piątek, 11 maja 2012

Dwa lata. Za co ?


Motto: To dość szokujące dane: coraz więcej Polaków ucieka z kraju i osiada we wschodnich Niemczech. Dostają tam nie tylko wyższe pensje, ale i także tańsze domy i przywileje socjalne.


Vive Le France !



Nieprzebrana rzesza ludzi bawiła się w niedzielę do późnej nocy na paryskim placu Bastylii, świętując zwycięstwo w wyborach prezydenckich socjalisty Francois Hollande'a. Radość sięgnęła zenitu, gdy do zebranych przemówił nowo wybrany prezydent. Ze świata do Paryża docierają także liczne gratulacje.

A z Polski ? Zwłaszcza od Pana Premiera, który demonstracyjnie olał obecnego prezydenta Republiki Francuskiej podczas Jego niedawnej wizyty, Teraz to Pan Premier Donald Tusk zobaczy Pałac Elizejski jak indyk Wielkanoc.

Zmiany, zmiany, zmiany

W zjednoczonej Europie prawdopodobnie nastąpi duży przewrót w polityce wspólnotowej - uważa Grzegorz Kostrzewa-Zorbas z Uczelni Vistula. Według niego może się tak stać po dzisiejszym zwycięstwie Francois Hollande'a w wyborach prezydenckich we Francji i po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych w Niemczech. Politolog powiedział, że jeśli w 2013 roku w Bundestagu większość stanowić będą socjaliści z zielonymi, to w Unii Europejskiej zaobserwujemy zupełny odwrót w polityce. Kostrzewa-Zorbas uważa, ze wybór Hollande'a na prezydenta może mieć korzystny wpływ na pobudzenie francuskiej gospodarki. Pod rządami Sarkozy'ego i prawicy w Zgromadzeniu Narodowym nie było widać prowzrostowego nastawienia, przez co rosło bezrobocie we Francji - dodał. W Grecji prawdopodobnie wybory wygrała konserwatywna Nowa Demokracja. Drugie miejsce zajęła socjalistyczna partia Syriza, a trzecie miejsce zajęli centrolewicowi socjaliści z partii PASOK. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas uważa, że tak mała przewaga Nowej Demokracji doprowadzi do utworzenia koalicji rządzącej na lewicy. To może też być pobudzający impuls dla greckiej gospodarki, ponieważ niektóre punkty ich programów wyglądają interesująco.

Co prawda nasza propaganda „nie zauważyła” partii Syriza i ograniczyła się do odtrąbienia „tryumfu” konserwatystów ale kto by się tym, co bredzą w Bolandzie przejmował. Tak jak przewidziałem, zostaniemy ostatnim skrajnie prawicowo-liberalnym skansenem cywilizowanego świata. Świata, który już od jakiegoś czasu skręca w lewo. Bo nie ma wyboru, gdyż trzydziestoletnia era „luzowania i deregulacji”, przede wszystkim finansów oraz podniesienie roli sektora finansowego do rangi „kreatora” gospodarki definitywnie dobiegła końca. Świadczy o tym przede wszystkim niekończący się „kryzys” i żadne obwinianie rządów i społeczeństw nic tu nie zmieni. Ten system już nie działa i działać nie będzie a społeczeństwa już się upominają o władzę, która do nich należy. A nie do „rynków”, które to uzurpowały sobie być ponad wszystkich i ponad wszystko. Dość tego.

Żadnych zmian

65 osób zginęło, 1218 zostało rannych w 938 wypadkach - to bilans 10 dni wydłużonego weekendu majowego na polskich drogach. Policjanci zatrzymali ponad 5 tys. pijanych kierowców.

I choćby nawet słońce wstało na zachodzie a zaszło na wschodzie to nic nie jest w stanie zmienić pijanych buraków za kierownicą. Niech więc zstąpi Duch Twój i wypali do cna oblicze Ziemi, tej Ziemi.

A może Lech Kaczyński …

A może... o 10.46 czasu rosyjskiego samolot jeszcze leciał, a prezydent Lech Kaczyński jeszcze żył i to on odsłuchiwał pocztę? Może katastrofa nastąpiła później, tak jak początkowo mówiono o 8.56 – w takim razie kto i po co sfałszował czas katastrofy w czarnych skrzynkach?" - pyta na swoim blogu w Onecie Janusz Wojciechowski.

A może … Lech Kaczyński nadal żyje, w Gułagu gdzieś za Kołymą. Należy oddać sprawę do IPN (najlepiej w Katowicach) i niech Go znajdą. A jak okaże się to prawdą, to z Kremla nie zostanie kamień na kamieniu, tylko dumnie powiewająca na zgliszczach biało-czerwona. Czas zmienić pigułki Panie pośle, te panu najwidoczniej nie służą.


Wdzięczność Ludu Polskiego




I wreszcie jest, długo oczekiwany pierwszy pomnik „Królowa Jest Tylko Jedna” stanął w rodzinnym mieście Dody Elektrody. Czekamy na więcej i liczymy na ostrą rywalizację z JP2.

Jakie są koszty ?

Najwyższe koszty pracy w Unii Europejskiej są w Belgii, najniżej praca wyceniana jest w Bułgarii. Tak wynika z danych Eurostatu, unijnego biura statystycznego. Jeśli chodzi o Polskę, to średnie koszty pracy należą do najniższych. Eurostat brał pod uwagę koszty wynagrodzeń i opodatkowanie pracy, w tym ubezpieczenie społeczne. Według unijnego biura, za godzinę pracy przedsiębiorca w Polsce płaci nieco ponad siedem euro, czyli ponad 28 złotych. 

Taka jest naga prawda, ale nie ma takiej prawdy, której by nie można w Polsce relatywizować. Nachalna liberalna propaganda zalewa nas kompletnie nieprawdziwymi opiniami o dużych kosztach pracy w Polsce oraz za wysokich podatkach dla przedsiębiorców. Jeśli jedyny podatek jaki płaci polski przedsiębiorca w wysokości 19% jest za wysoki to niech wypierdalają do Belgii. Poniżej kolejna opinia z onet.pl. Taka jak zwykle.

Choć gospodarka rośnie, przedsiębiorcy nie szukają pracowników ani nie tworzą nowych miejsc pracy. Wskazują na niepewną sytuację gospodarczą oraz wysokie koszty pracy.

Oczywiście te kłamstwa jak wszystkie inne mają krótkie nogi i na długo nie starczą ale polski „biznesmen” nie myśli o jutrze, on się musi „odkuć” już dziś.

Dopiero czwartą pozycją są wydatki na administrację, równe 967 zł, co stanowi ok. 5 proc. wydatków publicznych w Polsce. Wiele wskazuje na to, że urzędników w Polsce jest za dużo, ale ich "koszt" stanowi tylko niewielką część wydatków publicznych. W dużym przybliżeniu można powiedzieć, że zwalniając połowę urzędników w Polsce, moglibyśmy sobie obniżyć podatki tylko o blisko 2,5 proc. Dlatego nie należy wierzyć politykom, którzy przekonują, że nie trzeba reformować państwa, bo wystarczy tylko pozwalniać niepotrzebnych urzędników.

To kolejny mit, który w zetknięciu ze statystyką okazuje się znowu ordynarnym kłamstwem. Kłamstwem celowo rozpuszczanym, aby poszczuć ludzi na urzędników, którzy wcale dużo nie zarabiają, a po ośmiu latach bez waloryzacji inflacja zje im połowę wynagrodzeń. Będziemy mieli w administracji najtańszą siłę roboczą, więc niech nikt nie liczy na jej fachowość. Jak chcemy, tak będziemy mieli.

Sprzeczne interesy ?

Czy wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia do umowy o dzieło, czego domagają się związkowcy, odbije się na pensjach pracowników? Zdaniem Andrzeja Arendarskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarczej, usztywnianie kodeksu pracy jest sprzeczne z interesami pracowników.

Liberalizm Panie Andrzeju nakazuje proste i jasne oraz równe dla wszystkich postawienie sprawy. Więc proszę przyjąć do wiadomości, że nie tylko równe i sprawiedliwe ale także z pewnością w „interesie pracownika” jest obciążenie KAŻDEGO przychodu tą samą stawką ubezpieczeń oraz podatków. Na tym polega równe i liberalne podejście do biznesu czego niby tak się Pan od lat domaga. Do rozważenia jest wysokość stawek, ale co do zasady to dyskusji być nie może. Są na świecie dwie sprawy, których uniknąć nie można, śmierci  i danin na rzecz suwerena. Ale Pan oraz Pana koleżanki i koledzy chcecie tą zasadę bezczelnie złamać, Pana propozycje to nic innego jak obciążanie mnie osobiście koniecznością dopłacania z mojej kieszeni do ludzi zatrudnianych przez Pana na umowach bez składek. A ja się na to nie zgadzam, ma być równo od wszystkich. A jak Pan uważa inaczej to na Placu Bastylii maszynkę można znowu postawić. Ręczę, że to pomoże Panu i wielu innym zmienić zdanie.

Jakie są poglądy polaków ?

Niższe podatki jako główna metoda walki z bezrobociem najmniej zwolenników ma wśród emerytów. W tej grupie zsumowane poparcie propozycji zgłaszanych przy okazji 1 Maja przez lewicę jest najwyższe i wynosi blisko 60 proc.Z kolei wśród młodych proporcja jest odwrotna, w grupie wiekowej 25 - 34 lata prawie 70 proc. preferuje niższe podatki i pobudzanie przedsiębiorczości. Niewiele mniej opowiada się za taką metodą wśród najmłodszych respondentów w wieku 18 - 24 lata.

Bardzo ale to bardzo piknie. I do tego masowo wierzą, że założą własny biznes i zrobią karierę. Z danych uzbieranych w oazie „przedsiębiorczości” czyli warszawce wynika, że 80% nowo założonych firm nie wytrzymuje roku. To, że obniżenie przedsiębiorcom podatków a zwłaszcza podatku od zysku wpłynie na zmniejszenie bezrobocia wierzy już tylko polska młodzież. Ci, na zachodzie już dawno przekonali się, że to nic nie daje. Więc dlaczego Polacy mają taki pogląd ?

W czwartek w Pałacu Kultury i Nauki rozpoczęły się III Warszawskie Targi Książki. Eksperci alarmują - sprzedaż książek spada.

Ot i macie odpowiedź.


EURO 2012 Apokalipsa


Euro, koko …  spoko ?


Czyżby Stadion Narodowy w Warszawie już zaczął się sypać? Nad jednym z wejść zarwał się fragment podwieszanego sufitu. Wykonawca już to naprawił. Teraz trwa sprawdzanie innych sufitów.

Euro, koko … spoko ?

POLSKA 2.0

Zagrożone są unijne fundusze na polskie projekty informatyczne o wartości od siedmiuset do ośmiuset milionów złotych. Przyznała to w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Powodem są zarzuty o korupcję i wątpliwości co do rzetelności i skuteczności wydawanych pieniędzy na programy związane z elektroniczną administracją.

Jakie wątpliwości ? Korupcja na styku administracji Państwa i koncernów IT to NORMA od samego początku. Jeśli zaś chodzi o „skuteczność” wydatków to jest ona prawie zerowa od zawsze. Oj durne te urzędasy w Brukseli, ż jeszcze mają wątpliwości. Nic z tego nie będzie, nie za mojej kadencji na pewno.

OTAKE POLSKE ?

Pacjent prof. Krzemienieckiego był zasłużonym działaczem „Solidarności”. Sześć lat przesiedział w więzieniu, przez długi czas miał „wilczy bilet” i - mimo że był pracownikiem naukowym - musiał zarabiać na życie kopiąc doły. W „wolnej” Polsce dowiedział się, że sfinansowanie jego leczenia byłoby niesprawiedliwością. Profesor Krzemieniecki dwa razy pisał odwołanie. W sprawę zaangażowali się nawet małopolscy parlamentarzyści. Bez skutku. Mężczyzna zmarł.

Jest jeszcze ktoś gotowy walczyć i polec za TAKĄ Polskę ? Mam nadzieję, że nie.

Jaki kryzys ?
W 2011 r. przeciętne wynagrodzenie prezesa giełdowej spółki wzrosło do 708 tys. zł, czyli 59 tys. zł miesięcznie – "Rzeczpospolita" przeanalizowała ponad 230 raportów największych polskich firm notowanych na GPW. Jak wylicza gazeta, na taką pensję przeciętny Polak musiałby pracować ponad 16 lat. Wzrosły też płace menedżerów i pracowników giełdowych spółek. W sumie na wynagrodzenia wydano ok. 42 mld zł, czyli o ok. 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Drugie miejsce zajął szef TU Europa Jacek Podoba (ponad 8,7 mln zł). Jego płaca wzrosła o ponad 400 proc. i pochłonęła prawie połowę sumy, którą firma przeznaczyła na pensje dla wszystkich pracowników.
O ile w tym samym czasie spadły indeksy nawet szkoda gadać. Inwestorzy stracili pieniądze, stali akcjonariusze także, firmy zysków dużych też nie przynoszą, tylko prezesi zawsze zyskują. Mamy tu też cudowny przykład, że pensje managerów mogą nie tylko firmę rozłożyć ale też powodują rozwarstwienie społeczne w skali makro na skalę jaka absolutnie nie może być akceptowalna. I to nie tylko społecznie ale również ekonomicznie. „Przejadanie” firm przez ich szefów ma zasięg globalny. I jeśli na przykład mówimy o konieczności dodatkowego opodatkowania tych ludzi to przypominam, że 40% dochodów z PIT to była trzecia skala podatkowa obejmująca około 1% najlepiej zarabiających. Dlatego nie wierzcie ludziom, którzy mówią „po co podwyższać podatki paru tysiącom ludzi, to nic nie da”. A właśnie, że da. Bo jeśli prezes zarabia tyle co cała reszta pracowników to coś z tym zrobić trzeba. Inaczej 1% „wybrańców kapitalizmu” weźmie całą pulę i wrócimy do feudalizmu.

Co wolno … Prezesowi NFZ ?

W styczniu parlament wyrzucił z ustawy refundacyjnej kary dla lekarzy za błędy w wypisywaniu recept. Teraz jednak znalazły się one w zarządzeniu prezesa NFZ. Zarządzenie dotyczy umów, na podstawie których lekarze wypisują recepty na leki refundowane - od lipca będzie obowiązywać nowy ich wzór. To właśnie do niego prezes NFZ, Jacek Paszkiewicz wpisał niemal słowo w słowo cały ustęp 8 artykułu 48 ustawy refundacyjnej dotyczący kar dla lekarzy, który parlament usunął z niej po to właśnie, by NFZ nie mógł ich na medyków nakładać. Oburzone tym są nie tylko organizacje lekarskie, ale też konstytucjonaliści. - Prezes NFZ nie ma prawa wydawać aktów normatywnych, a takim jest wprowadzenie zapisu o karach do umowy. Skoro parlament nie chciał tych kar, nikt, poza nim, nie może ich nałożyć - tłumaczy prof. Henryk Winczorek z UW.

Pan Prezes jako „mianowaniec” Pana Premiera może co chce, jeśli Pan Premier nie zdecyduje inaczej. Tak to działa. A Państwo Prawa to może sobie Putin w Rosji budować albo inny tam chiński przewodniczący partii komunistycznej. Tu liczy się tylko to, co powie Donald Tusk a ponieważ nie powiedział, żeby Pana Prezesa wreszcie na zbity łeb wylać z posady to i Pan Prezes może co mu się żywnie podoba. A że ogon sobie a pies sobie to co? Świat się zawali ? Już się zawalił i dalej jest jak było, i będzie aż po horyzontu zdarzeń kres.

Każdy Polak to pijak ?

Prowadzenie samochodu po pijanemu i przewożenie w tym stanie dwójki dzieci; ucieczka po spowodowaniu kolizji, jazda autem mimo braku prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego – to lista przewinień kierowcy zatrzymanego przez policjantów z Pilicy (Śląskie). 37-latek przed miesiącem stracił prawo jazdy za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Teraz został ujęty po raz kolejny – podał w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji. Podczas kontroli okazało się, że ma on w wydychanym powietrzu ponad 1,5 promila alkoholu. W aucie oprócz kierującego była dwójka dzieci w wieku 11 i 13 lat. W trakcie rozmowy 37-letni mieszkaniec gminy Wolbrom przyznał się, że miesiąc wcześniej stracił prawo jazdy, również za jazdę po alkoholu. Kierujący nie miał także dowodu rejestracyjnego, który policjanci zatrzymali wcześniej za zły stan techniczny pojazdu oraz obowiązkowego ubezpieczenia OC. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Dzień jak co dzień, to właściwie norma, nic nadzwyczajnego. Dziwi kogoś ta historia, bo mnie w żadnym wypadku. To dzieje się codziennie, a to pijany maszynista a to operator koparki lub kapitan promu. „I nic naprawdę nic nie pomoże „ , jedyne co jest do zrobienia to zamiana lokatora na Wawelu, truchło wywalić, Bareję wprowadzić.

Krótkie nogi

Na mównicę sejmową ponownie wyszła Beata Mazurek i skierowała swoje słowa do premiera. - Pan kompletnie nie zrozumiał mojej wypowiedzi. Pytałam o to, dlaczego nie konsultowaliście projektu ze związkami zawodowymi. Sprytnie pan nie odpowiedział na to pytanie. Kłamstwo ma krótkie nogi. Tak jak pan - dodała.


Teraz Pan Premier Donald Tusk zwany Twardym będzie nazywany Donald Krótkonogi Tusk, taki nowożytny łokietek. Tylko czekać jak Kargul, znaczy Pawlak zacznie do Pana Premiera mówić „ty konusie”. Sami swoi i nie ma mocnych.


I znów zostaliśmy sami
Wdowa po byłym Rzeczniku Praw Obywatelskich, który zginął w katastrofie smoleńskiej, razem z Ewą Błasik odwiedziły Polonię mieszkającą w Chicago. Jak podkreśla, Polacy mieszkający w USA mają duże trudności ze sprawą Smoleńską, bo można tam zaobserwować wyraźne "zjawisko wielkich, bardzo szczególnych wpływów rosyjskich". Pytana o ewentualne szanse na podjęcie kwestii katastrofy smoleńskiej w Kongresie USA twierdzi, że "za tej prezydentury" będzie o to trudno. - Determinacja Rosji jest kolosalna, a przeciwnika nie ma - dodaje.
I znów wszyscy, cały świat sprzysiągł się przeciw Polsce i Polakom, oczywiście prawdziwej Polsce i prawdziwym Polakom. Brednie, powtarzane od czasów rozbiorów ciągle znajdują gorliwych wyznawców, alternatywna koncepcja, że my ICH gówno obchodzimy jakoś nie znajduje zrozumienia,  moim zdaniem jest znacznie bliższa prawdy. A „kwestii katastrofy smoleńskiej” nie podejmie nikt bo tej „kwestii” po prostu nie ma. Przyczyny katastrofy są jasne i oczywiste, niewiele jest jeszcze do ustalenia a i to nic już nie zmieni. Co ciekawe, to po trzydziestu latach okazało się, że jedna z dwóch katastrof IŁ62 to też „nasza robota” bo nie przestrzegaliśmy resursów silników (silnik, który eksplodował miał wylatane 8 tys. godzin a resurs pozwalał tylko na 5 tys.) do drugiej też się „dołożyliśmy” nie przestrzegając reżimów technicznych dotyczących silników. I choć „komuny” już nie ma to POLACTWO trzyma się dobrze. Kolejne katastrofy nastąpią.

Ludzie, którzy mają odrobinę rozumu, pytają, jak to możliwe, że samolot, który spada z 7 metrów, tak się rozstrzaskuje, że szczątki ludzkie nie mogą być tak rozdrobnione - twierdzi.

Polecam National Geographic Channel i serię „Katastrofa w przestworzach”, wystarczy obejrzeć kilka odcinków i z pewnością wiele się Pani Wdowa nauczy. Może też Pani rozpędzić samochód do 350 km/h i wjechać do lasu. Nie będzie co zbierać a my wszyscy będziemy mieli spokój, od czytania Pani bredni. Nie wystarczy być Wdową trzeba mieć jeszcze wiedzę i rozum a w tym wypadku Pan Bóg postanowił Panią ukarać i rozum odebrał.

Polskim biskupom polecam

Najwyższy rangą hierarcha katolicki w Szkocji, 74-letni abp St. Andrews i Edynburga kardynał Keith O'Brien oskarżył brytyjskiego premiera Davida Camerona o to, że jego polityka podatkowa ignoruje biednych, faworyzując bogatych, jest zatem niemoralna.
Keith O'Brien, który kapelusz kardynalski otrzymał od Jana Pawła II w 1985 r., skrytykował też konserwatywnego premiera za to, że sprzeciwia się nałożeniu na banki i instytucje finansowe podatku od obrotu walutą, akcjami, instrumentami pochodnymi i obligacjami (tzw. podatku Robin Hooda). Sądzę, że David Cameron jako szef rządu powinien poważnie przemyśleć swój negatywny stosunek do podatku Robin Hooda, który bogatym odebrałby niewiele, a za to dopomógłby biednym - powiedział hierarcha w wywiadzie dla BBC Scotland.

Czym się różni kościół widać jak malowanie. Który biskup w Bolanda Catholic Republic ujął by się za biednymi ? Nie ma takiej opcji, owszem działalność charytatywna za pieniądze wiernych to tak ale, żeby odbierać bogatym to już duża przesada.

Z Rynków Finansowych

  Złoty umocnił się w czwartek dzięki poprawie nastrojów na świecie
wczoraj, 17:40 | ISB
  Złoty w czwartek niżej wobec walut
wczoraj, 17:36 | PAP

Czy to trzeba komentować ?

Co jest dobre dla Apple ?

„Apple było pionierem techniki rachunkowości nazwanej „Podwójną Irlandzko-Holenderską Kanapką”, która zmniejszała podatki poprzez transferowanie zysków przez filie w Irlandii i Holandii na Karaiby. Dziś ta taktyka jest używana przez setki innych korporacji - niektóre zupełnie bezpośrednio naśladowały Apple”. O jaką stawkę toczy się rozgrywka? W przypadku twórcy iPada chodzi o 2,4 miliarda dolarów. Dla porównania: Apple zapłaciło 3,3 miliarda dolarów podatku przy zysku 34,2 miliarda , kiedy jeden z największych amerykańskich detalistów sieć WalMart zapłaciła 5,9 miliarda podatku przy dochodach w wysokości 24,4 miliarda dolarów.

Kto wykończy Amerykę ? Amerykańskie koncerny. Po to parli do deregulacji i globalizacji ,żeby nie płacić podatków, żeby wyprowadzić produkcję tam gdzie najtaniej. A głupole w USA cieszą się „kapitalizacją” Apple. To tylko liczby w komputerowych bazach danych, dziś to ponad 600 mld USD ale w każdej chwili może prysnąć jak „World.com”, czyli kolejna „bańka” w IT. Więc co jest dobre dla Ameryki, to samo co dla Apple ? Bardzo wątpliwe.

Apple transferuje do rajów podatkowych 70% swoich zysków, co spotkało się z krytyką amerykańskich komentatorów i jest określane jako postępowanie nieetyczne.

Nieetyczne ? Koń by się uśmiał, nie tylko jabłko.


USA, mydło i …

Dzieciaki upijają się od zawsze, ale nikt nigdy wcześniej nie słyszał, że robią to przy pomocy mydła w płynie. To o tyle niebezpieczne, że takie mydło zawiera aż 62 procent alkoholu etylowego – więcej, niż jakakolwiek wódka, a skutki dla zdrowia mogą być tragiczne. Przekonali się o tym Amerykanie, którzy w ostatnich tygodniach notują wzrost zachorowań po spożyciu tego preparatu przez dzieci. Jak temu zaradzić? - zastanawia się CNN.

Jak temu zaradzić ? Tak jak pladze narkomanii, przestępczości zorganizowanej i innym patologiom. Po Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Amerykańskiej w Związku Radziecki Ameryki wszystkie te niekorzystne zjawiska znikną. Wybór należy do Was, jankesi.

Histeria z nuklearnym zakończeniem

Atmosfera histerii wokół Iranu zaczyna powoli przypominać to, co działo się w 2002 r. wokół programu atomowego Iraku. Sytuacja jest o tyle paradoksalna, że dwa miesiące temu 16 agencji wywiadowczych USA przekazało Obamie raport, z którego wynika, iż Iran nie pracuje aktywnie nad produkcją bomby atomowej. Raport, który jeszcze dwa lata temu byłby zapewne hitem, dziś przeszedł bez echa - przekonuje na łamach "Tygodnika Powszechnego" Marek Kęskrawiec. "Niestety, świat nie potrafi uczyć się na błędach. Wśród wielu polityków i publicystów panuje atmosfera niezdrowej ekscytacji, która może skończyć się zawieruchą na skalę nieznaną od zakończenia II wojny światowej" - pisze.

Moje przewidywania, to z nikim ni uzgodniony samodzielny atak Izraela na Iran, odpowiedź Iranu oraz wojna u granic Izraela (Liban, Syria a może i Egipt), a potem „najbardziej pokojowe państwo świata” użyje broni atomowej przeciw wcześniej wymienionym państwom. Co taka zawierucha spowoduje ? Ano to, że tzw. „kryzys” będzie tylko niewinnym katarkiem wobec kataklizmu polityczno-gospodarczego, który wtedy nastąpi. A w czyim to będzie interesie ? Zgadnąć nie jest trudno, trudno jest ich od tego odwieść. Tym niemniej, jeśli świat ma przetrwać to powstrzymanie tego jednego nader wojowniczego plemienia wydaje się jednak konieczne.

Główny spekulant przeciw systemowi ?

Kto by pomyślał, że słynny spekulant giełdowy Soros oceni krytycznie liberalizację rynków finansowych.

Bo takie są fakty. Instytucje nadzoru zrezygnowały ze swych uprawnień kontrolnych, pokładając nadmierne zaufanie w narzędzia zarządzania ryzykiem  w sektorze finansowym.  (...) U szczytu boomu gospodarczego, w przededniu wybuchu kryzysu finansowego 30 procent zysku wypracowanego przez firmy w USA i Wielkiej Brytanii przypadło na sektor finansowy. Raczej trudno uwierzyć, że ogromne dochody branży przełożyły się na wzrost dobrobytu społecznego.

Ale jeśli takie są fakty tym gorzej dla … faktów. I tak wygląda obłędne PKB USA i Wielkiej Brytanii, to jedna wielka bańka spekulacyjna. Zamiast produkować realne dobra i usługi, mnożą „majątek” za pomocą instrumentów giełdowych. Oczywiście nikt nic z tego nie ma, poza tymi nielicznymi, którzy mogą owe „powietrze” wymienić na realny pieniądz. Oczywiście na koszt podatników. Tak wygląda największy przekręt w dziejach historii i trzeba dobrze zapamiętać kto, kiedy i dla kogo to zrobił. I najważniejsze, z tego kryzysu wyjścia nie ma, bo nie ma takiej realnej ilości pieniądza żeby zasypać kosmiczną dziurę, jaką finansiści wykopali. Tym bardziej, że owa dziura ciągle rośnie. Co więc można zrobić ? To co zawsze w takich przypadkach robiono, trzeba to wszystko ROZPIERDOLIĆ. Będzie bolało, ale im wcześniej tym lepiej. Innej drogi nie ma i chyba już wszyscy o tym wiedzą tylko kto powie, że król Kapitalizm jest nagi ?

RUSKA torba „od Louis Vitton”.



Ja tam wolę oryginał, który na dodatek jest kilka tysięcy razy tańszy.


Przeglądarka od Chińczyków

Słyszeliście kiedyś o Maxthon? To nowy król przeglądarek, co ciekawe, "Made in China". W testach HTML5 rozłożył na łopatki całą konkurencję. Najgorszy rezultat osiągnął Internet Explorer. 138 punktów to dowód na to, że Microsoft ma jeszcze dużo pracy przed sobą. Znacznie lepiej wypadło Safari - 317 punktów. Tuż przed nią uplasowała się Opera, z wynikiem 338 punktów. Dwie najpopularniejsze w Polsce przeglądarki, czyli Chrome i Firefox, uzyskały odpowiednio 345 i 400 punktów. Zaskoczeniem jest wynik chińskiej przeglądarki Maxthon, która zdobyła aż 437 punktów. Giganci nie dali rady. Zostali pokonani przez chińskich programistów, którzy prześcignęli swoich amerykańskich kolegów. Maxthon w 2011 roku stworzył oddział w Dolinie Krzemowej, w USA i wypuścił na rynek nowa wersję przeglądarki - Maxthon 3. Czy warto spróbować?

A mamy wyjście ? Poza tym próbowałem pierożki, kaczkę po pekińsku i bardzo były dobre. Tylko chińskiego już się chyba nie nauczę, ale młodszym doradzam zdecydowanie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz