czwartek, 22 maja 2014

Wybierz mnie, tango wybierz mnie …



Motto: Pracujący na etatach płacą efektywnie 16% podatku dochodowego a przedsiębiorcy 3%.

Wybierz mnie, tango wybierz mnie …

Politycy traktują nas jak dzieci, czy jak bandę idiotów - mówi gazecie prof. Paweł Śpiewak. Następnie gazeta opisuje, że dwie największe partie: PO i PiS zajmują się tylko ośmieszaniem siebie nawzajem. PiS zdaniem gazety nie prowadzi żadnej kampanii europejskiej, tylko atakuje rząd. Koalicja PO-PSL wcale nie jest lepsza. Jak pisze dziennik, zajmuje się tylko wychwalaniem ostatnich 7 lat, a sprawy europejskie sprowadzone są do poziomu banału.
Zdaniem dziennika, polskie media podążają tym samym tropem, co partie. "Zamiast debaty jest kabaret na niskim poziomie" - konkluduje "Die Zeit".

Dlaczego politycy mają nas wszystkich głęboko w dupie ? Bo mają taki sam system jak za PRL, na kogo nie zagłosujesz i tak Front Jedności Solidarności będzie rządził. Mają nas w dupie bo na to tylko zasługujemy, za naszą bierność, za kompletny brak jakiejkolwiek świadomości obywatelskiej. Mają nas w dupie bo już dawno nie jesteśmy żadnym społeczeństwem tylko beznadziejną miazgą jak tłuczone kartofle. Więc zamiast debaty jest stare tango „wybierz mnie …”.

Uwaga: za pół roku następne wybory, będzie jeszcze gorzej.

Deszcz

Premier Tusk, wtorek, 13 maja: "Spodziewamy się dziś i jutro opadów na dużą skalę, szczególnie w Małopolsce, ale ta strefa opadów nadmiernych z punktu widzenia bezpieczeństwa może się rozszerzać w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin".

Następnego dnia, środa, 14 maja, Tusk po specjalnej naradzie w sprawie deszczu: "Zagrożenie dużymi opadami jest coraz bardziej realne, ale powodzie zdarzają się od początku świata, o czym możemy przeczytać już w Biblii".

Czwartek, 15 maja, znowu premier, tym razem po przedwyborczym obiedzie u swej zwolenniczki w Zabierzowie: "Spełnia się ten niedobry scenariusz, mówiący o intensywnych opadach".

Kolejny dzień, piątek, 16 maja, znowu Tusk: "W Małopolsce i na Śląsku będzie jednak jeszcze padać, ale prognozy nie są najgorsze".

I tak w koło Macieju, każdego dnia... Pewnie aż dopóty, dopóki albo nie wyschnie ostatnia kropla deszczu na polskiej ziemi, albo w końcu nie odbędą się wybory, które PO ciągle ma szanse przegrać.

A deszcz padu padu padupadu dupa dupa dupa.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

Dzień w dzień informujemy w "Relacji na żywo" o awariach na kolei. W poniedziałek wściekli pasażerowie wysiedli z pociągu w okolicach Pruszkowa. Na kolei przyznają, że awarie zdarzają się niemal codziennie i na razie niewiele się zmieni. Nasi czytelnicy już żartują, że "dzień bez awarii na kolei, to dzień stracony".

Niestety, pendolino to taki dreamliner na torach. Wiązano z nim wielkie oczekiwania, a kiedy już się pojawił - wtopa za wtopą - mówi nam Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu TOR.

Jakoś tak cicho się zrobiło wokół naszej Super Pani Wice, już nie słychać peanów, już nie słychać zachwytów. Zrobiło się jak zawsze, beznadziejnie, po polsku. Ciszej nad tą trumną (mam na myśli infrastrukturę, nie Panią Wice, oby stu lat dożyła na … emeryturze.

Co nagle to …

Robione w pośpiechu projekty często mają wiele błędów, wymagają uzupełnienia, a nierzadko też wprowadzenia poważnych zmian w trakcie budowy. Z obliczeń Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ale z pominięciem Polski) wynika, że w końcowym rozrachunku prowadzi to do wzrostu kosztów samej realizacji od 15 do 30 proc., a poniesione wydatki są średnio wyższe o 23 proc. od tych zaplanowanych. W Polsce może to stanowić nawet 30 do 40 proc. poniesionych wydatków.

To o naszych osławionych autostradach robionych bez należytego przygotowania inwestycji, projektowanych po łebkach i wykonywanych w pośpiechu, bez należytej staranności. Za to wszystko przyszły rachunki, bo koszty są dużo wyższe niż by mogły być. A to dopiero początek, bo to się zaraz zacznie sypać i koszty nieustających napraw (patrz autostrada Katowice – Kraków), będą kosmiczne. Nagle, Panie Premierze to … po diable.


Wiarygodni


Zdaniem Dryjańskiej jest to kwestia podstawowych zasad, które obowiązują w dyskursie publicznym. - Jeśli dziennikarze skuszeni słupkami oglądalności i zarobkami dla stacji zapraszają osoby, które do tych zasad się nie stosują, to nie ma się co dziwić, że debata publiczna wygląda tak, jak wygląda. Zapraszanie do studia osób, które są agresywne i plotą, co im ślina na język przyniesie, ma tę zaletę, że wystarczy wpuścić je do studia i program robi się sam, dziennikarze nie muszą się do niego przygotowywać - komentowała.

Jakie mamy „elity” polityczne nikt już nawet gadać nie chce. Jakich mamy „przedsiębiorców” trudno cokolwiek powiedzieć bez słów powszechnie uznanych za obelżywe. Teraz do tych dwóch „przewodzących” nam w budowie kapitalizmu grup dołączyli dziennikarze. To znaczy dołączyli już dawno, ale wreszcie pojawili się odważni, którzy zaczęli o tym pisać. Tak złamano kolejne tabu, jak tabu o lotnikach lądujących na drzwiach od stodoły. A ile się wrzasku z tej okazji pojawiło, to aż miło posłuchać. Nasi „nieomylni” i „profesjonalni” całkowicie się z negatywnymi opiniami o nich nie zgadzają. Bo oprócz tego, że są jak wszystko po prostu byle jacy to jeszcze aroganccy wprost do tego proporcjonalnie.

Smoleńska klapa

"Smoleńsk" miał być pierwszym "filmem narodowym" realizowanym na "zamówienie społeczne". Na film – 11 mln zł – mieli się zrzucić Polacy, ale dotąd jest tylko 208 tys. zł .

Pamiętacie dowcip o góralu, który chciał wstąpić do PZPR. Wypytywany przez agitatora zapewniał, że odda Partii wszystko, ino owieczki nie. Dlaczego nie? „Bo mom” – był łaskaw poinformować zawiedzionego partyjniaka. I tak nam do dziś zostało, społeczeństwo mamy prawicowe jak nikt inny ale grosza na smoleńskie dzieło nikt dać nie chce. Bo w Polsce deklaracje i czyny nigdy nie szły w parze, taki kraj.

Zatopią Titanica ?

Kontrola jest niezbędna. Powinna być przeprowadzona pilnie ze względu na to, że stan finansów województwa mazowieckiego jest opłakany. W oce­nie Błasz­cza­ka za­dłu­że­nie spo­wo­do­wa­ne jest nie­udol­no­ścią za­rzą­du wo­je­wódz­twa, na czele któ­re­go stoi mar­sza­łek Adam Stru­zik (PSL). Po­li­tyk PiS przy­to­czył dane z Re­gio­nal­nej Izby Ob­ra­chun­ko­wej, we­dług któ­rych za­dłu­że­nie wo­je­wódz­twa prze­kro­czy­ło 74 proc. do­cho­dów, przy do­pusz­czal­nym progu 60 proc.

W kierunku „niezatapialnego” Księcia Mazowieckiego płynie kolejna góra lodowa, czy Go zatopi ? Do wyborów samorządowych na pewno nie, a jak PSL znów na Mazowszu osiągnie jaki taki wynik to bez względu na cokolwiek Struzik zostanie na kolejną kadencję. A stan województwa nie ma tu żadnego znaczenia.

Strefa specjalna

Szef PAIiIZ-u Sławomir Majman podkreśla, że w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, bez względu na to kto kierował Polską, drzwi dla kapitału zagranicznego były otwarte. Uzupełnił, że 63 procent polskiego eksportu wytwarzają firmy z kapitałem zagranicznym. Sławomir Majman zaznaczył, że polskim dorobkiem są Specjalne Strefy Ekonomiczne, które starają się u nas podpatrzyć nasi sąsiedzi, przede wszystkim ze wschodu.

W tych specjalnych strefach firmy nie płacą podatków. W „specjalny” sposób zatrudniają pracowników, wykorzystywanych na śmieciówkach za grosze. Jaki z tego zysk ma Polska ?  Żaden. Na dodatek jak zechcemy przestać subwencjonować zagraniczny kapitał to on się po prostu ulotni, bo w tych strefach przeważa taka „produkcja”, którą można zamknąć lub przenieść w pięć minut i przy niskich kosztach. To prawie same montownie i małe zakłady produkujące podzespoły, centra dystrybucyjne i kompetencyjne. Czysty wyzysk tak typowy dla gospodarki no kolonialnej, jest się czy chwalić, jak skurwysyn. Jest taka propozycja żeby całą Polskę zrobić strefą specjalną. Specjalnej troski oczywiście.

Przez ostatnie 20 lat włoski Fiat nie płacił w Polsce podatku dochodowego. I dostanie wielkie ulgi podatkowe na kolejne 12 lat. Tak zdecydował rząd. Zdaniem dziennika, to pierwszy w Polsce przypadek, kiedy do specjalnej strefy ekonomicznej włącza się tereny fabryki, która działa od lat. Na decyzji rządu budżet państwa straci ok. 900 mln zł. Tyska fabryka Fiata będzie mogła do końca 2026 r. odliczyć od podatku dochodowego 40 proc. wydatków na inwestycje.

Pan Premier był łaskaw dodać, że to dla „dobra ludzi” bo w zamian Fiat zatrudni paru tubylców za góra jedną trzecią tego co by musiał zapłacić we Włoszech. Ale Pan Premier zapowiedział „sukces”, czyli nowe inwestycje i wzrost zatrudnienia, więc „sukces” musi być. A że w konsekwencji więcej stracimy niż zyskamy to już po wyborach. Teraz dzień przed wyborami to nie jest najważniejsze. Tak czy owak, nie dość, że zagraniczne koncerny zatrudniają nas za psie pieniądze to jeszcze nie płacą tu podatków w ten czy inny sposób, legalnie są z tego zwolnione lub mają taką księgowość, za którą urzędy skarbowe nie nadążają. Tak czy owak Polska to jak wcześniej pisałem jeden wielki raj podatkowy dla kapitalistów z całego świata. To koszt dwóch kadencji Tuska więc wybierzcie go matoły na następną.

I na dodatek nie szanują Tuska

Donald Tusk żywi uprzedzenia do Rosji. Dlatego jest mało wiarygodny w sprawach Ukrainy - powiedział podczas wczorajszego wystąpienia w telewizyjnym programie La 7 premier Włoch Mateo Renzi.

To można na naszego Wodza pluć bezkarnie ? Jak widać można bo Pan Premier Donald Donaldowicz Tusk zawsze może powiedzieć, że to deszcz pada, prawda ?

"Won z naszego miasta"


Miesz­kan­ki Kra­ma­tor­ska na wscho­dzie Ukra­iny, oku­po­wa­ne­go przez pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów, wzię­ły spra­wy w swoje ręce i prze­go­ni­ły grupę uzbro­jo­nych bo­jow­ni­ków. Roz­ju­szył je widok męż­czyzn z bro­nią. - Won z na­sze­go mia­sta. W na­szych do­mach są dzie­ci, jazda stąd! - krzy­cza­ły ko­bie­ty. Nie prze­stra­szy­ły ich po­gróż­ki uzbro­jo­nych męż­czyzn. Po słow­nej utarcz­ce, se­pa­ra­ty­ści dali za wy­gra­ną i od­je­cha­li w inne miej­sce.

Był kiedyś taki skecz kabaretowy o tym jak nasi partyzanci wyganiali Niemców z lasu a Niemcy w rewanżu wyganiali naszych. I ta zabawa trwała w najlepsze aż się leśniczy nie wkurzył i nie wygonił jednych i drugich. Jak widać na Ukrainie życie dogoniło kabaret, ale jak sądzę dla tamtejszej ludności nie jest to wcale powód do śmiechu. Bo za zabawy polityków to ludzie zawsze płacą, nawet najwyższą cenę.

Złodzieje, następny odcinek kolejnego już sezonu

Credit Suisse będzie musiał zapłacić w USA ponad 2,8 mld dol. kary. To efekt oskarżenia o pomoc Amerykanom uciekającym przed fiskusem. "Głęboko żałujemy błędów z przeszłości" - napisał we wtorek w komunikacie prasowym Brady Dougan, dyrektor zarządzający Credit Suisse. Szwajcarski bank przyznał się po trzyletniej batalii prawnej, że pomagał bogatym Amerykanom sporządzać fałszywe deklaracje podatkowe.

Od 2008 roku co rok mamy nowy sezon serialu o złodziejskich praktykach największych banków świata. Twarz straciły już wszystkie, ale kary do czynów są niewspółmierne. Oszukanie miliardów ludzi, którzy ucierpieli i cierpią nadal za ich winy nie może być odkupione fałszywym „przepraszam” i nawet najwyższą karą finansową. Bo to ich niczego nie nauczy, „Hang’em All High” .
Precz z tą umową

Afera NSA wywołała wiele nieufności. Zgadzam się z rozżalonymi Europejczykami: rozmiary szpiegostwa NSA są nie do zniesienia - powiedział de Gucht niemieckiemu dziennikowi "Sueddeutsche Zeitung". Jak zaznaczył, posłał pełnomocnikowi rządu USA do spraw handlu Mike'owi Fromanowi list z zapytaniem, czy prawdziwe są doniesienia, iż NSA szpiegowała również instytucje handlowe - ale odpowiedzi dotąd nie otrzymał.

I nie otrzyma, bo to iż NSA i inne agencje od dawna nie tylko podsłuchują firmy spoza USA to jeszcze wyniki tych podsłuchów przekazują do „zaprzyjaźnionych” firm amerykańskich dając im oczywistą przewagę na rynku. Wszystko to oczywiście w imię „wolnego rynku”, demokracji i „przyjacielskiej” współpracy z Europą. Teraz jeszcze chcą nam wcisnąć umowę, która przeniesie kilka milionów miejsc pracy z Europu do USA i pozwoli krezusom biznesu zza oceanu pomnożyć swoje wielomiliardowe fortuny. FUCK YOU USA.

Świat bez USA

Prezydent Chin Xi Jinping wezwał dzisiaj na konferencji w Szanghaju do stworzenia w Azji nowego układu zapewniającego bezpieczeństwo i ułatwiającego współpracę. Organizacja miałaby się opierać o państwa regionu poszerzone o Rosję i Iran, ale bez udziału USA.

Jeśli jeszcze czytam mrzonki o wiecznym trwaniu „przywództwa” USA to są to już tylko mrzonki. Cytowana wiadomość jest tego jasnym dowodem, świat jednobiegunowy, podporządkowany USA i jego atlantyckim sojusznikom już przeszedł do historii. Rola sojuszu atlantyckiego jeszcze na jakiś czas pozostanie znacząca, ale już nie narzucająca swoje zdanie całemu światu. Skończyły się też czasy rządów Wall Street i City of Londyn. Oba te porządki, polityczny i ekonomiczny przechodzą na naszych oczach do historii. W dalszej części komunikatu z rozmów Rosji i Chin dowiedzieliśmy się o podpisaniu 30 letniego kontraktu gazowego oraz o rozliczaniu handlu wzajemnego w rublach i Juanach. Rosja może żyć bez sprzedaży gazu Europie a Chiny bez dolara. Czy Europa da sobie radę bez gazu a USA przyjmie z powrotem swoje dolary ? Co do tego mam zasadnicze wątpliwości.

Chiny bez Windows
Chiny to ogromny rynek pecetowy, jeden z największych, jeśli nie największy na świecie. Microsoft do tej pory raczej był zadowolony ze współpracy z rządem Państwa Środka, bo ilość licencji sprzedawanych zapewne liczona jest w milionach. Niestety dla amerykańskiego giganta w tym związku przyszedł kryzys. Chiny wprowadziły zakaz korzystania z Windows 8 na rządowych komputerach. Problem w tym, że chiński rząd nie jest zadowolony z tego, że Microsoft zakończył wsparcie dla Windows XP. Według Chin poprawki powinny być wydawane nadal bez dodatkowych opłat. Swoje podejście usprawiedliwiają tym, że nie tak dawno administracja zakupiła sporą liczbę licencji na Windows XP i teraz państwo zostaje „zmuszane” do opłacania czegoś, co powinno być zapewnione.
Macie kolejny dowód na to, ze amerykańskie „porządki” odchodzą do lamusa. To w USA wymyślono taki model biznesowy, gdzie konsument jest zmuszany do ciągłej płatnej aktualizacji wszystkiego, czy sobie tego życzy, czy nie. Nie ważne, że jest zadowolony ze starego produktu, musi kupić nowy. Bo bez tego system się zawali ? No właśnie, problem w tym, że właśnie się wali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz