Motto: Pracujący
na etatach płacą efektywnie 16% podatku dochodowego a przedsiębiorcy 3%.
Wybierz mnie, tango wybierz mnie …
Politycy traktują nas jak
dzieci, czy jak bandę idiotów -
mówi gazecie prof. Paweł Śpiewak. Następnie gazeta opisuje, że dwie największe
partie: PO i PiS zajmują się tylko ośmieszaniem siebie nawzajem. PiS zdaniem
gazety nie prowadzi żadnej kampanii europejskiej, tylko atakuje rząd. Koalicja
PO-PSL wcale nie jest lepsza. Jak pisze dziennik, zajmuje się tylko
wychwalaniem ostatnich 7 lat, a sprawy europejskie sprowadzone są do poziomu
banału.
Zdaniem dziennika, polskie media podążają tym samym tropem, co partie.
"Zamiast debaty jest kabaret
na niskim poziomie" - konkluduje "Die Zeit".
Dlaczego politycy mają nas
wszystkich głęboko w dupie ? Bo mają taki sam system jak za PRL, na kogo nie
zagłosujesz i tak Front Jedności Solidarności będzie rządził. Mają nas w dupie
bo na to tylko zasługujemy, za naszą bierność, za kompletny brak jakiejkolwiek
świadomości obywatelskiej. Mają nas w dupie bo już dawno nie jesteśmy żadnym
społeczeństwem tylko beznadziejną miazgą jak tłuczone kartofle. Więc zamiast
debaty jest stare tango „wybierz mnie …”.
Uwaga: za pół roku następne
wybory, będzie jeszcze gorzej.
Deszcz
Premier Tusk, wtorek, 13 maja: "Spodziewamy się dziś i jutro
opadów na dużą skalę, szczególnie w Małopolsce, ale ta strefa opadów
nadmiernych z punktu widzenia bezpieczeństwa może się rozszerzać w ciągu
najbliższych kilkudziesięciu godzin".
Następnego dnia, środa, 14 maja, Tusk po specjalnej naradzie w sprawie
deszczu: "Zagrożenie dużymi opadami jest coraz bardziej realne, ale
powodzie zdarzają się od początku świata, o czym możemy przeczytać już w
Biblii".
Czwartek, 15 maja, znowu premier, tym razem po przedwyborczym
obiedzie u swej zwolenniczki w Zabierzowie: "Spełnia się ten niedobry
scenariusz, mówiący o intensywnych opadach".
Kolejny dzień, piątek, 16 maja, znowu Tusk: "W Małopolsce i na
Śląsku będzie jednak jeszcze padać, ale prognozy nie są najgorsze".
I tak w koło Macieju, każdego dnia... Pewnie aż dopóty, dopóki albo nie
wyschnie ostatnia kropla deszczu na polskiej ziemi, albo w końcu nie odbędą się
wybory, które PO ciągle ma szanse przegrać.
A deszcz padu padu padupadu dupa dupa dupa.
Kwiaty dla Bieńkowskiej
Dzień w dzień informujemy w "Relacji na żywo" o awariach na
kolei. W poniedziałek wściekli pasażerowie wysiedli z pociągu w okolicach
Pruszkowa. Na kolei przyznają, że awarie zdarzają się niemal codziennie i na
razie niewiele się zmieni. Nasi czytelnicy już żartują, że "dzień bez
awarii na kolei, to dzień stracony".
Niestety, pendolino to
taki dreamliner na torach. Wiązano z nim wielkie oczekiwania, a kiedy już się
pojawił - wtopa za wtopą - mówi nam Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu
TOR.
Jakoś tak cicho się zrobiło wokół
naszej Super Pani Wice, już nie słychać peanów, już nie słychać zachwytów. Zrobiło
się jak zawsze, beznadziejnie, po polsku. Ciszej nad tą trumną (mam na myśli
infrastrukturę, nie Panią Wice, oby stu lat dożyła na … emeryturze.
Co nagle to …
Robione w pośpiechu projekty często mają wiele błędów, wymagają
uzupełnienia, a nierzadko też wprowadzenia poważnych zmian w trakcie budowy. Z
obliczeń Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ale z pominięciem Polski)
wynika, że w końcowym rozrachunku prowadzi to do wzrostu kosztów samej
realizacji od 15 do 30 proc., a poniesione wydatki są średnio wyższe o 23 proc.
od tych zaplanowanych. W Polsce może to stanowić nawet 30 do 40 proc.
poniesionych wydatków.
To o naszych osławionych
autostradach robionych bez należytego przygotowania inwestycji, projektowanych
po łebkach i wykonywanych w pośpiechu, bez należytej staranności. Za to
wszystko przyszły rachunki, bo koszty są dużo wyższe niż by mogły być. A to
dopiero początek, bo to się zaraz zacznie sypać i koszty nieustających napraw
(patrz autostrada Katowice – Kraków), będą kosmiczne. Nagle, Panie Premierze to
… po diable.
Wiarygodni
Zdaniem Dryjańskiej jest to kwestia podstawowych zasad, które
obowiązują w dyskursie publicznym. - Jeśli dziennikarze skuszeni słupkami
oglądalności i zarobkami dla stacji zapraszają osoby, które do tych zasad się
nie stosują, to nie ma się co dziwić, że debata publiczna wygląda tak, jak
wygląda. Zapraszanie do studia osób, które są agresywne i plotą, co im ślina na
język przyniesie, ma tę zaletę, że wystarczy wpuścić je do studia i program
robi się sam, dziennikarze nie muszą się do niego przygotowywać - komentowała.
Jakie mamy „elity” polityczne
nikt już nawet gadać nie chce. Jakich mamy „przedsiębiorców” trudno cokolwiek
powiedzieć bez słów powszechnie uznanych za obelżywe. Teraz do tych dwóch
„przewodzących” nam w budowie kapitalizmu grup dołączyli dziennikarze. To
znaczy dołączyli już dawno, ale wreszcie pojawili się odważni, którzy zaczęli o
tym pisać. Tak złamano kolejne tabu, jak tabu o lotnikach lądujących na
drzwiach od stodoły. A ile się wrzasku z tej okazji pojawiło, to aż miło
posłuchać. Nasi „nieomylni” i „profesjonalni” całkowicie się z negatywnymi
opiniami o nich nie zgadzają. Bo oprócz tego, że są jak wszystko po prostu byle
jacy to jeszcze aroganccy wprost do tego proporcjonalnie.
Smoleńska klapa
"Smoleńsk" miał być pierwszym "filmem narodowym"
realizowanym na "zamówienie społeczne". Na film – 11 mln zł – mieli
się zrzucić Polacy, ale dotąd jest tylko 208 tys. zł .
Pamiętacie dowcip o góralu, który
chciał wstąpić do PZPR. Wypytywany przez agitatora zapewniał, że odda Partii
wszystko, ino owieczki nie. Dlaczego nie? „Bo mom” – był łaskaw poinformować
zawiedzionego partyjniaka. I tak nam do dziś zostało, społeczeństwo mamy
prawicowe jak nikt inny ale grosza na smoleńskie dzieło nikt dać nie chce. Bo w
Polsce deklaracje i czyny nigdy nie szły w parze, taki kraj.
Zatopią Titanica ?
Kontrola jest niezbędna. Powinna być przeprowadzona pilnie ze względu
na to, że stan finansów województwa mazowieckiego jest opłakany. W ocenie
Błaszczaka zadłużenie spowodowane jest nieudolnością zarządu województwa,
na czele którego stoi marszałek Adam Struzik (PSL). Polityk PiS przytoczył
dane z Regionalnej Izby Obrachunkowej, według których zadłużenie województwa
przekroczyło 74 proc. dochodów, przy dopuszczalnym progu 60 proc.
W kierunku „niezatapialnego”
Księcia Mazowieckiego płynie kolejna góra lodowa, czy Go zatopi ? Do wyborów
samorządowych na pewno nie, a jak PSL znów na Mazowszu osiągnie jaki taki wynik
to bez względu na cokolwiek Struzik zostanie na kolejną kadencję. A stan
województwa nie ma tu żadnego znaczenia.
Strefa specjalna
Szef PAIiIZ-u Sławomir Majman podkreśla, że w ciągu ostatniego
ćwierćwiecza, bez względu na to kto kierował Polską, drzwi dla kapitału
zagranicznego były otwarte. Uzupełnił, że 63 procent polskiego eksportu
wytwarzają firmy z kapitałem zagranicznym. Sławomir Majman zaznaczył, że
polskim dorobkiem są Specjalne Strefy Ekonomiczne, które starają się u nas
podpatrzyć nasi sąsiedzi, przede wszystkim ze wschodu.
W tych specjalnych strefach firmy
nie płacą podatków. W „specjalny” sposób zatrudniają pracowników,
wykorzystywanych na śmieciówkach za grosze. Jaki z tego zysk ma Polska ? Żaden. Na dodatek jak zechcemy przestać
subwencjonować zagraniczny kapitał to on się po prostu ulotni, bo w tych
strefach przeważa taka „produkcja”, którą można zamknąć lub przenieść w pięć
minut i przy niskich kosztach. To prawie same montownie i małe zakłady
produkujące podzespoły, centra dystrybucyjne i kompetencyjne. Czysty wyzysk tak
typowy dla gospodarki no kolonialnej, jest się czy chwalić, jak skurwysyn. Jest
taka propozycja żeby całą Polskę zrobić strefą specjalną. Specjalnej troski
oczywiście.
Przez ostatnie 20 lat włoski Fiat nie płacił w Polsce podatku
dochodowego. I dostanie wielkie ulgi podatkowe na kolejne 12 lat. Tak
zdecydował rząd. Zdaniem dziennika, to pierwszy w Polsce przypadek, kiedy do
specjalnej strefy ekonomicznej włącza się tereny fabryki, która działa od lat. Na
decyzji rządu budżet państwa straci ok. 900 mln zł. Tyska fabryka Fiata będzie
mogła do końca 2026 r. odliczyć od podatku dochodowego 40 proc. wydatków na
inwestycje.
Pan Premier był łaskaw dodać, że
to dla „dobra ludzi” bo w zamian Fiat zatrudni paru tubylców za góra jedną
trzecią tego co by musiał zapłacić we Włoszech. Ale Pan Premier zapowiedział
„sukces”, czyli nowe inwestycje i wzrost zatrudnienia, więc „sukces” musi być.
A że w konsekwencji więcej stracimy niż zyskamy to już po wyborach. Teraz dzień
przed wyborami to nie jest najważniejsze. Tak czy owak, nie dość, że
zagraniczne koncerny zatrudniają nas za psie pieniądze to jeszcze nie płacą tu
podatków w ten czy inny sposób, legalnie są z tego zwolnione lub mają taką
księgowość, za którą urzędy skarbowe nie nadążają. Tak czy owak Polska to jak
wcześniej pisałem jeden wielki raj podatkowy dla kapitalistów z całego świata.
To koszt dwóch kadencji Tuska więc wybierzcie go matoły na następną.
I na dodatek nie szanują Tuska
Donald Tusk żywi
uprzedzenia do Rosji. Dlatego jest mało wiarygodny w sprawach Ukrainy -
powiedział podczas wczorajszego wystąpienia w telewizyjnym programie La 7
premier Włoch Mateo Renzi.
To można na naszego Wodza pluć
bezkarnie ? Jak widać można bo Pan Premier Donald Donaldowicz Tusk zawsze może
powiedzieć, że to deszcz pada, prawda ?
"Won z naszego miasta"
Mieszkanki Kramatorska na wschodzie Ukrainy, okupowanego
przez prorosyjskich separatystów, wzięły sprawy w swoje ręce i przegoniły
grupę uzbrojonych bojowników. Rozjuszył je widok mężczyzn z bronią. -
Won z naszego miasta. W naszych domach są dzieci, jazda stąd! - krzyczały
kobiety. Nie przestraszyły ich pogróżki uzbrojonych mężczyzn. Po słownej
utarczce, separatyści dali za wygraną i odjechali w inne miejsce.
Był kiedyś taki skecz kabaretowy
o tym jak nasi partyzanci wyganiali Niemców z lasu a Niemcy w rewanżu wyganiali
naszych. I ta zabawa trwała w najlepsze aż się leśniczy nie wkurzył i nie
wygonił jednych i drugich. Jak widać na Ukrainie życie dogoniło kabaret, ale
jak sądzę dla tamtejszej ludności nie jest to wcale powód do śmiechu. Bo za
zabawy polityków to ludzie zawsze płacą, nawet najwyższą cenę.
Złodzieje, następny odcinek kolejnego
już sezonu
Credit Suisse będzie musiał zapłacić w USA ponad 2,8 mld dol. kary. To
efekt oskarżenia o pomoc Amerykanom uciekającym przed fiskusem. "Głęboko
żałujemy błędów z przeszłości" - napisał we wtorek w komunikacie prasowym
Brady Dougan, dyrektor zarządzający Credit Suisse. Szwajcarski bank przyznał
się po trzyletniej batalii prawnej, że pomagał bogatym Amerykanom sporządzać
fałszywe deklaracje podatkowe.
Od 2008 roku co rok mamy nowy
sezon serialu o złodziejskich praktykach największych banków świata. Twarz
straciły już wszystkie, ale kary do czynów są niewspółmierne. Oszukanie
miliardów ludzi, którzy ucierpieli i cierpią nadal za ich winy nie może być odkupione
fałszywym „przepraszam” i nawet najwyższą karą finansową. Bo to ich niczego nie
nauczy, „Hang’em All High” .
Precz z tą umową
Afera NSA wywołała wiele nieufności. Zgadzam się z rozżalonymi
Europejczykami: rozmiary szpiegostwa NSA są nie do zniesienia - powiedział de
Gucht niemieckiemu dziennikowi "Sueddeutsche Zeitung". Jak zaznaczył,
posłał pełnomocnikowi rządu USA do spraw handlu Mike'owi Fromanowi list z
zapytaniem, czy prawdziwe są doniesienia, iż NSA szpiegowała również instytucje
handlowe - ale odpowiedzi dotąd nie otrzymał.
I nie otrzyma, bo to iż NSA i
inne agencje od dawna nie tylko podsłuchują firmy spoza USA to jeszcze wyniki
tych podsłuchów przekazują do „zaprzyjaźnionych” firm amerykańskich dając im
oczywistą przewagę na rynku. Wszystko to oczywiście w imię „wolnego rynku”,
demokracji i „przyjacielskiej” współpracy z Europą. Teraz jeszcze chcą nam
wcisnąć umowę, która przeniesie kilka milionów miejsc pracy z Europu do USA i
pozwoli krezusom biznesu zza oceanu pomnożyć swoje wielomiliardowe fortuny.
FUCK YOU USA.
Świat bez USA
Prezydent Chin Xi Jinping wezwał dzisiaj na konferencji w Szanghaju do
stworzenia w Azji nowego układu zapewniającego bezpieczeństwo i ułatwiającego
współpracę. Organizacja miałaby się opierać o państwa regionu poszerzone o
Rosję i Iran, ale bez udziału USA.
Jeśli jeszcze czytam mrzonki o
wiecznym trwaniu „przywództwa” USA to są to już tylko mrzonki. Cytowana
wiadomość jest tego jasnym dowodem, świat jednobiegunowy, podporządkowany USA i
jego atlantyckim sojusznikom już przeszedł do historii. Rola sojuszu
atlantyckiego jeszcze na jakiś czas pozostanie znacząca, ale już nie
narzucająca swoje zdanie całemu światu. Skończyły się też czasy rządów Wall
Street i City of Londyn. Oba te porządki, polityczny i ekonomiczny przechodzą
na naszych oczach do historii. W dalszej części komunikatu z rozmów Rosji i
Chin dowiedzieliśmy się o podpisaniu 30 letniego kontraktu gazowego oraz o
rozliczaniu handlu wzajemnego w rublach i Juanach. Rosja może żyć bez sprzedaży
gazu Europie a Chiny bez dolara. Czy Europa da sobie radę bez gazu a USA
przyjmie z powrotem swoje dolary ? Co do tego mam zasadnicze wątpliwości.
Chiny bez Windows
Chiny to
ogromny rynek pecetowy, jeden z największych, jeśli nie największy na świecie.
Microsoft do tej pory raczej był zadowolony ze współpracy z rządem Państwa
Środka, bo ilość licencji sprzedawanych zapewne liczona jest w milionach.
Niestety dla amerykańskiego giganta w tym związku przyszedł kryzys. Chiny
wprowadziły zakaz korzystania z Windows 8 na rządowych komputerach. Problem w
tym, że chiński rząd nie jest zadowolony z tego, że Microsoft zakończył
wsparcie dla Windows XP. Według Chin poprawki powinny być wydawane nadal bez
dodatkowych opłat. Swoje podejście usprawiedliwiają tym, że nie tak dawno
administracja zakupiła sporą liczbę licencji na Windows XP i teraz państwo
zostaje „zmuszane” do opłacania czegoś, co powinno być zapewnione.
Macie kolejny dowód na to, ze amerykańskie
„porządki” odchodzą do lamusa. To w USA wymyślono taki model biznesowy, gdzie
konsument jest zmuszany do ciągłej płatnej aktualizacji wszystkiego, czy sobie
tego życzy, czy nie. Nie ważne, że jest zadowolony ze starego produktu, musi
kupić nowy. Bo bez tego system się zawali ? No właśnie, problem w tym, że
właśnie się wali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz