piątek, 29 marca 2013

Alle...uja !!!



Motto: Wicepremier apelował na antenie TVN24, aby "nie anarchizować życia publicznego". - Wzywam strajkujących do współodpowiedzialności za Polskę - powiedział.


Wesołych świąt

Niektórzy z dłużników pożyczyli po 2 -3 tys. zł pod zastaw mieszkań czy domów, ale parabanki naliczają tak bandyckie odsetki, że dług narasta błyskawicznie – wyjaśnia Robert Damski, komornik z Lipna i rzecznik prasowy Polskiej Izby Komorniczej. Jesienią musiał zająć mieszkanie kobiety, która pożyczyła kilka tysięcy złotych, ale nie doczytała, że odsetki od lichwiarskiego kredytu wynoszą ponad 9000 proc. Takich przypadków Damski może przytoczyć wiele. W ubiegłym roku licytował mieszkanie mężczyzny, który zadłużył się na leczenie chorej na raka żony. Kobieta umarła, a wierzyciele uzyskali nakaz sądowy zajęcia jego mieszkania. W tym roku na biurku Damskiego leżą cztery wnioski. To niewiele, bo jego koledzy mają takich dokumentów dwa, czasem trzy razy więcej.

Wesołych świąt Wielkiej Nocy i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa dla Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego, dla Pana Premiera Donalda Tuska i Rady Ministrów, dla całego Sejmu i Senatu, dla wszystkich tych, którzy przyłożyli rękę do tej niesprawiedliwości. Niech Bóg Wszechmogący sprowadzi na Wasze głowy wszystko co tylko najgorsze, niech wygubi Was i dwanaście Waszych pokoleń, aby żaden ślad ani dziś, ani w przyszłości po Was nie pozostał. Niech Wam wielkanocne jajeczko krzywdą ludzką w gardle stanie.

Skromny jak Franciszek



Radze zamówić nowy stroik, bo jak Franciszek zobaczy fotkę to może być kiepsko, Panie Złotko Biskupie. 

Kiedy nakładamy na siebie nasz skromny ornat, dobrze by było, abyśmy odczuwali na ramionach i w sercu ciężar i oblicze naszego ludu wiernego, naszych świętych i naszych męczenników - dodał Franciszek w homilii w czasie mszy w Bazylice Świętego Piotra. Zwrócił uwagę na to, że stroje liturgiczne nie mogą być jedynie dekoracją i wyrazem "upodobania do bogatych strojów", lecz wyrazem obecności chwały Boga.

I co teraz spasione brzuchy w złotych szatach ? Posłuchacie się szefa ? Śmiem wątpić, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, wystawny i próżniaczy tryb życia, zamiłowanie do bogactwa i życia w dobrobycie zbyt Wam zasmakowało. Prędzej zamordujecie papieża niż zrezygnujecie ze złotego cielca. Ja co dzień modlę się o Jego zdrowie i życie, a Wy ?

Polak patriota czy Polak idiota ?

Nie lubię polskiego patriotyzmu - pisze Robert Krasowski w tygodniku "Polityka". Dodaje, że nie lubi jego obu twarzy: taniego sentymentalizmu, którym osłania się zwykle życiową niezdarność i banalnego pragmatyzmu pozbawionego konkretnych ambicji. "Nie mogę też przeboleć pijackiego slalomu, jakim porusza się polski rozum, tego odbijania się od ściany do ściany, od jednej przesady do drugiej" - dodaje.

Pan Krasowski może sobie pisać co chce. A i tak nic się nie zmieni, Polak idiotą był, jest i będzie.

Co jest dla Polaków najważniejsze ?
Szacuje się, że wartość informacji o Katarzynie W. opublikowanych w ciągu ostatniego roku to aż 253 mln zł. Na temat sprawy śmierci małej Madzie z Sosnowca ukazało się ponad 26 tysięcy publikacji. Z badania PRESS-SERVICE Monitoring Mediów wynika, że w okresie od 24 stycznia 2012 do 10 marca 2013 r. ukazało się ponad 26 tysięcy publikacji dotyczących sprawy Madzi, co stanowi około 64 informacji dziennie. Temat ten gościł na 703 okładkach gazet, a w radiu i telewizji poświęcono mu 166 godzin czasu antenowego. Najwięcej publikacji pojawiło się w internecie - 20 101.
I tym się te kołtuny zajmują, w sam raz temat dla lemingów i słoików na krótkie wieczory z paczką chipsów i browarem, albo na poranną podróż do korpo. I nie chrzańcie, że Wam źle, że bieda i wyzysk. Chcieliście Madzi to się tym nażryjcie debile, nic innego już nie będzie. Bo Madzia jest … zamiast.

Najważniejsza jest … komórka

Korzystaniu z ulubionych gadżetów często towarzyszy potrzeba ciągłej kontroli, która niesie za sobą niepokój, ograniczenie kontaktów w realnym świecie, w końcu izolację. Gdy komórka lub smartfon znajdują się poza zasięgiem, u wielu osób wzrasta tętno, doświadczają uczucia paniki i rozdrażnienia. Identyczne objawy obserwuje się u alkoholików, narkomanów, uzależnionych od hazardu lub leków. Jak podkreślają naukowcy, gadżetowym nałogiem zagrożeni są przede wszystkim ludzie młodzi.
Korzystaniu z ulubionych gadżetów często towarzyszy potrzeba ciągłej kontroli, która niesie za sobą niepokój, ograniczenie kontaktów w realnym świecie, w końcu izolację. Gdy komórka lub smartfon znajdują się poza zasięgiem, u wielu osób wzrasta tętno, doświadczają uczucia paniki i rozdrażnienia. Identyczne objawy obserwuje się u alkoholików, narkomanów, uzależnionych od hazardu lub leków. Jak podkreślają naukowcy, gadżetowym nałogiem zagrożeni są przede wszystkim ludzie młodzi.

To znaczy, że mi się ni wydawało, gdy widziałem nie raz i nie dwa, szklane oczy nałogowca „dłubiącego” bez chwili przerwy w swoim smartfonie ? Jak chcecie,to się onanizujcie tymi bezsensownymi gadżetami, to całe „społeczeństwo” i tak na nic innego nie zasługuje. Ja tylko dodam od siebie, że jeśli chodzi o nałogi, to są dużo przyjemniejsze. Wybór należy do Ciebie.

Kaczor będzie torturował

Czyim ministrem jest Radosław Sikorski? Sądzę, że przyjdzie taki czas, kiedy będziemy to pytanie bardzo konkretnie stawiać. Ale póki nie będziemy mieli odpowiednich narzędzi, to nie będziemy mogli tej sprawy doprowadzić do końca

Tak, Kaczor byłby skłonny odświeżyć ideę Świętej Inkwizycji, a narzędzia to „hiszpańskie buty” i inne zabawki z tamtego okresu. Chyba, że miał na myśli męczarnie za pomocą tabletu i  przemówień niedoszłego kandydata na kandydata. Sam nie wiem co gorsze.

Kroniki Zielonej Wyspy

Bezrobocie w lutym znowu wzrosło do 14,4 proc. – poinformował dziś GUS. Jednocześnie sprzedaż detaliczna spadła o 0,8 proc. r/r. To bardzo słabe dane, które pokazują, że sytuacja w polskiej gospodarce będzie w tym roku naprawdę trudna.

Trudna ? Taka stopa bezrobocia to KATASTROFA a nie „trudna sytuacja”. A będzie jeszcze „lepiej” bo tym statkiem buja „wolny rynek” a kapitan zajmuje się podchodami we własnej partii, zamiast problemami społeczeństwa, które go wybrało. Drodzy Rodacy, jak go jeszcze raz wybierzecie to bezrobocie się podwoi, wybór należy do Ciebie, Lemingu ze Słoikowa.

Polsko-Tuska w budowie

Grupa PBG miała w IV kw. 2012 roku 1,32 mld zł straty netto przypadającej akcjonariuszom jednostko dominującej. W całym 2012 roku strata wyniosła 2,85 mld zł.

Tak wygląda Polsko-Tuska w budowie. Dzięki takim a nie innym sposobom wydatkowania oraz organizacji strategicznych budów infrastruktury za pieniądze UE, szlag jasny trafił cały polski sektor budowlany. Jak można, przy takiej ilości spadających z nieba miliardów przeznaczonych na budowy, doprowadzić do bankructwa cały sektor budowlany ? To trzeba umieć, ale Panu Premierowi Tuskowi się udało.

Etap przed ostatni, korzeń

Jeśli w PO zwyciężą tendencje ideologizacji, to nie mamy żadnej szansy wygrać wyborów - oświadczył Donald Tusk na posiedzeniu Rady Krajowej PO. - Musimy wrócić do korzeni, gdy razem budowaliśmy PO - mówił z kolei Grzegorz Schetyna. Szef oraz wiceszef partii zarysowali swoje wizje przyszłości PO na radzie.

Z mojego doświadczenia życiowego  i historii upadłych partii i rządów wynika niezbicie, że „powrót do korzeni” jest etapem poprzedzającym upadek i utratę znaczenia w polityce, formacji, której to dotyczy. Jak się nie ma żadnej nowej ideologii albo jak w tym przypadku, nie ma się w ogóle żadnej, to wtedy zawsze następuje tęsknota za „starymi dobrymi czasami”. Tyle, że w pędzącym świecie powrót do przeszłości jest nie wykonalny. Tak samo postępowała poprzedniczka PZPO, czyli PZPR. I co ? Pomogło ? Obecnej „przewodniej sile” i osobiście Panu Pierwszemu Sekretarzowi też nie pomoże. I Pan Premier i jego partia to już chodzące trupy, zombie nami żądzą.

Gierek, Gierek



"Miejskie" otwarcie 29 października 2012 roku z prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz-Waltz, a po prawej "rządowe" otwarcie 22 marca 2013 roku przez premiera Donalda Tuska (Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta / TVP INFO)
Donald Tusk wziął udział w uroczystym otwarciu warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka. Oczyszczalnia działa już od czerwca, już raz zakończenie tej inwestycji ogłaszała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Po co kolejne oficjalne otwarcie?

Kwiaty dla Nowaka

Szef resortu transportu w obecności kamer hucznie obiecywał, że pieniądze z fotoradarów nie będą wydawane na nic innego prócz nowych, bezpiecznych dróg. Teraz według niego na nowe, bezpieczne drogi Krajowy Fundusz Drogowy przeznaczy ok. 50 proc. środków. Reszta pieniędzy KFD zasili m.in. funkcjonowanie GITD, nowe fotoradary i - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - nagrody dla urzędników Inspektoratu. Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. No cóż, zdaje się, że jedyne prawdziwe słowa Nowaka to te, że "trzeba mówić prawdę. Nie zawsze całą, ale prawdę". 

A tak mówił Pan Minister : "zakończyliśmy prace nad zmianą ustawy o Krajowym Funduszu Drogowym, tak aby wszystkie dochody z budowanego systemu automatycznego nadzoru nad ruchem, czyli z fotoradarów zasiliły budowę dróg. Liczę na to, że to zamknie tę pustą dyskusję nad tym, iż celem budowania systemu fotoradarowego był cel zasilenia budżetu. Te pieniądze w 100 proc. zasilą KFD, z którego budujemy nowe drogi i autostrady."

Dla byłego modela i politologia może być tak, że 50% i 100% to prawie to samo. A prawie stanowi czasem istotną różnicę. W tym przypadku to całe 50%. Otóż chłopcy zrobili sobie „samograja”, z którego mają zamiar żyć długo i szczęśliwie, w dostatku. Jak każda bez wyjątku obietnica PZPO to jest tylko obietnica, nikt nigdy nie miał zamiaru niczego dotrzymywać. Jak zabraknie ciepłej wody w kranach to Pan Premier Donald Tusk powie po prostu, że najważniejsze, że jest zimna woda w kranach. Tak to działa, to znaczy nic nie działa, ale niech nikt Panu premierowi nie mówi, że coś nie działa. W magicznym świecie Pana Stachowicza wizerunek i rzeczywistość to jedno i to samo. Szkoda, że nie dla społeczeństwa. Ale przecież ktoś za te mrzonki musi płacić, na pewno nie będzie to Pan Ostachowicz.

Jazda bez trzymanki

Nowe teoretyczne egzaminy na prawo jazdy miały lepiej sprawdzać umiejętności kierowców, jednak pojawia się coraz więcej kontrowersji i wątpliwości związanych z nowymi zasadami. Okazuje się, ze nikt nie kontroluje pytań, które trafiają na egzaminy. W oryginalnym projekcie rozporządzenia dotyczącego egzaminowania z 30 listopada 2011 r. znajdował się wymóg dotyczący zatwierdzenia pytań przez ministerstwo - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". W ostatecznej wersji rozporządzenia ten zapis zniknął. Oznacza to, że pytania nie są weryfikowane, a ich treść zależy jedynie od pomysłowości prywatnych firm.

Tak wygląda partnerstwo publiczno-prywatne. Egzamin jest państwowy a pytania prywatne. Mam poważne wątpliwości, czy to jest zgodne z prawem, z duchem prawa na pewno nie. Za całość egzaminu, który wynika z przepisów obowiązujących wszystkich obywateli odpowiada Państwo i nie może tak sobie zwalić całej odpowiedzialności na prywatną firmę. Ale taka jest filozofia rządu Pana Premiera Donalda Tuska. Jak koparka podsiębierna (pieniądze i zaszczyty) i zasięrzutna (obowiązki).

Chytry traci dwa razy

W ostatnich dwóch latach wpływy z akcyzy i VAT-u na papierosy stanowiły 9 proc. wpływów do państwowej kasy. Jednak eldorado dla fiskusa się skończyło. "2013 rok może być pierwszym od 10 lat, kiedy dochody z tytułu akcyzy będą niższe niż w roku poprzednim". I to prawie o miliard złotych. Zbyt wysokie i szybko rosnące opodatkowanie papierosów powodują, że konsumenci tańszych marek sięgaj po towar z szarej strefy.

Vincent, my mamy też „pomysła” na inne Wasze podatki, w tym na m. in. foto radary. Gówno Pan na tym zarobisz, miarka się przebrała. Zbyt duży fiskalizm zawsze się tak kończy, ale pewnie tego nie uczyli na tych „hamerykańskich” uniwersytetach. Panie Premierze, trzeba było na ministra finansów wziąć prawdziwego ekonomistę a nie księgowego. Teraz zamiast polityki ekonomicznej mamy tylko „księgę główną” i to z deficytem w bilansie. Tak Pan wybrał, tak Pan ma.

Zbrodnia ? A kara ?

Putin miał motyw zgładzenia Lecha Kaczyńskiego - mówi poseł PiS Jacek Sasin w rozmowie z "Uważam Rze" i dodaje: "Kaczyński wszedł w drogę Putinowi. Uderzył w jego interesy. To spowodowało wojnę. A jak jest wojna, to są też ofiary".

Uderzyć, to się powinien Pan Sasin, najlepiej w głowę i to mocno. Może mu się klepki ułożą jak trzeba. Ale poza psychiatryczną stroną zagadnienia jest też pytanie, co Pan Sasin i jego mocodawcy mogą Panu Putinowi zrobić. A „mogą mu na kant dupy naskoczyć”, i „wężykiem Jasiu wężykiem”.

Biedni emeryci

Papież Franciszek by się nie ucieszył. Styl życia gdańskiego arcybiskupa Sławoja Głodzia, daleko odbiega od franciszkańskich ideałów skromności. Przepych, okazała rezydencja, limuzyna. I pijackie biesiady, o które w tygodniku "Wprost" oskarżyli metropolitę księża z Wybrzeża. Skąd duchowny ma na to wszystko? Kościelna pensja nie jest wysoka, ale za arcybiskup żyje z płaconej przez nas mundurowej emerytury. Jako były biskup polowy – w stopniu generała – dostaje co miesiąc aż 10 tys. zł emerytury. W dodatku, gdy dziewięć lat temu odchodził z wojska, dostał jednorazowo aż ćwierć miliona złotych!

Z Twoich podatków Obywatelu !!! Te pieniądze nie spadają Panu Biskupowi z nieba tylko z budżetu Państwa zasilanego przez Wasze pieniądze, lemingi i słoiki. To Wy płacicie w sumie miliardy PLN rocznie, żeby ten Wasz Kościół prowadził się jak pijany statek, Wasz wybór. Głosujcie dalej na PO albo na Pis, Głódź dostanie podwyżkę.

Już nie ma bezpiecznych przystani ?

Trojka i przedstawiciele Cypru uzgodnili w sobotę wysokość opodatkowania depozytów bankowych wynoszących ponad 100 tys. euro, co ma pomóc uratować kraj przed niewypłacalnością - poinformował agencję Reuters przedstawiciel strony cypryjskiej. Depozyty takie umieszczone w jednym z najbardziej zagrożonych upadkiem banków, Bank of Cyprus, będą obłożone podatkiem w wysokości 20 procent, a w innych bankach - 4-procentowym. 

Jeszcze tylko kilka „bezpiecznych przystani” podzieli los Cypru i tzw. „inwestorzy” będą musieli trzymać swoje „oszczędności” …, no właśnie gdzie ? Niech przykład „gospodarki”  Cypru opartej o absurdalnie niskie podatki i równie absurdalnie wysokie odsetki od lokat podziała na towarzystwo trzeźwiąco. Nie trzeba było żreć owoców zakazanego drzewa bo teraz Was wypierdolą z kolejnego „raju”. Polecam trzymanie pieniędzy np. w Afganistanie, Nigerii albo jakiś wysepkach o niejasnym statusie, będzie „premia” za ryzyko. I jeszcze jedno. Tyle razy czytałem o „ryzyku” inwestycyjnym, a pierwszy raz czytam, że pono naprawdę wystąpiło. Do tej pory rządy i instytucje międzynarodowe „ratowały” pieniądze „inwestorów”, ryzyko więc przeniesione zostało na podatników z zyski oczywiście na owych „inwestorów”. Cypr, to nie jest łamanie zasad, to materializacja ryzyka, o którym wszyscy wiedzieli. Ale do tej pory, jak „inwestorzy” przegrywali w tym kasynie to wszyscy biedni składali się aby im to „zrekompensować”. Dopiero jak to dotyczy „ruskich pieniędzy” to się UE obudziła i powiedziała „dość”. Lepiej późno niż wcale.

CHUJ W DUPĘ RYNKOM

To co zrobiliśmy wczoraj nazywam odsunięciem ryzyka. Jeśli chcemy mieć zdrowy system bankowy trzeba sobie powiedzieć - jeżeli bierzesz na siebie ryzyko, musisz sobie z nim radzić, a jeśli sobie z nim nie radzisz, musisz ponieść tego konsekwencje. Kraje muszą wzmocnić swoje banki, wyrównać bilanse i uświadomić sobie, że jeśli bank ma problem, rząd nie może automatycznie do niego dopłacać. W pierwszej kolejności problemy należy oddać bankom. To one muszą sobie z nimi radzić. Po jego wypowiedzi bardzo negatywnie zareagowały rynki - notowania indeksów spadły, podobnie jak kurs euro.

Teraz widać jak na dłoni, czego tak naprawdę chcą tzw. „rynki”. Zero jakiegokolwiek ryzyka i gwarancje podatników całego świata na wszystkie ich ryzykowne operacje. I ta zabawa ciągnie się już co najmniej 30 lat. Za każdym razem, gdy „rynki” inwestowały w obszary o podwyższonym ryzyku, a potem wpadały w kłopoty, dostawały „bailouty” w postaci pieniędzy z kieszeni podatnika. I to jest podstawa nie tylko konfliktu „rynków” z rządami ale ze wszystkimi ludźmi na świecie, którzy aby żyć muszą ciężko pracować. Paradoksem „tych czasów” jest bowiem fakt, że im bardziej rozwijamy ten kapitalizm tym ciężej trzeba pracować na coraz mniejszy kawałek chleba. A jak się komu nie podoba to go „rynki” ukażą. A chuj wam w dupę, jak obecni politycy nie wypowiedzą wam umowy o gwarancjach na „ryzyko”, jakie niby sami ponosicie (stąd np. paskarskie odsetki jako tzw. „premia za ryzyko”, którego na końcu i tak nie ma), to ich też poślemy do spłuczki. A potem zajmiemy się wami. Najlepiej zacząć na Placu Bastylii, rekwizyty pożyczymy z muzeum.

Ale Model

Unia Europejska udaje, że chce nam pomóc, ale ceną tej pomocy będzie brutalne zniszczenie naszego modelu gospodarczego – powiedział Ioannis Kasoulides, eurodeputowany i były minister spraw zagranicznych Cypru. W jego ocenie, warunki pożyczki są zagrożeniem dla przyszłości cypryjskiego sektora bankowego i turystyki.

Koniec wieńczy dzieło

W tegorocznym unijnym rankingu innowacyjności EU Innovation Scoreboard Polska zmieniła pozycję. W zeszłym roku byliśmy na piątym miejscu. Dziś jesteśmy na czwartym. Od końca.


piątek, 22 marca 2013

Karnawał się skończył



Motto : Autentyczny bunt przyjdzie ze świata, który dzisiaj milczy. Przyjdzie moment, w którym młode osoby zrozumieją, że te obietnice, którymi ich mamiono, nie mają szans się spełnić.

KOMUNO WRÓĆ !!!

Tylko jedna trzecia Polaków (33,4 proc.) sądzi, że wolny rynek jest lepszy niż socjalistyczna, państwowa gospodarka planowa, a pozostali nie mają zdania - wynika z badań, do których dotarła "Rzeczpospolita". Oczekiwania społeczeństwa wydają się żywcem wyjęte z czasów PRL. Z badań wynika np., że Polacy chcieliby, aby to rząd zapewniał obywatelom pracę (85 proc.) oraz żeby miejsca pracy tworzył (93 proc.). Zapewniać ma też darmową opiekę zdrowotną (85 proc.) oraz dostęp do przedszkola (aż 95 proc.). Z badań wynika również, że mając wybór: praca w państwowej firmie czy prywatnej, wybieramy państwową (ponad 61 proc.).

To znaczy ni mniej ni więcej, że społeczeństwo „nie dorosło” do kapitalizmu. Tak samo było za poprzedniego ustroju, wszystko było cudownie, tylko ludzie nie dorośli. Wygląda, że to wszystko jest bez sensu. Ale to też nie jest prawda. Bo ludzie chcą zawsze tego samego i nie jest to nic, czego na tym etapie rozwoju, tu, w środku UE w XXI wieku, nie mogli im zapewnić. Już dawno nas na to stać. Więc dlaczego tego nie zrobiliśmy ? Bo postanowiliśmy poświęcić 99% populacji po to, żeby 1% mógł się bogacić bez żadnych granic. I uczyniliśmy z tego doktrynę społeczną. A, że to już nie bardzo działa, to są problemy. I będą, będą coraz większe. Można ten głos społeczeństwa olać, ale gniew oszukanych i okradzionych ludzi i tak wybuchnie, tak jak już to wielokrotnie bywało. Ogień pod kotłem już rozpalony.

Polityka miłości

Zdaniem polityka fundacje i stowarzyszenia przejmują zadania państwa. - Są pewne grupy ludzi, na przykład kobiety, dzieci czy osoby niepełnosprawne, którym państwo powinno zapewnić szczególną opiekę ze swoich dochodów podatkowych, a ono zrzuca z siebie odpowiedzialność. Nie chce tego udźwignąć - zaznacza.

Tak wygląda prawdziwa „polityka miłości” Pana Premiera Donalda Tuska. Państwo pod jego rządami wycofuje się ze wszystkiego, na co płacimy podatki. Więc na co idą nasze podatki ? Na Państwo, Państwo z PO i Państwo z PSL. A że owi Państwo mają duże potrzeby to dla nas już nic nie zostaje.

A TO JEST DOWÓD

Tak wyglądała rozmowa:

Stanisław Grzywa z Ministerstwa, asystent wiceministra:

- Proszę mi powiedzieć jak wygląda w tej chwili sytuacją z kolejką do kardiologa?
- Generalnie kolejki mamy dosyć spore.
- Czy są jakieś wolne terminy u was czy mam dzwonić dalej?
- Nie bardzo wiem jak mam podejść do tej sprawy. Mogę gdzieś dopisać pacjenta.
- A na kiedy można by było dopisać ewentualnie?
- Muszę gdzieś poszukać wcześniej, bo generalnie kolejki są na październik.
- Jakby pani mogła spojrzeć w takim razie, jeszcze w tym miesiącu.
- Momencik jeszcze chwileczkę, ja pójdę po zeszyt
- Czekam.
- Zaraz podam jakiś termin. Piątek po południu - 22 marca.
- Która godzina?
- Między 12 a 17, niestety my na godziny nie zapisujemy, pacjenci sami sobie kolejeczkę zajmują pod gabinetem.
- O której warto przyjść w takim razie?
- Do godziny 14.

Cała sytuacja była zmyślona oczywiście, tylko efekt jest jak najbardziej prawdziwy niestety.

Dajcie mi radar, kierowca się znajdzie


Imiennik Pana Józefa w grobie się przewraca, z zazdrości. Jakże twórczo jego myśl rozwinięto w „wolnej Polsce”. Może pójść dalej, zamiast instalować i konserwować te foto radary, można po prostu losowo wysyłać do obywateli mandaty. Nieważne, czy kto ma czy nie ma samochodu i prawa jazdy, starcom i dzieciom też. Bo przecież chodzi tylko o pieniądze, więc po co udawać, prawda Panie Premierze Donaldu Tusku?

Robota na akord
Nie wlepiasz mandatów, nie licz na premie ani awans. Co najwyżej możesz dostać naganę. I teraz tak panowie: minimum 3 mandaty dziennie – instruuje podczas odprawy wice-komendant. Powtarzam wynikiem waszego działania są przede wszystkim mandaty i wnioski do sądu – odpowiedział wprost. – Nie wyobrażam, żeby ktoś mi zjechał poniżej 50 – skończył dobitnie zastępca komendanta. Strażnicy, skarżą się, że komendant i jego świta za nie wyrabianie "normy" grożą im degradacją, a nawet zwolnieniami.
W Konstytucji tego bantustanu ktoś napisał, że Polska to „państwo prawa”. Jakiego prawa ? Takiego jak na powyższym obrazku ? Niech nikt nie myśli, że opisany przypadek to wyjątek, to reguła. Kasa się liczy, nie tylko w straży miejskiej ale wszędzie gdzie tylko, patologia to druga nazwa tego państwa, Patologia Polska, jak to ładnie brzmi.

Zadowoleni



Kryzys, zwolnienia, szalejąca, drożyzna, rozkład służby zdrowia. Czy to nie są wystarczające powody, by związkowcy zwrócili uwagę rządowi na problemy kraju? Nie dla Grzegorza Schetyny (50 l.)! Lider Platformy twierdzi, że w Polsce nie dzieje się nic aż tak złego, żeby strajkować. To arogancja władzy, czy kompletnie oderwanie od rzeczywistości? A może jedno i drugie?

I trzecie też, zgodnie ze starym przysłowiem Towarzystwo zachowuje się jakby im Pan Bóg rozum odebrał, a to znaczy, że ich chce pokarać. Zza złotych firanek pałaców, zza Polski widzianej oczami Photoshopa nie widać rozlewającej się po „zielonej wyspie” biedy i braku nadziei. Wystarczy popatrzeć na fotkę, jak on może narzekać, no jak ?

Gdzie się ubiera klasa średnia

Co roku otwiera się kilka tysięcy nowych sklepów z używaną odzieżą. Popularne szmateksy nie narzekają na brak klientów. "W dzień dostawy przed sklepem na otwarcie czeka kolejka. Widać też zmianę, jeśli chodzi o klientów: nie są to głównie ludzie biedni, tylko masa studentów czy przedstawiciele klasy średniej" – mówi pan Adam, właściciel lumpeksu na warszawskiej Pradze-Południe.

Jaki kraj taka klasa średnia. Cały ten kraik to jeden wielki szmatek. O to Wam Solidaruchy chodziło ? OTAKE Polskę walczyliście ? Ubraną w używane ciuchy ? O siebie dodam, że ja już od dawna ubieram się wyłącznie w „szmateksach” oraz Bangkoku i Kuala Lumpur. W tych dwóch ostatnich miejscach ceny nowych ubrań są takie same jak u nas w „secondo-hand”, oto cała tajemnica. Na ubieranie się w normalnych sklepach nie stać mnie od dawna. Dziękuję Panie Premierze Tusk za taki rozwój. Ale jak widać na zdjęciu w rubryce Zadowoleni, są tacy, których na markowe garnitury stać.
A jak zarabia klasa wyższa ?

Jak wynika z wyliczeń gazety, średnia płaca top menedżera w branży bankowej wzrosła w ubiegłym roku o 10,5 proc., do ponad 2,3 mln zł, ustanawiając historyczny rekord. Przeciętny Kowalski na takie wynagrodzenie musiałby pracować ponad 47 lat.

A głupia publika daje się wpuszczać w „trzynastki” budżetówki i czas pracy nauczycieli. A to, że te pasożyty niczego się nie nauczyły i dalej plują nam wszystkim w twarz, nikogo już nie obchodzi ? Tak właśnie wygląda „przypadkowe społeczeństwo”, była posłanka miała jak się okazuje rację. To „społeczeństwo” jest tak głupie, że można z nim zrobić co się chce. Jak się komu nie podoba to jedynym wyjściem jest emigracja niestety.

Wieniec dla Muchy

W ciągu czterech lat funkcjonowania spółki PL.2012 zarówno prezes Marcin Herra (39 l.), jak i jego zastępca Andrzej Bogucki (60 l.) zarobili w sumie po 1,3 miliona złotych. Drugie tyle wzięli w premiach! Skąd tak ogromne sumy? Okazuje się, że poza pensją i zagwarantowaną premią za sukces, czyli odbycie się turnieju Euro 2012 w Polsce, mieli co roku maksymalnie 174 tys. zł premii za "postęp prac". Maksymalnie taka premia za jeden rok mogła wynieść równowartość półrocznego wynagrodzenia. To tak, jakby dostawali trzynastkę w wysokości półrocznej pensji!

Pani Minister należy się już tylko wyłącznie „wieniec pożegnalny” z szarfą „Od Narodu”. Ale Pan Premier nie ma litości i będzie nas męczył Panią Muchą, i nie tylko, jeszcze trzy lata. A jak lemingi nie zwrócą z nad przepaści to nawet może dłużej. I ostrzegam rodaków, oni już planują OLIMPIADĘ w Zakopanem. Wtedy to dopiero dadzą zarobić kolesiom, nie po milionie a po dziesięć, albo i więcej.

I mandat albo gilotyna

Minister transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona prędkość była dwukrotnie niższa...

A czy ktoś poda jeden przykład, gdzie Pani Ministra Mucha i jej koleżanki i koledzy z „władzy” robią tak jak mówią ? Nie ma. Takiej arogancji nie powstydziła by się sama Maria Antonina, pozostaje mieć nadzieję, że Pani Mucha skończy jak swoja arogancka poprzedniczka.
Minister transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona prędkość była dwukrotnie niższa..
iowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona prędkość była dwukrotnie niższa..
Minister transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona prędkość była dwukrotnie niższa..
Minister transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona prędkość była dwukrotnie niższa...
Inwestuj w Polsce

Fiat Auto Poland pierwszy raz od 20 lat zapłacił podatek dochodowy? Sugerują to dane największej polskiej spółki włoskiego koncernu, która w zeszłym roku miała nieco większy zysk przed opodatkowanie od zysku netto. Od 1992 r. Fiat Auto Poland korzystał z ulgi w podatku dochodowym i wykazywał zysk brutto równy zyskowi netto.

Teraz przeniosą do Włoch nie tylko Pandę, ale wszystko. No chyba, że Pan Premier Donald Tusk w ramach „popierania inwestycji” znów ich zwolni z płacenia podatku na następne 20 lat. Jest jeszcze inna metoda, którą stosują wielkie sieci handlowe. Jak się kończą zwolnienia podatkowe to sprzedają interes i następna firma „inwestuje” w Polsce. A mnie kto zwolni z płacenia na to chore Państwo połowy dochodów ? Retoryczne pytanie. Kapitalizm jest dla kapitalistów, nie dla pospólstwa.

Zomnbieland

Policjanci zatrzymali właściciela zakładu spod Białej Rawskiej, zajmującego się przetwórstwem mięsa. Śledczy podejrzewają, że do jego ubojni trafiały padłe już zwierzęta, które wykorzystywano do produkcji jako pełnowartościowy towar. Ustalają też, czy z tego mięsa robiona była kiełbasa i mielonki.

To jest typowy przykład polskiej „przedsiębiorczości”, którą tak się w świecie chwalimy. Polak potrafi … oszukać każdego. Polak daje radę, ale w sposób, który w cywilizowanym świecie jest całkowicie nie akceptowalny. Była sól, odświeżane mięso, konina a teraz padlina. I na tym nie koniec, bo „kreatywność” polaków nie zna granic. Smacznego.

Rozczarowany ?

Jestem rozczarowany dzisiejszą ekonomią, która w sensie popperowskim według mnie nie jest nauką. Kryterium naukowości jest to, że teoria jest tak długo prawdziwa, dopóki jeden fakt jej nie przeczy. W ekonomii wszystkiemu, co powiedziano, zaprzecza nie jeden, ale dziesiątki faktów. Dzisiejsza ekonomia nie tłumaczy nam żadnych istotnych związków przyczynowo-skutkowych. Nie wiemy dotąd, jaka jest rola ilości pieniądza w gospodarce? Nie potrafimy zdefiniować kredytu w taki sposób, aby go wprowadzić jako pojęcie ścisłe. Ekonomia jest teraz na tym etapie, na jakim fizyka była przed Galileuszem, a już na pewno przed Newtonem.

Komuch, Marksista, związkowiec, lewak ? Nie, to jeden z największych polskich przedsiębiorców. To bardzo cenny głos, bo przypomina, że ekonomii bliżej do wróżenia ze spalonych kości kurczaka, niźli do ścisłości matematyki. Ale durna gawiedź dała sobie przez lata wmówić, że istnieją „niepodważalne prawa ekonomii”. Otóż, Szanowni Państwo, nie istnieją. Z punktu widzenia zaprezentowanego powyżej i zgodnie z podstawową logiką matematyczną, nie istnieją żadne „prawa ekonomii”, bo każde z nich można podważyć. Ekonomia nie jest i nigdy nie będzie nauką, w pełnym tego słowa znaczeniu. Co nie znaczy, że trzeba wszystko wywalić za globalne okno. Ale na pewno trzeba zedrzeć z pomnika „nauk ekonomicznych” całe złoto, którym go pomazano. I wypierdolić złotego cielca tam gdzie jego miejsce, na śmietnik historii.

Kto zostaje ?

W ubiegłym roku co dwudziesty inżynier pracujący w Niemczech pochodził z zagranicy. Polaków ceni się tam między innymi za wielozadaniowość, dobrą znajomość języka angielskiego, a przede wszystkim za to, że mają mniejsze niż Niemcy wymagania finansowe. Niemieccy inżynierowie nie chcą pracować za mniej niż 80 euro netto za godzinę. Polski inżynier decyduje się na wyjazd już za 40 do 50 euro.

Wiadomość tą dedykuje temu Panu Cezaremu Kaźmierczakowi, prezesowi jednej z licznych, jak potomstwo kangurzycy, organizacji pracodawców polskich, który powiedział, że jak rząd podwyższy płace minimalną, to oni będą zatrudniać na „działalność gospodarczą” albo nawet na czarno. A my Szanowny Panie też mamy wybór, więc nie strasz, nie strasz bo się zesrasz. Jakoś nie czytałem, żeby np. w Niemczech czekali na naszych przedsiębiorców. Mam wrażenie, że jest wręcz przeciwnie. Oni takiego modelu „przedsiębiorcy” nie znają i znać nie chcą.

Polacy „inwestowali”  na Cyprze

Według informacji polskiego resortu gospodarki, w 2010 roku polskie firmy zainwestowały na Cyprze ponad 400 mln euro. Większość polskiego kapitału napływającego do tych krajów miała charakter przepływów o charakterze czysto finansowym, a nie inwestycji bezpośrednich. Dzięki regulacjom, które obowiązywały przez lata, polskie firmy transferowały na wyspę zyski, płacąc 9-procentowy, a nie 19-procentowy podatek dochodowy. Podatków unikali też najlepiej zarabiający menadżerowie. Według różnych szacunków, na Cyprze w 2012 roku zarejestrowanych było 5 tysięcy polskich spółek.

To pewnie wszyscy „przedsiębiorcy” z grupy kierowanej przez Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczak, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który tak narzeka na za wysokie koszty pracy w Polsce. Mogę Pana zapewnić, że nie tylko raj na Cyprze się kończy, skończą się wszystkie Wasze raje. Ja muszę płacić państwu 50% zarobków a Wy uważacie, że 19% to za dużo ? Dość Panie Kaźmierczak, a jak się nie podoba, to możesz Pan znów stąd wyjechać, najlepiej do Korei Północnej.

Tak nas załatwili

Tylko jedno na sto polskich gospodarstw domowych jest stabilne finansowo - wynika z najnowszej edycji Indeksu Genworth. Według tego wskaźnika Polska wypadła gorzej od pogrążonej w kryzysie Hiszpanii. Prof. Cezary Wójcik, ekonomista z SGH, zwraca jednak uwagę, że to nie sam poziom wskaźnika jest istotny, tylko trend obserwowanych zmian. Wartość Indeksu Genworth dla Polski od 2008 r. systematycznie spadała, łącznie aż o 58 proc. - Zmiany Indeksu Genworth sugerują dalsze spowolnienie tempa wzrostu płac, zatrudnienia i konsumpcji - twierdzi prof. Wójcik. - Wyniki indeksu są spójne z twardymi danymi - dodaje.

A po twardych danych będzie twarde lądowanie. Na dupie. Nadmieniam, że ta sytuacja jest także wynikiem  wspierania politycznego, ze strony PO, Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, i jego poglądów. Panie Prezesie, kapitalizmu bez konsumpcji nie ma, tak może działać najwyżej socjalizm. A jak ludzie nie mają za co żyć to żadnych Waszych produktów nie kupią i wszystko się zawali.

Prof. Wójcik uważa, że tempo wzrostu będzie niższe i wyniesie ok. 1 proc. - Nie tylko inflacja będzie płaska jak naleśnik, ale też konsumpcja będzie płaska jak naleśnik i w związku z tym PKB będzie płaskie jak naleśnik - mówi obrazowo.

No właśnie, zamiast kuli będzie naleśnik, podtrzymywany z czterech stron przez wielkie żółwie. Tak wyglądał model świata gdy kiełkowała światła myśl Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Życzę wszystkiego najlepszego na pokładzie naleśnika.

Ale model

Żyjemy w modelu inflacyjnym, który polega na tym, że ci, którzy pożyczają, kradną tym, którzy odkładają. Ponieważ najwięcej pożycza państwo, to ono najwięcej kradnie i ten stan rzeczy sankcjonuje. Kiedy sięgniemy do historii, możemy sobie przypomnieć model florencki, gdzie podatki były niskie, ale kupcy musieli przeznaczyć pewne kwoty na zakup obligacji, czyli po prostu długu miasta. Z góry było wiadomo, że miasto nigdy tego nie odda, ale obsługiwało odsetki. Dziś także nikt nie ma nadziei, że na przykład USA oddadzą pożyczone pieniądze, ale ci, którzy je wkładają, chcą mieć od tego odsetki. I tak to funkcjonuje.

Póty dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie. To ucho już się urywa i cała woda się wyleje. Niestety na nasze głowy, bo Ci, którzy tej zupy naważyli już mają przygotowane złote spadochrony do rajów podatkowych. A nam zostawią rachunek nie do spłacenia. Czy jest z tego jakieś wyjście ? Jest, ale aż strach o tym mówić. „Widmo krąży po Europie … „

Konsekwencje

Lech Wałęsa zostanie pozbawiony ulicy jego imienia? Wszystko na to wskazuje. Władze San Francisco poczuły się urażone po słowach byłego prezydenta Polski na temat homoseksualistów - donosi sfexaminer.com.

Naszym idiotom wydaje się, że można pleść co się chce i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. W Bolandzie można, ale jest to dalekie od standardów krajów cywilizowanych. Tam reagują inaczej, i nie trzeba było długo czekać, by jaśnie Pan Wałęsa odczuł konsekwencje. A to dopiero początek. I niech nie zagląda już do skrzynki na listy, więcej zaproszeń na intratne wykłady nie będzie, kto na Zachodzie zaprosi homofoba ?

O wyższości prywatnego nad państwowym
Pacjent kupił prywatny zabieg za kilka tysięcy złotych. Drugie tyle dał NFZ, bo według dokumentów operację wykonano w ramach państwowego ubezpieczenia. A to nie koniec nadużyć. Wyszło na jaw, że tkanka do przeszczepu przeznaczona dla jednej osoby, w Jabłonnie wszczepiana była nawet trzem pacjentom. Dziennikarska prowokacja dowiodła, że w Osteonie proponowano potencjalnym pacjentom za ciężkie pieniądze operacje najzdrowszych w świecie kończyn. Postępowanie w sprawie szpitala toczy się już w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Tak działa „rynek”, kasę rwie się skąd się da i jak się da. I nie jest to przypadek odosobniony bo ten „biznes case” już jest znany i praktykowany powszechnie. Dlatego prywatne zakłady zdrowotne tak chętnie podpisują umowy z NFZ a debile się cieszą, jak jest cudownie. A jest, tyle, że nie dla chorych ale dla właścicieli. Ale tak działa kapitalizm, więc lemingi zapierdalać jeszcze wydajniej bo na żaden „darmowy” zbieg w takim zakładzie do końca życia nie zarobicie.

Zabawa się kończy ?

Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k..., nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!".

Mam prośbę do całej „klasy” dziennikarzy. Napiszcie prawdę, prawdę jak to było z piciem Pana Prezydenta Kwaśniewskiego w Katyniu. Napiszcie z kim pił, i kogo musieli nieść bo nie mógł iść, za to śpiewał sprośne piosenki. Napiszcie dlaczego Pan Biskup ma nieoficjalny pseudonim „flaszka”. Jak jesteście tacy odważni na „precz z komuną” to bądźcie też odważni teraz i skończcie tą absurdalną karierę chama i pijaka. Oczywiście żartowałem, o kościele albo dobrze albo wcale, jak o zmarłym.

Ten skandal ciągnie się za Aleksandrem Kwaśniewskim do dzisiaj. Ale dopiero po latach wyszło, kto przyczynił się do tego, że ówczesny prezydent w 1999 r. chwiał się nad grobami polskich oficerów. Leszek Miller, wówczas premier, oskarża o to arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia. Ówczesny biskup polowy i prezydent mieli wypić morze whisky w samolocie do Charkowa. Tyle że duchowny miał mocniejszą głowę. Okoliczności podróży na groby polskich oficerów ujawnił "Gazecie Wyborczej" były premier Leszek Miller. – Nie wiem, który ile wypił, ale po Kwaśniewskim było widać, a po Głodziu nie – wyznał Miller.

Może by tak zakończyć tą zmowę milczenia w stosunku do Kościoła Katolickiego, a zwłaszcza jego hierarchii. Już sam widok episkopatu Polski świadczy o zdecydowanym nie umiarkowaniu w jedzeniu i piciu. Widok pałaców biskupich i pałacyków klechów pomniejszych świadczy o łamaniu przysięgi ubóstwa, itd., itd. A wszystko to pod ochronnym parasolem mediów. To nawet nie jest wina rozpasanego kleru, to przede wszystkim wina dziennikarzy i wydawców, którzy te „święte krowy” rozbestwili. Taki sam parasol rozpostarty jest nad Panem Premierem i jego PZPO. W konsekwencji to co nam przekazują media to klasyczna już „gówno prawda”. Jest tak samo jak za „komuny”. Efekty też będą takie same.

Albo się nie skończy

"W nawiązaniu do artykułu 'Cesarz Trójmiasta' opublikowanego w Tygodniku 'Wprost' z dnia 18 marca 2013 r. jako duchowieństwo Archidiecezji Gdańskiej wyrażamy nasz protest i oburzenie na tak skandaliczny tekst przeciwko osobie Księdza Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego". "Domagamy się zaprzestania obraźliwych pomówień, których rozpowszechnianie uderza w godność osób duchownych i całej wspólnoty Kościoła. Przyjmujemy to z bólem i oburzeniem, jako powrót do praktyk z czasów PRL-u. Takie stanowisko jednomyślnie deklarują wszyscy Dziekani Archidiecezji Gdańskiej. Otaczamy naszego Pasterza solidarną i szczerą modlitwą".

Chcecie Panowie powiedzieć, że Pan Biskup nie chla jak nie przymierzając zwierzę, że nie zachowuje się jak za przeproszeniem skończony cham, że to wszystko co o Panu Biskupie wiemy od wielu, wielu lat to tylko UBECKA propaganda z PRL. Z PRL to Wy panowie jesteście, wraz z nieodrodnym dzieckiem rozpieszczanego w PRL kościoła, Panem Biskupem. A wasze lizusostwo nie zasługuje nawet na słowa pogardy, to jest już poniżej wszelkiego dna. Ciekawi mnie tylko, czy media wreszcie zdejmą parasol ochronny nad funkcjonariuszami kościoła i zaczną pisać prawdę. Nie, nie ciekawi mnie, nie zaczną. O kościele i PO tylko dobrze, jak za komuny, nic się nie zmieniło. Polacy na pewno nie. Ale jak się Franciszek dowie, co się w tym Gdańsku wyprawia to Was pośle na najdalszą placówkę do kraju, gdzie sprzedaż gorzały jest zakazana, tam Wasze miejsce.
Głódź nadal będzie w swoim pałacu biskupim, oskarżony o molestowanie kleryków Paetz będzie mógł podrzucać im majtki z napisem "Roma" sugerując, żeby czytali od tyłu, a Rydzyk będzie jeździł maybachem - powiedział w rozmowie z Onetem.  Kler zamroczony bogactwem, alkoholem i pychą nie obudzi się dopóki ludzie go nie porzucą. Tylko puste kościoły, a przez to puste tace sprawią, że hierarchia kościelna pójdzie na odwyk moralny i finansowy - dodał poseł Ruchu Palikota.
I na zdrowie. Kto może niech wypije za Kościółek Katolicki w katolickiej Bolanda Republic.

Karnawał się skończył ?

Kiedy w tak zwanym Pokoju Łez Jorge Mario Bergoglio zaraz po przyjęciu wyboru ubierał się, by pokazać się światu i udzielić pierwszego błogosławieństwa, założył tylko białą sutannę. Wtedy, jak relacjonuje m.in. dziennik "Corriere della Sera", ceremoniarz ksiądz Guido Marini przyniósł mu uszytą przez zakład krawiecki Gammarelli papieską pelerynkę z aksamitu, obszywaną białym futrem z gronostajów.  Widząc pelerynkę papież odpowiedział ceremoniarzowi: "niech ksiądz sam to włoży. Skończył się karnawał".

Jak dożyje do inauguracji, to może być ciekawie. Naszym biskupom a zwłaszcza biskupowi „flaszce” Głodziowi zalecam wegetariańską dietę i powtórzenie sakramentu pokuty. Niejaki udający księdza Rydzyk też może mieć kłopoty, takiego poparcia jakie dawał JP2 już nie będzie. Sauny też pewnie każe zamknąć, i gdzie teraz się biedne biskupy wykąpią ?

Papież kapitalistów ?

Czy nowy biskup Rzymu, skupiając się na biednych, będzie też zwolennikiem gospodarki rynkowej? - zastanawiają się światowe media. Serwis Bloomberg ma nadzieję, że nowy papież, pochylając się nad losem ubogich, dostrzeże też wartość wolnego rynku. Zauważy, że praca i zajęcie dają ludziom nie tylko bogactwo, ale też godność i wolność. Nie tylko biednych, ale i bogatych należy wesprzeć w czasach burzliwej transformacji gospodarczej.

Tak, będzie gorącym orędownikiem rynków finansowych i zorganizuje działającą 24/7 giełdę finansową w Watykanie. Specjalnością będzie oczywiście handel derywatami za pomocą High Frequency Trading, na skalę, o jakiej się nawet dilerom walutowym na Forex  nie śniło. A tak na poważnie, to strach ma wielkie oczy, prawda chłopaki ? Na samą myśl, że ktoś tak wpływowy jak Papież może powiedzieć „owieczkom”, nie dajcie się dalej strzyc, włosy stają Wam dęba nawet na plecach. Bo co będzie jak karnawał się skończy ?

Koniec Islamu ?

Obrzezanie albo przyjemność - dowodzą najnowsze badania. Wyniki belgijskich urologów wywołały burzę wśród uczonych.

Burza wśród uczonych to nic, jak się muzułmańskie samce dowiedzą to nie napletki ale głowy mułłom poobcinają.

Norwescy kontrolerzy żywności odkryli znaczne ilości wieprzowiny w produktach oznaczonych jako halal, czyli rzekomo zgodnych z islamską tradycją. Świńskie DNA znajdowało się też w żywności halal w szkołach i żłobkach w środkowym Londynie.

I jeszcze się wieprza nażarli, teraz muszą rytualnie rzygać 40 dni i nocy. Oj ciężko być muzułmaninem, ciężko.

Azja, nowy początek

Koncern lotniczy Airbus podpisał rekordowy w dziejach europejskiego lotnictwa kontrakt na sprzedaż samolotów pasażerskich. Odbiorcą są indonezyjskie linie lotnicze.  Pałac Elizejski i dyrekcja Airbusa potwierdziły informację o zawarciu kontraktu z indonezyjskimi linami Lion Air na dostarczenie przez koncern 234 samolotów typu A320. Wysokość umowy oceniana jest na blisko 18,5 mld euro. Jeszcze 13 lat temu Lion Air posiadał jeden, wypożyczony samolot - Boeinga 737-200.

Chciałem tylko przypomnieć, że tzw. KRYZYS dotyczy tylko strefy Atlantyckiej, tzn. Europy i Ameryki Północnej. Reszta świata, a przede wszystkim Azja gna do przodu, i to coraz szybciej. Już za parę lat Chiny zaczną masowo produkować samoloty szerokokadłubowe i nawet interes z Airbusem się skończy. Jeszcze raz powtarzam, z posuwania cyferek po ekranach nie da się wyżyć na dłuższą metę. A mamy inny pomysł ? Mamy odwagę by zamknąć kasyno ? Nie ? To możemy się już pakować.

Judea, ad absurdum

Rosyjscy miliarderzy zamierzają wziąć udział w nietypowej pielgrzymce do Jerozolimy. Wspólnie z grupą biznesmenów z innych krajów Europy chcą pieszo przejść przez pustynię szlakiem biblijnego Mojżesza. Jak informuje rozgłośnia „Głos Rosji” - pielgrzymka ma symbolizować wyjście Żydów z ziemi egipskiej. Wśród pielgrzymów będą między innymi: współwłaściciel Alfa - Grupy Michaił Fridman, dyrektor TNK - BP German Chan i współwłaściciel portalu „W - Kontakcie” Michaił Miriłaszwili.

A wielbłądy będą klimatyzowane, z HDTV i LTE oraz mini barem z koszerną wódką. W wyścigach absurdów, kto jak kto, ale ruscy żydzi zawsze byli w czołówce. Tym razem zbliżają się do szczytu, jak wejdą na górę Synaj a sam Jahwe tam ich powita i pobłogosławi, to ja przejdę na „starą wiarę” i nawet dam się obrzezać.

Jak długo jeszcze ? Będziemy to tolerować.

Frieddie Mac oskarżyła Bank of America, UBS AG, JPMorgan Chase & Co. i 12 innych banków o manipulowanie stopą oprocentowania kredytów oferowanych na londyńskim rynku międzybankowym twierdząc, że jako firma finansująca kredyty hipoteczne poniosła ogromne straty w wyniku działalności tych banków. Freddie Mac oskarża banki o oszustwo, naruszenie prawa antymonopolowego i złamanie warunków kontraktu. Firma finansująca kredyty hipoteczne chce uzyskać niesprecyzowane odszkodowanie za poniesione straty finansowe, a także odszkodowanie karne i odszkodowanie w potrójnej wysokości za naruszenie ustawy Shermana. "W zakresie, w jakim pozwane firmy wykorzystywały fałszywe i nierzetelne stopy dolarowe Libor, żeby poprawić swoją reputację, sztucznie podwyższały też możliwość naliczania wyższych prowizji gwarancyjnych i uzyskania wyższych cen ofertowych na produkty finansowe ze szkodą dla Freddie Mac i innych klientów", napisała w pozwie firma należąca do rządu Stanów Zjednoczonych

Ile jeszcze takich wiadomości potrzeba, żeby ten cały pierdolony „rynek” zamknąć na głucho, a towarzystwo rozpędzić na cztery wiatry. Cały światowy system finansowy to jedna wielka manipulacja, rynki surowcowe to też tylko i wyłącznie jedna wielka spekulacjo-manipulacja, zmowy i przekupstwo. Na „tradycyjnych” giełdach niewiele lepiej. Cały głupi świat dął sobie wmówić, że bez tych „rynków” nie da się żyć. Ale to wszystko gówno prawda, bez tych pomiotów szatana i ich „produktów” nie tylko da się żyć, ale da się żyć lepiej … wszystkim.

Mało tego, warto zwrócić uwagę jak zachowują się rynki finansowe. W USA są one bardzo blisko historycznych szczytów, podobnie w Niemczech. Jak widać rynki finansowe oderwały się całkowicie od gospodarki realnej. Wiadomo, że rynki zastępują nam demokrację, zmieniają premierów w Grecji, w Hiszpanii, Portugalii, we Włoszech. Nic nie można było zrobić w polityce dopóki rentowności obligacji nie sięgnęły 7 proc., a gdy doszły do tego poziomu natychmiast zmieniano premiera. Rynki finansowe odrealniły się, oderwały się od gospodarki i dyktują warunki polityczno-gospaodarcze. Niestety tak to wygląda i trudno będzie dzisiaj rozwiązać tę sytuację bez zmiany systemu  - Waldemar Kuczyński..

A ponieważ nie ma żadnej koncepcji tej zmiany i niewielka wola polityczna to zmiana zostanie „wymuszona” za pomocą środków ostatecznych. Tych, które przypomną „rynkom” i „politykom” kto tak naprawdę jest suwerenem. Społeczeństwa mają prawo decydować jak chcą żyć, nie muszą przyjmować „jedynej słusznej drogi”, jaką wymyślili apologeci „rynków”, które jak wyżej można poczytać, tak naprawdę żadnymi rynkami nie są. Ten system się wyczerpał i musi odejść. A, że nie chce dobrowolnie to odejdzie tak jak jego poprzednicy, w pożodze rewolucji.

Nikt nie wie co robić. Twierdzę, że system kapitalistyczny jednego typu, dzisiaj można go nazwać neoliberalnym po prostu kończy się, ale nie wymyślono jeszcze niczego nowego. Jak dać sobie radę z zadłużeniem państwa, które mimo podejmowanych prób nie znika, a rośnie. Japonia –230 proc. PKB, Niemcy, o czym się prawie nie mówi – ponad 80 proc. PKB, USA – ponad 100 proc. Podstawą jest opanowanie rynków finansowych, na co nie pozwala przecież bardzo silne lobby finansowe. Przed kryzysem bankowym mówiło się, że są instytucje too big to fail. Tylko że dzisiaj są jeszcze większe. Powstaje powoli sytuacja bez wyjścia, mimo że na całym świecie podejmowane są próby naprawy systemu.

Ja wiem. HANG THEM ALL HIGH !!!

Coda tygodnia : "Cypryjczycy po bandycku kradną nam pieniądze, które my zupełnie uczciwie ukradliśmy na budowie olimpijskich obiektów w Soczi".

piątek, 15 marca 2013

Siwy Dym



Motto: Jeżeli przyjmiemy (za mediami), że działalność Pana Premiera Donalda Tuska dobrze służy obywatelom Polski, to ja, wielki miłośnik SF i Fantasy, nie dam rady wyobrazić sobie tego, co by nam służyło źle. – Włodzimierz Krzysztofik, przemyślenia przed Szabasem.


Czarny dym

Na swoim oficjalnym profilu Kuba Wojewódzki napisał:- "Gra o tron", czyli Business Center Club - codziennie nowe odcinki w TV. Kraśko, Gugała, Durczok w Watykanie. Można odnieść wrażenie, że najważniejszą informacją dla Polski jest wybór nowego Papieża. Wreszcie udało nam się znaleźć drugi kraj, w którym pielgrzymki są dłuższe niż autostrady

Watykan za 23 miliony euro kupił budynek, w którym jest największa gejowska sauna w Rzymie. Nad nią znajduje się apartament 76-letniego ultrakonserwatywnego kardynała Ivana Diasa. - To jest sytuacja dramatyczna i o tym trzeba rozmawiać – powiedział Tomasz Terlikowski w Radiu ZET.

Przyjechałem do Rzymu, by zamanifestować poparcie dla wyboru czarnego papieża - Dennis Rodman

Tak wygląda nasz świat w pigułce, kaj sens kaj logika ?

Biały dym

Metropolita Nowego Jorku kardynał Timothy Dolan powiedział dziennikarzom w Rzymie, że od nowego papieża kardynałowie usłyszeli zaraz po konklawe, że imię wybrał na cześć świętego Franciszka z Asyżu. Wiemy wszyscy, że święty Franciszek zajmował się biednymi i nędzarzami, taka też będzie jego praca - oświadczył kard. Dolan.

Żyjemy w części świata o największych nierównościach. Części, która choć najszybciej się rozwija, to najmniej ukróca swoje cierpienie - mówił w 2007 r. - Nierówna dystrybucja dóbr trwa, tworząc sytuację grzechu społecznego, która woła o pomstę do nieba - skwitował kardynał Bergoglio.

Miejmy nadzieję, że tak będzie. Pora najwyższa, by w tym okropnym świecie, gdzie liczy się tylko pieniądz, ktoś się ujął za tymi najmniejszymi, których to podobno tak Pan Jezus umiłował. Kto jeszcze o tym pamięta ?

Ofensywa Donalda Tuska

Co się dzieje z projektem reformy prokuratury? "Rzeczpospolita" pisze, że premier Donald Tusk wstrzymał prace nad ustawą. Projekt nie trafił jeszcze do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Mamy informacje, że przyjęcie przez rząd tego projektu jest bardzo mało prawdopodobne - mówi "Rz" współpracownik prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
W Ministerstwie Sprawiedliwości, jak pisze "Rz", panuje przekonanie, że szef rządu nie ma politycznego interesu w popieraniu ustaw, które minister Jarosław Gowin będzie próbował przedstawić jako swój sukces.

Oto „ofensywa” Pana Premiera Donalda Tuska. Dostał „przyspieszenia” w odwalaniu „ad calendar grecas” wszystkiego co mu w ręce wpadnie. Najważniejsza jest ciepła woda w kranie. Tak więc, żeby się pozbyć Pana Premiera trzeba będzie zakręcić kocioł, inaczej będzie nas uszczęśliwiał swoją osobą aż do naszej naturalnej śmierci. A prokuratura, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to kompletnie nie działa, może dalej spać spokojnie i to nie za małe pieniądze. Nasze pieniądze, oczywiście.

Nie będzie ciepłej wody

"Jeśli ktoś deklaruje, że ma jakieś swoje polityczne cele, że chce coś zrobić w państwie wedle własnego projektu, to w uszach Tuska brzmi to jak ostrzeżenie: ma w kieszeni sztylet, którego kiedyś użyje przeciw tobie" - zdradza Rokita. W efekcie wytwarza wokół siebie specyficzny rodzaj pałacowej kultury, rodem z opowieści o dworze Katarzyny Medycejskiej albo kardynała Richelieu. "To normalną współpracę z nim w dobrej wierze i zaufaniu czyni w zasadzie niemożliwą" - podsumowuje Rokita.

Tak to „działa” już od pięciu lat. Jeszcze przed końcem tej kadencji nie będzie nawet ciepłej wody w kranach, albo nas na tą wodę nie będzie stać. Macie kolejny dowód na to jak wyjątkowo „sprawny” jest nasz „umiłowany przywódca”, sprawny Inaczej. No dalej lemingi, głosować na „mniejsze zło”, będziecie się myli w zimnej wodzie i srali na polu, jak u ojców. Ale to też Wam nie przeszkadza.

A na Mazowszu pociągów

Większość z 14 składów, które za prawie 300 mln zł niedawno kupiły Warszawskie Koleje Dojazdowe, trzeba było wycofać z trasy. Przyczyną są problemy ze zbyt szybko zużywającymi się kołami.

Pan Marszałek Struzik zapewnił nam, że nie będziemy latać z Modlina. Teraz zapewni nam, że do tegoż Modlina nie dojedziemy koleją. Co jeszcze musi zrobić Pan Marszałek, żebyśmy go wreszcie zwolnili z roboty, z którą sobie kompletnie nie radzi. A może idzie w ślady Pana Premiera Donalda Tuska i nie ma nawet zamiaru nic dla nas robić, bo skupiony jest wyłącznie na robieniu wrażenia i dworskich intrygach ? Niech uważa, jak Pan Premier się nim zainteresuje to poleci dalej niż do Modlina, i to ekspresem.

Eko biznes

Były minister środowiska prof. Andrzej Kraszewski z Politechniki Warszawskiej zwraca uwagę, że punkty zbiórki odpadów elektrycznych nie są skutecznie kontrolowane. Ich właściciele fałszują dane dotyczące liczby odbieranego sprzętu.  Fałszowanie dokumentacji staje się powszechną praktyką. Nikt się temu nie sprzeciwia, ponieważ każdy ma w tym interes. Firmy utylizacyjne zarabiają na sprzedaży fałszywych kwitów, a przedsiębiorcy mają tani dowód na to, że ich działalność jest przyjazna środowisku, które wychodzi na tym biznesie na minus.

Macie tu kolejny dowód, jak działa, osławiona „polska przedsiębiorczość”. Tak to właśnie wygląda w większości przypadków. Polacy rodzą się z genem oszusta i naciągacza, może nie jesteśmy w tym najlepsi na świecie, ale na pewno w czołówce.

Prawo ? A co to takiego ?

Rolnicy, których działki zajęto pod budowę obwodnicy Augustowa, na wycenę swojej ziemi mają czekać nawet rok. Według przepisów nie powinno to trwać dłużej niż dwa miesiące. - Wojewoda łamie dwie ustawy i Konstytucję - uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Rolnicy zaś zapowiadają protest.

Dla Pana Wojewody żadne prawo się nie liczy, liczy się to jak postrzega Go „ukochany Przywódca” Pan Premier Donald Tusk. Albowiem tylko On jest jedynym źródłem łaski, jaką bez wątpienia jest posadka Wojewody. Trybunały w Polsce ani sprawiedliwe, ani rychliwe, a gniew Premiera szybki jak Zeusa piorun. I niech mi ktoś powie, że Polska to Państwo Prawa, żarty na bok.

Kwiaty dla Nowaka




Czy odwołać Pana Ministra Nowaka ? Trzeba by się Matki Bożej zapytać.

Komisja Europejska odblokowała wstrzymane pieniądze Unii Europejskiej na drogi? - Nie stracimy ani złotówki z puli na drogi - poinformował we wtorek minister transportu Sławomir Nowak w TVP Info. Chwilę później przyznał jednak, że decyzji nie ma, a posłużył się jedynie "skrótem myślowym".

Pan Model nie wie co mówi, ale wniosek o Swoje odwołanie z funkcji nazwał „miałkim intelektualnie” . Kwiaty dla Pana Ministra, za takie występy się należy.

105 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Mandat za takie wykroczenie otrzymał 86-letni mężczyzna. Problem jednak polega na tym, że jego samochód - Syrena - od dawna jest niesprawny, a on sam - sparaliżowany. Mimo to Inspekcja Transportu Drogowego wystawiła staruszkowi mandat na 500 złotych i przyznała dziesięć punktów karnych.

Jeszcze jedną wiązankę za system radarów i całe ITD. Nie dość Wam było wygłupów z CBA, teraz następny kabaret w  wykonaniu ITD, za nasze pieniądza. Ale, jak czytałem przed chwilą, poparcie dla PO i PSL nie spada. W trzeciej kadencji będzie jeszcze weselej.

Kwiaty dla Muchy

Po ponad milion trzysta tysięcy złotych premii zainkasowali dwaj szefowie rządowej spółki PL 2012 - ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa. Premie wypłacone przez ministerstwo sportu zostały przyznane za przygotowania i pracę przy projekcie Euro 2012. Szef spółki PL 2012 Marcin Herra otrzymał dokładnie 1 330 436 złotych, a wiceprezes Andrzej Bogucki 1 307 713 złotych.

Za ponoć pięć lat pracy, poza oczywiście „prezesowskim” wynagrodzeniem, wypłacono dodatkowo obu panom tyle, ile przeciętny polak zarobi przez lat dwadzieścia. I tu jest problem. Co takiego wielkiego Panowie zrobili, że nie wystarczyły im kilkudziesięciotysięczne pensje. W tym samym czasie media prowadzą nagonkę na wypłacanie 13-tek w administracji, na pensje nauczycieli „nierobów”. A miliony premii dla zwykłych urzędników małej spółeczki, która wyłącznie przerzucała papiery, to w porządku ? Oczywiście, że w porządku. Bo to „wyjątkowi” menadżerowie. Wyjątkowi, bo z rekomendacji PZPO. Drogi podatniku i wyborco. To na to idą Twoje ciężko zapracowane pieniądze. Za trzy lata masz szansę zapewnić tej ekipie kolejną kadencję u „koryta”.

I wielki bukiet dla Boniego

Gotowy od półtora roku system elektronicznego obiegu dokumentów dla policji pokrywa się kurzem. W 2010 r. testowano go w kilku komendach, m.in. w Krakowie. Do końca 2011 r. mieli na nim pracować już policjanci w całym kraju. Nie pracują do dziś. Policja na budowę prototypu tzw. elektronicznego modułu procesowego (to aplikacja, na której miał działać e-posterunek) otrzymała z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju aż 4,6 mln zł. Suma ogromna - zważywszy, że aplikację wykonała na zlecenie policji prywatna firma Netline z Wrocławia za niecałe 300 tys. zł. Na co poszła reszta pieniędzy? Na sześcioletni nadzór nad projektem, prace naukowo-badawcze wykonywane przez pracowników z Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.

Prezes Netline siedzi za Machnacza, ale kto teraz posadzi „naukowców” ze Szczytna. Dla Pana Ministra to kolejna zła wiadomość, dobrej przez prawie dwa lata nie było żadnej. A ten przypadek w sposób kliniczny pokazuje typowe „efekty” informatyzacji administracji i służb państwowych oraz samorządów i czego jeszcze by się nie tknąć. Poza wydaniem miliardów złotych wydartych z kieszeni podatników, nic więcej się nie udało. Czyli projekt idzie dobrze, bo pieniądze płyną tam gdzie trzeba, prawda podatniku ?


OTAKE Polske

Ja właściwie przegrałem wszystko, nawet z tymi mniejszościami. Przegrałem stocznie (…), przegrałem politykę (…), przegrałem uwłaszczenie Polaków (…) – powiedział Lech Wałęsa

A gówno mnie obchodzi co przegrał Pan Lech Wałęsa, obchodzi mnie za to, że przegrała znakomita większość społeczeństwa Bolanda Republic. Bo zamiast „Socjalizmu z ludzką twarzą” ,o co walczyła w 1980 roku prawdziwa 10 milionowa Solidarność, mamy „Kapitalizm z wilczą mordą”, aktualnie reprezentowaną przez Pana Premiera Donalda Tuska. I wcale mi Pana Wałęsy nie żal, on ma kupę forsy, w przeciwieństwie do większości naiwnych, na których biedzie „Panowie” się tak dorobili. Niech Cię szlag Lechu trafi, to także Twoja robota. Masz na sumieniu biedę i tragedię tych, których wyrzuciłeś poza nawias jedynego słusznego systemu. Nie pójdziesz do raju, i żadne Radio Maryja Ci nie pomoże.

Mało jeszcze tragedii ?

Mało jeszcze tych tragedii?! Chorzy – jak niedawno 2,5-letnia Dominika – umierają, bo albo w ogóle albo za późno dojeżdża do nich karetka. A posłowie, zamiast zapobiegać takim dramatom, straszą pacjentów karami. Posłanka Platformy – zresztą lekarz z zawodu – Elżbieta Radziszewska (55 l.) chce, by chorzy płacili za ambulans, gdy lekarz uzna, że został niepotrzebnie wezwany.

No Wałęsa, co Ty na to ? OTAKE POLSKE walczyłeś ? Co jeszcze pomazańcy Platformy muszą zrobić, by wyborcy pokazali im „palcem von w dupe szturcen”  ?  Mało Wam upokorzeń, które nam „wybrańcy narodu” zgotowali. Nic już nie działa jak powinno, tylko jedno gra jak z nut. Oto „władza” funkcjonuje jak w zegarku, ale wyłącznie na własne potrzeby. My wszyscy tylko im przeszkadzamy, bez „przypadkowego i roszczeniowego” społeczeństwa, rząd Pana Premiera Donalda Tuska, wpierany takimi tuzami intelektu jak Pani Posłanka, już dawno miałby wszystkie cele zrealizowane. Już by się żyło lepiej, „nam i naszym kolegom”, jak swego czasu palnął klasyk z innego ugrupowania politycznego. Władza deprawuje, PO zdeprawowała do końca.

Niech Cię Rynek uzdrowi

Po tragicznej śmierci 2,5-rocznej Dominiki ze Skierniewic Ministerstwo Zdrowia chce wydzielić dla dzieci przychodnie nocne. Mamy jednak za mało pediatrów. Dzięki wydzielonej opiece pediatrycznej w nocnych przychodniach rodzice mieliby dostęp do specjalisty przez całą dobę. Resort proponuje też, by w przychodniach rodzinnych opiekunowie mogli zapisać swoje dziecko do pediatry, a nie lekarza pierwszego kontaktu. Ale pediatrów jest za mało, bo NFZ za usługi pediatryczne płaci znacznie mniej niż np. za kardiologiczne czy okulistyczne. Więc młodzi lekarze nie garną do tego, by robić taką specjalizację. MZ zapowiada jednak, że na uczelniach specjalizacje pediatryczne i geriatryczne będą traktowane priorytetowo.

Z dwóch „wiodących” partii, jedna proponuje, by „oddać się opiece Boga”, a druga „niewidzialnej ręce rynku”. Obie recepty gówno pomogą. Pierwsza nie działa wcale, druga tylko u tych, którzy mają ogromne zasoby gotówki. Resort pierdoli bzdety jak zwykle, nie mając zielonego pojęcia jak jest naprawdę. I tak się ta kulawa „wolna Polska” pogrąża w kompletnym szambie, gratuluję rodaków słusznego wyboru. Zwłaszcza 6 czerwca 1989 roku.

Przegrana walka

Nasze społeczeństwa są hipokrytami w kwestii narkotyków. Niemal wszyscy w Polsce mi mówią, że palenie marihuany jest powszechne. Ale udajecie, że tego nie widzicie. Zdarza się za to, że rodzice piją alkohol ze swoimi dziećmi i tego samego wieczoru dają im kluczyki do swoich aut - mówi Eduardo Vergara, dyrektor Asuntos del Sur. Jego zdaniem walkę z narkotykami nie tyle przegrywamy, co już przegraliśmy.

Nie będę się już znęcał nad tym kompletnym nieudacznikiem, który powtarza, że wygrał z dopalaczami bo mi się już zwyczajnie nie chce. Ale może warto, żeby „przypadkowe społeczeństwo” zrozumiało, że tak jak z pijanymi polakami za kierownicą nic karami zrobić się nie da, tak samo nic nie da się zrobić z konsumpcją narkotyków. I nie warto ludzi za to wsadzać, chociażby dlatego, że to my za to płacimy, a nie ci, co z tego wsadzania żyją. Im więcej będą ścigać i wsadzać, tym wyższe będą podatki i gorsze świadczenia medyczne. To kwestia wyboru, jeśli będziemy „walczyć z narkotykami” to nap. na leczenie dzieci kasy nie będzie. Wybór należy do Ciebie, wyborco.

Kryzys ? Jaki kryzys ?

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że zeszły rok był najbardziej dochodowy w historii polskiej bankowości. Łączny zysk banków nadzór szacuje na 16,1 mld zł

W tym samym czasie sektory produkcji i usług ledwo dyszą. Więc jak to ma działać, skoro opłaca się tylko działanie na „rynku finansowym” ? To działać nie może, więc trzeba coś zmienić. Ale jak, skoro wszystkim rządzi pieniądz ? I tak będziemy