Motto : Autentyczny bunt przyjdzie ze świata, który
dzisiaj milczy. Przyjdzie moment, w którym młode osoby zrozumieją, że te
obietnice, którymi ich mamiono, nie mają szans się spełnić.
KOMUNO WRÓĆ !!!
Tylko jedna
trzecia Polaków (33,4 proc.) sądzi, że wolny rynek jest lepszy niż
socjalistyczna, państwowa gospodarka planowa, a pozostali nie mają zdania -
wynika z badań, do których dotarła "Rzeczpospolita". Oczekiwania
społeczeństwa wydają się żywcem wyjęte z czasów PRL. Z badań wynika np., że
Polacy chcieliby, aby to rząd zapewniał obywatelom pracę (85 proc.) oraz żeby
miejsca pracy tworzył (93 proc.). Zapewniać ma też darmową opiekę zdrowotną (85
proc.) oraz dostęp do przedszkola (aż 95 proc.). Z badań wynika również, że
mając wybór: praca w państwowej firmie czy prywatnej, wybieramy państwową
(ponad 61 proc.).
To znaczy ni mniej ni więcej, że
społeczeństwo „nie dorosło” do kapitalizmu. Tak samo było za poprzedniego
ustroju, wszystko było cudownie, tylko ludzie nie dorośli. Wygląda, że to
wszystko jest bez sensu. Ale to też nie jest prawda. Bo ludzie chcą zawsze tego
samego i nie jest to nic, czego na tym etapie rozwoju, tu, w środku UE w XXI
wieku, nie mogli im zapewnić. Już dawno nas na to stać. Więc dlaczego tego nie
zrobiliśmy ? Bo postanowiliśmy poświęcić 99% populacji po to, żeby 1% mógł się
bogacić bez żadnych granic. I uczyniliśmy z tego doktrynę społeczną. A, że to
już nie bardzo działa, to są problemy. I będą, będą coraz większe. Można ten
głos społeczeństwa olać, ale gniew oszukanych i okradzionych ludzi i tak
wybuchnie, tak jak już to wielokrotnie bywało. Ogień pod kotłem już rozpalony.
Polityka miłości
Zdaniem polityka fundacje i stowarzyszenia przejmują zadania państwa. -
Są pewne grupy ludzi, na przykład kobiety, dzieci czy osoby niepełnosprawne,
którym państwo powinno zapewnić szczególną opiekę ze swoich dochodów
podatkowych, a ono zrzuca z siebie odpowiedzialność. Nie chce tego udźwignąć -
zaznacza.
Tak wygląda prawdziwa „polityka
miłości” Pana Premiera Donalda Tuska. Państwo pod jego rządami wycofuje się ze
wszystkiego, na co płacimy podatki. Więc na co idą nasze podatki ? Na Państwo,
Państwo z PO i Państwo z PSL. A że owi Państwo mają duże potrzeby to dla nas
już nic nie zostaje.
A TO JEST DOWÓD
Tak wyglądała
rozmowa:
Stanisław Grzywa z Ministerstwa, asystent wiceministra:
- Proszę mi powiedzieć jak wygląda w tej chwili sytuacją z kolejką do kardiologa?
- Generalnie kolejki mamy dosyć spore.
- Czy są jakieś wolne terminy u was czy mam dzwonić dalej?
- Nie bardzo wiem jak mam podejść do tej sprawy. Mogę gdzieś dopisać pacjenta.
- A na kiedy można by było dopisać ewentualnie?
- Muszę gdzieś poszukać wcześniej, bo generalnie kolejki są na październik.
- Jakby pani mogła spojrzeć w takim razie, jeszcze w tym miesiącu.
- Momencik jeszcze chwileczkę, ja pójdę po zeszyt
- Czekam.
- Zaraz podam jakiś termin. Piątek po południu - 22 marca.
- Która godzina?
- Między 12 a 17, niestety my na godziny nie zapisujemy, pacjenci sami sobie kolejeczkę zajmują pod gabinetem.
- O której warto przyjść w takim razie?
- Do godziny 14.
Stanisław Grzywa z Ministerstwa, asystent wiceministra:
- Proszę mi powiedzieć jak wygląda w tej chwili sytuacją z kolejką do kardiologa?
- Generalnie kolejki mamy dosyć spore.
- Czy są jakieś wolne terminy u was czy mam dzwonić dalej?
- Nie bardzo wiem jak mam podejść do tej sprawy. Mogę gdzieś dopisać pacjenta.
- A na kiedy można by było dopisać ewentualnie?
- Muszę gdzieś poszukać wcześniej, bo generalnie kolejki są na październik.
- Jakby pani mogła spojrzeć w takim razie, jeszcze w tym miesiącu.
- Momencik jeszcze chwileczkę, ja pójdę po zeszyt
- Czekam.
- Zaraz podam jakiś termin. Piątek po południu - 22 marca.
- Która godzina?
- Między 12 a 17, niestety my na godziny nie zapisujemy, pacjenci sami sobie kolejeczkę zajmują pod gabinetem.
- O której warto przyjść w takim razie?
- Do godziny 14.
Cała sytuacja była zmyślona oczywiście, tylko efekt jest jak
najbardziej prawdziwy niestety.
Dajcie mi radar, kierowca się znajdzie
Imiennik Pana Józefa w grobie się
przewraca, z zazdrości. Jakże twórczo jego myśl rozwinięto w „wolnej Polsce”.
Może pójść dalej, zamiast instalować i konserwować te foto radary, można po
prostu losowo wysyłać do obywateli mandaty. Nieważne, czy kto ma czy nie ma
samochodu i prawa jazdy, starcom i dzieciom też. Bo przecież chodzi tylko o
pieniądze, więc po co udawać, prawda Panie Premierze Donaldu Tusku?
Robota na akord
Nie
wlepiasz mandatów, nie licz na premie ani awans. Co najwyżej możesz dostać
naganę. I teraz tak panowie: minimum 3 mandaty dziennie – instruuje podczas
odprawy wice-komendant. Powtarzam wynikiem waszego działania są przede
wszystkim mandaty i wnioski do sądu – odpowiedział wprost. – Nie wyobrażam,
żeby ktoś mi zjechał poniżej 50 – skończył dobitnie zastępca komendanta.
Strażnicy, skarżą się, że komendant i jego świta za nie wyrabianie
"normy" grożą im degradacją, a nawet zwolnieniami.
W Konstytucji tego bantustanu
ktoś napisał, że Polska to „państwo prawa”. Jakiego prawa ? Takiego jak na
powyższym obrazku ? Niech nikt nie myśli, że opisany przypadek to wyjątek, to
reguła. Kasa się liczy, nie tylko w straży miejskiej ale wszędzie gdzie tylko,
patologia to druga nazwa tego państwa, Patologia Polska, jak to ładnie brzmi.
Zadowoleni
Kryzys, zwolnienia, szalejąca,
drożyzna, rozkład służby zdrowia. Czy to nie są wystarczające powody, by
związkowcy zwrócili uwagę rządowi na problemy kraju? Nie dla Grzegorza Schetyny
(50 l.)!
Lider Platformy twierdzi, że w Polsce nie dzieje się nic aż tak złego, żeby
strajkować. To arogancja władzy, czy kompletnie oderwanie od rzeczywistości? A
może jedno i drugie?
I trzecie też, zgodnie ze starym
przysłowiem Towarzystwo zachowuje się jakby im Pan Bóg rozum odebrał, a to
znaczy, że ich chce pokarać. Zza złotych firanek pałaców, zza Polski widzianej
oczami Photoshopa nie widać rozlewającej się po „zielonej wyspie” biedy i braku
nadziei. Wystarczy popatrzeć na fotkę, jak on może narzekać, no jak ?
Gdzie się ubiera klasa średnia
Co roku otwiera się kilka tysięcy nowych sklepów z używaną odzieżą.
Popularne szmateksy nie narzekają na brak klientów. "W dzień dostawy przed
sklepem na otwarcie czeka kolejka. Widać też zmianę, jeśli chodzi o klientów:
nie są to głównie ludzie biedni, tylko masa studentów czy przedstawiciele klasy
średniej" – mówi pan Adam, właściciel lumpeksu na warszawskiej
Pradze-Południe.
Jaki kraj taka klasa średnia.
Cały ten kraik to jeden wielki szmatek. O to Wam Solidaruchy chodziło ? OTAKE
Polskę walczyliście ? Ubraną w używane ciuchy ? O siebie dodam, że ja już od
dawna ubieram się wyłącznie w „szmateksach” oraz Bangkoku i Kuala Lumpur. W
tych dwóch ostatnich miejscach ceny nowych ubrań są takie same jak u nas w
„secondo-hand”, oto cała tajemnica. Na ubieranie się w normalnych sklepach nie
stać mnie od dawna. Dziękuję Panie Premierze Tusk za taki rozwój. Ale jak widać
na zdjęciu w rubryce Zadowoleni, są tacy, których na markowe garnitury stać.
A jak zarabia klasa wyższa ?
Jak wynika z wyliczeń gazety, średnia płaca top menedżera w branży
bankowej wzrosła w ubiegłym roku o 10,5 proc., do ponad 2,3 mln zł,
ustanawiając historyczny rekord. Przeciętny Kowalski na takie wynagrodzenie
musiałby pracować ponad 47 lat.
A głupia publika daje się wpuszczać w „trzynastki”
budżetówki i czas pracy nauczycieli. A to, że te pasożyty niczego się nie
nauczyły i dalej plują nam wszystkim w twarz, nikogo już nie obchodzi ? Tak
właśnie wygląda „przypadkowe społeczeństwo”, była posłanka miała jak się
okazuje rację. To „społeczeństwo” jest tak głupie, że można z nim zrobić co się
chce. Jak się komu nie podoba to jedynym wyjściem jest emigracja niestety.
Wieniec dla Muchy
W ciągu czterech lat funkcjonowania spółki PL.2012 zarówno prezes
Marcin Herra (39 l.),
jak i jego zastępca Andrzej Bogucki (60 l.) zarobili w sumie po 1,3 miliona złotych.
Drugie tyle wzięli w premiach! Skąd tak ogromne sumy? Okazuje się, że poza
pensją i zagwarantowaną premią za sukces, czyli odbycie się turnieju Euro 2012
w Polsce, mieli co roku maksymalnie 174 tys. zł premii za "postęp
prac". Maksymalnie taka premia za jeden rok mogła wynieść równowartość
półrocznego wynagrodzenia. To tak, jakby dostawali trzynastkę w wysokości
półrocznej pensji!
Pani Minister należy się już
tylko wyłącznie „wieniec pożegnalny” z szarfą „Od Narodu”. Ale Pan Premier nie
ma litości i będzie nas męczył Panią Muchą, i nie tylko, jeszcze trzy lata. A
jak lemingi nie zwrócą z nad przepaści to nawet może dłużej. I ostrzegam
rodaków, oni już planują OLIMPIADĘ w Zakopanem. Wtedy to dopiero dadzą zarobić
kolesiom, nie po milionie a po dziesięć, albo i więcej.
I mandat albo gilotyna
Minister transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami
drogowymi", a jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona
prędkość była dwukrotnie niższa...
A czy ktoś poda jeden przykład,
gdzie Pani Ministra Mucha i jej koleżanki i koledzy z „władzy” robią tak jak
mówią ? Nie ma. Takiej arogancji nie powstydziła by się sama Maria Antonina,
pozostaje mieć nadzieję, że Pani Mucha skończy jak swoja arogancka
poprzedniczka.
Minister
transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a
jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona
prędkość była dwukrotnie niższa..
iowymi", a
jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona
prędkość była dwukrotnie niższa..
Minister
transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a
jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona
prędkość była dwukrotnie niższa..
Minister
transportu Sławomir Nowak nazywa kierowców "bandytami drogowymi", a
jego koleżanka z rządu Joanna Mucha jechała po Warszawie 100 km/h. Choć dozwolona
prędkość była dwukrotnie niższa...
Inwestuj w Polsce
Fiat Auto Poland pierwszy raz od 20 lat zapłacił podatek dochodowy? Sugerują
to dane największej polskiej spółki włoskiego koncernu, która w zeszłym roku
miała nieco większy zysk przed opodatkowanie od zysku netto. Od 1992 r. Fiat
Auto Poland korzystał z ulgi w podatku dochodowym i wykazywał zysk brutto równy
zyskowi netto.
Teraz przeniosą do Włoch nie
tylko Pandę, ale wszystko. No chyba, że Pan Premier Donald Tusk w ramach
„popierania inwestycji” znów ich zwolni z płacenia podatku na następne 20 lat.
Jest jeszcze inna metoda, którą stosują wielkie sieci handlowe. Jak się kończą
zwolnienia podatkowe to sprzedają interes i następna firma „inwestuje” w
Polsce. A mnie kto zwolni z płacenia na to chore Państwo połowy dochodów ?
Retoryczne pytanie. Kapitalizm jest dla kapitalistów, nie dla pospólstwa.
Zomnbieland
Policjanci zatrzymali właściciela zakładu spod Białej Rawskiej,
zajmującego się przetwórstwem mięsa. Śledczy podejrzewają, że do jego ubojni
trafiały padłe już zwierzęta, które wykorzystywano do produkcji jako
pełnowartościowy towar. Ustalają też, czy z tego mięsa robiona była kiełbasa i
mielonki.
To jest typowy przykład polskiej
„przedsiębiorczości”, którą tak się w świecie chwalimy. Polak potrafi … oszukać
każdego. Polak daje radę, ale w sposób, który w cywilizowanym świecie jest
całkowicie nie akceptowalny. Była sól, odświeżane mięso, konina a teraz
padlina. I na tym nie koniec, bo „kreatywność” polaków nie zna granic.
Smacznego.
Rozczarowany ?
Jestem rozczarowany dzisiejszą ekonomią, która w sensie popperowskim
według mnie nie jest nauką. Kryterium naukowości jest to, że teoria jest tak
długo prawdziwa, dopóki jeden fakt jej nie przeczy. W ekonomii wszystkiemu, co
powiedziano, zaprzecza nie jeden, ale dziesiątki faktów. Dzisiejsza ekonomia
nie tłumaczy nam żadnych istotnych związków przyczynowo-skutkowych. Nie wiemy
dotąd, jaka jest rola ilości pieniądza w gospodarce? Nie potrafimy zdefiniować
kredytu w taki sposób, aby go wprowadzić jako pojęcie ścisłe. Ekonomia jest
teraz na tym etapie, na jakim fizyka była przed Galileuszem, a już na pewno
przed Newtonem.
Komuch, Marksista, związkowiec,
lewak ? Nie, to jeden z największych polskich przedsiębiorców. To bardzo cenny
głos, bo przypomina, że ekonomii bliżej do wróżenia ze spalonych kości
kurczaka, niźli do ścisłości matematyki. Ale durna gawiedź dała sobie przez
lata wmówić, że istnieją „niepodważalne prawa ekonomii”. Otóż, Szanowni
Państwo, nie istnieją. Z punktu widzenia zaprezentowanego powyżej i zgodnie z
podstawową logiką matematyczną, nie istnieją żadne „prawa ekonomii”, bo każde z
nich można podważyć. Ekonomia nie jest i nigdy nie będzie nauką, w pełnym tego
słowa znaczeniu. Co nie znaczy, że trzeba wszystko wywalić za globalne okno.
Ale na pewno trzeba zedrzeć z pomnika „nauk ekonomicznych” całe złoto, którym
go pomazano. I wypierdolić złotego cielca tam gdzie jego miejsce, na śmietnik
historii.
Kto zostaje ?
W ubiegłym roku co dwudziesty inżynier pracujący w Niemczech pochodził
z zagranicy. Polaków ceni się tam między innymi za wielozadaniowość, dobrą
znajomość języka angielskiego, a przede wszystkim za to, że mają mniejsze niż
Niemcy wymagania finansowe. Niemieccy inżynierowie nie chcą pracować za mniej
niż 80 euro netto za godzinę. Polski inżynier decyduje się na wyjazd już za 40
do 50 euro.
Wiadomość tą dedykuje temu Panu Cezaremu
Kaźmierczakowi, prezesowi jednej z licznych, jak potomstwo kangurzycy,
organizacji pracodawców polskich, który powiedział, że jak rząd podwyższy płace
minimalną, to oni będą zatrudniać na „działalność gospodarczą” albo nawet na
czarno. A my Szanowny Panie też mamy wybór, więc nie strasz, nie strasz bo się
zesrasz. Jakoś nie czytałem, żeby np. w Niemczech czekali na naszych
przedsiębiorców. Mam wrażenie, że jest wręcz przeciwnie. Oni takiego modelu
„przedsiębiorcy” nie znają i znać nie chcą.
Polacy „inwestowali”
na Cyprze
Według informacji polskiego resortu gospodarki, w 2010 roku polskie
firmy zainwestowały na Cyprze ponad 400 mln euro. Większość polskiego kapitału
napływającego do tych krajów miała charakter przepływów o charakterze czysto
finansowym, a nie inwestycji bezpośrednich. Dzięki regulacjom, które
obowiązywały przez lata, polskie firmy transferowały na wyspę zyski, płacąc
9-procentowy, a nie 19-procentowy podatek dochodowy. Podatków unikali też
najlepiej zarabiający menadżerowie. Według różnych szacunków, na Cyprze w 2012
roku zarejestrowanych było 5 tysięcy polskich spółek.
To pewnie wszyscy
„przedsiębiorcy” z grupy kierowanej przez Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczak, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców,
który tak narzeka na za wysokie koszty pracy w Polsce. Mogę Pana zapewnić, że
nie tylko raj na Cyprze się kończy, skończą się wszystkie Wasze raje. Ja muszę
płacić państwu 50% zarobków a Wy uważacie, że 19% to za dużo ? Dość Panie
Kaźmierczak, a jak się nie podoba, to możesz Pan znów stąd wyjechać, najlepiej
do Korei Północnej.
Tak
nas załatwili
Tylko jedno
na sto polskich gospodarstw domowych jest stabilne finansowo - wynika z
najnowszej edycji Indeksu Genworth. Według tego wskaźnika Polska wypadła gorzej
od pogrążonej w kryzysie Hiszpanii. Prof. Cezary Wójcik, ekonomista
z SGH, zwraca jednak uwagę, że to nie sam poziom wskaźnika jest istotny, tylko
trend obserwowanych zmian. Wartość Indeksu Genworth dla Polski od 2008 r.
systematycznie spadała, łącznie aż o 58 proc. - Zmiany Indeksu Genworth
sugerują dalsze spowolnienie tempa wzrostu płac, zatrudnienia i konsumpcji -
twierdzi prof. Wójcik. - Wyniki indeksu są spójne z twardymi danymi - dodaje.
A po twardych danych będzie twarde lądowanie. Na dupie. Nadmieniam, że ta
sytuacja jest także wynikiem wspierania
politycznego, ze strony PO, Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, i
jego poglądów. Panie Prezesie, kapitalizmu bez konsumpcji nie ma, tak może
działać najwyżej socjalizm. A jak ludzie nie mają za co żyć to żadnych Waszych
produktów nie kupią i wszystko się zawali.
Prof. Wójcik uważa, że tempo wzrostu będzie niższe i wyniesie ok. 1
proc. - Nie tylko inflacja będzie płaska jak naleśnik, ale też konsumpcja
będzie płaska jak naleśnik i w związku z tym PKB będzie płaskie jak naleśnik -
mówi obrazowo.
No właśnie, zamiast kuli będzie
naleśnik, podtrzymywany z czterech stron przez wielkie żółwie. Tak wyglądał
model świata gdy kiełkowała światła myśl Pana Prezesa Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Życzę wszystkiego najlepszego na pokładzie naleśnika.
Ale model
Żyjemy w modelu inflacyjnym, który polega na tym, że ci, którzy
pożyczają, kradną tym, którzy odkładają. Ponieważ najwięcej pożycza państwo, to
ono najwięcej kradnie i ten stan rzeczy sankcjonuje. Kiedy sięgniemy do
historii, możemy sobie przypomnieć model florencki, gdzie podatki były niskie,
ale kupcy musieli przeznaczyć pewne kwoty na zakup obligacji, czyli po prostu
długu miasta. Z góry było wiadomo, że miasto nigdy tego nie odda, ale
obsługiwało odsetki. Dziś także nikt nie ma nadziei, że na przykład USA oddadzą
pożyczone pieniądze, ale ci, którzy je wkładają, chcą mieć od tego odsetki. I
tak to funkcjonuje.
Póty dzban wodę nosi, póki mu się
ucho nie urwie. To ucho już się urywa i cała woda się wyleje. Niestety na nasze
głowy, bo Ci, którzy tej zupy naważyli już mają przygotowane złote spadochrony
do rajów podatkowych. A nam zostawią rachunek nie do spłacenia. Czy jest z tego
jakieś wyjście ? Jest, ale aż strach o tym mówić. „Widmo krąży po Europie … „
Konsekwencje
Lech Wałęsa zostanie pozbawiony ulicy jego imienia? Wszystko na to
wskazuje. Władze San Francisco poczuły się urażone po słowach byłego prezydenta
Polski na temat homoseksualistów - donosi sfexaminer.com.
Naszym idiotom wydaje się, że
można pleść co się chce i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. W
Bolandzie można, ale jest to dalekie od standardów krajów cywilizowanych. Tam
reagują inaczej, i nie trzeba było długo czekać, by jaśnie Pan Wałęsa odczuł
konsekwencje. A to dopiero początek. I niech nie zagląda już do skrzynki na
listy, więcej zaproszeń na intratne wykłady nie będzie, kto na Zachodzie
zaprosi homofoba ?
O wyższości prywatnego nad państwowym
Pacjent
kupił prywatny zabieg za kilka tysięcy złotych. Drugie tyle dał NFZ, bo według
dokumentów operację wykonano w ramach państwowego ubezpieczenia. A to nie
koniec nadużyć. Wyszło na jaw, że tkanka do przeszczepu przeznaczona dla jednej
osoby, w Jabłonnie wszczepiana była nawet trzem pacjentom. Dziennikarska
prowokacja dowiodła, że w Osteonie proponowano potencjalnym pacjentom za
ciężkie pieniądze operacje najzdrowszych w świecie kończyn. Postępowanie w
sprawie szpitala toczy się już w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Tak działa „rynek”, kasę rwie się
skąd się da i jak się da. I nie jest to przypadek odosobniony bo ten „biznes
case” już jest znany i praktykowany powszechnie. Dlatego prywatne zakłady
zdrowotne tak chętnie podpisują umowy z NFZ a debile się cieszą, jak jest
cudownie. A jest, tyle, że nie dla chorych ale dla właścicieli. Ale tak działa
kapitalizm, więc lemingi zapierdalać jeszcze wydajniej bo na żaden „darmowy”
zbieg w takim zakładzie do końca życia nie zarobicie.
Zabawa się kończy ?
Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na każde zawołanie.
Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca.
Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego
gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k..., nawet
nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka"
i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!".
Mam prośbę do całej „klasy”
dziennikarzy. Napiszcie prawdę, prawdę jak to było z piciem Pana Prezydenta
Kwaśniewskiego w Katyniu. Napiszcie z kim pił, i kogo musieli nieść bo nie mógł
iść, za to śpiewał sprośne piosenki. Napiszcie dlaczego Pan Biskup ma nieoficjalny
pseudonim „flaszka”. Jak jesteście tacy odważni na „precz z komuną” to bądźcie
też odważni teraz i skończcie tą absurdalną karierę chama i pijaka. Oczywiście
żartowałem, o kościele albo dobrze albo wcale, jak o zmarłym.
Ten skandal ciągnie się za Aleksandrem Kwaśniewskim do dzisiaj. Ale
dopiero po latach wyszło, kto przyczynił się do tego, że ówczesny prezydent w
1999 r. chwiał się nad grobami polskich oficerów. Leszek Miller, wówczas
premier, oskarża o to arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia. Ówczesny biskup
polowy i prezydent mieli wypić morze whisky w samolocie do Charkowa. Tyle że
duchowny miał mocniejszą głowę. Okoliczności podróży na groby polskich oficerów
ujawnił "Gazecie Wyborczej" były premier Leszek Miller. – Nie wiem,
który ile wypił, ale po Kwaśniewskim było widać, a po Głodziu nie – wyznał
Miller.
Może by tak zakończyć tą zmowę
milczenia w stosunku do Kościoła Katolickiego, a zwłaszcza jego hierarchii. Już
sam widok episkopatu Polski świadczy o zdecydowanym nie umiarkowaniu w jedzeniu
i piciu. Widok pałaców biskupich i pałacyków klechów pomniejszych świadczy o
łamaniu przysięgi ubóstwa, itd., itd. A wszystko to pod ochronnym parasolem
mediów. To nawet nie jest wina rozpasanego kleru, to przede wszystkim wina
dziennikarzy i wydawców, którzy te „święte krowy” rozbestwili. Taki sam parasol
rozpostarty jest nad Panem Premierem i jego PZPO. W konsekwencji to co nam
przekazują media to klasyczna już „gówno prawda”. Jest tak samo jak za
„komuny”. Efekty też będą takie same.
Albo się nie skończy
"W nawiązaniu do artykułu 'Cesarz Trójmiasta' opublikowanego w
Tygodniku 'Wprost' z dnia 18 marca 2013 r. jako duchowieństwo Archidiecezji
Gdańskiej wyrażamy nasz protest i oburzenie na tak skandaliczny tekst przeciwko
osobie Księdza Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego". "Domagamy się
zaprzestania obraźliwych pomówień, których rozpowszechnianie uderza w godność
osób duchownych i całej wspólnoty Kościoła. Przyjmujemy to z bólem i
oburzeniem, jako powrót do praktyk z czasów PRL-u. Takie stanowisko
jednomyślnie deklarują wszyscy Dziekani Archidiecezji Gdańskiej. Otaczamy
naszego Pasterza solidarną i szczerą modlitwą".
Chcecie Panowie powiedzieć, że
Pan Biskup nie chla jak nie przymierzając zwierzę, że nie zachowuje się jak za przeproszeniem
skończony cham, że to wszystko co o Panu Biskupie wiemy od wielu, wielu lat to
tylko UBECKA propaganda z PRL. Z PRL to Wy panowie jesteście, wraz z
nieodrodnym dzieckiem rozpieszczanego w PRL kościoła, Panem Biskupem. A wasze
lizusostwo nie zasługuje nawet na słowa pogardy, to jest już poniżej wszelkiego
dna. Ciekawi mnie tylko, czy media wreszcie zdejmą parasol ochronny nad
funkcjonariuszami kościoła i zaczną pisać prawdę. Nie, nie ciekawi mnie, nie
zaczną. O kościele i PO tylko dobrze, jak za komuny, nic się nie zmieniło.
Polacy na pewno nie. Ale jak się Franciszek dowie, co się w tym Gdańsku
wyprawia to Was pośle na najdalszą placówkę do kraju, gdzie sprzedaż gorzały
jest zakazana, tam Wasze miejsce.
Głódź nadal
będzie w swoim pałacu biskupim, oskarżony o molestowanie kleryków Paetz będzie
mógł podrzucać im majtki z napisem "Roma" sugerując, żeby czytali od
tyłu, a Rydzyk będzie jeździł maybachem - powiedział w rozmowie z Onetem. Kler zamroczony bogactwem, alkoholem i pychą
nie obudzi się dopóki ludzie go nie porzucą. Tylko puste kościoły, a przez to
puste tace sprawią, że hierarchia kościelna pójdzie na odwyk moralny i
finansowy - dodał poseł Ruchu Palikota.
I na zdrowie. Kto może niech wypije za Kościółek Katolicki w
katolickiej Bolanda Republic.
Karnawał się skończył ?
Kiedy w tak zwanym Pokoju Łez Jorge Mario Bergoglio zaraz po przyjęciu
wyboru ubierał się, by pokazać się światu i udzielić pierwszego
błogosławieństwa, założył tylko białą sutannę. Wtedy, jak relacjonuje m.in.
dziennik "Corriere della Sera", ceremoniarz ksiądz Guido Marini
przyniósł mu uszytą przez zakład krawiecki Gammarelli papieską pelerynkę z
aksamitu, obszywaną białym futrem z gronostajów. Widząc pelerynkę papież odpowiedział
ceremoniarzowi: "niech ksiądz sam to włoży. Skończył się karnawał".
Jak dożyje do inauguracji, to
może być ciekawie. Naszym biskupom a zwłaszcza biskupowi „flaszce” Głodziowi
zalecam wegetariańską dietę i powtórzenie sakramentu pokuty. Niejaki udający
księdza Rydzyk też może mieć kłopoty, takiego poparcia jakie dawał JP2 już nie
będzie. Sauny też pewnie każe zamknąć, i gdzie teraz się biedne biskupy wykąpią
?
Papież kapitalistów ?
Czy nowy biskup Rzymu, skupiając się na biednych, będzie też
zwolennikiem gospodarki rynkowej? - zastanawiają się światowe media. Serwis Bloomberg ma nadzieję, że nowy
papież, pochylając się nad losem ubogich, dostrzeże też wartość wolnego rynku.
Zauważy, że praca i zajęcie dają ludziom nie tylko bogactwo, ale też godność i
wolność. Nie tylko biednych, ale i bogatych należy wesprzeć w czasach burzliwej
transformacji gospodarczej.
Tak, będzie gorącym orędownikiem
rynków finansowych i zorganizuje działającą 24/7 giełdę finansową w Watykanie.
Specjalnością będzie oczywiście handel derywatami za pomocą High Frequency Trading,
na skalę, o jakiej się nawet dilerom walutowym na Forex nie śniło. A tak na poważnie, to strach ma
wielkie oczy, prawda chłopaki ? Na samą myśl, że ktoś tak wpływowy jak Papież
może powiedzieć „owieczkom”, nie dajcie się dalej strzyc, włosy stają Wam dęba
nawet na plecach. Bo co będzie jak karnawał się skończy ?
Koniec Islamu ?
Obrzezanie albo przyjemność - dowodzą najnowsze badania. Wyniki
belgijskich urologów wywołały burzę wśród uczonych.
Burza wśród uczonych to nic, jak
się muzułmańskie samce dowiedzą to nie napletki ale głowy mułłom poobcinają.
Norwescy kontrolerzy żywności odkryli znaczne ilości wieprzowiny w
produktach oznaczonych jako halal, czyli rzekomo zgodnych z islamską tradycją.
Świńskie DNA znajdowało się też w żywności halal w szkołach i żłobkach w
środkowym Londynie.
I jeszcze się wieprza nażarli,
teraz muszą rytualnie rzygać 40 dni i nocy. Oj ciężko być muzułmaninem, ciężko.
Azja, nowy początek
Koncern
lotniczy Airbus podpisał rekordowy w dziejach europejskiego lotnictwa kontrakt
na sprzedaż samolotów pasażerskich. Odbiorcą są indonezyjskie linie lotnicze. Pałac Elizejski i dyrekcja Airbusa potwierdziły informację o zawarciu
kontraktu z indonezyjskimi linami Lion Air na dostarczenie przez koncern 234
samolotów typu A320. Wysokość umowy oceniana jest na blisko 18,5 mld euro.
Jeszcze 13 lat temu Lion Air posiadał jeden, wypożyczony samolot - Boeinga
737-200.
Chciałem tylko przypomnieć, że tzw.
KRYZYS dotyczy tylko strefy Atlantyckiej, tzn. Europy i Ameryki Północnej.
Reszta świata, a przede wszystkim Azja gna do przodu, i to coraz szybciej. Już
za parę lat Chiny zaczną masowo produkować samoloty szerokokadłubowe i nawet
interes z Airbusem się skończy. Jeszcze raz powtarzam, z posuwania cyferek po
ekranach nie da się wyżyć na dłuższą metę. A mamy inny pomysł ? Mamy odwagę by
zamknąć kasyno ? Nie ? To możemy się już pakować.
Judea, ad absurdum
Rosyjscy
miliarderzy zamierzają wziąć udział w nietypowej pielgrzymce do Jerozolimy.
Wspólnie z grupą biznesmenów z innych krajów Europy chcą pieszo przejść przez
pustynię szlakiem biblijnego Mojżesza. Jak
informuje rozgłośnia „Głos Rosji” - pielgrzymka ma symbolizować wyjście Żydów z
ziemi egipskiej. Wśród pielgrzymów będą między innymi: współwłaściciel Alfa -
Grupy Michaił Fridman, dyrektor TNK - BP German Chan i współwłaściciel portalu
„W - Kontakcie” Michaił Miriłaszwili.
A wielbłądy będą klimatyzowane, z HDTV
i LTE oraz mini barem z koszerną wódką. W wyścigach absurdów, kto jak kto, ale
ruscy żydzi zawsze byli w czołówce. Tym razem zbliżają się do szczytu, jak
wejdą na górę Synaj a sam Jahwe tam ich powita i pobłogosławi, to ja przejdę na
„starą wiarę” i nawet dam się obrzezać.
Jak długo jeszcze ? Będziemy to tolerować.
Frieddie
Mac oskarżyła Bank of America, UBS AG, JPMorgan Chase & Co. i 12 innych
banków o manipulowanie stopą oprocentowania kredytów oferowanych na londyńskim
rynku międzybankowym twierdząc, że jako firma finansująca kredyty hipoteczne
poniosła ogromne straty w wyniku działalności tych banków. Freddie Mac oskarża banki o oszustwo,
naruszenie prawa antymonopolowego i złamanie warunków kontraktu. Firma
finansująca kredyty hipoteczne chce uzyskać niesprecyzowane odszkodowanie za
poniesione straty finansowe, a także odszkodowanie karne i odszkodowanie w
potrójnej wysokości za naruszenie ustawy Shermana. "W zakresie, w jakim
pozwane firmy wykorzystywały fałszywe i nierzetelne stopy dolarowe Libor, żeby
poprawić swoją reputację, sztucznie podwyższały też możliwość naliczania
wyższych prowizji gwarancyjnych i uzyskania wyższych cen ofertowych na produkty
finansowe ze szkodą dla Freddie Mac i innych klientów", napisała w pozwie
firma należąca do rządu Stanów Zjednoczonych
Ile jeszcze takich wiadomości
potrzeba, żeby ten cały pierdolony „rynek” zamknąć na głucho, a towarzystwo
rozpędzić na cztery wiatry. Cały światowy system finansowy to jedna wielka
manipulacja, rynki surowcowe to też tylko i wyłącznie jedna wielka
spekulacjo-manipulacja, zmowy i przekupstwo. Na „tradycyjnych” giełdach
niewiele lepiej. Cały głupi świat dął sobie wmówić, że bez tych „rynków” nie da
się żyć. Ale to wszystko gówno prawda, bez tych pomiotów szatana i ich
„produktów” nie tylko da się żyć, ale da się żyć lepiej … wszystkim.
Mało
tego, warto zwrócić uwagę jak zachowują się rynki finansowe. W USA są one
bardzo blisko historycznych szczytów, podobnie w Niemczech. Jak widać rynki
finansowe oderwały się całkowicie od gospodarki realnej. Wiadomo, że rynki
zastępują nam demokrację, zmieniają premierów w Grecji, w Hiszpanii,
Portugalii, we Włoszech. Nic nie można było zrobić w polityce dopóki
rentowności obligacji nie sięgnęły 7 proc., a gdy doszły do tego poziomu
natychmiast zmieniano premiera. Rynki finansowe odrealniły się, oderwały się od
gospodarki i dyktują warunki polityczno-gospaodarcze. Niestety tak to wygląda i
trudno będzie dzisiaj rozwiązać tę sytuację bez zmiany systemu - Waldemar Kuczyński..
A ponieważ nie ma żadnej koncepcji tej
zmiany i niewielka wola polityczna to zmiana zostanie „wymuszona” za pomocą
środków ostatecznych. Tych, które przypomną „rynkom” i „politykom” kto tak
naprawdę jest suwerenem. Społeczeństwa mają prawo decydować jak chcą żyć, nie
muszą przyjmować „jedynej słusznej drogi”, jaką wymyślili apologeci „rynków”,
które jak wyżej można poczytać, tak naprawdę żadnymi rynkami nie są. Ten system
się wyczerpał i musi odejść. A, że nie chce dobrowolnie to odejdzie tak jak
jego poprzednicy, w pożodze rewolucji.
Nikt
nie wie co robić. Twierdzę, że system kapitalistyczny jednego typu, dzisiaj
można go nazwać neoliberalnym po prostu kończy się, ale nie wymyślono jeszcze
niczego nowego. Jak dać sobie radę z zadłużeniem państwa, które mimo
podejmowanych prób nie znika, a rośnie. Japonia –230 proc. PKB, Niemcy, o czym
się prawie nie mówi – ponad 80 proc. PKB, USA – ponad 100 proc. Podstawą jest
opanowanie rynków finansowych, na co nie pozwala przecież bardzo silne lobby
finansowe. Przed kryzysem bankowym mówiło się, że są instytucje too big to fail. Tylko że dzisiaj są
jeszcze większe. Powstaje powoli sytuacja bez wyjścia, mimo że na całym świecie
podejmowane są próby naprawy systemu.
Ja wiem. HANG THEM ALL HIGH !!!
Coda tygodnia : "Cypryjczycy po bandycku kradną nam
pieniądze, które my zupełnie uczciwie ukradliśmy na budowie olimpijskich
obiektów w Soczi".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz