Motto: Gdyby nie śmierć
prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dzisiaj świat nie stałby na progu wojny, a
Władimir Putin nie mógłby tak bardzo rozwinąć imperialnej polityki.
Rosja, Polska co za różnica
Jego zdaniem przez to, że ministrowie boją się sprzeciwiać premierowi,
ten może pozwolić sobie na prowadzenie ostrzejszej polityki - np. w sprawie
rodziców dzieci niepełnosprawnych. - Ministrowie są tak przerażeni twardym
charakterem premiera, że boją się odezwać na Radzie Ministrów - powiedział były
premier.
Czym różni się PO od Naszej Rosji
? Niczym, obie to tylko i wyłącznie partie władzy, które nawet nie udają, że
mają jakieś oblicze ideologiczne czy jakikolwiek program społeczny. Obie
obiecują, że będą „dobrze rządzić” a „ludziom się będzie żyło dostatniej”. Obie
kłamią od początku do końca, bo realizują jedynie interesy swoje i swoich
wodzów, rodzin i przyjaciół. Jeśli zaś chodzi o przywódców to obaj, zarówno
Putin jak i Tusk mówili, że dwie kadencje to wystarczy. Obaj kłamali. Tak więc
bardzo mnie bawi kampania polskich mediów pokazujących Rosję jako kraj
autorytarny, gdzie wprawdzie odbywają się demokratyczne wybory ale i tak zawsze
rządzi Putin i jego własna partia, rząd składając się z podporządkowanych
władcy ministrów, tacy sami gubernatorzy, media i cała reszta. Tak jakby drodzy
Państwo z „wolnych mediów” w Polsce było inaczej. Nie jest, Polska to satrapia
Donalda Donaldowicza Tuska, który niczym nie różni się od dawnych i obecnych
jedynowładców. Więc dla mnie Polska czy Rosja to żadna różnica, i tam i tu do
demokracji i wolności bardzo daleko.
Kurwy nas uratują.
Główny Urząd Statystyczny wkrótce zacznie wliczać do PKB szacunki dot.
działalności nielegalnej, np. prostytucji i handlu narkotykami. Oznacza to, że
PKB wzrośnie, dzięki czemu poprawią się wskaźniki odnoszone do produktu
krajowego, np. długu publicznego.
A jak to się ma do karania za
stręczycielstwo i handel narkotykami, skoro to może napędzić nasz PKB ? Jak
można karać za działalność przynoszącą wzrost PKB a więc i „dobrobytu”
społeczeństwa ? To się dopiero nazywa schizofrenia. Jak się powiedziało a to
trzeba teraz powiedzieć b, obywatele, więcej jebać i ćpać, niech się Polska
rozwija a ludzie żyją dostatniej.
A Talaga dobije
"Warto wydać na wojsko". Redaktor naczelny dziennika
przekonuje w nim, że "państwo może się obyć bez służby zdrowia, żłobków,
emerytur, ale nie bez sił zbrojnych. Mowa oczywiście o państwie
suwerennym".
Jest jeden kraj na świecie, który
nie ma wojska. To Kostaryka, od 1947 roku nie ma sił zbrojnych. Przez 67 lat
nie wydali na wojsko ani centa i przez ten czas nikt ich nie podbił, więc na
dziś to oni są największymi wygranymi. Więc jest dokładnie odwrotnie niż pisze
Pan Talaga, zresztą zawsze jest dokładnie odwrotnie niż twierdzi Pan Talaga i
jego opcja polityczna. I jeszcze tylko jedno, niech Pan Talaga pójdzie do
recepcji w Centrum Onkologii i powie wszystkim prosto w twarz „nie będziemy Was
leczyć bo kupujemy armaty na ruskich”, no niech kurwa idzie, pokurwieniec
mamuta jeden.
Dla mnie to za przeproszeniem k…
Andrzej Celiński, były minister kultury, a obecnie kandydat Twojego
Ruchu do Parlamentu Europejskiego, ostro ocenił na Twitterze Julię Tymoszenko.
"Dla mnie to, przepraszam, kur**" - czytamy we wpisie Celińskiego. W
rozmowie z TVN24 powiedział, że nie żałuje swoich słów. - Ktoś to musiał
powiedzieć - stwierdził.
Jeśli do wyboru jest prawda i
fałszywa poprawność polityczna to ja wybieram prawdę. Owa Julia to złodziej na
gigantyczną skalę, jej majątek to kilka MILARDÓW dolarów, powstał z niczego jak
była przy władzy. Cały kraj okradali przez 25 lat wszyscy, którzy się do władzy
dorwali. A teraz jeszcze ci sami ludzie wyciągają ręce po nasze pieniądze, bo
Ukrainie trzeba pomóc. I jak zwykle cały ciężar wyrzeczeń spadnie na już i tak
upodlony naród. A ta k… znów chce „przewodzić”, a takiego wała putano.
Rodzinne
koneksje
Nie pnę się po szczeblach kariery dzięki teściowi - zaznacza 30-letni kandydat na dyrektora. - Zaczynałem karierę w międzynarodowych koncernach, od siedmiu lat jestem menedżerem na wysokich stanowiskach. Od sześciu lat jestem związany z rynkiem medycznym. To, że przewodniczącym rady nadzorczej opolskiego oddziału NFZ-etu jest mój teść, nie ma żadnego znaczenia. Nie ma tutaj konfliktu interesów - przekonywał.
Ten młody człowiek bez żadnych
koneksji w wieku lat 23 już był menadżerem na wysokim stanowisku. Przed
skończeniem studiów ? To dopiero samorodny talent. Takich Polsce trzeba więcej,
niech więc wszystkie dzieci aktywistów PO już od kołyski piastują takie wysokie
stanowiska, to dopiero nam pokażą jak już dorosną. Tylko kto wtedy tu zostanie
? Ja na pewno nie.
Główne moje cele strategiczne
to wzmocnienie strony przychodowej, optymalizacja strony kosztowej i
wprowadzenie zarządzania szpitalem przez jakość, i to przedstawiłem w swojej
prezentacji elektronicznej – dodaje Łukasz Radwański.
No to widać, czego się Pan Łukasz na studiach, ekonomicznych zresztą,
nauczył. To takie korporacyjne bla bla bla. Zrobi się arkusik w MS Excell i
jedziemy po bandzie. Jak wyjdzie z arkusza, że pacjenci za dużo jedzą to się
obetnie, jak za dużo zużywają krwi to się obetnie i tak się będzie ciąć, ciąć i
ciąć, ręce , nogi, mózg na ścianie. Ale kto, jak i za co ludzi będzie leczył ? I
jeszcze jedno Panie Łukaszu, w Power Poincie zawsze wszystko działa, w życiu
znacznie rzadziej. Ale jak znam Pańskie pokolenie to wy macie brody znacznie
wyżej w chmurach niźli nawet oblicze samego Boga. A poza tym to kolejny
menadżer z zawodu, menadżer do kierowania specjalistyczną placówką, dzięki
takiej „koncepcji” położono już tysiące firm ale jedna mniej czy więcej różnicy
dla PO nie robi. Ważna jest „rodzina na swoim”, nic więcej.
Kroniki
zielonej wyspy
Liczba popełnianych samobójstw w Polsce rośnie - alarmuje "Gazeta
Wyborcza". W 2013 roku życia pozbawiło się 6097 osób. To o 1920 przypadków
więcej niż w roku poprzednim.
To dramatyczny ale bardzo realny „wskaźnik” jakości życia w Polsce. Tu
naprawdę aż się żyć nie chce Panie Premierze Donaldzie Donaldowiczu Tusk. I to
dzięki Panu, przynajmniej w ostatnich siedmiu latach.
Śmieciowe
życie
Eksperci sprawdzili w 2013 r., co się dzieje z osobami, które w 2008 r.
miały niestandardową formę zatrudnienia. Po pięciu latach pracy na umowie
cywilnej czy czasowej tylko niespełna 37 proc. ankietowanych zdobyło umowę na
czas nieokreślony. 5 proc. przeszło na samozatrudnienie. A pozostali - niemal
60 proc. - pozostawali na umowach cywilnych, czasowych lub wcale nie pracowali
(21 proc.). Niestandardowe zatrudnienie jest dla wielu pracowników raczej
ślepym zaułkiem niż przejściowym etapem na drodze do uzyskania stałej pracy -
twierdzą autorzy raportu POLPAN.
Całe życie na „elastycznych formach zatrudnienia” to pewnie marzenie
każdego młodego człowieka, przynajmniej tak wynika z wynurzeń tuby
propagandowej kapitalistów, w wolnych od lobowania chwilach, posła na Sejm
niejakiego Pana Szejnfelda. Ale on tylko daje „twarz”, bo głównym orędownikiem
takiego upokarzania młodych ludzi jest sam nasz Ukochany Przywódca, Pan Premier
Donald Donaldowicz Tusk. To on oddał nas wszystkich „niewidzialnej ręce rynku”,
czyli sprzedał kapitalistom i to jemu młodzież powinna być za to wdzięczna.
Będziecie mieli okazję, idą wybory i od Was zależy, czy kolejne lata spędzicie
w takiej „pracy”, głosujcie na PO, etatu nigdy nie dostaniecie.
"Rynek
nie pomoże osobom niepełnosprawnym”
To pokazuje, od czego w ogóle jest państwo. Wielu Amerykanów
powiedziałoby, że od drukowania banknotów i utrzymywania wojska - mówił Kraśko.
- Ale ja dopisałbym jedną rzecz: od pomagania osobom niepełnosprawnym. Ktoś
powie, że wszystko wyreguluje rynek. Ale rynek nie pomoże osobom
niepełnosprawnym. I jesteśmy państwem, które stać na to, by to zrobić -
skwitował dziennikarz.
Panie Kraśko, jak już Pan dopisał jedno to niech się Pan lepiej rozejrzy.
Zobaczy Pan, że tego czego rynek nie jest w stanie rozwiązać jest dużo, dużo
więcej niż tego co rynek rozwiązuje. Rynek jest w stanie tylko i wyłącznie
dostarczyć więcej wszelkiego rodzaju produktów niż wynosi zapotrzebowanie na
nie. I to już wszystko. Jeśli czegoś nie można sprzedać albo nie można uzyskać
opłacalnej ceny to ani taki towar ani usługa na rynku się nie pokażą. Wbrew
oczekiwaniom rynek w XXI wieku zamiast zaspokoić potrzeby ludzi, w tym właśnie
między innymi potrzeby rodziców dzieci niepełnosprawnych, wciska wszystkim
coraz gorszą tandetę za coraz większe pieniądze. Od kartonowych domów w USA za
miliony dolarów, przez samochody nafaszerowane systemami, które do
transportowania osób i towarów nie są potrzebne, telefony służące do wszystkiego a najmniej do
dzwonienia aż po „dobra kultury” w rodzaju Facebooka. A ludzie od tego stają
się coraz bardziej samotni i nieszczęśliwi. Miał rację Budda, rzeczy którymi
się otaczamy pozbawiają nas wolności, współczesny konsumpcyjny kapitalizm
odziera nas z jej absolutnych resztek. Sami zmieniliśmy swoje życie w Matrix,
nie trzeba było buntu maszyn, wystarczył rynek. I nic Panie Redaktorze zrobić
się nie da, w tym świecie dzieci niepełnosprawne to ODPAD, który powinien być
utylizowany bo rynek nie da na nie złamanego centa. To jest konsekwencja
wyboru, wolnego wyboru, którego dokonaliśmy. I podobnie jak nie można było
naprawić wad ustroju poprzedniego, tak nie można też naprawić tego obecnego.
Jeśli chce Pan żeby rozwiązać problem tych nieszczęsnych dzieci to musi Pan
posłać kapitalizm do śmietnika historii, a rynek na samym początku.
„Pracodawcy”
Połowa firm w Polsce naruszała w 2013 r. przepisy o legalności
zatrudnienia. Najgorzej było na Śląsku i Pomorzu. 1/5 pracodawców łamało zaś
prawo w najbardziej kluczowych kwestiach: zatrudniało bez umowy, nie zgłaszało
pracowników do ZUS i nie mają oni opieki zdrowotnej – wynika też z kontroli
Państwowej Inspekcji Pracy.
Już słyszę ten lament o
kosmicznych „kosztach pracy”, „nieżyciowym”
kodeksie pracy i co tam jeszcze Pan Poseł Szejnfeld razem z Henią
Bochniarz za każdym razem na taką okoliczność mają przygotowane. A fakty są
takie, że każdy taki „pracodawca” to po prostu przestępca i powinien być
ukarany. I w każdym państwie prawa byłby, tu natomiast stworzono jedną wielką
specjalną strefę ekonomiczną, gdzie tzw. „pracodawcy” wolno więcej. To w ogóle
jest taki kraj gdzie wybranym grupkom społecznym wolno więcej i za to dziękuję
Ci Solidarność.
Z zatrudnianiem jest za dużo zachodu i taki pracownik kosztuje mnie
zbyt wiele - mówi nam anonimowo niespełna 30-letni biznesmen, który wraz z
ojcem prowadzi w Warszawie firmę budowlaną.
Owo „biznesmen” i „prowadzi firmę budowlaną” to taki żart, bo naprawdę to
para zwykłych buraczanych „przedsiębiorców” tak typowych dla naszej „zielonej
wyspy”. Owi pod, pod podwykonawcy lub partacze na małych budowach o
kwalifikacjach mojego psa. Ile razy miałem z czymś takim do czynienia to na sam
widok „efektów” ich działalności żygacz się chciało. Taki mamy „biznes” i takie
„firmy budowlane”. I za to też Dzięki za to też dziękuję Ci Solidarność.
Społeczna
Gospodarka Rynkowa wg PO
Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w 2013 r. przyniosło 167,3 mln
zł strat - ogłosiła wczoraj kontrolowana przez marszałka województwa spółka. Do
jesieni minionego roku kierował nią Jarosław Kania, działacz Platformy
Obywatelskiej. Chodzi o inwestycje w
fundusze inwestycyjne wysokiego ryzyka oraz interesy ze spółką Inteko (spółka
córka Kolei Śląskich). Chodzi o zajęcie przez banki 11 mln zł wierzytelności
oraz problem z odzyskaniem 20 mln zł z obligacji Inteko, które objęły
wodociągi.
Itd., itp. Tak wygląda „społeczna
gospodarka rynkowa” według Pana Premiera Donalda Donaldowicza Tuska i Jednej
Polski (na razie jeszcze Platformy Obywatelskiej). Społeczna, bo pieniądze na
biznes bierzemy z budżetu a rynkowa bo inwestujemy je w rynek. Zyski chowamy do
prywatnych kieszeni a straty wprost przeciwnie. Po mojemu to się nazywa po
prostu złodziejstwo ale ja jestem „komuch” i dlatego nie mam racji, z
założenia. Życzę wszystkim nieustających sukcesów w kolejnej kadencji PPDT i
PO.
Pycha
ukarana
Deweloper 192-metrowego wieżowca przy ul. Złotej przyznaje, że
inwestycja była finansową porażką, a restart sprzedaży mieszkań na jesieni
ub.r. nie przyniósł żadnych efektów. Rozpoczął rozmowy o sprzedaży
apartamentowca. Kto go kupi? I czy pechowy wieżowiec kiedykolwiek zostanie
dokończony?
Więcej jeszcze projektujcie i budujcie wyłącznie dla bogaczy, sukces
gwarantowany. Mamy już puste sztuczne wyspy w Dubaju a teraz kolejny pomnik
pychy będzie sterczał w środku Warszawy. To miała być ta wisienka na torcie
sukcesu „przemian”, nasz warszawski wkład w
światowy sukces i ostateczne zwycięstwo kapitalizmu. A wyszło coś w
rodzaju wieży Babel. Nie trzeba było nawet Boga by tą pychę ukrócić, wystarczy,
że bogaczy zabrakło. Nie ma takiej możliwości żeby napędzić gospodarkę przez
wydatki najbogatszych ale jak widać próby nie ustają, i nie ustaną aż do samego
końca. Końca systemu opartego na ludzkim egoizmie i pieniądzu jako jedynym
mierniku wszystkiego. I do znudzenia będę to powtarzał, choć już dawno nie
wierzę, że kogokolwiek to ruszy.
EURO
2012 post apokalipsa
Od 2015 roku największy stadion piłkarski w Polsce będzie nosić nazwę
PGE Stadion Narodowy. Polska Grupa Energetyczna zapłaci za to przedsięwzięcie
45 milionów złotych - poinformował "Bloomberg Businessweek Polska".
I tak jak wszyscy przewidywali państwo polskie wzięło potworka narodowego
na garnuszek. Innych chętnych nie było, tak właśnie wygląda „rynek” w Bolandzie
zarządzanej przez liberalną PO. Jak trzeba to są bardziej socjalistyczni od
PZPR, jak trzeba.
KRAKÓW
2022 apokalipsa
Jeżeli będzie bicz olimpiady,
będą budowane drogi, remontowane koleje, remontowane lotnisko - mówił w Poranku
Radia TOK FM Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Przekonywał, że igrzyska to
jedyna szansa, by zaniedbywany przez rząd Kraków wreszcie zyskał wsparcie
inwestycyjne. A koszty? - Żeby wyjąć, najpierw musimy włożyć pieniądze -
wskazywał.
Ponieważ pomysł z olimpiadą zimową w Krakowie nie był żartem, choć
większość była i nadal jest o tym przekonana, uruchamiam nową stałą rubrykę.
Będzie ona sąsiadowała z EURO 2012 post apokalipsa, bo pomimo upływu już prawie
dwóch lat dalej trzeba w to minione wydarzenie wkładać pieniądze i to nie małe.
A wracając do meritum, to Pan Prezydent Majchrowski jak rasowy komuch, nieodrodne
dziecko „minionej epoki” stosuje metody, które nie tylko się skompromitowały,
one nas prawie zatopiły. Wywalenie miliardów na imprezę, na którą nas
absolutnie nie stać, tylko dlatego, żeby rząd wreszcie zbudował to czego od lat
nie chce, nie umie czy jeszcze co innego, to kompletny absurd w stylu
Stanisława Bareji. Ale Miś był ze słomy, a to szaleństwo będzie nas kosztowało
majątek. Tyle, że nie z kieszeni Pana Majchrowskiego i nie z kieszeni Pani
Marczułajtis. Łatwo więc im szafować kasą, która może nie jedno życie odmienić
albo i uratować. Ale życie zwykłych, biednych i chorych ludzi apologeci igrzysk
mają głęboko w dupie, liczą się tylko ich interesy. A co do ostatniego
cytowanego zdania to ma Pan Prezydent rację, tylko jak się w porę nie wyjmie to
potem koszty mogą być do końca życia, zapomniał Pan o tym ?
Kraków,
stolica zaścianka
Koncert Chóru Alexandra
Pustovalova w Filharmonii Krakowskiej został odwołany. Występ miał odbyć się w
niedzielę, 6 kwietnia. Dyrektor Filharmonii Krakowskiej, Bogdan Tosza,
wyjaśnił, że odwołanie koncertu jest reakcją na rezolucję sejmiku województwa i
na zapowiadany przez przeciwników występu protest.
Dlatego właśnie stolicę trzeba było przenieść do Warszawy, bo Kraków był,
jest i będzie po wsze czasy stolicą polskiej zaściankowości i dulszczyzny. Nie
masz w Polsce drugiego takiego miejsca, gdzie kołtun na kołtunie siedzi i
ogonem diabła Rokity z pod komży jeszcze macha. Proponuję Krakowowi jeszcze
jeden prezent od Warszawy, już dziś niech szykują na Wawelu drugą kryptę z tym
samym nazwiskiem. Z inskrypcją „Tu leży Ten, co zbawił Polskę”, w sam raz
pasuje do „klimatu” tego zaścianka.
LOT
nielot
Szósty z zamówionych dreamlinerów, który wkrótce dotrze do Polski,
zapewne będzie stał bezużyteczny. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie
Prawnej" nie da się go wykorzystać w obecnej siatce połączeń LOT-u.
Chłopaki z PO mamili nas tym samolotem lata całe, miał odmienić LOT,
wreszcie mieliśmy mieć bezpośrednie połączenia z Warszawy do Azji i Ameryki
Południowej a tu jedna wielka kupa. Gdyby nie biura podróży to Dreamlinery
latały by jak kiedyś IŁ-62 tylko do USA i Kanady, tropem polskiej emigracji.
Chyba od lat siedemdziesiątych LOT nie potrafił zbudować większej siatki
połączeń. W tym czasie pojawiło się mnóstwo nowych linii, które z niczego
zbudowały siatki obejmujące cały świat. U nas polityczni nominaci na szefa LOT
tylko firmę rozwalali. Za nasze podatników pieniądze. Im dalej tym gorzej, dziś
po wprowadzeniu restrykcji UE dla podmiotu hojnie dotowanego przez skarb
państwa, LOT się zwija coraz bardziej. Ale rząd nadal nie ma zamiaru zakończyć
tą farsę, bo LOT to cała masa intratnych stanowisk dla partyjnych kolesi. I tak
za nasze pieniądze, PO żyje na LOT jak na swoim. Gratulacje dla idiotów wciąż
głosujących na tą partię.
Kwiaty
dla Bieńkowskiej
Ministerstwo Infrastruktury i
Rozwoju chce zlikwidować manualny pobór opłat za przejazd samochodów osobowych
autostradami. W 2016 r. kierowcy mają przestać płacić na tzw. bramkach. System
poboru opłat będzie elektroniczny. Ma to zlikwidować korki i zaoszczędzić spore
pieniądze.
Każdy, kto tylko wykazywał choćby cień logicznego myślenia, wiedział że
najgorsze co można zrobić to podzielenie autostrad na samodzielne kawałki,
oddanie ich w ręce prywatnych „operatorów” i pobieranie opłat w gotówce na
bramkach. Nic gorszego nie można było wymyślić. I jak zawsze w Bolanda Republic
wdrożono system, który nie miał szans działać. Nic więc dziwnego, że Pani
Premier Bieńkowska szuka jakiegoś wyjścia z tej debilnej sytuacji, gdy za
autostrady płacić trzeba majątek a cały zysk czasowy dla kierowcy zjadają korki
na bramkach. Cóż to jednak znaczy elektroniczny pobór ? To znaczy, że każdy ale
to każdy kto będzie chciał jechać autostradą, nawet raz na rok, będzie musiał
KUPIĆ odpowiednie urządzenie (firma je produkując już liczy zyski a organizatorzy
przetargu łapówki) oraz posiadać specjalne konto do rozliczeń. Mało tego,
ponieważ każdy kawałek jest kogo innego więc trzeba pobrane opłaty rozdzielać
pomiędzy koncesjonariuszy. Do tego zapewne zostanie powołany specjalny podmiot
rozliczeniowy (rada nadzorca, zarząd, biuro, samochody służbowe, system
informatyczny – kupa posad dla swoich), który też będzie nieźle kosztował.
Skończy się jak via Toll tylko na dużo większą skalę. A rok 2016 można sobie
włożyć nie tylko między bajki ale o wiele bliżej i głębiej. Wystarczy
przypomnieć program informatyzacji administracji, „ciemno i głucho wszędzie, co
to będzie, co to będzie ?”
System elektronicznego poboru
opłat viaTOLL obejmuje 2650
km dróg, za przejazd którymi muszą płacić kierowcy
autobusów i samochodów o masie powyżej 3,5 t. Ewentualne braki opłat są
zgłaszane do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Weryfikacją zapisów i
postępowaniami administracyjnymi zajmują się tam 23 osoby. A do końca zeszłego
roku do Inspektoratu wpłynęło blisko 7 mln spraw. Do rozpatrzenia nadawało się
ponad 2 mln przypadków, z czego do końca zeszłego roku pomyślnie zamknięto
zaledwie 16,5 tys.
W przypadku rozszerzenia systemu na samochody osobowe będzie jeszcze
weselej. Dla rozweselenia dodam, że to samo dotyczy wszystkiego i wszędzie w
Bolanda Republic, np. opłat śmieciowych, podatków od nieruchomości, mandatów i
co tylko jeszcze komu przyjdzie do głowy. Tak tworzy się „systemy” w tym
zapomnianym przez Boga kraiku na pograniczu świata. Najpierw jest część
elektroniczna a potem dodany przez durne przepisy i urzędnicze pomysły „czynnik
ludzki”, który jest w stanie obsłużyć tylko ułamek tego co zbierze system
elektroniczny. Tak wygląda nasza „norma” Szanowna Pani Minister.
Ukraino,
nie idźcie tą drogą
Balcerowicz: Pakiet reform i Ukraina może kwitnąć.
Tak jak w Polsce w 1989 r.
wiele można zmienić. Jeśli na Ukrainie wdroży się odpowiednie reformy, będzie
można uwolnić podobny potencjał, jak to miało miejsce w Polsce ćwierć wieku
temu.
Powtarzam, nie mój zresztą, ten
greps do znudzenia. „Jeśli historia czegoś uczy, to tylko tego, że nigdy nikogo
nic nie nauczyła”. Leszka Balcerowicza na pewno. To cudowne dziecko z Chicago,
poczęte przez tamtejszych „Chicago boys” ma w głowie tylko jedno, po rodzicach
oczywiście, więcej „reform, reform, reform”. Owe „reformy” to tworzenie
warunków dla biznesu i likwidowanie warunków dla życia ludzkiego. Idealny świat
Balcerowicza to gołe wskaźniki i żadnych ludzi, bo owi ludzie są i kosztowni i
roszczeniowi. Jak Pan Balcerowicz był w PZPR to było zresztą tak samo, system
był świetny tylko ludzie nie dorośli. Więc kto dobrze życzy Ukrainie niech go
tam w żadnym wypadku nie zaprasza. Raz już zresztą im „doradzał” ale na
szczęście Go szybko wyrzucili. Co zresztą dobrze o nich świadczy.
A w Budapeszcie
Od 28 marca 2014 r. pasażerowie mogą korzystać z długo oczekiwanej
czwartej linii metra w Budapeszcie. Ruch na linii M4 obsługiwany jest przez
pociągi z serii Alstom Metropolis, które zostały wyprodukowane w polskiej
fabryce koncernu Alstom w Chorzowie. Odbywa się także automatycznie, co jest
pierwszym przypadkiem w Europie Środkowo-Wschodniej.
Od 28 marca uruchomiono nie tylko CZWARTĄ ale też CAŁĄ linię metra w
Budapeszcie. I to jest z tego wszystkiego najśmieszniejsze.
Kroniki
Wielkiego Kryzysu
Światowi
giganci, w tym Apple, Boeing, General Electric i Verizon, nie zapłacili
amerykańskiemu fiskusowi w ubiegłym roku ani centa. Stany Zjednoczone tracą
rocznie 90 mld dol. z tytułu niezapłaconych podatków korporacyjnych. Nie zadeklarowane
w zeznaniach podatkowych zyski amerykańskich spółek wyniosły w ubiegłym
roku 206 mld dol. Co więcej ta suma stale rośnie. Szpikowany
od lat rozmaitymi ulgami i "wyjątkami dla korporacji". Kodeks
podatkowy USA wręcz zachęca do takich praktyk. ewentualną walkę z unikaniem
podatków powstrzymuje specyficzny klimat polityczny dla tego typu tematów. Od
prezydentury Regana, zamach na ideę wolnego rynku poprzez wprowadzenie
obostrzeń w lokowaniu kapitału jest równoważny z profanacją narodowych
wartości.
Śmiać się czy płakać ? Zależy gdzie kto mieszka, mnie to śmieszy ale
amerykanom chyba już tak do śmiechu nie jest. Jakie tu „wartości” ? To zwykłe,
usankcjonowane prawem, złodziejstwo. Zaiste „specyficzny” to klimat polityczny,
obywatele USA płacą jak leci 35% podatku od dochodów a korporacje nic. Dlatego
najdziwniejsze jest to, że „radziecki” w istocie naród amerykański to wszystko
toleruje. I jeszcze jest dumny ze swojego kraju, takich debili nawet Związek
Radziecki nie wychował.
Dyrektor generalny General
Motors Mary Barra została przesłuchana przez specjalną komisją amerykańskiego
Kongresu. Powodem było podejrzenie, że firma produkująca model Chevrolet Cobalt
nie wezwała do serwisu samochodów, które miały wadę techniczną. Mogła być
powodem wielu wypadków, także ze skutkiem śmiertelnym. Jak podają oficjalne
dokumenty firmy, koncern wiedział o sprawie od 10 lat i nie reagował z powodu
"zbyt wysokiego kosztu serwisowania"
Ja tam nie widzę powodów do oburzenia. Jeśli z „modelu biznesowego”
wyszło, że naprawy są zbyt drogie to ich nie robiono. To przecież kapitalizm i
robi się tylko to co się opłaca. Rynek nie może akceptować innych rozwiązań. A
to, że mogli albo i zginęli ludzie, no cóż nawet kapitalizm jak widać wymaga
ofiar. Najważniejsze jest sztywne trzymanie zasad a jedyną zasadą jest zysk, i
tyle na ten temat.
Bóg
opuścił Amerykę
Cztery osoby zginęły i 16 zostało rannych w czasie strzelaniny w bazie
wojskowej Fort Hood w Teksasie - podały amerykańskie władze, aktualizując
bilans ofiar. Wśród zabitych jest sprawca. Szef bazy w Fort Hood generał Mark
Milley powiedział, że sprawca był wcześniej w Iraku, miał problemy psychiczne,
zdiagnozowano u niego syndrom stresu pourazowego. Motywy jego działania nie są
znane. Strzelał z pistoletu kalibru .45, który niedawno kupił. W listopadzie 2009 roku w bazie wybuchła
strzelanina, w czasie której jej były pracownik krzycząc "Allahu
akbar!" zabił 13 osób i ranił 32.
Prezydent USA Barack Obama, który przebywa w Chicago, oświadczył, że
czuje się zdruzgotany z powodu kolejnej tragicznej strzelaniny w bazie.
Zapewnił, że sytuacja zostanie gruntownie zbadana.
Panie Prezydencie Obama. Jak
zapewne był Pan łaskaw zauważyć nie jest to żaden odosobniony przypadek ale
tylko jedno z serii identycznych lub podobnych wydarzeń. Ich przyczyny są
bardzo proste i nie trzeba tego aż tak gruntownie wyjaśniać. Pierwszą jest kult
przemocy i powszechny dostęp do broni w Pańskim kraju. Nawaleni adrenaliną
faceci plus broń równa się strzelanina. Zresztą kiedy w USA nie było takich
strzelanin ? Rozwiązywanie problemów za pomocą przemocy, najlepiej z użyciem broni
palnej to esencja Pana kraju i tego Pan nie zmienisz. Drugi powód to
awanturnicza, pełna niczym ni ograniczonej przemocy polityka zagraniczna USA.
Tak jak u siebie, wszystkie sporne kwestie załatwiacie za pomocą przemocy, im
trudniejsza sprawa tym przemoc większa. Wasze Psy Wojny spuszczone ze smyczy dopuszczają
się okrucieństw na skalę graniczącą z ludobójstwem. TRZY MILIONY Wietnamczyków
nie zabiły się same. Po powrocie z tych okrutnych wojen Wasze Psy Wojny są
patologicznie odmienione i nie mogą się odnaleźć w nowych dla siebie warunkach,
stąd te powtarzające się zdarzenia. Tak czy siak, USA i amerykanie kojarzą się
z nadmierną i mało już w świecie akceptowaną przemocą. Tym bardziej więc
szydercze wydaj się Pańskie i Pana Narodu przekonanie o „przywódczej roli” USA.
W czym przywódczej, czego chcecie nas nauczyć, zabijania od rana do nocy i od
nocy do rana ? Coś z Wami wszystkimi jest nie w porządku i nad tym zacznijcie
się zastanawiać. Macie zresztą na północy sąsiada, gdzie takie historie w
zasadzie się nie zdarzają, więc łatwo zobaczyć różnice. Ale już podpowiadam,
jak się zmienicie to już nie będziecie Amerykanami, bo w Waszym „micie
założycielskim” przemoc najważniejszym filarem Ameryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz