piątek, 27 czerwca 2014

"Za najwyższego przywódcę, oby żył wiecznie"




Motto: "Za najwyższego przywódcę, oby żył wiecznie" - wznosi toast Jacek Rostowski.
 
Orzeł w koronie
 
Wygląd godła naszego kraju jest unormowany prawnie. Zapis na ten temat znajduje się w artykule 28 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Brzmi on: "Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu". Cały problem z bielikiem polega jednak na tym, że... wcale nie jest orłem. Bielik zwyczajny należy do rodziny jastrzębiowatych, ale nie do rodzaju orłów.
Co ciekawe, według ornitologów nasz narodowy symbol równie dobrze może przedstawiać kilka innych ptaków, między innymi: orła przedniego, orlika krzykliwego, gadożera, a nawet rybołowa. Jeżeli natomiast analizujemy sam wygląd godła, na jaw wychodzi kolejna wątpliwość. Jak powiedział specjalista Tomasz Sczansny: "Ptak na godle ma nieopierzony w całości skok [nogę], więc według systematyki nie jest orłem, a orłanem, ponieważ orły mają upierzone nogi aż do palców".

Już o tym pisałem ale myślę, że pora na przypomnienie jest odpowiednia. Bo w Polsce (czyli nigdzie według Mrożka) nic nie jest tym czym być powinno. Wszystko, ale to absolutnie wszystko jest „czekoladopodobne” a nigdy takie jakie być powinno. Jeśli napisaliśmy w konstytucji orzeł to orła trzeba narysować. Ale wyszło jak zwykle. I to będzie chyba najlepszy komentarz do tego co dzieje się w ostatnim tygodniu.

Stabilizacja

Koalicja daje sobie czas do końca wakacji na wyjaśnienie kwestii podsłuchów - powiedział po spotkaniu koalicyjnym Jan Bury (PSL). PO i PSL chcą współpracować zarówno dla wyjaśnienia sprawy podsłuchów jak i dla stabilizacji sytuacji w państwie - podkreśla Rafał Grupiński (PO).
Przetłumaczone na język polski oznacza trwanie przy żłobie za wszelką cenę jak długo się tylko da. To dokładnie i nic więcej oznacza słowo klucz „stabilizacja”. Oni nie tylko już żadnego wstydu nie mają, oni już nie mają niczego, Kononowicz zwyciężył.

Jezus poparł Donalda Tuska

Rząd Donalda Tuska uzyskał w Sejmie wotum zaufania. Za wnioskiem premiera zagłosowało 237 posłów. Jedną z osób, które poparły ten wniosek był... John Godson - kiedyś poseł PO, a dziś - jeden z polityków Polski Razem. "Miałem dylemat jak postąpić wiedząc, że ta decyzja może wpłynąć na moją dalszą aktywność polityczną, w tym jej zakończenie. Ale zadając sobie pytanie, co zrobiłby Jezus – nie miałem już wątpliwości" - tłumaczy ten krok na swojej stronie internetowej.

Z takim poparciem to Donald Tusk będzie rządził w Bolanda Republic aż do sądu ostatecznego. Chcecie tyle czekać ? Lepiej już spierdalać.

Zdziwiony Nałęcz

Jestem ciągle tak zdziwiony, jakbym się dowiedział, że prymas w prywatnej rozmowie powiedział, że jest niewierzący - powiedział Tomasz Nałęcz. Prezydencki doradca skomentował ujawnione przez "Wprost" stenogramy z rozmową Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim.

A mnie by to nie zdziwiło, nawet gdyby papież to powiedział. I tu i tu chodzi wyłącznie o władzę i pieniądze. I żeby „ciemny lud” to kupił.

Cygara dla Tuska

Ja się staram, kubańskie cygara, a dopiero gdzieś za piątym razem gdzieś pobocznie się dowiaduję, że on nie lubi kubańskich cygar. Woli słabsze. Kubańskie za mocne, ale niech powie do cholery. Placówka się dwoi i troi, najlepsze kubańskie cygara, przesyłka dyplomatyczna... - opowiada Radosław Sikorski.

A to Pana Nałęcza nie dziwi ? Bo mnie jeszcze tak, jako podatnik nadal nie wyrażam zgody na to, żeby się politykom, obojętne jakiego szczebla mieszały sprawy i kieszenie prywatne z państwowymi. Jeśli Donald Tusk pali cygara dostarczane przez służbę dyplomatyczną to jest to wystarczający powód do dymisji Pana Premiera. Bo nawet Pan Premier nie może NIC dostać od państwa za darmo. Jeśli jest inaczej to Polska nie jest żadnym krajem demokratycznym. Ale standardy upadły już tak nisko, że chyba nikt już mojego poglądu nie podziela.

Paryż dla Rostowskiego

To skandal! Wyobrażam sobie od czasu do czasu posiłek opłacony służbową kartą, ale wtedy nie wolno twierdzić, że było to spotkanie prywatne. Miliony Polaków widzą że minister podczas prywatnego spotkania płaci służbową kartą. Trzeba wyjąć pieniądze z portfela i zapłacić - mówił w RMF FM Tomasz Nałęcz, prezydencki doradca. Wczoraj napisaliśmy, że rachunek za posiłek podany podczas spotkania Sikorski-Rostowski w restauracji Amber Room został opłacony służbową kartą MSZ.  Resort stwierdził, że spotkanie opłacono służbową kartą ponieważ "powodem spotkania była propozycja objęcia placówki w Paryżu przez posła Jacka Rostowskiego".

No to zamiast jednego skandalu (płacenie za prywatne spotkanka z pieniędzy podatnika) mamy jeszcze jeden. Oto MSZ oficjalnie potwierdza, że Pan Minister Spraw Zagranicznych przy wódce proponuje partyjnemu koledze fotel ambasadora w Paryżu. Bo przecież były minister musi gdzieś wylądować a to że nie jest dyplomatą nie ma przecież żadnego znaczenia. A obdarowany jeszcze grymasi i pyta, czy nie można poczekać do wyborów, bo chce do parlamentu europejskiego gdzie obiecano mu szefostwo komisji. Teraz gdy wybory przerżnął czekamy już tylko na Pana Prezydenta i nominację do Paryża. I to się wszystko mieści w „kuchni politycznej” i niby demokracji a’la Polonaise ?

Trzej kelnerzy według Gazety Wyborczej

Kto stoi za aferą podsłuchową, która zatrzęsła w ostatnich dniach Polską? Według informacji "Gazety Wyborczej" najważniejsze osoby w państwie mogło nagrywać trzech kelnerów. Najpierw rejestrowali spotkania biznesmenów i urzędników. Podsłuchy sprzedawali zainteresowanym biznesmenom. Ale potem ktoś te zapisy przejął.

Jaka Rzeczypospolita, jakie służby, tacy zapewne bohaterowie powieści, której Aleksander Dumas by się nie powstydził. Bo cała ta afera jak książki autora Trzech Muszkieterów w sam raz się na lekturę dla pensjonarek nadają. Tylko szkoda, że u nas to dzieje się naprawdę.

Hipotetyczne służby

Jak czytamy na tvn24.pl, zapytany oficjalnie o "wschodni trop" rzecznik ABW Maciej Karczyński najpierw odmówił komentarza. Ostatecznie oświadczył: "Nie mogę mówić o szczegółach naszych działań, są z mocy prawa niejawne. Potwierdzam tylko, że intensywnie badamy różne wątki". Kolejne z hipotezy, analizowane przez portal, to teoria mówiąca o współdziałających ze sobą trzech pracownikach z trzech elitarnych restauracji, którzy mieli nagrywać swoich klientów oraz ta, że nagrania mieliby zlecić biznesmeni, którym nie po drodze z rządem. Badana jest także rzekomo hipoteza, według której w sprawę zamieszani mogą być odsunięci funkcjonariusze polskich służb i politycy pragnący doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska.

Hipotetycznie to ja mogę stwierdzić, i to bez zasłaniania się tajemnicą służbową, że tzw. „służby” w naszym PRL-bis nawet do łapania pcheł się nie nadają. Wszystkie ich działania są z samej zasady jedynie hipotetyczne. Zgodnie zresztą z opinią ich szefa, który stwierdził, że całe to Państwo istnieje jedynie hipotetycznie. I miał niezaprzeczalnie rację.

Nadzieje ministra Sikorskiego

Wspomniałem już, że rząd został zaatakowany przez zorganizowaną grupę przestępczą - powiedział Radosław Sikorski. Szef MSZ skomentował aferę podsłuchową, w tym ujawnione stenogramy z treścią rozmowy, jaką miał przeprowadzić z Jackiem Rostowskim. Stwierdził, że rząd nie jest jeszcze pewien, kto stoi za podsłuchami, ale jest to badane. - Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości ustali personalia członków grupy, przede wszystkim ich mocodawców i że zostaną oni ukarani - tłumaczył Sikorski.

Tak zostaną ukarani jak pedofile, sprzedawcy dopalaczy, kibole, pijani kierowcy, piraci drogowi i cała reszta, która miała zostać złapana i ukarana. Wy nic nie potraficie, to jest rzecz najważniejsza, o której łaskawy Pan Minister zapomniał a co potwierdzają te taśmy i co wszyscy już o Was wiedzą.

Znaczenie Prezesa marka Belki

Oprócz wspomnianej rozmowy przy kielichu z ministrem Sienkiewiczem, podczas której profesor Belka stawiał rządowi warunki, żądania odwołanie ministra Rostowskiego i propozycje ustaw, symptomem wzrastającej roli prezesa NBP są już pierwsze stawiane mu pomniki. Tak, tak. Chwilowo jest tylko taki mały pomnik w Galerii Chwały Polskiej Ekonomii, a właściwie popiersie, ufundowane przez Stowarzyszenie Dyrektorów Finansowych Finexa w marcu bieżącego roku i wystawione w Centrum Giełdowym w Warszawie. Ale na pewno nie jest to ostatnie słowo wdzięcznych obywateli.

Stawianie pomników a nawet popiersi za życia to coś więcej niż objaw pychy, to brak nie tylko miary ale i przyzwoitości. A jak wygląda ocena Pana Prezesa NBP poza grajdołem ?

Bloomberg o Marku Belce: Najgorszy europejski szef banku centralnego. Szantażował rząd

No właśnie. Czar pryska, bo nie ma kto kadzić dymem po oczach, obraz Pana Prezesa okazuje się mniej brązowy, za to bardziej gówniany. A swoją drogą dlaczego by nie postawić na cokole innej części ciała Pana Prezesa, podobno imponującej.

Ch…j dupa i kamieni kupa cd.

Belka i Sienkiewicz mają rację. Państwo, a na pewno niektóre jego agendy, to ''chuj, dupa i kamieni kupa''. Z tych właśnie kamieni bohaterowie afery taśmowej, jakkolwiek nieporadnie, jakkolwiek na podsłuchu, próbowali poskładać jakąś całość.

Ale się k…a nie udało !!!

Utłuc Jakubasa

Zbigniew Jakubas to prezes Multico i jeden z bohaterów rozmowy podsłuchanej rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką. Jego nazwisko pada w kontekście wymiany poglądów ws. współpracy Banku Centralnego z Mennicą Polską, której właścicielem jest Jakubas. - Może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie – mówił szef MSW o biznesmenie.  Pan Sienkiewicz powiedział mi, że chce mnie pałą utłuc. Jeżeli konstytucyjny minister ma takie zamiary, to gratuluję naszemu krajowi 25 lat wolności - mówił w TVP Info Jakubas.

Jak widzę Pan Jakubas ma identyczne zdanie z moim, prezentowanym na tym blogu już od lat. Kto jeszcze się do tych gratulacji przyłączy ? A kto znów będzie bredził, Polacy nic się nie stało … ?

Co ma wspólnego Niesiołowski z Jaroszewiczem ?

Niesiołowski uważa, że wieczorne głosowanie będzie głosowaniem za albo przeciw Polsce. - Ci przestępcy, którzy podnieśli rękę na Polskę dziś wieczorem przegrają - mówił. Poseł PO ocenił, że przemówienie premiera Donalda Tuska na temat postępowania w sprawie afery taśmowej było bardzo dobre. Niesiołowski wyraził przekonanie, że afera jeszcze dziś będzie odsunięta od Polski.

A jak nie przestaną i znów rękę podniosą. Wtedy Pan Poseł Stefan Niesiołowski, niezłomny bojownik o wolność i demokrację, obetnie tą rękę podniesioną na Polskę, zupełnie jak kiedyś Piotr Jaroszewicz. Dzięki Panu Panie Pośle znów znajdujemy się w „głębokiej komunie”.

A to sprawca całego kryzysu

Taki Miś na miarę naszych czasów i możliwości.

Wstyd

Tajne dokumenty dotyczące policyjnej operacji przeciwko handlarzom narkotyków, zginęły z Centralnego Biura Śledczego w Katowicach. Jak podkreśla jeden z funkcjonariuszy, "jeśli zagubione dokumenty wyciekną, będzie wstyd na cały kraj"

Jaki tam wstyd, to zorganizowana akcja wrogów Polski inspirowanych przez Putina. Niech on się wstydzi. Szaleństwo ? Tak, ale w tym szaleństwie jest metoda, niech zgadnę, metoda Igora Ostachowicza ?

Co tworzą fundusze unijne ?

Fundusze unijne nie tworzą miejsc pracy. To mit . Nie napędzają też na stałe gospodarki w biedniejszych regionach. Więc co robią? Sprawiają, że ludziom żyje się wygodniej - pokazują badania.

Czyli są „przeżerane” tak samo jak w Grecji, Hiszpanii i Portugalii. I skutek będzie taki sam, zostaną puste pomniki pychy i arogancji władzy pośród oceanu bezrobocia.

Montownia

Ryszard Florek, prezes i założyciel spółki Fakro, uważa, że nasz kraj potrzebuje dużych polskich firm i uznanych marek, a wzorem do budowy innowacyjnej gospodarki powinna być dla nas Korea Południowa. Na razie według niego polskie firmy mają gorsze warunki do rozwoju niż inwestorzy zagraniczni, a o innowacje trudno, ponieważ kraj stał się wielką montownią dla zachodnich koncernów.


Korea Południowa przez całe dziesięciolecia dbała o własny przemysł, z uporem maniaka, wyśmiewanym przez zachodnich „ekonomistów”, budowała własne wielkie koncerny. I wybudowała. Teraz śmiem twierdzić, że jest to najlepiej rozwijający się technologicznie kraj świata. I żeby było jeszcze lepiej to płace w Korei Południowej biją kolejne rekordy. Przyszłość jest tylko przed tymi, którzy będą stawiali na własną produkcję, montownie typu Polska czeka stagnacja i obniżenie poziomu życia gdy dla utrzymania zagranicznych montowni trzeba będzie znów zmniejszać zarobki. My konkurujemy wyłącznie ceną siły roboczej, to już jest dno kompletne. Nawet szefowa MFW właśnie ostrzegła polskie władze, że tą drogą już dalej iść nie można. Ale kto to zmieni ? Donald Podsłuchany Tusk ? Wolne żarty. I jeszcze jedno, kto ma największe montownie w Polsce ? Między innymi firmy z Korei Południowej. Czekam, i się doczekam, na montownie firm Wietnamskich i Kambodżańskich, to tylko kwestia czasu.



Kwiaty dla Bieńkowskiej

Wszystkie dzisiejsze problemy związane z „aferą” Pendolino mają podstawy w dyletanctwie technicznym osób, które brały udział w przetargu i planowały wykorzystać te składy na polskich torach. Z góry można założyć, że prawnik nie jest w stanie zrozumieć problematyki polskich kolei. Mamy więc do czynienia z profesjonalnym, dobrze zabezpieczonym prawnie koncernem Alstom i grupką źle zorganizowanych, niezbyt kompetentnych „profesjonalistów” z MIR – twierdzi Piotr Chmielowski.

Po siedmiu latach rządów dyletantów to nie „taśmy prawdy” mają tak naprawdę znaczenie. One tylko potwierdzają jakich dyletantów mamy na najwyższych stanowiskach, na niższych mamy za to jeszcze gorszych. „Polityka prorodzinna” popłuczyn po Solidarności doprowadziła do paraliżu wszystkie obszary tego czego tylko tknęła. Wszystkie państwowe instytucje pełne są niekompetentnych „krewnych i znajomych Królika”. Wszędzie panuje ta sama „dworska” zasada, że szef z nadania wie lepiej. Wszędzie ci ignoranci nie są w stanie podjąć żadnej racjonalnej decyzji. I tak mamy pociągi a nie mamy torów i żadne warczenie na Alstom tego nie zmieni. To „dzieci Nowaka i Grabarczyka” spieprzyły tą sprawę. I to dedykuję oburzonemu Nowakowi, zegarki i biesiadne gadki to nic, pana Panie Nowak powinni rozstrzelać za Pendolino.

 Uczy się życia

Rozmówcy oceniają też jak na nowej posadzie radzi sobie Bartłomiej Sienkiewicz. - Uczy się życia, wiesz - zaczyna Graś. - Myślał, że jak to Donald mówi, sobie przyjdzie i stanie kur***, w tej apaszce z papieroskiem i będzie OK. I będzie nam mówił, jak ma być, bo on wie najlepiej, to teraz kur***, się skończyło - nie przebierał w słowach Graś.

I się kur*** nie nauczył. A swoją drogą to mam jak widać w Panu Ministrze Grasiu groźnego konkurenta. Nie wiem czy dam radę z tym blogiem jak tak dalej pójdzie.

A w tym czasie Rywin

Od lat jest symbolem afer w Polsce. Choć został skazany, szybko dzięki prawnikom opuścił więzienie. Lew Rywin (68 l.) wiedzie dziś ekskluzywne życie. Nasz Czytelnik spotkał go w Chorwacji na luksusowym jachcie.

Bo to nie o Rywina ale o Leszka Millera i SLD chodziło. Dziś Adaś Michnik mimo nagrań wielokrotnie bardziej kompromitujących rząd całkiem zaniemówił. Taki to on jest prawy i sprawiedliwy. Jak cały gmach na Czerskiej, tylko kasa się liczy misiu.

Deflacja

Przez dwa wakacyjne miesiące możemy mieć w Polsce deflację - prognozują ekonomiści, na których powołuje się "Rzeczpospolita". Ceny w lipcu i sierpniu spadną jednak niewiele - raptem o 0,2 proc. rok do roku.

Niewiele, Panowie „ekonomiści” to z tego wszystkiego będzie. Wpadliśmy w gówno po uszy.

Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 3,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a liczona miesiąc do miesiąca spadła o 2,7 proc. - podał w czwartek GUS. to wyraźnie gorzej niż spodziewali się ekonomiści

Tu macie kochani „fachowcy” kolejne potwierdzenie, kapitalizm okradając masy pracujące sam zjada własny ogon. Do łba jeszcze daleko ale i tego się doczekamy.

Sen Proroczy

Niebo się zachmurzyło i wiatr zerwał okrutny, ale nie ściemniło się zbytnio, gdyż Polskę rozświetlały miliony migających ekranów, a ekrany te mieniły się promiennymi twarzami prezenterów wszystkich całodobowych telewizji informacyjnych. Rozpętała się straszna burza, ale zagłuszył ją wrzask kłótni dobywający się z głośników. Usłyszeliśmy zgrzyt rozpadających się starych struktur, melodia zagrała wesoła i ogłoszony został długo oczekiwany zmierzch starej polityki. I nie było już ani PO, ani PiS, ani SLD, a do pierwszego szeregu przed kamery przepchnęli się wreszcie ambitni, rumiani idioci. I książek przeczytaniem w życiu choćby dziesięciu żaden z nich się nie pochwalił, a krawaty i garsonki mieli jak w samej Ameryce, dyrdymały zaś pletli z wprawą, bo nigdy nic innego od dyrdymałów z ust ich nie padło. A my upadliśmy wtedy na kolana, oddaliśmy pokłon Trzem Starcom, wiliśmy się przed nimi i skamleliśmy: "Tusku Donaldzie, Kaczyński Jarosławie, Millerze Leszku, ratujcie!". Ale spóźnieni byliśmy i krzyku rozpaczliwego nikt nie usłyszał, bo równocześnie i nasz zmierzch został ogłoszony... W tym momencie powinno paść sakramentalne: "I wtedy się obudziłem". No więc owszem, wiadomość dobra jest taka, że rzeczywiście to był tylko sen. Ale mam dla was 
też informację gorszą: mój sens był proroczy.

Ja na szczęście będę w tym czasie gdzieś na plaży w dalekiej Azji albo mnie już w ogóle nie będzie. Ale tym, którzy tu zostaną nie zazdroszczę. Wychowaliśmy już całe pokolenie idiotów a następne w drodze. Jeśli ktoś myśli, że w Polsce już głupiej niż dziś być nie może to się myli, bo będzie.

Reguła

Jednak reguła jest prosta: gdy na maszt wciąga się sztandary indywidualizmu, skrajnej efektywności i zysku za wszelką cenę - a te właśnie sztandary łopocą nam nad głowami od 25 lat - natomiast wartości wspólnotowe wstydliwie chowa w szafie, to hoduje się nieuchronnie armię politycznych zombie zmierzających po władzę bez celu i sensu. Zombie, które już teraz ma penisa Hofmana, pięść Wiplera, intelekt Ziobry i niewyraźną twarz teflonowego działacza młodzieżówki PO. A będzie tylko gorzej.

No, no no. Już nie jestem w Reczypospolitej jedyny, który widzi nie tylko skutki ale i przyczyny ? I to w GAZECIE WYBORCZEJ, która była (bo już prawie zbankrutowała) synonimem rynkowego sukcesu po znakiem nowego liberalizmu ? O tempora , o mores.

Krok naprzód

Przepaść między najbogatszymi krajami Unii Europejskiej a biednymi pod względem poziomu życia jeszcze powiększyła się. Wskaźnik konsumpcji indywidualnej – parametr, który określa stopień dobrobytu – pomiędzy niektórymi krajami różni się nawet trzykrotnie.

Do tego, jak dziś doczytałem, rząd w swoich długoterminowych prognozach przewiduje, że wzrost gospodarczy nie będzie przekraczał 1.7% więc o żadnym gonieniu nie mam mowy. Wpadliśmy po szyję w pułapkę kraju o średnim rozwoju i tak już zostanie, reszta to tylko marzenia bez pokrycia. Jak każda obietnica Pana Premiera Donalda Tuska zresztą.

Obrońcy życia

Kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży zgłosiła się do lekarza, mówiąc, że źle się czuje. Twierdzi, że lekarz nie przyjął jej na obserwację - informuje portal tvn24.pl. - Gdy następnego dnia zaniepokojona brakiem ruchów zgłosiła się do szpitala, okazało się, że dziecko nie żyje - potwierdza małopolska policja. Do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu trafiło zgłoszenie dotyczące utraty dziecka.

Niezłomni obrońcy życia od poczęcia tym się charakteryzują, że owszem, bronią nawet zygoty ale tylko w telewizji. Jak trzeba wstać z łóżka i wziąć się do roboty to życie ludzkie bardzo u nich traci na wartości i to niezależnie od tego czy tylko poczęte, czy już istniejące naprawdę. Taka to moralność jacy jej obrońcy.

Teoria względności Donalda Tuska

Tusk podkreślił, iż "zagrożenie, że będziemy płacili za gaz, a z tego tytułu że nie mamy gotowego gazoportu nie dostaniemy tego gazu, jest zerowe". Poinformował, że są w tej sprawie prowadzone rozmowy z Katarem. "Jest kilka możliwości ominięcia tego problemu. Strona katarska nie jest zainteresowana, byśmy cierpieli z tego tytułu. Wspólnie szukamy rozwiązania, w którym oni nie stracą, a my nie zapłacimy za gaz, którego nie odbierzemy" - powiedział premier. "Jest kilka możliwości. Są zainteresowani wykupieniem tego fragmentu kontraktu, jest możliwość rozładowania tego gazu gdzie indziej i dostarczenia w inny sposób do Polski, jest możliwość opóźnienia dostaw ze strony Kataru i przyjęcia większej ilości gazu, gdy będziemy gotowi. Wszystko wskazuje na to, że strona katarska nie jest zainteresowana, byśmy dopłacili z tytułu opóźnienia w gazoporcie. Mam nadzieję, że do końca uda się w ten sposób tym procesem pokierować" - dodał.

Nic nie ustalono, rozmowy się toczą. Katarczycy z pieniędzy za gaz nie zrezygnują więc ktoś zapłacić musi. I to my tak czy owak zapłacimy co jasno wynika ze słów Pana Premiera. Więc czemu Pan Premier kłamie, że ryzyko jest zerowe ? Pewnie tak mu się powiedziało, bo tak ustalił Igor Ostachowicz, że będzie dobrze brzmiało. Bo to wszystko tylko dobrze brzmi.

Piechociński i honor

Fiat rezygnuje na razie z wartej ok. 2 mld zł inwestycji w Tychach, poinformowała spółka w piśmie skierowanym do Ministerstwa Gospodarki. Zgodnie z nim, producent samochodów potrzebuje "więcej czasu na przeanalizowanie inwestycji".

A gdzie nasz „premier” od gospodarki, który już ze sto razy się chwalił tą inwestycją, i znów jak widać sprzedawał Inflanty. Teraz gdyby miał honor to by z roboty zrezygnował, ale co to jest honor w PSL ?

Po drugiej stronie lustra (Mundialu 2014)

Brazylijska prasa przekonuje, że nie ma już żadnych protestów związanych z mundialem. Tymczasem dziennikarze Onetu przedstawiają zupełnie inny obraz. Sao Paulo raz po raz wstrząsają zamieszki. Nie brak brutalności - zarówno ze strony demonstrantów, jak również policji. Na nagraniu Onetu widać, jak wściekły tłum atakuje salon Mercedesa, demolując auta o wartości ponad miliona dolarów. Brazylijczycy, poprzez przemoc, chcą zwrócić uwagę na swoje problemy.

Czego nie ma w mediach to nie istnieje, nie ma więc głodu i nędzy, chorób i beznadziei, nie ma, bo lepiej pokazać wypiętą dupę Kim Kardashian, to jest ważny temat dla wszystkich. Siedzimy w gównie już nie po uszy ale znacznie głębiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz