piątek, 10 kwietnia 2015

Katastrofa za katastrofą




Motto: "Trzeba strzyc i doić to bydło, a jak zdechnie zrobić mydło." –to Polska wersja „umowy społecznej”.

Smoleńsk - Zespół Ekspertów 



Oni o tym nie wiedzą

Pokolenie 20-latków ma prawo wierzyć w to, że zawsze będą silni, będą mogli liczyć na siebie, swoją pracę, że godna płaca minimalna nie jest ich problemem, że mogą ubezpieczyć się sami, sami odłożą na emeryturę. Że nie potrzebują publicznej służby zdrowia, bo zarobią na prywatną wizytę u lekarza, i nie będą musieli czekać w kolejce z tymi, którym się "nie udało". Ma prawo w to wierzyć, ale tak nie wygląda życie, a młodzi jeszcze o tym nie wiedzą.

Ale się dowiedzą, gdy na przykład dopadnie ich choroba, której leczenie kosztuje ponad 100 tysięcy PLN a prywatne ubezpieczenie tego nie obejmuje ( a tak się składa, że zawsze nie obejmuje drogich procedur). Gdy zdarzy się najzwyklejszy wypadek a koszty leczenia pójdą w miliony. Dowiedzą się gdy nagle stracą pracę (bo są już za „starzy”) a tu kredyt hipoteczny, samochód też w kredycie i jeszcze więcej też w kredycie. Każdy chciałby być wiecznie pięknym i młodym ale nikt nie będzie. Tyle, że  jak widać dla naszej młodzieży wiedza tajemna. „Winner Take it All” oznacza, że wszystko bierze tylko JEDEN. To już lepiej grać w lotto, szansa na zwycięstwo większa. 

Do czego służy „źródło” ?

W piątkowym komunikacie MSW podkreśla, że "aplikacja Źródło nie służy ani do prowadzenia rejestru wyborców, ani do prowadzenia rejestrów mieszkańców - gminy wykorzystują do tego celu oprogramowanie komercyjne". MSW informuje, że podstawą do sporządzenia spisów wyborców są rejestry wyborców prowadzone przez organy gmin na podstawie lokalnych zbiorów ewidencji ludności - rejestrów mieszkańców i rejestrów zamieszkania cudzoziemców. "Trafiły do nich dane gromadzone w prowadzonych do końca lutego br. gminnych zbiorach meldunkowych, a od 1 marca są aktualizowane w oparciu o rejestr PESEL" - głosi komunikat MSW.

Jednym z elementów Rejestrów Państwowych do których dostęp zapewnia aplikacja  „źródło” jest, UWAGA !!!, Centralna Ewidencja Ludności. O tym, że nie będzie można z niej zrobić spisu wyborców wiadomo było od lat, bo MSW z niewiadomych powodów takiej funkcjonalności nie zaplanowało. Nie zaplanowało też żadnych innych możliwości raportowania w gminach z tegoż rejestru. MSW zrobiło Rejestry Centralne tylko DLA SIEBIE. A teraz gminom każą dalej prowadzić rozproszone systemy ewidencji i na dodatek uzgadniać je z Rejestrem Centralnym „łapyma” lub jak kto woli „interfejsem białkowym”. I to jest ta „nowa jakość”. Miało być nowocześnie a wyszło jak zwykle.

E-katastrofa

W ocenie autorów raportu Raport e-Government Survey 2014, przygotowanego przez ONZ, poziom e-administracji w Polsce jest gorszy niż w Rosji, a nawet Kazachstanie. Na dodatek jesteśmy tylko niewiele lepsi niż Andora, Czarnogóra, czy Kolumbia. Państwowe systemy informatyczne kosztowały już 2,9 miliarda złotych, a wciąż generują kolejne koszty.

Ale autorzy tej katastrofy bez końca pouczają i Rosję i Kazachstan jak rządzić, codziennie pokazują naszą „wyższość” i „rozwój”. Tyle, że to tylko nachalna propaganda bo rzeczywistość jest taka jak ją ONZ opisał, sto lat za Kazachami.

Dramatyczne koszty pracy

Średnio 8,4 euro kosztowała w ubiegłym roku pracodawcę godzina pracy w Polsce, poza rolnictwem i administracją – podał Eurostat, a informuje o tym „Dziennik Gazeta Prawna”. To trzy razy mniej niż przeciętnie płaci się w Unii.

Tak wyglądają naprawdę te „dramatycznie wysokie”, według polskich pracodawców, koszty pracy w Polsce. Ale każde kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą, Henryka B. powtórzyła to kłamstwo już więcej razy.

Dlaczego wieją ?

Nasi politycy oburzają się, że młodzież emigruje na Zachód. Nie zastanawiają się jednak, czy wszyscy młodzi wyjeżdżają za pracą. Jeśli porozmawiają ze swoimi dziećmi i ich znajomymi, to usłyszą, że coraz więcej z nich zaczyna się nad Wisłą po prostu dusić. Nie z powodu coraz gorszego powietrza, ale przede wszystkim panujących w naszym kraju obyczajów. Bezsensownych kłótni, chamstwa, nietolerancji. I - przede wszystkim - arogancji Kościoła katolickiego - tego naszego, siermiężnego, terlikowskiego i rydzykowego, odległego od Kościoła Franciszka.

Taka sama była I i II RP więc kogo jeszcze dziwi, że III jest jaka jest ? Polska taka już być musi a żadna próba, włącznie z 50 latami „komuny” nic nie zmieniła. Stad ludzie nie pasujący do tego zatęchłego grajdołu zawsze stąd emigrowali i emigrować będą, sorry taki mamy kraj.

Skolonizują nas

W XIX wieku imperia zachodniej Europy, Rosja i Japonia kolonizowały Chiny. W XXI wieku Chiny skolonizują Azję, a potem Rosję i Europę. Polska właśnie przyłączyła się do chińskich kolonizatorów. I to wbrew Wielkiemu Bratu z Waszyngtonu.

Wielkiemu Bratu została tylko Japonia bo wieczny sojusznik Wielka Brytania zdradził jako jeden z pierwszych. Nam też już żadna alternatywa nie została, bo 400 lat względnego upadku Chin to jedynie epizod w historii największego światowego mocarstwa, podobnie jak zbyt duża rola USA, to też już się skończyło.

Powstrzymały się 

Pierwszą państwem, które oficjalnie skrytykowało powstanie banku AIIB były Stany Zjednoczone. Administracja Baracka Obamy uznała nowy bank za „niepotrzebny i politycznie szkodliwy”. Konkurencyjny wobec kontrolowanych przez USA instytucji finansowych. W „Financial Times” wyszydzono Londyn za „nieustanne kompromisy” z Pekinem, zdradę interesów Zachodu. Kiedy Izrael przystąpił do chińskiej inicjatywy, zachodnie media powstrzymały się z krytyką.

Tak wygląda za oceanem „niezależność” mediów, polityki USA zresztą też. Jedno i drugie zarządzane jest z Jerozolimy.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

To, co dzieje się obecnie na rynkach finansowych, jest niczym innym jak tworzeniem się megabańki. Wskutek działań banków centralnych rynki od kilku lat zalewane są olbrzymimi ilościami świeżej gotówki, która musi znaleźć ujście. I znajduje. W obligacjach skarbowych, obligacjach firm czy akcjach. Od razu na myśl przyszło skojarzenie z bańką internetową w końcu lat 90. Wtedy też wszyscy wierzyli, że bez względu na to, jak wycenione są akcje spółek internetowych, dalej będą drożeć, bo internet równa się świetlana przyszłość. Jak się skończyło – każdy wie.

Skończyło się jak zwykle, za szaleństwa „rynku” i finansistów zapłacili ci co zwykle, czyli biedni. Bo „chłopcy” grają nie swoimi pieniędzmi i na tym polega ta zabawa, gdyby grali swoimi to w życiu by tych baniek nie napompowali.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz