Motto: z 7 mld ludzi
żyjących obecnie na świecie 6 mld ma telefony komórkowe. Tylko 4,5 mld ma
dostęp do toalety.
W końcu wysrać można się byle gdzie a smartfon …
Z nędzy
Zdesperowany mężczyzna podpalił się pod Kancelarią Premiera. – Płonął
jak pochodnia – relacjonują świadkowie. Ugasili go związkowcy pikietujący pod
siedzibą Donalda Tuska. 56-letni Andrzej Filipiak w stanie ciężkim trafił do
szpitala. – Zrobił to z biedy, nie miał pracy. Nie mamy z czego żyć. Mąż mówił,
że to wina polskiego rządu – wyznała "Faktowi" żona desperata
Wiesława Filipiak. Mąż mówił, że to
wszystko co się złego u nas w rodzinie dzieje to wina polskiego rządu, który
tak rządzi, że ludzie nie mają pracy i środków do życia – dodaje.
Prawdę mówił, i niech ta ofiara
śni się Panu Premierowi Tuskowi co noc aż do śmierci. Niech ta ofiara spadnie
na sumienia całej zakłamanej „klasy politycznej”, na „przewodnią siłę narodu”
PZPO, na Pana Mordasiewicza, na Panią Bochniarz i innych „reprezentantów”
pracodawców. Niech Was piekło pochłonie, życzę Wam wiecznych piekielnych ogni,
za tą jedną ofiarę odpowiadacie wszyscy.
p.s. W tym samym czasie media
żyją problemami byłego polityka Jana Marii Rokity, który za fałszywe oskarżenia
skazany, wyroku wykonać nie chce. Zamiast tego udziela wywiadów z Toskanii (na
tle błękitnego morza), w których przedstawia siebie jako ofiarę sądów i
komornika. Nie stać go na opublikowanie przeprosin ale na pobyt w słonecznej
Italii to i owszem. Ale to nie jest jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że
jego koledzy z PO i innych prawicowych partii i partyjek bardzo się za
„biednym” Rokitą ujęli. Już organizują zbiórkę, plotka mówi, że Minister Nowak
gotów jest oddać jeden ze swoich zegarków. Ja w to nie wieżę, ale np. Pan
Cezary Grabarczyk „da ile trzeba”, takie panisko. A o konającym w męczarniach
zdesperowanym, pozbawionym godności i środków do życia Andrzeju Filipiaku już
ani słowa. To obrazuje skalę zepsucia tego pierdolonego kraju. Jedyne co mam do
powiedzenia to „rzygać mi się chce”. Nie jestem Polakiem i już nigdy nim nie
chcę być. I niech ten kraj skończy jak Sodoma i Gomora, oby jak najszybciej.
Nasza paranoja
Zupełnie nie mącą nam radości życia negatywne oceny sfery publicznej –
jakości instytucji i polityków ani narodowe tragedie, jak katastrofa smoleńska,
ani dotkliwe działania rządu, jak wydłużenie wieku emerytalnego. Paradoks czy
schizofrenia? – Patologiczny indywidualizm – odpowiada prof. Czapiński. – Tylko
8 proc. Polaków widzi związek między działaniami władzy a kondycją osobistą. To
właśnie dlatego nie dziwi rozbieżność między wysokim poczuciem osobistego
szczęścia i zadowolenia z życia a bardzo niskimi ocenami jakości życia
społecznego. Jesteśmy szczęśliwi, bo choćby się państwo waliło, a społeczeństwo
rozpadało, my jesteśmy przekonani, że i tak sobie poradzimy sami
Badania i analizy Pana Profesora
w całości potwierdzają to co ja sądzę o naszym „przypadkowym społeczeństwie” .
Polacy mają gen indywidualizmu i anarchii od zawsze. Polakowi nic nie jest do
szczęścia potrzebne, wystarczy mu kratówka piwo podobnego napoju, 10 letnie BMW
z Niemiec , blondyna do dymania i karkówka z grilla pod muzyczkę disco polo. To
bardzo spolegliwe stado owieczek, dające się okradać na skalę niespotykaną w
społeczeństwach prawdziwych. Diagnoza Pana Profesora pokazuje dlaczego. Ano
dlatego, że debile zamieszkujące ziemie między Odrą i Bugiem nie widzą żadnego
związku między np. wysokością podatków, akcyz, opłat itp. itd. a stanem
własnych finansów. Na całym świecie ludzie głosują „portfelem”, u nas nie. U
nas zamiast zmienić władzę, Polacy oszukują własne Państwo i ten sposób „dają
radę”. Ogólnie rzecz biorąc wygląda to tak jak w przypadku futbolistów. Trener
kadry, która z nikim wygrać nie potrafi zarabia 160 tys pln miesięcznie,
„gwiazdy” reprezentacji sporo więcej. Mimo tego, że wyniki są mniej niż żałosne,
to grają mecze przy pełnych trybunach a oszukani kibice śpiewają „nic się nie
stało”. No bo można się było nachlać, powrzeszczeć, komuś wpierdolić,
generalnie jest „zajebiście”. Jak to się skończy ? Tak jak się już nie raz
kończyło, tylko kto zechce teraz wziąć sobie na łeb „chorego człowieka europy”,
no kto ?
Żyję w kraju …
Żyję w kraju, w którym
tak naprawdę nie wiem, co się dzieje... Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku?
Idź na studia, bo będziesz miał lepszą pracę?
Nie, powiedz mu żeby się zapisał
w przedszkolu do „przedszkolnego kółka PO”, potem będą „młodzi demokraci” czyli
noszenie teczki za jakimś funkcjonariuszem a dalej jak odpowiednio się ześwini
to on zostanie „zawodowym funkcjonariuszem” przewodniej siły narodu i byt do
końca życia zapewniony. Będzie się żyło lepiej.
Ale pech
Premier Donald Tusk nie
będzie kandydował na szefa Komisji Europejskiej. - Do 2015 roku będę angażował
się wyłącznie w sprawy krajowe - powiedział w programie TVP2 "Tomasz Lis.
Na żywo". Jak zastrzegł, jego "decyzja jest definitywna".
Ale mamy kurwa pecha. Już był pomysł, żeby
się Pana Premiera Donalda Tuska pozbyć w cholerę, niech innych uszczęśliwia
swoim geniuszem. Ale Polska jak zawsze ma cholernego pecha. Pan Premier
zostanie z nami na zawsze. Tylko jedno pytanie Panie Premierze Donaldu Tusku.
Czy Pan jest przekonany, że my Pana dalej chcemy ? Obawiam się, że zostanie Pan
bez pracy, zapraszamy do pośredniaka.
Premier człowiekiem wiary
Donald Tusk zapewnił, że nie brakuje mu sił do rządzenia krajem. -
Wierzę, że tak, jak w 2007 roku, tak, jak w 2011 roku, tak, jak przy innych
wyborach, jestem w stanie poprowadzić Platformę i swoją ekipę rządową do
sukcesu w 2015 roku - ocenił.
Czyjego sukcesu ? Mira, Rycha i
Zbycha ? Muchy i Nowaka ? Giełdy i OFE ? Banków i Krzysia Pietraszkiewicza ?
Lewiatana i Henryki Bochniarz ? Wymieniać można długo, ale na pewno na tej
liście nie ma nas, ludzi żyjących z własnej pracy. Dla nas miejsca w Polsce
Pana Premiera nie ma. I lepiej o tym wiedzieć zanim się kartkę wyborczą wrzuci.
Bo trzeciej kadencji Tuska żadna wyspa nie przetrzyma, nawet zielona.
Premier leń, są dowody
Nie ma komu kierować Krajową Izbą Odwoławczą, rozstrzygającą spory
dotyczące zamówień publicznych. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie
Prawnej" to wszystko przez opieszałość premiera Donalda Tuska. Dotychczasowa
szefowa KIO Klaudia Szczytkowska-Maziarz formalnie odeszła z pracy 1 marca, a
jedyna wiceprezes Anna Chudzik od wtorku jest na zwolnieniu lekarskim.
Pan Premier jest ZAJĘTY wyborami w PO, na pracę jak widać
czasu nie ma. Ale to chyba nie nowość, widziały gały co brały.
Polska drugim najbogatszym
krajem w regionie
Jesteśmy krajem milionerów!
Polska jest po Rosji drugim najbardziej zamożnym państwem Europy
Środkowo-Wschodniej. To już kilkanaście tysięcy rodzin z olbrzymimi majątkami.
I będzie nas coraz więcej, nawet pomimo kryzysu. Między Wisłą i Odrą mieszka
już ponad 15 tys. gospodarstw domowych, których majątek przekracza 1 mln
dolarów. W rękach rodzin w Polsce, które posiadają majątek wart co najmniej 1
mln dolarów, znajduje się w sumie ok. 0,4 bln zł. W całym rejonie Europy
Wschodniej majątki milionerów wzrosły o 13,2 proc rok do roku.
Jaki zamysł mieli dziennikarz i
wydawca publikując taką wiadomość z dokładnie takim tytułem ? Jeśli pracują dla
podziemnej Komunistycznej Partii Polski to rozumiem, ale nie sądzę, żeby portal
Wirtualnej Polski był takowej organem. Pozostaje więc tylko druga możliwość,
głupota. Nie sądzę, żeby owe 15 tysięcy beneficjentów „odzyskanej wolności” zawracało
sobie dupę czytaniem bzdetów w wp.pl a pozostałe 38 milionów po przeczytaniu
tej „wspaniałej” wiadomości szlag jasny trafi bez żadnej wątpliwości. Ja z
kolei bardzo im za ten artykuł dziękuję, nie można było lepiej pokazać czym
skończyła się „Solidarnościowa Rewolucja”. I słusznie na plakatach z 1989 roku
był Ronald Reagan ze spluwą, to była zapowiedź tego co będzie. Neoliberalne
„reformy” wprowadzane za pomocą rewolweru przystawionego do skroni. Chcieliście
to macie.
Polska Państwem Prawa
Za zarysowanie samochodu sąd skazał chorego na raka Mariana Dąbka na
600 zł grzywny. Ukaranego nie stać było na zapłacenie, więc trafił do więzienia
– informuje "Gazeta Polska codziennie". Ten blisko 60-letni mężczyzna
dostaje miesięcznie niewiele ponad 500 zł i niemal wszystkie pieniądze wydaje
na leczenie. W tej sytuacji grzywnę zamieniono mu na prace społeczne. Ponieważ
nie wywiązał się z nich, sąd skazał go na 3 miesiące więzienia. Dąbek stawił
się do odbycia kary, ale po krótkim czasie z racji złego stanu zdrowia i
odbywanej terapii sąd udzielił mu przerwy w jej odbywaniu.
Kiedy nadszedł termin powrotu do więzienia, Dąbek poczuł się gorzej i
złożył dokumenty o przedłużenie przerwy w odbywaniu kary. Jednak, jak informuje
gazeta, "sędzia miał za dużo pracy, a poczta nie zdążyłaby dostarczyć
korespondencji", więc ciężko chory Dąbek ponownie trafił do więzienia i do
tego w Wadowicach, przeznaczonego dla groźnych bandytów.
Brawo dla naszego Państwa, dla
dzielnych stróżów prawa i egzekutorów sprawiedliwości. Nie będzie żaden
umierający migał się od płacenia grzywny. Pewnie luksusowego SUV’a któregoś z
15 tysięcy naszych milionerów porysował. I słusznie dosięga go miecz
sprawiedliwości. Polska jest i pozostanie Państwem Prawa, bez żadnego względu
dla symulantów i naciągaczy. Zabrać mu też rentę przestępcy, i nie leczyć na
koszt naszych najbogatszych. Lepiej obniżyć im podatki. Tak trzymać i nie
popuszczać, jak nam kazał JP2.
Polska bez ciepłej wody ?
Patrzę z wyrzutem na Tuska. W jego rządach brakuje pomysłu i determinacji.
To jest obraźliwe. On uważa, że Polakom wystarczy ciepła woda w kranach. A
ostatnio nawet ta woda staje się letnia - mówił w RMF FM Władysław Frasyniuk. Sugerował,
że należy zrobić sondaż, który polski właściciel powierzyłby zarządzanie swojej
firmy politykowo. - Mamy premiera, któremu ja swojej firmy bym nie powierzył -
stwierdził Frasyniuk. Dlaczego? - No, bo to jest wszystko co mam.
Ja bym im nawet toalety do
zarządzania nie powierzył, oni nawet kur szczać prowadzać by nie dali rady. Ta banda potrafi tylko lody na
cmentarzu kręcić i to też na żenującym poziomie. Otóż to drodzy Rodacy, Pan
Premier Tusk oraz jego PEŁO i „koalicjant” PSL to OBCIACH totalny, żenady
kwintesencja i nieudacznictwa definicja. „Peło, peło, peło , bilans Ci wyszedł
na zero”.
Polska przyciąga kapitał
Łączne obroty Apple i Google na polskim rynku to prawie 2 mld zł,
niemal tyle, ile ma Ikea. A podatków płacą tyle co kot napłakał. Firmy podają,
że ich zysk netto w Polsce sięga odpowiednio 4 mln i 12,4 mln zł, a zapłacony podatek
dochodowy – 1,1 mln i 3,6 mln zł.
Tak się robi czarnuchów (czyli
nas) w bambuko. A czarnuchy kupują na kredyt wszystkie te i-szajsy i machają
ogonami jak małpy. Mówiono nam, że jak tu wejdą firmy z zachodu to dopiero nam
się polepszy. Właśnie się popieprzyło, bo lepiej to … już było.
"Kiedyś staliśmy w
kolejkach po żywność. Dziś stoimy w kolejkach, błagając o życie" [LIST
LEKARZA]
Odbieranie pacjentom możliwości korzystania z nowoczesnych metod
terapii, które są z dobrym skutkiem stosowane poza granicami, tylko z powodu
urzędniczej indolencji, niechęci, tworzenia barier urzędniczych, jest po prostu
zwykłym skazywaniem kogoś na śmierć - pisze w emocjonalnym liście do TOK FM
lekarz. Ten ma szansę, kto ma pieniądze. Skwitować to można krótko. Nie masz
kasy, umieraj. Całość rozmydla się w nowomowie urzędniczej, bo tak jest
łatwiej. Zamiast zwyczajnie powiedzieć: "skazujemy Pana/Panią na śmierć,
bo nie mamy kasy lub też nie chcemy jej dać i zasłaniamy się idiotycznymi
przepisami". Tego jednak żaden urzędnik nie powie. Nie ma na tyle odwagi
cywilnej. Dla mnie, dla lekarza, zamykanie drogi do terapii tylko z powodu
urzędniczej indolencji, niechęci, tworzenia barier urzędniczych jest niczym
innym jak rodzajem eutanazji.
Pozwólcie, że nie będę nawet tego
komentował, nie ma takiej potrzeby. Tak po prostu jest. Pozwolę sobie natomiast
przypomnieć, komu to zawdzięczamy. Otóż bezpośrednim sprawcą tego, że nie mamy
ani pracy, ani opieki zdrowotnej, ani szkolnictwa ani emerytur zawdzięczamy
tym, którzy wygrali wybory w 1989 roku. I teraz chwalą się „osiągnięciami” 25
lat „wolnej polski”. Oto Pan Doktor pokazał co naprawdę osiągnęliśmy.
Podziękujmy więc „wielkim reformatorom” za ponad 20% bezrobocie (14% to lipa
propagandy), „reformę edukacji” ( w tym gimnazja i religia) , głodowe emerytury
(efekt reformy emerytalnej) i wreszcie gwóźdź sezonu, zdrowie dla bogatych. Tu
dostaniemy jeszcze nową ustawę o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych.
Głosujcie na partie o rodowodzie „solidarnościowym” i na zdrowie.
Dałeś dupy Bartosz
W sytuacji zagrożenia dla
funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w Polsce i w obliczu kryzysu zaufania do
zawodu lekarza, zwracamy się z ponowną prośbą o spotkanie - napisali w
przesłanym we wtorek liście do premiera Donalda Tuska przedstawiciele Naczelnej
Rady Lekarskiej. W liście lekarze krytykują działania ministra zdrowia,
Bartosza Arłukowicza, pisząc m.in. o jego niemożności reformowania służby
zdrowia i zarzucając mu, że prowadzi on zaledwie "grę polityczną dla
przysłonięcia braku jakichkolwiek działań".
Nie każdy się nadaje na ministra,
na ministra zdrowia tym bardzie,j a już na ministra zdrowia tu i teraz znaleźć
kogoś, kto da radę, to zadanie prawie nie wykonalne. Zadanie to przerosło Pana Premiera Donalda
Tuska, który stworzył rząd celebrytów zamiast fachowców. Może w innych
resortach nie tworzy to takiego zagrożenia, ale w tym przypadku w sposób
bezpośredni grozi śmiercią lub kalectwem. Panu Ministrowi też się dziwię, za te
kilka chwil na świeczniku nie warto było tak dawać dupy, Bartosz.
Kto w to uwierzy ?
Jak podkreślił, "nie mam mowy o tym, żeby państwo sięgnęło po
pieniądze, które Polacy odkładali w OFE". "To są pieniądze, które
mają być w przyszłości gwarancją dobrej emerytury. Nie mam mowy o tym, żeby te
pieniądze zabrać komukolwiek" - oświadczył premier.
DOBRE EMERYTURY to będzie nie
więcej niż 33% ostatniej pensji a dla tych, którzy teraz zaczynają pracę może
to być nawet 18%. Pan Premier kompletnie nie wie co mówi, ma wyraźny kłopot z
użyciem właściwych przymiotników. Dobra to w kraju przez Pana rządzonym to jest
tylko „zupa z Bobra”, nic więcej.
Duch Tuska unosi się nad wodami
Warszawę zalewają ulewy, a Komisja Europejska dolewa oliwy do ognia i
grozi odebraniem Polsce pieniędzy na inwestycje przeciwpowodziowe - informuje
"Dziennik Gazeta Prawna". Wszystko przez to, że Polska, zdaniem KE,
"zupełnie nie wykorzystała możliwości, by rozwinąć zintegrowane podejście
do zarządzania wodami". Jak
zapewnia Ministerstwo Środowiska, do końca kadencji rząd planuje całkowicie
zmienić ustawę dotyczącą wód, tak by sytuację wreszcie uporządkować.
Jedyne co Pan Premier Donald Tusk
i jego administracja potrafią to ZAPEWNIĆ. Na tym kończy się rola specjalistów
od PR i zaczyna się … czarna dziura niekompetencji. Nic z tego nie będzie ani w
tej ani w żadnej innej kadencji popłuczyn po Solidarności. Oni mają
nieudacznictwo w genach i żadna terapia, nawet genowa tego nie poprawi. Dalej
ich wybierajcie.
"Gazeta Polska Codziennie" dotarła do wystąpienia
pokontrolnego NIK skierowanego do Krajowego Zarządu Wodnego. Wynika z niego, że
instytucja mu podległa wydaje setki tysięcy złotych na nowe samochody.
Jednocześnie pieniędzy brakuje na remont infrastruktury przeciwpowodziowej. Gdy
przeprowadzano kontrolę w 2008 roku, to spośród zbadanych budowli piętrzących
wody 30 z nich znajdowało się w stanie zagrażającym bezpieczeństwu. W 2010 roku
ta liczba wyniosła 41.
Panu Premierowi Donaldu Tusku
łaskawie przypominam, że jak „puści” tama we Włocławku a może się to zdarzyć
już, to może być problem z jego ukochanym Gdańskiem a Żuław to już na pewno nie
będzie. To kolejny problem zamieciony pod dywan, jak wszystkie. Może Pana
Premierostwo zapamiętane będzie jako „Donald Tusk i Czarodziejski Dywan”.
Pieniądze na zabezpieczenia przeciwpowodziowe są poważnie zagrożone. A
my nie mamy argumentów, żeby ich bronić - mówi w rozmowie z "Dziennikiem
Gazetą Prawną" Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska.
Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk. - Przepisy
europejskie, jakie mamy obowiązek wprowadzić, na pewno zdążymy wprowadzić. Tak
że zagrożenia tak sformułowanego, że będziemy musieli oddać te pieniądze, nie
ma - powiedział szef rządu.
Komu wierzycie ? Oczywiście, że
Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi. Bo Pan wiceminister już jest trup, tak jak
jego szef. Po „rekonstrukcji” będą winni wszystkich zaniedbań, nie swoich też.
A co do meritum Panie Premierze to na pewno zdążymy, jak z przetargiem w
Warszawie, prawda ?
Kto tu rządzi ?
Przez pięć
lat naszej akcji premier Donald Tusk nie znalazł nawet kilku minut, żeby się z
nami spotkać i porozmawiać o reformie edukacji w Polsce. Szefowa MEN Krystyna
Szumilas też nie. A przecież reprezentujemy głos kilkuset tysięcy rodziców -
mówi Wirtualnej Polsce Karolina Elbanowska, inicjatorka akcji „Ratuj Maluchy i
starsze dzieci też”.
W TYM KRAJU suweren, czyli naród potrzebny
jest tylko do wrzucania kartek wyborczych. Potem „cała władza w ręce partii”,
najlepiej „przewodniej siły narodu” PZPO. Jest jak za komuny, wybory są żadnymi
wyborami bo i tak wygra jakaś „partia” i będzie rządzić tak jak najlepiej dla
nich i ich kolegów . A suwerenem w III RP jest pieniądz i to trzeba zapisać w
konstytucji.
Kwiaty dla Nowaka
Inspekcja Transportu Drogowego zamierza działać bezprawnie i
wielokrotnie karać za jedno wykroczenie. Sprawa, o której czytamy w
"Rzeczpospolitej" dotyczy systemu viaTOLL. Na łamach
"Rzeczpospolitej", opublikowano artykuł o kierowcy, który w trakcie
kontroli dowiedział się, że dane w dowodzie rejestracyjnym są nieprawidłowe, a
dokładniej: wpis o dopuszczalnej masie własnej pojazdu. W efekcie opłaty, które
naliczały bramownice okazały się zbyt niskie. Za takie wykroczenie grozi kara
1,5 tys. zł za wszystkie krajowe drogi, jednak inspektorzy pomnożyli tę kwotę
przez ilość bramownic, które pokonał ten kierowca. Kwota 10,5 tys. zł mandatu
może przerazić, sprawę oddano więc do sądu, który uznał działanie ITD za
bezprawne. Do sądu trafiły 33 podobne przypadki, w których kary zostały
uchylone.
GITD zamierza jednak dalej stosować swoje praktyki i odwołać się od
decyzji sądu. Rzecznik inspekcji twierdzi, że GITD działa według wytycznych
Ministra Transportu, wygląda na to, że wystarczy, by nie przestrzegać prawa.
Co jeszcze narozrabia ITD i Pan
Minister Nowak, żeby Pan Premier Donald Tusk posłał swojego ulubieńca i jego
protegowanego z ITD. na zieloną trawkę. Niech sobie poleżą najlepiej w cieniu
bramownic systemu viaToll. I za każde przekroczenie bramownicy każdemu po 1,5
tysiąca PLN. Może to ich nauczy szacunku do prawa, a może nawet to nic ich nie
nauczy bo tacy są odporni … na wiedzę. I niech się Pan Premier nigdy więcej nie
waży powiedzieć, że w tym kraju cokolwiek działa prawidłowo.
Gronkiewicz-Waltz oceniła w poniedziałek w Programie III Polskiego
Radia, że do podtopień Trasy Toruńskiej dochodzi ze względu na pochodzący z lat
80. system odwadniania. Wyraziła nadzieję, że w tym roku GDDKiA podpisze umowy
z wykonawcą i zacznie się kolejny etap modernizacji tej trasy. Jak podkreśliła
prezydent Warszawy, trasa jest fragmentem drogi krajowej S8, za którą odpowiada
GDDKiA. "Czekam z utęsknieniem, kiedy GDDKiA podpisze już po przetargu
umowy z wykonawcą i zacznie się - mam nadzieję jeszcze w tym roku - kolejny
etap remontu, modernizacji Trasy Toruńskiej" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
A Pan Minister Nowak powie, że
droga jest w Warszawie więc to nie jest jego odpowiedzialność, bo on od miasta
do miasta, albo coś innego, ewentualnie zwali to na zaniedbania komuny i
osobiście niejakiego Jaruzelskiego, generała zresztą. I tak będziemy sobie
jajeczko częściowo nieświeże przerzucać z koszyczka do koszyczka. Aż do wyborów
w PO ?
GDDKiA odbija piłeczkę. - Dopóki nie podpiszemy umowy z wykonawcą
inwestycji, ta część trasy pozostaje w gestii miasta. Podobnie jak wszystkie
inne drogi krajowe, pozostające na terenie miast na prawach powiatu, z
wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad. A akurat ten fragment Trasy Toruńskiej
ma dopiero zostać dostosowany do parametrów drogi ekspresowej - mówi Onetowi
Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA. - Jeżeli chodzi o przetarg, to wyłoniliśmy
już firmę, która ma wykonać inwestycję, ale pozostali oferenci się odwołali, do
czego mają przecież prawo - dodaje.
No właśnie, już widzę, jak
ktokolwiek cokolwiek zrobi. A za komuny to był bałagan, prawda ? Teraz
organizacja i zarządzanie są „na innym poziomie”. Przy okazji widać jak bądź co
bądź czołowe postaci PZPO skaczą sobie do gardła przed kampanią wyborczą.
Będzie wesoło, oj będzie. AWS bis już nadchodzi.
Kolejarze pobili kolejny rekord, tym razem - prędkości. Po niedzielnej
zmianie rozkładu jazdy pociągi z Krakowa do Rzeszowa kursują ze średnią
prędkością... 30 km/godz. – informuje "Dziennik Polski".
Nowak, nawet nie odpowiadaj na te
zaczepki. My wiemy co powiesz, przecież budujemy, remontujemy i kiedy/jeśli
skończymy to będzie dobrze. Zapewniam Was moi Rodacy …. Buzi, dupci i
wszystkiego najlepszego.
Europejscy dyplomaci napisali list do wicepremiera Piechocińskiego, w
którym skarżą się na praktyki GDDKiA wobec zagranicznych firm wykonawczych.
Międzynarodowe firmy budowlane toczą zaciętą walkę z Generalną Dyrekcją Dróg
Krajowych i Autostrad, zarzucając jej wadliwe przygotowanie inwestycji i przerzucanie
odpowiedzialności za problemy związane z ich realizacją. Z listu można się dowiedzieć, że łączna
kwota roszczeń budowlanych, dochodzonych przed polskimi sądami, wynosi ok. 10
mld zł.
Tu Sławek może być gorzej. Ich
nie możesz tak koncertowo olać jak to zwykle robisz. I nie wysyłaj Pani Nelken
do telewizji bo znowu bogosu narobi. W tym przypadku możesz mieć chłopie
kłopoty, naprawdę.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział w
czwartek, że na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów poprosi, by to rząd
odpowiedział na skierowany do niego list ambasadorów m.in. w sprawie roszczeń
zagranicznych firm wobec GDDKiA.
O widzisz, już masz.
Dają pracę
Powstaje ustawa mająca chronić Polskę przed zalewem szpetnych reklam.
Tymczasem przedstawiciele firm reklamowych ostrzegają przed nią, argumentując
m.in., że pochopne decyzje mogą zaszkodzić gospodarce, a branża daje pracę
tysiącom osób.
Wysypisko śmieci w Mumbaju daje
pracę setkom tysięcy ludzi, też mi argument. Niech podadzą ile zysków ten
bajzel im przynosi. A swoją drogą nowa ustawa śmieciowa może też zapewnić nam z
milion „nowych miejsc pracy”.
Rowerów też nie ma
Uwaga użytkownicy Veturilo! Nastąpiła awaria systemu. Spowodowały ją
anomalie atmosferyczne w Niemczech, w wyniku których padły znajdujące się tam
serwery. Trwa ich naprawa. Prawdopodobnie nie będzie można wypożyczyć rowerów
do końca dzisiejszego dnia.
Przyjmuję zakłady, czego jutro
prawdopodobnie nie będzie w Warszawie, kto wygra „zakocha się w Warszawie”.
Jest coś POZYTYWNEGO
Na razie konfiskują mi pensję (...). Muszę się poważnie zastanowić, czy
pod obecną władzą wracać do kraju - stwierdza w rozmowie mailowej z TVN24 Jan
Rokita.
„Premier z Krakowa” na
przymusowej emigracji, to jest coś. Niech jedzie do Szwajcarii, zapuści bródkę,
ściągnie Macierewicza (klon Felka Dzierżyńskiego) i zacznie drukować „Iskrę”.
Potem cichcem do Gdańska, strzał z korwety Gawron i szturm na dom Tuska. Tak
można zmienić świat.
Szerokiej drogi już czas …
Deweloperka jest coraz bardziej skrępowana. Dlatego zastanawiam się,
czy nie wyprowadzić biznesu poza Polskę - mówi założyciel JW Construction na
łamach "Pulsu Biznesu".
A spróbuj, zobaczymy czy owo
„skrępowanie „ to prawda czy nie. Jak Ci się uda w innym kraju to przyznam
rację ale jak nie, to … nie wracaj. A Wy jak obstawiacie ?
Polacy nic się nie stało
W szatni po meczu z Mołdawią była grobowa cisza. Najgorsze było to, że
daliśmy z siebie wszystko, a mimo to się nie udało. Pociesza nas tylko fakt, że
eliminacje się jeszcze nie skończyły - mówi w rozmowie z "Super
Expressem" Grzegorz Krychowiak, komentując mecz Mołdawia - Polska.
Jaka Polska taka Polska reprezentacja
w „kopanej”. Dają z siebie wszystko, całkiem jak autorski rząd Pana Premiera
Tuska tylko jakoś nic z tego nie wychodzi. Ale matematyczne szanse jeszcze
istnieją. Wybierzcie PO na kolejną kadencję, wtedy w żadnym sporcie nigdzie nie
awansujemy, a na stadionach będą już tylko dofinansowane z budżetu koncerty
pop.
Islam, obce banki i płonące ulice
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył prywatne banki o
"nakręcanie" antyrządowych demonstracji protestacyjnych i zachęcił
swoich zwolenników, aby "dali im nauczkę". Na przyszły weekend
zapowiedział rządową "kontrofensywę" wiecową.
I to jest kolejny dowód, jak
zachowuje się człowiek, który ma władzy za dużo i sprawuje ją zdecydowanie za
długo. To może być koniec dynamicznego rozwoju Turcji, a taktyka Pana Premiera
nie tylko, że nie będzie skuteczna to może doprowadzić do zaprzepaszczenia
dorobku ostatnich dwudziestu lat. Tylko dlatego, że facet za bardzo w siebie
uwierzył. Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Smutne to
ale znów prawdziwe.
I straty „inwestorów”
Trwa fatalna passa polskich inwestorów, którzy ulokowali swoje
pieniądze w "tureckich" funduszach inwestycyjnych. Ich straty w ciągu
dwóch tygodni sięgnęły już 20 proc. Przegranych jest wielu, bo był to wyjątkowo
modny kierunek inwestowania - pięć funduszy tego typu zebrało już prawie 500
mln zł naszych oszczędności
Zaraz się potnę z rozpaczy. Ale
najpierw się wysikam, bo ze śmiechu już moczu utrzymać nie mogę. „Nasze
oszczędności” ? To pieniądze owych 15 tysięcy rodzin, które żerują na naszej
pracy i jak nawet wszystko stracą to nas, żyjących z własnej pracy w zasadzie
ani ziębi ani grzeje. Potracili bo ryzykowali, a ryzykowali bo potencjalny
zarobek był wysoki. I tak w koło Macieju, chciwi posiadacze lokują pieniądz tam
gdzie zysk duży ale ryzyko też, a potem słyszę, że to my potraciliśmy i trzeba
pewnie będzie to jakoś „zrekompensować”. A Marks Wasza mać, tak mi was żal jak
zeszłorocznego śniegu i tak Wam to „zrekompensujemy” jak Turcy swojemu
premierowi, zbawcy.
Jaka jest realna wartość ?
W co inwestować? Jesteśmy w
punkcie zwrotnym. Nikt nie wie, jaka jest realna wartość amerykańskich
obligacji skarbowych z powodu masowych wykupów dokonywanych przez Fed. Co
będzie, gdy Rezerwa Federalna dokona reorientacji swej polityki?
Żadnej realnej wartości nie ma.
Są tylko cyferki w systemach, cyferki, które prędzej czy później cały ten
system wywalą w kosmos. Chyba jednak prędzej.
To znów tylko drobiazg ?
W dreamlinerze należącym do japońskich linii lotniczych All Nippon Airways
(ANA) wystąpiły problemy z silnikiem, co uniemożliwiło start maszyny - podał
dziś rzecznik ANA. We wtorek usterkę w swoim dreamlinerze stwierdził też inny
japoński przewoźnik.
Nie będę się czepiał ani samolotu
ani jego producenta. Podaję tą informację jako kolejny sygnał, że coś jest nie
tak. Nie z Dreamlinerem tylko z systemem, który już nie potrafi wyprodukować
sprawnego, nie awaryjnego samolotu. Mamy produkt o jakości zbliżonej do Made in
USSR, przy całym szacunku do technologii oczywiście. Ale zamiast lepiej to jest
dużo gorzej, i nie dotyczy to tylko samolotów. Miliony świeżo wyprodukowanych
samochodów wzywane do serwisów, sprzęt użytkowy sypiący się przed, w czasie i
po gwarancji. Za dużo tego, żeby uznać zjawiska za przypadki. Stawiam więc tezę,
że to kolejny symptom choroby kapitalizmu, choroby nieuleczalnej i śmiertelnej.
Jak ustrzelić weterana z sił specjalnych
USA ?
W miejscowości Prescott Valley w Arizonie
doszło do rodzinnej tragedii - czterolatek zastrzelił swojego ojca. Ze
wstępnych ustaleń policji wynika, że był to przypadek. Ofiara to 35-letni
weteran amerykańskiej armii służący wcześniej w siłach specjalnych. Wraz z
4-letnim synem zatrzymał się u przyjaciela, także byłego żołnierza. To właśnie
ten ostatni trzymał w domu naładowany pistolet. Policja podała, że chłopiec
znalazł go, a kiedy szedł powiedzieć o tym ojcu, broń wystrzeliła.
Oto
odpowiedź na pytanie jak sprzątnąć nawet najtwardszego weterana sił
specjalnych, wystarczy poparty konstytucją powszechny dostęp do broni. I społeczeństwo
idiotów na dokładkę.
PAX
Americana
61 osób zginęło w poniedziałek w kolejnej fali zamachów w północnym
Iraku, w tym 29 w Mosulu - podały źródła bezpieczeństwa i medyczne. W ubiegłym
miesiącu w zamachach zginęło - według ONZ - ponad tysiąc osób.
Oto SKUTEK interwencji USA i
sojuszników. My też niestety mamy to na sumieniu, i długo jeszcze mieć
będziemy. Czy nas to powstrzyma przed udziałem w następnych awanturach Made in
USA ? Nie sądzę, włażenie im w dupę jest dla nas ważniejsze od takich drobiazgów
jak setki tysięcy zabitych Irakijczyków. A sumienie ? To mamy bardzo
elastyczne.
1984
"Rok 1984" Georga Orwella przeżywa renesans. W serwisie
Amazon sprzedaż powieści wzrosła wczoraj o 3100 proc. Wszystko przez...
medialne doniesienia o tajnym projekcie PRISM. Amerykański program inwigilacji
obywateli jest jakby wprost wyjęty ze słynnej orwellowskiej antyutopii.
Nie jakby, NSA realizuje
scenariusz jeszcze gorszy dla obywateli USA niż ten książkowy. I chcę
wszystkich ostrzec, już dziś pewnie trwają prace nad stworzeniem nowego
systemu. Ten będzie na podstawie monitoringu wykrywał i ELEMINOWAŁ jednostki
które POTENCJALNIE mogą stanowić zagrożenie dla SYSTEMU w USA. „Minority
Report” to pikuś, będzie gorzej. Stalinowi się nie śniło co „demokratyczne” władze
USA zrobiły swoim obywatelom. Kto teraz będzie słuchał biadolenia USA o
„łamaniu praw człowieka” wszędzie tylko nie w „ojczyźnie demokracji”. Owa
„ojczyzna” już zamieniła się w świat Orwella, tak jak to zresztą autor
przewidział.
Chiny, USA i prawa człowieka
Miesiącami Waszyngton oskarżał Chiny o szpiegostwo informatyczne, ale
wydaje się, że w USA największym zagrożeniem dla poszanowania swobód jednostki
i prywatności jest nie podlegająca kontroli władza rządu.
Jest takie stare polskie
przysłowie. Przyganiał kocioł garnkowi. W tym wypadku ma zastosowanie jak ulał.
Nie, żebym utrzymywał, że w Chinach respektowane są prawa człowieka ale jak się
w USA też nie.
Socjalizm nadchodzi
Widmo zawisło nad bogaczami, widmo fiskusa – można by sparafrazować złowieszcze
słowa Karola Marksa z "Manifestu Komunistycznego”. Tak wynika w każdym
razie z wydanego niedawno "Manifestu oburzonych ekonomistów”, pod którym
podpisały się setki uczonych z całego świata. Autorzy starali się obnażyć
fałszywe przekonania na temat obecnego kryzysu gospodarczego. Według nich
obniżanie podatków od dochodów firm i osób najbogatszych wcale nie musi łechtać
wzrostu, a może wręcz mieć fatalne skutki.
Taka polityka budżetowa zmusiła rządy do zapożyczania się u zamożnych
gospodarstw domowych i na rynkach finansowych w celu sfinansowania powstałego w
ten sposób deficytu. Możemy to nazwać efektem jackpotu – za pieniądze
zaoszczędzone na podatkach bogaci mogli nabyć papiery dłużne wyemitowane do
finansowania deficytów spowodowanych obniżką podatków. […] To doprawdy
zadziwiający wyczyn, że politykom udało się następnie przekonać opinię
publiczną, że za dług publiczny odpowiedzialni są pracownicy, emeryci i chorzy
– piszą oburzeni ekonomiści.
W kwietniu opinią publiczną wstrząsnął raport demaskujący 130 tys.
bogaczy z całego świata wyprowadzających ponad bilion dolarów rocznie do rajów
podatkowych. Z kolei na bilion euro oszacowano oszustwa i uchylanie się od
podatków w krajach UE – wynika z danych Heritage Foundation i Banku Światowego.
Gdyby te pieniądze trafiały do fiskusa, można by spłacić dług publiczny
członków EU w 9 lat.
Światowy PKB to ok. 70 bln dolarów. Obecnie 0,1 proc. ludzi
kontroluje 42 bln. Wedle zestawienia Transnational Institute za te
pieniądze można by dziesięć razy spłacić długi Grecji, Irlandii, Włoch,
Hiszpanii i Portugalii. W kryzysie ludzie zaczęli przyglądać się tym
wyliczeniom. Gdy przeciętnych zjadaczy chleba zmuszano do zaciskania pasa w
imię redukcji deficytu, z szafy "jednoprocentowców" zaczęły wypadać
kolejne trupy. Do oburzonych musieli dołączyć, nolens volens,
politycy.
Drodzy Rodacy, głównymi
architektami tej klapy systemu byli Wasi ulubieńcy Ronald Reagan i Margaret
Thatcher, stawiajcie im pomniki. Będą mieli rewolucjoniści na czym wieszać ich
apologetów. Wracając zaś do meritum. Zmarnowano już pięć lat na „walkę z
kryzysem” , doprowadzono setki milionów ludzi do nędzy tylko dlatego, że nikt
nie miał dość odwagi by tych złodziei rozliczyć, za jak to widać powyżej de
facto ukradzione majątki. Jak mogliście sobie dać wmówić, że taką kasę można
zbić legalnie z ciężkiej pracy ? Dlaczego do dziś jesteście takimi idiotami, że
socjalizm i socjaliści tak brzydko Wam pachną. Jak nie powstrzymamy tego
szaleństwa, to następne pokolenie będzie żyło w nędzy porównywalnej dziś z
najbiedniejszymi krajami świata. A iphone 10 będzie kosztował 10 tys USD w
„dogodnym kredycie”. Żeby wyżyć Wasze dzieci będą pracować po 16 godzin 7 dni w
tygodniu a i to nie zapewni godziwego standardu. Więc jeśli politycy dalej się
będą z tymi złodziejami bawić tak jak do tej pory, to zabawa skończy się tak,
że Wielka Rewolucja Październikowa i jej skutki to będzie nic w porównaniu z
płomieniem jaki ogarnie cały świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz