Biedni pracują, bogaci mają wolne
No i widać od razu, na czym
polega w UE „podział” pracy. Biedni pracują na bogatych, tak jak na całym
świecie. Najciekawsze jest to, że najwięcej pracują „leniwi” Grecy, tak wygląda
jak się mity spotykają z rzeczywistością. Dodam, że Polacy pracują w tych
samych firmach co Niemcy (np.. Opel) wydajniej niż Niemcy. Ale taka jest zasada
neokolonializmu, że płace w koloniach są wielokrotnie niższe. Dlaczego? Bo po
prostu mogą. Płaca dawno nie ma nic wspólnego z wydajnością pracy. Klasycznego
kapitalizmu też od dawna nie ma, klasycznej ekonomii zresztą też. W tak
zglobalizowanym świecie wielkich korporacji i kupionych przez nich polityków
nic nie działa tak, jak głoszą liberalno-rynkowe teorie. To wszystko nadaje się
już tylko do kosza. To jest dyktat i dyktatura a nie liberalna demokracja.
Adepci sztuki ekonomii
Model przedstawiający możliwe skutki obniżenia wieku emerytalnego
zaprezentowali ekonomiści z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej
Handlowej, związani z ośrodkiem badawczym GRAPE, prowadzonym przez Fundację
Adeptów i Miłośników Ekonomii.
Z prezentacji dowiadujemy się, że po wejściu w życie prezydenckiej
reformy czekają nas dużo niższe emerytury. Z modelu wynika, że nawet 70 proc.
osób urodzonych na przełomie lat 70. i 80. otrzymać może świadczenia na
poziomie emerytury minimalnej.
Drogim
dzieciom studiującym ekonomię polecam najpierw się porządnie zastanowić zanim
się opublikuje tak rewelacyjny dokument. Otóż kochana młodzieży, nikt nie ma
zamiaru obniżać wieku emerytalnego tylko przywrócić ten, który obowiązywał
dziesiątki lat. To oczywista oczywistość tak dla porządku, bo nie lubię jak już w tytule wiekopomnego opracowania są błędy.
Następna rzecz, człowieka nie można sprowadzić wyłącznie do jego roli
ekonomicznej, a od trzydziestu lat Wasze środowisko zachowuje się jakby
człowieka można było opisać tabelką Ms Excell, a nie można. Jedna prosta
sprawa, z tabelek może Wam wyjść nawet 80 lat, ale ludzie tyle pracować nie
mogą. Dlaczego? Bo owszem żyją dłużej, ale w jakim stanie. Ja mam 62 lata i od
półtora roku chodzę o lasce bo czekam na endoprotezę, powinienem być na
zwolnieniu a nie codziennie kuśtykać do pracy. Kiedy będzie operacja? Lepiej
nie pytać. Takich ludzi po 60 roku życia, z ogromną liczbą dolegliwości są
miliony, wzięliście to w Waszych tabelkach pod uwagę. Ostatnio czytałem poważne
badania Australijskich naukowców, którzy stwierdzili, że już po 40’tce
pracownicy UMYSŁOWI nie powinni pracować więcej niż 30 godzin tygodniowo a po
60 odpowiednio 20. Dlaczego? Bo jak pracują więcej to żadnego z tego pożytku a
szkody olbrzymie. Bo to BIOLOGIA ekonomiczne matoły. Ona ma gdzieś Wasze
tabelki i wyliczenia. I argument ostatni, jeśli nawet nasza długość życia
wzrosła góra o 20% to wydajność pracy w tym czasie wzrosła o 1000%. GDZIE JEST
RÓŻNICA? Kto zabiera dodatkową wartość wynikającą ze wzrostu wydajności? Na to
pytanie mi odpowiedzcie mądrale. W rękach 1% bogaczy skoncentrowano ponad 50%
wytworzonych wartości, dlatego na nic nie starcza. Za 10 lat ów 1% będzie miał
80% tego co wszyscy wytwarzamy a wtedy napiszecie, że na emerytury mamy
pracować do 80’tki. A w tym samym czasie mediana zarobków będzie spadać. I to
jest ostatni punkt. Żeby emerytury były wyższe wystarczy podnieść płace zgodnie
ze wzrostem wydajności. W Polsce od lat tylko około 30% wzrostu wydajności wchodzi
do płac, reszta idzie do zysków firm. Jeszcze się dużo o życiu musicie nauczyć
„adepci”
No co jest ważniejsze?
Padły
argumenty o świętym prawie własności. Na to prawo powołuje się mieszkaniec
innego superluksusowego warszawskiego budynku. Wykupując całe piętro
apartamentowca, przyznał sobie prawo do nocnych iluminacji swojej własnej
kondygnacji.
I tak
oto jeden z najbardziej prestiżowych budynków w Polsce świeci się co
noc na zielono, żółto, fioletowo. Wolnoć Tomku w swoim domku. W innej
wieży z wyższej półki lokatorzy zmieniają się z miesiąca na miesiąc.
Nie są
u siebie, więc niespecjalnie dbają o dobre relacje z sąsiadami.
O dbaniu o budynek nie ma już co wspominać. Ostatni naczelny
architekt Warszawy zwykł pytać: co jest świętsze – prywatne prawo własności czy
prawo publiczne? No właśnie, co?
Retoryczne pytanie, w III RP
ważnej jest wyłącznie prawo własności bez względu na społeczne reperkusje. Ale
to ten sam kraj gdzie „szlachcic na zagrodzie wyższy wojewodzie. My kompletną
aspołeczność mamy w genach. Śmiejemy się z „samych swoich”, ale na co dzień
jesteśmy tacy sami. „Pawlak podejdź no do płota” – każdego nowego osiedla
odgrodzonego jak nigdzie na świecie, od obcych, złodziei i całego świata. To
nic, że w Polsce wcale nie okradają mieszkań częściej niż gdzie indziej. To nie
ma żadnego znaczenia, na moim osiedlu jeden cymbał zaproponował zabezpieczenia
jak w Fort Knox bo mu rower ukradli. Co zaś do „świętości” to jeden z
największych przewałów w historii, konia z rzędem temu, kto znajdzie coś na ten
temat w Nowym Testamencie. Odwrotnie, znajdzie prawie w każdej wypowiedzi
Jezusa Chrystusa przyganę pogoni za dobrami doczesnymi a czasem wręcz pogardę i
potępienie. „Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niźli bogacz
dostanie się do królestwa niebieskiego”. Tak mówi pismo o własności. Dokładnie
odwrotnie.
Po co nam to było?
PZU, który posiada już Alior Bank, ma ochotę na PEKAO SA. W czwartek
szefowie PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju spotkają się z przedstawicielami
UniCredit - wynika z nieoficjalnych informacji "DGP". Tematem rozmów
będą warunki odkupu akcji Pekao. Informacje te potwierdza też agencja Reuters,
której źrodło twierdzi, że Michał Krupiński jeszcze w tym tygodni poleci do
Mediolanu na tajne rozmowy.
Za ile sprzedaliśmy, ile włosi
zarobili i za ile odkupimy. Obstawiam, że wynik finansowy tych transakcji
będzie rzędu kilkudziesięciu miliardów pln w plecy. Tak działała słynna
prywatyzacja liberałów z pod znaku Jana Krzysztofa Bieleckiego i jego
„duchowego” synka, Donalda Tuska. Nic tak nie napycha kieszeni kapitalistów jak
transfer publicznych pieniędzy, w czym specjalizuje się nie tylko Polska, ale
właściwie wszystkie rządy „wolnego świata”. Nie ma już dziesięciny, tym
niemniej jest jeszcze gorzej.
Geniusz polskiego biznesu
Na kilka dni przed wypłaceniem pensji InPost
za 10 tys. zł sprzedał swoją spółkę-córkę Bezpieczny List. Zatrudnionych jest w
niej co najmniej 1200 osób. Listonosze od nowego właściciela pieniędzy nie
dostają. Zamiast tego otrzymują wypowiedzenia. Właściciel InPostu Rafał Brzoska
tłumaczy, że choć poprosi kupującego o wyjaśnienia, to on ze swoimi byłymi
pracownikami nie ma już nic wspólnego.
Kiedyś pisałem jak dziennikarze
upokorzyli Mariana Krzaka wzywając, żeby reformą finansów Polski zajął się niejaki
Ryszard Grobelny, cudowne dziecko kapitalizmu i finansów. Ryszarda Grobelnego
zabili wynajęci bandyci za długi, których nie mógł zwrócić. Wcześniej okradł
tysiące ludzi i siedział w więzieniu. Ale to nic pismaków nie nauczyło,
wykreowali Rafała Brzóskę, pisali i gadali, jaki to cudowny biznesmen, kazali
likwidować Pocztę Polską, bo InPost to prawdziwie fantastyczne i dochodowe
przedsiębiorstwo. I co teraz powiecie? Pewnie nic, będziecie udawać, że deszcz
pada. Tylko ludzie cierpią niepotrzebnie, nawet nie przez tego bandziora
Brzóskę, ale przez tych, którzy nie tylko mu na ten bandytyzm pozwalali i
jeszcze na piedestały wynosili.
Etyka bankowa
Klienci BPH TFI, którzy na nieruchomościach stracili prawie 99 proc.
zainwestowanego kapitału, sięgają po broń szerokiego kalibru. Składają
zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i informują
o sprawie również ministra sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobro.
Na nieruchomości wydano około 1 mld zł, z czego tylko 300 mln zł to
pieniądze klientów. Reszta pochodziła z kredytu.
Przypominają, że Bank BPH jako właściciel BPH TFI był nie tylko
depozytariuszem funduszu nieruchomości (za co inkasował wynagrodzenie), ale pobierał
też odsetki od kredytów, które udzielił funduszowi i spółkom portfelowym.
Mógł więc mieć w tym interes, żeby fundusz działał jak najdłużej.
Dziś czytałem jak po raz kolejny
prezes Związku Banków Polskich, Krzysztof Pietraszkiewicz piał o etyce bankowej
i „nierzetelnych” klientach. Do pierdla z Panem Prezesem, z zarządami takich
banków. Albo ktoś wreszcie weźmie to towarzystwo za mordę, albo wiatr historii
będzie kołysał zarządami na latarniach.
Cios w plecy
Zdaniem Banku
Światowego, już teraz widać pozytywne skutki 500+ w walce z biedą
i nierównościami społecznymi. Według szacunków, wskaźnik skrajnego ubóstwa
w Polsce zmniejszy się w wyniku wprowadzenia programu z 8,9
proc. do 5,9 proc.
Bank Światowy
zwraca uwagę na wysoki koszt programu (1,5 proc. PKB), ale wskazuje, że
w wyniku zwiększonej konsumpcji wzrosną wpływy z VAT. Badaczki
podkreślają, że polski rząd musi dopilnować, by finansowanie 500+ nie
spowodowało przekroczenia bezpiecznych ram deficytu budżetowego i długu
publicznego.
I w ten sposób Bank Światowy wbił nóż w plecy PO, .Starodawnej i wszelkiej
maści „ekonomicznym ekspertom”, którzy codziennie ujadają, jakie to zagrożenia
dla gospodarki niesie program 500+. Bo najważniejsza jest „gospodarka” a tak
naprawdę zyski kapitalistów, ludzie to tylko zasoby takie jak każdy inny. Niech
się sami troszczą o siebie, Państwo ma tylko i wyłącznie dbać aby strumień
zysków nigdy nie wysychał.
Unia Europejska Kroniki Upadku
Uzgodniony rok temu w sierpniu trzeci już plan ratunkowy dla Grecji
miał definitywnie zakończyć problemy Aten. Nic z tego. Gospodarka Grecji jest w
strasznej kondycji. dług publiczny urósł do absurdalnych 320 mld euro, czyli
180 proc. rocznego PKB Grecji, a najnowsze dane wcale nie sugerują, że widać
już światełko w tunelu. Jeżeli nic się nie zmieni, możemy spodziewać się
czwartego, a nawet piątego, międzynarodowego programu ratunkowego. Nie widzę
żadnej poprawy.
O jakiej poprawie może być mowa,
skoro cała „pomoc” to były pieniądze przelana na konta wierzycieli Grecji. A ci
nie zgadzają się nawet na umorzenie odsetek od Greckich długów. W normalnej
gospodarce kapitalistycznej, gdy ktoś pożycza drugiemu pieniądze to obaj
ryzykują. Pożyczający tym, że jak nie odda to zbankrutuje a pożyczający, tym że
nie tylko nie zarobi ale wtopi to co pożyczył. Tzw. liberalna demokracja
zanegowała zdrowe zasady i o ile jeszcze jest do wyobrażenia bankructwo
dłużnika to już jakiekolwiek straty „inwestorów” nie. Tu przypominam o bardzo
popularnym pojęciu zwanym „premią za ryzyko”. Często jesteśmy informowani o
tym, że na przykład polskie obligacje muszą być wyżej oprocentowane, bo są
bardziej ryzykowne. Jak to, skoro nawet, gdy nie będziemy w stanie ich wykupić
to zrobi to za nas jakaś pokraczna para finansowa instytucja jak MFW i dopisze
to co wypłaciła „ryzykującym” inwestorom do naszego długu. Tak powstało greckie
zadłużenie. Gdyby było normalnie to Grecja by zbankrutowała a inwestorzy,
którzy ZNALI ryzyko stracili. To ta sama historia co z kredytami w CHF, tylko
podejście inne. Bo kredyty brali zwykli ludzie a Grecji pożyczali „inwestorzy”.
Kim są zatem owi „inwestorzy”, których interesy są ważniejsze od wszystkiego
innego? To bogaci mieszkańcy zachodu mający dużo wolnych środków finansowych,
to tak w skrócie. Są jeszcze wielkie zachodnie banki i korporacje finansowe. To
ich interes jest ważniejszy od wszystkiego, nawet od tego, czy nasza cywilizacja
przetrwa kolejne kryzysy i kolejne wojny. To chciwość bogatych zgubiła ten
świat. Ale skoro nie potrafimy wziąć za mordę 1% oszalałych z chciwości bogaczy
to na co zasługujemy?
Bye, bye American …
Chińczycy umieścili na orbicie nowego satelitę. Technologia stworzona
wspólnie z austriackimi naukowcami wykorzystuje kwantową komunikację. Jest więc
całkowicie odporna na infiltrację ze strony przeciwników.
Chiny wyprzedzają Stany Zjednoczone na polu nowoczesnych technologii
kosmicznych. Mają już technologię pozwalającą tankować satelity bezpośrednio na
orbicie, znacznie wydłużając tym samym żywotność tych urządzeń. A teraz
umieściły w kosmosie pierwszego satelitę kwantowego.
USA została tylko drukarnia
dolarów i monstrualnie rozbudowana armia, której jednak możliwości działania
dramatycznie spadają z roku na rok. To też kolos na glinianych nogach, pseudo
nowoczesny sprzęt typu F22 i F35, który ledwo lata a kosztuje kilkadziesiąt
razy więcej niż sprzęt Chiński i Rosyjski. Od czasu do czasu możemy poczytać, co
by się stało gdyby te „cacka” dostały się pod prawdziwy ostrzał a nie latały
nad upadłymi krajami takimi jak Irak. Słynne Abramsy mające kiedyś opinię
niezniszczalnych można rozwalić ręczną rosyjską rakietą. USA rozmontowały swój
przemysł, bo ich kapitaliści mieli gdzieś patriotyzm, najważniejsze były zyski.
Przeniesiono całą realną gospodarkę do Azji a teraz są tego skutki, opisany
przykład to jeden z nich.
Tere, fere, kuku
"Pragnę was zapewnić, że Stany Zjednoczone nadal będą wspierały
was w waszych pragnieniach przybliżenia (…) europejskiej przyszłości dla
wszystkich Ukraińców" – oświadczył Obama.
Na podwórku za mojej wczesnej
młodości, takie rzeczy komentowało się krótko: „tere fere kuku, strzela baba z
łuku”. Ale jeśli mówi to „przywódca wolnego świata” to pora spierdalać gdzie
pieprz rośnie.
Szczur ucieka pierwszy
Były lider brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa
(UKIP) Nigel Farage został zauważony w kolejce do niemieckiej
ambasady. Odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie. Farage poproszony
o komentarz przez portal Buzzfeed, odpowiedział: "to nie jest
wasz interes". Polityka podejrzewa się o chęć uzyskania podwójnego
obywatelstwa dla siebie, lub swoich dzieci. Jego żona Kirsten Mehr
pochodzi z Niemiec.
Po Brexicie bardzo przyda się
paszport ze strefy Szengen. Bo polityka, polityką a własna wygoda to zupełnie
co innego. A debile, które posłuchały tego klowna będą miały rzeczywiste
kłopoty. Ale to już na szczęście nie nasz kłopot.
Terroryzm
Terroryzm jest wszędzie - podkreślił papież. W tym kontekście wymienił
"terroryzm plemienny" w niektórych państwach afrykańskich. -
Terroryzm wzrasta, kiedy nie ma innej opcji. Teraz powiem coś, co może być
niebezpieczne. Ale kiedy w centrum światowej gospodarki umieszcza się bożka-pieniądza,
a nie mężczyznę i kobietę, to już jest pierwszy terroryzm - mówił Ojciec
Święty. - Przepędziłeś cud stworzenia, a w centrum umieściłeś pieniądz. To już
jest bazowy terroryzm, pomyślmy o tym - zachęcił.
Tak, po tysiąckroć tak, Papież ma
rację i to na dodatek świętą. Największym źródłem terroryzmu jest pieniądz. To
nie szaleńcy z ISIS są na początku, na początku są nafciarze z Houston w
Teksasie, Szejkowie z Kataru i bankierzy z London City. To ich „interesy”
doprowadziły do destabilizacji Bliskiego Wschodu, ISIS to jest tylko skutek.
Przyczyną jest chciwość i system, gdzie pieniądz wyparł wszystkie inne
wartości. I o tym będę pisał każdego tygodnia do ostatniego, nie odpuszczę.
Apple ponad wszystkim,
ponad prawem też
We wrześniu po
dwóch latach śledztwa oczekiwana jest decyzja KE w sprawie
nowotechnologicznego giganta Apple. Bardzo prawdopodobna jest wielomiliardowa
kara za unikanie opodatkowania. Do akcji wszedł departament skarbu
(ministerstwo finansów) USA, zapewne pod wpływem intensywnego lobby dużych
spółek, takich jak Apple. Amerykański fiskus w specjalnym raporcie
argumentuje, że Bruksela używa różnych kryteriów wobec firm z USA
i że możliwe kary są stanowczo za wysokie.
Korupcja przeżarła USA jak Rosję, nic mniej. Nazywanie tego demokracją
wywołuje już tylko pusty śmiech.