Motto: To
dość szokujące dane: coraz więcej Polaków ucieka z kraju i osiada we wschodnich
Niemczech. Dostają tam nie tylko wyższe pensje, ale i także tańsze domy i
przywileje socjalne.
Vive Le France !
Nieprzebrana rzesza ludzi bawiła się w niedzielę do późnej nocy na
paryskim placu Bastylii, świętując zwycięstwo w wyborach prezydenckich
socjalisty Francois Hollande'a. Radość sięgnęła zenitu, gdy do zebranych
przemówił nowo wybrany prezydent. Ze świata do Paryża docierają także liczne
gratulacje.
A z Polski ? Zwłaszcza od Pana Premiera, który
demonstracyjnie olał obecnego prezydenta Republiki Francuskiej podczas Jego
niedawnej wizyty, Teraz to Pan Premier Donald Tusk zobaczy Pałac Elizejski jak
indyk Wielkanoc.
Zmiany, zmiany, zmiany
W
zjednoczonej Europie prawdopodobnie nastąpi duży przewrót w polityce
wspólnotowej - uważa Grzegorz Kostrzewa-Zorbas z Uczelni Vistula. Według niego
może się tak stać po dzisiejszym zwycięstwie Francois Hollande'a w wyborach
prezydenckich we Francji i po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych w
Niemczech. Politolog powiedział, że jeśli w 2013 roku w Bundestagu większość
stanowić będą socjaliści z zielonymi, to w Unii Europejskiej zaobserwujemy
zupełny odwrót w polityce. Kostrzewa-Zorbas uważa, ze wybór Hollande'a na prezydenta
może mieć korzystny wpływ na pobudzenie francuskiej gospodarki. Pod rządami
Sarkozy'ego i prawicy w Zgromadzeniu Narodowym nie było widać prowzrostowego
nastawienia, przez co rosło bezrobocie we Francji - dodał. W Grecji
prawdopodobnie wybory wygrała konserwatywna Nowa Demokracja. Drugie miejsce
zajęła socjalistyczna partia Syriza, a trzecie miejsce zajęli centrolewicowi
socjaliści z partii PASOK. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas uważa, że tak mała
przewaga Nowej Demokracji doprowadzi do utworzenia koalicji rządzącej na
lewicy. To może też być pobudzający impuls dla greckiej gospodarki, ponieważ
niektóre punkty ich programów wyglądają interesująco.
Co prawda nasza propaganda „nie zauważyła” partii
Syriza i ograniczyła się do odtrąbienia „tryumfu” konserwatystów ale kto by się
tym, co bredzą w Bolandzie przejmował. Tak jak przewidziałem, zostaniemy
ostatnim skrajnie prawicowo-liberalnym skansenem cywilizowanego świata. Świata,
który już od jakiegoś czasu skręca w lewo. Bo nie ma wyboru, gdyż trzydziestoletnia
era „luzowania i deregulacji”, przede wszystkim finansów oraz podniesienie roli
sektora finansowego do rangi „kreatora” gospodarki definitywnie dobiegła końca.
Świadczy o tym przede wszystkim niekończący się „kryzys” i żadne obwinianie
rządów i społeczeństw nic tu nie zmieni. Ten system już nie działa i działać
nie będzie a społeczeństwa już się upominają o władzę, która do nich należy. A
nie do „rynków”, które to uzurpowały sobie być ponad wszystkich i ponad
wszystko. Dość tego.
Żadnych zmian
65 osób zginęło, 1218 zostało rannych w 938 wypadkach - to bilans 10
dni wydłużonego weekendu majowego na polskich drogach. Policjanci zatrzymali
ponad 5 tys. pijanych kierowców.
I choćby nawet słońce wstało na
zachodzie a zaszło na wschodzie to nic nie jest w stanie zmienić pijanych
buraków za kierownicą. Niech więc zstąpi Duch Twój i wypali do cna oblicze
Ziemi, tej Ziemi.
A może Lech Kaczyński …
A może... o 10.46 czasu rosyjskiego samolot jeszcze leciał, a prezydent
Lech Kaczyński jeszcze żył i to on odsłuchiwał pocztę? Może katastrofa
nastąpiła później, tak jak początkowo mówiono o 8.56 – w takim razie kto i po
co sfałszował czas katastrofy w czarnych skrzynkach?" - pyta na swoim
blogu w Onecie Janusz Wojciechowski.
A może … Lech Kaczyński nadal
żyje, w Gułagu gdzieś za Kołymą. Należy oddać sprawę do IPN (najlepiej w
Katowicach) i niech Go znajdą. A jak okaże się to prawdą, to z Kremla nie
zostanie kamień na kamieniu, tylko dumnie powiewająca na zgliszczach
biało-czerwona. Czas zmienić pigułki Panie pośle, te panu najwidoczniej nie
służą.
Wdzięczność Ludu Polskiego
I wreszcie jest, długo oczekiwany pierwszy pomnik „Królowa
Jest Tylko Jedna” stanął w rodzinnym mieście Dody Elektrody. Czekamy na więcej
i liczymy na ostrą rywalizację z JP2.
Jakie są koszty ?
Najwyższe
koszty pracy w Unii Europejskiej są w Belgii, najniżej praca wyceniana jest w
Bułgarii. Tak wynika z danych Eurostatu, unijnego biura statystycznego. Jeśli chodzi o Polskę, to średnie koszty
pracy należą do najniższych. Eurostat brał pod
uwagę koszty wynagrodzeń i opodatkowanie pracy, w tym ubezpieczenie społeczne.
Według unijnego biura, za godzinę pracy przedsiębiorca w Polsce płaci nieco
ponad siedem euro, czyli ponad 28 złotych.
Taka jest naga prawda, ale nie ma
takiej prawdy, której by nie można w Polsce relatywizować. Nachalna liberalna
propaganda zalewa nas kompletnie nieprawdziwymi opiniami o dużych kosztach
pracy w Polsce oraz za wysokich podatkach dla przedsiębiorców. Jeśli jedyny
podatek jaki płaci polski przedsiębiorca w wysokości 19% jest za wysoki to
niech wypierdalają do Belgii. Poniżej kolejna opinia z onet.pl. Taka jak
zwykle.
Choć gospodarka
rośnie, przedsiębiorcy nie szukają pracowników ani nie tworzą nowych miejsc
pracy. Wskazują na niepewną sytuację gospodarczą oraz wysokie koszty pracy.
Oczywiście te kłamstwa jak wszystkie inne mają krótkie nogi
i na długo nie starczą ale polski „biznesmen” nie myśli o jutrze, on się musi
„odkuć” już dziś.
Dopiero czwartą pozycją są wydatki na administrację, równe 967 zł, co
stanowi ok. 5 proc. wydatków publicznych w Polsce. Wiele wskazuje na to, że
urzędników w Polsce jest za dużo, ale ich "koszt" stanowi tylko
niewielką część wydatków publicznych. W dużym przybliżeniu można powiedzieć, że
zwalniając połowę urzędników w Polsce, moglibyśmy sobie obniżyć podatki tylko o
blisko 2,5 proc. Dlatego nie należy wierzyć politykom, którzy przekonują, że
nie trzeba reformować państwa, bo wystarczy tylko pozwalniać niepotrzebnych
urzędników.
To kolejny mit, który w
zetknięciu ze statystyką okazuje się znowu ordynarnym kłamstwem. Kłamstwem
celowo rozpuszczanym, aby poszczuć ludzi na urzędników, którzy wcale dużo nie
zarabiają, a po ośmiu latach bez waloryzacji inflacja zje im połowę
wynagrodzeń. Będziemy mieli w administracji najtańszą siłę roboczą, więc niech
nikt nie liczy na jej fachowość. Jak chcemy, tak będziemy mieli.
Sprzeczne interesy ?
Czy wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia
do umowy o dzieło, czego domagają się związkowcy, odbije się na pensjach
pracowników? Zdaniem Andrzeja Arendarskiego, prezesa Krajowej Izby
Gospodarczej, usztywnianie kodeksu pracy jest sprzeczne z interesami
pracowników.
Liberalizm Panie Andrzeju
nakazuje proste i jasne oraz równe dla wszystkich postawienie sprawy. Więc
proszę przyjąć do wiadomości, że nie tylko równe i sprawiedliwe ale także z
pewnością w „interesie pracownika” jest obciążenie KAŻDEGO przychodu tą samą
stawką ubezpieczeń oraz podatków. Na tym polega równe i liberalne podejście do
biznesu czego niby tak się Pan od lat domaga. Do rozważenia jest wysokość
stawek, ale co do zasady to dyskusji być nie może. Są na świecie dwie sprawy,
których uniknąć nie można, śmierci i
danin na rzecz suwerena. Ale Pan oraz Pana koleżanki i koledzy chcecie tą
zasadę bezczelnie złamać, Pana propozycje to nic innego jak obciążanie mnie
osobiście koniecznością dopłacania z mojej kieszeni do ludzi zatrudnianych
przez Pana na umowach bez składek. A ja się na to nie zgadzam, ma być równo od
wszystkich. A jak Pan uważa inaczej to na Placu Bastylii maszynkę można znowu
postawić. Ręczę, że to pomoże Panu i wielu innym zmienić zdanie.
Jakie są poglądy polaków ?
Niższe
podatki jako główna metoda walki z bezrobociem najmniej zwolenników ma wśród
emerytów. W tej grupie zsumowane poparcie propozycji zgłaszanych przy okazji 1
Maja przez lewicę jest najwyższe i wynosi blisko 60 proc.Z kolei wśród młodych
proporcja jest odwrotna, w grupie wiekowej 25 - 34 lata prawie 70 proc.
preferuje niższe podatki i pobudzanie przedsiębiorczości. Niewiele mniej
opowiada się za taką metodą wśród najmłodszych respondentów w wieku 18 - 24
lata.
Bardzo ale to bardzo piknie. I do
tego masowo wierzą, że założą własny biznes i zrobią karierę. Z danych
uzbieranych w oazie „przedsiębiorczości” czyli warszawce wynika, że 80% nowo
założonych firm nie wytrzymuje roku. To, że obniżenie przedsiębiorcom podatków
a zwłaszcza podatku od zysku wpłynie na zmniejszenie bezrobocia wierzy już
tylko polska młodzież. Ci, na zachodzie już dawno przekonali się, że to nic nie
daje. Więc dlaczego Polacy mają taki pogląd ?
W czwartek w Pałacu Kultury i Nauki rozpoczęły się III Warszawskie
Targi Książki. Eksperci alarmują - sprzedaż książek spada.
Ot i macie odpowiedź.
EURO 2012 Apokalipsa
Euro, koko … spoko ?
Czyżby Stadion Narodowy w Warszawie już zaczął się sypać? Nad jednym z
wejść zarwał się fragment podwieszanego sufitu. Wykonawca już to naprawił.
Teraz trwa sprawdzanie innych sufitów.
Euro, koko … spoko ?
POLSKA 2.0
Zagrożone są unijne fundusze na polskie projekty informatyczne o
wartości od siedmiuset do ośmiuset milionów złotych. Przyznała to w rozmowie z
dziennikarzami w Brukseli minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Powodem są zarzuty o korupcję i wątpliwości co do rzetelności i skuteczności
wydawanych pieniędzy na programy związane z elektroniczną administracją.
Jakie wątpliwości ? Korupcja na styku administracji Państwa i koncernów IT to NORMA od samego początku. Jeśli zaś chodzi o „skuteczność” wydatków to jest ona prawie zerowa od zawsze. Oj durne te urzędasy w Brukseli, ż jeszcze mają wątpliwości. Nic z tego nie będzie, nie za mojej kadencji na pewno.
Jakie wątpliwości ? Korupcja na styku administracji Państwa i koncernów IT to NORMA od samego początku. Jeśli zaś chodzi o „skuteczność” wydatków to jest ona prawie zerowa od zawsze. Oj durne te urzędasy w Brukseli, ż jeszcze mają wątpliwości. Nic z tego nie będzie, nie za mojej kadencji na pewno.
OTAKE POLSKE ?
Pacjent prof. Krzemienieckiego był zasłużonym działaczem
„Solidarności”. Sześć lat przesiedział w więzieniu, przez długi czas miał
„wilczy bilet” i - mimo że był pracownikiem naukowym - musiał zarabiać na życie
kopiąc doły. W „wolnej” Polsce dowiedział się, że sfinansowanie jego leczenia
byłoby niesprawiedliwością. Profesor Krzemieniecki dwa razy pisał odwołanie. W
sprawę zaangażowali się nawet małopolscy parlamentarzyści. Bez skutku.
Mężczyzna zmarł.
Jest jeszcze ktoś gotowy walczyć i polec za TAKĄ Polskę ?
Mam nadzieję, że nie.
Jaki kryzys ?
W
2011 r. przeciętne wynagrodzenie prezesa giełdowej spółki wzrosło do 708 tys.
zł, czyli 59 tys. zł miesięcznie – "Rzeczpospolita" przeanalizowała
ponad 230 raportów największych polskich firm notowanych na GPW. Jak wylicza
gazeta, na taką pensję przeciętny Polak musiałby pracować ponad 16 lat. Wzrosły
też płace menedżerów i pracowników giełdowych spółek. W sumie na wynagrodzenia
wydano ok. 42 mld zł, czyli o ok. 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Drugie miejsce zajął szef TU Europa Jacek
Podoba (ponad 8,7 mln zł). Jego płaca wzrosła o ponad 400 proc. i pochłonęła
prawie połowę sumy, którą firma przeznaczyła na pensje dla wszystkich
pracowników.
O ile w tym samym czasie spadły
indeksy nawet szkoda gadać. Inwestorzy stracili pieniądze, stali akcjonariusze
także, firmy zysków dużych też nie przynoszą, tylko prezesi zawsze zyskują.
Mamy tu też cudowny przykład, że pensje managerów mogą nie tylko firmę rozłożyć
ale też powodują rozwarstwienie społeczne w skali makro na skalę jaka
absolutnie nie może być akceptowalna. I to nie tylko społecznie ale również
ekonomicznie. „Przejadanie” firm przez ich szefów ma zasięg globalny. I jeśli
na przykład mówimy o konieczności dodatkowego opodatkowania tych ludzi to
przypominam, że 40% dochodów z PIT to była trzecia skala podatkowa obejmująca
około 1% najlepiej zarabiających. Dlatego nie wierzcie ludziom, którzy mówią
„po co podwyższać podatki paru tysiącom ludzi, to nic nie da”. A właśnie, że
da. Bo jeśli prezes zarabia tyle co cała reszta pracowników to coś z tym zrobić
trzeba. Inaczej 1% „wybrańców kapitalizmu” weźmie całą pulę i wrócimy do
feudalizmu.
Co wolno … Prezesowi NFZ ?
W styczniu parlament wyrzucił z ustawy refundacyjnej kary dla lekarzy
za błędy w wypisywaniu recept. Teraz jednak znalazły się one w zarządzeniu
prezesa NFZ. Zarządzenie dotyczy umów, na podstawie których lekarze wypisują
recepty na leki refundowane - od lipca będzie obowiązywać nowy ich wzór. To
właśnie do niego prezes NFZ, Jacek Paszkiewicz wpisał niemal słowo w słowo cały
ustęp 8 artykułu 48 ustawy refundacyjnej dotyczący kar dla lekarzy, który
parlament usunął z niej po to właśnie, by NFZ nie mógł ich na medyków nakładać.
Oburzone tym są nie tylko organizacje lekarskie, ale też konstytucjonaliści. -
Prezes NFZ nie ma prawa wydawać aktów normatywnych, a takim jest wprowadzenie
zapisu o karach do umowy. Skoro parlament nie chciał tych kar, nikt, poza nim,
nie może ich nałożyć - tłumaczy prof. Henryk Winczorek z UW.
Pan Prezes jako „mianowaniec”
Pana Premiera może co chce, jeśli Pan Premier nie zdecyduje inaczej. Tak to
działa. A Państwo Prawa to może sobie Putin w Rosji budować albo inny tam
chiński przewodniczący partii komunistycznej. Tu liczy się tylko to, co powie
Donald Tusk a ponieważ nie powiedział, żeby Pana Prezesa wreszcie na zbity łeb
wylać z posady to i Pan Prezes może co mu się żywnie podoba. A że ogon sobie a
pies sobie to co? Świat się zawali ? Już się zawalił i dalej jest jak było, i
będzie aż po horyzontu zdarzeń kres.
Każdy Polak to pijak ?
Prowadzenie
samochodu po pijanemu i przewożenie w tym stanie dwójki dzieci; ucieczka po
spowodowaniu kolizji, jazda autem mimo braku prawa jazdy i dowodu
rejestracyjnego – to lista przewinień kierowcy zatrzymanego przez policjantów z
Pilicy (Śląskie). 37-latek przed miesiącem stracił prawo jazdy za prowadzenie
auta pod wpływem alkoholu. Teraz został ujęty po raz kolejny – podał w
poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji. Podczas kontroli okazało się, że
ma on w wydychanym powietrzu ponad 1,5 promila alkoholu. W aucie oprócz
kierującego była dwójka dzieci w wieku 11 i 13 lat. W trakcie rozmowy 37-letni
mieszkaniec gminy Wolbrom przyznał się, że miesiąc wcześniej stracił prawo
jazdy, również za jazdę po alkoholu. Kierujący nie miał także dowodu
rejestracyjnego, który policjanci zatrzymali wcześniej za zły stan techniczny
pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia OC. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Dzień jak co dzień, to właściwie
norma, nic nadzwyczajnego. Dziwi kogoś ta historia, bo mnie w żadnym wypadku. To
dzieje się codziennie, a to pijany maszynista a to operator koparki lub kapitan
promu. „I nic naprawdę nic nie pomoże „ , jedyne co jest do zrobienia to
zamiana lokatora na Wawelu, truchło wywalić, Bareję wprowadzić.
Krótkie nogi
Na mównicę sejmową ponownie wyszła Beata Mazurek i skierowała swoje
słowa do premiera. - Pan kompletnie nie zrozumiał mojej wypowiedzi. Pytałam o
to, dlaczego nie konsultowaliście projektu ze związkami zawodowymi. Sprytnie
pan nie odpowiedział na to pytanie. Kłamstwo ma krótkie nogi. Tak jak pan -
dodała.
Teraz Pan Premier Donald Tusk zwany Twardym będzie nazywany
Donald Krótkonogi Tusk, taki nowożytny łokietek. Tylko czekać jak Kargul,
znaczy Pawlak zacznie do Pana Premiera mówić „ty konusie”. Sami swoi i nie ma
mocnych.
I znów zostaliśmy sami
Wdowa po byłym Rzeczniku Praw Obywatelskich, który zginął w katastrofie
smoleńskiej, razem z Ewą Błasik odwiedziły Polonię mieszkającą w Chicago. Jak
podkreśla, Polacy mieszkający w USA mają duże trudności ze sprawą Smoleńską, bo
można tam zaobserwować wyraźne "zjawisko wielkich, bardzo szczególnych
wpływów rosyjskich". Pytana o ewentualne szanse na podjęcie kwestii
katastrofy smoleńskiej w Kongresie USA twierdzi, że "za tej
prezydentury" będzie o to trudno. - Determinacja Rosji jest kolosalna, a
przeciwnika nie ma - dodaje.
I znów wszyscy, cały świat
sprzysiągł się przeciw Polsce i Polakom, oczywiście prawdziwej Polsce i
prawdziwym Polakom. Brednie, powtarzane od czasów rozbiorów ciągle znajdują
gorliwych wyznawców, alternatywna koncepcja, że my ICH gówno obchodzimy jakoś
nie znajduje zrozumienia, moim zdaniem
jest znacznie bliższa prawdy. A „kwestii katastrofy smoleńskiej” nie podejmie
nikt bo tej „kwestii” po prostu nie ma. Przyczyny katastrofy są jasne i
oczywiste, niewiele jest jeszcze do ustalenia a i to nic już nie zmieni. Co
ciekawe, to po trzydziestu latach okazało się, że jedna z dwóch katastrof IŁ62
to też „nasza robota” bo nie przestrzegaliśmy resursów silników (silnik, który
eksplodował miał wylatane 8 tys. godzin a resurs pozwalał tylko na 5 tys.) do
drugiej też się „dołożyliśmy” nie przestrzegając reżimów technicznych
dotyczących silników. I choć „komuny” już nie ma to POLACTWO trzyma się dobrze.
Kolejne katastrofy nastąpią.
Ludzie, którzy mają odrobinę rozumu, pytają, jak to możliwe, że
samolot, który spada z 7
metrów, tak się rozstrzaskuje, że szczątki ludzkie nie
mogą być tak rozdrobnione - twierdzi.
Polecam National Geographic
Channel i serię „Katastrofa w przestworzach”, wystarczy obejrzeć kilka odcinków
i z pewnością wiele się Pani Wdowa nauczy. Może też Pani rozpędzić samochód do 350 km/h i wjechać do
lasu. Nie będzie co zbierać a my wszyscy będziemy mieli spokój, od czytania
Pani bredni. Nie wystarczy być Wdową trzeba mieć jeszcze wiedzę i rozum a w tym
wypadku Pan Bóg postanowił Panią ukarać i rozum odebrał.
Polskim biskupom polecam
Najwyższy rangą hierarcha katolicki w Szkocji, 74-letni abp St. Andrews
i Edynburga kardynał Keith O'Brien oskarżył brytyjskiego premiera Davida
Camerona o to, że jego polityka podatkowa ignoruje biednych, faworyzując
bogatych, jest zatem niemoralna.
Keith O'Brien, który kapelusz kardynalski otrzymał od Jana Pawła II w
1985 r., skrytykował też konserwatywnego premiera za to, że sprzeciwia się
nałożeniu na banki i instytucje finansowe podatku od obrotu walutą, akcjami,
instrumentami pochodnymi i obligacjami (tzw. podatku Robin Hooda). Sądzę, że
David Cameron jako szef rządu powinien poważnie przemyśleć swój negatywny
stosunek do podatku Robin Hooda, który bogatym odebrałby niewiele, a za to dopomógłby
biednym - powiedział hierarcha w wywiadzie dla BBC Scotland.
Czym się różni kościół widać jak
malowanie. Który biskup w Bolanda Catholic Republic ujął by się za biednymi ?
Nie ma takiej opcji, owszem działalność charytatywna za pieniądze wiernych to
tak ale, żeby odbierać bogatym to już duża przesada.
Z Rynków Finansowych
wczoraj, 17:40 | ISB
Złoty w czwartek niżej wobec walut
wczoraj, 17:36 | PAP
Czy to trzeba komentować ?
Co jest dobre dla Apple ?
„Apple było pionierem techniki
rachunkowości nazwanej „Podwójną Irlandzko-Holenderską Kanapką”, która
zmniejszała podatki poprzez transferowanie zysków przez filie w Irlandii i
Holandii na Karaiby. Dziś ta taktyka jest używana przez setki innych korporacji
- niektóre zupełnie bezpośrednio naśladowały Apple”. O
jaką stawkę toczy się rozgrywka? W przypadku twórcy iPada chodzi o 2,4 miliarda
dolarów. Dla porównania: Apple zapłaciło 3,3 miliarda dolarów podatku przy
zysku 34,2 miliarda , kiedy jeden z największych amerykańskich detalistów sieć
WalMart zapłaciła 5,9 miliarda podatku przy dochodach w wysokości 24,4 miliarda
dolarów.
Kto wykończy Amerykę ? Amerykańskie koncerny. Po to parli do deregulacji
i globalizacji ,żeby nie płacić podatków, żeby wyprowadzić produkcję tam gdzie
najtaniej. A głupole w USA cieszą się „kapitalizacją” Apple. To tylko liczby w
komputerowych bazach danych, dziś to ponad 600 mld USD ale w każdej chwili może
prysnąć jak „World.com”, czyli kolejna „bańka” w IT. Więc co jest dobre dla
Ameryki, to samo co dla Apple ? Bardzo wątpliwe.
Apple transferuje do rajów
podatkowych 70% swoich zysków, co spotkało się z krytyką amerykańskich
komentatorów i jest określane jako postępowanie nieetyczne.
Nieetyczne ? Koń by się uśmiał,
nie tylko jabłko.
USA, mydło i …
Dzieciaki upijają się od zawsze, ale nikt nigdy wcześniej nie słyszał,
że robią to przy pomocy mydła w płynie. To o tyle niebezpieczne, że takie mydło
zawiera aż 62 procent alkoholu etylowego – więcej, niż jakakolwiek wódka, a
skutki dla zdrowia mogą być tragiczne. Przekonali się o tym Amerykanie, którzy
w ostatnich tygodniach notują wzrost zachorowań po spożyciu tego preparatu
przez dzieci. Jak temu zaradzić? - zastanawia się CNN.
Jak temu zaradzić ? Tak jak
pladze narkomanii, przestępczości zorganizowanej i innym patologiom. Po
Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Amerykańskiej w Związku Radziecki Ameryki
wszystkie te niekorzystne zjawiska znikną. Wybór należy do Was, jankesi.
Histeria z nuklearnym zakończeniem
Atmosfera histerii wokół Iranu zaczyna powoli przypominać to, co działo
się w 2002 r. wokół programu atomowego Iraku. Sytuacja jest o tyle
paradoksalna, że dwa miesiące temu 16 agencji wywiadowczych USA przekazało
Obamie raport, z którego wynika, iż Iran nie pracuje aktywnie nad produkcją
bomby atomowej. Raport, który jeszcze dwa lata temu byłby zapewne hitem, dziś
przeszedł bez echa - przekonuje na łamach "Tygodnika Powszechnego"
Marek Kęskrawiec. "Niestety, świat nie potrafi uczyć się na błędach. Wśród
wielu polityków i publicystów panuje atmosfera niezdrowej ekscytacji, która
może skończyć się zawieruchą na skalę nieznaną od zakończenia II wojny
światowej" - pisze.
Moje przewidywania, to z nikim ni
uzgodniony samodzielny atak Izraela na Iran, odpowiedź Iranu oraz wojna u
granic Izraela (Liban, Syria a może i Egipt), a potem „najbardziej pokojowe
państwo świata” użyje broni atomowej przeciw wcześniej wymienionym państwom. Co
taka zawierucha spowoduje ? Ano to, że tzw. „kryzys” będzie tylko niewinnym
katarkiem wobec kataklizmu polityczno-gospodarczego, który wtedy nastąpi. A w
czyim to będzie interesie ? Zgadnąć nie jest trudno, trudno jest ich od tego
odwieść. Tym niemniej, jeśli świat ma przetrwać to powstrzymanie tego jednego
nader wojowniczego plemienia wydaje się jednak konieczne.
Główny spekulant przeciw systemowi ?
Bo takie są
fakty. Instytucje nadzoru zrezygnowały ze swych uprawnień kontrolnych,
pokładając nadmierne zaufanie w narzędzia zarządzania ryzykiem w sektorze
finansowym. (...) U szczytu boomu gospodarczego, w przededniu wybuchu
kryzysu finansowego 30 procent zysku wypracowanego przez firmy w USA i Wielkiej
Brytanii przypadło na sektor finansowy. Raczej trudno uwierzyć, że ogromne
dochody branży przełożyły się na wzrost dobrobytu społecznego.
Ale jeśli takie są fakty tym
gorzej dla … faktów. I tak wygląda obłędne PKB USA i Wielkiej Brytanii, to
jedna wielka bańka spekulacyjna. Zamiast produkować realne dobra i usługi,
mnożą „majątek” za pomocą instrumentów giełdowych. Oczywiście nikt nic z tego
nie ma, poza tymi nielicznymi, którzy mogą owe „powietrze” wymienić na realny
pieniądz. Oczywiście na koszt podatników. Tak wygląda największy przekręt w
dziejach historii i trzeba dobrze zapamiętać kto, kiedy i dla kogo to zrobił. I
najważniejsze, z tego kryzysu wyjścia nie ma, bo nie ma takiej realnej ilości
pieniądza żeby zasypać kosmiczną dziurę, jaką finansiści wykopali. Tym
bardziej, że owa dziura ciągle rośnie. Co więc można zrobić ? To co zawsze w
takich przypadkach robiono, trzeba to wszystko ROZPIERDOLIĆ. Będzie bolało, ale
im wcześniej tym lepiej. Innej drogi nie ma i chyba już wszyscy o tym wiedzą
tylko kto powie, że król Kapitalizm jest nagi ?
RUSKA torba „od Louis Vitton”.
Ja tam wolę oryginał, który na
dodatek jest kilka tysięcy razy tańszy.
Przeglądarka od Chińczyków
Słyszeliście kiedyś o Maxthon? To nowy król przeglądarek, co ciekawe,
"Made in China". W testach HTML5 rozłożył na łopatki całą
konkurencję. Najgorszy rezultat osiągnął Internet Explorer. 138 punktów to
dowód na to, że Microsoft ma jeszcze dużo pracy przed sobą. Znacznie lepiej
wypadło Safari - 317 punktów. Tuż przed nią uplasowała się Opera, z wynikiem
338 punktów. Dwie najpopularniejsze w Polsce przeglądarki, czyli Chrome i
Firefox, uzyskały odpowiednio 345 i 400 punktów. Zaskoczeniem jest wynik
chińskiej przeglądarki Maxthon, która zdobyła aż 437 punktów. Giganci nie dali
rady. Zostali pokonani przez chińskich programistów, którzy prześcignęli swoich
amerykańskich kolegów. Maxthon w 2011 roku stworzył oddział w Dolinie
Krzemowej, w USA i wypuścił na rynek nowa wersję przeglądarki - Maxthon 3. Czy
warto spróbować?
A mamy wyjście ? Poza tym
próbowałem pierożki, kaczkę po pekińsku i bardzo były dobre. Tylko chińskiego
już się chyba nie nauczę, ale młodszym doradzam zdecydowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz