Motto: "Trzeba
strzyc i doić to bydło, a jak zdechnie zrobić mydło." –to Polska
wersja „umowy społecznej”.
Smoleńsk - Zespół Ekspertów
Oni o tym nie wiedzą
Pokolenie 20-latków ma prawo wierzyć w to, że zawsze będą silni, będą
mogli liczyć na siebie, swoją pracę, że godna płaca minimalna nie jest ich
problemem, że mogą ubezpieczyć się sami, sami odłożą na emeryturę. Że nie
potrzebują publicznej służby zdrowia, bo zarobią na prywatną wizytę u lekarza,
i nie będą musieli czekać w kolejce z tymi, którym się "nie udało".
Ma prawo w to wierzyć, ale tak nie wygląda życie, a młodzi jeszcze o tym nie
wiedzą.
Ale się dowiedzą, gdy na przykład
dopadnie ich choroba, której leczenie kosztuje ponad 100 tysięcy PLN a prywatne
ubezpieczenie tego nie obejmuje ( a tak się składa, że zawsze nie obejmuje drogich
procedur). Gdy zdarzy się najzwyklejszy wypadek a koszty leczenia pójdą w
miliony. Dowiedzą się gdy nagle stracą pracę (bo są już za „starzy”) a tu
kredyt hipoteczny, samochód też w kredycie i jeszcze więcej też w kredycie.
Każdy chciałby być wiecznie pięknym i młodym ale nikt nie będzie. Tyle, że jak widać dla naszej młodzieży wiedza tajemna.
„Winner Take it All” oznacza, że wszystko bierze tylko JEDEN. To już lepiej
grać w lotto, szansa na zwycięstwo większa.
Do czego służy „źródło”
?
W piątkowym komunikacie MSW podkreśla, że "aplikacja Źródło nie
służy ani do prowadzenia rejestru wyborców, ani do prowadzenia rejestrów
mieszkańców - gminy wykorzystują do tego celu oprogramowanie komercyjne".
MSW informuje, że podstawą do sporządzenia spisów wyborców są rejestry wyborców
prowadzone przez organy gmin na podstawie lokalnych zbiorów ewidencji ludności
- rejestrów mieszkańców i rejestrów zamieszkania cudzoziemców. "Trafiły do
nich dane gromadzone w prowadzonych do końca lutego br. gminnych zbiorach
meldunkowych, a od 1 marca są aktualizowane w oparciu o rejestr PESEL" -
głosi komunikat MSW.
Jednym z elementów Rejestrów
Państwowych do których dostęp zapewnia aplikacja „źródło” jest, UWAGA !!!, Centralna Ewidencja
Ludności. O tym, że nie będzie można z niej zrobić spisu wyborców wiadomo było
od lat, bo MSW z niewiadomych powodów takiej funkcjonalności nie zaplanowało.
Nie zaplanowało też żadnych innych możliwości raportowania w gminach z tegoż
rejestru. MSW zrobiło Rejestry Centralne tylko DLA SIEBIE. A teraz gminom każą
dalej prowadzić rozproszone systemy ewidencji i na dodatek uzgadniać je z
Rejestrem Centralnym „łapyma” lub jak kto woli „interfejsem białkowym”. I to
jest ta „nowa jakość”. Miało być nowocześnie a wyszło jak zwykle.
E-katastrofa
W ocenie autorów raportu Raport e-Government
Survey 2014, przygotowanego przez ONZ, poziom e-administracji w Polsce jest
gorszy niż w Rosji, a nawet Kazachstanie. Na dodatek jesteśmy tylko niewiele
lepsi niż Andora, Czarnogóra, czy Kolumbia. Państwowe systemy informatyczne
kosztowały już 2,9 miliarda złotych, a wciąż generują kolejne koszty.
Ale autorzy tej katastrofy bez
końca pouczają i Rosję i Kazachstan jak rządzić, codziennie pokazują naszą
„wyższość” i „rozwój”. Tyle, że to tylko nachalna propaganda bo rzeczywistość
jest taka jak ją ONZ opisał, sto lat za Kazachami.
Dramatyczne koszty
pracy
Średnio 8,4
euro kosztowała w ubiegłym roku pracodawcę godzina pracy w Polsce, poza
rolnictwem i administracją – podał Eurostat, a informuje o tym „Dziennik Gazeta
Prawna”. To trzy razy mniej niż przeciętnie płaci się w Unii.
Tak wyglądają naprawdę te
„dramatycznie wysokie”, według polskich pracodawców, koszty pracy w Polsce. Ale
każde kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą, Henryka B. powtórzyła
to kłamstwo już więcej razy.
Dlaczego wieją ?
Nasi politycy oburzają się, że młodzież emigruje na Zachód. Nie
zastanawiają się jednak, czy wszyscy młodzi wyjeżdżają za pracą. Jeśli
porozmawiają ze swoimi dziećmi i ich znajomymi, to usłyszą, że coraz więcej z
nich zaczyna się nad Wisłą po prostu dusić. Nie z powodu coraz gorszego
powietrza, ale przede wszystkim panujących w naszym kraju obyczajów.
Bezsensownych kłótni, chamstwa, nietolerancji. I - przede wszystkim - arogancji
Kościoła katolickiego - tego naszego, siermiężnego, terlikowskiego i
rydzykowego, odległego od Kościoła Franciszka.
Taka sama była I i II RP więc
kogo jeszcze dziwi, że III jest jaka jest ? Polska taka już być musi a żadna
próba, włącznie z 50 latami „komuny” nic nie zmieniła. Stad ludzie nie pasujący
do tego zatęchłego grajdołu zawsze stąd emigrowali i emigrować będą, sorry taki
mamy kraj.
Skolonizują nas
W XIX wieku
imperia zachodniej Europy, Rosja i Japonia kolonizowały Chiny. W XXI wieku
Chiny skolonizują Azję, a potem Rosję i Europę. Polska właśnie przyłączyła się
do chińskich kolonizatorów. I to wbrew Wielkiemu Bratu z Waszyngtonu.
Wielkiemu Bratu została tylko
Japonia bo wieczny sojusznik Wielka Brytania zdradził jako jeden z pierwszych. Nam
też już żadna alternatywa nie została, bo 400 lat względnego upadku Chin to
jedynie epizod w historii największego światowego mocarstwa, podobnie jak zbyt
duża rola USA, to też już się skończyło.
Powstrzymały się
Pierwszą
państwem, które oficjalnie skrytykowało powstanie banku AIIB były Stany
Zjednoczone. Administracja Baracka Obamy uznała nowy bank za „niepotrzebny i
politycznie szkodliwy”. Konkurencyjny wobec kontrolowanych przez USA instytucji
finansowych. W „Financial Times” wyszydzono Londyn za „nieustanne kompromisy” z
Pekinem, zdradę interesów Zachodu. Kiedy Izrael przystąpił do chińskiej
inicjatywy, zachodnie media powstrzymały się z krytyką.
Tak wygląda za oceanem
„niezależność” mediów, polityki USA zresztą też. Jedno i drugie zarządzane jest
z Jerozolimy.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
To, co dzieje się obecnie na rynkach finansowych, jest niczym innym jak
tworzeniem się megabańki. Wskutek działań banków centralnych rynki od
kilku lat zalewane są olbrzymimi ilościami świeżej gotówki, która musi znaleźć
ujście. I znajduje. W obligacjach skarbowych, obligacjach firm czy akcjach. Od
razu na myśl przyszło skojarzenie z bańką internetową w końcu lat 90. Wtedy też
wszyscy wierzyli, że bez względu na to, jak wycenione są akcje spółek
internetowych, dalej będą drożeć, bo internet równa się świetlana przyszłość.
Jak się skończyło – każdy wie.
Skończyło się jak zwykle, za
szaleństwa „rynku” i finansistów zapłacili ci co zwykle, czyli biedni. Bo
„chłopcy” grają nie swoimi pieniędzmi i na tym polega ta zabawa, gdyby grali
swoimi to w życiu by tych baniek nie napompowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz