Chcieliście to Macie
"Teraz widać, że Platforma
nie potrafi nic!", "klauni w cyrku", "zwalanie winy na
innych jest szczytem bezczelności" - w takim tonie najczęściej wypowiadają
się Internauci Wirtualnej Polski, komentujący tzw. przekazy dnia,
przygotowywane przez Platformę Obywatelską, która zaleca swoim posłom, by
odpowiedzialnością za aferę Amber Gold obciążali PiS. - Dobrze że PO ma PiS, to
mogą ich za wszystko winić. Jeszcze nie mieliśmy tak cwanego premiera, który
chce dobrze, ale dla siebie
Sami widzicie, że Tuska odwołać się nie da. Za nim stoją media,
korporacje, skorumpowani prokuratorzy i sędziowie. Tusk jest nie do ruszenia.
Na zachodzie za tyle afer, co jest za PO i Tuska poleciało by wiele rządów, ale
nie w Polsce. U nas media natychmiast podają wyniki sondażu, w którym PO i Tusk
ma miażdżącą przewagę. Premier się śmieje, że następne wybory, dzięki
manipulacjom, też wygra
Oczywiście, Pan Premier Donald
Tusk wygra tyle wyborów ile będzie chciał, ale tylko w Bolandzie
oczywiście. Ciemny Lud kupi wszystko aby
mu tylko nie odebrali jego ulubionych seriali, cycków Dody i odbytnicy Wiśniewskiego.
Tym żyje Polska a PZPO jest taka ładna, taka ubrana, tak ładnie upudrowana jak
bohaterowie seriali i celebryci. Polakom już się wszystko we łbach
popierdoliło, żyją w wymyślonym świecie i za cholerę nie chcą się zmierzyć z
rzeczywistością, bo tak im po prostu lepiej. Nie chcą widzieć jakie to wszystko
żałosne, „Polacy nic się nie stało” powinno być hymnem narodowym, ten naród po
wielokroć na to zasłużył.
Quo Vadis ?
- Nie
zmieniłem zdania. Pan Seremet po prostu sobie nie radzi. I nie chodzi tu o
jakieś wielkie nieprawidłowości, tylko o brak umiejętności. Ale jednocześnie
muszę przyznać, że gdyby on miał odejść ze stanowiska z powodu braku
kwalifikacji, to miałby prawo czuć się dyskryminowany, ponieważ na ogół nie
jest to przeszkodą do sprawowania wysokich funkcji w naszym kraju.
-Moim
zdaniem w różnych służbach państwowych, w tym tych tzw. specjalnych, jest
nagminna amatorszczyzna. To główna przyczyna kompromitującej, często,
nieskuteczności. Jest ona w jakimś stopniu rezultatem ciągłej manipulacji
polityki kadrowej przez kolejno rządzące partie.
-Polska ma
zupełnie inne problemy, których nie dostrzega i nie rozumie większość
polityków, mediów i obywateli. Musimy za wszelka cenę unowocześniać się,
zmieniać państwo, gospodarkę, społeczeństwo. Świat dookoła nas mknie z
szybkością światła, a my ględzimy o liczbie posłów, tak jakby to miało
jakiekolwiek znaczenie. Podobnie jest z jednomandatowymi okręgami…
-Dominują
partie ze swoją dyscypliną, która nawet rozsądnych ludzi pozbawia zdolności
myślenia i kierowania się własnym rozumem.
-Przywary
naszej polityki tkwią głębiej. Ich korzenie wyrastają z charakteru naszych
partii, które są niedemokratycznymi koteriami, z definicji zabiegającymi o
własne interesy. Oczywiście wszystko to jest nieco ukryte za bogoojczyźnianymi
frazesami, ale taka jest prawda.
Wystarczy ?
Nie ? To proszę bardzo .
"Kierowca
z Grzegorzem Schetyną pruł nawet 140 kilometrów na godzinę. To prawie dwa razy
tyle, ile jest dozwolone w mieście. Jak się okazało, powód pośpiechu polityka
był wyjątkowo ważny – ssący głód"
Jest jeszcze ktoś, kto wstanie rano w niedzielę
wyborczą i pójdzie do urny wrzucić kartkę na „mniejsze zło” ? Ja już dawno
wybrałem „większe zło” i pójdę dalej ta droga. To trzeba zmieść z powierzchni
ziemi, wypalić do litej skały, nie zostawić kamienia na kamieniu.
„Wyklęty
powstań Ludu ziemi”
Aleja Szurniętych
Byłem
ostatnio przez tydzień na Tajwanie. 23-milionowy kraj, który 40 lat temu był
biedny i zapóźniony, dzisiaj stworzył jedną z najnowocześniejszych gospodarek
świata. W rankingach czołowych w świecie firm hi-tech roi się od tajwańskich. W
ChRL zatrudniają one 50 milionów ludzi i przynoszą Tajwanowi nadwyżkę w handlu
z Chinami przekraczająca 80 miliardów dolarów. Unia i USA mają w tym handlu
dramatyczny deficyt. My oczywiście też. Jak się to widzi, jak się dowiaduje, że
tamten kraj wydaje na naukę blisko pięciokrotnie wyższy odsetek PKB niż my, jak
się poznaje dokładnie mechanizmy rozwoju, promocji i organizacji społeczeństwa,
to po powrocie do ojczyzny można odnieść wrażenie, że nasze życie polityczne
toczy się na skrzyżowaniu ulicy Muzealnej z Aleją Szurniętych.
Zmarnowaliśmy już 23 lata i nic
absolutnie nic nie wskazuje na to, że cokolwiek się zmieni. Chyba, że na
gorsze. Miał rację Sławomir Mrożek pisząc, że „rzecz dzieje się w Polsce, czyli
nigdzie”. Bo czym my się tu zajmujemy, albo cyckami Dody albo życiem poczętym,
na poważną dyskusję nigdy nie ma ani czasu ani miejsca. Ot, jeden wielki
tabloid. Świat przechodzi gruntowną transformację a my pierdolimy smuty o
historii mąk narodu Polskiego a kasę wydajemy na Instytut Pamięci Narodowej
zamiast na naukę.
Aleją gwiazd, aleją
gwiazd biegniemy, Bóg drogę zna,
pod niebem gwiazd, pod niebem gwiazd żyjemy, a każdy sam.
pod niebem gwiazd, pod niebem gwiazd żyjemy, a każdy sam.
Kolejny szurnięty pomysł
Jak podaje "Rzeczpospolita", problem kierowców unikających
płacenia za obowiązkową polisę ma zostać rozwiązany. Posłowie z Zespołu ds.
Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chcą wprowadzenia obowiązkowych naklejek na
szybę samochodu, zawierających datę zawarcia OC, a może też dodatkowo datę
badania technicznego.
W ROSJI !!! problem ten
rozwiązano tak. Wszystkie dane o ubezpieczeniach, badaniach technicznych itd.
są umieszczane w centralnej bazie danych włącznie ze wszystkimi danymi o
pojeździe i kierowcy. Wiec kontrole prowadzą samochody skanujące tablice
rejestracyjne na ulicach, robią zdjęcie a jak samochód nie ma ważnego
ubezpieczenia do stop i na parking a kierowca do sądu . U nas w systemie Pojazd
Kierowca też te dane są ale można przecież zamiast zacząć z nich korzystać
oblepiać samochody CO ROKU dwoma nowymi nalepkami. Kraj szurniętych, bez dwóch
zdań.
Nareszcie wiemy dlaczego
Faworytem niemieckiej
chadecji na szefa Komisji Europejskiej jest Polak, Donald Tusk - twierdzi w
poniedziałkowym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".
Teraz wiecie dlaczego musicie
zapierdalać do pracy dłużej i za mniejsze pieniądze, dlaczego macie być
przykładem oszczędności i wyrzeczeń dla całej Europy ? Taki był plan i Pan
Premier Donald Tusk robi (z Wami) wszystko aby ten plan zrealizować.
Nareszcie wiemy jak
Platforma się bardzo przeobraziła od ostatnich wyborów parlamentarnych.
Stała się jednoznacznie partią odideologizowaną, nastawioną na zysk w polityce
- często dosłownie rozumiany - a nie interes narodowy. Podatną na myślenie
typu: jak poszatkować państwo pod względem wpływów, które uzyskuje, czy też -
jakie stanowiska można obsadzić swoimi ludźmi, nawet jeśli nie są kompetentni.
To jest rzeczywista „nowa
jakość”, nie jest ważne co kto myśli i potrafi, jakie są jego poglądy i
możliwości, ważne jest kto z kim i dlaczego. Od wielu lat prano mózgi Polakom,
że stary podział na lewicę i prawicę jest już nie istotny, że teraz jest
„inaczej”. Owo „inaczej” oznacza po prostu zawłaszczenie Państwa przez
żarłoczne korporacje zwane nie wiedzieć czemu partiami politycznymi. A
„rządzenie” sprowadza się w takim modelu jedynie do zdobycia i utrzymania
możliwości obsadzania stanowisk swoimi oraz czerpania z tego korzyści. Coś
takiego jak interes społeczny już dawno nie ma żadnego znaczenia. Tym interesom
grupowym i indywidualnym nadano najwyższy priorytet, czego jaskrawym przykładem
jest zdobycie przez Donalda Tuska poparcia Angeli Merkel w staraniach o fotel
Szefa KE kosztem między innymi podniesienia wieku emerytalnego. I „ciemny lud”
to kupił.
Jaja sprzedawać ?
"On (Donald Tusk - red.) powinien odejść. Z istotnych dla Polski i
Polaków przyczyn. Tyle, że jak widać, nie ma dzisiaj komu przekazać steru.
Gromada rozhisteryzowanych, pazernych na władzę, niezbyt mądrych i nie dość
starannie wykształconych pań i panów lepiej, żeby jaja na bazarze sprzedawała,
niż rządziła państwem - w tak ostrych słowach krytykuje obecną elitę polityczną
Andrzej Celiński na swoim blogu w Onecie.
Mogą jeszcze „kury szczać
prowadzać” jak mówił marszałek. „On” jak widać powyżej odejdzie, no
przynajmniej chce odejść a „oni” niestety zostaną w wersji jeszcze głupszej i
jeszcze pazerniejszej.
Świerzy powiew
Córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie wykluczyła,
że zdecyduje się na wejście do świata polityki. Ludzie są zmęczeni tymi samymi
twarzami, które oglądają od lat. Mogę więc być postrzegana jako "świeży
powiew". Ja jednak nie czuję się nowym aktorem, lecz po prostu osobą,
która chciała by zrobić coś dobrego. Nasze pokolenie nie może być obojętne na
to, co dzieje się dookoła.
No cóż, jak to ma być „Świerzy powiew” to radzę robić to co
kiedyś za komuny zalecano jak wiał wiatr ze wschodu, wiać razem a nim. Można
też zaśpiewać starą piosenkę :
Ale wkoło jest wesoło
Człowiek w pracy, małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia - ale dżez
Jak naprawdę jest - nikt nie wie …
Człowiek w pracy, małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia - ale dżez
Jak naprawdę jest - nikt nie wie …
Kroniki ciemnogrodu
W tym roku UE rozdała obiecującym naukowcom na ich wymarzone badania
800 mln euro. Z 536 grantów do Polski trafi tylko 1 – donosi "Gazeta
Wyborcza". I to nie pierwsza nasza klęska – Europejska Rada ds. Badań
Naukowych do końca 2013 r. dofinansuje w sumie na 7,5 mld euro ponad 3 tys.
projektów badawczych, a Polacy zdobyli tylko 12 grantów.
Wśród wielu informacji ta jest
szczególnie bolesna, bowiem skala zaniedbań w polskiej nauce jest naprawdę
porażająca. Dwa lata temu profesor Kleiber ostrzegał „klasę polityczną”, że
Polska stacza się w otchłań debilizmu gdzie zostanie nam jedynie rola
dostarczycieli taniej, niezbyt wykwalifikowanej siły roboczej. Nasza ojczyzna
bowiem produkuje prawie wyłącznie „pracowników Tesco”. Nawet jak czytam, że w
Polsce otwierają masowo „centra kompetencyjne” to śmiać mi się chce. Owe
„centra kompetencyjne” to nic innego jak prymitywne biura oparte na „produkcji
taśmowej” wg. określonej sztampy. Nie ma się czym chwalić. Ogólnie rzecz biorąc
dno i metr mułu, smutno się robi i tyle.
To Nieja zrobiła
Tusk na konferencji prasowej przyznał, że analizy ABW nie czytał.
Podobno zreferował mu ją jeden z urzędników. Teoretycznie mógł to być któryś z
jego najbliższych współpracowników – Paweł Graś lub Tomasz Arabski – albo ktoś
z ministrów znajdujących się w rozdzielniku notatki: Sławomir Nowak, Jacek
Cichocki, Jacek Rostowski. Problem w tym, że nikt nie chce się do tego
przyznać. Graś i Nowak twierdzą, że to nie oni. Arabski odsyła mnie do Centrum
Informacyjnego Rządu (CIR). Mówi, że odpowiedź na pytanie, czy to on referował
notatkę, mogę dostać w ciągu kilku godzin. Nie dostaję jej wcale. Rzeczniczka
Cichockiego, podobnie jak Arabski, odeśle mnie do CIR, a biuro prasowe
Rostowskiego będzie milczeć jak zaklęte.
Na pewno winna jest Nieja, ta
bestia potrafi tak działać, że sladów nie zostawia i to właśnie jest dowód jej
winy, oczywiście. A dzielny Pan Premier Donald Tusk i jego równie dzielni
ministrowie na pewno zrobili co tylko mogli w nawale spraw jakie dla naszego
wyłącznie dobra codziennie rozwiązują. Oni się dla nas poświęcają a przekupieni
przez PiS dziennikarze bezczelnie sugerują, że w Rządzie jest bałagan. Otóż
niech szukają bałaganu u siebie, w rządzie jest porządek.
A tak poważnie, to burdel jest po
prostu dantejski. Pamiętacie lot do Smoleńska ? Też nikt nie wie kto za to
odpowiada. W PZPO to standard, rozmycie odpowiedzialności i bla bla bla do
mediów, nieróbstwo i niekompetencja to znak firmowy tej ekipy. Ale motłoch na
nich głosuje i będzie głosował, wiecznie.
Kroniki tonącej wyspy
W pierwszej połowie tego roku na polski rynek trafiło 33,7 mln sztuk
okryć i ubiorów, o 45 proc. mniej niż rok wcześniej – to dane GUS, o których
informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Goło i boso, tego to nawet ja się
nie spodziewałem. Ale na pewno w ostrogach.
Na swojej stronie internetowej RMF FM przytacza pełną treść listu
skierowanego do rządu przez Macieja Kowalczyka, szefa Stowarzyszenia Dyrektorów
Szpitali Klinicznych, jak również dyrektora jednego z krakowskich szpitali. Jak
czytamy, problemy finansowe grożące załamaniem działalności dotyczą większości
wysokospecjalistycznych szpitali pediatrycznych. "Granice naszych
możliwości zostały już przekroczone. Wprowadzenie dodatkowych restrykcji
zagraża bezpieczeństwu pacjentów i spotka się z kategoryczną odmową fachowego
personelu" - pisze Kowalczyk.
Proponuję sprywatyzować. Służbę
zdrowia ? Nie, rząd. Jeśli coś jest państwowe i nieefektywne to należy to
prywatyzować, to jeśli mnie pamięć nie myli podstawowa teza PZPO. Więc odwagi
Panie Premierze, dokończ Pan prywatyzację, sprywatyzuj się Pan sam.
Kroniki Marsjańskie
Ja wierzę w instytucje państwa i wierzę, że na tym etapie wszystko, co
może być wyjaśnione, będzie wyjaśnione - dodał gość Polsat News.
I kto to mówi ? A Grzegorz
Schetyna, mało tego, dalej jedzie całkiem po bandzie jak za przeproszeniem
Wojewódzki z Figurskim.
Sprawa Amber Gold i instytucji parabankowej, tej piramidy finansowej,
będzie miała swój ciąg dalszy. To nie jest tak, że coś się kończy. Ta sprawa
będzie miała dalszy scenariusz.
Ja pierdolę, czyżby Pan były
Premier miał założyć firmę finansową ?
Król złodziei
W 1979 roku człowiek uznawany dziś za wielkiego wizjonera odwiedził
ośrodek badawczy koncernu Xerox
w Palo Alto. Zafascynował go prototyp komputera, w którym wykorzystano mysz i
ikonki ekranowe. Jobs udoskonalił podpatrzone pomysły i uczynił z nich główną
właściwość Macintosha.
I tak to w USA działało i działa
dalej. Dwaj królowie IT z Apple i Microsofta stworzyli imperia na cudzych
pomysłach. A teraz obie firmy są w awangardzie walki z „piractwem”. Żal dupę
ściska, ale na szczęście większość świata ma głęboko w tej ściśniętej dupie
amerykańskie „patenty” na prostokątne urządzenie wyświetlające i tym podobne. A
królowie jak to w bajce, okazali się nadzy i żałośni.
Producent popularnych na całym
świecie komputerów i tabletów - Apple - domaga się unieważnienia znaku towarowego
A.PL - jednego z największych polskich internetowych sklepów spożywczych.
Ja widać zbieżność znaków jest
całkowita i nie przypadkowa. Wredna polska firma chce za pomocą „legendy” firmy
Apple zarabiać pieniądze. Wsadzić ich wszystkich do więzienia, amerykańskiego
oczywiście, w teksasie i o zaostrzonym rygorze. Natomiast zbieżność nazwy i
logo firmy Apple z poniższym logiem Apple Records wynika z tego, że The Beatles
ukradli logo i nazwę wymyślone przez Jobsa zanim on je wymyślił, tacy
złodzieje.
Kolejna generacja iPhone’a, którego Apple planuje zaprezentować w tym
tygodniu, może nie tylko przysporzyć dodatkowych zysków technologicznemu
gigantowi, ale mieć również znaczący wpływ na całą amerykańską gospodarkę. Według głównego ekonomisty J.P. Morgan
Michaela Feroli, sprzedaż nowego iPhone’a może zwiększyć amerykański produkt
krajowy brutto w czwartym kwartale o 0,25-0,5 punktu procentowego.
Jak Finlandia „wisiała” na
wynikach Nokii to było to poniekąd zrozumiałe, ale jak NAJWIĘKSZA gospodarka
świata wisi na sprzedaży telefonu Apple to strach się bać. To tylko moda i jak
każda moda minie a sprzedaż Apple spadnie dramatycznie jak Nokii. To są prawa
cyklu, którego nawet Apple nie odmieni, już zresztą nie raz firma góra, dół
latała. A ponieważ teraz góra jest monstrualnie rozdmuchana więc i dołek będzie
pokaźny, co się wtedy stanie z gospodarką USA ? Dalej jest zresztą tylko
lepiej.
Feroli
dokładnie przedstawia swoje wyliczenia. Analitycy J.P Morgan zakładają, że
Apple sprzeda w czwartym kwartale ok. 8 mln iPhone’ów 5, a oczekiwana przez nich
cena to 600 dolarów. Ponieważ koszt importowanych części to ok. 200 dolarów,
oznacza to, że do rządowych statystyk dot. produktu krajowego brutto w czwartym
kwartale będzie można doliczyć ok. 400 dolarów za każdy telefon.
I tu widać ową „bańkę” wykreowaną
przez modę, oto cena telefonu Apple niewiele ma wspólnego z kosztami produkcji
a zysk jest większy niż na sprzedaży narkotyków. Tego na długo nie da się
utrzymać. Widać to zresztą np. po sprzedaży smartfonów w Polsce gdzie
niepodzielnie króluje Samsung, w Azji jest to jeszcze bardziej widoczne. Nie
uda się wiecznie wmawiać ludziom, że sam znak Apple wart jest wywalania setek
dolarów więcej za produkt. Generalnie, jeśli już doszło do sytuacji gdzie
rozważana jest koincydencja wzrostu gospodarczego USA i daty wypuszczenia
nowego telefonu przez Apple to ja to czarno widzę.
Untergang (upadek)
Hewlett-Packard, największy światowy producent komputerów osobistych,
zwiększy w ramach planu reorganizacyjnego ogłoszonego w maju, liczbę zwolnień
do 29 tysięcy pracowników; to więcej niż firma zapowiadała wcześniej.
Pewnie to skutek doradztwa Mita
Roomneya kolejna firma likwiduje miejsca pracy. Będzie śmiesznie i strasznie
zarazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz