piątek, 28 września 2012

Polska Zdaje egzamin



Motto: Polacy żyją w nędzy. W Bankach Żywności produkty znikają bardzo szybko, ponieważ przybywa liczba osób potrzebujących. Tylko w Opolu jest ponad 3,5 tysiąca rodzin, którym brakuje jedzenia.



„Przerażające statystyki, Polska na końcu”

Jak wynika z badań w wyniku pooperacyjnych komplikacji w Europie umiera znacznie więcej osób, niż dotychczas przypuszczano. W ogólnoeuropejskim porównaniu najlepiej wypadła Islandia, gdzie umiera zaledwie 1,5 procent operowanych oraz Szwecja (1,8 proc.). W Niemczech śmiertelność wynosi 2,5 proc. Najgorzej wygląda sytuacja w Łotwie, Polsce oraz Słowacji. We wszystkich tych krajach umiera nawet po kilkanaście procent operowanych.

Taka jest naga prawda, Panie Premierze Tusk, Pani Marszałek (eks. Minister Zdrowia) Kopacz i Panie Ministrze (eks. Zwycięzca Realisty Show Agent) Arłukowicz. Dno i metr mułu. Każde spojrzenie na „zieloną wyspę” pokazuje obraz kraju po katastrofie, to bardziej krajobraz z Mad Maxa niż z tropikalnego raju.

Z boku widać lepiej ?

Niemiecka eurodeputowana ze skrajnej lewicy Gabriele Zimmer otwiera w Brukseli wystawę fotograficzną poświęconą biedzie w Polsce. - Dlaczego mamy nie rozmawiać o naprawdę ważnych sprawach, nawet tych kontrowersyjnych? - pytała w odpowiedzi na krytykę jej inicjatywy ze strony części, zwłaszcza polskich europarlamentarzystów.

Brawo, bo w Polsce to jest temat, którego poruszać nie wolno. Cenzura zakazała, więc żadne medium się nie odważy pokazać jak naprawdę żyją obywatele tego zawszonego kraju. Nędza wyłazi z każdego kąta, pod moim śmietnikiem już dochodzi do ostrej rywalizacji ogromnej ilości ekip „nurków” dla których śmietniki są jedynym źródłem utrzymania. Jak rano idę do metra to spotykam całe gromady „rannych ptaszków” penetrujących teren w poszukiwaniu czegokolwiek co można sprzedać lub zjeść. Za komuny nigdy tego nie widziałem. I to właśnie o taką Polskę walczyliśmy.

Państwo zdaje egzamin

Policja tłumaczy, że chciała wszystkich, którzy łamali prawo, postawić przed sądem w trybie przyspieszonym. Rzecznik komendy twierdzi, że były do tego podstawy, bo funkcjonariusze pracowali cały czas od zadymy i kiedy tylko potwierdzili tożsamość osób, które zarejestrował monitoring, pojechali do ich domów, by je zatrzymać. Najwyraźniej nie doczytali przepisów. Ustawa mówi wyraźnie, że w trybie przyspieszonym można sądzić tylko osobę zatrzymaną "na gorącym uczynku" albo BEZPOŚREDNIO po popełnieniu wykroczenia. Tymczasem dziewczyna zdążyła wyjść ze stadionu, wrócić do domu i jeszcze się przespać. Dlatego sąd odrzucił wniosek o przeprowadzenie postępowania w trybie przyspieszonym.

Chcieć znaczy móc, tak dzieje się w Iranie, Syrii i Polsce. Prawo jest tego, kto ma siłę do jego wyegzekwowania. U nas taką siłę ma Policja i Prokuratura a prawo nie ma tu żadnego znaczenia. Decyduje siła. Dlaczego Policja łamie prawo ? Bo może ? Bo prawo w Polsce może łamać każdy, kogo za to kara nie spotka. Lista jest długa, bardzo długa.

Błagam tylko nie mdlej

Grzegorz Melasa zemdlał w domu. Potem przez pięć dni leżał w szpitalu. I stracił prawo jazdy. Takie są przepisy - czytamy w najnowszym wydaniu "Kuriera Lubelskiego". Melasę lekarze wypisali ze szpitala jako zdrowego. Prawo jazdy i tak zabrano mu na rok. - Przepisy są jednoznaczne - mówi "Kurierowi Lubelskiemu" prof. Zbigniew Stelmasiak, wojewódzki konsultant w dziedzinie neurologii. - Jakakolwiek utrata przytomności oznacza zabranie prawa jazdy na rok. Mówimy o każdym przypadku omdlenia. Restrykcyjne prawo obowiązuje od kwietnia 2011 roku.

Patrz Pan jak to „neo komuchy” wykombinowały. Za punkty, za pijaństwo, za jednego blanta, za omdlenia i za konia walenie też niedługo będą zabierać, onaniści uważajcie. To się dopiero nazywa totalitaryzm. Za PRL nikt by na to nie wpadł.

Szczyt bezczelności ?

Polakom ograniczyć dostęp do świadczeń lekarskich, a sobie zapewnić leczenie bez kolejek i to w luksusie - oto jak urzędnicy zamierzają "poprawić" służbę zdrowia w Polsce. Cały kraj zaszokowała informacja o tym, że posłowie będą mieli prawo do wykupienia abonamentów medycznych w prywatnej firmie. Pracownicy Sejmu, którzy zaproponowali takie rozwiązanie argumentowali decyzję "coraz gorszą dostępnością usług medycznych w ramach NFZ".

Za komuny szczytem bezczelności było nasranie sąsiadowi na wycieraczkę, zadzwonienie doń i poproszenie o papier, ale cóż, czasy się zmieniają.

Jarosław Gowin , komuniści i kopulacja

Premierze! Ty to widzisz i nie reagujesz?! Twój minister sprawiedliwości głosi lekceważenie dla przepisów prawa. Służy - jak mówi z napuszeniem - "duchowi" prawa a nie literze! Co znaczy, że uznaje priorytet ideologii nad praworządnością. Ostatni, którzy tak otwarcie mówili, że prawo dzieli się na ducha i literę oraz że ważny jest duch - byli komuniści.

Pan Premier pojechał do Sopotu „w gałę haratać” więc ma to wszystko głęboko. Poza tym, co za różnica, komuniści, kapitaliści, kasa się liczy.

A teraz na poważnie. Z moralnego punktu widzenia wolałabym widzieć ministra kopulującego przed kamerami niż ministra, który publicznie lekceważy sobie praworządność i literę prawa. Z kopulacji mogą począć się dzieci, z lekceważenia praworządności rodzi się społeczny chaos i anomia.

Z kopulacji tego Pana Ministra może moim skromnym zdaniem począć się coś o wiele gorszego niż lekceważenie praworządności, może to być następny Gowin, uchowaj nas Panie.

Smoleńsk i wszystko jasne

Czy ciała zostały zamienione z powodu mówiąc kolokwialnie bałaganu, (słynny rosyjskiego "bardak") czy może mogłoby to być działanie celowe? –zastanawia się Żalek, po czym przypomina: Robili to przecież Rosjanie, nasz udział był jedynie  towarzyszący. Zdaniem posła, "skandal z zamianą ciał to wbicie w Polsce podwójnego klina". - Jednego między koalicję i opozycję czyli uderzenie w warstwę rządzącą. Drugiego - między państwo i obywateli –ocenia. Żalek twierdzi, że rosyjskie działania maja na celu ograniczenie zaufania polskiego społeczeństwa wobec państwa, skompromitowanie jego instytucji i trwałe podzielenie Polaków.

Teraz co by w Bolanda Republic nie zostało spierdolone, pójdzie na działanie sił specjalnych Federacji Rosyjskiej. Jakby to Antek powiedział to jeszcze, jeszcze bo już wszyscy się przyzwyczaili ale to głos płynący z „nowoczesnej” Platformy Obywatelskiej, Jaśnie Oswieconej. Ona taka oświecona jak cała Bolanda, ostatnie katolickie gumno w Europie. I jeszcze jedno Panie Pośle, zbadaj Pan sprawę wulkanu, sam tak wybuchł, akurat na pogrzeb prezydenta ? Taki dziwny splot wydarzeń, nieprawdopodobne.

Zakopane Zakopane

Resort transportu chce, by zakopianka od Nowego Targu do Zakopanego przestała być drogą krajową. Jeśli tak się stanie, pewnie nigdy nie dojdzie do modernizacji tego odcinka. Nie będzie na to pieniędzy - donosi "Dziennik Polski".

Nareszcie. Jak górale nie chcą to nie ma co ich uszczęśliwiać na siłę. Pociągi niech też kończą w Nowym Targu, a dalej będzie wieczny skansen. Jak dla mnie to mogą nawet oddzielić Podhale od Rzeczpospolitej z własną walutą zwaną „dudką”, własnym hymnem „Góralu czy Ci nie żal „ oraz stolicą w Chicago.

Dopłata do Amber Gold


Z grupy wierzycieli spółki nieoczekiwanie wypada fiskus. Syndyk wyliczył, że to skarbówka powinna zwrócić spółce około 11 mln zł za podatek od zysków, których nigdy nie było. Po odjęciu należnemu fiskusowi VAT-u, syndyk liczy na wpływ 5 mln zł.

I niech mi Pan Premier Donald Tusk nie mówi, że to państwo działa, właśnie widać jak.

Nawrócony grzesznik ?

Polska polityka spsiała. Nie ma w niej żadnych zasad, ani trochę myślenia o władzy w kategoriach służby społeczeństwu. Uważa, że Tusk reprezentuje w polityce wszystko to, co w istotnej części negatywne. - Przerost formy nad treścią, niedotrzymywanie zobowiązań, brak jasnego, ideowego przesłania, które zastąpił marketing polityczny. Podkreślił też, że Tusk przewodzi formacji, które totalnie zawłaszcza państwo i żaden rząd tak ostentacyjnie nie ignorował obywateli i nie lekceważył składanych przez siebie obietnic. - Dla PO życie partyjne jest znacznie ważniejsze niż służba państwu. Ale tafla lodu, po której stąpa premier i jego ugrupowanie jest coraz cieńsza. Nie wystarczy już opanowany do perfekcji marketing polityczny. Pod względem nepotyzmu i kolesiostwa tak źle jak obecnie w historii ostatnich dwudziestu lat jeszcze nie było - dodał Balazs.

Dziwi mnie tylko autor, bo kto jak kto, ale Artur Balazs na budowaniu „układu” zna się jak mało kto. Ale pal sześć, nie oceniamy człowieka tylko to co powiedział. A powiedział całą prawdę i tylko prawdę, tam mu dopomóż Bóg. Cieszy mnie też, że zgodnie z nauką Jezusa, jeden nawrócony grzesznik więcej wart niż tuziny fałszywie pobożnych, oto słowo Pańskie.

Zbłąkany Jabcok

Kiedy zaktualizujesz system swojego iSprzętu do wersji iOS 6, Mapy Google zostaną zastąpione przez aplikację Mapy od Apple. Jak się okazało, serwis nie jest aż tak dobry jak ten od Google. Dziennikarze BBC zauważyli kilka dość poważnych luk w oprogramowaniu: niektóre miasta są niewidoczne na mapach, a inne leżą w złych miejscach. Ponadto użytkownicy aplikacji donoszą, że niektóre budynki znajdują się… w rzece. Jeśli to wciąż nie zniechęca cię do zaktualizowania systemu, być może kiedy dowiesz się, że znaczna część lokalizacji zakryta jest chmurami, wstrzymasz się jeszcze przez chwilę z instalacją iOS6. Dodatkowo program ma problem z nawigacją, kieruje ludzi w złe miejsca, nie potrafi wyłapywać jednokierunkowych ulic i ma problemy z poprawnym wyszukiwaniem miejsc docelowych. W skrócie – Mapy Apple nie działają.

Jeśli marketing jest najważniejszy, to on określa datę premiery, a nie zakończenie prac projektowych. Więc wypuszcza się niedorobiony produkt lejąc lukrem tak żeby nikt nie zauważył. Ale tym razem zauważył i Apple zaliczyło bardzo dużą wtopę. Sztandarowy produkt ma jedną z ważniejszych funkcji w proszku. Tyle, że  dla bezkrytycznych wyznawców religii zwanej Apple nic nie ma znaczenia i tak każdy, nawet nadgryziony produkt był, jest i zawsze będzie najlepszy na świecie.

Szalony Jabcok


,


Apple wciąż nie może wyjść z podziwu nad swoim nowym iPhonem, jednak to nie on może okazać się hitem kilku najbliższych miesięcy. Będzie nim nowy, skrzętnie skrywany patent. Firma z Cupertino przyzwyczaiła nas do urządzeń bez wymiennej baterii, dlatego gdy zobaczyliśmy rzeczony patent, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Jak się okazuje, Apple złożyło wniosek patentowy w którym przedstawiło uniwersalną, wymienną baterię dla sprzętów elektronicznych.

Kurwa, ludziska !!! Apple opatentowało BATERIĘ, tyle, że płaską. Będą się nazywały iAAA, iAA, iR14, iR20. Następnie Apple opatentuje sieciowe iGniazdko oraz iWtyczkę na potrzeby podłączenia zasilacza i ładowarek iGadżetów. Oczywiście będą tradycyjnie odstępowały rozmiarem od norm. Chcesz mieć sprzęt Apple wymień w domu gniazdka. Napięcie też będzie i220V oraz i50HZ częstotliwość. Będą specjalne elektrownie Apple produkujące prąd pasujący tylko do produktów Apple. Apple Wasza mać, to będzie przyszłość.

Nadgryziony Jabcok ?

W centrum uwagi są też akcje Apple'a, które z kolei traciły 1,5 proc. w reakcji na gorsze od oczekiwań dane o sprzedaży nowego modelu iPhone'a. Choć w weekend odbiorcy zamówili rekordowe 5 mln sztuk, to analitycy spodziewali się 6, a nawet 10 mln. Wcześniej akcje firmy z jabłkiem w logo były na historycznym szczycie, czyli 705 dol.

Analitycy spodziewali się 100, 1000, 10 000 milionów (miliardów, bilionów) sprzedanych srajfonów, tyle, że „jajeczko częściowo nieświeże” jest i zaczyna cuchnąć rozkładem. Będzie jazda w dół, a jest z czego jechać. Nabici w „górkę” zostaną zaraz z akcjami wartymi może połowe ceny jaką zapłacili a kasyno jak zwykle zgarnie swoje. „Największe wydarzenie na rynku smartfonów” okazało się wyłącznie wydarzeniem propagandowym o ograniczonym do USA zasięgu. Bo poza USA ta „magia” jabcoków działa zdecydowanie słabiej. A sam srajfon 5 jest jak FIAT 126p Face Lifting, niby nowy a jakby ciągle taki sam. I jak ten ostatni skończy w podręcznikach do historii, taki los czeka wszystkich, więc lepiej za życia nosa za wysoko nie zadzierać.

A wujek Gogle ?

Internetowy gigant po raz kolejny wygrywa w rankingu najbardziej atrakcyjnych pracodawców na świecie. Natomiast w kategorii inzynieria Google zwyciężyło już po raz czwarty z rzędu. Historie o kreatywnym, rozwijającym i jednocześnie luźnym środowisku pracy, międzynarodowej atmosferze, i przede wszystkim innowacyjnych produktach przyciągają poszukujących pracy. Kolejne miejsca zajęły: IBM i Microsoft - producenci m.in. oprogramowania. Firmy te są postrzegane jako ciekawe miejsca pracy i kariery, a ankietowani studenci doceniają w nich przede wszystkim możliwości rozwoju.

A gdzie do kurwy nędzy jest „najbardziej innowacyjna firma świata” ? A w głębokiej dupie, to była firma jednego człowieka, prowadzona równie demokratycznie jak III Rzesza. Teraz nie ma nawet tego jednego, a mało innowacyjne  podejście do pracowników, o czym wiadomo nie od dziś, już przynosi skutki. Pamiętacie jak Pan Jobs zwiedzał średniowieczną manufakturę produkującą srajfony ? Uznał ten obóz pracy za świetną fabrykę. Moim zdaniem, z żądzy zysku, już nie tylko produkcja fizyczna ale także produkcja oprogramowania dawno opuściła USA. Sądząc po nowej Apple Map to może być dzieło źle wynagradzanych Hindusów albo jeszcze gorzej. Ostatnie wiadomości z Cupertino też przypominają sprawozdania z zamkniętej twierdzy, gdzie pracownicy traktowani są jak małpy w cyrku, nie wróżę sukcesu.

Upadły Facebook

W tym tygodniu akcje Facebooka traciły nawet 9 proc. do 20,8 dolarów. To efekt między innymi prognoz należącego do stajni Wall Street Journal serwisu internetowego Barron's, który stwierdził, że przy obecnym poziomie przychodów Facebooka jedna akcja powinna być warta 15 dolarów. Wraz ze spadkiem cen akcji spada też wartość całej firmy, czyli kapitalizacja. Dziś firma wyceniana jest na 40-50 mld dolarów, czyli o połowę mniej niż w momencie debiutu. I to pomimo że akcje konkurencji i indeksów amerykańskich urosły w tym czasie o kilkanaście procent.

Jeszcze parę lat i „bycie na fejsie” stanie się mega obciachem jak aktywne uczestnictwo w Naszej Klasie. A już udział np. Ministrów rządu RP i samego rządu to już obciach na poziomie disco-polo. Popularność zwykle tak się ma do wartości jak rynek instrumentów pochodnych do powszechnej szczęśliwości, czyli nijak a często gęsto wprost przeciwnie. To jedno, a drugie to banda „wydymanych akcjonariuszy”, którzy zapomnieli, że to kasyno (Giełda) zawsze wygrywa.

Klacz na prezydenta USA

Kanał The Young Turks na YouTube regularnie wyśmiewa się z dziennikarzy Fox News. Ostatnio zmieszali z błotem stałą współpracowniczkę stacji Liz Trottę, która stwierdziła, że "kobiety zazdroszczą Ann Romney, bo wyszła za mąż za bogatego i dobrego mężczyznę", a do tego jest "elegancka i pewna siebie jak jej występująca na igrzyskach olimpijskich klacz Rafalca".

Patrząc na wyczyny Pana Męża, czyli republikańskiego kandydata na prezydenta USA niejakiego Mitta Romneya może lepiej, gdyby zamiast niego kandydowała „elegancka i pewna siebie” Rafalca. Klacz na prezydenta. To dopiero medialne, to dopiero jest w stylu FOX.

Na szczęście dla Mitta Romneya wiedza o awiacji czy prawach fizyki nie jest wymagana u prezydenckich kandydatów w USA. Po tym, jak samolot z żoną polityka na pokładzie musiał awaryjnie lądować, Romney wyraził swoje zdziwienie, że okna w samolotach się nie otwierają. - To naprawdę poważny problem - tłumaczył w rozmowie z "Los Angeles Times".

Wszyscy myśleli, że G.W. Bush był najgłupszym prezydentem USA a  tu się okazało, że wszystko co najlepsze może być przed nami. Stawiam na Tolka Mitta Banana-Romney.

Gdy w zeszłą środę Mitt Romney wziął udział w spotkaniu zorganizowanym przez amerykańską hiszpańskojęzyczną telewizję Univision, by porozmawiać o tematach ważnych dla Latynosów, media społecznościowe zawrzały. Nie poszło jednak o to, co mówi, ale o to, jak wyglądał. Internauci zauważyli bowiem, że twarz prezydenckiego kandydata Partii Republikańskiej była dużo ciemniejsza niż zazwyczaj - dużo bardziej opalona, w lekko pomarańczowej tonacji, co było dość widoczne, jeśli się porówna kolor twarzy i rąk. Jedni mówili, że to niewłaściwie dobrany samoopalacz, zbyt mocno nałożony, inni sugerowali, że to "brownface", a polityk (i jego doradcy) zrobili to specjalnie, by przypodobać się widowni.



Na spotkaniu z Afro Amerykanami będzie hebanowo czarny z tapirem na głowie. Nie było i nie będzie takiego prezydenta USA, warto Go wybrać, co się wtedy będzie działo. Sascha Baron Cohen odpada.

Reformy

Reformy rynku pracy sprzed kilku lat sprawiły, że niemiecka gospodarka stała się bardzo konkurencyjna, a bezrobocie niskie. Ale jest i druga strona medalu: bogaci stali się jeszcze bogatsi, a biedniejsi zubożeli. Niemiecki resort pracy opracował właśnie raport na temat biedy i bogactwa w Niemczech. Takie raporty publikowane są regularnie co cztery lata. Z informacji na temat raportu, które wyciekły do mediów, m.in. do "Süddeutsche Zeitung", wynika, że o ile w 1998 roku 10 proc. najbogatszych Niemców było w posiadaniu 45 proc. bogactwa w Niemczech, o tyle 10 lat później już 53 proc. To jasno pokazuje, że rośnie dysproporcja pomiędzy dochodami bogatych i biednych Niemców.

Gdzieżby to nie było, kiedy by to nie było i jak by to nie było to „REFORMY” zawsze tak się kończą. Bo transfer zasobów od biednych do bogatych jest ZASADĄ systemu a kto tego nie rozumie niech sobie Karola poczyta. Nic nie jest w stanie tego procesu zatrzymać, no chyba, że kolejna Wielka Socjalistyczna Rewolucja [] – tu wpisać miesiąc. A jeśli nie to wrócimy do starych czasów feudalizmu, gdzie garstka bogaczy miała na wszystko a reszta mogła wyłącznie żebrać o okruchy z Pańskiego stołu. Nie ma kapitalizmu z ludzką twarzą, jest tylko z wilczą mordą.

Teoria Chaosu
Istnieją statystyczne dowody na to, że uczestnicy rynków finansowych ignorują obniżki wycen wiarogodności kredytowej różnych państw przez agencje: S&P, Moody’s i Fitch. Dobry powód, by przywrócić zasadę, że za wycenę płaci im inwestor. Według danych agencji Bloomberg zebranych od 1974 r. i dotyczących 314 zmian wyceny zadłużenia państw w obu kierunkach oraz zmiany perspektywy dla tej wyceny, tylko mniej więcej w połowie przypadków (47%) ceny obligacji zmieniły się w stronę zgodną z jej zmianą, tzn. spadły po obniżce ratingu i odwrotnie. Prawdopodobieństwo spójnego zachowania wynosi zatem 1, czyli równie dobrze można rzucić monetą, aby określić reakcję rynków finansowych na zmianę wyceny.

Nie ma aparatu matematycznego do opisu tego, co nazywamy rynkiem finansowym, nie rządzą tym zjawiskiem żadne znane prawa, które mogły by pozwolić na jakąkolwiek przewidywalność. A jednak, zamiast uszanować matematykę próbujemy ją  obalać, a to już jest działalność, którą powinni zająć się psychiatrzy i terapeuci. I im należy płacić a nie agencjom ratingowym i analitykom z Bożej łaski, którzy mogli by jak dawniej wróżyć ze spalonych kości kurczaka, efekt będzie taki sam.





piątek, 21 września 2012

Nienawiść i Miłość



Motto:  Serwis Stereoscopy News uznał film "Kac Wawa" za najgorszy film świata zrealizowany w 3D.

NIENAWIŚĆ

Szkoła powinna być miejscem, w którym nie ma równych i równiejszych. Niestety tak nie jest w Policach, gdzie wprowadzono obiadową segregację. Dramat uczniów w polickich szkołach rozpoczął się wraz z nowym rokiem szkolnym, gdy w stołówkach zaczęły być serwowane dwa rodzaje obiadów - jedne dla dzieci, których rodzice sami płacą za posiłek, a drugie dla podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej. Biedniejsi uczniowie jedzą najprostsze potrawy na plastikowych talerzach, gdy tym czasem ich bogatsi koledzy otrzymują obiady na normalnej zastawie. Różni się także menu. W obiedzie za 4,90 zł znajdzie się rozwodniona zupa warzywna, fasolka po bretońsku i suchy chleb. W obiedzie za 8,50 zł można liczyć na zupę grzybową, kurczaka w panierce, surówkę i ziemniaki.

Co ma do tego nienawiść ? A ma. Bo ja  nienawidzę wszystkiego co nazywamy Polską z całego mojego  serca i życzę żeby ten naród i tą organizację zwaną Państwem Polskim szlag jasny trafił. Niech zstąpi Duch Twój i zmiecie wszystko co napotka z ziemi, z tej ziemi.

Miłość

Prezydent Urugwaju Jose Mujica zyskał tytuł najbiedniejszego prezydenta na świecie. Większość swojej pensji oddaje potrzebującym. - Po prostu mało potrzebuję do szczęścia. Są ludzie, którym żyje się gorzej niż mnie - tłumaczy. 77-letni Mujica, nazywany przez rodaków Pepe, zarabia miesięcznie równowartość 9300 euro. 90 proc. pensji oddaje organizacji zajmującej się pomocą mieszkaniową dla biednych. "Na życie" zostaje mu więc około 900 euro. - Tyle mi wystarcza, nie mam wielkich potrzeb. Są ludzie, którym znacznie gorzej się żyje - mówi prezydent. Mujica mieszka z żoną, senatorką Lucią Topolansky, na małej farmie pod Montevideo, stolicą Urugwaju. Nie mają dzieci. Farma należy do żony, a jedynym majątkiem prezydenta jest volkswagen beetle wart niespełna 2 tys. dolarów. Mujica nie ma nawet ani konta w banku, ani żadnych długów. Mówi, że życie uprzyjemnia mu jedna rzecz, jakiej pieniądze nie kupią - towarzystwo suczki Manueli. - Żyjemy w odosobnieniu. Potrzebuję niewiele do życia. Doszedłem do tego, bo przez 14 lat siedziałem w więzieniu, gdzie miałem tylko materac do spania, ale byłem szczęśliwy - mówi Mujica. - Szczęście daje od zawsze kilka rzeczy: miłość, rodzina, dzieci, przyjaciele.

 Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele - dodaje.

Co ma do tego miłość ? A ma. I chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.

Koniec Solidarności w Mc Donald




Lech Wałęsa przemawia na zamkniętej imprezie firmy McDonald's, fot. lechwalesa.blip.pl
Lech Wałęsa uświetnił zamkniętą imprezę zorganizowaną w Sali Kongresowej stołecznego Pałacu Kultury i Nauki, którą zorganizował McDonald’s z okazji 20 lat obecności w Polsce.

Za to początek nowego 





Ubecja ma się świetnie

Prawie 5 tysięcy razy dziennie w ubiegłym roku policja, służby specjalne, prokuratury i sądy zwracały się do operatorów telekomunikacyjnych o udostępnienie billingów. Łączny bilans tego typu próśb zamknął się w liczbie 1,8 miliona. Naczelna Izba Kontroli postanowiła prześwietlić tego typu praktyki. Inspektorzy NIK wkroczyli już m.in. do CBA, ABW i sądu w Szczecinie. Z dyrektywy UE wynika, że billingi udostępniane powinny być tylko w sprawach karnych o najpoważniejsze przestępstwa, a w naszym kraju można po nie sięgnąć w każdej sprawie.

Komusze służby mogły tylko marzyć o takiej skali inwigilacji obywateli jaka jest codziennością „wolnej Polski”. Ani ona wolna, ani demokratyczna. Rządzi nami dyktator, który jak będzie chciał to zostanie na tyle kadencji ile zapragnie a władza ma prawo niczym w praktyce nie kontrolowanego inwigilowania obywateli. To „wolna Polska” zrealizowała to co komuchom się nawet nie śniło, czyli świat wg Orwella.

E – DUPA

Tak było


Minister obiecuje nam e-administrację 

Kolejne opóźnienie w e-administracji: rząd przesuwa o dwa lata wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań w ewidencji ludności i pojazdów. Jak się okazuje, system, który powinien rozpocząć działanie już za trzy miesiące jest opóźniony, bo systemy PESEL i CEPiK trzeba zbudować od nowa – ujawnia "Gazeta Wyborcza". Z czego wynika opóźnienie w pracach nad e-administracją? "Gazeta Wyborcza" ujawnia kilka powodów. Jednym z nich jest kontrola CBA, które sprawdza przetargi na wykonanie systemów PESEL2 (dot. ewidencji ludności) i CEPiK (dot. ewidencji pojazdów). To kolejna odsłona akcji ws. korupcji w przetargach na systemy e-administracji.

Tak jest



Kolejny Minister obiecuje nam e-administrację

Za dwa lata to są wybory. Pana vice MSW Romana Dmowskiego już nie będzie a jego następca zacznie wszystko od początku. I tak w koło Macieju, do usranej śmierci. E-Administracji nie będzie nigdy, nie w strukturach MSW, nie z tymi ludźmi i nie w tym kraju. Miliardy poszły się jebać. Do ewidencji ludności już kupiono wyposażenie i oprogramowanie dla wszystkich gmin, to wszystko pójdzie na przemiał. Pojazd Kierowca wdrożono we wszystkich gminach niecałe dwa lata temu. I znowu wszystko do piachu. A kiedy do piachu pójdą ci, którzy za to odpowiadają. Pięć lat rządzenia to było aż nadto, żeby to wszystko zrobić. Ale za kolejną porażkę pewnie znów odpowiada PiS i SLD.

DUPA NIE ADMINISTRACJA

A polska administracja jest beznadziejna. Jest niczym, szmelcem. Pokazał to Smoleńsk, pokazał to Amber Gold i cała masa różnych wydarzeń, które się dzieją przez ostatnie 20 lat - że administracja i urzędy są byle jakie. Dziś nie ma zaufania do urzędu skarbowego, do prokuratury, do sprawiedliwego sądu, do innych instytucji, nie są wykrywane te wszystkie mafijki, które nie tylko przy okazji Amber Gold zobaczyliśmy. One są na każdej prowincji, w każdym powiecie mamy powiązania polityków, biznesmenów z prokuratorami, sędziami, adwokatami. Podam inny przykład - Magda Gessler zrobiła dla naszego zdrowia i życia więcej niż cały, beznadziejny sanepid. Po jej programach sanepid powinno się w ogóle zlikwidować.

Wiecie, kto to mówi ? Były Premier, Kazio Marcinkiewicz. Ale wesołek, siedział w tym gównie prawie dwadzieścia lat a teraz mówi, że nic nie działa. Sam to rozwalał a teraz się dziwi ? No właśnie, bo w Bolandzie i takie cuda się zdarzają. No, chyba że to znowu zdradzieckie działanie szkodnika NIEJA zwanego. Tyle, że prawda jest zupełnie inna. Otóż najważniejszym szmelcem jest post Solidarnościowa „elita” polityczna z Panem Kaziem włącznie. To jest nieustające źródło debilizmu ogarniającego już wszystko, to banda kompletnych nieudaczników, którzy mogą być wyłącznie bohaterami piosenki Młynarskiego „Co by tu jeszcze spieprzyć Panowie, co by tu jeszcze”. I dopóki pomioty Solidarności będą rządzić Bulandą póty będzie jak jest a nawet gorzej, zdecydowanie gorzej bo oni się dopiero rozpędzają.

DUPA NIE PAŃSTWO

Na gdańskim cmentarzu "Srebrzysko" w poniedziałek o świcie, z 2,5 godzinnym opóźnieniem rozpoczęła się ekshumacja legendarnej działaczki "Solidarności", Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 r . Czynności rozpoczęły się z 2,5 godzinnym opóźnieniem bo "szukano przedstawiciela sanepidu". Według nieoficjalnych informacji, dwie panie reprezentujące inspektora sanitarnego były przed godz. 3, na którą planowane było rozpoczęcie czynności, ale nie zostały wpuszczone na teren cmentarza bo nie było ich na liście osób biorących udział w ekshumacji. Listę miała przygotować prokuratura.
 Przed bramą cmentarną ok. 3 w nocy zorganizowana była warta honorowa. W ok. 30 osobowej grupie byli m.in. b. działacze opozycyjni Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Krzysztof Wyszkowski, posłanki PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Anna Fotyga oraz autor książki o Annie Walentynowicz, Sławomir Cenckiewicz. - Tu nie chodzi o śledzenie ekshumacji ale o krótką modlitwę za przyjaciółkę, która jest niepokojona po śmierci - powiedział PAP Wyszkowski. Na teren zamkniętego cmentarza próbowały wejść posłanki PiS ale nie pozwoliła im policja.
TVN24 w niedzielę poinformowała, że w Warszawie zostanie przeprowadzona ekshumacja ciała z grobu działaczki Rodzin Katyńskich, Teresy Walewskiej-Przejałkowskiej, której szczątki także będą przewiezione do Bydgoszczy. Jak podaje stacja, śledczy przypuszczają, że ciała mogły zostać zamienione. Prokuratura ma wątpliwości, czy zwłoki Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przejałkowskiej złożono we właściwych grobach.

To się dzieje naprawdę, to nie są cytaty z żydowskich pamfletów rodem z Chicago o durnych Polaczkach. To my sami o sobie piszemy, to są same fakty, nic więcej. Ja nawet nie mam siły tego komentować, bo debilizm całej tej sytuacji jest już naprawdę porażający, witki mi opadły.

Dupa nie sprawiedliwość

Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka stosując wobec Marka Dochnala - oskarżonego o m.in. o wręczenie łapówek - ponadczteroletni areszt tymczasowy - orzekł we wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka. We wtorkowym wyroku Trybunał stwierdził naruszenie przez Polskę: art. 5 par. 3 i par. 4 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności dotyczących prawa do wolności i bezpieczeństwa. Orzekł, że Polska naruszyła też art. 8, który mówi o prawie do poszanowania życia rodzinnego.

A co miął stwierdzić ? Miał usankcjonować stalinowskie metody „aresztu  wydobywczego” ? Miał zaakceptować i przyjąć do wiadomości, że w Polsce najpierw się wsadza  a potem czeka, aż wsadzony sam zbierze materiały dla prokuratora i sam się oskarży ? Bo Panu Prokuratorowi po prostu się nie chce, nie chce mu się pracować i już. I co mu zrobią ? Nic, mogą go jak Pana Majstra w dupę pocałować, sędziowie z ETS też. Taki mamy system i będziemy się go trzymać, jak pijany płotu.

Znikający podatnicy

W ubiegłym roku nieoczekiwanie zmniejszyła się liczba osób, które płacą 18- lub 32-proc. podatek PIT. To źle wróży finansom państwa. W 2011 r. mieliśmy 24 mln 654,2 tys. podatników, którzy rozliczyli się z PIT na zasadach ogólnych. To o 253,5 tys. mniej niż w 2010 r. – wynika z informacji Ministerstwa Finansów.

Ja przewiduję, że nie ćwierć miliona ale miliony a nawet może dziesiątki (coś koło 30 mln razem wzięte) może zniknąć z tego bantustanu jak Pan Premier Donald Tusk i PZPO wygrają następne wybory. Zostaną ci, którzy na PZPO głosowali. I dobrze im będzie tak.

Sąd wg. „rynków”

Sędzia, który kilka lat temu wyjątkowo łagodnie ukarał założyciela Amber Gold sam jest teraz oskarżony o przyjmowanie łapówek od oskarżonych.  Chodzi o sędziego Janusza K., który przez wiele lat był sędzią sądu rejonowego w Kościerzynie. Pełnił także funkcję przewodniczącego całego wydziału karnego. Według słupskiej prokuratury, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, sędzia przyjmował łapówki przez dziesięć lat od 1998 do 2008 roku.

Nie rozumiem oskarżenia. W kapitalizmie według PZPO rynek decyduje o wszystkim. Więc Pan Sędzia tylko zastosował w praktyce naczelne przykazanie Pana Premiera Donalda Tuska. I po co ten cały szum. Kto więcej zapłaci ten wygrywa w sądzie, to godne jest i sprawiedliwe. Socjalizm się skończył i równość wobec prawa też.

Nie wolno, ale można

Minister sprawiedliwości i prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku złamali prawo. Sprawa dotyczy dokumentacji procesów karnych twórcy Amber Gold, które wbrew ustawie trafiły do resortu. O tym, że akta licznych procesów karnych Marcina P. zostały zabrane z sądów na Pomorzu i przewiezione do siedziby resortu sprawiedliwości, wielokrotnie opinię publiczną informował sam minister Jarosław Gowin. Problem w tym, że ustawa o ustroju sądów powszechnych, w rozdziale o nadzorze nad działalnością administracyjną sądów, nie przewiduje możliwości, aby akta procesów były wysyłane do ministerstwa i kontrolowane przez urzędników resortu. Zgodnie z zapisami ustawy przebieg procesu mogą kontrolować jedynie sędziowie wizytatorzy przy udziale wizytatora z Ministerstwa Sprawiedliwości na miejscu, w sądzie.

Oczywiście Pan Minister Gowin głosował był za taką zmianą przepisów i to jeszcze w tym roku. Ale czy on i reszta sejmowych leni wie co i po co przegłosowuje ? Retoryczne pytanie. Drugie to wieczne polskie podejście do prawa, nie wolno ale można, a skoro robi tak minister sprawiedliwości to już naprawdę trudno się dziwić, że reszta obywateli ma do prawa stosunek olewaczy, wężykiem.

Mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch i ważne jest to, że Polacy mają prawo żyć w państwie, gdzie wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych. Ja wiem, że ta sitwa jest dzisiaj przerażona tym, co robię i chcę, żeby stąd poszedł jasny przekaz do tej sitwy: nie zastraszycie mnie - powiedział Gowin.

Każdy może tak powiedzieć, nawet minister sprawiedliwości. Ale zaraz potem albo sam się podaje do dymisji albo jest najszybciej jak to możliwe dymisjonowany. Jeśli jest inaczej i minister pozostaje na stanowisku to Państwo jako takie przestaje być państwem prawa a każdy obywatel tego Państwa jest automatycznie zwolniony z przestrzegania prawa. Takie są skutki takich wypowiedzi, ale ani Pana Ministra Gowina nie zwolnią ani nic innego się nie stanie bo w Bolanda Republic to norma od wieków. To jest ten gen anarchii, który każdy Polak ma głęboko w genach, i który nie raz i nie dwa doprowadził do upadku Bulandy. Mam nadzieję, że teraz też doprowadzi po raz kolejny i trzeba mieć nadzieję, że ostatni.

„Tusk i Kopacz muszą wyjaśnić, kto i gdzie zamienił ciało Walentynowicz „

Ja bym jeszcze dodał, dlaczego ? I co chciał w ten sposób osiągnąć. Oto są skutki pomysły, żeby wszystkie ofiary katastrofy lotniczej pogrzebać osobno, nikomu przed nami się to nie udało, nam jak widać też. Ale jak zwykle uczy to nas tylko tego, że polaków nigdy nic nie nauczyło i nie nauczy.

Przewodzimy intelektualnie

Solidarna Polska jest w "ofensywie", po tym, jak w sobotę wskazali Tadeusza Cymańskiego jako kandydata na premiera. Lider partii Zbigniew Ziobro przekonywał w Polskim Radiu, że SP to poważny gracz na scenie politycznej. - Przewodzimy intelektualnie dzisiejszej opozycji - mówił były minister sprawiedliwości. Dodał także, że PiS nie może wskazać swojego kandydata na premiera, bo "wszyscy im odmawiają". - Może dojść do kompromitacji - powiedział.

Kiedyś znany artysta kabaretowy mówił tak „Ten na czele, ten na czele, ludzie … z czego my te czoła mamy ? „. A potem „obudziliśmy się w wolnej Polsce” i całe nasze życie zamieniło się w kabaret. Autor cytatu kandydował na Prezydenta a teraz Zbysio przewodzi intelektualnie. Życie przerosło kabaret ? TO przerosło nie tylko kabaret, moją bogatą wyobraźnię też. To się dziać nie może, a jednak.

Kolejna plajta piramidy finansowej

Narodowy Fundusz Zdrowia ma już 690 milionów złotych deficytu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Wynika to z niższych niż się spodziewano wpływów ze składki zdrowotnej i pogarszająca się sytuacja na rynku pracy.

Ogłosić upadłość, jak Amber Gold, bo czym w zasadzie to się różni, moim zdaniem niczym. I to piramida finansowa i to też.

Kiedy ?

Kiedy Radom doczeka się szybkiej kolei do Warszawy? Czy odcinek Warka - Radom zostanie oddany w 2015 roku? Czy do stolicy w 45 minut dojedziemy dopiero w 2020 roku? Z tygodnia na tydzień pojawia się coraz więcej wątpliwości związanych z modernizacją linii kolejowej nr 8.
A może by tak wreszcie powiedzieć prawdę, a prawda wygląda tak, że sprawnej działającej i nowoczesnej infrastruktury nie będzie nigdy, i co ? Od razu lepiej ? Prawda?

17 września

17 września 1939 roku tuż przed północą, na wieść o wkroczeniu bolszewików, opuszczają Polskę przez granicę z Rumunią: prezydent Mościcki, premier Składkowski oraz naczelny wódz Edward Rydz-Śmigły. Marszałkowi zastępuje drogę płk Bociański, który, chcąc bronić honoru polskiego żołnierza, strzela sobie w serce na oczach zwierzchników.

I to jest ta prawda historyczna, którą należy zachować dla potomnych. Żeby wiedzieli, że za ojczyznę umierać mają malutcy a wielcy tego świata w razie co to wieją gdzie bezpiecznie i bogato. To jest najcenniejsza nauka z wrześniowej klęski. I nie tyle ważne jest kto i kiedy a nawet dlaczego na nas napadł, ale to co my z tym zrobiliśmy. Zwłaszcza ci, którzy do tej sytuacji doprowadzili a potem jak trzeba było kark nadstawić to zwyczajnie dali dyla. Podobnie postąpiła „elita przywódców” w 1944 roku, więc tym bardziej warto to brać pod uwagę, gdy znów niektórzy grają na nutce bogo-ojczyźnianego patriotyzmu. Nie dajmy się już nigdy na to nabrać, nie warto.

Kowal zawinił cygana powiesili

Prokuratura zajmuje się dziennikarzami, a nie zajęła się sędzią – mówi Faktowi prof. Ćwiąkalski. – Moim zdaniem prokuratura powinna nawet z Urzędu wyjaśnić, czy sędzia nie dopuścił się jednak wpływania na sędziów, którzy orzekali w sprawie aresztu, czy prowadził z nimi rozmowy, czy doszło do nacisków. Gdyby się okazało, że tak było, sędzia powinien dostać zarzut przekroczenia uprawnień i odpowiadać karnie za przestępstwo.

Sędzia jest nasz, jest z „władzy” więc inna „władza” , czytaj prokuratura, szuka cygana by go zamiast sędziego powiesić. To są mechanizmy bardzo charakterystyczne dla skrajnie skorumpowanej bananowej republiki, jaką bez wątpienia jest Bolanda. I nie ma tu żadnego spisku ani mafii ogarniającej mackami „nasz kraj”. Jak stworzy się odpowiednie warunki to hydra rośnie sama, nie trzeba jej hodować. A warunki po 1989 roku stworzono idealne. Chcieliście to macie.

Jestem rozżalony postawą sędziego Milewskiego. On nie nadaje się na sędziego. Kiedy dzwoni polityk, trzeba mieć odwagę odłożyć słuchawkę. Milewski takiej odwagi nie ma i obawiam się, że mieć nie będzie - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Ryszard Kalisz.
Zdaniem Kalisza postawa Milewskiego świadczy o tym, że od 23 lat niestety są sędziowie, a nawet prezesi sądów okręgowych, którzy nie wiedzą, na czym polega zawód sędziego. - Jeżeli ktoś wpływa na działalność sądu w konkretnej sprawie, trzeba powiedzieć: "Dziękuję, do widzenia", odłożyć słuchawkę. Powiedzieć: "Pan przekracza granice prawne" - podkreślił Kalisz.

I co „publika” na to ?
~obywatel [godzinę temu]
Panie posle Kalisz. dzisiaj jest rocznica haniebnego napadu Sowietow na nasz kraj. Nic Pan nie powie na ten temat. Moze nie uczyli tego w panskiej szkole?

No właśnie, macie lemingi i hejterzy taką Rzeczypospolitą jako obraz Wasz i podobieństwo, taką, w której możecie się przejrzeć jak w krzywym lustrze. Paw i pośmiewisko narodów, Bóg, Honor i Ojczyzna a pod spodem gówno. Taka jest III Rzeczpospolita.

Przeciwdziałanie ? Narkomanii ??

Wcześniej obowiązujące przepisy w zasadzie wprowadzały obligatoryjny typ karania każdej osoby, niezależnie od tego, czy miała małą, czy dużą ilość. Te przepisy, które miały w założeniu doprowadzić do tego, że liczba osób uzależnionych spadnie, po 10 latach funkcjonowania doprowadziły do tego, że liczba osób skazanych za posiadanie niewielkich ilości wzrosła 10-krotnie. W tym czasie - kuriozum - liczba skazanych dilerów spadła o połowę - tłumaczył Kwiatkowski.

Nie pierwszy to i nie ostatni przykład, gdy wylano dziecko z kąpielą a nowe prawo okazało się nie tylko kompletnie nieskuteczne, ale wręcz przeciwnie jest gorzej niż było. I co ? I KURWA nic, bo ten kto zrobił źle do błędu się nigdy nie przyzna. Bo „honor” mu nie pozwoli, ten od „Bóg, Honor i Ojczyzna”. To ten prawicowy obłęd, który dzień po dniu od czerwca 1989 zabija wolność i  demokrację. A skandaliczna ustawa o „zapobieganiu narkomanii” jest tylko jednym z wielu, zbyt wielu przykładów. Pani Szczepkowska niech teraz powie kiedy w Polsce skończy się dyktatura ciemnogrodu i obskurantyzmu.

Co teraz budujemy ?

Dzisiejsze plajty branży budowlanej nie mają jeszcze wpływu na inne sektory. Otrzeźwienie jednak przyszło, stwierdza gazeta, pisząc o szacowanym przez Urząd Statystyczny już tylko 2,4-procentowym wzroście PKB, a nie oczekiwanym 3,5-procent. "Mimo to jeszcze się w Polsce buduje - powstaje wiele nowych kościołów",

Otrzeźwienie to przyjdzie jak zamiast kościołów będą na wsiach budowali żłobki, przedszkola i mieszkania dla bezdomnych. Na razie nic na to nie wskazuje, budujemy dalej na chwałę „personelu naziemnego”.

W Polsce każdy może

Córka premiera Donalda Tuska została wykładowcą prywatnej uczelni wyższej. Kasia Tusk poprowadzi "warsztaty dotyczące mediów społecznościowych w branży fashion" - powiedział dr Piotr Stefaniuk "Rzeczpospolitej". Zajęcia ze studentami Kasia Tusk zacznie już od października.
„W Polsce każdy może, jeden lepiej drugi gorzej a Kasi Tusk nie chwalę, ona po prostu ma talent” – tak bym to w parafrazę ujął.

Kup produkt Apple czyli „Daj się okraść”

Tradycyjnie po zaprezentowaniu przez Apple nowego smartfona analitycy rozkładają go na części pierwsze i oceniają koszt jego produkcji. Pierwsza taka wycena już pojawił się w sieci i wcale nie wygląda dobrze dla Apple. Chociaż "piątka" jest sprzedawana w takich samych cenach jak poprzedni model, koszt części nowego telefonu jest wyższy niż modelu 4S. To oznacza, że marża producenta jest mniejsza... chociaż nadal wynosi ponad 450 dolarów.

Taka jest cena „podążania za trendem”. A jak się trend odwróci to posiadacze akcji tej wydmuchy zostaną z ręką w nocniku, jak frajerzy, którzy zainwestowali w Facebook. Teraz mają już połowę kasy w plecy. To, że ludzie którym wszystko jedno ile wydadzą, kupują towar tak mocno przepłacony, mnie nie dziwi. Ale jest też mnóstwo debili, których na to badziewie nie stać ale zrobią wszystko, żeby moc pokazać, że są posiadaczami produktów jabcoka. Tak jak celebryci w Ray Banach za 900 PLN, loco Bali Ubud Market są po 7.50 PLN. A najlepiej to zlać te pieprzone „marki” i kupować to samo za ułamek ceny „topowych” produktów. Tak robię od dawna i nie odczuwam ani potrzeby posiadania niczego „markowego” ani nie mam wrażenia żebym od czegokolwiek odstawał. No cóż, jestem przecież starym komuchem i nie rozumiem takiej „gospodarki rynkowej”. Za to zostaje mi w kieszeni zdecydowanie więcej niż bezkrytycznym wielbicielom „trendów” i Kasi Tusk.



piątek, 14 września 2012

Aleja szurniętych




Chcieliście to Macie







"Teraz widać, że Platforma nie potrafi nic!", "klauni w cyrku", "zwalanie winy na innych jest szczytem bezczelności" - w takim tonie najczęściej wypowiadają się Internauci Wirtualnej Polski, komentujący tzw. przekazy dnia, przygotowywane przez Platformę Obywatelską, która zaleca swoim posłom, by odpowiedzialnością za aferę Amber Gold obciążali PiS. - Dobrze że PO ma PiS, to mogą ich za wszystko winić. Jeszcze nie mieliśmy tak cwanego premiera, który chce dobrze, ale dla siebie

Sami widzicie, że Tuska odwołać się nie da. Za nim stoją media, korporacje, skorumpowani prokuratorzy i sędziowie. Tusk jest nie do ruszenia. Na zachodzie za tyle afer, co jest za PO i Tuska poleciało by wiele rządów, ale nie w Polsce. U nas media natychmiast podają wyniki sondażu, w którym PO i Tusk ma miażdżącą przewagę. Premier się śmieje, że następne wybory, dzięki manipulacjom, też wygra

Oczywiście, Pan Premier Donald Tusk wygra tyle wyborów ile będzie chciał, ale tylko w Bolandzie oczywiście.  Ciemny Lud kupi wszystko aby mu tylko nie odebrali jego ulubionych seriali, cycków Dody i odbytnicy Wiśniewskiego. Tym żyje Polska a PZPO jest taka ładna, taka ubrana, tak ładnie upudrowana jak bohaterowie seriali i celebryci. Polakom już się wszystko we łbach popierdoliło, żyją w wymyślonym świecie i za cholerę nie chcą się zmierzyć z rzeczywistością, bo tak im po prostu lepiej. Nie chcą widzieć jakie to wszystko żałosne, „Polacy nic się nie stało” powinno być hymnem narodowym, ten naród po wielokroć na to zasłużył.

Quo Vadis ?

- Nie zmieniłem zdania. Pan Seremet po prostu sobie nie radzi. I nie chodzi tu o jakieś wielkie nieprawidłowości, tylko o brak umiejętności. Ale jednocześnie muszę przyznać, że gdyby on miał odejść ze stanowiska z powodu braku kwalifikacji, to miałby prawo czuć się dyskryminowany, ponieważ na ogół nie jest to przeszkodą do sprawowania wysokich funkcji w naszym kraju.

-Moim zdaniem w różnych służbach państwowych, w tym tych tzw. specjalnych, jest nagminna amatorszczyzna. To główna przyczyna kompromitującej, często, nieskuteczności. Jest ona w jakimś stopniu rezultatem ciągłej manipulacji polityki kadrowej przez kolejno rządzące partie.

-Polska ma zupełnie inne problemy, których nie dostrzega i nie rozumie większość polityków, mediów i obywateli. Musimy za wszelka cenę unowocześniać się, zmieniać państwo, gospodarkę, społeczeństwo. Świat dookoła nas mknie z szybkością światła, a my ględzimy o liczbie posłów, tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Podobnie jest z jednomandatowymi okręgami…

-Dominują partie ze swoją dyscypliną, która nawet rozsądnych ludzi pozbawia zdolności myślenia i kierowania się własnym rozumem.

-Przywary naszej polityki tkwią głębiej. Ich korzenie wyrastają z charakteru naszych partii, które są niedemokratycznymi koteriami, z definicji zabiegającymi o własne interesy. Oczywiście wszystko to jest nieco ukryte za bogoojczyźnianymi frazesami, ale taka jest prawda.

Wystarczy ?

Nie ? To proszę bardzo .

"Kierowca z Grzegorzem Schetyną pruł nawet 140 kilometrów na godzinę. To prawie dwa razy tyle, ile jest dozwolone w mieście. Jak się okazało, powód pośpiechu polityka był wyjątkowo ważny – ssący głód"

Jest jeszcze ktoś, kto wstanie rano w niedzielę wyborczą i pójdzie do urny wrzucić kartkę na „mniejsze zło” ? Ja już dawno wybrałem „większe zło” i pójdę dalej ta droga. To trzeba zmieść z powierzchni ziemi, wypalić do litej skały, nie zostawić kamienia na kamieniu.

Wyklęty powstań Ludu ziemi”

Aleja Szurniętych

Byłem ostatnio przez tydzień na Tajwanie. 23-milionowy kraj, który 40 lat temu był biedny i zapóźniony, dzisiaj stworzył jedną z najnowocześniejszych gospodarek świata. W rankingach czołowych w świecie firm hi-tech roi się od tajwańskich. W ChRL zatrudniają one 50 milionów ludzi i przynoszą Tajwanowi nadwyżkę w handlu z Chinami przekraczająca 80 miliardów dolarów. Unia i USA mają w tym handlu dramatyczny deficyt. My oczywiście też. Jak się to widzi, jak się dowiaduje, że tamten kraj wydaje na naukę blisko pięciokrotnie wyższy odsetek PKB niż my, jak się poznaje dokładnie mechanizmy rozwoju, promocji i organizacji społeczeństwa, to po powrocie do ojczyzny można odnieść wrażenie, że nasze życie polityczne toczy się na skrzyżowaniu ulicy Muzealnej z Aleją Szurniętych.

Zmarnowaliśmy już 23 lata i nic absolutnie nic nie wskazuje na to, że cokolwiek się zmieni. Chyba, że na gorsze. Miał rację Sławomir Mrożek pisząc, że „rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie”. Bo czym my się tu zajmujemy, albo cyckami Dody albo życiem poczętym, na poważną dyskusję nigdy nie ma ani czasu ani miejsca. Ot, jeden wielki tabloid. Świat przechodzi gruntowną transformację a my pierdolimy smuty o historii mąk narodu Polskiego a kasę wydajemy na Instytut Pamięci Narodowej zamiast na naukę.

Aleją gwiazd, aleją gwiazd biegniemy, Bóg drogę zna,
pod niebem gwiazd, pod niebem gwiazd żyjemy, a każdy sam.

Kolejny szurnięty pomysł

Jak podaje "Rzeczpospolita", problem kierowców unikających płacenia za obowiązkową polisę ma zostać rozwiązany. Posłowie z Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chcą wprowadzenia obowiązkowych naklejek na szybę samochodu, zawierających datę zawarcia OC, a może też dodatkowo datę badania technicznego.

W ROSJI !!! problem ten rozwiązano tak. Wszystkie dane o ubezpieczeniach, badaniach technicznych itd. są umieszczane w centralnej bazie danych włącznie ze wszystkimi danymi o pojeździe i kierowcy. Wiec kontrole prowadzą samochody skanujące tablice rejestracyjne na ulicach, robią zdjęcie a jak samochód nie ma ważnego ubezpieczenia do stop i na parking a kierowca do sądu . U nas w systemie Pojazd Kierowca też te dane są ale można przecież zamiast zacząć z nich korzystać oblepiać samochody CO ROKU dwoma nowymi nalepkami. Kraj szurniętych, bez dwóch zdań.

Nareszcie wiemy dlaczego

Faworytem niemieckiej chadecji na szefa Komisji Europejskiej jest Polak, Donald Tusk - twierdzi w poniedziałkowym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".

Teraz wiecie dlaczego musicie zapierdalać do pracy dłużej i za mniejsze pieniądze, dlaczego macie być przykładem oszczędności i wyrzeczeń dla całej Europy ? Taki był plan i Pan Premier Donald Tusk robi (z Wami) wszystko aby ten plan zrealizować.

Nareszcie wiemy jak

Platforma się bardzo przeobraziła od ostatnich wyborów parlamentarnych. Stała się jednoznacznie partią odideologizowaną, nastawioną na zysk w polityce - często dosłownie rozumiany - a nie interes narodowy. Podatną na myślenie typu: jak poszatkować państwo pod względem wpływów, które uzyskuje, czy też - jakie stanowiska można obsadzić swoimi ludźmi, nawet jeśli nie są kompetentni.

To jest rzeczywista „nowa jakość”, nie jest ważne co kto myśli i potrafi, jakie są jego poglądy i możliwości, ważne jest kto z kim i dlaczego. Od wielu lat prano mózgi Polakom, że stary podział na lewicę i prawicę jest już nie istotny, że teraz jest „inaczej”. Owo „inaczej” oznacza po prostu zawłaszczenie Państwa przez żarłoczne korporacje zwane nie wiedzieć czemu partiami politycznymi. A „rządzenie” sprowadza się w takim modelu jedynie do zdobycia i utrzymania możliwości obsadzania stanowisk swoimi oraz czerpania z tego korzyści. Coś takiego jak interes społeczny już dawno nie ma żadnego znaczenia. Tym interesom grupowym i indywidualnym nadano najwyższy priorytet, czego jaskrawym przykładem jest zdobycie przez Donalda Tuska poparcia Angeli Merkel w staraniach o fotel Szefa KE kosztem między innymi podniesienia wieku emerytalnego. I „ciemny lud” to kupił.

Jaja sprzedawać ?

"On (Donald Tusk - red.) powinien odejść. Z istotnych dla Polski i Polaków przyczyn. Tyle, że jak widać, nie ma dzisiaj komu przekazać steru. Gromada rozhisteryzowanych, pazernych na władzę, niezbyt mądrych i nie dość starannie wykształconych pań i panów lepiej, żeby jaja na bazarze sprzedawała, niż rządziła państwem - w tak ostrych słowach krytykuje obecną elitę polityczną Andrzej Celiński na swoim blogu w Onecie.

Mogą jeszcze „kury szczać prowadzać” jak mówił marszałek. „On” jak widać powyżej odejdzie, no przynajmniej chce odejść a „oni” niestety zostaną w wersji jeszcze głupszej i jeszcze pazerniejszej.

Świerzy powiew

Córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie wykluczyła, że zdecyduje się na wejście do świata polityki. Ludzie są zmęczeni tymi samymi twarzami, które oglądają od lat. Mogę więc być postrzegana jako "świeży powiew". Ja jednak nie czuję się nowym aktorem, lecz po prostu osobą, która chciała by zrobić coś dobrego. Nasze pokolenie nie może być obojętne na to, co dzieje się dookoła.

No cóż, jak to ma być „Świerzy powiew” to radzę robić to co kiedyś za komuny zalecano jak wiał wiatr ze wschodu, wiać razem a nim. Można też zaśpiewać starą piosenkę :

Ale wkoło jest wesoło
Człowiek w pracy, małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia - ale dżez
Jak naprawdę jest - nikt nie wie …

Kroniki ciemnogrodu

W tym roku UE rozdała obiecującym naukowcom na ich wymarzone badania 800 mln euro. Z 536 grantów do Polski trafi tylko 1 – donosi "Gazeta Wyborcza". I to nie pierwsza nasza klęska – Europejska Rada ds. Badań Naukowych do końca 2013 r. dofinansuje w sumie na 7,5 mld euro ponad 3 tys. projektów badawczych, a Polacy zdobyli tylko 12 grantów.

Wśród wielu informacji ta jest szczególnie bolesna, bowiem skala zaniedbań w polskiej nauce jest naprawdę porażająca. Dwa lata temu profesor Kleiber ostrzegał „klasę polityczną”, że Polska stacza się w otchłań debilizmu gdzie zostanie nam jedynie rola dostarczycieli taniej, niezbyt wykwalifikowanej siły roboczej. Nasza ojczyzna bowiem produkuje prawie wyłącznie „pracowników Tesco”. Nawet jak czytam, że w Polsce otwierają masowo „centra kompetencyjne” to śmiać mi się chce. Owe „centra kompetencyjne” to nic innego jak prymitywne biura oparte na „produkcji taśmowej” wg. określonej sztampy. Nie ma się czym chwalić. Ogólnie rzecz biorąc dno i metr  mułu, smutno się robi i tyle.

To Nieja zrobiła

Tusk na konferencji prasowej przyznał, że analizy ABW nie czytał. Podobno zreferował mu ją jeden z urzędników. Teoretycznie mógł to być któryś z jego najbliższych współpracowników – Paweł Graś lub Tomasz Arabski – albo ktoś z ministrów znajdujących się w rozdzielniku notatki: Sławomir Nowak, Jacek Cichocki, Jacek Rostowski. Problem w tym, że nikt nie chce się do tego przyznać. Graś i Nowak twierdzą, że to nie oni. Arabski odsyła mnie do Centrum Informacyjnego Rządu (CIR). Mówi, że odpowiedź na pytanie, czy to on referował notatkę, mogę dostać w ciągu kilku godzin. Nie dostaję jej wcale. Rzeczniczka Cichockiego, podobnie jak Arabski, odeśle mnie do CIR, a biuro prasowe Rostowskiego będzie milczeć jak zaklęte.

Na pewno winna jest Nieja, ta bestia potrafi tak działać, że sladów nie zostawia i to właśnie jest dowód jej winy, oczywiście. A dzielny Pan Premier Donald Tusk i jego równie dzielni ministrowie na pewno zrobili co tylko mogli w nawale spraw jakie dla naszego wyłącznie dobra codziennie rozwiązują. Oni się dla nas poświęcają a przekupieni przez PiS dziennikarze bezczelnie sugerują, że w Rządzie jest bałagan. Otóż niech szukają bałaganu u siebie, w rządzie jest porządek.

A tak poważnie, to burdel jest po prostu dantejski. Pamiętacie lot do Smoleńska ? Też nikt nie wie kto za to odpowiada. W PZPO to standard, rozmycie odpowiedzialności i bla bla bla do mediów, nieróbstwo i niekompetencja to znak firmowy tej ekipy. Ale motłoch na nich głosuje i będzie głosował, wiecznie.

Kroniki tonącej wyspy

W pierwszej połowie tego roku na polski rynek trafiło 33,7 mln sztuk okryć i ubiorów, o 45 proc. mniej niż rok wcześniej – to dane GUS, o których informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Goło i boso, tego to nawet ja się nie spodziewałem. Ale na pewno w ostrogach.

Na swojej stronie internetowej RMF FM przytacza pełną treść listu skierowanego do rządu przez Macieja Kowalczyka, szefa Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali Klinicznych, jak również dyrektora jednego z krakowskich szpitali. Jak czytamy, problemy finansowe grożące załamaniem działalności dotyczą większości wysokospecjalistycznych szpitali pediatrycznych. "Granice naszych możliwości zostały już przekroczone. Wprowadzenie dodatkowych restrykcji zagraża bezpieczeństwu pacjentów i spotka się z kategoryczną odmową fachowego personelu" - pisze Kowalczyk.

Proponuję sprywatyzować. Służbę zdrowia ? Nie, rząd. Jeśli coś jest państwowe i nieefektywne to należy to prywatyzować, to jeśli mnie pamięć nie myli podstawowa teza PZPO. Więc odwagi Panie Premierze, dokończ Pan prywatyzację, sprywatyzuj się Pan sam.

Kroniki Marsjańskie

Ja wierzę w instytucje państwa i wierzę, że na tym etapie wszystko, co może być wyjaśnione, będzie wyjaśnione - dodał gość Polsat News.

I kto to mówi ? A Grzegorz Schetyna, mało tego, dalej jedzie całkiem po bandzie jak za przeproszeniem Wojewódzki z Figurskim.

Sprawa Amber Gold i instytucji parabankowej, tej piramidy finansowej, będzie miała swój ciąg dalszy. To nie jest tak, że coś się kończy. Ta sprawa będzie miała dalszy scenariusz.

Ja pierdolę, czyżby Pan były Premier miał założyć firmę finansową ?

Król złodziei

W 1979 roku człowiek uznawany dziś za wielkiego wizjonera odwiedził ośrodek badawczy koncernu Xerox w Palo Alto. Zafascynował go prototyp komputera, w którym wykorzystano mysz i ikonki ekranowe. Jobs udoskonalił podpatrzone pomysły i uczynił z nich główną właściwość Macintosha.

I tak to w USA działało i działa dalej. Dwaj królowie IT z Apple i Microsofta stworzyli imperia na cudzych pomysłach. A teraz obie firmy są w awangardzie walki z „piractwem”. Żal dupę ściska, ale na szczęście większość świata ma głęboko w tej ściśniętej dupie amerykańskie „patenty” na prostokątne urządzenie wyświetlające i tym podobne. A królowie jak to w bajce, okazali się nadzy i żałośni.

Producent popularnych na całym świecie komputerów i tabletów - Apple - domaga się unieważnienia znaku towarowego A.PL - jednego z największych polskich internetowych sklepów spożywczych.



Ja widać zbieżność znaków jest całkowita i nie przypadkowa. Wredna polska firma chce za pomocą „legendy” firmy Apple zarabiać pieniądze. Wsadzić ich wszystkich do więzienia, amerykańskiego oczywiście, w teksasie i o zaostrzonym rygorze. Natomiast zbieżność nazwy i logo firmy Apple z poniższym logiem Apple Records wynika z tego, że The Beatles ukradli logo i nazwę wymyślone przez Jobsa zanim on je wymyślił, tacy złodzieje.


Kolejna generacja iPhone’a, którego Apple planuje zaprezentować w tym tygodniu, może nie tylko przysporzyć dodatkowych zysków technologicznemu gigantowi, ale mieć również znaczący wpływ na całą amerykańską gospodarkę. Według głównego ekonomisty J.P. Morgan Michaela Feroli, sprzedaż nowego iPhone’a może zwiększyć amerykański produkt krajowy brutto w czwartym kwartale o 0,25-0,5 punktu procentowego.

Jak Finlandia „wisiała” na wynikach Nokii to było to poniekąd zrozumiałe, ale jak NAJWIĘKSZA gospodarka świata wisi na sprzedaży telefonu Apple to strach się bać. To tylko moda i jak każda moda minie a sprzedaż Apple spadnie dramatycznie jak Nokii. To są prawa cyklu, którego nawet Apple nie odmieni, już zresztą nie raz firma góra, dół latała. A ponieważ teraz góra jest monstrualnie rozdmuchana więc i dołek będzie pokaźny, co się wtedy stanie z gospodarką USA ? Dalej jest zresztą tylko lepiej.

Feroli dokładnie przedstawia swoje wyliczenia. Analitycy J.P Morgan zakładają, że Apple sprzeda w czwartym kwartale ok. 8 mln iPhone’ów 5, a oczekiwana przez nich cena to 600 dolarów. Ponieważ koszt importowanych części to ok. 200 dolarów, oznacza to, że do rządowych statystyk dot. produktu krajowego brutto w czwartym kwartale będzie można doliczyć ok. 400 dolarów za każdy telefon.

I tu widać ową „bańkę” wykreowaną przez modę, oto cena telefonu Apple niewiele ma wspólnego z kosztami produkcji a zysk jest większy niż na sprzedaży narkotyków. Tego na długo nie da się utrzymać. Widać to zresztą np. po sprzedaży smartfonów w Polsce gdzie niepodzielnie króluje Samsung, w Azji jest to jeszcze bardziej widoczne. Nie uda się wiecznie wmawiać ludziom, że sam znak Apple wart jest wywalania setek dolarów więcej za produkt. Generalnie, jeśli już doszło do sytuacji gdzie rozważana jest koincydencja wzrostu gospodarczego USA i daty wypuszczenia nowego telefonu przez Apple to ja to czarno widzę.

Untergang (upadek)

Hewlett-Packard, największy światowy producent komputerów osobistych, zwiększy w ramach planu reorganizacyjnego ogłoszonego w maju, liczbę zwolnień do 29 tysięcy pracowników; to więcej niż firma zapowiadała wcześniej.

Pewnie to skutek doradztwa Mita Roomneya kolejna firma likwiduje miejsca pracy. Będzie śmiesznie i strasznie zarazem.