Wołomin
Ruska Vodka ? Miodzo.
I tylko Przemka brak.
I ja też jestem, jak wszędzie gdzie żreć i pić darmo dają.
Tradycyjne „Zdrowie Wasze w gardła Nasze”
Jest i siła autorytetu moralnego.
I liberalno-demokratycznie też jest
A nawet naczelny korupcjo wykrywacz z nową żoną też jest.
Tylko nos do korupcji jakby nie ten.
Zakłopotany
Były premier
przyznaje, że kampania wyborcza wzbudza jego "zakłopotanie". -
Rozumiem, że jest wielu ambitnych, że partie mają swoje interesy itd., ale żeby
nikt, włącznie z urzędującym prezydentem, nie miał nic sensownego do
powiedzenia, to już przesada – mówi. Poziom demagogii i nieodpowiedzialności
obietnic przewyższa Himalaje – dodaje.
Prezydent robi wrażenie obrażonego, że musi zabiegać o głosy; atakuje
głównego rywala w sposób małostkowy, kłótliwy i przeczący własnemu hasłu,
którym jest zgoda – uważa Cimoszewicz. Z kolei kandydat PiS Andrzej Duda – jak
ocenia b. premier – "obiecuje każdemu wszystko i ucieka od niewygodnych
tematów". Magdalenę Ogórek ocenia jako "ciekawą kandydatkę", ale
"z zerowymi szansami na sukces". - Inni to już tylko kolorowy
folklor. Jak tak dalej pójdzie, to wielu wyborców pokaże figę wszystkim
kandydatom – wskazuje Cimoszewicz.
Szanowny Panie, już wiele wiele
lat temu ówczesny Premier Donald Tusk stwierdził z absolutnym przekonaniem, że
w polityce era idei się skończyła. Teraz rządzić mają sprawni menadżerowie,
kierujący Państwami jak kapitalistycznymi koncernami. Więc o co ten żal, wybory
prezydenckie to taki „casting” na wolne stanowisko pracy i nic więcej a w tej
populacji jak widać mamy takich kandydatów na jakich nas stać. Jedź Pan do
dzieci za ocean i daj Pan spokój, tu już tak będzie, albo jeszcze gorzej.
Wielkanocne zmarłych
ożywianie
Po uruchomieniu
państwowej aplikacji "Źródło" mnożą się przypadki... ożywiania
zmarłych - informuje RMF FM. W rejestrach numerów PESEL jako żyjące pojawiają
się osoby, które zmarły nawet kilka lat temu.
Nie ma co larum robić, zbliża się
Wielkanoc, czas zmartwychwstania Jezusa Chrystusa więc jeśli MSW udało się
powtórzyć Jego cuda to trzeba się tylko cieszyć a nie narzekać.
Oszalał ?
W Polsce koszty
zatrudnienia są nawet pięciokrotnie niższe niż w zachodniej części Niemiec –
mówi Piotr Szeliga, prezes Boryszew SA. Jego zdaniem, polski kodeks pracy jest
bardziej elastyczny a zwolnienie pracownika we Francji w porównaniu z Polską –
prawie niemożliwe.
Patrząc na Europę Zachodnią to
prawda, że koszty pracy w Polsce są niskie a przepisy o zatrudnianiu bardzo
elastyczne. Ale naszym „pracodawcom” marzy się „made in USA”. Tam pracownicy
nie mają ustawowo zagwarantowanych : emerytury, opieki zdrowotnej, prawa do
urlopu w tym urlopu macierzyńskiego oraz wielu innych praw w tym np. muszą sami
kupić sobie narzędzia pracy. Oto jest „model” do którego zmierzamy.
Money, money, money
Dyrekcja kopalni Mysłowice-Wesoła zataiła przed urzędem górniczym, że
pod ziemią wybuchł pożar. Zamiast wycofać załogę, prowadzono tam tylko
działania profilaktyczne. Zginęło pięciu górników, a 25 zostało ciężko rannych.
Gdy byłem mały często jeździłem
do Dziadków w Dąbrowie Górniczej. Przez okno oglądałem ruiny dawnej wieży
chłodniczej kopalni Będzin. Przed II wojną w kopalni wybuchł pożar, na dole
zostało 200 górników. Władze kopalni pod presją właściciela kazali kopalnię
wraz z górnikami zalać, żeby właściciel nie stracił cennego węgla. Taka to była
historia starej wieży. Jak widać wszystko wraca, taką Polskę nam wywalczyłaś
Solidarność.
Zaznaczył
Zaznaczył, że
cele inflacyjne banków centralnych nie mają "sztywnego uzasadnienia
naukowego" i opierają się na pewnej intuicji, ale właśnie dlatego ich
zmiany byłyby "trudne do wyjaśnienia".
Autor, Marek Belka prezes NBP
otwarcie przyznaje, że bez owijania w bawełnę jego „robota” niewiele się różni
od wróżenia z kurzych wnętrzności. Po raz kolejny przypominam, że ekonomia nie
jest żadną nauką ścisłą a wielu ma wątpliwości, czy w ogóle jest jakąkolwiek
nauką. Dlatego to wszystko co się dzieje jest takie „trudne do wyjaśnienia”.
Pokolenie JP2
Ostatnio Abp
Jędraszewski powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die
Tagespost", że "dziś Jan Paweł II dla Polaków formalnie jest
autorytetem, ale faktycznie niestety nie". 10 lat po śmierci papieża
ponownie więc powraca pytanie o Pokolenie JP II.
W Polsce właściwie wszystko jest tylko formalnie a faktycznie już nie, czyli
Chuj Dupa i Kamieni Kupa, a co do „pokolenia” JP2 to nowe pokolenie owszem nam
wyrosło ale nazywa się JKM.
W dniach śmierci Papieża kościoły były wypełnione w dzień i w nocy,
dziś w każdą niedzielę chodzi do nich czterech na dziesięciu rodaków. Tak ważne
dla Jana Pawła nauczanie moralne jest zwyczajnie odrzucane, zwłaszcza przez
ludzi młodych. Ostatnie badania zwracają uwagę na coraz większy rozdźwięk
między postawami wiernych a nauczaniem Kościoła.
To z kolei „ojciec” Sowa. Panie
„ojciec” Sowa, to już koniec bajki o synu cieśli znad rzeki Jordan i tego
trendu nic nie powstrzyma. A że „nowy świat” jest równie paskudny jak stary to
zupełnie inna bajka, tym razem o królu Midasie.
Wolny Rynek
Ekonomia się rozwija, przy czym rezultaty nowszych badań, wykazują że
niektóre terminy ekonomiczne opisują byty nieistniejące. Ekonomia jest
nauką społeczną czyli, jak znaczna część nauk społecznych czy
humanistycznych polega, w zasadzie, na niekończącej się,
wielowątkowej dyskusji, tworzącej szkoły, nurty, hipotezy. Teorie
nie są zwykle ani w pełni potwierdzone badaniami , ani podzielane
przez wszystkie szkoły i nurty. Niezależnie od tych problemów, ekonomia się
rozwija. Badacze odkrywają nowe fakty i zależności, wykazując
niekiedy, że sztandarowe terminy ekonomiczne opisują byty
nieistniejące, lub przypisuje się im nadmierne znaczenie. Na
przykład Frank Hahn z Cambridge University tak podsumował wieloletnie
poszukiwania śladów niewidzialnej ręki rynku ( wspomniał o niej jeszcze
Adam Smith w 1776 roku), która jakoby prowadzi rynek do stanu
optymalnej równowagi: „Nie mamy żadnym powodów, by przypuszczać, że
istnieją siły, które prowadzą gospodarkę do stanu równowagi”.
Zresztą były szef FED Alan Greenspan, podczas przesłuchania w Kongresie w
2008 roku przyznał: ,,Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dziś nie
mogę zrozumieć, co się stało” . Błogie przekonanie ekonomistów głównego
nurtu o zdolności gospodarki do samoczynnego osiągnięcia stanu
równowagi najwyraźniej nie ma pokrycia w faktach.
Już nieraz i nie dwa pisałem, że
gorliwość wyznawców „niewidzialnej ręki rynku” zbieżna jest z gorliwością
wyznawców Państwa Islamskiego. W obu przypadkach mamy do czynienia wyłącznie z
wiarą, że im bardziej będziemy wierzyć w „pismo święte” i stosować prawdy
objawione w sposób absolutnie dosłowny, tym szybciej na świecie zapanuje wielka
i powszechna szczęśliwość. O ile jednak w przypadku Państwa Islamskiego poglądy
te jednak reprezentuje jedynie garstka niepiśmiennych fanatyków i niewiele
większe grono frustratów nie mogących znaleźć swojego miejsca na świecie, to w
przypadku wiary w „rynek” jest już zupełnie inaczej. Otóż ten byt nieskończenie
doskonały, wszechmocny i wszechobecny byt jest podstawą religii zwanej
„ekonomią” i ma swoich wyznawców nie na bezbrzeżnych piaskach pustyń Bliskiego
Wschodu, ale w centrach wielkich
metropolii zachodu. Mam nawet wrażenie, że wiara w „wolny rynek” zdaje się
zapełniać pustkę po upadku na zachodzie tradycyjnych religii. Ponieważ wygląda
na to, że człowiek bez żadnej wiary żyć nie może to po odrzuceniu Boga jako
absolutu na jego miejsce awansował globalny arabski bazar zwany „rynkiem” a
wiara w to, że to Bóg, jeśli będziemy Go wielbić wystarczająco gorliwie i
przestrzegać wszystkich kościelnych przykazań, obdarzy nas szczęściem
wiekuistym zastąpiła wiara w to, że wystarczy przestrzegać „praw wolnego rynku”
a efekt będzie ten sam. Otóż zapewniam Was, że ani w pierwszym ani w drugim
przypadku nic takiego nie nastąpi. W obu przypadkach wszystkie frukty
zaniesione przez biednych na ołtarze „Bogów” wylądują w kieszeniach kapłanów
jak było przed wiekami, jest i będzie na wieki wieków, Amen.
Dlaczego ?
Twórcy
filmów o pieniądzach jako długu pytają : dlaczego prywatnym
udziałowcom banków, państwa pozwalają zarabiać na kreowaniu
pieniędzy z niczego? Rządy mogłyby przecież robić to samo, z korzyścią
dla całej ludności. Ten stan rzeczy można łatwo zmienić, choćby
rezerwując prawo do kreowania pieniędzy wyłącznie dla banków państwowych.
Drugie ich pytanie jest o wiele trudniejsze.
Produkowanie wielkich ilości pieniędzy powoduje i wymaga ciągłego,
szybkiego wzrostu produkcji i konsumpcji. Czy taki stan rzeczy jest
możliwy w dłuższym czasie? Kenneth E. Boulding, ekonomista,
powiedział kiedyś: "Każdy, kto wierzy w możliwość nieskończonego
wzrostu na skończonym fizycznie świecie, jest szaleńcem
lub ekonomistą" .
Odpowiedź zawiera się w znanym
powiedzonku wykreowanym przy „okazji” kryzysu kapitalizmu z roku 2007, „zyski
należy prywatyzować a straty uspołeczniać”. A co do bezustannego i stale
przyspieszającego wzrostu to jest to bzdura na miarę teorii
Marksistowsko-Leninowskich opisujących budowę społeczeństwa komunistycznego. I
jedno i drugie to absolutna utopia. A pod ostatnim cytowanym zdaniem podpisuję
się wszystkimi członkami jakimi natura mnie obdarzyła.
W USA na zdrowie
Kongres USA, wspierany przez lobby przemysłu spożywczego, chce wprowadzić
zakaz obowiązkowego etykietowania żywności modyfikowanej genetycznie (GMO) na
terenie całego kraju. Może to dodatkowo skomplikować negocjacje ws. umowy
o wolnym handlu między UE a USA.
A żryjcie to gówno, tylko od nas się
daleko trzymajcie durne pastuchy.;
Zadymy ciąg dalszy
"Irańska
rewolucja, która niedługo może dotrzeć do wschodnich prowincji Arabii
Saudyjskich, gdzie znajdują się prawie wszystkie złoża ropy naftowej, a lokalni
szyici są obiektem represji, wywołuje w Rijadzie paranoję. Jednak naloty
powietrzne najpewniej nie zmienią skomplikowanej sytuacji (w Jemenie), a
wysłanie tam sił lądowych najprawdopodobniej doprowadzi do całkowitego chaosu.
Tak jak w Syrii i Libii nie ma w Jemenie jasno zarysowanych frontów tylko szerząca
się krzywda i rosnące zagrożenie ze strony dżihadystów".
To nie Jemen, nie Syria, Libia,
Irak ale i Grecja, Hiszpania, Portugalia ale także Ukraina oraz Bośnia i
Hercegowina, już prawie zliczyć nie sposób pojawiających się wszędzie ognisk
zapalnych. Pod spodem każdego jest absolutnie to samo, szerząca się krzywda i
wyzysk, i oczywiście rosnące fortuny bogatych a właściwie już super, mega czy
hiper bogatych. Taka jest prawdziwa diagnoza i żadne bombardowania i karne
ekspedycje nic nie pomogą, tych miliardów biedaków zgładzić nie sposób. Nie
sposób zagonić miliardów do niewolniczej pracy dla rasy panów, czy to
Saudyjskiej monarchii rodem ze średniowiecza, czy spekulantów z Wall Street stosujących dla
odmiany algorytmy komputerowe z dalekiej przyszłości. Jak nieraz w historii
bywało, nieludzki wyzysk i grzech chciwości doprowadził miliardy do samej
ściany, nie mają się już gdzie cofnąć. Więc będą się rzucać bogaczom do gardeł,
w Jemenie, Grecji, Ukrainie a wkrótce już także w Arabii Saudyjskiej i USA także.
Zabraliście nam już wszystko więc nic do stracenia nie mamy. Niech się boją ci
co wiele, za wiele, mają.
Jaskółka ?
Islandia zastanawia się nad rewolucją w swoim systemie bankowym i
odebraniem komercyjnym instytucjom możliwości udzielania pożyczek bez pokrycia. Zgodnie z propozycją islandzkich polityków,
tamtejszy bank centralny stałby się jedynym kreatorem pieniądza czyli tylko on
decydowałby o wielkości akcji kredytowej ponad wielkość depozytów. Banki
komercyjne mogłyby nadal zarządzać oszczędnościami Islandczyków i obsługiwać
cały system płatniczy. Będą też mogły udzielać kredytów, ale tylko mających
pokrycie w zgromadzonych u siebie oszczędnościach.
I to stawia sprawy z głowy na
nogi, ale szansa że to rozwiązanie przyjmie się w czołowych krajach kapitalizmu
jest żadna. Bo do tego społeczeństwa musiały by najpierw odzyskać świadomość a
potem także podmiotowość. Na razie żyją w narkotycznym śnie nieustannego
„rozwoju” a wszystkim rządzi lobby finansowe. Marnie więc to widzę ale Islandia
mi zaimponowała i to nie po raz pierwszy.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
Gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwijała
się w czwartym kwartale 2014 roku w tempie około 0,5 procent. Wskaźnik wzrostu
PKB przeliczony na skalę roczną wyniósł 2,2 procent. To wynik nieco gorszy od
prognoz analityków.
Gospodarka USA jak widać aż
„hula” ino wiatr świszcze w uszach. Ale „bad news” to też „good news”,
przynajmniej dla „analityków” i „ekonomistów” , jak to kiedyś mawiano, papier
jest cierpliwy i wszystko zniesie.
Pierwsza sesja na amerykańskich giełdach w drugim kwartale zakończyła
się umiarkowanymi spadkami głównych indeksów. Inwestorzy sprzedawali akcje po
tym jak słabsze od oczekiwań okazały się odczyt indeksu ISM w przemyśle USA
oraz dane z rynku pracy ADP.
A miało być tak pięknie, już tylko
kiler …
Gdy wyceny akcji są wysokie, tak jak teraz, rynek wymaga dobrych
danych” - powiedział Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w Janney
Montgomery Scott.
To je kurwa pucujcie jak te Wasze
aktorki, photoshopem.
Portugalia zgłosiła chęć udziału w powstającym z inicjatywy Chin
Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) - wynika z oświadczenia
opublikowanego w środę późnym wieczorem przez ministerstwo finansów w Pekinie.
Aj waj, Icki z New York macie
problem.
Telewizory w standardzie 4K dopiero zaczynają zadomawiać się na rynku,
a już wkrótce będziemy musieli je wymienić, gdyż nadchodzi jeszcze lepszy
sprzęt, wyświetlający obraz w znacznie wyższej rozdzielczości. LG promuje
właśnie swój pierwszy telewizor 8K UHD.
Los Desperados ? Jeszcze nie ma tak naprawdę Full HD bo większość stacji nadaje HD Ready a już MUSIMY wymienić telewizory na 8K gdy programy o tej rozdzielczości pojawią się w rozsądnej ilości …, no może za 50 lat, może. Tak kończy się pogoń za sprzedawaniem i kreowaniem już nie obecnych a przyszłych potrzeb. Sektor finansowy sprzedaje już dziesięć lat do przodu to czemu LG nie może 50, jak widać może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz