piątek, 25 stycznia 2013

Zimna dupa



Dowcip sezonu

Kraków będzie wśród kandydatów do organizacji igrzysk olimpijskich w 2022 r. - potwierdziła w radiowej Trójce minister sportu Joanna Mucha.

Polaków portret własny

Najpierw Polacy zniechęcili się do wyborów. Zwłaszcza samorządowych i europejskich. Nie obchodzi nas sfera publiczna, większość Polaków zamiast wyrabiać frekwencję wyborczą woli serial o prywatnych kłopotach tego lub tamtej. Obywatel w Polaku skarlał, ale za to widz cyrku zogromniał. Różnica jest taka, że obywatel myśli, a widz cyrku - przeżywa. Dlatego dziennikarzy zastępują mediaworkerzy.

A cała Polska zamienia się w społeczeństwo idiotów, którzy nie mają zielonego pojęcia jak ich w konia robią. Stąd tzw. „lemingi” uparcie wierzą, że ich „korpo” da im upragniony awans społeczny, a PZPO jest tego politycznym gwarantem. Szara miazga, zamiast społeczeństwa obywatelskiego, nie potrzebuje ani gazet, ani magazynów, ani publicystyki telewizyjnej. Potrzebuje szarego papieru toaletowego do wszystkiego. Wpierdala go wraz ze śmieciowym jedzeniem w „siecówkach”, kształtuje sobie obraz świata wokół, czytając zrobiony z makulatury i na makulaturę tabloid, oraz oglądając kolejny serial o „życiu”, nasmarowany na papierze toaletowym przez ciągle tą samą autorkę (świadomie nie użyłem terminu pisarkę). W niedzielę po „odbębnieniu” mszy w kościele, gdzie nikt nie jest już zainteresowany prezentowanymi tam treściami, wizyta w najbliższej galerii. Zakupy, najtańsza „rozrywka” w multipleksach i tym podobnych, to model „wypoczynku” dla „lemingów”, czyli prawie darmowej siły roboczej napędzającej „najlepszą gospodarkę Europy”, jak trąbi propaganda PZPO. A taka ona najlepsza jak PLL LOT i jego sztandarowy NightMareLiner oraz lotnisko w Modlinie. Ale jakby co, tak samo jak za komuny, to „krasnoludki szczają do mleka”, a jeszcze lepiej jak wszystkiemu winne są „ruskie”. I tak ten chocholi taniec trwa, nic go nie przerwie choćby nie wiem kto i jak głośno próbował to „społeczeństwo” obudzić. A prawda jest taka, że żadnego społeczeństwa nigdy tu nie było, i nigdy nie będzie.

Strażnik porządku





Oto wykonujący czynności służbowe radiowóz ITD. parkujący w miejscu zabronionym, na chodniku. W normalnym kraju wszystkie zdjęcia z tego miejsca były by nieważne, kierowca zapłacił by mandat a może nawet wyleciał z pracy. W Bolanda Republic może parkować nawet na przejściu dla pieszych.

Kwiaty dla Nowaka

Wczoraj uświadomiłem sobie, że mam olbrzymią rzeszę tych, którzy mnie popierają w sprawie fotoradarów, tylko że ona jest na cmentarzach i nie jest w stanie zabrać głosu. Bo jestem przekonany, że ten, który został zabity na drodze, jest pełnym zwolennikiem bardzo opresyjnego systemu, bo być może by przeżył - powiedział minister Sławomir Nowak w rozmowie z "Wprost".

Tak, a specjalnie dotyczy to młodych łysych kierowców i pasażerów „limuzyn” marki BMW, którzy z regularnością zegarka co weekend powodują wypadki, w których ginie po kilka osób naraz. Otóż gdyby ci oto młodzieńcy byli wcześniej złapani przez foto radary to pewnie by po pijaku i bez prawa jazdy do beemki nie wsiadali. Panie Ministrze, tanie bzdety Pan opowiadasz, ale więcej się po Panu nie spodziewałem, nikt się nie spodziewał, Pan Premier pewnie też, bo kto jak kto ale on to Pana możliwości zna.
Dziennikarze "Faktu" sprawdzili, jak minister transportu rozpoczyna tydzień pracy. Jak się okazało, Sławomir Nowak nie zasiadł za kółkiem własnego samochodu, żeby – jak pisze gazeta - sprawdzić drogi czy prawidłowe rozstawienie fotoradarów. Przed jego dom podjechała w poniedziałek limuzyna z szoferem. Nowak dojechał nią na lotnisko na tylnej kanapie, a następnie wejściem dla VIP-ów wkroczył do terminalu. Minęło kilka minut i leciał już w stronę Warszawy, gdzie czekała na niego kolejna limuzyna z kierowcą. Jak zaznacza dziennik, trudno powiedzieć, kiedy ostatnio minister siedział za kierownicą, bo nawet nowo otwieraną latem autostradę wizytował z... helikoptera.
Dwie kwestie. Pierwsza, z góry widać lepiej. Dlatego Ludzkie Panisko jakim bez wątpienia jest Pan Minister poświęca się dla nas latając rządowymi samolotami (a to bywa niebezpieczne), żeby z góry oceniać jak rozwija się (szybko) sieć drogowa. I nie można go za to „gospodarskie oko” ganić. A druga, Pan Minister Nowak nie musi znać dróg ani znać się na drogach czy kolei. Pan Minister Nowak jest zawodowym managerem i może „managować” wszystko. Znajomość dziedziny, którą się „managuje” to socjalistyczny przeżytek. W „nowej ekonomii” dobry manager może zarządzać nawet tym czego nigdy na oczy nie widział. Wystarczy mu tablet. Starożytni w takim przypadku zwykli byli mówić: „O tempora, o mores”.


Kwiaty dla Grabarczyka

Tygodnik "Wprost" na swoich stronach internetowych pisze o jednej z największych wpadek polskich służb w ostatnim czasie. Możliwe bowiem, że za loty polskich VIP-ów odpowiadała osoba powiązana z obcym wywiadem. Chodzi o Dariusza S. i jego firmę lotniczą, która woziła najważniejsze osoby w państwie, w tym premiera Donalda Tuska, prezydenta Bronisława Komorowskiego, prezesa PiS, a także menadżerów PKN Orlen i Lotosu. okazało się, że S. utrzymywał dobre stosunki z Cezarym Grabarczykiem, ówczesnym ministrem infrastruktury. Grabarczyk miał nawet zorganizować spotkanie S. z Donaldem Tuskiem. S. miał być także rekomendowany na stanowisko szefa ULC.

Afery hazardowej nie było, więc szpiegowskiej też nie będzie. Wprost ordynarnie czepia się Pana Ministra oraz nie rozumie podstaw gospodarki rynkowej. „Wicie rozumiecie „ z epoki „realnego socjalizmu” zmieniło się na „Wicie załatwicie” i tak to działa. A kto tego nie akceptuje to mamy na niego 12 służb i agencji stojących na straży „państwa prawa”, prawa dla Pana Ministra Grabarczyka, Pana Premiera Donalda Tuska i ich kolegów. Reszta ? Reszta niech się pierdoli.


Panie Premierze, tak to Państwo działa

Listy z sądu, wezwania od komornika, ostrzeżenie o groźbie przymusowego wejścia do mieszkania. Pani Agnieszka od kilku miesięcy musi tłumaczyć się za nieznanego dłużnika, który posługuje się jej adresem. A urzędnicy twierdzą, że prowadzą czynności, bo on podał takie dane. Jak ustaliliśmy, mężczyznę ściga rzeszowski sąd gospodarczy. Pamiętam, że adres tej kamienicy był już wcześniej, przed laty, wielokrotnie wykorzystywany, rejestrowano na niego różne spółki. Potem kamienicę sprzedano, ale adres prawdopodobnie teraz krąży po Polsce - mówi krakowski prawnik.

Polskie Państwo nie uważa za naganną sytuacji, gdy niewinny obywatel jest nękany przez sądy i komorników w imieniu tegoż, bez żadnego uzasadnienia. Każe się obywatelowi cieszyć, że go (jeszcze ) nie posadzili. I nikt nic zrobić nie może, wszyscy wzorowo wypełniają swoje obowiązki. Więc kto jest winien ? A właśnie Państwo, Panie Premierze, to system TEGO PĄŃSTWA, którego Pan jest Premierem nie działa. To Pan i Pana Partia oraz PSL odpowiadacie wobec obywatela, że jest on bezprawnie szykanowany. Jak można dopuścić aby każdy mógł podać np. do KRS dowolny adres bez zgody właściciela, to jedna wielka dziura prawna, dziura w Państwie, które pruje się jak stare skarpety prababci.


Ślepcy ?

Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie skierowała do posłów oraz premiera apel o głosowanie za wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Ponad rok urzędowania Arłukowicza to "pogłębiający się chaos, brak wizji reformy służby zdrowia, rosnące zadłużenie szpitali i narastające problemy z realizacją uprawnień pacjentów do refundacji leków". Prezes Mieczysław Szatanek apeluje, aby politycy w czasie głosowania kierowali się przede wszystkim dobrem pacjentów.

Ślepcy, nie widzą wielkich osiągnięć Pana Ministra, takich jak choćby eWuś. Cały rok mitręgi tysięcy urzędników Ministerstwa i sprzymierzonego z nim NFZ zaowocował „protezą” systemu informatycznego, oto miara sukcesu. Na miarę nowych czasów i nowych możliwości. Nie będzie już więcej Misiów, będą eWusie. A Pan Prezes z tymi swoimi apelami to niech się z głupim na głowy zamieni. Politycy w czasie głosowania nie będą się jakimś tam interesem społeczeństwa kierować, wystarczy, że kierują się własnym.

Wolna prasa i gospodarka rynkowa

Dzisiejszy "7 Dzień Tygodnia" Radia ZET Monika Olejnik rozpoczęła od zdjęcia na drugiej stronie weekendowego wydania "Super Expresu". - Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. To jest zdjęcie ze szpitala, jak wynoszona jest mama Jarosława Kaczyńskiego. To jest po prostu skandal - mówiła Olejnik. Zgodzili się z nią politycy obecni w studiu.

A ja się nie zgadzam. Jak się powiedziało A to Be trzeba beknąć. Chcieliście „wolności prasy” ? To macie. Chcieliście „gospodarki rynkowej” ? To macie. W systemie gdzie wolno wszystko, gdzie jedynym miernikiem wartości działania jest pieniądz tak właśnie jest. Gawiedź pożąda krwi i widoku trupów, no to „rynek” tylko wypełnia zapotrzebowanie. A że na „mięso” jest większy niż na Panią Monikę Olejnik to już na to nic się nie poradzi. Jak Pani Monika chce, żeby to jej zdjęcia były na pierwszej stronie tabloidów to jest na to wiele sposobów. Niekoniecznie nawet musi tam występować w charakterze zwłok. Jest wiele innych możliwości, nawet powiem, że repertuar tych możliwości jest nieograniczony.

Sprzedawca marzeń

Mimo że spółka nie wydobyła jeszcze ani jednej baryłki ropy, inwestorzy w 2007 r. wręcz zabijali się, by kupić jej akcje. Jednak od tego czasu zamiast wzrostów kurs dramatycznie stracił na wartości, bo okazało się, że Petrolinvest jest lepszy w sprzedawaniu marzeń niż znajdowaniu bogatych złóż surowca. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku jeden z analityków giełdowych, Jacek Borawski z DM BPS zastanawiał się, czy kupić akcje Petrolinvestu: - Od pomysłu wstawienia zlecenia powstrzymuje mnie jednak świadomość, że każdy, kto kiedyś kupił ten walor, leczy się teraz w psychiatryku - żartował na swoim blogu. Skąd ta ironia?

Wszyscy stracili ? Nie, nie wszyscy. Na pewno nie stracił ten, kto ten śmieć wyemitował. Cała sprawa to kolejna bańka mydlana, no ale cóż, czy giełdy całego świata produkują jeszcze coś poza bańkami ? Oczywiście, że nie. Cały ten interes to tylko lep na muchy. I niechby tam było, nie od dziś ludzie się hazardują trwoniąc całe majątki i niszcząc sobie życie. Ale własne. Problem w tym, że pieniądze na giełdach topią fundusze emerytalne i banki, których klienci nijak swojego podpisu pod zleceniem spekulacyjnego zakupu akcji Petrolinvest nie składali. Zrobili to za nich politycy, kamuflując zgodę na wykorzystanie nic o tym nie wiedzących klientów w prawie bankowym, emerytalnym i innych. Nie za darmo oczywiście.

Bolesław Piecha, marihuana i intelekt

Bolesław Piecha: marihuana zamula intelekt

Czy Pan były (na szczęście) minister dużo palił ? Sądząc po jego wypowiedziach to jarał jak stodoła.

Na Moskwę, Wodzu prowadź

Około 350 osób uczestniczyło w ogólnopolskim marszu Solidarni 2010 upamiętniającym 150. rocznicę Powstania Styczniowego. Chociaż marsz miał upamiętnić powstanie, jego hasłem przewodnim było: "Za Smoleńsk, żądamy zerwania stosunków "Za Smoleńsk, żądamy zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją".

Za komuny był taki wierszyk , „na barykady wlazły dwa dziady, a lud roboczy wytrzeszcza oczy”. Za Solidaruchów jak widać nic się nie zmieniło. Bo Polactwo jest niezależne od ustroju, w którym wyrasta, to gen dominujący i nic się nie zmieni, nigdy.

Co ma marihuana wspólnego z JP2 ?

Zdarzają się takie przypadki, ale bardzo sporadycznie. Marihuana, jak każdy środek psychoaktywny (np. alkohol), może przyspieszyć ujawnienie zaburzeń psychicznych, jeśli osoba jest na nie podatna. Może np. ujawnić schizofrenię czy stan psychotyczny. Pamiętajmy jednak, że takim impulsem są nie tylko zażywane substancje, ale też sytuacje. Bardzo wiele osób zostało np. przyjętych na oddziały psychiatryczne tuż po śmierci Jana Pawła II. "Wyzwalaczem" chorób jest też zakochanie się. A u ilu osób katastrofa smoleńska wywołała zaburzenia psychotyczne?

Zakazać kultu JP2 !!! A na poważnie, w Bolandzie mózg jest zbędnym wyposażeniem jej mieszkańców, zamiast go używać wolą założyć dres. Spraw samobójczej śmierci „Stasia” niczym się nie różni od sprawy „Madzi” i innych plotkarskich historii gdzie prawda jest ostatnią rzeczą, o którą chodzi. A politycy i dziennikarze oraz pospólstwo w każdej sprawie, np. katastrofy smoleńskiej, nie chcą słuchać fachowców. Zamiast tego uprawiają ploty i bredzą o marihuanie „wzmacnianej sproszkowanym szkłem”. Jak któryś z nich da radę takie „ziółko” ze szkłem wypalić to zapiszę się do „Solidarnej Polski”. A poza tym trzeba pamiętać, że wśród stałych pacjentów psychiatryków, co drugi to Jezus. Czy więc należy zdelegalizować religię Panie Ziobro ?

Nie damy się

Szczucie nas skarbówką i komornikiem nie pomogło. Liczba opłacających abonament zamiast wzrosnąć spadła. W sumie zalegamy już 2 mld 265 mln zł. Co teraz? Niedawno padła propozycja, by znieść obowiązek rejestracji odbiorników RTV.

Oto lekcja obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jak Państwo przestaje reprezentować interesy obywateli to obywatele mają w dupie interes Państwa. Czekamy na dalsze akcje.

Nightmare Liner ?



Władze japońskie, które wraz z Amerykanami badają awarie, do których doszło w samolotach Boeing 787, opublikowały zdjęcie poczerniałego akumulatora litowo-jonowego - przyczyny awaryjnego lądowania Dreamlinera w Japonii.

Amerykańskie służby lotnicze wiedzą, co było przyczyną pożarów w Dreamlinerach, ale nie wiedzą dlaczego miały miejsce. Oznacza to, że Boeingi 787 jeszcze długo mogą pozostać uziemione.

Każdy nowy samolot musi cierpieć na choroby wieku dziecięcego. Ale w tym przypadku pacjent może kolejnej choroby nie przeżyć. Decydując się na tak dużo zmian Boeing podjął ogromne ryzyko, może się okazać, że zbyt duże. Świat i Boeing jakoś sobie poradzą, ale z LOT’em to już koniec snu.

Brexit ?

David Cameron przesunął swój kraj w hierarchii unijnej. Z kraju, który mógł współrządzić UE, do kategorii państwa "specjalnej troski", nad którym trzeba się pochylić - mówił w TOK FM Radosław Sikorski. - A interesy Polski są odwrotne. Możemy dołączyć do wąskiej grupy decydentów, z której Wielka Brytania właśnie zrezygnowała - dodał.

Życie próżni nie znosi. I nawet wzięcie pod uwagę, że deklaracja naszego Pana Ministra jest mocno na wyrost, to co do zasady pełna zgoda. Tylko, że Pan Cameron licytując tak mocno, równie mocno blefuje i usiłuje zdobyć trochę głosów dla podreperowania sytuacji swojej partii, a jest ona niewesoła. Szansa na samodzielne rządy po wyborach praktycznie żadna, a pozostałe dwie partie w życiu na takie szaleństwo nie pójdą. Dlaczego szaleństwo ? Na to odpowiedzieli już brytyjscy przedsiębiorcy ostrzegając Pana Premiera, żeby głupot nie gadał. Pozostawiona sama sobie brytyjska gospodarka skona a próba robienia za pomocą City jakiegoś raju „off shore” w stylu Kajmanów to bzdura kompletna. Koncepcja utrzymania całej wyspy ze spekulacji finansowych mogła się wyląc wyłącznie w otumanionych kokainą głowach „traderów”. Reasumując ani WB z UE nie wyjdzie, ani Polska jej miejsca nie zajmie. Tyle ich co sobie Panowie Ministrowie pogadają.

Oddajcie swoje roczne dochody, to rozprawimy się z  … biedą

100 najbogatszych ludzi na świecie zarobiło w zeszłym roku wystarczająco dużo pieniędzy, aby czterokrotnie rozwiązać globalny problem biedy - tak wynika z raportu jednej z najważniejszych organizacji charytatywnych na świecie, Oxfam. Fundacja wytyka przed przyszłotygodniowym Światowym Forum Ekonomicznym, że skrajne bogactwo jest "ekonomicznie nieskuteczne, politycznie korumpujące i społecznie niesprawiedliwe".

Nie będę się specjalnie wywnętrzał nad moralnym poziomem owych 100 najbogatszych bo mi się już zwyczajnie nie chce. Przypomnę tylko po raz nie wiadomo który. Nie kontrolowana akumulacja kapitału powoduje, że coraz większa ilość zasobów staje się własnością coraz węższej grupy. Linią graniczną jest jeden właściciel wszystkiego. Jak widać prawo to znakomicie sprawdza się w praktyce. Powstaje świat, w którym ponad 99% społeczeństwa nie ma i nie będzie miało nic do powiedzenia. To dziś. A jutro ? Jutro nie będzie miało co jeść. Czy taki system może istnieć ? Jakiś czas tak, ale tylko jakiś czas. Potem spłonie w ogniu roznieconym przez „gniew ludu”, nie po raz pierwszy zresztą. Tylko czy to coś nas nauczy, wątpię, skoro do tej pory nie nauczyło.

Gnijące jabłko

Apple cierpi na Syndrom Lekkiego Rozczarowania. Sprzedaż iPhone'a 5 jest poniżej oczekiwań, wyniki finansowe za pierwszy kwartał tego roku mogą nie być euforyczne. A teraz jeszcze w Stanach Zjednoczonych LG zajął zaszczytne drugie miejsce w rankingu sprzedaży smartfonów. Takie dane podała agencja Counterpoint Research z Hongkongu. LG, głównie za sprawą dobrze sprzedającego się modelu Optimus G (godnego rywala SIII), zdobył 13 procent rynku. Apple jest na trzecim miejscu rankingu z wynikiem o procent gorszym.

Wyniki finansowe to już  wyłącznie efekt mocno przesadzonych cen produktów Apple. Brawo za wykreowanie mody, ale każda moda mija. Apple gnije i ja osobiście nic już się po tej firmie nie spodziewam. Fakt, że zapoczątkowała rewolucję na rynku urządzeń mobilnych ale z drugiej strony ceny i podejście do klienta jako dojnej durnej krowy odrzuciło mnie na zawsze od jej produktów. Pod presją inwestorów oczekujących niemożliwego może być już tylko gorzej. Górka była, teraz idzie dołek. Zobaczycie w tym roku wysyp „nowych produktów” , a tak naprawdę lekko „odświeżonych” starych modeli z nowymi cyferkami w nazwie. I to się nie sprzeda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz