czwartek, 29 grudnia 2016

Goodbye America






W inwokacji do Władcy Pierścieni Tolkien napisał Świat się zmienił. Czuję to w wodzie. Czuję to w ziemi. Czuję to w powietrzu. Wiele, z tego co było, zostało utracone. Dalej historia pokazuje ostatni akt starej i pierwszy akt nowej ery. Coś się skończyło i coś zaczęło. Dziś, dzień przed końcem 2016 roku mam wrażenie, że świat, jedyny jaki znamy, jest w takiej samej sytuacji. I albo przetrwa rozpoczynając nową erę albo razem ze starym porządkiem zamieni się w gruzy. I wtedy, czy będzie jeszcze jakaś historia do opowiedzenia, szanse będą raczej niewielkie. Żyjemy z dnia na dzień w coraz ciekawszych czasach, spełnia się jedno ze słynnych żydowskich przekleństw. Rok 2017 zapowiada się zdecydowanie gorzej, to znaczy dużo bardziej ciekawie. Ale jeśli to ciekawie będzie oznaczać start balistycznych rakiet z głowicami jądrowymi to nikt by tego chyba nie chciał. Tak myślałem kiedyś, ale dziś widzę, że jednak są siły, które świadomie lub nie zdecydowanie i konsekwentnie dążą do realizacji tego scenariusza. Świat od dziesięciu lat wstrząsany jest paroksyzmami niekończącego się kryzysu kapitalizmu, całego systemu „zachodnich wartości” oraz tego co nazywamy „liberalną demokracją”. Owa pozorna demokracja zginęła pod ciężarem jednego z grzechów głównych, chciwości. Owa ludzka chciwość i absolutny brak opamiętania oraz rozsądku doprowadziła nasz świat na krawędź, za którą czeka już tylko zagłada. To nie rywalizacja zachodu ze wschodem pod wodzą Związku Radzieckiego ale zwykła ludzka pazerność i absolutny brak opamiętania i jakichkolwiek moralnych hamulców doprowadziły świat do stanu, gdy poważnie mówimy o perspektywie kolejnej wojny światowej. Czy dla interesów 62 rodzin świat ma zginąć w nuklearnej pożodze. Czy niepochamowana chęć pomnażania już i tak absurdalnie wielkich majątków jest ważniejsza od istnienia ludzkości? Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie jest niestety jednoznaczna. Tak. Tak, już starożytni ostrzegali, że ludzka chciwość zgubi świat. Jak widać w ostatnich dniach 2016 roku ich przestrogi na wiele się nie zdały.

Obecny „kryzys” wywołały USA, USA wywołały kilkadziesiąt wojen pomiędzy II i III WŚ, dlaczego nie mają wywołać kolejnej, ostatniej? Dziś jest do niej bliżej nawet niż wczoraj, nie ma dnia żeby coś nie poszło znów w złą stronę. „Najwyższy porządek” nie chce zrezygnować z podporządkowania sobie całego świata, nawet za cenę naszego przetrwania. Pozostała nam już tylko nadzieja. Ale skoro nawet księżniczka Leia nie żyje, to kto zbawi ten świat?

Obyśmy za rok mogli sobie złożyć życzenia „Szczęśliwego Nowego Roku”.


Raj dla kapitału

Pod względem tajnych umów podatkowych z holdingami, Polska goni takie kraje, jak Belgia czy Luksemburg. W ten sposób wyprowadzają z Polski nawet 46 mld złotych rocznie.

To nie jest żadne rozwinięte państwo, to zwykła kolonia wielkiego kapitału. O jakich my aspiracjach mówimy? Byle łachmyta jest zwalniany z podatku, cały przemysł tego bantustanu ulokowany jest w specjalnych strefach ekonomicznych. Tak zaczynali Chińczycy czterdzieści lat temu. A my niestety na tym skończyliśmy z „rozwojem”.

Czy warto było?

Niemiecka policja aresztowała dwóch braci, których podejrzewa się o przygotowywanie zamachu na centrum handlowe w Oberhausen na zachodzie kraju, przy granicy z Holandią. Mężczyźni w wieku 28 i 31 lat, pochodzą z Kosowa. Zatrzymano ich w miejscowości Duisberg. "Prowadzimy intensywne śledztwo, by ustalić, na jakim etapie były plany podejrzanych i czy zaangażowane były także inne osoby" - oświadczyła policja, nie podając więcej informacji.

Gdy Serbowie przestrzegali i bronili swojej ojczyzny przed terrorystami z „wyzwoleńczej” armii Kosowa, my, podobno „cywilizowany świat” zrzuciliśmy na malutką Serbię więcej bomb niż w czasie II WŚ na Niemcy. Bo trzeba było „ratować” kosowskich muzułmanów. Kto nas dzisiaj uratuje? Serbowie? Nie sądzę.

Niemieckie media podały, że po ataku Amri został nagrany przez kamery miejskiego monitoringu. Berlińska rozgłośnia RBB dotarła do nagrań, na których widać domniemanego terrorystę kilka godzin po zamachu. Mężczyzna pojawił się w jednym z meczetów w dzielnicy Moabit. Wczoraj policja przeprowadziła tam przeszukanie.

Zapomnieli dodać, że meczet powstał za pieniądze Arabii Saudyjskiej, ona też zapewniła „fachową kadrę” duchownych. Tak jesteśmy „otwarci” na innych, tak chcemy być przez islam „ubogaceni”. To po co te wrzaski, gdy muzułmanie „wyzwalają” nas z ziemskiej egzystencji wysyłając w przyspieszonym tempie do raju. Powinniśmy się cieszyć.

Poważne problemy są także z odsyłaniem migrantów i uchodźców, którzy byli karani lub są podejrzewani o popełnienie przestępstw. "To funkcjonuje jedynie wówczas, gdy kraje ich pochodzenia gotowe są do współpracy"

O tym, że Europa nie jest w stanie wydalić żadnego migranta wie już cały świat. Wkrótce trafi tu co najmniej miliard a może i więcej biednych wędrujących do „raju”. I wtedy tego „raju” już nikt nie będzie w stanie utrzymać.

Domniemany zamachowca z Berlina Anis Amri składał wniosek o azyl w Niemczech pod ośmioma różnymi tożsamościami, a przed atakiem odwiedził 15 meczetów i kontaktował się przynajmniej z dwoma członkami Państwa Islamskiego.

Kto teraz mi powie, ilu migrantów przybyło do Unii? Milion, a może osiem a może osiemnaście? Jak można było sobie taki bałagan zafundować? Jak to możliwe, że miliony ludzi bez żadnych dokumentów swobodnie podróżują po całej Europie, dostają zasiłki, mieszkania a niedługo może wille i samochody. A na dodatek traktują nas jak podludzi, którymi dla muzułmanów są wszyscy „niewierni” i maja zamiar nas wszystkich wytępić. A  my jeszcze z radością krzyczymy „Wilkomen”.

Za wszelką cenę

Bezpieczeństwo jest najważniejsze i to za wszelką cenę – to motto Komisji Europejskiej, która zamierza wymusić na producentach samochodów stosowanie aż 19 nowych systemów zmniejszających prawdopodobieństwo wypadku. Oczywiście, gdy będą one w standardzie nawet w autach miejskich i kompaktowych, to spowodują zdecydowane podwyższenie ceny tych samochodów.

Jak w każdym takim przypadku owo „za wszelką cenę” nie oznacza, że zapłacą pomysłodawcy. Zapłacą oczywiście obywatele, których o zdanie nikt nie pyta. I powiem wam, że tak mnie to już wkurza, że właśnie owo obowiązkowe wyposażenie samochodów wywołuje we mnie odruch wymiotny o takim natężeniu, że podważa to sens istnienia całej unii. Zresztą nie ja jeden mam dziś wrażenie, ze poza tego typu akcjami, Bruksela nie ma zamiaru zająć się tym, czego od niej oczekujemy. Jeśli UE ma być tylko po to, żeby napychać kieszenie producentom samochodów to my już serdecznie dziękujemy.

Sankcji nie będzie

Amerykański prezydent elekt Donald Trump, zapytany w środę, czy USA powinny nałożyć sankcje na Rosję w związku z jej ingerowaniem w amerykańskie wybory, zasugerował, że należy zapomnieć o tej sprawie.

USA powinny nałożyć sankcje same na siebie a zaraz potem na Izrael, Arabię Saudyjską i resztę swoich „przyjaciół”. Poza tym, kogo teraz obchodzą ich sankcje? W czasach gdy USA nic nie produkuje nie ma to żadnego znaczenia. Ale kilku pukniętym senatorom jeszcze się wydaje, że USA „przewodzi światu”. Oczywiście tylko na tyle, na ile pozwoli Pan Premier Izraela, nic więcej.

Wolność w USA

Nowe regulacje dla amerykańskich pograniczników pozwalają przejrzeć smartfony, komputery i tablety turystów, którzy przybywają do USA w ramach ruchu bezwizowego. Już na lotnisku władze mogą zażądać danych do konta na Facebooku czy Google i przejrzeć je.

Teraz wyobraźcie sobie co by się działo w mediach, gdyby to Rosja takie obostrzenia wprowadziła? Na tym właśnie polega owa „liberalna demokracja”, w której żyjemy. 1984 to tylko mała wprawka do tego świata, w którym obecnie żyjemy. A USA chyba mają zamiar przegonić Północną Koreę we wprowadzaniu „demokracji”. 

Ponad połowa osób przetrzymywanych w amerykańskich więzieniach nie została prawomocnie skazana. Ludzie ci nie mogą jednak wyjść na wolność, bo nie stać ich na zapłacenie kaucji.

Mało tego, bogaci w zasadzie unikają odpowiedzialności karnej, bo system prawny jest tak skonstruowany, że mając wielkie pieniądze można unikać odpowiedzialności karnej. W USA ważne są tylko pieniądze, żadnej demokracji tam nigdy nie było, nie ma i nie będzie.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Cao Dewang, szef Fuyao Group i Fuyao Glass Industry Group Co, dostawca szyb samochodowych dla największych koncernów motoryzacyjnych, jak General Motors, przenosi część produkcji do Ohio. Jego firma zainwestowała tam ponad miliard dolarów. 70-letni miliarder za powód wyprowadzenia produkcji z Chin wskazał rosnące koszty pracy w Państwie Środka. 

Najśmieszniejsze jest to, że amerykanom dalej się wydaje coś o jakimś supermocarstwie, o jakiejś największej gospodarce świata a brutalna prawda wali już do drzwi. Wszystko będzie chińskie a amerykańskie matoły co rano będą sobie powtarzać mantrę, że żyją w najlepszym kraju na ziemi, wyjątkowym i jedynym takim. A to już tylko bajki.

Ponad stu członków amerykańskiego Kongresu podpisało list do prezydenta-elekta Donalda Trumpa, w którym wzywają go do odwołania zgody dla Norwegiana na loty z Europy do USA. 

To dzieje się w „ojczyźnie demokracji” i „wolnego rynku”. Nic dodać, nic ująć. 

Sankcje krajów zachodnich, tania ropa, problemy gospodarcze - o tym Rosjanie mogą zapomnieć. Przynajmniej jeśli chodzi o rynki, bo zarówno rosyjska giełda, jak i rubel mijający rok kończą na mocnych plusach, są też wśród najlepszych na świecie.

Co jest kurwa? Przecież jak czytam nasze „media” to tylko Rosja jest na kolanach i z Rosją już koniec. Pal sześć i Rosję i kolana, ale dziś media to tylko oręż propagandowy, poza trzecią prawdą nic innego w nich nie znajdziesz. 

W 2017 roku
 
Ktoś przygotowuje się właśnie do globalnego ataku na internet. Narzędzia są już gotowe do użycia. Specjaliści cytowani przez Business Insidera twierdzą, że w roku 2017 może dojść do bezprecedensowego ataku. Użycie tak potężnego botnetu jest bowiem kwestią czasu. Konsekwencją może być globalny paraliż internetu, który mógłby potrwać nawet dobę.

Efekt będzie gorszy od zmasowanego ataku zombiaków. Bo uzależnieni, a jest ich miliardy, dostaną kompletnego pomieszania zmysłów. Objawy odstawienia facebooka będą gorsze od odstawienia heroiny. Miliard oszalałych, osamotnionych, i nie wiedzących co ze sobą zrobić narkomanów „mediów społecznościowych” nagle staną na ulicach z martwymi smartfonami w rękach. I co zrobią? Strach się bać.

czwartek, 22 grudnia 2016

Let's make the world great again - together



Motto: Aby się uratować, Europa musi likwidować bezrobocie, odejść od zaciskania pasa i zrezygnować z coraz to nowych regulacji. Zamiast tego tworzyć musi dobrobyt, miejsca pracy i zapewniać bezpieczeństwo"

Na świecie


Im się wydaje, że rządzą światem
W Polsce


Cywilna Rada Ocalenia Narodowego

Gdzieś w odległej galaktyce


A ten, kogo Wam przypomina? Odpowiedź na końcu.

Kapitał ma to gdzieś

Coraz więcej firm nie płaci za nadgodziny - wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Jak mówi rzeczniczka Inspekcji Danuta Rutkowska, w pierwszej połowie tego roku blisko 30 procent skontrolowanych firm nie oddawało czasu wolnego za pracę w nadgodzinach.

Jeżeli fundamentem liberalnej demokracji jest równość wobec prawa, to dziwne, czemu nie dotyczy to kapitalistów, przynajmniej w Polsce. Wyśmiewamy się z Rosji, że tam na drodze pierwszeństwo maja najdroższe samochody a u nas jest inaczej? U nas, jak czytamy, firmy prywatne mogą sobie po prostu prawa nie przestrzegać i absolutnie nic im z tego powodu nie grozi. Nie mam Pańskiego płaszcza i co mi Pan zrobi?

Została tylko ryba

Ostatnio w świecie prawniczym afera goni aferę. Zaczęło się od Warszawy i prawników zbijających fortuny na dzikiej reprywatyzacji. Samorząd wszczął wobec nich dyscyplinarki, ale można się też tu spodziewać prokuratorskich zarzutów. Potem Łódź – gdzie takie zarzuty mogą objąć aż 80 prawników załatwiających lewe zwolnienia lekarskie.

Teraz w Krakowie sprawa wyłudzenia ok. 10 mln zł – CBA zatrzymało dyrektora Sądu Apelacyjnego, główną księgową i dyrektora Centrum Zakupów dla Sądownictwa. Prokuratura wystąpiła właśnie z wnioskami o areszt.

Dlaczego jest coraz więcej afer z udziałem prawników? Bo ci w ostatnich latach stopniowo się... „psuli". Potwornie gonią za pieniędzmi, rzadko zabierają głos w sprawach istotnych społecznie, są częściej na bakier z prawem i etyką. To zawody zaufania publicznego, które dramatycznie tracą zaufanie.

Prawnikom spadają aureole. Z coraz większym hukiem.

W Polsce aureole nikomu nie spadną. W Polsce na aureole w ostatnich 27 latach nikt nie zasłużył. Tym niemniej przykro się obserwuje jak spadają nam kolejne łuski z oczu. Dziś udział prawników w zorganizowanych grupach przestępczych czy prawników wyłudzających od Państwa nieruchomości metodą „na martwego żyda” nikogo już nie dziwi. Mamy już sędziów umoczonych w działalność przestępczą, o adwokatach nawet nie warto gadać a komornicy to po prostu zorganizowana mafia. Tak więc dotarliśmy już daleko na Wschód, Warszawa – Kijów, co za różnica. To nie Ukraina dołącza do Europy, to my do Ukrainy. A wracając do sedna to dziś w Polsce tylko ryby nie biorą.

Zielone ludziki w Polsce

"To co się dzieje to początek ataku zielonych ludzików. Zaatakowano krytyczną infrastrukturę i Sejm" - napisał na swoim profilu na Twitterze Sakiewicz. I dodał, że jeżeli "dojdzie do zablokowania sygnału TVP Info telewizja Republika będzie go emitować na własnych częstotliwościach".

Władimir, Władimirowicz Putin sam osobiście wybrał prezydenta USA, to czemu nie miałby blokować lub zmieniać programu TVP. Albo organizować a to okupację sejmowej mównicy a to majdan nam w Warszawie szykować. Z zemsty za Ukrainę ale i ze wszystkich powodów jakie tylko Pan Sakiewicz jest w stanie sobie wymyśleć. A jest w stanie wymyśleć więcej niż się do tej pory filozofom śniło. Świat przeżył już dekadę, gdy „zielone ludziki” każdej nocy nawiedzały pół świata a przede wszystkim USA. Teraz pora na ich nową, tym razem rosyjską wersję. Kto chce, niech wierzy. 

Spółka EmiTel została w 2002 r. wydzielona z Telekomunikacji Polskiej. Do nowego podmiotu trafiła infrastruktura obejmująca zasięgiem niemal cały kraj. W 2011 r. spółka została sprzedana funduszowi Montagu Private Equity za 1,7 mld zł. Już wtedy nie brakowało krytycznych głosów, że spółki ważnej z punktu widzenia komunikacji w kraju nie powinno się prywatyzować. Obecnie właścicielem EmiTela jest Alinda Capital Partners, amerykański fundusz specjalizujący się w inwestowaniu w spółki infrastrukturalne.

Obecnie TVP - tak samo zresztą jak wszyscy inni nadawcy - jest w znacznej mierze uzależniona od EmiTela. Wiceminister skarbu Filip Grzegorczyk wskazywał, że w naziemnej telewizji cyfrowej odtworzenie zasięgu TVP bez użycia infrastruktury firmy EmiTel jest praktycznie niemożliwe.

Jak widać to nie Putin jest właścicielem infrastruktury nadawczej TVP tylko „największy przyjaciel”. Polityczny i ekonomiczny, po pierwsze to amerykanie a po drugie „wolny rynek”, więc insynuacje „pisiorów” są jak zwykle żałosne. Cała Polska jest własnością funduszy inwestycyjnych, z których znakomita większość to kapitał z USA. Jesteśmy po prostu półkolonią polityczną i całkowitą kolonią ekonomiczną USA. Moje serdeczne gratulacje dla Solidaruchów. 

Zapadł wyrok, na mnie też

Obniżenie wieku emerytalnego od 1 października 2017 roku już ostatecznie przyklepane. Prezydent o 11.00 w poniedziałek podpisał ustawę przywracającą wiek emerytalny 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. Andrzej Duda zrealizował w jedną ze swoich najważniejszych obietnic wyborczych, ale tym samym skazał przyszłych emerytów na znaczne obniżenie świadczeń.

Skazał to mnie nie Andrzej Duda, ale Donald Tusk. Bo nie dał mi żadnego wyboru tylko kazał pracować do 67 roku życia. W tym wieku nie ma żadnej pracy poza „ochroną mienia” za 5 pln/godz., ale co Go to obchodziło. Teraz mogę, ale nie muszę pracować a to jest ogromna różnica. I żadne wykręcanie liberalnego kota ogonem nic tu nie zmieni ale wy się po prostu powstrzymać nie możecie.

Zielona wyspa po latach

Eurostat podał dane o rozpiętości zarobków w krajach Unii Europejskiej. Wnioski są dwa. Po pierwsze Polacy zarabiają bardzo mało, a po drugie mamy rekordowo dużą rozpiętość płac. 10 procent osób z najwyższymi dochodami zarabia w Polsce prawie pięć razy tyle, co 10 procent osób z najniższymi dochodami.

W TOK FM już „specjaliści” pracują nad takim „komentarzem”, który wszystko wykręci na nice i zamieni kota w psa. Bo według naszych „pracodawców” to oni zarabiają za mało a my jesteśmy „roszczeniowi”.

A co na to „demokraci”?

Jarosław Kaczyński jako pierwszy wbił łopatę pod nową inwestycję mieszkaniową. "Mieszkanie własne albo mieszkanie wynajęte, ale w sposób pewny i za niewielką cenę, to jest warunek normalnego życia, to jest coś co trzeba określić jako podstawowe prawo człowieka, to jest warunek założenia i dobrego funkcjonowania rodziny, przychodzenia na świat dzieci, to jest można powiedzieć warunek wolności" – powiedział podczas uroczystości Kaczyński. "Ktoś kto nie ma mieszkania i nie ma szans na mieszkanie nie jest człowiekiem wolnym" – dodał. Według niego ci, którzy mają ogromne kredyty mieszkaniowe, są "ograniczeni w swojej wolności, bo są zadłużeni".

Odpowiedź znamy dzięki „niedyskrecji” Bronisława Komorowskiego, zmień pracę i weź kredyt. Tak jak w USA. Najpierw na dobre przedszkole, potem szkołę, potem studia. Jak je skończysz masz dług na 30 lat. No to jeszcze kredyt na dom, następne 30 lat. Teraz musisz 60 lat pracować żeby to pospłacać. I to się nazywa wolność. To ja wolę żyć w komunistycznej dyktaturze, gdzie nie ma ani banków ani kredytów. Nasza wolność jest dziś wyłącznie pozorem i nasi „demokraci” nie mają żadnego pomysłu żeby to zmienić a sytuacja z roku na rok się pogarsza. Przymus ideowy zastąpiony został przymusem ekonomicznym, z punktu widzenia obywatela nie warto umierać za różnicę. I dlatego „obóz demokratyczny” ponosi takie klęski na całym świecie. Bo dba o interesy kapitału a nie nasze, ot i cała prawda. 

Kto i dla kogo?

Droższe leki, mniejsze wpływy do budżetu, zwolnienia w kilku branżach, miliardowe straty firm i mniejsze przychody mediów publicznych i komercyjnych - to przewidywane skutki zakazu reklamowania leków bez recepty i suplementów. Wyrzucenie z telewizji, radia, prasy i internetu leków proponuje Naczelna Rada Lekarska. A kilka branż boi się o przyszłość.

Pseudo leki, które nie działają. Nachalne reklamy sugerujące coś wręcz przeciwnego oraz całkowicie niezgodne z prawdą. Nieznane skutki łykania tych świństw. Ale to wszystko nie ma znaczenia. Liczy się, że biznes poniesie straty, a przede wszystkim biznes reklamowy, który jest jak widać „solą” tzw. „gospodarki”. Dziś na pytanie czy gospodarka jest dla ludzi, czy ludzie dla gospodarki odpowiedź jest oczywista. Jesteśmy sprowadzeni tylko i wyłącznie do roli siły roboczej i konsumenta. Podmiotowy to jest kapitał, ludzie to tylko niestety nieodzowny element do robienia pieniędzy. Gdyby roboty mogły konsumować, już by nas wszystkich otruli tymi suplementami.

Wszystko zostanie po staremu

Nie będzie rewolucji podatkowej, rząd wycofuje się z pomysłu jednolitego podatku. Prace zostają zakończone, cała koncepcja odrzucona. - Chcemy przeciąć wszelkie spekulacje i towarzyszące im niepewności dotyczące przyszłego prawa podatkowego w Polsce - wyjaśnia wicepremier Mateusz Morawiecki. I zdradza, że wygrał "interes przedsiębiorców".

Cały świat kapitalizmu się chwieje, to że wymaga zdecydowanych zmian widać wszędzie. Ale lobby zadowolonych z obecnej sytuacji jest jak widać najsilniejsze. Co z tego, że zmierzamy do nieuchronnej katastrofy, jeżeli jeszcze jakiś czas można zarabiać. Ale jeśli choroby się nie leczy tylko bierze środki przeciwbólowe to efekt jest piorunujący. Pacjent umiera. I taki będzie koniec takiej „gospodarki”, która trwanie uważa za najlepszy pomysł.

Gdzie jest króliczek?

Agencja dpa poinformowała tymczasem, powołując się na media włoskie, że Amri przyjechał w 2011 roku do Włoch. W ośrodku dla nieletnich na Sycylii, gdzie został zakwaterowany, dopuścił się on uszkodzenia mienia i innych czynów karalnych. Według dpa imigrant podłożył ogień w ośrodku. Po uzyskaniu pełnoletności został skazany na cztery lata więzienia. Wiosną 2015 roku został zwolniony z więzienia i wydalony z kraju. 

Według władz niemieckich Amri znalazł się w lipcu 2015 roku w Niemczech. Niemiecka prokuratura generalna podejrzewa Tunezyjczyka, że kierując 40-tonową ciężarówką skierował ją celowo w tłum na jarmarku w centrum Berlina, zabijając 12 osób i raniąc blisko 50.

Z kolei śledczy, cytowany przez DPA, przyznał, że Amri był wcześniej śledzony przez kilka miesięcy. Podejrzewano go zamiar zdobycia środków na zakup broni automatycznej, która mogła być później wykorzystana do zamachu. Ostatecznie nie było na to dowodów.

"Seuddeutsche Zeitung" podało, że mężczyzna kontaktował się z przedstawicielami Państwa Islamskiego. Jednym z nich był Abu Walaa, który został aresztowany m.in. za rekrutowanie młodych muzułmanów do walki w szeregach IS. - Poszukiwany listem gończym Tunezyjczyk, nie otrzymał azylu i miał być deportowany do kraju pochodzenia, jednak deportacja nie doszła do skutku ze względu na brak dokumentów.

Wilkommen. Jak to się stało, że w strefie Schengen, gdzie nie ma żadnych granic znalazło się miliony ludzi, których tożsamości nikt nie zna. Mało tego, każdy z nich może mieć ich tyle, ile mu się tylko żywnie podoba. Jak to się stało, że każdy „migrant” może w każdym miasteczku UE uzyskać dokumenty uprawniające do pobytu bez sprawdzenia czegokolwiek? I dlatego cała „klasa” polityczna UE powinna podać się do dymisji, ale ci ludzie mają wszystko oprócz honoru i odejść nie zamierzają. A autorka tego szaleństwa kandyduje na następną, czwartą już, kadencję. A Putin się śmieje, bo z kim on ma do czynienia? Z dziećmi zagubionymi we mgle czegoś co nazwali „liberalną demokracją” a to burdel kompletny jest.

A teraz to już Niemcy muszą się integrować a nie imigranci. Imigranci są u siebie w domu.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Robotyzowane będą nie tylko prace proste, które odpadną najpierw. Już istnieją boty piszące newsy. Właśnie teraz bot zaczyna pracę w Agorze. Na razie jako „pomoc”, ale wkrótce może pozbawić pracy mediaworkerów z dołu drabiny. Potem będzie tracić grunt klasa średnia. Pytanie, czy powstanie taka liczba zawodów, która będzie w stanie uzupełnić te luki? Moim zdaniem nie, bo to jest za szybki proces. To nie będzie tak jak za rewolucji przemysłowej, bo wtedy pojawiały się miejsca pracy, które mogły dostarczyć ludziom pieniądze, a teraz miejsca pracy będą zastępowane przez roboty, które są tańsze i sprawniejsze od ludzi. Klasa średnia będzie topnieć. To już widać w Stanach Zjednoczonych.

Nie będzie żadnych „centrów usługowych”, roboty zastąpią większość pracy umysłowej. Pracę stracą księgowi, handlowcy, dyspozytorzy a nawet prawnicy. Potem pójdą nauczyciele i lawina ruszy. Pozostanie kilka wielkich koncernów z Doliny Krzemowej z „copyrightami” na niemal wszystko. Czy taki świat może istnieć? Oczywiście że nie, ale kapitalizm umie tylko jedno, maksymalizować zysk. Gdy przez kilka lat przypadkiem szło to w parze ze wzrostem  poziomu życia ludzi, apologeci liberalizmu „odkryli”, że „mechanizmy wolnego rynku” tworzą dobrobyt dla wszystkich. A to po prostu gówno prawda i tyle.

Ostatnie dwie, trzy dekady wzrostów w USA wynikały z tego, że firmy przenosiły produkcję za granicę i przez to rosła ich rentowność.

O tym nie pomyślałem, bo to takie proste jest. I doskonale tłumaczy, dlaczego „gospodarka” USA, która de facto już nic nie produkuje a ciągle rośnie. Owszem, tak rosną amerykańskie koncerny, rośnie fura kasy w rękach ich właścicieli, ale 99% pozostałych amerykanów ma mocno przejebane.

Uber Technologies miał po dziewięciu miesiącach tego roku ponad 2,2 mld dolarów straty - wynika z nieoficjalnych informacji Bloomberga. Cały rok firma parataksówkowa może zakończyć stratą na poziomie aż 3 mld dolarów. Inwestorzy wciąż jednak wierzą w biznes parataksówkowy.  Na papierze Uber jest wart więcej niż Ford, General Motors czy Tesla. Jego wycena jest bowiem szacowana według kwot, jakie inwestorzy płacą za udziały firmy w kolejnych rundach finansowania. W tym roku wartość Ubera poszybowała do poziomu 69 mld dolarów.

To działa tak, trzeba było wywindować cenę przez agresywną promocję a potem sprzedać drogie akcje Ubera frajerom, na przykład funduszom emerytalnym (za odpowiednią prowizję dla zarządzających). Potem się powie, że inwestycje są ryzykowne a emeryci niech idą lepiej do pracy, bo jeszcze do tych akcji będą musieli dopłacać. Tak działa rynek kapitałowy. 

Włoski parlament zgodził się na propozycję rządu, by pogrążonym w wielkich tarapatach bankom pożyczyć do 20 mld euro. Jest szansa, że Banca Monte dei Paschi di Siena, najstarszy bank świata, przetrwa i Europą nie wstrząśnie nowy kryzys bankowy.

I znowu historia uczy, że nigdy nikogo nic nie nauczyła. A zamiast leczenia systemu, aplikujemy coraz silniejsze środki przeciwbólowe. W efekcie pacjent najpewniej nie przeżyje.

Tylko wolny rynek

Sześć spółek: Mylan, Heritage Pharmaceuticals, Teva Pharmaceutical USA i Citron Pharma z USA oraz Aurobindo Pharma z Indii i australijski Mayne Pharmaceuticals, zostały oskarżone o ustalenie zawyżonych cen na jeden z antybiotyków (doksycyklina) i jednego z leków na cukrzycę (glibenklamid).Cena antybiotyku wzrosła w USA z 20 dolarów do 1849 dolarów w zaledwie 7 miesięcy.

Prokurator George Jepsen powiedział on, że jego zdaniem, to jedynie „czubek góry lodowej", ponieważ zmowy cenowe są powszechne w branży leków generycznych i dotyczy wielu innych leków oraz spółek. Jepsen zdradził mediom, że spotkania przedstawicieli konspirujących firm odbywały się "przy stekach" i w "towarzystwie pań". Prokurator nie wyklucza, że w sprawie zostaną oskarżone jeszcze inne firmy farmaceutyczne.

Trzy tysiące sześćset czterdziesty siódmy raz zwracam uwagę szanownym czytelnikom, że we współczesnym, globalnym kapitalizmie, nie ma mowy o żadnym wolnym rynku i uczciwej konkurencji. Tym samym trzeba jasno powiedzieć, żadnej ekonomii kapitalizmu już nie ma. Nie ma żadnych praw rynkowych skoro rynku nie ma. Mityczny wolny rynek został już tylko w audycji EKG w TOK FM. Wyleniałe koty, które tam codziennie wygłaszają peany na cześć owego wolnego rynku dawno chyba ze złotej klatki nie wyłaziły skoro widzą to czego już dawno w świecie nie ma.


Gdzieś w odległej galaktyce, odpowiedź