piątek, 29 maja 2015

Czy opadnie kurz bitewny ?



Motto: Premierem zostanie osoba wskazana przez Andrzeja Dudę. To on ma legitymację do zmiany w Polsce. Ja wcale nie muszę być premierem - powiedział Jarosław Kaczyński.
 
Nie płacz Ewka


Żegnam was, już wiem,
nie załatwię wszystkich pilnych spraw
idę sam, właśnie tam gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam od lat,
dla nich zawsze śpiewam dla nich gram
Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się

Bo Wy wkurzyliście ludzi
Mija już prawie 48 godzin od porażki Komorowskiego, a wy, biedni politycy PO, nadal nie wiecie, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Joanna Mucha mówi coś o komunikacji, jakiś "biedny" doradca Prezydenta bredzi coś o plakatach. Ułatwię wam. Nikt by wam nie zrobił takiej kampanii, takich spotów, takich ulotek, które by wam dały zwycięstwo. To było niemożliwe. Bo wy wkurzyliście ludzi - piszą młodzi wyborcy PO w liście, który rozesłali do redakcji i Platformy Obywatelskiej.

Droga młodzieży, cieszę się że Wam pierwsza łuska z oczu spadła, ale ostrzegam, PO ma takich łusek więcej, oni są jak cebula. Żeby się dostać do środka trzeba zdjąć bardzo dużo warstw pudru i lakieru. Ale w środku jak w cebuli, nie ma nic. I nigdy nie było, to partia haseł, plakatów, drogich garniturów i wielkich pieniędzy. Idei tam nie było żadnej, no poza najważniejszą, czyli „załapaniem się na Polski sukces”. I się załapali ale Waszym kosztem. Ni e dajcie się nabrać na to, że oni są w stanie się zmienić. Oni są tak samo nie reformowalni, a nawet bardziej, niż nieboszczka PZPR. Ci ludzie poza czubkiem własnego nosa nie widzą i nie zobaczą nic więcej. A co gorsza to wychowali sobie całe zaplecze, tzw. młodzi demokraci, ludzi od urodzenia zdemoralizowanych do absolutnego końca. Żadnej ODNOWY nie będzie, ich trzeba jak insekty wytruć do ostatniego. Chcecie innej Polski, weźcie sprawy w swoje ręce i zetrzyjcie to towarzystwo w proch, a na koniec oddajcie Prokuratorom, będą mieli co robić przez dekadę.

Człowiek roku na walizkach

"Gazeta Wyborcza" (Agora SA) nie rezygnuje z wręczenia tytułu Człowieka Roku prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, który przegrał wybory prezydenckie. Termin uroczystości nie został jeszcze ustalony. Nagroda ma być przyznana Komorowskiemu za dokonania w ciągu ostatnich pięciu lat. ­

Nie mogła Gazeta pokazać lepiej gdzie ma społeczeństwo, nie mogła lepiej pokazać czyje interesy reprezentuje, czego tak pieczołowicie strzeże od 25 lat (tu przypominam płomienny artykuł  Stasińskiego dzień przed wyborami). Agora strzeże wyłącznie interesu własnego i interesu warstw w PRL Bis uprzywilejowanych. Taka prawda, a Pan Laureat już się na szczęście pakuje.

Diagnoza

Proszę państwa, co dziesiąty Polak zarabia co najwyżej płacę minimalną. A ona jest naprawdę "minimalna", bo bardzo niska (1286 zł netto w 2014 r.). Większość z nas żyje za niewiele więcej. W 2012 r. połowa Polaków zarabiała mniej niż 2237 zł na rękę, a najczęściej wypłacanym wynagrodzeniem było 1600 zł netto! W 2014 r. zaś dwie trzecie polskich pracowników NIE DOSTAŁO NAWET ŚREDNIEJ KRAJOWEJ (ok. 2700 zł netto). I ta proporcja jest stała, w 2008 r. też była taka jak teraz (dane: Wyborcza.biz, Bankier.pl i raport GUS z 2014 r. o roku 2012).

Tak wygląda „magia” średniej krajowej i ogólnie rzecz biorąc poziomu naszych zarobków. Dokładnie na tym polega fałszywy obraz statystyk GUS, które rząd nieudaczników kolportuje po całym świecie i potem wszyscy się dziwią czego ci Polacy chcą jak świetnie zarabiają. Owszem biznesmeni i menadżerowie naprawdę świetnie zarabiają co widać po wynikach wyborów, oni bezapelacyjnie poparli Komorowskiego. Niech teraz jadą z nim na długie wakacje.

Nasza wydajność pracy jest tylko o 5,4 proc. niższa niż w Estonii i o 14,6 proc. niższa niż w Czechach. A mediana przychodów domowych uważana za jeden z najlepszych wskaźników średniego poziomu życia jest u nas o 21,4 proc. niższa niż w Estonii i o 33 proc. niż w Czechach (dane: OECD, Eurostat).

To a pro po twierdzeń najmądrzejszego człowieka świata, który zna się na wszystkim, posła PO Adama Szejnfelda, że poziom płac musi być adekwatny do wydajności, musi ale nie w Polsce jak widać. U nas zależy wyłącznie od widzi mi się kapitalistów.

Płace nie rosną też proporcjonalnie do wzrostu PKB. W ostatnich 12 latach nasz produkt krajowy się podwoił, ale realne zarobki - według obliczeń GUS uwzględniających wzrost cen - zwiększyły się o niecałą jedną trzecią. W Chinach zaś w latach 2006-13 PKB także się podwoił, a średnie realne - podkreślam: realne - zarobki w chińskich strefach uprzemysłowionych wzrosły o jakieś 116 proc.!

I tyle mamy ze wzrostu PKB ale tzw. „władza” z uporem naprawdę godnym lepszej sprawy bombarduje nas (i cały świat) wskaźnikami wzrostu PKB. A że korzysta z tego mniej niż 5% społeczeństwa to już drobny i dla tych skurwysynów nieistotny szczegół.

Winę ponoszą neoliberalni ekonomiści, którzy gromią wszelkie pracownicze roszczenia, zamiast wspierać roszczenia rozsądne, mogące się przyczynić do ożywienia gospodarki przez wzrost popytu wewnętrznego. Winę ponoszą potężne media, które histerycznie reagują na nieliczne związkowe akcje protestacyjne. A przede wszystkim winę ponoszą pracodawcy, którzy płaczą: "Jak dam ludziom podwyżkę albo zapłacę im ZUS, to padnę, bo ledwo zipię, państwo mnie okrada, podatki wysysają ze mnie krew!". A równocześnie kupują sobie nowe limuzyny.

Przypominam źródło, Gazeta Wyborcza. Ja nie mam nic do dodania, piszę o tym od lat jak Prorok jakiś kurwa czy co.

Trzeba jasno powiedzieć: opowieści o ciężkiej doli pracodawców to groteskowe bajki. W Polsce pozapłacowe koszty pracy - zaliczka na PIT, składki, wszystko to, co pracodawca płaci na pracownika, a co nie idzie do kieszeni pracownika - są znacząco niższe niż średnia UE (16,7 do 23,7 proc. według Eurostatu). Pracodawcy mawiają, że koszt pracy w Polsce sięga 40 proc. Bo do swoich kosztów doliczają koszty... pracownika. Czyli to, co pracownik wydaje na swoje ubezpieczenia (płacone przez niego składki) i na korzyści wynikające z bycia obywatelem (zaliczka na PIT).

W Polsce prawda stała się ofiarą „transformacji”, w przestrzeni publicznej (nie dotyczy to tylko ekonomii) kłamstwo stało się podstawą „komunikacji” warstwy wyzyskiwaczy ze społeczeństwem. Całe tabuny polityków, ekonomistów, analityków, doradców i reszta tej kompletnej hołoty powtarza od rana do późnej nocy same kłamstwa bez mrugnięcia okiem. Na tym to właśnie polega a III RP na kłamstwie jest zbudowana.

Zupełnymi bajkami są opowieści o rzekomo wysokich polskich podatkach. W porównaniu z innymi krajami Unii NASZE PODATKI SĄ NISKIE. Według ostatnich analiz udział podatków w polskim PKB wynosi 32,5 proc. (średnia unijna: 39,4 proc.). I to nie jest dobrze! Doświadczenia Zachodu wykazują, że wysokie podatki dla najlepiej zarabiających są dobre dla gospodarki i społeczeństwa. Najwyższy wzrost PKB w Europie miała niedawno Szwecja, gdzie podatki są znacznie wyższe niż w Polsce.

To nikomu w Polsce nie przeszkadza powtarzać milion razy dziennie, niskie podatki, niskie podatki, obniżyć niskie podatki. Sądzę, że bataliony kłamczuchów i ogłupiała młodzież powtarza to częściej niż stare babcie „zdrowaś Mario”.

Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion, mówi, że utrzymując niskie podatki dochodowe dla najbogatszych, robimy sobie krzywdę. Bo te pieniądze nie ożywią naszej gospodarki, tylko wypłyną tam, gdzie się zarabia więcej. Do krajów niewolniczej pracy i do wirtualnego kasyna globalnej spekulacji. Niskie podatki dochodowe dla najbogatszych to sponsorowanie niewolnictwa za granicą, bezrobocia i biedy w Polsce, baniek finansowych wszędzie.

I właśnie o to chodzi. Bo Polska jest dla 5% bogaczy, reszta to kompletna hołota i ma na taką „elitę” zapierdalać i nie narzekać.

Polscy świeżo upieczeni kapitaliści do tej mądrości nie dorośli. Z głupiej chciwości sprowadzili pracowników do parteru (nawet do piwnicy, chciałoby się powiedzieć). Uporczywie lansowali i lansują wyśmianą już przez Johna Kennetha Galbraitha teorię, zgodnie z którą "biedni są za mało produktywni, bo wciąż za dużo zarabiają, a bogaci są za mało produktywni, bo wciąż zarabiają za mało". I to się teraz mści. Kapitalistyczna Polska tak bardzo broniła swojego młodego kapitalizmu, że zagroziła swojej młodej demokracji.

A dalej drogi autorze będzie tylko gorzej, bo historia uczy tylko jednego, że jeszcze nigdy nikogo nic nie nauczyła. A zaślepieni rządzą zysku Polscy kapitaliści niczego poza czubkiem własnego nosa nie widzą. Ani oni ani politycy nic nie zmienią. Aż do czasu gdy udekorujemy nimi latarnie. 

Nowe wyzwania

Piszę w niedzielę rano. Nie wiem, kto wygra. Ale kimkolwiek Pan jest, Panie Prezydencie, stoją przed Panem trzy wielkie wyzwania, z którymi musi się Pan zmierzyć. Te trzy wyzwania to nie PKB, euro i budżet. To deficyty szacunku, godności i równości. Od Pana w dużym stopniu zależy, czy będą nas one nadal hamowały i niszczyły Polskę. One są kluczem do większości naszych kłopotów.

Panie redaktorze Żakowski, gdyby wygrał Komorowski to miałby to w głębokim poważaniu i przez następne pięć lat mieli byśmy PKB, euro i budżet. A Pan były Kwaśniewski już „zaleca” nowemu Prezydentowi żeby się właśnie na euro skupił. W turbo kapitalizmie nie ma bowiem miejsca na szacunek, godność i równość. Pana szczęście, że wygrał Duda, on przynajmniej się nad tym zastanowi a może nawet coś zrobi. Przy Komorowskim i PO nie byłoby żadnych szans, ośmiorniczki durniu.

Strach

Dzień po nieoczekiwanym rozstrzygnięciu wyborów prezydenckich na warszawskiej giełdzie spotkali się ludzie rynku kapitałowego na przyznaniu prestiżowej Nagrody im. Lesława Pagi, pierwszego szefa Komisji Papierów Wartościowych. Jednak atmosfera była zgoła inna niż w poprzednich latach. Wynik wyborów sprawił, że spojrzenia były nerwowe, a żarty słabo maskowały strach. Brakowało jak zwykle rozluźnienia i szerokich uśmiechów. Bo w powietrzu wisiało pytanie: "Co z nami będzie?!". Upust swojej frustracji wobec młodego pokolenia, które poparło Andrzeja Dudę, dał prezes NBP Marek Belka, który powiedział, że nie zgadza się z czerwoną kartką, która została pokazana elitom, ale to rozumie.

Teraz się boicie ?  A jak okradaliście nas z ciężko zarobionych prawdziwą pracą pieniędzy to mieliście gęby uśmiechnięte od ucha do ucha. Jak Donald Tusk nazywał GPW największym „sukcesem” 20-lecia to było cacy buba, dopiero teraz gdy młodzież zaczyna się upominać o swoje to strach Wam w oczy zagląda. Dudy się boicie ? To prawnik i polityk, on Wam nic nie zrobi, dopiero ten co przyjdzie po nim zajmie się „dekorowaniem” latarń w centrum Warszawy. A Pan Belka już kompletnie pomylił interes prywatny z publicznym potwierdzając, że młodzi mają rację. To towarzystwo trzeba wypierdolić na zbity pysk jak nie gorzej.

Centrolew ?

Politycy PO obawiają się, że przegrana Komorowskiego będzie wstępem do porażki w jesiennych wyborach parlamentarnych, a to byłaby dla partii katastrofa. Dlatego Kopacz chce uciekać do przodu i pozyskać nowych wyborców. Według naszych rozmówców szefowa rządu rozważa budowę szerokiej formacji centrowo-lewicowej. Bierze pod uwagę zaproszenie do PO m.in. byłych polityków SLD - Wojciecha Olejniczaka, Ryszarda Kalisza, Grzegorza Napieralskiego - a także byłego posła Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka. Nie będzie zaproszenia dla Leszka Millera, który przed wyborami komplementował Dudę.

Jak chcą popełnić samobójstwo to ja po PO nie będę płakał, po SLD też. Prawdziwa lewica dopiero powstaje i z pewnością powstanie, bo życie próżni nie znosi. Takiej próżni jak owe sieroty po SLD prezentują, próżni absolutnej. A PO gratuluję „pojemności”.

Zmiana


Balcerowicz i logika

Zdaniem Balcerowicza, bez odpowiedniej dawki reform będziemy wolniej doganiać Zachód i młodzież nadal, w dużej liczbie, będzie emigrować. - Z tego punktu widzenia decyzja, którą podejmiemy w niedzielę, ma ogromne znaczenie - twierdzi Leszek Balcerowicz. To jest ogromna stawka dla młodszych ludzi - mówi Balcerowicz. - Trzeba zmierzać w takim kierunku, by było jak najwięcej atrakcyjnych miejsc pracy i aby ta praca nie była "mordęgą".

Ostatnie osiem lat rządów Platformy to narastająca emigracja młodych i nieustający wzrost marnych, źle opłacanych miejsc pracy na ogół beż żadnego zabezpieczenia społecznego. Więc głosując na Bronisława Komorowskiego Pan Balcerowicz to „zmieni”, to jest dopiero logika. Ale dla ekonomisty typowa, wszak to jest jak powiedział nadworny poseł-błazen PO, Adam Szejnfeld, nauka ścisła (sic !!!).

Skąd wziąć ?

Likwidacja tylko jednej trzeciej rocznych strat w dochodach budżetu państwa z tytułu oszustw podatkowych w podatku od towarów i usług i akcyzie: ok. 80 mld zł, to budżet wyszedłby jeszcze na plus na ponad 20 mld zł w całym pięcioleciu.

Mowa o tzw. „obietnicach” Dudy, co to niby nas na nie nie stać. Ale na karuzelę VAT nas stać, bo na tej karuzeli zarabiają „przedsiębiorcy”, czyli klasa w kapitalizmie uprzywilejowana. Dodam jeszcze, że oprócz „karuzeli VAT” pieniądze uciekają budżetowi ze stu tysięcy innych dziur, które przez 25 wylobbowali u naszych polityków wszelakiej maści lobbyści. Bo to lobbyści przez 25 lat pisali, i piszą, polskie prawo, dla siebie oczywiście. I tu jest prawdziwy dramat ekonomiczny, nie w obietnicach Dudy. Polska jest naprawdę bogata, tylko czerwone sukno jak zwykle magnaci szarpią tylko do siebie, tak Kmicic (czytaj Kukiz) tu jest. 

Atomowe zarobki 

Prawie 100 tys. zł miesięcznie wynosiła płaca w zarządzie spółek państwowego koncernu Polska Grupa Energetyczna zajmujących się przygotowaniem polskiej elektrowni atomowej – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Pensje są a elektrowni nie będzie. Skąd wziąć pieniądze na obietnice Dudy ? 

Lis bez kurnika

W poniedziałkowym programie poświęconym podsumowaniu wyborów prezydenckich gośćmi byli Joanna Mucha z PO, Ryszard Petru z Nowoczesna.pl i Ryszard Kalisz z Domu Wszystkich Polska. Jeden z foteli, przeznaczony dla przedstawiciela PiS, pozostał pusty. Wirtualnemedia.pl przypominają, że politycy PiS od ponad dwóch lat bojkotują program Lisa. Zaproszenia do audycji przyjmowali za to członkowie Zjednoczonej Prawicy, najczęściej Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski.  W poniedziałek po programie Gowin stwierdził: "Fajny skład dziś u T. Lisa. Czyli wszyscy liczący się politycy prawicowi i centroprawicowi odmówili".

Pierwszy program po wyborach prezydenckich a skład jak z IV ligi. Celebrytka Minister , nadworny trefniś „króla ekonomii” Leszka Balcerowicza i „polityk lewicy” w złotym Jaguarze. Brawo Panie Lis, brawo, właśnie sięgnął Pan dziennikarskiego dna. 

Powrót do przeszłości

"Fakty" TVN, powołując się na własne źródła, poinformowały, że premier może już za kilka tygodni ogłosić program zmiany ustroju państwa, z koniecznymi korektami zapisów konstytucji. Głównymi punktami reformy miałyby, według doniesień programu, być postulaty przedstawiane przez Platformę już w 2004 roku pod nazwą "4 x TAK dla Polski" – wprowadzenie systemu mieszanego w wyborach do Sejmu, zmniejszenie liczby posłów, likwidacja Senatu i zniesienie immunitetu poselskiego.

Polecam historię SLD, oni co wybory wracają do źródeł i mają coraz mniej posłów, kopiowanie tego pomysłu skończy się jeszcze gorzej bo szybciej. Osiem lat minęło czego syci ośmiorniczkami celebryci nazywający się politykami z PO nie zauważyli, świat się zmineił i to bardzo więc odgrzewane kotlety tylko Was wykończą, i bardzo dobrze zresztą.

Jak skończy PO ?

" PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji ekonomicznych, i nigdy w żadnej koalicji; gdyby do takiej kiedykolwiek doszło; nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj. Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO. Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie." - Niesiołowski o Platformie w "Gazecie Wyborczej: nr 168, 20 lipca 2001

Miałeś Stefan rację, oj miałeś.

Banki straciły

Banki straciły na wartości w ciągu jednego dnia blisko 12 miliardów złotych. To pierwsza reakcja na wybór Andrzeja Dudy na prezydenta. Panikują inwestorzy, ale i klienci banków mogą sporo zapłacić za wprowadzenie w życie nieprzemyślanych obietnic. W czarnym scenariuszu opłaty w bankach mogą wzrosnąć o połowę. Trudniej będzie też uzyskać kredyt. Ekspert dla Money.pl komentuje pomysły pomocy "frankowiczom", opodatkowania banków i ich repolonizacji.

Jeśli autor chciał skompromitować nowego prezydenta to moim zdaniem skompromitował tylko siebie i cały ten system. Giełda to tylko spekulacja, wartość akcji zmienia się co mikrosekundy (kłania się HFT) a krachy wywołuje nawet miesiączkowanie pingwinów na Antarktydzie. Do tego wycena giełdowa ma się do rzeczywistości nijak co wszyscy wiedzą. Poza tym nawet gdyby, to nie banki straciły tylko spekulanci aktualnie posiadający te właśnie akcje. Ale za to zyskali ci, którzy z tych akcji po dobrej cenie wyszli. Tak działa giełda i żadnego odniesienia do realnej gospodarki nie ma. Wystarczy przykład USA gdzie giełda rośnie ponad dziesięć razy szybciej od gospodarki, cud prawdziwy. Co do opłat to też gówno prawda, bo jak banki przegną pałkę to zaczną tracić klientów i wtedy zmiękną. Tu akurat mechanizm rynku na pewno zadziała. A jak trudniej będzie uzyskać kredyt to tym lepiej, dla kredytobiorców oczywiście. Bo może się zastanowią po co im telewizor 8K jak programy w TV są prawie wyłącznie HD Ready. Kolejny tekst propagandy gorszej od stalinowskiej, nie dajcie się nabierać na te bzdety.

Znów SUKCES POLSKI

Mazowieckie jest jedynym regionem Polski, którego średnia PKB na głowę przewyższyła średnią UE, jednak pięć innych wschodnich województw naszego kraju znalazło się pośród 20 najbiedniejszych we Wspólnocie - wynika z czwartkowego zestawienia Eurostatu.

Dogoniliśmy, przegoniliśmy a co będzie jutro, strach się bać.

Rośnie
 Rośnie liczba nowych przypadków raka wśród młodych Polaków. W 2000 r. odnotowano ich 10 na 10 tys. dzieci. W ostatnich czterech latach - już 14 na 10 tys. Z otyłością boryka się 20 proc. dzieci, a prawie 80 proc. cierpi na próchnicę. Niepokojącym zjawiskiem jest również wzrost liczby samobójstw wśród nastolatków, zwłaszcza między 15. a 19. rokiem życia. W 2012 r. życie odebrało sobie 311 młodych Polaków.

Chcieliście to macie, skumbrie (z tablicą Mendelejewa) w tomacie (bez zawartości składników naturalnych).

Zniechęceni

Polacy znaleźli się wśród narodów, w których odsetek osób zniechęconych szukaniem pracy jest jednym z najwyższych spośród 24 analizowanych krajów OECD. Więcej osób rozczarowanych nieskutecznym szukaniem zatrudnienia zanotowano jedynie w Portugalii, Hiszpanii i na Węgrzech.

Niech się zapiszą do PO albo PSL, oni wszyscy mają pracę.

Kopacz w wirtualnej rzeczywistości

Premier Ewa Kopacz obiecuje prace nad związkami partnerskimi "w następnej kadencji". Tyle że może się okazać, że w tej kolejnej już "następnej kadencji" Platforma Obywatelska nie będzie miała w Sejmie wiele do powiedzenia.

Pani Kopacz ma taki pomysł. Wie, że przez dwie kadencje PO nie zrobiła nic. Więc znów chce wszystko co do tej pory obiecali a czego nie zrobili zebrać do kupy i przedstawić jako „nowy program wyborczy PO”. Tyle, że tym razem już nikt się Pani Premier na to nabrać nie da.

Duda przeszarżował ale …

Andrzej Duda przeszarżował w obietnicach wyborczych. Szczególnie w sprawie obniżenia wieku emerytalnego. Ale zmiany są potrzebne. Polityka ciepłej wody w kranie nie wystarczy. Od kranu jest hydraulik, od prezydenta wymagam wizji - mówi w rozmowie z Gazeta.pl prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Jaką wizję, Donald Tusk nie jeden raz powtarzał, że system jest już idealny i nastąpił całkowity zmierzch idei i ideologów, teraz polityk to taki „hydraulik” od ciepłej wody. I on chyba naprawdę w ten idiotyzm wierzy do dziś. Nie zauważył, że takie podejście sprowadziło na świat zachodu największy w dziejach kryzys, który nota bene rozwija się coraz bardziej zamiast cofać choć upłynęło już osiem lat. A kiedy się skończy ? Warunkiem koniecznym ale nie wystarczającym jest właśnie WIZJA co dalej, system oparty o ciągły rozwój produkcji i konsumpcji jako jej motoru podpieranej rosnącym i rolowanym kredytem właśnie zdycha. Trzeba nowych pomysłów a jeśli nie to zaraz i ciepłej wody zabraknie.

Szansa na sukces

Obecne przywództwo tej partii nie ma żadnych szans na sukces. Nadzieja, że trochę lepszej socjotechniki zagwarantuje wygranie wyborów parlamentarnych, jest zupełnym nieporozumieniem - miażdży Platformę w swoim komentarzu dla Gazeta.pl Włodzimierz Cimoszewicz.

Lemingi tak popierały PO, że samo PO stało się stadem lemingów biegnącym coraz szybciej do przepaści. A im do niej bliżej tym szybciej biegną, jak będą spadać w październiku to dopiero będzie zabawa.
Szansa, szansa, szansa, szansa na sukces !

Bo

Bo nasze wielkie sukcesy transformacyjne to jednocześnie 40 proc. młodych ludzi pracujących na niekonwencjonalnych umowach o pracę. Czasami to jest zrozumiałe, tylko że bank wam nie da kredytu. I w związku z tym 53 proc. klientów tzw. instytucji pożyczkowych tych Providentów, Vivisów, Wonga.com to są ludzie do 30. Plus 26 proc. dodatkowe to są ludzie od 30 do 40 lat. Płacicie więc za te same kredyty, co w porządnych bankach, cztery razy drożej.
W ciągu ostatnich 15 lat wydajność pracy w Polsce rosła znacznie szybciej niż w Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Płace rosły dwa i pół razy wolniej. Ci, którym się nie udaje, udają się na zmywak do Dublina i Londynu. Niektórym się udaje (...) ale niektórzy zaciskają zęby i są źli
I wczoraj, i dwa tygodnie wcześniej właśnie za to otrzymaliśmy od was czerwoną kartkę. Nie zgadzam się z tym, ale rozumiem.

To Marek Belka do studentów. A ja Panie Prezesie NBP nie rozumiem, nie rozumiem dlaczego Pan się nie zgadza. Czy Panu się wydaje, a mam taką pewność, że dla „celów wyższych” można poświęcać ludzi, poświęcać ich życie. Zwłaszcza gdy tym „celem wyższym” jest mit przyrostu PKB lub jakiegoś tam innego miernika znaczenia gospodarki Polski w świecie itd. itp. W tym samym czasie oczywiście elity, które to Pan świetnie u Sowy reprezentował, mają się jak pączki w maśle. Tego Pan nie rozumie ? No to my Pana tego rozumienia nauczymy, już niedługo.

Pierdolino

Duży spadek liczby pasażerów i koszty związane z inwestycjami sprawiły, że PKP Intercity zamknęło ubiegły rok stratą w wysokości 54,2 mln zł. W tym roku strata będzie podobna.

Zapowiada się dobra podróż.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Kraje członkowskie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wystawiają sobie jak najgorsze świadectwo: nożyce płacowe między najbiedniejszymi a najbogatszymi nieustannie w nich rosną. Sytuacja ta jest trudna nie tylko dla osób zarabiających najmniej, ale też odbija się negatywnie na całym kraju, uważa OECD.

W tym systemie żadnych zmian nie będzie. Dopóki kapitaliści będą mieli „parasol” polityczny będą się bogacić coraz bardziej a apelowanie do ich sumień jest po prostu śmieszne. A świadectwo ? A w dupie to mają, kasa się liczy misiu, kasa. Przykro mi ale jak widać jedynym  rozwiązaniem jest restauracja sprzętu do dekapitacji i ustawienie go na centralnych placach największych metropolii. Zrozumienie kapitalistów będzie wzrastać wraz ze wzrostem wykonanych dekapitacji, to jest więcej niż pewne.



piątek, 22 maja 2015

Wybór



Motto: PRZODEM IDZIE PYCHA A ZA NIĄ ZAWSZE UPADEK

Na Dudę

Zagłosuję na Andrzeja Dudę.

To dla pana czytelników musi być szokujące.


To jest szokujące dla mnie samego, bo nigdy nie podejrzewałem się o to, że mogę zagłosować na jakiegokolwiek kandydata PiS.
Ja też, a Wy ? 

Simply the best;)

Po pierwszej „debacie” wpisał był na Twittera Pan President Donald Tusk

Taak, jeden i drugi oraz „we are the champions” cała PO. Najgorsze z tego wszystkiego jest chyba to, że oni naprawdę uwierzyli. Oni w swojej bezmiernej już chyba głupocie naprawdę myślą że potrafią, że to całe „rządzenie” idzie im świetnie, Polska rośnie w siłę a ludzie żyją dostatnio. Ja, Panie President Donald Tusk widzę to kompletnie inaczej, czego się nie dotkniecie, nawet złota to w gówno zamieniacie. Pod milionami ton propagandowej farby nie ma nic, „simply” Panie @donaldtusk.

Komorowskiemu „rośnie”

W maju 41 proc. badanych dobrze oceniło prezydenturę Bronisława Komorowskiego (spadek o 15 punktów proc. w stosunku do kwietnia); 48 proc. było niezadowolonych z jego pracy (wzrost o 13 pkt. proc.). Komorowski - po raz pierwszy od momentu objęcia prezydentury w sierpniu 2010 roku - otrzymał więcej notowań negatywnych niż pozytywnych. Również oceny rządu i premier Ewy Kopacz pogorszyły się - wynika z sondażu TNS Polska.
A w międzyczasie o 7% wzrosło mu, z dnia na dzień, poparcie wyborców. Malina, wszystko się zgadza jak za starych „dobrych” czasów. Komuna wróciła, przynajmniej w propagandzie.

A w Polsce spada

Sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 1,5 proc. To o wiele mniej niż spodziewał się tego rynek. Wzrost, ale mniejszy od prognoz odnotował polski przemysł. Produkcja poszła w górę w kwietniu o 2,3 proc. rok do roku.

Bantustan z „przemysłem”  w postaci zagranicznych montowni i prawie darmową siłą roboczą, sprzedaż detaliczna spada a produkcja na eksport rośnie. Tak trzymać, nie popuszczać. 

Tylko jeden dzień a ile zmienił

Odchodzą na naszych oczach na emeryturę politycy z pokolenia 1989, ci, którzy pojawili się w przestrzeni publicznej po Okrągłym Stole i czerwcowych wyborach. Mówił o tym Aleksander Kwaśniewski - że Polacy są już znużeni twarzami polityków, które oglądają od 25 lat, i twarzami niektórych dziennikarzy również.
Ta wielka zmiana pokoleniowa, która następuje, przejawia się również w języku, który słyszymy w kampanii. Odeszły na daleki plan wspominki o konspiracyjnych zasługach, podziemnych gazetkach i tak dalej. Bardziej interesuje Polaków sprawa frankowiczów, możliwości naciśnięcia banków, sprawa śmieciówek, czy przejrzystości życia publicznego. Nie chcemy wspominać, chcemy budować.
Zmiana pokoleniowa pociągnęła za sobą jeszcze jedną rzecz - zwróćmy uwagę na obecną kampanię, wielkie telewizje i wielkie gazety już jej nie kształtują, muszą liczyć się z mediami społecznościowymi, z treściami funkcjonującymi w sieci. To tam toczy się kampania, tam pojawiają się najważniejsze treści.
Więc wielkie partie (i główne media) albo do tej nowej, powiedziałbym - rewolucyjnie nowej, sytuacji się dostosują, albo  zaczną obumierać.    
Proszę, jeden dzień, a jak wiele zmienił..

A ja oglądam sobie w niedzielę Lożę Prasową w TVN24 a tam w najlepsze jak za czasów Jerzego Urbana towarzystwo wzajemnej adoracji urządza sobie pogadankę jak w kawiarni Komitetu Centralnego PZPR. Natchniona stachanowskim duchem prowadząca redaktor Łaszcz prezentuje co celniejsze „obiektywne” klipy flekujące niesłusznego kandydata, posuwa się nawet do tego, że musimy słuchać i oglądać politycznego zombie Balcerowicza, który ma nas przekonać do czego ? Do kilku miesięcy wyrzeczeń jak to przedstawiał 25 lat temu, a że z kliku miesięcy zrobiło się lat kilkadziesiąt to nic. Do „towarzystwa” nic nie dotarło, mina redaktora Stasińskiego, gdy usłyszał, że może by już odejść i ustąpić miejsca młodszym bezcenna. On, oni mają odejść ? Ano właśnie, czy chcecie czy nie to i tak już pora „sztandar Solidarności wyprowadzić”.

Operacja szok i przerażenie

Usłyszałem, że oto mamy w Polsce kandydata antysystemowego, został nim Bronisław Komorowski - mówił w rozmowie z TVN24 Władysław Frasyniuk. Mam poważne wątpliwości, czy elektorat Kukiza to zrozumiał i czy do nich to dotarło, ale wiem jedno, że elektorat Komorowskiego jest w mocnym szoku - tak Władysław Frasyniuk skrytykował działania prezydenta po przegranej pierwszej turze wyborów.

A jak już „Simply the best” do końca przerżnie te wybory to po szoku będzie przerażenie, co teraz z nami będzie ? Gdzie my będziemy pracować, u Brzóski na śmieciówce ? No Moi Kochani Państwo, to akurat Wam się w sam raz należy. Torby do łapy i pozwy Prokuratory roznosić, wszystkim znajomym i kuzynom króliczka, adresy już znacie, więc problemów z dostarczeniem nie będzie.

Bronek oddaj moje 100 milionów

100 mln zł kosztowałoby przeprowadzenie jednodniowego referendum ogólnokrajowego - powiedział Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego. Decyzję ws. wniosku prezydenta o referendum Senat ma podjąć na posiedzeniu 20-21 maja.

Referendum może być niekonstytucyjne, ogłoszone jest w trybie tylko „konsultacyjnym”, nie ma szans żeby poszło głosować ponad 50% a i tak żadnych zmian nie będzie. Tylko 100 milionów szlag trafi i wszystko dlatego, że Pan Prezydent chce. Ja też chcę i nikt mi na to złamanego grosza nie da. 

Stuk puk laską o podłogę, Senat wyraża zgodę

6 września Polacy wypowiedzą się w sprawie JOW-ów, finansowania partii i zasady dotyczącej prawa podatkowego. Senat wyraził zgodę na zarządzenie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego referendum ogólnokrajowego. W głosowaniu nie wzięli udziału senatorowie PiS. Za wyrażeniem zgody na zarządzenie referendum opowiedziało się 57 senatorów - wszyscy biorący udział w głosowaniu.

stuk puk laska w podłogę
sejm, sejm wyraża zgodę
stuk puk laska o blat
sejm mówi tak

Jacek Kleyff – Salon Niezależnych , historia koło zatoczyła i mamy taki sam parlament jak w PRL, stuk puk laską o podłogę … i za to dziękuję ci Solidarność.

Prezydent zatrudnia

Program dofinansowania miejsc pracy dla młodych Polaków, przygotowywany przez Kancelarię Prezydenta, ruszy najprawdopodobniej od stycznia 2016 r - poinformowała w piątek w sekretarz stanu w KPRP Irena Wóycicka. "Rozmawiamy o skali zatrudnienia 100 tys. osób rocznie" - powiedziała Wóycicka, która była gościem radiowej Trójki.

Jeszcze wczoraj słyszałem jak Pan Prezydent przypominał Dudzie, że Prezydent nie może takich rzeczy robić. Ale jak widać, gdy się dziś rano budził to już może, co to jednak daje jak się człowiek porządnie wyśpi. O tym, że „zatrudniać” będą po tych i po następnych wyborach nawet nie warto wspominać, bo to dla PO „standard”. Tylko, że tym razem już nikt w to nie uwierzy, Tusk ma na koncie ponad 600 nie spełnionych obietnic, Komorowski postanowił jak widać ostro go gonić. A mnie aż żal tyłek ściska, z zażenowania Panie Prezydencie.

Informację o planowanym ogłoszeniu programu podała w piątkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza". Z informacji dziennika wynika, że program został przygotowany wspólnie z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", minister pracy już znalazł na ten cel około 2,7 mld zł.

Ale 1.5 mld na pensje dla pielęgniarek nie da się „znaleźć”. Efekt będzie taki, że kasa pójdzie znów do „pracodawców” na tzw. „zachęty”, młodzi po programie zostaną znów zwolnieni a zastrzyki będziemy sobie robić sami, i basen zmieniać też.

40 lat a może mniej

Prezydent Bronisław Komorowski poinformował w środę, że w jego kancelarii opracowano projekt ustawy wprowadzający kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę. Zapowiedział, że jeszcze w środę lub w czwartek projekt zostanie przesłany do Sejmu.

Taki, jest gotowy od dawna. To projekt SLD ale leży w „zamrażarce” sejmowej. Rozumiem, że taki sam projekt Prezydenta to ani plagiat ani kampania wyborcza, ot tak się po prostu złożyło. A jeszcze wczoraj Pan Prezydent perorował o festiwalu obietnic kandydata Dudy. Bo obietnice Pana Prezydenta nie są ani na wyrost ani nie służą reelekcji, to wszystko to po prostu zbieg okoliczności bo Pan Prezydent pięć lata ciężko pracował a teraz są wyniki, akurat teraz. Ciekawe też, czy inicjatywę Pana Prezydenta skomentują Leszek Balcerowicz, Ryszard Petru i cała reszta, która od lat szczeka, że trzeba już wiek emerytalny podnieść do 75 lat a tu taka siurpryza. Trzeba będzie jeść tą żabę, smacznego.

Zastępca przewodniczącego sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Magdalena Kochan (PO) oceniła pozytywnie propozycję przedstawioną przez prezydenta i powiedziała, że prace nad projektem ustawy rozpoczną się, gdy tylko wpłynie on do Sejmu. - Jeśli projekt ustawy pana prezydenta trafi (do Sejmu) w najbliższym czasie, mamy jeszcze siedem posiedzeń Sejmu do końca kadencji, to będziemy pracować najszybciej, jak tylko to jest możliwe zgodnie z procedurami sejmowymi - powiedziała Kochan. 

Ukochany Przywódca Kom Or Owski tylko słówko szepnął a już cała armia sługusów wyłazi ze skóry żeby wole Ukochanego Przywódcy spełnić. Już żyjemy jak w Korei, ale północnej niestety. 

L. Balcerowicz o obietnicy A. Dudy: Obniżenie wieku emerytalnego zawaliłoby finanse państwa 

Od wczoraj Pan Balcerowicz zamilkł a ja się temu specjalnie nie dziwię, nie słyszę też Pana Petru, Pana Zubera i wielu innych „nadwornych ekonomistów”. Teraz panowie musicie to gówno przełknąć mimo, że bardzo ale to bardzo źle pachnie i smakuje. Takie są konsekwencje ludzkich wyborów.

Prezydent showman

Kampania Bronisława Komorowskiego coraz mniej przypomina tę sprzed I tury i w coraz większym stopniu skierowana jest do młodych wyborców. Właśnie poinformowano, że prezydent weźmie we wtorek udział w programie Kuby Wojewódzkiego. Dziennikarz TVN opublikował na Instagramie "selfie" z Komorowskim.

Każdy jak widać może się skundlić, absolutnie każdy. I tak umarł mit niezależności Kuby Wojewódzkiego, został się mały kundelek machający ogonkiem jak mu Pan każde. Taki tylko morał z tej smutnej historii wynika.
Tak Kuba dołączyłeś do Kwaśniewskiego, Cimoszewicza, Kamińskiego, Marcinkiewicza, Nałęcza, Michnika i im podobnych dupo lizusów, moje serdeczne gratulacje.

Czy Putin zna pytania ? 

"Jeśli liczyliście na to, że »dialog« będzie się odbywał na Waszych warunkach i zamieni się w monolog, to się przeliczyliście. Pytania wcześniej znane nie są pytaniami" - pisze na Facebooku Paweł Kukiz. Skomentował w ten sposób zarzuty sztabu Bronisława Komorowskiego.

Co roku wszystkie nasze „media” naśmiewają się z Putina, gdy odpowiada na „niespodziewane” pytania w czasie dorocznej szopki pt. Pan Prezydent z narodem. Za to jak Bronisław Komorowski w debacie z Dudą odczytuje odpowiedzi na „niespodziewane” pytania z kartki to nikt tego nie widzi. Sami slepi i głusi. 

Komuniści mieli więcej honoru

Walczycie o ELEKTORAT. A w związku z tym macie OBOWIĄZEK przyjąć warunki ELEKTORATU. Jeśli liczyliście na to, że "dialog" będzie się odbywał na Waszych warunkach i zamieni się w monolog to się przeliczyliście. Pytania wcześniej znane nie są pytaniami. Boicie się. Chcieliście wprowadzić na halę w Lubinie 1000 zwolenników PO. Dostaliście zgodę. Ale nie ma zgody na to abyśmy uczestniczyli w "lukrowaniu" tej Waszej "zgody budującej" Jesteście mali i śmieszni. Ale mam frajdę patrząc na Was! Komuniści mieli więcej honoru. Mówię to jak najbardziej serio.

25 lat na to czekałem, żeby wreszcie usłyszeć, że popłuczyny po prawdziwej Solidarności to sprzedajne dziwki, pazerne na kasę i władzę a honor to dla nich „przeżytek czasów komunizmu” jak widać. 

Dwóch byłych prezydentów ?

Z tego co pamiętam, wszystko, co w ostatnich trzech latach poparł pan Kwaśniewski, upadało. W związku z tym niektórzy moi znajomi mówili, że kiedy spotkał się pan Kwaśniewski i pan Komorowski, to spotkało się dwóch byłych prezydentów - stwierdził Czarzasty.
Nic dodać, nic ująć. 

Przyszły prezydent

W 2020 r. będzie się można do mnie zwracać "Panie Prezydencie" mówi Janusz Piechociński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Zapytany naprzeciw kogo może stanąć w tych wyborach wymienia Donalda Tuska. - Tusk wróci na krajowy rynek - ocenił. Dla Piechocińskiego ideałem byłaby wielka koalicja PSL-PiS-PO, "z PSL na czele dla uspokojenia nerwów i przywrócenia rozsądku w polityce".

Niech się służby zainteresują co palił Pan Piechociński gdy odwiedzała Go Bieńkowska (siedzą, piją, lulki palą – powiedziała) bo sądząc po efektach to towar był wyjątkowo mocny.

Kwestia wyobraźni 

Jak para prezydencka zareagowała na przegraną w pierwszej turze wyborów? - W pierwszej chwili smutkiem. Później pomyślałam, że to dla nas lekcja pokory. A teraz czas na mobilizację i ciężką pracę - mówi w wywiadzie dla WP Anna Komorowska i dodaje, że nie wyobraża sobie męża na politycznej emeryturze.

Ale miliony Polaków jak najbardziej to sobie wyobrażają, śmiem twierdzić, że znakomita większość. A wygłaszanie takich bon motów to Szanowna Pani wstyd i kpina z tej niby demokracji, o którą Pani mąż niby walczył i której niby pod żyrandolem strzeże. To straszne jak wszyscy bez wyjątku trzymający się żłobu nie mogą sobie wyobrazić co będą robić zamiast „ciężkiej pracy dla Polski”. A Polska bez tej waszej „pracy” wyglądała by lepiej, co do tego wielu, bardzo wielu nie  ma żadnych wątpliwości. Sztandar Solidarności czas wyprowadzić.

Inna sytuacja

To jest zasadniczo inna sytuacja. Andrzej Duda blokuje etat asystenta. Wielokrotnie zmieniał miejsce pracy i cały czas trwa przy tym etacie na UJ. Ja pracuję na uniwersytecie od 40 lat i kończę karierę. Jeżeli będzie taka potrzeba, mogę odjeść z dnia na dzień - mówił w programie "Po przecinku" w TVP Info prof. Tomasz Nałęcz.

Ta inna sytuacja polega na tym, że jak Nałęcz kraść to dobrze a jak Nałęcz okraść to źle, klasyka się kłania Panie Profesorze, to po pierwsze. A po drugie, to uwolnij nas Pan wreszcie od swojej osoby, naprawdę już pora na emeryturę, oszczędź Pan sobie i nam dalszego wstydu bo każda Pana wypowiedź jest coraz bardziej żenująca.

Panie Tomaszu Lis jest Pan już nikim

Córka pana kandydata Andrzeja Dudy wpisała na jednym z portali społecznościowych informację, że tata powiedział, że jeżeli zostanie prezydentem to odda Oscara, którego zdobył film "Ida" - powiedział w TVP2 Tomasz Karolak. Aktor bardzo mocno zaangażował się w kampanię ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego.

- Mogę zacytować? Bo akurat to mam. Pani Kinga Duda, wpis z 23 lutego - dopowiedział prowadzący program, Tomasz Lis. - Tata mówi, że jak zostanie prezydentem odda Oscara amerykanom. Prawda jest ważniejsza od jakiejś tam nagrody z żółtej blachy - zacytował wpis z Twittera.

A wpis był fałszywką podrzuconą przez wydawcę programu tuż przed wejściem na antenę. I ja mam uwierzyć, że to przypadek, mam uwierzyć, że Panom teraz „bardzo przykro”, że Panowie teraz „bardzo przepraszają” ? Twarz ma się jedną Panie Redaktorze, tą hecą (nie pierwszą) sam Pan się tej twarzy pozbawił. Od dziś jest Pan dla mnie nikim. A Pan Karolak nie, bo Pan Karolak zawsze był nikim i takim pozostanie.

Drodzy Funkcjonariusze

"DRODZY (bo w ogromnej mierze funkcjonujący za kasę wyciąganą przez gangsterkę PO-wską z naszych kieszeni na rządowe reklamy) funkcjonariusze-propagandziści TVN i Gazety Wyborczej". "Nie wciskajcie ludziom kitu, że coś kombinuję. Kombinujecie WY - partycypanci łatwego życia za nasze pieniądze. Autorzy programów o ośmiorniczkach w sosie szampańskim, gwiazdach na lodzie i szczawiu po bretońsku (podanym na gorącym talerzu przez muchofila)". Następnie uderza w "warszawskich" dziennikarzy. "Znam Was doskonale. Od 30 lat. Obserwuję Wasze "kariery". Wasze salony, warszawskie Monako, bufonadę, rauty. Wasze dwory. Waszą butę. Waszą "lepszość". 3/4 z Was wstydzi się Białej Podlaskiej, Białegostoku, Lublina, Zamościa. (...) Wy "warszawiaki" jesteście!" - stwierdza ironicznie.

To oczywiście Paweł Kukiz. Miód Pan lejesz na moje sterane serce, bo wreszcie ktoś to wszystko mówi publicznie, wreszcie o „warszawce” można poczytać nie tylko w komentarzach do kolejnych „wyczynów” tej hołoty. Bo to kompletna hołota jest, ta cała lista celebrytów,  politycznych, artystycznych, dziennikarskich popierających Bronisława Komorowskiego i PO z PSL. Oni jak to wprost powiedziała Bieńkowska za  6 tysięcy nie mogą pracować, na waciki im kurwa nie wystarczy. I każdy kto głosuje na PBK i PO niech ma tego świadomość, tobą „drogi wyborco” też gardzą, gardzą twoją ciężką pracą, mają gdzieś twoje problemy i całe twoje życie. Masz im dać głos i spadać na szczaw. Głosujcie na Komorowskiego, na PO i PSL. Może Paweł Kukiz otworzy Wam oczy, może wreszcie zrozumiecie co ONI wam zrobili, może już czas wyprostować karki i pogonić ich do kamieniołomów, do roboty. Plac Defilad w Warszawie jest bardzo, bardzo duży, większy niż w Kijowie.

Zdębiały

"Zdębiałem. Zrozumiałbym jeszcze remis albo minimalną przewagę jednego czy drugiego kandydata, ale tak wysoki wynik Komorowskiego świadczy albo o manipulacji sondażem albo o ogromnej podatności na manipulację naszego narodu" - napisał na Facebooku Kukiz.

Dalsze kroki Kukiza zależą od decyzji sztabów Dudy i Komorowskiego. "Jedno jest pewne: nie zamierzam siedzieć cicho aż do 24 maja. Dzieją się zbyt ważne dla Polski sprawy" - podkreśla.

Panie Kukiz, po drugiej debacie Komorowski będzie miał 147% głosów a po wakacjach wezmą się za Pana, nawet Pan nie wiesz o sobie tego co oni już o Panu wiedzą. Rozpracowywanie Dudy to tylko wprawki, Pana zwalcują jeszcze bardziej.

A co do drugiej sprawy to mam nadzieję, że poprze Pan Dudę bo po tym co widzę od poniedziałku, to całe to „towarzystwo” a właściwie „tatałajstwo” trzeba powstrzymać już.

Jak daleko ?

"Zastanawiam się jak daleko należy iść w ustępstwach względem tych, którzy zobowiązani są do służby narodowi. Czy te nadmierne względem nich ukłony nie spotęgują ich przekonania, że są naszymi panami? Czy poprzez zabieganie za wszelką cenę do "kontaktu z Bóstwem" nie stracimy prawdziwego Ducha?" - dodał.


Panie Kukiz, powiedz Pan to Wojewódzkiemu, Lisowi, Żakowskiemu, Kayah i reszcie celebrytów, którzy już chyba szósty raz będą z obrzydzeniem głosowali na PO jako „mniejsze zło”. A tak naprawdę to po prostu wspierają ten cholerny reżim, bo to już demokracja dawno nie jest. Przypominam Panu z historii:  NO PASARAN, to jest jedyna metoda na tych drani.

I niech rozkwita III Rzeczpospolita

Nie chcę zmian, nie chcę rewolucji, chcę pracować spokojnie i wytrwale, ku chwale ojczyzny, na swoim odcinku. Niech świat, ludzie, sztuka, teatr, wszystko dookoła będą różnorodne, niech każdy zostaje przy swoim zdaniu, poglądach i religii a inni nie mają do niego o to pretensji. Niech wszystko rozwija się i kwitnie tak jak przez ostatnie 25 lat i niech nikt temu nie przeszkadza.

To Krysia Janda, kolejna celebrytka III RP, kolejna „ikona Solidarności”, kolejna też odseparowana od rzeczywistości beneficjentka przemian. Nie mam zamiaru negować ani dorobku ani niczego co dotyczy pracy zawodowej Pani Jandy. Ale nie w każdym ogródku Szanowna Pani kwitną orchidee, miliony ludzi ma GORZEJ niż mieli ich rodzice za ustroju, który Pani była łaskawa obalić. Od paru dni czytam, że można się najeść wolnością, Pani mentor Andrzej Wajda powiedział to wprost, my Wam wywalczyliśmy wolność, pracę i płacę załatwcie sobie sami. Szanowna Pani, to się nazywa arogancja, to się nazywa pycha i to kroczy przed upadkiem. A jeśli chodzi o owo „nie przeszkadzać” to czy chodzi Pani o spotkania u Sowy ?

Dlaczego nie będę głosował na Komorowskiego 

Jeśli ktoś nie ma wymiernego interesu w utrzymaniu obecnego systemu władzy, jeśli nie jest sytym kumplem jego uczestników i jeśli nie ma mózgu zlasowanego tak jak niektórzy paranoicy, upatrujący za każdym rogiem Macierewicza w skórzanym płaszczu – doprawdy nie rozumiem, dlaczego miałby oddać swój głos na Komorowskiego - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Łukasz Warzecha.

Doprawdy Panie Łukaszu, jak Pana serdecznie nie lubię tak się z Pana argumentem zgadzam całkowicie. Jak się tak człowiek naprawdę zastanowi to nijak nie wychodzi dlaczego ja miałbym głosować na Bronisława Komorowskiego. Więc po prostu nie będę.

Bo Go pojeb…

Bronisław Komorowski: W tych wyborach chodzi o to, jaka będzie Polska, a nie o to, gdzie będę mieszkał. W niedzielę wybierzemy, w jakim kraju wszyscy będziemy mieszkali. Najważniejsze jest dla mnie, by Polska była adresem, z którego dumni są młodzi ludzie i żeby nie chcieli go zmieniać. 

Gdzie ten człowiek żyje ? Trzy miliony już wyjechały, w tym roku chce wyjechać ponad milion a on swoje. Spieprzaj Dziadu.

Skąd wziąć pieniądze ?

Na koniec ubiegłego roku podatnicy byli winni fiskusowi 45 mld zł. I chociaż wykrywalność oszustw podatkowych wzrosła z 29 proc. do 43 proc. w 2014 r., tylko z samego podatku VAT resort finansów doliczył się 30 mld zł zaległości – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Jeżeli tylko z tytułu VAT zaległości wynoszą 30 mld PLN to ile by było gdyby od każdego dochodu płacono uczciwie podatki a od dochodów osobistych także składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Otóż budżet by PEKAŁ od nadmiaru kasy, która teraz bez żadnych przeszkód zasila bardzo prywatne kieszenie bardzo nielicznych kosztem całej reszty. I żadna liberalna propaganda tego nie zamaże. 

Na co wydać pieniądze podatników ? 

Budżet dofinansuje do 65 proc. składki ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Z ubezpieczenia będą mogli też skorzystać producenci owoców i warzyw - zakłada nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach rolnych, którą w czwartek bez poprawek zaakceptował Senat. Za nowelizacją ustawy o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt gospodarskich głosowało 55 senatorów, przeciw było 29, jeden się wstrzymał.
Tak działa PSL a PO tańczy jak musi. Panie Szejnfeld, Panie Balcerowicz a Wy nie grzmicie, na wały nie włazicie, wszak depczą Wasze zasady … zasady, już się zlałem ze śmiechu.

Dlaczego ?

Dlaczego Andrzej Duda straszy Polaków tym, że kraj się rozpada, kiedy fakty i konkretne liczby mówią coś innego? - pytała Ewa Kopacz na konferencji prasowej. Przytoczyła konkretne liczby: 3,5-procentowy wzrost gospodarczy, 130 tys. mniej bezrobotnych w ciągu dwóch lat.

Dlatego, że to co Pani Premier opowiada to trzecia prawda księdza Tischnera a Pan Prezes GUS jest magikiem, przy którym David Cooperfield to mały leszczyk. Jak to jest, że czasy się zmieniają, ustroje się zmieniają a kolejni rządzący dalej wierzą w „magię” statystyk. Czy Pani naprawdę nie rozumie, że jeśli Kulczyk ma 5 miliardów a ja nic to średnio mamy po 2.5. Jak można tak potwornie bredzić, w badaniach OECD określających jakość życia zajęliśmy 60 miejsce tuż za Białorusią, dlaczego tych danych Pani nie przytoczy. To już jest z Pani strony po prostu bezczelne epatować bezsensownymi danymi GUS, Gomółka był  w tym lepszy a za Gierka byliśmy 10 gospodarką świata. Teraz jesteśmy 20 więc gdzie ten wzrost ? Takie są Pani Premier możliwości statystyki, po prostu nieograniczone. A tu się po prostu żyć nie da.

Siedzą, piją lulki palą

Ministerstwo gospodarki w d***e miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz ile zarabiali i nagle pierdyknęło - w nagranej rozmowie stwierdziła Elżbieta Bieńkowska.

Testem na absolutne minimum wiarygodności dla każdej partii politycznej, która ma zamiar rządzić w Polsce jest natychmiastowe wywalenie z rządu PSL i wyczyszczenie z ich ludzi całego aparatu Państwa oraz wszystkich państwowych firm i agencji. PSL to rak pasożytujący na państwie, to nie jest żadna partia polityczna, to mafia dbająca wyłącznie o własne interesy. I o tym trzeba mówić i mówić bez końca, to kompromituje PO jeszcze bardziej niż jej właśni pazerni na kasę działacze. 

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Dziś w miastach mieszka już 54 proc. mieszkańców globu, a w 2050 roku będzie ich 66 proc. Wyzwaniem dla rządzących będzie bieda - w slumsach obecnie mieszka miliard ludzi, a jeśli nic się nie zmieni, to w ciągu 15 lat liczba ta się podwoi - wynika z raportu EY.

Nie tylko w Polsce ludziom żyje się lepiej, tym dwóm miliardom żyjącym na śmietniskach też będzie lepiej. A bieda to tylko kwestia samopoczucia, odczuwania, sprawa względna. Wyślemy im profesora Czapińskiego i on ich przekona jak przekonał Polaków, że są szczęśliwi.

Coraz większa presja na wyniki oraz niestabilność gospodarcza przyczyniają się do wzrostu nadużyć i korupcji w biznesie. Jak wynika z tegorocznego Badania Nadużyć Gospodarczych EY aż 61% respondentów z rynków szybkiego wzrostu (w tym z Polski) uważa, że takie zjawiska są rozpowszechnione. Badanie przeprowadzono w 38 krajach regionu EMEIA (Europa, Bliski Wschód, Indie i Afryka) wśród 3800 przedstawicieli największych firm.

Korupcja i oszustwa też rosną, jest sukces. Za piętnaście lat będziemy mieli nie tylko 2 miliardy ludzi mieszkających na śmietniku ale i w 100% skorumpowaną gospodarkę światową. Brawo, o taki rozwój nam chodziło.

 Po rozczarowujących danych odnośnie sprzedaży detalicznej w USA, piątkowe publikacje również nie zaskoczyły pozytywnie. Produkcja przemysłowa spadła w kwietniu o 0,3% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego wzrostu o 0,1%. Wstępny odczyt indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów był również słabszy niż zakładał konsensus rynkowy. Wskaźnik Uniwersytetu Michigan spadł w maju do 88,6 pkt. z 95,9 pkt. wobec prognozowanego wzrostu do 96 pkt. Słabe dane stawiają pod znakiem zapytania tempo wzrostu gospodarki amerykańskiej w drugim kwartale tego roku.

A gdzie KURWA ci mądrale, którzy z USA już robili „lokomotywę” światowego wzrostu ? Epoka wzrostu już się skończyła i nazywała się wiek XX, wiek XXI będzie wiekiem opamiętania i przeorientowania ekonomii na zrównoważony rozwój wcale nie oznaczający konieczności nieustannego wzrostu produkcji i konsumpcji. Bo jak się okazuje, jedno z drugim ma wprawdzie coś wspólnego ale nijak nie wystarczy więcej wytwarzać i więcej kupować żeby czuć się szczęśliwym i spełnionym. Produkcja „homo capitalismus” udała się mniej więcej tak samo jak „homo sovieticus”. Jeden i drugi gatunek w przyrodzie nie występuje.

Alibaba to chiński gigant internetowy. Jego udziały w rynku w Chinach wynoszą 80 proc., a wartość rynkowa spółki szacowana jest na 250 mld dol. To więcej niż eBaya i Amazona łącznie.

Już pora żeby „wieśmaki” z USA zrozumiały, że Państwo Środka było, jest i będzie największym światowym mocarstwem.