Motto: W 2013 r. pracodawcy wysłali na bruk o 56 proc. więcej osób niż w roku
ubiegłym. W urzędach pracy zarejestrowało się około 160 tys. bezrobotnych. Od
12 lat nie mieliśmy do czynienia z tak złą sytuacją.
Meryl Streep, poseł Niesiołowski oraz inteligencja i
kwalifikacje
Niech ona nie występuje jako inteligentka, bo nie ma kwalifikacji -
powiedział na falach Radia ZET poseł Stefan Niesiołowski. Czy Meryl Streep to
jest jakiś autorytet moralny, intelektualny, polityczny? Co to za wartości? -
pytał Niesiołowski. - Streep nie jest oryginalna, Lenin mówił to wcześniej.
Poseł skomentował w ten sposób słowa Meryl Streep, która w rozmowie z
"Dużym Formatem" zaapelowała do polskich posłów ws. gender:
"Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie".
To, że Pan Poseł Stefan
Niesiołowski zachowuje się jak pospolity … , obrażając i postponując
wszystkich, którzy mają zdanie inne niż wytyczne jakie otrzymuje w Platformie,
mnie nie dziwi. Jaki Pan Poseł jest każdy widzi, bez porównań dla konia, bo to
w przeciwieństwie do niego zwierzę szlachetne jest, ale media gdyby miały choć
trochę kultury i odpowiedzialności już dawno by go przestały cytować. Niestety
nie mają.
Pacjent, towar niechciany
Nie mogę
powiedzieć, że los mi tak ułożył życie. Tak zdecydowali ludzie. To jest piekło
- mówi w RMF FM Bartłomiej Bonk, sztangista, którego córka urodziła się z
poważnym niedotlenieniem mózgu. - Lekarze zasłaniają się procedurami. Dopóki
będą stawiali siebie na pierwszym miejscu, a pacjent będzie tylko towarem, nic
się nie zmieni - dodaje.
Nie ma już prawie dnia by niebyło
takich historii jak w przypadku dziecka znanego sportowca. Pan Minister
Arłukowicz zwla wszystko na „ludzi” ale nawet ślepy by zobaczył, że to zamiana
pacjenta w towar, to zamiana leczenia na biznes, zamiana społecznej służby
zdrowia na „rynek” służby zdrowia jest rzeczywistym sprawcą tylu nieszczęść.
Nie ma już żadnej wrażliwości społecznej a nawet ludzkiej, jest władza i zysk.
A na końcu wszystkiego jest pieniądz, złoty cielec, jedyna wartość nad wartościami.
Nic innego się nie liczy, życie ludzkie też. Oto sukces 25-lecia rządów
Solidarności.
Mordercy w białych fartuchach
Zawieszony
ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala we Włocławku pracuje
łącznie w trzech miejscach, m.in. współprowadzi prywatną klinikę - ustalił NFZ.
- Teoretycznie rzecz biorąc, grafiki się nie nakładają. Natomiast jak się
okazuje, i to dotyczy tego feralnego dnia, nie zawsze w praktyce to zawsze
wygląda tak, jak wyglądać powinno - powiedział w "Uwadze" TVN Jan
Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.
Bla, bla, bla. Już zamiatamy pod
dywan, a prawda jest prosta. Liczy się tylko kasa, taki mamy system. A Panowie
w białych fartuchach zawsze byli łakomi na pieniądze, stąd po zmianie ustroju i
komercjalizacji zdrowia wzięli się za zarabianie pieniędzy, resztę, a zwłaszcza
leczenie pacjentów maja głęboko w poważaniu. Pracują, też marnie zresztą, tylko
w prywatnych gabinetach a na „państwowe” przychodzą się wyspać (płatny dyżur) i
wypocząć albo przyjmować za nasze podatki „prywatnych” pacjentów. O tej
patologii wiedzą wszyscy oprócz Pana Ministra Arłukowicza i Pana Premiera Tuska
oraz zapewne Pani Marszałek Kopacz, którzy utrzymują, że służba zdrowia działa
dobrze. Tak dobrze jak wszystko inne. Z tym z kolei ja się w pełni zgadzam, bo
tu wszystko tak działa, Bareja na Wawel.
Para w gwizdek
Minister Bartosz Arłukowicz dostrzegł problem, z którym mierzą się
pacjenci z nowotworem i ich lekarze. "Rok 2013 to rok zmian w
onkologii" - zapowiadał szef resortu w lutym ubiegłego roku podczas debaty
w ramach VII Forum Liderów Organizacji Pacjentów. Już wcześniej Polska
otrzymała silną sugestię z Komisji Europejskiej, by opracować skuteczny plan
leczenia chorób nowotworowych. Wszyscy z niecierpliwością czekali na działania.
- Para poszła w gwizdek. Mamy już 2014 rok, a Polska jest jednym z niewielu
krajów, które takiego planu wciąż nie mają - mówi prof. Jassem
Jakiej trzeba desperacji, co się
stać musiało, żeby lekarze sami musieli zacząć tworzyć program leczenia
onkologicznego, bo Panu Ministrowi znowu się nie udało. Miął być rok onkologii
i był, bo więcej ludzi poszło do piachu. Co oczywiście Panu Ministrowi
Arłukowiczowi nie przeszkadza pluć na wszystkich innych, tylko nie widzieć
swojej nieudolności posuniętej do rangi sztuki. Bo sztuką jest już utrzymywanie
tego kompletnego nieudacznika i nieroba na ministerialnym stołku przeciw
wszystkim i wszystkiemu. To się właśnie nazywa arogancja władzy. W tym wypadku
to przede wszystkim arogancja Pana Premiera Donalda Tuska, któremu „nikt nie
będzie ministrów wybierał”. Więc nie jest ważne ile jeszcze będzie śmierci i
tragedii, ważne, że Pan Premier jest samcem alfa, podobno zresztą.
„Dokonania” Pana Ministra
Od sierpnia mieliśmy już przeglądać swoje recepty i skierowania do
lekarza na domowym komputerze. Zaczekamy na to jeszcze dwa-trzy lata –
informuje "Gazeta Wyborcza". Ustawa o systemie informacji w ochronie
zdrowia z 2011 roku zakłada powszechne uruchomienie elektronicznej dokumentacji
medycznej 1 sierpnia. Termin okazał się nierealny. Ministerstwo Zdrowia
postanowiło znowelizować ustawę i wprowadzać system etapami w latach 2016-17
Zajmuję się tym zawodowo już
prawie trzydzieści lat i powiem tak. Dla TEJ władzy każdy termin będzie
nierealny. Oni NIC w dziedzinie IT nie uruchomią, bo to ich przerasta o lata
świetlne. Znowelizowali już ustawę o ewidencji ludności, o dowodach osobistych
a teraz o systemie służby zdrowia. Tak wygląda budowa e-administracji, poprzez
odwlekanie na „po wyborach” co się tylko da. Oto „dokonania” jak to Pan Premier
Donald Tusk określił ostatnio „rycerza” Arłukowicza. Oto, Panie „mały rycerzu”,
pora wysadzić się w powietrze, ale do tego trzeba choć odrobiny honoru a to we
współczesnej Polsce towar bardziej deficytowy niż papier toaletowy za komuny.
O tym też Pan nie wie ?
Kontrole inspektorów pracy wykazały, że są lekarze, którzy pracują po
kilkadziesiąt godzin non stop. W blisko 250 placówkach ujawniono przypadki
świadczenia ciągłej pracy w tym samym miejscu na podstawie kilku różnych umów -
mówi IAR rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy Danuta Rutkowska.
Oczywiście nikt tyle pracować nie
może, więc prawda jest taka, że lekarze naprawdę pracują w firmach prywatnych a
w państwowych odsypiają, za co im NFZ płaci z naszych podatków. I to jest
KRYMINAŁ Panie ministrze Arłukowicz. To jest okradanie podatnika i Pan w tym
bierzesz udział udając, że nic Pan nie wie. Dla Pana Premiera gratulacje za
skuteczną obronę przed dymisją swojego pupilka. Ten pupilek Pana też za sobą na
dno pociągnie.
Summa Summarum
Zbyt długie kolejki do lekarzy, za niski zasiłek dla bezrobotnych i
niekorzystne zmiany dotyczące prawa do tego zasiłku wytknął Polsce Europejski
Komitet Praw Społecznych (ECSR) w opublikowanym dzisiaj raporcie. Opublikowany
w środę raport dotyczy przestrzegania praw obywateli do ochrony zdrowia,
zabezpieczenia społecznego oraz pomocy socjalnej. Obejmuje okres od 2008 do
2011 r. Polska została wymieniona w nim wśród krajów, w których stwierdzono
wyjątkowo dużą liczbę naruszeń Europejskiej Karty Społecznej w tych trzech
dziedzinach; negatywnych jest siedem z 13 wniosków dotyczących Polski.
Ma się Pan Premier Donald Tusk
pochwalić, dostał 7 pał na 13 przedmiotów. To jest właśnie prawdziwe oblicze
owego „awansu cywilizacyjnego” mierzonego procentami PKB, wzrostem produkcji a
nawet konsumpcji. Ale za tym w żaden sposób nie poszło poprawienie bytu
obywateli, bo ten moim skromnym zdaniem pikuje w dół. Bo za wskaźnikami jest
narastający obszar ubóstwa, niesprawne i opresyjne państwo pasożytujące na
obywatelach i duszna atmosfera katolicyzmu w średniowiecznym wydaniu. A z
zewnątrz widać lepiej.
E-PUPA
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej miała nam służyć
do kontaktu z administracją przez internet. Jednak pozostaje zabawką władz.
Mamy problem z ePUAP, czyli głównym projektem cyfryzacji państwa, który nie był
skonstruowany w sposób idealny - przyznaje w rozmowie z
"Rzeczpospolitą" Rafał Trzaskowski. Jak czytamy w gazecie, przez cały
ubiegły rok za pomocą tego systemu załatwiono zaledwie około 11 tysięcy spraw.
Profil założyło do tej pory 190 tysięcy osób, czyli co setny z 19 milionów
polskich internautów. Polska z
miejsca siódmego od końca spadła na trzecie od końca w rankingu państwu Unii
Europejskiej, dotyczącym popularności e-administracji wśród obywateli.
Drodzy Rodacy, ta ekipa
„sprzątnęła” już wszystko, bo śmiem twierdzić, że nie ma już żadnego obszaru
działalności państwa, gdzie by nie było tak jak w „cyfryzacji”. Tak naprawdę
przez ostatnie sześć lat trwa nieustająca dekompozycja wszystkiego i wszędzie. Dzieje się tak bo entropia to
zjawisko fizyczne, które nie potrzebuje „napędu”, samo się dzieje. Wszystko co
nie jest bezustannie naprawiane i rozwijane nie pozostaje w stanie bezruchu
tylko się rozpada. Sześć lat takich „rządów” spowodowało, że nawet to co jakoś
działało już dalej działać nie będzie. I to jest ta klęska, ten upadek Donalda
Tuska i całej PO. Bo nie da się wiecznie nic nie robić a z takimi „kadrami” z
kolei nic zrobić nie można. To nie zdjęcie „parasola” w mediach spowodowało wysyp
złych dla władzy wiadomości. To jest konsekwencja sześciu lat kompletnego
nieróbstwa i niekompetencji. Została nam tylko E-PUPA, która też jak widać do
niczego się nie nadaje.
Bareja na Wawel
Kiedy nie było węzła Salomea, Alejami Jerozolimskimi jechało się w
miarę płynnie. Teraz, gdy węzeł zbudowano, tworzą się ogromne korki. Kogo teraz
rozliczyć za bubel, który kosztował blisko 190 mln zł? Autor twierdzi, że winni
są kierowcy.
To jest ten awans cywilizacyjny o
którym tak często mówi Pan Premier, co nie
zrobią to do niczego się nie nadaje. Owszem, betonu poszło do jasnej cholery
ale gdzie są efekty ? To nie miały być ogromne drogowe konstrukcje tylko
rozwiązania zapewniające płynny ruch. Jak widać wyszło co innego, jak u Barei,
jak zawsze.
Co tam mieszkania, budujmy stadiony
Szwedzi uznali, że nie stać ich na organizację zimowych igrzysk
olimpijskich. Kraków nie podziela tych obaw. Utrzymuje, że pieniądze się
znajdą, a na samej imprezie bardzo skorzysta. Zamiast na organizację zawodów sportowych Szwecja zamierza przeznaczyć
pieniądze np. na politykę mieszkaniową zakładającą budowę 140 tys. domów.
Kraków, jak widać po szalonej
gorliwości władz i komitetu organizacyjnego zimowej olimpiady ma dość mieszkań
i pieniędzy. Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy mimo katastrofalnych braków
jednego i drugiego, władza chcą igrzysk zamiast chleba dla obywateli. Przecież
Platforma jest jak nazwa wskazuje OBYWATELSKA.
I metro
Władze Krakowa zgłosiły w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju pomysł
budowy pierwszej linii metra. Przedstawiciele urzędu miasta zapytali resort,
jakie są szanse na współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych
przewidzianych na lata 2014-2020.
No i na koniec przenieśmy stolicę
do Krakowa, ja jestem za rękami i nogami, bo wtedy wszystkie słoiki tam pojadą
a ja będę sobie w prowincjonalnej Warszawce żył powoli i spokojnie. Generalnie,
to widać jak im naprawdę już palma do końca odbiła.
Ludzie mądrzejsi od rządu
Większość Polaków jest za zmianami przepisów o umowach-zleceniach i o
dzieło, które rozważa rząd. 61 proc. popiera odprowadzanie od nich składek,
nawet jeśli z tego powodu dostaliby mniej na rękę – wynika z sondażu IBRiS Homo
Homini dla "Rzeczpospolitej".
Polacy zaczynają jak widać
mądrzeć, zobaczyli jaki związek ma otrzymywanie teraz „więcej” z perspektywą
głodowania później. Bo życie „aby do jutra” to cecha społeczeństw biednych i
prymitywnych. To co się na tzw. „rynku pracy” dzieje w naszym kraju jest
absolutnie nie do zaakceptowania. Całe szczęście, że dotarło to do większości
polaków, że zaczyna w nich dojrzewać świadomość bytu, jaki otrzymali dzięki
wdrożeniu 25 lat temu neo liberalnego kapitalizmu z wilczą mordą. I dla takiego
systemu społecznego poparcia już się chyba w Polsce nie znajdzie. Ale to
dopiero początek długiej drogi, Polacy jeszcze wiele muszą zrozumieć by
odmienić swój los. Ale byt określa świadomość, więc prędzej czy później
nastąpią zmiany.
Baby Boom ? NO
Wydłużenie urlopu macierzyńskiego miało zachęcić Polaków do zwiększenia
dzietności. Niestety przełomu na razie nie widać. Z danych GUS wynika, że od
lipca ubiegłego roku - kiedy premier Tusk ogłosił, że urlopy zamiast 6 miesięcy
potrwają rok - do listopada, urodziło się w naszym kraju niespełna 162 tysiące
dzieci. To o 5 tysięcy mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i o 12
tysięcy mniej niż dwa lata temu. Negatywna tendencja w polskiej demografii
została więc podtrzymana.
Pracy i chleba, domu i
stabilizacji życiowej, tego trzeba ludziom, żeby chcieli się rozmnażać . Na
razie przez 25 budowaliśmy i zbudowaliśmy dobrobyt dla kapitalistów, polityków
i celebrytów. Dla reszty nie starczyło. Więc niech się oni rozmnażają, reszta
wypięła zad ale na rząd.
Po co nam Państwo ?
Podczas rozprawy dowiedział się, że szef firmy budowlanej zatrudnia na
czarno pracowników. Powiadomił ZUS i urząd skarbowy. Efektów nie widać. -
Okazało się, że mamy państwo na niby - komentuje sędzia Mirosław Gajek. Pamiętam,
jak w sądzie zapytałem tego pracodawcę, dlaczego zatrudnia ludzi na czarno. Bez
ogródek odparł: "Bo kasa się liczy, wysoki sądzie". Najgorsze jest
jednak ogólne przyzwolenie na taki rodzaj zatrudniania - kończy sędzia Mirosław
Gajek.
Pan Sędzia zgłosił do ZUS i US
oczywiste naruszenie prawa i … nic. Obie instytucje owego naruszenia nie
stwierdziły a sprawca pozostał bezkarny. Po co nam więc Państwo ? No właśnie.
Nawet BCC
Prezes BCC Marek Goliszewski podczas sobotniej uroczystości przytoczył
wyniki badań agencji Gallus oraz Eurostatu, według których Polacy obok
Chińczyków i Turków zaliczani są do najbardziej przedsiębiorczych ludzi na
świecie. "Wolimy zakładać firmy, niż kupować domy (...). Ale historia
nigdy nam nie wybaczy, jeśli dopuścimy, by kolejne 2 mln kreatywnych rodaków
wyjechało z kraju. By bezrobocie przekraczało 13 proc." - mówił.
Dotarło ? Ano dotarło, bo w końcu
nawet kapitaliści zauważyli, że nie można piłować gałęzi, na której się siedzi.
Co z tego, że z workiem złota, jak i tak się spadnie w dół. Czy przekaz Pana
Prezesa BCC trafi „pod strzechy” polskich „przedsiębiorców” ? Nie sądzę, bo
większość tego buraczano-kartoflanego towarzystwa nawet z czytaniem ze
zrozumieniem ma problemy.
Polskie pensje
We Włoszech trwa debata o przyszłości czterech fabryk szwedzkiej firmy
Electrolux. Zapowiada ona oszczędności, by uniknąć przeniesienia produkcji do
Polski lub na Węgry. Robotnikom zaproponowano, by zgodzili się na obniżkę
pensji . Minister Zanonato, odnosząc się do opinii, że pensje załogi mają
zostać zrównane do wynagrodzenia w polskich fabrykach firmy, odparł: - Polska
została wymieniona jako punkt odniesienia. Ale jeśli zejdzie się do polskich
pensji, zamkniemy cały włoski przemysł - oświadczył minister, dając wyraźnie do
zrozumienia, że robotnicy we Włoszech nie zgodzą się pracować za polskie
stawki.
Tak to wygląda kochani rodacy, za
nasze pensje to w krajach „starej” Unii nikt nie chce pracować. Poza tym ja
osobiście przewiduję, że polskich prawników też czeka taka rozmowa bo za chwilę
Electrolux stwierdzi, że musi przenieść fabryki do Bangladeszu, więc jak się
robolom nie podoba tamtejszy poziom płac to nie będą pracować wcale. I jeszcze
jedno. Wczoraj rozbawił mnie komentarz internauty do „optymalizacji”
zatrudnienia, który napisał, że jak już kapitaliści „zoptymalizują”
zatrudnienie na 100% to NIC nie sprzedadzą. Ale nikt nie myśli ani dalej niż
czubek własnego nosa ani dalej niż najbliższy okres sprawozdawczy dla
akcjonariuszy. I w ten sposób cały system zmierza do swojego nieuchronnego
końca. A co mnie najbardziej śmieszy ? Gdyby przed trzęsieniami ziemi było tyle
sygnałów ostrzegawczych to pewnie byśmy uniknęli większości ofiar, jednak w tym
przypadku wygląda na to, że wszyscy te sygnały wypierają jak alkoholik swoją
chorobę. A to nic nie pomoże, trzęsienie ziemi nadchodzi.
Gajowy zapomniał ?
"Puls Biznesu" pisze, że Trybunał Konstytucyjny wbrew słowom
prezydenta, nie otrzymał jeszcze do rozpatrzenia ustawy o OFE. Gazeta
przypomina, że gdy Bronisław Komorowski podpisywał ustawę, przewidującą
przejęcie przez państwo części oszczędności emerytalnych, zapowiedział że
skieruje ją równocześnie do Trybunału Konstytucyjnego.
Oj, znowu się czepiają. A może po
prostu „strażnik żyrandola” zapomniał w nawale spotkań na temat trudnej
sytuacji na … Ukrainie, że miał to zrobić. Albo urzędnicy Pana Strażnika
Żyrandola jeszcze nie zdążyli pisma napisać, tacy „zarobieni” są po uszy a
nawet i wyżej. Moim zdaniem to dalszy ciąg nieustającej farsy, bo wszystko jest
po prostu byle jakie, żyrandol też.
Kwiaty dla Bieńkowskiej
"W czarnych barwach widzę współpracę wykonawców z PLK. Bez
dialogu, zrozumienia problemów, odwagi i chęci po stronie zamawiającego do
szybkiego ich rozwiązywania doprowadzi do sytuacji podobnej - jak w
inwestycjach drogowych". "Wadliwe projekty są istotną przyczyną
nieprzewidzianych prac dodatkowych, za które PLK nie chcą płacić" -
podkreśla Wiesław Nowak, prezes ZUE. Przedsiębiorcy starają się przekonać PLK i
urzędników ministerstwa, by zgodzili się wykonawcom płacić za prace faktycznie
wykonane, niezależnie od tego czy przewidywał je pierwotny projekt.
Zmienić ministra można szybko i w
miarę łatwo. Ale zmienić zasady działania trudno, bo życie proste nie jest a
opór materii wielki jest. To nie jest zaraza budowy autostrad, to jest PPM
czyli Polish Project Managing w czystej formie. Inwestycje są kompletnie nie
przygotowane a zarządzanie na poziomie polski szlacheckiej tuż przed upadkiem.
To dotyczy wszystkich projektów, w każdym obszarze, gdzie tylko ci „fachowcy” z
obecnej władzy swoje łapki powkładają. I Pani Minister Bieńkowska zmoczy tak
samo jak „Zegarek” Nowak, pieniędzy nie będzie, linii kolejowych też. A firmy
biorące udział w tym programie „cywilizacyjnego skoku” zbankrutują i Kononowicz
jeno nam zostanie.
Luksus na raty ?
Polki pokochały luksus, również ten na kredyt. Sprzedawcy wychodzą im
na przeciw proponując niedostępne do tej pory rozwiązania. Teraz wymarzoną
torebkę można kupić na raty na przykład w luksusowym butiku online Moliera 2,
dzięki opcji zakupów ratalnych, które umożliwia platforma PayU w porozumieniu z
Alior Bankiem. Sprawdziłam - torebkę Valentino w regularnej cenie 4440 zł
kupimy już od 149 zł na miesiąc. Jak się dowiedziałam ta opcja cieszy się dużym
zainteresowaniem.
Czy jest coś jeszcze bardziej
chorego, niż kupowanie pseudo luksusowego badziewia wykonanego nawet nie w
Chinach ale w Bangladeszu ? Pewnie jest, ale to już jest wystarczająco śmieszne
i żałosne. Opętane żądzą imponowania na „salonach” klientki sklepów z tym
„luksusowym” badziewiem gotowe są nawet brać kredyt w banku, żeby tylko pokazać
się z „tojebusią” przed innymi zazdrosnymi snobkami. Ktoś znów nakręca spiralę
zakupów na kredyt, choć cały światowy system mało co z tego powodu nie poległ.
Ale jak się spotka z jednej strony żądza posiadania a z drugiej strony żądza
zysku to wszystko jest możliwe. A TAKĄ SAMĄ torebkę Valentino z TEJ SAMEJ
fabryki można kupić na Petaling Street w KL za jakie marne 149 PLN bez programu
ratalnego. A za resztę można przez miesiąc się w Malezji świetnie bawić. Wiem,
bo ja np. za ORYGINALNĄ „hawajkę” GAP zapłaciłem 5 PLN + za pasujące do niej
kolorystycznie żółte Ray Bany 20 PLN. Na
bilet też zresztą kredytu nie brałem, więc mam nie tylko luksus ale czyste
konto w banku. Wybór należy do Ciebie.
Szerokiej drogi i gumowych drzew
Przez około 10
kilometrów dwa radiowozy ścigały kierowcę bmw, który nie
zatrzymał się do kontroli policyjnej w Mińsku Mazowieckim. Kiedy
funkcjonariusze złapali go, okazało się, że mężczyzna jest pijany i nie ma
prawa jazdy. Trafił do aresztu.
Przypominam tylko, że Pan Premier
Donald Tusk obiecał, że w trybie „pilnym” rozwiąże problem pijanych kierowców.
Jak widać rozwiązał, jak wszystko czego się tknął. Bo jak Pan Premier obiecuje
to obiecuje, nic więcej się spodziewać nie można. Nijak nie mogę sobie
przypomnieć żeby było kiedykolwiek inaczej.
Ofiary i ofiary
Od początku roku z powodu wychłodzenia zmarły 34 osoby, z których aż 17
w ciągu ostatniego weekendu.
W tym samym czasie na Ukrainie
zginęło 5 osób. Zgadnijcie, czym zajmują się wszystkie polskie media od rana do
nocy ? Zgadliście.
Co On gada ?
Cameron wymieniał, w jaki sposób rząd mógłby zachęcać inwestorów do
takiego ruchu: ograniczanie biurokracji, zmniejszenie ograniczeń dla
przedsiębiorczości, reforma rynku pracy. - Każde jedno miejsce pracy
zlikwidowane w sferze publicznej spowoduje koniec czterech miejsc pracy w sektorze
prywatnym - mówił obrazowo.
Co On gada ? Przecież wszystkie
miejsca pracy w sferze publicznej należy zlikwidować, zwolnić wszystkich
urzędników a co tylko istnieje sprywatyzować. Tak miało być, czy ja coś
przeoczyłem, czegoś nie zauważyłem ? To liberalizm już nie jest odpowiedzią na
wszystko ? Dajcie mi tu Balcerowicza, Rybińskiego, Petru i ich kolegów. Niech
no nauczą tego Camerona rozumu.
A on ?
Nierówności społeczne w USA pogłębiły się, konieczne jest wspieranie
klasy średniej - powiedział prezydent USA Barack Obama w orędziu o stanie
państwa. Zapowiedział, że będzie działał w tym kierunku także z ominięciem
Kongresu - poprzez dekrety prezydenckie.
Nierówności pogłębiły się; awans społeczny zamarł - mówił Obama.
Pan Prezydent znów zadziera z
właścicielami jego kraju czyli miejscową oligarchią, zwłaszcza finansowa i
zwłaszcza o góralskim pochodzeniu. I ma zamiar rządzić bez zdominowanego przez
wybrańców oligarchii parlamentu. Nie podoba mu się, że miejscowa oligarchia
doprowadziła do kompletnego rozmontowania klasy średniej i pauperyzuje coraz
większe grupy społeczne. Nie wróżę mu powodzenia, bo system, który jest „ostoją
demokracji” oparty jest na prawie do nieograniczonego bogacenia się według
zasady „winner take it all”. Więc obawiam się, że z tej próby sił to Pan
Prezydent wyjdzie pobity jak dziecko, którym jeszcze jest, jeśli jeszcze
wierzy, że kapitalizm to system sprawiedliwości społecznej. Dodam jeszcze, że
rzecz nie dzieje się na Ukrainie tylko w USA a wszelkie podobieństwa są
absolutnie nie zamierzone. Bo na Ukrainie rządzą oligarchowie a w USA naród.
Prawda ?
Bieda
Znaczny wzrost ubóstwa
wśród populacji w wieku produkcyjnym jest jednym z najbardziej namacalnych
skutków kryzysu gospodarczego. Z raportu wynika, że prawie jedna czwarta
populacji UE jest dotknięta ryzykiem ubóstwa lub wykluczenia. Największy wzrost
tego ryzyka dotyczy osób w wieku produkcyjnym ze względu na bezrobocie. Wzrosło
też ubóstwo pracujących, co częściowo jest spowodowane faktem, że pracują mniej
godzin lub za niższą pensję.
Od pięciu lat jedyne co rośnie,
to ilość biednych i wykluczonych. No i majątki najbogatszych oraz wyniki
finansowe banków, przede wszystkim „inwestycyjnych” . Jedno z drugim ma wiele
wspólnego, oto bowiem gówno prawdą okazała się liberalna doktryna wspólnego
bogacenia się wszystkich. Bo jak świat światem bogactwo zawsze powstawało
kosztem pauperyzacji innych, nie ma wielkich majątków bez krzywdy ludzkiej,
każdy taki majątek jest zbudowany na wyzysku bo inaczej być nie może. I możecie
się zżymać nad Karolem Marksem ale staruszek po prostu miał rację co widać
najlepiej właśnie dziś.
Bogactwo zwalnia od odpowiedzialności
"Ani jeden prezes banku ani nawet wysoki rangą menedżer nie został
skazany za kryzys lat 2007-09,
a biorąc pod uwagę, że wiele wykroczeń finansowych ulega
przedawnieniu po pięciu latach, wygląda na to, że już nikt nigdy skazany nie
zostanie" - pomstuje na łamach prestiżowego magazynu "New York Review
of Books" nowojorski sędzia Jed Rakoff. Jego zdaniem jest to zdumiewające,
szczególnie jeśli przypomnieć sobie, że w raporcie kongresowej komisji ds.
kryzysu słowo "oszustwo" padło 157 razy.
Wystarczy mieć bardzo dużo
pieniędzy aby kupić sobie bezkarność, nawet wobec oczywistych przestępstw
kryminalnych jakich dopuściły się banki i instytucje finansowe. Jak widać tzw.
„karząca ręka sprawiedliwości „ jest tylko dla biednych bo bogaty może się
wykupić. Oto nasze osiągnięcie „cywilizacyjne”, oto nasz powód do dumy, taką
„demokrację” zbudowaliśmy.
Argentyński
kryzys rozlewa się na świat
Argentyńskie kłopoty były jedną z przyczyn piątkowej zmiany nastrojów
na giełdzie, kiedy to inwestorzy unikali ryzyka. Odbiło się to także na
polskiej giełdzie i naszej walucie. WIG20 stracił w piątek prawie 2,5 proc., a
złoty osłabił się do euro o 4 grosze i był najtańszy od czterech miesięcy. Ten
trend wciąż jest widoczny.
Zyski dla nas, straty dla was.
Oto motto „rynku” czyli kilkuset najzamożniejszych rodzin świata skupionych
przede wszystkim wokół Wall Street i London City. To tylko kolejna odsłona tego
samego, ogranego od lat szlagieru. A
„kryzys argentyński” jak tango, lata przez świat co parę lat. Wszystko to pic
na wodę i fotomontaż, bo chodzi tylko o manipulację „rynkami” i skubanie
frajerów z kasy. A cały świat się temu bezczynnie przygląda, do kiedy ?
Ukraina „dziękuje” polakom
Polski autobus rejsowy został zatrzymany na zachodniej Ukrainie w
okolicy miasta Nowojaworowsk przez młodych Ukraińców. Z zasłoniętymi twarzami
wtargnęli oni do wnętrza pojazdu i zmuszali jadących nim Polaków do
wykrzykiwania haseł Ukraińskiej Powstańczej Armii .
Ta wiadomość dedykuje wszystkim
polskim politykom, którzy tak bardzo się zaangażowali w sprawy wewnętrzne
Ukrainy. Oto jak wolność i demokrację wyobrażają sobie mieszkańcy zachodniej
Ukrainy, o to walczymy Panie i Panowie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz