piątek, 14 września 2012

Aleja szurniętych




Chcieliście to Macie







"Teraz widać, że Platforma nie potrafi nic!", "klauni w cyrku", "zwalanie winy na innych jest szczytem bezczelności" - w takim tonie najczęściej wypowiadają się Internauci Wirtualnej Polski, komentujący tzw. przekazy dnia, przygotowywane przez Platformę Obywatelską, która zaleca swoim posłom, by odpowiedzialnością za aferę Amber Gold obciążali PiS. - Dobrze że PO ma PiS, to mogą ich za wszystko winić. Jeszcze nie mieliśmy tak cwanego premiera, który chce dobrze, ale dla siebie

Sami widzicie, że Tuska odwołać się nie da. Za nim stoją media, korporacje, skorumpowani prokuratorzy i sędziowie. Tusk jest nie do ruszenia. Na zachodzie za tyle afer, co jest za PO i Tuska poleciało by wiele rządów, ale nie w Polsce. U nas media natychmiast podają wyniki sondażu, w którym PO i Tusk ma miażdżącą przewagę. Premier się śmieje, że następne wybory, dzięki manipulacjom, też wygra

Oczywiście, Pan Premier Donald Tusk wygra tyle wyborów ile będzie chciał, ale tylko w Bolandzie oczywiście.  Ciemny Lud kupi wszystko aby mu tylko nie odebrali jego ulubionych seriali, cycków Dody i odbytnicy Wiśniewskiego. Tym żyje Polska a PZPO jest taka ładna, taka ubrana, tak ładnie upudrowana jak bohaterowie seriali i celebryci. Polakom już się wszystko we łbach popierdoliło, żyją w wymyślonym świecie i za cholerę nie chcą się zmierzyć z rzeczywistością, bo tak im po prostu lepiej. Nie chcą widzieć jakie to wszystko żałosne, „Polacy nic się nie stało” powinno być hymnem narodowym, ten naród po wielokroć na to zasłużył.

Quo Vadis ?

- Nie zmieniłem zdania. Pan Seremet po prostu sobie nie radzi. I nie chodzi tu o jakieś wielkie nieprawidłowości, tylko o brak umiejętności. Ale jednocześnie muszę przyznać, że gdyby on miał odejść ze stanowiska z powodu braku kwalifikacji, to miałby prawo czuć się dyskryminowany, ponieważ na ogół nie jest to przeszkodą do sprawowania wysokich funkcji w naszym kraju.

-Moim zdaniem w różnych służbach państwowych, w tym tych tzw. specjalnych, jest nagminna amatorszczyzna. To główna przyczyna kompromitującej, często, nieskuteczności. Jest ona w jakimś stopniu rezultatem ciągłej manipulacji polityki kadrowej przez kolejno rządzące partie.

-Polska ma zupełnie inne problemy, których nie dostrzega i nie rozumie większość polityków, mediów i obywateli. Musimy za wszelka cenę unowocześniać się, zmieniać państwo, gospodarkę, społeczeństwo. Świat dookoła nas mknie z szybkością światła, a my ględzimy o liczbie posłów, tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Podobnie jest z jednomandatowymi okręgami…

-Dominują partie ze swoją dyscypliną, która nawet rozsądnych ludzi pozbawia zdolności myślenia i kierowania się własnym rozumem.

-Przywary naszej polityki tkwią głębiej. Ich korzenie wyrastają z charakteru naszych partii, które są niedemokratycznymi koteriami, z definicji zabiegającymi o własne interesy. Oczywiście wszystko to jest nieco ukryte za bogoojczyźnianymi frazesami, ale taka jest prawda.

Wystarczy ?

Nie ? To proszę bardzo .

"Kierowca z Grzegorzem Schetyną pruł nawet 140 kilometrów na godzinę. To prawie dwa razy tyle, ile jest dozwolone w mieście. Jak się okazało, powód pośpiechu polityka był wyjątkowo ważny – ssący głód"

Jest jeszcze ktoś, kto wstanie rano w niedzielę wyborczą i pójdzie do urny wrzucić kartkę na „mniejsze zło” ? Ja już dawno wybrałem „większe zło” i pójdę dalej ta droga. To trzeba zmieść z powierzchni ziemi, wypalić do litej skały, nie zostawić kamienia na kamieniu.

Wyklęty powstań Ludu ziemi”

Aleja Szurniętych

Byłem ostatnio przez tydzień na Tajwanie. 23-milionowy kraj, który 40 lat temu był biedny i zapóźniony, dzisiaj stworzył jedną z najnowocześniejszych gospodarek świata. W rankingach czołowych w świecie firm hi-tech roi się od tajwańskich. W ChRL zatrudniają one 50 milionów ludzi i przynoszą Tajwanowi nadwyżkę w handlu z Chinami przekraczająca 80 miliardów dolarów. Unia i USA mają w tym handlu dramatyczny deficyt. My oczywiście też. Jak się to widzi, jak się dowiaduje, że tamten kraj wydaje na naukę blisko pięciokrotnie wyższy odsetek PKB niż my, jak się poznaje dokładnie mechanizmy rozwoju, promocji i organizacji społeczeństwa, to po powrocie do ojczyzny można odnieść wrażenie, że nasze życie polityczne toczy się na skrzyżowaniu ulicy Muzealnej z Aleją Szurniętych.

Zmarnowaliśmy już 23 lata i nic absolutnie nic nie wskazuje na to, że cokolwiek się zmieni. Chyba, że na gorsze. Miał rację Sławomir Mrożek pisząc, że „rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie”. Bo czym my się tu zajmujemy, albo cyckami Dody albo życiem poczętym, na poważną dyskusję nigdy nie ma ani czasu ani miejsca. Ot, jeden wielki tabloid. Świat przechodzi gruntowną transformację a my pierdolimy smuty o historii mąk narodu Polskiego a kasę wydajemy na Instytut Pamięci Narodowej zamiast na naukę.

Aleją gwiazd, aleją gwiazd biegniemy, Bóg drogę zna,
pod niebem gwiazd, pod niebem gwiazd żyjemy, a każdy sam.

Kolejny szurnięty pomysł

Jak podaje "Rzeczpospolita", problem kierowców unikających płacenia za obowiązkową polisę ma zostać rozwiązany. Posłowie z Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chcą wprowadzenia obowiązkowych naklejek na szybę samochodu, zawierających datę zawarcia OC, a może też dodatkowo datę badania technicznego.

W ROSJI !!! problem ten rozwiązano tak. Wszystkie dane o ubezpieczeniach, badaniach technicznych itd. są umieszczane w centralnej bazie danych włącznie ze wszystkimi danymi o pojeździe i kierowcy. Wiec kontrole prowadzą samochody skanujące tablice rejestracyjne na ulicach, robią zdjęcie a jak samochód nie ma ważnego ubezpieczenia do stop i na parking a kierowca do sądu . U nas w systemie Pojazd Kierowca też te dane są ale można przecież zamiast zacząć z nich korzystać oblepiać samochody CO ROKU dwoma nowymi nalepkami. Kraj szurniętych, bez dwóch zdań.

Nareszcie wiemy dlaczego

Faworytem niemieckiej chadecji na szefa Komisji Europejskiej jest Polak, Donald Tusk - twierdzi w poniedziałkowym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".

Teraz wiecie dlaczego musicie zapierdalać do pracy dłużej i za mniejsze pieniądze, dlaczego macie być przykładem oszczędności i wyrzeczeń dla całej Europy ? Taki był plan i Pan Premier Donald Tusk robi (z Wami) wszystko aby ten plan zrealizować.

Nareszcie wiemy jak

Platforma się bardzo przeobraziła od ostatnich wyborów parlamentarnych. Stała się jednoznacznie partią odideologizowaną, nastawioną na zysk w polityce - często dosłownie rozumiany - a nie interes narodowy. Podatną na myślenie typu: jak poszatkować państwo pod względem wpływów, które uzyskuje, czy też - jakie stanowiska można obsadzić swoimi ludźmi, nawet jeśli nie są kompetentni.

To jest rzeczywista „nowa jakość”, nie jest ważne co kto myśli i potrafi, jakie są jego poglądy i możliwości, ważne jest kto z kim i dlaczego. Od wielu lat prano mózgi Polakom, że stary podział na lewicę i prawicę jest już nie istotny, że teraz jest „inaczej”. Owo „inaczej” oznacza po prostu zawłaszczenie Państwa przez żarłoczne korporacje zwane nie wiedzieć czemu partiami politycznymi. A „rządzenie” sprowadza się w takim modelu jedynie do zdobycia i utrzymania możliwości obsadzania stanowisk swoimi oraz czerpania z tego korzyści. Coś takiego jak interes społeczny już dawno nie ma żadnego znaczenia. Tym interesom grupowym i indywidualnym nadano najwyższy priorytet, czego jaskrawym przykładem jest zdobycie przez Donalda Tuska poparcia Angeli Merkel w staraniach o fotel Szefa KE kosztem między innymi podniesienia wieku emerytalnego. I „ciemny lud” to kupił.

Jaja sprzedawać ?

"On (Donald Tusk - red.) powinien odejść. Z istotnych dla Polski i Polaków przyczyn. Tyle, że jak widać, nie ma dzisiaj komu przekazać steru. Gromada rozhisteryzowanych, pazernych na władzę, niezbyt mądrych i nie dość starannie wykształconych pań i panów lepiej, żeby jaja na bazarze sprzedawała, niż rządziła państwem - w tak ostrych słowach krytykuje obecną elitę polityczną Andrzej Celiński na swoim blogu w Onecie.

Mogą jeszcze „kury szczać prowadzać” jak mówił marszałek. „On” jak widać powyżej odejdzie, no przynajmniej chce odejść a „oni” niestety zostaną w wersji jeszcze głupszej i jeszcze pazerniejszej.

Świerzy powiew

Córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie wykluczyła, że zdecyduje się na wejście do świata polityki. Ludzie są zmęczeni tymi samymi twarzami, które oglądają od lat. Mogę więc być postrzegana jako "świeży powiew". Ja jednak nie czuję się nowym aktorem, lecz po prostu osobą, która chciała by zrobić coś dobrego. Nasze pokolenie nie może być obojętne na to, co dzieje się dookoła.

No cóż, jak to ma być „Świerzy powiew” to radzę robić to co kiedyś za komuny zalecano jak wiał wiatr ze wschodu, wiać razem a nim. Można też zaśpiewać starą piosenkę :

Ale wkoło jest wesoło
Człowiek w pracy, małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia - ale dżez
Jak naprawdę jest - nikt nie wie …

Kroniki ciemnogrodu

W tym roku UE rozdała obiecującym naukowcom na ich wymarzone badania 800 mln euro. Z 536 grantów do Polski trafi tylko 1 – donosi "Gazeta Wyborcza". I to nie pierwsza nasza klęska – Europejska Rada ds. Badań Naukowych do końca 2013 r. dofinansuje w sumie na 7,5 mld euro ponad 3 tys. projektów badawczych, a Polacy zdobyli tylko 12 grantów.

Wśród wielu informacji ta jest szczególnie bolesna, bowiem skala zaniedbań w polskiej nauce jest naprawdę porażająca. Dwa lata temu profesor Kleiber ostrzegał „klasę polityczną”, że Polska stacza się w otchłań debilizmu gdzie zostanie nam jedynie rola dostarczycieli taniej, niezbyt wykwalifikowanej siły roboczej. Nasza ojczyzna bowiem produkuje prawie wyłącznie „pracowników Tesco”. Nawet jak czytam, że w Polsce otwierają masowo „centra kompetencyjne” to śmiać mi się chce. Owe „centra kompetencyjne” to nic innego jak prymitywne biura oparte na „produkcji taśmowej” wg. określonej sztampy. Nie ma się czym chwalić. Ogólnie rzecz biorąc dno i metr  mułu, smutno się robi i tyle.

To Nieja zrobiła

Tusk na konferencji prasowej przyznał, że analizy ABW nie czytał. Podobno zreferował mu ją jeden z urzędników. Teoretycznie mógł to być któryś z jego najbliższych współpracowników – Paweł Graś lub Tomasz Arabski – albo ktoś z ministrów znajdujących się w rozdzielniku notatki: Sławomir Nowak, Jacek Cichocki, Jacek Rostowski. Problem w tym, że nikt nie chce się do tego przyznać. Graś i Nowak twierdzą, że to nie oni. Arabski odsyła mnie do Centrum Informacyjnego Rządu (CIR). Mówi, że odpowiedź na pytanie, czy to on referował notatkę, mogę dostać w ciągu kilku godzin. Nie dostaję jej wcale. Rzeczniczka Cichockiego, podobnie jak Arabski, odeśle mnie do CIR, a biuro prasowe Rostowskiego będzie milczeć jak zaklęte.

Na pewno winna jest Nieja, ta bestia potrafi tak działać, że sladów nie zostawia i to właśnie jest dowód jej winy, oczywiście. A dzielny Pan Premier Donald Tusk i jego równie dzielni ministrowie na pewno zrobili co tylko mogli w nawale spraw jakie dla naszego wyłącznie dobra codziennie rozwiązują. Oni się dla nas poświęcają a przekupieni przez PiS dziennikarze bezczelnie sugerują, że w Rządzie jest bałagan. Otóż niech szukają bałaganu u siebie, w rządzie jest porządek.

A tak poważnie, to burdel jest po prostu dantejski. Pamiętacie lot do Smoleńska ? Też nikt nie wie kto za to odpowiada. W PZPO to standard, rozmycie odpowiedzialności i bla bla bla do mediów, nieróbstwo i niekompetencja to znak firmowy tej ekipy. Ale motłoch na nich głosuje i będzie głosował, wiecznie.

Kroniki tonącej wyspy

W pierwszej połowie tego roku na polski rynek trafiło 33,7 mln sztuk okryć i ubiorów, o 45 proc. mniej niż rok wcześniej – to dane GUS, o których informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Goło i boso, tego to nawet ja się nie spodziewałem. Ale na pewno w ostrogach.

Na swojej stronie internetowej RMF FM przytacza pełną treść listu skierowanego do rządu przez Macieja Kowalczyka, szefa Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali Klinicznych, jak również dyrektora jednego z krakowskich szpitali. Jak czytamy, problemy finansowe grożące załamaniem działalności dotyczą większości wysokospecjalistycznych szpitali pediatrycznych. "Granice naszych możliwości zostały już przekroczone. Wprowadzenie dodatkowych restrykcji zagraża bezpieczeństwu pacjentów i spotka się z kategoryczną odmową fachowego personelu" - pisze Kowalczyk.

Proponuję sprywatyzować. Służbę zdrowia ? Nie, rząd. Jeśli coś jest państwowe i nieefektywne to należy to prywatyzować, to jeśli mnie pamięć nie myli podstawowa teza PZPO. Więc odwagi Panie Premierze, dokończ Pan prywatyzację, sprywatyzuj się Pan sam.

Kroniki Marsjańskie

Ja wierzę w instytucje państwa i wierzę, że na tym etapie wszystko, co może być wyjaśnione, będzie wyjaśnione - dodał gość Polsat News.

I kto to mówi ? A Grzegorz Schetyna, mało tego, dalej jedzie całkiem po bandzie jak za przeproszeniem Wojewódzki z Figurskim.

Sprawa Amber Gold i instytucji parabankowej, tej piramidy finansowej, będzie miała swój ciąg dalszy. To nie jest tak, że coś się kończy. Ta sprawa będzie miała dalszy scenariusz.

Ja pierdolę, czyżby Pan były Premier miał założyć firmę finansową ?

Król złodziei

W 1979 roku człowiek uznawany dziś za wielkiego wizjonera odwiedził ośrodek badawczy koncernu Xerox w Palo Alto. Zafascynował go prototyp komputera, w którym wykorzystano mysz i ikonki ekranowe. Jobs udoskonalił podpatrzone pomysły i uczynił z nich główną właściwość Macintosha.

I tak to w USA działało i działa dalej. Dwaj królowie IT z Apple i Microsofta stworzyli imperia na cudzych pomysłach. A teraz obie firmy są w awangardzie walki z „piractwem”. Żal dupę ściska, ale na szczęście większość świata ma głęboko w tej ściśniętej dupie amerykańskie „patenty” na prostokątne urządzenie wyświetlające i tym podobne. A królowie jak to w bajce, okazali się nadzy i żałośni.

Producent popularnych na całym świecie komputerów i tabletów - Apple - domaga się unieważnienia znaku towarowego A.PL - jednego z największych polskich internetowych sklepów spożywczych.



Ja widać zbieżność znaków jest całkowita i nie przypadkowa. Wredna polska firma chce za pomocą „legendy” firmy Apple zarabiać pieniądze. Wsadzić ich wszystkich do więzienia, amerykańskiego oczywiście, w teksasie i o zaostrzonym rygorze. Natomiast zbieżność nazwy i logo firmy Apple z poniższym logiem Apple Records wynika z tego, że The Beatles ukradli logo i nazwę wymyślone przez Jobsa zanim on je wymyślił, tacy złodzieje.


Kolejna generacja iPhone’a, którego Apple planuje zaprezentować w tym tygodniu, może nie tylko przysporzyć dodatkowych zysków technologicznemu gigantowi, ale mieć również znaczący wpływ na całą amerykańską gospodarkę. Według głównego ekonomisty J.P. Morgan Michaela Feroli, sprzedaż nowego iPhone’a może zwiększyć amerykański produkt krajowy brutto w czwartym kwartale o 0,25-0,5 punktu procentowego.

Jak Finlandia „wisiała” na wynikach Nokii to było to poniekąd zrozumiałe, ale jak NAJWIĘKSZA gospodarka świata wisi na sprzedaży telefonu Apple to strach się bać. To tylko moda i jak każda moda minie a sprzedaż Apple spadnie dramatycznie jak Nokii. To są prawa cyklu, którego nawet Apple nie odmieni, już zresztą nie raz firma góra, dół latała. A ponieważ teraz góra jest monstrualnie rozdmuchana więc i dołek będzie pokaźny, co się wtedy stanie z gospodarką USA ? Dalej jest zresztą tylko lepiej.

Feroli dokładnie przedstawia swoje wyliczenia. Analitycy J.P Morgan zakładają, że Apple sprzeda w czwartym kwartale ok. 8 mln iPhone’ów 5, a oczekiwana przez nich cena to 600 dolarów. Ponieważ koszt importowanych części to ok. 200 dolarów, oznacza to, że do rządowych statystyk dot. produktu krajowego brutto w czwartym kwartale będzie można doliczyć ok. 400 dolarów za każdy telefon.

I tu widać ową „bańkę” wykreowaną przez modę, oto cena telefonu Apple niewiele ma wspólnego z kosztami produkcji a zysk jest większy niż na sprzedaży narkotyków. Tego na długo nie da się utrzymać. Widać to zresztą np. po sprzedaży smartfonów w Polsce gdzie niepodzielnie króluje Samsung, w Azji jest to jeszcze bardziej widoczne. Nie uda się wiecznie wmawiać ludziom, że sam znak Apple wart jest wywalania setek dolarów więcej za produkt. Generalnie, jeśli już doszło do sytuacji gdzie rozważana jest koincydencja wzrostu gospodarczego USA i daty wypuszczenia nowego telefonu przez Apple to ja to czarno widzę.

Untergang (upadek)

Hewlett-Packard, największy światowy producent komputerów osobistych, zwiększy w ramach planu reorganizacyjnego ogłoszonego w maju, liczbę zwolnień do 29 tysięcy pracowników; to więcej niż firma zapowiadała wcześniej.

Pewnie to skutek doradztwa Mita Roomneya kolejna firma likwiduje miejsca pracy. Będzie śmiesznie i strasznie zarazem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz