Motto: Bo kim jest Tusk dziś? Tusk to taki miś na miarę naszych potrzeb. Tym
misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas
zrobiony, na naszych PO-datkach wykarmiony i to nie jest nasze ostatnie słowo!
A po co nam ten miś? Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś
zapyta. Ostatnio oczko się odlepiło… temu misiu.
Tekst z internetu
I wszystko jasne.
CWHDT
Śląsk znany jest ze swojej gościnności. Dlatego związkowcy powitają
premiera Donalda Tuska i innych prominentnych polityków PO na Kongresie tej
partii 29 czerwca w chorzowskim Parku Śląskim. Organizatorzy marcowego strajku
generalnego w regionie śląsko-dąbrowskim utworzą tam Śląskie Wkurzone
Miasteczko, którego hasłem przewodnim będzie "ChWDT", czyli... Chorzów
Wita Donalda Tuska.
Zapraszamy całe rodziny. Będzie można POśpiewać, POkrzyczeć, POgwizdać
oraz POśmiać się. W bogatym programie m.in. haratanie w gałę, wymiana zegarków,
cyrk Platfusów, częstowanie cygarem przez Rostowskiego, a także zupa szczawiowa
i mirabelki
Dziś Chorzów i cały Śląsk a jutro
Cała Polska wita dobrego gospodarza. Niech żyje przewodniczący naszej partii,
niech żyje, niech żyje.
Krótka lista Jacka Żakowskiego
- rodzice sześciolatków (wściekli na beztroskę i niechlujstwo MEN)
- działkowcy (straszeni utratą działek)
- działkowcy (straszeni utratą działek)
- nauczyciele
(zwalniani i więzieni w piętrzących się absurdach edukacji)
- lekarze (zasypani i zastraszani biurokracją)
- prawnicy (deregulowani i poniżani)
- pielęgniarki (zarabiające grosze, przeciążone, zwalniane)
- kierowcy (dręczeni rozpapranymi drogami, fotoradarami, horrendalnymi mandatami)
- naukowcy (walczący o granty i punkty za publikacje, zamiast uprawiać naukę)
- mniejszości seksualne (zwodzone obietnicami)
- beneficjenci UE (udręczeni warunkami i rozliczaniem wsparcia)
- studenci (ofiary umasowienia)
- radykalni katolicy (przestraszeni in vitro itp.)
- pracownicy supermarketów (porzuceni przez rząd w niewolniczej pracy)
- zwolennicy OFE (bojący się o emerytury)
- pracownicy mediów (tracący etaty, zarobki, bezpieczeństwo)
- rodziny przedszkolaków (walczące o miejsca)
- rodzice dzieci z zamykanych szkół (nie wszyscy strajkują, ale wszyscy się wkurzają)
- rodzice dzieci ze szkół likwidujących stołówki (jw.)
- twórcy (rozczarowani nierealizowaniem "Paktu dla kultury")
- pasażerowie (wściekli na podwyżki i chudsze rozkłady)
- lekarze (zasypani i zastraszani biurokracją)
- prawnicy (deregulowani i poniżani)
- pielęgniarki (zarabiające grosze, przeciążone, zwalniane)
- kierowcy (dręczeni rozpapranymi drogami, fotoradarami, horrendalnymi mandatami)
- naukowcy (walczący o granty i punkty za publikacje, zamiast uprawiać naukę)
- mniejszości seksualne (zwodzone obietnicami)
- beneficjenci UE (udręczeni warunkami i rozliczaniem wsparcia)
- studenci (ofiary umasowienia)
- radykalni katolicy (przestraszeni in vitro itp.)
- pracownicy supermarketów (porzuceni przez rząd w niewolniczej pracy)
- zwolennicy OFE (bojący się o emerytury)
- pracownicy mediów (tracący etaty, zarobki, bezpieczeństwo)
- rodziny przedszkolaków (walczące o miejsca)
- rodzice dzieci z zamykanych szkół (nie wszyscy strajkują, ale wszyscy się wkurzają)
- rodzice dzieci ze szkół likwidujących stołówki (jw.)
- twórcy (rozczarowani nierealizowaniem "Paktu dla kultury")
- pasażerowie (wściekli na podwyżki i chudsze rozkłady)
- samorządowcy (mający
coraz mniej pieniędzy na coraz więcej zadań)
- urzędnicy (pozbawieni podwyżek, zaszczuwani)
- urzędnicy (pozbawieni podwyżek, zaszczuwani)
- mieszkańcy małych
powiatów (które tracą sądy)
- związkowcy (lekceważeni)
- kibice (traktowani jak obywatele drugiej klasy)
- ruchy miejskie (m.in. drażnione sztamą rad miast z deweloperami i czyścicielami)
- feministki (m.in. rozczarowane zabetonowaniem "kompromisu" aborcyjnego)
- drogowcy (bankrutujący)
- trenerzy i instruktorzy (zderegulowani)
- pracownicy komunikacji (tracący bonusy, np. bezpłatne bilety)
- trzeci sektor (coraz więcej energii zużywający na walkę o granty)
- pracownicy sądów i prokuratury (bez podwyżek i bezpieczeństwa)
- bezrobotni (bez faktycznej pomocy)
- zatrudnieni na umowach śmieciowych (ofiary uelastyczniania, pozbawieni dobrodziejstw polityki społecznej i rodzinnej)
- chorzy (chorujący w rosnących kolejkach, obciążani dodatkowymi kosztami)
- wieczni stażyści (ofiary pańszczyzny XXI w.)
- rowerzyści (ścigani na pasach, karani za prędkość, siedzący za piwo)
- mały biznes (czekający na kasowy VAT i ochronę przed korporacjami)
- lokatorzy (dotknięci śmieciowym chaosem)
- absolwenci (bez szans na stałą pracę i mieszkanie)
- itd., itp...
- oraz najbliżsi osób z tych wszystkich grup.
- związkowcy (lekceważeni)
- kibice (traktowani jak obywatele drugiej klasy)
- ruchy miejskie (m.in. drażnione sztamą rad miast z deweloperami i czyścicielami)
- feministki (m.in. rozczarowane zabetonowaniem "kompromisu" aborcyjnego)
- drogowcy (bankrutujący)
- trenerzy i instruktorzy (zderegulowani)
- pracownicy komunikacji (tracący bonusy, np. bezpłatne bilety)
- trzeci sektor (coraz więcej energii zużywający na walkę o granty)
- pracownicy sądów i prokuratury (bez podwyżek i bezpieczeństwa)
- bezrobotni (bez faktycznej pomocy)
- zatrudnieni na umowach śmieciowych (ofiary uelastyczniania, pozbawieni dobrodziejstw polityki społecznej i rodzinnej)
- chorzy (chorujący w rosnących kolejkach, obciążani dodatkowymi kosztami)
- wieczni stażyści (ofiary pańszczyzny XXI w.)
- rowerzyści (ścigani na pasach, karani za prędkość, siedzący za piwo)
- mały biznes (czekający na kasowy VAT i ochronę przed korporacjami)
- lokatorzy (dotknięci śmieciowym chaosem)
- absolwenci (bez szans na stałą pracę i mieszkanie)
- itd., itp...
- oraz najbliżsi osób z tych wszystkich grup.
Ile głosów dostanie w najbliższych wyporach PO ? Tyle ile
mają jej działacze z rodzinami.
Premier out
Premier Donald Tusk podczas meczu piłkarskiego doznał kontuzji i ma
usztywnioną nogę - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś. Lekarze zalecili
premierowi, aby przez najbliższe kilka dni się oszczędzał - zaznaczył.
Najlepiej niech się „oszczędza” w
rządzeniu, lepiej dla niego a przede wszystkim dla nas. Z drugiej strony to kto
jeszcze nie ma jeszcze dość premiera od „haratania w gałę” zamiast. Przy okazji
to znowu wtopa, bo nie sądzę, że tego właśnie ludzie od niego oczekują.
Cud się skończył
Polskie obligacje lecą na łeb
na szyję. W ciągu krótkiego czasu całe umocnienie z poprzednich trzech miesięcy
zostało zniwelowane. I nie wiadomo, co będzie dalej.
Kolejny segment „zielonej wyspy”
szlag jasny trafił. Najpierw nastąpiła „korekta” na złotówce i poszła ostro w
dół. Teraz oprocentowanie obligacji ostro w górę. A Pan Premier bredził, że
Polska stała się „bezpieczną przystanią”, gówno prawda, nigdy nią nie była i
nigdy nie będzie. Znaj swoje miejsce Polaczku.
Jednooki król
Wojciech Jabłoński, specjalista od marketingu politycznego z
Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że Tusk jest w zasadzie jedynym medialnym
politykiem Platformy i chwali obraną przez premiera strategię. - Poza nim są
tylko szare twarze potakiwaczy, ludzi zupełnie nieciekawych. Co najmniej od
czasu debaty z Kaczyńskim w 2007 roku Tusk dzierży palmę pierwszeństwa polityka
o najbardziej atrakcyjnym języku ciała. Wśród polskich polityków jest on
mistrzem, bo większość sobie z tym nie radzi. Wśród ślepych jednooki królem –
zauważa Jabłoński. Jabłoński podkreśla, że choć Tusk pojawia się w mediach, nic
sensownego do powiedzenia nie ma.
W języku angielskim jest takie
świetne określenie „bla bla bla”. Oznacza gadanie dla samego gadania. Oto cały
Pan Premier Donald Tusk. Garnitury od Zegny, wystudiowana mowa ciała, gładkie
zdania bez żadnego znaczenia. I my mamy po raz trzeci wybrać tego króla politycznych
oper mydlanych na Premiera ? To już chyba koniec Frankensteina wyprodukowanego
przez Igora Ostachowicza. A Panu Igorowi dedykuje stare powiedzenie „Koniec
wieńczy dzieło”. I jeszcze jedno. Zadanie, które miał Pan Premier realizować
wymaga ciężkiej zespołowej pracy. Na własne życzenie, wycinając w pień
wszystkich, którzy mieli w PO coś własnego do powiedzenia, Pan Premier pozbawił
się był kompetencji, więc zostało mu jedynie kreowanie wizerunku. A to prędzej
czy później musi się skończyć jak historia z nową szatą króla. I tego Pan
Ostachowicz też się nie nauczył.
Platforma dla stołków
"PO stała się partią układów, blokowanych dyskusji, ochrony swoich
politycznych wpływów i stołków" - napisał w liście otwartym Krzysztof
Herok, radny z Cieszyna, który postanowił wystąpić z partii. Polityk przyznał,
że o odejściu z Platformy myślał już od pewnego czasu.
Dodatkowo widziałem wczoraj wywiad z niejakim Piskorskim,
który z dużym rozbawieniem opowiadał, co Pan Premier Donald Tusk mówił 10 lat
temu gdy zakładał PO. Dużo wody w Wiśle upłynęło i wiele się zmieniło. Obecnie
PO niczym kompletnie nie różni się od Jednej Rosji Putina, i choć hrabia
Niesiołowski w życiu by się ze mną nie zgodził to jednak tak po prostu jest.
Władza i pieniądze potrafią zmienić każdego.
PSL tylko stołki
Według
informacji gazety, podczas ostatniego spotkania koalicjantów ludowcy
przedstawili Donaldowi Tuskowi długą listę swoich oczekiwań pod adresem
Platformy. PSL chce odgrywać silniejszą rolę w rządzie. Ludowcy zaprezentowali premierowi wykaz
resortów, w których nie mają wiceministrów. Chodzi przede wszystkim o resort
finansów, a także ministerstwo spraw zagranicznych oraz administracji i
cyfryzacji.
Stąd się wziął DZIEWIĄTY wice w
Ministerstwie Finansów. PSL jest już tak zaślepiony mamoną, że nie widzi nawet
sondaży, w których nurkuje ostro pod próg wyborczy. Oczywiście liczą, że się
prześlizgną ale już raz się przeliczyli. Jak Bóg da to może być ich ostatnia
kadencja.
Wojna
Zakaz finansowania partii, to oznacza wojnę! To oznacza czas
pożegnania. Jeśli mamy tak dalej funkcjonować, to po cholerę się męczyć. To
zdanie większości PSL - powiedział w "Kontrwywiadzie" w RMF FM
Eugeniusz Kłopotek (PSL). Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego odniósł się do
zapowiedzianego przez premiera projektu likwidacji partii z budżetu. Dodał, że
"ujawnione przez media wydatki koalicjanta i innych to wtopa".
Podkreślił, że "oni (politycy - red.) są tak chciwi, że nawet cygar za
własne pieniądze nie są w stanie kupić". - To strasznie bije w całą klasę
polityczną. A teraz za to, co on i jego chłopcy narozrabiali, Tusk chce ukarać
nas wszystkich - mówi o zapowiadanym przez premiera projekcie Kłopotek. -
Chłopy, tak dalej nie pojedziemy - dodał.
Właśnie, po jaka cholerę mamy się
wszyscy z Panem Premierem dalej męczyć. Z tego politycznego „charatania w gałę”
nic nie wynika już od sześciu lat. Tyle wyszło z doradzania cienia Pana
Premiera, wiecznie w pół kroku za nim Igora Stachowicza. Kolejny geniusz, tym
razem politycznego marketingu. Ale na dłuższą metę polityka polega jednak na
czymś więcej niż robienie wrażenia że … W końcu wyborcy powiedzieli sprawdzam.
Więc po cholerę się dalej z Panem Premierem, z Panem Stachowiczem i całą PZPO
męczyć ? To już dziś zdecydowane zdanie większości, nie tylko w PSL. Tak dalej
nie pojedziemy.
Kłamcy, kłamcy
Pracownicy
Inspekcji Sanitarnej twierdzą, że Ministerstwo Edukacji Narodowej manipuluje
danymi o gotowości szkół do przyjęcia sześciolatków. Pracownicy jednej ze
stacji sanitarnych, twierdzą w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że
raport, na który powołuje się szefowa MEN, przedstawia fałszywe dane, bo został
skonstruowany tak, że nawet szkoła zupełnie nieprzygotowana na przyjęcie
sześciolatków, może w nim zostać oceniona dobrze.
Mimo to minister edukacji Krystyna Szumilas, powołując się na dane Głównego Inspektora Sanitarnego, przekonuje społeczeństwo, że ponad 90 proc. szkół jest dobrze przygotowanych do przyjęcia sześciolatków. Pracownicy sanepidu przedstawili "Rzeczpospolitej" dane, z których wynika, że co druga szkoła nie ma infrastruktury przygotowanej do przyjęcia sześciolatków.
Mimo to minister edukacji Krystyna Szumilas, powołując się na dane Głównego Inspektora Sanitarnego, przekonuje społeczeństwo, że ponad 90 proc. szkół jest dobrze przygotowanych do przyjęcia sześciolatków. Pracownicy sanepidu przedstawili "Rzeczpospolitej" dane, z których wynika, że co druga szkoła nie ma infrastruktury przygotowanej do przyjęcia sześciolatków.
Ma być sukces to jest. Gierek i
jego PROPAGANDA SUKCESU to był zwykły „cienias”, PZPO tak rozwinęło pion
propagandy, że rzeczywistość przestała ich już w ogóle interesować. A osobiście
Pan Premier Donald Tusk zwany „twardym” poprzez swój model „zarządzania” Radą
Ministrów sam do tego doprowadził. Co mają robić słynne „zderzaki” skoro Jaśnie
Pan wrzeszczy i wymaga a oni nie potrafią. Kłamią, i jak widać pozwala im to na
utrzymanie stołków. A satrapa robi z siebie za przeproszeniem idiotę. A taki
był „inny”, tyle, że już nie jest.
Zmiana poglądów
Projekt
obywatelski dotyczący ogrodów działkowych może być wiodącym podczas sejmowych
prac nad nowymi przepisami - powiedział w sobotę premier Donald Tusk po
spotkaniu z działkowcami.
Słupki w dół i efekty już są. Pan
Premier Donald Tusk w kwestii ustawy o ogródkach działkowych zmienił zdanie o
180 stopni. Jeszcze wczoraj była to twarz Adama Szejnfelda zapowiadająca
„urynkowienie” działek, oddanie ich samorządom ( w domyśle deweloperom) i
likwidację związku działkowców jako „reliktu komunizmu”. Dalej działki miały
podlegać „prawom rynku” czyli definitywnie odebrane staruszkom a następnie
zabetonowane na apartamentowce dla bogatych i biura dla firm na ogół zachodnich.
Teraz nagle w obliczu rysującej się klęski wyborczej Pan Premier wykonał nagły
zwrot przez lewe ramię. Ale niech pamięta, że „mocodawcy” zadowoleni nie będą.
Wręcz przeciwnie, gra idzie o miliardy więc tylko czekać jak go „nacisną”. I
bardzo dobrze, sam sobie na ten pasztet zapracował.
Meandry moralności i dyscypliny partyjnej według PO
W tym tygodniu Sejm zdecyduje, czy poprze projekt PO dopuszczający w
Polsce ubój rytualny. Najprawdopodobniej PO wprowadzi dyscyplinę w głosowaniu.
- Nie wyobrażam sobie tego - mówił jeszcze kilka dni temu poseł Andrzej Halicki
z PO, przeciwnik ustawy. - Hańba! - grzmi na Twitterze Robert Biedroń. W
czwartek pod Sejmem - protest przeciwników uboju.
Pan Premier Donald Tusk nie mógł
wprowadzić dyscypliny partyjnej w sprawie żywotnej dla milionów obywateli czyli
związków partnerskich. Bo w sprawach światopoglądu i moralności to podobno nie
wypada. Do momentu, gdy nie chodzi o pieniądze oczywiście. Gdy liczy się kasa
firm żyjących z tego, że Polska jest
oazą bestialskiego rytualnego zabijania zwierząt, jest zupełnie inaczej. Tu Pan
Premier Donald Tusk nie ma żadnych wątpliwości, że może i powinien zdeptać
moralne zasady części swoich posłów. Na dodatek ma głęboko w dupie 2/3
obywateli, którzy się temu ostro sprzeciwiają. Liczy się tylko kasa i interesy,
w tym wypadku PSL. Jak Pan Panie Premierze jest tak bardzo Halal to proszę
kazać córeczce zawijać się w szmaty od stóp do głów a nie wypiętą dupą na blogu
świecić. Na wymioty mi się już zbiera jak tego Pana widzę, na szczęście dziś
tak samo reaguje na niego ponad 2/3 społeczeństwa. I może Pan być Panie
Premierze pewny, że dokonamy na Panu „rytualnego uboju” za pomocą kartki
wyborczej, nie będzie żadnej litości, tak jak Pan tej litości dla naszych
„braci mniejszych” nie ma.
Kwiaty dla Sławoja Rolexa Nowaka
W kraju Kwitnącej Wiśni odbywają się właśnie testy pociągu Maglev L0,
który będzie kursował na trasie Tokio-Nagoja osiągając maksymalną prędkość
niemal 500 kilometrów
na godzinę, co pozwoli skrócić czas przejazdu tego odcinka, ze standardowych
4,5 godziny jazdy samochodem, do zaledwie 40 minut. Obecnie pociągi pokonują
trasę w 90 minut, jednak Maglev L0 ma ten czas skrócić o połowę.
Wstawaj Sławek do roboty. W Power Point wszystko działa.
Pokaz oczywiście u Muchy na Narodowym. I nie jest prawdą, że nasze pociągi nie mogą
jeździć 500 na godzinę, mogą ale metrów.
Nikt nie wie, po co otwarto fragment Południowej Obwodnicy Warszawy.
Odcinek ekspresówki pomiędzy węzłem Lotnisko i węzłem Marynarska świeci
pustkami.
Ja wiem, „drogę” otwarto bo pora na sukces, a sukces taki
jak jego autor, żałosny.
W fabryce we włoskim Savigliano odbywa się pokaz pierwszego składu
Pendolino dla PKP Intercity. Pierwsze zdjęcia ujawnił już minister Sławomir
Nowak.
Ten facet jest naprawdę nie do
zreformowania. Dalej brnie w tą nachalną propagandę sukcesu, co dzień to
sukces, ale albo w Power Point albo we Włoszech albo … A my chcemy zobaczyć
choć jedną całą drogę albo jedną całą linię kolejową. Tego za rządów PO i
Nowaka się nie doczekamy, nie ma szans.
Podatki na Rolexy Nowaka ?
Z dokumentacji finansowej PO wynika, że w ciągu trzech ostatnich lat
dokonała kilkudziesięciu przelewów na konto krakowskiej spółki Paradise Group,
która reprezentuje w Polsce takie marki jak huchegildo Zegna, Emporio Armani,
Hugo Boss, Kenzo Burberry, huch’s czy J.M. Weston. W 2010 roku było to 75 tys.
zł (w tym 27 tys. jednego dnia), w 2011 – 120 tys. a w 2012 – 47 tysięcy. W
dokumentacji Platformy wielokrotnie pojawia się też firma Aga II, która prowadzi
salon z winami i cygarami na warszawskim Mokotowie.
W ten sposób durni obywatele III
RP płacą podatki ze swoich śmieciowych umów na zegarki i garnitury oraz whisky
i cygara dla swoich „reprezentantów”. Na to idą dotacje z budżetu, na to
składają się żyjący w biedzie i niedostatku. Sami sobie zgotowaliście ten los
debile.
Fachowiec dla Nowaka
Poseł PO Zbigniew Rynasiewicz potwierdził nieoficjalne informacje, że
otrzymał nominację na funkcję wiceministra transportu. Studiował historię w
Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. Ukończył podyplomowe Studium
Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego na Uniwersytecie Warszawskim.
To co on będzie budował ? Trakty według technologii Rzymskiej czy może
akwedukty ? Czy Oni się czegoś w końcu nauczą, nie oni nigdy się nic nie
nauczą, oni już tak mają. I tylko kartka wyborcza może to zakończyć. A straszenie PiS’em ? Czy PiS nie ma u siebie
historyków ? Ma, więc nie ma czym straszyć. Kto by nie był, gorszy od nominatów
Pana Premiera być po prostu nie może.
Kolejny SUKCES GDDKiA
Drugi co do wielkości austriacki koncern budowlany - Alpine Bau GmbH -
złożył w sądzie wniosek o uznanie niewypłacalności - informują austriackie
media, powołując się na rzecznika sądu w Wiedniu. Zagrożone są tysiące miejsc
pracy.
No to GDAKA załatwiła kolejną
firmę. Już nie tylko polskie firmy po udziale w „programie budowy autostrad”
padają jak muchy. Teraz GDAKA załatwi wszystkie firmy z UE. I kto był mądry ?
COVEC, bo spierdolił od razu, nie czekając na finał, który zawsze jest ten sam.
Drogi nie ma, firmy nie ma a GDAKA jest.
Ostatnia faza
PO jest już w fazie, w której są tak przekonani o swojej genialności,
że do głowy im nie przychodzi jak są kiepscy. "Ataki
dziennikarzy", "spiski" i "niewdzięczność": w ten
sposób tłumaczyć będą swoją nieudolność - stwierdził prezes PJN.
Zgadzam się całkowicie z moim
przedmówcą. Oni są tak aroganccy, że nijak nie pojmują swoich ograniczeń. Każdy
członek PO to już fachowiec, od wszystkiego. Legitymacja partyjna zastępuje im
wykształcenie a akt mianowania na stanowisko oznacza automatyczne nabranie
koniecznej wiedzy i doświadczenia. I nic ich z tego zadufania nie wyrwie, nawet
jak rządzić przestaną to co najwyżej obrażą się na „niewdzięczny naród”. A jaka
jest prawda ? A taka, że tak nieudolnej ekipy jeszcze nie było.
Walka z bezrobociem
Jak ustalił reporter radia, Jacek Rostowski zatrudni sobie w tym
tygodniu kolejnego, dziewiątego już wiceministra.
Premier zapowiadał walkę z bezrobociem, to robi co obiecał.
Poza kontrolą
Inspektor
Letkiewicz stracił pod koniec kwietnia stanowisko wiceszefa Komendy Głównej
Policji z uwagi na niezadowalającą ocenę wyników jego rocznej pracy i
wątpliwości w oświadczeniach majątkowych. Ale do końca lipca nadal jest w
służbie i pobiera w tym czasie 100 proc. policyjnej pensji, czyli około 13 tys.
zł. Do pracy nie przychodzi, bo ma zwolnienie lekarskie. Mimo to Letkiewicz –
jak sprawdziła "Rzeczpospolita" – aktywnie pracuje poza komendą:
kieruje projektem w policyjnej uczelni i egzaminuje doktorantów, jak gdyby nigdy
nic jeździ z zespołem Hunter, w którym gra m.in. na perkusji i występuje na
studenckich juwenaliach, m.in. w Olsztynie i Warszawie. - Wszcząłem w tej
sprawie postępowanie wyjaśniające i w jego ramach spróbujemy ocenić takie
zachowanie – twierdzi Marek Działoszyński, komendant główny policji. Zwolnienia
funkcjonariuszy zgodnie z obecnym prawem są poza kontrolą. MSW dostrzega
problem i chce to zmienić tak, by kontrola była możliwa.
Żyjemy w Państwie prawa, tak,
Panie Premierze ? Tak, Panie Ministrze MSWiA Bartłomieju Sienkiewicz ? Jak to
Pan ostatnio powiedział ? Nie jestem zwolennikiem depenalizacji posiadania
nawet najmniejszej ilości marihuany, stąd moje pytanie. A jest Pan zwolennikiem
penalizacji zachowania Pana Letkiewicza, dostrzega Pan problem ?
Rokita robi przewał „na wnuczka”
To klasyczny przekręt „na
wnuczka”. W roli babci byli koledzy z ław poselskich, a w roli wnuczka Jan
Rokita. "Nie mam pieniędzy babciu!", przychodzi fałszywy wnuczek i
skubie babcię z pieniędzy. Tak są skubani byli koledzy Jana Marii Rokity -
powiedział w Radiu ZET Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota. - Są ważniejsze
problemy niż bieda Jana Rokity, który sobie poradzi. Wolałbym, żeby politycy
zaangażowali się we wspieranie tych naprawdę najbiedniejszych, a nie przebywającego
we Włoszech Jana Rokity - dodał.
Po całym dniu „SOLIDARNOŚCI” z
Janem Marią powoli przychodzi opamiętanie. Nawet partyjni koledzy dziś jakby
mnie skorzy do „podziel się z Janem Marią”. Do tego wyłażą na wierzch kolejne
kłamstwa Marysi, bo to nie żadne 350 tys. tylko koło 100. I nie dla
Kornatowskiego ale za publikację przeprosin. A i tego może uniknąć jak powie
jedno słowo „przepraszam”, bo Kornatowski zobowiązał się egzekucję w takim
przypadku wycofać. Tak więc wywiad Jaśnie Pana Jana Marii Rokity w towarzystwie
Jaśnie Pani Nelli z pięknego nadmorskiego tarasu w Toskanii to kolejna
wiadomość Radia Erewań ze starych kawałów. A tylu dało się na to nabrać.
Ojczyzna wolna ?
PRISM to jednak nie pierwszy amerykański system, dzięki któremu
jesteśmy inwigilowani. Od lat bowiem NSA może bezkarnie podsłuchiwać wszystkie
rozmowy telefoniczne na terenie Polski. Amerykanom umożliwia to wybudowana
jesienią 1993 roku tajna baza niedaleko wsi Świadki Iławeckie na Warmii. Baza w
Świadkach Iławeckich składa się z trzech budynków. Najważniejszy z nich to
kilkunastometrowy hangar - zwany potocznie stodołą. To w nim ukryto instalację,
które umożliwiają, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych.
Tego nawet komentować się nie
chce. Włazidupstwo Solidaruchów w stosunku do USA przekroczyło już dawno
jakiekolwiek standardy. Nawet Związek Radziecki sobie na tyle nie mógł
pozwolić, co USA w stosunku do niby „wolnej Polski”. Jak można było pozwolić na
wybudowanie i utrzymywanie u nas bazy, służącej nie tylko do podsłuchiwania
naszych obywateli, ale także rządu i służb, w tym tych niby tajnych. Wstyd
Panie Prezydencie, Panie Premierze i pieprzone Solidaruchy, wstyd.
Co na to lemingi ?
Kilkaset tysięcy ludzi manifestowało w poniedziałek w całej Brazylii
przeciwko podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej. Masowe protesty z licznym
udziałem młodzieży studenckiej rozpoczęły się w ub. tygodniu po podniesieniu o
7 proc. opłat za przejazd metrem, cen biletów kolejowych i opłat za przejazdy
autobusami komunikacji miejskiej.
W stolicy kraju lemingów
podniesiono ceny biletów o 100% w rozłożeniu na 3 lata i co ? I nic, bo lemingi
co by im nie robić i tak „dają radę” oraz głosują na PO. Polska pewnie zostanie
wkrótce uznana za wzorcowe społeczeństwo dzikiego kapitalizmu.
Twardy elektorat PO
Ponad trzy czwarte (77 proc.) Polaków uważa, że sprawy w kraju idą w
złym kierunku; przeciwnego zdania jest 15 proc. badanych, a 8 proc. nie potrafi
wyrazić opinii w tej kwestii - wynika z czerwcowego sondażu TNS Polska.
I tyle właśnie wynosi elektorat
PO z ostatnich wyborów, ca 15% uprawnionych do głosowania. To także te 15%,
które zyskały na rozwoju dzikiego kapitalizmu w ostatnich latach. Tu wyraźnie
widać, że głosujemy portfelami. Wyraźna mniejszość, która jest beneficjentem
„przemian” i większość, która nie bardzo widzi dla siebie przyszłości. Jakby
mogli wyjechać to pewnie chętnie zostawili by owych beneficjentów, niech sami
zapierdalają na swój sukces. Może wtedy by zdanie zmienili.
Co ile kosztuje
Nawet 16 mld zł może wynieść w Warszawie koszt załatwienia roszczeń
byłych właścicieli nieruchomości przejętych na podstawie tzw. dekretu Bieruta –
informuje "Rzeczpospolita".
A czym się zajmują media i
politycy ? 54 milionami na finansowanie partii politycznych i 3 milionami na
referendum w Warszawie. A 16 MILIARDÓW to wszystkim wisi i powiewa. I jak tu ma
być jakikolwiek elementarny porządek jak nawet priorytetów określić nie można,
niczego tu zresztą zrobić nie można, niczego.
Czeska robota
Dziś w nocy w Czechach policja postawiła pierwsze zarzuty pięciu z
ośmiu zatrzymanym wczoraj osobom. Bohaterowie afery korupcyjnej to byli
posłowie rządzącej partii konserwatywnej, szefowa gabinetu premiera, szef
urzędu rady ministrów a także były oraz obecny szef wywiadu wojskowego.
To wszystko funkcjonariusze partii
z OBYWATELSKA w tytule, ale zbieżność jest na pewno zupełnie i przypadkowa a
wydarzenia w Czechach są odosobnionym przypadkiem nie mającym z nikim i niczym,
nic wspólnego.
Niemal codziennie media i komentatorzy polityczni przypominali, że rząd
premiera Neczasa obejmował władzę pod hasłami "prawa i sprawiedliwości
oraz walki z korupcją".
To też nie ma absolutnie nic
wspólnego z innym prawem i inną sprawiedliwością, w zupełnie innym kraju i
sytuacji. Na pewno nie ma.
Postęp ? Jaki tam postęp.
Cement wytwarzany przez starożytnych Rzymian był lepszej jakości i
bardziej trwały niż obecny - twierdzą eksperci budowlani. Międzynarodowa grupa
specjalistów poddała naukowej analizie fragmenty antycznej zabudowy, a jej
wyniki bardzo ich zaskoczyły.
Odpowiedź dlaczego, jest bardzo
prosta. W starożytnym Rzymie nie było „rynku” a budowle miały stać a nie
pieniądze zarabiać.
Koniec ?
Jak powiedziała Charlene Chu, dyrektor pekińskiej filii agencji Fitch,
jest jasne, że model gospodarki napędzanej kredytem kończy się.
Już się skończył. Bo w Chinach
rzeczywiście kiedyś musi się skończyć, ale w macierzystym kraju agencji Fitach
ten cyrk po tytułem „Money as a debt” trwa już kilkadziesiąt lat, a wszyscy
łącznie z agencja Fitch nie widzą w tym nic złego. Do tego „modelu” przystąpiła
ostatnio Japonia. Jak przystało na kraj który zrodził Kamikaze, japońce drukują
Jeny ile tylko maszyny wytrzymają. Podobnie robi Bank Anglii i Europejski Bank
Centralny, że o FED nie wspomnę. Zalewamy świat tanim kredytem żeby uratować
model, który podobno się kończy. Moim skromnym zdaniem ten model w gospodarce
„atlantyckiej” definitywnie skończył się w roku Pańskim 2008 ale z powodów
politycznych nikt tego oficjalnie nie mówi. Chińczycy moim zdaniem sobie z tym
poradzą, bo tam władza jeszcze nie należy do „rynków”, gorzej z nami, bo my
całą władzę oddaliśmy w ręce mitycznych„rynków” . Czeka nas więc jeszcze wiele
lat pogłębiającego się kryzysu, do czasu, aż zdesperowani ludzie z owych
„rynków” zrobią pasztetową, i to nie w przenośni ale dosłownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz