piątek, 9 sierpnia 2013

Zrobieni „na szaro”



Motto: To wie tylko Allah - powiedział Haji Fuad Nurullah, przedstawiciel kaukaskich muzułmanów. - Jeśli Bóg sam nie odnowi księżyca, jak ludzie mogą wiedzieć o tym wcześniej? Jak mogą odgadnąć? Obserwatorium może oczywiście dokonywać obliczeń matematycznych, ale jest to możliwe tylko we współpracy z nami - dodał.

Zrobieni „na szaro”
Coraz więcej firm przenosi się do szarej strefy. Już niemal 25 proc. polskiej gospodarki działa na czarno. To znacznie powyżej unijnej średniej. Na to, że coraz większa część gospodarki to szara strefa, mogą wskazywać choćby szacunki realizacji budżetu po I półroczu 2013 r. Mimo że PKB nadal rośnie, to wpływy z podatków w stosunku do pierwszej połowy 2012 r. były o 8 mld zł niższe.
I podziękujmy za to Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi i jego ministrom, a w szczególności Panu J.V.R. Podziękujmy parlamentarzystom i politykom, licznym służbom kontrolnym i specjalnym oraz całemu aparatowi państwa, który to kompletnie do niczego się nie nadaje co powyższy przykład tylko potwierdza. Podziękujmy też kościołowi katolickiemu, który taką oto „moralność” wśród swoich wyznawców ugruntował. Sam zresztą w owej „szarej strefie” zawsze działał i działa. Wreszcie podziękujmy też Solidarności za pogonienie „komuny” i zastąpienie jej dzikim kapitalizmem z wilczą mordą. Ową mordą proponuję również zastąpić tego niby orła co za godło państwowe robi. I nie narzekajcie debile, sami sobie ten los nie tylko zgotowaliście, dalej brniecie lemingi w to szare bagno, które jak raz was wciągnie to już nigdy nie wypuści. I dalej latajcie w rocznice kolejnych klęsk narodowych z biało czerwoną szmatą, krzyżem na piersi i okrzykiem „precz z komuną” na ustach. Głupich nie sieją, sami się rodzą, a najwięcej w Polsce, wolnej Polsce oczywiście.

By żyło się lepiej



A teraz EFEKT



Miecugow ma przeczucie, a ja mam … pewność

Mam poczucie pewnej dekadencji, końca pewnego systemu - mówi Grzegorz Miecugow. Wyjaśnia, że krótko przez wybuchem I wojny światowej ludzie się nie spodziewali, że dojdzie do nieodwracalnych zmian na mapie świata i śmierci milionów ludzi. - Mam poczucie, że coś takiego dzieje się w naszym świecie. Czeka nas jakaś zmiana. Nie wiem, czy rewolucyjna. Nie wiem, czy pociągnie za sobą ofiary. Ten model demokracji się wyczerpuje - mówi dziennikarz.

Panie Miecugow, trzeba było mój blog czytać, ja mam pewność, że ten świat ma się ku końcowi. Dobrze, że Pan też to w końcu zauważył, bo olbrzymia większość goni jak lemingi przed siebie i przepaści na końcu drogi nie widzi. Nadchodzi zmiana, nikt nie wie co przyniesie, ale tak jak jest teraz na pewno nie będzie.

Wygrzebane z sieci

„Potrzebna jest nam wytrwała i rzetelna praca, mądre i konsekwentne działanie, by wyzwalać inicjatywę i wykorzystywać możliwości. Niech poczucie obywatelskiej odpowiedzialności towarzyszy wszelkim naszym poczynaniom zbiorowym i osobistym. Nasz program zapewnia kontynuację nadrzędnych społecznych celów rozwoju kraju, służy umacnianiu poczucia pewności jutra i poprawie warunków życia. Będziemy się troszczyli o polską rodzinę, działali na rzecz jej umacniania i rozwoju. Pomyślność państwa i obywatela są ze sobą ściśle złączone – to mocne podstawy dalszego wszechstronnego rozwoju kraju”.

Młodszym czytelnikom wyjaśniam od razu, że nie jest to fragment wystąpienia premiera Donalda Tuska na konwencji Platformy Obywatelskiej, tylko zlepek tytułów i fragmentów artykułów „Trybuny Ludu” z końca lutego 1980 r., kiedy odbywał się w Warszawie VIII Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Starsi czytelnicy też zresztą mogli się nabrać na ten zestaw wytartych, ale chętnie używanych również współcześnie haseł. Dlatego wyraźnie podkreślam – to było opublikowane 33 lata temu.

Trzeba było zmienić wszystko, żeby nic nie zostało zmienione. Będę to powtarzał i powtarzał, aż umrę, bo żeby się zmieniło, o nie co to, to nie. Nie ma szans.

Pisz Pan na … Berdyczów

"Piszę do Was, bo sytuacja jest nadzwyczajna. To nie są zwykłe wybory na przewodniczącego, to nie jest dyskusja o programie Platformy. Tak naprawdę będziemy decydowali o tym, czy Platforma taka, jaką znacie i tworzycie, będzie wciąż istnieć jako silna i zdolna do wygrywania lepszej przyszłości dla Polaków formacja" - czytamy w liście.

Jak widać Pana Premiera interesuje tylko własna kariera i partyjne gierki o przywództwo. Jaśnie Pan Łaskawca miał wiosną ruszyć w Polskę z programem dla ludzi. Ruszył latem i spotyka się tylko z partyjną koterią, w walce o „przywództwo” w PO. Tak Pan Donald Tusk nisko upadł. Oto jest ten, który jeszcze nie tak dawno miał być przyszłym kom pisarzem UE, teraz desperacko walczy nieczystymi metodami o szefowanie partii, która przegra następne sześć wyborów. A wszystko zaczęło się jak uwierzył w siebie, jak pozwalał Nowakowi pleść bzdury o „dotknięciu przez Boga geniuszem”. Skończysz Pan jak inni despoci, na dnie a wątroba z nadmiaru wydzielania żółci może nie wytrzymać. I niech wtedy Nowak da swoją, ale żart mi się udał.

Przywróć Tuskowi Pamięć

W sieci pojawiła się strona zmienpremiera.pl, która zachęca internautów do gry w "Memory-Przywróć Tuskowi Pamięć". Na czym ona polega? Należy odkrywać karty i dopasować do siebie dwie wypowiedzi premiera. Pokazuje to, jak bardzo premier dotrzymuje obietnic. A w zasadzie, że tego nie robi





Stefan Niesiołowski i powrót komuny

Stefan Niesiołowski uważa, że Donald Tusk jest najlepszym premierem Polski po '89 roku i to na niego oddał głos w wyborach na szefa PO. W rozmowie z TVP Info polityk wyjaśnił też, dlaczego szef rządu jest atakowany. – Nasi wrogowie wiedzą, że zniszczenie i obalenie Tuska oznacza rozpad Platformy Obywatelskiej – twierdzi. Głosowałem na Donalda Tuska, tak jak znakomita większość członków Platformy. Nie spotkałem nikogo, kto głosował na Jarosława Gowina – ujawnił dzisiaj na antenie TVP Info Stefan Niesiołowski z PO. Pytany, dlaczego oddał głos na obecnego szefa PO, stwierdził, że ten jest "najlepszym premierem po 1989 roku".  Cała siła Platformy Obywatelskiej, skuteczność, reformowanie Polski opiera się na Donaldzie Tusku. On doskonale przemawia, ma dar jasnej diagnozy. To jest ważne dla polityka – wyjaśnił. Stwierdził też, że to właśnie dlatego w kraju trwa "nieprzytomna i histeryczna nagonka na Tuska".

Stefan, Tobie się czasy pomyliły. Czasy „przewodniej roli partii” i genialnego I Sekretarza podobno mamy za sobą. I Ty sam się do tego podobno przyczyniłeś. Ale znów powtarzam, było zamiast knuć w piwnicach i nogę Leninowi wysadzać, czytać Karola Marksa. Wtedy byś Pan Panie pośle wiedział, że jak historia się powtarza to tylko i wyłącznie jako farsa. Dziś ta farsa to PZPO, jej Wielki Przywódca Donald Tusk i Pan Poseł Stefan Niesiołowski wygłaszający przy każdej okazji teksty jak z Trybuny Ludu. Żal dupę ściska jak się Pana wypowiedzi czyta lub słyszy, żeby się do takiego stopnia cofnąć w rozwoju, aż trudno uwierzyć.


Kwiaty dla Nowaka

Kolejny słoneczny weekend spowodował przed południem wielokilometrowe korki, na bramkach w Rusocinie,  na końcowym zjeździe z autostrady A1 i drogach dojazdowych na Półwysep Helski. Stojący w korku kierowcy musieli czekać ok. godziny.

Każda decyzja ma swoje konsekwencje, nie chciało się winiet, to są bramki. A jak są bramki to jest problem. I nic z tym zrobić nie można, bo nie da się tak zoptymalizować ilości bramek aby starczyło na nieliczne szczyty wyjazdowe, a przy tym na co dzień nie było ich za dużo. To po prostu jest. I przypominam kto tą decyzję podjął, otóż za płatnymi autostradami głosowali wspólnie PO, PiS i PSL.

Pasażerowie pociągów podmiejskich nie maja lekkiego życia. Nie dość, że remontowany jest most średnicowy przez co większość pociągów dojeżdża jedynie do Warszawy wschodniej lub Zachodniej, to jeszcze niemal każdego dnia dochodzi do awarii na kolei. Wyliczyliśmy, że od 1 lipca było ich ponad 30!

Taki jest skutek decyzji Pana Ministra, który kolej uczynił „priorytetem” tej kadencji. No i widać, że zajął się tym na poważnie, tak źle jeszcze od wojny nie było. Ale czego innego można się było spodziewać, nie tylko po Panu Ministrze „Modelu” Nowaku, nie tylko po całym rządzie ale przede wszystkim po całej PO i innych popłuczynach po „Solidarności” ? No czego ?

Paraliż na kolei. Najpierw doszło do awarii na trasie Warszawa-Skierniewice, a potem zapalił się pociąg jadący z Katowic do Częstochowy. Większość pociągów ma gigantyczne opóźnienia, a aż 13 z nich utknęło na torach między Krakowem a Warszawą. PKP nie wyklucza, że awarie spowodowane są upałem - dziś jest najgorętszy dzień lata.

A ja nie wykluczam, że awarie spowodowane są agonalnym stanem nie tylko infrastruktury kolejowej ale i jej kierownictwa, w tym nowej kadry kierowniczej, o której poniżej. I co Ci ludzie wiedzą o upałach ?

Jakub Karnowski - Prezes Zarządu
Jest doktorem nauk ekonomicznych, absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz University of Minnesota. Był stypendystą The Margaret Thatcher Foundation w London School of Economics. Posiada tytuł Chartered Financial Analyst, potwierdzający kwalifikacje w zakresie doradztwa inwestycyjnego. Jest adiunktem w Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. W Ministerstwie Finansów pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego i doradcy ministra finansów (1997-2000). Pracował jako doradca ds. makroekonomicznych w PKPP „Lewiatan” (2000-2001). Był doradcą prezesa Narodowego Banku Polskiego, a później dyrektorem departamentu zagranicznego NBP (2001-2003). Pracował w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie, jako zastępca dyrektora wykonawczego (2003-2008). Był prezesem PKO TFI (2008-2012). Od 2010 jest członkiem zarządu CFA Society of Poland.
 
Maria Wasiak - Członek Zarządu
Jest radcą prawnym, specjalizującym się w zagadnieniach prawa gospodarczego. Ukończyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wielkopolską Szkołę Biznesu przy Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Na początku swojej kariery zawodowej orzekała jako asesor sądowy, później została radcą prawnym. Zajmowała stanowisko wicewojewody radomskiego i dyrektora gabinetu politycznego w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej. Od 2000 roku jest związana z Grupą PKP. Była prezesem spółki PKP Przewozy Regionalne (2001-2002), dyrektorem biura prywatyzacji, członkiem zarządu i prezesem PKP S.A.
 
Piotr Ciżkowicz - Członek Zarządu
Jest doktorem nauk ekonomicznych, absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i adiunktem w Katedrze Międzynarodowych Studiów Porównawczych SGH. Przez sześć lat był związany z Narodowym Bankiem Polskim (2002-2008), gdzie kierował Wydziałem Międzynarodowych Studiów Porównawczych Departamentu Zagranicznego NBP. Pracował jako ekspert zespołu ds. reformy systemu ochrony zdrowia przy Rzeczniku Praw Obywatelskich (2006) i wiceprezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich (2007-2009). Od 2008 r. był związany z międzynarodową firmą doradczą Ernst & Young, gdzie m.in. pełnił funkcję dyrektora programu Sprawne Państwo i głównego ekonomisty. Pracował również w Raiffeisen Bank Polska i Kredyt Banku.


I wieniec dla J.V. Rostowskiego

Polska znalazła się na 32. miejscu w Europie i 114. na świecie pod względem przyjazności systemu podatkowego, wynika z raportu Paying Taxes 2013 opracowanego przez PwC, Bank Światowy i Międzynarodową Korporację Finansową. W rankingu wzięto pod uwagę podatki i inne daniny, które muszą odprowadzać przedsiębiorcy. Ze 114. miejscem nasz kraj znalazł się nie tylko za czołówką światowej gospodarki, ale nawet za takimi państwami, jak: Kazachstan, Rwanda, Botswana, Mongolia czy Papua-Nowa Gwinea. W rankingu lepiej wypadły od nas również państwa o tak niespokojnej sytuacji wewnętrznej, jak Afganistan, Irak, Syria i Autonomia Palestyńska.

Bo jedyne co Ten Pan potrafi robić to tworzyć kreatywną księgowość, a resztę, czyli wszystko, powierzać „wolnemu rynkowi”. Bilans „dokonań” w porządkowaniu systemu podatkowego jest taki, że co roku staje się on gorszy, choć wydawać by się mogło, że już gorszy być nie może. A jednak. Natomiast dramatyczny spadek notowań PO i rządu to wynik knowań wrogów ustroju, tak przynajmniej co dzień jak mantrę powtarza były hrabia Stefan Niesiołowski.

Ratunek dla Struzika

Lotnisko w Modlinie może zostać uratowane. Odżył pomysł, aby Okęcie i Modlin miały jednego zarządcę, który sprawiedliwie dzieliłby ruch lotniczy między obydwie lokalizacje - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Zgodnie z pomysłem, który ponownie pojawił się w gabinecie Zbigniewa Rynasiewicza, wiceministra transportu odpowiedzialnego za lotnictwo, w Modlinie miałyby lądować tanie linie, czartery oraz samoloty towarowe, na Okęciu natomiast tylko tradycyjni przewoźnicy. Nowy zarządca płaciłby roczny czynsz. Miałby on starczyć na spłatę zobowiązań zaciągniętych na budowę.

Tak Pan Premier Donald Tusk rozumie rynek i konkurencję, przez monopol i „sprawiedliwe” dzielenie. Tylko po jakiego HUJA było socjalizm obalać ? Żeby go z powrotem wprowadzać ?  Ale czego się nie zrobi dla koalicjanta i utrzymania stołka, jak trzeba będzie to Donald Tusk brodę jak Karol Marks zapuści i komunistą się ogłosi, bo o tym, że jest socjalistą już przebąkuje.

A dziad dalej swoje

Po tym, jak urządzenia prokuratorów i biegłych, którzy prowadzą kolejne badania w Smoleńsku, po raz kolejny wskazały symbole przypisane materiałom wybuchowym, w śledztwie smoleńskim szykuje się przełom – informuje "Rzeczpospolita".

Taka sytuacja wygodna jest nie tylko dla prawicowych oszołomów, którzy nawet po śmierci będą wierzyć w zamach, ale także i przede wszystkim dla prokuratury. Biorąc pod uwagę, że w 2015 roku władza może się zmienić i trzeba będzie wykryć zamach, do tego czasu prokuratorzy będą kluczyć, mataczyć, udawać, sprawdzać, powtarzać i co tylko, żeby śledztwa nie zakończyć. I dlatego robią to co robią i celowo „przeciekają” do oszołomiastych dziennikarzy. To śledztwo nie zostanie zakończone nigdy. Bo każda katastrofa narodowa wynikająca z naszej własnej beznadziejności mocą naszego zadufania była spowodowana przez „obcych”. A ponieważ nigdy nie potrafimy tego, co w oczywisty sposób jest nieprawdziwe, udowodnić więc wymyśliliśmy sobie nową metodę. Stawiamy „hipotezę” i weryfikujemy, wiecznie. Tylko kogo to w końcu obchodzi.

I w koło Macieju

Niestety, akcja skończyła się dość szybko, a sklepy jak ten w Rybniku wyrastają jak grzyby po deszczu. Właściciele płacą karę i otwierają sklep ponownie, zmieniając nazwy preparatów. Czy musi dojść do kolejnego zgonu, aby ktoś przestał przymykać oczy na handel śmiercią? – Dopóki nie zmieni się ustawa o zapobieganiu narkomanii i w spisie narkotyków nie znajdą się też te substancje, które sprzedawane są jako tzw. dopalacze, mamy związane ręce – mówi Katarzyna Malcherczyk (41 l.) z rybnickiego sanepidu. – Na sklep w Rybniku nałożyliśmy już tyle kar, że łącznie mają wartość 590 tys. zł. Jednak właściciel nic nie robi sobie ani z kar, ani z naszych kontroli. Policja nic nie może zrobić, a my kręcimy się w kółko, to jak zabawa w kotka i myszkę. Kontaktu z właścicielem nie da się nawiązać, bo zmienia adresy i nazwy firmy, a substancje też choć ciągle są te same, zmieniają tylko nazwy na opakowaniach.

Ile można powtarzać, że „wojna z narkotykami” już dawno przegrana i to z kretesem. Ale dla całej armii ludzi, którzy się z niej utrzymują to sprawa z pogranicza „życia lub śmierci”. Co ta, pewnie już w skali świata, wielomilionowa armia ludzi będzie robić jak nikt narkotyków ścigać nie będzie ? Stad takie oburzenie spec komórki ONZ na suwerenną decyzję Urugwaju. Jak oni śmieli zalegalizować marihuanę ? Oni chcą nas pracy pozbawić. I tak sojusz ludzi, którzy wprost żyją z owej „wojny”, handlarzy narkotyków, którzy też z niej żyją i polityków, którzy osiągając szczyty hipokryzji „bonią” nasze dzieci przed narkotykami, doi coraz bardziej kieszenie podatników i wszyscy są zadowoleni. Więc „wojna” musi trwać wiecznie, choć sensu tej wojny już nikt nie pamięta.

Śladami przodka

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w sobotę w Świnoujściu, że będzie bronić odpowiednio wysokiego finansowania polskich sił zbrojnych, w związku z ograniczeniami w wykonaniu tegorocznego budżetu państwa.

Tak się rzuca jak jego niesławny przodek, który nie dość, że miał „nie oddać nawet guzika” a wojnę przerżnął w trzy dni, to potem posłał na śmierć dwieście tysięcy warszawiaków. Jak widać niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ale sam się przecież nie wybrał, prawda ?

Chory jak Polak

Dlaczego w Polsce na lekarza i badanie czeka się całymi miesiącami? Bo rząd na służbie zdrowia najwyraźniej oszczędza! Bo jak wyjaśnić fakt, że przekazuje na nią tak mało pieniędzy? Aż pięć razy mniej niż w Niemcy, trzykrotnie mniej niż Hiszpania i ponad dwa razy mniej niż Czechy – tak wynika z raportu Eurostatu.

To nie rząd, drodzy autorzy newsa, to Polacy nie płacą na NFZ. Z moich szacunków wynika, że pełną składkę zdrowotną płaci góra 20 % osiągających dochody. Reszta albo nie płaci wcale korzystając z licznych ulg oraz szarej strefy albo płaci grosze z tego samego powodu. 20 % zatrudnionych całego systemu nie utrzyma więc będzie jak jest. Nie trzeba być geniuszem, żeby to zauważyć. Ale jak widać w prasie poziom też jest jaki jest. Czy można coś z tym zrobić ? Ależ oczywiście, trzeba potrącać składkę od każdego dochodu bez żadnego wyjątku. Tak robią wszędzie więc mają, my sami oszukujemy własne Państwo, czyli siebie, więc nie mamy. To nie Państwo winne tylko polactwo.

Ciemna masa

Im więcej środków płynie z Brukseli na doszkalanie, tym mniej dorosłych z takiej opcji korzysta - informuje środowy "Dziennik Gazeta Prawna". Winni są pracodawcy, którzy nie chcą dokładać 7 proc. do kosztów kursów. Nie zależy im na wykształconej załodze. W Finlandii pracodawcy pokrywają średnio 58 proc. kosztów kształcenia młodych pracowników, w Irlandii - 50 proc., w Danii - 48 proc., a w Polsce tylko 7 proc.

A na co poza koszmarnymi pałacami i najdroższymi samochodami ta dzicz, zwana polskimi pracodawcami da pieniądze. Na nic. Ten feudalny kraik, gdzie nowobogaccy „pracodawcy” zastąpili dawną szlachtę nigdy się nie wyzwoli z ciemnogrodu a wyzysk jak pańszczyzna wpisany jest w nasz „model gospodarczy”. Tak jak zawsze, bogaci wyciskają co się da, nie bacząc na to, że takie podejście ma krótkie nogi i na dłuższą metę nikomu się nie opłaca. Ale teraz się nażrą aż do porzygania, co jutro, a kogo to obchodzi. Taka ta Polska właśnie jest.

Ale nie może.

Patrząc na Franciszka podczas spotkania z młodymi w Brazylii, pomyślałam, że gdyby arcybiskup Hoser mógł, to powinien go jak najszybciej odwołać. Papież daje bowiem do takiego odwołania znacznie więcej powodów niż ksiądz Lemański.

I słusznie, bo Polski Kościół Katolicki jest jedynym prawdziwym kościołem. Dlatego należy przenieść papiestwo do Polski i ustanowić, że po wsze czasy, tylko Polak może być Papieżem. A Franciszka zesłać na misję do Afryki, niech go ludożercy zjedzą. Niestety w tym momencie jego ekscelencja abp Hoser się obudził.


Nie chcą igrzysk

Odwieczna metoda na udobruchanie niezadowolonych obywateli przestaje działać. W dobie kryzysu finansowego rządy skrupulatnie oglądają każde euro, a organizacja imprez sportowych zaczyna jawić się jako kosztowna fanaberia. Czy zmiana świadomości mas ma szansę wpłynąć na wygląd spektakularnych, ale i kosztownych, międzynarodowych rozgrywek? Budżety państw są obecnie bardzo napięte – zauważa Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Zmienia się też świadomość obywateli. Ludzie zaczynają dostrzegać, że na organizacji dużych imprez zyskują przede wszystkim organizacje międzynarodowe i ich partnerzy oraz wąska grupa ludzi relatywnie zamożnych, która może pozwolić sobie na obejrzenie rozgrywek na żywo – dodaje ekonomista.

I dlatego BĘDZIEMY MIELI ZIMOWĄ OLIMPIADĘ w Krakowie. Bo innych chętnych nie ma. A my ? A „zastaw się a postaw się” naszą dewizą. Polak to taki idiota, że mu chleba nie potrzeba, nażre się igrzyskami i … Tyskim.

No Such Agency

Wbrew temu, co mówią władze USA, prowadzona przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) inwigilacja elektroniczna jest nieskuteczna. NSA ma na swoim koncie wiele ogromnych porażek; każdy może paść jej ofiarą - mówi ekspert ds. wywiadu James Bamford. Cały problem w tym, że Kongres nie wie, jak bardzo NSA jest nieskuteczna. Po pierwszych rewelacjach Snowdena NSA zapewniła, że dzięki PRISM aż 54 razy zapobiegła akcjom terrorystycznym. Kilka dni temu powiedziała już, że było to "więcej niż tuzin razy" - czyli o ponad połowę mniej! NSA utrzymuje, że udaremniła zamach na metro w Nowym Jorku w 2009 r. dzięki PRISM. Ale to się udało głównie dzięki informacjom pochodzącym od Brytyjczyków. NSA nie odegrała tu znacznej roli. Inny przykład, jaki podaje za sukces, jest naprawdę żenujący - znaleźli faceta w San Diego, który wysłał 8 tys. dolarów do jakiejś grupy w Somalii. OK, szkoda Somalii, ale co to ma wspólnego z nami? Jeśli to jest najlepsze, co mogą wymyślić, to NSA naprawdę nie działa.

Zgadza się, skuteczność NSA i wszystkich innych służb specjalnych USA jest żenująca. Zawsze „interweniują” po fakcie. Ale i tak pieniądze, które podatnicy łożą na ich utrzymanie mnożą się jak króliki. Z dwóch powodów. Po pierwsze jak każda służba specjalna zajmują się przede wszystkim uzasadnianiem swojej pozycji i ciągłego zwiększania wydatków. W tym celu nie jeden raz służby same „wymyślały” terrorystów a nawet organizowały zamachy, żeby tylko mieć na chlebek z grubą warstwą masła. Z drugiej strony w USA trwa wychowywanie radzieckiego społeczeństwa, więc im więcej inwigilacji tym lepiej. Kiedy to się skończy ? Wkrótce, ale nie dlatego, że społeczeństwo i politycy w USA zakończą ten żenujący spektakl niekompetencji. NSA i inne służby runą razem z upadającym imperium, a tego już nikt ni powstrzyma. Nawet największy na świecie aparat szpiegostwa i ucisku, a wprost przeciwnie, zbrojenia i szpiegomania tylko ten upadek przyspieszą. „God left America”.

Przechwycona przez amerykański wywiad korespondencja między przywódcami Al-Kaidy była powodem zamknięcia ponad 20 ambasad i konsulatów USA na Bliskim Wschodzie, Afryce Północnej i w Azji - poinformowały oficjalne źródła w Waszyngtonie. - Stany Zjednoczone są w stanie pogotowia. Wydaje się, że zamach może nastąpić w każdej chwili - powiedział w telewizji CBS przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Izby Reprezentantów Michael McCaul.

A jak nic się nie stanie, to ogłoszony zostanie sukces i następne setki miliardów dolarów podatnicy w USA będą musieli wypracować na „dalsze umacnianie naszej obronności”. Tak upadł Związek Radziecki, ale czego uczy historia ? No właśnie …

Dostęp do danych objętych tajemnicą bankową, umowami ubezpieczenia czy kontrola cywilnych samochodów. Poszerzenia swoich uprawnień domaga się Żandarmeria Wojskowa, podporządkowana Ministerstwu Obrony Narodowej. O sprawie informuje "Puls Biznesu".

No i mamy przykład z własnego podwórka, tak to działa. Daj im palec, całego Cię w maszynkę wkręcą. Każde prawa obywatelskie przeszkadzają im w „skutecznym” działaniu. Daj im prawo robienia co chcą, wykryją wszytko, nawet to czego nie ma. Złapią sprawcę każdego przestępstwa, choć nie koniecznie tego co trzeba, ale co tam, sztuka się liczy. Był kiedyś taki kalambur, „dajcie mi władzę a ja was usadzę”.

Go Poland Go

Polscy sadownicy szykują się, by wyprzedzić Amerykanów i stać się światowym wiceliderem. Po zdobyciu szturmem rosyjskiego rynku, za pieniądze z UE będą promować jabłka za Wielkim Murem – informuje "Puls Biznesu".

No proszę, nawet już Bolanda Republic daje USA do wiwatu, dziwne dni nastały, dziwne.

Zróbcie coś ?

"Zróbcie coś". Według amerykańskiego wywiadu wiadomość o takiej treści przesłał do lidera AQAP (filia Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim) i domniemanego numeru 2 w całej organizacji Nasira al- Wahajsziego - "numer jeden", czyli następca Osamy ben Ladena Ajman Al-Zawahiri. To właśnie te dwa słowa i rosnący strumień informacji ze strony służb o możliwym ataku terrorystycznym spowodowały prewencyjne zamknięcie ambasad i ostrzeżenia dla podróżnych - informuje CNN.

Jedno tylko słowo oddaje w moim pojęciu to co się w owej sprawie dzieje, żenada. Straszna żenada. To po to podatnicy płacą pewnie setki miliardów dolarów na tzw. „służby”, żeby to tak działało ? Nie ma już granicy żenady, nie tylko dla polityków, nie ma granicy niekompetencji i ośmieszania się. Durni „obywatele” USA zapierdalają po godzinach, żeby móc dostarczyć „odpowiednie środki” dla monstrualnie rozbudowanego aparatu szpiegostwa i przemocy a efekt jaki jest każdy widzi. Żenada.

Pajac

Prezydent USA Barack Obama oświadczył, że "główne dowództwo" Al-Kaidy "zmierza do klęski". Zaapelował jednocześnie, by groźby dotyczące amerykańskich interesów na świecie traktować poważnie. Zapewnił także, że Amerykanie "nie dadzą się sterroryzować". To kolejny głos ws. groźby zamachów terrorystycznych na całym świecie.

Do klęski to zmierza nieuchronnie USA i cały „obóz atlantycki”. Przeciwnicy Pana „Yes We Can” nie muszą nawet nic robić. Wystarczy jak w chińskim przysłowiu, siąść na brzegu rzeki i czekać a trup „supermocarstwa” sam spłynie, i to niebawem. Bo po co walczyć z USA skoro wystarczy „wolny rynek” żeby cały ten świat wystrzelić w kosmos. A cała ta ostatnia „piarowa” szopka z zamachami jest tak żałosna, jakby to Donald Tusk i Igor Ostachowicz organizowali. Zamachy miały być ale ich nie ma, za to zlikwidowano (???) ogromny spisek w Jemenie, tyle że nikogo nie zatrzymano i takie tam błazeńskie komunikaty. Na „hamburgerożerców” to pewnie wystarczy, ale każdy człowiek używający mózgu widzi, że to czysta propaganda. Tak generalnie, to z supermocarstwa została tylko tuba propagandowa a cała sytuacja zaczyna wyglądać jak w CCCP za Leonida Breżniewa, tylko że skandują „Yes, we can”, ale co to za różnica.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz