czwartek, 19 grudnia 2013

W co wierzysz Polaku katoliku ?




Motto: "Musimy zamienić konkurencyjność polegającą na niskich kosztach pracy na konkurencyjność wynikającą z wysokich kwalifikacji i wyższej wydajności" – przekonywał Premier.




Przekonał ? Czym do kurwy nędzy miał przekonać ? Między musimy, Panie Premierze Donaldzie Tusku, a możemy jest ocean, w tym przypadku ocean niekompetencji i arogancji. Pana i całej Pana hałastry skupionej w pseudo partii politycznej, zwanej nie wiadomo dlaczego obywatelska. Czym na Boga ten kraj dysponuje w dziedzinie kwalifikacji i wydajności ? Szkołami wyższymi z piątej setki ? Prymitywnym przemysłem własnym, pożal się Boże firemkami typu PPHIiU od wszystkiego i niczego ? Co my mamy do zaoferowania w globalnym wyścigu technologicznym ? Jaki Polski wyrób z gatunku high-tech jest powszechnie znany ? Niech Pan sobie kurwa jaj nie robi.

Czy wierzysz Polaku katoliku?

Z badań wynika m.in., że tylko 25 procent Polaków ocenia swe uczynki z perspektywy wiary, a na 95 procent ludzi deklarujących się jako katolicy tylko 81 wierzy w Boga. - Mamy zatem ponad 10 procent katolickich ateistów

Czy wierzysz w :

Boga 81%
Śmierć Chrystusa na krzyżu 48%
Zmartwychwstanie Chrystusa 47%
Ducha Świętego 40%
Nieśmiertelność duszy 39%
Sprawiedliwy sąd, który czeka po śmierci 39%
Niepokalane poczęcie 38%
Niebo 38%
Anioły 35%
Cuda dokonane przez Jana Pawła II 35%
Piekło 31%
Cuda dokonane przez świętych 30%
Czyściec 30%
Diabła 28%

Jak widać w dogmaty wiary nie wierzy ponad połowa KATOLIKÓW !!! Ci ludzie określają się jako katolicy wyłącznie dlatego, że tak „wypada”. Łażą do kościoła bo „ojce chodzili”, chrzczą dzieci bo „co powie rodzina”, biorą śluby kościelne bo to „taka ładna uroczystość” . Ale katolikami na pewno nie są. Dodatkowo nawet kościelne badania wykazują, że regularnie do Kościoła chodzi około 40 % Polaków a do komunii jeszcze mniej. Więc od daty opublikowania tego sondażu już nikt nie ma prawa powoływać się na to, że zdecydowana większość polaków to katolicy, bo to po prostu nie jest prawda. Dedykuję to wszystkim nawiedzonym politykom i dziennikarzom, tak ochoczo powołującym się na „katolickie korzenie”, oraz wmuszającym nam „prawo boże” do kodeksów karnych. Nie macie do tego upoważnienia większości więc się od nas łaskawie odpierdolcie. Polska jak widać nie jest krajem katolickim, od dziś nawet nie próbujcie powoływać się na „normy”, które większość niby to wierzących ma głęboko w dupie. Taka ta Polska jest, nie katolicka tylko zakłamana. Odrażająca, brudna i zła na dodatek.

Pogrzebana cyfryzacja

Ten sam numer identyfikacyjny PESEL dwóm różnym osobom nadano w ubiegłym roku aż w 2 tysiącach przypadków. Resort spraw wewnętrznych przekonuje, że to efekt błędu nie pracowników MSW, a urzędników gminnych.

W każdym sklepie internetowym, na każdym portalu społecznościowym, gdziekolwiek i kiedykolwiek taki numer nie jest możliwy. To się NIGDY nie zdarza, no poza polską administracją. Od trzydziestu lat nie da rady zrobić prostego systemu informatycznego, który by zastąpił stary system PESEL, wykonany przez mojego brata i dwóch pułkowników SB prawie czterdzieści lat temu. Piętro wyżej Pan Premier Donald Tusk bredzi coś o kwalifikacjach a tu jest dalej jak za króla ćwieczka. Każdy, najdurniejszy informatyk potrafi sobie z tym poradzić ale MSW jak nie mogło tak nie może. I wiecie kiedy sobie poradzi ? NIGDY W ŻYCIU.

Z kronik nieróbstwa Donalda Tuska

W 2014 roku nie nastąpią znaczące zmiany podatkowe – zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób do planów przebudowy systemu podatkowego zapowiedzianych przez nowego ministra finansów Mateusza Szczurka.

Pan Premier Donald Tusk przez sześć lat nic nie zrobił i teraz też zapowiada, że nic nie zrobi. Bo skoro ludzie i tak będą na PO głosowali to po co ma robić, no po co ?

Szyderstwo historii
Chciałem zaapelować do Rady Krajowej o poparcie wszystkich personalnych propozycji premiera - powiedział Stefan Niesiołowski w emocjonalnym wystąpieniu. Dodał, że "dzisiaj to przewodniczący partii podejmuje odpowiedzialność za PO i Polskę".  Ta lista to wyraz tej odpowiedzialności. Tak na to należy patrzeć, to jest taka koncepcja. Od dawna PO jest zajadle atakowana. Niektóre z tych ataków przynoszą nam zaszczyt. Wielu ludzi wie, że nie ma PO bez Donalda Tuska - podkreślił poseł PO.
Tak oto historia zatoczyła koło i wróciła dawna „komuna”. Mamy znów niezastąpionego przywódcę, mamy układane osobiście przez niego listy członków Komitetu Centralnego i Biura Politycznego oraz kandydatów do parlamentu z list Frontu Jedności Narodu. A największym apologetom tego triumfalnego powrotu PRL jest hr. Stefan Niesiołowski. Oto jak szydercza może być historia. Na zdjęciu powyżej nasz Ukochany Przywódca, towarzysz I Sekretarz PZPO w całej swojej chwale. Na koniec pozwolę sobie zamieścić stosowny komentarz znaleziony w sieci, bardzo trafnie komentujący postawę niezłomnego Stefana N.
Ale ten starszy Pan ma pewną fizjologiczną przewagę nad innymi mówcami,
ma mózg mniejszy od własnej prostaty.

Koniec balu Panie Arłukowicz

Jeśli ktoś chory na raka dowiaduje się, że zostanie przyjęty do lekarza, gdy nie będzie już czego leczyć… Tak nie może być. Musimy temu przeciwdziałać. Oczekuję, że minister Bartosz Arłukowicz przedstawi rozwiązanie, które doprowadzi do skrócenia kolejek w służbie zdrowia – powiedział Tusk.

I tak skończyła się błyskotliwa kariera Agenta Arłukowicza, bo zadanie za duże nawet dla Herkulesa. Stajnia Augiasza przy systemie NFZ to wzorowo prowadzone przedsiębiorstwo więc szanse na pozytywne zmiany są takie jak trafienie w Lotto. Z drugiej strony Pan Premier Donald Tusk nie jest aż tak głupi, żeby nie mieć świadomości, że kolejki do lekarzy będą tylko rosły, więc niech się nie wygłupia jak jakiś nie przymierzając I Sekretarz PZPR.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz złożył na biurko premiera Donalda Tuska wniosek o odwołanie Agnieszki Pachciarz ze stanowiska prezes Narodowego Funduszu Zdrowia - potwierdził informacje medialne rzecznik ministerstwa Krzysztof Bąk.

To „nieja”, czyli Prezes NFZ jest winna totalnej zapaści służby zdrowia. Nie ma bardziej podłego zachowania nieudolnego Pana Ministra niż szukanie winnych wszędzie, tylko nie u siebie. Pan Minister nie ma po prostu honoru, o posiadanie którego zresztą mało kto by go podejrzewał. Ot jeszcze jeden zwykły medialny karierowicz, ale nawet to nie usprawiedliwia zrzucania wszystkiego na kobietę, to po prostu nie uchodzi. Oczywiście jeśli jest się naprawdę mężczyzną. To jak to jest Panie Ministrze ?

Narodowy Fundusz Zdrowia w sprawie eWuś zatrzymał się w pół drogi. Powodem dymisji szefowej jest złe funkcjonowanie weryfikacji osób nie ubezpieczonych - powiedział Bartosz Arłukowicz. Minister zdrowia wyjaśnił tym samym przyczyny złożenia wniosku o dymisję dotychczasowej szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz.

W sprawie eWuś to od samego pomysłu do wprowadzenia w życie tego knota było wiadomo, że to system całkowicie bez sensu. Jego „otoczenie biznesowe” to jeden wielki bałagan a jak każdy informatyk ma wbite młotkiem do głowy, każdy bałagan po informatyzacji staje się bałaganem co najmniej do kwadratu. Procesy nie algorytmiczne nie nadają się do informatyzacji więc pomysł od początku był skazany na porażkę. I to jest główna przyczyna wszystkich porażek informatyzacji administracji. I przypominam, kto się tym systemem chwalił, kto piał z zachwytu, kto meldował o tym Panu Premierowi, pamięta Pan Minister kto to był ?

Galernicy

O galernikach, czyli osobach z wyższym wykształceniem pracujących w galeriach handlowych jako sprzedawcy, pisze w najnowszym numerze "Polityki" Agnieszka Sowa. Liczby są zatrważające, osoby takie stanowią nawet 80 proc. personelu, a "sprzedawca sklepowy" stał się w Polsce jednym z najliczniejszych obecnie zawodów inteligenckich. Galerie handlowe, których jest obecnie w Polsce około 900, najczęściej zatrudniają absolwentów wyższych uczelni, gdzie bezrobocie sięga aż 44 proc. Szacuje się, że około 80 proc. sprzedawców to absolwenci z tytułem magistra lub licencjata. Ostatnio z powodu kryzysu, który dotknął również centra handlowe, tzw. sieciówki zatrudniają już tylko studentów.

To jak w soczewce obrazuje ów „awans cywilizacyjny” młodych ludzi tak często przytaczany przez naszego „ukochanego przywódcę” Pana Premiera Donalda Tuska. Jak mawiał mój dziadek „nie sztuka zabić kruka, ale złapać go żywego”. Więc nie sztuką jest zapewnić powszechne PŁATNE wyższe wykształcenie, sztuką jest aby Ci młodzi, wykształceni ludzie mogli się dalej rozwijać, bo studia to tylko początek. Ja w tej wstrętnej „komunie” zaraz po studiach trafiłem do „gierkowskiej” fabryki gdzie dopiero mogłem się fachu inżyniera nauczyć, ale to były podobno „czarne lata osiemdziesiąte”. Nomen omen to w czasie stanu wojennego po raz pierwszy zasiadłem za klawiaturą komputera.  Z drugiej strony ten rozwój zawodowy daje wymierne korzyści dla całego społeczeństwa poprzez wzrost produktywności i innowacyjności gospodarki. A co my mamy ? Magistrów zatrudnionych jako sprzedawców wyrobów pochodzących z krajów gdzie władze od dawna nie tylko wiedziały co z nimi zrobić ale uważały to za najważniejszą z najważniejszych rzeczy do zrobienia aby dokonać owego „skoku cywilizacyjnego” o którym nasz Pan Premier tak często bredzi. Opisane wyżej zjawisko to kwintesencja owej „polityki gospodarczej”, która prowadzimy od 25 lat. Oto Polska jest jednym wielkim rynkiem zbytu dla towarów zaprojektowanych, skonstruowanych i w większości wykonanych gdzie indziej. Na drugą nogę jesteśmy rezerwuarem taniej siły roboczej i to jest ten „awans cywilizacyjny”. Winszuję sukcesu.

Przedsiębiorcy też mają dość

Dziś przemaszerują przez Warszawę przedsiębiorcy i pracodawcy związani przede wszystkim z inwestycjami drogowymi w Polsce. Będą protestować przeciwko polityce rządu i GDDKiA. Polityka rządu i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad faworyzuje zachodnie koncerny, wielkie rekiny biznesowe, zezwalając na dokonywanie oszustw gospodarczych na szkodę ich polskiej konkurencji, defraudację środków publicznych oraz korupcję. Skutkiem tego są masowe bankructwa polskich firm i wzrost bezrobocia

"W dzisiejszej Polsce uczciwy przedsiębiorca, patriota i świadomy podatnik to dla władzy problem. Takie osoby przeszkadzają, bo chcą płacić podatki i zatrudniać ludzi a w zamian żądają transparentnego działania władz, uczciwości i ścigania sprawców przestępców w białych kołnierzykach. 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, chcemy pokazać rządowi, że to nie MY a ONI są problemem. Że nie zgadzamy się na niszczenie polskiej gospodarki i jedyne, czego oczekujemy, aby stworzyć nad Wisłą nowoczesne i bogate państwo, to likwidacja obecnie rozpostartej zasłony milczenia chroniącej przestępców brylujących na giełdowym parkiecie i politycznych salonach"
Próżno za to szukać na tym proteście przedstawicieli organizacji zrzeszających niby „pracodawców” takich jak Lewiatan, BCC czy konfederacja Pana „mam was w dupie” Kaźmierczaka. Bo jak np. Pani Bochniarz, reprezentująca interesy Boeinga w Polsce, ma protestować przeciwko polityce, z której tak świetnie od 25 lat żyje. Bo od 25 lat każdy kolejny rząd ma polskie firmy głęboko w dupie. Najpierw nasz „najlepszy” ekonomista  zarżnął wszystkie kluczowe gałęzie przemysłu a potem jego następcy dobili resztę. Teraz przy okazji programu budowy dróg i autostrad zginą wszystkie polskie firmy budowlane co niejako zwieńczy dzieło. Rząd i wszystkie partie realizują politykę dyktowaną im przez aktywne i bogate organizacje lobbystyczne, które reprezentują interesy wszystkich tylko nie naszego społeczeństwa. I dziś 13 grudnia ten marsz jest ważniejszy od politycznej hucpy durnej prawicy i PiS, bo znów jesteśmy zniewoleni, tym razem nie przez tankietki Jaruzelskiego, tylko przez „biznes” o nie naszym pochodzeniu, który z Polski zrobił sobie przynoszącą krociowe zyski kolonię. To jest prawdziwy obraz Polski roku a.d. 2013, nie jesteśmy żadnym suwerennym krajem  bo nasze rządy tak rządzą jak im Henryka Bochniarz oraz jej koleżanki i koledzy w imieniu swoich mocodawców zagrają. I tak przy okazji, Ukraino nie daj się nabrać, bo czeka Cię los jeszcze gorszy.


Polityka prorodzinna
To ugrupowanie, które ma zabezpieczoną sporą pulę stanowisk, nieporównanie większą, niżby im przysługiwała z racji siły w Sejmie. I oni dzięki temu żyją. Kto dojdzie do władzy, temu zaoferują usługi, aby nie stracić tego, co mają. Socjologowie określają tę grupę jako lumpenpolitycy, twierdzi senator PiS. Uwagę, że PSL uważa, iż PiS jest jego śmiertelnym wrogiem, bo odbiera mu elektorat na wsi, Piecha kwituje stwierdzeniem: – Odbieramy, ale dla nich ważniejsza jest "polityka prorodzinna", czyli posady dla swoich.
Ot co, Pan Doktor Piecha tym razem diagnozę postawił słuszną, objawy zresztą są tak osiowe, że pomylić się właściwie nie można. PSL nie jest żadną partią polityczną, to doskonale zorganizowana grupa utrzymująca siebie, swoje rodziny, krewnych i znajomych z zasobów państwa. Fenomen tego pomysłu polega na tym, że jak nieokazało, wystarczy wciągnąć w to tle osób, żeby dzięki głosom ich oraz ich rodzin zawsze wchodzić do parlamentu oraz a nawet przede wszystkim do struktur samorządowych. PSL opiera swoje istnienie wyłącznie na korupcji politycznej i realizacji programu „posady dla swoich”. To jest kwintesencja patologii politycznej, podręczniki można by o nich pisać. Ale jak widać w takiej „demokracji” nawet i taka patologia jest tolerowana. Dziki kraj, Panie Ministrze Drzewiecki, nie trzeba było przepraszać, nie ma za co.

Wyższy poziom Prezydenta Adamowicza

Gdańsk zbuduje szkołę i odda ją w prywatne ręce. Placówka będzie nadal nosić status szkoły państwowej, ale zarządzanie nią ma zostać oddane firmie zewnętrznej. Zdaniem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, ma to zapewnić wyższy poziom kształcenia. Nowa szkoła podstawowa powstanie w gdańskiej dzielnicy Kokoszki. Władze miasta doszły do wniosku, że dla uczniów i budżetu miasta lepiej będzie, gdy zarządzać nią będzie firma prywatna. Ta bowiem nie będzie skrępowana przepisami Karty Nauczyciela, co dla finansów oznacza przede wszystkim duże oszczędności.

Na czym Pan Prezydent opiera swoją opinię, że szkoła, gdzie nauczyciele będą zatrudnieni poza Kartą Nauczyciela tzn. na umowach śmieciowych będzie lepsza ? Nie będzie lepsza, tylko gorsza, bo firma zarządzająca zatrudni tam bezrobotnych absolwentów za żenująco niskie stawki. Już prywatne szkoły wyższe miały być lepsze a co wyszło ? Dno i metr mułu. Natomiast w tym przypadku pieniądze zamiast na kształcenie dzieci pójdą na kilkudziesięciu tysięczne zarobki zarządu firmy i flotę limuzyn dla każdego. Na tym właśnie polega prywatyzacja w Polsce. A swoją drogą Pan Prezydent wykazuje się wyjątkową bezczelnością  bo oskarżenia jakie pod jego adresem kieruje CBA są naprawdę poważne. Ale co tam, ma parasol Pana Premiera to może dalej robić to samo, jak widać na załączonym obrazku.

Prawe to i sprawiedliwe

Za trzy sekundy wstanę i cię naje**ę. Jedź do domu, bo ja się napier*****em i mówię ci to szczerze: za trzy sekundy wstanę i cię naje**ę. Spier***aj - tak według nagrań, do których dotarł "Wprost", poseł PiS Tomasz Kaczmarek zwracał się do męża swojej obecnej narzeczonej na imieninach koleżanki z partii. Słynny agent Tomek tłumaczył tygodnikowi, że musiał "stanowczo zareagować", bo mężczyzna nie był zaproszony.

Panie „pośle” Tomek, to Pan nie wiesz, że kopulowanie z zamężną kobietą to cudzołóstwo ? Czy Pan nie wiesz, że łamiesz Pan w ten sposób jedno z dziesięciorga przykazań ? Za takie rzeczy wylatuje się ze wspólnoty Kościoła Katolickiego więc ja nie wiem jak teraz Pan zamierzasz dalej być posłem z ramienia PiS, Prezes powinien Pana w sekundę z partii wyrzucić. Reszta też jak widać ma bardzo wiele z chrześcijańską doktryną miłowania bliźniego. Poza tym są to już konkretne groźby karalne a za to się w naszym kraju idzie siedzieć. Teraz zobaczymy jaką figurę odwali prokuratura żeby to umorzyć. A Panu Prezesowi gratuluje kadr.

Post EURO 2012

Prace montażowe lodowiska na Stadionie Narodowym mają rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu - pisze gazeta.pl. Miłośnicy łyżew będą mogli skorzystać z nowego lodowiska od stycznia 2014 r. Plusem jego lokalizacji będzie m.in. zadaszenie - Stadion Narodowym ma zasuwany dach.

Miało być co prawda San Francisco ale wyszło lodowisko. No to mamy chyba najdroższe lodowisko świata, takiego sukcesu nawet ja się nie spodziewałem. Ale i tak uważam, że prędzej czy później będzie tam Jarmark EUROPA.

Jaki kolor ma tęcza ?

Jacek Kurski zaproponował rozwiązanie problemu tęczy na pl. Zbawiciela, która od kilku miesięcy wzbudza skrajne emocje zarówno wśród przedstawicieli prawicy, jak i lewicy. Poseł Solidarnej Polski zaprezentował makietę proponowanej przez siebie "tęczy" w barwach polskiej flagi narodowej.

A nie mówiłem, i to nie raz, że TU wszystko jest inne. Jak świat, a właściwie nawet wszechświat, światem tak tęcza, będąca rozszczepionym przez pryzmat światłem białym, dla oka ludzkiego składa się z barw od czerwonej do niebieskiej. I to niezależnie od tego kto i gdzie ją ogląda. Ale dla Jacka Kurskiego i jego koleżanek oraz kolegów z tego co się „Solidarna Polska” nazywa, tęcza jest biało czerwona. Tak więc do tragicznych przypadków polskiej prawicy i najgrubszej księgi świata, czyli Dziejów Głupoty Polskiej, należy dopisać, że owszem tęcza składa się z wielu kolorów ale w Polsce tylko z dwóch. Bo tu jest wszystko inaczej, nawet tęcza. Miłego dnia rodakom życzę.

Przyszła do nas bieda

Coraz więcej osób w Europie jest zagrożonych ubóstwem! W niektórych państwach UE jest to nawet 50 proc. obywateli. Najgorzej wygląda sytuacja dzieci.

Wczoraj pisali na tym samym portalu jak to rośnie liczba milionerów, jak rosną majątki i popyt na dobra luksusowe. Teraz napisali skąd się wzięły te majątki, z biedy coraz większej ilości ludzi. Bo nie ma innej możliwości, nagły wzrost czyjegoś dobrobytu musi oznaczać spadek dochodów innych a suma bilansowa jest prawie stała. Prawie bo z grubsza biorąc nowy dopływ bogactwa do różnica wzrostu gospodarczego i inflacji. A ta przez ostatnie wiele, miele lat za duża nie była. Więc aby bogaci mogli się dalej bogacić będzie trzeba zubożyć nie 50% społeczeństw a co najmniej 90% a potem jeszcze więcej. Tak działa kapitalizm, i jeśli komu się wydaje, że jego to nie dotknie to niech się kretyn dalej łudzi. Prędzej czy później każdy z nas wyląduje na śmietniku.

 CODA

Na koniec chciałem przytoczyć anonimowy tekst znaleziony w sieci

Niechaj mnie Polska o dziecko nie prosi

To byłoby śmieszne, gdyby nie było tak smutne. Prezydent zwołujący okrągły stół demograficzny, PAN przedstawiający Senatowi raport o emigracji, kościół namawiający „idźcie i rozmnażajcie się”, etc.. „Elity” rządzące, czy też kształtujące system w naszym państwie bardzo głośno załamują ręce nad kryzysem demograficznym. Zastanawiam się – czy udają, czy nie wiedzą jak wygląda otaczająca ich/je rzeczywistość, czy po prostu „jaja sobie robią”? Od dwudziestu lat krok po kroku budują państwo, którego nie można lubić, nie da się szanować, w którym ciężko jest uczciwie żyć. Potem dziwią się, że kto może pragnąć się od tego uwolnić i stąd wyjechać.
Co i rusz słychać narzekanie, że społeczeństwo się starzeje. Młode pokolenie ma być nieodpowiedzialne i egoistyczne. W pogoni za pieniędzmi albo ze zwykłego lenistwa nie chce mieć dzieci. To nieprawda. Jak pokazują dane demograficzne, Polacy na emigracji dwa razy chętniej decydują się na dziecko i to mimo nie do końca stabilnej sytuacji emigranta. Pojawiają się oczywiście głosy „tu” i „tam”, że przyczyną tego jest turystyka zasiłkowa. Cóż, jeszcze nigdy nie spotkałem przedstawiciela polskich „elyt”, który powiedziałby uczciwie - „spapraliśmy sprawę”. Nasza ojczyzna nie dba o swoich obywateli. Zwłaszcza tych w tzw. „wieku produkcyjnym”. W rzeczywistości „oferta” jaką składa nam Polska jest skierowana do emerytów i „gimbazy”. Galerie handlowe i radio Maryja. Praca? Albo w urzędzie „z polecenia” albo na umowę cywilnoprawną. Dla zdolniejszych są jeszcze korporacje, a dla idealistów fundacje i stowarzyszenia (pieniądze zazwyczaj niewielkie, ale można „bywać”). Założenie własnej firmy to biurokratyczna droga przez mękę zakończona wpadnięciem w podatkowy korkociąg (z nieśmiertelnym ZUSem na czele). Kiedy jednak w końcu uda nam się jakoś stanąć na nogi zaczynają nas odwiedzać dziesiątki instytucji kontrolnych, bo: albo jesteśmy konkurencją dla lokalnego radnego, albo w porę nie opłaciliśmy się proboszczowi. Edukacja? Jej symbolem są zajęcia dodatkowe (bez tego nie masz szans na te kilka dobrych kierunków) oraz testy. Nasze „flagowe uczelnie” przegrywają z czeskimi i węgierskimi, od tych „zachodnich” dzieli nas przepaść. O wywiązaniu się państwa z jego obowiązków (wymiar sprawiedliwości, opieka zdrowotna, itd.), stosunku jego instytucji do obywateli, a nawet zwykłym „porządku”nie warto nawet wspominać. Nasz system społeczny (kultura, gospodarka, polityka) jest wypadkową” katolickiego tradycjonalizmu, neoliberalnego (neokonserwatywnego) modelu gospodarczego, unijnej biurokracji i ciągle żywej postkomuny z domieszką mentalności chłopa pańszczyźnianego i ułańskiej fantazji. Z każdego z nich biorąc to co najgorsze. Z jednej strony „chrześcijańskie miłosierdzie” Terlikowskiego i Pawłowicz'a, z drugiej ateizm a' la „Fakty i mity”. Działacze upartyjnionych związków zawodowych i powszechne „śmieciówki”. Umiarkowanie zastępuje u nas tchórzostwo i koniunkturalizm, które gdyby postawić im pomnik miałby on twarz Donalda Tuska.
Wychowałem się rodzinie tzw patriotycznej. Uczyłem się czytać na wierszykach Or-Ota, chodziliśmy na msze ks. Popiełuszki. Kocham Polskę, jej kulturę i dziedzictwo. Jestem Polakiem i pragnę być z tego dumny. Niestety, coraz częściej ta miłość jest „toksyczna”. Czuję się jak żona alkoholika każdego dnia budząca się z nadzieją, że mąż przestanie. Nie przestaje. Kiedy ta zwraca mu uwagę, dostaje w twarz. Moje państwo też „daje mi w twarz” każdego dnia. Nadal wstając myślę „może to już ostatni kieliszek”. Bez nadziei, z przyzwyczajenia.
Decyzja o dziecku w Polsce w tych warunkach to albo bohaterstwo, albo głupota. Ewentualnie fanaberia dla bogatych. Ja nie zrobią tego komuś kogo kocham.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz