piątek, 26 czerwca 2015

Marks, Engels i Lenin 2015 AD





Marks, Engels i Lenin 2015 AD

W pierwszej dziesiątce nastąpiły przetasowania. Wysoko awansował polski król obuwia. Troje z dziesięciu najbogatszych pochodzi spoza granic naszego kraju, ale ma polskie paszporty. Wśród liderów jest tylko jedna kobieta. Listę stu najbogatszych Polaków zamyka milioner z majątkiem 239 mln zł – to jest granica polskich krezusów.

Łącznie 10 najbogatszych Polaków posiada majątek warty 50 mld zł!

Jak ktoś ma wątpliwości, że Polska się dorabia, że PKB tylko rośnie, podobnie jak „średnie” dochody to niech je porzuci patrząc na szczere twarze Ojców Rewolucji. Czy te oczy mogą kłamać ? Żyje się lepiej, a że nie wszystkim …

Rosną płace

Najlepiej opłacanym prezesem był w ubiegłym roku szef TVN Markus Tellenbach, który zarobił 8,1 mln zł. Pierwszą dziesiątkę najlepiej opłacanych prezesów zdominowali przedstawiciele banków: Pekao, Handlowego, mBanku, ING BSK i Millenium. Łącznie zarobki zarządów dużych spółek z WIG20 wzrosły o 9 proc.

W tym samym czasie „średnia” wzrosła o 3%, jak widać akumulacja kapitału stale przyspiesza, aż do samego końca. 

Każdego dnia, całą dobę

Prace nad rządowym programem dla aktywizacji gospodarczej województwa śląskiego trwają od stycznia. Problemy regionu nie zniknęły. Dokumentu, który miał zostać zaprezentowany w marcu, nikt nie widział...

Pani Premier Kopacz twierdzi, że ona sama i cały rząd pracują dla ludzi w trybie 7/24. To w takim razie gdzie do kurwy nędzy jest ten program dla śląska ? A tam gdzie wszystko czym się zajmujecie od ośmiu lat czyli w czarnej dupie. Złożyliście kilkaset (sam Tusk podobno około sześciuset) obietnic, z których nie zrealizowaliście nic. A teraz zaczyna się kolejny sezon na obietnice wyborcze. Już powołaliście zespół do spraw obietnic zwany szumnie programowym, we wrześniu obiecacie nam wszystko ale my w październiku poślemy was do oślej ławki czyli opozycji. Żebyście mieli czas na poszukanie tego co wam poznikało, a jest czego szukać.

Uroczystości żałobne

Sukcesy rządu, parytet młodości, przeprosiny za błędy, obietnica rozprawienia się z umownymi śmieciowymi, słuchanie obywateli, napisanie nowego programu i przestroga przed dokonywaniem zmiany na gorsze oraz apel do działaczy PO, by nie popadali w samozachwyt. Między innymi o tym mówiła dziś na warszawskim Towarze - otoczona młodymi ludźmi - premier Ewa Kopacz. Spotkanie miało zmotywować partię do walki w jesiennych wyborach parlamentarnych. - Dobrą miną można nadrobić wiele, ale były to raczej uroczystości żałobne - ocenia w rozmowie z WP politolog dr Łukasz Młyńczyk.

Największe wrażenie zrobił na mnie Jarosław Wałęsa, gdy do odrętwiałej Sali pokrzykiwał cos w stylu „macie Powera ? prawda że macie ? „. A sam wyglądał jak przekłuty balon, Miś Kamiński im „drapieżne i dynamiczne” teksty napisał a oni je oddukali z kartki lub pamięci, jak kto umiał, publika wysłuchała i w wyznaczonych miejscach brawa biła. Było jak na zjeździe PZPR, ostatnim.

Kopacz rusza w Polskę

Chcę, żeby młodzi ludzie powiedzieli nam, co im w Polsce nie odpowiada. Dlatego ruszam w Polskę - zapowiedziała. - To nie jest tak, że sobie rano wstaję i myślę: dzisiaj sobie podejmę taką czy taką decyzję. Chcę słuchać Polaków, tego, jakie mają potrzeby - dodała.

Szanowna Pani Premier, ja Pani ten pomysł serdecznie odradzam. Jak Pani NAPRAWDĘ usłyszy co ludzie o Was myślą to będzie bardzo ale to bardzo nieprzyjemne. A co się tyczy tego jakie ludzie mają potrzeby to w skrócie mogę Pani już powiedzieć. Chcą stabilnej pracy, godnej płacy, sprawnej opieki zdrowotnej i dostępnych dla każdej rodziny mieszkań. To chcą mieć za podatki jakie Wam płacą. Resztę zapewniam Panią, zorganizują sobie sami. Ale problem jest w tym, że Wy podatki owszem zabieracie ale nic nam za to nie dajecie w zamian i to w Waszym wykonaniu się nie zmieni. Więc lepiej niech już Pani w domu zostanie, z psiapsiółkami wypijcie po kielichu, zagryźcie ciasteczkiem i …spierdalajcie do mysiej dziury.

Niespełniony

Czujemy się niespełnieni i chcemy wszystko zrzucić na rząd, ponieważ widzimy ogrom zmian, które zaszły w Polsce - tak tłumaczył pewien paradoks, który ma być niedostrzegalny przez "zezłoszczonych" prof. Ireneusz Krzemiński - socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Mamy aspiracje, które w tej rzeczywistości są nie do spełnienia - mówił Krzemiński. Czy po zmianie rządu będziemy więcej zarabiali? - Przecież dominującą formą zatrudnienia są firmy prywatne - wskazywał.

Panie Profesorze z PO, bo faktycznie jest Pan partyjnym funkcjonariuszem, niech Pan po pierwsze nie udaje bezstronnego a po drugie to proszę nam kota pokazać od strony głowy a ni ogona. My doskonale wiem, że nie będziemy nagle żyli tak jak w Niemczech czy Holandii. Ale chcemy żeby w Polsce obowiązywały takie same standardy i zasady jak tam, do tego pieniędzy nie trzeba. Chcemy normalnie pracować a nie na umowę nie wiadomo jaką, chcemy godnie zarabiać a nie zaniżać udział płac w PKB w skali całej UE, chcemy dzielić to co wypracowaliśmy WSPÓLNIE tak aby miało to cokolwiek wspólnego z rzeczywistością a nie na zasadzie, że właściciel bierze wszystko a dla pracowników nie ma na wypłaty. Bo nasi „pracodawcy” chcą się dorobić w pierwszym pokoleniu, oni muszą żyć jak Niemcy czy Holendrzy już dziś. I tego Pan Krzemiński już za nierealne nie uważa. Chcemy, żeby Państwo, które zabiera nam dwie trzecie zarobków coś nam w zamian gwarantowało. Dziś jak się okazuje nie gwarantuje nic a pieniądze z naszych podatków poszły na autostrady za które musimy teraz płacić prywatnym operatorom. I na koniec jeszcze jedno, wszystko ma swoje granice, wyzysk i patologia w której żyjemy też. Urodziłem się w Polsce gdy żadnych pracodawców nie było, firmy były państwowe. I ten świat wbrew temu co Pan usiłuje ludziom wmawiać naprawdę istniał. W tym świecie skończyłem studia, założyłem rodzinę, wychowałem dzieci, zbudowałem dom i posadziłem całą masę drzew. Pomny całej ułomności tamtego świata chciałem tylko przypomnieć, że z powodzeniem rozwiązywał on problemy, których najbardziej rozwinięty system kapitalistyczny rozwiązać nie potrafi. Otóż w realnym socjalizmie każdy obywatel miał dostęp do leczenia, teraz a nie po śmierci w kolejce. Każdy obywatel miał prawo do pracy a nawet miał taki OBOWIĄZEK. Również każdy miał prawo do dachu nad głową i nie był to nowy most północny w Warszawie. Prawa te zapisane były w konstytucji i były realne. Obecna konstytucja zapewnia nam tylko prawo do śmierci, we własnych szczynach i bólu bo prywatna gospodarka tych co jej nie są potrzebni wywala na śmietnik. Doprowadziliście do sytuacji gdy tamten szary świat dla milionów wywalonych poza nawias jest nie koszmarnym wspomnieniem a światem z bajki. Światem, w którym wszystkie dzieci miały co jeść, wszystkie dzieci jeździły na wakacje a ich rodzice też. Czy warto było poświęcić to wszystko dla sklepów pełnych towarów, z których ponad 90% nikomu do szczęścia nie jest potrzebnych ? Tak, Panie profesorze, możemy nie tylko rząd zmienić, możemy zmienić wszystko. I wtedy będziesz się Pan musiał wziąć do społecznie użytecznej roboty zamiast partyjną propagandę o miernym poziomie uprawiać.

A tak to wygląda naprawdę

Spodziewałem się, że dane pokażą niewielką poprawę w 2014 roku. Ale jej nie było. Mało tego, od 2008 roku sytuacja stopniowo się pogarsza. W 2008 roku Polaków w skrajnej biedzie było 2,1 mln, Teraz jest 2,8 mln, w tym 700 tys. dzieci - mówi prof. Ryszard Szarfenberg z Instytutu Polityki Społecznej UW.

I tu też Pan Krzemiński powie, że zmiana rządu nic nie pomoże ? Nic nie pomoże bo to prywatna gospodarka jest i jak ktoś nie umie o siebie zadbać to może zdychać z głodu ? Dzieci też, Panie profesorze ? Zło, które wprost zaczęło się wylewać z tej „zielonej wyspy” zaczyna przerastać moje najgorsze obawy. A to dopiero początek, to wierzchołek góry lodowej. Wystarczyło uchylenie parasola chroniącego PO w  mediach i codziennie dowiadujemy się rzeczy jeżących włosy na głowie. Serdecznie współczuję tym, którzy przejmą po nich władzę. Jak zobaczą w jakim stanie Oni nasz kraj naprawdę zostawili to się chyba deską zabiją.

Im lepiej tym gorzej ?

Każdy mój komplement w stronę Beaty Szydło dotyczący jej sprawnego działania to coś, co budzi we mnie strach. Bo im sprawniej będzie wprowadzała w życie hasła PiS, tym bardziej jest to niebezpieczne dla Polski - mówiła w Poranku Radia TOK FM Joanna Mucha z PO, odnosząc się do wcześniejszej swojej krytyki pod adresem polityk PiS.

Co takiego jest w programie PiS tak niebezpiecznego dla Polski ? Pewnie przewalutowanie kredytów frankowych bo banki zarobią o 50 mld PLN mniej w ciągu najbliższych dwudziestu paru lat. Pewnie podniesienie płacy minimalnej bo przedsiębiorcy nie będą mogli masowo zamawiać luksusowych limuzyn z kratką u zaprzyjaźnionych z PO dilerów samochodowych. Pewnie „ozusowanie” wszystkich umów o pracę bo j.w. Pewnie obłożenie podatkami sieci handlowych i innych zagranicznych beneficjentów podatkowych bo … ? No właśnie bo co ? Problem Pani Muchy polega na tym, że ona boi się zupełnie czego innego niż większość społeczeństwa. Bo my boimy się trzeciej kadencji Pani Muchy i całego zespołu ośmiorniczek. I to boimy się panicznie gdyż mamy nieodparte, poparte ośmioma latami rządów PO wrażenie, że im lepiej dla Pani Muchy tym gorzej dla całego społeczeństwa.

Grecki scenariusz

Nawiązując do zapowiedzi PiS przeznaczenia znacznych pieniędzy na różnorakie cele stwierdziła, że "takie rozdawanie na prawo i lewo, bez wskazania źródeł, z których te działania mogłyby być sfinansowane, to brak odpowiedzialności za państwo i jego budżet. Nie można dopuścić, by na naszym podwórku zrealizował się grecki scenariusz". –Małgorzata Kidawa Błońska

Mam nadzieję, że PiS będzie wymyślał programy lepsze niż prezydent elekt, bo jego program to było przybliżenie się do losu Grecji.- Janusz Lewandowski
Joanna Mucha uważa, że propozycje Beaty Szydło doprowadzą do tego, że Polska znajdzie się w takiej sytuacji jak Grecja.

Wszyscy w PO pewnie otrzymali wczoraj SMS z wytycznymi, należy straszyć Grecją. Możemy się przez kilka dni spodziewać wysypu takich samych komentarzy, to jest szyte tak grubymi nićmi propagandy, że znów na wymioty się zbiera po prostu. Oczywiście jak dochody kapitalistów i menadżerów już dawno dogoniły średnią UE to takiego larum nie było. Poza tym chciałbym propagandzistom PO przypomnieć  że :

- Naczelną polityką mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to wszystkich - tych mniej zamożnych i tych bogatszych
- VAT nie będzie ani obniżony, ani podwyższony, tylko pozostaje taki, jaki jest

- Każda złotówka odkładana przez polskiego "składkowicza" będzie dedykowana na jego konto. Konkretnie na trzy konta; dwa ZUS-owskie, pierwszy i drugi filar, częściowo trzeci w OFE. Wiecie, co byśmy zrobili z tą ręką, która by się podniosła na te składki

Przestańcie udawać, że to PiS, to WY to WASZ geniusz Donald Tusk to i wiele podobnego powiedział, to WY mieliście obniżyć podatki do 3x15 %. Wtedy to nie była rujnacja budżetu tylko „realny” program gospodarczy. Wstydu kłamczuchy nie macie, mogli byście choć odejść z honorem ale wy zamiast honoru macie spasione konta w bankach i tylko to się dla WAS liczy złodzieje.

Chiny Europy

Z najnowszego raportu BoA Merrill Lynch wynika, że Polska prześcignęła Indie i Meksyk. - Polska ma bardzo mocne fundamenty wzrostu, wysoką jakość kapitału zagranicznego, wciąż niskie koszty pracy (jesteśmy takimi Chinami Europy) i jesteśmy w pierwszej dziesiątce krajów na świecie, które mają najlepszą edukację na poziomie średnim - komentuje Marcin Piątkowski, starszy ekonomista Banku Światowego.

Poziom życia w Indiach i Meksyku każdy zna, my jeszcze po prostu tak nisko nie upadliśmy a Pan Piątkowski chyba się czegoś napalił za dużo ciesząc się, że ich jeszcze „prześcigamy”. Wrogom nie życzyć „dogonienia” Indii i Meksyku. Co do Chin Europy to też gówno prawda, bo Chiny maja już tak rozwinięty własny przemysł, własną technologię i własną naukę, że porównywanie Polski do Chin to tylko ponury żart a płace w Chinach wschodnich już dogoniły nasze. Co do edukacji to ta zdolna młodzież albo już wyjechała albo się pakuje. I tak Panie „ekspert” wygląda to naprawdę. A najgorsze jest to, że takim ludziom płacą za te brednie więcej niż najlepszym inżynierom i to jest kolejna tragedia, nie Grecka tylko Polska.

Śmieciowa porażka 

Rewolucja, która miała zlikwidować problem dzikich wysypisk, to niewypał. Efektów nie widać, a mieszkańcy przepłacają za wywóz śmieci - pisze "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na raport NIK. Okazuje się, że dzikich wysypisk zamiast ubywać – przybywa. W skontrolowanych gminach na koniec 2013 r. było ich 894, a we wrześniu 2014 r. – już 1452, czyli o ponad 60 proc. więcej.

Czego się nie dotknęli w śmieci zamienili i nie przetworzyli tylko w lesie zostawili, taki mamy kraj.

Uczelni wyższych też nie będzie

Analizując ogłaszane każdego roku rankingi uniwersytetów na świecie można zobaczyć inną stronę polskiej edukacji wyższej. Przodujące polskie uniwersytety – Warszawski oraz Jagielloński zajmują miejsca dopiero w trzeciej setce. Inne krajowe uczelnie nie są notowane wcale. Wydaje się, że przyczyną takiego stanu rzeczy są zbyt niskie nakłady na edukację wyższą. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że kraje tzw. starej Unii wydają na uczelnie wyższe od 1 do 2 proc. swojego PKB, a Polska tylko 0,6-0,7 proc. Oznacza to, że szkoły wyższe dostają w przeliczeniu ok. 1,6 tys. zł dotacji za każdego studenta.

Problem ten dostrzegło również Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pula pieniędzy przeznaczonych na edukację pozostanie na dotychczasowym poziomie, ale zmienić mają się zasady ich rozdzielnia. Podstawowym kryterium ustalania wysokości dotacji jest teraz kategoria naukowa, obrazująca potencjał jednostki i efekty prowadzonych przez nią badań. Wysokość subwencji będzie więc zależna od kategorii nadanej placówce. Oznacza to, że poza uczelniami medycznymi oraz technicznymi ma funkcjonować sześć „flagowych” uczelni, subsydiowanych z budżetu państwa. Pozostałe zaś, miałyby się same utrzymywać lub z subwencji samorządowych. Dla większości obecnie funkcjonujących szkół wyższych oznacza to powolną likwidację. Przeciwko wprowadzanym rozwiązaniom protestowali na początku czerwca studenci w całej Polsce.

Mieszając herbatę łyżeczką nie można jej dosłodzić. Tak samo mieszając pieniędzmi na naukę i uczelnie wyższe nie można podnieść poziomu nauki i kształcenia młodzieży. Ale można zrobić to co zawsze było najgłupsze z możliwych tzn. przeznaczyć więcej środków na „flagowe” ośrodki a reszcie pozwolić skonać z braku środków. Moje serdeczne gratulacje dla obecnej Pani Minister. Wpisała się Pani do niechlubnej księgi matołów zarządzania, kto Pani dał dyplom i jaka to była uczelnia, o jakim poziomie ? Proponuje żeby te pozostawione sobie ośrodki akademickie przyznały Pani Minister honorowe doktoraty, za dosładzanie poprzez mieszanie, to naprawdę pionierskie rozwiązanie.

Na zdrowie

Wiceminister Łukasik, która nadzorowała cztery departamenty, rezygnację złożyła 15 czerwca - poinformowało biuro prasowe ministerstwa zdrowia. Urząd sprawowała cztery miesiące.

Zwolniona została wiceprezes ds. finansowych NFZ a to pod znakiem zapytania stawia kontraktowanie świadczeń.

Kilka tygodni temu z NFZ pożegnało się też dwóch dyrektorów departamentu informatyki. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zostali oni zwolnieni dyscyplinarnie.

A po wyborach polecą WSZYSCY więc karuzela się kręci, wszystkim Polakom zdrowia życzę bo na „służbę zdrowia” nie ma już co liczyć.

Proście a nie będzie wam dane

Będziemy w kolejnych tygodniach prosić o spotkanie z prezydentem elektem, żeby zaprezentować mu, jakie konsekwencje będzie miało przymusowe przewalutowanie kredytów - zapowiada prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. - To kosztowałoby polską gospodarkę od 20 do ponad 65 mld zł i w efekcie głęboką recesję - dodaje.

Dość tego Panie Krzysztofie Pietraszkiewicz, od 25 lat antyszambruje Pan w kuluarach władzy załatwiając kolejne geszefty dla banków. W tym czasie pasożytniczy sektor finansowy wyrósł ponad wszelką miarę. Doi Polskę i Polaków ile tylko wlezie, mamy najdroższe w Europie usługi bankowe, lichwiarskie rzeczywiste oprocentowanie kredytów a o kredytach we „frankach” nawet pisać mi się nie chce. Tylko gęba Pana Pietraszkiewicza wiecznie zatroskana o „gospodarkę” i „społeczeństwo”. To tylko na pokaz, prawdziwą twarz Pana Pietraszkiewicza można zobaczyć w Klubie Bankowca gdy nie musi kryć swoich poglądów w czasie spotkań zarządu ZBP. To tam ustala się podział łupów, tam ustala się strategię kupowania sobie przychylności kolejnych rządów i prezydentów. Wszyscy przemijają a Krzysztof Pietraszkiewicz jest wieczny, jak bankowy interes, jak pieniądz, któremu ślepo służy Pan Prezes. Szanowny Panie Prezydencie, jeśli ma być inaczej niech Pan ich nie wpuszcza nawet do szatni, niech się Pan z nimi nie spotyka. Im trzeba nos dobrze utrzeć, odebrać niezasłużone, wylobbowane przywileje (jak Bankowy Tytuł Egzekucyjny) i sprowadzić na właściwą pozycję. Sektor finansowy ma wspierać gospodarkę a nie doić ją jak głupia krowę. I dosyć tych kłamstw Panie Krzysztofie, przewalutowanie będzie Was (i tylko was) kosztować utratę 7% zysków rocznie, taka jest prawda. Reszta to kłamstwo, kłamstwo i kłamstwo ale po Panu niczego innego nie można się spodziewać. 

Dobry początek

Radosław Sikorski (52 l.) jest już jedną nogą poza polską polityką – ustalił Fakt. Bliski znajomy marszałka potwierdził nam informację, że na byłego szefa MSZ czeka posada w słynnym amerykańskim think tanku Atlantic Council.

Zabierzcie też całą resztę tej hałastry „please”.

Rząd hojny dla … prywaciarzy

Ale nic za darmo. Według Centrum Informacyjnego Rządu za takie darmowe wakacyjne przejazdy tą prywatną płatną autostradą rząd zapłaci aż 50 mln zł. To dwa i pół razy więcej, niż wynoszą zaplanowane na cały 2015 r. dopłaty z budżetu do barów mlecznych i 50 razy więcej niż dopłaty do podręczników do szkół zawodowych.

Dla tych co myślą, że coś się zmieni uprzedzam, umowy na faktyczne dofinansowywanie prywatnych koncesjonariuszy autostrad wybudowanych ze środków publicznych podpisano na kilkadziesiąt lat. Dotyczy to w zasadzie wszystkich odcinków bo nawet mityczna autostrada Kulczyka wybudowana została za kredyty gwarantowane przez państwo, Kulczyk swoich pieniędzy nie włożył. Potem państwo podpisało taką umowę na utrzymanie dróg gdzie koncesjonariusz ma gwarantowane zyski i żadnego ryzyka biznesowego nie ponosi. A jak widać może nawet dostać bonusa. Tak to wygląda jak rząd „dba o obywateli”. 

Już teraz spółka GTC zarządzająca płatnym odcinkiem A1 oraz spółka AWSA II zarządzająca płatną autostradą A2 Świecko - Nowy Tomyśl dostają za zgodą Komisji Europejskiej pomoc publiczną. W sumie pomoc dla tych autostradowych spółek przekracza już 1,1 mld zł rocznie. Dlaczego? Zgodnie z umowami zawartymi z rządami SLD i PO-PSL spółki te przekazują opłaty za przejazd autostradami rządowemu Krajowemu Funduszowi Drogowemu, który gromadzi pieniądze na budowę nowych dróg. A z kolei Fundusz wypłaca tym spółkom tzw. opłatę za dostępność, czyli pieniądze na spłatę kredytów zaciągniętych na budowę drogi, jej utrzymanie oraz wynagrodzenie dla prywatnego zarządcy.

Szkopuł w tym, że opłaty za przejazdy tymi płatnymi autostradami wynoszą w sumie tylko ok. 120-130 mln zł rocznie, natomiast tytułem opłaty za przejezdność spółki GTC i AWSA dostają od KFD łącznie ok. 1,3 mld zł rocznie.

No i jest kobyłka u płotu, czyli jak przelewać publiczne do prywatnej kieszeni. A to jest tylko jeden przykład jak to Państwo funkcjonuje. Idea „wolnego rynku” w Polsce polega na transferze pieniędzy publicznych do prywatnych kieszeni w myśl zasady neo liberalizmu, zyski nasze straty wasze. I aby Polska rosła w siłę a prywaciarzom żyło się dostatnio.



piątek, 19 czerwca 2015

Stanęliśmy nad przepaścią ale ... zrobimy wielki krok naprzód






W imieniu narodu

Stonoga umieścił link do serwisu, w którym opublikował kolejne akta ze śledztwa dotyczącego podsłuchów. "Działając w imieniu i na rzecz Narodu Polskiego w imię demokracji i wolności publikujemy wszystkie tomy akt afery podsłuchowej. Niech żyje Wolna POLSKA" - napisał.

A teraz w imieniu Zdzicha, Zbycha i Rycha prokurator postawi mu zarzuty. Jak rosyjscy dysydenci działają metodą Stonogi to walczą o wolność i demokrację, jak to samo dzieje się w Polsce to warchoły rzucają kłody pod nogi jedynie słusznej partii (i jej sojusznika ZSL) w budowaniu raju dla obywateli. Mam nadzieję, że teraz sam naród w swoim własnym imieniu wywali Was wszystkich na śmietnik historii.

Przez pracę do nędzy

Na stanie się biednym pracującym narażeni są dziś wszyscy. Seniorzy (45+) z przyczyn oczywistych. Młodzi - zarówno ci po studiach, jak i w trakcie edukacji - też jak najbardziej. Bo to, co dziś oferuje im rynek pracy, to najczęściej śmieciowe posady w usługach, zwykle gastronomii i call centers.

Kiedy wreszcie uporają się ze swoją traumą i wpadną na pomysł, jak by tu uelastycznić redystrybucję dóbr w społeczeństwie, wszyscy będziemy mieli kłopot. Jak to może wyglądać? Cofnijmy się do czasów rewolucji przemysłowej. Możemy z tamtego wczoraj i dziś wysnuć analogie. Choćby z tego powodu, że - jak pisze dr Rafał Muster w artykule "Pracujący biedni na rynku pracy. Procesy uelastyczniania zatrudnienia a zjawisko pauperyzacji pracowników", protoplastami osób dziś zaliczanych do kategorii pracujących biednych byli dawni robotnicy. 

Jak dziś pracę wykonywało wówczas wielu, lecz pensji adekwatnej do wysiłku otrzymywało niewielu. Bo od początku kształtowania się kapitalistycznego systemu produkcji występowały sprzeczności między interesami pracodawców a pracowników oraz pogłębiające się dysproporcje. Bo jeśli duża grupa ludzi wykonuje pracę nieprzynoszącą efektów, niepoprawiającą jakości ich życia, staje się to, jak pisał Ryszard Kapuściński, jednym z większych problemów społecznych XXI w.
Jak to się może skończyć? W poprzednim stuleciu dążenie do maksymalizacji zysku doprowadziło do rewolucji bolszewickiej. Trudno przewidzieć, do czego doprowadzi nas to teraz. Grono wkurzonych, oburzonych, niezadowolonych jest równie szerokie, jak wówczas. Wprawdzie robotników w dawnym tego pojęcia rozumieniu niemal nie ma, ale do starych, wykluczonych grup dołączyły nowe.

Historia, która uczy że nic nie nauczyła, niczym niepochamowana żądza bogacenia się bez żadnego umiarkowania, upadek podstawowej nawet moralności, hedonizm na skalę upadającego Cesarstwa Rzymskiego i jeszcze i jeszcze. Można tak nasze czasy opisywać bez końca. I coraz trudniej znaleźć coś krzepiącego. A może jednak jest jakaś nadzieja, bo ona podobno umiera ostatnia. Byt określa świadomość, dużo zrobiono żeby tą prawdę zakopać głęboko, jak najgłębiej. Tak głęboko żeby wyzyskiwani i poniżani przez kapitalistów pracownicy nigdy do niej nie dotarli. Ale prawdy zakopać się nie da i dziś ta prawda wyłazi z ukrycia na powierzchnię. Ludzie odzyskują świadomość, świadomość tego jak bardzo są wykorzystywani i po prostu okradani z owoców swojej pracy. Jak niewielu zawdzięcza tak wiele tak wielu. „Jak to się może skończyć”, retoryczne pytanie. Tak to się skończy jak zawsze się kończyło.

Wyklęty powstań ludu ziemi, powstańcie których dręczy głód …

Komuno wróć

Powiększa się różnica między świadczeniami wypłacanymi według starego i nowego systemu. Jak wynika z danych ZUS, w 2014 r. przeciętna emerytura liczona na nowych zasadach (weszły w życie w 1999 r.) wyniosła 1957 zł, podczas gdy według starych – 3182 zł. Różnica sięgnęła więc 1225 zł, podczas gdy rok wcześniej było to 1180 zł, a w 2011 r. - 1031 zł – wylicza "DGP". Dysproporcja wynika m.in. ze zmiany metody wyliczania emerytury. W efekcie przeciętne świadczenie z nowego systemu nieco przewyższa minimalną płacę, podczas gdy ze starego - zbliża się do przeciętnej pensji.

„Stary”, odziedziczony po „komunie” system emerytalny stworzony był na zasadzie solidarności i sprawiedliwości społecznej a nowy jest kapitałowy. W starym następowały transfery od bogatych do biednych, w nowym każdy sobie rzepkę skrobie. Do tego cała ta „reforma” była wyliczana tak, żeby emerytury obniżyć o POŁOWĘ. I tak zrobiono. Żeby nie doprowadzić do zadymy i utraty władzy pogrobowcy Solidarności rozciągnęli to w czasie tak żeby skutki były widoczne dopiero po 15 latach. Najważniejsze w powyższym cytacie jest to, że przeciętna emerytura która była prawie równa przeciętnej płacy teraz będzie na poziomie płacy minimalnej. To się nazywa OPTYMALIZACJA. Żeby nie stracić władzy establishment musi jakoś utrzymać społeczeństwo przy życiu ale robi to na poziomie minimalnym. Sami tego chcieliście idioci więc macie na co zasłużyliście.

Koalicja trwa mać


Koalicja trwa i trwa mać
– przekonuje Eugeniusz Kłopotek, przywołując słynne powiedzenie ludowców. – Byłem częstym krytykiem PO, ale dziś zrywanie koalicji byłoby bez sensu – tłumaczy.

Ludowcy chcieliby swoją lojalność wykorzystać do wzmocnienia własnej pozycji w koalicji. Planują przycisnąć Platformę i przeprowadzić kilka istotnych dla siebie projektów. PSL rozważa także wystawienie Józefa Zycha na marszałka Sejmu. – Do końca kadencji Sejmu zostały trzy miesiące. Byłby najlepszym stabilizatorem – przekonuje nas kilku posłów.

Cała PSL jest najlepszym „stabilizatorem” trwania przy władzy i gnicia państwa. Przy nich nawet PO to stowarzyszenie niewinnych dziewic, PSL to organizacja mafijna i już nie bardzo wiadomo jak się ich pozbyć. Trzeba by wypalić zwłaszcza Polskę wsi i małych miasteczek, które opletli swoimi mackami jak Cosa Nostra Sycylię. Czy jest w Polsce taka siła, która sobie z tym poradzi czy czeka nas po wyborach kolejna „koalicja trwa mać” , oczywiście z PSL przy władzy jako najlepszym „stabilizatorem”? 

Główny Stabilizator

Jestem prezydentem do 6 sierpnia i informuję, że jako prezydent zaprosiłem na poniedziałek panią premier Ewę Kopacz i wicepremiera Janusza Piechocińskiego, żeby się dowiedzieć, czy koalicja jest stabilna i czy może skutecznie dźwigać ciężar odpowiedzialności za zmieniany personalnie rząd.

Koalicja trwa mać Panie prezydencie, tak wygląda ta „stabilizacja”. A Pan za to wszystko jest odpowiedzialny, to było powodem, że Pan dostał od nas czerwoną kartkę. Dziś Pan powinien jak mysz pod miotłą siedzieć a nie dalej rozrabiać. Swoją drogą to jaką datę wyborów Panu Prezydentowi Michał Kamiński podesłał ? 

Błędy i wypaczenia

To będą najważniejsze wybory po 1989 roku. Nawet jeśli Platforma uzyska najlepszy wynik, ich stawką jest zatrzymanie koalicji PiS-Kukiz, by nie miała konstytucyjnej większości – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Tomasz Siemoniak. Wicepremier i szef MON podkreśla też, że stawką jesiennych wyborów do parlamentu będzie utrzymanie ścieżki rozwoju Polski, którą podąża ona od 25 lat. Z błędami i problemami, ale i z wielkim skokiem cywilizacyjnym – dodaje.

Panie Siemoniak, komuchy między rokiem 1945 a 1970 wykonały taki skok cywilizacyjny o jakim Wy popaprańcy możecie tylko marzyć. Wy byście po wojnie Warszawy nie odbudowali nigdy tymi Waszymi metodami. Nie potrafiliście przez 25 lat zbudować trzech autostrad mimo, że dostaliście na to pieniądze. Nigdy za mojego życia nie widziałem ekipy takich kompletnych nieudaczników, Polska owszem rozwija się ale mimo Was a nie dzięki Wam. Wy tylko przeszkadzacie. I o skoku cywilizacyjnym raz jeszcze. Już nie pamiętacie jak dokładnie to samo mówił Edward Gierek o swojej dekadzie, też nie mógł uwierzyć, że ludzie tego „skoku” nie widzą, tyle że on za pożyczone pieniądze nabudował fabryk a nie aquaparki,  jak ten w Słupsku co doprowadzi do bankructwa całe miasto. Ludzie potrzebują porządnej pracy i godziwej płacy, dachu nad głową i dobrej opieki medycznej. To jest absolutna podstawa, a Wy miliony ludzi tego pozbawiliście. Każdy, kto nie należy do nielicznego grona bogaczy i aparatczyków PO i PSL odczuwa tego skutki. Ja już niedługo przestanę chodzić a operacji stawu biodrowego się nie doczekam i co mam być Wam za to wdzięczny. Niech Was jasny szlag trafi, tu i teraz. Tak, to są najważniejsze wybory od 1989 roku bo te wybory będą oznaczały koniec Waszej epoki i tu ma Pan zupełną rację.

Kto na Was zagłosuje ? 

W lutym wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki wysłał do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji list, w którym pisze: "minister z niepokojem przyjmuje przedkładanie skuteczności klinicznej nad efektywność kosztową". Jednym słowem, Rada Przejrzystości przy Agencji powinna liczyć pieniądze, a nie oceniać możliwości wyleczenia pacjentów.

I Wy liczycie na to, że jeszcze ktoś na Was zagłosuje w najbliższych wyborach, bogatych i ustawionych jest tylko 5% i tyle dostaniecie.

Kto Wam płaci ?

Agresywna optymalizacja podatkowa, w efekcie której część koncernów zagranicznych i polskich dużych przedsiębiorstw zamiast 19 proc. CIT, płaci kilka proc. podatku jest niemoralna i nieuczciwa, nawet jeśli jest legalna - mówi PAP wiceminister finansów Jarosław Neneman. Na pytanie o recepty na przeciwdziałanie temu procederowi, odpowiedział, że jedną z metod jest klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Jak jednak dodał, "w naszym kraju jest ona kontestowana, głównie przez tych, którzy czerpią korzyści z obecnej sytuacji, czyli duży biznes doradczy i firmy, które korzystają z takich rozwiązań".

Tłumacząc to na prosty język oznacza to, że Pan Minister wie jak powstrzymać ten niemoralny proceder ale ponieważ jego uczestnicy mają więcej do powiedzenia niż on to zabawa trwa w najlepsze. Dlaczego rząd opłacany przez obywateli działa na ich szkodę ale za to na korzyść wielkiego kapitału ? Jest tylko jedna odpowiedź, oni też im płacą, pewnie nawet więcej niż my. I oni chcą żebyśmy znów na PO głosowali, znów straszą PiS’em a ja po raz drugi w życiu (pierwszy był Duda) pójdę i zagłosuję właśnie na PiS po to tylko żeby Was powsadzali nie do Sejmu ale do kryminału gdzie jest Wasze miejsce złodzieje.
p.s. zapisy dotyczące klauzuli zostały usunięte z projektu zmian ordynacji podatkowej osobistą decyzją Ewy Kopacz. Tej samej, która teraz 24 godziny na dobę wsłuchuje się problemy obywateli i pracuje dla nich. Rozumiem, że miała na myśli zarządy wielkich zachodnich koncernów w Polsce, to też w większości polscy obywatele.

Czata Komorowskiego

Liczę, że podczas przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie zastąpimy szpicę czymś w rodzaju czaty, czyli gotowego do działania systemu w pobliżu ewentualnego zagrożenia. Czata w krajach nadbałtyckich i w Polsce powinna być naszym wspólnym celem – powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas Wrocław Global Forum 2015.

Kurwa groteska, co on wygaduje. Jak chce sobie poczatować to czego jak czego ale chatów w sieci nie brakuje, dla każdego się znajdzie co lubi, nawet dla BYŁEGO prezydenta III RP.

Czy to jeszcze Polska ?

Tylko niecałe 7 tys. placówek z ponad 67 tys. sklepów spożywczych ma polski kapitał.

Nie ma się co martwić, niedługo nawet Polaków tu nie będzie.

Miała wizję

Pani premier, kiedy podejmowała decyzję o rekonstrukcji rządu, już miała wizję - powiedział w RMF Jacek Protasiewicz z PO. Pytany o to, jakie to będę osoby, Protasiewicz przyznał, że "to będą dobre kandydatury". - To będą osoby, które gwarantują rzetelne - po pierwsze - realizowanie zapowiedzianych przez panią premier w expose zadań, po drugie - nowych wyzwań, które stawiamy sobie na najbliższą kadencję - podkreślił.

Co Wy tam w tym PO palicie ? A co do nowej kadencji to chyba w areszcie śledczym Panie Pośle. To nawet nie jest już tupet, to żałosna głupota ale czego się po tym Panu można spodziewać poza oczywiście „Heil Hitler”. 

Cena zaufania
 
Tusk przekonywał Kopacz, że afera taśmowa, która wybuchła w czerwcu 2014 r., jest już zamieciona pod dywan i nie będzie wywoływać dalszych znaczących strat politycznych. Ewa Kopacz uwierzyła i płaci dziś cenę zbytniej politycznej ufności, wręcz zahaczającej o naiwność.

To, że Pan President Tusk oszukał Ewę Kopacz to mnie wali ale on oszukał 36 milionów Polaków i za to mam nadzieję, że on i całe to towarzystwo nie tylko od koryta polecą ale w przyszłej kadencji zostaną postawieni przed sądami (włącznie z Trybunałem Konstytucyjnym) za to co nam zrobili. A przede wszystkim trzeba wyciągnąć z pod dywanu to wszystko co ten ”geniusz polityki” tam pozamiatał. 

Płyniemy

Realizuje się najgorszy z możliwych scenariuszy: na prowizorycznej łajbie dowodzonej przez pijanego komandora grupa politycznych rozbitków zamierza dopłynąć do portu, po czym zamknąć kapitana pod pokładem, a samemu okraść miejscowy skarbiec i roztrwonić pieniądze w burdelu, dodatkowo wmawiając mieszkańcom wyspy, że to dla ich dobra.

Głosuj na listę Kukiza !!!

40 lat na pustyni

Raczej nie unikniemy marszu przez pustynię. Zaopatrzmy się od razu w zapasy wodę, mapę, kompas, dobre buty i nakrycie głowy chroniące przed słońcem. Przygotujmy wielbłądy i opłaćmy tragarzy. Łatwo nie będzie. Gra nie toczy się już o to, czy nie znajdziemy się na pustyni, ale gdzie i w jakiej formie z niej wyjdziemy.

Dla wyjaśnienia dodam, że z Egiptu do Judei można piechotą dojść w tydzień zbytnio się nie wysilając. A skoro żydom zajęło to 40 lat to ile zajmie nam ? Lepiej wiać już dziś puki Kukiz nam paszportów nie zabierze. Głupi żart, ale czy na pewno ?


Podwójny hamburger a może NSDAP ? 

Postulaty Kukiza to raczej wyostrzenie istniejących ideologicznych hegemonii – radykalny antykomunizm, zaufanie do wolnego rynku, patriotyzm, rodzina na swoim itd. – niż ich kontestacja. To nie bunt, tylko nad ortodoksja. Jeszcze więcej wolnego rynku. Jeszcze więcej indywidualizmu. Jeszcze więcej nacjonalizmu. Jeszcze więcej dumy narodowej. Czyli hasła, które w rozwodnionej formie istnieją już od dawna w Platformie czy w PiS-ie. Dzisiejsi „antysystemowcy” je po prostu ostro podkręcają i twierdzą, że oferują coś całkowicie przeciwnego. Jeżeli porównamy Platformę do hamburgera z frytkami, to „kukizowcy” nie będą w tej analogii wegańską sałatką, tylko hamburgerem z podwójnym mięsem z powiększonymi frytkami. W przypadku Kukiza w ogóle nie można mówić o żadnym programie

I to jest w tym szaleństwie najbardziej szalone. Jak teoria „zaostrzającej się walki klasowej” w miarę oddalania się od przejęcia władzy przez komunistów tak teraz po 25 latach trzeba tropić „komunę” jeszcze sprawniej niż dotąd i przy użyciu coraz bardziej drastycznych środków. Po 25 latach „odzyskiwania dumy narodowej” jeszcze więcej pomników, Bogo-Ojczyźnianych „parteitagów”, mszy świętych, parad z biało czerwoną i czego tam jeszcze. Do tego uderzeniowa dawka tego czym apologeci Miltona Friedmana wykończyli światowy system kapitalistyczny. Czy Polska to wytrzyma ? Oczywiście, że nie ale od lat piszę, że w Polsce na fali buntu społecznego wywołanego fatalną, liberalną polityką wszystkich rządów wyrośnie nasze własne NSDAP i proszę bardzo, wyrosło. I pamiętajcie, znów to ja pierwszy nawałem to NARODOWYM SOCJALIZMEM bo dokładnie tak to wszystko wygląda. 25 lat „wolności” kończy się symbolicznie powstaniem partii faszystowskiej i za to dziękuję Ci Solidarność.

Co zrobi Kukiz ?

I jeszcze wskrzesi żołnierzy wyklętych, odzyska Lwów i Wilno i sprawi, że polska reprezentacja przyćmi sukcesy Orłów Górskiego. Nie żartujmy. Póki co jest to głos czystego hejtu, czystego wkurwu na status quo. Głos oddany na Kukiza był jak kliknięcie „unlike”, „nie lubię tego”, wobec całego systemu politycznego. Za tym nie idą żadne treści. A jeśli jakieś idą, to zupełnie bezsensowne – na czele z JOW-ami, które do końca zabetonowałyby scenę polityczną. Kukiz uwielbia powtarzać mantrę, że dzięki jednomandatowym okręgom wyborczym głosujemy „na ludzi, nie partię”. Jego wyborcom uwiedzionym przez to hasło proponuję szybką konsultację z Wikipedią i sprawdzenie sobie, ilu kandydatów niewystawianych przez wielkie partie zasiada w parlamentach wyłanianych w takiej ordynacji, np. w brytyjskiej Izbie Gmin albo amerykańskim Kongresie.

A czego się można spodziewać po pokoleniu, które od rana do późnej nocy dziobie paluchami po ekranach smartfonów, jak nie stawienie „lików” i „unlików”. Oni tym naprawdę żyją, oni to uważają za realne. Do tego zamiast się uczyć „studiowali” Wikipedię, książek nie czytali żadnych, matury z matematyki nie zdawali, jedyne co potrafią to rozwiązywanie prostych testów więc co, mają zrozumieć, że JOW’y mogą zapewnić bardzo długie rządy tylko PiS albo PO, że z demokracją to nie ma nic wspólnego, że nic to nie pomoże ? Myślę, że zrozumieją dopiero wtedy gdy zobaczą parlament wyłoniony według nowej ordynacji wyborczej przy finansowaniu partii przez grupy interesu związane z biznesem, tym samym zresztą, który po wprowadzeniu nowej interpretacji prawa podatkowego nie będzie już płacił żadnych podatków. I wtedy się obudzą z ręką głęboko w nocniku ubabraną w gówno zrobione przez Kukiza. 

Wirtualna śmierć Jarosława Kuźniara


Więc na „fejsie” Kuźniar jest już trupem ale za to będzie miał więcej czasu w prawdziwym życiu żeby chociażby zastanowić się po jaką cholerę mu to konto było. A po drugie to naprawdę trzeba być skończonym idiotą żeby brać czynny udział w tym czymś, to jest kompletnie chore i jak widać grozi śmiercią, gwałtowną i niespodziewaną. 

Co trzeba ?

Trzeba skrócić okres wypowiedzenia umowy o pracę i zmniejszyć wysokość odpraw zwalnianych pracowników, a jednocześnie podnieść koszt uzyskania przychodu dla ludzi poniżej 30. roku życia, żeby poprawić sytuację na rynku pracy - uważa prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Wypowiedzenie powinno się sprowadzać do wypowiedzenia przez pracodawcę formuły „wypierdalaj” co oznacza wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym bez odprawy. Dopuszczalne będzie też wypowiedzenie do końca bieżącego tygodnia z taką samą odprawą ale tylko gdy pracodawca będzie łaskaw tak uczynić. A tak na poważnie to jeżeli do Pana Gomółki jeszcze nie dotarło to już z wizytą idziemy. I skrócimy Pana głównego „ekonomistę” ale o głowę, bez żadnej dla społeczeństwa straty oczywiście.

Płacić „jaśnie Panowie”

Menedżerowie spółek kapitałowych podlegają ubezpieczeniom społecznym z tytułu kontraktów menedżerskich, a nie samozatrudnienia - zdecydował w środę Sąd Najwyższy. Oznacza to, że nie będą oni mogli zaniżać swoich składek ubezpieczeniowych do ZUS.

No, Panowie Gomułka, Petru i Pani Bochniarz dalej wrzeszczeć, nie ma sprawiedliwości, okradają nas, gdzie jest państwo prawa. A to Wy jesteście po prostu zwykłymi złodziejami usiłującymi wszelkimi siłami uniknąć płacenia jakichkolwiek składek i podatków. Ale gęby to macie pełne frazesów o takim zatroskaniu Polską i Polakami, że naród aż popuszcza ze śmiechu. Wstyd po prostu straszny.

Tyle zbudowaliśmy


Wojna, sankcje a interesy

Gazprom zbuduje dwie nowe nitki gazociągu Nord Stream wraz z europejskimi partnerami: koncernami OMV, Shell i Eon – poinformował w czwartek rosyjski gigant gazowy, cytowany przez agencję dpa, na międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu.

A Polska będzie dalej z Rosją prowadziła wojnę, moje serdeczne gratulacje.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Produkcja przemysłowa w USA w maju spadła o 0,2 proc. mdm - podała Rezerwa Federalna (Fed). Analitycy spodziewali się braku zmian wskaźnika produkcji przemysłowej mdm. W kwietniu wskaźnik wzrósł o 0,1 proc. po korekcie wobec braku zmian przed korektą. Wykorzystanie mocy produkcyjnych amerykańskich firm wyniosło w maju 78,1 proc., tutaj analitycy oczekiwali wyniku 78,3 proc. W poprzednim miesiącu wykorzystanie mocy produkcyjnych znalazło się na poziomie 78,3 proc. po korekcie wobec 78,2 proc. przed korektą.

Czyli kryzysowe bla, bla, bla. Wszystko stoi i na żadną zmianę się nie zanosi. A USA miały być w br. „lokomotywą rozwoju”. Dla porządku tylko przypomnę, że PKB za I kw. spadł o 0.7%. Ale „analitycy” nastawienia nie zmienili, bo cóż owo nastawienie ma wspólnego z rzeczywistością, tyle samo co cały ten „rynek”.

Istotnie skorygowane zostały prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok do 1,8-2,0% z 2,3-2,7% szacowanych jeszcze w marcu. Z kolei w górę zrewidowano szacunki dotyczące poziomu stopy bezrobocia w 2015 roku do 5,2-5,3% z 5,0-5,2% prognozowanych jeszcze trzy miesiące temu.

To trzy dni później, kraj ten sam oczywiście. Ale spokojnie, w następnym kwartale gospodarka USA „wystrzeli”, oby tylko nie w spodnie.

Inwestorzy instytucjonalni wycofują kapitał z akcji i zwiększają pozycje pieniężne w obawie przed Grexitem, podwyżkami stóp w USA i bańką na chińskich akcjach - wynika z czerwcowej edycji badania BofA Merrill Lynch.

A może przed czymś jeszcze, czymś o wiele ale to bardzo wiele większym.

W ubiegłym miesiącu omal nie udławiłam się moim porannym jogurtem, kiedy zobaczyłam pierwszą stronę wiodącej gazety ekonomicznej. Tam była tabela z listą najlepiej zarabiających zarządzających funduszami hedgingowymi. Pierwszy z listy zarobił 1,3 mld dol. w 2014 roku. Jeden człowiek 1,3 mld dol.! - tak zaczęła swój odczyt szefowa MFW. Przypomniała np. ponurą prognozę organizacji Oxfam, według której w przyszłym roku majątek 1 proc. najbogatszych Ziemian będzie większy od majątku pozostałej części ludzkiej populacji. - W USA jedna trzecia bogactwa przypada na 1 proc. najbogatszych - dodała.
Duże dysproporcje w podziale przychodów i majątkach nie prowadzą, zdaniem MFW, do niczego dobrego. Christine Lagarde powołała się tutaj na najnowsze wyliczenia ekonomistów Funduszu zaprezentowane kilka dni wcześniej, z których wynika, że jeżeli uda się podnieść ubogim i klasie średniej przychody o 1 punkt procentowy, to spowoduje to wzrost PKB o 0,38 punktu procentowego w ciągu kolejnych pięciu lat. Taki sam wzrost przychodów najbogatszych przekłada się na wzrost PKB tylko o 0,08 punktu procentowego.

Dlaczego tak jest? Bogaci wydają procentowo mniej od biednych i klasy średniej, tym samym wzrost ich przychodów nie wpływa w dużym stopniu na wzrost popytu.

Bez względu jednak na wyjaśnienie tego zjawiska jedno jest pewne. - Biedni i klasa średnia w największym stopniu napędzają gospodarkę. Niestety, teraz te dwa silniki ledwo pracują - twierdzi szefowa MFW.
I TO JEST WŁAŚNIE RZECZYWISTY POWÓD WIELKIEGO KRYZYSU !!!
„Silnik” gospodarki kapitalistycznej zachodu się zaciera i niebawem stanie, bo cały olej zapierdolili w serwisie a zamiast niego leją starą zużytą fryturę i to w małych ilościach. Cała ta sytuacja musi doprowadzić do całkowitego załamania systemu i nic tego nie powstrzyma. Już dziś trzeba myśleć nie co robić żeby kapitalizm naprawiać ale co zrobić żeby go na coś sensowniejszego zmienić. Bo poprawa typu np. projektowanej fuzji Fiata z GM zamiast pomóc tylko zaszkodzi, ale apanaże zarządu po tej fuzji …