Motto: W opublikowanym
wczoraj oświadczeniu Donald Trump, jeden z czołowych republikańskich kandydatów
do prezydentury, opowiedział się za wprowadzeniem całkowitego zakazu wjazdu
muzułmanów do USA. Propozycję miliardera natychmiast potępił Biały Dom
Rewolucja znów zjadła swoje własne
dzieci
"Niech to spotkanie będzie solidną demonstracją tego, że nie ma
jednej woli narodu i nie ma jednej partii, która pełni przewodnią rolę.
Przyjdźmy i pokażmy też, że patriotyzm ma więcej odcieni niż brunatny. Że tradycja
wolnościowa jest naszą tradycją. Różnijmy się politycznie od lewa do prawa, ale
niech spoiwem będzie propaństwowość i postawa obywatelska" - brzmi
uzasadnienie protestu.
Na profilu wydarzenia na Facebooku podana jest data - 13 grudnia, czas
trwania pikiety - między godzinami 19 a 22 oraz miejsce zgromadzenia na ul.
Mickiewicza, przy której mieszka prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław
Kaczyński. Inicjator protestu zapewnia: - To się wydarzy naprawdę. To nie jest
jedna z tych akcji, w której "like it" znaczy tyle tylko, że jest
fajnie. Dzieją się rzeczy ważne i kontekst 13 grudnia nabiera nowego sensu.
Przez dwadzieścia pięć lat łazili
smęcić pod dom Generała Jaruzelskiego, wyli jak wilcy nocą o wolności. Jak
Generała zabrakło, poszli pod domu Kiszczaka i dalej wyli to samo. Dziś, jak
już nie ma gdzie iść, bo wszystkie „komuchy” umarły a żadnej lewicy nie ma
nawet w parlamencie, znaleźli sobie nowego wroga. Tym razem we własnych
szeregach. Tylko czekać na odkrycie, że w miarę budowania ustroju kapitalistycznego
zaostrza się walka z jego przeciwnikami, którzy penetrują nawet najbardziej
zaufane kręgi „naszych”. Dlatego powołamy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego …
itd. itp. A na początek będziemy wyć po nocy 13 grudnia pod domem Jarosława. Bo
wycie zawsze jest łatwiejsze niż myślenie. I do tego ten Facebook, ręce i
majtki opadają.
Kryzys demokracji
Kryzys demokracji nie zaczął się wczoraj, tylko znacznie wcześniej.
Duża część społeczeństwa nie ma poczucia, że to jest ich państwo. Kilkanaście
lat temu przestrzegał przed tym Jacek Kuroń. Ci ludzie nie czują, że państwo
stoi po ich stronie, kiedy dzieje im się krzywda, więc nie będą tego państwa
bronić.
Takiej „demokracji”, wyłącznie
dla wybranych, demokracji gdzie oprócz niewielkiej garstki kapitalistów, polityków
z rodzinami i celebrytów też z rodzinami, nikt nie korzysta z tego, co wszyscy
wypracowują to brońcie sobie sami. Jak w czasie Powstania Listopadowego,
zamkniemy przed Wami nasze domy, sami się wzajemnie zagryzajcie, nas to już
kompletnie nic nie obchodzi.
A w Krakówku
Byłem dzisiaj w Krakowie i wiem, jakie są nastroje wśród tamtejszej
profesury. Oni sobie włosy z głowy rwą, że wychowali takich dwóch
"wspaniałych" prawników, którzy kompromitują Uniwersytet
Jagielloński. Oni będą w annałach Uniwersytetu, jako ci, którzy łamią
Konstytucję - prof. Jerzy Stępień skrytykował w programie "Po
przecinku" w TVP Info prezydenta Andrzeja Dudę i ministra sprawiedliwości
Zbigniewa Ziobrę, którzy są absolwentami UJ.
Było rwać te włosy jak im dyplomy
dawaliście. A tak ogólnie to weźcie sobie z powrotem tą stolicę do Krakowa.
Aha, i postawcie Pani Dulskiej pomnik na Rynku, koniecznie.
W czarnej dupie
Z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego wynika, że Sejm poprzedniej
kadencji dokonał zgodnie z ustawą o TK wyboru trzech sędziów. Dwóch członków
organu zostało powołanych w sprzeczności z ustawą zasadniczą. - Sejm ma więc
prawo wyboru tych sędziów - ocenia Piotrowski. Pytanie tylko, co z piątką
członków TK, którzy zostali wybrani przez izbę niższą nowej kadencji, a od
których ślubowanie przyjął już prezydent. Czy głowa państwa może odwołać te
osoby? Nie mam żadnych pomysłów
dotyczących postępowania pana prezydenta w tej sprawie. Nie potrafię znaleźć
rozwiązania, które dałoby się zastosować - tłumaczy rozmówca WP. Odpowiedzi na
to pytanie nie zna również konstytucjonalista Adam Krzywoń. - Nie ma takiej
prawnej formuły. Nie wiadomo, w jakiej procedurze mogłoby to się odbyć - mówi
ekspert.
Tak prawo napisaliście, tak to
wszystko poukładaliście, że jeden ruch Prezydenta i mamy sytuację bez wyjścia.
Zadam Wam jeszcze jedno pytanie. A gdyby Prezydent odebrał przysięgę od tych
dwóch wybranych niezgodnie z konstytucją to, kto by ich odwołał? Też nikt. Bo
sędziego TK odwołać nie można. I na tym polegał ten misterny plan PO,
wiedzieli, że TK uzna przepis za nie konstytucyjny, ale to i tak nic nie
zmieni. Tak czy owak, wsadziliście naszą „demokrację” głęboko w czarną dupę.
W czarnej dupie 2
Platforma Obywatelska nalega, by prezydent Andrzej Duda przyjął
ślubowanie trzech sędziów, wybranych przez Sejm 8 października, powołując się
na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Jednocześnie, ta sama
partia, podczas swoich rządów nie wykonała 48 orzeczeń TK. I nie wiadomo, komu
zarzucić brak respektowania prawa. Bo jak się okazuje, po prostu nie wiadomo,
jak je interpretować.
Co Solidaruchy zrobiliście przez
te 26 lat porządnie? No KURWA, co?
W czarnej dupie 3
Są interpretacje, według których po orzeczeniu Trybunału prezydent ma
obowiązek przyjęcia ślubowania od sędziów wybranych 8 października. To
oznaczałoby jednak, że skutek orzeczenia Trybunału ingerowałby w czynności
prawne już dokonane. A to przekształciłoby TK w sąd nad faktami, a nie sąd nad
prawem, bo ocena sędziów dotyczyłaby działań faktycznych organów stosujących
prawo - mówi.
W takim wypadku, także nieodebranie ślubowania od 3 sędziów, którzy zostali wybrani zgodnie z zasadami art. 137 nie oznacza jeszcze niewykonania orzeczenia. - Prezydent będzie wykonywał to orzeczenie stosując normy ustawy o TK w sposób zgodny z zaleceniami Trybunału. W tym przypadku np. prezydent bez zbędnej zwłoki będzie odbierał ślubowanie od osób wybranych na stanowisko sędziego TK - dodaje.
Teraz Prezydent obieca, że już
nigdy nie będzie się ociągał z odebraniem przysięgi i po ptakach. Chcieliście
to macie.
Cała prawda, całą dobę
Przez ostatnie osiem lat nie było dnia, by któryś z polityków Prawa i
Sprawiedliwości nie zarzucał poprzedniej partii władzy tego, że ta swój
wizerunek stawia ponad wszystko, a na pewno ponad podejmowanie trudnych
decyzji. I skoro mówiło się „A" w postaci owego wieloletniego zarzutu, to
teraz trzeba było powiedzieć „B" w postaci pokazania, że wizerunkiem nikt
przejmować się nie będzie. I nic nie zatrzyma przed podejmowaniem decyzji,
które prowadzą do zmian, jakie postawiło się sobie za cel.
A dopóki zmiany, jakie wprowadza, nie dotkną bezpośrednio portfeli
milionów ubogich Polaków, dopóty może robić, co chce i jak chce. Żadnego buntu
nie będzie. Pragnienie poczucia przywrócenia sprawiedliwości społecznej jest
tak ogromne, że wyborcy PiS w imię zaprowadzenia porządku są w stanie wiele
wybaczyć, a właściwie wszystko wytłumaczyć koniecznością takich, a nie innych
działań. Bo gdy ma się wizję, jest się przekonanym o jej słuszności i ma się w
ręku wszystkie narzędzia, by ją zrealizować, to nikt się przed taką
okolicznością nie zawaha. A już na pewno nie zawaha się tego zrobić PiS, które
do krytyki jest przyzwyczajone jak żadne inne ugrupowanie w Polsce. Dopóki jego
politycy będą wierzyć, że mają rację, swoim wizerunkiem przejmować się nie
będą. Wykorzystają dany im przez wyborców czas maksymalnie.
A zwolennikom „demokracji” w
stylu ostatnich ośmiu lat polecam konferencję nowego Ministra Zdrowia. Jego
poprzednik wydał 800 milionów na system informatyczny w taki sposób, że cały
projekt trzeba teraz zakopać a pieniądze przepadły bezpowrotnie.
Polecam konferencję nowego
ministra infrastruktury, który stwierdził, że rząd PO-PSL „zaplanował „ budowę
dróg do 2020 roku za 100 miliardów, gdy już pobieżne wyliczenia pokazują, że i
200 może nie wystarczyć.
Nie chcę się dalej znęcać nad
trupem, ale całe te 8 lat „rozwoju” to był jeden wielki pic. I wobec tego picu,
dziś PiS ma wielki kredyt społeczny do rozliczania swoich poprzedników. Ludzki
„wkórw” jest tak ogromny, że o demokracji nikt nie myśli. Oszukani ludzie łakną
krwi a PiS im to da. Bunt „elit” mają w dupie, i słusznie. A, że może się to
skończyć jak za czasów II RP ? Pewnie się tak skończy, tyle, że ludzkie emocje
dziś są jakie są. I to Wy, pierdolona „elito”, do tego doprowadziliście.
Złapany na gorącym
Mariusz Pilis, reżyser, były dyrektor TVP Info, opublikował na
Facebooku list, który otrzymał od jednego z - jak sam określił - wiarygodnych
dziennikarzy. W piśmie zawarto krótką historię znajomości autora progamu CNN o
Polsce, Fareeda Zakarii i byłego ministra spraw zagranicznych Radosława
Sikorskiego. Według autora listu, obydwaj panowie są dobrymi znajomymi.
W ten sposób to, co od dawna
podejrzewaliśmy, znalazło dowód materialny. Otóż, owe zagraniczne „opinie”
pisane są a w każdym razie „nadawane” w Polsce. I to przez polityków PO oraz
tzw. „kręgi” a konkretnie to cały ten posrany „establishment” III RP. Oni będą
bronić systemu, który stworzyli każdymi metodami. Dlaczego? Dla pieniędzy i
władzy, ale przede wszystkim dla pieniędzy. To ma swoją nazwę w kodeksie
karnym, z niskich pobudek.
Bogactwo po polsku
W 2015 r. średnia wartość majątku na osobę w Polsce wyniosła 19,5 tys.
dolarów amerykańskich – wynika z szóstego już raportu KPMG na temat rynku dóbr
luksusowych w naszym kraju. Średnia w UE jest siedmiokrotnie wyższa - informuje
„Puls Biznesu”.
Ale według niektórych mediów już
prawie dogoniliśmy Niemcy, a nawet czytałem niedawno, że Polak od Niemca
bogatszy. To skąd nagle taki koszmarny obraz? Zdecydujcie się pismaki na jedną
wersję, bo ciągle się kompromitujecie.
Dom zwyczajnych Amerykanów
Zamachowcy, którzy zastrzelili w środę w San Bernardino w Kalifornii 14
osób, pozostawili na miejscu zbrodni trzy bomby, które jednak nie wybuchły -
podała w wczoraj policja. W ich mieszkaniu znaleziono też duży arsenał broni,
amunicji i 12 bomb rurowych.
Napastnicy podczas ataku mieli w samochodzie dodatkowe 1,4 tys.
pocisków kaliber 223 i ponad 200 nabojów 9 mm. W trakcie ataku napastnicy
wystrzelili 65-75 pocisków do swych ofiar i ponad 70 w kierunku
interweniujących policjantów - relacjonowała policja.
Jak poinformował na konferencji prasowej szef policji w San Bernardino
Jarrod Burguan, w domu sprawców strzelaniny odnaleziono m.in. 3 tys. sztuk
nabojów do karabinu oraz 12 bomb rurowych, czyli stosunkowo łatwych do
samodzielnego wykonania, w których materiał wybuchowy znajduje się w zamkniętym
pojemniku, najczęściej rurze. Odnaleziono także narzędzia do produkcji dalszych
ładunków wybuchowych.
Dodam tylko, że wszystko to
nabyli całkowicie legalnie w ramach, niczym nie skrępowanej, amerykańskiej
„wolności”. W tym zwłaszcza prawa do posiadania broni do „obrony osobistej”.
Realpolitik
Media przez
ponad 10 lat informują nas, że Al-Kaida i "terroryści" to największe
zagrożenie dla całej cywilizacji zachodniej. W związku z tym rozbudowuje się
system zapewniania bezpieczeństwa, poszerzane są uprawnienia sił i służb
specjalnych, a w trosce o "normalne funkcjonowanie" ograniczane są
swobody obywatelskie. Obecnie równolegle z tą narracją pojawia się taka, której
wielu chce przyjąć i jest ona dość ryzykowna. Jest to wizja gdzie Al-Kaida to
sprzymierzeńcy NATO i Zachodu, bojownicy o wolność, demokrację i zachodni styl
życia. Ale czy na pewno?
Spuszczone ze smyczy Amerykańskie
służby specjalne, nie raz dały się światu we znaki. A dziś mam wrażenie, że już
nikt ich nie pilnuje, za to wszyscy odczuwamy skutki ich szalonych pomysłów. Koncepcja,
że wróg mojego wroga jest naszym przyjacielem nie jest wcale nowa, ale stara
jak świat. I dziś dla USA ci sami ludzie, którzy doprowadzili do hekatomby w
Nowym Jorku są sojusznikami USA w ciemnych interesach nie tylko w Syrii. Tylko
jak Wy to społeczeństwu amerykańskiemu wytłumaczycie? I ile razy Wam się uda ?
Kroniki Wielkiego Kryzysu
Świat jest
uzależniony od USD w stopniu dotychczas nieodnotowanym. Nazywam to zjawisko
"prymitywną ekonomią" - modelem, w którym nikt nie odnosi korzyści z
mocniejszego dolara. Nie dotyczy to nawet Europejskiego Banku Centralnego ani
Europy jako całości. W ujęciu globalnym 70% wszystkich zagranicznych rezerw
walutowych denominowanych jest w USD; to samo dotyczy 60-70% całego długu
wyemitowanego od początku kryzysu finansowego w latach 2007/2008. Ponadto obrót
większością surowców odbywa się w dolarach. W istocie większość aktywów,
zobowiązań i przepływów pieniężnych denominowanych jest w amerykańskiej
walucie.
Teraz wiecie, dlaczego USA trzyma swoje oddziały zbrojne w ponad stu
krajach, wiecie, co to znaczy, że USA maja swoje „interesy” np. na Bliskim
Wschodzie i jak ich bronią.
Utrata przez USD roli, o której wyżej, oznacza natychmiastowy i drastyczny upadek USA. Wszystkie wojny toczą się nie o demokrację, ale o amerykańskiego dolara. To ten śmieć zapewniający USA dobrobyt bez gospodarki odpowiada za miliony ofiar wojen, za miliony uchodźców itd. itp. Więc odczepcie się od Putina, od Polskiego rządu i od wszystkich innych, którzy już mają dość płacenia rachunków za USA. A tej chorej sytuacji nie da się utrzymywać w nieskończoność, nawet przy pomocy US Army.
Utrata przez USD roli, o której wyżej, oznacza natychmiastowy i drastyczny upadek USA. Wszystkie wojny toczą się nie o demokrację, ale o amerykańskiego dolara. To ten śmieć zapewniający USA dobrobyt bez gospodarki odpowiada za miliony ofiar wojen, za miliony uchodźców itd. itp. Więc odczepcie się od Putina, od Polskiego rządu i od wszystkich innych, którzy już mają dość płacenia rachunków za USA. A tej chorej sytuacji nie da się utrzymywać w nieskończoność, nawet przy pomocy US Army.
Demokraci z Zatoki
Dowodzona przez Arabię Saudyjską międzynarodowa koalicja zbrojna,
prowadząca naloty na pozycje rebeliantów w Jemenie, dopuściła się zbrodni
wojennych w tym kraju - oceniła dziś organizacja praw człowieka Amnesty
International.
I teraz Europa przyjmie
emigrantów również z Jemenu. Czy ktoś wreszcie powstrzyma USA i Arabię
Saudyjską, bo jak nie to wojna światowa blisko. Ani Rosja a tym bardziej Chiny
oraz sporo innych krajów, przede wszystkim cała Azja nie pozwoli na dalszą
hegemonię USA depczącą prawa wszystkich, którzy nie chcą się podporządkować. Na
Bliskim Wschodzie wyhodowali sobie poplecznika, któremu też pozwalają na
wszystko. Na podstawie, jakiego prawa Arabia Saudyjska wkroczyła do Jemenu? To
oczywista agresja, ale ONZ się tym nawet nie zajmuje. Od jakiegoś czasu
„koalicje chętnych” interweniują zbrojnie w obronie swoich interesów i już
nikomu to nie przeszkadza. Ale największym zagrożeniem dla światowego pokoju są
Rosja i Chiny. To wszystko się bardzo źle skończy.
Po co nam zasady
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) poinformował we wtorek, że
zmienił swe wewnętrzne zasady przyznawania kredytów w ten sposób, że zaległości
Ukrainy wobec Rosji nie będą blokowały udzielenia wsparcia finansowego rządowi
w Kijowie.
MFW już nawet nie udaje, że ma
jakikolwiek zasady, i nie udaje, że jest międzynarodowy. Bo MFW jest po
pierwsze amerykański, a po drugie ma takie same zasady jak USA, czyli żadne.
Takie właśnie są „standardy” tzw. „zachodniej demokracji”.
Ludzie roku według Time
Angela Merkel "Człowiekiem
Roku" według tygodnika "Time", Na podium "Time"
znaleźli się lider tzw. Państwa Islamskiego, Abu Bakr Al-Baghdadi, a także
amerykański polityk Donald Trump.
Moje serdeczne gratulacje dla Pani Kanclerz, za towarzystwo też.
p.s.
Przestępcze gangi kierowane przez rodziny arabskie
zastraszają mieszkańców zachodniej części Berlina, ignorując niemieckie prawo i
wprowadzając własne zasady postępowania oparte na "archaicznym rozumieniu
honoru"
Moje serdeczne gratulacje raz jeszcze.
Moje serdeczne gratulacje raz jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz