piątek, 14 lutego 2014

Sarajewo



Motto : W 2013 roku z Polski wyjechało ok. pół miliona osób. To kolejna fala emigracji po wyjazdach Polaków w latach 2006-2007.

Lepiej nie będzie

Miała nosić tytuł ''Lepiej nie będzie'', bo jestem skrajnym pesymistą. Na przekór powszechnej beztrosce, że w gruncie rzeczy nie jest źle, kryzys mija, jeszcze raz się udało. Otóż jest źle i prędzej czy później sprawy tego świata zapukają do naszych drzwi. O czym wszyscy w Europie marzą? Żeby wrócić do stanu sprzed 2008 roku, czyli że PKB rośnie kilka procent, jednym krajom trochę mniej, innym trochę więcej. Ale nawet jeśli się uda osiągnąć ten miły stan, a pewnie się uda, problemów to nie rozwiąże. Prawie cały wzrost i tak wchłania kasta zamożnych, bezrobocia właściwie to już nie zmniejsza albo zmniejsza nieznacznie i są to miejsca pracy śmieciowe, rozwarstwienie majątkowe sięga rozmiarów, które jeszcze niedawno uznalibyśmy za skandal, a upadek solidarności społecznej jest dramatyczny. My jednak wciąż roimy sobie, że da się ten system jakoś uklepać i będzie dobrze.

Żeby demokracja liberalna przetrwała najbliższe 50 lat, muszą zajść bardzo istotne zmiany polegające na odzyskaniu idei równości w jakiejś sensownej formie, co nie jest proste i nikt nie wie, jak to robić. Ja w każdym razie nie wiem. Wiem tylko, że żyjemy w świecie, gdzie 85 osób ma majątek większy niż połowa ludzkości, czyli 3,5 miliarda ludzi. Sytuacja absolutnie chora.

Nigdy w czasie swojego życia nie byłem panikarzem, nawet jak mnie Gomułka w 1968 roku wsadzał do więzienia, uważałem, że wszystko się dobrze skończy. A dzisiaj po raz pierwszy czuję strach, że nie będzie happy endu. I napisałem ponurą książkę, żeby tym strachem ludzi pozarażać. Może to kogoś ruszy. Skończymy marnie, jeśli rozsądni ludzie nie podejmą uniwersalnych ideałów - równości i braterstwa.

To coś nowego.

- Nowego? Stare hasła. Wolność, równość, braterstwo.

Tak. Tyle że z tej triady pańskie pokolenie wybrało wolność i głównie o niej nam mówiło. Wolni i przedsiębiorczy ludzie sami sobie świetnie poradzą, byle im nie przeszkadzać. Kwartalnik ''Res Publica'', którym pan kierował, pełen był takich tekstów.

- Głupi byliśmy.

Fragment wywiadu z jednym z „autorów” obecnych „przemian” Marcinem Królem. Po Jacku Kuroniu i profesorze Modzelewskim to kolejny głos mówiący jak bardzo się pomyliliśmy, jak złą drogę wybraliśmy, jak koszmarne są tych decyzji efekty. Rzeczywistość skrzeczy i nie da się cenzurą w mediach uratować tego koszmarnego świata, gdzie aby jeden mógł pławić się w nieograniczonych bogactwach, miliony muszą tyrać w biedzie, głodzie, brudzie i chorobach,  bez żadnej nadziei na lepszy los. To świat przerażający, okrutny i zły. A najgorsze jest to, że owa „liberalna demokracja”, która powstała pod szlachetnym hasłem „Liberte, Egalire, Fraternite” skończyła się wyłącznie dzikim liberalizmem jaki znamy obecnie, a równość i braterstwo stały się już wyłącznie pośmiewiskiem. Taki ma być ten świat ? Pozbawiony jakichkolwiek uczuć współczucia, poczucia jedności nas wszystkich, oparty o jak największe nierówności społeczne ? Oj głupi byliśmy i jeszcze głupi jesteśmy.

Bój

W ocenie Grupińskiego PO znalazło się w sytuacji, w której partia musi stoczyć główny bój o większą dziś niż dawniej grupę niezdecydowanych wyborców.

Bój to będzie Wasz ostatni.

Rok rodziny się skończył

Co piąte dziecko w Polsce jest odbierane wyłącznie z powodów socjalnych tzn. biedy w rodzinie. I są to oficjalne dane rządowe. To skandal, bo wielu rodziców nie jest winnych takiej sytuacji, a państwo zamiast im pomóc jeszcze ich prześladuje.

Co jak co, ale to kwalifikuje rząd Pana Premiera Donalda Tuska do kategorii zbrodniarzy, bo prześladowanie rodzin i zabieranie ludziom dzieci, tylko dlatego, że się nie „odnaleźli” na „rynku” stworzonym przez nikogo innego tylko Donalda Tuska, jest już w mojej moralności zbrodnią. Dzieje się to oczywiście w kraju katolickim, gdzie rodzina jako podstawowa komórka społeczna otoczona jest ochroną konstytucyjną. Jaką, widać na załączonym obrazku. Cała hańba na Pana, Panie Premierze. Jak się jest jedynowładcą to i odpowiedzialność jest jedno osobowa, kończ waść, wstydu oszczędź.

Zaczęło się.

W stolicy Bośni i Hercegowiny w Sarajewie płonie siedziba prezydenta. Wcześniej bośniaccy demonstranci podpalili budynki rządowe. Antyrządowe demonstracje rozpoczęły się trzy dni temu w Tuzli, w reakcji na zamknięcie miejscowej fabryki. Manifestacje rozlały się także na inne miasta - Sarajewo, Bihacz, Zenicę i Mostar. Według rozgłośni Deutsche Welle, w rezultacie prywatyzacji, którą w liczącej 3,8 mln mieszkańców Bośni i Hercegowinie rozpoczęto w 1998 roku, 80 proc. prywatyzowanych zakładów zamknięto, pół miliona robotników znalazło się na ulicy, a 100 tys. straciło etaty. Bezrobocie w Bośni i Hercegowinie, według danych oficjalnych, sięga aż 44 procent.

Taką „wolność” przyniosły BiH tzw. „przemiany demokratyczne”. Wyzwolono ich z obowiązku pracy i płacy, mogą żyć na świeżym powietrzu i żywić się szczawiem oraz mirabelkami. Jak się komu świat liberalnego kapitalizmu nie podoba to może jechać do Korei Północnej zamiast palić instytucje publiczne. Złapać ich wszystkich i do „oazy wolności” w Guantanamo. Zresztą wiadomość ta ukazała się tylko w piątek, od soboty już nic na temat BiH nigdzie nie przeczytacie, bo w „demokratycznym świecie” takie rzeczy nie istnieją, wszyscy są szczęśliwi i popierają „nowy wspaniały świat” liberalnego kapitalizmu.

20 % Polaków to idioci

Tylko co piąty Polak jest gotowy do poświęcenia życia lub zdrowia dla dobra kraju – informuje "Rzeczpospolita". Aż 41 proc. Polaków deklaruje, że nie poświęciłoby nic dla dobra obecnej Polski – wynika z sondażu IBRiS Homo Homini. Zdaniem politologa prof. Kazimierza Kika wielu Polaków zadaje sobie dziś pytanie, co ojczyzna i rządzący nią politycy robią dla nich. - Niestety nic.

Miło  mi, że jest nas już 41 % i szczerze współczuję tym 20 %, którzy są tak naiwni, że za coś takiego gotowi są cokolwiek poświęcić. Biorąc pod uwagę, że ponad 2 miliony uciekły daleko od tej zielonej wyspy, że tylko około 30% wierzy w katolickie zabobony to jest to kolejna wiadomość świadcząca, że „ciemny lud” jednak powoli mądrzeje. I chyba nie wszystko już kupi, a trzy miliony wyznawców Rydzyka to chyba może być za mało.

Kto jeszcze nie ma dość ?

Jerzy Owsiak w emocjonalnym wystąpieniu na swoim wideoblogu zadeklarował, że "składa rezygnację ze wszystkiego" oraz rezygnuje z członkostwa w Radzie Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ile można znosić to „polskie piekło” , gdzie każdego porządnego człowieka spotykają tylko inwektywy, gdzie każdego, który tylko coś dobrego dla innych robi, oblepią gównem plotek i kłamstw, gdzie każdego, kto tylko głowę z kotła wystawi, za nogi wciągają powrotem. I nie chodzi tu wyłącznie o internetowych „hejterów” bo czym od nich różnią się tzw. politycy i tzw. dziennikarze z „głównego nurtu”? Tym, że są jeszcze gorsi zapewne. Kamień by tego nie wytrzymał.

Czym się zajmuje rząd ?

W "Rzeczpospolitej" mądry komentarz Agaty Łukaszewicz. Zdaniem autorki, " władza napięcia nie wytrzymała i na pięć minut przed opuszczeniem kryminału znalazła haka na wroga publicznego numer jeden". "Trudno bowiem uwierzyć, by gazetki uznane za dziecięcą pornografię przypadkowo znalazły się w celi, w tym ostatnim momencie, gdy nie było żadnej innej szansy na zatrzymanie Mariusza Trynkiewicza za kratami" - cytowała Janina Paradowska w "Poranku Radia TOK FM".Jak stwierdziła, po zachowaniu członków rządu coraz bardziej widać, że "poza tabloidami i niektórymi stacjami telewizyjnymi, które podgrzewają atmosferę do czerwoności, nasz rząd niczego nie czyta, niczego nie ogląda". Szkoda. Chciałoby się więc powiedzieć, panie premierze i panowie ministrowie, pooglądajcie igrzyska olimpijskie. Tam są naprawdę bardzo przyjemne obrazki. Natomiast te wszystkie manipulacje, które odbywały się wczoraj, są żenujące i kompromitujące - oceniła Paradowska.

Nasz (???) rząd od zawsze czyta tylko tabloidy i ogląda TVN24. Dlatego żyjemy w wyimaginowanym świecie. Cały świat oszalał i zamiast żyć życiem prawdziwym, pławi się w mediach od „tablo” przez „TV” do „social”, ale w naszym gumnie cała „klasa polityczna” to zbieranina przygłupów czytająca tylko tabloidy i zapatrzona w to co „powie TVN”. Prawdziwy świat dawno dla nich przestał istnieć. Poważne problemy też, zamiast tego Pan Premier i jego świta od rana do nocy „tweetują”, publikują na „fejsie” i latają od stacji do stacji z popierdułkami, bo nic poważnego do powiedzenia nie mają. Tak TO wygląda, TO nie jest polityką tylko żenującym celebryctwem czego efekty wszyscy odczuwamy. Była przez rok „matka Madzi” teraz „człowiekiem roku” będzie niejaki Trynkiewicz. Czy może być gorzej ? Będzie.

Kronika jubileuszu

Andrzej Gwiazda w udzielonym "Super Expressowi" wywiadzie ostro ocenia osoby, które w latach 80. były w opozycji, a teraz z radością świętują rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Jednocześnie sugeruje, że osoby, o których mówi, bezpośrednio finansowo skorzystały na tym, jak przebiegła transformacja.

Nie ma potrzeby nawet sugerować, wystarczy poczytać oświadczenia majątkowe naszych „wybrańców narodu”. No cóż, Pan Gwiazda nigdy nie rozumiał i nie zrozumie, że nigdy nie chodziło o żadnych robotników, o żadne społeczeństwo tylko o kasę. Bo kapitalizm na KAPITALE się opiera a nie na sprawiedliwości społecznej. Na tamtej opierał się socjalizm ale jak pamiętam Panu Gwiaździe to nie odpowiadało. To trzeba do siebie mieć pretensje Szanowny Panie rewolucjonisto.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

Poważne utrudnienia w ruchu kolejowym w Warszawie. Zderzyły się pociągi na stacji Warszawa - Wesoła, Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich. Ranna jest jedna osoba. SKM-ka z nieznanych na razie przyczyn najechała na stojący na stacji pociąg Kolei Mazowieckich.

Jeśli dwa pociągi jadące w kierunkach przeciwnych znajdą się na tym samym torze to gwałtownie rośnie prawdopodobieństwo zderzenia. Do zdarzeń takich nie dochodzi z powodów nieznanych lecz ze źle prowadzonych procesów zarządzania ruchem. Przynajmniej w cywilizowanym świecie, u nas jak widać jest inaczej. Sorry, takie mamy koleje, takie mamy państwo.

Od ponad roku rząd próbuje uratować co najmniej 1,5 mld zł pomocy UE na politykę przeciwpowodziową. Komisja Europejska uznała, że środki, które spływają z Brukseli, służą przede wszystkim dewastacji rzek. Między Komisją a rządem polskim doszło do dżentelmeńskiej umowy. W ubiegłym roku Komisja wstrzymała fundusze na budowę dróg i wybuchła potężna awantura. Żeby uniknąć powtórki tej sytuacji, Warszawa z własnej inicjatywy wstrzymała wysyłanie wniosków o refundację, dzięki czemu Bruksela nie zablokowała oficjalnie wypłat. Ale efekt jest ten sam: pieniędzy nie ma i  nie wiadomo, czy będą – komentuje proszący o anonimowość urzędnik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

Pani Premier Bieńkowska była prymusem pierwszej kadencji rządu Donalda Tuska, teraz jest jego „ostatnią nadzieją” a jak było i jest w jej resorcie dopiero teraz wyłazi powoli na wierzch. Jest tak jak wszędzie, źle. A Pani Premier nie jest żadnym cudotwórcą i osobą wyjątkową, która w pojedynkę „popchnie” ten rząd i ten kraj do przodu. To tylko kolejna piarowa wydmuszka, jak wszystko co z Donaldem Tuskiem i jego partią jest związane. W tej skorupce nic nie ma, została tylko łuszcząca się złota farba na wierzchu.

Decyzji Komisji Europejskiej nie da się zrealizować, bo spółka nie posiada takich środków - powiedział prezydent miasta Wojciech Szczurek na antenie TVP Info. Decyzją Komisji Europejskiej port lotniczy w Gdyni ma zwrócić 21,8 mln euro (91,7 mln zł) pomocy. Komisja Europejska uznała, że pieniądze publiczne przekazane przez gminy Gdynia i  Kosakowo na rzecz portu lotniczego, przyznają beneficjentowi nienależną przewagę  konkurencyjną. To stanowi naruszenie unijnych zasad pomocy państwa

No to Pani Premier ma problem skąd teraz wydębić sto baniek, które ten megaloman wywalił na lotnisko dla nikogo. Trzeba chyba sprawdzić, czy przypadkiem prezydent Sopotu też nie zaczął budowy lotniska. Wtedy mieli byśmy „Trójlotnisko” w Trójmieście, to dopiero by było.

Euro 2012 Apokalipsa trwa

Stadion miejski w Poznaniu to studnia bez dna. Do tej pory ten bubel pochłonął już prawie 752 miliony złotych, a przecież już wiadomo, że zarezerwowane są kolejne pieniądze na naprawy na obiekcie.

A teraz Bolanda Republic stara się o igrzyska olimpijskie, wtedy dopiero będzie co spierdolić i co wiecznie poprawiać, a końca nie będzie nigdy. Szczególne brawa dla Pana Premiera Donalda Tuska, tak sobie Pan Premier „haratnął w gałę”, że do końca świata się nie wypłacimy.

Orban oszalał ?

W polityce Węgier wobec Rosji doszło do zaskakującego zwrotu, który może mieć konsekwencje dla całej Unii Europejskiej. Rząd Viktora Orbana zdecydował się bowiem na zacieśnienie współpracy energetycznej z Moskwą. Eksperci ocenili, że decyzja władz w Budapeszcie jest ryzykowna; z kolei politycy PiS, którzy wcześniej stawiali Orbana za przykład politycznej konsekwencji, podkreślają, że Węgry prowadzą “niezależną politykę”, która uwzględnia ich położenie geopolityczne.

Nie, Orban nie oszalał. Wprost przeciwnie, otrzeźwiał. Bo programowa antyrosyjskość bez względu na wszystko nie ma żadnego sensu. Najwyższy czas, żebyśmy zrozumieli, że znów jesteśmy sami, tym razem w fobiach wobec Rosji. I nikt nie stanie po naszej stronie, absolutnie nikt.

Polska tygrys europy i biedny komunistyczny Wietnam

Tanie linie lotnicze VietJetAir kupią od Airbusa 63 samoloty A320, z opcją na kolejne 30 maszyn. O podpisaniu umowy w tej sprawie strony poinformowały we wtorek na wystawie lotniczej w Singapurze. Wartość kontraktu (po cenach katalogowych) to ponad 9 mld USD.

A drogie linie lotnicze LOT są kompletnym bankrutem, Eurolot też,  a innych nie ma, bo te co były już dawno wszystkie zbankrutowały. Ale co tam, mocarstwem jesteśmy … w mediach i to tych sprzyjających rządowi Pana Premiera Donalda Tuska.

Sarajewo

Bośnią i Hercegowiną nie da się normalnie rządzić, nawet gdybyśmy mieli dobrych i uczciwych polityków – uważa biskup pomocniczy Sarajewa Pero Sudar. Nawiązując do trwających w kraju zamieszek, ostrzega on, że sytuacja jest bardzo napięta. - Na szczęście nie jesteśmy już w stanie wywołać wojny, ale może się stać najgorsze. Napięcia trwają od 20 lat. To chore, poważnie zranione przez wojnę państwo, otrzymało chybioną terapię w Dayton i od tamtej pory stale słabnie. "Ludzie mają dość totalnego politycznego chaosu, walki o władzę, fatalnej sytuacji gospodarczej i poczucia braku nadziei na przyszłość". Korupcja w Bośni i Hercegowinie jest wszechobecna, a wysokie podatki topione są w sektorze publicznym. Prywatyzacja zdziesiątkowała klasę średnią, a robotników pogrążyła w biedzie

Przypomnę tylko komu „zawdzięczamy” tą sytuację. Po pierwsze to Niemcom i Watykanowi, którzy jako pierwsi ochoczo poparli rozpad Jugosławii. Po drugie „wspólnocie międzynarodowej” pod przewodnictwem USA i UE, które taki „pokój” za pomocą wojny z Jugosławią a potem Serbią ustanowiły. Tak się kończy „szerzenie demokracji” przez rozwalanie nie idealnych ale działających państw wielo etnicznych i wielo narodowych. Tak samo skończyła się operacja „Iracka Wolność” a dużo wcześniej podział Indii na Indie właściwe i Pakistan. Potem dwa Pakistany pobiły się ze sobą i powstał Bangladesz a Indie i Pakistan leją się do dziś machając na siebie nuklearnym straszakiem. Wracając do Bośni, to pokraczny twór układu z Dayton długo istnieć nie mógł, ale na tamtą chwilę nie potrafiono wymyślić nic innego. A teraz mamy EFEKT tamtych zgniłych kompromisów. A czeka nas jeszcze EFEKT powstania Macedonii, Czarnogóry a przede wszystkim Kosowa. Będzie jeszcze gorzej. Reasumując, zbieramy teraz owoce debilnej polityki rozwalania Jugosławii tylko dlatego, że rządziła tam partia socjalistyczna. Dziś już dawno Jugosławia była by członkiem UE a ludzie żyli w spokoju. To kolejna przestroga przed szerzeniem „demokracji” w sposób przyjęty przez tzw. „zachód”. Patrząc na sytuację BiH Ukraińcy mogą zobaczyć jakie mają „perspektywy” jeśli, zamiast zabrać się za robotę ulegną złudzeniom, że „zachód” da im wolność i dobrobyt. BiH już „dał”.

Koniec US-RAJU

Od kiedy Polska weszła do UE, radykalnie spadło zainteresowanie polskich naukowców rozwojem kariery w USA. Wyjeżdżając do instytutów na zachodzie Europy, nie muszą starać się o wizy i pozwolenia na pracę; mogą ponadto korzystać z atrakcyjnych grantów unijnych. Migracja polskich badaczy do USA zmalała nawet o 80 proc.

Pozostał tylko niczym już nie wytłumaczalny serwilizm władz nowej PRL do USA, bez względu na to, że nie mamy już w tym absolutnie żadnego interesu. Moim skromnym zdaniem należy natychmiast wizy dla nich wprowadzić po 100 USD za rozpatrzenie wniosku i nie kupować żadnego uzbrojenia „made in USA”. Jak widać nasi obywatele są mądrzejsi od rządu i już się zorientowali gdzie są nasze interesy a gdzie nie.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Pracownicy największych instytucji finansowych na świecie latami nieuczciwie wpływali na globalny rynek wymiany walut. Ostatnie, nieoficjalne wieści w tej sprawie ujawniła właśnie agencja Reuters. A są one takie, że Deutsche Bank zwolnił Ezequiela Starobinsky'ego dyrektora swojego argentyńskiego oddziału. Sprawa dotyczy wątku ustalania kursu argentyńskiego peso względem dolara. Wcześniej Deutsche Bank najpierw zawiesił, a w ostatnich dniach zwolnił innego wysoko postawionego tradera walut - Diego Moraiza, pracującego w Nowym Jorku. Moraiz odpowiadał za waluty tak zwanych rynków wschodzących (np. Brazylii, Indii, Meksyku), a to właśnie te waluty najbardziej traciły w ostatnim czasie na wartości. Moraiz wyspecjalizował się w meksykańskim peso, które również w ostatnich miesiącach przeżyło załamanie kursu. Na czym polegały nadużycia? Maklerzy ustalali między sobą, jakie dane wysłać, aby zmanipulować kursami walut publikowanymi w ramach tak zwanej stawki WM/Reuters fix. Określa ona kursy ponad setki par walutowych dla największych funduszy i instytucji finansowych na świecie.

Tak wyglądał, wygląda i będzie wyglądał „wolny rynek”, to tylko dwa słowa bez żadnego pokrycia. Nigdy go nie było, nie ma i nie będzie. Tak jak socjalizm wcale do socjalizmu nie był podobny. Tak się bowiem jakoś składa, że żadna z teorii nie ma wiele wspólnego z praktyką. Stąd im mniej wiary tym więcej pragmatyki. Dlatego tak bardzo mnie śmieszą debile z Internetu, które owej „niewidzialnej ręce rynku” gotowe są poświęcić swoje marne życie, marne, bo owa ręka nie robi nic innego, tylko wyciąga im z kieszeni pieniądze. Jak na załączonym powyżej obrazku. Przy okazji dowiedzieliśmy się też co takiego „działo” się ostatnimi czasy z walutami „krajów wschodzących”, ano panowie grali na kursach i tyle. Widać to nawet po złotówce, którą też nieźle szarpali. Tak czy siak, przyszłość nie wygląda najlepiej, bo na dziś i tak się im nikt jeszcze naprawdę do dupy nie dobrał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz