środa, 30 kwietnia 2014

Niech się święci ... 1 maja



Motto: Rolą Państwa jest wspieranie najsłabszych a nie najsilniejszych a w Polsce znowu się wszystko pomyliło.


Trójca święta



Mam tylko jedno pytanie, kto jest kim na tym zdjęciu ? Kto jest Ojciec, kto Syn a kto Duch Święty ?


Patron

Według kard. Stanisława Dziwisza trudno przesądzać, czy Jan Paweł II dołączy do patronów Polski. - Zobaczymy. Przepisy mówią, że jest jeden patron, a my mamy już trzech: Matkę Bożą Częstochowską, św. Wojciecha i św. Stanisława. Wspaniały tryptyk. Myślę, że warto, żeby Jana Paweł II także objął jako patron opieką Polskę, którą kochał – uważa metropolita krakowski. Był prawdziwym patriotą. Przykład dla tych wszystkich, którzy wyjeżdżają za granicę, a zwłaszcza tych, którzy obrali inne ojczyzny – dodaje Dziwisz.

Dwie, rzeczy Panie Biskupie. Jak zwykle w Polsce musi być inaczej, przepisy sobie a Polacy sobie. Samo w sobie mnie to nie dziwi, ale nie dziwi mnie też, że tu wszystko jest inaczej (czytaj gorzej) niż w cywilizowanym świecie. Jedną z przyczyn jest właśnie swobodne podejście moich rodaków do prawa i zasad. Prawo i zasady są po to żeby ich przestrzegać, ale nie tu, tu furda tam, każdy robi co chce. I Pan Biskup doskonale się w tą złotą szlachecką wolność wpisuje. Po drugie Szanowny Panie to łatwo być patriotą, gdy się mieszka w pałacu pełnym służby gotowej na każde skinienie i gdy nie trzeba się martwić o byt materialny. Wtedy zaiste można się zająć samym duchem ale w przeciwieństwie do stanu reprezentowanego przez Szanownego Pana Biskupa większość Polaków nie ma tak lekko a Ojczyzna też ich np. w kolejkach po leczenie nie rozpieszcza. Więc ostrożnie z tym hurra patriotyzmem i wzornictwem moralnym Szanowny Panie.

A na dodatek zamieszczam wycinek z encyklopedii : Andrzej Bobola, SJ herbu Leliwa (ur. 30 listopada 1591 w Strachocinie k. Sanoka, zm. 16 maja 1657 w Janowie Poleskim) – polski duchowny katolicki, jezuita, misjonarz, kaznodzieja, męczennik, święty Kościoła katolickiego, autor tekstu ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza. Jeden z patronów Polski.

I zaprawdę powiadam Wam, że to jeszcze nie koniec. Ta lista jest dużo dłuższa.

Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina

- Polska to jedna rodzina, ale skłócona. Niespecjalnie widzę tu jakikolwiek materiał na lekarstwo, które mogłoby to zlepić. Podejrzewam, że u nas najgorsze jeszcze nie nastąpiło. Jestem w tej kwestii pesymistą - mówi w rozmowie z "Do Rzeczy" Kazik Staszewski. Dodaje, że "irytują go niedorzeczności, jakie serwuje premier Tusk i prezes Kaczyński".

Nic dodać, nic ująć, cały Kazik po prostu. Nie na darmo od lat jeden z niewielu prawdziwych artystów w tym zadupiu. Brawa na stojąco dla tego Pana.

Chcę urodzić. Wyjeżdżam
Żeby ro­dzi­nie żyło się lżej, Zby­szek wy­je­chał do Nie­miec. Pie­nię­dzy jest wię­cej, ale on w domu jest go­ściem. Nie chcą tak żyć, a poza tym za­wsze my­śle­li o dru­gim dziec­ku. Dla­te­go jesz­cze przed wa­ka­cja­mi Ewa z Oli­wie­rem mają do­łą­czyć do Zbysz­ka. Wy­jeż­dża­ją na stałe. W Pol­sce nie stać nas na ko­lej­ne dziec­ko – przy­zna­ją bez skru­pu­łów.
I jak Panie Premierze Donaldzie Donaldowiczu Tusku, Panie Prezydencie Bronisławie Komorowski, Panie Prezesie Jarosławie Kaczyński zatrzymacie ? Co im znowu obiecacie ? Nowe pomniki JP2, jeszcze więcej religii na maturze, jeszcze kilka nowych kościołów ? Czy może Olimpiadę Kraków 2022, więcej stadionów dla piłkarskiej „ekstraklasy”, płatne autostrady i drogi expressowe, Aquaparki w każdej gminie (koło Orlików) na utrzymaniu podatników ? Czy nowe jeszcze bardziej „elastyczne” formy pracy i płacy, wyższe podatki i zamrożone progi, odbierany „nadmierny” socjal i wszystko inne ? A w DUPĘ możecie młodych Polaków pocałować, oni mają, na ich szczęście, inne wyjście. Mogą wyjechać z tej „zielonej wyspy” jak Irlandczycy swego czasu ze swojej. To trwało prawie trzysta lat zanim władze Irlandii zrozumiały co robią źle, w Polsce to będzie trwać wiecznie. To kraj bez żadnych perspektyw i żadne teledyski ze śpiewającym małym dyktatorkiem nic nie pomogą, bo rzeczywistość jest taka, że tu się zwyczajnie żyć odechciewa.

Arłukowicz musi odejść

Bartosz Arłukowicz ogłosił w marcu wprowadzenie tzw. pakietu kolejkowego. Jak mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Bąk, rzecznik ministerstwa zdrowia, pakiet trafił do konsultacji społecznych. Kiedy pakiet kolejkowy wejdzie w życie? Jak mówi Krzysztof Bąk do końca roku podpisane są kontrakty placówek z NFZ, zmiany będą mogły więc wejść w życie od 2015 roku.

No i mamy już wymówkę, do końca roku nikt nas nie rozliczy. A do tego czasu może Pan Premier Donald Donaldowicz Tusk zapomni o sprawie. Poza tym szykują się inne kłopoty dla rządu a na jesieni wybory samorządowe. Prasa będzie miała o czym pisać więc sprawa „przyschnie”. Za rok może owe „konsultacje” się zakończą, powstaną „projekty” i zaczną być „procedowane”. Aby do jesieni 2015. Wtedy Sejm się rozwiąże, „procesowane” strzeliste akty prawne Ministerstwa Zdrowia szlag jasny legislacyjny trafi i kole marca 2016 będzie można przedstawić „nowy plan” na nową kadencję. I tak bez końca, jak program informatyzacji Państwa. Ten miał tyle wersji ile rządów było, a co jest zrobione ? Nic.

Sądy ostoją Rzeczypospolitej

Okazuje się, że aby złożyć przeciwko komuś pozew w e-sądzie, wystarczy w kilku zdaniach napisać, że dana osoba winna jest nam pieniądze. Nie trzeba, a nawet nie można, załączyć żadnych dowodów, bo system informatyczny e-sądu tego nie przewiduje.  E-sąd nie bada dowodów. Dlatego firmy windykacyjne od początku jego działania skupowały długi i za jego pomocą masowo dochodziły wierzytelności. Nierzadko w ten sposób upominały się o zadłużenia przedawnione, a nawet takie, których nigdy nie było, mówi Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Zdarzało się również, że windykator nawet kilkakrotnie żądał spłaty tego samego długu od jednego dłużnika.

I znów dwie sprawy. Pierwsza, prostsza to „informatyzacja” rozpatrywania spraw w e-sądzie. Jak każda inna informatyzacja okazała się kompletną parodią skoro działa to jak działa, na zasadzie „worka” gdzie się z jednej strony wrzuca plik z oskarżeniem a z drugiej wypada gotowy wyrok. Wystarczy prosty skrypt na klienta poczty napisać i efekt będzie taki sam, taka to „informatyzacja”. Druga sprawa jest poważniejsza. Oto sądy w III RP nie służą już w żaden sposób społeczeństwu, one są jak wszystkie inne organy Państwa „zbrojnym ramieniem „ kapitalistów i służą wyłącznie do trzymania „ciemnego ludu” za mordę. Bo czym innym jest uznawanie racji „wierzyciela” bez żadnych materialnych dowodów i bez przeprowadzania czynności procesowych ? To jest kompletne BEZPRAWIE i za to dziękuję Ci Solidarność w roku 25 lat „wolnej Polski”.

Co Bóg złączył

W Polsce rośnie liczba małżeństw, które trybunały kościelne uznają za zawarte nieważnie, informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na dane GUS i Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. W 2010 r. trybunały kościelne uznały (w drugiej instancji), że 1813 małżeństw zostało zawartych nieważnie. Oznacza to, że od 1989 r. liczba "rozwodów kościelnych" potroiła się.

Czyli co Bóg złączył (za pieniądze oczywiście), również Bóg (za dużo większe pieniądze) rozłączy. A że od 1989 roku budujemy kapitalizm i wszystko nam rośnie to i kościelne rozwody też. Za pieniądze można kupić wszystko, Boga jak widać też. A swoją drogą patrząc na historię kościoła katolickiego czy jest jeszcze jeden sprawiedliwy którego to dziwi ? Nie sądzę.



Ludzki mózg cierpi, gdy spożywamy jedzenie typu fast food. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Instytutu Psychiatrii w Nowym Jorku. Udało im się ustalić jakie patologie w układzie nerwowym wywołuje spożywanie jedzenia typu fast food. Okazuje się, że wysoki poziom cukru i tłuszczów nasyconych, zawartych w hamburgerach i frytkach, powoduje uszkodzenia w strukturze mózgu, niszczy tkankę nerwową i wywołuje stany zapalne. Ponadto naukowcom udało się zaobserwować mniejsze rozmiary mózgu u osób, które deklarowały częste spożywanie jedzenia typu fast food.
Tym razem okazało się że obiegowa opinia i wnioski z badań naukowych są takie same. Trzeba mieć chory mózg żeby to gówno jeść i odwrotnie, jak się to żre to nie tylko mózg się zmniejsza … 








Uderzenie w Polskę
Kandydat partii chadeckich na przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker opowiedział się w sobotę w Brunszwiku za wprowadzeniem na terenie całej Unii Europejskiej równej płacy minimalnej. - Podwyższenie tej płacy minimalnej do zbyt wysokiego pułapu dla naszej gospodarki byłoby olbrzymim uderzeniem w Polskę - mówi w rozmowie z "Super Expressem" dr Andrzej Sadowski.

Uderz w stół, nożyce się odezwą. Tylko słówko padło na temat zrównania płacy minimalnej w całej UE już nasi „pracodawcy” i „ekonomiści” wyją na cały świat jaka im krzywda, jak ich firmy padną prędzej czem muchy. Apokalipsa dla Polski nadchodzi, przy której Władimir Władimirowicz Putin to nasz dobrodziej i oswobodziciel. Ale jak dochody menadżerów wyższego szczebla, w tym przede wszystkim bankowców, dogoniły zarobki na adekwatnych stanowiskach w UE to był powód do chwały, to była oznaka tego, że doganiamy Europę. Ale jak to samo ma dotyczyć niewolników to już nie, niewolnicy mają pracować za tyle ile ich pracodawcy „wycenią” i na takich warunkach jakie określi „rynek” . To czysta restytucja feudalizmu lub w najlepszym wypadku kapitalizmu z XIX wieku ale nazywane jest przez Pana Sadowskiego  i spółkę „rozwojem” i „dobrobytem”. Ten ostatni oczywiście wyłącznie dla klasy wyższej i jej bałwochwalców w rodzaju Pana Sadowskiego. Panie „doktorze”, Jean-Claude Juncker to chadek, niech Pan pomyśli co może być jak wybory wygrają socjaliści ? Może zakończą działalność tego skansenu zanim wyjadą z niego wszyscy zdolni do pracy. Bo kto będzie chciał tu zostać i dorabiać takiego zdolnego i wszystko wiedzącego ekonomistę jak szacowny Pan „doktor”.
Umyślnie piszę w przypadku ekonomistów tytuły w cudzysłowie bo w mojej opinii ekonomia to nie nauka, już bliżej jej do religii i zwykłego szamaństwa. 

Co drugi pracodawca to złodziej

Jak wynika z badań, ponad połowa młodych pracowników firm prywatnych otrzymuje oprócz pensji dodatkowe pieniądze pod stołem – donosi "Rzeczpospolita".

Nie płacenie podatków to kradzież więc mamy tu wystarczający dowód żeby stwierdzić, że w Polsce co najmniej połowa pracodawców to złodzieje. Czekam na pozwy sądowe od jakże licznych ich organizacji lobbystycznych i specjalistów od „etyki biznesu”. Tak właśnie wygląda ta „etyka”. 

W polityce sami złodzieje ?

W 2009 roku europosłowi na biuro przysługiwało 18 tys. euro. Przed elekcją nie miałem świadomości, że gdy zostanę wybrany, lider mojej partii zażąda ode mnie 12 z 18 tysięcy na potrzeby partyjne - tak Marek Migalski tłumaczy przyczyny swoich problemów w PiS i odejście z tej partii. Bo te fundusze nie należą do Kaczyńskiego czy Tuska. To są pieniądze europejskich podatników przeznaczone na prace dla europosła, a nie wysługiwania się partii politycznej. Jeśli się oddaje 70 proc. tych pieniędzy na zatrudnienie asystentów, których się nigdy nie widziało, to sprzeniewierza się tej intencji. Parlament Europejski nie może finansować PiS czy PO. Na te i inne partie już i tak płaci polski podatnik.

Na tak postawione pytanie, w świetle powyższej informacji odpowiedź jest niestety twierdząca. Polityków kompletnie nie obchodzi to do czego podobno są powołani, obchodzi ich tylko własna, w polskim przypadku prywatna, partyjka i nic więcej. Polityka jest tylko po to żeby zostać wielkim „mamamuczim” i wyżywać się na innych, odreagować upokorzenia z piaskownicy albo jeszcze co innego. O żadnej pracy dla dobra publicznego nie ma mowy. Przy okazji widzimy do czego polscy politycy potrzebują posłów w parlamencie europejskim. A w dupie mają wszystko, czym parlament się zajmuje. Oni chcą tylko pieniędzy na swój dwór. I tak wróciliśmy do czasów I Rzeczypospolitej więc tak samo marnie się to skończy.
Wiek XXI czy XIX ?

Wedle opracowania firmy ubezpieczeniowej Credit Suisse światowe bogactwo to majątek wart 241 bln dolarów. Połowa tej kwoty jest własnością 1 proc. najbogatszych. Piramida finansowa świata wygląda następująco: majątek powyżej 1 mln dolarów ma ledwie 0,7 proc. ludzi, ale łącznie w ich rękach jest aż 41 proc. bogactwa światowego. Natomiast majątkiem mniejszym niż 10 tys. dolarów dysponuje dwie trzecie ludzi na świecie, razem jednak składają się na zaledwie 3 proc. globalnego bogactwa.

W tym tempie za dwa, góra trzy pokolenia przegonimy czasy starożytne. To co dało 3 tysiące lat postępu, zniszczyło 30 lat neoliberalizmu. Tego nie da się zaakceptować z żadnego punktu widzenia, nie tylko społecznego i na żadnym gruncie wartości, nie tylko lewicowych. Taki świat po prostu nie może działać, to się w żaden sposób nie może dalej rozwijać. To się niczym uzasadnić nie da. Przekraczamy właśnie próg poza którym nie będziemy, a może już nie jesteśmy istotami społecznymi. A bez tego gatunek nie przetrwa, co zresztą moim skromnym zdaniem tylko by się Ziemi i całemu światu przysłużyło. Bo jak ten gatunek tak się ma to lepiej żeby go nie było.

Facebook zabija

Pomimo wielu kampanii społecznych apelujących o uwagę podczas prowadzenia samochodu i nie korzystania w tym czasie z telefonu, nie wszyscy potrafią się temu podporządkować. 32-letnia Amerykanka Ann Sanford, zginęła, bo kierując samochodem na drodze międzymiastowej, zagapiła się, gdy zmieniała status na Facebooku.

Były już hasła „Prędkość zabija”, czy „Alkohol zabija”, pora na bilbordy przy drodze o treści „Facebook zabija”. A swoją drogą, co to jest status na Facebooku ?

 A zastrzyk nie

W więzieniu w stanie Oklahoma przerwano egzekucję mężczyzny, gdyż podana mu dożylnie nowa mieszanka trujących substancji nie spowodowała jego śmierci. Kilkadziesiąt minut później więzień zmarł na atak serca - poinformowały wczoraj wieczorem czasu lokalnego władze więzienne.
Brawo Ameryka, brawo !!! Oto oaza demokracji w całej pełni. Pierdol się Ameryko z taką demokracją.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz