Motto: Wygląda na to,
że Ziemia nie jest jedyną taką planetą we wszechświecie. Istnieją być może
miliardy planet takich jak nasza. – na szczęście, bo ten projekt nie rokuje
dobrze.
Ein
Land, ein Volk, ein Fuehrer
Tusk mówił, że raz na zawsze musi zostać w Platformie rozwiązany
problem kwestionowania przywództwa. Dodał, że każdy, kto chciał przejąć
przywództwo w PO, mógł kandydować w wyborach na szefa partii, ale Grzegorz
Schetyna tego nie zrobił, za to sieje destrukcję, krytykując rząd - relacjonuje
wczorajsze, nocne posiedzenie zarządu Platformy jeden z jego uczestników w
rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Panu Premierowi nie tylko czasy
ale i kraje oraz systemy się pomyliły. To, o czym od jakiegoś czasu Pan Premier
Donald Tusk tak często mówi, to co w jego ustach brzmi jak „przywództwo”, jest
niczym innym tylko jedynowładztwem graniczącym z dyktaturą. Na dziś to ma być
wyłączna dyktatura Jaśnie Pana w platformie. Jak się uda, Pan Premier będzie
usiłował to samo zrobić na szczeblu całego państwa. Tak czy owak, demokracja
według Pana Premiera Donalda Tuska to wyłącznie wybory, po nich wybrany może
robić co chce nie licząc się z nikim i niczym. Panie Premierze, to co Pan robi
to już jest zaprzeczenie demokracji, to próba restytucji tak prymitywnych form
społecznych jak feudalizm, Panu się wszystko od tej władzy już w głowie
pomieszało. I dlatego tak ważne jest, żeby Pan otrzymał w najbliższych wyborach
kartkę, ale czerwoną. Dla takich „polityków” w demokracji miejsca nie ma.
Dzięki Panu Premierowi wreszcie rośnie
Statystyki zajęć nieruchomości przez komorników biją kolejne rekordy:
tylko od stycznia do lipca tego roku komornicy w całej Polsce zajęli 4 064
mieszkania i domy, czyli ponad dwa razy więcej niż w tym samym okresie w 2012
roku. Lawinowo rośnie również liczba zajmowanych rachunków bankowych, mebli,
sprzętów RTV i AGD, samochodów, komputerów, laptopów a nawet żywności.
No i co malkontenci ? Widzicie
jak rośnie, jak komornicy stają się bogatsi ? Jak dynamicznie rozwija im się
biznes ? I to wszystko dzięki Panu Premierowi Donaldowi Tuskowi, za co mu mam
nadzieję wszyscy z całego serca podziękujemy przy najbliższych wyborach.
List Brutusa
Jarosław
Gowin napisał list otwarty do członków Platformy Obywatelskiej. "Dziś
coraz lepiej widać, że mamy do czynienia z restauracją państwa 'układu
zamkniętego' – tyle tylko, że na czele tego państwa stoi dziś Donald Tusk.
Obecny Tusk jest jak Miller z okresu afery Rywina. Nie dziwię się, że mówi się
o ich przyszłym sojuszu" - podkreślił Gowin.
Po opublikowaniu tzw. „taśm
Beger” obecny Pan Premier Donald Tusk wstał w nocy (to w tym wypadku czyn
heroiczny) i zwołał konferencję prasową, na której korupcję polityczną mieczem
do spodu wypalał. Dziś, gdy tamte piętnowane zachowania stały się codziennością
działania w kraju rządzonym przez PZPO, Pan Premier z równą gorliwością zamiata
korupcję pod dywan. Nie po raz pierwszy i nie ostatni zresztą. Czyż trzeba
piękniejszego dowodu, że punkt widzenia od siedzenia zależy. Jak Pana Premiera
już „zwolnimy” od odpowiedzialności, to zobaczycie jak korupcję polityczną
będzie piętnował, z gorliwością Felka Dzierżyńskiego zapewne.
Kwiaty dla Grabarczyka
Ponad 170 bramownic systemu viaTOLL wykonano z przemyconego surowca -
twierdzą niemieccy eksperci i NIK. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do
dokumentacji pokazującej schemat tego procederu. Dokumenty będące w posiadaniu
"Dziennika Gazety Prawnej" wskazują na zbieżność dat międzynarodowej
operacji biznesowej i urzędniczych decyzji. Kluczowa opinie wydało Ministerstwo
Infrastruktury 21 marca 2011 roku. Urzędnicy ówczesnego ministra Cezarego
Grabarczyka uznali, ze bramownice nie będą podlegać rygorom prawa budowlanego,
bo są to instalacje bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Czy to nie ten sam Cezary
Grabarczyk wypowiadał się ostatnio o korupcji w PO mówiąc, że zamiast roztrząsać problem, trzeba
„iść do przodu”. Tak jak z bramownicami, Panie Ministrze ? Tu też żadnej afery
nie było ? W ogóle odkąd rządzi PZPO wszystko jest dobrze a nawet dobrzej,
tylko polityczni wrogowie się czepiają. I żyje się lepiej, Panu Grabarczykowi
na pewno.
Sznurek dla służb specjalnych
To żenujące, jaki bałagan panuje w wojskowym wywiadzie. Fakt dotarł do
wewnętrznego pisma, w którym szefostwo SKW w panice poszukuje kilkunastu
dokumentów dotyczących swoich agentów! Z Kancelarii Tajnej zginęły 33 komplety
papierów z nazwiskami rozpracowywanych osób oraz agentów wojskowego
kontrwywiadu. To niezwykle groźne dla bezpieczeństwa państwa! Czy dane te
wpadły w łapy obcych służb?
Ja się też dziwię, dziwię się, że
jeszcze ktoś się dziwi. Oddanie władzy w ręce byłych studenckich działaczy NSZ
ma swoje konsekwencje. W Państwie rozleciało się już wszystko, nic więc
dziwnego, że i w służbach specjalnych nikt nad niczym nie panuje.
Amatorszczyzna to znak firmowy tej ekipy. Dziękuję Ci Solidarność, szczególnie
za kadry, którymi nas obdarzyłaś. A służbom polecam sznurek do snopowiązałek,
jak macie honor to się na nim powieście.
Polskie tempo
Przy obecnym tempie poszukiwań rozpoznanie polskich złóż gazu łupkowego
potrwa nawet do 2037 roku - pisze "Puls Biznesu". W porównaniu z
tempem prac nad eksploatacją łupków w USA jesteśmy daleko w tyle.
Było kiedyś „warszawskie tempo” i
dlatego Warszawa została odbudowana. Teraz mamy takie „tempo” jak opisane
powyżej. Ale zdecydowanie gospodarka kapitalistyczna zawsze jest lepsza od
socjalistycznej, przynajmniej w teorii.
Pracodawcy
Organizacje pracodawców protestują przeciwko poselskiemu projektowi
nowelizacji Kodeksu pracy, który ma unieważnić zabezpieczenia wekslowe w
stosunkach pracy. W czwartek projekt trafił do sejmowej podkomisji stałej do
spraw nowelizacji Kodeksu pracy.
I jeszcze pracownik powinien
podpisać zawczasu zgodę na obcięcie palców a także oświadczenie, że poddaje się
dobrowolnie każdej karze wymierzonej mu przez pracodawcę, oraz na końcu, że
zrzeka się wszelkich swoich praw obywatelskich i cywilnych a także zobowiązuje
się pracować za darmo na swojego „chlebodawcę” aż do naturalnej lub nie
śmierci. Owo zdziczenie kapitalistów może mieć tylko jeden koniec, na
latarniach.
Igrzyska albo chleb
7 listopada PKOl zgłosi kandydaturę Krakowa na gospodarza ZIO 2022.
Proces aplikacyjny rozpoczęty został już w czerwcu, lecz oficjalne dokumenty
nie wpłynęły jeszcze do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Dotychczas
tylko Kazachstan wysłał pismo w sprawie zgłoszenia Ałma-Aty. Termin składania
wniosków upływa 14 listopada. Przyznanie tak ważnej imprezy Polsce byłoby na
pewno wielkim wydarzeniem – powiedziała przewodnicząca komitetu aplikacji
"ZIO – Kraków 2022" Jagna Marczułajtis-Walczak.
Pani poseł z PZPO robi to co cała
jej formacja umie najlepiej. Wydawać nasze podatki na Wasze imprezy. Dopiero co
się nie możemy pozbierać po EURO 2012, zyski poszły do UEFA a my zostaliśmy z
koszmarami stadionami i długami do spłacenia. Ale EURO to Pan Pikuś, bo na
olimpiadę trzeba by było wydać z
dziesięć razy tyle. Putin na Soczi wydał 50 mld EURO, stąd pytanie do
Pani Jagny, czy Pan Minister Rostowski stosowne gwarancje na sumę tego rzędu
już łaskawie był uczynił ? Bo jak się na procesie aplikacyjnym MKOL znam to
każda złożona oferta takowe gwarancje mieć musi. Więc znów PZPO grzebie
paluszkami pod kołderką, nic nam o tym nie mówiąc. A „zaprzyjaźniony biznes”
już mrozi szampana, oj będzie można zarobić. Podsumowując, cała ta akcja, jak
każda inna, ma na celu transfer naszych podatków do prywatnych kieszeni,
oczywiście nie przypadkowych. Dzięki Panie Premierze Tusk za taką Polskę.
Za chlebem
Wypchnęliśmy młodych ludzi za granicę, nie dając im pracy, mieszkania,
opieki społecznej w Polsce. Wyjechało ponad 2 miliony ludzi. Gdyby zostali w
Polsce, powiększaliby grupę bezrobotnych, która wynosiłaby dziś pewnie koło 40
procent w grupie osób młodych. Wyeksportowaliśmy więc nasze bezrobocie gdzie
indziej. Ale wypchnęliśmy ludzi zdolnych, mobilnych, którzy naprawdę chcieli
pracować. Wypchnęliśmy, bo Polska nie miała im nic do zaproponowania. Ci sami
Polacy, na obcej ziemi, mimo wielu przeciwności związanych z odnalezieniem się
w obcym kręgu kulturowym, mają znacznie więcej dzieci. Paradoks? Nie. Tam, np.
w Wielkiej Brytanii wiedzą, że nawet jeśli dziś stracą pracę, to jutro znajdą
kolejną, rozbudowany jest system opieki nad matką i dzieckiem, system pomocy i
zasiłków - przekonuje. Polityk dodaje, że "oni już nie wrócą, odnaleźli
się tam, zakorzenili, tam urodziły się już ich dzieci". - To wielka
porażka. Nie PO, ale Polski
Jak to nie miała nic do zaoferowania ? A igrzyska
Kraków 2022 to nie jest kusząca perspektywa dla młodzieży ? A praca w „centrach
kompetencyjnych”, a możliwość prowadzenia własnej działalności gospodarczej w
agencjach ochrony za 900 PLN, a możliwość mieszkania pod nowym mostem w
Warszawie, a wreszcie czego się nie poświęci dla budowy jedynego słusznego
ustroju, dla dobrobytu ? Co prawda dziś ten dobrobyt osiągnęli bardzo nieliczni
ale w przyszłości …
Za przedszkolem
Jesteś
zwykłym Polakiem. Ciężko pracujesz, uczciwie płacisz państwu podatki. Może z
trudem, ale starcza od pierwszego do pierwszego. No to teraz uważaj: skoro masz
pracę i pensję, to według rządu jesteś bogaczem, którego stać na to, by posłać
dzieci do prywatnego przedszkola! I słono za nie płacić. Ministerstwo Edukacji Narodowej forsuje
przepisy, które przewidują, że pierwszeństwo w przyjmowaniu do państwowych
placówek będą mieć bezrobotni, którzy przecież siedzą w domu i sami mogą
zapewnić swoim pociechom opiekę.
Po jaką cholerę przedszkole dla
ludzi bez dochodów i bez pracy ? A po taką, że urzędasy z MEN nie mają
zielonego pojęcia jak problem rozwiązać, więc przyjęli „kryterium dochodowe”
jako jedyny miernik. A że sensu to nijakiego nie ma to kompletnie bez
znaczenia, tu nic sensu mieć nie musi żeby być, i to jak cię mogę. Cały ten
kraj nie ma żadnego sensu a przecież jest.
Jak zagłosuje PSL ?
Eugeniusz Grzeszczak powiedział w "Trójce", że decyzję o tym,
jak PSL zagłosuje w sprawie referendum, podejmie klub parlamentarny ludowców.
Podkreślił, że klub PSL konsultuje się z różnymi środowiskami, a na jego
posiedzenie ma zostać zaproszona minister edukacji Krystyna Szumilas. Gość
"Trójki" nie zgodził się z sugestią, że PSL chce w sprawie referendum
dobić politycznego targu z Platformą Obywatelską
Jak świat światem, PSL nic i
nigdy nie zrobił z innej motywacji niż własne korzyści. To nawet nie zasługuje
na nazwę partia polityczna, to „rodzina ludowców” uwłaszczająca swoich członków
i sympatyków na własności państwowej. PSL nie ma żadnego programu politycznego,
żadnej idei, żadnych koncepcji. Liczy się tylko to, ile da się wyrwać dla
swoich. Więc niech Pan Poseł dyrdymał nie opowiada, wszyscy widzą jak po raz
już nie wiadomo który PSL korzysta z kłopotów większego koalicjanta żeby znów
coś ugrać. Bo tylko PSL’owska „rodzina na swoim” się liczy. Ale zapowiada się,
że po następnych wyborach trzeba będzie apetyty powściągać, bo PO ma tej
koalicji już serdecznie dość.
Koniec propagandy ?
Polacy przestają oglądać telewizyjne serwisy informacyjne. Największe
spadki odnotowały wieczorne "Fakty" w TVN. Strata widzów była tak
duża, że pod względem oglądalności znalazły się za "Teleexpressem".
Kłopotów „frontu obrony PO” ciąg
dalszy. Jak się postawiło na złego konia to się przegrywa, jak zamiast zająć
się uczciwą oceną władzy i polityków, trzyma się stanowisko jednej partii i
obecnego rządu to nie ma się co dziwić. Jak spadło poparcie dla PO i rządu to
skutki tego odczuwa też TVN. Jak widać w dowcipie o Tusk Vision Network sporo było prawdy.
Mec.
Maria Szonert-Binienda: zamach w Smoleńsku przygotowały polskie i rosyjskie
służby specjalne
LEKARZAAAAAAAAAAAA
Na dnie według Rafała Chwedoruka
W polityce
sięgnęliśmy dna, politycy stają się chłopcami na posyłki, a nadzieją jest to,
że gorzej być nie może - mówi politolog dr hab Rafał Chwedoruk, z którym
rozmawiamy o morale w polskiej polityce i o szansach na zmiany.
Nie tylko może ale i będzie. Pod
dnem jest jeszcze metr mułu Panie doktorze Chwedoruk. A Polak jak wiadomo
potrafi, szkoda tylko, że wyłącznie siać destrukcję ale tak już jest niestety.
Więc radzę wyobraźni nie ograniczać i puścić jej swobodnie cugle, zapowiada się
niezła jazda bez trzymanki. A co Pana diagnozy współczesnego świata to w
całości się zgadzam, to jest koniec pewnej epoki, koniec kapitalizmu. Przed
nami ciekawe czasy.
Pracodawcy znów biją
Właścicielka firmy transportowej z Katowic osobiście pofatygowała się
do Częstochowy, by rozliczyć się ze swoim pracownikiem. Zamiast udzielić mu
nagany czy odebrać premię, 43-letni kierowca został pobity i skopany. Ma
pękniętą czaszkę i śledzionę, uszkodzoną trzustkę.
Po pierwszym przypadku
nagłośnionym w mediach był to „kryminalny”, jednostkowy przypadek nie mający
nic wspólnego ze stosunkami pracy w Polsce. Wszystkie organizacje pracodawców
zaprzeczały twierdzeniom, że przemoc wobec pracowników to u nas norma. Po
drugim nabrali jakoś wody w usta a teraz mamy kolejny przypadek przemocy z
pogranicza usiłowania zabójstwa. Bo o przypadkach nadużywania pozycji i
zastraszania, tudzież szantażowania pracowników, już nikt nie pisze, to po
prostu standard naszych „stosunków pracy”. Tak właśnie wygląda owo dno systemu
kapitalistycznego, wymienione przez dr. Chwedoruka, tak wygląda świat rządzony
przez „inwestorów” i „wolny rynek”, tak wygląda świat wspieranych nieustannie
przez wszystkie rządy tzw. „pracodawców”. Komu się nie podoba jest eliminowany,
jak widać posuwają się już do eliminacji fizycznej. Co jeszcze musi się
zdarzyć, żeby ludzie zrozumieli iż nie ma co liczyć na „demokratyczne” rządy w
całości unurzane w korupcji i siedzące w kieszeni kapitalistów. Polska zaczyna
mi przypominać Kubę pod rządami Batisty, de facto jankeską kolonię
dostarczającą amerykańskim „przedsiębiorcom” i gangsterom łatwej kasy i
rozrywki. Polacy to też tylko „bydło robocze” mające przynosić coraz wyższe
dochody próżniaczej klasie kapitalistów. Ale na Kubie był chociaż Fidel Castro,
w Polsce mamy za to Lecha Wałęsę. Ten pierwszy wygnał z kraju całą tą
pasożytniczą hałastrę, a ten drugi ją do nas sprowadził. Taka jest między nimi
różnica. Życzę moim rodakom długich lat pracy bez płacy w tym co sami sobie
wybrali.
Kowal ukradł, Cygana chcą powiesić
Niemal ćwierć wieku po upadku żelaznej kurtyny polski rząd nie podjął
znaczących działań w celu zwrotu żydowskiej własności prywatnej zagrabionej w
czasach Shoah - napisały w liście otwartym do Bronisława Komorowskiego
przedstawicielki żydowskich organizacji. Avital i Haber zaapelowały następnie do Komorowskiego o wywarcie presji
na rząd w celu ustanowienia prawa, które przewiduje: restytucję lub
odszkodowania za własność zagrabioną przez nazistów i ich kolaborantów od
września 1939 roku; zwrot skonfiskowanej własności, a jeśli nie jest to
możliwe, sprawiedliwe i szybkie rekompensaty; usunięcie przeszkód prawnych w
dochodzeniu roszczeń.
Tak naprawdę wyglądają nasze
„specjalne” stosunki z państwem Izrael. My nie mamy w tej „przyjaźni”
absolutnie żadnego interesu, dla Polski Izrael jest państwem które może nawet
nie istnieć, ani gospodarczo ani politycznie żydowskie państwo nie jest nam do
niczego potrzebne. Owe „specjalne stosunki” potrzebne są za to Izraelowi, który
walczy o przetrwanie. Więc wydawać by się mogło, że będzie o nasze poparcie
zabiegał. No i widzimy jak zabiega, wysuwając coraz to większe roszczenia. Za
co ? Za to co im Niemcy i ich kolaboranci zabrali, teraz my mamy im to niby
„zwracać”. Fakt, że Niemcy już dawno za to wszystko zapłacili nie ma
najmniejszego znaczenia, może uda się wyrwać kasę jeszcze raz ? Ot większej
bezczelności jak żyję nie widziałem. Gdyby to ode mnie zależało, to ambasador
tego egzotycznego państewka już by się pakował i spierdalał z Warszawy, raz na
zawsze. Ale to pewnie wrodzony antysemityzm przeze mnie przemawia.
Sojusz i paciorki
Sojusz z Ameryką powinien być priorytetem w polskiej polityce. Ale to
nie oznacza, że powinna to być polityka paciorkowców. Nie może być tak, że
zachowujemy się jak plemiona tubylcze, którym ktoś przynosi paciorki. I
jesteśmy pełni ekscytacji, że Kerry przyjechał do Polski.
Ale my to kochamy, jak tylko ktoś
z tej Ameryki przyjedzie to jesteśmy jak „gotowe na wszystko” byle nas tylko
wydupcyli. A wydupcyli nas już wiele, wiele razy. Z tego egzotycznego sojuszu
nigdy ale to przenigdy nic dobrego dla nas nie wynikło. I nie wyniknie, bo
amerykanie traktują nas dokładnie tak jak traktowali swoich Indian. Za darmo to
dostajemy paciorki ale już za stare i niesprawne uzbrojenie trzeba sowicie
zapłacić. Tak samo sprzedawali Indianom stare karabiny i wódkę. My ostatnio
daliśmy się nabrać na słynny kontrakt z „offsetem” na F-16 a potem na deser sprzedali
nam Dremlinera. Odszkodowania za tego nielota też wyegzekwować nie można. Reasumując,
rzygać mi się po prostu chce za każdym razem gdy dochodzi do kontaktów „na
szczeblu” z USA, podobnie zresztą jak z opisanym wyżej Izraelem. W obu
przypadkach mają nas głęboko w dupie a my nawet nie chcemy tego widzieć. Sami z
siebie robimy najgorszych prowincjuszy bo nic bardziej poniżającego niż
czapkowanie u klamki Jaśnie Pana. Ale honor to my mamy tylko na sztandarach.
A tak nas widzą w USA
Przynajmniej jeśli chodzi o
Washington Post, ale nie jest to przecież żadna niszowa gazetka z Oklahomy. Tak
więc w USA mniej więcej wygląda przeciętny stan wiedzy o Polsce, najlepszym
kraju do inwestowania, jak powiedział John Kerry. Tylko te prześcieradła na
głowach.
Cuda według Kerry’ego
W Polsce miał miejsce cud gospodarczy; to najlepsze miejsce do
inwestowania na świecie - mówił podczas spotkania z przedstawicielami środowisk
biznesowych w czasie wizyty w Polsce sekretarz stanu USA John Kerry.
"Pomyślcie o tym - w czasie tylko jednego pokolenia, po strajkach w
stoczni, Polska stała się szóstą największą gospodarką w Europie. To jedno z
najlepszych miejsc do inwestowania na świecie" - mówił. "Konkurencja,
postęp, otwarty rynek, - te słowa nie łączyły się z polską gospodarką 25 lat
temu, ale dziś ją definiują. To miara transformacji (...) i cudu ekonomicznego,
który miał miejsce tutaj" - dodał.
Ten cud mniemany przypomina mi to
co się stało z „american dream” , nieliczni bogaci są coraz bogatsi a tempo ich
bogacenia się gwałtownie przyspiesza. Z drugiej strony cała reszta musi siłą
rzeczy ten „cud” finansować, więc ma z roku na rok coraz mniej. Tak to wygląda
tam, tak to wygląda tu. Zawdzięczamy to właśnie konkurencji, którą przegrywamy,
postępowi ale nie u nas i otwartemu rynkowi, który zabiera nam miejsca pracy,
majta złotówką jak starą szmatą i robi jeszcze kilka innych równie
„użytecznych” rzeczy. Ale za to możemy się nażreć pochlebstwami rzucanymi jak
paciorki bez żadnej refleksji, za to z tą durno uśmiechniętą miną tak klasyczną
dla polityków „made in USA”. Dwa światy, jeden klasy biznes a drugi to niestety
tanie linie z płatna toaletą i miejscami stojącymi. A pierdol się Pan z tym
bełkotem, zostaw go na własny, amerykański użytek. Ten Wasze matoły jeszcze na
to lecą, jeszcze.
Dream liner holidays
Kilkuset polskich turystów utknęło na lotnisku w Bangkoku z powodu
usterki Dreamlinera LOT - informuje TVN24. Pasażerowie mieli wrócić do kraju
około południa, jednak samolot nie wystartował. Turyści wrócą do Warszawy
dopiero w środę wieczorem.
Kupmy jeszcze jakieś
technologiczne cuda od USA, pan Kerry przywiózł cały katalog produktów made in
USA, każdy jak „marzenie” oczywiście.
Kapitał w dziupli
Kryzys finansowy wymusił regulacje dotyczące działalności banków.
Kreatywna księgowość wielu firm została więc zastąpiona kreatywną
restrukturyzacją. Zaczęto tworzyć nie przynoszące zysków przybudówki - dziuple
- dla ukrywania i transferu środków przed opodatkowaniem. Właśnie kosztem
państwa. Rozwija się też nieprzejrzysty wewnętrzny system usług finansowych,
wobec których wprowadzone regulacje są bezradne. To prawdziwa rewolucja
managerska - bo bezradni są również akcjonariusze. Ucieczka managerów wielkich
firm od ryzyka i odpowiedzialności, wysokie zarobki niezależnie od ekonomicznych
efektów i - równocześnie finansowa zapaść państwa widoczne są również w Polsce.
W USA (według "The Economist") dwie trzecie zakładanych
obecnie firm to "dziuple" nie nastawione na własny zysk. Przybudówki
dla szybkich przepływów finansowych. Działające w ramach organizowanych ad hoc,
wydzielonych quasi - rynków. Unikające regulacji i odpowiedzialności.
Przerzucające ryzyko na innych. Czy to już trwała redystrybucja władzy i
realnych praw własności, kosztem państw i społeczeństw? Czy grozi to zakwestionowaniem
związku wolnego rynku z demokracją? Bo nowe rozwiązania, choć tworzą się
spontanicznie, jako odpowiedź biznesu na kryzys, kłócą się z liberalną zasadą
wolności. Ale i - odpowiedzialności. I, osłabiają państwa zwiększając dramatyzm
trudnych decyzji budżetowych. A to może uruchomić tęsknoty autorytarne
A jaki do kurwy nędzy jest w XXI
wieku związek „wolnego rynku” z demokracją ? Taki związek mógł występować
wyłącznie w feudalizmie, z którego to punktu widzenia, wolny rynek i kapitalizm
były postępowe i demokratyczne. W miarę rozwoju poziomu sił wytwórczych ów
kapitalizm i wolny rynek stały się zaprzeczeniem demokracji. Dziś służą
wyłącznie do maksymalizacji zysku za wszelką cenę, najczęściej cenę ograbienia
i upodlenia ludzi żyjących z własnej a nie cudzej pracy. Wolność już była,
teraz nastała era nowego niewolnictwa, ekonomicznego. Z pozoru wolne jednostki
i społeczeństwa nie mają już żadnego wpływu na własny los i warunki życia. O
tym decyduje „wolny rynek” i kapitał. Tak, realna władza i realna własność przeszły
z rąk demokratycznie wybranych przedstawicieli społeczeństw w ręce anonimowych
„inwestorów” oraz tzw. „rynków”. Ta nowa klasa próżniacza przejęła władzę nad
światem kapitalistycznym bez żadnej demokratycznej legitymacji. I sprawuje ją
dla własnych egoistycznych interesów za nic mając interes społeczeństw, narodów
i całej ludzkości. Niemal niezauważalnie dokonał się demontaż demokracji, którą
już zastąpiono autorytaryzmem. Bo czymże innym jest ów „wolny rynek” jak nie
narzędziem ucisku i wyzysku stosowanym przez bogatych wobec biednych. Jedynym
wyjściem z tej sytuacji jest dokonanie głębokiej zmiany, której osią musi być
deprecjacja roli pieniądza oraz wolnego rynku. Ogon musi przestać machać psem,
a jak nie to pies może się bez tego ogona obyć. Istnieją alternatywy wobec tej
rzeczywistości i niekoniecznie muszą być autorytarne, zwłaszcza że autorytarny
to jest jak się okazało ten właśnie ustrój, który potwora stworzył. Proletariusze
wszystkich krajów łączcie się.
Nawet Jezus chce stąd wiać ?
"Odnoszę wrażenie, że Jezus został zamknięty w Kościele i że puka
do drzwi, bo chce wyjść, bo chce odejść" – jeszcze kardynał Bergoglio w
czasie tzw. kongregacji kardynałów w dniach wakatu w Stolicy Apostolskiej.
Bardzo, bardzo piękne i równie
prawdziwe. Z takiego świata nawet Jezus Chrystus by uciekł, miało być
„królestwo niebieskie na ziemi” a wyszło nam coś zupełnie innego, coś jakby nie
przymierzając „piekło”. Nawet „personel naziemny” zaprzedał się do końca
złotemu cielcowi i zamiast „dzieło Boże” szerzyć to „robi w biznesie”. A co do
Polski, to w kraju 95% katolików tym cudaczniej to wszystko wygląda. I nie
należy zapominać, że swoją łapę do tego wszystkiego przyłożył też ten Wasz
święty od kremówek. Za jego czasów nikt by się tak wypowiedzieć nie ośmielił,
przynajmniej bez konsekwencji. Bo któż to jak nie ów „święty mąż” rozgonił cały
południowo amerykański „kościół wyzwolenia” ? A „ojca” Rydzyka chronił,
przyjmował i błogosławił. Więc może lepiej Go na te ołtarze nie wynosić, bo
przypominam wszystkim, Jezus to wszystko widzi, i cierpi.
Coda – czyli lepiej już było
Najnowszy raport OECD, omawiający sytuację gospodarczą państw
członkowskich w 2060 roku, nie przynosi pozytywnych informacji dla naszego
kraju. PKB na osobę ma być niższe niż to przewidywane dla Meksyku, Turcji czy
Chin.
No i posprzątane, w brednie Pana
Premiera Donalda Tuska nie wierzy już absolutnie nikt. A tak na poważnie to jak
może być inaczej w obliczu kompletnej zapaści demograficznej, masowej emigracji
ludzi młodych, wykształconych i przedsiębiorczych oraz oparciu gospodarki
wyłącznie o tanią siłę roboczą. Pod uwagę należy także brać wyjątkowo niski
wskaźnik społecznego zaufania, który to wprost uniemożliwia stworzenie
gospodarki innowacyjnej, opartej na wiedzy i postępie. Ten pańszczyźniany naród
nie jest zdolny rozwoju bo tu króluje zaścianek obyczajowo-moralny, wzajemna
zawiść i kliniczna niemożność współpracy, wzajemne okradanie się zwane polską
„zaradnością” i kompletny brak świadomości jakiejkolwiek wspólnoty. Tak było, jest
i będzie. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz