Motto: To są ludzie, których uznawałem, że są z mojej bajki. I dziś, kiedy
patrzę na to wszystko, widzę, że to jest chore. Państwo nie istnieje. Żyjemy w
państwie, którego nie ma. Ono nie spełnia żadnych swoich funkcji - stwierdza
Cugowski.
Wykrakałem
Zwolnienia
grupow w Lotte Wedel, która nie ujawnia wyników sprzedaży. Mówi się o tym, że
zastąpi krajowe marki japońskimi. Więcej w "Pulsie Biznesu". W lipcu
firma wycofała wniosek o unijny grant, który miał jej pomóc finansowo, ogłosiła
za to kilka tygodni temu zwolnienia grupowe, które obejmą 74 osoby. Rynek huczy
od spekulacji o przyszłości Lotte Wedel. Związkowcy z Solidarności mówią o
niezadowoleniu z wyników sprzedaży. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w
Polsce firma chce wprowadzić znane z rynków azjatyckich chińskie ciasteczka
oblane czekoladą, rozważa też wejście w segment gum do żucia.
A nie pisałem, że
będziemy zawijać w sreberka chińskie ciasteczka, pisałem. Wszyscy się się
śmiali i co ? Kto miał rację ? Jak zawsze ja ? Więc dlaczego Panem Premierem
jest Donald Tusk a nie ja ? To po prostu żart historii.
Widok
przywróconych do świetności budynków głównego zakładu produkcyjnego fabryki
Ho-Si Mi Nan Tong (d. E. Wedel) Polska S.A.
Kroniki tonącej wyspy
Szacunkowe zadłużenie Polski przekroczyło psychologiczną barierę
biliona złotych i stale się powiększa. Według szacunków, rząd w ciągu dwóch
ostatnich kadencji zwiększył zadłużenie państwa już o 400 mld złotych. Obsługa
całego długu państwa kosztuje rocznie podatników aż 55 mld złotych. Jeśli
państwo nie będzie zmniejszało zadłużenia kolejne podwyżki podatków wydają się
nieuchronne.
Oto prawdziwe oblicze gospodarczego sukcesu Bulandy pod
rządami Pana Premiera Donalda Tuska. Jesteśmy bankrutami a sztuczki Pana
Rostowskiego z zamiataniem długu już nikogo nie oszukają, tzw. inwestorów też,
o agencjach ratingowych nie wspomnę. Król (buhahahaha) jest nagi.
Produkt Krajowy Brutto
wzrósł w Polsce w drugim kwartale tego roku o 2,4 proc. r/r - podał dziś Główny
Urząd Statystyczny. To dane dużo słabsze od oczekiwań, ponieważ analitycy
spodziewali się, że wzrost ten wyniesie 2,9 proc. W pierwszym kwartale tego
roku PKB wzrósł o 3,5 proc. r/r. Te
dane są nie tylko słabe, ale też bardzo zaskakujące.
Zaskakujące, kogo ? Nie mnie i
nie wielu innych, którzy krakali tak jak ja. Mam taką właściwość, że jak coś
złego wykraczę to się niezawodnie spełni. I powiadam Wam, spierdalajcie tam
gdzie wschodzi słońce, tu już ma się ku zachodowi.
"Mieliśmy
intencję obniżki podatku VAT od 2014 roku. Jednak sytuacja w gospodarce zrobiła
się bardziej skomplikowana, ale nie chcę na tym etapie mówić o 2014 roku w
takich warunkach jak dzisiaj.”
Vincent, ale pierdolisz jak Radio Erewań. Ja to
przetłumaczę, VAT będzie nie zmniejszony ale zwiększony i nie od 2014 ale od
2013. Wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku.
Działa czy nie działa ?
To, że Amber Gold tak długo funkcjonowało, jest porażką państwa
polskiego. Nie państwa Tuska, ale państwa polskiego. Bo myśmy instytucje
polskiego państwa, III Rzeczpospolitej, budowali od ponad 20 lat i afera z
Amber Gold pokazała, że ta Rzeczpospolita ma w sobie wiele patologii.
A Pan Premier Donald Tusk wczoraj
krzyczał z trybuny sejmowej : „Tylko mi nie mówcie, że Państwo Polskie nie
działa”. Był tak zabawny jak kaczor z czarnym i białym. Niech się Pan Premier
spróbuje zapisać do endokrynologa to się dowie jak To działa. Edwardowi
Gierkowi też się wydawało, że wszystko działa nawet jak go siłą z gabinetu
wyprowadzali. I tak się skończyła jego dekada, tako że skończy się też dekada
Pana Premiera. A tępych Polaczków wcale mi nie żal, widziały gały co brały.
Olejnik w "Gazecie Wyborczej" relacjonuje, co wydarzyło się w
Sejmie: jej zdaniem debata po sprawie Amber Gold była "przerażająca".
"Okazuje się, że mamy tak wiele bezkarnych i głupich instytucji" -
zauważa dziennikarka i podkreśla: "Dlatego potrzebna jest komisja śledcza,
bo okazuje się, że ani RP Kaczyńskiego, ani RP Tuska się nie sprawdza".
Według Pana Premiera się
sprawdza, zwłaszcza on sam i jego patia, a także koalicjant. I zamiata pod
dywan nie tylko setki miliardów długu publicznego ale też wszystko inne. I tak
mamy pod dywan zamiecionych pedofilów, dopalacza a teraz „parabanki”. Jak Pan Premier mówi, że „doprowadzi to do
końca” to znaczy prosto „pod dywan”.
Nadejdzie dzień zapłaty
Jeżeli uznamy ocenę KNF, to możemy uznać, że działała nielegalnie. Ale
właśnie ta „ocena KNF” jest tutaj sformułowaniem kluczowym – komisja wpisuje
bowiem na listę ostrzeżeń wedle swojego uznania, nie zaś na podstawie wyroku
sądu. Zaś Amber Gold Sp. z o.o. podważyła zasadność wpisu. I teraz mamy
sytuację, w której dwie strony mają sprzeczne zdania, zaś nie ma kto rozsądzić
tego sporu. Nie istnieje żadna możliwość dokonania legalnej weryfikacji
zasadności wpisania na listę ostrzeżeń KNF. Wobec Amber Gold zastosowano
domniemanie winy, co jak wiemy jest niezgodne z funkcjonowaniem demokratycznego
państwa prawnego. Niestety, obawiam
się, że pewność siebie Marcina P. ma poparcie w odpowiednim zabezpieczeniu
prawnym i uniknie on odpowiedzialności za utratę oszczędności klientów jego
spółki. Wówczas nie tylko winnych nie spotka kara, ale państwo zostanie
upokorzone koniecznością przeprosin Marcina P. oraz Amber Gold Sp. z o.o.
A Donaldu Tusku będzie mlaskał
jak nie przymierzając, szaty będzie rozdzierał i przekonywał, że zrobi wszystko
by tak nie było, ale sądy są niezawisłe … . Ale jak się robi wyłącznie „pod
publiczkę” i byle jak, czyli jak Polak po prostu, to takie mogą być wyniki. Tak
czy siak, podatnik zawsze na końcu płaci rachunki, jak głupi to mi go nawet nie
żal.
Pany i chamy
Ale cesarstwo nepotyzmu jest tam, gdzie rząd
może najmniej. W sektorze prywatnym, w nauce, w zawodach artystycznych.
Opisałem to w "Polityce". Od straganów po wyższe uczelnie i duże
korporacje rodziny szefów, partyjni koledzy szefów, znajomi szefów,
przyjaciółki szefów, krewni krewnych i znajomi znajomych łatwiej dostają pracę,
szybciej awansują, więcej zarabiają i lepiej są traktowani. W Polsce nikt się z
tym nie kryje. I nikt się temu nie przeciwstawia. Ludzie plotkują i narzekają,
ale siedzą cicho. A szefowie - właściciele, menedżerowie, profesorowie -
uważają zwykle, że takie jest ich prawo. To istotnie różni polski folwarczny
kapitalizm od jego anglosaskiej, germańskiej i zwłaszcza nordyckiej wersji. Bo
z gospodarki folwarcznej przeniosło się do polskiego kapitalizmu m.in.
poczucie, że na swoim pan robi, co chce. Panem - mniejszym lub większym - jest
dziś każdy szef.
No i piknie
jest. Polska to zaiste folwarczny, chłopski kraj, gdzie próżno szukać elementów
nowoczesnego społeczeństwa. I to nas położy, bo w konkurencji ze
społeczeństwami otwartymi, opartymi na wiedzy gdzie awans i status społeczny
zależy nie od pochodzenia ale od umiejętności, szans nie mamy. Nasz buraczany
kapitalizm to cham oderwany od pługa jako „biznesman” lub „manager” traktujący wszystkich swoich podwładnych jak
chłopów pańszczyźnianych. Efekt, taki sam jak to już bywało. Zacofanie i
emigracja, inaczej być nie może.
I co z tego
Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej z 2004 r. zobowiązała rząd,
aby do 2007 r. wydał przepisy wykonawcze umożliwiające wydawanie kart
magnetycznych ubezpieczonym. Ułatwiłoby to życie pacjentom i lekarzom, gdyż
karty te byłyby legitymacją potwierdzającą m.in. wpłaty składek zdrowotnych do
ZUS. Nie stało się tak, gdyż ten system elektronicznego zapisu danych miał
działać w nowych dowodach osobistych. Termin wprowadzenia dowodów jest stale
przekładany i informatyczny system NFZ nie działa. Zdaniem cytowanych przez
gazetę prawników, niedopełnienie przez rząd obowiązku nałożonego przez ustawę
jest naruszeniem konstytucji i stanowi podstawę do postawienia osoby
odpowiedzialnej przed Trybunał Stanu.
I co z tego. Rządowi Pana
Premiera Donalda Tuska wolno co mu się żywnie podoba i żadne prawo go nie
obowiązuje. Co wolno Wojewodzie to nie tobie smrodzie. Tak działa stara
szlachecka zapyziała Rzeczpospolita, chory człowiek Europy. Oj daleko nam do
standardów Zachodu i wcale się do nich nie zbliżamy, a ostatnie lata to
nieustanny rozwój warcholstwa i sobiepaństwa. Mamy powtórkę z rozrywki, tylko
chętnych na rozbiory brakuje.
Kwiaty dla Nowaka
Po bankructwach firm budujących autostrady, kłopoty dopadły też
remontujących linie kolejowe. Firma modernizująca trasę z Łodzi do Warszawy
złożyła wniosek o upadłość. Czy nowe tory zostaną oddane w terminie?
W terminie ? A co było oddane w
terminie ? Premie dla kierownictwa i nic więcej.
Przyszła do nas bieda
Unilever, który oferuje produkty rolno-spożywcze, chemiczne i
kosmetyki, przyjmie teraz na rynku europejskim strategię sprzedaży, która
sprawdziła się w uboższych częściach świata - zapowiada Zijderveld. Sprzedawać
się będzie, tak jak np. w Indonezji, małe opakowania produktów, by koszty
jednorazowych zakupów były niższe dla klienta.
Tak skończyło się „społeczeństwo
dobrobytu” na kredyt. To samo czeka pozostałe kraje „zachodu” gdzie zastosowano
zasadę „money as a debt”. Teraz Money nie ma a Debt owszem i to coraz większy.
A my mamy pecha szczególnego, musieliśmy właśnie teraz dołączyć do „zachodu”
jak ten był łaskaw zbankrutować, Ot, szczęście kataryniarza.
Kto siedzi ?
Za malwersacje i oszustwa skazano w minionym roku w Polsce około 27,5
tys. osób. Tylko ok. 3 tys. spośród nich trafiło do więzienia; pozostałych 24
tys. cieszy się wolnością - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". To
dlatego, że regułą w naszych sądach jest kara w zawieszeniu, wyjaśnia gazeta.
"Zawiasy" królują także w przypadku pozostałych przestępstw. W 2011
r. na ok. 280 tys. skazanych na karę pozbawienia wolności aż ok. 240 tys.
dostało karę w zawieszeniu (85 proc.). Z tego większość (172 tys.) dostała
zawieszenie nawet bez dozoru kuratora, a więc pozostaje poza wszelką kontrolą.
Jak się okazuje prawie nikt. To
kolejny przykład jak Polaczki potrafią spieprzyć wszystko. To po jaką cholerę
sądy sądzą obywateli jak ich de facto nie skazują. Kolejny obszar gdzie odbywa
się gra pozorów, łapiemy, sądzimy i skazujemy przestępców więc mamy same
sukcesy. A, że 85 % z nich i tak nie ponosi żadnej kary, to już „szczegół”. I
jak pokazuje przykład (a to tylko przykład w morzu podobnych wydarzeń) Pana
Plichty nawet w warunkach wielokrotnej recydywy jest tak samo. Działania
Polaków w ich republice są z założenia nieracjonalne, ale czy naprawdę muszą
skoro „jakoś się kręci”.
Brawurowa akcja policji
Oddziały policji uzbrojone w pistolety maszynowe otoczyły kamienicę na
ul. Podgórze na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu. Anarchiści zamierzali
urządzić tam squat. Funkcjonariusze wypuścili gaz, co najmniej dwie osoby
zostały ranne. Gdy ostatecznie policja weszła do środka, okazało się, że obiekt
jest już pusty. Anarchiści musieli go opuścić niepostrzeżenie.
Nasi dzielni policjanci zdobyli
szturmem przy użyciu gazu i pod groźbą długiej broni budynek, w którym nikogo
nie było. Malina, takie historie to ja uwielbiam. Nawet nie trzeba ich
komentować, żeby było wesoło. Tylko komu ? My za to wszystko płacimy.
Luksus
teraz nazywa się dziecko
Na
1000 mieszkańców rodzi się w Polsce zaledwie 10 dzieci. Specjaliści biją na
alarm - zbliża się zapaść demograficzna. Wskaźnik dzietności wynosi u nas
zaledwie 1,3. Zajmujemy więc 208 miejsce na świecie na 228 krajów. Aby zachować stabilność społeczeństwa i
gospodarki co roku nad Wisłą powinno przychodzić na świat 600-650 tys. dzieci.
Tymczasem w tym roku urodzi się ich zaledwie 370-380 tys.
„Im więcej Ciebie tym mniej” to
słowa mało znanej piosenki ale im dalej jesteśmy zaawansowani w budowie III RP
tym nas mniej. Tak obywatele dają wyraz swojego poparcia dla miłościwie nam
panującego kapitalizmu i Pana Premiera Donalda Tuska. Swoista to metoda, bo
inne narody jak im się nie podoba rząd to go zmieniają. Polacy jak zwykle
wybrali inną drogę i przestali się na złość Panu Premierowi rozmnażać. Co kraj
to obyczaj.
Amber Gold czyli czyja to afera wg.
Kazia Marcinkiewicza
Wymiaru sprawiedliwości, który jest w permanentnym kryzysie. Od 20 lat
w nim tkwimy, bo nikomu nie zależy na tym, aby zrobić z tym bałaganem porządek.
Trzecia władza, choć jest do tego powołana, nie rozstrzyga sporów, nie dba o
obywateli i instytucje, przewleka wszystkie procesy w nieskończoność. To
totalny paraliż i skandal!
A gdzie jest inaczej ? W
samorządach ? W służbie zdrowia ? W oświacie ? Wszędzie jest tak samo. Trzeba
przyjąć, że bałagan i niekompetencja to
stan naturalny, inaczej albo się powiesić albo uciekać.
W Polsce mamy system, w którym wymiar sprawiedliwości jest niezależny,
ale w złym tego słowa znaczeniu. Jest niezależny od prawa, państwa i
sprawiedliwości, a nawet od zdrowego rozsądku.
A co to jest zdrowy rozsądek w
Polsce ? Ja nie mam na to pytanie odpowiedzi, a TY ?
Polacy mają już tego wszystkiego dość, męczy ich polityka, sądy.
Któregoś dnia wyjdą na ulicę i dojdzie do wybuchu społecznego.
Czy ja tego już dawno nie mówiłem
? Ale kto by tam mnie słuchał, Kazio Marcinkiewicz to co innego. Tyle, że ten
gość nie jedną łapkę przyłożył do tego, że jest jak jest.
Część
biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL, może dążyć do obalenia Tuska.
Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze
bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu -
twierdzi minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jako polityk, jak każdy członek rządu, płacę wysoką cenę za sprawę
Amber Gold. Uważam zresztą, że mam obowiązek odważnego działania i
nieprzypadkowo wysunąłem się na pierwszą linię. Organizuje konferencje prasowe
i udzielam wywiadów, by systematycznie informować, co robimy w Ministerstwie
Sprawiedliwości - zaznacza. Twierdzi też, że dużo łatwiej byłoby mu
"schować się za plecami premiera, na którego skierowano ostrzał", ale
chce zachować się lojalnie wobec przełożonego.
Kto dał dupy w sprawie Amber Gold ? Wymiar
sprawiedliwości, czy Królik Bugs ? Pan Gowin nie rozumie, jak cała ta banda, co
to znaczy odpowiedzialność. Dla nich sprawowanie władzy to tylko profity a
odpowiedzialność to „kolega”. On się kurwa wysunął na pierwszą linię. Kolejny
bohater. A jaki odważny, odpowiada na pytania i konferencje organizuje, a
mógłby wywiesić na drzwiach gabinetu „Do not disturb”. Wszystko się Panu
Ministrowi pomieszał, nie jemu jednemu zresztą. A „biznesmeni z PRL” są równie
wiarygodni jak raport Macierewicza, Pan Gowin w całości zresztą też.
Rośnie eksport
Według tej
gazety resort zdrowia wylał dziecko z kąpielą. W ramach wejścia w życie ustawy
refundacyjnej zmusił producentów leków do drastycznego obniżenia cen
farmaceutyków, w efekcie czego niektóre specyfiki są w Polsce kilkakrotnie
tańsze niż w Niemczech czy Francji. Doprowadziło to do sytuacji, że leki -
przede wszystkim innowacyjne - zaczynają być masowo wywożone z kraju. Już teraz
są takie, które w 80 proc. trafiają na eksport, prowadzony zarówno przez
hurtownie jak i przez łamiące prawo apteki. Ocenia się, że rocznie polski rynek
staje się uboższy o leki warte 800 mln zł. Eksperci przewidują, że w
najbliższych kilku latach ta kwota może się potroić, bo w aptekach - jak
twierdzi rozmówca "PB" - jest wielu kreatywnych księgowych potrafiących
ukryć to czego nie powinien widzieć Główny Inspektorat Farmaceutyczny.
„Co by tu jeszcze spieprzyć
panowie, co by tu jeszcze” – jakoś mi się na cytaty z piosenek rodem z PRL
zebrało. Zresztą a propos PRL to „takie cuda” wtedy nie były możliwe. Taki jest
„koszt” zmian, ale ciekawi mnie jaki będzie ten całkowity Return of Investment.
W moim przypadku jeszcze jest na plusie ale mam wrażenie, że po „kryzysie”
będzie to już „plus ujemny”. Tyle, że ja mieszczę się na wyższej półce.
Martwe prawo
Z wyliczeń "Dziennika
Gazety Prawnej" wynika, że 62 procent warszawskich przedszkoli, szkół
podstawowych, gimnazjów i liceów nie ma swoich biuletynów informacji
publicznej. W Gdańsku takich placówek jest 88 procent. Jeszcze gorzej jest we
Wrocławiu i w Szczecinie, gdzie biuletyny mają pojedyncze szkoły i przedszkola.
Sejm nie wykonał 70% orzeczeń
Trybunału Konstytucyjnego to czemu szkoły mają się prawem przejmować. Jak
mieszkańcy Bulandy prawo szanują każdy widzi. Zresztą jak mają je szanować,
skoro ono jest jakie jest. NO WAY.
Góral do pierdla ?
Kontrola
w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, którą przeprowadził podległy premierowi
Urząd Zamówień Publicznych, wykazała, że ZUS nielegalnie zlecił zamówienia na
ponad 650 milionów złotych. Cała sprawa dotyczy obsługi komputerowego ZUS, z
którym już wcześniej było dużo problemów, a jego budowa pochłonęła blisko 3
miliardy złotych. Kontrola UZP wykazała, że ZUS zlecił dwa zamówienia z tzw.
wolnej ręki, które przekroczyły 650 milionów złotych. Jak dowiedział się
"SE", wykonawcą zamówienia, które złamało przepisy i było nielegalne,
została spółka Asseco Poland .
Skakał Góral skakał aż się doczekał.
Na razie mamy informację o złamaniu przez ZUS PZP, tylko czekać na następną, że
w sprawie śledztwo wszczęła CBA. No bo skoro bez przetargu to wiadomo co. I tak
wiarygodność Asseco na tym ucierpi. Reasumując zaczął się proces udupiania Pana
Górala na jego własną prośbę, było skakać ?
Narzędzie przemocy
Z nowego raportu 2012 Teen Internet Behavior Study firmy McAfee wynika,
że aż 92,6 proc. nastolatków wskazuje Facebooka, jako miejsce wirtualnego
znęcania się nad rówieśnikami. Jak podają wirtualnemedia.pl, prawie co czwarty
nastolatek był ofiarą wirtualnego znęcania się.
To nowe, fascynujące zastosowanie
tego gówna. Jeszcze lepsze pewnie są zastosowania wykorzystywane przez
„służby”, ci to dopiero mają używanie. Klienci sami się w łapy cisną. Na
szczęście 6 na 7 mieszkańców Ziemi nie ma tam konta i patrząc na trendy mieć
raczej nie będzie. Za parę lat zostaną tam sami amerykanie i trochę innych
idiotów z całego świata. No i pewnie rząd „przenajświętszej”, żeby można się
było nad nim poznęcać.
I agresji
Służba wywiadu zagranicznego Rosji ogłosiła trzy zamknięte przetargi na
zbudowanie systemu manipulowania świadomością masową za pośrednictwem sieci
społecznościowych — poinformowała gazeta "Kommiersant". W ramach
testów system może być przetestowany na krajach Europy Wschodniej, które
stanowiły część Związku Radzieckiego.
Koszt budowy systemu według dokumentacji przetargowej oceniany jest na
ponad milion dolarów USA.
I za marny milion papierów można
wysadzić w powietrze jedyne Super Mocarstwo ? Bardzo zabawne. Już teraz rząd
USA (80 % „fanów” Obamy na Twisterze to lipa) manipuluje własnymi obywatelami
poprzez te portale, teraz dołączą do tego Ruscy a Chińczycy pewnie od dawna to
robią, Izrael zresztą też. Obniży to wiarygodność portali do zera, co skończy
się ich sromotnym upadkiem. Brawa dla tych, którzy zainwestowali w akcje
Facebooka’a, to był naprawdę „debiut wszechczasów”, żeby tak ludzi nabrać, to
naprawdę trzeba umieć.
Koniec blisko
Chociaż toczy się wobec niego postępowanie, a Amerykanie chcą go
osądzić (nie mając ku temu podstaw prawnych, bowiem Megaupload nie miał
siedziby w USA), Kim Dotcom informuje o swoim nowym projekcie - Megaboksie. Nie
jest to zwyczajny serwis, jakim był Megaupload. To kompleksowe rozwiązanie,
które ma wspierać artystów, ale omijać wielomiliardowe korporacje, które na
tych artystach zarabiają. Dotcom
zapowiada, że w ciągu tego roku poznamy wiele ekskluzywnych umów z ważnymi
muzykami, którzy także mają dość przestarzałych mechanizmów branży.
Hier ist der Hund begraben. Nie
chodzi o żadne serwery pirackie tylko ostateczne pozbawienie tych hien tzw.
„praw autorskich”. Czy artyści na to pójdą ? Kim Dotcom obiecuje im 90% zysków
ze sprzedaży, obecnie dostają 10%.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz