Motto: „Kiedy przyjdą
podpalić dom, ten w którym mieszkasz Polskę …”
To ja się z chęcią przyłączę.
Wyniki wyborów
Rysunek - po lewej
miejscowości z końcówką -owo po prawej z -ów
Prawdziwe wyniki wyborów i
społeczeństwo kastowe
W tegorocznych wyborach samorządowych frekwencja wyniosła 47,4 proc.
Gdyby zatem wziąć pod uwagę wszystkich uprawnionych do głosowania, to
oznaczałoby, że zwycięskie PiS poparło jedynie 11,5 proc. wyborców, a drugą PO
- 11,3 proc. Trzecie PSL zdobyłoby 10,1 proc. głosów. Czwarte SLD - 3,8 proc.
Piąte KNP zdobyłoby w takiej sytuacji 1,6 proc. głosów, a Ruch Narodowy 0,6
proc. Na pozostałe komitety zagłosowało 3,4 proc. wyborców.
Takie jest prawdziwe poparcie
społeczne owych „wybrańców”. Tyle, że im to wisi i powiewa, nawet jakby do
wyborów poszli tylko ich krewni i znajomi to i tak Prezydent, Premier oraz
medialne i moralne „autorytety” potwierdziły by „demokratyczną legitymację”
obecnych władz. Proszę zwrócić uwagę na sformułowanie „obecnych władz”, bo
gdyby wygrał PiS lub „nie daj Boże” SLD to by już było zupełnie co innego. Mamy
w Polsce do czynienia z rządami kastowymi i ze społeczeństwem kastowym. Każda
kasta jak w Indiach ma wyznaczone miejsce w społeczeństwie i żadnych zmian się
nie przewiduje. Więc tak jak jest zostanie już na zawsze. Rządzić będzie PO z
PSL, zarabiać będzie zaprzyjaźniony biznes i korporacje międzynarodowe a reszta
w kastach niższych ma pokornie znosić swój los. I za to tak bardzo, bardzo
dziękuję Ci Solidarność.
Białoruś
Absolutnie wykluczam
powtórne wybory - oświadczyła w piątek premier Ewa Kopacz.
Szanowna Pani Premier bardzo, ale
to bardzo się była w swoim zacietrzewieniu zagalopowała. O ewentualnym
powtórzeniu wyborów będą decydowały sądy, nie Pani i nie Pan Prezydent (który
też to wykluczył) ani nawet PO, ani nawet „zwycięskie” PSL. Pani wystąpienie,
rodem z PRL zresztą, jest absolutnie w kraju demokratycznym niedopuszczalnym
naciskiem na niezawisłe sądy. Ale Pani nawet nie rozumie, co Pani zrobiła tym
oświadczeniem, Pani w ogóle bardzo mało z tego wszystkiego rozumie. No cóż,
takiego mamy Premiera.
PSL Strikes Back
Jak można nazwać obecny cud nad urną. Chyba tylko powtórzeniem cudu nad
urną w 1947r. kiedy to PSL (nie ta co jest teraz), prawdziwa PSL, wygrała
wybory. Jednakże po przeliczeniu przez ruskich przegrała. Różnica jest taka, że
ongiś ruskie liczyły na szczotach, teraz na serwerach (komputerach) ot i
wszystko.
I teraz nawet PO zaczyna robić w
gacie. Bo PSL nie musi mieć więcej „szabli” w samorządach żeby zdominować PO.
Wystarczy, że PO bez nich nie będzie mogło rządzić a do tego wiele nie trzeba.
PSL ma ogromną zdolność rzucania na kolana większego koalicjanta o czym PO
właśnie sobie przypomina. Więc to nie zwycięska PO będzie rządzić w sejmikach
tylko PSL z PO lub bez. Cała Polska w rękach niszowej partyjki, to dopiero cud
wyborczy.
PKW(N) pracuje dalej
Prezes
Trybunału Konstytucyjnego, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego
Sądu Administracyjnego oraz Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa są
poważnie zaniepokojeni atmosferą wytworzoną wokół członków Państwowej Komisji
Wyborczej. Organy wskazujące kandydatów na członków Państwowej Komisji
Wyborczej oraz stojące na straży niezawisłości sędziowskiej zaapelowały do wszystkich
środowisk, zwłaszcza przedstawicieli polityki oraz mediów o odpowiedzialność i
pozwolenie organom wyborczym, na spokojne dokończenie pracy.
Tym się różnię od szanownych
wymienionych powyżej, że uważam to co odwaliła Państwowa Komisja Wyborcza za kompletne
nie wywiązanie się z obowiązków, za które ja a nie szanowni wymienieni im
płacę. Płacę i mam prawo wymagać rzetelnego wykonania ich pracy. A oni jak to
pokazywała telewizja śpią w pracy zamiast pracować, więc wolne żarty szacowni
wymienieni. Mam też moim zdaniem uzasadnione obawy, że szanowni wymienieni też
tak pracują, bo ich instytucje maja takie same „dokonania” jak Państwowa
Komisja Wyborcza. Tak właśnie wygląda świat autorytetów mianowanych a nie
wypracowanych. Polskie sądownictwo szoruje po dnie nie od dziś i to na tyle
głęboko, że zwracają na to uwagę nie tylko obywatele ale i najpoważniejsze
instytucje międzynarodowe żądając od Polski, żeby coś z TYM zrobiła. Więc
weźcie się sami do roboty a mnie nie pouczajcie.
Oburzony ?
Jako prawnik nie mogę stwierdzić, czy wybory
zostały sfałszowane, bo nie mam na to żadnych dowodów, natomiast jako obywatel
jestem oburzony skalą kompromitacji PKW. Wiedziałem, że w Polsce panuje
bałagan, ale nie sądziłem, że jest aż tak źle. Żeby PKW nie mogła się poradzić
specjalistów, czy system informatyczny, który zamówiła działa w sposób
prawidłowy czy nie, to jest szczyt nieudolności - mówi wzburzony.
A ja sądzę Panie profesorze, że ani Pan ani ja nawet nie zdajemy sobie
sprawy ze skali tego bałaganu. W „tej Polsce” od siedmiu lat działać przestaje
wszystko. Doszło już do tego, że po raz pierwszy nie udało się normalnie
przeprowadzić wyborów a będzie ciąg dalszy. Oni naprawdę NIC nie potrafią Panie
profesorze i na dodatek zamiast wyciągać wnioski to bronią swego do upadłego,
to znaczy do upadłego Polski, nie po raz pierwszy zresztą. Ta opcja już nie raz
Polskę z mapy wymazała.
Nieważne
W wyborach do
rad gmin i w miastach na prawach powiatu oddano 5,16 proc. głosów nieważnych; w
wyborach do rad powiatu - 16,67 proc.; w wyborach do sejmików wojewódzkich -
17,93 proc. W wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast stwierdzono
2,14 proc. głosów nieważnych.
Oj tam, oj tam nieważne, że głosy
nieważne, ważne ,że wyniki są ważne i takie jakie miały być.
Komu się poskarżyć ?
Osoba, który chce kwestionować wyniki wyborów wójtów (burmistrzów,
prezydentów miast), może mieć problem z ustaleniem, do jakiego sądu i w jakim
terminie ma wnieść protest. Wszystko przez lukę w kodeksie wyborczym - czytamy
w "Rzeczpospolitej". Kodeks
wyborczy nie wskazuje wprost, przed jakim sądem można kwestionować ważność
wyboru wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Nie wyjaśniają tego również
przepisy szczegółowo regulujące zasady przeprowadzania wyborów wójtów,
burmistrzów prezydentów miast – dodaje Anna Wierzbica z Uniwersytetu Śląskiego
w Katowicach. Ten błąd ustawodawcy to woda na młyn dla tych wszystkich, którzy
domagają się unieważnienia przeprowadzonych 16 listopada wyborów samorządowych.
Argument ten jeszcze dobitniej podkreśla, że nie ma innego wyjścia i trzeba
skrócić kadencję.
Im dalej zaglądamy w dziurę pod
tytułem PRL 2.0 tym bardziej nic tam nie ma. Oprócz chuja, dupy i kamieni kupy
oczywiście.
Eksperci jednak
przekonują, że dziurę w kodeksowych przepisach da się jakoś załatać. - W tych
sprawach należy przez analogię stosować przepisy kodeksu wyborczego określające
zasady badania ważności wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw
- twierdzi konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.
Załatać Panie Chmaj to Pan sobie możesz majtki na dupie a nie przepisy o
trybie zgłaszania protestów wyborczych. A co ja o Panu i innych takich jak Pan
autorytetach myślę to niech Pan sobie dopowie sam … przez analogię oczywiście.
Żart roku
Oto moja nominacja na dowcip roku 2014
Premier
zapewniła, że PO "będzie zawsze stała na straży konstytucji, demokracji i
dorobku ostatnich 25 lat - niezależnie od wyniku wyborów".
Coś jest nie tak ?
Coś jest nie
tak z naszą demokracją. Siły polityczne - i to wszystkie - stworzyły kulawą
demokrację, bez konsekwentnej polityki wobec samorządów. Musimy docenić
właściwą rolę gmin i społeczeństwa obywatelskiego, które teraz nie działa. Nie
byliśmy w stanie stworzyć systemu, który rozwijałby aktywność społeczną.
Tymczasem 0,8 proc. członków partii politycznych - bo tylko tylu Polaków działa
w ich strukturach - zawładnęło całym naszym życiem - dodaje prof. Kik.
Ależ Panie profesorze, wszystko jest tak, nawet 3xTAK. Po raz kolejny
wygrał kto miał wygrać, rządzi kto miał rządzić i nie zapowiada się, żeby w
dającej się przewidzieć przyszłości coś się zmieniło.
PRL 2.0
~Dario_R : Pani Premier powiedziała
"Z kolei niektórzy politycy chcą wrócić do czasów, gdy społeczeństwo
chodziło na wybory, a później "słuszne partie" mówiły, kto wygrał. Ja
nie chcę powrotu do takich czasów ." Przecież dokładnie teraz tak jest. Ta
wredna baba sama nie wie co mówi. Ludziska poszły głosować, ankieterom
powiedzieli na kogo głosowali. Wyniki sondażowe wskazywały konkretne dane już w
niedzielę wieczorem po 21. Oficjalne wyniki powinny być najpóźniej we wtorek
rano. A tu co ?! Mamy piątek i słyszymy coraz częściej, że wygrała koalicja
rządząca. Zatem kto tu mówi o tym kto ma wygrać Pani Premier.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz mamy Poniedziałek i już wiemy, że „miażdżące” zwycięstwo odniosła
rządząca koalicja PZPO z sojuszniczym stronnictwem PSL. A Pani Premier i Pan
Prezydent zapowiedzieli, że raz zdobytej władzy nigdy nie oddadzą, bo inaczej
ich enuncjacji powyborczych zrozumieć nie sposób. Jeszcze tylko „obetną rękę”
podniesioną na jak oni to eufemistycznie mówią „demokrację” i mamy PRL 2.0.
Raz zdobytej władzy
Po takim
wystąpieniu prezesa PiS widać wyraźnie, że chcecie podpalić Polskę. Przez to,
że tak postępujecie, zapomnijcie, że będziecie kiedykolwiek rządzić. Nie
będziecie – powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL).
Pan poseł Kłopotek pochodzi z partii, która „złotymi zgłoskami” zapisała
okres PRL zasiadając w „sojuszniczym” rządzie PZPR. I tak im zostało, slogany
też.
Warchołom dość
"Trzeba
powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą
zapowiedzieli otwarcie przywódcy (opozycji). Musimy to oznajmić właśnie dziś,
kiedy znana jest bliska data masowych politycznych demonstracji, w tym również
w centrum Warszawy, zwołanych w związku z rocznicą wydarzeń grudniowych. Tamta
tragedia powtórzyć się nie może. Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić, aby
zapowiedziane demonstracje stały się iskrą, od której zapłonąć może cały kraj.
Instynkt samozachowawczy narodu musi dojść do głosu. Awanturnikom trzeba
skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki."
Wojciech Jaruzelski, 13.12.1981
Wojciech Jaruzelski, 13.12.1981
Takich czasów dożyłem, w życiu bym tego nie
przypuszczał. Już myślałem, że to Stefan Niesiołowski.
II Tura
Armia idzie śladem PKW
Polska armia
chce w ciągu dekady wydać na modernizację 130 mld zł. Ale specjaliści, na
których powołuje się "Rzeczpospolita" alarmują, że nie ma już szans,
aby zgodnie z procedurami wydać zaplanowane do 2022 r. fundusze. Opóźnienia w podejmowaniu decyzji
inwestycyjnych są nie do odrobienia, twierdzi gen. Waldemar Skrzypczak, były
wiceszef MON ds. modernizacji Sił Zbrojnych.
Tylko wyników w razie wojny z Putinem nie da się przy „zielonym stoliku”
podretuszować. Ale jak się komuś wydawało, że to tylko PKW się kompletnie
kompromituje i że nie będzie następnych takich samych wpadek to niech się
obudzi i przygotuje na najgorsze. Bo jak na przykład zima nas zaatakuje tak jak
USA to ten „prymus Europy” padnie i już się nie podniesie i to bez udziału
ruskiej armii, sam ruski mróz wystarczy.
I kto to mówi ?
Źle wygląda
demokracja, kiedy tak proste elementy są zabałaganione. Musimy coś z tym zrobić
- powiedział Lecz Wałęsa, pytany o komentarz ws. opóźnienia w ogłoszeniu
oficjalnych wyników wyborów samorządowych. Podejrzewam jakąś dywersję. To
niemożliwe, żeby tak skopać - dodał były prezydent.
Przenikliwość Lecha Wałęsy jest jak zawsze porażająca i to od razu
wszystkie zmysły. Mnie aż się kupę od razu zachciało. Panie Wałęsa, to co teraz
mamy jest oczywistą dywersją a jej autorem jest niejaki „Bolek”, i wszystko
jasne. Sam Pan zaczął rozwalać ledwo co raczkującą demokrację, to Pan wymusił
na nas wybranie na prezydenta, choć się Pan do tego nigdy nie nadawał. A teraz
pałeczkę po Panu przejęli jeszcze „lepsi” więc efekty są. A to jeszcze nie
koniec, najlepsze przed nami.
Burdel
Burdel,
bałagan, brak poszanowania dla procedur. To jest wszędzie. Ale to nasza cecha
narodowa. Niestety, politycy nie wyciągają z tego wniosków. Mam wrażenie, że w
Polsce przegrywają wartości - mówił w "Kontrwywiadzie RMF FM"
Władysław Frasyniuk, komentując ostatnie zamieszanie wokół wyborów
samorządowych.
Ja nie mam wrażenia, ja mam pewność. W Polsce nie ma już ŻADNYCH wartości
poza mamoną. Wczoraj jako katolicy zadeklarowało się 93% populacji a do
kościoła chodzi (i to rzadko) ledwie połowa „zadeklarowanych”. Takie mamy
„wartości”. Jakie z tego można wyciągnąć wnioski ? Ano takie, że Polacy to
notoryczni kłamcy i obłudnicy a współczesna Polska to realizacja wprost życiowych
zasad niejakiej Pani Dulskiej. Co do polityków zaś to ich interesują tylko
„lody”, nas wszystkich mają głęboko w dupie. Taki mamy kraj, Panie Władku.
Będą lepsi od PKW ?
Wpadka
informatyczna PKW podczas wyborów samorządowych może zostać wkrótce przyćmiona
przez katastrofę systemu informatycznego szykowanego przez MSW. Zamiast ułatwić
załatwianie spraw urzędowych, system może przynieść obywatelom spore kłopoty. Spore wątpliwości budzi fakt, że rozpisany
przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przetarg na przygotowanie łączy dla
wszystkich urzędów w Polsce wygrała firma, w której pracują byli wysocy
urzędnicy tego resortu. Co więcej - przetarg rozstrzygnięto dopiero 7
listopada, więc czasu do końca roku zostało na to bardzo niewiele. Tymczasem od
nowego roku samorządy powinny być przygotowane do wydawania nowych dowodów
osobistych.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", przygotowywany od
miesięcy system informatyczny rejestrów państwowych, który w zamyśle już od
stycznia ma zrewolucjonizować załatwianie spraw urzędowych, wciąż nie przeszedł
testów i może mieć wiele poważnych błędów.
Ale do 1 stycznia mamy jeszcze ponad miesiąc a poza tym, tak jak PKW
urzędnicy MSWiA mogą się jeszcze za prawidłowe działanie systemu pomodlić.
Okazja w grudniu będzie jak znalazł.
Należy mieć na
uwadze możliwość, że w kontekście tego, co się stało z robionym na
szybko oprogramowaniem wyborczym dla PKW, zapadnie decyzja o ewentualnym
przesunięciu terminu – twierdzi Jan Czajkowski, przewodniczący zespołu ds.
społeczeństwa informacyjnego w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu
Terytorialnego.
Najlepiej „ad calendas graecas” czyli mówiąc po polsku, na święty nigdy.
Dokładnie tak jak wszystkie poprzednie projekty „made in” MSW. PKW to przy nich
drobne pikusie, koledzy z MSW już ponad 7 miliardów utopili w bagnie zwanym
informatyzacja Państwa. I utopia jeszcze drugie tyle.
Osobnym
problemem jest stan łączy, za pomocą których wszystkie samorządy będą korzystać
z zasobów centralnych rejestrów w celu załatwienia spraw urzędowych. Zwycięstwo
w przetargu na ich wykonanie wygrała firma Exatel SA, w której pracuje dwóch
byłych urzędników MSW: odpowiedzialny niegdyś za bezpieczeństwo i porządek
publiczny Marcin Jabłoński i Rafał Magryś, który nadzorował pion
informatyczny resortu. Firma uważa, że
problemu nie ma, bo obaj odeszli z MSW zanim przetarg został rozpisany.
A ministerstwo w tej nabrało wody w usta.
A gdzie są serwery PKW ? W Exatelu oczywiście.
Białoruś
Demokracja ma
to do siebie, że trzeba ją stale pielęgnować. Jest silna tylko wtedy kiedy
obywatele łatwo nie rezygnują ze swoich praw. Obserwowałem z ramienia OBWE
wybory na Białorusi. Tam także opozycja widziała wiele nieprawidłowości i kiedy
je zgłaszała, była poniżana, wyzywana i odsyłana do psychiatry. A wszelkie
protesty przedstawiciele władzy kwitowali odsyłaniem do sądów. Natomiast skarżący
się na władzę sami w końcu trafiali pod sąd. Takie zdarzenia jak przy ostatnich
wyborach w naszym kraju, dla obserwatorów OBWE z pewnością byłyby podstawą do
podważenia wiarygodności wyników. Niestety, atmosfera w naszym kraju coraz
bardziej przypomina Białoruś. Także jesteśmy ośmieszani, wysyłani do psychiatry
a nawet na lewatywę. Przedstawiciele władzy są bezkarni, a nas ciąga się po
sądach.
I ja się niestety z posłem PiS muszę zgodzić. Dawno nie widziałem takiej
nagonki jak w ostatnich dniach. Otóż Jarosławowi Kaczyńskiemu i każdemu innemu
obywatelowi wolno mówić co chce. I nie może to powodować tak masowej reakcji
polityków rządzących partii oraz całego głównego nurtu medialnego, gdzie
opamiętanie się w inwektywach rzucanych na PiS jest ostatnim co można zauważyć.
Króluje przerzucanie kto tych inwektyw rzuci więcej i ostrzej oraz całkowicie bezgraniczne wspieranie obozu rządzącego. A
już próba jakiejkolwiek krytyki Prezydenta traktowana jest jak zamach na ustrój
PRL, o przepraszam III RP. Doszło do tego, że niejaki Palikot złożył
doniesienie do prokuratury na Kaczyńskiego i Millera, że inspirowali najście na
komisję wyborczą. Tą samą, która skompromitowała nie tylko siebie ale na oczach
całego narodu zamieniła wybory w kompletną farsę. I teraz brakuje tylko, żeby
prokurator obu oskarżył a sąd skazał. Wtedy też Jaśnie Państwo z Frontu Obrony
Platformy będą wspierać władzę ? Oczywiście, że będą, bo oni są niczym innym
jak „zbrojnym ramieniem” Platformy i teraz o dziwo PSL. Przy okazji, nikomu nie
przeszkadza przeszłość „ludowej” partii a konkretnie jej rola w PRL. Nikomu nie
przeszkadza nawet to, że Pan Żelichowski w sejmie owej PRL zasiadał. Jak
popiera PO to jest automatycznie „oczyszczony”. Ocean hipokryzji rozlewa się po
Polsce i zalewa demokrację jak na Białorusi i w Rosji. Już naprawdę niewiele
się Polska od nich różni a za lat kilka pewnie nie będzie się różnić niczym. Po
kolejnych wyborach wygranych przez Komorowskiego oraz PO z PSL zostanie tak już
na długo, na bardzo długo.
Nabino w butelkę
"Dziennik
Gazeta Prawna" jako przykład podaje przetarg na obsługę wyborów do Senatu.
Firmom wyznaczono siedmiodniowy termin na przedstawienie ofert, ale konkurs
został rozpisany 18 czerwca - dzień przed długim weekendem (19 czerwca wypadało
Boże Ciało).
Prawnik
specjalizujący się w zamówieniach publicznych Piotr Trębicki uważa, że jest to
przykład przetargu uniemożliwiającego konkurencję. Daje on bowiem szansę na
zgłoszenie jedynie tym firmom, które o zamówieniu wiedziały wcześniej. Przetarg
za 120 tysięcy złotych wygrała jedyna firma, która się zgłosiła, czyli Nabino.
Co jam Wam kochani mogę powiedzieć, chyba tylko tyle, że jeśli chodzi o
zamawianie, wykonywanie i wdrażanie systemów informatycznych w administracji to
tak wygląda „norma” i na palcach jednej ręki zliczyć przypadki gdy było
inaczej. To się nazywa metodyka projektowa PPM czyli Polish Project Managing o
czym wielokrotnie pisałem. Ale kto to czyta i to jeszcze ze zrozumieniem.
Żegnam Was
W
ciągu ostatniej dekady miejsce zamieszkania z powodu pracy zmieniło ponad
ćwierć miliona europejskich specjalistów. Najbardziej drenowanym krajem jest
Polska.
Najbardziej drenowanym z kapitału też
i to są te „naj”, które zawdzięczamy obecnej przyspawanej do krzesła ekipie. I
za to dziękuję Ci Solidarność.
Kto Go jeszcze pamięta ?
Minister
zdrowia ma rewolucyjny plan, jak zmniejszyć kolejki w przychodniach i szybciej
diagnozować raka. Według lekarzy jest on niemożliwy do realizacji. Jednogłośnie
podjęli uchwałę, w której piszą m.in.: "Padają liczne kłamstwa, rozbudza
się nadzieje społeczne i oczekiwania pacjentów, których lekarze nie będą w
stanie spełnić".
W ogólnym hałasie rozpadającej się III
RP tzw. „plan Arłukowicza” już nikogo nie interesuje. Nie ma już sponsora
biznesowego planu Pana Premiera „President” Tuska a kolejne wpadki rządzącej
koalicji (wkrótce będą nowe) odwróciły uwagę sytuacji w służbie zdrowia. Ale po
nowym roku wszystko wróci ze zdwojoną siłą i schowany głęboko w trzewiach
ministerstwa Pan Minister znów wystąpi w medialnym „prime time” niekoniecznie w
roli jaką by sobie upodobał. Czekamy niecierpliwie na kolejną część sagi.
W
aptekach na południu Polski brakuje leków ratujących życie. W wielu z nich w
Krakowie i Katowicach nie można kupić insuliny, leków przeciwzakrzepowych,
kardiologicznych czy onkologicznych - dowiedziała się Informacyjna Agencja
Radiowa. Wszystko przez nielegalny proceder, w którym może uczestniczyć nawet
co trzecia apteka.
Legalny, nielegalny albo
legalno-nielegalny. I tak w kółko, reeksport leków za nasze podatki to kolejne
zjawisko, którego rząd PO-PSL nie jest w stanie opanować. To mnie akurat nie
dziwi, mało kogo zresztą jest cokolwiek już zdziwić. Ale, że społeczeństwo
dotujące de facto prywatny eksport dalej głosuje na okradająca ich spółkę
jednak mnie dziwi, jeszcze.
Madryckie odpryski
Adam
Rogacki, 38 lat. Zanim został posłem, prowadził kancelarię brokerską. Jest
prawnikiem, więc koniec posłowania nie byłby dla niego życiową tragedią.
Wielkiej kariery pewnie i tak by nie zrobił. Cichy, skromny i gapowaty, zawsze
krok za kolegami. Najmniej znany z całej grupy. Syn byłego wojewody
kujawsko-pomorskiego z czasów AWS, ma troje dzieci. W Sejmie zajmował się
cyfryzacją.
Tak przy okazji „afery madryckiej”
opublikowano krótkie notki o jej bohaterach. Tu mamy synusia prominenta
Solidarności z byłego AWS, którego „kariera” z owego pochodzenia wynika bo
skoro taki cichy, spokojny i gapowaty to jak został posłem ? Ano tak, że tatuś
go „upchnął” poprzez swoje znajomości w PiS na „biorące” miejsce. Na dodatek
„rzucili” go na cyfryzację, bo tam właśnie gapowatych najbardziej potrzebują.
Zaczynając od obecnego szefa oczywiście. A kończy się to wszystko blamażem
wyborczym, który wyniknął był wprost z owej gapowatości i „cyfryzacji”. Takie
właśnie są „odpryski” tej małej aferki.
Moralne standardy
Naukowcy
z Uniwersytetu Warszawskiego chcą prosić rektora, by uczelnia nie zatrudniała
ich na śmieciowe umowy o dzieło. Bo to uczelnie powinny wyznaczać standardy
moralne w Polsce – donosi "Gazeta Wyborcza".
Rak to taka choroba, która zabija
zwykle w skutek rozrastania się chorych komórek po całym organizmie. Tak
właśnie w Polsce rozrasta się „moda” na zatrudnianie pracowników w sposób „elastyczny”,
tak bardzo zresztą promowany przez niezliczone lobby kapitalistów. Jak widać
„przeżuty” dotarły już na wyższe uczelnie i tylko czekać aż dotrą do rządu. Już
widzę Panie Premier Kopacz na umowie o dzieło bez ZUS. Tylko jakie to „dzieło”
będzie. W takiej sytuacji organizm chorego nie ma żadnych szans i żadnych szans
nie ma kraj, który nie szanuje własnych obywateli a tym właśnie jest zgoda
polityczna na taki stan rzeczy. Rzeczy KURWA pospolitej.
Można ?
W
okresie od stycznia do kwietnia 2015 roku zdemontowanych zostanie 326
billboardów i szyldów reklamowych w Grenoble. W ich miejsce posadzonych
zostanie 50 drzew i powstaną miejsca do promocji społecznych inicjatyw. Miasto
zapowiedziało również, że nie przedłuży wygasającej z końcem br. umowy z firmą
reklamy zewnętrznej JCDecaux, dzięki której do miejskiej kasy wpływało około
150 tys. euro rocznie.
Dlaczego nie można tego zrobić w
Polsce ? Dlatego, że władza na każdym szczeblu ma w dupie obywateli, ma w dupie
jak Polska wygląda, liczy się tylko szmal. W Polsce politycy reprezentują
interesy biznesu i nikogo więcej. Tak sobie wybraliście durnie i dlatego
odpowiedź na tytułowe pytanie w Polsce brzmi, nie, nie można. Nic nie można, co
nie przynosi zysków kapitalistom.
Jak narodził się Majdan
Dokładnie
rok temu Ukraińcy wyszli by zaprotestować przeciw obłudzie i kłamstwom
prezydenta Janukowycza. Ich protest został brutalnie stłumiony przez Berkut,
tak narodziła się ukraińska rewolucja.
Dokładnie rok temu Polacy wyszli by
zaprotestować przeciw obłudzie i kłamstwom prezydenta Komorowskiego. Ich
protest został brutalnie stłumiony przez Policję, tak narodziła się Polska rewolucja. Na razie to tylko żart, ale
…pierwszy protest stłumiony przez Policję już jest.
Nowa stolica apartheidu
Na niezwykle burzliwym posiedzeniu, przy sprzeciwie centrowych członków
rządu, izraelska Rada Ministrów pod przewodnictwem Benjamina Netanjahu przyjęła
kontrowersyjny projekt ustawy, która po raz pierwszy określa Izrael jako
"państwo żydowskie".
Po zmianach w RPA nie istniało
na świecie żadne państwo wprowadzające oficjalnie segregację obywateli ze
względu na rasę, narodowość czy religię. Do dziś, bo takim właśnie państwem
stał się właśnie Izrael. Wobec RPA cały świat wprowadził sankcje, co zrobi z
Izraelem ? Nic i to dopiero jest tragiczne. I nie chcę już nigdy ale to
przenigdy słuchać o „jedynej demokracji” na Bliskim Wschodzie.
Zabić czarnucha
Ława
przysięgłych hrabstwa St. Louis w stanie Missouri uznała, że nie ma podstaw, by
oskarżyć białego policjanta Darrena Wilsona, który w sierpniu zastrzelił
czarnoskórego 18-latka Michaela Browna w Ferguson. W Ferguson natychmiast
wybuchły zamieszki. Podpalano sklepy, zniszczono kilka radiowozów. Według
agencji AP w Ferguson słychać też odgłosy strzałów.
A czego się można spodziewać po sądzie
na południu USA ? Tam, w ojczyźnie demokracji, którą za pomocą US Army rząd
„krzewi” na całym świecie, strzelanie do czarnuchów to sport narodowy. Więc
niech się tzw. świat nie oburza, nie ma żadnego powodu a USA są i będą wzorem
demokracji i sprawiedliwości dla wszystkich. A komu się nie podoba to może na
Boże Narodzenie dostać bombką ale atomową.
"Tu
jest koleś z pistoletem, to chyba atrapa, ale mierzy nim we wszystkich wokół.
Teraz siedzi na huśtawce, ale wyciąga go zza pasa i celuje w ludzi" -
usłyszała policyjna dyspozytorka.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, potraktowali chłopca jak niebezpiecznego kryminalistę. Ich zdaniem, 12-latek nie zastosował się do poleceń i zamiast unieść ręce do góry, sięgnął do pasa, gdzie miał schowaną atrapę pistoletu. Dwie policyjne kule dosięgnęły Tamira, z czego jedna, śmiertelna, trafiła go w klatkę piersiową.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, potraktowali chłopca jak niebezpiecznego kryminalistę. Ich zdaniem, 12-latek nie zastosował się do poleceń i zamiast unieść ręce do góry, sięgnął do pasa, gdzie miał schowaną atrapę pistoletu. Dwie policyjne kule dosięgnęły Tamira, z czego jedna, śmiertelna, trafiła go w klatkę piersiową.
Czy w Polsce ktoś kiedykolwiek
zadzwonił na policję widząc małolata latającego po placu zabaw z karabinem ? A
nikomu by to do głowy nie wpadło. Dlaczego ? Bo w Polsce prawdopodobieństwo, że
małolat ma prawdziwy karabin wynosi ZERRO procent. W USA nikogo nie zdziwi
dziecko w piaskownicy z prawdziwym działkiem przeciwlotniczym które tata ma w
garażu w celu „samooobrony”. I ten stalinowski zwyczaj dzwonienia na Policję
przez „zatroskanych obywateli” też piękny, szkoda, że nie opublikowali z czym
dzwonią bo jak się dwoje ludzi obmacuje w samochodzie też od razu jest telefon
od „zatroskanego o moralność publiczną” obywatela. Nie dość, że każdy ich krok
jest śledzony przez władzę to jeszcze się sami nawzajem szpiegują. Ot doskonałe
„radzieckie” społeczeństwo. I na koniec, dzielna Policja reagująca
regulaminowo, dwa strzały w klatę , potem strzał ostrzegawczy w górę i na koniec
wezwanie do opuszczenia „broni”. Tak było.
Od
czasu zamachów z 11 września 2011 roku z rąk policjantów zginęło ponad pięć
tysięcy Amerykanów, to więcej niż żołnierzy USA podczas wojny w Iraku.
Ciekawe ile tego było w UE, która ma o
50% więcej ludności. Pewnie wystarczy policzyć do dziesięciu. Ale kogo to
obchodzi, w USA „mnoga ludiej”
Podsłuchiwać wszystkich
Groźny wirus
komputerowy Regin najpewniej jest powiązany z amerykańskim i brytyjskim
wywiadem. Był on wykorzystywany do ataków na sieci informatyczne europejskich
rządów i firmę telekomunikacyjną w Belgii - podał portal "The
Intercept".
A kogo to dziwi, na pewno już nawet w
zapadłej zuluskiej wiosce wszyscy wiedzą jak USA i UK szanują nasze prawa do
prywatności, jak są „lojalni” wobec sojuszników i co są w stanie zrobić dla
wsparcia własnego biznesu. Na całe szczęście świat rządzony przez Anglosasów
właśnie odchodzi do historii. Ale smrodu po sobie zostawi co niemiara.
Kroniki wielkiego Kryzysu
Tysiące
studentów z 40 brytyjskich uniwersytetów protestowały przeciwko opłatom za
studia i cięciom wydatków na szkolnictwo wyższe. Niezależna komisja (Higher
Education Commission) złożona z posłów Izby Gmin z różnych partii w
opublikowanym we wtorek raporcie oszacowała, że trzy czwarte studentów nie spłaci
pożyczek zaciągniętych na studia, ponieważ nie będzie ich na to stać, i rząd
będzie musiał spisać ich długi na straty. Według komisji zadłużenie studentów
(opłata za studia wynosi 9 tys. funtów rocznie) jest tak wysokie w stosunku do
średniej zarobków, że 73 proc. dłużników, zwłaszcza pracujących w sektorze
publicznym, nie zdoła go spłacić w przewidzianym terminie 30 lat.
W tym czasie Chiny subsydiują miliardami dolarów studia swoich obywateli na
najlepszych uczelniach świata. Kto na tym lepiej wyjdzie ? Ci, którzy inwestują
w przyszłe pokolenia czy Ci, którzy z nauki zrobili kolejną maszynę do
zarabiania pieniędzy dla wiecznie nie nażartych kapitalistów ? Retoryczne
pytanie.
Dziennie
rodzina Waltonów, która rządzi największą firmą świata, zarabia 8 mln dolarów.
Nie przeszkadza to jej jednak płacić swoim pracownikom tak niskich pensji, że
utrzymują się oni przy życiu tylko dzięki bonom żywnościowym od państwa. W tym
tygodniu przeciwko Waltonom odbył się globalny protest, od USA po Indie. A
Walmart nominowano do międzynarodowej nagrody dla najgorszej korporacji świata.
Taki „dorobek” zostawia nam „ojczyzna
demokracji”, kraj, który miał przewodzić wszystkim innym w drodze do dobrobytu.
Dobrobytu rodziny Walton oczywiście. No może jeszcze kilku innych, Morganów,
Sachsów, Goldmanów, Koch’ów i paru innych. To na tym właśnie polega „American
Dream”.
To jedna z największych akcji przywoławczych w historii motoryzacji. W
około 7,8 mln aut wyprodukowanych przez dziesięć różnych firm w latach
2002-2008 zainstalowano wadliwe poduszki powietrzne. Odpowiada za to firma
Takata.
Do tego doprowadza koncentracja
produkcji ale jak rozumiem pozycja firmy Takata nie była w żaden sposób
monopolistyczna, przynajmniej żaden regulator tego „nie widział”. Czego się
jeszcze dowiemy, strach się bać.