piątek, 30 sierpnia 2013

Wojna



Motto: "W sposób cyniczny napisaliście w uzasadnieniu projektu, że największym dobrem dla każdego człowieka jest praca. Nie możemy się zgodzić. Dobrem wyższym jest zdrowie i życie. Praca ma podnosić godność człowieka"


Czym żyje Polska ?



Ale mowa jest o domu niezwykłym. Kamienicy na warszawskim Powiślu, w której mieszkali Maria i Lech Kaczyńscy. To właśnie w jednym z jej okien ktoś wypatrzył coś. A konkretnie profil Lecha Kaczyńskiego. "Początkowo myślałam, że zwariowałam i to skutek "smoleńskiej obsesji", ale każdy to widzi!" - twierdzi Katarzyna Pawlak cytowana przez portal sfora.pl. Profil byłego prezydenta widać z sali szpitala Solec. Podobno już schodzą się tam pielgrzymki jego zwolenników.
To tylko kwestia czasu gdy zaczną krzyczeć Santo Subito i odmawiać „zdrowaś Mario Kaczyńska”.

Jaśnie Państwo

Piotr Ikonowicz gorzko pisze w "Rzeczpospolitej" o dotkniętych biedą i wykluczeniem społecznym. "W telewizji nieuleczalnie chore dzieci recytują prośbę o datek, który pozwoli im umrzeć w godnych warunkach. Bo nie ma już państwa. Są tylko jaśnie państwo, którzy niczym Cezar skierują kciuk w dół lub w górę. Dadzą albo nie" - zauważa publicysta i działacz społeczny.

Nie mam nic do dodania, nie mam nawet siły komentować tylko płakać i wyć mi się chce.

By żyło się lepiej

Stajemy się coraz biedniejsi, a wmawiają nam, że z roku na rok jest lepiej. Sprawdziliśmy więc, na co starczała średnia pensja w 2003 roku i na co starcza dzisiaj. Gdybyś całą pensję z 2013 r. przeznaczył na chleb kupiłbyś o jedną trzecią mniej pieczywa niż w 2003 roku! A przecież mamy teraz takie same żołądki jak przed dekadą. Dziś miesięczne wynagrodzenie nie starczy ci nawet na 1 metr kwadratowy mieszkania. A kiedyś starczało. Benzyny, mięsa, czy nabiału też musimy kupować mniej. Dzisiejsza cena ryb jest 3,5 raza wyższa niż 10 lat temu. To dlaczego wciąż mówią, że Polakom żyje się lepiej? Bo mówią to rządzący, którzy mają po kilkanaście tysięcy miesięcznie. Im faktycznie żyje się lepiej.

Zdrowie Wasze w gardła Nasze. Ale ciemny lud dalej kupuje ten system, mamiony kłamstwami, że jak bogacze się już nażrą to im ze stołu też coś skapnie. Tak, ale okruchami z Pańskiego stołu najeść się nie można. To nie Rodzina Bundych gdzie na obiad były okruchy z tostera. To się dzieje naprawdę. A ci, którym to zawdzięczmy, nie mianowali się sami, to my ich wybraliśmy, mało tego, wybierzemy ich raz jeszcze. Jako mniejsze zło, i to jest dopiero i śmieszne i żałosne zarazem.

Diagnoza posła Burego

Narzekanie Prawa i Sprawiedliwości przynoszą efekty - tak szef klubu PSL Jan Bury komentuje wynik sondażu Homo Homini, który wskazuje na wygraną w wyborach partii Jarosława Kaczyńskiego. Bury dodał, że czarne prognozy PiS, dotyczące dalszej sytuacji w Polsce, trafiły na podatny grunt i wyborcy w nie uwierzyli. Zdaniem posła PSL, ożywienie gospodarcze spowoduje wzrost poparcia dla partii rządzących.

Pan poseł Bury w narodowym sporcie polskich parlamentarzystów, czyli oderwaniu od realiów życia, ma szanse na podium. Drogi Panie Pośle, przez sześć lat nie zrobiliście dla wyborców kompletnie nic. Jedyne co nowe to znieśliście wcześniejsze emerytury i wydłużyliście nam lata pracy. I za to mamy na Was głosować ? Pieprzysz Pan o ożywieniu gospodarczym na poziomie 1% PKB ? To tak żałosne jak Wasze sześcioletnie „dokonania”. Otóż wiedz Pan, że poprawę warunków życia gospodarstwo domowe odczuwa gdy REALNY  (czyli ponad inflację) wzrost dochodów wynosi rocznie co najmniej 5%, a tego nie będzie już nigdy. Przynajmniej pod Waszymi rządami. Do wyborów PO zjedzie poniżej 10% a PSL 3%, i to jest dużo bardziej prawdopodobne.

UPODEK

PO Upada! Upada, bo nie sprawdziła się koncepcja  braku polityki. Braku polityki gospodarczej, społecznej…jakiejkolwiek. Rząd uważał, że środki europejskie , bez względu na to jak zostaną wydane, sprawdzą się, dadzą wzrost, nawet jeśli będą  wydane bez celu. A okazało się, że tak nie jest.

Bardzo trafna diagnoza Janusza Palikowa, tym razem zresztą. Był kiedyś taki protoplasta Pana Premiera Donalda Tuska, Tadeusz Syryjczyk z Unii Wolności. Ten jako minister przemysłu zasłynął powiedzonkiem, że w kapitalizmie najlepszą polityką gospodarczą jest brak polityki gospodarczej. „Rynek” wszystko załatwi. No i „załatwił” jak widać, bo co jak co ale przemysł polski to już dawno nie istnieje. A tu nawet ciepłą wodę w kranie trzeba zrobić, nie jest jak w Tajlandii, gdzie z kranu leci ciepła bez podgrzewania. A PO to tylko garnitury i garsonki, których zawartość kompletnie się do niczego nie nadaje. Więc jak to się mogło udać ? A Pan Premier to się chyba nawet na wszystkich obraził bo coś rzadko się pokazuje i nic nie ma do powiedzenia, to ostatnie zresztą wcale mnie nie dziwi.

Jeżeli Donald Tusk nie będzie potrafił zaproponować konkretnych zmian w rządzie, to odpowiedzialnym zachowaniem byłoby podanie się do dymisji - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jacek Żalek. Poseł PO wierzy jednak, że "deklaracja premiera o współpracy z ministrem Gowinem pozwoli uniknąć takiej sytuacji".

Wczoraj poszedł się … Godson, dziś po tej wypowiedzi Pana Posła Żalka już praktycznie w PO nie ma, jutro będzie Gowin, pojutrze … Wali się cała struktura AWS, o przepraszam PO.

Szkoła i kapitalizm

W naszych szkołach uczy się coraz mniej dzieci. Jest ich ponad milion mniej niż w 2005 roku - informuje "Gazeta Wyborcza". Choć lata wyżu demograficznego mamy już za sobą, a uczniów jest mniej, to w klasach jest coraz ciaśniej. Standardem w Polsce stają się klasy około 30 osobowe. Jeżeli są dwie klasy po 15 osób, to rachunek ekonomiczny zmusza do połączenia ich w jedną. Więcej dzieci w klasie to mniej czasu poświęconego uczniowi przez nauczyciela. Cierpią na tym przede wszystkim dzieci, ale liczne klasy się zwyczajnie opłacają, bo samorządy dostają pieniądze według ilości uczniów.

Bo w tym ustroju nawet w szkolnictwie niby darmowym i niby państwowym nie liczy się nic, tylko „rachunek ekonomiczny”. Ma być jak najtaniej i już. Komuchy po wojnie nie poradziły sobie z wyżem demograficznym, nawet jak wybudowali 1000 nowych szkół. Kapitalizm już te 1000 szkół zlikwidował a klasy nawet w niżu są jeszcze większe. Miało być lepiej a robi się gorzej, nie tylko w tej dziedzinie. A śpiewał kiedyś znany bard „czy warto było zmieniać rząd”.

Kto na tym zyskał ?

Przedsiębiorstwa zarabiają coraz więcej, ale coraz mniejszy odsetek wypracowanych pieniędzy trafia do pracowników. Z danych Eurostatu wynika, że Polska w ubiegłym roku z 35,6 proc. udziałem płac w PKB znalazła się na szarym końcu europejskiego ogona. Wyprzedzaliśmy w tym zestawieniu tylko Grecję. Według danych Eurostatu, jeśli chodzi o udział płac w PKB, przed nami znajdują się nie tylko bogata Szwajcaria (61,5 proc.) czy Niemcy (51,6 proc.), ale nawet nowi, biedniejsi członkowie Unii Europejskiej - Bułgaria (37,1 proc.) czy Rumunia (36,6 proc.). U naszych południowych sąsiadów Czechów płace stanowią 42,5 proc. PKB.

Naszym zadaniem jest dostarczanie jak najtańszych „zasobów ludzkich” aby nasze przedsiębiorstwa były „konkurencyjne” a kapitalizm rósł w siłę. Już dziś realne zarobki (a nie manipulowana średnia wyciągana z Kulczyka i żebraka na pół) we wschodnich Chinach dogoniły te we wschodniej Polsce. Żart o przenoszeniu produkcji z Chin do Polski z powodu tańszej siły roboczej już nie jest żartem. Jest ponurą rzeczywistością. Oto ten niby Naród, który niby „obalił komunizm” dał się wyruchać jak pijana panienka na piątkowej imprezie. Nie ma takich statystyk, żeby z nich nie wynikało ciągle to samo. W Polsce wyzysk i nierówności są największe w Europie, to jest prawdziwa miara naszego „sukcesu”, dumnych Polaków i dumnej Polski. Aż żal dupę ściska, a Pan Poseł Kurski miał jak widać rację. Ten ciemny lud kupi wszystko.

To Was czeka Lemingi

Jeśli starsi pracownicy chcą utrzymać etat, niech łatwiej godzą się na obniżki pensji – mówią przedsiębiorcy. Jak zauważa w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolita", rośnie liczba osób bez pracy powyżej 55. roku życia. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w pierwszym półroczu wśród zarejestrowanych bezrobotnych było ich blisko 600 tys. O 15,6 proc. więcej niż w tym samym okresie przed rokiem.

Jak myślicie debile, że Was to nie dotknie to znaczy, że nie myślicie. Moje pokolenie jeszcze jakoś do końca dociągnie ale Wy skończycie na ulicy. Dalej wychwalajcie ten zasrany kapitalizm i dowalajcie „komunie”. I żądajcie wprowadzenia jeszcze bardziej liberalnego modelu gospodarki, wszyscy zapiszcie się do Nowej Prawicy i wybierzcie Korwina Mikre na premiera. Jak nie otrzeźwiejecie to dostaniecie to na co teraz pracujecie, czyli wolność od pracy, płacy i emerytury, wolność absolutną, pod mostem.

A przy okazji jak to się ma do Donaldo Tuskowych przewidywań, którymi tak szermował gdy podnosił wiek emerytalny ? A tak jak wszystko czym Ten Pan szermował czyli nijak.

Czy się stoi czy się leży …

Narodowe Centrum Sportu przegrało batalię sądową - póki co nieprawomocnie - ze swoim byłym szefem Rafałem Kaplerem. Jeszcze nie wiadomo, czy NCS będzie apelowało. Sentencja wyroku jest taka: NCS ma wypłacić Kaplerowi ponad 570 tys. zł plus odsetki (ponad 100 tys. zł). To - wedle sądu - przysługujące mu dodatkowe wynagrodzenie za sprawowaną funkcję. Skąd mają pochodzić te pieniądze? Jak stwierdził rzecznik NCS Mariusz Gierszewski, ano stąd, że "z początkiem roku z pracownikami NCS były podpisywane nowe umowy, z zarobkami niższymi o 10 procent". Słowem: pracownicy NCS mają niższe pensje, żeby były prezes otrzymał dodatkowe, zaległe wynagrodzenie.

Bo na tym polegają tzw. „kontrakty menadżerskie” . Nieważne, czy się stoi czy się leży, milion zawsze się należy. To bardzo twórcze rozwinięcie starego powiedzonka z epoki „realnego kapitalizmu”. Tylko, że tamto dotyczyło „mas pracujących” a to tzw. „elyty”. Wtedy każdy dostawał tysiąc a teraz jeden na tysiąc dostaje milion. Sami tego chcieliśmy, więc nie narzekajmy tylko do roboty, hej młoty do roboty.

Nareszcie

Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując powstanie warszawskie - teza Piotra Zychowicza z książki "Obłęd’44" idzie pod prąd. A marketingowo - jest nośna: sprzedano już 30 tys. egz. Skala sukcesu wydawniczego jest porównywalna ze skalą krytyki. - To jest grafomania - ocenia książki Zychowicza prof. Antoni Dudek. Ale autor podkreśla: - Napisałbym "Obłęd" tak samo. Teza książki "Obłęd’44" jest taka: powstanie warszawskie to ukoronowanie fatalnej polityki polskich władz w czasie II wojny światowej. A zryw z 1944 r. był jednym z największych błędów w historii Polski i wynikał z "obłędu" dowódców. Taki pogląd idzie pod prąd dominującej narracji: powstanie warszawskie było krwawą insurekcją - beznadziejną, ale potrzebną.

Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni. I jeśli mamy elementarny szacunek dla ofiar to powinniśmy wreszcie osądzić, choćby symbolicznie sprawców tej hekatomby zamiast całkiem bez sensu próbować ich wybielać stosując tak pokraczne figury jak owa, przytoczona na końcu cytatu. Powstanie Warszawskie było zbrodnią, za którą odpowiedzialność ponosi kierownictwo AK, które tą jatkę rozpoczęło i nic tej prawdy nie zmieni. I ta prawda należy się nie tylko tym, którzy żyją obecnie, ale przede wszystkim tym, którzy zginęli. Aby ich ofiara nie poszła na marne, musimy mieć pewność, że to się już nigdy nie powtórzy. Że już nigdy żaden oszołom nie pośle bezbronnej młodzieży na bój bez żadnej szansy. Ale żeby tak było, najpierw trzeba prawdę powiedzieć a nie tkwić z beznadziejnym uporem w żałosnym kłamstwie.

Coś pęka w mediach ?

Łukasz Grass dziennikarstwem informacyjnym zajmował się przez ostatnie 12 lat i, jak sam przyznaje, przez cały ten czas towarzyszył mu stres i "uczucie wiecznego pośpiechu". - Z jednej strony drażniło mnie coraz więcej informacji, a raczej sposobu przekazu informacji, które opiszę symbolicznie jako wiadomości typu "Matka Madzi", "Royal Baby" i tym podobne. Przestałem też widzieć sens w rozmowach z politykami, bo nic nie przynosiły, były kolokwialnie mówiąc "biciem piany", politycy albo nie mieli nic ciekawego do powiedzenia, albo ich dyskusja sprowadzała się do emocji i wzajemnego oskarżania – tłumaczy dziennikarz.

Brawo Panie Łukaszu, duże brawo i życzenia powodzenia na „nowej drodze życia”. I dziękuję za te kilka słów prawdy o dziennikarstwie i polityce. To kompletnie nic nie warte i cieszę się, że Pan swojego życia na to już marnować nie będzie. Tu już dla ludzi inteligentnych miejsca nie ma. Ani w mediach ani w „polityce”.

Po wiośnie będzie przedwiośnie ?

Krwawa walka o władzę w Egipcie stawia pod znakiem zapytania pozytywny bilans Arabskiej Wiosny Ludów. Zdaniem ekspertów, podobne niepokoje mogą przenieść się także do innych państw Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Sytuacja jest cały czas zapalna, a warunki, w jakich żyje ludność, mogą stać się przyczyną wybuchu nowej fali buntów.

Po tej niby wiośnie przyszło teraz  „przedwiośnie” Żeromskiego a prawdziwa „wiosna ludów” dopiero nas czeka. Bo to nie był żaden kryzys „autorytarnych rządów” w Egipcie, Libii, Tunezji, Syrii itd. To bardzo głęboki kryzys społeczny spowodowany wieloma czynnikami, z których tzw. „brak demokracji” akurat najważniejszy nie był. Co z tego, że zamieniono reżimy na niby demokratycznie wybrane władze, jak stosunki pracy i stosunki społeczne się nie zmieniły. A jeśli się zmieniły to na gorsze. Wprowadzenie do tych biednych krajów „gospodarki rynkowej” w żaden sposób im nie pomoże, tylko wszystko pogorszy. I to właśnie się dzieje. Ale „analitycy” z USA w życiu się nie przyznają, że wystarczy Marksa poczytać, w życiu. Zamiast tego rozpętają kolejną wojnę „w obronie demokracji” i to już chyba lada dzień.

Praca ważniejsza nad życie

Śmierć 21-letniego Moritza Erhardta, odbywającego praktykę w dziale inwestycyjnym Bank of America Merrill Lynch, wywołał dyskusję na temat eksploatacji stażystów, którzy w nadziei na dochodowe posady testują granice swojej fizycznej wytrzymałości. Stażyści starający się o niezwykle intratne posady w największych bankach inwestycyjnych muszą zmierzyć się z twardą rzeczywistością, na którą często składa się prawie 20-godzinny dzień pracy i weekendy spędzane w biurze.

A w dupie mam tego debila, który tak chciał zarabiać, że dał się „zarobić na śmierć”. Sam się prosił to ma. Czy ten przykład odstręczy innych ? A w życiu, bo miraż złotego cielca działa jak morfina, bólu nikt nie czuje. Ale rachunek przychodzi później. Ale przy okazji widzimy czarno na białym problem dużo szerszy. Kapitalizm jest od wyzysku pracowników i zysku kapitalistów. Każde inne gadanie to kompletne bzdury, liczy się tylko kasa. A debile uwierzyli w coś co nazywano „społeczna gospodarka rynkowa”. Taka ona społeczna, że jak kapitaliści mają straty to społeczeństwo musi im to zrekompensować, ale jak mają zyski to są one zawsze prywatne. I do roboty matoły, trzeba podnieść wydajność z m2 biura, kołki w zęby, tempo 44.

Autostrada do nikąd

W pierwszych trzech miesiącach tego roku ruch na głównych autostradach w Portugalii zmniejszył się aż o 68 proc. w skali roku. Choć Portugalia ma gęstą sieć autostrad, to portugalskich kierowców nie stać na wysokie opłaty, dlatego wolą nadkładać kilometrów i jeździć drogami lokalnymi - informuje "Financial Times". Ten sam problem mają też inne kraje południa Europy.

Takie są pierwsze znamiona wychodzenia z „kryzysu”. I daleko mi w tym momencie do żartów. Otóż, uważam, że w dłuższych perspektywach społeczeństwa zachowują się racjonalnie i modyfikują to, co nie było racjonalne. Sama koncepcja płatnych autostrad pochodzi prosto ze średniowiecza i nijak nie pasuje do czasów obecnych. Także koncepcja ustawicznego „dojenia” ludzi musi też mieć swoje granice i moim zdaniem zostały one już dawno przekroczone. Reasumując to kolejny znak tym razem na ziemi, że ten „model” gospodarki, oparty wyłącznie na pieniądzu i zysku jako mierniku efektywności społecznej każdego działania, szlag jasny trafił, na szczęście zresztą. Bardzo pięknym przykładem klęski takiego podejścia jest też absolutny upadek MTV, kto to teraz ogląda ? I po co ?

Krótki przewodnik po Bliskim Wschodzie

Iran popiera Assada. Państwa zatoki są przeciwko Assadowi. Assad jest przeciwko Bractwu Muzułmańskiemu. Bractwo Muzułmańskie i Obama są przeciwko generałowi Sisi. Ale państwa zatoki popierają generała Sisi. Co oznacza, że są przeciwko Bractwu Muzułmańskiemu. Iran jest za Hamasem, ale Hamas wspiera Bractwo Muzułmańskie. Obama popiera Bractwo Muzułmańskie, ale Hamas jest przeciwko USA. Państwa zatoki są za USA.  Ale Turcja razem z państwami zatoki jest przeciwko Assadowi, a Turcja jest za Bractwem Muzułmańskim przeciwko generałowi Sisi. A Generał Sisi jest wspierany przez państwa zatoki.
Witamy na Bliskim Wschodzie i życzymy miłego dnia - podsumowuje KN al-Sabah.

I tak wygląda „robienie polityki” na Bliskim Wschodzie. A jest jeszcze Izrael, jak to weźmiemy pod uwagę to nawet powyższego tekstu nie dało by się napisać. Więc jak ktoś Wam powie, że wie o co tam chodzi, wyrzućcie go na … Bliski Wschód.


Kłamca, kłamca



Prezydent Barack Obama oświadczył wywiadzie dla telewizji PBS, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie reakcji USA na wydarzenia w Syrii. Dodał, że celem ewentualnej ograniczonej operacji byłoby zapewnienie, że broń chemiczna nie zostanie użyta przeciwko USA

Jaką jeszcze brednię usłyszymy Panie Prezydencie ? To jeszcze głupsze niż zapewnienia niesławnego G. W. Busha na temat broni masowego rażenia w Iraku. Jak Pan nie wie, kto „bawi” się bronią chemiczną to niech Pan spyta Premiera Netanjahu. W poszukiwaniu mordercy najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, kto na tym zyskał ? A zyskał jak zawsze Izrael i tzw. „opozycja demokratyczna” w Syrii. Panie Prezydencie USA już nikt się nie da nabrać na „wiarygodne informacje” wywiadów USA i Izraela. One są tak samo wiarygodne jak Pan, czyli wcale. 

Poplecznik kłamcy na deskach

Brytyjska Izba Gmin (niższa izba parlamentu) sprzeciwiła się w nocy wnioskowi premiera Davida Camerona o interwencję wojskową w Syrii w celu ukarania reżimu Baszara el-Asada za użycie broni chemicznej przeciw ludności cywilnej. Amerykański minister obrony Chuck Hagel poinformował, że USA mimo to będą nadal zabiegać o utworzenie koalicji, która odpowiedziałaby na atak.

No i posprzątane, lokaj USA i pewnej sekty religijnej zadania nie wykonał. To zupełnie nowa jakość, nawet Izba Gmin w UK ma dosyć tych kłamstw i szemranych interesów na styku amerykańskich koncernów, „świata finansów” i pewnej sekty religijnej. A Pan premier Cameron niech się już pakuje, bo jego ostatnie „dokonania” nie tylko nie odwrócą fatalnych trendów w poparciu jego partii ale pewnie je pogłębią. Następnej kadencji nie będzie. Może właśnie dlatego tak się chłopina „stara”, pewnie na „polisę emerytalną” chce zarobić. Tak czy owak gość się sprzedał. Za judaszowe srebrniki.

Pracy i chleba

Trwające od końca czerwca protesty, które doprowadziły do krwawych walk pomiędzy armią a islamistami w połowie sierpnia, rujnują gospodarkę Egiptu. Niespokojna sytuacja odstrasza turystów, wycofują się także zagraniczni inwestorzy oraz banki. Katarzyna Górak-Sosnowska podkreśla, że już w 2011 r., kiedy w trakcie tzw. arabskiej wiosny obalony został wieloletni dyktator Hosni Mubarak, to właśnie sytuacja ekonomiczna była głównym powodem protestów.  Ludzie wyszli na ulice z hasłem, że chcą chleba, godności i pracy, czyli dwa postulaty stricte ekonomiczne. Teraz właściwie kraj się stacza już na samo dno - podkreśla Górak-Sosnowska.

Chcieli pracy i chleba a dostali religijnych ortodoksów, którzy uważają, że mannę z nieba zsyła Allach, więc wystarczy go odpowiednio błagać, zamiast iść do roboty. Islam jest najdziwniejszą utopią gospodarczą jaka kiedykolwiek powstała. Zakłada, że przez podporządkowanie się „woli Allaha” wierni otrzymują łaski w postaci nieustającego dopływu pieniędzy na konta bankowe. Teraz zamiast manny, z nieba lecą granaty i Allah jakoś z tym sobie poradzić nie może. A oni dalej swoje. Bliski wschód najlepsze lata ma już za sobą, teraz czekają go długie mroki średniowiecza i kompletny upadek gospodarek do poziomu Pakistanu i Afganistanu. Taki będzie skutek „podporządkowania się woli Allaha”. A dobrze było tylko wtedy gdy wprowadzali arabską wersję socjalizmu, gdzie religia była tępiona na równi z żydowskim finansowo-bankowym liberalizmem. Wtedy wszyscy mieli pracę i chleb, dziś mają Allaha, głód i śmierć. Na tym jednak polega wolność wyboru.

Dzieci Ameryki

To smakuje jak wymiociny – amerykańscy uczniowie nie przebierali w słowach, pytani czy odpowiada im jedzenie promowane w szkołach przez Pierwszą Damę Michelle Obamę. Po roku obowiązywania programu zdrowego żywienia w szkolnych stołówkach wiele szkół rezygnuje, bo dzieci wolą nie jeść nic, niż zalecane jabłka czy gruszki. Ciemny chleb jest ohydny. Chude i beztłuszczowe mleko beznadziejne. A pozbawione tłuszczu napoje czekoladowe czy truskawkowe w ogóle się nie nadają do jedzenia – oceniły dzieciaki. 

Dajcie im mielonego psa z budą w postaci Hamburgera ze smalcem z hipopotama, do tego całą tablicę Mendelejewa „polepszaczy smaku” i niech wpierdalają. Jak ktoś chce się zabić, to po jakiego grzyba mu w tym przeszkadzać. Jak cała pieprzona Ameryka zażre się na śmierć to dla świata tylko lepiej, będzie przynajmniej mniej wojen. Tylko gdzie wtedy znana „mniejszość” będzie mieszkać i rządzić ?

Hamburger Dream



Pracownicy restauracyjnych sieci szybkiej obsługi strajkowali w 58 amerykańskich miastach, domagając się podwyżki płac i prawa do zrzeszania. To zdaniem organizatorów największa akcja protestacyjna w sektorze gastronomicznym.

Laureat pokojowej nagrody nobla potrzebuje pieniędzy na rakiety Tomahawk, którymi chce „ukarać” syryjskiego dyktatora. A każda miliony dolarów kosztuje, jak mu spadnie jakiś B2 to ten jest „wart” ze 2 MILIARDY. Więc hołoto amerykańska do roboty, a strajkujący zostaną osądzeni na podstawie Patriot Act lub innego nadzwyczajnego ustawodawstwa, jak terroryści, bo tylko na to zasługują. A przywódcy i organizatorzy zostaną bezterminowo umieszczeni w „zlikwidowanej” przez laureata bazie w Guantanamo. Nie masz to jak amerykański sen, ... o kotlecie mielonym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz