piątek, 27 września 2013

Sztandar wyprowadzić



Motto: Bitwa gwiazd: Mucha kontra Cichopek – jakie czasy takie gwiazdy.


Sztandar Wyprowadzić !



Załoga Stoczni Gdańsk rozpoczęła dziś strajk, domagając się wypłaty zaległych wynagrodzeń - poinformował wiceprzewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Karol Guzikiewicz.

Rewolucja pożera właśnie swoje ostatnie dziecko, mit stoczni Gdańskiej i mit „Solidarności”. Nic już nie zostało z 21 postulatów, z tamtych ideałów. Mamy to co mamy, kapitalizm z wilczą mordą, wyścig szczurów i coraz gorszą sytuację większości społeczeństwa. I kompletny brak perspektyw na pozytywną zmianę tej sytuacji. Nie o to nam chodziło wtedy, nie tak miało być. Każda rewolucja widać kończy się zaprzeczeniem samej siebie, taki lajf. Pozostało jeszcze tylko posprzątać, „sztandar Solidarności wyprowadzić !”.



Oto  nowy MIŚ





Oto nowa świątynia





Zakończono budowę Galerii Katowickiej - inwestycję wartą miliard złotych. Prace trwały 33 miesiące, a przez plac budowy przewinęło się około czterech tysięcy pracowników.

Za „komuny” lud budował kościoły jak pałace, żeby oddać pokłon Bogu. Teraz po „wyzwoleniu”  mamy nowe pałace, gdzie lud oddaje pokłony nowemu Bogu, pieniądzu, więc właściwie nic się nie zmieniło.


Sądy ostoją sprawiedliwości

Piwo za 2,20 zł., sok o wartości 1,40 zł., batonik w cenie 99 groszy. Co łączy te produkty? Jeśli je ukradniesz, licz się z tym, że trafisz do więzienia. Polskie sądy skazują na areszt także za jazdę na rowerze bez trzymania kierownicy, brak ważnego biletu, czy rzucenie w kogoś jabłkiem. Do tego wcale nie musisz wiedzieć, że Twoja sprawa toczy się przed sądem. Nie zdziw się, kiedy dostaniesz list. Z wyrokiem…

W Polskich więzieniach znajduje się obecnie ok. 80 tys. osób. Pod względem ilości więźniów jesteśmy obecnie liderem w Unii Europejskiej. Do tego 50 tys. osób wciąż czeka w kolejce na odbycie kary. Powód kolejek? Przepełnione więzienia. – Obecna sytuacja na pewno musi ulec zmianie. Ta polityka jest bez sensu – przyznaje w rozmowie z Onetem karnista, prof. Andrzej Zoll.

Oto skutki kolejnych „reform” wymiaru sprawiedliwości. Do tego takie „wynalazki” jak e-sąd służący gangsterom do wyłudzania od ludzi nienależnych „długów”, system komorniczy egzekwujący od byle kogo wszystko co ktokolwiek zgłosi, sądy rodzinne zabierające dzieci z rodziny do obcych ludzi pod byle pretekstem, więzienia pełne pijanych rowerzystów i szczeniaków złapanych z jednym skrętem w kieszeni. Po 25 latach „wolności” mamy system, którego nawet towarzysz Jaruzelski w stanie wojennym nie wprowadził. Podziękujmy za to Solidarności, Lechowi Wałęsie i wszystkim innym bojownikom o wolność i demokrację, ja jak na razie ani jednego ani drugiego w III RP nie stwierdzam.

Obetną Ci palce i jeszcze za to zapłacisz

Dominik B., 23-latek z Katowic brutalnie okaleczony przez swojego byłego pracodawcę, nie ma pieniędzy na szpital - informuje telewizja TTV. Dziś w stacji został wyemitowany reportaż na temat mężczyzny. Mężczyzna nie był ubezpieczony w NFZ, a w firmie pracował na czarno (szef nie wypłacił mu pieniędzy i gdy pracownik upomniał się o wypłatę, został przez niego i pracownika firmy pocięty tasakiem). Choć faktura jeszcze nie została wystawiona, zgodnie z procedurami NFZ musi zapłacić za leczenie. Chodzi nawet o 20 tys. zł. Rodzice chłopaka nie posiadają takiej kwoty.

Nie ma takich słów, nie ma takich przekleństw, które by do tej sytuacji pasowały. Pokracznego tworu pod nazwą III RP nie sposób obrazić nawet szczając oraz srając na flagę i godło. TO nie zasługuje na żaden szacunek. I niech mnie wsadzą, to „państwo” trzeba zaorać i ugór pozostawić, bo naprawić tego nie można. Nawet za czasów niewolnictwa było lepiej, nich szlag jasny trafi rzeczpospolitą ( z małej litery specjalnie).

Droga do sukcesu

Założyli firmy i odnieśli sukces. Teraz sami szukają pracowników. Na co zwracają uwagę? Posłuchajcie rad rówieśników.

Marcin Matuszewski, 29 lat, ze Szczecina. Mam wykształcenie średnie, w 2007 r. założyłem szkołę szybkiego czytania i uczenia języków obcych.

Lena Mitkowa, 30 lat, z Warszawy. Jestem właścicielką agencji PR i agencji reklamowej. Zatrudniam siedem osób.

Artur Król, psycholog, mieszka i pracuje w Warszawie. W 2007 roku założyłem firmę szkoleniowo-coachingową.

Mateusz Fatek, 28 lat, z Kielc. Z wykształcenia jestem politologiem, od 2006 roku prowadzę biuro tłumaczeń.

Jakub Bączek, 31 lat, z Katowic. Studiowałem wychowanie fizyczne, pedagogikę i filozofię. Od pięciu lat prowadzę firmę, zatrudniam 600 animatorów czasu wolnego.

A świstak zawija czekoladki w sreberka. Żadnego przykładu firmy produkującej cokolwiek, sam drugi obieg, czyli usługi i to nie pierwszego sortu. Ale jak to w przyrodzie, bez pierwszego obiegu czyli produkcji, w kraju większym od Luksemburga, z samych usług wyżyć się nie da. Przykład, Niemiecka gospodarka oparta na produkcji naprawdę oparła się kryzysowi, w przeciwieństwie do gospodarek „nowoczesnych” opartych na wydumanych usługach. Ale my się uparliśmy, damy radę. Gówno damy radę, będziemy jak ten świstak, zawijać w sreberka … chińskie ciasteczka z wróżbą. Dla kogo pomyślną a dla kogo nie ? Nawet dziecko już zna odpowiedź.

Załóż swoją firmę

Drobny handel nie radzi sobie z konkurencją dyskontów. Liczba upadłości małych sklepów sięga kilku tysięcy w skali roku w całym kraju – mówi Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu. Czy jest dla nich ratunek?

Pytanie retoryczne, bo wszyscy wiedzą, że żadnego ratunku nie ma. Nie tylko dla sklepów, ale dla wszystkich małych firm, które zostaną wyparte przez sieci i koncerny. Nie będzie nie tylko małych sklepów, ale także barów i restauracji i wszystkiego innego, co da się obsłużyć przez wielkie koncerny. Stopień monopolizacji w kapitalizmie bije już na głowę nawet rozwiązania radzieckie z epoki centralnego planowania. „Wolny rynek” wykończy całą konkurencję i zbuduje monopole, o jakich się komuchom nie śniło. Witamy w nowym wspaniałym świecie.

Biedni polscy kapitaliści

Bogaci Polacy ustawiają się w kolejce po najbardziej luksusowe samochody świata, a ich producenci nie nadążają z dostarczaniem na nasz rynek kolejnych egzemplarzy. Ku zaskoczeniu rynkowych analityków świetnie sprzedają się modele w najwyższych wersjach wyposażenia. A co za tym idzie - w najwyższych cenach. "Rzeczpospolita" zaznacza więc, że przedstawiciele firmy Aston Martin zakładali początkowo, że z jej warszawskiego salonu najczęściej będą wyjeżdżały tańsze modele (co w przypadku tej marki oznacza wydatek rzędu 500-700 tys. zł). Tymczasem, największą popularność zdobył model Vanquish. By stać się jego właścicielem należy wydać ok. 1,6-1,8 mln zł.

Te samochody kupują ci, których nie stać na płacenie pracownikom najniższych pensji, nie stać na własne składki ZUS, nie stać na płacenie podatków i w ogóle , w tym kraju nie opłaca się prowadzić działalności gospodarczej. Jak nam rząd nie obniży podatków to wyjedziemy. A prawda wygląda taj jak wyżej można przeczytać. Chamy z Burakowa jak za czasów I RP stawiają się choćby się zastawić mieli. Interesuje ich tylko blichtr i własna dupa. Ten kraj do niczego się już nie nadaje, absolutnie do niczego.

Politycy według Maleńczuka

Zdaniem rozmówcy dziennika Donald Tusk jest dobrym politykiem, ale też Jarosław Kaczyński, Sikorski, bo dobrze gada po angielsku i szanują go za afgańskie wyczyny. Z kolei jego zdaniem premier Tusk świetnie kłamie. - Nikt nie kłamie tak jak on. Robi to fantastycznie - dodaje. - Tak samo świetnie robi to Schetyna, natomiast pisowcy - jego zdaniem - nie umieją tak kłamać. - Bardzo często widać, jak kręcą, jak muszą się wiercić, żeby wybrnąć z jakichś sytuacji - wyjaśnia Maleńczuk.

Dodał bym od siebie, że Pan Schetyna nawet jak nic nie mówi to i tak kłamie, po prostu on tak wygląda. A pisiory za to kompletnie nie mają talentu, jak muszą kłamać to tak dupami na krzesłach wiercą, tak im łby i oczka latają, aż żal patrzeć. Tylko czy my musimy żyć w takim kraju ?

Brawo dla Stefana

Stefan Niesiołowski (PO) uznaje za błąd pomysł organizowania konferencji z udziałem ekspertów Antoniego Macierewicza. - Ja też jestem ekspertem lotniczym, bo znam się na owadach, a owady mają przecież skrzydła tak samo jak samolot - ironizuje, wskazując, że tzw. eksperci Macierewicza na katastrofach lotniczych się nie znają i są już skompromitowani.

Argument nie do odparcia, tym razem Pan Poseł Stefan Niesiołowski trafił w sam środek tarczy. Dawno nikt mnie tak nie ubawił.

Kwiaty dla Nowaka

505 km/godz. osiągnął japoński pociąg magnetyczny na torze testowym w prefekturze Yamanashi. Na pokładzie pojazdu znajdował się m.in. minister transportu Japonii Akihiro Ota oraz prezes spółki JR Central Yoshiyuki Kasai. Dzięki inwestycji, czas podróży między Tokio a Nagoją ma skrócić się do 40 minut. W drugim etapie linia ma zostać przedłużona do Osaki, dzięki czemu podróż do tego miasta ze stolicy Japonii ma potrwać tylko 1 godz. i 7 minut.

I to pewnie prędzej niźli Pendolino rozpędzi się powyżej 200 km/godz w tym jedynym przez kryzys nietkniętym kraju. Im bardziej „gonimy” Panie Ministrze Nowak tym bardziej zostajemy w tyle. Bo może my gonimy, tylko że w przeciwną stronę ?

Jest obwodnica Warszawy

Jest projekt rozwiązania problemu warszawskiej obwodnicy. Jutro szczegóły.

Mamy więc obwodnicę Warszawy na … Twitterze . I jak tu nie kochać Pana Premiera Donalda Tuska ? A obwodnica ? Obwodnica pozostanie na Twisterze jeszcze bardzo, bardzo długo. Jak wszystko co Pan Premier obiecał.

Nie ma prostych zmian w prawie

Do tej pory, jeżeli nie udało się kogoś złapać "na gorącym uczynku" podczas wykroczenia na drodze, to służby innego kraju UE były bezsilne - nie mogły wystawić sprawcy mandatu kredytowego. Nowa unijna dyrektywa ma to właśnie zmienić. Specjalnie w tym celu stworzono ogólnoeuropejski system wymiany informacji o kierowcach pojazdów i pojazdach. Proces dostosowania polskich przepisów do wymogów unijnych oznacza nowelizację wielu ustaw - m.in. o policji, strażach gminnych, kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia czy ustawę o transporcie drogowym. Stosowne projekty zmian jednak utknęły w komisji prawniczej i nie wiadomo, kiedy trafią pod obrady rady ministrów. - Szanse na uchwalenie i wdrożenie w życie tych zmian w przepisach są bliskie zeru - ostrzega w rozmowie z RMF FM były minister transportu Jerzy Polaczek (PiS).

„Znowu w życiu mi nie wyszło” . Pytanie jest, co do kurwy nędzy ta ekipa jest w stanie zrobić, bo potyka się już o własne nogi. Nie wdrożyli dyrektywy bioetycznej bo sami ze sobą się zgodzić nie mogą. Tej dyrektywy też nie wdrożą bo to za skomplikowane. Prawa zamówień publicznych też już nie mogą ani zmienić ani zostawić bo po tym co wyrabiali jest już sprzeczne same ze sobą. Przepisów o VAT nie rozumie już nikt. A Pan Premier zapowiedział, że do 2016 zmieni całe prawo podatkowe. Jak zapowiedział tak nic nie zrobi, jak zwykle. A były czasy gdy przyjmowaliśmy całe prawo UE i to szybciej niż PZPO tą dyrektywę. Ale kto wtedy rządził ? Pamiętacie ?


Zyski z EURO

Założony na cały rok cel miliona osób na Stadionie Narodowym został osiągnięty 6. września - powiedział Marcin Herra, prezes spółki PL.2012+. Stadion przyniósł prawie 13 mln zł strat.

Cel osiągnięty, pan Herra dostanie premię a podatnicy za ten pomnik pychy zapłacą. Podobny wynik mają pewnie pozostałe pomniki areny więc mamy 50 baniek w plecy ale kto by się tam publicznymi pieniędzmi przejmował. Na pewno nie PEŁO.

Pawlak, dzieci i emerytura

Nie za bardzo wierzę w państwowe emerytury. Staram się zabezpieczyć na przyszłość i oszczędzając, i przez dobre relacje z moimi dziećmi. To pewniejsze niż państwowa emerytura - stwierdził w ubiegłym roku ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak.

Według naszych wyliczeń, gdyby rodzice czwórki dzieci pieniądze, które przeznaczą na ich wikt i opierunek, przeznaczyliby na swoją emeryturę, to na starość mieliby ok. 2,4 mln zł. Dzięki temu - przy założeniu, że średnio dożyją osiemdziesiątki - mogliby liczyć na dodatkowe... 15 379 zł miesięcznie (7689,5 na głowę). Gdyby rodzice trójki dzieci - zamiast łożyć na ich wychowanie - oszczędzali na starość, to mieliby ponad standardową państwową emeryturę 12 440 zł, dwójki - 9 678 zł. Jeśli zamiast jedynaka wybralibyśmy sumienne oszczędzanie, dostalibyśmy już "tylko" ok. 5500 zł. Jak widać, to emerytury wręcz abstrakcyjne.

I na tym polega „pierdolenie” polityków. Na wygłaszaniu poglądów bez jakiejkolwiek ich weryfikacji. Tu widać jak na dłoni, że posiadanie dzieci to z punktu widzenia biznesowego kompletnie chybiona inwestycja. Z emeryturami jakie wynikają z nieposiadania dzieci starość byłaby najpiękniejszym okresem życia. Za takie pieniądze można naprawdę spędzić ostatnie lata pod palmami i z dobrą opieką. Bo w naszym świecie wszystko można kupić, a liczyć na to , że dzieci się dla nas poświęcą to można sobie życzyć, nic więcej. To jest także odpowiedź na pytanie, skąd się wzięła „katastrofa demograficzna” w Polsce. Ludzi po prostu nie stać na posiadanie dzieci. No, oczywiście nie dotyczy to Pana Pawlaka. Ale skoro Go stać to niech za innych normy wyrabia, doz dzieła Panie były Premierze.

Pan Dyrektor ma „poczucie”

Według danych Komisji Europejskiej udział wynagrodzeń w PKB wynosi w Polsce obecnie 46 proc. Średnia dla UE wynosi aż 58 proc. Na dodatek w naszym kraju z roku na rok ten udział spada, w ciągu 12 lat aż o 10 pkt proc. "Jest poczucie, że jeżeli koszty pracy wzrosną zbyt mocno, to działalność firmy zostanie przeniesiona gdzie indziej" – mówi Jacek Kotłowski, wicedyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP. 

Pan Dyrektor wzorem starych komunistów z minionej epoki pierdoli jak potłuczony. Oni mu pokazują, że koszty płacy maleją a on ma „poczucie” co będzie jak wzrosną. I nie rozumie, że jak maleją to nie rosną. A nawet jakby rosły to i tak nieprędko osiągną średnią w UE. Więc gdzie do kurwy nędzy ta produkcja mogła by być przeniesiona ? A zresztą jaka produkcja, w tym kraju i tak niewiele się produkuje. Zresztą szkoda zachodu na komentarze, bo pan Dyrektor doskonale wie jak jest, wie też jaką mantrę ma powtarzać, choćby wszystko przeciw temu świadczyło. Bo na tym ten „biznes”  polega. Trzeba kłamstwa tak długo powtarzać aż staną się prawdą.

Związki szykują nam katastrofę.

Postulaty związkowców mogłyby wywołać potężną katastrofę gospodarczą – ocenia Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Mikro przedsiębiorstwa nie są w stanie wytrzymać ciągłego podnoszenia wynagrodzenia minimalnego i wchodzą w szarą strefę – wyjaśnia Wyżnikiewicz.

Uwaga, uwaga !!! Podniesienie płacy minimalnej o około 5% ma wywołać zapaść całej gospodarki owej „zielonej wyspy”. Ale kupowanie SUW’ów, dla siebie, brata i żony na zakupy, przez tych „biednych” przedsiębiorców oczywiście nie. Panie Wyżnikiewicz, przestań Pan pierdolić tą waszą neoliberalną nowomową. Powtarzacie te Wasze bzdety jak hindusi mantrę. I nie chrzań Pan o „wchodzeniu w szarą strefę” bo to już naprawdę jest nudne. Bo wchodzić to sobie Pan możesz tam, gdzie możesz Pan Pana Majstra pocałować. Wężykiem Jasiu, wężykiem. A ten cały Pana Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przypomina mi Instytut Badań nad Czarną Magią z książki „Poniedziałek zaczyna się w sobotę” braci Strugackich, jedno i drugie to czyste science fiction.

American Dreamliner

Dreamlinery LOT-u latały z awariami. Dwa z pięciu nowych polskich Boeingów 787 przewoziły pasażerów, choć miały poważne defekty silników. Biura prasowe LOT-u i koncernu Boeing potwierdziły informacje "Dziennika Gazety Prawnej", że Dreamlinery nie miały filltrów paliwa. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych bada dwa incydenty z udziałem tych maszyn - poinformował szef tej instytucji Maciej Lasek. Eksperci nie mają wątpliwości, że groziło to katastrofą. Z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że jeden filtr zdemontowano podczas serwisu maszyny w Etiopii, gdzie Boeing ma swoje centrum techniczne.

W pogoni za zyskiem można już zrobić wszystko, nawet zlecić serwis, niby najnowocześniejszych samolotów pasażerskich świata, tam gdzie o kulturze technicznej raczej mówić nie można. Amerykańskie, oznacza towar marnej jakości z marnym serwisem, za to ceny porażające. „Made in USA” staje się synonimem tandety, takich czasów dożyliśmy. A koncern Boeing wyprodukował bubla i na dodatek za Chiny ludowe nie chce nam za to zapłacić odszkodowania. Przypominam też konsekwentnie, że przedstawicielem koncernu na Polskę jest niejaka Henryka Bochniarz, wymądrzająca się w mediach o zbyt wysokich zarobkach Polaków. Zrównajmy je z Etiopczykami to będziemy mieli centrum serwisowe Boeinga w Polsce.

Kto tam rządzi do licha ?

USA zawiadomiły nas, że odmawiają nam zgody na przelot przez północnoamerykańską przestrzeń powietrzną - oświadczył minister spraw zagranicznych Wenezueli Elias Jaua. Dodał, że to kolejny akt agresji "amerykańskiego imperializmu" wobec wenezuelskiego rządu.

Ilość idiotycznych gaf i decyzji kompromitujących USA rośnie w tempie zaskakującym nawet mnie. Nasuwa się pytanie, czy ktoś jeszcze zarządza tymi wszystkimi agencjami, służbami i co oni tam jeszcze mają ? Czy anarchia stała się codziennością „supermocarstwa”. Jankesi, zajmijcie się może swoim krajem, swoimi strzelaninami, na przykład bo po rzezi w dowództwie marynarki dziś znów jakaś masakra w Chicago. A świat zostawcie w spokoju, powiem więcej, odpierdolcie się od nas wszystkich.


Nie każdy chce żyć jak amerykanie
"Putin niszczy reputację Rosji" . Artykuł Johna McCaina został zamieszczony w internetowym wydaniu dziennika "Pravda". Senator skrytykował rosyjskie władze m.in. za łamanie zasad demokracji, stan gospodarki, dyskryminację mniejszości seksualnych i korupcję. Jak ocenił, Putin oparł swoje rządy na "represjach" i "przemocy". Amerykański polityk skrytykował także Putina za zawieranie "niszczycielskich sojuszy". Jako przykład wymienił tu wsparcie, jakie Moskwa okazuje syryjskiemu reżimowi Baszara al-Assada.  - Putin nie poprawił globalnej reputacji Rosji. On ją niszczy. Zaprzyjaźnił się z tyranami i gnębicielami uciśnionych, z krajami, którym nie można zaufać w dziele budowy bezpiecznego i pokojowego świata – ocenił.
Dzisiejszy artykuł McCaina zamieszczony w "Pravdzie" skrytykował rosyjski dziennikarz Władimir Sołowiow, który podkreślił, że  "nie każdy chce żyć, tak jak Amerykanie".

Nie będę komentować ani zarzutów, ani sytuacji w Rosji, ani sytuacji w USA. Nie o to chodzi. Chodzi o problem zasadniczy. USA ustami swego obecnego prezydenta mieni się być krajem wyjątkowym, mającym więcej praw od innych. USA uzurpuje sobie rolę światowego żandarma określającego co wolno a co nie wolno w stosunkach nie tylko międzynarodowych ale także w sprawach wewnętrznych. Dla przykładu USA nie „zaprzyjaźnia się z tyranami” tylko wtedy gdy to nie są ich tyrani. Komu chce Pan McCain wcisnąć ten kit. Po Wietnamie, Chile, Salwadorze, Argentynie, Serbii a ostatnio Iraku i Afganistanie. To nie Rosja sieje wojny po całym świecie, to „miłujące pokój” USA nie może spokojnie roku wytrzymać bez rozpoczynania nowych wojen o „demokrację”. USA w żaden sposób nie może zrozumieć, że może istnieć inny punkt widzenia, że są inne kultury, inne systemy polityczne, społeczne i religijne. USA chce, żeby cały świat produkował niewolników i konsumentów dla ich koncernów. A komu się nie podoba ten zostanie potraktowany innymi wytworami ich koncernów, tym razem zbrojeniowych. Patrząc od tej strony USA to rzeczywiście wyjątkowy kraj, który chce skolonizować całą ziemie, chce sobie podporządkować wszystkich ludzi na ziemi, żebyśmy zapierdalali w obozach fabrykach na dobrobyt ich „elit”. Bo własny naród już dawno skolonizowali. Takie czasy nadeszły, że USA stały się owym Imperium Zła, którym dawniej nazywały Związek Radziecki. Związku Radzieckiego już nie, USA też nie będzie, a w każdym razie nie będzie wszystkim narzucać swojej woli, PAX Americana już odszedł do przeszłości. Świat się zmienił, tylko jak widać polityczne trupy w USA (John McCain) jeszcze tego nie zauważyły. A ja nie chcę żyć nie tylko jak Rosjanie, tak jak Amerykanie też nie chcę i mam do tego prawo Panie Senatorze. Odpierdol się Pan ode mnie.

Długo czekać nie było trzeba

W ciągu sześciu miesięcy Iran osiągnie zdolność do wyprodukowania bomby atomowej i dlatego społeczność międzynarodowa nie ma czasu na dalsze negocjacje z władzami w Teheranie - uważa izraelski minister ds. strategicznych Juwal Szteinic.
 Skończył się czas na prowadzenie negocjacji - powiedział Szteinic, uważany za bliskiego współpracownika premiera Benjamina Netanjahu, w wywiadzie dla dziennika "Israel Hayom".

Ledwo skomentowałem artykuł McCaina a tu taki pasztet. I jak tu nie wierzyć, że to co obserwujemy od miesięcy a nawet i lat na Bliskim Wschodzie to wynik działań Izraela. Parę dni temu „puścił farbę” ambasador w USA a dziś mamy już otwartym tekstem wyartykułowane żądanie Izraela aby „społeczność międzynarodowa” utopiła cały region we krwi, bo ten paranoidalny pustynny kraik tak sobie życzy. Nie udało się z Syrią, to następuje eskalacja żądań. Ale nie ma takiej siły, żeby świat dał się na to nabrać. Co do USA też mam poważne wątpliwości, czy „ludzie to kupią” . Politycy za pomocą „argumentów” finansowych oraz ordynarnego szantażu (to procedury już opanowane od lat) może i ulegną, ale nawet otumanieni amerykanie nie dadzą się na to nabrać. Co do reszty świata, to obawiam się, że Izraela już nikt nie poprze. A cała awantura może się skończyć konfliktem globalnym ze wszystkimi tego konsekwencjami. Przed rządami i narodami całego świata stoi pytanie, czy warto umierać za Izrael? Tu dla jasności dodam, że nie dotyczy to narodu żydowskiego, bo chronić należy każdy naród. Chodzi o oszalałych polityków w Izraelu, którym wydaje się, że nie tylko mogą robić co tylko zechcą, ale mogą też swoją wolę narzucać całemu światu. A na to zgody nie ma i nie będzie.

Międzynarodówka terrorystyczna

Amina Mohammed powiedziała, że wśród sprawców ataku terrorystycznego w Nairobi było dwóch lub trzech Amerykanów oraz jedna Brytyjka. Szefowa kenijskiej dyplomacji dodała, że terroryści z al-Szabab pochodzący ze Stanów Zjednoczonych to młodzi mężczyźni: Mieli po 18-19 lat, z pochodzenia byli Arabami lub Somalijczykami, mieszkali w Minnesocie i w jakimś innym miejscu. Według kenijskich władz, napastnicy pochodzili z wielu krajów i porozumiewali się po angielsku.

W kolejne zamachy islamskiej międzynarodówki terrorystycznej zamieszanych jest coraz więcej obywateli krajów, które owe swego czasu „przytuliły” owych „biednych i prześladowanych” wyznawców proroka. Przykro mi, ale chyba najwyższy czas uznać islam za taką samą ideologię jak faszyzm i rozprawić się z nią w równie zdecydowany sposób. Owa „religia pokoju” bowiem jest tak naprawdę jedną wielką „świętą wojną” o opanowanie całego świata. Taką ją stworzył Mahomet i taka pozostała. A w bajki o tym, że to odosobnione przypadki nikt już chyba nie wierzy. Jeśli nie chcemy żyć według szarłatu to najwyższa pora wysłać wyznawców prosto do ich ukochanego Allaha. A zacząć trzeba od Zatoki Perskiej bo to tamtejsze „demokracje” inspirują i finansują międzynarodowy terror. Ręczę, że po zajęciu Arabii Saudyjskiej i wygnaniu rodziny królewskiej na pustynię sytuacja znacznie by się poprawiła.

Oto „moralność” biznesu

Około 200 fabryk przerwało produkcję ubrań w związku z protestami pracowników, którzy domagają się podwyższenia płacy minimalnej z 3 tys. taka (38 dol.) do 8114 taka (104 dol.) miesięcznie. W fabrykach w tym kraju swoje ubrania i dodatki produkują wszystkie największe koncerny odzieżowe: H&M, Zara, GAP, Calvin Klein czy polska spółka LPP (właściciel marek Cropp czy Reserved).

Za każdym razem gdy wejdziesz do któregoś z tych sklepów to odwróć się, otrzep buty i wyjdź. Bo „sukces” jaki odnieśli właściciele tych „marek” to wyłącznie wynik niewolniczej pracy kobiet i dzieci, wykorzystywanych ponad wszelkie wyobrażenie. Nie powinno być w naszym świecie miejsca dla takich firm. A najsmutniejsze jest, że w tym „doborowym” towarzystwie znalazły się też firmy z kraju „Solidarności”. I za to też dziękuję Ci Solidarność a w szczególności dziękuję Panu Prezydentowi Wałęsie. To jest jeden z tych Pana słynnych wariantów i lepiej by było, żeby się nam Pan już na oczy nie pokazywał, nawet w filmie.

Ostatnia taka bańka

Waza z ponczem była niemal pusta i dwóch kelnerów wniosło nową. Teraz naprawdę będziemy imprezować - ocenił niedawną decyzję amerykańskiego banku centralnego Stanley Druckenmiller, słynny amerykański inwestor. Fed dalej będzie drukował dolary i pompował je w amerykańską gospodarkę. Zdaniem Druckenmillera zyskają na tym jedynie posiadacze akcji giełdowych. Głównie bogacze i milionerzy.

Tomasz Prusek i Ireneusz Sudak zauważają w "Gazecie Wyborczej", że reakcja inwestorów po decyzji Fed jest zdumiewająca. "Zupełnie jakby wyznawali zasadę 'im gorzej, tym lepiej', przynajmniej jeśli chodzi o kondycję amerykańskiej gospodarki. Cieszą się, że Fed obniżył jej prognozę tegorocznego tempa wzrostu. Sygnał, że w USA dzieje się lepiej, byłby problemem dla giełd. A tak gracze odetchnęli z ulgą i rzucili się do zakupów na Wall Street"

W USA od 2007 roku rośnie już tylko wyłącznie góra pieniędzy drukowanych przez FED. Produkcja pojechała do Chin a obywatele od 1999 roku nie doczekali się wzrostu dochodów. Cała kasa drukowana przez Boba Bernanke trafia na „rynek” czyli na giełdę i „instrumenty finansowe”. W ten sposób puchnie kolejna, miejmy nadzieję, że już ostatnia bańka spekulacyjna. Jak ona pęknie to po „cywilizacji atlantyckiej” śladu nie zostanie.

Łajno Diabła

Papież powrócił do definicji Ojców Kościoła, którzy w II i III wieku twierdzili, że “pieniądz jest łajnem diabła”. Swoje kazanie podczas porannej mszy w Domu św. Marty Franciszek poświęcił mamonie. Papież przypomniał słowa Jezusa, że zachłanność jest źródłem wszelkiego zła. Moc pieniądza, dodał, odciąga od wiary, osłabia ją i człowiek ją traci. - Nie można służyć Bogu i pieniądzu. Nie można: albo jedno, albo drugie. To nie jest komunizm. To czysta Ewangelia. To słowa Jezusa - mówił Franciszek.

Na początku, mówił papież, pieniądz daje poczucie dobrobytu, czujesz się ważny i przychodzi próżność. - A od próżności tylko jeden krok do pychy. To są trzy stopnie: bogactwo, próżność i pycha - mówił papież Franciszek.

Cytując Ojców Kościoła, którzy widzieli w pieniądzu “łajno diabła”, wyjaśnił, że człowiek staje się bałwochwalcą, pycha atakuje jego umysł i oddala go od wiary. Na zakończenie Franciszek modlił się, by “nie wpaść w pułapkę bałwochwalstwa pieniądza”.

WOW !!! Okazuje się, że wreszcie trafił się Papież, który czytał ewangelie Nowego Testamentu. Jak ja Biblię czytałem, to miałem wrażenie graniczące z pewnością,  że Jezus z Nazaretu był pierwszym komunistą na ziemi. A całość głoszonych tam poglądów była dla mnie nawet nie lewicowa ale wprost lewacka. Bardzo na lewo od poglądów nawet najbardziej obecnie lewicowych partii politycznych. Podobnie jak swego czasu z Marksizmem, „wdrożenie” w życie nauk Jezusa Chrystusa niewiele miało z nimi wspólnego. Po dwóch tysiącach lat kościół Jezusowy, jak swego czasu Marksizm, zamienił się w jego karykaturę. Bo konia z rzędem temu, kto poda choć jeden cytat z nauk Syna Bożego, gdzie pochwala On  gromadzenie majątku albo określa to co „pobożni” nazywają dziś świętym prawem własności. Jezus pieniędzy nie miał, apostołom kazał zostawić wszystkie doczesne dobra i pójść za nim w jednej szacie i sandałach. Błogosławił ubogim i nauczał, że ostatni będą pierwszymi. Oraz co najważniejsze i najbardziej dziś ukrywane oraz wypierane, że „prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niźli bogacz dostanie się do królestwa niebieskiego”. Oto jedno z najważniejszych przesłań Boga Ojca przekazane przez Jego Syna.  I co z tego zostało w naszej „cywilizacji” ? Powiedzieć parodia to mało. Z bogacenia się bez żadnej miary, nieważne jakim kosztem, nieważne w jaki sposób, zrobiliśmy cnotę. Krzywdzenie naszych braci uczyniliśmy normą, zwalając moralną odpowiedzialność z siebie samych na „zasady rynku”. Podporządkowaliśmy wszystko mamonie, z pieniądza uczyniliśmy Boga na ziemi. A to tylko „łajno diabła” jest nic więcej. Dzięki Ci Ojcze Święty za te słowa, od bardzo dawna zapomniane, Dzięki za wszystko Ci za odwagę przeciwstawienia się szaleństwu w jakie popadł nasz świat, za przypomnienie co tak naprawdę jest ważne. „Błogosławieni niech będą ubodzy”. – to pisał oczywiście ortodoksyjny Marksista, żeby nie było nieporozumień.

Papież rewolucjonista ?

Franciszek odłożył przygotowane przemówienie i powiedział: - Walczmy razem z bożkiem-pieniądzem. Zdaniem papieża obecnie panuje system ekonomiczny, który "ma w swym centrum bożka, nazywającego się pieniądz". - By go bronić skupiają się w centrum, a ci, którzy są na skraju, upadają - mówił. Wśród ofiar takiego systemu wymienił ludzi starszych. Podkreślił, że "niektórzy mówią wręcz o ukrytej eutanazji". Bóg chciał, by w centrum świata nie był bożek, lecz mężczyzna i kobieta - zaznaczył. Wiele spośród tysięcy osób zgromadzonych na placu płakało, słuchając papieża. Franciszek wskazał, że "brak pracy prowadzi do braku godności".  Nie pozwólcie się ograbić z nadziei - nawoływał Franciszek.

- Dobrze to znam i muszę wam powiedzieć: Odwagi! Ale jestem też świadom tego, że muszę też zrobić wszystko, co w mej mocy, by ta "odwaga" nie była tylko słowem rzuconym na odchodne, by nie było to tylko serdeczne słowo pracownika Kościoła - powiedział Franciszek. Na koniec wyraził pragnienie, by słowa odwagi nakłoniły do działania. - Muszę to czynić jako pasterz, jako człowiek. Musimy z solidarnością i inteligencją stawić czoło temu historycznemu wyzwaniu - podkreślił.

Nie wiem ile razy to czytałem. Dalej nie wierzę, że te słowa padły, że wypowiedział je przywódca Kościoła Katolickiego, że papież wezwał do buntu, do de facto rewolucji. Bo sprzeciw wobec świata opanowanego przez pieniądz to rewolucja. To co papież nazywa historycznym wyzwaniem, może być tylko obaleniem złotego cielca i stworzeniem nowego świata opartego o zupełnie inne wartości. Czy to nie ironia historii, że po upadku socjalizmu i bezgranicznego, globalnego triumfu chciwości i kultu bogactwa, hasła głoszone niegdyś przez rewolucjonistów usłyszeliśmy z ust zwierzchnika Kościoła Katolickiego ? Jakież one inne od słów pamiętnego papieża, który też wzywał „odwagi”, który też wzywał do zmiany. I co z tego wyszło ? Wyzysk i pogarda. Bo sama „wolność i demokracja” bez właściwego określenia stosunków społecznych, bez oparcia ich na fundamencie wartości humanistycznych nie wystarcza. Bo mechanizm „rynku” zastępujący wszystko, od podstawowej moralności po zasady współżycia społecznego jest jak widać tylko i wyłącznie mechanizmem wyzysku coraz większej liczby przez ów system odrzuconych i źródłem niezmierzonego bogactwa coraz mniej licznych wybrańców. Ten system się nie sprawdza więc pora powiedzieć dość. Pora stawić czoła historycznemu wyzwaniu.


czwartek, 19 września 2013

Miazga



Motto: W Szwecji statystycznie dokonywanych jest trzy razy więcej przestępstw niż w Polsce, ale w więzieniach siedzi trzy razy mniej osadzonych. Dziś na 86 tys. osadzonych w polskich więzieniach niespełna 10 proc. to skazani za poważne przestępstwa, którzy dostali wyroki bezwzględnego więzienia wyższe niż 2 lata.

Miazga

Staniszkis - widać niestety destrukcję polskich elit, edukacji, marne instytucje, indywidualną zaradność pozwalającą przetrwać – ale już nie – rozwijać się.

Zgadzam się w 125% z powyższym stwierdzeniem. O „elitach” już z litości nic nie napiszę, o edukacji i instytucjach też, bo piszę o tym od lat i od lat się to zmienia, na gorsze. Ale najgorsza dla perspektyw rozwoju jest ta indywidualna zaradność. Umiejętność przetrwania w swojej jamie nawet ekstremalnych czasów. Narody, które potrafią przetrwać złe czasy ale razem, taką szansę rozwojową mają. Miazga zwana polakami, zasklepiona każdy we własnej norze takiej szansy nie ma. I to już koniec owego „cudu” który zapowiadał Pan Premier Donald Tusk. Żeby nastąpił trzeba z miazgi zrobić społeczeństwo. Komuniści próbowali, mieli nawet sukces w postaci 10 milionów ludzi w Solidarności. Ale te 10 milionów oszalało i rozmieniło sukces na 10 milionów szczurów ścigających się o ochłapy ze stołu wielkiego kapitału „starych demokracji”. W tym czasie inny, jeszcze biedniejszy i całkiem komunistyczny kraj nie mając nawet miliona „Solidarnych”, zmierza prosto na pierwsze miejsce na pudle nie odrzucając sukcesu wspólnego na rzecz indywidualizmu za wszelką cenę. Do ideału im daleko, ale idą drogą, która może przynieść sukces. Ów sukces, którego mieliśmy doświadczyć z rąk Pana Premiera Donalda Tuska. Miało się nam żyć lepiej, wszystkim. Ale wyszło jak zwykle. Bo Pan Premier myślał, że suma indywidualnych sukcesów złoży się na sukces zbiorowy. I tu się pomylił, to tak nie działa.

Oni nas nie widzą

Protesty w Warszawie to nie gra polityczna, ale efekt rzeczywistego oburzenia części społeczeństwa ignorowanego przez władzę. - Można bez problemu znaleźć takie przypadki, że pojedynczy lobbysta w Polsce ma większy wpływ na procesy decyzyjne, niż największe organizacje obywatelskie w postaci związków zawodowych - mówi w rozmowie z WP.PL dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjaśnia też, dlaczego opiniotwórcze elity nie są w stanie zrozumieć związkowców.

Tzw. „elity opiniotwórcze” to klasa próżniacza składająca się z polityków, pracowników mediów i lobbystów wynajętych przez kapitalistów. Politycy za pieniądze wykonują co im „biznes” każe. Dziennikarze w owym „biznesie” pracują, więc robią co Pan każe. Lobbyści robią to, za co im płacą. Razem te trzy wzajemnie przenikające się i wzajemnie usłużne wobec siebie grupy zawłaszczyły przestrzeń dyskursu społeczno-politycznego. „Smerają” się wzajemnie po czułkach a każdego kto im w tym przeszkodzi wdeptują w błoto. Tym bardziej im bardziej im zagraża, a zwłaszcza temu co jest spiritus movens ich aktywności, czyli pieniądzom, jakie na tym zarabiają. Oprócz tego, jak każda kasta uważająca się za „wyższą” owe „opiniotwórcze elity” na modłę hinduskich braminów nie widzą i nie rozumieją kasty „niedotykalnych” , czyli w tym wypadku ludzi, którzy muszą się utrzymać nie tylko z własnej ale i rzetelnej, wymiernej pracy. Jak taki Marcin Meller, z zawodu dobrze zarabiający clebryta, może zrozumieć daremnie żebrzącego o pracę szewca w wieku 50+. I to jego, a nie owego szewca, pyta TVN24 na okoliczność postulatów związków zawodowych. Jakie związki, jakie postulaty ? Kasa rządzi, tak Panie Marcinie ? Więc my wszyscy, którzy do owej kasty nie należymy, jesteśmy dla nich niewidzialni, jesteśmy kosztem, zasobem lub czymkolwiek innym. Ale nie ludźmi, ludźmi to są oni. I tak będzie tak długo, aż rzucimy im się do gardeł, wtedy nas zobaczą, tyle że wtedy już będzie za późno bo im te gardła poprzegryzamy. Pora odkurzać znane urządzenie z placu Bastylii.

I jeszcze jeden cytat na ten temat

widać niestety destrukcję polskich elit, edukacji, marne instytucje, indywidualną zaradność pozwalającą przetrwać – ale już nie – rozwijać się.

Zgadzam się w 125% z powyższym stwierdzeniem. O „elitach” już z litości nic nie napiszę, o edukacji i instytucjach też, bo piszę o tym od lat i od lat się to zmienia, na gorsze. Ale najgorsza dla perspektyw rozwoju jest ta indywidualna zaradność. Umiejętność przetrwania w swojej jamie nawet ekstremalnych czasów. Narody, które potrafią przetrwać złe czasy ale razem, taką szansę rozwojową mają. Miazga zwana polakami, zasklepiona każdy we własnej norze takiej szansy nie ma. I to już koniec owego „cudu” który zapowiadał Pan Premier Donald Tusk. Żeby nastąpił trzeba z miazgi zrobić społeczeństwo. Komuniści próbowali, mieli nawet sukces w postaci 10 milionów ludzi w Solidarności. Ale te 10 milionów oszalało i rozmieniło sukces na 10 milionów szczurów ścigających się o ochłapy ze stołu wielkiego kapitału „starych demokracji”. W tym czasie inny, jeszcze biedniejszy i całkiem komunistyczny kraj nie mając nawet miliona „Solidarnych”, zmierza prosto na pierwsze miejsce na pudle nie odrzucając sukcesu wspólnego na rzecz indywidualizmu za wszelką cenę. Do ideału im daleko, ale idą drogą, która może przynieść sukces. Ów sukces, którego mieliśmy doświadczyć z rąk Pana Premiera Donalda Tuska. Miało się nam żyć lepiej, wszystkim. Ale wyszło jak zwykle. Bo Pan Premier myślał, że suma indywidualnych sukcesów złoży się na sukces zbiorowy. I tu się pomylił, to tak nie działa.

Oni do nas piszą



A my ci główkę upierdolimy równiutko jak Ludwikowi XVI i też będzie fajnie.

Kogo chroni prawo pracy ?

Płaca minimalna to często marzenie, bo standardem staje się 150 godzin miesięcznie, na zawołanie, po dwa i pół złotego godzina. Dla emerytów, młodych i – zrozpaczonych. Za pierwszy miesiąc („na próbę”) z reguły nic się nie płaci, a drugiego miesiąca często nie ma. Związki (i jakakolwiek ochrona) są – teoretycznie – w tzw. Agencjach Pracy Tymczasowej. Ale już nie tam, gdzie się pracuje. Za to umowy managerskie są chronione podwójnie: podatek 19 proc., a po wygaśnięciu kontraktu okazuje się, że cały czas obowiązują również przywileje etatu. Taka „szafa dwudrzwiowa”, jak w początkach kapitalizmu politycznego.

Bardzo ładnie, wreszcie ktoś napisał, że zamiast chronić ciężko pracujących za pół darmo ludzi, chroni się bajońskie apanaże tzw. „managerów” , czyli jednostek „zbliżonych do koryta” ,bo jeśli by ich wynagradzać po efektach pracy, to nawet płacy minimalnej nie są warci. Słuszna uwaga, że tak właśnie wygląda kapitalizm polityczny. Bo jak się komu wydaje, że z tzw. „nomenklatury” obsadza się tylko stanowiska w sektorze publicznym to bardzo się myli. Łapska układów oplotły całą gospodarkę. Ukształtowała się po prostu kasta „braminów” wyzyskująca resztę społeczeństwa, które ciemne i głupie kupuje wszystko co mu powiedzą.

Taka praca to marzenie każdego Polaka. Nie wiadomo dokładnie, czym ma się zajmować powołany przez premiera Donalda Tuska (56 l.) dziwny twór – Polskie Inwestycje Rozwojowe. Ale za to pewna jak w banku jest gigantyczna pensja prezesa tej spółki. Mariusz Grendowicz (53 l.) zgarnia 60 tys. zł miesięcznie. Przez pierwsze miesiące brał kasę praktycznie za nic, bo nie miał nawet biura.

Ekonomia w kosmosie

Firmy pożyczkowe pośrednio wspierają wzrost gospodarczy, bo ich działalność przekłada się na wzrost konsumpcji gospodarstw domowych, która generuje 60 proc. polskiego PKB – uważa główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Byłaby to prawda, gdyby tych pieniędzy nie oddawali. A oddadzą znacznie więcej niż pożyczyli i owo „więcej” wyjedzie z Polski do Anglii (Provident). Gdzie wzrośnie PKB ?  Myślałem, że owi „główni ekonomiści” już największe kompromitacje mają za sobą, ale nie, teraz okazało się, że lichwa napędza PKB a co za tym idzie podnosi nasz poziom życia, im więcej lichwy tym lepiej. Co KURWA jeszcze te sprzedajne … wymyślą.

Miliard bez rozumu

Budżet państwa wypłaci blisko 1 mld zł odszkodowań za błąd Ministerstwa Pracy - zapowiada "Gazeta Wyborcza". To wynik działań byłej minister Jolanty Fedak, której decyzję o zakazie łączenia pensji z emeryturą Trybunał Konstytucyjny uznał za bezprawne.

Pan Premier Donald Tusk skomentował to tak  "Błędy czy różnice zdań pomiędzy poszczególnymi instytucjami mogą się zdarzyć, ale ważne jest, żeby demokracja umiała - szczególnie jeśli chodzi o ludzi - naprawiać tego typu sytuacje. W tym przypadku najważniejsze jest, żeby móc szybko i sprawnie wypłacić obywatelom pieniądze"

Demokracja Panie Premierze nie tylko naprawia takie sytuacje ale także wyciąga wnioski i konsekwencje wobec winnych. W Polsce nikt wniosków z niczego nie wyciąga, jesteśmy z tego znani nie od dziś. A co do odpowiedzialności, to rząd Pana Premiera Donalda Tuska z unikania owej sztukę niemalże uczynił. Zmusić to całe towarzystwo do odpowiedzialności może tylko kartka wyborcza z głosem oddanym na kogoś innego.

Co na to „komuna”

Troskę o godne warunki pracy i płacy zastępują chciwość i wyzysk - mówił na Radzie Krajowej SLD Leszek Miller. Polityk podkreślił, że SLD solidaryzuje się z protestującymi związkowcami, bo dziś na ulicach Warszawy wyrażane są lęki ludzi pracy. Szef Sojuszu zaznaczył, że w Polsce normą jest praca na czarno i zarządzanie poprzez krzyk, szantaż i poniżanie pracowników. Polityk dodał, że po rządach liberalnej prawicy Polska jest liderem europejskim w niechlubnej statystyce umów śmieciowych. Według Millera rząd stoi na straży wielkiego kapitału, zamiast ograniczać umowy śmieciowe, a minister finansów zadaje jedynie dramatyczne pytania skąd wziąć pieniądze na poprawę warunków najuboższych. Szef SLD zaproponował, by Jacek Rostowski wyjął rękę z kieszeni najbiedniejszych i włożył ją do kieszeni najbogatszych. Leszek Miller zapowiedział przy tym, że SLD po raz kolejny złoży do laski marszałkowskiej projekt ustawy, który opodatkowuje transakcje bankowe.

Panie były Premierze, mówi się, że lepiej późno niż wcale. Jak Pan był premierem to co dzień widywałem Pana nie z tymi, o których się Pan tak troszczysz teraz, gdy siedzisz pan w ławach opozycji. Wtedy ich Pan nie widział, nie rozumiał. Za to widziałem Pana niemal co dzień w objęciach „biznesu”. Antyszambrował Pan też na Czerskiej u Pani Rapaczynski, co zresztą na zdrowie Panu nie wyszło. Teraz gdy Pana z tej „elity” wywalili wzrok Pan odzyskał ? Jak ja mam Panu Panie Premierze uwierzyć ? No jak ?

Następny „obrońca robotników”

Sądzę, że chodzi o to, żeby Polska, tak jak marzyliśmy przed ćwierć wiekiem i wcześniej, stała się państwem ludzi pracy; państwem, które szanuje ludzi pracy, które chroni pracę, które zapewnia pracę; prowadzi taką politykę, która jako efekt ma wielką ilość pracy - powiedział Kaczyński.

I dawaj Pan z powrotem Zytę Gilowską na wicepremiera, trzeba kapitalistom znowu podatki obniżać i „warunki działalności” poprawiać. Następny, któremu się przypomniało, że nie tylko politycy, dziennikarze i lobbyści istnieją na tym świecie.

Prawdziwy obrońca robotników

W wolnej Polsce od początku gloryfikowano nierówność. Powtarzano, że rozwarstwienie jest nieodłącznym elementem rozwoju gospodarczego i że temu rozwojowi sprzyja, co jest nieprawdą - z profesorem Karolem Modzelewskim, historykiem, działaczem KOR-u i Solidarności, jednym z ojców założycieli III RP. "Nie siedziałbym za kapitalizm nie tylko osiem i pół roku, ale ani miesiąca, ani tygodnia. Nie warto" powiedział profesor na rocznicowym panelu w Stoczni Gdańskiej.

Dziękuję Panie Profesorze, Pan jest już chyba ostatnim godnym szacunku w tym zasranym kraju. To na Pana głosowaliśmy 4 czerwca, na taką Polskę jaką reprezentował Pan, jaką reprezentował Jacek Kuroń. Polskę dla ludzi, nie dla kapitału. Teraz do władzy dorwali się Ci dla których Pana i nasze ideały to tylko puste slogany wyborcze. Pana wysłali na śmietnik historii a nas na śmietnik realny, po resztki z pańskiego stołu. Ale wstaniemy, jak nasi ojcowie, jak nasi dziadowi i upomnimy się o swoje. Dużo zdrowia Panie Profesorze, może Pan jeszcze tego doczeka, oby.

Niewierny Tomasz

Likwidacja umów śmieciowych, czyli pełne opodatkowanie wszystkich umów o pracę, którego domagają się związki zawodowe, doprowadzi do likwidacji nawet kilkuset tysięcy miejsc pracy - powiedział Donald Tusk podczas konferencji w Siemianowicach Śląskich. - Związkowcy martwią się o swoich działaczy, ja muszę się martwić o bezrobotnych - dodał premier.

Zamiast obrzucać Pana Premiera błotem ja tylko poproszę o dokładne wyliczenia. Bo nie wierzę, aby Premier naszego kraju wziął tą liczbę z sufitu. Nie wierzę też, że podyktował mu ją Pan Jeremi Mordasewicz. Mam pewność, że te wyliczenia są rzetelne ale mimo wszystko o nie bardzo poproszę. Dopóki ich nie zobaczę nie uwierzę, jak Tomasz, też niewierny. Ale jak pamiętamy Jezus się postarał i Tomasza przekonał, Pana ruch Panie Premierze.

I na deser : wg logiki Tuska gdyby wszyscy mieli umowy śmieciowe to w ogóle nie byłoby bezrobocia, geniusz-idiota

Bomba (demograficzna) już wybuchła

Wkrótce może okazać się, że ludzi będzie za mało - tak jak po wybuchu bomby nuklearnej. GUS ogłosił, że w pierwszym półroczu 2013 roku urodziło się 20 tys. mniej Polaków niż zmarło. Powodem takiej sytuacji jest polityka „państw dobrobytu” ze źle skonstruowanym systemem emerytalnym i podatkowym – czytamy w "Rzeczpospolitej".

Co więc zrobi „klasa polityczna”, rząd i cała reszta tych co bliżej „żłobu”. A zacznie kraść jeszcze bardziej, żeby się nachapać na zapas, na dwa pokolenia. Tylko taki będzie efekt tego wybuchu.

Optymizm narasta

W ciągu pierwszego półrocza 2013 r. na życie targnęło się blisko 4,2 tys. osób, z tego 3 tys. skutecznie. Tymczasem w całym roku ubiegłym było 5,7 tys. prób samobójczych, a zgonów w ich wyniku 4,1 tys. Wpływ na decyzje samobójców ma kryzys.

No dawaj Ostachowicz, wytłumacz Pan młodym żeby się rozmnażali a starszym, żeby się nie wieszali. Przecież „wskaźnik wyprzedzający koniunktury” właśnie „drgnął” w górę. I o koma cóś tam owo cóś tyż wzrosło. Ciemny lud to kupi, ciemny lud to kupi, ciemny lud to kupi … powtarzaj Pan jak mantrę. Bo już po Was idziemy.

MIŚ

Zamiast kamienia czy brązu – wata i ortalion. W Warszawie stanie pomnik Misia do przytulania. Monument będzie wysoki na 6 metrów i dodatkowo będzie można go przenosić. Bo przecież każdy człowiek był kiedyś mały i miał swojego misia, do którego się przytulał i który był jego najlepszym przyjacielem.

Wszystkim bezrobotnym. bezdomnym, chorym, głodnym i porzuconym pomnik ten da chwilę szczęścia, zamiast. To będzie pomnik na miarę naszych czasów i naszych możliwości. Dla każdego choć chwila, Bareja na Wawel.

Oto wielka tajemnica wiary

Wojskowa prokuratura, która bada katastrofę smoleńską, przesłuchała autorów najgłośniejszych hipotez o zamachu. Od pełnomocników rodzin ofiar "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, że byli to profesorowie: Wiesław Binienda, Jan Obrębski i prawdopodobnie Jacek Rońda. Żaden nie przekazał materiałów i danych, które stanowiły podstawę do prezentowanych wcześniej wniosków – mówi rzecznik prokuratury kpt. Marcin Maksjan.
Jak zaznacza śledczy: "Jeden z przesłuchanych świadków wskazał, że podstawą wniosków na temat katastrofy był »eksperyment myślowy« oparty na wiedzy pochodzącej z fotografii z miejsca katastrofy. Inny świadek formułował wnioski w oparciu o 40-minutowy kontakt z niewielkim elementem metalowym, który jakoby pochodził z miejsca zdarzenia. Jako podstawę wniosków wskazywano np. doświadczenie związane z lataniem samolotami w charakterze pasażera".

Wiara czyni cuda, wiara smoleńska dowodów nie potrzebuje. I  nic w tym nowego, bo jakie są historyczne i materialne dowody na istnienie Jezusa Chrystusa, o samym Bogu nie wspominając ? A żadne. To nie ma najmniejszego znaczenia. To, że współczesna nauka wyklucza całkowicie wszystkie te historie nie ma najmniejszego znaczenia, część naszej świadomości oddaje się nadal gusłom i mitom. Dajemy sobie radę wyznając literalnie Koran i używając telefonów komórkowych, nie „ryjemy” podobizn niczego co żywe ale Al. Jazeerę oglądamy. W „naszej wierze” też to samo, wybieramy taką interpretację jaka nam wygodna. Więc czemu się dziwimy Macierewiczowi i jego „ekspertom”. Ich legendy niczym się od Biblii nie różnią.

Nawet w Rosji

Swoją karierę Deląg mógł również rozwinąć za sprawą rosyjskich producentów, którzy według niego mniej obiecują, a więcej realizują. Producenci w Polsce są jak nasi możnowładcy z XVII wieku - zadzierają nosa. Poza tym tam (w Rosji - przyp.) robią biznes. A tutaj się robi jakąś "politykę", dużo się gada, jest dużo obietnic i mało rzeczy, które się potem realizuje. Tam jest mniej obietnic, a znacznie więcej rzeczy się realizuje - powiedział aktor.

Jak widzicie, nawet patrząc z Rosji widać jak działa nasze feudalne państewko na obrzeżach Europy. Nasza opinia o sobie jest w kompletnej sprzeczności z faktami i z opiniami zewnętrznymi. Bo stamtąd widać Polskę taką jaka jest, zacofana, zadufana w sobie, megalomańska i zaściankowa. U nas nawet XX wiek się nie zaczął, dalej tkwimy mocno w XVII. Trzysta lat za murzynami.

Policja bije za pieniądze ?

Policjanci mogli podrzucić nastolatkom narkotyki, by zwiększyć wykrywalność i zarobić na premię – wnioskuje sąd w bulwersującej sprawie pobicia 17-latka w Poznaniu, informuje "Gazeta Wyborcza".

Dopiero dziś na to wpadli ? Tak jest od wielu, wielu lat. Milicja Obywatelska nie była rozliczna „na akord” więc na ulicach ludzie czuli się bezpieczniej. Jak komu znaleźli skręta w kieszeni to wyrzucali do kubła i po problemie. Dziś nawet jak kieszeń pusta to policja skręta podrzuci, prokurator oskarży a sąd karę więzienia skarze i życiorys zachlapany. Oni dla „wykrywalności” zrobią wszystko a bezkarność dodatkowo ich rozbestwia. Nie dość, że bicie to zjawisko na komisariatach powszednie to jeszcze jak ktoś zaprotestuje, jest oskarżany i najczęściej skazywany za napaść na policjanta. Milicja Obywatelska się wam nie podobała to macie co chcieliście. To, że jeszcze nikogo nie zabili to cud, ale wiecznie trwać nie będzie.


WGI

We wrześniu 2004 r. z kapitału WGI SA utworzono WGI Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA, z którym byli związani pani Henryka Bochniarz, kandydat na prezydenta RP, pan prof. Dariusz Rosati, pan prof. Witold Orłowski, doradca ekonomiczny prezydenta Kwaśniewskiego.

Teraz po latach wreszcie ruszył proces dwóch młodych „biznesmenów”, którzy z wolnej stopy odpowiadają za kradzież jakiś „bagatela” 250 milionów PLN. A wymienieni wyżej udają, że nie mieli z tym nic wspólnego. Owszem zasiadali w radzie nadzorczej, owszem kasę brali ale nic nie wiedzieli i nic nie robili. Nawet w to wierzę, bo mieli nie robić i nie wiedzieć. Mieli tylko „dać twarze”, żeby interes lepiej chodził. Ale za to właśnie powinni te twarze stracić raz na zawsze. Ale tu, w burakostanie jest inaczej. Twarz w „biznesie” można zmieniać jak rękawiczki i obierać jak cebulę, bez końca. Przypomnę jeszcze, że obecnie Pani Henryka Bochniarz „daje twarz” koncernowi Boeing, który naszej państwowej spółce nie ma najmniejszego wymiaru wyrównać straty poniesione na skutek zakupu ich wadliwego wyrobu. To też tej Pani nie przeszkadza. Bo pieniądze nie śmierdzą, prawda Pani Henryko ? Za to rzeczona niewiasta lata po wszystkich mediach i gani związkowców za „nierealne” żądania godnej pracy i płacy. Pewnie, bo „realna” gospodarka to wałki WGI, taką Polskę mamy bo sami takiej chcieliśmy.

Okradali złodziei

Prokuratorzy twierdzą, że część klientów Amber Gold nie potrafi wskazać źródeł pochodzenia środków, które wpłaciła firmie. Wśród oszukanych jest grupa, która nie zamierza ubiegać się o status poszkodowanych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jak czytamy w gazecie, osoby te, których jest kilkadziesiąt, bardziej niż strat obawiają się trudnych pytań urzędów skarbowych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma problem ze współpracą z nimi.

 Stąd prosta droga do uniewinnienia właścicieli Amber Gold i wsadzenia ich "poszkodowanych" klientów za przestępstwa skarbowe. Taki koniec tej historii byłby i pouczający i sprawiedliwy. W końcu złodziej okradający złodziei w naszej kulturze to zawsze była postać pozytywna. Jakby jeszcze pieniądze biednym rozdawał to byłby jak Janosik czy jakiś tam Robin Hood. Cała sprawa dzieje się w Polsce więc ja się tam niczemu nie dziwię.

EURO 2012 to mało

Podczas spotkania w Krakowie polskiego i słowackiego komitetu olimpijskiego powołano Komitet Koordynacyjny ds. Procedury Przetargowej dotyczącej zimowych igrzysk w 2022 r. minister sportu Joanna Mucha poinformowała o pracach nad przygotowaniem wniosku aplikacyjnego  „W resorcie trwają prace zmierzające do przygotowania wszystkich gwarancji ze strony rządu do wniosku aplikacyjnego”.

Ruscy na zimowe igrzyska w Soczi wydali już 60 miliardów USD i końca nie ma. Nas klapa finansowa EURO 2012 też niczego nie nauczyła, nic na tym nie zarobiliśmy a stadiony stoją jak wrzody na dupie i jeszcze jeść wołają. Nie umiemy nawet drogi do Zakopanego doprowadzić, kolej jeździ wolniej niż przed wojną ale znowu zaczynamy to co potrafimy najlepiej na świecie. Z Marczułajtis i Muchą na słońce. Każda złotówka już dzisiaj wydawana na to szaleństwo to złotówka stracona, to złotówka głodnemu chleb z ust wydzierająca. Wstydu nie macie, nie mieliście nigdy i nigdy mieć nie będziecie. Taka Wasza mać dranie.

Kwiaty dla Nowaka

O 500 km wzrośnie do końca roku długość odcinków dróg objętych tym systemem. Wówczas e-myto będzie ściągane na niemal 2,7 tys. km szybkich tras. Kierowcy jak mogą, unikają przejazdu tymi drogami. Resort transportu szacuje, że przewozy ciężarowe na nich spadną o ponad połowę. I tak np. po wprowadzeniu opłat na A2 z Łodzi do Warszawy przewozy spadną 47 proc., a na rzeszowskim odcinku A4 o prawie 57 proc. Z analiz resortu wynika, że ma być to ucieczka krótkotrwała, gdyż kierowcy potrzebują roku na przyzwyczajenie się do nowych zasad i powrotu na płatne trasy. Nie przekonuje to jednak zarządców lokalnych dróg.

Rozpierdolą nam drogi po których musimy jeździć, w zamian zostaną trzy niedokończone autostrady potrzebne właściwie tylko do tranzytu bo tak ich trasy zaplanowano. I tak wygląda cała „rewolucja drogowa” w wykonaniu PZPO. Mamy jeszcze spasionego generała uganiającego się spasioną limuzyną za kierowcami, z byle powodu i tysiące puszek z radarami pracującymi dla Jana Vincenta. Tak PZPO i Panowie Grabarczyk i Nowak „odmienili” nasze drogi.

"Dworzec Łódź Fabryczna nie powstanie do końca 2015 roku - taką odpowiedź wysłało Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej na interpelację posła PiS Marka Matuszewskiego. Autorem odpowiedzi jest wiceminister Andrzej Massel, który podczas wizyty na budowie Fabrycznego w ubiegłym tygodniu zapewniał, że budowa zakończy się na początku 2015 roku." - czytamy na stronie internetowej "Dziennika Łódzkiego".

Oto i cała PZPO. Prawda jest ostatnią wartością całego tego towarzystwa. Pan Minister będzie zawsze mówił tak jak od niego oczekują, tam gdzie może kłamać będzie kłamał, tam gdzie nie może, będzie się wykręcał. I nie będzie wyjątkiem, wszyscy tak robią, kłamią i oszukują mając na uwadze tylko jedno. Przetrwać. Bo owo przetrwanie oznacza dochody znacznie odbiegające od dochodów zwykłych ludzi, kasa ich motywuje nic więcej. A co do samej inwestycji, to wszyscy wiedzieli, że tak się skończy. Jak wszystko zresztą, czego się ten rząd a zwłaszcza Pan Minister Nowak dotknie.

Ile to jest ?

Jak czytamy w gazecie, zgodnie z unijną Agendą Cyfrową 2020 i Narodowym Planem Szerokopasmowym, za 7 lat do sieci o prędkości 100 megabajtów na sekundę powinna mieć dostęp ponad połowa Polaków. Każde gospodarstwo będzie też musiało mieć dostęp do łącza o prędkości co najmniej 30 megabajtów na sekundę. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji szacuje, że będzie to kosztowało nawet 26 miliardów złotych. Resort przewiduje też, że dofinansowanie z OFE pozwoliłoby odciążyć budżet centralny i samorządowy z kosztów realizacji programu.

Miały być drogi i nie ma, kasa za to wydana jak najbardziej. Miała być szybka kolej i nie ma, ale kasa wydana jak najbardziej. Teraz mają być światłowody dla każdego. Skończy się tak samo jak poprzednio wymienione programy „dla każdego”, Strach pomyśleć co nas czeka i kiedy z ciepłą wodą w kranie bo tym osobiście zajmuje się Pan Premier Donald Tusk. Po jaką cholerę Minister Boni zajmuje się tym, co akurat rynek dostarcza już teraz i to nie za duże pieniądze ? Bo umie liczyć procenty od 26 miliardów !!!

TO NIE JEST MOŻLIWE

Po 22 latach od prywatyzacji spółka pracownicza Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych (TZMO) inwestuje w Indiach, obraca miliardami i liczy zyski w setkach milionów złotych - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Takiej firmy nie ma, to na pewno jakiś żart. Jeśli coś nie jest całkowicie prywatne to nie może istnieć na „rynku” i zarabiać. Żadne socjalistyczne formy własności nie mogą konkurować z własnością prywatną, którą kapitaliści dostali od Boga. Taka firma to bluźnierstwo, trzeba ją zbombardować. Już piszę do Johna Kerry, niech interweniuje USA skoro nasz rząd nie może. Trzeba tą zarazę zdusić, bo a nuż się rozniesie. To gorsze od broni chemicznej, niech USA tu bombarduje mi to szybko.

Biedni utrzymują złodziei

Prawie 193 miliardy euro straciła Unia Europejska w 2011 roku w związku z niezapłaconymi podatkami. W Polsce to ponad 5 miliardów euro, ale nasz kraj nie wypada źle pod tym względem - jest w środku stawki. Tak wynika z raportu Komisji Europejskiej.

Teraz biedni nie tylko muszą utrzymać bogatych ale i złodziei, w tym coraz więcej bogatych złodziei. Walka z plagą jest skazana na porażkę, jak uczyniliście z pieniądza Boga to Go macie. Reszta to tylko wynik tej decyzji. W świecie gdzie chciwość jest cnotą na uczciwość nie ma co liczyć.

Syria, rebelia, Al. Kaida i Apple



Wszystko razem na jednym zdjęciu.


Wszędzie tylko gówno

Instytut Higieny i Immunologii Stosowanej w Wiedniu opublikował wyniki badań wykazujących, że jednym z najgroźniejszych źródeł skażonej wody na świecie są kościoły. 86 proc. wody święconej zawiera bakterie kałowe.

Ręce … w gówno opadają.

Nie bierzcie pieniędzy

Papież Franciszek zaapelował do proboszczów, by nie prosili wiernych o pieniądze za sakramenty. - Jeśli ludzie widzą interes ekonomiczny, oddalają się od Kościoła - te słowa papieża z jego spotkania z duchowieństwem Rzymu przytaczają media. Często zdarza się, że ten, kto przychodzi prosić o sakrament, otrzymuje formularz, a nawet gorzej, proszony jest o pieniądze. Tak nie powinno być.

A Polscy biskupi to słyszeli ? A ksiądz Kloch dobrodziej też ? Ten ostatnio powiedział, że samochód za 150 000 PLN to nie limuzyna. Oj jak Papież tu przyjedzie to pewnie powie : „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi”. I co wtedy będzie ?

niedziela, 15 września 2013

Od kapitalizmu do Rosz Haszana






Motto: Kapitalizm to przedziwna wiara, że działania najbardziej pazernych ludzi, motywowane najbardziej ordynarnymi pobudkami, przyniosą korzyści całemu społeczeństwu.
John Maynard Keynes

Kiedyś sukno czerwone, dziś zwykła dziwka

Radna Platformy Obywatelskiej Dorota Połedniok odchodzi z partii i pisze list do kolegów z partii o jej politycznych zwierzchnikach: potraktowali Polskę jak dziwkę.

W Potopie tak Radziwiłł tłumaczył Kmicicowi, że Polska jak kupon sukna czerwonego, ile kto urwie, tyle będzie miał. Jak widać z tego nauki pobierali wielmoże z PO, szarpali i rwali co się dało przez sześć lat z rzędu. Zrobili z  Polski jak dziwkę, każdy z nią robi co chce, rwie, szarpie i gwałci. Na salonach bogaczy, na cmentarnych schadzkach biznesu, na partyjnych kongresach i w pałacach władzy. A jak miało być ? Opowiedz mi o tym Solidarność.

Przedsiębiorczość po polsku

Zwierzęta hodowlane w Polsce są masowo karmione zakazaną mączką mięsno - kostną, czyli spalonymi szczątkami zwierząt – to ustalenia dziennikarskiego śledztwa "Uwagi!" TVN. Mączka mięsno-kostna uważana jest za główny powód rozprzestrzenienia się choroby BSE, popularnie nazywanej chorobą szalonych krów.

To kliniczny przykład tego, co zwykle nazywane jest „polską przedsiębiorczością”. Owa przedsiębiorczość zwykle polega na tym, żeby oszukać kogo i jak się tylko da. Każda metoda na zarobienie pieniędzy jest dobra. I tym się różnimy od społeczeństw cywilizowanych o wysokim stopniu rozwoju. Tam taka „przedsiębiorczość” jest piętnowana i karana. U nas stanowi powód do dumy narodowej. Taki to pokurwiony kraj.

Polityka prorodzinna

Ona pracuje w Poznaniu, on w Krakowie. Małżeństwem są od 18 lat, od ponad pięciu widują się tylko w weekendy i święta. - Mieliśmy dwa wyjścia – albo zastanawiać się, na co wydać ostatnie 5 zł na tydzień przed końcem miesiąca w miejscu, w którym mamy dom, albo zdecydować się na dobrze płatne posady, ale z dala od siebie. Tak jak oni żyje w Polsce kilkaset tysięcy małżeństw.

Pan Premier i cała Jego świta rozpoczęli kampanię pro rodzinną. Pomagają, doceniają, wspierają, dają i dawać obiecają. Ale jak przyjdzie co do czego to jest tak jak powyżej. Bo „polityka prorodzinna” to nie zasiłki, urlopy i przedszkola oraz żłobki. To też, ale najważniejsza jest praca, godna płaca i dach nad głową. A tego nie ma i nie będzie, bo tym ma się według Pana Premiera i jego PZPO zająć „rynek”, no to się „zajął” i jest jak jest a będzie tylko gorzej.

A co na politykę prorodzinną naród powiedział ?

Czy w 2013 roku padnie rekord ujemnego przyrostu naturalnego w powojennej Polsce? Liczba zgonów może aż o 40 tys. przekroczyć liczbę urodzonych dzieci – stwierdza "Rzeczpospolita". Wskazują na to najnowsze dane GUS za pierwszą połowę tego roku.

Tak naród pokazał Panu Premierowi i jego partii a także „inwestorom” i „pracodawcom” środkowy palec. A pierdolta się sami powiedział i wypiął się kroczem do kapitalizmu.

NFZ już nie leczy

To już plaga. Choć dopiero wrzesień, szpitale i przychodnie jeden po drugim zamykają drzwi przed pacjentami. Powód: NFZ odmawia pieniędzy na leczenie. Chorzy ludzie zamiast znaleźć szybką pomoc, stoją w kolejkach do rejestracji, tylko po to żeby usłyszeć, że w tym roku, ani nawet w następnym nie ma już wolnych miejsc. Zapisy dziś, wizyta w... 2020 roku – to brzmi jak żart, ale jest szczerą prawdą. W rejestracji przychodni przy al. Wiśniowej we Wrocławiu pobito już rekord absurdu!

Terminy przyjęć do specjalistów:
ENDOKRYNOLOG Terminy na 2020 rok (2 302 dni oczekiwania)
KARDIOLOG Terminy na listopad 2014 rok (426 dni oczekiwania)
OKULISTA Brak miejsc do końca 2014 roku (476 dni oczekiwania)
UROLOG Prowadzona jest lista pacjentów oczekujących, ale wolne miejsca są dopiero za rok (365 dni oczekiwania)
ALERGOLOG Do końca roku brak miejsc (113 dni oczekiwania)
DIABETOLOG Do końca roku nie ma miejsc ( 113 dni oczekiwania)
ORTOPEDA Nawet połowa marca 2014 roku (180 dni oczekiwania)
NEUROLOG Nawet kwiecień 2014 (232 dni oczekiwania)

I to wszystko za nasze PIENIĄDZE bo każdy z nas płaci i to nie mało. W moim przypadku to jest kilka tysięcy PLN rocznie. I gdzie to jest ? W czarnej dupie III RP. Bo ta, jak czarna dziura w środku galaktyki, tylko wsysa i nic poza śmiercionośnym promieniowaniem gamma z siebie nie wypuszcza, całkiem jak NFZ. Po co nam takie „ubezpieczenie”, po co nam takie państwo ? Po nic. Pomyślcie co by było gdyby ten kraik nie odzyskał niepodległości w 1918 roku. Ponad połowa z nas mieszkała by w RFN lub Austrii ? Źle by było ?

Szumilas dokoła nas , czy to jawa czy sen ?

Chodzi o zmiany, które weszły w życie 1 września. Zgodnie z nimi rodzice za każdą dodatkową godzinę opieki nad dzieckiem (pierwsze 5 finansuje gmina) nie mogą płacić więcej niż 1 zł. W efekcie przedszkola musiały zrezygnować ze współpracy z zewnętrznymi firmami, które organizowały dzieciom np. zajęcia z baletu, koła teatralne czy naukowe, bo opłaty za nie wykraczały poza ustaloną przez Ministerstwo Edukacji symboliczną złotówkę. Ministerialne regulacje doprowadziły do absurdalnej sytuacji, w której wszystkie zainteresowane strony są wściekłe. Rodzice, bo nie mogą wykupić dziecku dodatkowych zajęć, które do tej pory przedszkole oferowało, i przekonują, że państwo ograniczyło ich swobodę wyboru ścieżki edukacyjnej dziecka. Przedszkola, bo muszą tłumaczyć się przed zirytowanymi rodzicami i boleśnie odczuwają zbyt głęboką ingerencję państwa w ofertę edukacyjną, którą do tej pory kreowały, odpowiadając na zapotrzebowanie rodziców. Z dnia na dzień zatrudnienie straciły też tysiące drobnych przedsiębiorców (osób z uprawnieniami pedagogicznymi), które żyły z organizowania przedszkolakom dodatkowych zajęć.

Miało być lepiej a wyszło jak zwykle, gorzej. O „walce z bezrobociem” nie wspomnę. Czego się ten rząd nie weźmie, w gówno zamieni. To się nazywa anty Midas po prostu. „Komuna” była durna ale od tego czasu uczyniliśmy ogromny krok naprzód. Ten przykład jest tego kolejnym, z jakże licznych dowodów. 

Stracone złudzenia i stracone pokolenia

Według Światowej Organizacji Zdrowia obecne pokolenie uczniów podstawówek może być pierwszym od długiego czasu, które będzie miało krótszą średnią długość życia niż ich rodzice. 60 proc. polskich dzieci ma wady postawy, a w ciągu 20 lat liczba dzieci i młodzieży z nadwagą wzrosła w Polsce ponad czterokrotnie. 71 proc. (!) dzieci z klas trzecich szkół podstawowych nie potrafi w skłonie dotknąć palcami podłogi 

I ONI mają zarabiać na nasze emerytury. Jak tak dalej pójdzie to nawet do „wykładania chemii” w Tesco trzeba będzie emigrantów zatrudnić bo „generacja Y” potrafi ruszać wyłącznie kciukiem i niczym więcej. I to kolejny powód wymierania narodu polskiego, bo kciukiem to się dzieci zrobić nie da. Tylko jak im to wytłumaczyć ? 

Biznes by TVN

Druga co do wielkości telewizja komercyjna w Polsce zaciągnie nowy dług, żeby spłacić stary. Spółka poinformowała, że chce wyemitować obligacje o wartości 430 mln euro (ok. 1,84 mld zł).

W „starym” modelu trzeba było najpierw zarobić a potem wydawać. Dzisiejsza „nowa ekonomia” uważa, że pokrywanie starych długów nowymi to norma. To tak jakby piloci samolotów wmawiali pasażerom, że latanie korkociągiem jest taką samą normą. Lot TVN skończy się jak każdy korkociąg, na ziemi.

Spasiona fura biznesmena, żony, syna, córki i psa

Jeśli przeanalizujemy strukturę zakupów aut w Polsce, to po raz kolejny okaże się, że wzrost sprzedaży zapewniają przedsiębiorcy kupujący coraz więcej osobówek. To właśnie one, a nie auta dostawcze interesują głównie właścicieli firm. Wyraźnie pokazuje to zestawienie sprzedaży osobówek, bardzo niekorzystne w przypadku nabywców indywidualnych (spadek sprzedaży 3 proc. w okresie styczeń - sierpień 2013 w porównaniu rok do roku) i bardzo korzystne w przypadku nabywców instytucjonalnych (wzrost o 6,3 proc.).

Z jednej strony wzrost sprzedaży samochodów wynikał (poprzedni post) z reeksportu, teraz następna wiadomość chłodzi rozgorączkowane „wzrostem” głowy. Ile razy mam powtarzać, że kapitalizm działa tylko wtedy gdy popyt na dobra wytwarzane przez przedsiębiorstwa jest POWSZECHNY. Jeśli nie jest, mamy kryzys. I tak właśnie teraz jest, Więc konkluzja autora, której nie zamieściłem bo długa była, że jakby mogli cały VAT odliczać (od benzyny też) to by się więcej sprzedało. Pewnie tak, ale co z tego. VAT by sobie odebrali więc znów większa dziura w budżecie a na to już nijak sobie nie możemy pozwolić. Autor pisze też, że owo „ożywienie” nie dotyczy samochodów towarowych więc nie jest związane z wytwarzaniem ale z konsumpcją zysków przez przedsiębiorców. W tym samym czasie zarobki ich pracowników spadają jak sprzedaż samochodów. Bezrobocie też rośnie właściwie bez przewidywalnego końca, więc żadnego końca kryzysu nie będzie. Zostawmy pieniądze przedsiębiorcom, jak oni się wzbogacą to stworzą miejsca pracy i pociągną swoim sukcesem resztę. To główne tezy polityki ekonomicznej Reagana i Thatcher, zrealizowane w latach osiemdziesiątych teraz dają wynik. A my im stawiamy pomniki, to dopiero trzeba być imbecylem. Bo co nam z tego przyjdzie, że wszyscy biznesmeni kupią luksusowe samochody dla siebie, żony, syna, córki i psa ? 

Przedsiębiorcy - 56%. Reeksport - 10%. Zielona wyspa, na której zwykłej ludności tubylczej sprzedaje się ok.100 tys. aut. Raj na ziemi, w którym stale "się poprawia"... Czy przypadkiem za komuny, na talony nie sprzedawano więcej?

No to UWAGA, podaję : W kraju przybywało rocznie ponad 200 tysięcy pojazdów, a w rekordowym roku 1989 liczba ta wyniosła aż 327 tysięcy.

Dobroczyńcy 

Milionerka Blanka Rosenstiel, która z Polski wyemigrowała do USA ponad pół wieku temu, dziś kupuje pakiety akcji w spółkach notowanych na dużym i małym parkiecie warszawskiej giełdy. Robi to poprzez wehikuł inwestycyjny - zarejestrowany w stanie Delaware funduszu Polish American Investment Fund (PAIF). - Do końca 2014 r. planujemy zainwestować w Polsce maksymalnie 200 mln zł. Celujemy w spółki notowane na giełdzie, ale wyszukujemy również prywatne firmy, które mogą nam przynieść dwu - lub trzycyfrową stopę zwrotu - napisała Blanka Rosenstiel w odpowiedzi na przesłane przez "PB" pytania.

Na tym polega owa „dobroczynność” tzw. „inwestorów”, dwu lub trzycyfrowa stopa zwrotu !!! To znaczy, że na owym „inwestowaniu w Polskę” spodziewa się zarobić ponad 100 %. I wywieźć te pieniądze do USA oczywiście. Tak wygląda świat inwestorów finansowych, nie trzeba nic robić, żeby osiągać zyski na poziomie wprost nie do wyobrażenia. Bo wyobraźcie sobie firmę produkcyjną lub usługową o takiej stopie zysku. Ja takiej wyobraźni nie mam. Oj więcej nam takich dobroczyńców trzeba. 

Kwiaty dla Nowaka

Otwarcie kolejnego odcinka południowej obwodnicy do lotniska dużo poprawiło, ale w kilku miejscach jest gorzej. Oprócz powiększenia się korka na Marynarskiej, gigantyczny zator utworzył się w al. Krakowskiej. Od rana al. Krakowska w stronę Janek stoi w kilkukilometrowym korku. Ok. godz. 13 zaczynał się on już na Grójeckiej, za skrzyżowaniem z Korotyńskiego. Kończy się akurat przy południowej obwodnicy Warszawy.

Panie Ministrze Nowak, czy chociaż raz jakaś Pana „inwestycja drogowa” zakończy się w terminie, po kosztach oraz z sensem ? W życiu. Wy macie dar, niezaprzeczalny dar spierdolenia wszystkiego czego się tylko dotkniecie. Mówiłeś Pan, że Pan Premier Donald Tusk „dotknięty jest ręką Boga”. Okazało się, że nie tylko Pan Premier, wszyscy jesteście „dotknięci”. Bo takich kompletnych nieudaczników jak żyję nie było. W uwalaniu najprostszych spraw jesteście wprost genialni, nawet powiedział bym, że „boscy”.

Łupkiem po oczach

Wiadomo, że trwa w rządzie debata o nowej polityce energetycznej. Ma być przedstawiony plan działań dotyczący odnawialnych źródeł energii i inwestycji w wydobycie gazu łupkowego. Będzie decyzja, czy budować elektrownie atomowe - coraz więcej ludzi w PO uważa, że trzeba z tego zrezygnować i postawić głównie na łupki
Elektrownia atomowa jest droga ale paliwa do niej nie braknie, środowiska nie niszczy i działa całe lata. A łupków po pierwsze nie ma, po drugie kosztują też nie mało a środowiska po „szczelinowaniu hydraulicznym” w połowie Polski po prostu nie będzie. W USA po rozwaleniu stanów mało zamieszkanych i półpustynnych szaleństwo łupkowe zbliża się do terenów leśnych i gęsto zamieszkałych. Obstawiam, że tam to szaleństwo się zakończy, mimo szalonego lobbingu kapitalistów, nie wierzę, że amerykanie pozwolą sobie cały kraj zrujnować. A za kolejne durne pomysły PO znów zapłaci biedny ale i po szkodzie głupi, ciemny polski lud.

Ustawka

By zmienić w Polsce ustawę, wystarczy trochę gotówki, firma PR, ulegający wpływom dziennikarze, kilku posłów i generał policji - pisze "Tygodnik Powszechny" i ujawnia wyniki dziennikarskiego śledztwa Cezarego Łazarewicza. Łazarewiczowi udało się prześledzić, jak zablokowano liberalizację jednej z najbardziej restrykcyjnych w Europie ustaw o recyklingu i utylizacji akumulatorów. Uczestnicy akcji najczęściej byli nieświadomi tego, że działają nie na rzecz środowiska, ale polskiego giganta w tej branży.

Świadomi czy nie, tak nasi „wybrańcy” tańcują jak im zagrają. Nie pierwsza to i nie ostatnia taka ustawka. Dla „dobra Polski” oczywiście. Ale jeśli za owe „dobro” uznać pozycję i zarobki naszych polityków ( a do tego się nasza demokracja sprowadza) to o co te pretensje. Jest dobrze, bardzo dobrze. Pan Prezydent już rozpoczął był przygotowania do fetowania 25 lat tej demokracji. On na pewno ma co świętować ale „ciemny lud” to mógłby się wreszcie trochę zastanowić.

Greckie pomysły

Rząd chce też poluzować ograniczenia samorządów w zadłużaniu się. Minister finansów narzucił samorządom ostrą dyscyplinę finansową. Ale kilka dni temu premier Tusk zapowiedział korzystne dla samorządów zmiany: zobowiązania związane z projektami unijnymi będzie można wyłączyć spod obecnych rygorów, pod warunkiem że przedsięwzięcie będzie dofinansowane z budżetu unijnego w co najmniej 60 proc.

Finansowanie rozwoju długiem zdaje egzamin tylko wtedy, gdy stopa zwrotu z inwestycji jest większa od kosztów zaciągnięcia długu. A inwestycje infrastrukturalne mają to do siebie, że nie zwracają się wprost tylko tworzą lepszą bazę rozwojową. Jeśli nie nastąpią inwestycje w przedsięwzięcia (a z czego kurwa mać mają być finansowane) to zamiast zysków są tylko koszty utrzymania nowej infrastruktury. I prosta droga do Grecji, czyli bankructwo. W ten sposób im więcej środków będziemy „absorbować” tym pewniej zbankrutujemy. Jak się nie umie liczyć ROI to tak MUSI się skończyć.

Czyj interes się liczy ?

Miał zabezpieczyć niewinnych przed błędami komorników, a paraliżuje pracę sądów. Sędziowie alarmują, że nałożony na nich obowiązek zdobywania numeru PESEL dłużnika blokuje procesy - ustaliło TOK FM. Zdecydowana większość postępowań będzie trwała dłużej. Sędziowie mają wprawdzie dostęp do bazy PESEL, ale mówią, że to nie wystarcza, bo albo brakuje adresu, albo dawno jest nieaktualny i wszystko się przeciąga. Wtedy osoba składająca pozew musi uzupełniać go o kolejne informacje, a i to nie zawsze gwarantuje sukces. Jeśli pozwany ma popularne nazwisko, nie znamy jego adresu zameldowania, to problem jest nie do rozwiązania, bo żadna baza nie pomoże.

Co lepiej, skazać niewinnego, czy nikogo ? Samo stawianie takiego pytania urąga pojęciu „państwa prawa”. W pierwszej kolejności należy chronić ludzi niewinnych, to jest oczywista oczywistość. Interes wierzyciela jest na dalszym miejscu. A interes organów państwa, które na skutek swojej nieudolności nie potrafi od 25 lat zrobić bazy ewidencyjnej ludności na samym końcu. Niech kopią po papierach i sto lat, jak systemu PESEL2 zrobić nie potrafili. Tylko, że w Bolanda Republic wszystko jest odwrotnie. I jeszcze jedno, jak ten proces będzie wykonywany po zniesieniu obowiązku meldunkowego ? Spytajcie Pana Premiera Donalda Tuska.

Psy wojny
Największymi zwolennikami uderzenia na Syrię są Turcja oraz państwa Rady Współpracy Zatoki Perskiej, czyli Arabia Saudyjska, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wczoraj poinformowano, że kraje Rady zaoferowały Waszyngtonowi pokrycie całości wydatków związanych z akcją zbrojną przeciwko reżimowi Assada. Ostry sprzeciw w związku z tym wyraził Patrick Buchanan, znany konserwatywny polityk, który ocenił, że Stany Zjednoczone zostaną wciągnięte w niebezpieczną geopolityczną grę na Bliskim Wschodzie, co nie leży w amerykańskim interesie. "Amerykańscy żołnierze, marynarze i lotnicy staną się najemnikami pozostającymi na usługach szejków, sułtanów i emirów, a ich zadaniem będzie zabijanie w imię saudyjskiej rodziny królewskiej" – napisał w swoim felietonie, ostrzegając, że USA ryzykują swoim prestiżem i przywództwem w świecie.
To już zupełnie „nowa jakość” . Do tej pory owszem można było najemników kupić i posłać do walki w imię interesów kapitału albo grup interesów a nawet państw, które nie mogąc robić tego oficjalnie, posługiwały się psami wojny. Ale to nie była regularna armia. Możliwość wynajęcia regularnej armii, i to jeszcze Stanów Zjednoczonych, do realizacji czyichś interesów do dziś wydawała się science fiction. Ale tylko się wydawała, bo jak przyznał sekretarz obrony USA, jest taka możliwość. USA uderzą na Syrię, żeby osłabić szyitów oraz Iran na zamówienie ich odwiecznych wrogowie, sunnitów. I wszystko jest w porządku. Ciemnemu ludowi powie się, że interwencja jest w imię demokracji i praw człowieka, i po sprawie. Za całą akcję już wyliczono rachunek, to około miliarda USD. Ciekawe ile kosztuje uderzenie nuklearne, bo i do tego pewnie kiedyś dojdzie, oczywiście za pieniądze właśnie.

Zdrowy rozsądek ?


Bliski współpracownik prezydenta Baracka Obamy przyznał, że nie ma absolutnie niepodważalnych dowodów odpowiedzialności władz Syrii za atak chemiczny z dnia 21 sierpnia. Jak jednocześnie zaznaczył, na winę reżymu wskazuje zdrowy rozsądek.

Za miliard USD ten „rozsądek” ? W sprawie BMR w Iraku kłamaliście, jak policzono, ponad 900 razy. I teraz mówicie o zdrowym rozsądku, tam były dowody a okazało się, że chodziło tylko o kasę z irackiej ropy. Teraz kupili Was Saudyjczycy i po co ten pic. Powiedzcie otwarcie ile kosztuje wynajęcie Waszych wojsk i będzie wreszcie uczciwie. A zdrowy rozsądek to w tym świecie towar mocno deficytowy, w USA chyba go już zabrakło.

USA i Al Kaida

Według tygodnika, na tym samym posiedzeniu Generalny Inspektor Bundeswehry, generał Volker Wieker stwierdził, że w zbrojnej opozycji w Syrii maleje znaczenie głównej do niedawna siły, popieranej przez Zachód Wolnej Armii Syrii (WAS), a rośnie organizacji terrorystycznych, w tym Al-Kaidy. Generał Wieker miał poinformować - zdaniem dziennikarzy "Bild am Sonntag" - że właściwie ustały dezercje z armii syryjskiej, gdyż rebelianci rozstrzeliwują zbiegów z wojsk rządowych.

Jak widać USA nie tylko stworzyło Al Kaidę w Afganistanie, nie tylko ją finansowało i zbroiło.  Teraz dopisze kolejny rozdział w „wojnie z terrorem”, za pomocą bomb wesprze ją zbrojnie w Syrii, w ramach walki o demokrację i prawa człowieka oczywiście.

"Odwet jest nieunikniony"
Spe­cjal­ne me­mo­ran­dum do ame­ry­kań­skie­go pre­zy­den­ta wy­sto­so­wa­li człon­ko­wie Ve­te­ran In­tel­li­gen­ce Pro­fes­sio­nals for Sa­ni­ty (VIPS), grupy by­łych ofi­ce­rów wy­wia­du, sprze­ci­wia­ją­cych się błę­dom w pracy ame­ry­kań­skich agen­cji wy­wia­dow­czych. W do­ku­men­cie na­pi­sa­no m.​in., po­wo­łu­jąc się na źró­dła wy­wia­dow­cze, że Ba­szar el-Asad nie stoi za ata­kiem che­micz­nym na przed­mie­ściach Da­masz­ku. "Nasze źró­dła wska­zu­ją, że do­szło do pew­ne­go ro­dza­ju ataku, ale twier­dzą, że in­cy­dent ten nie był re­zul­ta­tem uży­cia broni che­micz­nej z ar­se­na­łu sy­ryj­skiej armii. We­dług pra­cow­ni­ków CIA zaj­mu­ją­cych się spra­wą, to naj­bar­dziej istot­ny fakt" – czy­ta­my w do­ku­men­cie. Au­to­rzy me­mo­ran­dum twier­dzą, że dy­rek­tor CIA John Bren­nan po­peł­nia "oszu­stwo", jak w przy­pad­ku Iraku, przy­wo­łu­jąc wąt­pli­wo­ści do­ty­czą­ce uza­sad­nie­nia wojny prze­ciw­ko Sad­da­mo­wi Hu­saj­no­wi w 2003 roku. Au­to­rzy me­mo­ran­dum na­pi­sa­li, że in­for­ma­cje na temat ataku che­micz­ne­go za­pre­zen­to­wa­ne przez ame­ry­kań­skie wła­dze nie mają cha­rak­te­ru "da­nych wy­wia­dow­czych", lecz są "do­ku­men­tem po­li­tycz­nym". W dal­szej czę­ści oce­nio­no, że atak pod Da­masz­kiem był "pro­wo­ka­cją sy­ryj­skiej opo­zy­cji", któ­rej celem jest wcią­gnię­cie Sta­nów Zjed­no­czo­nych do wojny. Kie­row­nic­two VISP oce­nia rów­nież, że do in­ter­wen­cji w Syrii doj­dzie. "Odwet jest nie­unik­nio­ny" – pod­kre­śla­ją.

Ile razy damy się oszukać propagandzie nieudolnych jak się okazuje służb specjalnych USA ? Pracują tam już chyba miliony ludzi za dziesiątki jak nie setki miliardów USD rocznie. I efekt żaden. Zawsze zamiast przedstawić dowody przynoszą oceny i opinie swoich niby analityków, które potem skonfrontowane z rzeczywistością budzą tylko śmiech. Oto potęga amerykańskich służb specjalnych. To nie film rodem z Hollywood, w rzeczywistości to zwykli partacze i oszuści, którym zależy tylko na utrzymaniu ciepłych, wysoko płatnych posadek. A głupi podatnik zapierdala w nadgodzinach żeby rodzinę utrzymać. „Sowieckie”  społeczeństwo USA dało sobie wmówić jakieś mityczne zagrożenie i płaci za to szaleństwo. Ale po Serbii, Iraku, Afganistanie i innych polach „walki o demokrację” społeczność międzynarodowa już nie uwierzy w „niezaprzeczalne dowody”. Tym razem budzą one tylko śmiech z powodu ich jakości i trwogę, bo stanowią dla USA podstawę do kolejnej wojny. Może jednak tym razem sprzeciw większości państw i społeczeństw powstrzyma szalonego prezydenta szalonego państwa przed kolejną wojną wywołaną na podstawie fałszywych danych.

Kto sieje burzę ?

Wolna Armia Syryjska (WAS) "kategorycznie odrzuciła" rosyjską propozycję objęcia kontrolą międzynarodową broni chemicznej w Syrii i późniejszego jej zniszczenia - poinformował w komunikacie gen. Salim Idriss, dowódca syryjskich rebeliantów walczących.

Broni chemicznej otrzymanej od naszych przyjaciół z Arabii Saudyjskiej nie oddamy nigdy. Z drugiej strony tzw. Rada Zatoki Perskiej pod egidą Arabii Saudyjskiej też odrzuca jakiekolwiek pokojowe rozwiązanie problemu. I wszystko jasne.

W USA spada a rośnie

Z danych opublikowanych w piątek przez amerykański Departament Pracy wynika, że w sierpniu bezrobocie za oceanem spadło do 7,3 proc. z 7,4 proc. w lipcu. Za spadek bezrobocia w sierpniu odpowiada nie tylko trwające nadal ożywienie w USA, ale również fakt, że spadł wskaźnik zatrudnienia określający, jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo. Zmniejszył się w sierpniu do 58,6 proc. i jest to jego najniższy odczyt od 1978.

Średnia UE to około 64% . Tak więc nawet w czasach kryzysu, po uwzględnieniu „sztuczek statystycznych” używanych przez USA (rejestruje się nie faktyczne bezrobocie tylko liczbę aktywnie starających się o pracę) Europa lepiej radzi sobie z bezrobociem. Do tego USA przoduje w świecie zachodu w zatrudnianiu ludzi na umowy czasowe oraz te pozbawione jakichkolwiek świadczeń, takich jak urlopy czy ubezpieczenia społeczne. Tak wygląda ten raj na ziemi, jedno wielkie oszustwo.

Koniec kolonializmu

"Węgry są niepodległym, suwerennym państwem. Era kolonizacji się skończyła. Dla nas sprawą rangi państwowej jest obniżenie opłat za media, likwidacja reżimu spłacania kredytów walutowych oraz ratowanie rodzin i ich domów" - powiedział premier. "Banki i duże przedsiębiorstwa korzystające na Węgrzech z pozycji monopolisty muszą się przyzwyczaić do nowej sytuacji. To one muszą się dostosować do Węgrów, a nie na odwrót". Rząd Orbana w styczniu br. wprowadził 10-procentową obniżkę cen energii elektrycznej, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych. Koszty tej obniżki przeniesiono na dostawców, należących w większości do zagranicznych koncernów energetycznych. Na Węgrzech obowiązuje też najwyższy w Europie podatek od banków i podatek od firm energetycznych, telekomunikacyjnych i zajmujących się sprzedażą detaliczną. Firmy energetyczne np. muszą zapłacić 50-proc. podatek od swoich zysków, chyba że zdecydują się na inwestycje.

Polska jest krajem kolonialnym, zarządzanym przez „rynki” z Wall Street i City of London przy współudziale wielkich korporacji, które zdominowały cały rynek krajowy. Rząd Polski jest wyłącznie marionetką w rękach kapitału reprezentowanego przez tzw. „inwestorów” . Owo „zarządzanie” sprowadza się do jak największej eksploatacji tej kolonii w celu osiągnięcia maksymalnego zysku. Los ludności nikogo, w tym rządu III RP, nie obchodzi. Jakakolwiek próba zmiany określana jest jako zamach na „system” oraz działanie błędne, złe i niezgodne z tym, co określają „rynki” i „inwestorzy” a oni mają zawsze rację bo zawsze mają rację. Jak z dawnego kolonializmu, tak z tego neokolonializmu można się jednak wyzwolić. Węgrzy już ten proces zaczęli, my nawet nie mamy zamiaru. Więc jak dzisiaj patrzymy nad Dunaj z pogardą wynikającą z naszej „wyższości”, tak w niedalekiej przyszłości niewolnicy z nad Wisły będą tam uciekać przed naszym „dobrobytem”. A jak pokazuje przykład Węgier „rynkom” i „inwestorom” można narzucić warunki działania korzystne nie tylko dla nich ale dla całego społeczeństwa. Trzeba tylko chcieć i przestać się bać sprzedajnych piesków szczekających, że dla „rynku” nie ma alternatywy. Zawsze jest alternatywa ale o tym ciemny polski lud zdaje się był łaskaw zapomnieć. Jak sobie nie przypomni to będzie w tej niewoli za miskę obierków z ziemniaków zapierdalał.

Putin, USA i demokracja

Putin skrytykował jako "niepokojące" i "niebezpieczne" amerykańskie interwencje wojskowe w innych krajach. Wyraził przekonanie, że w dalszej perspektywie szkodzą one interesom USA, w tym także wizerunkowi tego kraju na arenie międzynarodowej. - Miliony ludzi na świecie widzą w Ameryce nie państwo, które jest modelem demokracji, lecz kraj, który polega jedynie na brutalnej sile - stwierdził rosyjski przywódca.

Bo USA to nie jest kraj zainteresowany demokracją, ani wewnątrz ani na zewnątrz. USA to jest tylko i wyłącznie biznes. Determinantem polityki wewnętrznej i zewnętrznej jest tylko wyłącznie pieniądz, „Cash rules” .

Jesień, spadają jabłka

W środę akcje producenta iPhonów i iPadów spadły na nowojorskiej giełdzie aż o 5,4 proc. Inwestorzy nie są zachwyceni zaprezentowanymi z początkiem tygodnia nowymi telefonami iPhone 5C i iPhone 5S. Nowe iPhony są po prostu za drogie. Cena tańszego, plastykowego aparatu sięga bez abonamentu 550 dolarów - to zdecydowanie za dużo, by podbić tym rynki, na których cena jest niemal wszystkim. Inwestorzy są więc rozczarowani i sprzedają akcje.

Jak ceny są „elitarne” to i rozmiar sprzedaży jest określony. Do tej pory Apple wykorzystywało efekt „wynalazcy”, bo pierwsze wprowadziło smartofny na rynek. Do tego doszedł snobizm amerykanów, dla których smartfon to iphone i już a także wykreowanie produktów Apple jako klasy high end. I bardzo dobrze, ale „inwestorzy” poszaleli. Oczekiwali sprzedaży na poziomach jakich Apple przy tych cenach osiągnąć nie mogło. Po prostu nie ma takiej ilości ludzi, którzy mogą tyle za telefon zapłacić. I to bez względu na jego walory. Doszli do ściany i koniec. Do tego konkurencja, która taki sam telefon sprzeda za 100 USD i jest „pozamiatane”. Inaczej być nie mogło. Tak więc Apple dalej będzie wiodącym producentem bardzo drogich wyrobów klasy „high end” ale „inwestorzy” spodziewanych zysków nie zobaczą. I słusznie, bo we łbach im się już dawno poprzewracało.
  
Rosz Haszana

Rosz Haszana zgodnie z żydowskim kalendarzem rozpoczął się 4 września o zachodzie słońca i potrwa do zachodu słońca 6 września. Święto upamiętnia stworzenie świata, od którego zgodnie z kalendarzem żydowskim minęły 5774 lata.

Witamy w 21 Wieku, witamy w demokratycznym i nowoczesnym Państwie jakim podobno jest Izrael. Szalom.