piątek, 18 grudnia 2015

A teraz kurwa, wesołych świąt



Motto: Ostatni miesiąc rządów PiS jest podobny do tego, co działo się w Polsce 13 grudnia 1981 r. - mówił wczoraj w Szczecinie kandydat na szefa PO Grzegorz Schetyna.

Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać …

Ludzie listy piszą

Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Beaty Szydło, przesłała wczoraj list do prezesa trybunału, w którym informuje o wstrzymaniu publikacji wyroku ws. nowelizacji ustawy o TK z dnia 3 grudnia do czasu otrzymania wyjaśnień od Pana Prezesa, dlaczego TK orzekał w niepełnym składzie.
Prezes TK Andrzej Rzepliński w liście do premier Beaty Szydło ponowił zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu wyroku TK z 3 grudnia. Dodał, że "ogłaszanie wyroków TK jest obowiązkiem konstytucyjnym i podlega wykonaniu niezwłocznie". 

W mediach publikowane są kłamstwa - stwierdziła rzeczniczka prasowa rządu Elżbieta Witek. - To absolutna nieprawda, że KPRM odmawia publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok TK będzie opublikowany - zapowiedziała.

Co ciekawe, Konstytucja nie przewiduje żadnych sankcji za nieopublikowanie w Dzienniku Ustaw aktów normatywnych. - W normalnym, demokratycznym kraju taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Myślę, że autorzy Konstytucji nie przewidzieli sytuacji, w której nagle ktoś powie, że nie opublikuje wyroku TK - tak brak sankcji za niedopełnienie tego obowiązku wyjaśnia konstytucjonalista Adam Krzywoń.

Prokuratura zbada sprawę wstrzymania publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zawiadomienie złożyła osoba prywatna po tym, jak Kancelaria Premiera ogłosiła swoją decyzję.

No to jeszcze raz zacytuje Mrożka, „rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie”. No i Mrożek wyemigrował z Polski po raz drugi. I wszystkim radzę to samo.

Kuriozum

Dzisiaj, Po 25 latach od upadku komunizmu, podział na "postkomunistów" czy "komunistów" w Polsce jest bez sensu; mamy kompletne kuriozum - dodał politolog, mówiąc o ostatnich demonstracjach w Warszawie.

Panie Politolog, to nie jest kuriozum to jest prosta konsekwencja. Całe to tatałajstwo, zwane „klasą polityczną” ma swój w miarę jednorodny początek. To są ludzie z bardzo wąskiego kręgu niegdysiejszych działaczy tzw. „opozycji” i okolic, w tym przede wszystkim studenckiego wówczas NZS’u. Ich „skorupka” tak nasiąkła za młodu protestem i wrzaskiem „precz z komuną”, że do dziś dnia nic innego nie potrafią. Nie na darmo wszem i wobec wiadomo, na podstawie złych doświadczeń, że zaraz po rewolucji trzeba jej „ojców” wysłać na zasłużoną emeryturę, bo inaczej to będą dalej działać tak samo jak wcześniej, bo inaczej nie potrafią. Ja to dawno przewidziałem, lata temu pisałem, że dojdzie do takiej sytuacji, gdy jedne „solidaruchy” będą na te drugie krzyczeli „precz z komuną”. No i proszę bardzo, kobyłka u płota. 

Dał głos

Jeśli się nie opamiętamy, jeśli nie zrozumiemy, że trójpodział władzy jest niezbędny, będę musiał jeszcze raz stanąć na czele i poprowadzić ten bój - mówił podczas obchodów 45. rocznicy Grudnia'70 Lech Wałęsa. Zebrani nagrodzili go za to oklaskami.

Gdzie byłeś, gdy zabierali nam pracę, gdy wciskali naszym dzieciom „bezpieczne” kredyty bankowe, gdy sprzedali za bezcen wszystko, co wytworzyły dwa pokolenia, gdy zamiast pracy młodym została umowa o dzieło a zamiast mieszkania ławkę pod nowym mostem. Mogę tak długo, bardzo długo. Więc teraz spierdalaj na szczaw.

Kmicic czy Kukiz

"Należy zreformować instytucję Trybunału Konstytucyjnego, doprowadzić do tego, żeby jak najszybciej zakończyć ten spór. Nasze propozycje dawały ku temu szanse, ale żadna partia polityczna nie jest tym zainteresowana. Partie polityczne zainteresowane są przeciąganiem takich spraw w nieskończoność, szarpaniną. Polska przypomina kawałek sukna, kto urwie dla siebie jak najwięcej" - powiedział Kukiz w środę dziennikarzom w Sejmie.

Brawo, wreszcie ktoś to powiedział, poza mną oczywiście, ale ja o tym piszę od lat. Tak Kmicic, te wszystkie .Nowoczesne, Obywatelskie i Ludowe mają nas wszystkich gdzieś, chodzi tylko o to, kto więcej sukna wyrwie. Nikt Cię nie będzie słuchał, przypną Ci łatkę pieniacza, już Ci przypięli. Ma zostać jak było przez ostatnie 26 lat, koniec i kropka.  

 Koniec bajdurzenia

Nie da się ograniczyć szarej strefy, obniżając podatki. To bajdurzenie – mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” prezes NBP Marek Belka. Według niego nie ma na to innego sposobu niż sankcje. Zdaniem Belki zwiększenie ściągalności podatków jest możliwe i konieczne. - Sympatyzuję z poglądem, że trzeba tu konsekwencji, mówi szef banku centralnego. - Niestety, nie ma innego wyjścia. Może to być obciążenie dla wielu przedsiębiorstw, ale generalnie ich sytuacja finansowa jest dobra. To odpowiedni moment, by się zabrać do bardziej skutecznego ściągania podatków.

Tak Panowie Balcerowicz, Petru czy Mojzesowicz, opowiadacie bajki i to od lat. Z tym, że Wy doskonale o tym wiecie, wiecie, ale opowiadacie i nadal będziecie je opowiadać, bo Wam za to płaca po prostu. Ci, którzy dzięki Wam podatków unikają. I to radzę wszystkim wreszcie zrozumieć, że wymienieni Panwie i wiele innych Pań I Panów to zwykli lobbyści, a nie ekonomiści czy analitycy, im płacą za głoszenie konkretnych poglądów. Prawda nie ma ty żadnego znaczenia, a Wy się na to jak widać po preferencjach wyborczych dajecie nabierać, jak gęsi przed świętami.

Cały ten zgiełk

Za wywołanie awantury wokół Trybunału Konstytucyjnego odpowiedzialna jest Platforma Obywatelska, przyznają zgodnie eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska. - Gdyby PO wybrała tylko tych sędziów, których kadencja upływała w poprzedniej kadencji Sejmu, nie doszłoby do zamieszania, jakie obserwujemy w ostatnich dniach - tłumaczy WP dr hab. Piotr Wawrzyk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Eksperci nie mają też wątpliwości, dlaczego wokół TK jest tyle rozgłosu.

- Problem tkwi w tym, że kilka stacji telewizyjnych oraz dziennikarzy i polityków chce bronić stanu, który politycznie pragnie zmienić PiS. W związku z czym mamy do czynienia z kampanią, koncentrującą się na tym, jakie "biedne" jest państwo i jaka "biedna" Platforma - tłumaczy WP dr Wojciech Jabłoński. I dodaje, że obecnymi działaniami opozycja nie pociągnie za sobą Polaków. - W naszym kraju społeczeństwo obywatelskie istnieje w postaci szczątkowej i mało kto będzie bronił Trybunału - mówi ekspert.

Czytali już mój dzisiejszy wpis na blogu? Oczywiście, że nic by się nie mogło wydarzyć, gdyby PO nie zrobiło skoku na Trybunał. PiS by nie mógł ni z gruszki,  ni z pietruszki wywinąć tego, co wywinął. Ale PO dało mu pretekst, łamiąc zupełnie świadomie prawo. Plan był prosty, „dobierzemy” nielegalnie dwóch sędziów, ale nawet jak TK uzna to za sprzeczne z konstytucją to i tak nikt ich nie odwoła. A my powiemy przepraszam, poseł Budka, i obiecamy poprawę na przyszłość. Ot codzienność w katolickim kraju gdzie wszystko można załatwić przez konfesjonał. Jak PiS wywaliło jeszcze lepszy numer, „establishment” oszalał. Chcecie Prezydenta Dudę postawić przed Trybunałem Stanu? A Lecha Wałęsę i „kapciowego” pamiętacie? A „falandyzację” prawa pamiętacie? Duda, Wałęsie do pięt nie dorasta. A ta Waszą „legendę” rozliczyliście z chamskiego łamania prawa? Kim Wy jesteście, żeby sądzić kogokolwiek, moralne karły. Nie będę bronił tej Waszej „demokracji” i nie jestem w tym osamotniony, no wyprowadźcie ludzi na ulicę, już parzę sobie trzecią kawę i siadam przed „cała prawda, całą dobę”, żeby to zobaczyć.

Kto zabrał Zollowi lekarstwa?

W programie Moniki Olejnik, spytany o ocenę propozycji Pawła Kukiza, by zamiast utrzymywać Trybunał Konstytucyjny, jako osobną instytucję, powierzyć jego funkcje Sądowi Najwyższemu, profesor bardzo emocjonalnie oznajmił, że to jest "czysty totalitaryzm, gorszy niż na Białorusi". Cóż, jeśli Stany Zjednoczone Ameryki Północnej są państwem totalitarnym, a z demokracją jest tam gorzej niż na Białorusi, to ja nie mam do niego więcej pytań - może poza tym, czy aby nie zapomniał wziąć tego dnia lekarstw.

Ja Panu Profesorowi do końca życia będę wypominał, jak naciągając Konstytucję zdelegalizował ustawę zezwalająca na przerywanie ciąży. Potem Panie Profesorze już było łatwiej, i dziś są tego skutki. Raz utraconego dziewictwa odzyskać się nie da. To właśnie Pan postawił racje ideologiczne i światopoglądowe oraz religijne ponad prawa kobiet do decydowania o sobie. Mleko się wylało, teraz autorytet Trybunału Konstytucyjnego sięga dna, a zaczął właśnie Pan.

Kto to naprawi?

Uzależnialiśmy się od zagranicy. Ona tego kapitału nie dawała nam charytatywnie. Brała i bierze daninę. Dziś to ponad 90 mld zł rocznie. Około 30 mld zł to dywidendy wypłacane zagranicznym właścicielom. Kolejne 15-20 mld to reinwestowane u nas zyski, 18 mld to odsetki od kredytów, 20 mld zł to odsetki od obligacji skarbu państwa - wyliczał Morawiecki.

Stwierdził, że paliwo w postaci zagranicznego kapitału było dobre, ale dało tylko krótki wzrost. Przypomniał, że choć obecnie mamy nadwyżkę w handlu zagranicznym, to jednocześnie w 60 proc. nasz eksport opiera się na firmach bez polskiego kapitału. 

 Będziemy to odkręcać przez najbliższe 25 lat, bo szybko się tego naprawić nie da.

Bo niedouczone matołki z Kongresu Liberalno-Demokratycznego dały się nabrać lobbystom z USA, przysłanym, jako „doradcy”. Owe „Brygady Mariotta” wmówiły Panom Bieleckiemu, Lewandowskiemu i Tuskowi, że wystarczy Polskę otworzyć na „wolny rynek” i dobrobyt zapewniony. A oni, jak klienci Madoffa, we wszystko uwierzyli. I jak w każdym takim przekręcie finansowym, zyski są, ale nie u nas. Dziś roczne zyski PEKAO SA, wyprowadzane do centrali, są równe wartości sprzedaży banku. Tak Was i Nas zrobili.

Kto za to zapłaci?

Główny problem administracji jest związany z nieadekwatnością wysiłków do efektów. Zmierzamy do tego, by Polska była państwem usługowym dla obywatela. Tymczasem na administrację wydajemy ogromne kwoty, a rzadko kiedy to przekłada się na wymierne efekty dla obywateli; środki często są marnotrawione, a usługi są nieadekwatne do potrzeb - mówiła Streżyńska na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii.
Jako przykład popełnianych do tej pory błędów wskazała budowaną od wielu lat elektroniczną Platformę Usług Administracji Publicznej (ePUAP, obecnie w wersji ePUAP2), której wdrożenie kosztowało dotąd niemal 150 mln zł, a "platforma nie jest w stanie poprawnie działać".

No Platformo, obrońco demokracji, powiedz nam, kto konkretnie ten projekt spierdolił? Czy Wasz obecny europoseł Boni, Wasz, „nowy talent” Trzaskowski, czy może „baron” Halicki. Retoryczne pytanie, wszyscy wymienieni „fachowcy” są całkowicie niewinni, to PiS zepsuł ePUAP w ostatnich trzech tygodniach. Wcześniej wszystko szło jak trzeba, zwłaszcza przepływ pieniędzy z naszej i unijnej kasy do kieszeni tych, co trzeba. Bo co jak co ale „cash flow” rządowi PO-PSL wychodził najlepiej.

PEKAES’u też już nie będzie

Kulczyk Holding oraz spółka zależna Kulczyk Investments sprzedały cały posiadany pakiet akcji giełdowej firmy Pekaes. W ręce nowego inwestora trafi w ten sposób 63 procent akcji.
Strada Holding należy do Innova - grupy private equity prowadzącej inwestycje w przedsięwzięcia z różnych sektorów gospodarki w Europie Środkowej. Aktualnie grupa Innova posiada spółki portfelowe w Polsce i w Rumunii w sektorach, takich jak usługi finansowe, technologie - media - telekomunikacja (TMT), usługi dla biznesu, energia, sektor spożywczy.

Kolejna stara polska firma poszła do „zaorania” przez fundusz inwestycyjny. Teraz „obniżą koszty” przez redukcje zatrudnienia i płac, kurs na giełdzie wzrośnie i wtedy sprzedadzą akcje. A potem tak „zrestrukturyzowana” firma oczywiście upadnie, ale to już będzie zmartwienie nowych akcjonariuszy. Tak to działa na całym świecie,  czego skutki w postaci totalnego, nie kończącego się kryzysu wszyscy odczuwamy. A tym wszystkim, którzy Kulczyka traktowali, jako Polskiego przedsiębiorcę serdeczne gratulacje.



Dobrowolni

85 proc. osób na umowach terminowych nie godzi się na swoją formę zatrudnienia, ale zostało do niej przymuszone przez pracodawcę. Mowa przede wszystkim o młodych i gorzej wykształconych. - informuje "Gazeta Wyborcza". Według opracowania niemal cały obserwowany po 2001 r. wzrost zatrudnienia w Polsce dotyczył niestandardowych form zatrudnienia. Rośnie liczba przypadków zawierania umów cywilnoprawnych, choć pracodawca powinien zaoferować umowę o pracę. W 2008 r. takich przypadków było 8,8 proc., w ub.r. – już 19 proc.

Komunistyczna propaganda, przecież młodzi ludzie aż się palą do „elastycznych” zasad zatrudnienia, „nowej ekonomii” i „świetlanej przyszłości”. Czytam o tym codziennie na portalach biznesowych, w opracowaniach FOR i programie magistra Petru. Więc rację ma Kaczyński, że Gazeta kłamie.

Cały świat spada

Uczciwie jednak trzeba przyznać, że kończący się tydzień był bardzo zły dla całego giełdowego świata. Porównywalne spadki z giełdą warszawską miały parkiety w Wielkiej Brytanii (-4,6 proc.), Hiszpanii (-4,4 proc.) i Włoszech (-4,5 proc.) oraz w Szwecji (-5,7 proc.) i Turcji (-5,4 proc.).
Spadały także giełdy w: USA (S&P500 w dół o 3,1 proc.), Niemczech (DAX -3,8 proc.) i Chinach (CSI300 -1,9 proc.) .Głównym powodem jest rekordowy dół na cenach ropy, co mocno zbiło notowania jej producentów.

Zły tydzień dla „całego giełdowego świata”, a dla miliardów ludzi każdy tydzień jest zły. Im lepszy dla giełdy tym gorszy dla reszty. Czas powstrzymać to szaleństwo, gdy przy karcianym stoliku grają ze sobą sami szulerzy, grają naszymi pieniędzmi. Jakim prawem? Dlaczego pozwalamy, żeby nas tak bezczelnie okradali? Nie było w historii świata takiego przekrętu.

Cały świat upada

Wiele żarówek zużywa znacznie więcej prądu i daje mniej światła, niż widnieje na ich opakowaniu, bo producenci wykorzystują przepisy UE pozwalające na "ukrywanie" faktycznych pomiarów wydajności w dopuszczonych marginesach tolerancji pomiarowej.

Napiszcie raz, producenci wszystkiego oszukują na wszystkim. W systemie kapitalistycznym inaczej nigdy nie było i nie będzie. Jak się rozlicza firmę z zysku to „przewagę konkurencyjną” robi się na oszustwach, też. Żadne przepisy tego nie zmienią, zapomnijcie, ten system radzi sobie ze wszystkim, jakość wszystkich produktów spada i spadać będzie bo zyski rosną i rosnąć będą.

Wielka emigracyjna klapa

Unijny komisarz ds. migracji nie ukrywa rozczarowania powolną realizacją programu podziału uchodźców. Dimitris Awramopulos przyznał to dziś na konferencji prasowej w Strasburgu. Chodzi o mechanizm podziału łącznie 160 tysięcy uchodźców między państwa członkowskie. Od października udało się rozmieścić jedynie około 200 osób.

Szanowny Panie Komisarzu, udało Wam się kompletnie oderwać od rzeczywistości. Nie potrafiliście rozwiązać podstawowych problemów własnych obywateli a teraz każecie nam utrzymywać miliony tzw. „uchodźców”.  A bardzo proszę, tylko z sutych pensji w Brukseli, nie z mojej.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz