piątek, 17 sierpnia 2012

PO wielkim laniu


Po wielkim laniu

Staczał się nasz sport konsekwentnie od połowy lat 90., na każdych kolejnych igrzyskach wyglądał cherlawiej. Igrzyska w Londynie były najsłabsze dla Polaków od ponad pół wieku. Jedne dyscypliny umierają, w innych nasi dotykają dna, nie specjalizujemy się w żadnych. Polski sport schodzi coraz głębiej w niszę, z konkurencji prestiżowych niemal znika.

Jak oglądałem na żywo to były same sukcesy. W „reżimowej” TV jak za prezesa Szczepańskiego jest cudownie jak zwykle. W Tusk Vision Network też specjalnie o klęsce nie mówią, tak jak o kolejnym blamażu piłkarzy. Sport w III RP sięgnął dna znanego tylko z II RP, komuno wróć. Takie jest całe nasze Państwo, więcej blichtru i taniej propagandy niż wyników. Wypisz wymaluj stan z przed wojny, nie oddamy ani guzika.

KOMUNA” Srikes Back
Komuna mogła tylko pomarzyć o sytuacji, w jakiej jest dziś obóz rządzący. Przecież oni nie potrzebują ustawy o cenzurze - podkreśla w "Super Expressie". Twierdzi też, że ekipa rządząca "wykształciła tzw. poprawność, której bronią wierni jej ludzie". - To system, który można uznać za swego rodzaju mediokrację. Ona zapewnia płomienną propagandę, dzięki której władza trwa i stara się zdyskredytować ludzi próbujących kwestionować obecny porządek rzeczy - zaznacza. Kukiz atakuje też decyzje personalne rządzących. - Co to jest za władza, w której jedna pani zostaje ministrem sportu, choć nie ma pojęcia o resorcie? Albo minister transportu. Jakie on ma kompetencje? - pyta. Twierdzi też, że gdyby sam był "lizusem premiera" to zostałby naczelnym lekarzem weterynarii. - Bo mam w domu dwa kanarki, trzy psy i kota - ironizuje.

A kto to Panie Kukiz zrobił ? Świstak ? Nie, to Solidarność zamiast bronić „ludzi pracy”, wzięła sprawy (czyli władzę i pieniądze) w swoje ręce i jest co jest. Demokracji się Panu zachciało, demokracja już była. Teraz rządzi pieniądz, a pieniądz namaścił na „przewodnią siłę narodu” PZPO i Pana Premiera Donalda Tuska. I gówno im „naród” zrobić może. Jak by spróbował to będzie koniec ulubionych seriali i talent show, wyłączy mu się TVN i Polsat oraz reżimówkę też żeby miał za swoje. Po ponad dwudziestu latach planowego otumaniania mamy „nowego obywatela”, bezmózgie karmione podrabianym piwem i kiepską rozrywką stworzenie, którym można kierować jak się chce. Niech Pan popatrzy na USA, tam taki system działa już ponad 200 lat. Masz Pan do wyboru dwie takie same partie obie w kieszeni kapitału, a nazywa Pan to ostoją demokracji. To o co Panu chodzi ? Sam Pan chciałeś, Grzegorzu Dyndało.


Koniec bajek ?

Ze­spół par­la­men­tar­ny ds. zba­da­nia przy­czyn ka­ta­stro­fy smo­leń­skiej koń­czy swoje prace. Ze­spół, skła­da­ją­cy się głów­nie z po­słów PiS i So­li­dar­nej Pol­ski, był kie­ro­wa­ny przez An­to­nie­go Ma­cie­re­wi­cza. Dzisiaj odbyło się więc ostatnie posiedzenie zespołu Antoniego Macierewicza, który podsumował dotychczasowe działania.

Jak się skończył Taniec z Gwiazdami nie było takiego płaczu, jaki teraz wypełni całą Bolandę niczym północną część półwyspu koreańskiego po śmierci Kim Dzong Ila. Pozostaje tylko jeden problem, co zrobić z Antkiem ? Jak się go nie będzie pilnować to na mur beton narozrabia, trzeba go jak papugę trzymać w klatce i to zakrytej. Jaro, uważaj.

Walka z pijaństwem na drogach

Na dobrą sprawę pościg się jeszcze nie zaczął, gdy po przejechaniu jednego kilometra ford najechał na krawężnik, a po chwili przejechał na przeciwległy pas jezdni i uderzył w przydrożne drzewo. 30-letni kierowca wypadł z auta przez przednią szybę, ponosząc śmierć na miejscu - racjonował rzecznik zabrzańskiej policji Marek Wypych. Na miejscu zginął także pasażer auta; jego tożsamość jest obecnie ustalana. Obaj jadący samochodem nie mieli zapiętych pasów. Samochód, którym jechali, nie był kradziony. Policja podejrzewa, że uciekali, bo byli pijani. Kierowca, który zginął, był pięciokrotnie karany za jazdę po pijanemu. Wewnątrz samochodu były puste butelki po alkoholu.

Rozumiem, że ś.p. Pan Kierowca był pięciokrotnie karany w zawieszeniu za ten sam czyn. Skoro miał 30 lat to licząc 3x5 powinien 15 lat siedzieć w kryminale i na pewno by się nie zabił. Ale kto tam będzie prawo egzekwował, „prezes” Amber Gold miał 5 wyroków i bank zakładał, to dlaczego kierowca po też pięciu jeździć nie może ? W Polsce wszystko jest możliwe, taki kraj.

I w Parkach

Blisko 9 mln zł zarobiły w 2011 r. straże miejskie w całym kraju na karaniu za łamanie zakazu spożywania alkoholu w parkach, podaje "Rzeczpospolita" . Średnio o 25 proc. wzrosła liczba wykroczeń polegających na piciu alkoholu w niedozwolonych miejscach. Są miasta, głównie te największe, w których interwencji strażników z tego powodu było ponad 40 proc. więcej.

Brawo, czekam na więcej. W krajach, które od paru lat odwiedzam w czasie moich wojaży nikt jeszcze nie wpadł na ten cudowny pomysł. Więc nie widziałem tam straży miejskiej, za to widziałem tłumy turystów popijających co kto lubi i gdzie lubi, również w parkach i na ulicach. I myślę, że nikt tam by nie zrozumiał prawa, które nikomu (poza strażą miejską) nie służy, za to krępuje wolność obywateli. Czekam na całkowity zakaz nie tylko picia alkoholu ale picia w ogóle i jedzenia w miejscach publicznych, niech piją i jedzą w restauracjach bo tak to śmiecą nasze ukochane i piękne miasta. A przy okazji zapełnią się puste knajpy. Takiego mam „pomysła”. Idiotyczny ? Pożyjemy, zobaczymy.

Polacy nic się nie stało

To był mecz na remis, trudno mówić jakiejś wirtuozerii w wykonaniu rywali. Po prostu nie potrafiliśmy sobie poradzić sobie z agresją rywala. Szkoda, że nie zremisowaliśmy, ale lepiej przegrać w taki sposób mecz o punkty niż mecz w eliminacjach - powiedział po meczu z Estonią selekcjoner Waldemar Fornalik. Reprezentacja Polski przegrała 1:0 w rozgrywanym w Tallinnie w ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem eliminacji mistrzostw świata w Brazylii.

Panie trenerze „reprezentacji narodowej”. Graliśmy z Estonią a w eliminacjach musimy wygrać z Anglią. Pan ślepy, czy o drogę pyta ? Znowu „nic się nie stało”, poza tym oczywiście, że przegraliśmy kolejny mecz, kolejny raz zagraliśmy źle itd. itd. Do usranej śmierci nic się nie zmieni.

Przegraliśmy z Estonią po raz pierwszy w historii. Tego nie przewidywali nawet najwięksi pesymiści.
Akurat, gówno prawda, znam co najmniej kilku osobiście.

Walka z dopalaczami

Od trzech miesięcy rośnie liczba zatruć dopalaczami. Obecnie z tego powodu hospitalizowana jest jedna osoba dziennie - donosi "Dziennik Gazeta Prawna", który dotarł do danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego. To nawet osiem razy więcej niż jeszcze w zeszłym roku i w pierwszych miesiącach 2012 r.

Można jak struś chować głupi łeb w piasek, a można też przyjąć do wiadomości to co zawiera ostatni raport ONZ. „Wojna” z narkotykami jest przegrana, pozostaje tylko się poddać i zalegalizować, tłumaczyć a nie wsadzać do pierdla, leczyć a nie zamykać z kryminalistami. Ale nie w Polsce, bo dla nas wojny przegrane to codzienność.

Pytanie do Gowina

Żakowski dodał: Mam pytanie do Gowina. Jak to się dzieje, że sądy mogą łamać prawo? Gdyby ci sędziowie mieli na kliknięcie, pod palcem informacje, kto może zasiadać we władzach spółki, toby tego nie było. Wpisujesz nazwisko, a system wyświetla "procedura niedozwolona". To proste jak budowa cepa. To jest XXI wiek. Chłopaki... - mówił do swoich gości.

Jaki XXI wiek ? W Bolandzie jest XIX a w głowie Pana Ministra Gowina to jesteśmy w samym środku średniowiecza. Większość tych „ludzi solidarności” jest cyfrowo wykluczona. Jedno kliknięcie to im się najwyżej z porno kojarzy, a administracja dalej oznacza pismo, pieczęć i podpis. Będziemy ostatnim takim krajem na świecie, zapamiętajcie moje zdanie. Ostatnio przy uchwalaniu „opłaty śmieciowej” nasz legislator „zapomniał” o możliwości składania deklaracji cyfrowo i takiegoż rozliczania, dlatego będą papiery i wpłaty w kasie. Bareja na Wawel.

Żakowski stwierdził: Oderwanie ludzi od rzeczywistości pod wpływem mediów to jeden z problemów rynku. Ludzie zachowują się na nim nierozsądnie. - Brukowce narzucają ogląd świata - dodał Tomasz Wołek. - Edukacja i silna telewizja edukacyjna - wtrącił Maciej Zakrocki z TVP swój pomysł na uniknięcie w przyszłości podobnych jak Amber Gold inicjatyw.

A po co unikać ? Panie Jacku, o to chodzi, żeby owieczki golić. Jak za danych czasów kościół golił otumaniając naród, tak teraz golą kapitaliści. Ludzie mają żyć w iluzji. Taka jest zasada, nieliczni mają z tego coraz więcej a reszta coraz mniej, ale pod wpływem opium medialnego śni dalej. Niech Pan popatrzy na brzydkie i stare kobiety w autobusach i tramwajach zaczytane w kolorowych gazetkach o „innym życiu”, w wyobraźni to one są Kim Kardashian i Doda Elektroda. Jak drzewiej dokerzy z Hongkongu, którzy wypłatę dostawali w opium. Media to opium dla ludu. I tego Pan nie zmienisz, nie bądź Pan głąb.

Gazeta pisze, że Marcin Plichta wykorzystał dziurę w polskim prawie. Jako osoba karana nie miał szans na wpis do rejestru firm handlujących złotem. Obracał nim więc bez zezwolenia. Nikt jednak nie sprawdził, czy Amber Gold w ogóle może prowadzić taką działalność. Handel złotem lub np. platyną to tzw. działalność kantorowa, która jest rejestrowana i kontrolowana przez Narodowy Bank Polski. NBP nie sprawdził jednak, czy firma, która działa na rynku i prowadzi szeroką kampanię promocyjną, jest do rejestru wpisana. Nie zrobiła tego także żadna inna instytucja publiczna.

Polskie prawo to jedna wielka czarna dziura, co ustawa to dziurawa. Posły, osły nie za to biorą przecież pieniądze od nas podatników, żeby dobre i spójne prawo uchwalali. Oni się dla nas „poświęcają”, przynajmniej tak mówią reżimowe media. A, że NBP „nie sprawdził”, nie sprawdził bo nie musiał, bo nie miał kto, bo nie miął gdzie i nie miał jak. Ot cała Bolanda, typowy afrykański bantustan. Tyle, że Afryka też nam niedługo ucieknie. „Polska to dziki kraj” – Drzewiecki na premiera.

Blisko 65 proc. uczestników tego badania jest zdania, że winne aferze są złe prawo (tak twierdzi 44,3 proc. ankietowanych) lub nieskuteczne działania organów państwa (20,9 proc.). Klientów odpowiedzialnością za zły wybór miejsca do ulokowania gotówki obarcza tylko co siódmy-ósmy ankietowany (13,1 proc.).

Ale Pan Premier Donald Tusk uważa, że jest kompletnie odwrotnie. Państwo zdało egzamin a winni są ci co dali się oszukać. Bo Polska Pana Premiera Donalda Tuska i Polska obywateli to dwie zupełnie różne rzeczy. I nie da się ich pogodzić. Dlaczego więc Polacy Pana Premiera wybrali, skoro ma poglądy kompletnie inne ? Oto wielka tajemnica ciemnogrodu z nad Wisły.

Wstyd

Nitras pytany, czy taśmy Serafina to kompromitacja klasy politycznej, przyznaje, że choć jest to mało budujące, "nasz kraj, i to nie tylko polityka, bardzo często tak wygląda". - Karuzela popierających się nawzajem, mało wyrafinowane intrygi, niestety bardzo często łączone z brakiem kompetencji - wymienia. - To jest kwestia mentalności - zaznacza.

No właśnie, nawet Pan Poseł Nitras wreszcie był łaskaw przyznać, że to „polactwo” a nie mityczna „komuna” czy „ruski człowiek”. Tacy jesteśmy i nic nas nie zmieni, a jednostki nieprzystosowane zawsze miały tylko jedno wyjście. Wyjazd jak najdalej stąd. I ja tak zamierzam zrobić, bo co jak co ale „polactwo” za mojego życia się będzie miało jak najlepiej.

Najwyższe standardy

Anna Budzanowska, żona ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, pracuje w Kancelarii Prezydenta. Okazuje się, że dostała ona posadę dyrektora biura współpracy instytucjonalnej i zarabia ok. 10 tys. złotych. Jej stanowisko utworzono tuż przed jej zatrudnieniem w Kancelarii. Urzędniczka zajmuje się m.in. współpracą z rządem, w którym ministrem jest jej mąż - informuje dzisiejszy "Super Express".

To są „najwyższe standardy” Pana Premiera Donalda Tuska. Korupcja i nepotyzm pożarły Bolandę jak Afrykę, do Europy droga daleka, i coraz dłuższa. Ale nie ma sprawy, głosuj na PZPO, gwaranta ….. itd. itp.

Grecki członek parlamentu, podczas sprawowania funkcji przewodniczącego parlamentu, zatrudnił swoją córkę na stałą posadę. Opinia publiczna domaga się jego rezygnacji.

Są standardy i i „standardy”.

Głosują nogami

Za granicą osiedlają się najczęściej młodzi, przedsiębiorczy i dobrze wykształceni Polacy. Wybierają emigrację, bo szukają stabilnej pracy, spokoju i dobrych warunków życia dla rodziny. W porównaniu do poprzednich lat w ubiegłym roku liczba rezydentów w Wielkiej Brytanii wzrosła o blisko 12 proc. – wynika z danych brytyjskiego urzędu statystycznego.

Oto „efekty” pięciu lat rządów PZPO. A miało być odwrotnie. Co oprócz nachalnej medialnej propagandy zostało Panu Premierowi, ano nic już nie zostało. Nie pękaj, też spierdalaj bo tylko patrzeć a Pan Premier Cię ubiegnie. Ja na jego miejscu już bym wiał.

Dobry początek

Zarząd Agory chce zwolnić do 250 pracowników do 31 stycznia 2013 roku - podała spółka w komunikacie.

Tak trzymać, nie popuszczać, zwolnić wszystkich. I zamknąć tą tubę propagandową PZPO, jak Trybunę Ludu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz