niedziela, 2 lutego 2014

Abyśmy tylko zdrowi byli



Motto: W 2013 r. pracodawcy wysłali na bruk o 56 proc. więcej osób niż w roku ubiegłym. W urzędach pracy zarejestrowało się około 160 tys. bezrobotnych. Od 12 lat nie mieliśmy do czynienia z tak złą sytuacją.


Meryl Streep, poseł Niesiołowski oraz inteligencja i kwalifikacje

Niech ona nie występuje jako inteligentka, bo nie ma kwalifikacji - powiedział na falach Radia ZET poseł Stefan Niesiołowski. Czy Meryl Streep to jest jakiś autorytet moralny, intelektualny, polityczny? Co to za wartości? - pytał Niesiołowski. - Streep nie jest oryginalna, Lenin mówił to wcześniej. Poseł skomentował w ten sposób słowa Meryl Streep, która w rozmowie z "Dużym Formatem" zaapelowała do polskich posłów ws. gender: "Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie".

To, że Pan Poseł Stefan Niesiołowski zachowuje się jak pospolity … , obrażając i postponując wszystkich, którzy mają zdanie inne niż wytyczne jakie otrzymuje w Platformie, mnie nie dziwi. Jaki Pan Poseł jest każdy widzi, bez porównań dla konia, bo to w przeciwieństwie do niego zwierzę szlachetne jest, ale media gdyby miały choć trochę kultury i odpowiedzialności już dawno by go przestały cytować. Niestety nie mają.

Pacjent, towar niechciany

Nie mogę powiedzieć, że los mi tak ułożył życie. Tak zdecydowali ludzie. To jest piekło - mówi w RMF FM Bartłomiej Bonk, sztangista, którego córka urodziła się z poważnym niedotlenieniem mózgu. - Lekarze zasłaniają się procedurami. Dopóki będą stawiali siebie na pierwszym miejscu, a pacjent będzie tylko towarem, nic się nie zmieni - dodaje.

Nie ma już prawie dnia by niebyło takich historii jak w przypadku dziecka znanego sportowca. Pan Minister Arłukowicz zwla wszystko na „ludzi” ale nawet ślepy by zobaczył, że to zamiana pacjenta w towar, to zamiana leczenia na biznes, zamiana społecznej służby zdrowia na „rynek” służby zdrowia jest rzeczywistym sprawcą tylu nieszczęść. Nie ma już żadnej wrażliwości społecznej a nawet ludzkiej, jest władza i zysk. A na końcu wszystkiego jest pieniądz, złoty cielec, jedyna wartość nad wartościami. Nic innego się nie liczy, życie ludzkie też. Oto sukces 25-lecia rządów Solidarności.

Mordercy w białych fartuchach

Zawieszony ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala we Włocławku pracuje łącznie w trzech miejscach, m.in. współprowadzi prywatną klinikę - ustalił NFZ. - Teoretycznie rzecz biorąc, grafiki się nie nakładają. Natomiast jak się okazuje, i to dotyczy tego feralnego dnia, nie zawsze w praktyce to zawsze wygląda tak, jak wyglądać powinno - powiedział w "Uwadze" TVN Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.

Bla, bla, bla. Już zamiatamy pod dywan, a prawda jest prosta. Liczy się tylko kasa, taki mamy system. A Panowie w białych fartuchach zawsze byli łakomi na pieniądze, stąd po zmianie ustroju i komercjalizacji zdrowia wzięli się za zarabianie pieniędzy, resztę, a zwłaszcza leczenie pacjentów maja głęboko w poważaniu. Pracują, też marnie zresztą, tylko w prywatnych gabinetach a na „państwowe” przychodzą się wyspać (płatny dyżur) i wypocząć albo przyjmować za nasze podatki „prywatnych” pacjentów. O tej patologii wiedzą wszyscy oprócz Pana Ministra Arłukowicza i Pana Premiera Tuska oraz zapewne Pani Marszałek Kopacz, którzy utrzymują, że służba zdrowia działa dobrze. Tak dobrze jak wszystko inne. Z tym z kolei ja się w pełni zgadzam, bo tu wszystko tak działa, Bareja na Wawel.

Para w gwizdek

Minister Bartosz Arłukowicz dostrzegł problem, z którym mierzą się pacjenci z nowotworem i ich lekarze. "Rok 2013 to rok zmian w onkologii" - zapowiadał szef resortu w lutym ubiegłego roku podczas debaty w ramach VII Forum Liderów Organizacji Pacjentów. Już wcześniej Polska otrzymała silną sugestię z Komisji Europejskiej, by opracować skuteczny plan leczenia chorób nowotworowych. Wszyscy z niecierpliwością czekali na działania. - Para poszła w gwizdek. Mamy już 2014 rok, a Polska jest jednym z niewielu krajów, które takiego planu wciąż nie mają - mówi prof. Jassem

Jakiej trzeba desperacji, co się stać musiało, żeby lekarze sami musieli zacząć tworzyć program leczenia onkologicznego, bo Panu Ministrowi znowu się nie udało. Miął być rok onkologii i był, bo więcej ludzi poszło do piachu. Co oczywiście Panu Ministrowi Arłukowiczowi nie przeszkadza pluć na wszystkich innych, tylko nie widzieć swojej nieudolności posuniętej do rangi sztuki. Bo sztuką jest już utrzymywanie tego kompletnego nieudacznika i nieroba na ministerialnym stołku przeciw wszystkim i wszystkiemu. To się właśnie nazywa arogancja władzy. W tym wypadku to przede wszystkim arogancja Pana Premiera Donalda Tuska, któremu „nikt nie będzie ministrów wybierał”. Więc nie jest ważne ile jeszcze będzie śmierci i tragedii, ważne, że Pan Premier jest samcem alfa, podobno zresztą.

„Dokonania” Pana Ministra

Od sierpnia mieliśmy już przeglądać swoje recepty i skierowania do lekarza na domowym komputerze. Zaczekamy na to jeszcze dwa-trzy lata – informuje "Gazeta Wyborcza". Ustawa o systemie informacji w ochronie zdrowia z 2011 roku zakłada powszechne uruchomienie elektronicznej dokumentacji medycznej 1 sierpnia. Termin okazał się nierealny. Ministerstwo Zdrowia postanowiło znowelizować ustawę i wprowadzać system etapami w latach 2016-17

Zajmuję się tym zawodowo już prawie trzydzieści lat i powiem tak. Dla TEJ władzy każdy termin będzie nierealny. Oni NIC w dziedzinie IT nie uruchomią, bo to ich przerasta o lata świetlne. Znowelizowali już ustawę o ewidencji ludności, o dowodach osobistych a teraz o systemie służby zdrowia. Tak wygląda budowa e-administracji, poprzez odwlekanie na „po wyborach” co się tylko da. Oto „dokonania” jak to Pan Premier Donald Tusk określił ostatnio „rycerza” Arłukowicza. Oto, Panie „mały rycerzu”, pora wysadzić się w powietrze, ale do tego trzeba choć odrobiny honoru a to we współczesnej Polsce towar bardziej deficytowy niż papier toaletowy za komuny.

O tym też Pan nie wie ?

Kontrole inspektorów pracy wykazały, że są lekarze, którzy pracują po kilkadziesiąt godzin non stop. W blisko 250 placówkach ujawniono przypadki świadczenia ciągłej pracy w tym samym miejscu na podstawie kilku różnych umów - mówi IAR rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy Danuta Rutkowska.

Oczywiście nikt tyle pracować nie może, więc prawda jest taka, że lekarze naprawdę pracują w firmach prywatnych a w państwowych odsypiają, za co im NFZ płaci z naszych podatków. I to jest KRYMINAŁ Panie ministrze Arłukowicz. To jest okradanie podatnika i Pan w tym bierzesz udział udając, że nic Pan nie wie. Dla Pana Premiera gratulacje za skuteczną obronę przed dymisją swojego pupilka. Ten pupilek Pana też za sobą na dno pociągnie.


Summa Summarum

Zbyt długie kolejki do lekarzy, za niski zasiłek dla bezrobotnych i niekorzystne zmiany dotyczące prawa do tego zasiłku wytknął Polsce Europejski Komitet Praw Społecznych (ECSR) w opublikowanym dzisiaj raporcie. Opublikowany w środę raport dotyczy przestrzegania praw obywateli do ochrony zdrowia, zabezpieczenia społecznego oraz pomocy socjalnej. Obejmuje okres od 2008 do 2011 r. Polska została wymieniona w nim wśród krajów, w których stwierdzono wyjątkowo dużą liczbę naruszeń Europejskiej Karty Społecznej w tych trzech dziedzinach; negatywnych jest siedem z 13 wniosków dotyczących Polski.
Ma się Pan Premier Donald Tusk pochwalić, dostał 7 pał na 13 przedmiotów. To jest właśnie prawdziwe oblicze owego „awansu cywilizacyjnego” mierzonego procentami PKB, wzrostem produkcji a nawet konsumpcji. Ale za tym w żaden sposób nie poszło poprawienie bytu obywateli, bo ten moim skromnym zdaniem pikuje w dół. Bo za wskaźnikami jest narastający obszar ubóstwa, niesprawne i opresyjne państwo pasożytujące na obywatelach i duszna atmosfera katolicyzmu w średniowiecznym wydaniu. A z zewnątrz widać lepiej.

E-PUPA

Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej miała nam służyć do kontaktu z administracją przez internet. Jednak pozostaje zabawką władz. Mamy problem z ePUAP, czyli głównym projektem cyfryzacji państwa, który nie był skonstruowany w sposób idealny - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Rafał Trzaskowski. Jak czytamy w gazecie, przez cały ubiegły rok za pomocą tego systemu załatwiono zaledwie około 11 tysięcy spraw. Profil założyło do tej pory 190 tysięcy osób, czyli co setny z 19 milionów polskich internautów. Polska z miejsca siódmego od końca spadła na trzecie od końca w rankingu państwu Unii Europejskiej, dotyczącym popularności e-administracji wśród obywateli.

Drodzy Rodacy, ta ekipa „sprzątnęła” już wszystko, bo śmiem twierdzić, że nie ma już żadnego obszaru działalności państwa, gdzie by nie było tak jak w „cyfryzacji”. Tak naprawdę przez ostatnie sześć lat trwa nieustająca dekompozycja wszystkiego  i wszędzie. Dzieje się tak bo entropia to zjawisko fizyczne, które nie potrzebuje „napędu”, samo się dzieje. Wszystko co nie jest bezustannie naprawiane i rozwijane nie pozostaje w stanie bezruchu tylko się rozpada. Sześć lat takich „rządów” spowodowało, że nawet to co jakoś działało już dalej działać nie będzie. I to jest ta klęska, ten upadek Donalda Tuska i całej PO. Bo nie da się wiecznie nic nie robić a z takimi „kadrami” z kolei nic zrobić nie można. To nie zdjęcie „parasola” w mediach spowodowało wysyp złych dla władzy wiadomości. To jest konsekwencja sześciu lat kompletnego nieróbstwa i niekompetencji. Została nam tylko E-PUPA, która też jak widać do niczego się nie nadaje.

Bareja na Wawel

Kiedy nie było węzła Salomea, Alejami Jerozolimskimi jechało się w miarę płynnie. Teraz, gdy węzeł zbudowano, tworzą się ogromne korki. Kogo teraz rozliczyć za bubel, który kosztował blisko 190 mln zł? Autor twierdzi, że winni są kierowcy.

To jest ten awans cywilizacyjny o którym tak często mówi Pan Premier, co  nie zrobią to do niczego się nie nadaje. Owszem, betonu poszło do jasnej cholery ale gdzie są efekty ? To nie miały być ogromne drogowe konstrukcje tylko rozwiązania zapewniające płynny ruch. Jak widać wyszło co innego, jak u Barei, jak zawsze.

Co tam mieszkania, budujmy stadiony

Szwedzi uznali, że nie stać ich na organizację zimowych igrzysk olimpijskich. Kraków nie podziela tych obaw. Utrzymuje, że pieniądze się znajdą, a na samej imprezie bardzo skorzysta. Zamiast na organizację zawodów sportowych Szwecja zamierza przeznaczyć pieniądze np. na politykę mieszkaniową zakładającą budowę 140 tys. domów.

Kraków, jak widać po szalonej gorliwości władz i komitetu organizacyjnego zimowej olimpiady ma dość mieszkań i pieniędzy. Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy mimo katastrofalnych braków jednego i drugiego, władza chcą igrzysk zamiast chleba dla obywateli. Przecież Platforma jest jak nazwa wskazuje OBYWATELSKA.

I metro

Władze Krakowa zgłosiły w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju pomysł budowy pierwszej linii metra. Przedstawiciele urzędu miasta zapytali resort, jakie są szanse na współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych przewidzianych na lata 2014-2020.

No i na koniec przenieśmy stolicę do Krakowa, ja jestem za rękami i nogami, bo wtedy wszystkie słoiki tam pojadą a ja będę sobie w prowincjonalnej Warszawce żył powoli i spokojnie. Generalnie, to widać jak im naprawdę już palma do końca odbiła.

Ludzie mądrzejsi od rządu

Większość Polaków jest za zmianami przepisów o umowach-zleceniach i o dzieło, które rozważa rząd. 61 proc. popiera odprowadzanie od nich składek, nawet jeśli z tego powodu dostaliby mniej na rękę – wynika z sondażu IBRiS Homo Homini dla "Rzeczpospolitej".

Polacy zaczynają jak widać mądrzeć, zobaczyli jaki związek ma otrzymywanie teraz „więcej” z perspektywą głodowania później. Bo życie „aby do jutra” to cecha społeczeństw biednych i prymitywnych. To co się na tzw. „rynku pracy” dzieje w naszym kraju jest absolutnie nie do zaakceptowania. Całe szczęście, że dotarło to do większości polaków, że zaczyna w nich dojrzewać świadomość bytu, jaki otrzymali dzięki wdrożeniu 25 lat temu neo liberalnego kapitalizmu z wilczą mordą. I dla takiego systemu społecznego poparcia już się chyba w Polsce nie znajdzie. Ale to dopiero początek długiej drogi, Polacy jeszcze wiele muszą zrozumieć by odmienić swój los. Ale byt określa świadomość, więc prędzej czy później nastąpią zmiany.

 Baby Boom ? NO

Wydłużenie urlopu macierzyńskiego miało zachęcić Polaków do zwiększenia dzietności. Niestety przełomu na razie nie widać. Z danych GUS wynika, że od lipca ubiegłego roku - kiedy premier Tusk ogłosił, że urlopy zamiast 6 miesięcy potrwają rok - do listopada, urodziło się w naszym kraju niespełna 162 tysiące dzieci. To o 5 tysięcy mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i o 12 tysięcy mniej niż dwa lata temu. Negatywna tendencja w polskiej demografii została więc podtrzymana.

Pracy i chleba, domu i stabilizacji życiowej, tego trzeba ludziom, żeby chcieli się rozmnażać . Na razie przez 25 budowaliśmy i zbudowaliśmy dobrobyt dla kapitalistów, polityków i celebrytów. Dla reszty nie starczyło. Więc niech się oni rozmnażają, reszta wypięła zad ale na rząd. 

Po co nam Państwo ?

Podczas rozprawy dowiedział się, że szef firmy budowlanej zatrudnia na czarno pracowników. Powiadomił ZUS i urząd skarbowy. Efektów nie widać. - Okazało się, że mamy państwo na niby - komentuje sędzia Mirosław Gajek. Pamiętam, jak w sądzie zapytałem tego pracodawcę, dlaczego zatrudnia ludzi na czarno. Bez ogródek odparł: "Bo kasa się liczy, wysoki sądzie". Najgorsze jest jednak ogólne przyzwolenie na taki rodzaj zatrudniania - kończy sędzia Mirosław Gajek.

Pan Sędzia zgłosił do ZUS i US oczywiste naruszenie prawa i … nic. Obie instytucje owego naruszenia nie stwierdziły a sprawca pozostał bezkarny. Po co nam więc Państwo ? No właśnie.

Nawet BCC

Prezes BCC Marek Goliszewski podczas sobotniej uroczystości przytoczył wyniki badań agencji Gallus oraz Eurostatu, według których Polacy obok Chińczyków i Turków zaliczani są do najbardziej przedsiębiorczych ludzi na świecie. "Wolimy zakładać firmy, niż kupować domy (...). Ale historia nigdy nam nie wybaczy, jeśli dopuścimy, by kolejne 2 mln kreatywnych rodaków wyjechało z kraju. By bezrobocie przekraczało 13 proc." - mówił.

Dotarło ? Ano dotarło, bo w końcu nawet kapitaliści zauważyli, że nie można piłować gałęzi, na której się siedzi. Co z tego, że z workiem złota, jak i tak się spadnie w dół. Czy przekaz Pana Prezesa BCC trafi „pod strzechy” polskich „przedsiębiorców” ? Nie sądzę, bo większość tego buraczano-kartoflanego towarzystwa nawet z czytaniem ze zrozumieniem ma problemy.

Polskie pensje

We Włoszech trwa debata o przyszłości czterech fabryk szwedzkiej firmy Electrolux. Zapowiada ona oszczędności, by uniknąć przeniesienia produkcji do Polski lub na Węgry. Robotnikom zaproponowano, by zgodzili się na obniżkę pensji . Minister Zanonato, odnosząc się do opinii, że pensje załogi mają zostać zrównane do wynagrodzenia w polskich fabrykach firmy, odparł: - Polska została wymieniona jako punkt odniesienia. Ale jeśli zejdzie się do polskich pensji, zamkniemy cały włoski przemysł - oświadczył minister, dając wyraźnie do zrozumienia, że robotnicy we Włoszech nie zgodzą się pracować za polskie stawki.

Tak to wygląda kochani rodacy, za nasze pensje to w krajach „starej” Unii nikt nie chce pracować. Poza tym ja osobiście przewiduję, że polskich prawników też czeka taka rozmowa bo za chwilę Electrolux stwierdzi, że musi przenieść fabryki do Bangladeszu, więc jak się robolom nie podoba tamtejszy poziom płac to nie będą pracować wcale. I jeszcze jedno. Wczoraj rozbawił mnie komentarz internauty do „optymalizacji” zatrudnienia, który napisał, że jak już kapitaliści „zoptymalizują” zatrudnienie na 100% to NIC nie sprzedadzą. Ale nikt nie myśli ani dalej niż czubek własnego nosa ani dalej niż najbliższy okres sprawozdawczy dla akcjonariuszy. I w ten sposób cały system zmierza do swojego nieuchronnego końca. A co mnie najbardziej śmieszy ? Gdyby przed trzęsieniami ziemi było tyle sygnałów ostrzegawczych to pewnie byśmy uniknęli większości ofiar, jednak w tym przypadku wygląda na to, że wszyscy te sygnały wypierają jak alkoholik swoją chorobę. A to nic nie pomoże, trzęsienie ziemi nadchodzi.

Gajowy zapomniał ?

"Puls Biznesu" pisze, że Trybunał Konstytucyjny wbrew słowom prezydenta, nie otrzymał jeszcze do rozpatrzenia ustawy o OFE. Gazeta przypomina, że gdy Bronisław Komorowski podpisywał ustawę, przewidującą przejęcie przez państwo części oszczędności emerytalnych, zapowiedział że skieruje ją równocześnie do Trybunału Konstytucyjnego.

Oj, znowu się czepiają. A może po prostu „strażnik żyrandola” zapomniał w nawale spotkań na temat trudnej sytuacji na … Ukrainie, że miał to zrobić. Albo urzędnicy Pana Strażnika Żyrandola jeszcze nie zdążyli pisma napisać, tacy „zarobieni” są po uszy a nawet i wyżej. Moim zdaniem to dalszy ciąg nieustającej farsy, bo wszystko jest po prostu byle jakie, żyrandol też.

Kwiaty dla Bieńkowskiej

"W czarnych barwach widzę współpracę wykonawców z PLK. Bez dialogu, zrozumienia problemów, odwagi i chęci po stronie zamawiającego do szybkiego ich rozwiązywania doprowadzi do sytuacji podobnej - jak w inwestycjach drogowych". "Wadliwe projekty są istotną przyczyną nieprzewidzianych prac dodatkowych, za które PLK nie chcą płacić" - podkreśla Wiesław Nowak, prezes ZUE. Przedsiębiorcy starają się przekonać PLK i urzędników ministerstwa, by zgodzili się wykonawcom płacić za prace faktycznie wykonane, niezależnie od tego czy przewidywał je pierwotny projekt.

Zmienić ministra można szybko i w miarę łatwo. Ale zmienić zasady działania trudno, bo życie proste nie jest a opór materii wielki jest. To nie jest zaraza budowy autostrad, to jest PPM czyli Polish Project Managing w czystej formie. Inwestycje są kompletnie nie przygotowane a zarządzanie na poziomie polski szlacheckiej tuż przed upadkiem. To dotyczy wszystkich projektów, w każdym obszarze, gdzie tylko ci „fachowcy” z obecnej władzy swoje łapki powkładają. I Pani Minister Bieńkowska zmoczy tak samo jak „Zegarek” Nowak, pieniędzy nie będzie, linii kolejowych też. A firmy biorące udział w tym programie „cywilizacyjnego skoku” zbankrutują i Kononowicz jeno nam zostanie.

Luksus na raty ?

Polki pokochały luksus, również ten na kredyt. Sprzedawcy wychodzą im na przeciw proponując niedostępne do tej pory rozwiązania. Teraz wymarzoną torebkę można kupić na raty na przykład w luksusowym butiku online Moliera 2, dzięki opcji zakupów ratalnych, które umożliwia platforma PayU w porozumieniu z Alior Bankiem. Sprawdziłam - torebkę Valentino w regularnej cenie 4440 zł kupimy już od 149 zł na miesiąc. Jak się dowiedziałam ta opcja cieszy się dużym zainteresowaniem.

Czy jest coś jeszcze bardziej chorego, niż kupowanie pseudo luksusowego badziewia wykonanego nawet nie w Chinach ale w Bangladeszu ? Pewnie jest, ale to już jest wystarczająco śmieszne i żałosne. Opętane żądzą imponowania na „salonach” klientki sklepów z tym „luksusowym” badziewiem gotowe są nawet brać kredyt w banku, żeby tylko pokazać się z „tojebusią” przed innymi zazdrosnymi snobkami. Ktoś znów nakręca spiralę zakupów na kredyt, choć cały światowy system mało co z tego powodu nie poległ. Ale jak się spotka z jednej strony żądza posiadania a z drugiej strony żądza zysku to wszystko jest możliwe. A TAKĄ SAMĄ torebkę Valentino z TEJ SAMEJ fabryki można kupić na Petaling Street w KL za jakie marne 149 PLN bez programu ratalnego. A za resztę można przez miesiąc się w Malezji świetnie bawić. Wiem, bo ja np. za ORYGINALNĄ „hawajkę” GAP zapłaciłem 5 PLN + za pasujące do niej kolorystycznie żółte  Ray Bany 20 PLN. Na bilet też zresztą kredytu nie brałem, więc mam nie tylko luksus ale czyste konto w banku. Wybór należy do Ciebie.

Szerokiej drogi i gumowych drzew

Przez około 10 kilometrów dwa radiowozy ścigały kierowcę bmw, który nie zatrzymał się do kontroli policyjnej w Mińsku Mazowieckim. Kiedy funkcjonariusze złapali go, okazało się, że mężczyzna jest pijany i nie ma prawa jazdy. Trafił do aresztu.

Przypominam tylko, że Pan Premier Donald Tusk obiecał, że w trybie „pilnym” rozwiąże problem pijanych kierowców. Jak widać rozwiązał, jak wszystko czego się tknął. Bo jak Pan Premier obiecuje to obiecuje, nic więcej się spodziewać nie można. Nijak nie mogę sobie przypomnieć żeby było kiedykolwiek inaczej.

Ofiary i ofiary

Od początku roku z powodu wychłodzenia zmarły 34 osoby, z których aż 17 w ciągu ostatniego weekendu.

W tym samym czasie na Ukrainie zginęło 5 osób. Zgadnijcie, czym zajmują się wszystkie polskie media od rana do nocy ? Zgadliście.

Co On gada ?

Cameron wymieniał, w jaki sposób rząd mógłby zachęcać inwestorów do takiego ruchu: ograniczanie biurokracji, zmniejszenie ograniczeń dla przedsiębiorczości, reforma rynku pracy. - Każde jedno miejsce pracy zlikwidowane w sferze publicznej spowoduje koniec czterech miejsc pracy w sektorze prywatnym - mówił obrazowo.

Co On gada ? Przecież wszystkie miejsca pracy w sferze publicznej należy zlikwidować, zwolnić wszystkich urzędników a co tylko istnieje sprywatyzować. Tak miało być, czy ja coś przeoczyłem, czegoś nie zauważyłem ? To liberalizm już nie jest odpowiedzią na wszystko ? Dajcie mi tu Balcerowicza, Rybińskiego, Petru i ich kolegów. Niech no nauczą tego Camerona rozumu.

A on ?
Nierówności społeczne w USA pogłębiły się, konieczne jest wspieranie klasy średniej - powiedział prezydent USA Barack Obama w orędziu o stanie państwa. Zapowiedział, że będzie działał w tym kierunku także z ominięciem Kongresu - poprzez dekrety prezydenckie.  Nierówności pogłębiły się; awans społeczny zamarł - mówił Obama.
Pan Prezydent znów zadziera z właścicielami jego kraju czyli miejscową oligarchią, zwłaszcza finansowa i zwłaszcza o góralskim pochodzeniu. I ma zamiar rządzić bez zdominowanego przez wybrańców oligarchii parlamentu. Nie podoba mu się, że miejscowa oligarchia doprowadziła do kompletnego rozmontowania klasy średniej i pauperyzuje coraz większe grupy społeczne. Nie wróżę mu powodzenia, bo system, który jest „ostoją demokracji” oparty jest na prawie do nieograniczonego bogacenia się według zasady „winner take it all”. Więc obawiam się, że z tej próby sił to Pan Prezydent wyjdzie pobity jak dziecko, którym jeszcze jest, jeśli jeszcze wierzy, że kapitalizm to system sprawiedliwości społecznej. Dodam jeszcze, że rzecz nie dzieje się na Ukrainie tylko w USA a wszelkie podobieństwa są absolutnie nie zamierzone. Bo na Ukrainie rządzą oligarchowie a w USA naród. Prawda ?


Bieda

Znaczny wzrost ubóstwa wśród populacji w wieku produkcyjnym jest jednym z najbardziej namacalnych skutków kryzysu gospodarczego. Z raportu wynika, że prawie jedna czwarta populacji UE jest dotknięta ryzykiem ubóstwa lub wykluczenia. Największy wzrost tego ryzyka dotyczy osób w wieku produkcyjnym ze względu na bezrobocie. Wzrosło też ubóstwo pracujących, co częściowo jest spowodowane faktem, że pracują mniej godzin lub za niższą pensję.

Od pięciu lat jedyne co rośnie, to ilość biednych i wykluczonych. No i majątki najbogatszych oraz wyniki finansowe banków, przede wszystkim „inwestycyjnych” . Jedno z drugim ma wiele wspólnego, oto bowiem gówno prawdą okazała się liberalna doktryna wspólnego bogacenia się wszystkich. Bo jak świat światem bogactwo zawsze powstawało kosztem pauperyzacji innych, nie ma wielkich majątków bez krzywdy ludzkiej, każdy taki majątek jest zbudowany na wyzysku bo inaczej być nie może. I możecie się zżymać nad Karolem Marksem ale staruszek po prostu miał rację co widać najlepiej właśnie dziś.

Bogactwo zwalnia od odpowiedzialności

"Ani jeden prezes banku ani nawet wysoki rangą menedżer nie został skazany za kryzys lat 2007-09, a biorąc pod uwagę, że wiele wykroczeń finansowych ulega przedawnieniu po pięciu latach, wygląda na to, że już nikt nigdy skazany nie zostanie" - pomstuje na łamach prestiżowego magazynu "New York Review of Books" nowojorski sędzia Jed Rakoff. Jego zdaniem jest to zdumiewające, szczególnie jeśli przypomnieć sobie, że w raporcie kongresowej komisji ds. kryzysu słowo "oszustwo" padło 157 razy.

Wystarczy mieć bardzo dużo pieniędzy aby kupić sobie bezkarność, nawet wobec oczywistych przestępstw kryminalnych jakich dopuściły się banki i instytucje finansowe. Jak widać tzw. „karząca ręka sprawiedliwości „ jest tylko dla biednych bo bogaty może się wykupić. Oto nasze osiągnięcie „cywilizacyjne”, oto nasz powód do dumy, taką „demokrację” zbudowaliśmy.

Argentyński kryzys rozlewa się na świat

Argentyńskie kłopoty były jedną z przyczyn piątkowej zmiany nastrojów na giełdzie, kiedy to inwestorzy unikali ryzyka. Odbiło się to także na polskiej giełdzie i naszej walucie. WIG20 stracił w piątek prawie 2,5 proc., a złoty osłabił się do euro o 4 grosze i był najtańszy od czterech miesięcy. Ten trend wciąż jest widoczny.

Zyski dla nas, straty dla was. Oto motto „rynku” czyli kilkuset najzamożniejszych rodzin świata skupionych przede wszystkim wokół Wall Street i London City. To tylko kolejna odsłona tego samego, ogranego od lat szlagieru.  A „kryzys argentyński” jak tango, lata przez świat co parę lat. Wszystko to pic na wodę i fotomontaż, bo chodzi tylko o manipulację „rynkami” i skubanie frajerów z kasy. A cały świat się temu bezczynnie przygląda, do kiedy ?

Ukraina „dziękuje” polakom

Polski autobus rejsowy został zatrzymany na zachodniej Ukrainie w okolicy miasta Nowojaworowsk przez młodych Ukraińców. Z zasłoniętymi twarzami wtargnęli oni do wnętrza pojazdu i zmuszali jadących nim Polaków do wykrzykiwania haseł Ukraińskiej Powstańczej Armii .
Ta wiadomość dedykuje wszystkim polskim politykom, którzy tak bardzo się zaangażowali w sprawy wewnętrzne Ukrainy. Oto jak wolność i demokrację wyobrażają sobie mieszkańcy zachodniej Ukrainy, o to walczymy Panie i Panowie ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz