Motto: Szanowni Państwo. Właśnie wylądowaliśmy na lotnisku Warszawa Okęcie.
Jak Państwo widzą jest słonecznie, temperatura 25 stopni. Prosimy o nie
rozpinanie pasów do czasu zakończenia kołowania oraz o cofnięcie zegarków o 600
lat.
25 lat w Trzecim Świecie
W Polsce wśród najmniej zarabiających ok. 20 proc. ma wynagrodzenie na
poziomie ok. 1200 zł. To jest znacznie poniżej płacy minimalnej, a do tego
dochodzą mechanizmy, które nie dają szans wyjścia z tej sytuacji. To są te
wszystkie formuły zatrudnienia, które z jednej strony zwalniają pracodawców z
szeregu kosztów, ale z drugiej strony odbierają pracownikom podstawowe prawa. W
zastraszającym tempie rośnie w Polsce luka między wydajnością a płacami, co
wśród ludzi wywołuje poczucie niesprawiedliwości. Fatalna jest również
struktura dochodów, bo okazuje się, że najwyższe dochody są w administracji
rządowej, potem gospodarce, a na końcu w sferze nauki, kultury. To pokazuje, że
Polska realizuje jakiś trzecioświatowy model rozwoju kraju.
I za to wszystko co nas w ciągu
tych lat spotkało podziękujmy dziś Lechowi Wałęsie i jego kolegom z
Solidarności. Chcieliście socjalizmu z ludzką twarzą ? Macie teraz kapitalizm z
wilczą mordą, i co , nie podoba się ? Teraz to już możecie kapitalistom
naskoczyć tam gdzie w starym skeczu klienta mógł Pana majstra w dupę pocałować.
Nie pociągają nas ani odległe wizje, ani prestiż, bo takie wyzwania jak
zwiększenie międzynarodowego znaczenia Polski są ważną jedynie dla co 10. z
rodaków. Kluczowe jest za to uporanie się z problemami dnia codziennego, które
pozostają nierozwiązane od ćwierćwiecza. Niemal 44 proc. pytanych jako
największy problem do rozwiązania wskazało służbę zdrowia, 41 proc.
przeciwdziałanie biedzie i ubóstwu, a 30 proc. reformę systemu emerytalnego. -
Polityka społeczna nam nie wyszła, Polacy to widzą - wskazuje prof. Elżbieta
Mączyńska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Jeśli nie wyszła nam polityka
społeczna to co nam wyszło ? Wyszło nam stworzenie 5% klasy próżniaczej, różnej
maści „przedsiębiorców”, ekspertów z bożej łaski, celebrytów i pseudo „klasy
politycznej”. Kupiliśmy F-16 i Pendolino, zbudowaliśmy nie całe trzy płatne
autostrady, cztery wielkie stadiony piłkarskie … Nie chce mi się znęcać nad tym
krajem trzeciego świata. Jedyne co nam „wyszło” to to co można zadekretować
ustawowo. Więc mamy paszporty i nie mamy cenzury, mamy zachodnie filmy i
telewizje, internet i reklamy, dużo kolorowych reklam. Mieszkaniec Warszawy
ogląda średnio dziennie dwa i pół TYSIĄCA reklam. To ja już wolę stare szare
czasy komunizmu. Jak pamiętam, a pamiętam to 25 lat temu chodziło prawie
wyłącznie p politykę społeczną, ale jak się okazało to właśnie nam kompletnie
nie wyszło. Jest jak było, tylko elita się zmieniła a większość „sukcesów”
dostępna jest tylko dla niej, szary człowiek pozostał szary, jak był, więc z
czego on się ma cieszyć ?
Prawie co czwarte polskie małżeństwo z czworgiem i więcej dzieci żyje w
skrajnym ubóstwie. Ponad pół miliona najmłodszych z powodu biedy nie korzysta z
opieki lekarzy specjalistów.
O to też Wam p… Solidaruchy nie
chodziło ? Na szczęście jak nie będzie dzieci to tej p… Polski też nie będzie.
Co można wyczytać z
twarzy ?
Wszystko.
Światełko w tunelu
W tym wszystkim jedynym światełkiem jest to, że Polacy odkryli w sobie zdolność
przetrwania i stali się polegającymi na sobie indywidualistami. Wierzą, że
dadzą sobie radę, ciężko pracując lub emigrując. To jest jednak połączone z
obojętnością wobec państwa i z przekonaniem, że jego jakość w gruncie rzeczy
nie jest ważna dla ich życia.
Ja bym powiedział, że jeśli to
jest światełko w tunelu, to jest to światełko odjeżdżającego pociągu. Jak
autorka (prof. Staniszkis) wyobraża sobie społeczeństwo składające się z
indywidulanych bytów, których nic nie łączy. To się rozpadnie w nicość jak w
się rozpadło w XVIII wieku. Wyobraźcie sobie mrówki, które żyją każda na swój
rachunek. To absolutnie niemożliwe, więc co za bzdury Pani tu wygaduje.
Tak nam się poprawiło
|
I kw. 2014
|
IV kw. 2013
|
|||
|
|||||
PKB
|
3,4
|
2,7
|
|||
spożycie ogółem
|
2,2
|
2,4
|
|||
- spożycie indywidualne
|
2,6
|
2,1
|
|||
nakłady na środki trwałe
|
10,7
|
2,0
|
|||
popyt krajowy
|
3,0
|
1,8
|
|||
wartość dodana brutto
|
3,0
|
2,7
|
|||
przemysł
|
4,0
|
4,2
|
|||
budownictwo
|
8,0
|
-1,5
|
|||
eksport
|
7,6
|
6,4
|
|||
import
|
6,9
|
4,2
|
|||
Jak za Władysława Gomółki w
grudniu 1970 roku, historia zatoczyła koło. Wtedy ceny spadały bo najwięcej
staniały lokomotywy a kiełbasa zdrożała tylko „nieznacznie” . Ale w wyniku tych
zmian „na lepsze” ludzie wyszli na ulice i era Gomółki gwałtownie się skończyła.
Dziś jak widać „dynamicznie rosną” : PKB, nakłady na „środki trwałe” (czyli
odpisy od podatku na domy, samochody i inne zakupy kapitalistów), budownictwo
(pałace dla nowobogackich) oraz handel zagraniczny (63% w wykonaniu filii
zagranicznych koncernów) . Co ciekawe to import znów rośnie szybciej pewno na
skutek rekordowych zakupów luksusowych samochodów z kratką. Za to przemysł był
nawet łaskaw pójść lekko w dół a spożycie indywidualne drga w okolicach błędu
statystycznego. Tak GUS potwierdza to co nam się wydaje, ostro nam robią
kapitaliści koło dupy. Tylko buntu nie będzie, bo to już nie te czasy, nie ci
ludzie, nie ten naród.
Chcieliście to macie
Greenwashing to odkreślenie odnoszące się do wprowadzania
konsumentów w błąd, poprzez sugerowanie, że produkty danej marki są ekologiczne
czy przyjazne dla środowiska. W języku polskim najlepiej oddającym istotę
rzeczy sformułowaniem jest „ekościema”. Przykłady? Podawanie informacji,
że produkt nie zawiera szkodliwej substancji (np. freonu), zapominając dodać,
że została on zakazana i żaden produkt na rynku jej nie zawiera czy też wielkie
napisy na opakowaniach serków czy jogurtów „0%”, „light” albo „fit”, które –
jeśli przeczytać skład produktu – nic nie znaczą.
„ Chcieliście Polski no to ją
macie, skumbrie w tomacie”. Statystyczny warszawiak zalewany jest reklamami w
ilości około 2 500 (!!!) dziennie. Dziś, żeby wypłacić pieniądze z
bankomatu musiałem obejrzeć DWIE reklamy a jeszcze wczoraj tylko jedną. Na
dodatek wszystkie te reklamy całkowicie mijają się z prawdą, oto świat, w
którym żyjemy, oto Polska o jaką Solidarność walczyła. Tak wyglądają „owoce”
tego zwycięstwa po 25 latach, dzięki Ci Solidarność.
Tak nas widzą
Niemiecki dziennik "Die Welt" pisze o oburzeniu wielu Polaków
na "deklarację lekarzy", którzy stawiają "Prawo Boże i ich
własne sumienie wyżej niż prawa pacjenta".
Znowu „błysnęliśmy” w Europie,
tym razem za sprawą udającej lekarza (psychiatrę) dewotki, za to opromienionej
„przyjaźnią z papieżem”. Kolejny raz otrzymujemy „spadek” po JP2, który miał
„zbawić Europę a potem cały świat”. Jak na razie znów nas na całą Europę
skompromitował, na cały świat długo nie trzeba będzie czekać.
I po co lekarze, po co lekarstwa
?
Kogo uczyć trzeba
Polskiego ?
Nie od dzisiaj wiadomo, że w urzędach trudno się porozumieć z
siedzącymi po drugiej stołu przedstawicielami administracji. Ich językowe
problemy utrudniają życie zwykłym obywatelom i często przekraczają barierę
absurdu, stając się po prostu bełkotem. Sprawa stała się na tyle poważna, że
zajęła się nią Rada Języka Polskiego. Zareagował także rząd, który zapowiedział
szkolenia dla urzędników z umiejętności komunikacji. W dokumentach
przygotowywanych w polskich urzędach można przeczytać m.in.: "Załączniki
do winsoku należy wypełnić zgodnie z instrukcją wypełniania załączników do
wniosku, która stanowi załącznik do niniejszego regulaminu".
Proponuję zacząć od „Wielkiego
Lingwisty” Jarosława K. Jego kolegom z różnych, różniastych partii też by się
przydało. O urzędnikach Watykanu na delegacji w Polsce nawet nie wspomnę, bo ci
bełkoczą tak strasznie, że od dwóch tysięcy lat pojąć tego nie sposób.
Matura oblana
Egzaminatorzy sprawdzający tegoroczne matury alarmują, że wyniki
uczniów są wyjątkowo słabe. Według wstępnych szacunków, egzamin dojrzałości
oblał co trzeci maturzysta. Jeśli
prognozy się potwierdzą, to będzie dowód na to, że pogarsza się poziom
kształcenia w polskich szkołach. - To byłby porażający wynik, biorąc pod uwagę,
że matury w tym roku były wyjątkowo łatwe. Uważam, że naprawdę trzeba było się
postarać, żeby nie zdać - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Jerzy
Lackowski, dyrektor Studium Pedagogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Lackowski
dodaje też, że "jeżeli 30 procent uczniów mogło oblać taki egzamin, to
najwyraźniej nikt od nich niczego nie wymagał, czyli część szkół ma coraz
gorszy system kształcenia".
A niedawno świętowaliśmy
sprawdziany gimnazjalne, byliśmy w samej światowej czołówce. To jak to w końcu
jest ? Jak zwykle ani tak ani tak, po prostu byle jak, jak to w Polsce. Zresztą
po co mają się uczyć, „byznesmanami” mogą być i bez matury, w polityce też
żadna wiedza nie jest potrzebna. A do pracy na nisko płatnych stanowiskach w
obcych montowniach i magazynach też gimnazjum wystarczy. Kiedyś taki plan wobec
Polaków miał niejaki Adolf Hitler ale mu się nie udało, udało się za to
kapitalistom. Wychowują sobie posłuszne bydło do śmieciowej pracy i śmieciowego
żarcia. Moje osobiste gratulacje na 25 lecie „wolnej Polski”.
Kwiaty dla Bieńkowskiej
W tym tygodniu rozstrzygnie się los Polimeksu-Mostostal. Zatrudniająca
około 5 tys. pracowników spółka jest już ostatnią wielką firmą budowlaną
kontrolowaną przez polski kapitał. Pozostałe zbankrutowały, biorąc udział w
wyścigu budujących niezwykle tanio autostrady. Polimex z tego powodu też wpadł
w poważne kłopoty. Dlatego teraz o jego przyszłości decydują banki.
To powinna Gazeta Wyborcza
opublikować jak „dorobek” 25-lecia „wolnej Polski”. Pozbędziemy się wszystkich
polskich firm, to będzie nasze zobowiązanie na wielkie święto Solidarności.
OTAKE Polskę walczył Lech Wałęsa i cała jego banda nieudaczników, przynajmniej
tak wyszło niestety.
OFUUUUU !
W prywatnych funduszach na razie chce zostać niecałe 150 tys. z 14 mln
przyszłych emerytów – informuje "Gazeta Wyborcza".
Ja tam na przykład w tym roku mam
na koncie w OFE tyle samo ile miałem w 2007 roku, siedem lat płaciłem jak widać
za friko. Po takiej „edukacji” jaką nam zaserwowały OFE chyba nikogo już to nie
zdziwi.
Kto na „rewolucji śmieciowej” zarobił ?
Po wprowadzeniu ustawy śmieciowej rynek zagospodarowania odpadów komunalnych
został podzielony między ok. 750 podmiotów z 3,4 tys., które działały wcześniej
w branży. Jedną trzecią wartego 3,3 mld zł rocznie rynku posiadają duże
podmioty zagraniczne. Razem z firmami w konsorcjach stanowią one 40 proc. rynku
– wynika z badań firmy HSM Polska.
Trzeba być kompletnym idiotą żeby
dać się wpuścić w taki kanał. I nie zwalajcie to na UE, bo zasady wdrażania
systemu wymyślono tu, nad Wisłą. I znów, jak w każdym poprzednim przypadku
„reform” zaorano tysiące małych krajowych firm dających ludziom pracę,
zwłaszcza w rejonach gdzie jej dramatycznie brakuje. Na to miejsce weszły
zachodnie koncerny zatrudniające mniej ludzi za psie pensje, zyski zaś jak
zwykle pojadą za granicę. Czy potrzeba więcej dowodów na to, że rząd Pana
Premiera Donalda Donaldowicza Tuska sprowadził nas na pozycję kraju
postkolonialnego, w pełni uzależnionego i eksploatowanego przez metropolię. Chcecie
wiedzieć komu to zawdzięczamy ? Idźcie za pieniądzem to się dowiecie. Tak czy
owak znów na własne życzenie zniszczyliśmy kolejną gałąź naszej własnej
gospodarki.
Kroniki Wielkiego
Kryzysu
33 spółki z 35 wchodzących w skład najważniejszego hiszpańskiego
indeksu giełdowego korzystają z rajów podatkowych. Jak się okazało, 33 firmy miały łącznie 449 spółek córek w 17 rajach
podatkowych. Najczęściej korzystały z rezydencji w amerykańskim stanie
Delaware, Holandii, Luksemburgu i Irlandii. Dwa lata temu "New York Times" opisywał, dlaczego firmy tak często
korzystają ze spółek rejestrowanych w Delaware. Spółkę można tam założyć w
godzinę, a urzędy rejestrujące są czynne nawet do północy. Tylko pod jednym
biurowym adresem było wtedy zarejestrowanych niemal 300 tys. firm. W tym te
należące do Apple'a, Berkshire Hathaway (fundusz Warrena Buffetta), Coca-Coli,
Forda czy Google'a.
Świat „biznesu” opiera się na
oszustwie, na oszustwie i jeszcze raz na oszustwie. Nie ma żadnej moralności a
chciwość jest jedynym motorem działalności. Za to usta prezesów, zwłaszcza
Apple, pełne są kłamliwych frazesów o misji społecznej, postępie, rozwoju. A
tak naprawdę chodzi tylko o kasę. No apologeci kapitalizmu, jak to wszystko
wytłumaczycie ? Znowu będziecie chrzanić o za wysokich „kosztach pracy” i
podatkach, o rozbuchanym „socjalu” i „pasożytach” ? Proszę bardzo, ale
kapitalizm właśnie zjadł własny ogon i zabiera się do zeżarcia tych części
ciała, bez których nie będzie mógł sam przeżyć, czekają nas ciekawe czasy.
Barclays, drugi pod względem aktywów pożyczkodawca w Wielkiej Brytanii,
zacznie w tym tygodniu zwalniać pracowników w dziale bankowości inwestycyjnej,
powiedziały osoby zaznajomione ze sprawą. Te redukcje są częścią planu prezesa Antony’ego Jenkinsa, który chce
zwolnić do 2016 roku 7 tysięcy osób. Jenkins chce przywrócić rentowność
obniżając koszty i koncentrując się na mniejszej liczbie klientów z powodu
spadku dochodów z obrotu papierami o stałym dochodzie, walutami i towarami –
które jak dotąd były najpoważniejszymi źródłami dochodu Barclays.
To dobra wiadomość, dobra bo
oznacza, że „ruch na papierach”, czyli przewalanie cyferek po ekranie nie
generuje już takich zysków jak kiedyś. Ale w to, że przyszło opamiętanie nie
wierzę, to tylko chwilowe wygaszenie obrotów w kasynie. Jak nie zlikwidujemy
tego hazardu całkowicie to wszyscy padniemy, ostrzegałem i ciągle ostrzegam,
żeby potem nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz