piątek, 31 sierpnia 2012

"To Państwo nie działa"



Motto: To są ludzie, których uznawałem, że są z mojej bajki. I dziś, kiedy patrzę na to wszystko, widzę, że to jest chore. Państwo nie istnieje. Żyjemy w państwie, którego nie ma. Ono nie spełnia żadnych swoich funkcji - stwierdza Cugowski.

Wykrakałem


Zwolnienia grupow w Lotte Wedel, która nie ujawnia wyników sprzedaży. Mówi się o tym, że zastąpi krajowe marki japońskimi. Więcej w "Pulsie Biznesu". W lipcu firma wycofała wniosek o unijny grant, który miał jej pomóc finansowo, ogłosiła za to kilka tygodni temu zwolnienia grupowe, które obejmą 74 osoby. Rynek huczy od spekulacji o przyszłości Lotte Wedel. Związkowcy z Solidarności mówią o niezadowoleniu z wyników sprzedaży. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Polsce firma chce wprowadzić znane z rynków azjatyckich chińskie ciasteczka oblane czekoladą, rozważa też wejście w segment gum do żucia.

 A nie pisałem, że będziemy zawijać w sreberka chińskie ciasteczka, pisałem. Wszyscy się się śmiali i co ? Kto miał rację ? Jak zawsze ja ? Więc dlaczego Panem Premierem jest Donald Tusk a nie ja ? To po prostu żart historii.


Widok przywróconych do świetności budynków głównego zakładu produkcyjnego fabryki Ho-Si Mi Nan Tong (d. E. Wedel) Polska S.A.

Kroniki tonącej wyspy

Szacunkowe zadłużenie Polski przekroczyło psychologiczną barierę biliona złotych i stale się powiększa. Według szacunków, rząd w ciągu dwóch ostatnich kadencji zwiększył zadłużenie państwa już o 400 mld złotych. Obsługa całego długu państwa kosztuje rocznie podatników aż 55 mld złotych. Jeśli państwo nie będzie zmniejszało zadłużenia kolejne podwyżki podatków wydają się nieuchronne.

Oto prawdziwe oblicze gospodarczego sukcesu Bulandy pod rządami Pana Premiera Donalda Tuska. Jesteśmy bankrutami a sztuczki Pana Rostowskiego z zamiataniem długu już nikogo nie oszukają, tzw. inwestorów też, o agencjach ratingowych nie wspomnę. Król (buhahahaha) jest nagi.

Produkt Krajowy Brutto wzrósł w Polsce w drugim kwartale tego roku o 2,4 proc. r/r - podał dziś Główny Urząd Statystyczny. To dane dużo słabsze od oczekiwań, ponieważ analitycy spodziewali się, że wzrost ten wyniesie 2,9 proc. W pierwszym kwartale tego roku PKB wzrósł o 3,5 proc. r/r. Te dane są nie tylko słabe, ale też bardzo zaskakujące.

Zaskakujące, kogo ? Nie mnie i nie wielu innych, którzy krakali tak jak ja. Mam taką właściwość, że jak coś złego wykraczę to się niezawodnie spełni. I powiadam Wam, spierdalajcie tam gdzie wschodzi słońce, tu już ma się ku zachodowi.

"Mieliśmy intencję obniżki podatku VAT od 2014 roku. Jednak sytuacja w gospodarce zrobiła się bardziej skomplikowana, ale nie chcę na tym etapie mówić o 2014 roku w takich warunkach jak dzisiaj.”

Vincent, ale pierdolisz jak Radio Erewań. Ja to przetłumaczę, VAT będzie nie zmniejszony ale zwiększony i nie od 2014 ale od 2013. Wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku.

Działa czy nie działa ?

To, że Amber Gold tak długo funkcjonowało, jest porażką państwa polskiego. Nie państwa Tuska, ale państwa polskiego. Bo myśmy instytucje polskiego państwa, III Rzeczpospolitej, budowali od ponad 20 lat i afera z Amber Gold pokazała, że ta Rzeczpospolita ma w sobie wiele patologii.

A Pan Premier Donald Tusk wczoraj krzyczał z trybuny sejmowej : „Tylko mi nie mówcie, że Państwo Polskie nie działa”. Był tak zabawny jak kaczor z czarnym i białym. Niech się Pan Premier spróbuje zapisać do endokrynologa to się dowie jak To działa. Edwardowi Gierkowi też się wydawało, że wszystko działa nawet jak go siłą z gabinetu wyprowadzali. I tak się skończyła jego dekada, tako że skończy się też dekada Pana Premiera. A tępych Polaczków wcale mi nie żal, widziały gały co brały.

Olejnik w "Gazecie Wyborczej" relacjonuje, co wydarzyło się w Sejmie: jej zdaniem debata po sprawie Amber Gold była "przerażająca". "Okazuje się, że mamy tak wiele bezkarnych i głupich instytucji" - zauważa dziennikarka i podkreśla: "Dlatego potrzebna jest komisja śledcza, bo okazuje się, że ani RP Kaczyńskiego, ani RP Tuska się nie sprawdza".

Według Pana Premiera się sprawdza, zwłaszcza on sam i jego patia, a także koalicjant. I zamiata pod dywan nie tylko setki miliardów długu publicznego ale też wszystko inne. I tak mamy pod dywan zamiecionych pedofilów, dopalacza a teraz „parabanki”.  Jak Pan Premier mówi, że „doprowadzi to do końca” to znaczy prosto „pod dywan”.


Nadejdzie dzień zapłaty
Jeżeli uznamy ocenę KNF, to możemy uznać, że działała nielegalnie. Ale właśnie ta „ocena KNF” jest tutaj sformułowaniem kluczowym – komisja wpisuje bowiem na listę ostrzeżeń wedle swojego uznania, nie zaś na podstawie wyroku sądu. Zaś Amber Gold Sp. z o.o. podważyła zasadność wpisu. I teraz mamy sytuację, w której dwie strony mają sprzeczne zdania, zaś nie ma kto rozsądzić tego sporu. Nie istnieje żadna możliwość dokonania legalnej weryfikacji zasadności wpisania na listę ostrzeżeń KNF. Wobec Amber Gold zastosowano domniemanie winy, co jak wiemy jest niezgodne z funkcjonowaniem demokratycznego państwa prawnego. Niestety, obawiam się, że pewność siebie Marcina P. ma poparcie w odpowiednim zabezpieczeniu prawnym i uniknie on odpowiedzialności za utratę oszczędności klientów jego spółki. Wówczas nie tylko winnych nie spotka kara, ale państwo zostanie upokorzone koniecznością przeprosin Marcina P. oraz Amber Gold Sp. z o.o.

A Donaldu Tusku będzie mlaskał jak nie przymierzając, szaty będzie rozdzierał i przekonywał, że zrobi wszystko by tak nie było, ale sądy są niezawisłe … . Ale jak się robi wyłącznie „pod publiczkę” i byle jak, czyli jak Polak po prostu, to takie mogą być wyniki. Tak czy siak, podatnik zawsze na końcu płaci rachunki, jak głupi to mi go nawet nie żal.

Pany i chamy

Ale cesarstwo nepotyzmu jest tam, gdzie rząd może najmniej. W sektorze prywatnym, w nauce, w zawodach artystycznych. Opisałem to w "Polityce". Od straganów po wyższe uczelnie i duże korporacje rodziny szefów, partyjni koledzy szefów, znajomi szefów, przyjaciółki szefów, krewni krewnych i znajomi znajomych łatwiej dostają pracę, szybciej awansują, więcej zarabiają i lepiej są traktowani. W Polsce nikt się z tym nie kryje. I nikt się temu nie przeciwstawia. Ludzie plotkują i narzekają, ale siedzą cicho. A szefowie - właściciele, menedżerowie, profesorowie - uważają zwykle, że takie jest ich prawo. To istotnie różni polski folwarczny kapitalizm od jego anglosaskiej, germańskiej i zwłaszcza nordyckiej wersji. Bo z gospodarki folwarcznej przeniosło się do polskiego kapitalizmu m.in. poczucie, że na swoim pan robi, co chce. Panem - mniejszym lub większym - jest dziś każdy szef.
No i piknie jest. Polska to zaiste folwarczny, chłopski kraj, gdzie próżno szukać elementów nowoczesnego społeczeństwa. I to nas położy, bo w konkurencji ze społeczeństwami otwartymi, opartymi na wiedzy gdzie awans i status społeczny zależy nie od pochodzenia ale od umiejętności, szans nie mamy. Nasz buraczany kapitalizm to cham oderwany od pługa jako „biznesman” lub „manager”  traktujący wszystkich swoich podwładnych jak chłopów pańszczyźnianych. Efekt, taki sam jak to już bywało. Zacofanie i emigracja, inaczej być nie może.
I co z tego
Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej z 2004 r. zobowiązała rząd, aby do 2007 r. wydał przepisy wykonawcze umożliwiające wydawanie kart magnetycznych ubezpieczonym. Ułatwiłoby to życie pacjentom i lekarzom, gdyż karty te byłyby legitymacją potwierdzającą m.in. wpłaty składek zdrowotnych do ZUS. Nie stało się tak, gdyż ten system elektronicznego zapisu danych miał działać w nowych dowodach osobistych. Termin wprowadzenia dowodów jest stale przekładany i informatyczny system NFZ nie działa. Zdaniem cytowanych przez gazetę prawników, niedopełnienie przez rząd obowiązku nałożonego przez ustawę jest naruszeniem konstytucji i stanowi podstawę do postawienia osoby odpowiedzialnej przed Trybunał Stanu.

I co z tego. Rządowi Pana Premiera Donalda Tuska wolno co mu się żywnie podoba i żadne prawo go nie obowiązuje. Co wolno Wojewodzie to nie tobie smrodzie. Tak działa stara szlachecka zapyziała Rzeczpospolita, chory człowiek Europy. Oj daleko nam do standardów Zachodu i wcale się do nich nie zbliżamy, a ostatnie lata to nieustanny rozwój warcholstwa i sobiepaństwa. Mamy powtórkę z rozrywki, tylko chętnych na rozbiory brakuje.

Kwiaty dla Nowaka

Po bankructwach firm budujących autostrady, kłopoty dopadły też remontujących linie kolejowe. Firma modernizująca trasę z Łodzi do Warszawy złożyła wniosek o upadłość. Czy nowe tory zostaną oddane w terminie?

W terminie ? A co było oddane w terminie ? Premie dla kierownictwa i nic więcej.

Przyszła do nas bieda

Unilever, który oferuje produkty rolno-spożywcze, chemiczne i kosmetyki, przyjmie teraz na rynku europejskim strategię sprzedaży, która sprawdziła się w uboższych częściach świata - zapowiada Zijderveld. Sprzedawać się będzie, tak jak np. w Indonezji, małe opakowania produktów, by koszty jednorazowych zakupów były niższe dla klienta.

Tak skończyło się „społeczeństwo dobrobytu” na kredyt. To samo czeka pozostałe kraje „zachodu” gdzie zastosowano zasadę „money as a debt”. Teraz Money nie ma a Debt owszem i to coraz większy. A my mamy pecha szczególnego, musieliśmy właśnie teraz dołączyć do „zachodu” jak ten był łaskaw zbankrutować, Ot, szczęście kataryniarza.

Kto siedzi ?

Za malwersacje i oszustwa skazano w minionym roku w Polsce około 27,5 tys. osób. Tylko ok. 3 tys. spośród nich trafiło do więzienia; pozostałych 24 tys. cieszy się wolnością - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". To dlatego, że regułą w naszych sądach jest kara w zawieszeniu, wyjaśnia gazeta. "Zawiasy" królują także w przypadku pozostałych przestępstw. W 2011 r. na ok. 280 tys. skazanych na karę pozbawienia wolności aż ok. 240 tys. dostało karę w zawieszeniu (85 proc.). Z tego większość (172 tys.) dostała zawieszenie nawet bez dozoru kuratora, a więc pozostaje poza wszelką kontrolą.

Jak się okazuje prawie nikt. To kolejny przykład jak Polaczki potrafią spieprzyć wszystko. To po jaką cholerę sądy sądzą obywateli jak ich de facto nie skazują. Kolejny obszar gdzie odbywa się gra pozorów, łapiemy, sądzimy i skazujemy przestępców więc mamy same sukcesy. A, że 85 % z nich i tak nie ponosi żadnej kary, to już „szczegół”. I jak pokazuje przykład (a to tylko przykład w morzu podobnych wydarzeń) Pana Plichty nawet w warunkach wielokrotnej recydywy jest tak samo. Działania Polaków w ich republice są z założenia nieracjonalne, ale czy naprawdę muszą skoro „jakoś się kręci”.

Brawurowa akcja policji

Oddziały policji uzbrojone w pistolety maszynowe otoczyły kamienicę na ul. Podgórze na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu. Anarchiści zamierzali urządzić tam squat. Funkcjonariusze wypuścili gaz, co najmniej dwie osoby zostały ranne. Gdy ostatecznie policja weszła do środka, okazało się, że obiekt jest już pusty. Anarchiści musieli go opuścić niepostrzeżenie.

Nasi dzielni policjanci zdobyli szturmem przy użyciu gazu i pod groźbą długiej broni budynek, w którym nikogo nie było. Malina, takie historie to ja uwielbiam. Nawet nie trzeba ich komentować, żeby było wesoło. Tylko komu ? My za to wszystko płacimy.

Luksus teraz nazywa się dziecko

Na 1000 mieszkańców rodzi się w Polsce zaledwie 10 dzieci. Specjaliści biją na alarm - zbliża się zapaść demograficzna. Wskaźnik dzietności wynosi u nas zaledwie 1,3. Zajmujemy więc 208 miejsce na świecie na 228 krajów.  Aby zachować stabilność społeczeństwa i gospodarki co roku nad Wisłą powinno przychodzić na świat 600-650 tys. dzieci. Tymczasem w tym roku urodzi się ich zaledwie 370-380 tys.

„Im więcej Ciebie tym mniej” to słowa mało znanej piosenki ale im dalej jesteśmy zaawansowani w budowie III RP tym nas mniej. Tak obywatele dają wyraz swojego poparcia dla miłościwie nam panującego kapitalizmu i Pana Premiera Donalda Tuska. Swoista to metoda, bo inne narody jak im się nie podoba rząd to go zmieniają. Polacy jak zwykle wybrali inną drogę i przestali się na złość Panu Premierowi rozmnażać. Co kraj to obyczaj.

Amber Gold czyli czyja to afera wg. Kazia Marcinkiewicza

Wymiaru sprawiedliwości, który jest w permanentnym kryzysie. Od 20 lat w nim tkwimy, bo nikomu nie zależy na tym, aby zrobić z tym bałaganem porządek. Trzecia władza, choć jest do tego powołana, nie rozstrzyga sporów, nie dba o obywateli i instytucje, przewleka wszystkie procesy w nieskończoność. To totalny paraliż i skandal!

A gdzie jest inaczej ? W samorządach ? W służbie zdrowia ? W oświacie ? Wszędzie jest tak samo. Trzeba przyjąć, że  bałagan i niekompetencja to stan naturalny, inaczej albo się powiesić albo uciekać.

W Polsce mamy system, w którym wymiar sprawiedliwości jest niezależny, ale w złym tego słowa znaczeniu. Jest niezależny od prawa, państwa i sprawiedliwości, a nawet od zdrowego rozsądku.

A co to jest zdrowy rozsądek w Polsce ? Ja nie mam na to pytanie odpowiedzi, a TY ?

Polacy mają już tego wszystkiego dość, męczy ich polityka, sądy. Któregoś dnia wyjdą na ulicę i dojdzie do wybuchu społecznego.

Czy ja tego już dawno nie mówiłem ? Ale kto by tam mnie słuchał, Kazio Marcinkiewicz to co innego. Tyle, że ten gość nie jedną łapkę przyłożył do tego, że jest jak jest.

Lekarz potrzebny od zaraz

Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL, może dążyć do obalenia Tuska. Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu - twierdzi minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jako polityk, jak każdy członek rządu, płacę wysoką cenę za sprawę Amber Gold. Uważam zresztą, że mam obowiązek odważnego działania i nieprzypadkowo wysunąłem się na pierwszą linię. Organizuje konferencje prasowe i udzielam wywiadów, by systematycznie informować, co robimy w Ministerstwie Sprawiedliwości - zaznacza. Twierdzi też, że dużo łatwiej byłoby mu "schować się za plecami premiera, na którego skierowano ostrzał", ale chce zachować się lojalnie wobec przełożonego.

Kto dał dupy w sprawie Amber Gold ? Wymiar sprawiedliwości, czy Królik Bugs ? Pan Gowin nie rozumie, jak cała ta banda, co to znaczy odpowiedzialność. Dla nich sprawowanie władzy to tylko profity a odpowiedzialność to „kolega”. On się kurwa wysunął na pierwszą linię. Kolejny bohater. A jaki odważny, odpowiada na pytania i konferencje organizuje, a mógłby wywiesić na drzwiach gabinetu „Do not disturb”. Wszystko się Panu Ministrowi pomieszał, nie jemu jednemu zresztą. A „biznesmeni z PRL” są równie wiarygodni jak raport Macierewicza, Pan Gowin w całości zresztą też.

Rośnie eksport

Według tej gazety resort zdrowia wylał dziecko z kąpielą. W ramach wejścia w życie ustawy refundacyjnej zmusił producentów leków do drastycznego obniżenia cen farmaceutyków, w efekcie czego niektóre specyfiki są w Polsce kilkakrotnie tańsze niż w Niemczech czy Francji. Doprowadziło to do sytuacji, że leki - przede wszystkim innowacyjne - zaczynają być masowo wywożone z kraju. Już teraz są takie, które w 80 proc. trafiają na eksport, prowadzony zarówno przez hurtownie jak i przez łamiące prawo apteki. Ocenia się, że rocznie polski rynek staje się uboższy o leki warte 800 mln zł. Eksperci przewidują, że w najbliższych kilku latach ta kwota może się potroić, bo w aptekach - jak twierdzi rozmówca "PB" - jest wielu kreatywnych księgowych potrafiących ukryć to czego nie powinien widzieć Główny Inspektorat Farmaceutyczny.

„Co by tu jeszcze spieprzyć panowie, co by tu jeszcze” – jakoś mi się na cytaty z piosenek rodem z PRL zebrało. Zresztą a propos PRL to „takie cuda” wtedy nie były możliwe. Taki jest „koszt” zmian, ale ciekawi mnie jaki będzie ten całkowity Return of Investment. W moim przypadku jeszcze jest na plusie ale mam wrażenie, że po „kryzysie” będzie to już „plus ujemny”. Tyle, że ja mieszczę się na wyższej półce.

Martwe prawo

Z wyliczeń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że 62 procent warszawskich przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i liceów nie ma swoich biuletynów informacji publicznej. W Gdańsku takich placówek jest 88 procent. Jeszcze gorzej jest we Wrocławiu i w Szczecinie, gdzie biuletyny mają pojedyncze szkoły i przedszkola.

Sejm nie wykonał 70% orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego to czemu szkoły mają się prawem przejmować. Jak mieszkańcy Bulandy prawo szanują każdy widzi. Zresztą jak mają je szanować, skoro ono jest jakie jest. NO WAY.

Góral do pierdla ?

Kontrola w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, którą przeprowadził podległy premierowi Urząd Zamówień Publicznych, wykazała, że ZUS nielegalnie zlecił zamówienia na ponad 650 milionów złotych. Cała sprawa dotyczy obsługi komputerowego ZUS, z którym już wcześniej było dużo problemów, a jego budowa pochłonęła blisko 3 miliardy złotych. Kontrola UZP wykazała, że ZUS zlecił dwa zamówienia z tzw. wolnej ręki, które przekroczyły 650 milionów złotych. Jak dowiedział się "SE", wykonawcą zamówienia, które złamało przepisy i było nielegalne, została spółka Asseco Poland .

Skakał Góral skakał aż się doczekał. Na razie mamy informację o złamaniu przez ZUS PZP, tylko czekać na następną, że w sprawie śledztwo wszczęła CBA. No bo skoro bez przetargu to wiadomo co. I tak wiarygodność Asseco na tym ucierpi. Reasumując zaczął się proces udupiania Pana Górala na jego własną prośbę, było skakać ?

Narzędzie przemocy

Z nowego raportu 2012 Teen Internet Behavior Study firmy McAfee wynika, że aż 92,6 proc. nastolatków wskazuje Facebooka, jako miejsce wirtualnego znęcania się nad rówieśnikami. Jak podają wirtualnemedia.pl, prawie co czwarty nastolatek był ofiarą wirtualnego znęcania się.

To nowe, fascynujące zastosowanie tego gówna. Jeszcze lepsze pewnie są zastosowania wykorzystywane przez „służby”, ci to dopiero mają używanie. Klienci sami się w łapy cisną. Na szczęście 6 na 7 mieszkańców Ziemi nie ma tam konta i patrząc na trendy mieć raczej nie będzie. Za parę lat zostaną tam sami amerykanie i trochę innych idiotów z całego świata. No i pewnie rząd „przenajświętszej”, żeby można się było nad nim poznęcać.


I agresji

Służba wywiadu zagranicznego Rosji ogłosiła trzy zamknięte przetargi na zbudowanie systemu manipulowania świadomością masową za pośrednictwem sieci społecznościowych — poinformowała gazeta "Kommiersant". W ramach testów system może być przetestowany na krajach Europy Wschodniej, które stanowiły część Związku Radzieckiego.

Koszt budowy systemu według dokumentacji przetargowej oceniany jest na ponad milion dolarów USA.

I za marny milion papierów można wysadzić w powietrze jedyne Super Mocarstwo ? Bardzo zabawne. Już teraz rząd USA (80 % „fanów” Obamy na Twisterze to lipa) manipuluje własnymi obywatelami poprzez te portale, teraz dołączą do tego Ruscy a Chińczycy pewnie od dawna to robią, Izrael zresztą też. Obniży to wiarygodność portali do zera, co skończy się ich sromotnym upadkiem. Brawa dla tych, którzy zainwestowali w akcje Facebooka’a, to był naprawdę „debiut wszechczasów”, żeby tak ludzi nabrać, to naprawdę trzeba umieć.

Koniec blisko

Chociaż toczy się wobec niego postępowanie, a Amerykanie chcą go osądzić (nie mając ku temu podstaw prawnych, bowiem Megaupload nie miał siedziby w USA), Kim Dotcom informuje o swoim nowym projekcie - Megaboksie. Nie jest to zwyczajny serwis, jakim był Megaupload. To kompleksowe rozwiązanie, które ma wspierać artystów, ale omijać wielomiliardowe korporacje, które na tych artystach zarabiają. Dotcom zapowiada, że w ciągu tego roku poznamy wiele ekskluzywnych umów z ważnymi muzykami, którzy także mają dość przestarzałych mechanizmów branży.

Hier ist der Hund begraben. Nie chodzi o żadne serwery pirackie tylko ostateczne pozbawienie tych hien tzw. „praw autorskich”. Czy artyści na to pójdą ? Kim Dotcom obiecuje im 90% zysków ze sprzedaży, obecnie dostają 10%.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz