czwartek, 27 czerwca 2013

WAKACJE

Drodzy czytelnicy oraz NSA i inne agencje czytające tego bloga !!!
Tu jadę


Następny post dopiero w Sierpniu. Teraz autor udaje się na zasłużony odpoczynek i nie jest do końca jasne czy wróci. W środę 3 lipca wybieram się na terminal Szeremietiewo 2 (to wiadomość dla NSA) a potem przez Bangkok do Azji Płd Wsch.

Jeśli chcecie śledzić moje peregrynacje zapraszam  (NSA też) na wjkrzy.geoblog.pl

Do zobaczenia kochani, jak (jeśli) wrócę to będzie pewnie jeszcze śmieszniej.

WOJNA




Zamiast motta

„Dziś sądzi się powszechnie, że szczęście da nam ciągłe zwiększanie produkcji. Że szczęście to coraz częstsze wizyty w supermarkecie. Zupełnie zapominamy o takich wartościach z poprzedniej epoki jak przyjemność z dobrze wykonanej pracy, ze wspólnoty z innymi ludźmi, partnerstwa. To, co w dzisiejszych czasach najbardziej tragiczne, to fakt, że mamy najlepiej w historii wykształcone młode pokolenie, które jest  jednocześnie pokoleniem najbardziej cierpiącym na brak pracy. Ludzie czują się zbędni. A gdy czują się zbędni, kierują się w stronę przemocy. Wyścig, żeby jak najwięcej konsumować, jak najwięcej kupować, mieć, prowadzi donikąd. Że ta samonapędzająca się spirala to ułuda, dzieląca ludzi, wyzwalająca jak najniższe instynkty. Pychę tych co mają, i agresję tych, co chcą mieć. Że czas na nowy projekt.- profesor Baumann, tym razem jeszcze obroniony przed faszystami, na jak długo, zobaczymy.

WOJNA

Donald Tusk: związki zawodowe chcą wojny z państwem polskim. Dopóki mamy w Polsce demokrację, nie będzie tak, że to lider związku zawodowego mówi polskiemu premierowi, co ma robić. Na to nigdy nie będzie mojej zgody. Nie będziemy przyjmować wszystkich warunków związkowców, bo Polska by tego nie przeżyła. Dla mnie istota ich działania jest prosta: chcą wojny z państwem polskim - mówił na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów w ramach Komisji Trójstronnej Donald Tusk.

A więc WOJNA Panie Premierze, nie tylko ze związkami zawodowymi ale z prawie całym społeczeństwem. Pańskiego odejścia w niebyt polityki domaga się dziś 67% obywateli, nie tylko związki zawodowe. I nie będzie tak, że zdobywając 15% uprawnionych do głosowania podejmuje się decyzje za wszystkich. Nie na tym polega demokracja, że wystarczy w dowolny sposób wygrać wybory i potem rządzić według swojego uznania, nie słuchając nikogo. A związki nie żądają głowy ministra, związki tylko z tym ministrem nie chcą już negocjować, bo mu Pan nie dał pełnomocnictw negocjacyjnych. Bo w robieniu z demokracji wyłącznie fasady to Pan jest mistrzem. Z Panem też nie chcą rozmawiać bo to tylko rozmowy, z Panem nic nie można załatwić bo Pan wie lepiej co dla nas wszystkich dobre. Jeśli tak ma wyglądać demokracja to WOJNA. Demokracja będzie jak Pan pójdzie w zapomnienie, z całą Pana PZPO, Rychem, Zbychem, spotkaniami na cmentarzu, Panem Kaźmierczakiem jako „pracodawcą”, zegarkami Nowaka i … tak wymieniać można bez końca. Dlatego, skoro sam Pan tego chce to niech będzie WOJNA.

Wymieranie

W ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku urodziło się zaledwie 121 tys. dzieci. W tym czasie zmarło 142 tys. osób - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.  W tym roku niemal na pewno odnotujemy ujemny przyrost naturalny, czyli przewagę zgonów nad urodzeniami.

Oto SUKCES transformacji, oto SUKCES Solidarności, oto SUKCES „demokratycznej” Polski.

Życie, sukces i cała reszta

Problem jest zupełnie innego rodzaju - chodzi o orientację naszej kultury, która wmawia nam, że jedynym wartościowym życiem jest życie z sukcesem. Jak nie masz sukcesu, jesteś nikim. Przecież dzisiaj ludzie są gotowi publicznie przyznawać się do swoich najintymniejszych spraw, ale większość wstydzi się przyznać do tego, że nie ma w życiu właściwie żadnego sukcesu. Powszechne jest odgrywanie komedii przed znajomymi. Widziałem na różnych przyjęciach, jak to rodzice opowiadają kompletnie fikcyjne życiorysy swoich dzieci, przekonując wszystkich, że synowi czy córce świetnie się powodzi.

Sukces ? A co to kurwa jest ? Czym się to mierzy ? To kretyński system „made in USA”, obcy nam kulturowo i emocjonalnie. Na dodatek jak się okazało właśnie całą tą koncepcję szlag jasny w postaci super kryzysu trafił. Człowiek to zwierze stadne i społeczne. Pozbawiony stada traci rozum i orientację. Tylko w stadzie jest naprawdę efektywny i naprawdę szczęśliwy. Żaden sukces nie zastąpi ciepła „drugiej połówki jabłka”.

Ostatni dzwonek ?

Anna Komorowska apeluje o porozumienie w sprawie polityki prorodzinnej. Pierwsza Dama podkreśliła w Sygnałach Dnia w Polskim Radiu, że w obliczu zbliżającego się kryzysu demograficznego dzietność Polaków powinna się zwiększyć. - To ostatni dzwonek - mówiła Pierwsza Dama.

Ja mam zdanie zupełnie odmienne. Tam gdzie wszyscy widzą zagrożenia ja widzę szansę. Wyginięcie „narodu polskiego” nie spowoduje żadnej straty, wręcz przeciwnie, wszyscy w koło odetchną. A i sami Polacy wreszcie przestaną się ze sobą męczyć, ja tu widzę same zalety. A Wy ?

Bój to jest Wasz ostatni

Platforma Obywatelska musi "podjąć bój i nie oddać Polski w ręce ludzi nieodpowiedzialnych" - powiedział przewodniczący PO na Pomorzu, minister transportu Sławomir Nowak podczas pomorskiego Konwentu Samorządowego partii. Nowak argumentował, że "Polacy potrzebują dzisiaj stabilności; a stabilnością nie jest PiS, potrzebują dobrobytu i nowoczesności; i to nie jest Palikot, czy żywe skamieliny z SLD; to są ludzie PO".

Pan Minister „Rolex” Nowak wali tekstami z późnego Jaruzelskiego. Chyba mu coś zostało w główce z lat dziecinnych, gdy telewizji zamiast teleranka był Pan generał z historycznym wystąpieniem. A może Pan Minister wystąpi o „100 dni spokoju”, to też już było ale być może lemingi nie sięgają tak daleko pamięcią. Ogólnie rzecz biorąc Pan Minister pierdoli jak potłuczony, jedyne co z tego wynika to dramatyczna chęć utrzymania się u koryta za wszelką cenę.

Pan Premier zdrowo przesadził

W czwartek premier powiedział dziennikarzom, że jedzie do Elbląga - gdzie w niedzielę odbędą się przedterminowe wybory prezydenta miasta i rady miejskiej - by "odpracować grzech jaki popełniła poprzednia ekipa". Z jednej strony ekipa, która została odwołana w referendum straciła zaufanie ludzi. Chyba były poważne powody, że straciła, a reprezentowała Platformę. Jednocześnie wiem, że pani Elżbieta Gelert jest osobą, która budzi zaufanie nie tylko w Elblągu. Jej sposób działania jest odwrotnością tego, co prezentowała dość arogancka i nie zawsze rozumiejąca ludzi ekipa - mówił.

Czytam i nijak pojąć nie mogę, jak można być tak krańcowo bezczelnym. Po tym co się stało Pan Premier powinien rozwiązać PO w Elblągu a samemu się tak nie pokazywać co najmniej dziesięć lat. A on pojechał „odpracować grzech” poprzez wciskanie mieszkańcom kolejnej ekipy nieudaczników z PZPO, tym razem „kompetentnych”. To już jest kompletne dno, i metr mułu. Shame on You – Donaldu Tusku.

Donald Tusk miękki

Głosowanie nad rządowym projektem dopuszczającym ubój rytualny odbędzie w lipcu, a nie na obecnym posiedzeniu Sejmu - poinformowała marszałek Ewa Kopacz. Premier Donald Tusk zwrócił się do posłów PO, by - po dyskusji - ustalili jednolite stanowisko, czy są za, czy przeciw projektowi.

Pan Premier Donald Tusk jest jak znany organ,  przed jest  twardy a po miękki. Teraz Pan Premier jest już zdecydowanie po.



Na zdjęciu Premier jeszcze w wersji TWARDY.

Pan Premier Donald Tusk znów twardy

Trzeba twardo egzekwować prawo - to reakcja premiera na wydarzenia na Uniwersytecie Wrocławskim z udziałem narodowców. Donald Tusk spotkał się dziś z ministrem spraw wewnętrznych, by omówić sposoby przeciwdziałania coraz częściej powtarzającym się nacjonalistycznym incydentom.

Dopalaczom nie, hazardowi nie, pedofilom nie, kibolom nie. Pan Premier Donald Tusk ma już za sobą wiele takich stwierdzeń. Niestety skuteczność Pana Premiera jest kompletnie żadna. Umiejętność zdobywania władzy a umiejętność rozwiązywania problemów to dwie różne sprawy. W tej drugiej Pan Premier Tusk i cała jego formacja nie potrafią kompletnie nic. Po sześciu latach wyborcy wreszcie to zauważyli i dlatego niech się Pan Panie Premierze nawet nie wysila. Wszyscy mają już głęboko w dupie co Pan jest łaskaw zapowiadać. I tak wiadomo, że nic z tego nie będzie.

Z czego jest znany Donald Tusk

Premier Tusk jest znany z tego, że najpierw coś mówi a potem tego nie robi.

Kto by się jeszcze wczoraj ośmielił wygłosić taką przyganę na temat Pana Premiera ? Dziś wszyscy się w dowalaniu  PO i Premierowi prześcigają. To się nazywa „odwrócenie trendu”, czego tak boleśnie doświadczył Leszek Miller i SLD. Dlaczego Donald Tusk myślał, że komu jak komu, ale jemu się to zdarzyć nie może ? Pycha i arogancja w PO pobiła wszelkie rekordy, mam nadzieję, że kara też będzie proporcjonalna.

Brawa dla Pana Premiera Donalda Tuska


Trzeba było 25 lat rządów idiotów rodem z Solidarności, trzeba było doprowadzić kraj na sam skraj gospodarczej zapaści, żeby ogłosić, że dwa plus dwa musi być cztery ? A co Pan Premier i jego UNIWERSYTECKA banda historyków, politologów, socjologów, kreatorów wizerunku oraz wszelkiej innej maści popłuczyn po NZS zrozumiała, że z matematyką dyskutować nie warto. A czym były Pana rządy, Panie Premierze jak nie nieustannym, demonstracyjnym olewaniem liczb i zasad matematyki. Cała wasza Solidaruchowa banda to piewcy wyższości „ducha nad materią”. Liczby to się Wam zgadzały tylko we własnych kieszeniach. Tu matematyka „rulez”. Ale już gospodarka to było zawsze w stylu „niezależność energetyczna nie ma ceny” itp. życzeniowe podejście tak typowe dla ignorantów, którzy wiecznie się chwalili, że matematyki na maturze by nie zdali. Tak było, ja to doskonale pamiętam. Wasz „premier z Krakowa” miał liczby w kompletnej pogardzie, Wasz „Jarosław Polskę zbaw” o liczbach pojęcia zielonego nie ma. A kto ma, jak w najwyższych władzach są sami historycy ? A Pan Premier teraz się obudził, z ręką w nocniku ?

Już z nim nie chcą nawet gadać.

Donald Tusk weźmie udział w posiedzeniu Komisji Trójstronnej, ale przedstawiciele związków zawodowych nie chcą już z nim rozmawiać. Jak dowiedziała się „Rz", wszystkie trzy centrale związkowe umawiają się między sobą po cichu, że opuszczą posiedzenie. Twierdzą, iż Donaldowi Tuskowi już nie wierzą

A kto jeszcze mu wierzy ? Nawet jego kumple w PZPO nie wierzą, że ich z tego dołka wyciągnie. Pan Premier osiągnął absolutne dno zaufania społecznego i ściga się jeszcze tylko z Palikotem. I jeszcze jedno. Sześć lat nie chodził na  posiedzenia komisji trójstronnej bo „rynki” były ważniejsze. Co takiego się stało, że zmieniła zdanie ? To akurat jest proste, byt określa świadomość, i świadomość nieuchronnej klęski wyborczej tak właśnie działa. Jak sole trzeźwiące. Jest tylko jeden problem, temu Panu już dziękujemy. Jak to powiedział Boguś Linda ? „Nie chce mi się nawet z Tobą gadać”.

Było źle, jest fatalnie.

Aż 82 procent użytkowników Onetu, którzy wzięli udział w naszej sondzie, źle ocenia działalność rządu. Na ten temat pojawiło się prawie dwa tysiące komentarzy, wśród których większość jest również krytyczna. "Zawsze było źle, a teraz jest fatalnie" - brzmi jeden z wpisów.

Więc jak u diabła przez sześć lat tego nie widzieliście, lemingi ? Papierowy Premier z malowanym rządem, polityka pudrowania i „języka ciała” made in Igor Stachowicz, to wszystko było widać jak na dłoni. Ale daliście się nabrać. Teraz wylewacie swoją złość nie za to, że PO do niczego się nie nadaje. Wylewacie na nich złość za własną pomyłkę, a ta złość jest tym większa im bardziej czujecie się oszukani. Źle to wróży Panie Premierze, będzie fatalnie.

Polacy popierają Donalda Tuska i reformy Solidaruchów

Przeciwko obniżeniu wieku szkolnego jest aż 66 proc. badanych. "Za" projektem opowiedziało się niecałe 30 procent. Z sondażu wynika, że Polacy są przeciwni także nowej podstawie programowej, zgodnie z którą dzieci w liceum po pierwszym roku wybierają profil nauczania: ścisły lub humanistyczny. Aż 77 proc. badanych chciałoby pozostawić nauczanie w pełnej formie. Zaskoczenia nie ma także w przypadku gimnazjów. Zmianę, która została wprowadzona kilkanaście lat temu, krytycznie ocenia ponad 77 proc. ankietowanych, którzy chcieliby przywrócenia modelu składającego się z ośmiu klas szkoły podstawowej oraz czterech klas szkoły średniej.

Ale wystarczy zdobyć 15% głosów uprawnionych do głosowania żeby robić z nami co się Panu Donaldu Tusku żywnie podoba. Pan Premier uważa te 15% za „legitymację do rządzenia”. Dlatego żadnych referendów nie będzie, żadne związki zawodowe rządzić nie będą i w ogóle nikt nie będzie Panu Premierowi mówił co ma robić. On wie lepiej co jest dla nas dobre, ojciec narodu się kurwa znalazł. Taką mamy Polskę, wolną i demokratyczną.

Inna moralność ?

Nie otrzymałem od telewizji nawet agrafki - "Pragnę oświadczyć, że na wszystkie występy telewizyjne w kraju i zagranicą zakładałem wyłącznie własne garnitury, koszule i buty. Prywatne muszki i krawaty. Do głowy mi nie przyszło, aby poprosić Telewizję Polską, żeby kupiła mi na występ ubranie. Nigdy nie otrzymałem od telewizji nawet agrafki do przypięcia fantazyjki w butonierce. Nie wiedziałem nawet, że takie pomysły mogą komukolwiek przyjść do głowy. Ale to były inne czasy. Moralność i przyzwoitość ludzi była także inna" - wyjaśnia Bogusław Kaczyński.

Dziękuję Panie Bogusławie, dziękuję za te kilka jakże znaczących słów, słów prawdy. Bo taka jest prawda, „wtedy” moralność i przyzwoitość była inna. Może było biednie, może było szaro i buro, ale ludzie byli na pewno lepsi. Stosunki międzyludzkie zmieniły się nie do poznania. Teraz zamiast społeczeństwa mamy hordę szczurów walczących o „ochłapy  z pańskiego stołu i „panów” takich jak Pan Premier Donald Tusk. A zamiast Pana Panie Bogusławie mamy Dodę Elektrodę w artystycznym „mainstream”. Pora już najwyższa kłamstwa nazwać kłamstwem.

Kwiaty dla Nowaka

Średnio co trzeci mandat jest nieściągalny. Najtrudniej wyegzekwować należność od ludzi młodych, bez majątku – ujawnia "Rzeczpospolita".

Pan Minister może na swoim koncie odnotować kolejny „sukces”. Kto teraz do tych foto radarów będzie dopłacał ?

Resort transportu znalazł sposób, jak nie wliczać do długu publicznego nawet 2 mld EUR, które pochłonie budowa trasy Tuszyn-Pyrzowice. Resort transportu opublikował projekt zmian prawnych umożliwiających utworzenie spółki specjalnego przeznaczenia (SPV). Koszt inwestycji szacowany jest na 1,5-2 mld EUR. musi sfinansować projekt tak, by nie został przez Eurostat zakwalifikowany do długu publicznego. Uda się, jeśli państwowa spółka będzie działać jak prywatny koncesjonariusz. Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że finansowy wehikuł zdecyduje się na spec spółkę, jeśli zdobędzie partnera mającego doświadczenie w zarządzaniu autostradami. To jednak może oznaczać włączenie w projekt partnera prywatnego, co komplikuje sprawy.

Jaką komplikację ? O to właśnie chodzi. Rozliczenia w walizkach na cmentarzu a potem za „własne” pieniądze zegarki, garnitury, wino i cygara a na koniec sushi z gołej dupci. Genialny ten nasz Pan Minister.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że w piątek odstąpiła od umowy z Alpine Bau na budowę drogi ekspresowej S5 Poznań –Wrocław na odcinku Kaczkowo – Korzeńsko. Jako powód podano nie wywiązanie się wykonawcy z zapisów umowy.

To tak jakby rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem, który wczoraj miał pecha i umarł. Ale wygłupiać się można, szczególnie w tym resorcie i w tej instytucji.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" przedstawia dramatyczną sytuację zagranicznych przedsiębiorstw budowlanych, które rok po Euro 2012 mają nadal niezapłacone przez polskie władze rachunki. Punktem kulminacyjnym sporu, donosi dalej FAZ, był na początku minionego tygodnia list protestacyjny wystosowany przez ambasadorów Niemiec, Austrii, Francji, Irlandii, Portugalii oraz Holandii w imieniu koncernów budowlanych do rządu Donalda Tuska, by Polska uregulowała wreszcie zaległe rachunki o wartości 10 mld złotych (2,3 mld euro).

A co mówi GDAKA ? Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz. To wszystko ICH wina, Niemców, Austriaków, Chińczyków i wszystkich, tylko nie nasza. A już Pana Ministra to na pewno nie, obrazimy się na wszystkich i pójdziemy sobie z piaskownicy. Tylko gdzie ?

Koszty prac realizowanych na trasie Warszawa-Gdańsk przez PKP PLK są tak duże, że całą linię kolejową można by za tę cenę wyłożyć luksusowymi samochodami zaparkowanymi zderzak w zderzak. Zamiast remontu torów miasta można by połączyć pełnowymiarową autostradą. Według informacji, które uzyskaliśmy w Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK, całkowity koszt prac modernizacyjnych torów pomiędzy Warszawą a Gdynią przekroczy 9,5 mld zł.

Tak Pan Minister Nowak „zajął się” modernizacją kolei. Tyle zapłacimy za nieudolność rządów  PZPO. I oni mają czelność mówić, że za „komuny” to było marnotrawstwo ? A to co to KURWA jest ? Za remont 320 km torów 10 MILIARDÓW ? Jest tylko jedno wytłumaczenie, 10% od tych 10 miliardów to jest całkiem pokaźna suma. Nawet jak na Pana Ministra Nowaka i całe PZPO.

Od 26 czerwca na moście w Białym Dunajcu w ciągu zakopianki został wprowadzony ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną. Utrudnienia spowodowane są katastrofalnym stanem starej przeprawy – informuje GDDKiA. Utrudnienia w ruchu na zakopiance potrwają do czasu powstania nowego mostu. Początkowo GDDKiA zakładała, że nowy most powstanie do końca września 2014 r.

Początkowo ? A teraz ? Zdążą przed olimpiadą w Zakopanem ? Każdy wie, że przepustowość drogi jest taka jak najwęższej części, więc można powiedzieć, że mamy Zakopiankę na jednym pasie o ruchu naprzemiennym. Gratulacje dla GADAKI, Pana Ministra Nowaka i Pana Premiera Tuska. Tak to nawet „komuchy” nie potrafiły wszystkiego spierdolić. Mało tego, oni by w trzy dni postawili most tymczasowy (mieliśmy wojska inżynieryjne) i po problemie.

Polska w budowie

Opera i filharmonia Podlaska – 220 mln PLN
Tunel kolejowy na Okęcie – 366 mln PLN
Lotnisko w Lublinie – 418 mln PLN
Pendolino – 400 mln EU (1720 mln PLN)
Dworzec w Łodzi – 1 760 mln PLN

Tak naprawdę wygląda Polska w budowie według PZPO. Taka góra pieniędzy idzie w gówno, które będzie jeszcze więcej kosztować w eksploatacji. Zamiast na unowocześnienie przemysłu kasa idzie na monstrualne pomniki władzy. Jak za czasów starożytnych, bo Polska, bardzo mi przykro, bardziej przypomina Egipt faraonów niż nowoczesny europejski kraj.

PO co nam lato ?

Prawie połowa Polaków nie wyjedzie na urlop, bo ich na to nie stać (wg badania Mondial Assistance). Aż 43 proc. dzieci w wieku szkolnym zostało w ub.r. w domach (badanie CBOS). Kolejne 13 proc. rodzin mogło sobie pozwolić na tygodniowy wypoczynek tylko dla jednego dziecka. Tegoroczne prognozy są równie pesymistyczne.

Ale za to wysłuchamy w mediach jak co roku gdzie to wybierają się nasi politycy, gdzie celebryci i dziennikarze. Ile jeszcze dacie jelenie sobie zabrać, żeby wreszcie zrozumieć, że swoją biernością wspieracie nie „demokratyczną Polskę” ale pierdolony geszeft, który polega na odbieraniu Wam coraz więcej z wartości, które ciężko wypracowujecie. To Wy tworzycie wartość dodatkową a wydają ją Oni. Jeśli tego nie zrozumiecie, nigdy już ani Wy ani Wasze dzieci nie pojedziecie na wakacje. Głosujcie dalej na liberałów i prawicę spod znaku Solidarności. I drzyjcie się dalej „precz z komuną” debile. Za komuny 100 % dzieci jeździło na wakacje, co roku.

Zapewniam Was, że zdrowi będziecie

Wpływy ze składek zdrowotnych są o prawie 400 milionów złotych niższe, niż planowano. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapewniał jednak w radiowej Trójce, że działanie służby zdrowia nie jest zagrożone, gdyż Narodowy Fundusz Zdrowia ma duże rezerwy.

Ten Pan ma zawsze taką odpowiedź jakiej Pan Premier od niego oczekuje, czyli dyżurny optymizm. Jak będzie trzeba powiedzieć, że pieniędzy nie ma to powie, że nie ma. Wartość materialna, jak zawsze w przypadku PO, żadna.

30 tys. chorych, czyli co piąta osoba z chorobą nowotworową, co roku traci w Polsce szanse na skuteczne leczenie z powodu opóźnień w diagnostyce i leczeniu – mówili lekarze i przedstawiciele pacjentów na konferencji prasowej w Warszawie.

Tych mamy w dupie, liczą się tylko „ nie narodzeni”. Chorzy umierający na raka zaś mili są Jezusowi, z racji cierpienia. I m ich więcej i im więcej cierpią tyk Chrystusowi milej, prawda ?

Cyfrowa szkoła

Pierwsze wnioski z pilotażowego rządowego programu "Cyfrowa szkoła" nie są optymistyczne: szkole trudno się pozbyć starych nawyków, a komputery na lekcji niewiele zmieniają – donosi "Gazeta Wyborcza".

A czy jest coś, co ten kraj może zmienić ? Nie ma, i po co się ciskać. Szkoda kasy i energii. Wszędzie wstawić krzyże i ołtarze JP2, wyjdzie taniej i nie będą narzekać. Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska będzie Polską a Polak Polakiem.

To kwestia przetrwania

Na sesji Sejmiku Mazowsza radni zagłosowali za udzieleniem zarządowi województwa absolutorium za wykonanie budżetu województwa za 2012 r. Opozycja wytykała ścięcie budżetu aż o jedną piątą i klęskę lotniska w Modlinie. Marszałek Adam Struzik: - To co się nam udało w 2012, to przetrwać. Jeżeli komuś się wydaje, że to mało, to żyje w świecie fantazji.

To bardzo dużo Panie Marszałku. Tak zwalić robotę a mimo to przetrwać, to sztuka nie lada. Tyle, że nie chodzi o województwo ale o ryje przy korycie. A województwo przetrwało nawet dwie wojny światowe, przetrwa i Pana Struzika, tylko ludzi szkoda. Ale to na pewno nie zaprząta światłego umysłu Geniusza Mazowsza, ryj jest ważniejszy.

Takie będą Rzeczypospolite

W Polsce ręcznie steruje się poziomem trudności egzaminów. Według RMF FM, każdego roku maturę musi zdać co najmniej 80 proc. uczniów. By tak się stało, Centralna Komisja Egzaminacyjna starannie ustala odpowiedni poziom trudności. Według specjalistów, na których powołuje się radio, jest w stanie manipulować nim do tego stopnia, że z łatwością doprowadziłaby do masowego oblewania matury, a w konsekwencji nawet do upadku rządu.

Oto efekty „reformy szkolnictwa” przeprowadzonej przez nawiedzonych „solidaruchów”. Nowość to wyłącznie religia, cała reszta ostro w dół. Jeśli egzaminy są „krojone” na poziom uczniów to mamy z głowy. Będziemy zawijali w papierki chińskie ciasteczka z wróżbami, ale nie dla nas. Oto miara naszego „awansu cywilizacyjnego”. Dziękuję Ci Solidarność.

Twarde prawo

Tylko niespełna 700 osób skazano w zeszłym roku w sądach 24-godzinnych, głównie pijanych rowerzystów – informuje "Dziennik Polski".

Autor, autor, autor.

Dreamliner, never ending story

Dreamliner linii United Airlines lecący w czwartek z Londynu do Houston w Teksasie lądował awaryjnie w Newark w stanie New Jersey, ponieważ na wskaźniku pojawiła się informacja o spadku poziomu oleju silnikowego - poinformował Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA). Dwa dni wcześniej Dreamliner tych linii lecący z Denver do Tokio został zawrócony do Seattle z powodu problemów z filtrem oleju.

To już naprawdę zdecydowanie za dużo, jeszcze chyba nie było takiego „debiutu”. Obawiam się, że ten samolot ma naprawdę poważne kłopoty. Na ile to wynika z pospiechu przy realizacji projektu, na ile z wyprowadzania produkcji z USA, na ile z ciągłej deprecjacji inżynierii w stosunku do finansów, nie wiem. Ale dobrze to chyba nie jest.

Dolce & Gabbana

W środę 19 czerwca sąd w Mediolanie skazał Domenico Dolce i Stefano Gabbanę, twórców i właścicieli znanej marki odzieżowej, na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Projektanci zostali oskarżeni za oszustwa podatkowe w wysokości 200 milionów euro! To prawie 900 milionów złotych. Skazano również czworo ich współpracowników na kary poniżej 2 lat więzienia w zawieszeniu. Założyciele Dolce&Gabbana zostali także zobligowani do zapłacenia zaległych podatków włoskiemu urzędowi skarbowemu.
Mało im było. I tak nawet 10% nie są w stanie skonsumować. Ale chciwość jest bez granic, dla samych cyferek na koncie wstrętni kapitaliści dopuścili by się wszystkiego. I dopuszczają się. Ci tylko kradną, inni zabijają.

Koniec American Dream

Noblista o końcu „amerykańskiego snu” - Realny średni poziom bogactwa wśród społeczeństwa amerykańskiego jest taki sam jak 20 lat temu. W Stanach Zjednoczonych rosną dysproporcje między najbogatszymi a najbiedniejszymi. Awans społeczny jest bardzo mocno ograniczony, a suma kredytów studenckich przewyższa poziom zobowiązań wynikający z długów generowanych przez karty kredytowe. O tym dlaczego Ameryka nie jest już „ziemią obiecaną” w rozmowie z Biznes.pl wyjaśniał Joseph Stiglitz, laureat Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii.

Amerykańscy liberałowie przekonali cały świat, że w kapitalizmie może istnieć społeczeństwo bezklasowe a Karol Marks bzdury pierdolił. Nie ma żadnej walki klasowej, wszyscy mają równe szanse a kapitalizm jest receptą na wszystkie bolączki. Potem Fukujama ogłosił „koniec historii” i nastał czas powszechnej szczęśliwości. Niestety po paru latach nastąpiło o dziwo nie to co zapowiadali „Chicago boys” ale, zgodnie z teorią Karola Marksa, kolejny kryzys kapitalizmu. Na domiar złego ów „kryzys” , też zgodnie z teorią Marksa, został na stałe i nawet „światełka w tunelu” nie widać. W bzdury o „równych szansach” wierzą już tylko amerykanie. Bo gdzie jak gdzie ale w USA naprawdę udało się wychować „człowieka liberalnego”, który jak niegdyś „człowiek radziecki” wierzy w jeden jedyny, sprawiedliwy i wieczny ustrój „made in USA”. Poza Stanami apologetów liberalnego kapitalizmu na palcach policzyć. W międzyczasie oligarchia nie tylko upierdoliła łeb kapitalizmowi przy samej dupie, ale już prawie cofnęła nas do czasów feudalizmu. Wyrosła nowa „arystokracja” zwana popularnie „oligarchią finansową” lub „inwestorami”. Tak więc zamiast postępu społecznego mamy totalny regres. A zamiast społeczeństwa bezklasowego mamy feudałów, zarządców „siły roboczej” i plebs ciężko harujący za marne grosze. Tak skończył się kapitalizm, dokładnie jak to dziadek Marks przewidział. Skończył się w najbardziej rozwiniętych krajach świata jako mówi teoria. Teraz według Karola Marksa powinna nastąpić światowa rewolucja socjalistyczna. Pożyjemy, zobaczymy. Ale po mojemu jedno jest pewne, tak jak jest dalej być już nie może.


FIFA leje na Brazylijczyków

Prawdziwym prezydentem naszego kraju jest FIFA. Przybywa i ustanawia sobie państwo w państwie. Przyjadą, rozłożą cyrk, nie wydadzą nic i potem zabiorą wszystko ze sobą - tak Romario krytykował organizację mistrzostw świata w Brazylii. - To odlewanie się na nasze pieniądze, brak szacunku i skrupułów - ostro skomentował legendarny napastnik reprezentacji Brazylii. Za same pieniądze wydane na stadion Mane Garrinchy w Brazylii [stolicy] dałoby się zbudować 150 tys. mieszkań dla rodzin o niskich zarobkach - powiedział Romario, który podkreślał, że wypowiada się jako Brazylijczyk, a nie piłkarz czy polityk. FIFA zarobi cztery miliardy reali, co powinno dać miliard z podatku, ale oni nie zapłacą nic. Przyjadą, rozłożą cyrk, nie wydadzą nic i potem zabiorą wszystko ze sobą - nie liczył się ze słowami Romario.Brazylijski kongres przegłosował ustawą, zgodnie z którą FIFA nie zapłaci żadnego podatku z dochodów uzyskanych w Brazylii. To był jeden z warunków organizacji dla przyznania turnieju temu państwu.

FIFA, UEFA, MKOL i inne sportowe organizacje już dawno nie mają nic wspólnego ze sportem. Wzorem innych zamieniły się w wielkie ponad narodowe korporacje finansowe, których celem jest jedynie dążenie do maksymalizacji zysku. Dla organizatorów zostają wyłącznie rachunki do zapłacenia, cały zysk idzie do nich. Dlatego od paru lat widać tendencję, że kraje demokratyczne rezygnują z organizowania tych imprez. W zamian mamy olimpiadę w Rosji i Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Katarze. To kolejny obszar zawładnięty bez reszty przez pieniądz. Świat naprawdę staje się pskudny.

Brazylijczycy leją na FIFA

W środę może paść rekord liczby demonstrantów podczas Pucharu Konfederacji. Czyżby Brazylijczycy odwrócili się od futbolu? 



Manifestacje w Brazylii akurat podczas Puchar Konfederacji mogą zaskakiwać. Przecież zawsze mówiło się, że futbol w tym kraju jest religią. Tymczasem jak widać, liczba piłkarskich „ateistów” jest zaskakująco duża. Ludziom nie podoba się koszt budowy stadionów w sytuacji, gdy służba zdrowia, edukacja i publiczny transport stoją na niskim poziomie. – Brazylijczycy wykazują dużą rezerwę w stosunku do mundialu, bo nie godzą się na korupcję, zbyt drogie stadiony i brak przejrzystości – powiedział słynny Zico. Brazylię mundial ma kosztować 15,7 mld euro.

Zamiast chleba świat liberalnego kapitalizmu daje ludowi wyłącznie igrzyska. Za które zresztą też każe sobie coraz drożej płacić. Dochody organizatorów i uczestników igrzysk wszelakich są już na poziomie absolutnie objechanym. Dziś czytam, że pula nagród Wimbledonu przekracza 22 MILIONY funtów. Za co ? Za bieganie z „paletką” po trawie ? To jedna wielka kpina z ciężko pracujących ludzi, zagonionych do już niemalże niewolniczej pracy dla „rasy panów”. Jeżeli w Brazylii już nie chcą futbolu to naprawdę sprawy zaszły bardzo daleko.

Wyklęty powstań ludu ziemi

Ponad milion Brazylijczyków - znacznie więcej niż w poprzednich dniach - wyszło w czwartek na ulice co najmniej 80 miast, by demonstrować przeciwko niesprawiedliwości społecznej, korupcji, złemu stanowi służby zdrowia i oświaty. Doszło do starć z policją. "W Brazylii dojdzie do finansowych transferów: od brazylijskich podatników do kieszeni FIFA, brazylijskich klubów piłkarskich i firm budowlanych" - ironizują ekonomiści: Simon Kuper i Stefan Szymanski. Brazylijczycy zaczynają to dostrzegać i - choć kochają futbol - woleliby, by Puchar Konfederacji został przerwany, a mundial odwołany.


Ile jeszcze krajów musi zapłonąć, ile milionów a może miliardów ludzi musi wyjść na ulicę, żeby jasne stało się to co ja widzę już od dawna. Otóż, mówcie co chcecie ale to jest koniec kapitalizmu. To koniec ustroju promującego indywidualizm ponad wspólnotę, kapitał ponad pracę, finanse ponad inżynierię, pieniądz ponad moralność itd.. itp. Tak dalej być nie może i nie będzie. Ten system jest już żywym trupem i nic naprawdę nic nie pomoże. I stało się tak jak dziadek Karol Marks przewidział. Poprzednia rewolucja była przedwczesna, ta będzie w sam raz.


Na koniec : Miała być ciepła woda w kranie, jest brudna woda w tunelu.

czwartek, 20 czerwca 2013

CHWDT



Motto: Bo kim jest Tusk dziś? Tusk to taki miś na miarę naszych potrzeb. Tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony, na naszych PO-datkach wykarmiony i to nie jest nasze ostatnie słowo! A po co nam ten miś? Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Ostatnio oczko się odlepiło… temu misiu.

Tekst z internetu





I wszystko jasne.

CWHDT




Śląsk znany jest ze swojej gościnności. Dlatego związkowcy powitają premiera Donalda Tuska i innych prominentnych polityków PO na Kongresie tej partii 29 czerwca w chorzowskim Parku Śląskim. Organizatorzy marcowego strajku generalnego w regionie śląsko-dąbrowskim utworzą tam Śląskie Wkurzone Miasteczko, którego hasłem przewodnim będzie "ChWDT", czyli... Chorzów Wita Donalda Tuska.

Zapraszamy całe rodziny. Będzie można POśpiewać, POkrzyczeć, POgwizdać oraz POśmiać się. W bogatym programie m.in. haratanie w gałę, wymiana zegarków, cyrk Platfusów, częstowanie cygarem przez Rostowskiego, a także zupa szczawiowa i mirabelki

Dziś Chorzów i cały Śląsk a jutro Cała Polska wita dobrego gospodarza. Niech żyje przewodniczący naszej partii, niech żyje, niech żyje.


Krótka lista Jacka Żakowskiego

- rodzice sześciolatków (wściekli na beztroskę i niechlujstwo MEN)

- działkowcy (straszeni utratą działek)
- nauczyciele (zwalniani i więzieni w piętrzących się absurdach edukacji)

- lekarze (zasypani i zastraszani biurokracją)

- prawnicy (deregulowani i poniżani)

- pielęgniarki (zarabiające grosze, przeciążone, zwalniane)

- kierowcy (dręczeni rozpapranymi drogami, fotoradarami, horrendalnymi mandatami)

- naukowcy (walczący o granty i punkty za publikacje, zamiast uprawiać naukę)

- mniejszości seksualne (zwodzone obietnicami)

- beneficjenci UE (udręczeni warunkami i rozliczaniem wsparcia)

- studenci (ofiary umasowienia)

- radykalni katolicy (przestraszeni in vitro itp.)

- pracownicy supermarketów (porzuceni przez rząd w niewolniczej pracy)

- zwolennicy OFE (bojący się o emerytury)

- pracownicy mediów (tracący etaty, zarobki, bezpieczeństwo)

- rodziny przedszkolaków (walczące o miejsca)

- rodzice dzieci z zamykanych szkół (nie wszyscy strajkują, ale wszyscy się wkurzają)

- rodzice dzieci ze szkół likwidujących stołówki (jw.)

- twórcy (rozczarowani nierealizowaniem "Paktu dla kultury")

- pasażerowie (wściekli na podwyżki i chudsze rozkłady)
- samorządowcy (mający coraz mniej pieniędzy na coraz więcej zadań)

- urzędnicy (pozbawieni podwyżek, zaszczuwani)
- mieszkańcy małych powiatów (które tracą sądy)

- związkowcy (lekceważeni)

- kibice (traktowani jak obywatele drugiej klasy)

- ruchy miejskie (m.in. drażnione sztamą rad miast z deweloperami i czyścicielami)

- feministki (m.in. rozczarowane zabetonowaniem "kompromisu" aborcyjnego)

- drogowcy (bankrutujący)

- trenerzy i instruktorzy (zderegulowani)

- pracownicy komunikacji (tracący bonusy, np. bezpłatne bilety)

- trzeci sektor (coraz więcej energii zużywający na walkę o granty)

- pracownicy sądów i prokuratury (bez podwyżek i bezpieczeństwa)

- bezrobotni (bez faktycznej pomocy)

- zatrudnieni na umowach śmieciowych (ofiary uelastyczniania, pozbawieni dobrodziejstw polityki społecznej i rodzinnej)

- chorzy (chorujący w rosnących kolejkach, obciążani dodatkowymi kosztami)

- wieczni stażyści (ofiary pańszczyzny XXI w.)

- rowerzyści (ścigani na pasach, karani za prędkość, siedzący za piwo)

- mały biznes (czekający na kasowy VAT i ochronę przed korporacjami)

- lokatorzy (dotknięci śmieciowym chaosem)

- absolwenci (bez szans na stałą pracę i mieszkanie)

- itd., itp...

- oraz najbliżsi osób z tych wszystkich grup.

Ile głosów dostanie w najbliższych wyporach PO ? Tyle ile mają jej działacze z rodzinami.



Premier out

Premier Donald Tusk podczas meczu piłkarskiego doznał kontuzji i ma usztywnioną nogę - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś. Lekarze zalecili premierowi, aby przez najbliższe kilka dni się oszczędzał - zaznaczył.

Najlepiej niech się „oszczędza” w rządzeniu, lepiej dla niego a przede wszystkim dla nas. Z drugiej strony to kto jeszcze nie ma jeszcze dość premiera od „haratania w gałę” zamiast. Przy okazji to znowu wtopa, bo nie sądzę, że tego właśnie ludzie od niego oczekują.

Cud się skończył

Polskie obligacje lecą na łeb na szyję. W ciągu krótkiego czasu całe umocnienie z poprzednich trzech miesięcy zostało zniwelowane. I nie wiadomo, co będzie dalej.

Kolejny segment „zielonej wyspy” szlag jasny trafił. Najpierw nastąpiła „korekta” na złotówce i poszła ostro w dół. Teraz oprocentowanie obligacji ostro w górę. A Pan Premier bredził, że Polska stała się „bezpieczną przystanią”, gówno prawda, nigdy nią nie była i nigdy nie będzie. Znaj swoje miejsce Polaczku.

Jednooki król

Wojciech Jabłoński, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że Tusk jest w zasadzie jedynym medialnym politykiem Platformy i chwali obraną przez premiera strategię. - Poza nim są tylko szare twarze potakiwaczy, ludzi zupełnie nieciekawych. Co najmniej od czasu debaty z Kaczyńskim w 2007 roku Tusk dzierży palmę pierwszeństwa polityka o najbardziej atrakcyjnym języku ciała. Wśród polskich polityków jest on mistrzem, bo większość sobie z tym nie radzi. Wśród ślepych jednooki królem – zauważa Jabłoński. Jabłoński podkreśla, że choć Tusk pojawia się w mediach, nic sensownego do powiedzenia nie ma.

W języku angielskim jest takie świetne określenie „bla bla bla”. Oznacza gadanie dla samego gadania. Oto cały Pan Premier Donald Tusk. Garnitury od Zegny, wystudiowana mowa ciała, gładkie zdania bez żadnego znaczenia. I my mamy po raz trzeci wybrać tego króla politycznych oper mydlanych na Premiera ? To już chyba koniec Frankensteina wyprodukowanego przez Igora Ostachowicza. A Panu Igorowi dedykuje stare powiedzenie „Koniec wieńczy dzieło”. I jeszcze jedno. Zadanie, które miał Pan Premier realizować wymaga ciężkiej zespołowej pracy. Na własne życzenie, wycinając w pień wszystkich, którzy mieli w PO coś własnego do powiedzenia, Pan Premier pozbawił się był kompetencji, więc zostało mu jedynie kreowanie wizerunku. A to prędzej czy później musi się skończyć jak historia z nową szatą króla. I tego Pan Ostachowicz też się nie nauczył.

Platforma dla stołków

"PO stała się partią układów, blokowanych dyskusji, ochrony swoich politycznych wpływów i stołków" - napisał w liście otwartym Krzysztof Herok, radny z Cieszyna, który postanowił wystąpić z partii. Polityk przyznał, że o odejściu z Platformy myślał już od pewnego czasu.

Dodatkowo widziałem wczoraj wywiad z niejakim Piskorskim, który z dużym rozbawieniem opowiadał, co Pan Premier Donald Tusk mówił 10 lat temu gdy zakładał PO. Dużo wody w Wiśle upłynęło i wiele się zmieniło. Obecnie PO niczym kompletnie nie różni się od Jednej Rosji Putina, i choć hrabia Niesiołowski w życiu by się ze mną nie zgodził to jednak tak po prostu jest. Władza i pieniądze potrafią zmienić każdego.

PSL tylko stołki

Według informacji gazety, podczas ostatniego spotkania koalicjantów ludowcy przedstawili Donaldowi Tuskowi długą listę swoich oczekiwań pod adresem Platformy. PSL chce odgrywać silniejszą rolę w rządzie.  Ludowcy zaprezentowali premierowi wykaz resortów, w których nie mają wiceministrów. Chodzi przede wszystkim o resort finansów, a także ministerstwo spraw zagranicznych oraz administracji i cyfryzacji.
Stąd się wziął DZIEWIĄTY wice w Ministerstwie Finansów. PSL jest już tak zaślepiony mamoną, że nie widzi nawet sondaży, w których nurkuje ostro pod próg wyborczy. Oczywiście liczą, że się prześlizgną ale już raz się przeliczyli. Jak Bóg da to może być ich ostatnia kadencja.

Wojna

Zakaz finansowania partii, to oznacza wojnę! To oznacza czas pożegnania. Jeśli mamy tak dalej funkcjonować, to po cholerę się męczyć. To zdanie większości PSL - powiedział w "Kontrwywiadzie" w RMF FM Eugeniusz Kłopotek (PSL). Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się do zapowiedzianego przez premiera projektu likwidacji partii z budżetu. Dodał, że "ujawnione przez media wydatki koalicjanta i innych to wtopa". Podkreślił, że "oni (politycy - red.) są tak chciwi, że nawet cygar za własne pieniądze nie są w stanie kupić". - To strasznie bije w całą klasę polityczną. A teraz za to, co on i jego chłopcy narozrabiali, Tusk chce ukarać nas wszystkich - mówi o zapowiadanym przez premiera projekcie Kłopotek. - Chłopy, tak dalej nie pojedziemy - dodał.

Właśnie, po jaka cholerę mamy się wszyscy z Panem Premierem dalej męczyć. Z tego politycznego „charatania w gałę” nic nie wynika już od sześciu lat. Tyle wyszło z doradzania cienia Pana Premiera, wiecznie w pół kroku za nim Igora Stachowicza. Kolejny geniusz, tym razem politycznego marketingu. Ale na dłuższą metę polityka polega jednak na czymś więcej niż robienie wrażenia że … W końcu wyborcy powiedzieli sprawdzam. Więc po cholerę się dalej z Panem Premierem, z Panem Stachowiczem i całą PZPO męczyć ? To już dziś zdecydowane zdanie większości, nie tylko w PSL. Tak dalej nie pojedziemy.

Kłamcy, kłamcy

Pracownicy Inspekcji Sanitarnej twierdzą, że Ministerstwo Edukacji Narodowej manipuluje danymi o gotowości szkół do przyjęcia sześciolatków. Pracownicy jednej ze stacji sanitarnych, twierdzą w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że raport, na który powołuje się szefowa MEN, przedstawia fałszywe dane, bo został skonstruowany tak, że nawet szkoła zupełnie nieprzygotowana na przyjęcie sześciolatków, może w nim zostać oceniona dobrze.

Mimo to minister edukacji Krystyna Szumilas, powołując się na dane Głównego Inspektora Sanitarnego, przekonuje społeczeństwo, że ponad 90 proc. szkół jest dobrze przygotowanych do przyjęcia sześciolatków. Pracownicy sanepidu przedstawili "Rzeczpospolitej" dane, z których wynika, że co druga szkoła nie ma infrastruktury przygotowanej do przyjęcia sześciolatków.

Ma być sukces to jest. Gierek i jego PROPAGANDA SUKCESU to był zwykły „cienias”, PZPO tak rozwinęło pion propagandy, że rzeczywistość przestała ich już w ogóle interesować. A osobiście Pan Premier Donald Tusk zwany „twardym” poprzez swój model „zarządzania” Radą Ministrów sam do tego doprowadził. Co mają robić słynne „zderzaki” skoro Jaśnie Pan wrzeszczy i wymaga a oni nie potrafią. Kłamią, i jak widać pozwala im to na utrzymanie stołków. A satrapa robi z siebie za przeproszeniem idiotę. A taki był „inny”, tyle, że już nie jest.

Zmiana poglądów

Projekt obywatelski dotyczący ogrodów działkowych może być wiodącym podczas sejmowych prac nad nowymi przepisami - powiedział w sobotę premier Donald Tusk po spotkaniu z działkowcami.

Słupki w dół i efekty już są. Pan Premier Donald Tusk w kwestii ustawy o ogródkach działkowych zmienił zdanie o 180 stopni. Jeszcze wczoraj była to twarz Adama Szejnfelda zapowiadająca „urynkowienie” działek, oddanie ich samorządom ( w domyśle deweloperom) i likwidację związku działkowców jako „reliktu komunizmu”. Dalej działki miały podlegać „prawom rynku” czyli definitywnie odebrane staruszkom a następnie zabetonowane na apartamentowce dla bogatych i biura dla firm na ogół zachodnich. Teraz nagle w obliczu rysującej się klęski wyborczej Pan Premier wykonał nagły zwrot przez lewe ramię. Ale niech pamięta, że „mocodawcy” zadowoleni nie będą. Wręcz przeciwnie, gra idzie o miliardy więc tylko czekać jak go „nacisną”. I bardzo dobrze, sam sobie na ten pasztet zapracował.

Meandry moralności i dyscypliny partyjnej według PO

W tym tygodniu Sejm zdecyduje, czy poprze projekt PO dopuszczający w Polsce ubój rytualny. Najprawdopodobniej PO wprowadzi dyscyplinę w głosowaniu. - Nie wyobrażam sobie tego - mówił jeszcze kilka dni temu poseł Andrzej Halicki z PO, przeciwnik ustawy. - Hańba! - grzmi na Twitterze Robert Biedroń. W czwartek pod Sejmem - protest przeciwników uboju.

Pan Premier Donald Tusk nie mógł wprowadzić dyscypliny partyjnej w sprawie żywotnej dla milionów obywateli czyli związków partnerskich. Bo w sprawach światopoglądu i moralności to podobno nie wypada. Do momentu, gdy nie chodzi o pieniądze oczywiście. Gdy liczy się kasa firm żyjących  z tego, że Polska jest oazą bestialskiego rytualnego zabijania zwierząt, jest zupełnie inaczej. Tu Pan Premier Donald Tusk nie ma żadnych wątpliwości, że może i powinien zdeptać moralne zasady części swoich posłów. Na dodatek ma głęboko w dupie 2/3 obywateli, którzy się temu ostro sprzeciwiają. Liczy się tylko kasa i interesy, w tym wypadku PSL. Jak Pan Panie Premierze jest tak bardzo Halal to proszę kazać córeczce zawijać się w szmaty od stóp do głów a nie wypiętą dupą na blogu świecić. Na wymioty mi się już zbiera jak tego Pana widzę, na szczęście dziś tak samo reaguje na niego ponad 2/3 społeczeństwa. I może Pan być Panie Premierze pewny, że dokonamy na Panu „rytualnego uboju” za pomocą kartki wyborczej, nie będzie żadnej litości, tak jak Pan tej litości dla naszych „braci mniejszych” nie ma.

Kwiaty dla Sławoja Rolexa Nowaka

W kraju Kwitnącej Wiśni odbywają się właśnie testy pociągu Maglev L0, który będzie kursował na trasie Tokio-Nagoja osiągając maksymalną prędkość niemal 500 kilometrów na godzinę, co pozwoli skrócić czas przejazdu tego odcinka, ze standardowych 4,5 godziny jazdy samochodem, do zaledwie 40 minut. Obecnie pociągi pokonują trasę w 90 minut, jednak Maglev L0 ma ten czas skrócić o połowę.

Wstawaj Sławek do roboty. W Power Point wszystko działa. Pokaz oczywiście u Muchy na Narodowym. I nie jest prawdą, że nasze pociągi nie mogą jeździć 500 na godzinę, mogą ale metrów.



Nikt nie wie, po co otwarto fragment Południowej Obwodnicy Warszawy. Odcinek ekspresówki pomiędzy węzłem Lotnisko i węzłem Marynarska świeci pustkami.
Ja wiem, „drogę” otwarto bo pora na sukces, a sukces taki jak jego autor, żałosny.

W fabryce we włoskim Savigliano odbywa się pokaz pierwszego składu Pendolino dla PKP Intercity. Pierwsze zdjęcia ujawnił już minister Sławomir Nowak.

Ten facet jest naprawdę nie do zreformowania. Dalej brnie w tą nachalną propagandę sukcesu, co dzień to sukces, ale albo w Power Point albo we Włoszech albo … A my chcemy zobaczyć choć jedną całą drogę albo jedną całą linię kolejową. Tego za rządów PO i Nowaka się nie doczekamy, nie ma szans.

Podatki na Rolexy Nowaka ?

Z dokumentacji finansowej PO wynika, że w ciągu trzech ostatnich lat dokonała kilkudziesięciu przelewów na konto krakowskiej spółki Paradise Group, która reprezentuje w Polsce takie marki jak huchegildo Zegna, Emporio Armani, Hugo Boss, Kenzo Burberry, huch’s czy J.M. Weston. W 2010 roku było to 75 tys. zł (w tym 27 tys. jednego dnia), w 2011 – 120 tys. a w 2012 – 47 tysięcy. W dokumentacji Platformy wielokrotnie pojawia się też firma Aga II, która prowadzi salon z winami i cygarami na warszawskim Mokotowie.

W ten sposób durni obywatele III RP płacą podatki ze swoich śmieciowych umów na zegarki i garnitury oraz whisky i cygara dla swoich „reprezentantów”. Na to idą dotacje z budżetu, na to składają się żyjący w biedzie i niedostatku. Sami sobie zgotowaliście ten los debile.

Fachowiec dla Nowaka

Poseł PO Zbigniew Rynasiewicz potwierdził nieoficjalne informacje, że otrzymał nominację na funkcję wiceministra transportu. Studiował historię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. Ukończył podyplomowe Studium Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego na Uniwersytecie Warszawskim.

To co on będzie budował ?  Trakty według technologii Rzymskiej czy może akwedukty ? Czy Oni się czegoś w końcu nauczą, nie oni nigdy się nic nie nauczą, oni już tak mają. I tylko kartka wyborcza może to zakończyć.  A straszenie PiS’em ? Czy PiS nie ma u siebie historyków ? Ma, więc nie ma czym straszyć. Kto by nie był, gorszy od nominatów Pana Premiera być po prostu nie może.

Kolejny SUKCES GDDKiA

Drugi co do wielkości austriacki koncern budowlany - Alpine Bau GmbH - złożył w sądzie wniosek o uznanie niewypłacalności - informują austriackie media, powołując się na rzecznika sądu w Wiedniu. Zagrożone są tysiące miejsc pracy.

No to GDAKA załatwiła kolejną firmę. Już nie tylko polskie firmy po udziale w „programie budowy autostrad” padają jak muchy. Teraz GDAKA załatwi wszystkie firmy z UE. I kto był mądry ? COVEC, bo spierdolił od razu, nie czekając na finał, który zawsze jest ten sam. Drogi nie ma, firmy nie ma a GDAKA jest.

Ostatnia faza

PO jest już w fazie, w której są tak przekonani o swojej genialności, że do głowy im  nie przychodzi jak są kiepscy. "Ataki dziennikarzy", "spiski" i "niewdzięczność": w ten sposób tłumaczyć będą swoją nieudolność - stwierdził prezes PJN.

Zgadzam się całkowicie z moim przedmówcą. Oni są tak aroganccy, że nijak nie pojmują swoich ograniczeń. Każdy członek PO to już fachowiec, od wszystkiego. Legitymacja partyjna zastępuje im wykształcenie a akt mianowania na stanowisko oznacza automatyczne nabranie koniecznej wiedzy i doświadczenia. I nic ich z tego zadufania nie wyrwie, nawet jak rządzić przestaną to co najwyżej obrażą się na „niewdzięczny naród”. A jaka jest prawda ? A taka, że tak nieudolnej ekipy jeszcze nie było.

Walka z bezrobociem

Jak ustalił reporter radia, Jacek Rostowski zatrudni sobie w tym tygodniu kolejnego, dziewiątego już wiceministra.

Premier zapowiadał walkę z bezrobociem, to robi co obiecał.

Poza kontrolą
Inspektor Letkiewicz stracił pod koniec kwietnia stanowisko wiceszefa Komendy Głównej Policji z uwagi na niezadowalającą ocenę wyników jego rocznej pracy i wątpliwości w oświadczeniach majątkowych. Ale do końca lipca nadal jest w służbie i pobiera w tym czasie 100 proc. policyjnej pensji, czyli około 13 tys. zł. Do pracy nie przychodzi, bo ma zwolnienie lekarskie. Mimo to Letkiewicz – jak sprawdziła "Rzeczpospolita" – aktywnie pracuje poza komendą: kieruje projektem w policyjnej uczelni i egzaminuje doktorantów, jak gdyby nigdy nic jeździ z zespołem Hunter, w którym gra m.in. na perkusji i występuje na studenckich juwenaliach, m.in. w Olsztynie i Warszawie. - Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i w jego ramach spróbujemy ocenić takie zachowanie – twierdzi Marek Działoszyński, komendant główny policji. Zwolnienia funkcjonariuszy zgodnie z obecnym prawem są poza kontrolą. MSW dostrzega problem i chce to zmienić tak, by kontrola była możliwa.

Żyjemy w Państwie prawa, tak, Panie Premierze ? Tak, Panie Ministrze MSWiA Bartłomieju Sienkiewicz ? Jak to Pan ostatnio powiedział ? Nie jestem zwolennikiem depenalizacji posiadania nawet najmniejszej ilości marihuany, stąd moje pytanie. A jest Pan zwolennikiem penalizacji zachowania Pana Letkiewicza, dostrzega Pan problem ?

Rokita robi przewał „na wnuczka”

To klasyczny przekręt „na wnuczka”. W roli babci byli koledzy z ław poselskich, a w roli wnuczka Jan Rokita. "Nie mam pieniędzy babciu!", przychodzi fałszywy wnuczek i skubie babcię z pieniędzy. Tak są skubani byli koledzy Jana Marii Rokity - powiedział w Radiu ZET Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota. - Są ważniejsze problemy niż bieda Jana Rokity, który sobie poradzi. Wolałbym, żeby politycy zaangażowali się we wspieranie tych naprawdę najbiedniejszych, a nie przebywającego we Włoszech Jana Rokity - dodał.

Po całym dniu „SOLIDARNOŚCI” z Janem Marią powoli przychodzi opamiętanie. Nawet partyjni koledzy dziś jakby mnie skorzy do „podziel się z Janem Marią”. Do tego wyłażą na wierzch kolejne kłamstwa Marysi, bo to nie żadne 350 tys. tylko koło 100. I nie dla Kornatowskiego ale za publikację przeprosin. A i tego może uniknąć jak powie jedno słowo „przepraszam”, bo Kornatowski zobowiązał się egzekucję w takim przypadku wycofać. Tak więc wywiad Jaśnie Pana Jana Marii Rokity w towarzystwie Jaśnie Pani Nelli z pięknego nadmorskiego tarasu w Toskanii to kolejna wiadomość Radia Erewań ze starych kawałów. A tylu dało się na to nabrać.

Ojczyzna wolna ?

PRISM to jednak nie pierwszy amerykański system, dzięki któremu jesteśmy inwigilowani. Od lat bowiem NSA może bezkarnie podsłuchiwać wszystkie rozmowy telefoniczne na terenie Polski. Amerykanom umożliwia to wybudowana jesienią 1993 roku tajna baza niedaleko wsi Świadki Iławeckie na Warmii. Baza w Świadkach Iławeckich składa się z trzech budynków. Najważniejszy z nich to kilkunastometrowy hangar - zwany potocznie stodołą. To w nim ukryto instalację, które umożliwiają, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych.

Tego nawet komentować się nie chce. Włazidupstwo Solidaruchów w stosunku do USA przekroczyło już dawno jakiekolwiek standardy. Nawet Związek Radziecki sobie na tyle nie mógł pozwolić, co USA w stosunku do niby „wolnej Polski”. Jak można było pozwolić na wybudowanie i utrzymywanie u nas bazy, służącej nie tylko do podsłuchiwania naszych obywateli, ale także rządu i służb, w tym tych niby tajnych. Wstyd Panie Prezydencie, Panie Premierze i pieprzone Solidaruchy, wstyd.

Co na to lemingi ?

Kilkaset tysięcy ludzi manifestowało w poniedziałek w całej Brazylii przeciwko podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej. Masowe protesty z licznym udziałem młodzieży studenckiej rozpoczęły się w ub. tygodniu po podniesieniu o 7 proc. opłat za przejazd metrem, cen biletów kolejowych i opłat za przejazdy autobusami komunikacji miejskiej.

W stolicy kraju lemingów podniesiono ceny biletów o 100% w rozłożeniu na 3 lata i co ? I nic, bo lemingi co by im nie robić i tak „dają radę” oraz głosują na PO. Polska pewnie zostanie wkrótce uznana za wzorcowe społeczeństwo dzikiego kapitalizmu.

Twardy elektorat PO

Ponad trzy czwarte (77 proc.) Polaków uważa, że sprawy w kraju idą w złym kierunku; przeciwnego zdania jest 15 proc. badanych, a 8 proc. nie potrafi wyrazić opinii w tej kwestii - wynika z czerwcowego sondażu TNS Polska.

I tyle właśnie wynosi elektorat PO z ostatnich wyborów, ca 15% uprawnionych do głosowania. To także te 15%, które zyskały na rozwoju dzikiego kapitalizmu w ostatnich latach. Tu wyraźnie widać, że głosujemy portfelami. Wyraźna mniejszość, która jest beneficjentem „przemian” i większość, która nie bardzo widzi dla siebie przyszłości. Jakby mogli wyjechać to pewnie chętnie zostawili by owych beneficjentów, niech sami zapierdalają na swój sukces. Może wtedy by zdanie zmienili.

Co ile kosztuje

Nawet 16 mld zł może wynieść w Warszawie koszt załatwienia roszczeń byłych właścicieli nieruchomości przejętych na podstawie tzw. dekretu Bieruta – informuje "Rzeczpospolita".

A czym się zajmują media i politycy ? 54 milionami na finansowanie partii politycznych i 3 milionami na referendum w Warszawie. A 16 MILIARDÓW to wszystkim wisi i powiewa. I jak tu ma być jakikolwiek elementarny porządek jak nawet priorytetów określić nie można, niczego tu zresztą zrobić nie można, niczego.

Czeska robota

Dziś w nocy w Czechach policja postawiła pierwsze zarzuty pięciu z ośmiu zatrzymanym wczoraj osobom. Bohaterowie afery korupcyjnej to byli posłowie rządzącej partii konserwatywnej, szefowa gabinetu premiera, szef urzędu rady ministrów a także były oraz obecny szef wywiadu wojskowego.

To wszystko funkcjonariusze partii z OBYWATELSKA w tytule, ale zbieżność jest na pewno zupełnie i przypadkowa a wydarzenia w Czechach są odosobnionym przypadkiem nie mającym z nikim i niczym, nic wspólnego.

Niemal codziennie media i komentatorzy polityczni przypominali, że rząd premiera Neczasa obejmował władzę pod hasłami "prawa i sprawiedliwości oraz walki z korupcją".

To też nie ma absolutnie nic wspólnego z innym prawem i inną sprawiedliwością, w zupełnie innym kraju i sytuacji. Na pewno nie ma.

Postęp ? Jaki tam postęp.

Cement wytwarzany przez starożytnych Rzymian był lepszej jakości i bardziej trwały niż obecny - twierdzą eksperci budowlani. Międzynarodowa grupa specjalistów poddała naukowej analizie fragmenty antycznej zabudowy, a jej wyniki bardzo ich zaskoczyły.

Odpowiedź dlaczego, jest bardzo prosta. W starożytnym Rzymie nie było „rynku” a budowle miały stać a nie pieniądze zarabiać.

Koniec ?

Jak powiedziała Charlene Chu, dyrektor pekińskiej filii agencji Fitch, jest jasne, że model gospodarki napędzanej kredytem kończy się.

Już się skończył. Bo w Chinach rzeczywiście kiedyś musi się skończyć, ale w macierzystym kraju agencji Fitach ten cyrk po tytułem „Money as a debt” trwa już kilkadziesiąt lat, a wszyscy łącznie z agencja Fitch nie widzą w tym nic złego. Do tego „modelu” przystąpiła ostatnio Japonia. Jak przystało na kraj który zrodził Kamikaze, japońce drukują Jeny ile tylko maszyny wytrzymają. Podobnie robi Bank Anglii i Europejski Bank Centralny, że o FED nie wspomnę. Zalewamy świat tanim kredytem żeby uratować model, który podobno się kończy. Moim skromnym zdaniem ten model w gospodarce „atlantyckiej” definitywnie skończył się w roku Pańskim 2008 ale z powodów politycznych nikt tego oficjalnie nie mówi. Chińczycy moim zdaniem sobie z tym poradzą, bo tam władza jeszcze nie należy do „rynków”, gorzej z nami, bo my całą władzę oddaliśmy w ręce mitycznych„rynków” . Czeka nas więc jeszcze wiele lat pogłębiającego się kryzysu, do czasu, aż zdesperowani ludzie z owych „rynków” zrobią pasztetową, i to nie w przenośni ale dosłownie.


czwartek, 13 czerwca 2013

Z nędzy




Motto: z 7 mld ludzi żyjących obecnie na świecie 6 mld ma telefony komórkowe. Tylko 4,5 mld ma dostęp do toalety.

W końcu wysrać można się byle gdzie a smartfon …

Z nędzy

Zdesperowany mężczyzna podpalił się pod Kancelarią Premiera. – Płonął jak pochodnia – relacjonują świadkowie. Ugasili go związkowcy pikietujący pod siedzibą Donalda Tuska. 56-letni Andrzej Filipiak w stanie ciężkim trafił do szpitala. – Zrobił to z biedy, nie miał pracy. Nie mamy z czego żyć. Mąż mówił, że to wina polskiego rządu – wyznała "Faktowi" żona desperata Wiesława Filipiak. Mąż mówił, że to wszystko co się złego u nas w rodzinie dzieje to wina polskiego rządu, który tak rządzi, że ludzie nie mają pracy i środków do życia – dodaje.

Prawdę mówił, i niech ta ofiara śni się Panu Premierowi Tuskowi co noc aż do śmierci. Niech ta ofiara spadnie na sumienia całej zakłamanej „klasy politycznej”, na „przewodnią siłę narodu” PZPO, na Pana Mordasiewicza, na Panią Bochniarz i innych „reprezentantów” pracodawców. Niech Was piekło pochłonie, życzę Wam wiecznych piekielnych ogni, za tą jedną ofiarę odpowiadacie wszyscy.

p.s. W tym samym czasie media żyją problemami byłego polityka Jana Marii Rokity, który za fałszywe oskarżenia skazany, wyroku wykonać nie chce. Zamiast tego udziela wywiadów z Toskanii (na tle błękitnego morza), w których przedstawia siebie jako ofiarę sądów i komornika. Nie stać go na opublikowanie przeprosin ale na pobyt w słonecznej Italii to i owszem. Ale to nie jest jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że jego koledzy z PO i innych prawicowych partii i partyjek bardzo się za „biednym” Rokitą ujęli. Już organizują zbiórkę, plotka mówi, że Minister Nowak gotów jest oddać jeden ze swoich zegarków. Ja w to nie wieżę, ale np. Pan Cezary Grabarczyk „da ile trzeba”, takie panisko. A o konającym w męczarniach zdesperowanym, pozbawionym godności i środków do życia Andrzeju Filipiaku już ani słowa. To obrazuje skalę zepsucia tego pierdolonego kraju. Jedyne co mam do powiedzenia to „rzygać mi się chce”. Nie jestem Polakiem i już nigdy nim nie chcę być. I niech ten kraj skończy jak Sodoma i Gomora, oby jak najszybciej.

Nasza paranoja

Zupełnie nie mącą nam radości życia negatywne oceny sfery publicznej – jakości instytucji i polityków ani narodowe tragedie, jak katastrofa smoleńska, ani dotkliwe działania rządu, jak wydłużenie wieku emerytalnego. Paradoks czy schizofrenia? – Patologiczny indywidualizm – odpowiada prof. Czapiński. – Tylko 8 proc. Polaków widzi związek między działaniami władzy a kondycją osobistą. To właśnie dlatego nie dziwi rozbieżność między wysokim poczuciem osobistego szczęścia i zadowolenia z życia a bardzo niskimi ocenami jakości życia społecznego. Jesteśmy szczęśliwi, bo choćby się państwo waliło, a społeczeństwo rozpadało, my jesteśmy przekonani, że i tak sobie poradzimy sami

Badania i analizy Pana Profesora w całości potwierdzają to co ja sądzę o naszym „przypadkowym społeczeństwie” . Polacy mają gen indywidualizmu i anarchii od zawsze. Polakowi nic nie jest do szczęścia potrzebne, wystarczy mu kratówka piwo podobnego napoju, 10 letnie BMW z Niemiec , blondyna do dymania i karkówka z grilla pod muzyczkę disco polo. To bardzo spolegliwe stado owieczek, dające się okradać na skalę niespotykaną w społeczeństwach prawdziwych. Diagnoza Pana Profesora pokazuje dlaczego. Ano dlatego, że debile zamieszkujące ziemie między Odrą i Bugiem nie widzą żadnego związku między np. wysokością podatków, akcyz, opłat itp. itd. a stanem własnych finansów. Na całym świecie ludzie głosują „portfelem”, u nas nie. U nas zamiast zmienić władzę, Polacy oszukują własne Państwo i ten sposób „dają radę”. Ogólnie rzecz biorąc wygląda to tak jak w przypadku futbolistów. Trener kadry, która z nikim wygrać nie potrafi zarabia 160 tys pln miesięcznie, „gwiazdy” reprezentacji sporo więcej. Mimo tego, że wyniki są mniej niż żałosne, to grają mecze przy pełnych trybunach a oszukani kibice śpiewają „nic się nie stało”. No bo można się było nachlać, powrzeszczeć, komuś wpierdolić, generalnie jest „zajebiście”. Jak to się skończy ? Tak jak się już nie raz kończyło, tylko kto zechce teraz wziąć sobie na łeb „chorego człowieka europy”, no kto ?

Żyję w kraju …

Żyję w kraju, w którym tak naprawdę nie wiem, co się dzieje... Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku? Idź na studia, bo będziesz miał lepszą pracę?

Nie, powiedz mu żeby się zapisał w przedszkolu do „przedszkolnego kółka PO”, potem będą „młodzi demokraci” czyli noszenie teczki za jakimś funkcjonariuszem a dalej jak odpowiednio się ześwini to on zostanie „zawodowym funkcjonariuszem” przewodniej siły narodu i byt do końca życia zapewniony. Będzie się żyło lepiej.



Ale pech

Premier Donald Tusk nie będzie kandydował na szefa Komisji Europejskiej. - Do 2015 roku będę angażował się wyłącznie w sprawy krajowe - powiedział w programie TVP2 "Tomasz Lis. Na żywo". Jak zastrzegł, jego "decyzja jest definitywna".

Ale mamy kurwa pecha. Już był pomysł, żeby się Pana Premiera Donalda Tuska pozbyć w cholerę, niech innych uszczęśliwia swoim geniuszem. Ale Polska jak zawsze ma cholernego pecha. Pan Premier zostanie z nami na zawsze. Tylko jedno pytanie Panie Premierze Donaldu Tusku. Czy Pan jest przekonany, że my Pana dalej chcemy ? Obawiam się, że zostanie Pan bez pracy, zapraszamy do pośredniaka.

Premier człowiekiem wiary

Donald Tusk zapewnił, że nie brakuje mu sił do rządzenia krajem. - Wierzę, że tak, jak w 2007 roku, tak, jak w 2011 roku, tak, jak przy innych wyborach, jestem w stanie poprowadzić Platformę i swoją ekipę rządową do sukcesu w 2015 roku - ocenił.

Czyjego sukcesu ? Mira, Rycha i Zbycha ? Muchy i Nowaka ? Giełdy i OFE ? Banków i Krzysia Pietraszkiewicza ? Lewiatana i Henryki Bochniarz ? Wymieniać można długo, ale na pewno na tej liście nie ma nas, ludzi żyjących z własnej pracy. Dla nas miejsca w Polsce Pana Premiera nie ma. I lepiej o tym wiedzieć zanim się kartkę wyborczą wrzuci. Bo trzeciej kadencji Tuska żadna wyspa nie przetrzyma, nawet zielona.

Premier leń, są dowody

Nie ma komu kierować Krajową Izbą Odwoławczą, rozstrzygającą spory dotyczące zamówień publicznych. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej" to wszystko przez opieszałość premiera Donalda Tuska. Dotychczasowa szefowa KIO Klaudia Szczytkowska-Maziarz formalnie odeszła z pracy 1 marca, a jedyna wiceprezes Anna Chudzik od wtorku jest na zwolnieniu lekarskim.

Pan Premier jest ZAJĘTY wyborami w PO, na pracę jak widać czasu nie ma. Ale to chyba nie nowość, widziały gały co brały.

Polska drugim najbogatszym krajem w regionie

Jesteśmy krajem milionerów! Polska jest po Rosji drugim najbardziej zamożnym państwem Europy Środkowo-Wschodniej. To już kilkanaście tysięcy rodzin z olbrzymimi majątkami. I będzie nas coraz więcej, nawet pomimo kryzysu. Między Wisłą i Odrą mieszka już ponad 15 tys. gospodarstw domowych, których majątek przekracza 1 mln dolarów. W rękach rodzin w Polsce, które posiadają majątek wart co najmniej 1 mln dolarów, znajduje się w sumie ok. 0,4 bln zł. W całym rejonie Europy Wschodniej majątki milionerów wzrosły o 13,2 proc rok do roku.

Jaki zamysł mieli dziennikarz i wydawca publikując taką wiadomość z dokładnie takim tytułem ? Jeśli pracują dla podziemnej Komunistycznej Partii Polski to rozumiem, ale nie sądzę, żeby portal Wirtualnej Polski był takowej organem. Pozostaje więc tylko druga możliwość, głupota. Nie sądzę, żeby owe 15 tysięcy beneficjentów „odzyskanej wolności” zawracało sobie dupę czytaniem bzdetów w wp.pl a pozostałe 38 milionów po przeczytaniu tej „wspaniałej” wiadomości szlag jasny trafi bez żadnej wątpliwości. Ja z kolei bardzo im za ten artykuł dziękuję, nie można było lepiej pokazać czym skończyła się „Solidarnościowa Rewolucja”. I słusznie na plakatach z 1989 roku był Ronald Reagan ze spluwą, to była zapowiedź tego co będzie. Neoliberalne „reformy” wprowadzane za pomocą rewolweru przystawionego do skroni. Chcieliście to macie.

Polska Państwem Prawa

Za zarysowanie samochodu sąd skazał chorego na raka Mariana Dąbka na 600 zł grzywny. Ukaranego nie stać było na zapłacenie, więc trafił do więzienia – informuje "Gazeta Polska codziennie". Ten blisko 60-letni mężczyzna dostaje miesięcznie niewiele ponad 500 zł i niemal wszystkie pieniądze wydaje na leczenie. W tej sytuacji grzywnę zamieniono mu na prace społeczne. Ponieważ nie wywiązał się z nich, sąd skazał go na 3 miesiące więzienia. Dąbek stawił się do odbycia kary, ale po krótkim czasie z racji złego stanu zdrowia i odbywanej terapii sąd udzielił mu przerwy w jej odbywaniu.

Kiedy nadszedł termin powrotu do więzienia, Dąbek poczuł się gorzej i złożył dokumenty o przedłużenie przerwy w odbywaniu kary. Jednak, jak informuje gazeta, "sędzia miał za dużo pracy, a poczta nie zdążyłaby dostarczyć korespondencji", więc ciężko chory Dąbek ponownie trafił do więzienia i do tego w Wadowicach, przeznaczonego dla groźnych bandytów.

Brawo dla naszego Państwa, dla dzielnych stróżów prawa i egzekutorów sprawiedliwości. Nie będzie żaden umierający migał się od płacenia grzywny. Pewnie luksusowego SUV’a któregoś z 15 tysięcy naszych milionerów porysował. I słusznie dosięga go miecz sprawiedliwości. Polska jest i pozostanie Państwem Prawa, bez żadnego względu dla symulantów i naciągaczy. Zabrać mu też rentę przestępcy, i nie leczyć na koszt naszych najbogatszych. Lepiej obniżyć im podatki. Tak trzymać i nie popuszczać, jak nam kazał JP2.

Polska bez ciepłej wody ?

Patrzę z wyrzutem na Tuska. W jego rządach brakuje pomysłu i determinacji. To jest obraźliwe. On uważa, że Polakom wystarczy ciepła woda w kranach. A ostatnio nawet ta woda staje się letnia - mówił w RMF FM Władysław Frasyniuk. Sugerował, że należy zrobić sondaż, który polski właściciel powierzyłby zarządzanie swojej firmy politykowo. - Mamy premiera, któremu ja swojej firmy bym nie powierzył - stwierdził Frasyniuk. Dlaczego? - No, bo to jest wszystko co mam.

Ja bym im nawet toalety do zarządzania nie powierzył, oni nawet kur szczać prowadzać by  nie dali rady. Ta banda potrafi tylko lody na cmentarzu kręcić i to też na żenującym poziomie. Otóż to drodzy Rodacy, Pan Premier Tusk oraz jego PEŁO i „koalicjant” PSL to OBCIACH totalny, żenady kwintesencja i nieudacznictwa definicja. „Peło, peło, peło , bilans Ci wyszedł na zero”.

Polska przyciąga kapitał

Łączne obroty Apple i Google na polskim rynku to prawie 2 mld zł, niemal tyle, ile ma Ikea. A podatków płacą tyle co kot napłakał. Firmy podają, że ich zysk netto w Polsce sięga odpowiednio 4 mln i 12,4 mln zł, a zapłacony podatek dochodowy – 1,1 mln i 3,6 mln zł.

Tak się robi czarnuchów (czyli nas) w bambuko. A czarnuchy kupują na kredyt wszystkie te i-szajsy i machają ogonami jak małpy. Mówiono nam, że jak tu wejdą firmy z zachodu to dopiero nam się polepszy. Właśnie się popieprzyło, bo lepiej to … już było.

"Kiedyś staliśmy w kolejkach po żywność. Dziś stoimy w kolejkach, błagając o życie" [LIST LEKARZA]

Odbieranie pacjentom możliwości korzystania z nowoczesnych metod terapii, które są z dobrym skutkiem stosowane poza granicami, tylko z powodu urzędniczej indolencji, niechęci, tworzenia barier urzędniczych, jest po prostu zwykłym skazywaniem kogoś na śmierć - pisze w emocjonalnym liście do TOK FM lekarz. Ten ma szansę, kto ma pieniądze. Skwitować to można krótko. Nie masz kasy, umieraj. Całość rozmydla się w nowomowie urzędniczej, bo tak jest łatwiej. Zamiast zwyczajnie powiedzieć: "skazujemy Pana/Panią na śmierć, bo nie mamy kasy lub też nie chcemy jej dać i zasłaniamy się idiotycznymi przepisami". Tego jednak żaden urzędnik nie powie. Nie ma na tyle odwagi cywilnej. Dla mnie, dla lekarza, zamykanie drogi do terapii tylko z powodu urzędniczej indolencji, niechęci, tworzenia barier urzędniczych jest niczym innym jak rodzajem eutanazji.
Pozwólcie, że nie będę nawet tego komentował, nie ma takiej potrzeby. Tak po prostu jest. Pozwolę sobie natomiast przypomnieć, komu to zawdzięczamy. Otóż bezpośrednim sprawcą tego, że nie mamy ani pracy, ani opieki zdrowotnej, ani szkolnictwa ani emerytur zawdzięczamy tym, którzy wygrali wybory w 1989 roku. I teraz chwalą się „osiągnięciami” 25 lat „wolnej polski”. Oto Pan Doktor pokazał co naprawdę osiągnęliśmy. Podziękujmy więc „wielkim reformatorom” za ponad 20% bezrobocie (14% to lipa propagandy), „reformę edukacji” ( w tym gimnazja i religia) , głodowe emerytury (efekt reformy emerytalnej) i wreszcie gwóźdź sezonu, zdrowie dla bogatych. Tu dostaniemy jeszcze nową ustawę o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych. Głosujcie na partie o rodowodzie „solidarnościowym” i na zdrowie.

Dałeś dupy Bartosz

W sytuacji zagrożenia dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w Polsce i w obliczu kryzysu zaufania do zawodu lekarza, zwracamy się z ponowną prośbą o spotkanie - napisali w przesłanym we wtorek liście do premiera Donalda Tuska przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej. W liście lekarze krytykują działania ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza, pisząc m.in. o jego niemożności reformowania służby zdrowia i zarzucając mu, że prowadzi on zaledwie "grę polityczną dla przysłonięcia braku jakichkolwiek działań".


Nie każdy się nadaje na ministra, na ministra zdrowia tym bardzie,j a już na ministra zdrowia tu i teraz znaleźć kogoś, kto da radę, to zadanie prawie nie wykonalne.  Zadanie to przerosło Pana Premiera Donalda Tuska, który stworzył rząd celebrytów zamiast fachowców. Może w innych resortach nie tworzy to takiego zagrożenia, ale w tym przypadku w sposób bezpośredni grozi śmiercią lub kalectwem. Panu Ministrowi też się dziwię, za te kilka chwil na świeczniku nie warto było tak dawać dupy, Bartosz.

Kto w to uwierzy ?

Jak podkreślił, "nie mam mowy o tym, żeby państwo sięgnęło po pieniądze, które Polacy odkładali w OFE". "To są pieniądze, które mają być w przyszłości gwarancją dobrej emerytury. Nie mam mowy o tym, żeby te pieniądze zabrać komukolwiek" - oświadczył premier.

DOBRE EMERYTURY to będzie nie więcej niż 33% ostatniej pensji a dla tych, którzy teraz zaczynają pracę może to być nawet 18%. Pan Premier kompletnie nie wie co mówi, ma wyraźny kłopot z użyciem właściwych przymiotników. Dobra to w kraju przez Pana rządzonym to jest tylko „zupa z Bobra”, nic więcej.

Duch Tuska unosi się nad wodami

Warszawę zalewają ulewy, a Komisja Europejska dolewa oliwy do ognia i grozi odebraniem Polsce pieniędzy na inwestycje przeciwpowodziowe - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Wszystko przez to, że Polska, zdaniem KE, "zupełnie nie wykorzystała możliwości, by rozwinąć zintegrowane podejście do zarządzania wodami". Jak zapewnia Ministerstwo Środowiska, do końca kadencji rząd planuje całkowicie zmienić ustawę dotyczącą wód, tak by sytuację wreszcie uporządkować.

Jedyne co Pan Premier Donald Tusk i jego administracja potrafią to ZAPEWNIĆ. Na tym kończy się rola specjalistów od PR i zaczyna się … czarna dziura niekompetencji. Nic z tego nie będzie ani w tej ani w żadnej innej kadencji popłuczyn po Solidarności. Oni mają nieudacznictwo w genach i żadna terapia, nawet genowa tego nie poprawi. Dalej ich wybierajcie.

"Gazeta Polska Codziennie" dotarła do wystąpienia pokontrolnego NIK skierowanego do Krajowego Zarządu Wodnego. Wynika z niego, że instytucja mu podległa wydaje setki tysięcy złotych na nowe samochody. Jednocześnie pieniędzy brakuje na remont infrastruktury przeciwpowodziowej. Gdy przeprowadzano kontrolę w 2008 roku, to spośród zbadanych budowli piętrzących wody 30 z nich znajdowało się w stanie zagrażającym bezpieczeństwu. W 2010 roku ta liczba wyniosła 41.

Panu Premierowi Donaldu Tusku łaskawie przypominam, że jak „puści” tama we Włocławku a może się to zdarzyć już, to może być problem z jego ukochanym Gdańskiem a Żuław to już na pewno nie będzie. To kolejny problem zamieciony pod dywan, jak wszystkie. Może Pana Premierostwo zapamiętane będzie jako „Donald Tusk i Czarodziejski Dywan”.

Pieniądze na zabezpieczenia przeciwpowodziowe są poważnie zagrożone. A my nie mamy argumentów, żeby ich bronić - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska.

Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk. - Przepisy europejskie, jakie mamy obowiązek wprowadzić, na pewno zdążymy wprowadzić. Tak że zagrożenia tak sformułowanego, że będziemy musieli oddać te pieniądze, nie ma - powiedział szef rządu.

Komu wierzycie ? Oczywiście, że Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi. Bo Pan wiceminister już jest trup, tak jak jego szef. Po „rekonstrukcji” będą winni wszystkich zaniedbań, nie swoich też. A co do meritum Panie Premierze to na pewno zdążymy, jak z przetargiem w Warszawie, prawda ?

Kto tu rządzi ?

Przez pięć lat naszej akcji premier Donald Tusk nie znalazł nawet kilku minut, żeby się z nami spotkać i porozmawiać o reformie edukacji w Polsce. Szefowa MEN Krystyna Szumilas też nie. A przecież reprezentujemy głos kilkuset tysięcy rodziców - mówi Wirtualnej Polsce Karolina Elbanowska, inicjatorka akcji „Ratuj Maluchy i starsze dzieci też”.

W TYM KRAJU suweren, czyli naród potrzebny jest tylko do wrzucania kartek wyborczych. Potem „cała władza w ręce partii”, najlepiej „przewodniej siły narodu” PZPO. Jest jak za komuny, wybory są żadnymi wyborami bo i tak wygra jakaś „partia” i będzie rządzić tak jak najlepiej dla nich i ich kolegów . A suwerenem w III RP jest pieniądz i to trzeba zapisać w konstytucji.

Kwiaty dla Nowaka

Inspekcja Transportu Drogowego zamierza działać bezprawnie i wielokrotnie karać za jedno wykroczenie. Sprawa, o której czytamy w "Rzeczpospolitej" dotyczy systemu viaTOLL. Na łamach "Rzeczpospolitej", opublikowano artykuł o kierowcy, który w trakcie kontroli dowiedział się, że dane w dowodzie rejestracyjnym są nieprawidłowe, a dokładniej: wpis o dopuszczalnej masie własnej pojazdu. W efekcie opłaty, które naliczały bramownice okazały się zbyt niskie. Za takie wykroczenie grozi kara 1,5 tys. zł za wszystkie krajowe drogi, jednak inspektorzy pomnożyli tę kwotę przez ilość bramownic, które pokonał ten kierowca. Kwota 10,5 tys. zł mandatu może przerazić, sprawę oddano więc do sądu, który uznał działanie ITD za bezprawne. Do sądu trafiły 33 podobne przypadki, w których kary zostały uchylone.
GITD zamierza jednak dalej stosować swoje praktyki i odwołać się od decyzji sądu. Rzecznik inspekcji twierdzi, że GITD działa według wytycznych Ministra Transportu, wygląda na to, że wystarczy, by nie przestrzegać prawa.

Co jeszcze narozrabia ITD i Pan Minister Nowak, żeby Pan Premier Donald Tusk posłał swojego ulubieńca i jego protegowanego z ITD. na zieloną trawkę. Niech sobie poleżą najlepiej w cieniu bramownic systemu viaToll. I za każde przekroczenie bramownicy każdemu po 1,5 tysiąca PLN. Może to ich nauczy szacunku do prawa, a może nawet to nic ich nie nauczy bo tacy są odporni … na wiedzę. I niech się Pan Premier nigdy więcej nie waży powiedzieć, że w tym kraju cokolwiek działa prawidłowo.

Gronkiewicz-Waltz oceniła w poniedziałek w Programie III Polskiego Radia, że do podtopień Trasy Toruńskiej dochodzi ze względu na pochodzący z lat 80. system odwadniania. Wyraziła nadzieję, że w tym roku GDDKiA podpisze umowy z wykonawcą i zacznie się kolejny etap modernizacji tej trasy. Jak podkreśliła prezydent Warszawy, trasa jest fragmentem drogi krajowej S8, za którą odpowiada GDDKiA. "Czekam z utęsknieniem, kiedy GDDKiA podpisze już po przetargu umowy z wykonawcą i zacznie się - mam nadzieję jeszcze w tym roku - kolejny etap remontu, modernizacji Trasy Toruńskiej" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

A Pan Minister Nowak powie, że droga jest w Warszawie więc to nie jest jego odpowiedzialność, bo on od miasta do miasta, albo coś innego, ewentualnie zwali to na zaniedbania komuny i osobiście niejakiego Jaruzelskiego, generała zresztą. I tak będziemy sobie jajeczko częściowo nieświeże przerzucać z koszyczka do koszyczka. Aż do wyborów w PO ?

GDDKiA odbija piłeczkę. - Dopóki nie podpiszemy umowy z wykonawcą inwestycji, ta część trasy pozostaje w gestii miasta. Podobnie jak wszystkie inne drogi krajowe, pozostające na terenie miast na prawach powiatu, z wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad. A akurat ten fragment Trasy Toruńskiej ma dopiero zostać dostosowany do parametrów drogi ekspresowej - mówi Onetowi Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA. - Jeżeli chodzi o przetarg, to wyłoniliśmy już firmę, która ma wykonać inwestycję, ale pozostali oferenci się odwołali, do czego mają przecież prawo - dodaje.

No właśnie, już widzę, jak ktokolwiek cokolwiek zrobi. A za komuny to był bałagan, prawda ? Teraz organizacja i zarządzanie są „na innym poziomie”. Przy okazji widać jak bądź co bądź czołowe postaci PZPO skaczą sobie do gardła przed kampanią wyborczą. Będzie wesoło, oj będzie. AWS bis już nadchodzi.

Kolejarze pobili kolejny rekord, tym razem - prędkości. Po niedzielnej zmianie rozkładu jazdy pociągi z Krakowa do Rzeszowa kursują ze średnią prędkością... 30 km/godz. – informuje "Dziennik Polski".

Nowak, nawet nie odpowiadaj na te zaczepki. My wiemy co powiesz, przecież budujemy, remontujemy i kiedy/jeśli skończymy to będzie dobrze. Zapewniam Was moi Rodacy …. Buzi, dupci i wszystkiego najlepszego.

Europejscy dyplomaci napisali list do wicepremiera Piechocińskiego, w którym skarżą się na praktyki GDDKiA wobec zagranicznych firm wykonawczych. Międzynarodowe firmy budowlane toczą zaciętą walkę z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, zarzucając jej wadliwe przygotowanie inwestycji i przerzucanie odpowiedzialności za problemy związane z ich realizacją. Z listu można się dowiedzieć, że łączna kwota roszczeń budowlanych, dochodzonych przed polskimi sądami, wynosi ok. 10 mld zł.

Tu Sławek może być gorzej. Ich nie możesz tak koncertowo olać jak to zwykle robisz. I nie wysyłaj Pani Nelken do telewizji bo znowu bogosu narobi. W tym przypadku możesz mieć chłopie kłopoty, naprawdę.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział w czwartek, że na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów poprosi, by to rząd odpowiedział na skierowany do niego list ambasadorów m.in. w sprawie roszczeń zagranicznych firm wobec GDDKiA.

O widzisz, już masz.

Dają pracę

Powstaje ustawa mająca chronić Polskę przed zalewem szpetnych reklam. Tymczasem przedstawiciele firm reklamowych ostrzegają przed nią, argumentując m.in., że pochopne decyzje mogą zaszkodzić gospodarce, a branża daje pracę tysiącom osób.

Wysypisko śmieci w Mumbaju daje pracę setkom tysięcy ludzi, też mi argument. Niech podadzą ile zysków ten bajzel im przynosi. A swoją drogą nowa ustawa śmieciowa może też zapewnić nam z milion „nowych miejsc pracy”.

Rowerów też nie ma

Uwaga użytkownicy Veturilo! Nastąpiła awaria systemu. Spowodowały ją anomalie atmosferyczne w Niemczech, w wyniku których padły znajdujące się tam serwery. Trwa ich naprawa. Prawdopodobnie nie będzie można wypożyczyć rowerów do końca dzisiejszego dnia.

Przyjmuję zakłady, czego jutro prawdopodobnie nie będzie w Warszawie, kto wygra „zakocha się w Warszawie”.

Jest coś POZYTYWNEGO

Na razie konfiskują mi pensję (...). Muszę się poważnie zastanowić, czy pod obecną władzą wracać do kraju - stwierdza w rozmowie mailowej z TVN24 Jan Rokita.


„Premier z Krakowa” na przymusowej emigracji, to jest coś. Niech jedzie do Szwajcarii, zapuści bródkę, ściągnie Macierewicza (klon Felka Dzierżyńskiego) i zacznie drukować „Iskrę”. Potem cichcem do Gdańska, strzał z korwety Gawron i szturm na dom Tuska. Tak można zmienić świat.

Szerokiej drogi już czas …

Deweloperka jest coraz bardziej skrępowana. Dlatego zastanawiam się, czy nie wyprowadzić biznesu poza Polskę - mówi założyciel JW Construction na łamach "Pulsu Biznesu".

A spróbuj, zobaczymy czy owo „skrępowanie „ to prawda czy nie. Jak Ci się uda w innym kraju to przyznam rację ale jak nie, to … nie wracaj. A Wy jak obstawiacie ?

Polacy nic się nie stało

W szatni po meczu z Mołdawią była grobowa cisza. Najgorsze było to, że daliśmy z siebie wszystko, a mimo to się nie udało. Pociesza nas tylko fakt, że eliminacje się jeszcze nie skończyły - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Grzegorz Krychowiak, komentując mecz Mołdawia - Polska.

Jaka Polska taka Polska reprezentacja w „kopanej”. Dają z siebie wszystko, całkiem jak autorski rząd Pana Premiera Tuska tylko jakoś nic z tego nie wychodzi. Ale matematyczne szanse jeszcze istnieją. Wybierzcie PO na kolejną kadencję, wtedy w żadnym sporcie nigdzie nie awansujemy, a na stadionach będą już tylko dofinansowane z budżetu koncerty pop.

Islam, obce banki i płonące ulice

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył prywatne banki o "nakręcanie" antyrządowych demonstracji protestacyjnych i zachęcił swoich zwolenników, aby "dali im nauczkę". Na przyszły weekend zapowiedział rządową "kontrofensywę" wiecową.

I to jest kolejny dowód, jak zachowuje się człowiek, który ma władzy za dużo i sprawuje ją zdecydowanie za długo. To może być koniec dynamicznego rozwoju Turcji, a taktyka Pana Premiera nie tylko, że nie będzie skuteczna to może doprowadzić do zaprzepaszczenia dorobku ostatnich dwudziestu lat. Tylko dlatego, że facet za bardzo w siebie uwierzył. Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Smutne to ale znów prawdziwe.

I straty „inwestorów”

Trwa fatalna passa polskich inwestorów, którzy ulokowali swoje pieniądze w "tureckich" funduszach inwestycyjnych. Ich straty w ciągu dwóch tygodni sięgnęły już 20 proc. Przegranych jest wielu, bo był to wyjątkowo modny kierunek inwestowania - pięć funduszy tego typu zebrało już prawie 500 mln zł naszych oszczędności

Zaraz się potnę z rozpaczy. Ale najpierw się wysikam, bo ze śmiechu już moczu utrzymać nie mogę. „Nasze oszczędności” ? To pieniądze owych 15 tysięcy rodzin, które żerują na naszej pracy i jak nawet wszystko stracą to nas, żyjących z własnej pracy w zasadzie ani ziębi ani grzeje. Potracili bo ryzykowali, a ryzykowali bo potencjalny zarobek był wysoki. I tak w koło Macieju, chciwi posiadacze lokują pieniądz tam gdzie zysk duży ale ryzyko też, a potem słyszę, że to my potraciliśmy i trzeba pewnie będzie to jakoś „zrekompensować”. A Marks Wasza mać, tak mi was żal jak zeszłorocznego śniegu i tak Wam to „zrekompensujemy” jak Turcy swojemu premierowi, zbawcy.

Jaka jest realna wartość ?

W co inwestować? Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Nikt nie wie, jaka jest realna wartość amerykańskich obligacji skarbowych z powodu masowych wykupów dokonywanych przez Fed. Co będzie, gdy Rezerwa Federalna dokona reorientacji swej polityki?

Żadnej realnej wartości nie ma. Są tylko cyferki w systemach, cyferki, które prędzej czy później cały ten system wywalą w kosmos. Chyba jednak prędzej.

To znów tylko drobiazg ?

W dreamlinerze należącym do japońskich linii lotniczych All Nippon Airways (ANA) wystąpiły problemy z silnikiem, co uniemożliwiło start maszyny - podał dziś rzecznik ANA. We wtorek usterkę w swoim dreamlinerze stwierdził też inny japoński przewoźnik.

Nie będę się czepiał ani samolotu ani jego producenta. Podaję tą informację jako kolejny sygnał, że coś jest nie tak. Nie z Dreamlinerem tylko z systemem, który już nie potrafi wyprodukować sprawnego, nie awaryjnego samolotu. Mamy produkt o jakości zbliżonej do Made in USSR, przy całym szacunku do technologii oczywiście. Ale zamiast lepiej to jest dużo gorzej, i nie dotyczy to tylko samolotów. Miliony świeżo wyprodukowanych samochodów wzywane do serwisów, sprzęt użytkowy sypiący się przed, w czasie i po gwarancji. Za dużo tego, żeby uznać zjawiska za przypadki. Stawiam więc tezę, że to kolejny symptom choroby kapitalizmu, choroby nieuleczalnej i śmiertelnej.

Jak ustrzelić weterana z sił specjalnych USA ?

W miejscowości Prescott Valley w Arizonie doszło do rodzinnej tragedii - czterolatek zastrzelił swojego ojca. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że był to przypadek. Ofiara to 35-letni weteran amerykańskiej armii służący wcześniej w siłach specjalnych. Wraz z 4-letnim synem zatrzymał się u przyjaciela, także byłego żołnierza. To właśnie ten ostatni trzymał w domu naładowany pistolet. Policja podała, że chłopiec znalazł go, a kiedy szedł powiedzieć o tym ojcu, broń wystrzeliła.

Oto odpowiedź na pytanie jak sprzątnąć nawet najtwardszego weterana sił specjalnych, wystarczy poparty konstytucją powszechny dostęp do broni. I społeczeństwo idiotów na dokładkę.

PAX Americana

61 osób zginęło w poniedziałek w kolejnej fali zamachów w północnym Iraku, w tym 29 w Mosulu - podały źródła bezpieczeństwa i medyczne. W ubiegłym miesiącu w zamachach zginęło - według ONZ - ponad tysiąc osób.

Oto SKUTEK interwencji USA i sojuszników. My też niestety mamy to na sumieniu, i długo jeszcze mieć będziemy. Czy nas to powstrzyma przed udziałem w następnych awanturach Made in USA ? Nie sądzę, włażenie im w dupę jest dla nas ważniejsze od takich drobiazgów jak setki tysięcy zabitych Irakijczyków. A sumienie ? To mamy bardzo elastyczne.

1984

"Rok 1984" Georga Orwella przeżywa renesans. W serwisie Amazon sprzedaż powieści wzrosła wczoraj o 3100 proc. Wszystko przez... medialne doniesienia o tajnym projekcie PRISM. Amerykański program inwigilacji obywateli jest jakby wprost wyjęty ze słynnej orwellowskiej antyutopii.

Nie jakby, NSA realizuje scenariusz jeszcze gorszy dla obywateli USA niż ten książkowy. I chcę wszystkich ostrzec, już dziś pewnie trwają prace nad stworzeniem nowego systemu. Ten będzie na podstawie monitoringu wykrywał i ELEMINOWAŁ jednostki które POTENCJALNIE mogą stanowić zagrożenie dla SYSTEMU w USA. „Minority Report” to pikuś, będzie gorzej. Stalinowi się nie śniło co „demokratyczne” władze USA zrobiły swoim obywatelom. Kto teraz będzie słuchał biadolenia USA o „łamaniu praw człowieka” wszędzie tylko nie w „ojczyźnie demokracji”. Owa „ojczyzna” już zamieniła się w świat Orwella, tak jak to zresztą autor przewidział.

Chiny, USA i prawa człowieka

Miesiącami Waszyngton oskarżał Chiny o szpiegostwo informatyczne, ale wydaje się, że w USA największym zagrożeniem dla poszanowania swobód jednostki i prywatności jest nie podlegająca kontroli władza rządu.

Jest takie stare polskie przysłowie. Przyganiał kocioł garnkowi. W tym wypadku ma zastosowanie jak ulał. Nie, żebym utrzymywał, że w Chinach respektowane są prawa człowieka ale jak się w USA też nie.

Socjalizm nadchodzi

Widmo zawisło nad bogaczami, widmo fiskusa – można by sparafrazować złowieszcze słowa Karola Marksa z "Manifestu Komunistycznego”. Tak wynika w każdym razie z wydanego niedawno "Manifestu oburzonych ekonomistów”, pod którym podpisały się setki uczonych z całego świata. Autorzy starali się obnażyć fałszywe przekonania na temat obecnego kryzysu gospodarczego. Według nich obniżanie podatków od dochodów firm i osób najbogatszych wcale nie musi łechtać wzrostu, a może wręcz mieć fatalne skutki.

Taka polityka budżetowa zmusiła rządy do zapożyczania się u zamożnych gospodarstw domowych i na rynkach finansowych w celu sfinansowania powstałego w ten sposób deficytu. Możemy to nazwać efektem jackpotu – za pieniądze zaoszczędzone na podatkach bogaci mogli nabyć papiery dłużne wyemitowane do finansowania deficytów spowodowanych obniżką podatków. […] To doprawdy zadziwiający wyczyn, że politykom udało się następnie przekonać opinię publiczną, że za dług publiczny odpowiedzialni są pracownicy, emeryci i chorzy – piszą oburzeni ekonomiści.

W kwietniu opinią publiczną wstrząsnął raport demaskujący 130 tys. bogaczy z całego świata wyprowadzających ponad bilion dolarów rocznie do rajów podatkowych. Z kolei na bilion euro oszacowano oszustwa i uchylanie się od podatków w krajach UE – wynika z danych Heritage Foundation i Banku Światowego. Gdyby te pieniądze trafiały do fiskusa, można by spłacić dług publiczny członków EU w 9 lat.

Światowy PKB to ok. 70 bln dolarów. Obecnie 0,1 proc. ludzi kontroluje 42 bln. Wedle zestawienia Transnational Institute za te pieniądze można by dziesięć razy spłacić długi Grecji, Irlandii, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. W kryzysie ludzie zaczęli przyglądać się tym wyliczeniom. Gdy przeciętnych zjadaczy chleba zmuszano do zaciskania pasa w imię redukcji deficytu, z szafy "jednoprocentowców" zaczęły wypadać kolejne trupy. Do oburzonych musieli dołączyć, nolens volens, politycy.

Drodzy Rodacy, głównymi architektami tej klapy systemu byli Wasi ulubieńcy Ronald Reagan i Margaret Thatcher, stawiajcie im pomniki. Będą mieli rewolucjoniści na czym wieszać ich apologetów. Wracając zaś do meritum. Zmarnowano już pięć lat na „walkę z kryzysem” , doprowadzono setki milionów ludzi do nędzy tylko dlatego, że nikt nie miał dość odwagi by tych złodziei rozliczyć, za jak to widać powyżej de facto ukradzione majątki. Jak mogliście sobie dać wmówić, że taką kasę można zbić legalnie z ciężkiej pracy ? Dlaczego do dziś jesteście takimi idiotami, że socjalizm i socjaliści tak brzydko Wam pachną. Jak nie powstrzymamy tego szaleństwa, to następne pokolenie będzie żyło w nędzy porównywalnej dziś z najbiedniejszymi krajami świata. A iphone 10 będzie kosztował 10 tys USD w „dogodnym kredycie”. Żeby wyżyć Wasze dzieci będą pracować po 16 godzin 7 dni w tygodniu a i to nie zapewni godziwego standardu. Więc jeśli politycy dalej się będą z tymi złodziejami bawić tak jak do tej pory, to zabawa skończy się tak, że Wielka Rewolucja Październikowa i jej skutki to będzie nic w porównaniu z płomieniem jaki ogarnie cały świat.