piątek, 28 lutego 2014

Rodacy Na Majdan !!!



Motto: Aż 62 proc. Polaków uważa, że sytuacja w kraju zmierza w złym kierunku - wynika z najnowszego sondażu CBOS







Na Majdan ?


Zmierzch Bogów

Jacek Protasiewicz, europoseł Platformy Obywatelskiej, został zatrzymany na lotnisku we Frankfurcie - pisze niemiecki "Bild". Według gazety, polityk był pod wpływem alkoholu i w skandaliczny sposób obrażał obsługę lotniska. "Bild" pisze ostro - to "nazistowski skandal z udziałem jednego z najwyższych rangą polityków europejskich".

"Z pewnością był po wpływem alkoholu. Nie były to na pewno dwie buteleczki wina z pokładu. Człowiek po takiej ilości wina tak się nie zachowuje" - powiedział świadek zajścia na lotnisku we Frankfurcie.

Oto upadek jednego z „Bogów” platformy, tego co na rozkaz Pana Premiera Tuska „pokonał” w „demokratycznych” wyborach Grzegorza Schetynę, szefa kolejnych zwycięskich kampanii PO oraz wice przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Bo Panu posłowi nikt nie uwierzy w żadną „inną wersję wydarzeń”. Bo pijaństwo tak typowe dla naszych „polityków”, które w Polsce traktowane jest wyjątkowo łagodnie, w Europie oznacza koniec kariery. A każde tłumaczenia będą tylko jeszcze więcej go obciążać. Kończ Pan wstydu oszczędź, bądź Pan raz mężczyzną, zrezygnuj Pan ze wszystkich funkcji i odejdź na zawsze z polityki. A PO gratuluję „wysokich standardów”, które ja znam od dawna ale wyborcy głosujący na nich jak widać jeszcze Pana Protasiewicza nie znali, ale Go poznali. A PZPO na pewno „słupki” skoczą, w dół.

Nowy Wspaniały Świat

Stu najbogatszych Polaków zgromadziło łączny majątek wart ponad 100 mld zł, ale ponad połowa z tej kwoty znajduje się w rękach pierwszej dziesiątki. Rok temu łączny majątek najbogatszej setki wyniósł 94 mld zł. "Najbiedniejszy" z milionerów w rankingu zgromadził majątek o wartości 210 mln zł, czym ustanowił próg wejścia do zestawienia.

Najwyższa pora zastanowić się po co nam jako społeczeństwu tacy ludzie jak ci z listy. Nie ma dnia żeby media nie publikowały jakiś list najbogatszych, na świecie, w USA, na Ukrainie, najbogatszych sportowców, celebrytów i co tam jeszcze, gwiazd porno nie wyłączając. Jaki jest cel tych publikacji nie wiedzą już nawet ich autorzy. Ot kolejna sensacyjka na okładkę. Ale fakt, że 85 najbogatszych ludzi dysponuje takim samym majątkiem jak 3 500 000 000 czyli TRZY I PÓŁ MILIARDA tych biedniejszych przeraża. Jeszcze jedno pokolenie i zgarną WSZYSTKO. Naprawdę Wam to wisi, naprawdę nie widzicie związku między WASZYM losem a ciągle rosnącym majątkiem coraz bardziej nielicznych ? Myślicie, że jak oni się bogacą to Wy też ? Od 30 lat w USA bogaci się tylko 1% społeczeństwa, reszta traci a słynną "klasę średnią" kryzys zrównał z powierzchnią ziemi. Otóż miejcie na uwadze, że i tu w Polsce docieramy do "szklanego sufitu" poza którym znów wszyscy oprócz wyżej wymienionych będziemy się staczać po równi pochyłej, już się staczamy. Na NOWE samochody stać już o prawie 20% polaków mniej, na nowe mieszkania też. Już się cofamy. Skończy się tak, że będziemy mieli tak samo jak w "komunie" tyle, że sklepy będą pełne tylko kieszenie puste. Kapitalizm jest w 200 krajach świata a w ilu z nich ludziom żyje się dobrze ? W 20 ? Może tak a może nie bo pauperyzacja dociera już wszędzie. Czy chcecie żyć w świecie gdzie szansa na "przebicie" się będzie taka jak wygranej w Lotto ? Już żyjecie, bo owa "elita" o jakiej tu piszą nikogo już mnie przyjmuje, wszystkie miejsca zajęte. Witajcie w Nowym Wspaniałym Świecie.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

Najgorzej jest z remontem na linii łódzkiej. To najbardziej obciążona trasa z Warszawy, naprawiana od 2006 r. Miała być gotowa przed Euro 2012, nowy termin to trzeci kwartał 2015 r. Na budowie znów są kłopoty. Z placu robót zszedł jeden z kluczowych podwykonawców, firma Feroco. Kolejarze będą naciskać nową firmę, żeby do grudnia zakończyła prace na odcinku z Warszawy do Grodziska, bo tędy jeżdżą też składy CMK w stronę Katowic i Krakowa. Na razie podróż między stolicą i Łodzią trwa grubo ponad 2 godz. Na obiecane skrócenie czasu do 70 min podróżni mogą poczekać jeszcze długo.

Życia nie starczy, żeby się końca doczekać. A gdzie owo „przyspieszenie” jakiego miała Pani Premier Cudotwórca dokonać ? Z materią nie jest jak z mediami, nie da się Photoshopem i innym „tunningiem” zmienić rzeczywistości. A ze zmianami rzeczywistości to całe PO zupełnie sobie nie radzi. Szczytem możliwości jest, jak ostatnio, podświetlenie Pałacu Kultury na aktualny politycznie kolor. Rodacy na Majdan !!!

Arłukowicz musi odejść

U Pana Michała zdiagnozowano uraz kręgosłupa i stawu biodrowego. Konsultacje ortopedyczne były bezlitosne. Potrzebna jest endoprotezoplastyka biodra. 3-letni czas oczekiwania na operację, to nie tylko życie w bólu, którego nie uśmierzają nawet leki – mówi Michał Jezierski. Obecnie jestem na zasiłku chorobowym. Potem nie będę w stanie wrócić do pracy, ponieważ cały czas poruszam się o kulach. Zapewne stracę więc zatrudnienie, a co za tym idzie dach nad głową. Tylko dlatego, że muszę czekać na operację trzy lata – dodaje.
W akcie desperacji mężczyzna zdecydował się na podjęcie głodówki. – Nie mam innego wyjścia – mówi. Chcę tylko godnej pomocy od służby zdrowia, na którą przez całe życie odprowadzam składki. Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ przyznaje, iż, brakuje specjalistów, a zapotrzebowanie wśród pacjentów na endoprotezoplastykę stale rośnie. Natomiast my mamy tyle pieniędzy, ile mamy dodaje.
Tego się nie da wytłumaczyć, w żaden absolutnie sposób. A NFZ niech natychmiast zwolni wszystkich rzeczników i zaoszczędzone pieniądze przeznaczy na te procedury,  na które jak widać nie ma. Bo Pan Jan ma za swoje własne, wpłacane przez lata, pieniądze prawo do natychmiastowej pomocy lekarskie, a nie na opłacanie nikomu nie potrzebnej osoby jaką jest Pan rzecznik. Państwo Panie Premierze Tusk nie może dłużej tak działać, Pan się zajmuje Ukrainą a my już myślimy jak Panu urządzić jeszcze lepszy Majdan niż Ukraińcy Janukowiczowi. Bo tam też tak właśnie jest i tego właśnie ludzie mają już serdecznie dość. A Pan Jan niech Was wszystkich zaskarży do Strasburga, zapłacicie mu za wszystko i do końca życia za utraconą pracę będziecie płacić. Bo naruszacie już nasze prawa podstawowe, czego jak widać nikt z Was dalej nie rozumie. Rodacy, na Majdan !!!
Przedziwne, dwuznaczne zachowania wiceministra zdrowia oraz szefa NFZ. Wiceminister Sławomir Neumann (jedna z najbardziej znanych twarzy PO) od kilku miesięcy zajadle walczy o interesy prywatnej klinki Sensor, zajmującej się leczeniem wzroku. Lecznica, co wykazały kontrole NFZ, naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln złotych. Wbrew prawu pobierała dodatkowe opłaty zaleczenie refundowane przez NFZ. Za te praktyki NFZ we wrześniu 2013 wymówił Sensorowi kontrakt. Wtedy do gry włączył się Neumann. - Wydzwaniał do szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz jak szalony. Za każdym razem, gdy ją widział, dopytywał, co zamierza zrobić z zażaleniem, jakie złożył prywatny szpital - opowiada urzędnik NFZ. Współpracownik byłej prezes NFZ dodaje: "Sytuacja zrobiła się kuriozalna. Pachciarz, coraz bardziej wściekła na nagabywania Neumanna, opowiedziała o wszystkim ministrowi Arłukowiczowi. Interwencja nic jednak nie dała".
Tym się Pan Minister zajmuje. Panią Pachciarz odwołał a umowę z Sensorem podpisał. Rodacy na Majdan !!!
Nie mniej ciekawe informacje dotyczą Marcina Pakulskiego, szefa NFZ, który trzyma worek z ponad 60 mld publicznych pieniędzy. W zeszłym tygodniu opisaliśmy, że CBA wskazywało go jako osobę współodpowiedzialną za patologie związane z kontraktami w śląskim oddziale NFZ. Dziś mamy nowe informacje o tej sprawie. W maju 2013 protokół z kontroli CBA jest w rękach szefa NFZ na Śląsku, Grzegorza Nowaka. Pakulski pyta go, czy nie można zmienić protokołu, tak by nie było w nim jego nazwiska. Marcin wpadł w histerię. Mówił, że jak Agnieszka się dowie, to będzie koniec jego kariery, że go wyrzuci z roboty - opowiada Nowak. Agnieszka, czyli Agnieszka Pachciarz, ówczesna szefowa NFZ. Tak rodzi się genialnie prosty plan usunięcia nazwiska Pakulskiego z wersji protokołu, który ma być przesłany do centrali NFZ. - Wygumkowaliśmy je - przyznaje z rozbrajającą szczerością Nowak. Dlaczego? Bo to kolega, bo przełożony, bo prosił, bo jego kariera wisiała na włosku. I tak szefowa NFZ zapoznaje się z dokumentem, w którym nazwisko Pakulskiego jako odpowiedzialnego za naruszenia nie istnieje. W grudniu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz usuwa ze stanowiska szefa NFZ Agnieszkę Pachciarz. Na jej następcę Arłukowicz wyznacza właśnie Marcina Pakulskiego.
Rzecz nie dzieje się na Ukrainie tylko w Polsce, w kraju Unii Europejskiej, który ma rzeczonej Ukrainie udzielić lekcji jak skończyć z korupcją, żeby się do tej Unii dostali. A jak widać Polska od Ukrainy niczym się nie różni. Rodacy na Majdan !!!
Książe Mazowiecki
Resort finansów prowadzi windykację 110 mln zł w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. Chodzi o niezapłacone janosikowe za 2013 r. Urzędowi może zabraknąć na pensje. Jeśli skarbówka wejdzie na konta, urzędnicy mogą np. nie dostać pełnej pensji. Możliwe są także zamrożenie inwestycji, zamknięcie placówek kulturalnych i redukcje pracowników.
Ale na pensję „księcia Mazowieckiego” Adama Struzika, jak to niby „żartobliwie” nazywają w „towarzystwie” na Mazowszu na pewno starczy. Na dojazdy z Płocka limuzyną i zagraniczne wycieczki krajoznawcze też. I nic go nie ruszy dopóki rządzić będzie zgniły układ polityczny z pseudo partią polityczną zwaną PSL w tle. Za to możecie już nigdy nie zobaczyć „Mazowsza” bo to będzie jedna z pierwszych ofiar cięć. Rodacy na Majdan !!!
Czy Kaczyński chce „łupka” ?
Wiceprezes PiS wybiera się do Kijowa we wtorek, 25 lutego. Być może pojadą z nim również Ryszard Czarnecki i Krzysztof Szczerski, czytamy w "Wyborczej". Politycy liczą na spotkanie z Julią Tymoszenko.

Julia Tymoszenko zwana „gazową księżniczką” dorobiła się porównywalnego z Janukowiczem majątku na lewych transakcjach gazowych, więc jeśli Pan Lipiński może coś się od niej nauczyć, to właśnie jak robić interesy na gazie, w Polsce pewnie łupkowym. Innego celu spotykania się z tą „rewolucjonistką” nie widzę bo to postać równie odrażająca jak Janukowicz. Posiadłość pewnie też ma podobną.
Ominą Polskę z daleka
Włosi i Niemcy mogą dołączyć do projektu magistrali kolejowej, która od południa ominie nasz kraj - pisze "Puls Biznesu". Plany budowy rosyjskiego szerokiego toru przez Słowację do Wiednia, omijającego Polskę, stają się coraz bardziej realne.
Najpierw rura, teraz kolej. A zarówno gazociągi, jak i szerokie tory z Rosji miały iść przez Polskę. Ale nam się nigdy nic nie podoba. Robiliśmy wszystko co tylko możliwe, żeby Rosjanie zrezygnowali z tych inwestycji. No to zrezygnowali. A teraz jak nas omijają to znowu nam się nie podoba. Tyle, że wszystkim to wisi, a najbardziej Rosji. Przy okazji radzę zauważyć, że A2 kończy się w Warszawie a planów jej przedłużenia na wschód nie ma. Więc lada rok rozpocznie się budowa autostrady łączącej Rosję z Zachodem przez Węgry oczywiście. Do trzech razy sztuka.
Nie wkroczą ?
Według MSZ Rosji doradczyni prezydenta USA Susan Rice powinna wzywać własny rząd, a nie Rosję, do powstrzymania się od zagranicznych interwencji zbrojnych. W ten sposób komentuje źródło w MSZ ostrzeżenie Rice przed interwencją Rosji na Ukrainie.
I ma kurwa rację, bo owszem Rosja parę razy armię poza swoje granice wysłała, ale to było dosłownie parę razy. Natomiast amerykańskich interwencji już zliczyć nie sposób. Przyganiał kocioł garnkowi będzie najlepszym cytatem na tą okoliczność.
Pamiętasz, co się stało z Kennedym?  
Na jednym z takich mityngów strażnikiem prezydenta był Rinat Achmetow. Nagle między nim a Janukowyczem wybuchła gwałtowna kłótnia. - Wiesz, jak skończył Chodorkowski? - wykrzyczał wściekły prezydent. - Pamiętasz, co się stało z Kennedym? - odparował najbogatszy Ukrainiec. Ponoć to właśnie wtedy Janukowycz postawił wyzwolić się spod wpływu oligarchów..
Tak to wygląda po wprowadzeniu prawie wszędzie „ładu” importowanego z USA. Wzorem tej „oazy demokracji” na Ukrainie rządzi niepodzielnie pieniądz, a więc ci co go mają najwięcej. Nie łudźmy się, demokracji dawno już nie ma, politycy wszystkich „demokratycznych” krajów siedzą głęboko w kieszeni najbogatszych i grzecznie robią co im karzą. Jak koledzy G. W. Busha chcieli iracką ropę to im Bush zrobił akcję „Iracka wolność”. Z tej perspektywy to Władimir Putin ma więcej do powiedzenia we własnym kraju od „przywódcy wolnego świata” Baracka Obamy. Bo ten nie może kompletnie nic, musi się słuchać „elity” finansowej bo jak nie to Pamiętasz, co się stało z Kennedym?.
Nie bierz tego
Nie bierz tego. Powinien nam przynieść to, co nam obiecał - słychać na najnowszych taśmach. - Inni przynoszą. Dlaczego on nie może przynieść? Na czym ich zdaniem polegają te interesy? (...) Nie martw się, i tak nam ulegną - miał powiedzieć premier. W nagraniu nie pada nazwa żadnej firmy, ale syn Erdogana, Bilal, wspomina o "panu Sitkim".
Jak w starym kawale, że w Polsce tylko ryba nie bierze. Jak widać nie tylko w Polsce i nie tylko na Ukrainie, w Turcji też a jak dobrze poszukamy to mało miejsc znajdziemy, gdzie politycy nie są do cna skorumpowani. Jak ma być inaczej skoro tylko kasa się liczy. Bardzo mi przykro, ale widać nie da się pogodzić szału zarabiania z moralnością, do wyboru jest jedno albo drugie. Tak więc aby ukrócić korupcję trzeba zmienić system bo ludzi jak widać się nie da.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
Zorientowali się, że coś jest nie w porządku! Cieszę się, że w ostatnich raportach zarówno Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jak i Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju przyznały, że te nierówności zarobków są szkodliwe dla gospodarki. Bo oto koszty spadły, zyski wzrosły, ale wszystko zostało na górze drabinki. To coraz mocniej przyciąga uwagę. Barack Obama powiedział, że to wyzwanie definiujące nasze czasy. Amerykański sen przestał działać, skoro ludzie nie wierzą w to, że mogą wiele osiągnąć. Zarobki przestały być godziwe i nie ma nadziei, że takie znowu będą.
Ale wiadomość, bogaci się zorientowali. Już nie są jak Maria Antonina i jej ciastka zamiast chleba ? Dla jej usprawiedliwienia dodam, że była dzieckiem a bogaci wprost przeciwnie, na pewno dziećmi nie są. Wszyscy wszystko od dawna wiedzieli i aprobowali sytuację, w której zyskiwali tylko oni. Mieli i mają w głębokiej pogardzie losy miliardów wyzyskiwanych. To co ich „ruszyło” ? Strach, strach przed utratą majątków, przywilejów a nawet życia. Bo na całym świecie wrze, znów ta szara wyzyskiwana masa zaczyna się orientować, że pod maską liberalnej demokracji powrócił feudalny wyzysk. Bogacze pamiętają też co się stało z ich poprzednikami gdy masy ludowe nie dość, że znalazły świadomość klasową to jeszcze zyskały przywódców. Bo to nas dziś odgradza od powtórki historii, potrzeba jeszcze trochę świadomości, idei i przywódców. Bo grunt pod rewolucję bogaci sami przygotowali, jest żyzny jak nigdy dotąd, to co na nim może urosnąć to jest właśnie to czego tak się boją. Boją się, że teraz oni będą musieli zapłacić. Wyklęty powstań ludu ziemi, Rodacy na Majdan !!!
Co się stało? Udział płac w wartości wytwarzanych dóbr jest najniższy w historii! W latach 60. było to około 60 proc. Teraz spadło to do blisko 50 proc. Poziom zysków firm w USA jest najwyższy w historii, podczas gdy dochody z pracy mają najniższy w historii udział. Kapitał jest wynagradzany lepiej niż pracownicy, zyski w większym stopniu przejęli najbogatsi. To jest szara rzeczywistość, prawdziwy dylemat, nie żadna związkowa propaganda.
No, nie bądźcie tacy śmieszni, Panie i Panowie ekonomiści. Zachowujecie się jakby Was to zaskoczyło, jak byście nie wiedzieli, skąd to się wzięło. Żałosne, tyle lat po śmierci Karola Marksa są jeszcze jacyś ekonomiści, którzy nie rozumieją, nie przewidują ? Czego ? Tego, że ze wzrostem poziomu sił wytwórczych musi iść wzrost stosunków społecznych ? To główna teza Karola Marksa, uczą tego na każdym uniwersytecie (oprócz Polski oczywiście). Więc co, na wykłady się nie chodziło. Ależ chodziło się, chodziło. Tylko, że się wypierało i wypierało, liczyło się, że to jeszcze nie teraz itd. itp. Ale to już teraz, tu i teraz się Wasz liberalny sen zawalił. A to czego się naprawdę boicie, to Majdan gdzie Wasze głowy będą lecieć jak gruszki jesienią.
Waszyngtońska organizacja non profit IREX szacowała, że grupa ok. stu oligarchów i tzw. rodzina (czyli grupa biznesmenów skupiona wokół Wiktora Janukowycza) kontroluje ok. 80 proc. PKB Ukrainy. Oznacza to, że cztery piąte całego bogactwa kraju należy do 0,00003 proc. społeczeństwa. Na pozostałe 99,9999 proc. z 46 milionów Ukraińców - przypada 15-20 proc. PKB kraju.
Ukraina znacznie wyprzedziła świat „zachodu” a nawet USA w „redystrybucji” dochodu powstałego z pracy społeczeństwa. I to jest powód rewolucji, bo na Ukrainie dokonała się właśnie ludowa rewolucja, a nie tylko odsunięcie od władzy pro rosyjskiego prezydenta Janukowycza, jakby chciała nasza propaganda. Stąd powoływanie „rad ludowych” (swoją drogą skąd my to znamy), stąd nikt nie ma zamiaru opuszczać barykad. Tam stało się coś znacznie większego i nawet jak się znów rozlezie, to jest to kolejne wydarzenie w łańcuchu, który musi nieuchronnie doprowadzić do zmiany. Bo żyć w takim świecie się nie da.


czwartek, 20 lutego 2014

Co zrobi premier ?



Motto: Reindustrializacja Europy: gospodarka oparta na usługach była błędem.


Co zrobi Premier ?

"Premier Tusk wojażujący całą sobotę po Polsce i wykorzystujący każdą okazję, żeby pokazać się w telewizyjnym okienku (na przykład w Zębach z wręcz na siłę ściągniętym przed kamerę TVP Info ojcem Kamila Stocha), nie wygląda na męża stanu, a raczej na człowieka, który ze strachu przed utratą władzy jest w zasadzie w stanie posunąć się do wszystkiego". "Sześcioletniego nic nie robienia, nie da się przykryć aktywnością na Twitterze nawet wszystkich ministrów Tuska przez cały dzień. Jeszcze ciągle rządzącym pomagają media. Ale i to zaczyna przynosić efekty odmienne od zamierzonych"

Mogę tylko dodać, że Pan Premier w dalszym ciągu uważa, że można za pomocą telewizora zmieniać rzeczywistości. Że pozbawieni pracy, godnej emerytury, opieki zdrowotnej ( i tak można długo jeszcze) ludzie kupią medialną wersję, gdzie każdy z nas ma świetnie płatną pracę, emeryturę pod palmami i leczy się w Leśnej Górze. Nie on pierwszy i nie ostatni, któremu świat mediów i pochlebców pomylił się ze światem realnym. I nie on pierwszy i nie ostatni, który za to zapłaci.

To co mu każą tabloidy

"Nasza władza jest zdecydowanie za często totalnie reaktywna. Reaguje zresztą najczęściej nie na potrzeby obywateli, ale na głos zarządzający emocjami ludzi tabloidów. Tabloidy nie chciały zakupu porządnych samolotów, to ich nie kupiono. Tabloidy domagały się, by za wszelką cenę zatrzymać T. w więzieniu, to apelu postanowiono wysłuchać i żądaniom sprostać" - pisze Tomasz Lis w najnowszym "Newsweeku".

Władza pochodząca z nadania mediów jest tych mediów zakładnikiem. Pan Premier Donald Tusk został wypromowany przez media przy pomocy doradców od wizerunku. Pan Premier Donald Tusk i cała PO to tylko medialny wizerunek, potrafią w cuglach wygrywać wybory a potem tylko „są” premierami i ministrami. Bo nic innego nie potrafili i nie potrafią. Nie ma sensu oczekiwać od PO rozwiązania jakichkolwiek problemów, oni tylko patrzą „w słupki” i wskazania stojących za nimi medialnych hochsztaplerów w rodzaju Igora Stachowicza. On podpowie Tuskowi jak ruszać rękoma, jaką zrobić minę, w co się ubrać, jak gładko „słodzić” wyborcom. Ale już nie, jak skrócić kolejki do lekarzy, zmniejszyć bezrobocie itd. itp. Bo o tym nikt w tej całej hałastrze nie ma zielonego pojęcia. Jaki poziom reprezentują widać po Ministrze Sprawiedliwości i Zdrowia, patrz słynny już klip „cóżeś mu podrzucił” na YT. Nawet trzy z rzędu katastrofy lotnicze nie spowodowały zakupu samolotów dla rządu bo Fakt i SE źle o tym piszą, i dopóki tabloidy nie zezwolą na ten zakup dopóty go nie będzie. A potrzeby obywateli wszyscy mają głęboko w dupie, sami tego zresztą chcieliście obywatele. Sami ich wybraliście i znowu wybierzecie.

Debatokracja ?

Dziś jesteśmy na etapie, że Polski nie stać na kolejne show o pietruszce. Rozmowy o pistolecikach, kurczakach i ziemniakach są niepotrzebne. Formuła debat "1 na 1" z Tuskiem się nie sprawdziła - mówi Adam Hofman pytany, czemu prezes PiS nie chce debaty sam na sam z Donaldem Tuskiem.

I bardzo dobrze, popieram w całości. Nie stać nas na kolejne „reality show” w wykonaniu Davida Cooperfielda polskiej polityki. Polityka to nie są żadne telewizyjne debaty, gdzie w godzinę dwóch przeciwników ma omówić wszystkie problemy i cały program wyborczy. Kończy się to tak, „Panie Premierze – proszę omówić Pana recepty na naprawę służby zdrowia, ma Pan na to 30 sekund, start”. Dość, dość, dość uprawiania polityki w mediach na zasadzie samych haseł i gestów, bon motów i marnych dowcipów. Dość celebrytów w polityce. I wszystkich doradców od wizerunku na dno morza, razem z prawnikami oczywiście.

Znów wieją
Zdaniem Krystyny Iglickiej z Uczelni Łazarskiego, Polskę mogło opuścić nawet pół miliona osób, pomimo tego że sytuacja gospodarcza jest w miarę stabilna. Jakie są powody licznych wyjazdów? Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna" na emigracji Polakom żyje się spokojnie. Łatwiej znaleźć pracę i utrzymać rodzinę, a także odłożyć oszczędności. "Teraz coraz częściej wyjeżdżają całe rodziny, w przeciwieństwie do lat 2005-2009, gdy na rekonesans jechali wydelegowani ich przedstawiciele" - ocenia na łamach „DGP" prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego. Antyimigranckie nastroje w zachodnich krajach przyczyniają się do zwiększenia liczby Polaków wyjeżdżających za pracą. Wiele osób boi się zamknięcia zachodniego rynku pracy, dlatego też decyduje się przyspieszyć decyzję o emigracji.
Kolejna kadencja Donalda Tuska i kolejna fala wyjazdów, ile jeszcze tych kadencji nam zostało zanim cała ta posrana Bolanda się opróżni ? A w mediach kolejne „sukcesy” przewodniej siły narodu, kolejne wielkie sukcesy Pana Premiera i strażnika żyrandola. No i jeszcze plany budowy „militarnej potęgi” coby się Ruskim nie kłaniać, choć owi Ruscy kompletnie się nami nie zajmują. Wypisz, wymaluj IIRP co to po tygodniu w Zaleszczykach skończyła. Było tak samo, zawsze. Będzie tak samo, też zawsze. Kto ma rozum i zdrowe nogi, niech wieje zanim Tusk zamknie granice.

Kto trafi do więzienia

Byłoby źle w naszym państwie, gdyby ustawa decydowała o tym, kto po zakończeniu odsiadki znowu trafia do więzienia - powiedział w Zakopanem premier Donald Tusk w kontekście wyjścia na wolność Mariusza Trynkiewicza.

A jest inaczej ? Przecież właśnie Pan Premier wprowadził do naszego prawa ustawę kuriozum, gdy po wyroku można każdego zamknąć dożywotnio do „psychuszki”. Dokładnie tak samo jak w Rosji i na Białorusi, nie ma już żadnej różnicy. Nasz Pan Premier już kompletnie niczym się od Putina i Łukaszenki nie różni. Po sobotnim „tourne” i „występach”  w mediach mam wrażenie, że Polska znów leży w strefie poza światem demokratycznym gdzie jedynym źródłem prawa i mądrości jest niezastąpiony Premier Donald Tusk zwany „twardym”. Ten który wykastrował pedofilów, zlikwidował dopalacze i pozabierał stare beemki wszystkim potencjalnym pijanym zabójcom. Bo w naszym państwie już jest źle, Panie Premierze, i walna w tym Pana zasługa.

Na szczęście Polska nie będzie krajem, gdzie polityk jedną ustawą albo decyzją polityczną będzie decydował, kto jak długo odsiaduje wyrok. Będę chciał, żeby sędziowie i urzędnicy korzystali z możliwości prawnych tak, żeby ludzie byli bezpieczni przed tego typu przestępcami - mówił premier.

Co to znaczy „będę chciał żeby sędziowie i urzędnicy” ? Pan Premier nie może sterować ani sędziami ani urzędnikami, bo ci mają prawa a nie wytycznych Pana Premiera przestrzegać. I maja być niezawiśli w swoich decyzjach. To nie Rosja i nie Białoruś, ale jak widać zapędy dyktatorskie te same. Nasze „błagadarodie” się znalazło.

Niezależnie od tego, jak bardzo ludzie obawiają się wyjścia tych ludzi na wolność, nie możemy stać się jedynym krajem na świecie, w którym polityczna decyzja powoduje, że każdy z nich ma dożywocie - mówił premier. Zdaniem Tuska ustawa umożliwiająca izolowanie osób uznanych za niebezpieczne, która weszła w życie 22 stycznia, "to i tak ryzykowne narzędzie".

Jest takie powiedzenie, że jak na ścianie w czasie przedstawienia teatralnego wisi strzelba, to znaczy, że wypali w ostatnim akcie. Skoro doprowadził Pan do uchwalenia ustawy umożliwiającej dożywotnią izolację ludzi, którzy odbyli swoją karę i nie są chorzy psychicznie to znaczy tylko tyle, że prędzej czy później zostanie ona użyta do izolowania ludzi niepokornych władzy. To tylko kwestia czasu. Ale jak każdy dyktatorek Pan Premier Donald Tusk tego nijak nie zrozumie.

Gdzie z tym gazem ?

Do końca marca strona polska, czyli PGNiG musi wskazać Katarowi miejsce dostaw gazu, tymczasem terminal w Świnoujściu nie jest gotowy. Wg harmonogramu katarskiej umowy, pierwsze tankowce z gazem mają trafić do Świnoujścia w lipcu 2014 r. Tymczasem, jak się dowiaduje gazeta, gazoport będzie gotowy najwcześniej na koniec tego roku. Polska stara się wynegocjować z Katarem opóźnienie pierwszej dostawy gazu przynajmniej o pół roku tak, aby terminal w Świnoujściu był już gotowy. Rozważa się także ewentualność dostaw do jakiegoś portu w Europie, a jedyną sensowną opcją wydaje się Rotterdam

Skąd ja wiedziałem, kiedy już kilka lat temu a potem co roku, pisałem, że najdroższy gaz świata będzie trzeba opychać z ogromną stratą, bo gazoportu nie będzie w terminie ? O tym, że cały tzw. „kontrakt katarski” wpędzi nas wyłącznie w ogromne koszty, nic w zamian nie dając, wiedzieli wszyscy. Znów jesteśmy w naszej ulubionej sytuacji, z ręką głęboko w nocniku i tylko czekać jak Pan Premier Donald Tusk będzie musiał rozwiązywać problem, który sam sprokurował. A jeśli chodzi o sensowną opcję, to jedyną która mi przychodzi do głowy, to odsunięcie od władzy pogrobowców Solidarności, bo to im zawdzięczamy tą kolejną kompromitację.

Inwestycja strategiczna

Struktura płac w polskich oddziałach nie jest jeszcze przygotowana. Pracujemy nad nią, ale już teraz mogę zapewnić, że będą to górne poziomy widełek, obowiązujących dziś na rynku dla każdego stanowiska, na jakie prowadzimy rekrutację. Tyle mogę powiedzieć na ten moment – powiedział na łamach „Forbes” Tim Collins, dyrektor operacyjny Amazon na Europę.

Zdaniem Krzysztofa Inglota z Work Service, wynagrodzenia przy pracy na magazynie wahają się między 1,8-3 tys. zł brutto.

No to zarobki iście „po byku”, to się odkujemy na tej „strategicznej inwestycji”. Rozumiem, że Pan Premier Piechociński już się zgłosił, skoro tak mu się podobało.

Trzeba oszczędzać

W spółkach górniczych trwa zaciskanie pasa, ale nie dotyczy ono zarządów spółek. Prezesi mają podpisane kontrakty. Ich wynagrodzeń nikt nie śmie ruszyć. A otrzymują miesięcznie, bagatela, po 80 tys. zł i więcej. Dlatego łatwiej jest zabrać świadczenia emerytom, by znaleźć oszczędności.

Na tym ten system polega, bogatym dać więcej bo im gwałtownie potrzeby rosną a biedni niech żrą szczaw i mirabelki.

Zawsze spóźniony

Program gospodarczy Polski Razem jest nowoczesny, wolnorynkowy; to zdroworozsądkowy program prawicy - przekonywał lider PR Jarosław Gowin na konferencji programowej. Gowin mówił także, że PR opowiada się za "bardzo daleko idącą przyspieszoną prywatyzacją". - Prywatna własność to fundament zdrowej gospodarki. Ponadto PR opowiada się za deregulacją prawa gospodarczego i uproszczeniem prawa budowlanego. Zaznaczył, że małe i mikroprzedsiębiorstwa powinny być wyłączone z reguł Kodeksu pracy. - Wszyscy powinni zrozumieć, że przedsiębiorcy wtedy będą zatrudniać nowych pracowników, gdy nie będą się obawiać, że zatrudnienie będzie nadmiernym ciężarem - uzasadniał Gowin.

W czasie największego w historii kryzysu kapitalizmu spowodowanego nadmiernym liberalizmem a przede wszystkim deregulacjami wprowadzonymi w latach osiemdziesiątych, ten zawsze spóźniony polityk proponuje gaszenie pożaru benzyną. Jeszcze więcej deregulacji, jeszcze więcej liberalizmu, jeszcze więcej „rynku”. Panie Gowin, karawana już dawno pojechała a pan jak ratlerek tylko cienko za 1% elektoratu szczeka.

Kraków 2022

I ponownie Ligocki zamyka stawkę, tym razem z dużą stratą do prowadzącej czwórki.

Co cztery lata cały klan Ligockich wozi dupę na kolejną olimpiadę za nasze pieniądze ze skutkami jak wyżej. Ten sam klan Ligockich razem z Jagną Marczułajtis, też wiecznie przegraną,  walczy o organizację olimpiady w Polsce. Gdyby to byli Stoch i Kowalczyk to jeszcze bym rozumiał, ale ci wiecznie przegrani ? Jak takie mają wyniki to niech w mysiej dziurze siedzą.

Gdzie te miliardy ?

Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy są zakopane, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie. PiS-owi łatwo przychodzi formułować obietnice, ale warto o tym porozmawiać - powiedział Donald Tusk.

Ja powiem, ja powiem Panie Premierze. W budżecie olimpiady Kraków 2012.

Prawdziwy sportowiec

Poproszony o skomentowanie swoich skoków, powiedział: - Wyciągnąłem się z gaci w stu procentach. Nic więcej nie mogłem tutaj zrobić. Po prostu moje skoki były bardzo dobre. Wydaje mi się, że nie zawiodłem. Poza tym nikomu nic nie obiecywałem. Na pewno trudno będzie nam przełknąć to czwarte miejsce. Ale jakoś musimy dać sobie radę.

To Janek Ziobro po konkursie drużynowym w Soczi. Brawo Janek, brawo cała ekipa, medal uciekł ale w walce, twardej sportowej walce. Dziś wam zabrakło ale jutro może już być inaczej. Za to cała Polska miała co oglądać i to nie tylko w Soczi. Zapomniałeś, że wygrałeś już w tym roku konkurs Pucharu Swiata ? Chłopie, żeby inni się tak  z portek wyciągali, to ten kraj inaczej by wyglądał. Przy was to tacy kopacze, sklasyfikowani na 67 miejscu, nie mają się nawet co na ekranie pokazywać.

Krwawy sport

Ponad 400 nepalskich imigrantów, którzy pracują na budowach obiektów sportowych na mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze, zginęło podczas prowadzonych prac - podaje "The Guardian". Liczba ofiar może znacząco wzrosnąć - alarmują organizacje broniące praw człowieka.

Ja tego oglądać nie będę, nie będę oglądać F1 w Bahrajnie i Abu Dabi, nie będę oglądać niczego co TAM się dzieje. Tzw. „kraje zatoki Perskiej” za nie przestrzeganie elementarnych praw człowieka powinny być usunięte z ONZ i poddane sankcjom jak niegdyś RPA. I niech każdy, kto te mistrzostwa będzie oglądał wie, że legitymizuje to co tam się dzieje.

Na co dać kasę

Podobno zbudowanie nowego toru kosztowałoby 200 mln złotych.

- Szkoda, że nie 500. Kwoty padają bardzo różne, głos zabierają ludzie, którzy nie mają o sprawie pojęcia. Mam projekt, który w Tomaszowie Mazowieckim można zrealizować za 30 mln. I wszystko by było - hala z boiskami, a dookoła bieżnia. I solidna firma by to zrobiła. Za 200 mln to wszystkie nasze tory by się zadaszyło i jeszcze by się kupiło kilka tysięcy par łyżew, żeby dzieciaki miały na czym jeździć. Bo przecież takie tory miałyby też przeznaczenie rekreacyjne.

W tym samym czasie gdy na tory łyżwiarskie nie dano grosza, sam Śląsk Wrocław dostał od państwa 100 MILIONÓW na tych kompletnych nieudaczników. A cały futbol sklasyfikowany w SIÓDEMEJ dziesiątce miliardy. O orlikach nawet gadać się nie chce. Ale wszystko dlatego, że Pan Premier Donald Tusk tak „haratać” w gałę uwielbia. Bródka już zdobył złoty medal, nasi piłkarze nigdy nic nie zdobędą. Taka między nimi jest różnica.

Największe osiągnięcie wg. Donalda Tuska

Ano tak, że 18 grudnia 2013 roku Nova Kreditna Banka Maribor (pełna nazwa Nova KBM) został znacjonalizowany przez słoweński rząd, który w ten sposób postanowił go uratować przed bankructwem. Bank wyemitował nowe akcje, które natychmiast objął Narodowy Bank Słowenii, zaś dotychczasowe papiery wartościowe spółki umorzono. Kilka tygodni wcześniej Słoweńcy wprowadzili w życie przepisy, które umożliwiły im wykonanie takiego ruchu. Akcje Nova KBM znajdowały się w wolnym obrocie tylko na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW). Dlatego na rynku panuje przekonanie, że Słowenia najzwyczajniej uwłaszczyła się na polskich inwestorach, inkasując 150 mln zł.

Swego czasu Pan Premier Donald Tusk z okazji kolejnej rocznicy uruchomienia tej pralni brudnych pieniędzy, był łaskaw powiedzieć, że GPW to największe osiągnięcie po 1989 roku. Właśnie widać na załączonym obrazku, to takie same osiągnięcie jak Pana rządy.

Zgodnie z planem

W listopadzie ub. roku w Grecji padł kolejny rekord bezrobocia - opublikowane w czwartek rządowe dane wskazują, że bez pracy było wtedy 28 proc. aktywnych zawodowo Greków. Wśród osób poniżej 25. roku życia wskaźnik ten przekroczył w tym okresie 61 proc.

To są efekty wdrażania „planów” BŚ i MFW, liczy się tylko zysk „inwestorów” i aby go zapewnić nie ma takiej podłości, jakiej by się kapitaliści nie dopuścili. A Grecy skończą jak Bośniacy, upadnie cały przemysł, bezrobocie się podwoi a BŚ i MFW przygotują „nowy plan”, dalszych cięć i spłacania odsetek od odsetek od odsetek dla owych „inwestorów”. Tylko droga wybrana przez Islandię, czyli bankructwo banków umoczonych w międzynarodowy hazard ma jakąś szansę powodzenia. Jeśli tzw. „zachód” nie okiełzna swojego własnego kapitału i nie przepędzi na pustynię szejków z Zatoki Arabskiej to Europa będzie biedna jak róg Afryki, i to już niedługo. Zgodnie z „planem” oczywiście.

Niemcy chcą z TYM skończyć

Zasada godziwej płacy za godziwą pracę jest sednem społecznej gospodarki rynkowej. Jeżeli w rocznym sprawozdaniu gospodarczym nowego rządu znalazło się miejsce na temat płacy minimalnej, to dlatego, że „praca i świadczenia muszą mieć swoją wartość” - stwierdził Gabriel. Planowane wprowadzenie ustawowej płacy minimalnej jest położeniem kresu niegodnej sytuacji, kiedy ludzie pracują przez cały dzień a mimo to muszą ubiegać się o zasiłek socjalny. – W naszym kraju musimy z tym skończyć.

Tak, z TYM trzeba skończyć. Jeśli globalizacja i wolny handel zamiast służyć ludziom, zostały wykorzystane wyłącznie do nabijania kieszeni już i tak bajecznie bogatym to z TYM też trzeba skończyć. Nie wszystko można „podciągnąć” pod ekonomię, która nawet nie jest nauką, przypominam wszystkim. Są rzeczy ważniejsze od zysku i chciwości ludzkiej. Pora powiedzieć temu systemowi dość, albo zrozumiecie albo Was nie będzie. Takie przesłanie trzeba wysłać „inwestorom” i „rynkom”. Bo to już nie jest kwestia narastających różnic ale kwestia przetrwania społeczeństw i narodów. Jak z TYM nie skończymy to po prostu zdechniemy z głodu.

Wolne i sprawiedliwe

Prezydent USA Barack Obama ostrożnie zareagował wczoraj na rozejm zawarty na Ukrainie między rządem a demonstrantami, mówiąc, że "może się utrzymać", lecz zasugerował powołanie w Kijowie rządu jedności i dążenie do wolnych i sprawiedliwych wyborów.

Pan prezydent USA jak to drzewiej bywało znów narobił jak chory w kubeł. Gdzie ten facet żyje i jakich ma doradców ? Abstrahując od wszystkiego, to obecne władze Ukrainy, w tym prezydent, pochodzą właśnie z wolnych i sprawiedliwych wyborów, które odbyły się pod kontrolą międzynarodową. Bez względu na to jaka ta władza jest, to wybory były demokratyczne. Radził bym bardziej zainteresować się własnym krajem i wpływem lobby oraz pieniędzy na wybory amerykańskie, które w mojej opinii takie bardzo wolne nie są.

Kto zyska a kto straci ?

Gospodarce chińskiej nie grozi załamanie, ale jej spowolnienie stało się faktem. A na tym nie koniec, bo Chiny odchodzą od dotychczasowego modelu wzrostu. Przez dwie dekady był on napędzany wielkimi inwestycjami w infrastrukturę i subsydiowanym eksportem. Teraz więc nową podstawą wzrostu ma się stać konsumpcja wewnętrzna, w Chinach nadal za niska.

Koncerny amerykańskie i europejskie wiedzą już, że ich złote czasy w Chinach należą do przeszłości, a rynek jest coraz trudniejszy. Są też dziedziny jak produkcja energii odnawialnej, w których władze chińskie dają pierwszeństwo krajowym konkurentom. Gorszy klimat inwestycyjny sprawił, że producent kosmetyków Revlon zapowiedział już wycofanie z Chin. Opuści je producent leków generycznych Actavis PLC. Amerykański Caterpillar, jeden z największych producentów maszyn budowlanych i górniczych. Zwolnił już 13 tys. pracowników i ma zwolnić kolejnych.

By zmienić model gospodarczy, Pekin musi sprawić, aby najbardziej oszczędny kraj świata zaczął więcej konsumować. Za Wielkim Murem rosną też szeregi klasy średniej, które kupują mieszkania na nowych osiedlach, meblują je, nabywają samochody, jeżdżą za granicę i chcą lepiej żyć. Chiński rząd chce też więcej inwestować w opiekę zdrowotną, ochronę środowiska i energię odnawialne. Wiadomości z drugiej gospodarki świata nie są więc do końca złe.

Neoliberalni tzw. „ekonomiści” wieszczą oczywiście Chinom najpierw kryzys a potem upadek. Ale ja to widzę dokładnie odwrotnie. Bo między światem „zachodu” a Chinami jest ta różnica, że u nas „rynki” i „inwestorzy” rządzą wszystkim, w tym państwami, a w Chinach to rząd rządzi „rynkami”. To różnica fundamentalna. W ostatnich latach świat zdawał się nie pamiętać, że w Chinach rządzi KOMUNISTYCZNA PARTIA CHIN, co oznacza, że nie będą tam rządzić „inwestorzy” z Wall Street i City of London. Te dwie zasrane miejskie enklawki spacyfikowały całą zachodnią gospodarkę, „wywalczyły” globalizację i wyprodukowały największy w dziejach kryzys kapitalizmu. W tym samym czasie Azja cierpliwie nadrabiała cywilizacyjne opóźnienie przy naszej wydajnej pomocy. Oni nawet nie musieli się starać, to my sami, kierowani przez owych „magików”, przenieśliśmy do Azji całą naszą produkcję. Zyskało na tym 1% najbogatszych, reszta biednieje z roku na rok. Taki jest „efekt” liberalnej „rewolucji” z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Teraz Azjaci mając prawie całą światową produkcję, wykształcone kadry, rozwijającą się w oszałamiającym tempie naukę i kupę pieniędzy na kontach. A co mamy my ? Wall Street i City of London, nic więcej. Teraz nadszedł czas zmiany. Wielki smok opuszcza swoje legowisko pod górą i rusza grabić całe złoto tego świata. I nic go nie powstrzyma. Bo to nie tylko Chiny ale też cała Azja Południowo Wschodnia, Japonia, Korea i Tajwan. Po tamtej stronie Pacyfiku wstaje słońce, u nas już niestety zaszło. Żadnej reindustrializacji ani Europy ani USA nie będzie. To tylko naiwne mrzonki. To już definitywny koniec „cywilizacji atlantyckiej”, bo wszystko co ma swój początek ma też swój koniec. A im bardziej będziemy bronić liberalnych dogmatów i czekać na cud, który zbawi naszą gospodarkę tym bardziej będzie bolało. Jesteśmy w tej chwili w sytuacji Gen. Jaruzelskiego z lat osiemdziesiątych, gdy system już padł a on jeszcze widział światełko w tunelu. Złośliwi mówili, że to tylnie światła odjeżdżającego pociągu. I tak właśnie było, i tak właśnie znowu jest.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Rekordowa emigracja młodych ludzi, nasilająca się przemoc domowa i drastycznie spadająca liczba zawieranych małżeństw. Coraz więcej przemocy domowej. W ub.r. liczba osób zaatakowanych przez partnerów wzrosła dwukrotnie w porównaniu z 2012 r. W ocenie ekspertów głównym powodem rosnącej liczby aktów przemocy domowej jest wysokie, ponad 15-procentowe bezrobocie i zadłużenie rodzin. Do osłabienia więzów rodzinnych przyczynia się też masowa emigracja mieszkańców Wśród wyjeżdżających do pracy dominują młodzi ludzie w wieku do 34 lat. W 2013 r. urodziło się o połowę mniej niż w 1980 r.

To nie Polska, to Portugalia. Poza tym wszystko się zgadza. Krąży widmo po Europie, widmo neoliberalizmu a to są jego efekty. A będzie gorzej, zdecydowanie gorzej.

To, czego potrzebujemy, to nie trzymiesięczny plan ani nawet trzyletni plan, ale długoterminowa amerykańska strategia mająca odwrócić siły, które przez dziesięciolecia konspirowały przeciwko klasie średniej – mówił przed trzema miesiącami amerykański prezydent Barack Obama na Uniwersytecie Knox w Galesburgu. – Fundamentem silnej klasy średniej musi być gospodarka, która generuje więcej dobrych miejsc pracy w trwałych, rozwijających się branżach – mówił prezydent. Jednak jak to zrobić, nie wyjaśnił.

Na czym ma polegać ten PLAN. Są dwa wyjścia, albo amerykanie będą zarabiać mniej od Chińczyków i fabryki wrócą do USA albo USA wypowie umowy o wolnym handlu co spowoduje, że z USA uciekną wszystkie pieniądze. Tak czy owak amerykańskie społeczeństwo czeka bieda. Jeszcze dziś Azja potrzebuje technologii i usług z zewnątrz ale nacisk kładę na słowo „jeszcze”. Odciąć się od wartości niematerialnych jest łatwiej niż od choćby zakupu surowców, dużo łatwiej. A bajki o technologicznej przewadze USA to już tylko bajki. Prawda jest taka jak porównanie produktów Apple i Samsunga. Poziom techniczny ten sam ale produkcja w …





Inny sposób na utrzymanie u siebie produkcji przemysłowej mają Niemcy. Mittelstand to niemieckie rodzinne firmy średniej wielkości. W tym wypadku „średnia wielkość” to zatrudnienie rzędu 500-1000 osób. Jak ognia unikają giełdy, która oznacza utratę kontroli nad spółką przez założycieli. Przykładają wielką wagę do tradycji, wysokiej jakości i dobrej współpracy z lokalną społecznością, w tym ze szkołami zawodowymi.

I mają rację, bo model z USA to rozwój przez dług, pchanie wszystkiego w łapy „inwestorów” dla których najdalszym horyzontem jest rok a średnio kwartał i finansowanie wszystkiego z długu. W ten sposób kontrolę nad całym przemysłem przejmują organizacje finansowe a te chcą tylko maksymalnego zysku na wczoraj a nie na jutro. Całe to szaleństwo skończyło się Wielkim Kryzysem i trwa dalej. Bo jak kiedyś krajem rządzili przemysłowcy tak teraz finansiści. Ci pierwsi zbudowali potęgę Ameryki, ci drudzy budują jej grób.

Przykładem jest produkująca wysokiej jakości sprzęt do nagrywania i reprodukcji dźwięku firma Sennheiser. Została założona w 1945 roku przez Fritza Sennheisera. Zawsze unikała zadłużenia, rozwijając się stopniowo i chroniąc niezależność. - Nasz założyciel uważał, że trzeba wydawać tylko tyle, ile się zarabia – mówi Volker Bartels, rzecznik prasowy firmy. – Nie chcemy, by decyzje podejmowały za nas banki. Andrea Schauer, dyrektor wykonawczy Brandstätter Group, do której należy spółka produkująca zabawki Playmobil, mówi: – Otrzymujemy stale oferty od ludzi, którzy chcą inwestować w naszą firmę lub kupić naszą markę. Ale zawsze je odrzucamy.

To jest tajemnica sukcesu Niemiec, jedynej gospodarki europy, która jeszcze nie padła. Są rzeczy ważniejsze od krótkiego zysku, są wartości wyższe niż pieniądze. Źródła tego kryzysu są bowiem w całkowitym upadku wartości na rzecz postawienia pieniądza ponad wszystko inne. Dlatego Niemcy ze swoimi wartościami są jak ostatni bastion pośród pożaru spowodowanego chciwością. Tak czy owak zaraza przyszła zza oceanu, to tam wymyślono drogę „na skróty” i każdy, kto tą drogą podążał już utonął lub tonie. Bo wydawać można tylko tyle ile się zarabia, to takie bardzo proste, że dla większości ogarniętych szaleństwem konsumpcji i chciwości aż za proste.

W ostatnim kwartale zeszłego roku wzrost gospodarczy w Japonii okazał się dużo gorszy od oczekiwań. W skali roku PKB wzrósł ledwie o 1 proc., podczas gdy ekonomiści oczekiwali niemal trzy razy lepszego wyniku. Czyżby polityka masowego pompowania pieniędzy w japońską gospodarkę nie sprawdzała się?

A gdzie się sprawdziła ? I dlaczego miała by się sprawdzić ? Bo już nie wiemy co robić, żeby się z tego gówna zastoju wygrzebać ? Wiemy, ale się przyznać nie chcemy, a Karol zawija w sreberka buhahaha.

W nocy naszego czasu Bank Japonii zdecydował o zwiększeniu programu wsparcia dla banków. Teraz będą mogły pożyczyć dwa razy więcej pieniędzy niż dotąd. Giełda w Tokio zareagowała entuzjastycznie. Bank Japonii w najnowszym oświadczeniu poinformował o kontynuacji dotychczasowej, silnie wspierającej gospodarkę polityki monetarnej. Nadal będzie wprowadzał nowe jeny do obiegu w liczbie 60-70 bln rocznie. Równocześnie podwoił wielkość programu wsparcia dla banków - z 3,5 bln jenów do 7 bln jenów. W jego ramach japońskie banki będą mogły pożyczać pieniądze z banku centralnego na 4 lata - wcześniej maksymalnie na 3 - z oprocentowaniem rocznym 0,1 proc.

Jak zareaguje realna gospodarka ? Wcale, bo lanie benzyny na pożar może go tylko spotęgować. Na „rynkach finansowych” od dawna jest za dużo pieniądza, ten pieniądz trzeba jak każdy nawis zebrać bo inaczej lawina musi spaść i wszystkich pogrzebać. Wszystkie te drukowane pieniądze są zasysane do instrumentów finansowych i na giełdę, gospodarka i ludzie z nich nie korzystają. Nadal spada popyt więc mowy nie ma, że coś się zmieni. A „światowy system finansowy” jak to piramida finansowa wchłonie każdą ilość pieniędzy, ale wypłaty dostają tylko ci na samej górze. Brawo Bank Japonii, Karol Marks ze śmiechu w grobie skacze patrząc jak sami sobie gardła podrzynacie.

New York Times krytykuje Europejski Bank Centralny za ignorowanie zagrożenia deflacją. Amerykański dziennik wzywa tę instytucję do podjęcia działań stymulujących gospodarkę w strefie euro. New York Times wzywa Europejski Bank Centralny do obniżenia stóp procentowych i wtłoczenia w europejska gospodarkę większej ilości pieniędzy poprzez wykup rządowych obligacji.

Propagandowa tuba „inwestorów” i Wall Street ma do powiedzenia tylko jedno, więcej paliwa czyli drukowanie pieniędzy bez opamiętania i pchanie ich na „rynki”. To już kompletne szaleństwo a i tak nic nie pomoże. Ale tonący jak to się mówi „brzydko się chwyta”.

Na koniec zostawiam sobie parę zdań na temat wyparowania części utraty „papierowego majątku” ulokowanego w akcjach. Wycena na dany moment wcale nie oznacza, że był tyle wart, bo nie jest to stała wartość, tylko przedmiot spekulacji. Akcje nie są żadnym majątkiem, a tylko roszczeniem do realnego majątku w postaci dóbr i usług. Bogactwem są produkty i usługi, które chcemy konsumować albo rzeczy (fabryki, maszyny i urządzenia, wykształceni pracownicy), które dają nam możliwość wytworzenia więcej tych dóbr.

No właśnie, dlatego szaleństwem jest gdy ludzie powierzają swoje realne pieniądze spekulantom, którzy grają nimi w giełdowego pokera. Zbrodnią natomiast jest gdy instytucje finansowe biorą pieniądze swoich klientów bez ich upoważnienia i przegrywają na giełdzie. A tak póki co jest i na zmiany się nie zanosi. Grają wszyscy i wszystkim a produkują już tylko Chiny. Więc jak przyjdzie całościowa „korekta” to ci wszyscy, którzy mają majątek w „wycenie” nie będą mieli nic. I dobrze.

Tak będzie 



Miłych snów … o potędze.



piątek, 14 lutego 2014

Sarajewo



Motto : W 2013 roku z Polski wyjechało ok. pół miliona osób. To kolejna fala emigracji po wyjazdach Polaków w latach 2006-2007.

Lepiej nie będzie

Miała nosić tytuł ''Lepiej nie będzie'', bo jestem skrajnym pesymistą. Na przekór powszechnej beztrosce, że w gruncie rzeczy nie jest źle, kryzys mija, jeszcze raz się udało. Otóż jest źle i prędzej czy później sprawy tego świata zapukają do naszych drzwi. O czym wszyscy w Europie marzą? Żeby wrócić do stanu sprzed 2008 roku, czyli że PKB rośnie kilka procent, jednym krajom trochę mniej, innym trochę więcej. Ale nawet jeśli się uda osiągnąć ten miły stan, a pewnie się uda, problemów to nie rozwiąże. Prawie cały wzrost i tak wchłania kasta zamożnych, bezrobocia właściwie to już nie zmniejsza albo zmniejsza nieznacznie i są to miejsca pracy śmieciowe, rozwarstwienie majątkowe sięga rozmiarów, które jeszcze niedawno uznalibyśmy za skandal, a upadek solidarności społecznej jest dramatyczny. My jednak wciąż roimy sobie, że da się ten system jakoś uklepać i będzie dobrze.

Żeby demokracja liberalna przetrwała najbliższe 50 lat, muszą zajść bardzo istotne zmiany polegające na odzyskaniu idei równości w jakiejś sensownej formie, co nie jest proste i nikt nie wie, jak to robić. Ja w każdym razie nie wiem. Wiem tylko, że żyjemy w świecie, gdzie 85 osób ma majątek większy niż połowa ludzkości, czyli 3,5 miliarda ludzi. Sytuacja absolutnie chora.

Nigdy w czasie swojego życia nie byłem panikarzem, nawet jak mnie Gomułka w 1968 roku wsadzał do więzienia, uważałem, że wszystko się dobrze skończy. A dzisiaj po raz pierwszy czuję strach, że nie będzie happy endu. I napisałem ponurą książkę, żeby tym strachem ludzi pozarażać. Może to kogoś ruszy. Skończymy marnie, jeśli rozsądni ludzie nie podejmą uniwersalnych ideałów - równości i braterstwa.

To coś nowego.

- Nowego? Stare hasła. Wolność, równość, braterstwo.

Tak. Tyle że z tej triady pańskie pokolenie wybrało wolność i głównie o niej nam mówiło. Wolni i przedsiębiorczy ludzie sami sobie świetnie poradzą, byle im nie przeszkadzać. Kwartalnik ''Res Publica'', którym pan kierował, pełen był takich tekstów.

- Głupi byliśmy.

Fragment wywiadu z jednym z „autorów” obecnych „przemian” Marcinem Królem. Po Jacku Kuroniu i profesorze Modzelewskim to kolejny głos mówiący jak bardzo się pomyliliśmy, jak złą drogę wybraliśmy, jak koszmarne są tych decyzji efekty. Rzeczywistość skrzeczy i nie da się cenzurą w mediach uratować tego koszmarnego świata, gdzie aby jeden mógł pławić się w nieograniczonych bogactwach, miliony muszą tyrać w biedzie, głodzie, brudzie i chorobach,  bez żadnej nadziei na lepszy los. To świat przerażający, okrutny i zły. A najgorsze jest to, że owa „liberalna demokracja”, która powstała pod szlachetnym hasłem „Liberte, Egalire, Fraternite” skończyła się wyłącznie dzikim liberalizmem jaki znamy obecnie, a równość i braterstwo stały się już wyłącznie pośmiewiskiem. Taki ma być ten świat ? Pozbawiony jakichkolwiek uczuć współczucia, poczucia jedności nas wszystkich, oparty o jak największe nierówności społeczne ? Oj głupi byliśmy i jeszcze głupi jesteśmy.

Bój

W ocenie Grupińskiego PO znalazło się w sytuacji, w której partia musi stoczyć główny bój o większą dziś niż dawniej grupę niezdecydowanych wyborców.

Bój to będzie Wasz ostatni.

Rok rodziny się skończył

Co piąte dziecko w Polsce jest odbierane wyłącznie z powodów socjalnych tzn. biedy w rodzinie. I są to oficjalne dane rządowe. To skandal, bo wielu rodziców nie jest winnych takiej sytuacji, a państwo zamiast im pomóc jeszcze ich prześladuje.

Co jak co, ale to kwalifikuje rząd Pana Premiera Donalda Tuska do kategorii zbrodniarzy, bo prześladowanie rodzin i zabieranie ludziom dzieci, tylko dlatego, że się nie „odnaleźli” na „rynku” stworzonym przez nikogo innego tylko Donalda Tuska, jest już w mojej moralności zbrodnią. Dzieje się to oczywiście w kraju katolickim, gdzie rodzina jako podstawowa komórka społeczna otoczona jest ochroną konstytucyjną. Jaką, widać na załączonym obrazku. Cała hańba na Pana, Panie Premierze. Jak się jest jedynowładcą to i odpowiedzialność jest jedno osobowa, kończ waść, wstydu oszczędź.

Zaczęło się.

W stolicy Bośni i Hercegowiny w Sarajewie płonie siedziba prezydenta. Wcześniej bośniaccy demonstranci podpalili budynki rządowe. Antyrządowe demonstracje rozpoczęły się trzy dni temu w Tuzli, w reakcji na zamknięcie miejscowej fabryki. Manifestacje rozlały się także na inne miasta - Sarajewo, Bihacz, Zenicę i Mostar. Według rozgłośni Deutsche Welle, w rezultacie prywatyzacji, którą w liczącej 3,8 mln mieszkańców Bośni i Hercegowinie rozpoczęto w 1998 roku, 80 proc. prywatyzowanych zakładów zamknięto, pół miliona robotników znalazło się na ulicy, a 100 tys. straciło etaty. Bezrobocie w Bośni i Hercegowinie, według danych oficjalnych, sięga aż 44 procent.

Taką „wolność” przyniosły BiH tzw. „przemiany demokratyczne”. Wyzwolono ich z obowiązku pracy i płacy, mogą żyć na świeżym powietrzu i żywić się szczawiem oraz mirabelkami. Jak się komu świat liberalnego kapitalizmu nie podoba to może jechać do Korei Północnej zamiast palić instytucje publiczne. Złapać ich wszystkich i do „oazy wolności” w Guantanamo. Zresztą wiadomość ta ukazała się tylko w piątek, od soboty już nic na temat BiH nigdzie nie przeczytacie, bo w „demokratycznym świecie” takie rzeczy nie istnieją, wszyscy są szczęśliwi i popierają „nowy wspaniały świat” liberalnego kapitalizmu.

20 % Polaków to idioci

Tylko co piąty Polak jest gotowy do poświęcenia życia lub zdrowia dla dobra kraju – informuje "Rzeczpospolita". Aż 41 proc. Polaków deklaruje, że nie poświęciłoby nic dla dobra obecnej Polski – wynika z sondażu IBRiS Homo Homini. Zdaniem politologa prof. Kazimierza Kika wielu Polaków zadaje sobie dziś pytanie, co ojczyzna i rządzący nią politycy robią dla nich. - Niestety nic.

Miło  mi, że jest nas już 41 % i szczerze współczuję tym 20 %, którzy są tak naiwni, że za coś takiego gotowi są cokolwiek poświęcić. Biorąc pod uwagę, że ponad 2 miliony uciekły daleko od tej zielonej wyspy, że tylko około 30% wierzy w katolickie zabobony to jest to kolejna wiadomość świadcząca, że „ciemny lud” jednak powoli mądrzeje. I chyba nie wszystko już kupi, a trzy miliony wyznawców Rydzyka to chyba może być za mało.

Kto jeszcze nie ma dość ?

Jerzy Owsiak w emocjonalnym wystąpieniu na swoim wideoblogu zadeklarował, że "składa rezygnację ze wszystkiego" oraz rezygnuje z członkostwa w Radzie Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ile można znosić to „polskie piekło” , gdzie każdego porządnego człowieka spotykają tylko inwektywy, gdzie każdego, który tylko coś dobrego dla innych robi, oblepią gównem plotek i kłamstw, gdzie każdego, kto tylko głowę z kotła wystawi, za nogi wciągają powrotem. I nie chodzi tu wyłącznie o internetowych „hejterów” bo czym od nich różnią się tzw. politycy i tzw. dziennikarze z „głównego nurtu”? Tym, że są jeszcze gorsi zapewne. Kamień by tego nie wytrzymał.

Czym się zajmuje rząd ?

W "Rzeczpospolitej" mądry komentarz Agaty Łukaszewicz. Zdaniem autorki, " władza napięcia nie wytrzymała i na pięć minut przed opuszczeniem kryminału znalazła haka na wroga publicznego numer jeden". "Trudno bowiem uwierzyć, by gazetki uznane za dziecięcą pornografię przypadkowo znalazły się w celi, w tym ostatnim momencie, gdy nie było żadnej innej szansy na zatrzymanie Mariusza Trynkiewicza za kratami" - cytowała Janina Paradowska w "Poranku Radia TOK FM".Jak stwierdziła, po zachowaniu członków rządu coraz bardziej widać, że "poza tabloidami i niektórymi stacjami telewizyjnymi, które podgrzewają atmosferę do czerwoności, nasz rząd niczego nie czyta, niczego nie ogląda". Szkoda. Chciałoby się więc powiedzieć, panie premierze i panowie ministrowie, pooglądajcie igrzyska olimpijskie. Tam są naprawdę bardzo przyjemne obrazki. Natomiast te wszystkie manipulacje, które odbywały się wczoraj, są żenujące i kompromitujące - oceniła Paradowska.

Nasz (???) rząd od zawsze czyta tylko tabloidy i ogląda TVN24. Dlatego żyjemy w wyimaginowanym świecie. Cały świat oszalał i zamiast żyć życiem prawdziwym, pławi się w mediach od „tablo” przez „TV” do „social”, ale w naszym gumnie cała „klasa polityczna” to zbieranina przygłupów czytająca tylko tabloidy i zapatrzona w to co „powie TVN”. Prawdziwy świat dawno dla nich przestał istnieć. Poważne problemy też, zamiast tego Pan Premier i jego świta od rana do nocy „tweetują”, publikują na „fejsie” i latają od stacji do stacji z popierdułkami, bo nic poważnego do powiedzenia nie mają. Tak TO wygląda, TO nie jest polityką tylko żenującym celebryctwem czego efekty wszyscy odczuwamy. Była przez rok „matka Madzi” teraz „człowiekiem roku” będzie niejaki Trynkiewicz. Czy może być gorzej ? Będzie.

Kronika jubileuszu

Andrzej Gwiazda w udzielonym "Super Expressowi" wywiadzie ostro ocenia osoby, które w latach 80. były w opozycji, a teraz z radością świętują rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Jednocześnie sugeruje, że osoby, o których mówi, bezpośrednio finansowo skorzystały na tym, jak przebiegła transformacja.

Nie ma potrzeby nawet sugerować, wystarczy poczytać oświadczenia majątkowe naszych „wybrańców narodu”. No cóż, Pan Gwiazda nigdy nie rozumiał i nie zrozumie, że nigdy nie chodziło o żadnych robotników, o żadne społeczeństwo tylko o kasę. Bo kapitalizm na KAPITALE się opiera a nie na sprawiedliwości społecznej. Na tamtej opierał się socjalizm ale jak pamiętam Panu Gwiaździe to nie odpowiadało. To trzeba do siebie mieć pretensje Szanowny Panie rewolucjonisto.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

Poważne utrudnienia w ruchu kolejowym w Warszawie. Zderzyły się pociągi na stacji Warszawa - Wesoła, Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich. Ranna jest jedna osoba. SKM-ka z nieznanych na razie przyczyn najechała na stojący na stacji pociąg Kolei Mazowieckich.

Jeśli dwa pociągi jadące w kierunkach przeciwnych znajdą się na tym samym torze to gwałtownie rośnie prawdopodobieństwo zderzenia. Do zdarzeń takich nie dochodzi z powodów nieznanych lecz ze źle prowadzonych procesów zarządzania ruchem. Przynajmniej w cywilizowanym świecie, u nas jak widać jest inaczej. Sorry, takie mamy koleje, takie mamy państwo.

Od ponad roku rząd próbuje uratować co najmniej 1,5 mld zł pomocy UE na politykę przeciwpowodziową. Komisja Europejska uznała, że środki, które spływają z Brukseli, służą przede wszystkim dewastacji rzek. Między Komisją a rządem polskim doszło do dżentelmeńskiej umowy. W ubiegłym roku Komisja wstrzymała fundusze na budowę dróg i wybuchła potężna awantura. Żeby uniknąć powtórki tej sytuacji, Warszawa z własnej inicjatywy wstrzymała wysyłanie wniosków o refundację, dzięki czemu Bruksela nie zablokowała oficjalnie wypłat. Ale efekt jest ten sam: pieniędzy nie ma i  nie wiadomo, czy będą – komentuje proszący o anonimowość urzędnik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

Pani Premier Bieńkowska była prymusem pierwszej kadencji rządu Donalda Tuska, teraz jest jego „ostatnią nadzieją” a jak było i jest w jej resorcie dopiero teraz wyłazi powoli na wierzch. Jest tak jak wszędzie, źle. A Pani Premier nie jest żadnym cudotwórcą i osobą wyjątkową, która w pojedynkę „popchnie” ten rząd i ten kraj do przodu. To tylko kolejna piarowa wydmuszka, jak wszystko co z Donaldem Tuskiem i jego partią jest związane. W tej skorupce nic nie ma, została tylko łuszcząca się złota farba na wierzchu.

Decyzji Komisji Europejskiej nie da się zrealizować, bo spółka nie posiada takich środków - powiedział prezydent miasta Wojciech Szczurek na antenie TVP Info. Decyzją Komisji Europejskiej port lotniczy w Gdyni ma zwrócić 21,8 mln euro (91,7 mln zł) pomocy. Komisja Europejska uznała, że pieniądze publiczne przekazane przez gminy Gdynia i  Kosakowo na rzecz portu lotniczego, przyznają beneficjentowi nienależną przewagę  konkurencyjną. To stanowi naruszenie unijnych zasad pomocy państwa

No to Pani Premier ma problem skąd teraz wydębić sto baniek, które ten megaloman wywalił na lotnisko dla nikogo. Trzeba chyba sprawdzić, czy przypadkiem prezydent Sopotu też nie zaczął budowy lotniska. Wtedy mieli byśmy „Trójlotnisko” w Trójmieście, to dopiero by było.

Euro 2012 Apokalipsa trwa

Stadion miejski w Poznaniu to studnia bez dna. Do tej pory ten bubel pochłonął już prawie 752 miliony złotych, a przecież już wiadomo, że zarezerwowane są kolejne pieniądze na naprawy na obiekcie.

A teraz Bolanda Republic stara się o igrzyska olimpijskie, wtedy dopiero będzie co spierdolić i co wiecznie poprawiać, a końca nie będzie nigdy. Szczególne brawa dla Pana Premiera Donalda Tuska, tak sobie Pan Premier „haratnął w gałę”, że do końca świata się nie wypłacimy.

Orban oszalał ?

W polityce Węgier wobec Rosji doszło do zaskakującego zwrotu, który może mieć konsekwencje dla całej Unii Europejskiej. Rząd Viktora Orbana zdecydował się bowiem na zacieśnienie współpracy energetycznej z Moskwą. Eksperci ocenili, że decyzja władz w Budapeszcie jest ryzykowna; z kolei politycy PiS, którzy wcześniej stawiali Orbana za przykład politycznej konsekwencji, podkreślają, że Węgry prowadzą “niezależną politykę”, która uwzględnia ich położenie geopolityczne.

Nie, Orban nie oszalał. Wprost przeciwnie, otrzeźwiał. Bo programowa antyrosyjskość bez względu na wszystko nie ma żadnego sensu. Najwyższy czas, żebyśmy zrozumieli, że znów jesteśmy sami, tym razem w fobiach wobec Rosji. I nikt nie stanie po naszej stronie, absolutnie nikt.

Polska tygrys europy i biedny komunistyczny Wietnam

Tanie linie lotnicze VietJetAir kupią od Airbusa 63 samoloty A320, z opcją na kolejne 30 maszyn. O podpisaniu umowy w tej sprawie strony poinformowały we wtorek na wystawie lotniczej w Singapurze. Wartość kontraktu (po cenach katalogowych) to ponad 9 mld USD.

A drogie linie lotnicze LOT są kompletnym bankrutem, Eurolot też,  a innych nie ma, bo te co były już dawno wszystkie zbankrutowały. Ale co tam, mocarstwem jesteśmy … w mediach i to tych sprzyjających rządowi Pana Premiera Donalda Tuska.

Sarajewo

Bośnią i Hercegowiną nie da się normalnie rządzić, nawet gdybyśmy mieli dobrych i uczciwych polityków – uważa biskup pomocniczy Sarajewa Pero Sudar. Nawiązując do trwających w kraju zamieszek, ostrzega on, że sytuacja jest bardzo napięta. - Na szczęście nie jesteśmy już w stanie wywołać wojny, ale może się stać najgorsze. Napięcia trwają od 20 lat. To chore, poważnie zranione przez wojnę państwo, otrzymało chybioną terapię w Dayton i od tamtej pory stale słabnie. "Ludzie mają dość totalnego politycznego chaosu, walki o władzę, fatalnej sytuacji gospodarczej i poczucia braku nadziei na przyszłość". Korupcja w Bośni i Hercegowinie jest wszechobecna, a wysokie podatki topione są w sektorze publicznym. Prywatyzacja zdziesiątkowała klasę średnią, a robotników pogrążyła w biedzie

Przypomnę tylko komu „zawdzięczamy” tą sytuację. Po pierwsze to Niemcom i Watykanowi, którzy jako pierwsi ochoczo poparli rozpad Jugosławii. Po drugie „wspólnocie międzynarodowej” pod przewodnictwem USA i UE, które taki „pokój” za pomocą wojny z Jugosławią a potem Serbią ustanowiły. Tak się kończy „szerzenie demokracji” przez rozwalanie nie idealnych ale działających państw wielo etnicznych i wielo narodowych. Tak samo skończyła się operacja „Iracka Wolność” a dużo wcześniej podział Indii na Indie właściwe i Pakistan. Potem dwa Pakistany pobiły się ze sobą i powstał Bangladesz a Indie i Pakistan leją się do dziś machając na siebie nuklearnym straszakiem. Wracając do Bośni, to pokraczny twór układu z Dayton długo istnieć nie mógł, ale na tamtą chwilę nie potrafiono wymyślić nic innego. A teraz mamy EFEKT tamtych zgniłych kompromisów. A czeka nas jeszcze EFEKT powstania Macedonii, Czarnogóry a przede wszystkim Kosowa. Będzie jeszcze gorzej. Reasumując, zbieramy teraz owoce debilnej polityki rozwalania Jugosławii tylko dlatego, że rządziła tam partia socjalistyczna. Dziś już dawno Jugosławia była by członkiem UE a ludzie żyli w spokoju. To kolejna przestroga przed szerzeniem „demokracji” w sposób przyjęty przez tzw. „zachód”. Patrząc na sytuację BiH Ukraińcy mogą zobaczyć jakie mają „perspektywy” jeśli, zamiast zabrać się za robotę ulegną złudzeniom, że „zachód” da im wolność i dobrobyt. BiH już „dał”.

Koniec US-RAJU

Od kiedy Polska weszła do UE, radykalnie spadło zainteresowanie polskich naukowców rozwojem kariery w USA. Wyjeżdżając do instytutów na zachodzie Europy, nie muszą starać się o wizy i pozwolenia na pracę; mogą ponadto korzystać z atrakcyjnych grantów unijnych. Migracja polskich badaczy do USA zmalała nawet o 80 proc.

Pozostał tylko niczym już nie wytłumaczalny serwilizm władz nowej PRL do USA, bez względu na to, że nie mamy już w tym absolutnie żadnego interesu. Moim skromnym zdaniem należy natychmiast wizy dla nich wprowadzić po 100 USD za rozpatrzenie wniosku i nie kupować żadnego uzbrojenia „made in USA”. Jak widać nasi obywatele są mądrzejsi od rządu i już się zorientowali gdzie są nasze interesy a gdzie nie.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Pracownicy największych instytucji finansowych na świecie latami nieuczciwie wpływali na globalny rynek wymiany walut. Ostatnie, nieoficjalne wieści w tej sprawie ujawniła właśnie agencja Reuters. A są one takie, że Deutsche Bank zwolnił Ezequiela Starobinsky'ego dyrektora swojego argentyńskiego oddziału. Sprawa dotyczy wątku ustalania kursu argentyńskiego peso względem dolara. Wcześniej Deutsche Bank najpierw zawiesił, a w ostatnich dniach zwolnił innego wysoko postawionego tradera walut - Diego Moraiza, pracującego w Nowym Jorku. Moraiz odpowiadał za waluty tak zwanych rynków wschodzących (np. Brazylii, Indii, Meksyku), a to właśnie te waluty najbardziej traciły w ostatnim czasie na wartości. Moraiz wyspecjalizował się w meksykańskim peso, które również w ostatnich miesiącach przeżyło załamanie kursu. Na czym polegały nadużycia? Maklerzy ustalali między sobą, jakie dane wysłać, aby zmanipulować kursami walut publikowanymi w ramach tak zwanej stawki WM/Reuters fix. Określa ona kursy ponad setki par walutowych dla największych funduszy i instytucji finansowych na świecie.

Tak wyglądał, wygląda i będzie wyglądał „wolny rynek”, to tylko dwa słowa bez żadnego pokrycia. Nigdy go nie było, nie ma i nie będzie. Tak jak socjalizm wcale do socjalizmu nie był podobny. Tak się bowiem jakoś składa, że żadna z teorii nie ma wiele wspólnego z praktyką. Stąd im mniej wiary tym więcej pragmatyki. Dlatego tak bardzo mnie śmieszą debile z Internetu, które owej „niewidzialnej ręce rynku” gotowe są poświęcić swoje marne życie, marne, bo owa ręka nie robi nic innego, tylko wyciąga im z kieszeni pieniądze. Jak na załączonym powyżej obrazku. Przy okazji dowiedzieliśmy się też co takiego „działo” się ostatnimi czasy z walutami „krajów wschodzących”, ano panowie grali na kursach i tyle. Widać to nawet po złotówce, którą też nieźle szarpali. Tak czy siak, przyszłość nie wygląda najlepiej, bo na dziś i tak się im nikt jeszcze naprawdę do dupy nie dobrał.