piątek, 3 kwietnia 2015

Wołomin



Wołomin

Ruska Vodka ? Miodzo.

I tylko Przemka brak.

I ja też jestem, jak wszędzie gdzie żreć i pić darmo dają.

Tradycyjne „Zdrowie Wasze w gardła Nasze”

Jest i siła autorytetu moralnego.

I liberalno-demokratycznie też jest


A nawet naczelny korupcjo wykrywacz z nową żoną też jest. Tylko nos do korupcji jakby nie ten. 

Zakłopotany

Były premier przyznaje, że kampania wyborcza wzbudza jego "zakłopotanie". - Rozumiem, że jest wielu ambitnych, że partie mają swoje interesy itd., ale żeby nikt, włącznie z urzędującym prezydentem, nie miał nic sensownego do powiedzenia, to już przesada – mówi. Poziom demagogii i nieodpowiedzialności obietnic przewyższa Himalaje – dodaje.  Prezydent robi wrażenie obrażonego, że musi zabiegać o głosy; atakuje głównego rywala w sposób małostkowy, kłótliwy i przeczący własnemu hasłu, którym jest zgoda – uważa Cimoszewicz. Z kolei kandydat PiS Andrzej Duda – jak ocenia b. premier – "obiecuje każdemu wszystko i ucieka od niewygodnych tematów". Magdalenę Ogórek ocenia jako "ciekawą kandydatkę", ale "z zerowymi szansami na sukces". - Inni to już tylko kolorowy folklor. Jak tak dalej pójdzie, to wielu wyborców pokaże figę wszystkim kandydatom – wskazuje Cimoszewicz.

Szanowny Panie, już wiele wiele lat temu ówczesny Premier Donald Tusk stwierdził z absolutnym przekonaniem, że w polityce era idei się skończyła. Teraz rządzić mają sprawni menadżerowie, kierujący Państwami jak kapitalistycznymi koncernami. Więc o co ten żal, wybory prezydenckie to taki „casting” na wolne stanowisko pracy i nic więcej a w tej populacji jak widać mamy takich kandydatów na jakich nas stać. Jedź Pan do dzieci za ocean i daj Pan spokój, tu już tak będzie, albo jeszcze gorzej.

Wielkanocne zmarłych ożywianie

Po uruchomieniu państwowej aplikacji "Źródło" mnożą się przypadki... ożywiania zmarłych - informuje RMF FM. W rejestrach numerów PESEL jako żyjące pojawiają się osoby, które zmarły nawet kilka lat temu.

Nie ma co larum robić, zbliża się Wielkanoc, czas zmartwychwstania Jezusa Chrystusa więc jeśli MSW udało się powtórzyć Jego cuda to trzeba się tylko cieszyć a nie narzekać.

Oszalał ?

W Polsce koszty zatrudnienia są nawet pięciokrotnie niższe niż w zachodniej części Niemiec – mówi Piotr Szeliga, prezes Boryszew SA. Jego zdaniem, polski kodeks pracy jest bardziej elastyczny a zwolnienie pracownika we Francji w porównaniu z Polską – prawie niemożliwe.

Patrząc na Europę Zachodnią to prawda, że koszty pracy w Polsce są niskie a przepisy o zatrudnianiu bardzo elastyczne. Ale naszym „pracodawcom” marzy się „made in USA”. Tam pracownicy nie mają ustawowo zagwarantowanych : emerytury, opieki zdrowotnej, prawa do urlopu w tym urlopu macierzyńskiego oraz wielu innych praw w tym np. muszą sami kupić sobie narzędzia pracy. Oto jest „model” do którego zmierzamy.

Money, money, money 

Dyrekcja kopalni Mysłowice-Wesoła zataiła przed urzędem górniczym, że pod ziemią wybuchł pożar. Zamiast wycofać załogę, prowadzono tam tylko działania profilaktyczne. Zginęło pięciu górników, a 25 zostało ciężko rannych.

Gdy byłem mały często jeździłem do Dziadków w Dąbrowie Górniczej. Przez okno oglądałem ruiny dawnej wieży chłodniczej kopalni Będzin. Przed II wojną w kopalni wybuchł pożar, na dole zostało 200 górników. Władze kopalni pod presją właściciela kazali kopalnię wraz z górnikami zalać, żeby właściciel nie stracił cennego węgla. Taka to była historia starej wieży. Jak widać wszystko wraca, taką Polskę nam wywalczyłaś Solidarność.

Zaznaczył 

Zaznaczył, że cele inflacyjne banków centralnych nie mają "sztywnego uzasadnienia naukowego" i opierają się na pewnej intuicji, ale właśnie dlatego ich zmiany byłyby "trudne do wyjaśnienia".

Autor, Marek Belka prezes NBP otwarcie przyznaje, że bez owijania w bawełnę jego „robota” niewiele się różni od wróżenia z kurzych wnętrzności. Po raz kolejny przypominam, że ekonomia nie jest żadną nauką ścisłą a wielu ma wątpliwości, czy w ogóle jest jakąkolwiek nauką. Dlatego to wszystko co się dzieje jest takie „trudne do wyjaśnienia”.

Pokolenie JP2

Ostatnio Abp Jędraszewski powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Tagespost", że "dziś Jan Paweł II dla Polaków formalnie jest autorytetem, ale faktycznie niestety nie". 10 lat po śmierci papieża ponownie więc powraca pytanie o Pokolenie JP II.

W Polsce właściwie wszystko jest tylko formalnie a faktycznie już nie, czyli Chuj Dupa i Kamieni Kupa, a co do „pokolenia” JP2 to nowe pokolenie owszem nam wyrosło ale nazywa się JKM.

W dniach śmierci Papieża kościoły były wypełnione w dzień i w nocy, dziś w każdą niedzielę chodzi do nich czterech na dziesięciu rodaków. Tak ważne dla Jana Pawła nauczanie moralne jest zwyczajnie odrzucane, zwłaszcza przez ludzi młodych. Ostatnie badania zwracają uwagę na coraz większy rozdźwięk między postawami wiernych a nauczaniem Kościoła.

To z kolei „ojciec” Sowa. Panie „ojciec” Sowa, to już koniec bajki o synu cieśli znad rzeki Jordan i tego trendu nic nie powstrzyma. A że „nowy świat” jest równie paskudny jak stary to zupełnie inna bajka, tym razem o królu Midasie.

Wolny Rynek

Ekonomia się rozwija, przy czym rezultaty nowszych badań, wykazują że niektóre terminy ekonomiczne opisują byty nieistniejące. Ekonomia  jest nauką społeczną czyli,  jak znaczna  część  nauk społecznych czy humanistycznych polega, w zasadzie, na  niekończącej  się, wielowątkowej dyskusji, tworzącej szkoły, nurty, hipotezy. Teorie   nie są zwykle  ani  w pełni potwierdzone badaniami , ani podzielane przez wszystkie szkoły i nurty. Niezależnie od tych problemów, ekonomia się rozwija.  Badacze odkrywają  nowe fakty i zależności,  wykazując niekiedy, że sztandarowe   terminy ekonomiczne opisują byty nieistniejące,  lub przypisuje się im nadmierne  znaczenie.  Na przykład Frank Hahn z Cambridge University tak podsumował wieloletnie poszukiwania śladów niewidzialnej ręki  rynku ( wspomniał o niej jeszcze Adam Smith w 1776 roku), która jakoby  prowadzi  rynek  do stanu optymalnej równowagi:  „Nie mamy żadnym powodów, by przypuszczać, że istnieją siły, które prowadzą gospodarkę do stanu równowagi”.   Zresztą były szef FED  Alan Greenspan, podczas przesłuchania w Kongresie w 2008 roku przyznał: ,,Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dziś nie mogę zrozumieć, co się stało” .  Błogie przekonanie ekonomistów głównego nurtu  o zdolności gospodarki do samoczynnego  osiągnięcia stanu równowagi najwyraźniej nie ma pokrycia w faktach. 

Już nieraz i nie dwa pisałem, że gorliwość wyznawców „niewidzialnej ręki rynku” zbieżna jest z gorliwością wyznawców Państwa Islamskiego. W obu przypadkach mamy do czynienia wyłącznie z wiarą, że im bardziej będziemy wierzyć w „pismo święte” i stosować prawdy objawione w sposób absolutnie dosłowny, tym szybciej na świecie zapanuje wielka i powszechna szczęśliwość. O ile jednak w przypadku Państwa Islamskiego poglądy te jednak reprezentuje jedynie garstka niepiśmiennych fanatyków i niewiele większe grono frustratów nie mogących znaleźć swojego miejsca na świecie, to w przypadku wiary w „rynek” jest już zupełnie inaczej. Otóż ten byt nieskończenie doskonały, wszechmocny i wszechobecny byt jest podstawą religii zwanej „ekonomią” i ma swoich wyznawców nie na bezbrzeżnych piaskach pustyń Bliskiego Wschodu,  ale w centrach wielkich metropolii zachodu. Mam nawet wrażenie, że wiara w „wolny rynek” zdaje się zapełniać pustkę po upadku na zachodzie tradycyjnych religii. Ponieważ wygląda na to, że człowiek bez żadnej wiary żyć nie może to po odrzuceniu Boga jako absolutu na jego miejsce awansował globalny arabski bazar zwany „rynkiem” a wiara w to, że to Bóg, jeśli będziemy Go wielbić wystarczająco gorliwie i przestrzegać wszystkich kościelnych przykazań, obdarzy nas szczęściem wiekuistym zastąpiła wiara w to, że wystarczy przestrzegać „praw wolnego rynku” a efekt będzie ten sam. Otóż zapewniam Was, że ani w pierwszym ani w drugim przypadku nic takiego nie nastąpi. W obu przypadkach wszystkie frukty zaniesione przez biednych na ołtarze „Bogów” wylądują w kieszeniach kapłanów jak było przed wiekami, jest i będzie na wieki wieków, Amen.

Dlaczego ?

Twórcy filmów  o pieniądzach jako długu pytają : dlaczego prywatnym  udziałowcom banków,  państwa pozwalają zarabiać  na kreowaniu pieniędzy z niczego? Rządy mogłyby przecież robić  to samo, z korzyścią dla całej ludności.  Ten stan rzeczy można łatwo zmienić, choćby rezerwując  prawo do kreowania pieniędzy wyłącznie dla banków państwowych. Drugie  ich pytanie   jest o wiele trudniejsze.  Produkowanie wielkich ilości pieniędzy  powoduje i  wymaga  ciągłego, szybkiego wzrostu  produkcji i konsumpcji.  Czy taki stan rzeczy jest możliwy w dłuższym czasie?  Kenneth E. Boulding, ekonomista,  powiedział kiedyś:  "Każdy, kto wierzy w możliwość nieskończonego wzrostu  na skończonym  fizycznie świecie,  jest  szaleńcem lub ekonomistą" .

Odpowiedź zawiera się w znanym powiedzonku wykreowanym przy „okazji” kryzysu kapitalizmu z roku 2007, „zyski należy prywatyzować a straty uspołeczniać”. A co do bezustannego i stale przyspieszającego wzrostu to jest to bzdura na miarę teorii Marksistowsko-Leninowskich opisujących budowę społeczeństwa komunistycznego. I jedno i drugie to absolutna utopia. A pod ostatnim cytowanym zdaniem podpisuję się wszystkimi członkami jakimi natura mnie obdarzyła.

W USA na zdrowie

Kongres USA, wspierany przez lobby przemysłu spożywczego, chce wprowadzić zakaz obowiązkowego etykietowania żywności modyfikowanej genetycznie (GMO) na terenie całego kraju. Może to dodatkowo skomplikować negocjacje ws. umowy o wolnym handlu między UE a USA.
A żryjcie to gówno, tylko od nas się daleko trzymajcie durne pastuchy.;

 Zadymy ciąg dalszy

"Irańska rewolucja, która niedługo może dotrzeć do wschodnich prowincji Arabii Saudyjskich, gdzie znajdują się prawie wszystkie złoża ropy naftowej, a lokalni szyici są obiektem represji, wywołuje w Rijadzie paranoję. Jednak naloty powietrzne najpewniej nie zmienią skomplikowanej sytuacji (w Jemenie), a wysłanie tam sił lądowych najprawdopodobniej doprowadzi do całkowitego chaosu. Tak jak w Syrii i Libii nie ma w Jemenie jasno zarysowanych frontów tylko szerząca się krzywda i rosnące zagrożenie ze strony dżihadystów".

To nie Jemen, nie Syria, Libia, Irak ale i Grecja, Hiszpania, Portugalia ale także Ukraina oraz Bośnia i Hercegowina, już prawie zliczyć nie sposób pojawiających się wszędzie ognisk zapalnych. Pod spodem każdego jest absolutnie to samo, szerząca się krzywda i wyzysk, i oczywiście rosnące fortuny bogatych a właściwie już super, mega czy hiper bogatych. Taka jest prawdziwa diagnoza i żadne bombardowania i karne ekspedycje nic nie pomogą, tych miliardów biedaków zgładzić nie sposób. Nie sposób zagonić miliardów do niewolniczej pracy dla rasy panów, czy to Saudyjskiej monarchii rodem ze średniowiecza,  czy spekulantów z Wall Street stosujących dla odmiany algorytmy komputerowe z dalekiej przyszłości. Jak nieraz w historii bywało, nieludzki wyzysk i grzech chciwości doprowadził miliardy do samej ściany, nie mają się już gdzie cofnąć. Więc będą się rzucać bogaczom do gardeł, w Jemenie, Grecji, Ukrainie a wkrótce już także w Arabii Saudyjskiej i USA także. Zabraliście nam już wszystko więc nic do stracenia nie mamy. Niech się boją ci co wiele, za wiele, mają.

Jaskółka ?

Islandia zastanawia się nad rewolucją w swoim systemie bankowym i odebraniem komercyjnym instytucjom możliwości udzielania pożyczek bez pokrycia. Zgodnie z propozycją islandzkich polityków, tamtejszy bank centralny stałby się jedynym kreatorem pieniądza czyli tylko on decydowałby o wielkości akcji kredytowej ponad wielkość depozytów. Banki komercyjne mogłyby nadal zarządzać oszczędnościami Islandczyków i obsługiwać cały system płatniczy. Będą też mogły udzielać kredytów, ale tylko mających pokrycie w zgromadzonych u siebie oszczędnościach.

I to stawia sprawy z głowy na nogi, ale szansa że to rozwiązanie przyjmie się w czołowych krajach kapitalizmu jest żadna. Bo do tego społeczeństwa musiały by najpierw odzyskać świadomość a potem także podmiotowość. Na razie żyją w narkotycznym śnie nieustannego „rozwoju” a wszystkim rządzi lobby finansowe. Marnie więc to widzę ale Islandia mi zaimponowała i to nie po raz pierwszy.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwijała się w czwartym kwartale 2014 roku w tempie około 0,5 procent. Wskaźnik wzrostu PKB przeliczony na skalę roczną wyniósł 2,2 procent. To wynik nieco gorszy od prognoz analityków.

Gospodarka USA jak widać aż „hula” ino wiatr świszcze w uszach. Ale „bad news” to też „good news”, przynajmniej dla „analityków” i „ekonomistów” , jak to kiedyś mawiano, papier jest cierpliwy i wszystko zniesie.

Pierwsza sesja na amerykańskich giełdach w drugim kwartale zakończyła się umiarkowanymi spadkami głównych indeksów. Inwestorzy sprzedawali akcje po tym jak słabsze od oczekiwań okazały się odczyt indeksu ISM w przemyśle USA oraz dane z rynku pracy ADP.

A miało być tak pięknie, już tylko kiler …

Gdy wyceny akcji są wysokie, tak jak teraz, rynek wymaga dobrych danych” - powiedział Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w Janney Montgomery Scott.

To je kurwa pucujcie jak te Wasze aktorki, photoshopem. 

Portugalia zgłosiła chęć udziału w powstającym z inicjatywy Chin Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) - wynika z oświadczenia opublikowanego w środę późnym wieczorem przez ministerstwo finansów w Pekinie.

Aj waj, Icki z New York macie problem.

Telewizory w standardzie 4K dopiero zaczynają zadomawiać się na rynku, a już wkrótce będziemy musieli je wymienić, gdyż nadchodzi jeszcze lepszy sprzęt, wyświetlający obraz w znacznie wyższej rozdzielczości. LG promuje właśnie swój pierwszy telewizor 8K UHD.

Los Desperados ? Jeszcze nie ma tak naprawdę Full HD bo większość stacji nadaje HD Ready a już MUSIMY wymienić telewizory na 8K gdy programy o tej rozdzielczości pojawią się w rozsądnej ilości …, no może za 50 lat, może. Tak kończy się pogoń za sprzedawaniem i kreowaniem już nie obecnych a przyszłych potrzeb. Sektor finansowy sprzedaje już dziesięć lat do przodu to czemu LG nie może 50, jak widać może.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz