czwartek, 25 maja 2017

Nawet Franciszek już oniemiał




Motto: Suma wielkości samochodu i rozumu u jego kierowcy zazwyczaj jest constans.

Autostrady zbudujemy jeszcze raz
 
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk poinformował, że planowane jest zwiększenie liczby pasów ruchu na autostradzie A2 między Łodzią a Warszawą w obydwu kierunkach (obecnie są po dwa pasy).

Propagandziści z PO zbudowali coś, co na miano autostrady nie zasługuje. Każdy, powtarzam, każdy wiedział, że między Warszawą a Łodzią dwa pasy to za mało. I od pierwszego dnia zaraz za obwodnicą Warszawy stoi w stronę Łodzi olbrzymi korek. Wszyscy wiedzieli, że szaleństwo budowy na EURO 2012 źle się skończy. Były afery, koszty poszły w kosmos. A teraz zapłacimy jeszcze raz, bo poszerzenie będzie dramatycznie kosztowne. O „jakości” w czasie prac nawet mówić nie warto. Przez cały okres przebudowy droga będzie całkowicie nieprzejezdna. Jak tory kolejowe, tam to samo. I na tej samej trasie. 

Polska jedynym krajem, gdzie telekomy mają prawo w nosie

Jak twierdzi źródło PAP w KE, Polska jest jedynym krajem, w którym tak wyraźnie widać opór operatorów przed zastosowaniem się do unijnych regulacji. A argumentacja telekomów w tym kontekście jest żenująca. Marcin Gruszka, rzecznik Play, na swoim blogu przekonywał, że operator nie mógł całkowicie pozbyć się opłat i dostosować ich do prawa unijnego, ponieważ wiązałoby się to z… ogromnymi kosztami i byłoby zbyt skomplikowanym procesem

Polak prawo miał, ma i zawsze będzie miał w nosie. Polak po to jest Polakiem, żeby kantować, kiedy tylko się da. Własną matkę też. Tym razem jednak mamy do czynienia z instytucją gdzie tolerancji na Polaczków nie ma. Dlatego dostaną tak po łapach, że im się odechce. Ale próbować zawsze warto, to taka nasza cecha narodowa. 

Tortury na komisariacie

Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, co do tego, że były to tortury. Mówię to z całą powagą, tym bardziej, że słowa "tortury" używa się rzadko. To są sytuacje, kiedy wymusza się zeznania, bądź określone zachowanie przy użyciu siły, przemocy, środków przymusu bezpośredniego – powiedział Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, komentując sprawę śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie policji. 

Moje serdeczne gratulacje dla całej „klasy politycznej” w Polsce. O tym, że Policja torturuje podejrzanych wiemy od dawien dawna, ale zawsze takim sprawom ukręcano łeb. Ilu ludzi policjanci pobili na komisariatach? Pewnie tysiące. Aż musieli wreszcie porządnie wpaść i teraz wszyscy się dziwią. A dla nich to normalna praca „operacyjna”.

Tatar o migrantach

Szczerze mówiąc, uważam, że nie należy przyjmować do Polski uchodźców - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Selim Chazbijewicz, polski Tatar, muzułmanin, wykładowca Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. "Po pierwsze, w większości nie są to uchodźcy wojenni, tylko migranci ekonomiczni. Po drugie, mówiąc brutalnie, nie są dobrą siłą roboczą w Europie. Dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że raczej się nie zasymilują - a przynajmniej na pewno nie w pierwszym lub drugim pokoleniu" - wyjaśnił.

Dziś czytam, że Włosi jednak nie będą przywozić do UE każdego, kto dotrze do plaży w Libii, więc może jednak dotarło, że to w olbrzymiej większości oszuści szukający lepszego życia na nasz koszt. Ale „mama” Merkel znów pewnie wygra wybory i kolejnej, chyba już dziesiątej kadencji znów może kogoś zaprosić. Cała ta historia to żenujący teatr i studium absolutnej niekompetencji. Dlaczego polski Tatar nie chce migrantów? Bo wie, jaka w ich krajach jest „kultura” pracy. Oni nie są w stanie nawet zrozumieć, co to znaczy pracować w sensie, jaki znamy w Europie. Nie ich wina, ale ich społeczeństw i owszem. Dodając do tego kompletnie inny system religijno-społeczny,

Deportować

Europa powinna podjąć zdecydowane działania, których wg. mnie nie podejmie. Wielu ekspertów, także francuskich, którzy wypowiadali się po ostatnich zamachach w Paryżu mówiło wyraźnie: "trzeba podjąć kilka zdecydowanych działań". Po pierwsze deportować wszystkich, którzy są podejrzewani o związki z terroryzmem. Po drugie deportować radykalnych mułłów i pozamykać meczety, które są wylęgarnią dżihadu - powiedział były premier.

Dziękuję byłemu premierowi za bardzo dobry i umiarkowany głos. Dokładnie tak trzeba zrobić na początek, jak nie pomoże zaostrzyć działania. Co się stało w Europie skoro nie potrafi deportować obywateli obcych państw prowadzących działania przeciwko nam? Dlaczego wolność słowa obejmuje nawoływanie do nietolerancji, nienawiści i mordów. Można było zakazać działalności NSDAP, dlaczego nie można tej? I dlaczego pozwalamy żeby Arabia Saudyjska to wszystko finansowała? Kupili sobie Trumpa, kogo jeszcze?


Red Bull doda Ci skrzydeł

Lekarze alarmują, że takie napoje spożywane systematycznie wycieńczają zwłaszcza młode organizmy. Duże dawki kofeiny mogą doprowadzić do zaburzeń układu krążenia i problemów z sercem, a nawet zawałów. Kofeina w połączeniu z cukrem oszukuje mózg i organizm młodego człowieka, który błędnie ocenia, że może zrobić więcej, ponad siłę, że nie jest zmęczony, choć w rzeczywistości tak nie jest. - To działa jak narkotyk, bo także uzależnia.

Oto kolejny dowód na absolutną hipokryzję całej tzw. „wojny z narkotykami”. Dotyczy ona tylko wybranych narkotyków, te najszerzej rozpowszechnione jak alkohol i tytoń od początku były pod ochroną. Teraz ową ochroną objęto też „energetyki” a to sto razy gorsze od marihuany. Ale jaki pieniądz stoi np. za Red Bullem? Taki, że mogą sobie legalność wyrobu po prostu kupić.


"Putin płaci Trumpowi". 

Przywódca większości republikańskiej w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy przed rokiem podzielił się ze swoimi kolegami podejrzeniami, że "Putin płaci Trumpowi" - poinformował w czwartek "Washington Post", który dysponuje nagraniem tej wypowiedzi.

No to mamy magiel na całego. I to na oczach świata, USA pogrąża się w absolutnej śmieszności. A jak ja się „podzielę” podejrzeniami, że Putin fałszuje wybory w każdym kraju świata, to też mi Washington Post uwierzy? I pewnie też tam wiedzą, kto zabił Magdalenę Żuk i jak było w Smoleńsku. I jeszcze nam się należy wisienka na torcie. Otóż, od 2013 roku Washington Post jest własnością Jeffa Bezosa i taką ma „niezależność” dziennikarską jak pracownicy Amazona. Dlatego wiarygodność amerykańskich mediów na dziś jest taka sama jak agencji TASS w ZSRR.

Arabia Saudyjska też

Prezydent Donald Trump spotkał się w Arabii Saudyjskiej z przedstawicielami krajów skupionych w Radzie Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Rozmawiano między innymi o bezpieczeństwie i walce z terroryzmem.

Amerykański prezydent podpisał list intencyjny, który zobowiązuje wszystkie kraje do niefinansowania organizacji terrorystycznych. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrainu, Kuwejtu, Kataru, Omanu i Arabii Saudyjskiej.+

Jakby w latach trzydziestych ubiegłego wieku w Berlinie otwierać centrum zwalczania nazimu, byłoby tak samo. To kolejny rekord hipokryzji USA. Niejako „przy okazji” podpisano zamówienia dla przemysłu zbrojeniowego USA na około 350 miliardów USD. Za te pieniądze Arabia Saudyjska kupiła sobie opiekę USA. A część tego uzbrojenia da ISIS a oni będą strzelać do amerykańskich żołnierzy. Ale dla Trumpa i amerykańskiego establishmentu nie ma to znaczenia. Ich dzieci w wojsku nie służą, a pieniądze są pieniądze. I robią to już na naszych oczach bez obciachu, piękne czasy.


A kto płaci Temerowi?

W Brazylii wybuchł skandal polityczny w wyniku oskarżenia prezydenta Michela Temera  przez prokuraturę. Postawiono mu zarzut korupcji po tym, jak lokalne media opublikowały opis nagrania, na którym rzekomo prezydent kraju  przekazuje pieniądze jednemu z senatorów w zamian za zachowanie milczenia w związku z łączącymi ich ciemnymi interesami. Senator został bowiem skazany za udział w praniu brudnych pieniędzy.

Temer zaprzeczył przekazywaniu jakichkolwiek środków i stwierdził, że nie zrezygnuje ze stanowiska. Zarzuty wobec prezydenta mocno jednak wystraszyły inwestorów, bo kraj dopiero co otrząsnął się z problemów wywołanych odsunięciem od władzy poprzedniej prezydent kraju Dilmy Rousseff. Powodem jej odejścia był skandal korupcyjny, a Temer był jednym z jej współpracowników.

To się nawet do komentowania nie nadaje. Już przy usuwaniu Dilmy Rousseff powszechnie wiedziano, że Pan Temer to notoryczny oszust i złodziej. To co się dzieje chyba nikogo nie powinno dziwić. Współczuć tylko Brazylijczykom, bo nigdy się z „zaklętego kręgu” nie wyrwą. Jak Meksykanie, gdzie nikt już nie pamięta żeby było inaczej. Gdyby żył Che, byłaby jakaś nadzieja, ale dopóki będzie tam system oparty tylko o pieniądze nic się nie zmieni, nigdy. 

Oficjalnie wspieramy złodzieja
FC Barcelona udzieliła oficjalnego poparcia swojemu najlepszemu zawodnikowi Lionelowi Messiemu, który został uznany za winnego oszustw podatkowych i skazany na 21 miesięcy więzienia.
Idol wszystkich małych chłopców na ziemi, okazał się być zwykłym złodziejem. To jeszcze nie byłoby najgorsze gdyby nie to, co zacytowałem powyżej. Otóż w dzisiejszym świecie dla pieniędzy żadne moralne normy już nie istnieją. Messi zarabia dla Barcelony niebotyczne pieniądze, więc go „wspierają”. Taj jak kiedyś wspierano Lance Amstronga a potem, gdy już nie był potrzebny nikt go nie bronił. I dlatego żadnych meczów od dawna nie oglądam.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Budżet autorstwa Donalda Trumpa odzwierciedla przede wszystkim jego obietnice wyborcze. Plan zakłada wzrost dynamiki PKB do 3 proc. rocznie w 2021 r. i obniżkę podatków. Spekuluje się, że propozycje prezydenta dotkną głównie najmniej zamożnych Amerykanów. Trump chce zaproponować cięcie wydatków na różne programy socjalne w wysokości 1,7 bln dol. w ciągu najbliższej dekady. Celem jest zbilansowanie budżetu.

W ramach wymienionej kwoty, 800 mld dol. (niektóre źródła podają 600 mld dol.) cięć będzie dotyczyć Medicaid – programu ochrony zdrowia dla najuboższych. O niemal 200 mld dol. mają zostać obcięte wydatki na kartki żywnościowe dla osób biednych. Cięcia dotkną także studentów – wydatki na pożyczki studenckie spadną o 143 mld dol.

O kolejne 76 mld dol. mniej zostanie przeznaczone na programy pomocy niepełnosprawnym. Administracja USA wyda także mniej na programy emerytalne (o 63 mld dol.).
Z kolei po drugiej stronie znajdą się wydatki np. na obronę i infrastrukturę. Propozycja Donalda Trumpa przewiduje 10-procentowy wzrost wydatków wojskowych.

A kto na niego głosował? A ci, co im teraz wszystko obetnie. Jak mówią, tak jest, społeczeństwo amerykańskie jest zdecydowanie najgłupsze na świecie. A ślepa wiara w to, że jak biznes będzie miał dobrze to wszyscy będą mieli dobrze jest jeszcze bardziej absurdalna od pierzastego węża. Amerykanie przekonali się o tym wielokrotnie, ale oni są znani z tego, że jeszcze nic ich niczego nie nauczyło i chyba nie nauczy. Doskonałe radzieckie społeczeństwo. 

Podczas środowych protestów antyprezydenckich w stolicy Brazylii, demonstranci podpalili budynek ministerstwa rolnictwa. Próbowali także podłożyć ogień pod siedzibami dwóch innych resortów w dzielnicy rządowej.

Obecny Prezydent piastuje tą funkcję po udanym „puczu”, gdy sam będąc umaczanym w korupcję po uszy, oskarżył o to swoją poprzedniczkę. Przekupione media zrobiły swoje a przekupiony parlament sprawę sfinalizował. Tylko, że ktoś musiał gdzieś puścić farbę i teraz mamy „gniew ludu”. Tego samego, który na odwołanie Pani Prezydent pozwolił. To jedno, drugie to znów to samo, pieniądze, one są w stanie zepsuć wszystko.

Eksperci CBO w swojej analizie kosztów i konsekwencji realizacji ustawy o zniesieniu Obamacare i wprowadzeniu nowego systemu opieki medycznej, przewidują, że wprowadzenie w życie tej ustawy spowoduje utratę ubezpieczenia medycznego przez 23 mln Amerykanów, wzrost o 20 proc. wysokości składek ubezpieczeniowych w pierwszych latach po wprowadzeniu reformy, oraz - na co przede wszystkim zwracają uwagę republikańscy autorzy tej ustawy - przyczyni się do zaoszczędzenia w budżecie państwa 119 mld dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.

Za to na zyski firm zbrojeniowych pieniądze oczywiście się znajdą, tam koszt nie gra roli. W kampanii wyborczej Trump grzmiał, że F-35 jest za drogi. Teraz będzie jeszcze droższy a Trump Inc. dostanie swoją dolę i po problemie. Po to tylko krzyczał, żeby dali mu łapówki. I o to z nim walczą, żal im każdego grosza, nawet nędznych milionów na łapówki.


Literat

Oto wpis Donalda Trumpa w księdze pamiątkowej instytutu Yad Vashem, dla porównania poniżej wpis Baracka Obamy. 



No to sobie wybrali prezydenta, po G.H. Bushu już drugi analfabeta. Pewnie to jedyny wpis, jaki zostawia wszędzie, taka prostota, taki uniwersalizm. Jak można w muzeum Holocaustu pisać „jak fajnie tu być z kumplami”, ale takie mamy czasy. 

 Z poradnika młodego propagandzisty XXI wieku

1.     REŻIM ASSADA, 2. WEDŁUG EKSPERTÓW, 3. SPOŁECZNOŚĆ MIĘDZYNARODOWA, 4. UMIARKOWANA OPOZYCJA, 5. PRAWICOWI POPULIŚCI, 6. MISJA POKOJOWA, 7. SYRYJSKIE OBSERWATORIUM PRAW CZŁOWIEKA, 8. USA SĄ ZANIEPOKOJONE, 9. Wg. źródeł CNN,10.Wysoko postawiony, lecz pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Białego Domu powiedział.

Są rzeczy wieczne i nawet upadek „komuny” nic nie zmienił.

Po udanym spotkaniu


czwartek, 18 maja 2017

Świat jak beczka prochu




Motto: Prezydent Donald Trump ma dobre chęci , ale nie zdaje sobie jeszcze sprawy że oceny globalnej sytuacji politycznej i wojskowej przez służby specjalne , a nawet przez ekspertów wojskowych USA, są równie błędne jak sondaże w wyborach prezydenckich wg których miał zdecydowanie przegrać.

Cena „sukcesu”

Same wydatki na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu pochłaniają ponad 25 proc. budżetu statystycznego obywatela. Pod tym względem znajdujemy się w europejskiej czołówce zajmując piąte miejsce w gronie krajów, w których na mieszkanie obywatele wydają największą część swoich pieniędzy.

Poważnie? Coś jest nie tak w krainie wiecznej szczęśliwości? Przecież jest niezaprzeczalny sukces wszystkich prywatnych firm działających w „przestrzeni” budownictwa mieszkaniowego. I o to chodziło, a że mieszkańcy tych slumsów potem całe życie biedują, to polecam książki do historii. W kapitalizmie nigdy inaczej nie było, nigdy.

Takie będą Rzeczypospolite

Według Ministerstwa Edukacji Narodowej obecnie funkcjonujący system w szkołach zawodowych nie jest adekwatny do możliwości uczniów. Z badań wynika, że ponad 500 tys. absolwentów techników jest nieprzygotowanych do wejścia na rynek pracy. 

Zaledwie 8 proc. absolwentów techników odbywa zajęcia praktyczne u pracodawców, a jedynie połowa zdaje egzamin zawodowy.

„Takie będą Rzeczypospolite, jako ich młodzieży chowanie”. I to dedykuję Premierowi Morawieckiemu. Kim Pan chcesz robić Polskę 2.0? Tymi matołami?

Kolejny „geniusz” biznesu

Do prawie 100 mln zł wzrosły straty należącego do biznesmena Leszka Czarneckiego Getin Noble Banku. Obciążeniem dla wyników są składki na BFG oraz odpisy związane z niespłacanymi kredytami. W najbliższych miesiącach bank będzie starał się sprzedać część wierzytelności, opiewających na kilkaset milionów złotych.

Będzie „Get-out” a Pan Czarnecki okazał się po prostu kolejnym „geniuszem biznesu” jak Brzoska i przed nim wielu, wielu innych. 

Nie zapisał

Rejestrator w rozbitej limuzynie premier Szydło nie zapisał informacji o sygnałach dźwiękowych i świetlnych samochodu. Na to liczyła prokuratura, która otrzymuje od świadków i uczestników wypadku sprzeczne informacje w tej kwestii.

A co w tym kraju można ustalić ponad wszelką wątpliwość? Nic i to jest właśnie podstawowy problem. Aż dziw, że to nie Polak opublikował teorię względności. 

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Dzięki zwycięstwu Emmanuela Macrona nad prawicową populistką Marine Le Pen we francuskich wyborach prezydenckich Unia Europejska oraz strefa euro wyszły ze sporych tarapatów. Jednak kolejne ryzyka geopolityczne będą się pojawiać ze zdwojonym animuszem. Na Zachodzie populiści nadal będą sprzeciwiać się globalizacji – zwycięstwo Macrona wcale tego zmieni. Świat może natomiast ogarnąć fala protekcjonizmu, wojen handlowych oraz żądań ograniczenia ruchów migracyjnych.

Który KURWA świat? Wasz czy nasz? Globalizacja jest zjawiskiem pożądanym, ale w kwestii unikania wojen, wzajemnego współżycia narodów, tolerancji, wolności, otwartości itd. itp. A co Wy nam proponujecie? Wolny przepływ towarów, usług i kapitału. I to wszystko. A co to KURWA za globalizacja? Interesuje Was tylko kapitał i zwrot z kapitału. No to zbudowaliście świat, który przypomina beczkę prochu. A im szybciej Titanic światowego kapitalizmu nabiera wody, tym głośniej gra orkiestra. Tak czy siak, okręt tonie, ale o tym „nie wypada” pisać, wszak nie ma lepszego ustroju od „liberalnej demokracji”. Komuchy mówiły to samo a kłamstwem się problemów nie rozwiąże, zamiataniem pod dywanik też. Im później przyjdzie eksplozja tym będzie silniejsza.

Średnia pensja na najwyższych szczeblach kadry zarządzającej to 13,1 mln dol., podczas gdy przeciętny pracownik może liczyć na pensję w wysokości średnio 37,6 tys. dol. Oznacza to różnicę w zarobkach w proporcjach 347 do 1. 

Ale za te pieniądze oni muszą kupić rezydencję, grać w golfa zamiast chodzić do pracy i wiele innych „obowiązków” obciąża ich budżet. A tak na poważnie, to są po prostu pany i o co Wam chodzi chamy?

Poważne spadki sprzedaży odnotowano na wszystkich najważniejszych europejskich rynkach. Niechlubnym rekordem może się pochwalić się jednak Zjednoczone Królestwo, gdzie branża moto utraciła aż 19,8 proc..

Nie da się, powtarzam to od lat, ciągle zwiększać produkcję i sprzedaż, po prostu się nie da. Ale jak to powiedzieć apologetom kapitalizmu, który bez wzrostu może tylko upaść. Ten system nie może działać bez zwiększania zysków, no to mamy problem, jak to się dziś mówi.

Produkt krajowy brutto (PKB) całej strefy euro wzrósł w pierwszym kwartale 2017 w porównaniu do ostatniego kwartału 2016 o 0,5 proc. W USA wskaźnik ten wyniósł jedynie 0,2 proc.

No właśnie, patrz wyżej. I dodam jeszcze, że szczególne wrażenie robi na mnie „rozpędzona” gospodarka USA. Jeśli porównać te dane z wzrostami na Wall Street to robi jeszcze większe wrażenie. Kapitalizm oszalał do reszty, produkcji nie ma a wartość akcji w kosmosie. Będzie się działo.

Amerykańskie giełdy zaliczyły wczoraj potężne spadki, pociągając za sobą europejskie rynki. Nie tylko giełdy - reakcję widać też na walutach. Powód to ostatnie działania prezydenta USA, przez które pojawiają się nawet sygnały możliwości impeachmentu - i to ze strony Republikanów.
Reakcja jest nie tylko na rynkach akcji, bo polityka pogłębia przecenę dolara wobec euro, który jest w okolicach najniższych poziomów od pół roku (choć dziś rano próbuje nieco odrabiać straty), a indeks dolarowy, mierzący siłę amerykańskiej waluty wobec sześciu walut (euro, jena, funta, dolara kanadyjskiego, szwedzkiej korony i franka szwajcarskiego), był najniżej od 9 listopada, czyli stracił wszystko to, co zyskał od czasu wyborów prezydenckich w USA.

Oczywiście zagorzali apologeci kapitalizmu znów powiedzą, że „rynki” coś tam „dyskontują” i przewidują a także są jednak dużo ważniejsze od realnej gospodarki, bo co dla niej za znaczenie ma, kto będzie prezydentem USA i czy obecnego matoła odwołają czy nie. Słońce z pewnością wstanie jutro na wschodzie i zajdzie na zachodzie. I to na szczęście jest całkowicie niezależne od „wyceny rynku”. Ten system jest kompletnie szalony i nie ma racji bytu. Na szczęście właśnie zdycha na naszych oczach.

Creatio Medio

W 2015 roku niektóre media próbowały kreować obraz całkowicie sprzeczny z rzeczywistością. Przekonywano, że wśród uchodźców znajdują się kobiety i dzieci. W rzeczywistości napłynęli głównie młodzi, samotni mężczyźni. Opublikowano absurdalne badania, jakoby gospodarka krajów europejskich rozpaczliwie potrzebowała nowych rąk do pracy i uchodźcy mogli natychmiast wypełnić tę lukę. Przekonywano nawet, że do Europy przybywają wysoko wykwalifikowani specjaliści z dyplomami wyższych uczelni, co także okazało się nieprawdą. Po pięciu latach intensywnej integracji jedna trzecia do połowy uchodźców znajdzie pracę. Druga połowa nadal nie będzie pracować, a wielu z nich przez całe życie będzie żyło na koszt podatników.

W czyimś interesie to było. Jak szaleństwa medialne na temat „eksterminacji” Kosowarów przez Serbów, co okazało się absolutnym i całkowitym kłamstwem. Ale największa w Europie szpiegowska baza US Army jest dziś właśnie tam. Na co dzień mamy stek kłamstw o Syrii a wcześniej całą „Arabską wiosnę”. I na koniec pointa, kto na tym zyskuje, kto to nakręca? Kapitaliści, choć to może brzmi śmiesznie to tak po prostu jest. Nie pierwszy raz, gdy dla zysków morduje się miliony.

Bezstronni

Zgodnie z raportem Media Research Center, które przeprowadziło analizę wykorzystania czasu antenowego przez stację CNN, 92 proc. tego czasu poświęcone było Donaldowi Trumpowi i jego prezydenturze. 78 proc. zapraszanych gości było przeciwko prezydentowi - popierało go 6 proc.

USA po Wietnamie i rezygnacji Nixona straciło dziewictwo, dziś gdy establishment odwoła Trumpa, co zostanie z „imperium demokracji”? Gdy afera Watergate pokazała, jak działa amerykańska „demokracja”, przynajmniej media wyszły z tego obronną ręką. Dziś, gdy media działają tak jak CNN, nie tylko polityka i politycy w USA znaleźli się tam gdzie PiS ale i media są tam gdzie TVP. I tak upada imperium, zamiast wzorca mamy magiel. Gorszy niż „Moralność Pani Dulskiej”.

Kto klika?

To tzw. "farmy klików", "farmy klikaczy" czy "farmy lajków" - nazwy opisujące ten proceder są różne. Jest to popularny sposób działania przede wszystkim w Chinach i Rosji. Po co? Przede wszystkim po to, by rozpropagować posta, tweeta lub usługę wśród użytkowników mediów społecznościowych.
Dla przykładu - Twitter ma obecnie ok. 320 mln aktywnych użytkowników na całym świecie. Eksperci szacują, że nawet jedna szósta z nich może być fałszywa i wykorzystywana tylko do produkcji polubieni na tego typu farmach.

Zresztą firmy często płacą bardzo duże pieniądze, by ich konto na Facebooku miało możliwie wielu fanów, a profil na Twitterze jak najwięcej obserwujących.

Ten klika, kto płaci, mieliście jeszcze jakieś wątpliwości? Wszystko jest absolutnie nieprawdziwe, ale żeby wyjść z tego Matrixu nawet pigułki nie trzeba wybierać. Wystarczy smartfona wywalić do kubła i od razu lepiej. 

Kto sieje wiatr

Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia, banki, operatorzy komórkowi, fabryki samochodów, gazownie, elektrownie i dziesiątki innych firm i instytucji publicznych padły ofiarą WannaCry.

Eksperci jednak wskazują, że twórcy WannaCry prawdopodobnie korzystali z exploitów opracowanych na potrzeby NSA – Amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Efekty tego są imponujące: ponad 200 tys. komputerów zainfekowanych w 150 krajach.

Pamiętacie sprawę słynnego zamachu w San Bernardino? FBI szukało wtedy sposobu na odblokowanie iPhone’a należącego do jednego z zamachowców. Kiedy Apple odmówiło współpracy, FBI zapłaciło za stworzenie odpowiedniego oprogramowania izraelskiej firmie Cellebrite. W lutym 2017 r. ktoś włamał się na serwery Cellebrite i ukradł stamtąd to narzędzie.

Przed takim scenariuszem ostrzegał Tim Cook, CEO Apple. Nazwał on oprogramowanie tego typu „software’owym odpowiednikiem raka” i był absolutnie przekonany, że prędzej, czy później, takie narzędzie dostanie się w niepowołane ręce. Miał rację

Agencje, coraz liczniejsze, które teoretycznie zajmują się naszym bezpieczeństwem, dawno już urwały się ze smyczy. Nie słuchają nikogo i nie zatrzymują się przed niczym. Dbają tylko o swój własny interes i bawią się gierkami, bez względu na konsekwencje swojego postepowania. Gdy to spotka się z szaleństwem uzależnienia od software nawet wody w kranie mamy gotową receptę na katastrofę. Nie pytaj jak będzie wielka, pytaj kiedy to się stanie.

Pure no sense

Jednym z najważniejszych wyróżników nowego flagowca HTC jest technologia Edge Sense, czyli interakcja przez ściskanie krawędzi smartfonu. Możemy jej przyporządkować wywoływanie określonych funkcji, np. aparatu, zrobienia zdjęcia czy uruchomienia latarki. Gest uścisku można oczywiście konfigurować i przypisać dużo więcej działań. Edge Sense rozpoznaje ścisk krótki oraz długi. Co dość istotne, rozwiązanie działa również w rękawiczkach oraz pod wodą, gdzie obsługa pojemnościowego ekranu jest mocno utrudniona.

Czy jest granica tego nonsensu? Oczywiście, że nie ma. Uzależnieni od smartfonów „zombie” masturbują się psychicznie właśnie w taki sposób. Gdy już osiągną coś na kształt orgazmu, pragną znów więcej i więcej. Może więc pójść od razu na całość, wmontować w smartfon czujnik wilgoci i skojarzyć go z opcją wibracji. W dwóch wersjach obudowy, waginalna i analna, niech będzie też Gender. Przesadzam? To się dopiero zobaczy.

Kto zapłaci rachunek za Brexit? "Niech Unia zapłaci nam"

Takiego zdania jest szef brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Boris Johnson. Podkreślił to w rozmowie z dziennikiem "Telegraph". - Prezentowany nam rachunek jest absurdalny - mówił.

Obłożenie UK karnymi cłami też będzie absurdalne jak nie zapłacicie, więc lepiej zapłaćcie teraz, bo potem rachunek będzie tylko rósł. A ten nadworny błazen jest najlepszym przykładem „jakości” angielskich polityków. Wrzaskiem to można było sobie wygrać wybory, ale teraz będziesz miał do czynienia z Wolfgangiem Schauble, on Ci dopiero da popalić. 

Kto kocha emigrantów i dlaczego

Brytyjska gospodarka jest mało zachwycona tymi planami ograniczenia imigracji. Gazeta "Evening Standard" nazwała wręcz propozycje May „gospodarczym analfabetyzmem" – redaktor naczelny dziennika sam jest konserwatystą, byłym ministrem finansów w rządzie Davida Camerona. A Paul Johnson z think tanku "Institute for Fiscal Studies" stwierdził, że mniejsza imigracja oznaczałaby "dodatkowe koszty dla pracodawców i gospodarki". Program wyborczy Partii Konserwatywnej jest jednak tym razem wyraźnie mniej przyjazny dla przedsiębiorców niż kiedyś, wymaga natomiast od gospodarki przejęcia większej odpowiedzialności za społeczeństwo.

Tłumaczymy z „ekonomicznego” na nasze. Brytyjscy kapitaliści nie są zachwyceni planami ograniczenia imigracji. Oznacza to, że będą musieli więcej płacić pracownikom. Politycy pod naciskiem obywateli muszą ograniczyć zyski kapitału i część pieniędzy dać obywatelom w obawie przed rewoltą. I co Karol Marks nie miał racji?

piątek, 12 maja 2017

Święta rodzina




Motto: świat, w którym banki pożyczały firmom oszczędności gospodarstw domowych właśnie zniknął. Firmy toną w oszczędnościach, z którymi nie wiedzą, co zrobić.

Pijany jak biskup

Mówiłem po tym wszystkim Kwaśniewskiemu, że trzeba społeczeństwu powiedzieć, kto stał za tym, że w Charkowie, na cmentarzu katyńskim, prezydent się chwiał. Nie chciał powiedzieć, jak było w rzeczywistości, że to Głódź go upił, tylko zaczęli pływać, wymyślać niestworzone historie.

A co z biskupem? A ten był tak pijany, że do grobów nawet nie doszedł. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt nie powiedział, bo to przecież „biskup”. A biskup to, co? W Polsce rzadko kiedy trzeźwy, tak było jest i będzie. Tacy Polacy są po prostu zakłamani.

Rządy PRAWA

Przewodniczący niemieckiego Bundestagu Norbert Lammert radzi Federalnemu Trybunałowi Konstytucyjnemu, by zachował powściągliwość w orzekaniu i nie ograniczał pola manewru ustawodawcy. W przeciwnym razie parlament może się bronić przed ingerencją TK.

No, to tylko czekam aż Polska złoży w Radzie Europy wniosek o rozpoczęcie odpowiednich procedur monitorujących. Najlepiej niech to powierzą Panu Timmermansowi, on ma wprawę.

Prywatne zawsze lepsze

Jak się okazało, przechodził w prywatnej klinice niegroźny zabieg serca. Niestety, skończył się on udarem. Artysta został w ciężkim stanie przewieziony do publicznego szpitala. Jak wynika z informacji "Vivy", stan Wodeckiego już się poprawił.

Doktor Kulczyk nie miał takiego szczęścia, nie zdążyli go przewieźć do państwowego szpitala. 

Święta rodzina

Szaleństwo wybuchło ze zdwojoną mocą. Lewandowscy mają dziecko. Tak, mają dziecko. Córkę. Nazywa się Klara. Kogoś to ominęło? 

Szaleństwo z Lewandowskimi wybuchło w chwili ich ślubu, kiedy to my, z pszenno-buraczanego kraju z kompleksami wobec świata, dostaliśmy wreszcie swoja "parę królewską", której sukcesy i stan konta nie podlegały wątpliwości, w przeciwieństwie do wielu innych, lansowanych w stanie histerii przez media, a potem oblewających się w tychże mediach szambem, bądź gonionych przez komorników. Lewandowscy - młodzi, ładni i z sukcesami, mieli być "polskimi Beckhamami" albo polską "Kate i Williamem".

Kiedy Lewandowski ogłosił, że będzie ojcem, wybuchło coś, czego w Polsce i zidiociałych, coraz bardziej polskich mediach jeszcze nie było. Histeria? Mało powiedziane? Szaleństwo? Raczej też zbyt małego kalibru słowo. Pamiętam, kiedy jednego dnia zadzwoniło do mnie kilkanaście redakcji z prośbą, abym "jakkolwiek" skomentowała to, że Lewandowski będzie ojcem. Kiedy pytałam, "ale po co?", słyszałam, że cała Polska tym przecież żyje. Cała? Ja jakoś nie. Nikt z moich znajomych także nie. Po prostu ma przyjść na świat dziecko, nic więcej, a że ktoś na tym zbija ostrą kasę, jego sprawa.
Kiedy więc nadszedł ten cudowny moment i dziecko Lewandowskich przyszło na świat, Polska natychmiast oszalała. Ja wtedy byłam na medialnym detoksie, z którego obudziły mnie telefony z różnych redakcji (znowu) żebym to skomentowała. Czyli co? To, że Anna Lewandowska powiła zdrowego dzieciaka, i że to jest dziewczynka. Aha. Na szczęście moje tłumaczenia, że uważam to za absurdalne, jakoś do dzwoniących dotarły. Jedna z dziennikarek nawet długo tłumaczyła mi się, że jej wydawca wydzwaniać kazał. A ja patrzyłam jedynie, co dzieje się w mediach. 

A były tam żniwa lepsze niż kolejny skandal z Dodą, snapy zidiociałych blogerek, piosenki wykonawców bez repertuaru czy głosu, matura celebrytek, dziecięce wyznania Edyty Górniak czy nawet pogrzeb Przybylskiej, który dał zarobić mediom w ostatnich latach najwięcej. Kiedy w jednym z serwisów, na stronie głównej było ponad 20 newsów o dziecku Lewandowskich, autentycznie zamarłam. To nie było szaleństwo, ale jakaś straszliwa, na granicy choroby psychicznej, obsesja. Poziom owych "newsów" w większości był zresztą z tak głębokiego "miejsca, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę", że aż strach. Ale na koniec dnia kasa się zgadzała. Bo kasa rządzi. 

Całe nasze, i nie tylko, społeczeństwo zidiociało do reszty. Kiedyś na „topie” była nowa premiera Mistrza i Małgorzaty, dziś nikt nawet nie wie, o czym mowa. Zamiast tego mamy papkę proteinową z soi w postaci „karkówki z grilla”, wodę mieszaną ze spirytusem przemysłowym plus tajemnicze dodatki, zwaną „piwo” oraz „literaturę” z nowoczesnych mediów. Spełniły się najgorsze scenariusze z książek sci-fi z lat pięćdziesiątych i sześć dziesiątych. Wystarczy odwołać się do dorobku Stanisława Lema. Tak żyjemy jak on sześćdziesiąt lat temu napisał. Ale to była podobno utopia, tyle że niestety słowo ciałem się stało.

Rozczarowany

Donald Trump rozczarowany rolą prezydenta USA. Wyznaje: Myślałem, że będzie łatwiej 

Tak, nieustanne bibki i marnowanie majątku zostawionego przez Tatusia, to było życie. A teraz ciągle coś chcą i oczekują efektów. Panie Prezydencie, odwagi, rzuć Pan to i jedź gdzieś gdzie palmy, drinki i gołe panienki. To jest prawdziwe życie dla prawdziwego mężczyzny. 

Rządy strachu

"Amerykanie nie zdają sobie w pełni sprawy z zakresu operacji prowadzonych przez Rosję w celu destabilizacji zachodnich społeczeństw, a odpowiedź władz amerykańskich na poczynania Moskwy jest niedostateczna."

Za to cały świat doskonale zdaje sobie sprawę z zakresu operacji prowadzonych przez USA w celu zapewnienia swojemu krajowi „przewodniej roli”. Włącznie z tym, że USA prędzej się posuną do zniszczenia naszej cywilizacji niż przestaną drukować dolary bez pokrycia. A każdy, kto ich nie chce uznać za jedyną walutę rozliczeniową i zapasową od razu jest traktowany jako wróg. Przykład powyżej. 

"Rosyjskie cyberataki są nagminne i stanowią poważne zagrożenie dla władz USA oraz kluczowej infrastruktury" – ostrzegł w czwartek szef Wspólnoty Wywiadowczej USA, dyrektor Wywiadu Narodowego, Daniel R. Coats występując przed senacką komisją ds. wywiadu.

Każda metoda jest dobra, jeśli może przynieść zysk. Czyż nie takie są podstawy kapitalizmu? A że społeczeństwo pyta się, po co nam osiemnaście służb wywiadu, to proszę bardzo, bo „Ruskie” nam zagrażają. A że to kompletna jak to się dziś mówi „post prawda” to nie ma znaczenia. Liczą się zyski.

Imperium dobra

Ronald Reagan w imię Wilsonowskiego idealizmu walczył
z komunizmem, a zarazem w imię Realpolitik wysyłał broń Saddamowi Husajnowi na
jego wojnę z Iranem („skurwysyn, ale nasz skurwysyn”). Co ciekawe, wspierać
Saddama jeździł wtedy do Bagdadu Donald Rumsfeld, późniejszy sekretarz obrony w
administracji Busha juniora i jeden z autorów polityki, która miała na celu obalenie
Saddama jako krwawego dyktatora (oczywiście w imię Wilsonowskiego idealizmu i
obrony praw człowieka).

Jedną z zasług powszechnego dostępu do sieci, jest dziś sytuacja, gdy już nigdzie na świecie nikt nie wierzy w jakiekolwiek „idee” rzekomo kierujące polityką USA. Ich jedyną „ideą” jest zysk.
Kroniki Wielkiego Kryzysu

Ostatnie skandale obniżyły wartość Ubera o 10 mld dolarów. Co więcej, spółka generuje gigantyczne straty. Co dalej?

Nieco ponad tydzień temu Uber ujawnił niektóre szczegóły swoich wyników finansowych. Potwierdziły się nieoficjalne informacje, że spółka jest mocno pod kreską. W 2016 r. spółka straciła na swojej działalności 2,8 mld dol. W 2015 roku było to 2,5 mld dolarów. Łącznie daje to szokującą sumę 5,3 mld dol. straty w dwa lata.

Władze Ubera przyznały się, że z kredytów i zebranych od inwestorów 15 mld dol., zostało 7 mld dol. w gotówce.

To, co ze wszystkim, bum trala, lala, bum trala lala.

Portoryko, które formalnie jest terytorium zależnym od USA, złożyło właśnie w amerykańskim sądzie federalnym wniosek o ochronę przed wierzycielami. W praktyce oznacza to tyle, że Portoryko zbankrutowało. "NYT" przypomina, że długi karaibskiej wyspy sięgają123 mld dolarów. 

No cóż, nie pierwszy to raj podatkowy, któremu na końcu wystawiono słony rachunek za czynsz a dochodów nigdy nie było, bo podatków tu nikt nie płacił. Teraz zamożni Amerykanie i ich firmy przeniosą swoje skrytki pocztowe z jednej wyspy na drugą i nic się nie zmieni. A że mieszkańcy zdechną z głodu, to w końcu ich problem. 

Bank centralny w Bahrajnie poinformował, że aktywa zagraniczne tego kraju stopniały aż o 71 proc. w ciągu trzech lat. Rezerwy zagraniczne tego kraju topnieją z miesiąca na miesiąc, a wszystko przez niskie ceny ropy naftowej. Kolejny krach może zatopić gospodarkę.

Jaką gospodarkę? Rzeczy wracają na właściwe miejsce, ceny ropy ponad 100 USD to była wielka, spekulacyjna bańka i prędko nie wrócą. Cała ta banda nierobów z Zatoki Perskiej prędzej niż się ktokolwiek spodziewał wróci na pustynię. I tak będzie sprawiedliwie. Poza tym jak ręką odjął skończy się fala muzułmańskiego terroryzmu, który jest przez te kraje finansowany.

To był rozczarowujący kwartał dla Snapa. Spółce nie udało się spełnić oczekiwań rynku, co przełożyło się na ponad 23 proc. spadek wartości akcji w handlu posesyjnym. Niektórzy analitycy twierdzą, że to dopiero początek złych wieści dla popularnego serwisu społecznościowego.
Historia dot.com się powtarza, historia cebulek tulipanów, wszystko się powtarza. A idioci „inwestują” w „papiery wartościowe”.