czwartek, 10 listopada 2011

Tacy jesteśmy




Motto : Nic od Dell’a nie brałem.




Tacy jesteśmy



Z relacji naocznego świadka, z którym rozmawiała "Gazeta", wynika, że rozpędzony samochód marki BMW - jadący ul. Nad Wierzbakiem od strony wiaduktu kolejowego - najpierw zahaczył o czerwoną fiestę, po czym wpadł w lekki poślizg. Po chwili na samym skrzyżowaniu z al. Wielkopolską wpadł na żółte punto. Oba pojazdy po zderzeniu przejechały kilkanaście metrów, wpadając na przejście dla pieszych i zabijając na nim dwie osoby. Zginął 26-latek i starsza kobieta. Dwie kolejne osoby trafiły do szpitala.

I co Pan Premier ma zamiar zrobić ? Pisze tak, bo nie jest to odosobniony przypadek. Stuknięci gówniarze jeżdżący takimi jak na zdjęciu „usportowionymi” BMW zabijają ludzi z regularnością zegarka. Nie ma tygodnia, żeby nie było tragedii. Na co dzień widzę szaleńców traktujących miejskie ulice jak tor do jazdy wyścigowej i co ? I kompletnie nic. Na szalonych i pijanych kierowców nie ma w Polsce żadnej metody, nie ma żadnej kary. Ręce opadają. Jakby mi taki zabił kogo bliskiego to nie ma przebacz. Jak państwo nie potrafi …


Żart wszechczasów

Marszałek senior Józef Zych, otwierając inauguracyjne posiedzenie Sejmu VII kadencji podkreślił, że "naród polski chce mieć swoich przedstawicieli w najwyższym organie ustawodawczym jako posłów uczciwych, o sercach żarliwych i czułych na sprawy społeczne, stawiających zawsze i we wszystkich okolicznościach dobro wspólne ponad osobiste interesy polityczne i ideologiczne".

To trzeba Panie Marszałku wybrać nowy Sejm, całkiem nowy. Dotyczy to także Pana, niestety. Pojęcia takie jak uczciwy i poseł to dwa różne bieguny, które nie zejdą się nigdy a pojęcie dobra wspólnego ponad własne interesy to marzenie, którego ani Pan ani Pana koledzy nigdy nie zrealizują. Wstydził by się Pan takie rzeczy opowiadać po tym wszystkim co przez ostatnie 20 lat pokazywaliście.

Kto zarobił na kryzysie
Komisja Nadzoru Finansowego podała w środę dane na temat wyników sektora bankowego w pierwszych dziewięciu miesiącach 2011 r. Zysk netto wyniósł blisko 12,0 mld zł, co oznacza wzrost o 40,7 proc. w skali roku (w całym 2010 r. zysk wyniósł 11,4 mld zł). Wynik z podstawowej działalności zwiększył się o 7,4 proc., do 42,3 mld zł. Koszty działania były o 4,6 proc. większe niż rok wcześniej. Wyniosły 19,6 mld zł. Krajowe banki mają najlepszy okres od 2008 r. – czyli od czasu wybuchu kryzysu finansowego.

I to tłumaczy wszystko, najpierw sektor bankowy „wylobbował” preferencyjne warunki prowadzenia działalności, patrz Prawo Bankowe a teraz realizuje zyski. Byłem przez 15 lat świadkiem jak Związek Banków Polskich „przepychał” różnymi metodami rozwiązania bardzo korzystne dla banków i bardzo nie korzystne dla całej reszty, teraz widać efekty tej działalności. Podobnie było na całym świecie, gdyby nie preferencje, sektor finansowy nigdy nie byłby tak bogaty. Kryzys światowy to kryzys nie banków ale nas wszystkich, którzy będą teraz cierpieć za fortuny zbudowane na ludzkiej krzywdzie. A sprzedajni politycy swoje też zarobili i mają nas głęboko w dupie, głosuj na PO.

Każdy Polak to złodziej ?

W ciągu roku z dolnośląskiego odcinka autostrady A4 oraz dróg krajowych w regionie skradziono znaki, tablice, metalowe bariery i urządzenia elektroniczne o wartości 215 tys. zł. - Nie chodzi tylko o pieniądze, ale bezpieczeństwo kierowców! - alarmuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jeszcze gorzej jest na autostradowej obwodnicy Wrocławia. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy rozkradziono ją już na ponad 100 tys.zł! Co ginie na drogach, obsługiwanych przez GDDKiA? Najczęściej pokrywy studzienek kanalizacyjnych, fragmenty barier drogowych, znaki i tablice a także transformatory, zamknięte w skrzynkach ze sterownikami do świateł. - To przykre, że w kraju tak zapatrzonym w Europę, wszystko co się rusza, trzeba odkręcić i wywieźć. Z autostrady A4 ukradli nam kiedyś tablicę o rozmiarach 4 na 6 metrów - opowiada Jacek Oszytko.

„Bo każdy Polak proszę Pani to pijak, a każdy pijak to złodziej”– Bareja na Wawel. Zapatrzeni to my możemy być, ale co geny to geny, ten determinujący pijaństwo, złodziejstwo, bylejakość, chamstwo, sobiepaństwo, pieniactwo i inne cudowne cechy „narodu wybranego” znakomicie wyróżnia nas spośród innych narodów. Ale czy to powód do chwały ?

To robota Złego

Dziękuję Panu Bogu, że jest takie radio, w którym się dobijamy do prawdy, ja bym się bardzo bał stawać po jakiejkolwiek stronie. Tu nie należy wykluczać działania Złego. On wszystko będzie robił, żeby nas wyprowadzić w pole, diabeł zawsze dzielił - skomentował o. Tadeusz Rydzyk rozłam w PiS.

Jak kto myślał, że w Europie średniowiecze dawno się skończyło to proszę bardzo, w Bolanda Republic ma się dobrze. Wkrótce kolejny proces Nergala a i stosu się może w końcu doczekamy. Tak realizuje się scenariusz posłanki AWS, nie ważne czy Polska będzie biedna czy bogata, ważne czy będzie katolicka. Będzie ?

Kwestia smaku ?

Jeśli Ruch Palikota wnosi taką propozycję (usunięcia krzyża z sali sejmowej, przyp. red.) to jest to bliskie temu, co mówił Zbigniew Herbert, że nasze działania nie powinny być pozbawione smaku. Uważam, że ta propozycja jest właśnie pozbawiona smaku – powiedział Jerzy Buzek w programie "Gość Radia Zet".

Wolał bym, żeby Pan Przewodniczący w kwestiach prawnych cytował prawników, w tym zwłaszcza konstytucjonalistów a nie poetów. Bo mowa jest Panie Buzek nie o smaku tylko o prawie, które zostało złamane przez Pana kolegów a Pan to swoją osobą to tolerował i popierał. I nie da się teraz krotochwilami tego faktu zagadać. I wie Pan co ? Polska to zadupie było, jest i będzie właśnie dlatego, że tu można prawo łamać i poetów cytować.

Rechot parlamentarny

Jeśli ktokolwiek inny by to powiedział, to pewnie tego rechotu na sali sejmowej by nie było. (...) Kiedy apelowałem do posłów o poszanowanie mojej godności, to posłowie i z PiS i z PO się rechotali. Dla mnie, jako takiego nowicjusza w Sejmie, było to dość przykre - zakończył poseł Ruchu Palikota.  Nie wstyd pani poseł?- zapytała Piterę prowadząca. - Nie. Problem polega na tym, że nie wiem, z czym można jeszcze skojarzyć pana posła Biedronia poza aspektem dotyczącym seksualności (...) - odpowiedziała minister. W tym momencie Olejnik nie wytrzymała: - Ale pani poseł, gdyby premier Donald Tusk powiedział, że to jest "cios poniżej pasa", to pani też by się śmiała?  Z całą pewnością by się posłowie nie śmieli. Tak się składa, że pan poseł Biedroń kojarzy się wyłącznie z omawianiem spraw dotyczących seksualności i preferencji. I w związku z tym taka była reakcja - wyjaśniła Pitera.

Pani Dulska vel Pitera jest doskonałym przykładem, wręcz modelowym tych najgorszych bardzo drobno mieszczańskich cech, które tak śmieszą w komedii Zapolskiej. Ale poza sceną te same zachowania śmieszyć przestają. Niestety, tzw. „solidarnościowe elity” zachowują się nie od dziś jakby to oni Pani Gabriela swój utwór napisała. Poziom reprezentowany przez Panią Piterę od zawsze świadczy nie tylko o niej ale i o Panu Premierze, który taką osobę uczynił ministrem i o całej Platformie. A to, że głosuje na nich 40% społeczeństwa świadczy o społeczeństwie. Do zachodu daleko, czasem mam wrażenie, że coraz dalej. Wstyd tylko, że urodziłem się w takim pierdolonym grajdole, wstyd mi bardzo.

Wojna

W Polsce wybuchła wojna cywilizacyjna. Sprawa krzyża jest tylko jej symbolem. To nie tylko kwestie wiary i religii, ale także kwestia poczucia polskiego patriotyzmu - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podczas dzisiejszej konferencji prasowej przedstawił najważniejsze wyzwania i problemy Polski.

Tylko patrzeć jak Jaro rozpocznie „bitwę o handel”, oskarży obce mocarstwo o zrzucanie stonki tylko, że to już wszystko było. Za późno się towarzysz Kaczyński urodził, w latach czterdziestych facet zrobił by oszałamiająca karierę.


Daleko tak nie zajedziemy

… podniósł hurtowe ceny paliw: Eurosuper 95 o cztery złote, a benzyny bezołowiowej Super Plus 98 o 3 zł. Była to już 104. podwyżka cen benzyny w tym roku.

Na zielonej wyspie jest tak zajebiście, że nikt chyba nam nie dorówna. W ilości podwyżek cen benzyny na pewno, tylko jaki to wszystko ma sens ? Koszt samych podwyżek jest zbyt wysoki, żeby robić je z taką częstotliwością. Ale to Polska właśnie.


Chcieliście to macie

Chcieliśmy kapitalizmu, to go mamy. Liczy się pieniądz i tylko pieniądz. Zabudowywany jest każdy skrawek ziemi, a architekt Marek Budzyński, projektując Ursynów, miał inny zamysł, abyśmy w naszych "klatkach" nie czuli się odczłowieczeni. Temu miały służyć tereny zielone wokół, ogródki przy parterach itd. Problemem są jeszcze podwyższane czynsze sklepom i punktom usługowym! Ostatnio koło nas, przy al. KEN 93 zlikwidowano sklep Kangurek, ukochaną azjatycką restaurację, stoiska, które lubiliśmy, bo właściciel postanowił być jeszcze bogatszy, niż jest. Nie ważne są więzi międzyludzkie, nasze przyzwyczajenia, które czynią mieszkanie tutaj bardzo swojskim. Jak można w dobie kryzysu podnosić czynsze najemcom, podczas gdy ludzie oszczędniej wydają.

Na końcu metra jest najstraszniejsze osiedle mieszkaniowe jakie kiedykolwiek widziałem ale będą gorsze. Tam gdzie zysk jest jedynym miernikiem powstają apart-slumsy gdzie może i mieszkania są do przyjęcia ale całość woła o pomstę do nieba. Tak zatłoczonej zabudowy jak na nowych osiedlach nigdy nie widziałem, dom od domu o dwa metry. I to za jakie pieniądze ? Pozostałą na Ursynowie przestrzeń po kolei zamienia się na podobne slumsy dla bogatych. Zatłoczenie koszmarne, rosną architektoniczne potworki z betonu urozmaicone drzewkami w stylu bonsai. A były na Ursynowie nawet laski i ogromne przestrzenie którymi do całej Warszawy napływało, właśnie napływało, świeże powietrze. Ale to już było i nie wróci więcej …


Białasy, pierdolcie się sami ze swoimi kłopotami

"Nie mamy najmniejszej ochoty finansować EFSF, skoro ten fundusz są w stanie sfinansować sami Europejczycy" - oświadczyła jednak w Cannes brazylijska prezydent Dilma Roussef w imieniu grupy BRICS, czyli Brazylii, Rosji, Indii, Chin oraz RPA. Złośliwie dodała, że nie zamierza ryzykować w Europie kapitału zgromadzonego pracą i potem brazylijskiego ludu.

Brawo Pani Prezydent Brawo, nie dość, że europejczycy eksploatowali ich przez wieki, to jeszcze teraz, gdy na koniec zbankrutowali, to łapy wyciągają. Weźcie się lenie do roboty, nikt Wam za białą skórę płacić nie będzie, koniec darmowych obiadków.

Sarkozy'emu nie udało się też nic wskórać u chińskiego przywódcy Hu Jintao.
Natomiast Europejczykom nie szczędzono pouczeń. "Bierzecie przykład z Meksyku. Przyjrzycie się, jak wyszliśmy suchą stopą z załamania kryzysowego z 2009 r." - mówił meksykański Felipe Calderon.

I ty Brutusie przeciwko nam ?

Znikąd ratunku, z nikąd pomocy.

Do niedawna stare potęgi, USA i Europa, narzucały ostre warunki pomocy finansowej MFW dla krajów Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej. Natomiast w Cannes to Brazylia, Chiny, Rosja jasno zapowiedziały, że jeśli MFW będzie musiał w przyszłości istotnie zwiększyć swoją pomoc dla strefy euro (również dzięki ich zwiększonym wkładom), to Europa będzie musiała najpierw udowodnić swą wiarygodność w reformach. Przedsmak nowych porządków dają Włochy - choć nie sięgnęły po kredyty MFW, to zgodziły się w Cannes na kontrolę MFW, jakby były krajem podczepionym pod jego finansową kroplówkę.

A gdzie ci, którzy jeszcze dziś wierzą w „potęgę transatlantycką” ? Nie dość, że zamieniliśmy się w żebraków świata, to jeszcze nawet gównianych wojenek w Iraku i Afganistanie wygrać nie możemy. Żałosne to strasznie, z jednej strony wszyscy już widzą kompletny upadek naszej cywilizacji, z drugiej nie ma odważnego, który by to Europejczykom i Amerykanom powiedział. Skończyła się epoka. Przeczytałem kiedyś, że każdy wiek tak naprawdę kończy się po minimum 10 latach następnego, tak było z wiekiem XIX, który skonał gdy zaczęła się I wojna światowa, tak jest z wiekiem XX, wiekiem panowania Euro-atlantyckiego, które skończyło się wraz z upadkiem Lehman Brothers. Teraz już nic nie będzie takie samo, a dawne prosperity nie wróci. Nie wróci, bo budowane było na wykorzystywaniu tych krajów, które wreszcie podniosły głowy i powiedziały „nie” wyzyskiwaczom. I co my teraz zrobimy, chyba trzeba będzie ręcznie zawijać chińskie ciasteczka z wróżbami.


Nawet oni już zrozumieli ?

Badania ankietowe przeprowadzone w sierpniu-wrześniu br. w grupie 515 osób miały na celu zbadanie stosunku bankierów, maklerów giełdowych, generalnych dyrektorów stu największych korporacji i innych profesjonalistów sektora finansowego do etycznych aspektów wysokich zarobków i premii oraz zagadnień społecznej odpowiedzialności. 75 proc. ankietowanych zgadza się z opinią, że rozziew między biednymi i bogatymi jest za duży.
2/3 uczestników ankiety przyznało, że do pracy motywują ich wysokie zarobki i premie, a zadowolenie z pracy jest na dalszym planie. Nieco ponad połowa sądzi, że etyce City zaszkodziła deregulacja rynków finansowych (wprowadzona w 1986 r. za rządów Margaret Thatcher).

I tylko w Bolanda Republic dalej obowiązują neoliberalne poglądy z ery Regana i Thatcher . Tylko w tym bantustanie niedouczeni liberałowie w stylu Janusza Lewandowskiego uważają nadal, że „niewidzialna ręka rynku” jest receptą na wszystkie okazje. Jak oglądamy teraz sceny z podpisywania przez Regana i jego następców, oraz kolejnych premierów Wielkiej Brytanii, kolejnych „deregulacji” to mamy też przed oczami skutki tych działań. Jak dziś pamiętam, zapewnienia amerykańskich bankierów, że między bankowością tradycyjną a inwestycyjną będą „chińskie mury” mimo, że wszystko będzie w jednej firmie. Jak te zapewnienia realizowano wszyscy wiemy. Jak przez lata lewica alarmowała, że postępujące rozwarstwienie rozwali motywację do pracy a w konsekwencji gospodarkę to przylepiano jej łatkę „komuchów” i żartowano z „równych żołądków”. A to nie marksiści wymyślili, że zbyt duże dysproporcje rozwalają firmy i gospodarkę. Tak po prostu jest i większość z Was sama to „czuje” po sobie. Jak durny szef zarabia „kosmos” a my dostajemy tylko resztki to nie ma takiego bolca, żeby załoga była zmobilizowana do pracy. Ale chciwość spowodowała, że wszystkie niepomyślne sygnały były wypierane a jedyną refleksją było proponowanie jeszcze większych deregulacji. I tak ogon zerwał się ze smyczy i zrobił co zrobił. Tym niemniej dalej politycy nie potrafią w naszym imieniu zrobić z tym porządku, i nie zrobią bo … siedzą w tym gównie ponad uszy.

I kościół też

Kościół anglikański zaczął się ostatnio mocniej wypowiadać przeciw ekscesom bankierów. Jego duchowy zwierzchnik abp Canterbury Rowan Williams w ubiegłym tygodniu opowiedział się za nałożeniem na banki podatku od transakcji finansowych.
Drugi z najwyższych hierarchów tego Kościoła, abp Yorku John Sentamu oświadczył w sobotę, że "ekscesy sektora finansowego przyczyniły się do powstania ogromnych nierówności społecznych". Jego zdaniem reakcja społeczna wobec nadmiernej, nieusprawiedliwionej koncentracji bogactw w rękach najbogatszych powinna stać się tak samo negatywna jak w ostatnich latach stała się wobec rasizmu, homofobii czy dyskryminacji ze względu na płeć.

I tym się różni Kościół Reformowany od niereformowalnego Kościoła Katolickiego. I dlatego państwa zachodu prędzej czy później jakiś ład moralny przywrócą a my nie, bo w naszym „katolickim kraju” najlepiej jak jest bez względu na to jak to jest naprawdę. Tak durnego narodu ziemia jeszcze chyba nie nosiła.

A co na to złodzieje ?

Europejskie banki wymijająco reagują na wymogi organów nadzoru rynku, by podniosły kapitał – uznają bowiem posiadane aktywa za mniej ryzykowne niż były niedawno. Banco Santander i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria czyli pierwszy i drugi co do wielkości bank Hiszpanii twierdzą, że mogą w połowie dokonać podniesienia kapitału o 18,8 mld dol. poprzez zmianę sposobu obliczania współczynnika ryzyka, czyli prawdopodobieństwa niewypłacalności przypisywanego pożyczkom i derywatom. Praktyka znana jako “optymalizacja aktywów z uwzględnieniem ryzyka” pozwala poprawić wskaźniki kapitałowe bez redukowania kredytów, sprzedaży aktywów albo sięgania do kieszeni udziałowców. Instytucje nadzorcze w Europie, dążąc do wyhamowania kryzysu długu państwowego, poleciły w październiku bankom zwiększyć do czerwca fundusze podstawowe do 9% aktywów wyliczonych z uwzględnieniem ryzyka. Banki, którym brakuje do spełnienia tego 144 mld dol., są niechętne załataniu tej luki dzięki redukcji dywidend lub pemii, dlatego starają się sprzedawać aktywa albo pozyskać gotówkę drogą oferty praw. Politycy próbują zablokować alternatywne wyjście – ograniczenie akcji kredytowej – bo to mogłoby rozpętać recesję. - Pozwalając bankom na działanie wedle własnych modeli ryzyka pozwalamy kłusownikowi być leśniczym. To może sprawić, że wymogi kapitałowe staną się zbędne – ocenia Adrian Blundell-Wignall, zastępca dyrektora oddziału finansów OECD w Paryżu.

Masz Pan gorączkę to stłucz Pan termometr. Wystarczy zmienić komputerowy model ryzyka i już po bólu. A, że tego rodzaju działania właśnie doprowadziły do rozwalenia całego systemu finansowego to nikogo nie obchodzi. Zmieni się parę wskaźników w systemie informatycznym i banki będą „dokapitalizowane”. Ważne, żeby zdarzyć przed grudniowymi premiami dla prezesów. Jeszcze raz powtarzam, że mamy bardzo głęboki kryzys systemowy i żadna partanina tego nie poprawi, trzeba sięgnąć głębiej. A jak nie to wiatr historii przewróci cały system.

Nawet Żydom się nie podoba ?

Rano w Izraelu rozpoczął się strajk generalny. Zakończy się o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 9 czasu polskiego). Organizatorzy zapowiadali, że miał objąć służbę zdrowia oraz sparaliżować m.in. pracę banków, lotnisk i portów.

Chłopaki już nawet własnych rodaków okradli, chciwość okazała się silniejsza od norm moralnych, religijnych i wszelakich innych. Tak to jest gdy jeden z grzechów głównych urósł do rangi zalety. Chciwość była przez ostatnie 30 lat motorem świata zachodu i dlatego ten świat musi się skończyć, nie pierwszy, który chciwość zgubiła, nie ostatni.


Kłamca, kłamca

Nie mogę już go oglądać, to kłamca - miał powiedzieć o izraelskim premierze francuski prezydent. - Ty masz go po dziurki w nosie, ale ja muszę z nim codziennie pertraktować - odparł Obama, według "Arret sur images". W tej samej prywatnej rozmowie, która przedostała się do mediów, gospodarz Białego Domu miał zarzucić Sarkozy'emu, że Francja nie uprzedziła USA, iż będzie głosować za przyjęciem Palestyny do UNESCO. Stany Zjednoczone stanowczo sprzeciwiały się tej decyzji. Według tego samego źródła, amerykański prezydent nalegał na Sarkozy'ego, by Paryż powstrzymał Palestyńczyków od żądania ich przyjęcia do ONZ.

Co najciekawsze, Sarkozy, który sam jest Żydem ma już naprawdę dość a Obama brnie w to gówno dalej. USA poganiane przez tego kłamcę szykuje się do nowej wojny, tym razem z Iranem, wojny, która zachwieje całym regionem i ostatecznie pogrąży naszą zachodnią gospodarkę. Ale czego się nie robi dla Izraela, jak Izrael zażąda to Ameryka odda im ostatnią koszulę i życie ostatniego „american soldier” także. Jak długo USA będą realizowały politykę syjonistów (bo nie o Żydów tu chodzi tylko syjonistycznych oszołomów, których już nawet własny naród ma dość, vide wczorajszy strajk generalny w Izraelu) tak długo będą upadać coraz niżej. Moim skromnym zdaniem nikt już nie rozumie dlaczego Amerykanie nie kopną tego towarzystwa w dupę, bo im zajebali kasę ? Jak ich teraz nie kopną to zajebią nie tylko kasę ale i domy i wszystko inne, taki lajf.

American Virtual Idiots

Wysokość wynagrodzenia przestaje być kluczowym czynnikiem przy wyborze pracy. Firma Cisco zapytała studentów i młodych pracowników do 30. roku życia o rolę, jaką w ich życiu odgrywa Internet. 56 proc. ankietowanych odmówiłoby pracy w firmie blokującej dostępu do takich portali społecznościowych, jak Facebook czy Twitter. Blisko 64 proc. obecnych studentów planuje spytać w czasie rozmowy kwalifikacyjnej o politykę pracodawcy w tym zakresie. Jedna czwarta przyznaje, że jest to kluczowa kwestia przy podejmowaniu decyzji o miejscu pracy.

I dlatego będzie co ma być, te debile siedzą od rana do nocy na „fejsie” zamiast uczyć się i pracować. W tym czasie ich azjatyccy koledzy wkuwają i pracują jak szaleni. I przed kim jest przyszłość, przed debilami, którzy wciskają „Lubię to” zamiast się uczyć ? Przed narodem, którego młodzież ma średnio po 500 „przyjaciół” ale na Facebook, bo poza dom to raczej nie wychodzą ? I w pracy też muszą śledzić swoje „życie na fejsie” bo to już nałóg. Czyste szaleństwo. A pamiętacie, jak cały zachód śmiał się z „radzieckiego człowieka”, teraz sam się stał jeszcze gorszym debilem.

Pozbawiony skrupułów błazen odchodzi

Odchodzi błazen, sztuczny i pozbawiony skrupułów - tak belgijski dziennik "Le Soir" zareagował na zapowiedzianą dymisję szefa włoskiego rządu Silvio Berlusconiego. Podkreśla, że o zapowiedzi rezygnacji szefa włoskiego rządu zdecydowały rynki. - Wczoraj upadł ten patetyczny przywódca, niezniszczalny błazen, pełen sztuczności i pozbawiony skrupułów. Po niezliczonych powrotach siłą, po tylu zmartwychwstaniach w końcu porzucił wyzwanie, zostawiając za sobą ruiny

Każdy z nas ponosi konsekwencje własnych decyzji. Dotyczy to także decyzji wyborczych, a Włochom się wydawało, że życie to opera mydlana rodem z telewizji Berlusconiego. Jeszcze nie tak dawno chwalili go za „męski wigor”. To teraz będą przez wieki spłacać długi jakie ten „jurny” polityk zostawił. A tak się świetnie bawili. Upada też mit, że nieważne jacy są politycy, nie ważne co robią, wystarczy sam ustrój kapitalistyczny i żadnych kłopotów nie będzie. Kto uwierzył w ta bajkę ten dzisiaj tonie. Każdy miraż jest tylko mirażem a przebudzenia bywają okrutne. Znam kraj gdzie społeczeństwo widzi kompletną bezideowość całej „klasy politycznej”, nie wierzy, że jest ona zdolna do jakiegokolwiek racjonalnego i sprawnego działania na korzyść wspólną, wie, że politycy zajmują się tylko sobą i działają wyłącznie w imię własnych korzyści. A mimo to dalej na nich głosują i za ważniejsze od polityki uważają historie takie jak śmierć Hanki Mostowiak, w tym raju wszyscy myślą, że niezależnie od jakości rządzenia, od jakości organizacji społeczeństwa, od umiejętności ludzi na kierowniczych stanowiskach i tak wszystko się ułoży. A gówno, i niech przykład Włoch będzie przestrogą. No, ale pojechałem, przecież wiem, że Polacy to taki naród, którego nic nigdy nie nauczyło i nie nauczy.

Post Scriptum

Komentarz z sieci

Przychodzi turysta do greckiego hotelu, kładzie 100 euro kaucji i prosi o klucze do paru pokoi, żeby mógł stwierdzić czy któryś z tych pokoi mu odpowiada. Właściciel hotelu daje mu wszystkie klucze, ponieważ nie ma żadnego gościa. Kiedy turysta idzie oglądać pokoje, Hotelarz zabiera te 100 euro i biegnie do rzeźnika, daje mu te 100 euro mówiąc, że te pieniądze to za zaległości, które jest mu winien. Rzeźnik biegnie do rolnika, z tymi 100 euro i tez spłaca swój dług za świnie którą w zeszłym tygodniu kupił. Rolnik zapieprza do jedynej panienki we wsi i daje jej te 100 euro, bo ma jeszcze ostatnie dwie wizyty do zapłacenia. Prostytutka biegnie do hotelu również z tymi 100 euro bo wisi hotelarzowi czynsz za wynajęcie pokoju w którym była z ostatnim klientem. W tym momencie turysta schodzi po schodach i mówi, że żaden z pokoi mu nie odpowiada. Oddaje hotelarzowi klucze bierze swoje 100 euro i opuszcza hotel. Wszystkie długi są spłacone, a nikt nie ma pieniędzy, tak funkcjonuje pakiet ratunkowy EU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz