Motto: WOLNY CZAS MASZ
JEDEN W ŻYCIU. To twoje 5 minut. Umrzesz i nikt o tobie nie będzie pamiętał. Używaj
życia i pracuj mniej.
Dynastia Tuska
Wolałby pan, żeby polska drużyna wyszła z
grupy podczas Euro 2012, czy żeby Grzegorz Lato przestał być prezesem PZPN?
- Mimo, że prezes Lato publicznie
zapowiedział, że jeśli drużyna narodowa nie wyjdzie z grupy, to on przestanie
być szefem PZPN, to ja w te słowa nie wierzę. Lato nie odda stołka prezesa
PZPN.
- Podobnie jak premier Donald Tusk nie odda
stołka szefa PO i premiera po 2015 r., mimo publicznej zapowiedzi?
- Wszyscy w Platformie chcielibyśmy, żeby
Donald Tusk pozostał szefem PO i był premierem Polski po raz trzeci. Nie ma
lepszego kandydata w PO, ani w Polsce na premiera. Myślę, że dla dobra kraju
premier Tusk zmieni zdanie.
Najlepiej, żeby od razu Umiłowany
Przywódca założył dynastię. Mamy już blog Kasi Tusk, o którym w mediach głośno
w każdy boży dzień, o synku ostatnio mało słychać ale rozumiem, że pobiera
nauki jako sukcesor. Panie pośle Neumann, nic żałośniejszego w życiu niż to
potworne lizusostwo, które Pan właśnie uprawia. A lepszym premierem od Pana
Donalda Tuska w mojej opinii byłby nawet Kononowicz. Moje zdanie o
umiejętnościach, wiedzy i pracowitości Pana Premiera jest druzgocące i dotyczy
też Pana. Myślę, że za trzy lata będzie je podzielało wystarczająco dużo
wyborców, żeby Pan Premier dylematu nie miał. On zresztą, w przeciwieństwie do
Pana wie, że następnych wyborów już nie wygra. Ale mimo wszystko, wstydu Pan
nie masz i honoru też.
Obciach
Co zdaniem
Polaków jest największym obciachem bieżącej kadencji sejmu? - Chamstwo, a
generalnie cały sejm. - Wszystko bezmózgowie, tylko bombę zrzucić - mówi
kobieta. - Bin Laden zrobił wielki błąd, że uderzył w Stany, powinien
zapier...ić w ten sejm, to byłoby jakieś rozwiązanie - dodaje kolejna osoba.
Obciach nazywa się Polska i trzeba się
wreszcie do tego przyznać. Zamiast „dumy narodowej” warto by było coś z tym
obciachem zrobić. Pierwsza jaskółka już jest, coraz więcej ludzi zdaje sobie
sprawę, że jest kompletnie inaczej niż to przedstawiają „zaprzyjaźnione media”
i wiecznie z siebie zadowolona „klasa polityczna”. Ale od zrozumienia do
czynów, do pozytywnych zmian droga daleka. Obawiam się, że to nie moja
„kadencja”.
Konsultacje społeczne
Fakt: Dzień dobry,
na stronie emerytura.gov.pl mogę już wyliczyć, jaką dostanę emeryturę po
reformie emerytalnej. Wyszło mi, że dostanę dwa tysiące emerytury. Czy te dwa
tysiące to kwota realna na dziś, czy obejmuje inflację itp. wyliczone przez
wszystkie lata do mojej emerytury?
Infolinia emerytalna: Nie wiem, chwileczkę... (cisza). Proszę pani, nikt
tak naprawdę nie jest w stanie wyliczyć, ile ta emerytura wyniesie za
dwadzieścia czy trzydzieści lat. To takie wyliczenie trochę przykładowe i
ogólne. Za dwadzieścia lat to i zarobki mogą być inne i emerytury. Nikt pani
nie powie teraz, jaką pani dostanie emeryturę.
To po co ten kalkulator?
On jest tylko poglądowy, żeby ludzie szacunkowo wiedzieli, ile mogą dostać
emerytury.
Czyli nie ma sensu wyliczać tej emerytury?
Nie no, można sobie wyliczyć orientacyjnie.
Ale pani mówi, że to szacunki i wcale nie będą się pokrywały z
rzeczywistością.
No tak, bo nikt nie przewidzi, co się stanie za dwadzieścia lat.
To nie jest Noc Kabaretów, to
rzeczywistość. Tyle, że ja te wyliczenia mam zamiar wykonać razem z notariuszem
i spisać akt odpowiedni. Pod tymi wyliczeniami podpisują się m.in, Ministerstwo
Finansów i ZUS, więc jest to jak najbardziej oficjalne. I jak dostanę połowę
tego co wyliczył „kalkulator” to się w sądzie z władzą pobawimy. I coś mi mówi,
że szanse są więcej niż duże.
Wiecie ludzie gdzie was mamy ? A w dupie, ha ha ha
Ministrowie świetnie się w
czasie głosowań bawili, strasznie się uchachali. Pan minister Rostowski musiał
chyba opowiadać panu premierowi Pawlakowi niezłe dowcipy, co chwila bowiem
dobiegał z ich strony zdrowy chichot. Nie wydawali się specjalnie
zainteresowani tym, co mówiono.
Bo czym mają być zainteresowani.
Sami swoją starość już mają zabezpieczoną, koalicyjny „kompromis” dawno
„wypracowali” a samo głosowanie to formalność. Więc dlaczego by się mieli
przejmować. Towarzysze z PZPO wykonali wolę tow. Przewodniczącego a Panie i
Panowie z PSL dostali kolejną porcję tego co zwykle i jest fajnie. Tylko reszta
będzie miała przejebane, ale tą resztą nikt się już od dawna nie przejmuje.
A ja sądzę.
Nie sądzę, by marzenie o
karierze europejskiej determinowało poczynania Donalda Tuska. Jednak to, co się
stało najgorszego, to to, że Tusk ma coraz mniejsze rozeznanie tego, co się
dzieje w kraju, przestał rozmawiać ze społeczeństwem. A młode, platformerskie
wilczki myślą, że wszystko im wolno. Wyraźnie widać, że powinien bardziej
umiejętnie dobierać sobie współpracowników. Bo droga, którą podąża, prowadzi do
porażki wyborczej - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Eugeniusz Kłopotek,
A ja Panie pośle dokładnie tak
sądzę. Żaden człowiek nie robi czegoś tak poważnego bez żadnej przyczyny. A w
to, że pan Premier robi to dla społeczeństwa nie uwierzę, choćby się przede mną
tarzał po ziemi. Nie ma takiej możliwości, ten człowiek nie zrobi niczego
bezinteresownie, tak go oceniam. Co do reszty się zgadzam, tyle, że nic się w
dobieraniu kadr oraz jakości ich „dokonań” nie zmieni. A Pan Premier wybory
przegra i na żadne zagraniczne stanowisko nie pójdzie. I to będzie kara.
Posadki nie będzie
Ministrowie finansów strefy euro zgadzają się, by przewodnictwo
eurogrupy objął Niemiec Wolfgang Schaeuble - informuje w piątek niemiecki
dziennik "Die Welt". Z kolei nowym prezesem EBOiR zostanie
prawdopodobnie Francuz Philippe de Fontaine Vive. Jednym z kandydatów na
prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) jest też Polak Jan
Krzysztof Bielecki.
I znowu gąska spierdoliła Dalego
za morza. I tak samo będzie z posadką dla Pana Premiera 67 Twardego Tuska.
Ustawka uchwalona, już do gąski blisko ale jak przyjdzie co do czego to gówno
Pan Premier 67 Twardy Tusk dostanie. No, oprócz emerytury.
Wałęsa oddaj Nobla
Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie: spałować, oddać za to.
Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować
się. Ale potem: szacunek! Ktoś ich wybrał, to są przedstawiciele narodu, więc
nie mogą pozwolić na opluwanie i bijatykę – powiedział Lech Wałęsa w Radiu ZET,
odnosząc się do piątkowego zablokowania Sejmu przez "Solidarność".
Były prezydent apelował też do Donalda Tuska: "Panie premierze, więcej
zdecydowania. Dość takiej zabawy!"
Szanowny Panie Prezydencie. Ktoś
wybrał nie tylko Donalda Tuska ale także ktoś wybrał Aleksandra Łukaszenkę i
Władimira Putina. Ktoś wybierał w Tunezji Ben Alego a w Egipcie Mubaraka. I
nawet jeśli te wszystkie wybory były „podkręcane” to i bez oszustw większość
naprawdę ich wybrała. Podobnie za „komuny” może i nie było 99% frekwencji i 97%
głosów na Front Jedności Narodu. Ale jak by tego nie liczył było na pewno dużo
więcej niż na koalicję PO-PSL. Bo ta ostatnia dostała góra 25% głosów
uprawnionych do udziału w wyborach. I taką ma rzeczywistą legitymację od
wyborców, reprezentuje nie więcej niż co czwartego polaka. I jeszcze jedno.
Wyborcy nie głosują na „wilcze oczy” tylko na program, a obecny rząd inny
program miał w kampanii a inny realizuje. I w ten sposób moim zdaniem „z mocy
prawa” Panie i Panowie posłowie reagujący co innego niż obiecywali powinni być
pozbawiani mandatu. Może wtedy by się nauczyli i przestali kłamać. Ale Pan
niestety też wpisuje się w ten model „demokracji”, gdzie „wiedzący lepiej”
dawniej zwani „jaśnie oświeconymi” decydują za motłoch. To jest powrót do
feudalizmu. Więc niech Pan odda Nobla i najlepiej … spierdala jak najdalej,
gdzie indziej straszyć ludzi.
Takie będą Rzeczypospolite
Profesor mówiła wprost o upadku etyki wśród ludzi nauki i bezlitośnie
wymieniała przyczyny – jej zdaniem - fatalnej kondycji nie tylko gdańskiej, ale
większości polskich uczelni: obezwładniający konformizm, tchórzostwo, a także
cynizm kadry naukowej skupionej przede wszystkim na pogoni za pieniędzmi. W jej
opinii na rodzimych uniwersytetach zapanowała "rzeczpospolita
urzędasów", a książki zastały zastąpione przez „weksle”. Suchej nitki nie
pozostawia także na studentach - „intelektualnie leniwych i biernych, a do tego
aroganckich, niezainteresowanych studiami poza zdobyciem papieru”. „Kompletna
zapaść edukacyjna" jest zaś efektem "bezmyślnej i nieodpowiedzialnej
reformy szkolnictwa podstawowego i średniego”. Winna jest również sama
młodzież, której nie zależy na dobrym poziomie nauczania, a jedynie na tym, by
łatwo i bez nadmiernego wysiłku prześlizgnąć się przez pięć lat studiów.
Czy to będzie III czy IV RP nie
ma znaczenia, będzie to Polska debili posiadających tylko znamiona „formalnego”
wykształcenia. I nic więcej. Nauka i szkolnictwo to kolejne ofiary „rynku”.
Globalnemu rynkowi nie zależy na rozwoju społeczeństw, zależy mu wyłącznie na
zysku. I dopóki będzie miał zysk nie włoży w rozwój ani grosza. Na dziś w
zglobalizowanym świecie wystarczą mu nieliczne ośrodki kształcące wystarczającą
w globalnej skali ilość specjalistów. A reszta ma siedzieć w obozach pracy i
robić i-waje za dolara dziennie. My też. Jak ktoś się łudził, że te nieliczne ośrodki
będą tu, to niech się dobrze w głowę puknie. Tu nic nie będzie. Dziś chwalimy
się, że powstają u nas jak grzyby po deszczu tzw. „centra kompetencyjne”. Tak,
jesteśmy w ścisłej czołówce wraz z Indiami i Bangladeszem, więc jest się czym
chwalić. Prywatyzacja szkolnictwa już zdewastowała poziom nauczania a zapowiada
się na więcej bo szkolnictwo podstawowe i średnie też będzie sprywatyzowane.
Jakie zatem będą Rzeczypospolite ? Ciemne, jak mroki średniowiecza. I jeszcze
jedno, mimo wszystko będą katolickie, a to mnie najbardziej śmieszy.
Kwiaty dla Nowaka, nagrody dla GDDKiA
Pracownicy Generalnej Dyrekcji
Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiadający za opóźnioną budowę autostrady A2 z
Warszawy do Łodzi zostali nagrodzeni premiami - podaje TVN Warszawa. Rzecznik
GDDKiA potwierdza. Jak mówi, nagrody są za "wyjątkowe i ponadstandardowe
zaangażowanie".
Kiedyś gdy byłem młody i naiwny,
wydawało mi się, że nagrody są za efekt a nie za „zaangażowanie”. A
rzeczywistość jest jak w tym kawale, gdzie robotnicy tak zapierdalają z
taczkami, że nie mają czasu ich załadować. I oto kawał zmaterializował się w
GDDKiA bo autostrady nie ma, ale za ganianie z taczkami nagrody są. I tym się
różnią kraje „dzikie” od cywilizowanych, w tych ostatnich płacą za wynik a w
„dzikich” za zaangażowanie. Więc tam autostrady są a tu nie ma. Taka prawda.
Co ja jestem winien. Ja nie mam pracy. Gdybym miał gwarancję to bym
poszedł dalej jeździć. Stałem się przestępcą. Zostałem z długami, które jestem
ludziom winien. Wstyd - krzyczał do polityków na posiedzeniu komisji
infrastruktury Marek Szymczak, właściciel jednej z firm, która po pracach na
budowie autostrady A2 zbankrutowała. W takiej sytuacji jak zdesperowany
mężczyzna jest wielu innych podwykonawców, a straty szacuje się na ponad 3 mld
złotych.
I za to właśnie są nagrody, im większe straty tym wyższe.
Taka prawda.
CBA cię uleczy
Poprosiliśmy CBA o pomoc w analizie pewnych procedur i sprawach z
onkologią i przepływem finansów w NFZ. Staramy się rzetelnie wyjaśniać jak to
się dzieje, że w systemie w ciągu ostatnich lat pojawiło się 30 mld złotych, a
jakiejś konkretnej i znaczącej poprawy nie ma - stwierdził. Arłukowicz odniósł
się też do ostatniego rankingu jakości medycznych, który ocenił nasz system
jako jeden z najgorszych w Europie. - To jest ranking, który jest bardzo
martwiący. Pokazuje, że mimo że jest wzrost nakładów finansowych na służbę
zdrowia to jakość nie wzrasta. Jedną z moich ambicji jest to, żeby w sposób
rzetelny wyjaśnić jedną z przyczyn tego, że system dostaje finanse, a jakość
jest nadal niska – powiedział
A jak Solidarność pod Sejmem
krzyczała „złodzieje” to wywołało to tylko uśmieszki posłów i chór potępienia
ze strony dziennikarzy, a zwłaszcza bawiło Panią Dominikę Wielowiejską z
jedynej słusznej Gazety Wyborczej. Może Pani jednak zanim zacznie się
idiotycznie chichotać, to chociaż poczyta ten i inne artykuły dotyczące
„osiągnięć” Sejmu i rządu, nie tylko w marnowaniu naszych podatków w „służbie
zdrowia”, ale i w informatyzacji kraju, budowie infrastruktury itd. itp. Nie za
darmo na liście skorumpowanych krajów jesteśmy dużo wyżej niż na liście FIFA. I
to Pani Dominiko wcale nie jest śmieszne.
EURO 2012 Apokalipsa
Jak wynika z
ostatniego sondażu CBOS, z organizacji turnieju zadowolonych jest zaledwie 44%
badanych, a aż 49% - podchodzi do tego obojętnie.
Czy jesteś zadowolony z organizacji
Euro 2012?
Tak 12.5%
Nie 78.41%
Nie mam
zdania 9.09%
Dla mnie BOOOOOOOMBA. Rację ma Kazia Szczuka, która
powiedziała, że na imprezie zarobią tylko polscy alfonsi, reszta pójdzie do
UEFA. A my ? A my gówienko w ręce i tyle.
Premier zaznaczył, że największą nagrodą dla wszystkich, którzy
uczestniczyli w przygotowaniach do Euro 2012, będzie "przekonanie całej
Europy i całego świata, że Polska jest dobrym miejscem; że Polska jest miejscem,
gdzie udają się wspaniałe rzeczy i gdzie mieszkają wspaniali ludzie i że jest
miejscem, do którego warto wrócić".
Co KURWA się udaje ? Jakie
WSPANIAŁE rzeczy ? Gdzie warto wrócić ? Na Bali ? Na Koh Samui ? Jak
najbardziej, ja tam wracam. I tylko ciężko mi będzie wrócić właśnie TU.
Najchętniej zostawił bym Pana Premiera, niech sam tu siedzi, w tym gównie,
które nam wyprodukował.
Polska 2.0
"Rzeczpospolita" ustaliła, że tropy w aferze korupcyjnej w
administracji publicznej mogą zaprowadzić CBA do największych firm i
najważniejszych osób w państwie. Wczoraj doszło do kolejnych zatrzymań w tej
sprawie - naczelnika z Komendy Głównej Policji i właścicieli spółki
informatycznej NetLine Group z Wrocławia. Gazeta zauważa, że w sprawę korupcji w administracji publicznej
uwikłanych jest tak wiele osób, że CBA nie chce się dzielić swoją wiedzą nawet
z innymi służbami. Zarzuty już postawiono siedmiu osobom, ale zdaniem
"Rzeczpospolitej", to dopiero wierzchołek góry lodowej. Z informacji
gazety wynika, że operacja ma taką skalę, że moce przerobowe biura są na
wyczerpaniu. - Chętnie podzielilibyśmy się pracą z policją i innymi służbami.
Pojawiły się jednak przesłanki, które wskazują, że w infoaferę zaangażowane są osoby
z kierownictwa tych instytucji - mówi "Rzeczpospolitej"
funkcjonariusz CBA.
Tylko ryby zostaną na wolności, w
jeziorach i rzekach, reszta do ciupy. A mnie to całkiem nie dziwi. Tajemna
wiedza o wszechogarniającej informatyzację Państwa korupcji to tzw. „tajemnica
poliszynela” od dwudziestu lat. Tylko żadnej woli do ścigania nie było, tym
bardziej mnie dziwi, że teraz jest. Jeśli by założyć, że CBA naprawdę zamknie
wszystkich w to umoczonych funkcjonariuszy Państwa, to na szczeblu zarządczym
będzie całkowita wymiana kadr. Ale w takie bajki to ja nie uwierzę. A już na
pewno w to, że zaczną zamykać „w służbach”, a zwłaszcza w stajni Augiasza
Bondaryka.
Jak wynika z informacji dziennika, CBA gromadzi materiał, który może
zaowocować postawieniem zarzutów szefom nawet największych koncernów
informatycznych działających w Polsce. W kolejce mogą też czekać prezesi dużych
firm z sektora finansowego i energetycznego.
Oj będzie się działo.
Biznesmen w śmietniku
Uzależnienie
składek ZUS płaconych przez przedsiębiorców od ich dochodów, forsowane przez
centrale związkowe, wywołało silny opór. Biznesmeni organizują akcję „STOPZUS”
i zasypują rząd listami zawierającymi argumenty przeciwko zmianom, pisze
„Dziennik Polski”. Symbolem akcji jest człowiek grzebiący w śmietniku – tak,
zdaniem protestujących, skończą przedsiębiorcy i ich pracownicy, jeśli „rząd
dokona kolejnego zamachu na firmy - koło zamachowe polskiej gospodarki”. OPZZ
apeluje, by uzależnić składki płacone przez przedsiębiorców od ich dochodów. 98
proc. z nich płaci bowiem do ZUS minimalną kwotę – 981 zł miesięcznie. Robią
tak i krezusi, i nieosiągający dochodu.
Tak, bo w śmietniku to my mamy
szukać jedzenia. A jaśnie państwo pracodawcy mają jeść u Maxima. O wy
PIERDOLONE SKURWYSYNY, z jakiej racji macie mieć niczym nie uzasadnione
przywileje. W samym PIT jest około 500. A potem wieczny lament, że państwo jest
biedne. Owszem prawda, to jest sytuacja gdy państwo jest biedne bogactwem swych
obywateli. Szczególnie wnerwiają mnie wrzaski „przedsiębiorców” dojeżdżających
do pracy „służbowym” Porsche Cayenne z kratką, wydających więcej na telefony
służbowe dla całkiem prywatnych dzieci niż składka ZUS. W tym JEBANYM kraju,
biedni ludzie utrzymujący się z groszowych pensji muszą utrzymać też całe
państwo, bo „przedsiębiorcy”, w tym menadżerowie na kontraktach, objęci są
ulgami niemal we wszystkim. Nie tylko składki na ubezpieczenia społeczne ale
też Porsche z kratką, benzyna do samochodów całej rodziny „na rachunek”,
„służbowe” telefony dla dzieci itd. itp. Klasyczny polski „przedsiębiorca”
jedzie w ten sposób „na stratach”. Tylko te pałace nie wiem za co, za rentę
babci, bo cały majątek też na innych na wszelki wypadek przepisany. I weźcie
pod uwagę jeszcze jedno. Kraje, w których jest tak jak w Polsce właśnie zbankrutowały,
kraje gdzie wszyscy płacą podatki, a biznesmani najwięcej, kwitną. Więc
przynajmniej wiemy, jak to się skończy.
Czechom dało a nam nie
Liberalizacja ustawy antynarkotykowej w Czechach przyniosła pozytywne
efekty - mówi w wywiadzie dla "Polityki" Viktor Mravcik, dyrektor
czeskiego Narodowego Centrum Monitoringu Narkomanii. Tymczasem Aleksander
Kwaśniewski przyznaje, że zaostrzenie przepisów w Polsce nic nie dało.
"Myliliśmy się w 2000 r." - napisał w "The New York Times".
Ale różnica między Czechami a
polakami była jest i będzie taka. Mądry Czech po szkodzie a Polak przed i po
szkodzie głupi. Dlatego spodziewam się wyłącznie dalszego zaostrzenia przepisów
antynarkotykowych. Była już propozycja żeby jazdę po pijaku uznać za zbrodnię,
więc tak samo można potraktować posiadanie nawet najmniejszych ilości marychy.
W ten sposób Polska stanie się krajem zbrodniarzy, co samo w sobie jest bardzo
zabawne.
Symptom zmiany ?
Nad bramą Stoczni Gdańskiej przywrócono nad ranem napis "imienia
Lenina". Przeciwko decyzji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO) o
rekonstrukcji bramy w PRL-owskim kształcie protestowali pomorscy posłowie PiS i
stoczniowa Solidarność. Montaż bramy z napisem "Stocznia Gdańska imienia
Lenina" rozpoczął się w niedzielę przed północą. Na bramie powieszono też
napisy znane z sierpnia 1980 r. - "Proletariusze wszystkich zakładów
łączcie się", "Dziękujemy za dobrą pracę", a także postulaty
strajkowe. Pojawił się też metalowy Order Sztandaru Pracy.
Myślę, że to jest bardzo dobry
początek. Kolej na następne kroki.
Do tego doszliśmy
Przez lata traktowaliśmy polityków jak drugorzędnych pajaców, to stali
się pajacami. Widok absolutnego rynsztoku w sejmowej sali w piątek 11 maja nie
tylko mnie nie zmartwił, ale nawet ucieszył. Z całą mocą potwierdził bowiem
moje wyobrażenia o tak zwanej klasie politycznej - pisze Tomasz Lis w
"Newsweeku". Zdaniem Lisa klasa polityczna jest "w większości
pozbawiona klasy". - Jak ktoś klasę ma, to albo w politycznej klasie jest
na marginesie, albo z niej wylatuje. Bez odpowiedniej dawki brutalności i
prostactwa, bez zdolności wypowiadania łgarstw bez zmrużenia oka, bez tupetu i
arogancji w klasie poradzić sobie niemal nie sposób - pisze.
Mnie, Panie Tomaszu też to nie
martwi. Już nie. Odkąd przestałem czuć się polakiem, odkąd przestałem myśleć o
sobie, jako obywatelowi tego niby państwa, od razu mi się poprawiło. Oni nie są
moimi przedstawicielami. Więc gówno mnie obchodzi co sobą reprezentują, mogą
nawet nic. To zresztą jest już znak firmowy obecnej ekipy, zero kompetencji,
maksimum chamstwa i pewności siebie. Do tego totalne celebryctwo, bywanie „na
salonach”, „lans” w tabloidach. Ale jaki naród, tacy jego przedstawiciele.
By żyło się lepiej
Polityka prorodzinna państwa
jest oceniana najgorzej od 1996 roku. Z sondażu CBOS wynika, że tylko co
jedenasty badany (9%) jest zadowolony z działań państwa w tej dziedzinie. Co
trzeci (33%) wystawia rządzącym ocenę dostateczną. Natomiast niezadowolenie z
zakresu pomocy deklaruje połowa dorosłych Polaków (51%). To znacznie więcej niż
jeszcze sześć lat temu i jednocześnie najwięcej od 1996 roku.
Proponuje zrobić jeszcze jedno badanie. Niech Polacy podadzą, co jest
oceniane lepiej. Tego będzie zdecydowanie mniej a może nic nie będzie. Po jaką
cholerę badać wszystko po kolei jak wyniki zawsze są takie same. Tylko
notowania wyborcze PZPO nie spadają, cud mniemany, cud.
Face-bubble ?
Legendarny inwestor giełdowy Waren Buffet oraz jego partner biznesowy
Charlie Munger nie są zainteresowani kupnem akcji największego na świecie
serwisu społecznościowego. Tak wysoka cena, duży rozgłos towarzyszący ofercie,
czas wybrany przez sprzedającego z powodów matematycznych przekreśla możliwość,
że będzie to doskonała inwestycja - dodał. Ja nie inwestuję w to, czego nie
rozumiem. I nie chcę zrozumieć Facebooka - powiedział z kolei Charlie Munger.
Panie Munger, tego żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie
rozumie. Ale kto dziś jest przy zdrowych zmysłach ? Zwłaszcza w USA i w wieku
lat „nastu”. A rok 2001 kto pamięta ?
Pozmieniajcie daty i będziecie
mieli „wycenę” tzw. „Fejsa” na następne parę lat. Będą tacy, co się obłowią,
ale wyłączni ci co albo ten szajs sprzedadzą od razu albo zagrają na krótko.
Nadchodzi opamiętanie ?
Szefowie wielkich korporacji w USA i Wielkiej Brytanii mają coraz
większy problem z przyznawaniem sobie podwyżek - protestują przeciw nim
akcjonariusze. Brytyjska prasa pisze wręcz o "wiośnie akcjonariuszy",
a przewodniczący rady dyrektorów Avivy i Barclays musieli publicznie przeprosić
za podwyżki dla członków zarządu w czasie kryzysu.
Dlaczego fala protestów wybuchła akurat teraz? Zbyt wysokie zarobki
szefów firm stały się w ostatnich latach na Wyspach i w USA tematem wielkiej
publicznej debaty. Demonstrujący w USA podkreślają, że od lat 70. zarobki
szefów największych amerykańskich firm wzrosły czterokrotnie. W tym samym
czasie średnia płaca szeregowego pracownika w korporacji spadła o 10 proc. W
Wielkiej Brytanii dynamika zmian była jeszcze większa - czterokrotny wzrost
zarobków kadry kierowniczej miał miejsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Ci
ludzie, nie dość, że okradają wszystkich dookoła, to jeszcze okradają nawet
właścicieli firm, które prowadzą. Instytucję Rady Nadzorczej i Walnego
Zgromadzenia Akcjonariuszy sprowadzili do rangi godnej Związku Socjalistycznych
Republik Radzieckich. Samozwańcza kasta „menadżerów” przejęła władzę nie tylko
nad firmami, które teoretycznie ich zatrudniają ale podniosła też ręce na
społeczeństwa poprzez korumpowanie i uzależnianie od pieniędzy całą sferę
polityczną. Sytuacja, gdy w USA Sąd Najwyższy zezwolił na niczym nie
ograniczone „anonimowe” darowizny na polityków demokracja umarła. Jak nazwać
ustrój, w którym ani społeczeństwo, ani politycy, ani nawet właściciele nie
mają wpływu na przedsiębiorstwa ? Czyje one naprawdę są ? To już na pewno nie
jest kapitalizm. Więc co to do kurwy nędzy jest ? I co będzie dalej ? Nie ma
już kwestii obalania kapitalizmu bo ten obalił się sam. Przewiduję, że po
dokonanym już dziele zniszczenia „klasy średniej” przyszła kolej na to, co było
drugą ostoją kapitalizmu, małe firmy. Teraz ich kolej na „wykończenie”. Ich
rolę przejmą korporacje i sieci . W handlu ten proces jest już bardzo
zaawansowany. Nadchodzi przewidziany przez pisarzy s-f ustrój zwany
„korporacjonizmem”, w którym świat rządzony jest przez nieformalne związki i
gry wzajemne szefów wielkich korporacji. W „budowie” tego jednego wielkiego
obozu pracy zaszliśmy już bardzo daleko, kto wie czy nie za daleko. Być może
już nie można tego powstrzymać, być może opamiętanie przychodzi za późno.
Za późno ?
Uchodzący za jeden z najlepiej zarządzanych banków świata, największy
bank w USA JP Morgan nieoczekiwanie przyznał, że stracił 2 mld USD na swych
operacjach w ostatnich sześciu tygodniach i ostrzegł, że faktyczna strata może
okazać się wyższa. Akcje banku
straciły na wartości 6,5 proc. i wywołały negatywne nastawienie inwestorów do
całego sektora. Straty poniosła londyńska filia banku na operacjach pochodnych
CCD (Corporate Credit Derivatives), będących ubezpieczeniem na wypadek
niewypłacalności kredytów wysokiego ryzyka udzielonych firmom. Według Dimona w CIO (Chief Investment
Office) "popełniono wiele błędów, wykazano się niechlujnym podejściem i
niewłaściwym osądem".
Straty wygenerował dział CIO odpowiadający za inwestycje.
Uchodzący za jeden z najlepiej
zarządzanych ? To co się dzieje w innych ? I co na to Pan Premier Cameron,
który dla londyńskiego City gotów jest rozwalić Unię Europejską, warto
„umierać” za JP Morgan ? Druga sprawa to „znowu derywaty”. Ten śmieć już
rozwalił światowe finanse a mimo to ma się dobrze. Znajdzie się siedmiu
sprawiedliwych żeby to gówno zdelegalizować ? I trzecie, ostatnie. Ten jebany
świat finansów trzeba wypalić ogniem, do gołej ziemi, żeby z niego śladu nie
zostało.
Dodruk pieniędzy w Ameryce wcale nie pomógł gospodarce. Pomógł
amerykańskim bankierom, którzy mogą dostawać milionowe premie. Bezrobocie w USA
ciągle jest wysokie, aktywność zawodowa jest najniższa od 30 lat, a od 2007
roku poziom życia przeciętnej amerykańskiej rodziny ciągle się obniża.
A „rynek” oczekuje kolejnej
transzy „luzowania finansowego”. Ta misterna budowla musi runąć i runie, od
byle podmuchu. A może będzie to nieudany debiut „szajsbooka” ? To by było jak
stosunek z tygrysicą. I straszne i śmieszne.
A świstak ?
Czy Iran przeprowadził w
tajemnicy próby z bronią jądrowa? Wskazują na to dane wywiadowcze opublikowane
w Izraelu. Dowodem ma być komora ciśnieniowa służąca do próbnych eksplozji,
ujawniona przez "państwo śledzące realizację irańskiego programu
atomowego". Mianem tym źródła zachodnie często określają izraelską agencję
wywiadowczą Mossad.
A świstak zawija te bomby w sreberka i wysyła na Święto Namiotów do
Izraela. Aj, waj to znowu takie same „żelazne dowody” jak w przypadku Iraku.
Też były „aluminiowe rury” do wystrzeliwania na Izrael bomb atomowych. Skutek
taki, że Iraku nie ma, kilkuset tysięcy Irakijczyków też. Do tego tysiące
zabitych amerykańskich chłopców oraz dziesiątki tysięcy kalek utrzymywanych
przez podatników w USA. Dodać jeszcze
można straty po stronie „koalicji chętnych”. A kto na tym zyskał nic nie
tracąc? A „miłujący pokój” naród żydowski i jego emanacja, najbardziej pokojowe
i demokratyczne państwo świata Izrael. Czy po tamtej historii, ktoś poza USA w
to uwierzy ? Śmiem wątpić. Ale nie zdziwił bym się gdyby US Boys znowu poszli
ginąc za Wielki Izrael, w końcu jak się jest kolonią Izraela to do czegoś
zobowiązuje.
Jedyna
demokracja na Bliskim Wschodzie
Izraelski minister spraw
wewnętrznych Eli Iszai powiedział, że "wszystkich bez wyjątku imigrantów z
Afryki należałoby uwięzić" w związku z przestępstwami popełnionymi
ostatnio "prawdopodobnie przez osoby przebywające nielegalnie" w
Izraelu. W wywiadzie dla wojskowej rozgłośni radiowej
Iszai oświadczył, że widzi w tej sytuacji "twarde, ale proste rozwiązanie:
wsadzić ich wszystkich, bez wyjątku, do więzień lub miejsc odosobnienia.
I kazać im nosić żółte sześcioramienne gwiazdy na ubraniach. A potem …
ostatecznie rozwiązać problem nie Żydów w Izraelu.
DESEREK
Tak według symulacji komputerowej
wyglądał Jezus.