Motto: Według badań 80 proc. ludzi do
czterdziestego roku życia uważa, że to, co daje w życiu szczęście, to
pieniądze.
Pierwszy dzień w Białym Domu
Wszystko na sprzedaż
Świat stracił dzisiaj wszystkie wartości, nie ma autorytetów, nie ma
ideałów. Talent, dobroć, uczciwość, prawość coraz mniej znaczą. Media promują
uzależnione od nich miernoty, chamstwo, prostactwo, grafomanię i bylejakość.
Kiedy patrzę na pokolenie dzisiejszych dwudziestolatków, jestem pełna
niepokoju. Nie jest wam łatwo spełniać marzenia i dochować wierności ideałom.
Proszę zwrócić
uwagę, że media stały się właściwie pierwszą władzą. To one kreują naszą
rzeczywistość, naginając ją do sztucznie wykreowanych ram, gdzie warunki
dyktuje sensacja. Populizm sprzedaje się jako rzetelną informację, z każdego
beztalencia robi się "gwiazdę". To określenie jest obecnie nadużywane
w niesamowity sposób. Każdy może być "ikoną", "symbolem" i
"megagwiazdą". Nie wspominając już o telewizyjnych ekspertach od
wszystkiego.
Moje pokolenie
w przeważającej większości było wychowywane w szacunku do pewnych
uniwersalnych wartości. Dorastałam, wierząc, że jeżeli będę robić to, co
kocham, z czasem będę w tym coraz lepsza, a to zaowocuje sukcesem i życiowym, i
finansowym. Mam wrażenie, że dzisiaj to już nieprawda. Bycie uczciwym nie
popłaca. Wszystko jest na sprzedaż. I to jest straszne.
Jeszcze mogę dodać od siebie, że każda próba zwrócenia
Jaśnie Państwu dziennikarzom uwagi, że coś z nimi naprawdę jest nie tak,
spotyka się od razu z dzikim wrzaskiem. Oni niczego nie kreują, oni pokazują
tylko prawdę, tylko życie i świat takie jakimi są, działają dla „dobra ludu” i
w ogóle to tylko i wyłącznie „cała prawda całą dobę”. A wystarczy otworzyć
dowolny portal informacyjny i nie uwolnisz się człowieku od dupy Kim Kardashian
z Panią Dodą zamiennie. Ikoną stylu staje się Pani Rozenek-Majdan na przemian z
Agnieszką Szulik-Woźniak-Starak a gdy to zawiedzie, w odwodzie są jeszcze
Natalia Siwiec i Kuba Wojewódzki ze swoją „miss”. Brawo Ja.
O żadnym szacunku mowy nie ma. I tak „wychowana”
młodzież spokojnie sobie maże palcami po ekranach a ja o kuli stoję w metrze i
stoję. To jest właśnie „efekt” nowych wspaniałych czasów.
I będzie coraz gorzej, bo inaczej być nie może. W
świecie gdzie tylko i wyłącznie zysk decyduje o wszystkim, gdzie posiadane
pieniądze decydują o tym jak jesteś postrzegany, nie można liczyć na nic
innego. To cena wolności, a zwłaszcza cena za „wolny rynek”, bo dla owych
„mechanizmów rynkowych” nic poza zyskiem się nie liczy. Liczy się tylko to, co
się sprzeda. Więc wszystko na sprzedaż.
Tuska nosi
Tuska nosi. Chciałby
wrócić do krajowej polityki, ale jest za wcześnie, do wyborów by się spalił.
Dlatego będzie się ubiegał o drugą kadencję w Brukseli - mówi "dobry
znajomy" Donalda Tuska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Panu Donaldu Tusku mogę zacytować tylko znane przysłowie,
„nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”.
Obraz nędzy i rozpaczy
Jego zdaniem ogólny obraz prokuratury w tej sprawie to obraz zaniechań.
– Działania były pozorowane, a później postępowania dyscyplinarne zmierzały do
tego, żeby uniewinnić kolegów i koleżanki. Więc można powiedzieć: obraz nędzy i
rozpaczy.
To akurat o „śledztwie” prokuratury w sprawie Amber
Gold. Ale Prokuratura ma jeszcze „śledztwo smoleńskie” i całe mnóstwo innych
„dokonań”. Chyba żadna inna instytucja Polskiego Państwa nie jest tak żałosna.
Kryją swoją niekompetencją za formalnym „autorytetem” a rzeczywistość jest
taka, że chyba ich wszystkich trzeba wylać na zbity pysk bo nic nie potrafią. A
na pewno nie maja pojęcia jak łapać bandytów. Co najwyżej „sprawdzają się” w
takich sprawach jak warszawska reprywatyzacja czy innych aferach, gdy
prokuratorzy dziwnym trafem wszystko umarzali. Na przykład 98% doniesień o
lichwie. Obraz rozpaczy ale na pewno nie nędzy. Widział kto kiedy biednego
prokuratora?
Audyt w Warszawie
Jak pisze
"GW", po unieważnieniu pierwszego przetargu na audyt reprywatyzacji,
w drugim najtańszą ofertę złożyła fundacja założona przez człowieka, który ma
za sobą karierę pełną oszustw niczym z filmu "Konsul".
W warunkach
przetargu zapisano, że audyt ma zostać przeprowadzony w trzy miesiące - czytamy
w gazecie. "Jak pisaliśmy, wpłynęły dwie oferty. Kancelaria Drzewiecki
Tomaszek i Wspólnicy spółka komandytowa zadeklarowała, że przeprowadzi audyt w
trzy miesiące za 861 tys. zł. Tańszą ofertę złożyła Fundacja Ochrony
Żydowskiego Dziedzictwa Intelektualnego i Gospodarczego +Jekke+ z ul.
Nowogrodzkiej. Zadeklarowała, że na ocenę 26 lat reprywatyzacji w Warszawie
wystarczy jej zaledwie miesiąc. Jest gotowa zrobić to za 780 tys. zł" -
podkreśla "Gazeta".
Jak czytamy,
założycielem Fundacji jest Noah Rosenkrantz. Urodził się jako Mariusz K. Był
sędzią, w 2001 r. wytoczono mu sprawę dyscyplinarną. Udowodniono mu, że
pobierał pieniądze na delegacje, których nie było (3,3 tys. zł)- zaznaczono w
publikacji.
Kupił też od
szwagra lodówkę za 1,6 tys. zł - na rachunek sądu. Choć zwrócił pieniądze wyrok
był surowy - wydalenie z zawodu. Później odkrył żydowskie korzenie, dostał
obywatelstwo Izraela i zmienił nazwisko na Noah Rosenkrantz. Na domowym
komputerze spreparował dyplom Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Na tej podstawie
został wykładowcą w pięciu prywatnych szkołach wyższych.
Został
zatrzymany w 2013 r. W prokuraturze przyznał się do fałszowania dyplomów.
To jest tak genialne, że nie jestem w stanie dodać
komentarza.
Jarosław Kaczyński „chory”
Jarosław Kaczyński z
sobotniego "Marszu Pamięci" miał wrócić do domu "chory". -
Nie mógł zrozumieć, jak ktoś śmie zagłuszać jego wystąpienie po tym, ile PiS
dobrego robi u władzy.
Gdy bardzo daleko sięgnę pamięcią,
to mogę sobie przypomnieć jak bardzo podobnie reagował na najmniejszą krytykę
Władysław Gomułka. Tak się składa, że jak zwykle, musieliśmy zmienić wszystko
żeby nic się nie zmieniło. Jak niezmienna jest ludzka natura. Jarek, nie jesteś
wcale wyjątkowy, jesteś beznadziejnie nudny i przewidywalny.
PLN w Chinach
Polski złoty jest wśród siedmiu walut, które będą wymienialne na juana
na rynku międzybankowym. Chiński bank centralny zamierza jeszcze w grudniu
wprowadzić wymienialność siedmiu walut na juana na rynku międzybankowym;
dotyczyć to będzie m.in. polskiego złotego - poinformowało w poniedziałek w komunikacie
Ministerstwo Finansów.
Świetnie, to jest właśnie ten
kierunek. Bo „normalnie” to wyglądało tak. Pln wymieniamy w Londynie na USD a
potem USD na juany. I w odwrotną stronę to samo. Za każdym razem finansujemy
rosnący deficyt budżetu USA i napychamy kieszenie pasożytom z London City. Na
takich transakcjach oparta jest „gospodarka” zachodu, który już kompletnie nic
poza pieniędzmi nie produkuje. Ale koniec tego procederu bliski. Takich
porozumień jest już mnóstwo, niedługo monopol USD w światowych rozliczeniach
się skończy i wtedy nie pozostanie nic innego jak „sztandar w gwiazdy i pasy
wyprowadzić”.
Cierpliwość się skończyła
Sponsorzy Ukrainy zaczynają tracić cierpliwość i nie chcą więcej
patrzeć przez palce na korupcję w tym kraju – pisze niemiecka gazeta „Die
Welt”. Zachód zaczął podsumowywać rezultaty pomocy finansowej dla Kijowa i są
ona „dalekie od pozytywnych”. W związku z tym po raz pierwszy pojawiło się
pytanie, czy jest sens pomagać Ukrainie.
W środę w Europejskim Trybunale Obrachunkowym w specjalnym raporcie podkreślono, że wielomiliardowa pomoc ze strony UE przyniosła ograniczone rezultaty. – Walka z korupcją zahamowała, bo organy ścigania nie są wystarczająco niezależne, a oligarchowie wywierają istotny wpływ na partie polityczne – twierdzą autorzy raportu.
W środę w Europejskim Trybunale Obrachunkowym w specjalnym raporcie podkreślono, że wielomiliardowa pomoc ze strony UE przyniosła ograniczone rezultaty. – Walka z korupcją zahamowała, bo organy ścigania nie są wystarczająco niezależne, a oligarchowie wywierają istotny wpływ na partie polityczne – twierdzą autorzy raportu.
Idiotom z zachodu mogę tylko
powiedzieć, że tam nigdy inaczej nie było. Już we wschodnich krajach UE
widzicie, że jest kompletnie inaczej niż na zachodzie. I też zawsze było. Ale,
o ile te kraje dziś już można, choć kolanem, ale jednak, dopchać do UE to
Ukraina w obecnym pokoleniu nie ma najmniejszych szans. Jeszcze gorzej niż
Turcja a o członkostwie tejże nikt już gadać nie chce. Ukraina, przykro mi
bardzo, nie dorosła do Europy i długo jeszcze nie dorośnie. Na co nam to było?
A tak się kończy polityka idiotów, którzy uważają, że jak coś jest przeciwko
Rosji to jest dobre dla UE. A nie jest.
Jaki będzie świat?
Młodzi nie odróżniają informacji fałszywych od wiarygodnych. To dobra
wiadomość dla polityków i reklamy, ale zła dla nas wszystkich. Ankieta
przeprowadzona wśród blisko 8 tys. uczniów i studentów w USA pokazuje, że 80
proc. z nich nie odróżnia prawdziwego artykułu od reklamy. A ponad 80 proc. ufa
anonimowym źródłom informacji.
To w USA, w Polsce pewnie wynik
by był jeszcze „lepszy”. Takie mam wrażenie czytając komentarze w sieci.
Bezkrytyczność to dziś cecha podstawowa młodzieży. Druga, to pierwsze
pokolenie, które akceptuje świat, w którym żyje. Do tej pory każde pokolenie
buntowało się przeciwko zastanemu porządkowi. Dziś dzieci epoki internetu i
smartfonów uważają, że bunt nie ma sensu, lepiej smarować bezmyślnie palcem po
ekranie. I przewijać, przewijać, przewijać. Co z tego będzie? A mnie to na
szczęście już nie obchodzi, będziecie mieć co sobie tymi paluchami wymażecie.
Wolny rynek nie istnieje
W kwietniu tego roku Deutsche Bank przyznał się do manipulacji na
rynkach złota i srebra. Bank poszedł na ugodę z inwestorami i ujawnił, że w
procederze brały też udział Bank Nova Scotia, HSBC i UBS. Teraz bank dostarczył
niezbitych dowodów na nielegalne ustalenia cen poza rynkiem.
Teraz, po ośmiu
miesiącach, Deutsche Bank dostarczył dokumenty, które dowodzą kontaktu między
dwoma traderami Deutsche Bank a dwoma z UBS. Według relacji powoda, traderzy
omawiają sposoby sztucznej regulacji rynku, dzielą się informacjami na temat
zleceń swoich klientów, uruchamiają zlecenia w niewłaściwych miejscach i
angażują się w tzw. spoofing, czyli składanie olbrzymich zleceń sprzedaży i
natychmiastowego ich anulowania, co skutkuje spadkiem notowań, na czym
korzystają posiadacze zleceń sprzedaży – podaje Bloomberg.
Nagrania rozmów i
zapisy korespondencji mają - według powodów - dowodzić wieloletniego, dobrze
zorganizowanego i szeroko zakrojonego spisku, uderzającego w ceny srebra, który
„przekracza dotychczasowe podejrzenia”.
Poszkodowani
inwestorzy zamierzają złożyć kolejny pozew, według którego oskarżone mają być
też banki Barclays, BNP Paribas Fortis, Standard Chartered i Bank of America.
Teraz możecie sobie w miejsce
srebra lub złota wpisać cokolwiek, co jest notowane na giełdach. Potem możecie
przepisać ten artykuł z tą samą listą banków. Czasem może ona ulegać niewielkim
zmianom, ale cały światowy rynek jest w tej chwili manipulowany. Pamiętajcie,
że nie tak całkiem dawno bankom udowodniono nawet manipulowanie stopą pożyczek
międzybankowych i to na skalę światową. A polscy internauci w kółko tylko o
wolnym rynku. Wolny rynek jak mistrzowie sportu bez dopingu, takie rzeczy w
przyrodzie nie występują, głupki.
Polityka, polityka
W artykule
zatytułowanym "Panie Trump, proszę uważnie posłuchać: Polityka jednych
Chin nie może być przedmiotem handlu", oficjalna chińska gazeta określa
słowa Trumpa jako "bardzo dziecinne i pospieszne zachowanie" i
poucza, że powinien "pokornie uczyć się dyplomacji". "Global
Times" wzywa ponadto chińskie władze do ostrej reakcji: "Chiny muszą
zdecydowanie walczyć z Trumpem (...) aż faktycznie zrozumie, że ChRL i inne
światowe mocarstwa nie mogą być zastraszane".
Pan Trump żyje w przekonaniu, że
to, co czytał w komiksach to prawda. Ale Panie Trump, supermana nie ma a USA
nie jest żadnym supermocarstwem. Od zagłady dzieli Was góra 30 minut, tyle ile
Rosyjskie lub Chińskie rakiety będą lecieć do Trump Tower. Ale jak sobie
wybraliście idiotę na prezydenta to teraz będziecie mieli. I my wszyscy też. Od
dziś można powiedzieć, że polityka USA stała się kompletnie nieprzewidywalna. I
jeszcze tego nam w tej sytuacji brakowało.
Kto kłamie?
Najważniejszy
wniosek, wynikający ze wspomnianego podsumowania: różnica między danymi
odnośnie zużycia paliwa podawanymi przez producentów samochodów
a rzeczywistym spalaniem stale rośnie. O ile w 2001 r. wynosiła
9 proc., to w 2014 r. wzrosła do 40 proc. a w 2015 do 42 proc.!
Szczególnie duże przekłamania dotyczą pojazdów z napędem hybrydowym.
Na tytułowe pytanie odpowiedź jest banalna, kłamie system. System oparty o zysk jako jedyny miernik wartości. Jeśli to się nie zmieni to wymienione statystyki wciąż będą szły w górę. Do absurdu. Bo skoro „inwestorzy” chcą większych zysków to muszą je mieć, bez względu na metody, jakimi je osiągną. Kłamstwo jest jeszcze z tych metod mało szkodliwe, są gorsze przypadki. Taki jest kapitalizm, inny nie będzie.
Na tytułowe pytanie odpowiedź jest banalna, kłamie system. System oparty o zysk jako jedyny miernik wartości. Jeśli to się nie zmieni to wymienione statystyki wciąż będą szły w górę. Do absurdu. Bo skoro „inwestorzy” chcą większych zysków to muszą je mieć, bez względu na metody, jakimi je osiągną. Kłamstwo jest jeszcze z tych metod mało szkodliwe, są gorsze przypadki. Taki jest kapitalizm, inny nie będzie.
Uczynić świat lepszym
"Moim
celem nigdy nie było tylko stworzyć firmę. Wielu ludzi mylnie sądzi, że przez
to nie dbam o przychody, zyski i tym podobne rzeczy. Ale nie być tylko firmą
oznacza dla mnie, że robimy nie tylko biznes - budujemy coś, co naprawdę uczyni
świat lepszym." - Mark Zuckerberg.
I całkiem przez przypadek, tak
„od niechcenia” majątek Pana Zuckerberga to miliardy USD. Ale pal to sześć,
niech mu będzie, że to tylko „efekt uboczny”. Gorzej, że on chyba naprawdę nie
rozumie, co on tym Facebookiem nam wszystkim zrobił. Nobel też miał dobre
intencje gdy pracował nad dynamitem, a co wyszło?
Amerykańska Demokracja
Hillary Clinton zwiększa przewagę nad Donaldem Trumpem. Kandydatka
Demokratów ma już 2,8 mln głosów więcej niż prezydent elekt. Przewaga byłej
sekretarz stanu może jeszcze wzrosnąć, gdyż liczenie głosów wciąż trwa. Nie
będzie to jednak miało wpływu na wynik wyborów. Kandydat Republikanów jest
pewny wygranej, ponieważ zdobył więcej głosów elektorskich.
Może mieć i 30 milionów więcej
głosów, to bez żadnego znaczenia. Tak działa najstarsza „demokracja”, wzór dla
wszystkich. Chory system tak skonstruowany przez „ojców założycieli” żeby nigdy
nie można było niczego zmienić. I to im się, trzeba przyznać, udało. Nic w USA
zmienić się nie da, a że w dzisiejszych czasach to karykatura demokracji gdzie
wygrywa ten, który miał o miliony głosów mniej? To nie powód żeby kwestionować
„przywództwo” USA nad „rodziną krajów demokratycznych”. Jeśli USA mają być
ojcem takiej „rodziny” to ja wole do domu dziecka.
Nauczyciel z gnatem w
kieszeni
Jedna ze szkół
w El Paso w amerykańskim stanie Texas podjęła kontrowersyjną decyzję dotyczącą
"wyposażenia" nauczycieli. Od teraz będą mogli mieć przy sobie broń.
O sprawie donosi "The Denver Channel".
Wystarczy napisać Teksas i wszystko jasne. Światowa stolica idiotów z bronią, przypominam, że Dallas też jest w Teksasie. A uzbrojonych nauczycieli świat nie widział to teraz zobaczy. Należy się spodziewać, że mieszkańcy Teksasu nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Rząd USA: deweloper,
bankierzy i bardzo ważny nafciarz
Przed pojawieniem się kandydatury szefa Exxon Mobil na sekretarza stanu
w najbliższym otoczeniu Trumpa pojawili się inni biznesmeni, dotychczas
zatrudnieni w znanym banku Goldman Sachs. Nominację na sekretarza skarbu ma już
Steven Mnuchin – do 2002 roku był on w zarządzie banku, a potem przez wiele lat
był współwłaścicielem banku OneWest zajmującego się głównie pożyczkami
hipotecznymi. Partnerem Mnuchina w tym biznesie był między innymi George Soros.
Z kolei szefem Narodowej Rady Ekonomicznej przy prezydencie Trumpie ma zostać
Gary Cohn – obecnie dyrektor operacyjny Goldman Sachs.
Donalda Trumpa wybrali ci
amerykanie, którzy mieli dość powiązań elit politycznych z biznesem. Trump im
obiecał, że z tym skończy. A dziś, gdy już ich głosów nie potrzebuje, buduje
rząd składający się prawie wyłącznie z przedstawicieli wielkiego biznesu. Do
powyższego tekstu można dodać, że ministrem pracy będzie szef sieci fastfoodów
przeciwny jakimkolwiek prawom pracowniczym. Tym sposobem wyborcy Trumpa dostaną
dokładnie to, przeciw czemu protestowali. Jeszcze chyba nigdy nikt ich tak nie
oszukał. Ale „radzieckie” społeczeństwo USA i tak nigdy się nie zbuntuje. Oni
mają inne mózgi, żyją w tym swoim Matriksie przekonani, że mają najlepiej w
świecie. I niech tak zostanie.
Czy Trump dożyje
inauguracji?
Prezydent elekt USA Donald Trump zakwestionował w poniedziałek, jako
zbyt wysokie, koszty budowy najnowocześniejszego amerykańskiego samolotu
myśliwskiego Lockheed Martin F-35, postulując jednocześnie ograniczenie
funduszy na ten program. "Program
F-35 i jego koszty wymknęły się spod kontroli. Miliardy dolarów można
zaoszczędzić i zaoszczędzi się na zakupach dla wojska (oraz innych) po 20
stycznia" - napisał Trump na Twitterze, wymieniając datę inauguracji swej
prezydentury.
I tu Trump dotknął sedna. USA to
bogaty kraj, ale tyle tam biedy, bo tyle tam też bogactwa. Rząd USA bez
mrugnięcia okiem płaci nieprawdopodobne pieniądze koncernom a te dostarczają w
zamian niedziałający szmelc. Tak w skrócie wyglądają wydatki Pentagonu. Co z
tego, że teoretycznie, gdy wszystko działa, F-35 jest najnowocześniejszym
myśliwcem świata, skoro raczej nie lata tylko stoi w naprawie. A jego parametry
lotne są przedmiotem kpin na całym świecie. Podobnie niepływający niszczyciel.
Ale za to koncerny i ich akcjonariusze mają się świetnie. A o to przecież
chodzi. Panu Trumpowi odradzam podróże do Dallas, choć jestem absolutnie
pewien, że jak „zrozumie” to zmieni zdanie. Jeśli zaś będzie głupi to długo nie
pożyje.
Kroniki Wielkiego
Kryzysu
Prawdopodobieństwo, że młodzi dorośli Amerykanie będą zarabiać więcej
niż ich rodzice, gwałtownie spadło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat -
wynika z badań ekonomistów z uniwersytetu Stanforda. Tylko połowa Amerykanów
urodzonych w 1984 roku zarobiła więcej w wieku 30 lat niż ich rodzice, gdy byli
w tym samym wieku, podczas gdy w 1940 roku odsetek ten wynosił 92 proc. Podsyca to obawy, że amerykański sen o
stałym awansie społecznym niknie pośród coraz większych różnic poziomu
zamożności.
Jak wygląda „amerykański sen”?
Wcale nie wygląda, jego nawet nigdy nie było, to tylko legenda. Jak amerykańscy
super bohaterowie, Barbie, różowy jednorożec i tym podobne brednie. Za to mamy
jedyny, no może poza Koreą Północną, prawdziwe sowiecki naród, który haruje
coraz więcej na coraz większe majątki swojej „elity” i nawet karku nie
prostuje. O żadnym buncie mowy nie ma. Jak się „zbuntowali” to głosowali na
Trumpa, miliardera. Ale cyrk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz