Punkt widzenia
Kazimierz Sowa duchowny,
dziennikarz i publicysta
W sylwestrowy
wieczór 1989 roku chyba nikt nie myślał, że za 25 lat Polak będzie Prezydentem
zjednocznonej Europy, a nasz kraj będzie przeżywał prawdziwą hossę, zarówno w
wymiarze gospodarczym jak i społecznym. Trudno było też wyobrazić sobie Polskę
w roli lidera przemian, którem będą zazdrościć zarówno na Wschodzie jak i na
Zachodzie a najbardziej krytyczne opinie o sobie będziemy mogli co najwyżej
przeczytać w polskich gazetach.
Mogłem załączyć cały tekst ale
już po tych pierwszych wersach rzygać mi się zachciało. Jak bardzo trzeba być
zdeprawowanym żeby nie widzieć że od jutra 12 milionów Polaków nie będzie miało
dostępu do podstawowej opieki medycznej bo „znowu się coś nie udało”? Jak można
nie widzieć milionów wypędzonych przez ów „ekonomiczny sukces” na
obczyznę? Jak można nie widzieć milionów
tych, którym się „nie udało”, bezdomnych, głodnych i chorych ? Można, wystarczy
być beneficjentem nowego systemu, mieć dobrze płatną i nie wymagającą pracę
zagwarantowaną przez koneksje polityczne i rodzinne (brat pana księdza jest
„baronem” PO) i nie mieć za grosz empatii do większości Polaków, którym jest
naprawdę ciężko i którzy o poziomie życia Pana księdza nawet nie marzą. A sam
Pan Sowa tak się nadaje na chrześcijańskiego księdza jak dupa kozy na trąbę,
myślałem, że szczytem zakłamania jest tzw. „ojciec” Rydzyk ale Sowa go chyba
przebił. Tak czy siak tekst i postawa tego Pana wobec bliźnich to całkowite
zaprzeczenie tego co teoretycznie kapłan chrześcijański głosić powinien. Czas
zrzucić suknię Panie Sowa i „sprawdzić
się” w biznesie, brat na pewno jakąś posadkę załatwi.
Nie kłamie ?
Adam Michnik równie
mocno wypowiada się na temat afery wokół poselskich rozliczeń marszałka Sejmu
Radosława Sikorskiego. "Nie ma żadnej afery, to jest zawracanie głowy.
Sztucznie wymyślana historia. Jeżeli Sikorski mówi, że przejechał tyle i tyle
kilometrów, to ja zakładam, że nie kłamie" - dodaje.
Wszyscy kłamią i Pan Michnik też,
już lepiej niech Pan się umówi z Urbanem i Rywinem na wódeczkę a nam głowy
swoimi poglądami nie zawraca.
Wieniec dla Wasiak
Tak, jak wielkie miasta wysysają zasoby z reszty kraju, tak Pendolino
opóźni konieczną modernizację całej reszty naszej kolei, wysysając zasoby i
środki, które mogłyby zostać spożytkowane w sposób znacznie bardziej
zrównoważony i sprawiedliwy. Jak się okazało, dla Pendolino trzeba było
„zrobić miejsce”. Na torach, rozkładach i peronach. Już wyrugowano część
tanich pociągów regionalnych, wolniej będą jeździć Koleje Mazowieckie. Ale jest
Pendolino. Przeznaczony dla ludzi bogatszych, głównie biznesmenów, osób w
delegacji oraz tych, których stać na podróż za stosunkowo spore pieniądze, z
pewnością nie dla ludzi młodych czy niebogatych mieszkańców tzw. prowincji.
Nadto łączy on duże miasta, które są siedzibą wielkomiejskiej klasy średniej. A
w tym sensie jest kolejnym znakiem tego, co ukrywa się pod powierzchnią wielu
ekonomicznych i politycznych decyzji polskich rządów: hegemonem na polskiej
scenie politycznej jest wielkomiejska klasa średnia. To jej pragnienia i
wyobrażenia o dobrym życiu starają się realizować wszystkie rządy od wielu lat.
Lepiej późno niż wcale, a tym
większe na mnie robi wrażenie miejsce gdzie ten cytat znalazłem. To nie kto
inny tylko Forbes, czyli magazyn biznesu, to opublikował. Nie jest tak źle z
myślą marksistowską skoro nawet w magazynie dla wielkiego biznesu można
niemalże cytaty z Karola Marksa znaleźć. A wracając do rzeczy to tzw. III RP od
25 lat konsekwentnie budowana jest na podziale klasowym czego, sądząc po
wynikach wyborów, „ciemny lud” jeszcze nie zauważył. Więc dobrze mu tak, niech
ma co chce. A Pani Wasiak położyła kolejną cegłę w murze i tyle.
Arłukowicz musi odejść
Andrzej Stankiewicz w "Rzeczpospolitej" pisze o paranoi.
Dlaczego? Jak wskazuje, negocjacje z Bartoszem Arłukowiczem zerwał Marek
Twardowski, były wiceminister zdrowia, były podwładny Ewy Kopacz.
Paranoja to jest to wszystko co
mamy od 25 lat, tego Pan Stankiewicz jeszcze nie zauważył ? A politycy
zachowują się jak piłkarze, kto im płaci dla tego grają. Tak wygląda świat
gdzie, jak to kiedyś powiedział Pan President Donald Tusk, czasy ideologii się
skończyły, teraz czas na dobre zarządzanie. No to Pan Twardowski na nowej
posadzie ma poglądy dokładnie odwrotne do tych z czasów pracy w Ministerstwie.
Na tym właśnie polega „nowy rodzaj” polityki. I to jest ta właściwa paranoja
Panie Stankiewicz.
"Być może na przykład nie da się już dłużej utrzymać tak niskiego
na tle Unii Europejskiej budżetu publicznej służby zdrowia w przeliczeniu na
jednego mieszkańca. Jest bardzo prawdopodobne, że bez podniesienia składki nie
można istotnie poprawić jakości służby zdrowia, czego oczekują wyborcy"
Oj tam, oj tam. Wtedy zabraknie
pieniędzy na ulgi dla biznesu, na przykład trzeba będzie wreszcie opodatkować
Fiata czy Hipermarkety i co wtedy z „polską gospodarką” ? W tym roku zyski
przedsiębiorstw wzrosły o 14% a o ile wzrosły nakłady na zdrowie ? Tak wygląda
kapitalizm kochani, sami go sobie wybraliście i potwierdzacie ten wybór w
każdych kolejnych głosowaniach. Więc leczcie się sami debile.
Czy to jawa czy sen ?
Dla firm, które potrafią patrzeć dalej i myśleć perspektywicznie,
prowadzenie działalności odpowiedzialnej społecznie nie jest kosztem, ale
wielką szansą. Zrównoważony rozwój jest dziś motorem innowacyjności w biznesie.
czas zapoczątkować nową erę wzrostu gospodarczego, której podstawą jest
sprawiedliwość – zarówno w wymiarze krótkookresowym, pomiędzy bogatymi i
biednymi, jak i międzypokoleniowym. Celem rozwoju powinno być zaspokojenie
podstawowych potrzeb i aspiracji do lepszego życia każdego człowieka, albowiem
świat, w którym bieda ma charakter endemiczny, jest bardziej podatny na
wszelkiego rodzaju katastrofy, także ekologiczne. Zdaniem komisji, ubóstwo
wcale nie jest zjawiskiem nieuniknionym. Nowa era wzrostu gospodarczego miała
być nie tylko nadzieją dla ubogiej większości, ale też zapewnieniem
sprawiedliwego podziału zasobów naturalnych, umożliwiających dostęp do nich
także tej biednej części ludzkości.
Powyższy fragment dłuższego
tekstu pochodzi z portalu BIZNES.PL !!! I teraz to ja już naprawdę nie rozumiem
współczesnego świata a ostatni jeszcze żyjący apologeci Karola Marksa mogą
umierać spokojnie. Mamy wreszcie swoich godnych następców w BIZNES.PL.
Niezależni
Udział Pawła Siennickiego, redaktora naczelnego "Polska The
Times", i Janiny Paradowskiej z "Polityki" w imprezie byłego
ministra transportu Sławomira Nowaka wzbudził wczoraj komentarze wśród
dziennikarzy.
Jakie komentarze, to jeszcze ktoś
ma wątpliwości jak bardzo Pani Janina Paradowska jest „niezależna” od PO ? Ona
i wiele, bardzo wiele innych postaci ze środowiska jawnie uczestniczy we
wspólnym dla głównych mediów Froncie Obrony Platformy będąc jak na prawdziwych
post komunistów przystało, zbrojnym ramieniem partii. I jak widać już się z tym
kompletnie nie kryją. Takie mamy „standardy”, koniec i kropka.
Nie obchodzi mnie, jak dziennikarze to komentują. Ja sprawy nie
komentuję - powiedziała "Presserwisowi" Janina Paradowska.
No właśnie, bo nie ma co
komentować, wszystko jest jasne.
Rosja a sprawa Polska
Rosyjski minister ogłasza:
Spadek wartości rubla został zatrzymany
W tym samym czasie PLN
dynamicznie leci w dół bez trzymanki. Różnica jest też taka, że nasz minister
nic nie ogłasza, bo w III RP jest taka zasada, że złych wiadomości po prostu
się nie publikuje i dlatego w Polsce jest dużo lepiej niż w Rosji.
Policja też jara
Płocka prokuratura prowadzi niecodziennie śledztwo. Bada, jak to się
stało, że na terenie komendy policji przy al. Kilińskiego rosło pole indyjskich
konopi.
Jarają wszyscy, Policja też więc
nic tu dziwnego nie ma. Dziwne to jest to, że hodowla i konsumpcja są
zabronione ale to się tu już nigdy nie zmieni.
Terlikowski do ZOO
Orangutanica Sandra ma prawo opuścić zoo - tak orzekł argentyński sąd,
który uznał, że małpa nie jest rzeczą, tylko "osobą niebędącą
człowiekiem" i jako taka nie może być więziona. To nie pierwsza taka
decyzja. W zeszłym roku hinduskie władze również nadały delfinom status
"osób niebędących człowiekiem". Oznacza to, że ich więzienie jest
niezgodne z prawem.
A już myślałem, że tego nie
dożyję, nareszcie jakaś wiadomość podnosząca na duchu. Świat jest jednością i
nic nie jest ani wyjątkowe ani wyniesione ponad inne, nie mamy żadnego prawa
bawić się kosztem innych istot żyjących a naszym „psim” obowiązkiem jest respektować
ich prawa. Dlatego z ZOO trzeba wypuścić wszystkie zwierzęta a na ich miejsce
powsadzać do klatek redaktora Terlikowskiego i jego przyjaciół z katolibanu,
którzy uważają, że prawa przysługują tylko ludziom bo ich „Pan wybrał”.
p.s. są mające duże podstawy
podejrzenia, że delfiny są nawet bardziej inteligentne od nas a jeśli tak to
jakie potworne miało by to skutki moralne dla naszej „cywilizacji” ?
Wypadek, przypadek ?
29-letnia kobieta była na zakupach razem z czwórką swych dzieci. W
pewnym momencie dwuletni synek, który siedział w wózku na zakupy, chwycił
pistolet małego kalibru, który znalazł w torebce matki, i strzelił. Pocisk
śmiertelnie ranił kobietę. Policja przeanalizowała nagrania ze sklepowego
monitoringu i oświadczyła, że był to wypadek. Supermarket został zamknięty. Władze
poinformowały, że kobieta posiadała broń legalnie.
Broń amerykanom podobno służy do
obrony własnej a prawo jej posiadania jest ważniejsze od wszystkich innych
praw. No to się idiotka „obroniła” , nie pierwsza i nie ostatnia. Ofiar
wypadków z bronią jest znacznie więcej niż przypadków skutecznej obrony przy
użyciu tejże ale ze względu na interes przemysłu broń produkującego amerykanie
uważają inaczej. Oni po prostu zawsze uważają tak jak to daje zysk
kapitalistom, taki tam radziecki naród wyhodowano.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
W ostatnich latach liczba bezdomnych w Nowym Jorku wzrosła do poziomu
niespotykanego od czasów wielkiej depresji z lat 30. W październiku każdej nocy
w miejskich schroniskach nocowało blisko 60 tysięcy osób.
A jak to się ma do równolegle
podanej informacji o „rekordowym” wzroście gospodarki amerykańskiej ? A tak jak
kryzys lat trzydziestych do obecnego. Wtedy spadała produkcja a za nią zarobki,
teraz spadają tylko zarobki. Poza tym tamten kryzys miał swój koniec a końca
tego nikt już nigdy nie zobaczy, bo to jest właśnie koniec nie kryzys.
Mimo ożywienia gospodarki poziom życia Brytyjczyków niemal nie wzrasta,
a sytuacja finansów publicznych nie poprawia się tak szybko, jak chciałby rząd.
Do trwałości ożywienia nie jest przekonany były rzecznik liberałów ds. finansów
Michael Oakeshott: "Obecne ożywienie przypomina wcześniejsze, oparte na
łatwo dostępnym kredycie, rosnących cenach nieruchomości i konsumpcji
napędzanej długiem. Tymczasem inwestycje są w stagnacji, a bilans płatniczy
narasta. Największą różnicą jest to, że tym razem nie ma presji
inflacyjnej".
Tak widzi brytyjską gospodarkę
rząd, a jak widzi to biznes ?
"Nastroje w biznesie dawno nie były równie dobre". W
wypowiedzi cytowanej przez BBC, wskazał na obniżkę stawki podatku CIT, ulgi
podatkowe dla sektora R&D (badań i rozwoju) i korzystne otoczenie dla
gospodarki: niską inflację, niskie stopy procentowe i szybki wzrost.
No i od razu lepiej, jeszcze
nigdy nie było tak dobrze więc o co ten szum, nie ma żadnego kryzysu, wszystko
idzie gładko ku świetlanej przyszłości. Tylko trzeba to samo przekonanie
przekazać wszystkim bezrobotnym, bezdomnym, głodnym , słabym i chorym malkontentom.
Najlepiej zapędzić towarzystwo do obozów reedukujących darmową pracą i niech od
rana śpiewają maszerując do roboty jak im jest dobrze w tym Nowym Wspaniałym
Świecie. A, że to coś nam przypomina to mniejsza z tym, prawą marsz.
Według ekspertów, powrót do pełnej normalności może zająć nie lata, ale
dziesięciolecia. Chodzi bowiem nie tylko o znalezienie poziomu równowagi między
stopami a gospodarką, ale także o sprowadzenie "na ziemię"
rozdmuchanego do gigantycznych rozmiarów bilansu amerykańskiej rezerwy
federalnej.
To chyba raczej kolejna bajka z rodzaju „powrót do przyszłości” ale rzeczywistość to nie bajki z Hollywood. Chłopcy z Wall Street oczywiście widzą świat wyłącznie przez perspektywy swoich monitorów komputerowych i uważają, że poza nimi nic innego nie istnieje. Ale uprzedzam Was chłopaki, realny świat istnieje i nie będzie czekał żadnych dziesiątków lat na przywrócenie Waszej „normalności”, prędzej Wam prąd wyłączą i co wtedy zrobicie ?
To chyba raczej kolejna bajka z rodzaju „powrót do przyszłości” ale rzeczywistość to nie bajki z Hollywood. Chłopcy z Wall Street oczywiście widzą świat wyłącznie przez perspektywy swoich monitorów komputerowych i uważają, że poza nimi nic innego nie istnieje. Ale uprzedzam Was chłopaki, realny świat istnieje i nie będzie czekał żadnych dziesiątków lat na przywrócenie Waszej „normalności”, prędzej Wam prąd wyłączą i co wtedy zrobicie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz