piątek, 27 grudnia 2013

Ktoś tu pierdzi



Motto : Marta Kaczyńska: dziś Europie brakuje stanowczego głosu mojego ojca

Ktoś tu pierdzi

Mieszkam i pracuję poza Polską. Kiedy przyjeżdżam, uderza mnie fala niedobrego powietrza, coś takiego, jakby w zamkniętym pomieszczeniu ktoś bez przerwy puszczał bąki. Jest coś takiego, że jest duszno - powiedziała na antenie Radia ZET Agnieszka Holland. Jej zdaniem to z powodu złej atmosfery młodzi ludzie emigrują z Polski. Zdaniem reżyserki największym problemem Polski staje się "rozdźwięk między deklaracjami Polaków a rzeczywistością". - Nie podobają mi się tutaj różne rzeczy: sposób w jaki funkcjonuje polityka, jak Kościół sobie poczyna - powiedziała. - Ale najbardziej mi się nie podoba konformizacja społeczeństwa. Choćby z tej ankiety na temat religijności Polaków, którą przeprowadziła "Gazeta Wyborcza", widać, że żyjemy w zakłamaniu. Ludzie co innego mówią, a co innego tak naprawdę robią. I muszę powiedzieć, że ta konformizacja w jakimś sensie jest większa niż za komuny - dodała Holland.

Ja różnię się w tej sprawie z Panią Holland tylko w jednym, bo ja niestety jeszcze tu mieszkam. Ale mimo moich już prawie 60 lat na karku chcę stąd wiać jak najdalej. Bo szkoda każdego dnia życia w tym smrodzie po prostu.

Najbrzydszy to kraj


Żyjemy w najbrzydszym kraju w Europie (...). Zamieniliśmy wolność w anarchię. Problem jednak w tym, że stopień pokrycia miast polskich wszelkimi reklamami jest nieporównywalny z niczym w Europie. Reklamy wylewają się na fasady, stoją na wielkich, specjalnie do tego przeznaczonych konstrukcjach, obwieszone są kioski, latarnie, pasy między drogami…Marcin Sadowski: To widać od razu, jak się przekracza granicę. Robi się to bez problemu, ale ona jest bardzo, bardzo wyraźna. Nasza przestrzeń jest coraz brzydsza, jest źle i będzie coraz gorzej. Żyjemy w najbrzydszym kraju w Europie, może jeszcze gdzieś na wschodzie jest równie fatalnie…

Co Wam jeszcze matoły trzeba pokazać, żebyście uwierzyli, że Polska to zadupie zadupia i wstyd wstydu? W jakiej jeszcze dziedzinie trzeba „to” porównać do krajów i narodów cywilizowanych, żebyście zobaczyli jak „to” naprawdę wygląda i „funkcjonuje”. Ano wygląda tak jak na zdjęciu powyżej. A jak funkcjonuje? Wcale nie funkcjonuje. Ale to też nikomu zdaje się nie przeszkadzać, podobnie jak krajobraz z tej „sweet foci”, „dajemy radę” Polacy, nic się nie stało …

Kuriozalna sytuacja ?

Do kuriozalnej tragedii doszło w Częstochowie, informuje "Dziennik Zachodni". 31-letni Konrad F. zabił pieszego leżącego na pasach na ulicy Krakowskiej, a później uciekł z miejsca wypadku. Sprawcę zatrzymano, bo zaparkował samochód w bocznej uliczce, po czym wrócił na miejsce zdarzenia, żeby... przyglądać się akcji ratowniczej. Wtedy został rozpoznany przez świadków wypadku. onrad F. i tak zresztą by wpadł, bo przebieg wypadku zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Pieszy przechodzący przez pasy przewrócił się. Widząc to kierowca jednego z samochodów zatrzymał się i włączył światła awaryjne, opisuje gazeta.
Konrad F. ominął stojący samochód i przejechał leżącego na pasach człowieka. Nie widział go, bo zamiast patrzeć na drogę, wygrażał kierowcy stojącemu przed przejściem, kończy "Dziennik Zachodni".
I co tu jest kuriozalnego ? To dzień jak co dzień na polskich drogach. Czy ja widzę w zachowaniu kierowcy coś dziwnego ? Nic. Jak każdy prawdziwy Polak nie zatrzymał się przed pasami, wyminął stojący na światłach awaryjnych samochód o co go to obchodzi. A ponieważ mu ten w jeździe przeszkadzał to mu nawrzucał. A że niejako „przy okazji” kogoś przejechał to spierolił w krzaki ale z ciekawości poszedł sobie pooglądać. Jak tu nie widzę absolutnie nic dziwnego, to jak na to społeczeństwo  norma.


Komu odbija ?

Politykom czasami odbija, dają się korumpować, zapominają o potrzebach ludzi. Jeśli będziemy zdolni do pozbycia się takich osób, oczyszczania swoich szeregów, znalezienia nowych sił to wygramy wybory. Jeśli nie znajdziemy w sobie takiej determinacji - przegramy. Jesteśmy gotowi do takiego wysiłku, choć wymaga to trudnych decyzji we własnej partii i kosztuje dużo nerwów. Ale innego wyjścia nie ma - zapowiedział Donald Tusk

Panie Premierze , w moim własnym mniemaniu to Panu najbardziej odbiło. Pana Partia niemal w całości składa się z ludzi którzy poszli do niej wyłącznie dla własnych karier i korzyści. Więc jak się Pan ich pozbędzie to z kim Pan stanie do tych wyborów. Ja pamiętam jak jeszcze kilka dni temu popłakiwał Pan nad ciężkim losem Sławomira „Zegarka” Nowaka, a dziś Pan taki bardzo zdeterminowany. I jeszcze jedno, ja to wszystko już kiedyś przeżyłem, za PRL. To samo słyszałem od Władysława Gomułki, Edwarda Gierka i Wojciecha Jaruzelskiego. A jak to zawsze się kończyło wszyscy pamiętamy. Władza, Panie Premierze deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie. Jak dla mnie to Pan jest tej absolutnej deprawacji symbolem. Donald „nieomylny, ręką Boga dotknięty” Tusk. Więc niech Pan pozwoli, że nie dam się po raz kolejny nabrać na tą szmacianą i nieszczerą gadkę. Mojego głosu Pan nie dostanie, nigdy.

Partia nowego typu

Współtwórca PO nie wróży sukcesu partii po tym, jak Donald Tusk uzasadniał konieczność jednomyślności w partii. Olechowski dziwił się sytuacji w której nie można kwestionować przywódcy i z nim dyskutować, a widząc błędy, nie można mówić, że król jest nagi. - Partia, która jest zorganizowana w taki sposób wojskowy, powinna się inaczej nazywać - powiedział Olechowski. - Ludzie idą do partii po to, aby podyskutować o polityce i mieć wpływ na decyzje - tłumaczył. - Kłócą się, ale w ramach pewnych wartości - dodał.

Swego czasu aby uzasadnić zamordyzm i jedno osobowe kierownictwo, Komitet Centralny KZPR wymyślił bajkę o „partii nowego typu”. Dziś jej następczyni PZPO wymyśla dawno już wymyślone tylko nazywa to inaczej. Ale jak zwał tak zwał, demokracja sprowadzona wyłącznie do „wyłaniania przywództwa” tak jak widzi ją Pan Premier Donald Tusk nie jest żadną demokracją tylko nieco łagodniejszą wersją dyktatury. Takiego to „nowego typu” partii pod kierownictwem Wielkiego Wodza się doczekaliśmy. I koniec będzie też taki sam, i dla partii i dla przywódcy.

W każdej dużej instytucji zasada, że zwycięzca bierze wszystko, nie ma racji bytu. W biznesie, korporacjach nie dopuszcza się do sytuacji, w której prezes jest władcą absolutnym, bo jest to groźne dla przedsiębiorstwa.

Zgoda, w przedsiębiorstwie nikt by sobie na to nie pozwolił bo to oznacza koniec. Ale Polska to nie firma, Polskę jak widać stać na takie szaleństwo. Jeśli właściciele wyborcy chcą to mają, to na co głosowali.

Odpowiedź Polek

Polki coraz częściej wyruszają za granicę, by zarabiać na utrzymanie rodziny. Demografowie alarmują - czytamy w "Rzeczpospolitej". Z ostatniego raportu Polskiej Akademii Nauk wynika, że kobiety stanowią 52 proc. emigrantów, zauważa dziennik. To nowość, bo za pracą częściej wyjeżdżali mężczyźni. Z kolei kobiety w tym czasie opiekowały się domem i dziećmi.

Oto odpowiedź „narodu” na plany Pana Premiera Donalda Tuska przedstawione powyżej, jak ma dalej tak jak jest teraz to chyba zostaną tu tylko ci, którzy mają kłopoty z poruszaniem. Bo co się tylko rusza spierdala jak najdalej.

Skrócą, ale o głowę

W ciągu kilku miesięcy minister musi mi zameldować, że problem rozwiązał. Jeśli powie, że nie da rady - przyjdzie następny, który to zrobi - po Bartoszu Arłukowiczu - mówi w wywiadzie na "Polska The Times" Donald Tusk.

Donald Donaldowicz Putin, tfu przepraszam Tusk dogonił, przegonił swoje alter ego z Moskwy. Ja chcę zobaczyć tego, który węzeł gordyjski kolejek do lekarzy rozplącze. Jeśli wcześniej napisałem, że Panu Premierowi odbiło, to co ja teraz napiszę, że mu odbiło jeszcze bardziej niż mi się wydawało, że mu odbiło ? Przecież to wszystko nie ma już żadnego sensu. No właśnie.

E-DUPA

Komisja Europejska po raz kolejny wstrzymała finansowanie polskich inwestycji w e-administrację. Poważnie zagrożony jest cały program. Powodem są kolejne zatrzymania w infoaferze - donosi tygodnik "Wprost". Na początku tygodnia w ostrej nocie do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Komisja Europejska zadaje kilka pytań z prośbą o wyjaśnienie ostatnich wydarzeń dotyczących branży IT w Polsce. W piśmie pada ostrzeżenie, że jeśli polska strona nie wyjaśni w sposób zadowalający okoliczności kolejnej odsłony infoafery, dofinansowywanie do projektów informatycznych może zostać wstrzymane, aż do czasu zakończenia przed sądami spraw osób oskarżonych w infoaferze.

No to będzie kolejne wytłumaczenie, dlaczego żadnej e-administracji zrobić się nie da. Teraz winna będzie Unia Europejska, bo przecież nie całe zastępy nieudaczników, które przez 25 lat nie zrobiły właściwie nic. Bo w tym fachu jak się robi bez planu, ładu i składu to jakby się nic nie robiło. A efekty chaotycznie wprowadzanej informatyzacji są gorsze niż gdyby nic nie robić. Teraz mamy już taki burdel, że w powodzenie nie istniejącego programu informatyzacji administracji już nikt nie wierzy. A najbardziej ministerstwo od cyfryzacji, bo po dwóch latach nikt nie wie czym oni się tam zajmują. Bo jedyne ich „dziecko” czyli EWUś nie dość, że ma niewiarygodne dane to jeszcze kosztuje znacznie więcej niż leczenie owych 200 TYSIĘCY (sic !!!) nie uprawnionych doświadczeń.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

Oddana do użytku półtora tygodnia temu Trasa Uniwersytecka już nadaje się do remontu. Wiosną zostanie wymieniona nawierzchnia na estakadzie, bo świeżo położona jest pofałdowana.

Dogoniliśmy i przegoniliśmy. Następna „oddana” trasa pójdzie Edo remontu tego samego dnia a potem będzie jeszcze lepiej. Polak potrafi.

Zarobiony na śmierć ?

"Jesteśmy uczestnikami wielkiego eksperymentu cywilizacyjnego, w którym żyjemy dłużej, szybciej, inaczej. Śpimy mniej, a pracujemy więcej. Za tymi zjawiskami, za nowym stylem życia, podążają statystyki chorób - będzie więcej chorób nowotworowych, krążeniowych, metabolicznych i... depresji." Aleksiej Grigorjewicz Stachanow robiąc 1475% normy stał się bohaterem Związku Radzieckiego. Aktualnie życie na 200% normy powoli staje się wymaganym minimum. A wymagania wciąż rosną. Dewiza: więcej, szybciej, lepiej to niemal norma postępowania, a każdy, kto nie żyje według tych zasad w oczach innych jest leniem i nierobem. Jeden etat to powoli mało, standardem stają się przynajmniej dwa, albo chociaż praca po godzinach. Dodatkowy angielski po szkole to już nic specjalnego. Dwa albo trzy języki obce, korepetycje z przedmiotów kierunkowych, projekty unijne, kursy przedmaturalne, przygotowujące do studiowania na konkretnym kierunku jeszcze przed rekrutacją. Weekend przestaje być weekendem a wolne popołudnia odchodzą do lamusa.

Mogę dodać jeszcze jedno. Ci, którzy zgodzili się brać udział w tym wyścigu szczurów powinni wiedzieć o dwóch rzeczach. Po pierwsze, owoce ich nadmiernej pracy W CAŁOŚCI zostaną zebrane przez garstkę chciwych wyzyskiwaczy, którzy kontrolują dziś współczesny kapitalizm. Owa klasa próżniacza, liczona na mniej niż 1% populacji, zagarnia dziś już do 80% wytworzonych wartości. I o tym przepracowujący się debile nie mają chyba zielonego pojęcia, bo by się tak nabierać nie dali. Po drugie, za tak ciężko zarobione pieniądze kupują rzeczy, które nie są im do niczego potrzebne. Tu bardzo pragnę podziękować Aleksandrowi, że powtórzył mi wczoraj: „Włodek, nie kupuj sobie na święta żadnych pierdolonych gadżetów”. Nie kupiłem i czuję się świetnie. Odkąd staram się kontrolować, kupuję zdecydowanie mniej i jest mi z tym zdecydowanie lepiej, o zaoszczędzonych pieniądzach nawet nie wspominam. Model życia napędzanego konsumpcja i gospodarki napędzanej wytwarzaniem coraz większej ilości tych dóbr już się doszczętnie skompromitował. Bo skoro już dziś społeczeństwa zachodu wywalają do śmieci połowę wytworzonej żywności to ile trzeba będzie wywalać jutro aby jej produkcja stała się „opłacalna” ? To nie ma najmniejszego sensu. Po jaką cholerę telewizory 2k, 4k i 8k albo smartfony z mocą obliczeniową superkomputera oraz wyświetlaczem tak dokładnym, że patrzeć na to trzeba przez lupę ? Ja nie mam zielonego pojęcia. Tak więc przy okazji świąt radzę się dobrze zastanowić bo dotarliśmy do miejsca, gdzie zwykły rybak z Bali żyje na pewno dużo lepiej niż Business Inelligence Manager w wielkiej firmie IT, na przykład. Opamiętajcie się zanim będzie za późno, pierdolić robotę, trzeba zacząć żyć jak człowiek.

Polacy pracują najwięcej ze wszystkich obywateli Europy. Dłużej od Polaków, według danych OECD z 2011 r., na świecie pracowali tylko mieszkańcy Korei Południowej. „W efekcie bez trudu u polskiego pracownika można rozpoznać stan eufemistycznie zwany zespołem przewlekłego zmęczenia, a wydajność pracy jest o 1/3 niższa niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej".

I tu jak widać koło się zamyka. Zapierdalamy tak bardzo, że pracujemy gorzej od tych, którzy pracują normalnie. Więc będziemy zapierdalać bardziej, co już się dzieje, a więc nasza wydajność jeszcze spadnie. Więc będziemy musieli zapierdalać bardziej …

Tak nam się poprawiło

Ponad 40 proc. mieszkańców Unii Europejskiej żyje od pensji do pensji lub od zasiłku do zasiłku. Gdyby zdarzyły się nieprzewidziane wydatki nie potrafiliby im sprostać. Z nagłą potrzebą wysupłania oszczędności nie poradziłby sobie ponad połowa Polaków – podaje Eurostat. Sytuacja w Unii się pogarsza. W 2010 r. statystyki mówiły o 23 proc. ludności zagrożonej ubóstwem, a w 2011 r. było to 24,3 proc. Jednak w 2005 r., od kiedy zaczęto prowadzić badania w obowiązującym dziś standardzie, populacja zagrożona ubóstwem stanowiła zaledwie 16 proc. ogółu ludności UE.

Ale 1% mieszkańców Unii Europejskiej już nawet nie wie ile ma pieniędzy, nie jest w stanie wydać nawet 10% tego ile zarabia. Coś za coś, to wszystko kwestia wyboru, tak wybieramy, tak mamy. Jak nie zmądrzejemy to za kilka lat nawet do pierwszego nie starczy i ubóstwem zagrożonych będzie 90% populacji.  Natomiast ów 1% znów podwoi, potroi i podziesiętni swoje majątki. Tak będzie już jutro jeśli dziś nic nie zrobimy. Szczęśliwego Nowego Roku.

A jak się powprawia w USA ?

Dwaj giełdowi giganci: McDonald's i sieć hipermarketów Wal-Mart są pośrednio dotowani olbrzymimi pieniędzmi z budżetu USA - donosi Bloomberg. Chodzi o to, że ich pracownicy zarabiają mniej, niż wynosi próg ubóstwa i by związać koniec z końcem, korzystają z pomocy społecznej. Taki układ pozwala koncernom utrzymać bardzo niskie płace i zachować wysokie zyski.

Jak nie kijem go to pałką, każdy sposób na transfer pieniędzy publicznych do prywatnych kieszeni jest dobry. Kasa się Misiu liczy, tylko kasa.



Wszystkiego najlepszego w nowym roku życzy Robert Kubica


czwartek, 19 grudnia 2013

W co wierzysz Polaku katoliku ?




Motto: "Musimy zamienić konkurencyjność polegającą na niskich kosztach pracy na konkurencyjność wynikającą z wysokich kwalifikacji i wyższej wydajności" – przekonywał Premier.




Przekonał ? Czym do kurwy nędzy miał przekonać ? Między musimy, Panie Premierze Donaldzie Tusku, a możemy jest ocean, w tym przypadku ocean niekompetencji i arogancji. Pana i całej Pana hałastry skupionej w pseudo partii politycznej, zwanej nie wiadomo dlaczego obywatelska. Czym na Boga ten kraj dysponuje w dziedzinie kwalifikacji i wydajności ? Szkołami wyższymi z piątej setki ? Prymitywnym przemysłem własnym, pożal się Boże firemkami typu PPHIiU od wszystkiego i niczego ? Co my mamy do zaoferowania w globalnym wyścigu technologicznym ? Jaki Polski wyrób z gatunku high-tech jest powszechnie znany ? Niech Pan sobie kurwa jaj nie robi.

Czy wierzysz Polaku katoliku?

Z badań wynika m.in., że tylko 25 procent Polaków ocenia swe uczynki z perspektywy wiary, a na 95 procent ludzi deklarujących się jako katolicy tylko 81 wierzy w Boga. - Mamy zatem ponad 10 procent katolickich ateistów

Czy wierzysz w :

Boga 81%
Śmierć Chrystusa na krzyżu 48%
Zmartwychwstanie Chrystusa 47%
Ducha Świętego 40%
Nieśmiertelność duszy 39%
Sprawiedliwy sąd, który czeka po śmierci 39%
Niepokalane poczęcie 38%
Niebo 38%
Anioły 35%
Cuda dokonane przez Jana Pawła II 35%
Piekło 31%
Cuda dokonane przez świętych 30%
Czyściec 30%
Diabła 28%

Jak widać w dogmaty wiary nie wierzy ponad połowa KATOLIKÓW !!! Ci ludzie określają się jako katolicy wyłącznie dlatego, że tak „wypada”. Łażą do kościoła bo „ojce chodzili”, chrzczą dzieci bo „co powie rodzina”, biorą śluby kościelne bo to „taka ładna uroczystość” . Ale katolikami na pewno nie są. Dodatkowo nawet kościelne badania wykazują, że regularnie do Kościoła chodzi około 40 % Polaków a do komunii jeszcze mniej. Więc od daty opublikowania tego sondażu już nikt nie ma prawa powoływać się na to, że zdecydowana większość polaków to katolicy, bo to po prostu nie jest prawda. Dedykuję to wszystkim nawiedzonym politykom i dziennikarzom, tak ochoczo powołującym się na „katolickie korzenie”, oraz wmuszającym nam „prawo boże” do kodeksów karnych. Nie macie do tego upoważnienia większości więc się od nas łaskawie odpierdolcie. Polska jak widać nie jest krajem katolickim, od dziś nawet nie próbujcie powoływać się na „normy”, które większość niby to wierzących ma głęboko w dupie. Taka ta Polska jest, nie katolicka tylko zakłamana. Odrażająca, brudna i zła na dodatek.

Pogrzebana cyfryzacja

Ten sam numer identyfikacyjny PESEL dwóm różnym osobom nadano w ubiegłym roku aż w 2 tysiącach przypadków. Resort spraw wewnętrznych przekonuje, że to efekt błędu nie pracowników MSW, a urzędników gminnych.

W każdym sklepie internetowym, na każdym portalu społecznościowym, gdziekolwiek i kiedykolwiek taki numer nie jest możliwy. To się NIGDY nie zdarza, no poza polską administracją. Od trzydziestu lat nie da rady zrobić prostego systemu informatycznego, który by zastąpił stary system PESEL, wykonany przez mojego brata i dwóch pułkowników SB prawie czterdzieści lat temu. Piętro wyżej Pan Premier Donald Tusk bredzi coś o kwalifikacjach a tu jest dalej jak za króla ćwieczka. Każdy, najdurniejszy informatyk potrafi sobie z tym poradzić ale MSW jak nie mogło tak nie może. I wiecie kiedy sobie poradzi ? NIGDY W ŻYCIU.

Z kronik nieróbstwa Donalda Tuska

W 2014 roku nie nastąpią znaczące zmiany podatkowe – zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób do planów przebudowy systemu podatkowego zapowiedzianych przez nowego ministra finansów Mateusza Szczurka.

Pan Premier Donald Tusk przez sześć lat nic nie zrobił i teraz też zapowiada, że nic nie zrobi. Bo skoro ludzie i tak będą na PO głosowali to po co ma robić, no po co ?

Szyderstwo historii
Chciałem zaapelować do Rady Krajowej o poparcie wszystkich personalnych propozycji premiera - powiedział Stefan Niesiołowski w emocjonalnym wystąpieniu. Dodał, że "dzisiaj to przewodniczący partii podejmuje odpowiedzialność za PO i Polskę".  Ta lista to wyraz tej odpowiedzialności. Tak na to należy patrzeć, to jest taka koncepcja. Od dawna PO jest zajadle atakowana. Niektóre z tych ataków przynoszą nam zaszczyt. Wielu ludzi wie, że nie ma PO bez Donalda Tuska - podkreślił poseł PO.
Tak oto historia zatoczyła koło i wróciła dawna „komuna”. Mamy znów niezastąpionego przywódcę, mamy układane osobiście przez niego listy członków Komitetu Centralnego i Biura Politycznego oraz kandydatów do parlamentu z list Frontu Jedności Narodu. A największym apologetom tego triumfalnego powrotu PRL jest hr. Stefan Niesiołowski. Oto jak szydercza może być historia. Na zdjęciu powyżej nasz Ukochany Przywódca, towarzysz I Sekretarz PZPO w całej swojej chwale. Na koniec pozwolę sobie zamieścić stosowny komentarz znaleziony w sieci, bardzo trafnie komentujący postawę niezłomnego Stefana N.
Ale ten starszy Pan ma pewną fizjologiczną przewagę nad innymi mówcami,
ma mózg mniejszy od własnej prostaty.

Koniec balu Panie Arłukowicz

Jeśli ktoś chory na raka dowiaduje się, że zostanie przyjęty do lekarza, gdy nie będzie już czego leczyć… Tak nie może być. Musimy temu przeciwdziałać. Oczekuję, że minister Bartosz Arłukowicz przedstawi rozwiązanie, które doprowadzi do skrócenia kolejek w służbie zdrowia – powiedział Tusk.

I tak skończyła się błyskotliwa kariera Agenta Arłukowicza, bo zadanie za duże nawet dla Herkulesa. Stajnia Augiasza przy systemie NFZ to wzorowo prowadzone przedsiębiorstwo więc szanse na pozytywne zmiany są takie jak trafienie w Lotto. Z drugiej strony Pan Premier Donald Tusk nie jest aż tak głupi, żeby nie mieć świadomości, że kolejki do lekarzy będą tylko rosły, więc niech się nie wygłupia jak jakiś nie przymierzając I Sekretarz PZPR.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz złożył na biurko premiera Donalda Tuska wniosek o odwołanie Agnieszki Pachciarz ze stanowiska prezes Narodowego Funduszu Zdrowia - potwierdził informacje medialne rzecznik ministerstwa Krzysztof Bąk.

To „nieja”, czyli Prezes NFZ jest winna totalnej zapaści służby zdrowia. Nie ma bardziej podłego zachowania nieudolnego Pana Ministra niż szukanie winnych wszędzie, tylko nie u siebie. Pan Minister nie ma po prostu honoru, o posiadanie którego zresztą mało kto by go podejrzewał. Ot jeszcze jeden zwykły medialny karierowicz, ale nawet to nie usprawiedliwia zrzucania wszystkiego na kobietę, to po prostu nie uchodzi. Oczywiście jeśli jest się naprawdę mężczyzną. To jak to jest Panie Ministrze ?

Narodowy Fundusz Zdrowia w sprawie eWuś zatrzymał się w pół drogi. Powodem dymisji szefowej jest złe funkcjonowanie weryfikacji osób nie ubezpieczonych - powiedział Bartosz Arłukowicz. Minister zdrowia wyjaśnił tym samym przyczyny złożenia wniosku o dymisję dotychczasowej szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz.

W sprawie eWuś to od samego pomysłu do wprowadzenia w życie tego knota było wiadomo, że to system całkowicie bez sensu. Jego „otoczenie biznesowe” to jeden wielki bałagan a jak każdy informatyk ma wbite młotkiem do głowy, każdy bałagan po informatyzacji staje się bałaganem co najmniej do kwadratu. Procesy nie algorytmiczne nie nadają się do informatyzacji więc pomysł od początku był skazany na porażkę. I to jest główna przyczyna wszystkich porażek informatyzacji administracji. I przypominam, kto się tym systemem chwalił, kto piał z zachwytu, kto meldował o tym Panu Premierowi, pamięta Pan Minister kto to był ?

Galernicy

O galernikach, czyli osobach z wyższym wykształceniem pracujących w galeriach handlowych jako sprzedawcy, pisze w najnowszym numerze "Polityki" Agnieszka Sowa. Liczby są zatrważające, osoby takie stanowią nawet 80 proc. personelu, a "sprzedawca sklepowy" stał się w Polsce jednym z najliczniejszych obecnie zawodów inteligenckich. Galerie handlowe, których jest obecnie w Polsce około 900, najczęściej zatrudniają absolwentów wyższych uczelni, gdzie bezrobocie sięga aż 44 proc. Szacuje się, że około 80 proc. sprzedawców to absolwenci z tytułem magistra lub licencjata. Ostatnio z powodu kryzysu, który dotknął również centra handlowe, tzw. sieciówki zatrudniają już tylko studentów.

To jak w soczewce obrazuje ów „awans cywilizacyjny” młodych ludzi tak często przytaczany przez naszego „ukochanego przywódcę” Pana Premiera Donalda Tuska. Jak mawiał mój dziadek „nie sztuka zabić kruka, ale złapać go żywego”. Więc nie sztuką jest zapewnić powszechne PŁATNE wyższe wykształcenie, sztuką jest aby Ci młodzi, wykształceni ludzie mogli się dalej rozwijać, bo studia to tylko początek. Ja w tej wstrętnej „komunie” zaraz po studiach trafiłem do „gierkowskiej” fabryki gdzie dopiero mogłem się fachu inżyniera nauczyć, ale to były podobno „czarne lata osiemdziesiąte”. Nomen omen to w czasie stanu wojennego po raz pierwszy zasiadłem za klawiaturą komputera.  Z drugiej strony ten rozwój zawodowy daje wymierne korzyści dla całego społeczeństwa poprzez wzrost produktywności i innowacyjności gospodarki. A co my mamy ? Magistrów zatrudnionych jako sprzedawców wyrobów pochodzących z krajów gdzie władze od dawna nie tylko wiedziały co z nimi zrobić ale uważały to za najważniejszą z najważniejszych rzeczy do zrobienia aby dokonać owego „skoku cywilizacyjnego” o którym nasz Pan Premier tak często bredzi. Opisane wyżej zjawisko to kwintesencja owej „polityki gospodarczej”, która prowadzimy od 25 lat. Oto Polska jest jednym wielkim rynkiem zbytu dla towarów zaprojektowanych, skonstruowanych i w większości wykonanych gdzie indziej. Na drugą nogę jesteśmy rezerwuarem taniej siły roboczej i to jest ten „awans cywilizacyjny”. Winszuję sukcesu.

Przedsiębiorcy też mają dość

Dziś przemaszerują przez Warszawę przedsiębiorcy i pracodawcy związani przede wszystkim z inwestycjami drogowymi w Polsce. Będą protestować przeciwko polityce rządu i GDDKiA. Polityka rządu i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad faworyzuje zachodnie koncerny, wielkie rekiny biznesowe, zezwalając na dokonywanie oszustw gospodarczych na szkodę ich polskiej konkurencji, defraudację środków publicznych oraz korupcję. Skutkiem tego są masowe bankructwa polskich firm i wzrost bezrobocia

"W dzisiejszej Polsce uczciwy przedsiębiorca, patriota i świadomy podatnik to dla władzy problem. Takie osoby przeszkadzają, bo chcą płacić podatki i zatrudniać ludzi a w zamian żądają transparentnego działania władz, uczciwości i ścigania sprawców przestępców w białych kołnierzykach. 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, chcemy pokazać rządowi, że to nie MY a ONI są problemem. Że nie zgadzamy się na niszczenie polskiej gospodarki i jedyne, czego oczekujemy, aby stworzyć nad Wisłą nowoczesne i bogate państwo, to likwidacja obecnie rozpostartej zasłony milczenia chroniącej przestępców brylujących na giełdowym parkiecie i politycznych salonach"
Próżno za to szukać na tym proteście przedstawicieli organizacji zrzeszających niby „pracodawców” takich jak Lewiatan, BCC czy konfederacja Pana „mam was w dupie” Kaźmierczaka. Bo jak np. Pani Bochniarz, reprezentująca interesy Boeinga w Polsce, ma protestować przeciwko polityce, z której tak świetnie od 25 lat żyje. Bo od 25 lat każdy kolejny rząd ma polskie firmy głęboko w dupie. Najpierw nasz „najlepszy” ekonomista  zarżnął wszystkie kluczowe gałęzie przemysłu a potem jego następcy dobili resztę. Teraz przy okazji programu budowy dróg i autostrad zginą wszystkie polskie firmy budowlane co niejako zwieńczy dzieło. Rząd i wszystkie partie realizują politykę dyktowaną im przez aktywne i bogate organizacje lobbystyczne, które reprezentują interesy wszystkich tylko nie naszego społeczeństwa. I dziś 13 grudnia ten marsz jest ważniejszy od politycznej hucpy durnej prawicy i PiS, bo znów jesteśmy zniewoleni, tym razem nie przez tankietki Jaruzelskiego, tylko przez „biznes” o nie naszym pochodzeniu, który z Polski zrobił sobie przynoszącą krociowe zyski kolonię. To jest prawdziwy obraz Polski roku a.d. 2013, nie jesteśmy żadnym suwerennym krajem  bo nasze rządy tak rządzą jak im Henryka Bochniarz oraz jej koleżanki i koledzy w imieniu swoich mocodawców zagrają. I tak przy okazji, Ukraino nie daj się nabrać, bo czeka Cię los jeszcze gorszy.


Polityka prorodzinna
To ugrupowanie, które ma zabezpieczoną sporą pulę stanowisk, nieporównanie większą, niżby im przysługiwała z racji siły w Sejmie. I oni dzięki temu żyją. Kto dojdzie do władzy, temu zaoferują usługi, aby nie stracić tego, co mają. Socjologowie określają tę grupę jako lumpenpolitycy, twierdzi senator PiS. Uwagę, że PSL uważa, iż PiS jest jego śmiertelnym wrogiem, bo odbiera mu elektorat na wsi, Piecha kwituje stwierdzeniem: – Odbieramy, ale dla nich ważniejsza jest "polityka prorodzinna", czyli posady dla swoich.
Ot co, Pan Doktor Piecha tym razem diagnozę postawił słuszną, objawy zresztą są tak osiowe, że pomylić się właściwie nie można. PSL nie jest żadną partią polityczną, to doskonale zorganizowana grupa utrzymująca siebie, swoje rodziny, krewnych i znajomych z zasobów państwa. Fenomen tego pomysłu polega na tym, że jak nieokazało, wystarczy wciągnąć w to tle osób, żeby dzięki głosom ich oraz ich rodzin zawsze wchodzić do parlamentu oraz a nawet przede wszystkim do struktur samorządowych. PSL opiera swoje istnienie wyłącznie na korupcji politycznej i realizacji programu „posady dla swoich”. To jest kwintesencja patologii politycznej, podręczniki można by o nich pisać. Ale jak widać w takiej „demokracji” nawet i taka patologia jest tolerowana. Dziki kraj, Panie Ministrze Drzewiecki, nie trzeba było przepraszać, nie ma za co.

Wyższy poziom Prezydenta Adamowicza

Gdańsk zbuduje szkołę i odda ją w prywatne ręce. Placówka będzie nadal nosić status szkoły państwowej, ale zarządzanie nią ma zostać oddane firmie zewnętrznej. Zdaniem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, ma to zapewnić wyższy poziom kształcenia. Nowa szkoła podstawowa powstanie w gdańskiej dzielnicy Kokoszki. Władze miasta doszły do wniosku, że dla uczniów i budżetu miasta lepiej będzie, gdy zarządzać nią będzie firma prywatna. Ta bowiem nie będzie skrępowana przepisami Karty Nauczyciela, co dla finansów oznacza przede wszystkim duże oszczędności.

Na czym Pan Prezydent opiera swoją opinię, że szkoła, gdzie nauczyciele będą zatrudnieni poza Kartą Nauczyciela tzn. na umowach śmieciowych będzie lepsza ? Nie będzie lepsza, tylko gorsza, bo firma zarządzająca zatrudni tam bezrobotnych absolwentów za żenująco niskie stawki. Już prywatne szkoły wyższe miały być lepsze a co wyszło ? Dno i metr mułu. Natomiast w tym przypadku pieniądze zamiast na kształcenie dzieci pójdą na kilkudziesięciu tysięczne zarobki zarządu firmy i flotę limuzyn dla każdego. Na tym właśnie polega prywatyzacja w Polsce. A swoją drogą Pan Prezydent wykazuje się wyjątkową bezczelnością  bo oskarżenia jakie pod jego adresem kieruje CBA są naprawdę poważne. Ale co tam, ma parasol Pana Premiera to może dalej robić to samo, jak widać na załączonym obrazku.

Prawe to i sprawiedliwe

Za trzy sekundy wstanę i cię naje**ę. Jedź do domu, bo ja się napier*****em i mówię ci to szczerze: za trzy sekundy wstanę i cię naje**ę. Spier***aj - tak według nagrań, do których dotarł "Wprost", poseł PiS Tomasz Kaczmarek zwracał się do męża swojej obecnej narzeczonej na imieninach koleżanki z partii. Słynny agent Tomek tłumaczył tygodnikowi, że musiał "stanowczo zareagować", bo mężczyzna nie był zaproszony.

Panie „pośle” Tomek, to Pan nie wiesz, że kopulowanie z zamężną kobietą to cudzołóstwo ? Czy Pan nie wiesz, że łamiesz Pan w ten sposób jedno z dziesięciorga przykazań ? Za takie rzeczy wylatuje się ze wspólnoty Kościoła Katolickiego więc ja nie wiem jak teraz Pan zamierzasz dalej być posłem z ramienia PiS, Prezes powinien Pana w sekundę z partii wyrzucić. Reszta też jak widać ma bardzo wiele z chrześcijańską doktryną miłowania bliźniego. Poza tym są to już konkretne groźby karalne a za to się w naszym kraju idzie siedzieć. Teraz zobaczymy jaką figurę odwali prokuratura żeby to umorzyć. A Panu Prezesowi gratuluje kadr.

Post EURO 2012

Prace montażowe lodowiska na Stadionie Narodowym mają rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu - pisze gazeta.pl. Miłośnicy łyżew będą mogli skorzystać z nowego lodowiska od stycznia 2014 r. Plusem jego lokalizacji będzie m.in. zadaszenie - Stadion Narodowym ma zasuwany dach.

Miało być co prawda San Francisco ale wyszło lodowisko. No to mamy chyba najdroższe lodowisko świata, takiego sukcesu nawet ja się nie spodziewałem. Ale i tak uważam, że prędzej czy później będzie tam Jarmark EUROPA.

Jaki kolor ma tęcza ?

Jacek Kurski zaproponował rozwiązanie problemu tęczy na pl. Zbawiciela, która od kilku miesięcy wzbudza skrajne emocje zarówno wśród przedstawicieli prawicy, jak i lewicy. Poseł Solidarnej Polski zaprezentował makietę proponowanej przez siebie "tęczy" w barwach polskiej flagi narodowej.

A nie mówiłem, i to nie raz, że TU wszystko jest inne. Jak świat, a właściwie nawet wszechświat, światem tak tęcza, będąca rozszczepionym przez pryzmat światłem białym, dla oka ludzkiego składa się z barw od czerwonej do niebieskiej. I to niezależnie od tego kto i gdzie ją ogląda. Ale dla Jacka Kurskiego i jego koleżanek oraz kolegów z tego co się „Solidarna Polska” nazywa, tęcza jest biało czerwona. Tak więc do tragicznych przypadków polskiej prawicy i najgrubszej księgi świata, czyli Dziejów Głupoty Polskiej, należy dopisać, że owszem tęcza składa się z wielu kolorów ale w Polsce tylko z dwóch. Bo tu jest wszystko inaczej, nawet tęcza. Miłego dnia rodakom życzę.

Przyszła do nas bieda

Coraz więcej osób w Europie jest zagrożonych ubóstwem! W niektórych państwach UE jest to nawet 50 proc. obywateli. Najgorzej wygląda sytuacja dzieci.

Wczoraj pisali na tym samym portalu jak to rośnie liczba milionerów, jak rosną majątki i popyt na dobra luksusowe. Teraz napisali skąd się wzięły te majątki, z biedy coraz większej ilości ludzi. Bo nie ma innej możliwości, nagły wzrost czyjegoś dobrobytu musi oznaczać spadek dochodów innych a suma bilansowa jest prawie stała. Prawie bo z grubsza biorąc nowy dopływ bogactwa do różnica wzrostu gospodarczego i inflacji. A ta przez ostatnie wiele, miele lat za duża nie była. Więc aby bogaci mogli się dalej bogacić będzie trzeba zubożyć nie 50% społeczeństw a co najmniej 90% a potem jeszcze więcej. Tak działa kapitalizm, i jeśli komu się wydaje, że jego to nie dotknie to niech się kretyn dalej łudzi. Prędzej czy później każdy z nas wyląduje na śmietniku.

 CODA

Na koniec chciałem przytoczyć anonimowy tekst znaleziony w sieci

Niechaj mnie Polska o dziecko nie prosi

To byłoby śmieszne, gdyby nie było tak smutne. Prezydent zwołujący okrągły stół demograficzny, PAN przedstawiający Senatowi raport o emigracji, kościół namawiający „idźcie i rozmnażajcie się”, etc.. „Elity” rządzące, czy też kształtujące system w naszym państwie bardzo głośno załamują ręce nad kryzysem demograficznym. Zastanawiam się – czy udają, czy nie wiedzą jak wygląda otaczająca ich/je rzeczywistość, czy po prostu „jaja sobie robią”? Od dwudziestu lat krok po kroku budują państwo, którego nie można lubić, nie da się szanować, w którym ciężko jest uczciwie żyć. Potem dziwią się, że kto może pragnąć się od tego uwolnić i stąd wyjechać.
Co i rusz słychać narzekanie, że społeczeństwo się starzeje. Młode pokolenie ma być nieodpowiedzialne i egoistyczne. W pogoni za pieniędzmi albo ze zwykłego lenistwa nie chce mieć dzieci. To nieprawda. Jak pokazują dane demograficzne, Polacy na emigracji dwa razy chętniej decydują się na dziecko i to mimo nie do końca stabilnej sytuacji emigranta. Pojawiają się oczywiście głosy „tu” i „tam”, że przyczyną tego jest turystyka zasiłkowa. Cóż, jeszcze nigdy nie spotkałem przedstawiciela polskich „elyt”, który powiedziałby uczciwie - „spapraliśmy sprawę”. Nasza ojczyzna nie dba o swoich obywateli. Zwłaszcza tych w tzw. „wieku produkcyjnym”. W rzeczywistości „oferta” jaką składa nam Polska jest skierowana do emerytów i „gimbazy”. Galerie handlowe i radio Maryja. Praca? Albo w urzędzie „z polecenia” albo na umowę cywilnoprawną. Dla zdolniejszych są jeszcze korporacje, a dla idealistów fundacje i stowarzyszenia (pieniądze zazwyczaj niewielkie, ale można „bywać”). Założenie własnej firmy to biurokratyczna droga przez mękę zakończona wpadnięciem w podatkowy korkociąg (z nieśmiertelnym ZUSem na czele). Kiedy jednak w końcu uda nam się jakoś stanąć na nogi zaczynają nas odwiedzać dziesiątki instytucji kontrolnych, bo: albo jesteśmy konkurencją dla lokalnego radnego, albo w porę nie opłaciliśmy się proboszczowi. Edukacja? Jej symbolem są zajęcia dodatkowe (bez tego nie masz szans na te kilka dobrych kierunków) oraz testy. Nasze „flagowe uczelnie” przegrywają z czeskimi i węgierskimi, od tych „zachodnich” dzieli nas przepaść. O wywiązaniu się państwa z jego obowiązków (wymiar sprawiedliwości, opieka zdrowotna, itd.), stosunku jego instytucji do obywateli, a nawet zwykłym „porządku”nie warto nawet wspominać. Nasz system społeczny (kultura, gospodarka, polityka) jest wypadkową” katolickiego tradycjonalizmu, neoliberalnego (neokonserwatywnego) modelu gospodarczego, unijnej biurokracji i ciągle żywej postkomuny z domieszką mentalności chłopa pańszczyźnianego i ułańskiej fantazji. Z każdego z nich biorąc to co najgorsze. Z jednej strony „chrześcijańskie miłosierdzie” Terlikowskiego i Pawłowicz'a, z drugiej ateizm a' la „Fakty i mity”. Działacze upartyjnionych związków zawodowych i powszechne „śmieciówki”. Umiarkowanie zastępuje u nas tchórzostwo i koniunkturalizm, które gdyby postawić im pomnik miałby on twarz Donalda Tuska.
Wychowałem się rodzinie tzw patriotycznej. Uczyłem się czytać na wierszykach Or-Ota, chodziliśmy na msze ks. Popiełuszki. Kocham Polskę, jej kulturę i dziedzictwo. Jestem Polakiem i pragnę być z tego dumny. Niestety, coraz częściej ta miłość jest „toksyczna”. Czuję się jak żona alkoholika każdego dnia budząca się z nadzieją, że mąż przestanie. Nie przestaje. Kiedy ta zwraca mu uwagę, dostaje w twarz. Moje państwo też „daje mi w twarz” każdego dnia. Nadal wstając myślę „może to już ostatni kieliszek”. Bez nadziei, z przyzwyczajenia.
Decyzja o dziecku w Polsce w tych warunkach to albo bohaterstwo, albo głupota. Ewentualnie fanaberia dla bogatych. Ja nie zrobią tego komuś kogo kocham.


piątek, 13 grudnia 2013

Pomożecie ?



Motto: Wałęsa: Tuska bez przerwy kopią, bez przerwy są afery. Pomóżmy mu, żeby coś z siebie wykrzesał

POMOŻECIE  ?

Myśli pan, że Tusk jeszcze coś z siebie wykrzesze? Ostatnimi czasy jest taki ospały... - stwierdził Piasecki. - Proszę pana, no to pomóżmy mu, żeby coś z siebie wykrzesał. Co pan myśli, że on tego nie chce? Że on nie chciałby dać każdemu Polakowi pół miliona? Tusk jest ospały? No w tych warunkach, kiedy bez przerwy go kopią, bez przerwy są afery i inne rzeczy... Czy to on te afery robi? Mamy taki stan społeczeństwa po komunizmie i taki patriotyzm, jaki mamy, a on z tym wszystkim próbuje coś zrobić - zaznaczył były prezydent.

Dziś jest 13 grudnia, świetna okazja do podsumowań. Oto jedno z nich. Sami widzicie kto poprowadził ten „naród” do niby zwycięstwa nad komuną. Żal aż dupę ściska. Czy za mało było kompromitacji gdy ten „mocarz intelektu” był prezydentem ? Dla Polaków owszem tak, bo tu czego jak czego ale kompromitacji nigdy dość. I to żadna różnica, czy Wałęsy czy kopaczy piłki nożnej. A co do samej wypowiedzi Pana Prezydenta Wałęsy to co ja jeszcze mogę dodać ?  I tak już żyjemy w krzywym zwierciadle lat siedemdziesiątych, lat budowania dróg i nowej industrializacji Polski. Wszystko się powtarza, ale jako farsa oczywiście. Mamy znów towarzysza I Premiera, który jak ojciec narodu nad każdym się pochyli, z gospodarską wizytą a to do fabryki a to do Kowalskiego pojedzie. Mamy jedną przewodnią partię o nazwie brzmiącej prawie jak wtedy, o PZPO piszę jakby kto nie wiedział. Dokonujemy kolejnego „skoku cywilizacyjnego” (tamten był jak pamiętacie do przepaści) na miarę naszych potrzeb i naszych możliwości. W Warszawie mamy nawet nowego Misia, o palmie i tęczy nie wspomnę. Jak się skończyła tamta „dekada sukcesu” dobrze pamiętamy, przyszło potem dziesięć bardzo, bardzo chudych lat. Co będzie po „dekadzie” Pana Premiera Donalda Tuska, pożyjemy, zobaczymy. Na razie kochani rodacy w odpowiedzi na apel „umiłowanego przywódcy Solidarności” odpowiedzcie na Jego apel, POMOŻECIE ?  

Premier wszystkich … pracodawców

"Mówimy tak naprawdę o dylemacie, który polega na tym, że państwo może zdecydować - możemy podjąć taką decyzję zgodnie z oczekiwaniami niektórych np. związków zawodowych - i oskładkujemy wszystkie formy zatrudnienia. Ale w naszej ocenie będzie to ze stratą dla ludzi, którzy zdecydowali się na takie, a nie inne formy zatrudnienia" - powiedział premier.

Tak, zdecydowali się na takie zatrudnienie. Ponad pół miliona pracowników agencji ochrony prowadzi własne firmy lub pracuje na umowę o dzieło. Budowlańcy umowy o pracę nie widzieli od dziesięciu z górą lat. I tak można wymieniać bez końca. Wszędzie zasada jest jedna, chcesz pracę to musisz się na to godzić, nie godzisz się, nie masz pracy. I to ludzie sobie według Pana Premiera Donalda Tuska „wybrali”. Na jakiej szklanej górze ten człowiek siedzi ? Co mu się roi po tej głowie ?  Niedawno czytałem wypowiedź pewnej kobiety właśnie udającej się na emigrację. Na spotkaniu, w którym brała udział poruszono problem polskiej biedy. Pan Premier był łaskaw się obruszyć i poprosić żeby mu takich rzeczy nie mówić, bo w Polsce tak nie jest. Panie Premierze, w naszym śmietniku grzebie dziennie kilkadziesiąt osób, pewnie mają takie hobby. A co to składek,  to jak to wszystko może działać, jeśli składki są odprowadzane w pełnej wysokości od góra 20% dochodów ? Nie może i nie działa, a z takim premierem to działać nigdy nie będzie.

Średnio

Kowalskiego często jasny szlag trafia, kiedy czyta kolejną podawaną co miesiąc przez GUS informację o średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw. To, co on zarabia, jego zdaniem ma się nijak do dość optymistycznej wizji wyłaniającej się na pierwszy rzut oka z ostatnich komunikatów naszych statystyków. Średnio to pies razem z właścicielem mają po trzy nogi. Absurd. Ale nie jedyny. Kiedy do baru wejdzie Bill Gates, to nagle średnia dochodów znajdujących się w nim gości skoczy do poziomów liczonych w milionach dolarów, choć wśród pijących piwo mogą być bezrobotni - mówi Marcin Nowicki, ekonomista z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

I tą ostatnia uwagę polecam Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi, któremu ciągle jest lepiej, średnio lepiej.

Mimo kryzysowej sytuacji w spółce szefostwo telewizji ciągle otrzymuje wysokie wynagrodzenie, np. członkowie zarządu na poziomie ponad 20 tys. zł, ich doradcy - prawie 14 tys. zł, dyrektorzy i ich zastępcy - blisko 18 tys. zł miesięcznie. Tymczasem 550 dziennikarzy, operatorów, dźwiękowców oraz innych pracowników TVP ma być zwolnionych z pracy. Władze telewizji chcą, by zostali oni zatrudnieni przez firmę zewnętrzną - czytamy w "Gazecie Polskiej codziennie".

Tak właśnie robi się średnią. I żeby nie było, że to publiczne, metoda pochodzi (jak większość zresztą ) z USA i została wymyślona w wielkich korporacjach jako „optymalizacja kosztów”. W tej chwili jest stosowana na masową skalę przez wszystkie duże firmy na świecie. Ochronie podlegają wyłącznie pensje ścisłego kierownictwa, reszta wypychana jest na zewnątrz, między innymi do Polski, tam gdzie są niskie płace. Ale średnia rośnie Panie Premierze.

Solidarność po latach

Tyle narzekamy, że brakuje solidarności w Polsce, że człowiek człowiekowi wilkiem - mówił w Poranku Radia TOK FM Tomasz Sekielski. Komentował "Kumoterską listę płac" w Gazecie Wyborczej. Szwagrowie, synowie, siostrzeńcy i znajomi działaczy PO i PSL w samorządowych spółkach i urzędach dostają nawet kilkanaście tysięcy złotych. - Jak tu nie wierzyć w bezinteresowną, ludzką dobroć? - skwitował Sekielski.

Ja to jak pamiętacie nazywam „rodzina na swoim” ale jak zwał tak zwał. PSL to tak naprawdę nie jest i nigdy nie była partia polityczna. Oni zawsze zajmowali się tylko rwaniem do siebie i budowaniem całych kumotersko korupcyjnych struktur. Dziś te struktury zapewniają im co najmniej 5% poparcia w wyborach licząc tylko beneficjentów tego systemu. A PO szła po władzę wyłącznie po to żeby pasożytować na państwie, oni nie mieli zamiaru nic robić i jak widać po sześciu latach nic nie zrobili. Tak po latach wygląda system polityczny w „wolnej Polsce” stworzony przez Solidarność, i za to dzielni bojownicy o wolność i demokrację bardzo Wam już dziękujemy.

Niech rząd za to zapłaci

Nowy minister sportu i turystyki Andrzej Biernat ocenił, że Kraków i region tatrzański po polskiej i słowackiej stronie mają duże szanse na organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Zadeklarował wszechstronne rządowe wsparcie dla tej inicjatywy. Minister Biernat pytany przez dziennikarzy, czy Polska podoła kosztom organizacji tak dużego przedsięwzięcia sportowego odparł, że nasz kraj z wielkim sukcesem poradził już sobie z przygotowaniem i przeprowadzeniem piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, uznawanych za trzecie pod względem wielkości wydarzenie sportowe na świecie.

Pan Biernat jak widać przywykł do rozdawania nie swoich pieniędzy. Pan „baron” łódzkiego PO uważa, że wolno mu szastać bez opamiętania pieniędzmi podatników. Otóż nie, Panie Ministrze z Tuska łaski, jak Pan masz swoje prywatne 21 miliardów PLN to możesz Pan sobie te igrzyska organizować. Jestem absolutnie przekonany, że naród woli jednak chleb od igrzysk. Mało Wam było EURO 2012, nie wystarczy Wam choćby afera Stadionu Narodowego, pustych i deficytowych stadionów a Gdańsku i Wrocławiu i sypiącego się w Poznaniu ? Znów wyciągniecie pana Kaplera żeby budował kolejne „areny” ? Jak widać nic Was nigdy nie nauczy, że macie służyć ludziom, a nie sobie. Na całe szczęście jest na Was jeden sposób, kartka wyborcza. Pakuj się Pan, już wiele Wam nie zostało.
 
SROI

Hiszpańskie lotniska na sprzedaż. Od dzisiaj można kupić lotnisko w podmadryckim Ciudad Real. Jego cena to 100 mln euro - 12 razy mniej niż kosztowała budowa obiektu. Na chętnych czekają też lotniska w Castellon niepodal Walencji oraz w Murcji na południowym wschodzie kraju.

Za kilka lat to będą Lublin, Radom, Gdynia, Bydgoszcz i lub inne, budowane tak jak w Hiszpanii z unijnym dofinansowaniem w ramach „skoku cywilizacyjnego”. Ta sama głupota, ta sama zaściankowość, chęć „dodania regionowi splendoru”, budowa pomników aktualnej władzy. Nikt oczywiście nie liczy zwrotu z inwestycji bo tego w Polsce nikt nie liczy. Zamiast ROI jest SROI czyli Splendor Return Of Investment.

Podwójne standardy Ministra Sikorskiego

Ambasador Ukrainy został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Markijan Malski ma się tam stawić o godzinie 10 - poinformował Marcin Wojciechowski, który napisał: "Wzywamy do dialogu, potępiamy przemoc". "Za chwilę oświadczenie MSZ o sytuacji na Ukrainie. Ambasador Ukrainy na godz. 10 wezwany do MSZ. Wzywamy do dialogu, potępiamy przemoc"

Czemu Pan Minister Sikorski nie był taki zaangażowany w prawo do wyrażania sprzeciwu, gdy uzbrojeni po zęby policjanci gazowali i pałowali uczestników pokojowych demonstracji z ruchu „Occupy Wall Street” ?  Tam też przeciwnicy rządu amerykańskiego w pokojowy sposób wyrażali swój sprzeciw wobec polityki władz dyskryminującej własnych obywateli poprzez bezkrytyczne wspieranie spekulantów z Wall Street. Jesteście kompletnie niewiarygodni, Panie i Panowie wspierający demonstracje na Ukrainie. Jeśli tak cenicie prawa człowieka to dlaczego Pan Prezydent pojechał do krajów Zatoki Perskiej gdzie co jak co ale prawa człowieka jako takie w zasadzie nie istnieją. To Wam też nie przeszkadza ? Wstyd po prostu i ani słowa więcej o Ukrainie, najpierw ogłoście potępienie rządu USA i Arabii Saudyjskiej, wtedy będziecie wiarygodni.

Oto ostoja demokracji
Izra­el­ka, która nie zgo­dzi­ła się na ob­rze­za­nie swo­je­go syna, zo­sta­ła ska­za­na przez sąd na grzyw­nę w wy­so­ko­ści 140 do­la­rów dzien­nie. Spra­wę do sądu ra­bi­nicz­ne­go zgło­sił oj­ciec dziec­ka – in­for­mu­je world.​time.​com.
Zwyczaj obrzezania wywodzi się z Biblii Foto: Reuters
 
Sąd od­rzu­cił ape­la­cje ko­bie­ty, twier­dząc, że pró­bu­je ona je­dy­nie ra­to­wać w ten spo­sób swoje mał­żeń­stwo. - Nie mam prawa do ob­ci­na­nia czę­ści ciała mo­je­go dziec­ka i tym samym uszka­dza­nia go w jakiś spo­sób, a sąd nie ma prawa zmu­szać mnie do tego – po­wie­dzia­ła ska­za­na ko­bie­ta. Ko­bie­ta po­wie­dzia­ła, że nie za­pła­ci grzyw­ny, która obec­nie wy­no­si już ponad 700 do­la­rów, po­nie­waż nie pra­cu­je i nie dys­po­nu­je taką sumą. Sąd stwier­dził, że ten przy­pa­dek może stwo­rzyć nie­bez­piecz­ny pre­ce­dens, który może za­gro­zić zwy­cza­jo­wi ob­rze­za­nia chłop­ców.

Jakby tego kota na nice nie obracać to i tak kot jaki jest każdy widzi. Miał rację Włodzimierz Lenin nazywając religię opium dla ludu. I żaden kraj oparty na religii nie ma żadnych podstaw do nazywania się demokracją. To kolejny przykład jak naprawdę wygląda „demokracja” w Izraelu. Ta „oaza demokracji” na bliskim wschodzie tak naprawdę niewiele się różni od religijnych reżimów w rodzaju Arabii Saudyjskiej. Bo jak przyjdzie co do czego to co za różnica między szariatem a sądem rabinackim. Dlatego słuchać już nie chcę o Izraelu jako kraju w pełni demokratycznym bo jak widać w rzeczywistości bardzo do tego daleko.


Dzieci Orwella

Google, Microsoft, Apple, Facebook, Twitter, Yahoo, Linkedin i AOL wspólnie zaapelowały do prezydenta Obamy, żeby wywiad USA zaprzestał totalnej inwigilacji – czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Kto spuścił „psy wojny” ten niech wie, że raz spuszczone do budy zagnać się nie dadzą tak łatwo. Obłąkany George W Bush, podpuszczony przez przemysł naftowy i zbrojeniowy, rozpoczął wyimaginowaną „wojnę z terrorem”. Jednym z jej skutków jest rozbudowa i powołanie coraz to nowych agencji rządu USA do totalnej inwigilacji całego świata. Owe „psy wojny” robią rzeczy bezsensowne i szalone, bo efekt tej totalnej inwigilacji są żadne. Nie udało się zapobiec żadnemu atakowi terrorystycznemu i nigdy się nie uda, bo prawdziwi terroryści już dawno nie używają mediów elektronicznych. Gromadzenie absurdalnej ilości danych niczemu i nikomu nie służy, poza oczywiście samymi agencjami, które kosztują amerykańskiego podatnika coraz więcej. I bardzo dobrze, jak barany dają się strzyc to ich sprawa. Mnie to szaleństwo tylko bawi, niech gromadzą coraz więcej, w końcu się udławią i posrają tym wszystkim. I przypominam, że George Orwell był Brytyjczykiem.

Aktywny, pasywny

Wszystkie badania pokazują, że w długim horyzoncie żaden fundusz zarządzający aktywnie nie jest w stanie pobić rynku. Na dłuższą metę wynik nawet najbardziej aktywnego funduszu jest taki sam, jak wynik funduszu, który zarządzał pasywnie. Zgadzają się z tym właściwie wszyscy laureaci ekonomicznego Nobla z ostatnich lat, włącznie z tegorocznymi noblistami . Różnica polega na tym, że fundusz aktywny pobiera wysokie koszty, ponieważ musi zatrudnić wielu analityków i prowadzić szeroką działalność operacyjną. Koszty funduszy pasywnych są natomiast bardzo niewielkie, dlatego są znacznie tańsze dla klientów.

Zarządzanie portfelem inwestycyjnym można też powierzyć małpom, bo po kilkudziesięciu latach zabawy „małpi indeks” też jest taki sam jak ludzki. Zatem wszyscy owi „analitycy rynku” i specjaliści od inwestycji biorą największą na świecie kasę kompletnie za nic a cały ten „rynek inwestycyjny” to jedna wielka ściema. Klienci są robieni zwyczajnie w konia jak ci co zwykłe garnki z Tesco kupują po 3 tys. PLN za sztukę. Na tym polega cała zabawa, wciskanie ludziom tego co im nie jest do niczego potrzebne i obiecywanie „amber gold” co zawsze okazuje się kompletnym marnowaniem pieniędzy. I tylko jedno pytanie. Dlaczego tego typu działalność nie dość, że jest legalna to jeszcze jak się chłopcy sami potopili, trzeba było aby  biedni całego świata zrzucali się na ich złote spadochrony ? Jak by na to nie patrzeć, tzw. „sektor finansowy” to zwykły rak i należy go potraktować cyklonem B aż do ostatniego maklera.

Od amerykańskiej demokracji uchowaj nas Panie.

15 osób zginęło w nalocie w drodze na ślub w Jemenie, gdy samochody jadące na ślub został pomylone z konwojem Al-Kaidy - poinformowały dziś w nocy lokalne media. Według nieoficjalnych informacji cywile mogli zostać zaatakowani przez drona.

Kto do jasnej cholery jest w tym parszywym świecie terrorystą. Od roku 1945 USA prowadzą wojny wszędzie i ze wszystkimi. Teraz wypowiedzieli wojnę „terrorystom” więc strzelają do kogo tylko się da i to na całym świecie. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości kto tak naprawdę podpala ten świat, kto jest największym światowym terrorystą ? Ja nie mam i oskarżam USA o globalny terroryzm prowadzony w interesie ich korporacji oraz marionetkowego reżimu zwanego rządem Izraela. Od 1945 roku zabili już ponad 5 MILIONÓW ludzi i ciągle im mało. Ilu jeszcze zginie aż świat powie im dość, dość takiej „demokracji”, której jedynym efektem jest coraz większe cierpienie w coraz większej ilości krajów na świecie. Od Amerykańskiej demokracji uchowaj nas Panie.

Na zdrowie

Producenci funkcyjnych, sportowych kurtek reklamują swoje produkty zawsze w otoczeniu nieskażonej przyrody. Tymczasem ich produkty emitują do atmosfery niebezpieczny, chemiczny koktajl - wynika z raportu organizacji ekologicznej Greenpeace, przedstawionego wczoraj w Hamburgu. Według raportu wyroby właściwie wszystkich renomowanych firm, które produkują odzież sportową i turystyczną (np. The North Face, Patagonia, Adidas czy Salewa), zawierają chemikalia, które mogą być szkodliwe dla zdrowia.

Kupujcie matoły te „ekologiczne” wyroby. Uprawiajcie jogging w firmowych stroikach z samej chemii, noście te bomby chemiczne ale potem się nie dziwcie jak kostucha Was sprzątnie z tego padołu w trzy miesiące. Ile jeszcze razy dacie się nabrać, jak długo będziecie wierzyć, że producenci tak bardzo o Was dbają. Prawda jest brutalna, mają Was głęboko w dupie a kochają tylko Wasze pieniądze. I dla zysku zrobią wszystko, absolutnie wszystko.




piątek, 6 grudnia 2013

Amazon w Polsce



Amazon w Polsce

Amazon wchodzi do Polski tylko z magazynami. Jak piszą w ogłoszeniu, poszukują przede wszystkim ludzi „z pasją do realizacji potrzeb klienta w zakresie zakupów online na najwyższym poziomie”.

Ludzie z pasją do realizacji własnych potrzeb w neoliberalnej gospodarce „made in USA”  nie występują, bo mamy być tylko mięsem armatnim wypracowującym zysk dla 1% bogatych, najlepiej z USA i na dodatek członków Ligi Przeciw Zniesławieniu. Nasz los nikogo nie obchodzi. Pracownik Amazona ma tylko i wyłącznie zapierdalać na ich zyski, jego własne pasje i życie nie mają żadnego znaczenia. Niemieccy pracownicy mieli to w dupie więc Amazon przeniósł się do Polski. Panie Premierze Donaldzie Tusk, to o taki Amazon Pan podobno walczył z komuną, taki los się Panu marzył ? Ja na Pana miejscu wypierdolił bym ich na zbity pysk, niech sobie sami realizują własne pasje. Ale do tego Panie Premierze to trzeba mieć jaja. Bycie niby jedynym samcem alfa w PO jak widać nie wystarczy.

Untergang ?



Jawohl


Kto mu teraz uwierzy ? 

Premier przyznał, że z punktu widzenia "przeciętnej Polki, przeciętnego Polaka słowa czy zapowiedzi niewiele znaczą wtedy, kiedy nie ma pracy, kiedy nie ma mieszkania, kiedy nie ma warunków do godnego życia". Odwołał się tu do własnych doświadczeń, mówiąc, że obchodził niedawno 35. rocznicę ślubu i ma jeszcze w pamięci takie rzeczy, "jak się nie ma gdzie mieszkać przez 10 lat czy jak się nie ma pewności, że do pierwszego starczy na podstawowe rzeczy dla dzieci". Podkreślił, że "musimy dziś doprowadzić i to tak szybko, jak to tylko możliwe do sytuacji, w której nikomu w Polsce założenie rodziny nie będzie kojarzyło się z przesadnym ciężarem, takim ciężarem nie do udźwignięcia"

Musimy ? Dziś ? Kto do jasnej cholery ma to zrobić ? Te miliony upodlonych na umowach śmieciowych, na śmieciowych stawkach, bez praw do emerytury, zwolnienia lekarskiego , urlopu ? Jeszcze wczoraj „pracodawcy” ogłaszali koniec umów o pracę na rzecz „elastycznych form pracy”. A Pan to od 20 lat popierał i dalej popiera. Za co, przy zarobkach średnio na poziomie niewiele przekraczającym 2 tys. PLN, mają te rodziny utrzymać i na dodatek kupić mieszkanie, gdy ich roczny zarobek wystarczy na góra 5 metrów kwadratowych ?  Mogą oczywiście zaprzedać całe życie bankom i deweloperom bo za byle klitkę trzeba płacić przez całe życie co najmniej jedną pensję w rodzinie. Tak to wygląda naprawdę. Za to mamy 700 000 milionerów, pazernych i bezwzględnych przedsiębiorców myślących tylko o swoim zysku, deweloperów zgarniających na rynku mieszkaniowym kokosy jak jeszcze nigdy w historii i banki tak opasłe pieniędzmi, że nie wiedza już co mają z nimi zrobić. I na dodatek kastę „z bożej łaski” menadżerów i polityków od wszystkiego, więc kompletnie od niczego, ale za to za ogromne pieniądze. To jest Polska, którą Pan z całą świadomością buduje od 25 lat. Więc niech pan już przestanie kłamać, i tak nikt już ani Panu ani Pana partii, ani żadnym liberałom z pod znaku wolnego rynku i konkurencji, nie uwierzy.

Ci na pewno nie

Co czwarty dorosły Polak deklaruje gotowość podjęcia pracy poza granicami kraju, a od wejścia Polski do Unii Europejskiej do pracy wyjeżdżał co siódmy - wynika z sondażu CBOS. Chęć wyjazdu częściej deklarują młodsi badani. Wśród respondentów w wieku od 18 do 24 lat tylko co trzeci (36 proc.) odrzuca możliwość wyjazdu. CBOS ocenia, że stosunek młodych Polaków do emigracji może rodzić niepokój co do skali tego zjawiska w przyszłości.

Tak wygląda odpowiedź młodego pokolenia na „dekadę rodziny” zapowiadaną przez Pana Premiera Donalda Tuska z poparciem strażnika żyrandola Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego.  Jak przejdą od słów do czynów to spełni się dowcip Jana Pietrzaka i ostatni zgasi światło. Tyle, że oni wieją nie z biednej PRL tylko z „bogatej” III RP. I to jest w tym wszystkim najbardziej niesamowite. Jak można było tak to spieprzyć Panowie, jak można było ?

Po przerwie też 0-1

0:1, 0:1, 0:2, 0:2, 0:2 - to wyniki Legii Warszawa w Lidze Europy, w której nie ma słabszej drużyny. W czwartkowy wieczór przegrali z Lazio Rzym 0:2 (0:1). Spotkanie z włoską ekipą zbiegło się w czasie z ogłoszeniem przez FIFA nowego rankingu, w którym reprezentacja Polski zajęła, najniższe w historii, 78. miejsce. Warszawianie kolejny raz zaprezentowali się bardzo słabo, oddając pierwszy, celny strzał w doliczonym czasie gry.

Panie Premierze Donaldzie Tusku ! Dlaczego wpompował Pan w to bagno miliardy z naszych podatków ? Dlaczego zamiast szpitali budujemy za pieniądze podatników gigantyczne stadiony dla tych nieudaczników. Im więcej pieniędzy w polskiej piłce nożnej tym gorsze wyniki. Za ułamek tej kasy inne dyscypliny mogą nam dać grad medali na najważniejszych imprezach, w tym na olimpiadach. Ale Pan zawsze wolał „w gałę charatnąć”, łudził się Pan, że wystarczy odpowiednio kopaczy „wspierać” a Polska sięgnie mistrzostwa. Sięgnęła ale dna. I to też jak to w Polsce nikogo niczego nie nauczyło. W całym tym szaleństwie są też duże pieniądze prywatne wydawane bez sensu na np. naszą „ekstraklasę”. Na dodatek widzowie uczęszczający na owe „widowiska” to najgorszy asortyment chuliganów i bandytów, za których wyczyny znów musi zapłacić podatnik. To już jest kompletne szaleństwo, im gorzej w futbolu tym więcej pieniędzy tam płynie. Czy ktoś to szaleństwo przerwie ? Jestem pewien że nie, bo co jak co ale efektywność lokowania środków w Polsce nie ma żadnego znaczenia. Jak na przykładzie choćby Legii, bo w tą jak się okazało najgorszą drużynę Europy zainwestowało i społeczeństwo (stadion za publiczne pół miliarda” i firmy prywatne (ITI). A jaki jest z tej inwestycji zwrot ? A gigantyczny … wstyd.

W tym samym czasie w zasadzie pozbawieni wsparcia skoczkowie narciarscy rozpoczęli sezon najlepiej w historii. Polak wygrał inauguracyjny konkurs a w pierwszej dziesiątce było ich jeszcze trzech. I to jest wstyd jeszcze większy, jak Pan Premier teraz spojrzy im w oczy skoro pieniądze poszły gdzie indziej. I brawa dla ministry Muchy, zwłaszcza za EURO 2012. Świetnie wydane pieniądze.

Narodowa klapa

(fot. AFP / WOJTEK RADWANSKI)

Spółka zarządzająca Narodowym PL2012+ co jakiś czas chwali się poprawą wyników finansowych. Wszystko dzięki sprytnemu zabiegowi księgowych. PL2012+ zajmuje się wyłącznie bieżącymi kosztami funkcjonowania stadionu. Działalność innej spółki, NCS - Rozliczenia, która wzięła na siebie usuwanie usterek, kosztuje 30 mln zł rocznie.


Oto kolejny CUD Pana Premiera Donalda Tuska, ministry Muchy i całej PZPO. Podobny ma być po stworzeniu Polskiego Holdingu Lotniczego gdy długi LOT’u pokryją Porty Lotnicze. A na koniec dowiemy się ile pod dywan zamiótł minister Rostowski, to będzie nie tylko koniec Pana Premiera Donalda Tuska i PZPO ale naszych perspektyw przede wszystkim. To dopiero będzie narodowa klapa.

ZOMO wróć

No ale wygląda na to, że nasze służby porządkowe nie potrafią sobie w ogóle poradzić z kibicami i próbują iść na skróty. Najzwyczajniej w świecie policjanci są zbyt leniwi, żeby zapewnić porządek na stadionach. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, teraz na trybunach jest o wiele spokojniej niż w latach 90. A gdyby cofnąć się jeszcze dalej, do lat 80., to wtedy na stadionach kibice pili wódkę, palili race i nikomu to nie przeszkadzało. A burd też było na trybunach mniej, bo ZOMO potrafiło sobie poradzić z tłumem. Teraz policja tylko bezradnie rozkłada ręce. Oczywiście nie twierdzę, że powinniśmy wrócić do tamtych obyczajów, ale chcę pokazać, że dawniej służby porządkowe miały trudniej, a jednak potrafiły utrzymać porządek.

ZOMO potrafiło zrobić porządek nie tylko z kibicami, z obecnymi prominentami polityki, którzy wtedy organizowali zadymy na ulicach, też sobie radzili bez trudu. I jeśli powraca pytanie, kto tych łobuzów odciągnie od koryta to rozwiązanie aż się ciśnie na usta. Trzeba nam ZOMO reaktywować, już ono ich z tego Sejmu, Senatu i Rady Ministrów wygoni. A wracając do meritum to dziś nie tylko policja bezsilnie rozkłada ręce, cały aparat państwa tak robi i to w każdej sprawie. Bo jeśli to rynek ma wszystko załatwić to kto ma załatwić to czego rynek nie załatwił. Oto jest pytanie.

Zjeść ciastko i mieć ciastko

W przyszłym tygodniu chcę się spotkać z prokuratorem generalnym - zapowiedział premier Donald Tusk. Jak dodał, nie zamierza podpisać sprawozdania z działalności prokuratury, ale "brak podpisu nie oznacza braku zaufania do Andrzeja Seremeta".

Pan Premier Donald Tusk jest z wykształcenia historykiem więc nic w tym dziwnego, że ma tak pokrętną logikę. Nie tylko w tym przypadku zresztą, dlatego nie ma się co dziwić, że kontynuatorzy hasła „za a nawet przeciw” nie potrafią nic zrobić ani porządnie, ani od początku do końca. Przy takiej logice nie da rady. Panie Premierze, brak skwitowania oznacza, że szef musi odejść, to żelazna zasada tych, którym się udało. Pan za to chce ciastka żreć i dalej ciastka mieć i dlatego między innymi Pana ulubieni kopacze spadli na 78 miejsce w świecie.  Rób Pan tak dalej to we wszystkich klasyfikacjach ich dogonimy, albo nawet przegonimy.

Piękna nasza Polska cała.


Ulica Krakowa sprzed i po utworzenia parku kulturowego. fot. Anna Włodarczyk, Marcin Krawczyk, UM Kraków


Kiedyś była taka zabawa rysunkowa, znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się dwa rysunki. Tu chyba nie byłoby to zbyt trudne. Niestety tak jak na dolnym zdjęciu wygląda tylko kilka procent Polski. Prawie cały kraj przypomina niestety zdjęcie górne i nic nie zapowiada, żeby to się miało zmienić. Bo tak właśnie wygląda wolność i demokracja, własność prywatna i wolność gospodarcza. Więc poza wybranymi obszarami będzie tak jak na zdjęciu poniżej. Pięknie prawda ?



To jak to jest ?

Mamy powody do dumy i satysfakcji. Nasza młodzież jest najzdolniejsza na świecie. O tym moje pokolenie mogło tylko marzyć - mówi premier Donald Tusk. - To efekt wielkiej pracy polskich nauczycieli. Chciałbym się im nisko pokłonić. Z raportu wynika, że Polska osiągnęła jeden z najlepszych wyników na świecie jeśli chodzi o przyrost liczby uczniów z najlepszymi wynikami. Tusk: - To pokazuje, że Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji. Potrzebuje zmian, potrzebuje więcej pieniędzy. Ale nie rewolucji.

To jak to w końcu jest ? Przecież od lat nie robi Pan nic innego tylko usiłuje szkoły sprywatyzować a nauczycieli zapędzić do roboty jak budowlańców, po 40 godzin przy tablicy. Jak będziemy na kształceniu oszczędzać to dopiero będzie fajnie.

Tusk Vision Network

Listopad 2013 roku przyniósł spore zmiany w oglądalności kanałów telewizyjnych. Wszystkie stacje odnotowały spadki, nowym liderem jest TVP 1, a najwięcej stracił TVN. Stacja ta odnotowała także największy spadek w oglądalności ich programu informacyjnego. "Fakty" straciły 800 tys. widzów

Za podlizywanie się „przewodniej sile narodu” traci się zawsze, prędzej niż później. Wraz z załamaniem się poparcia dla PZPO i Pana Premiera Donalda Tuska to samo stało się z jego medialną reprezentacją. Korelacja obu spadków nie jest przypadkowa bo serwilizm TVN wobec PO był oczywisty, połączyło ich to co kochają najbardziej, interesy. Ale to już było, teraz trzeba liczyć straty. Na szczyt ani PO ani TVN już nie wrócą a ITI po prostu zbankrutuje, nie będzie już całej prawdy całą dobę, i dobrze bo nudne to było i od prawdy dalekie.

Przygrywka

Dziesięć lat temu, 4 grudnia 2003 r., rozbił się śmigłowiec z premierem Leszkiem Millerem. Ukrywane przez wojsko dokumenty wykazują, że była to przygrywka przed Smoleńskiem - czytamy w "Polityce". Błędy, nonszalancja, brawura. Choć na koniec – cud.

Nikt nie wspomina o tym, jak długa jest lista błędów mogących doprowadzić do katastrofy. Nie tylko po stronie załogi, ale i ich dowódców. Nie mówi się też o dwóch zdaniach odrębnych, które do raportu końcowego złożyli cywilni członkowie komisji, doświadczeni piloci śmigłowców: Jerzy Bereżański i Ignacy Goliński. – Zostały zamiecione pod dywan – twierdzi w rozmowie z "Polityką" Goliński. – Praca komisji to nie było badanie wypadku. To była wojskowa fikcja na rozkaz.

Mimo to "Polityce" udało się poznać ustalenia komisji badającej wypadek Mi-8. Wnioski ekspertów pokazują niewiarygodną wręcz nonszalancję wojskowych z 36 specpułku, ignorowanie zasad oraz braki w wyszkoleniu i umiejętnościach załogi. Z raportu końcowego wynika jasno: śmigłowiec był sprawny. Mimo to – choć dokument o tym nie wspomina wprost – 4 grudnia 2003 r. Mi-8 w ogóle nie powinien wystartować z Wrocławia.

Po przygrywce było PRELUDIUM czyli katastrofa Casy a GRANDE FINALE rozegrało się w Smoleńsku. I to właśnie MON a zwłaszcza Dowództwo Wojsk Lotniczych było za to wszystko odpowiedzialne. A najbardziej pewien niezłomny generał, który meldował Prezydentowi „gotowość” do lotu 10 kwietnia. Na nieszczęście on też zginął, więc zgodnie z naszym zwyczajem stał się nietykalny, bo o zmarłych źle się nie mówi, nawet wtedy gdy ich winy są, jak w tym przypadku, oczywiste. I niech Pani wdowa przyjmie to do wiadomości, udział jej męża w tej katastrofie mógł być decydujący. O słuszności oskarżeń świadczy też to, że po rozpędzeniu na cztery wiatry słynnego 36 pułku lotnictwa wojskowego nie było już żadnej katastrofy. Znaczy się wszystko jest jasne. Panie Jarosławie, Pana brata zabił 36 pułk i dowódca wojsk lotniczych. Nie ma co do tego absolutnie żadnych wątpliwości.


Jest na nich jakaś siła ?

2714 bankierów londyńskiej finansjery zarabia po ponad 1 mln euro rocznie (833,200 tys. funtów), na co składa się pensja, premia i pakiet emerytalny. Największa grupa wśród najlepiej opłacanych bankierów City (2188 osób) pracuje w bankowości inwestycyjnej, 62 - w bankowości detalicznej, 198 zarządza funduszami, a 266 pracuje w innych działach bankowości. Dane te zdaniem niektórych komentatorów dowodzą nieskuteczności rządowych zabiegów, zmierzających do ukrócenia płacowych ekscesów City. Niektórzy uważają też, że finansjera nie wyciągnęła żadnych wniosków z krachu na globalnym rynku finansowym z 2008 r.

Jako marksista w zasadzie powinienem się cieszyć z takich wiadomości. Każda z nich bowiem przyspiesza dzień, w którym znajdzie się jednak siła, która powstrzyma to szaleństwo. Najciekawszy w prezentowanej statystyce jest udział przedstawicieli tradycyjnej bankowości, którzy nawet w bankach zaczynają być wyraźną mniejszością. Instytucje finansowe zajmują się bowiem prawie wyłącznie spekulacjami a tradycyjna bankowość utrzymywana jest zapewne tylko po to żeby licencji banku nie stracić. Ale i z tym sobie poradzą, deficytową bankowość też się zamknie i tzw. zachód będzie się utrzymywał wyłącznie ze spekulacji. Świetna perspektywa.