piątek, 31 października 2014

Szczęśliwy to kraj ...



Motto: 91 proc. Polaków uważa się za szczęśliwych - wynika z najnowszych badań TNS Polska.

Pieniądze szczęścia nie dają

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie osób pracujących w przedsiębiorstwach zatrudniających co najwyżej 9 osób wyniosło w 2013 roku 2144,6 złotych brutto. Stanowiło to zaledwie 53,6% wynagrodzenia w sferze budżetowej i 58,6% tzw. średniej krajowej (3650,06 zł). Równie bulwersująca jest informacja, że średnie miesięczne wynagrodzenie w mikroprzedsiębiorstwach było wyższe zaledwie o 544,6 zł, czyli o 34%, od minimalnego ustawowego wynagrodzenia. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wynagrodzenia w mikro firmach prowadzonych przez osoby fizyczne, to obraz sytuacji jest jeszcze bardziej przygnębiający. Średnie wynagrodzenie wynosi w tym przypadku 1855,9 zł. Jest ono zatem wyższe zaledwie o 255,9 zł od minimalnego i stanowi tylko 46,4% wynagrodzenia w sferze budżetowej.

A mimo to 91% Polaków uważa się za szczęśliwych, więc skoro im tak dobrze to dobrze im tak. Dobrze im tak skoro nie chodzą na wybory a jak chodzą to głosują na PO lub PiS. Dobrze im tak skoro poglądy mają wyłącznie prawicowe i liberalne, skoro wolą dotować kościoły niż żłobki, skoro nie chcą socjalizmu to mają to co chcą. Wieczną szczęśliwość daj Polakom Panie.

Wystarczy przeprosić

Przestałem być premierem, więc mam problem, bo oczywiście wolę się wywiązywać z tego typu zapowiedzi, ale dwóch ludzi, którzy wzięli za to odpowiedzialność, nie ma w rządzie. Nie byłem w stanie przewidzieć, że finał tej brukselskiej Rady Europejskiej, która dokonała wyboru, będzie tak wyglądać. Zawiedzionych oczywiście przepraszam, ale z całą pewnością nowe władze będą - we własnym interesie - zmierzały do możliwie szybkiego wyjaśnienia - powiedział Tusk.

Sikorski naopowiadał kompromitujących głupstw tak że cały świat się śmieje, Sawicki obraził ciężko pracujących ludzi, których zresztą zrujnowała polityka zagraniczna tego pierwszego a teraz jeszcze Donald Tusk myśli, że zwykłe przepraszam załatwi sprawę kolejnej obietnicy, której nie dotrzymał. Jak tak dalej pójdzie to Panie i Panowie z PO i PSL, po całkowitym rozwaleniu kraju, przed kolejnymi wyborami zawieszą kraj plakatami ze swoimi podobiznami i jednym słowem …. To już zupełna rozpacz, jeśli jedyną formą odpowiedzialności polityków jest puste i nic nie znaczące „przepraszam”. 

Durex lex

Przeprowadzki szkół, utrata boisk albo wypłata pieniędzy prywatnym właścicielom. Takie skutki reprywatyzacji grożą Warszawie w najbliższych latach. Na liście oświatowych terenów, które mogą przejść w prywatne ręce, jest już ponad 100 adresów.

Żyliśmy w systemie gdzie wspólne było najważniejsze ale nam się nie podobało. Teraz żyjemy w czasach gdy najważniejsze jest prywatne prawo własności, ważniejsze od wszystkich innych praw. Więc szkoły oddamy firmom reprezentującym czwarte pokolenie przed wojennych właścicieli a potem, potem nam zabraknie pieniędzy na wybudowanie nowych bo wszystko pójdzie na inne roszczenia tychże. Jak widać to także kwestia wyboru, tego chciałeś wyborco z 6 czerwca 1989 roku ? 

Na cudzych błędach nie będę się uczył.

W ostatnich sześciu latach polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,1 proc. i w następnych latach też będziemy pod tym względem w europejskiej czołówce - powiedział minister skarbu Włodzimierz Karpiński podczas konferencji Warsaw Capital Market Summit 2014.

Chcemy, by Warszawa utrzymała pozycję lidera wśród rynków kapitałowych Europy Środkowo-Wschodniej i wzmacniała pozycję regionalnego centrum finansowego. Dokładamy starań, żeby zwiększyć płynność na naszym rynku - zaznaczył.

Wyjaśnił, że dlatego ma zostać wprowadzona jednolita licencja bankowa, która pozwoli bankom inwestować bezpośrednio na giełdzie. - Oczywiście w rozsądnych granicach, wyznaczonych przez dające się zaakceptować ryzyka. Będzie to bardzo istotny zastrzyk płynności dla rynku obligacji - powiedział.

Co do pierwszej wiadomości to nieśmiało przypominam, że Edward Gierek miał pod tym względem jeszcze większą wyobraźnię. Byliśmy nie dwudziestą ale dziesiątą gospodarką świata, wtedy mierzono to produkcją kwasu siarkowego i lokomotyw na głowę mieszkańca a teraz mamy fetysz, który nazywa się PKB i wlicza się do niego między innymi handel narkotykami i prostytucję. Więc naj będziemy więcej ćpać to kraj się będzie szybciej rozwijał. I wtedy i teraz to tylko propaganda, bo o poprawie poziomu życia to możemy zapomnieć.

A co do drugiej to już sprawa jest bardzo poważna. Wcześniej z „zasilaniem” przez banki rynku kapitałowego bredził wiceminister. Ale skoro sam Pan Minister ten pomysł otwarcie promuje to trzeba się zacząć bać. Dlaczego ? Ano dlatego, że podobne „deregulacje” w USA doprowadziły do kryzysu roku 2007. Nie wziął się on z udzielania kredytów czarnym amerykanom tylko z deregulacji umożliwiających bankom udział w spekulacji na rynku papierów „wartościowych”. To są te tzw. „toksyczne aktywa”, za które biliony USD zapłacili podatnicy. Teraz nauczka jest taka, że Pan Minister Karpiński tak „zderegulować” polski sektor bankowy, który kryzysu nie doświadczył tylko dlatego, że nasze prawo tego zabraniało. Tym bardziej dziwi, że Pan Minister tak się wyrywa z tym pomysłem. I wiecie co, ja nawet nie mam żadnych wątpliwości dlaczego to robi, w Pędzącym Króliku pewnie lub u innego Sowy i Przyjaciół „rynku kapitałowego”.

Polityczni bankruci

Przychodzi nowe pokolenie, które ma w d... i Kaczyńskiego, i Tuska. Bardzo jestem ciekaw wyniku najbliższych wyborów. Czuję w powietrzu czas wietrzenia politycznej szafy ze starych etosowych moli - mówi Wojewódzki. Jak dodaje, "młodzi chcą mieszkać w europejskim kraju, a tego nie zmajstrują im zaściankowi polityczni bankruci".

Nadzieja umiera ostatnia.

Baju, baju będziemy w raju

Innowacyjność to ogromna możliwość realnego rozwoju. Polska dostrzegła już swoją wielką szansę na przyszłość, bo przemysł "nowych technologii" jest kluczowy w globalnej gospodarce. Polacy czekają teraz na prawdziwy przełom, na sukces na forum globalnym, który pociągnie za sobą następne - powiedziała konsul generalna USA w Krakowie Ellen Germain. - Polska podjęła już bardzo odważną decyzję, by w erze globalizacji zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest konkurowanie w skali światowej. Polacy mają ogromny potencjał, ale potrzebują większej pewności siebie. Podejmijcie ryzyko, spróbujcie, nie bójcie się! - podkreśliła amerykańska dyplomatka w wywiadzie dla Onetu.

Był już taki jeden z bon motem „nie lękajcie się”, teraz te same bzdety opowiada Pani Ambasador. Jak zwykle w przypadku jankesów plotą co im ślina na język przyniesie ale zawsze w jednym i tym samym celu, żeby nam sprzedać amerykańskie produkty. I nigdy nie jest inaczej, każda taka gadka ma ten sam cel, wpieprzyć nam złom „made in USA” za bardzo konkretne pieniądze. A co „nowych technologii” to nasze przedsiębiorstwa właśnie KOLEJNY RAZ OBNIŻYŁY nakłady na innowacje, tym razem o 10% w skali roku. A jedynym masowo produkowanym „innowacyjnym” towarem na eksport są nadal drewniane palety. I tak pozostanie albo będzie jeszcze gorzej, bo nie ma mowy o żadnej innowacyjnej gospodarce gdy zyski generowane są WYŁĄCZNIE z taniej siły roboczej. 

Już jesteśmy

Główną chorobą naszego (i nie tylko naszego) prawa podatkowego jest tworzenie tysięcy nieegzekwowanych obowiązków oraz niewykonywanie tychże obowiązków przez „tłuste misie”, które nauczyły się bezkarnie nie płacić podatków („optymalizować obciążenia”). Jeden z publicystów powiedział nawet, że „Polska jest rajem podatkowym”, oczywiście dla tych, którzy mają do niego wstęp. Tu nie trzeba płacić podatku dochodowego, VAT-u i akcyzy: przede wszystkim można również wyłudzać wielomilionowe kwoty zwrotów pod warunkiem, że ma się przepustkę do owego raju. W zeszłym roku tylko w przypadku podatku od towarów i usług suma bezpowrotnych strat (uchylanie się i wyłudzenia) wyniosła ponad 30 mld złotych. I co: mamy tym, którzy żyją z owego procederu, zwiększać ustawowe uprawnienia? Nikt tego o zdrowych zmysłach nie zrobi, czyli całe przedsięwzięcie z „nową ordynacją podatkową” to działanie całkowicie fasadowe.
przepisy dotyczące poszczególnych podatków tworzą faktycznie lobbyści reprezentujący tych, których one dotyczą oraz biznes podatkowy, który chce na nich zarabiać („prywatyzacja prawa podatkowego”), co w oczywisty sposób osłabia efektywność fiskalną systemu podatkowego, 

pogłębiająca się restrykcyjność przepisów części ogólnej, które jako jedyne pozostają jeszcze pod wpływem ministerialnych urzędników wiąże się właśnie z degradacją legislacyjną panującą w materialnym prawie podatkowym (części szczególnej), tworzonej pod dyktando lobbystów. 

To było nie było ale Witold Modzelewski, czyli jeden z niewielu poważnych ludzi jeszcze zamieszkujących ten raik podatkowy dla wybranych. Bo to jest sedno problemu, Polska jest rajem podatkowym dla tych, którzy to sobie tak czy inaczej „kupią”. Mogą na chama zrobić to przekupując urzędników i/lub polityków ale mogą też zrobić to całkiem legalnie wpływając na kształt przepisów. Może to być „handel polityczny”, może być też wykorzystanie głupoty polityków lub/i urzędników dla osiągnięcia swoich celów. Tak czy siak płacenie podatków w Polsce jest tylko dla idiotów, którzy uważają, że to jest obywatelski obowiązek lub tych,  którzy nie potrafią ich unikać. Sumując, sytuacja szybkimi krokami zmierza do tego czego na skutek podobnego podejścia spotkało Grecję, czyli kompletnego bankructwa. Nie ma innej przyszłości dla kraju, gdzie unikanie podatków jest sportem narodowym a zwolnienie z podatku koniecznym warunkiem do „inwestowania” zewnętrznego. Gdy się te dwie metody złączą to kasa państwowa świeci pustkami a ludziom i tak nie żyje się lepiej. Bo to jest „metoda na biznes” a nie na funkcjonowanie społeczeństwa. To się jedno na drugie nie przekłada. Pomyślność kapitalistów nie oznacza pomyślności dla wszystkich ale ten pogląd Karola Marksa w Polsce nie ma żadnego zrozumienia. Więc macie Polacy to czego chcieliście i cieszcie się bo już niedługo będzie Wam „jeszcze lepiej”. Kiedy ? Jak urzędnicy pod dyktando lobbystów napiszą nową ordynację  podatkową.

Gówno

Media - jak wiadomo - opierają się na magii. Dziś widać to wyraźnie. W magiczny sposób zamieniają dobre filmy w żałosne reklamy, publiczne debaty - w obrzucanie się błotem, a rozrywkę - w gówno. Niestety, nie mam innego słowa.

Yo RAP MTV !!! Nareszcie ktoś to publicznie powiedział, król w postaci mediów od dawna jest nagi, przystrojony wirtualną szatą z photoshopa. A w środku pod pozłotką wciska ludziom gówno. Cały ambaras w tym, że publika żre to gówno i jeszcze się oblizuje. Smacznego Polacy.

Ignoranci

Piątka najlepiej poinformowanych narodów to Szwedzi, Niemcy, Japończycy, Hiszpanie i Brytyjczycy. Najgorzej wypadli Włosi, Amerykanie, Koreańczycy, Polacy i Węgrzy.

Co mnie dziwi ? Tylko to, że wyniki badań jeszcze w ogóle kogoś dziwią bo jak widać dokładnie się pokrywają z tym co potocznie się uważa i mówi. 

Zdziwiona

Dziwię się, że ludziom jeszcze chce się cokolwiek robić.  Że  jeszcze jakoś sobie radzą i  jak to możliwe, że przy takim zezwierzęceniu stosunków międzyludzkich, jeszcze mówimy o sobie jako o ludzkich istotach, gdy tymczasem większość,  już stała się ogniwem w łańcuchu pokarmowym, na czele którego znajduje się mniejszość – czyli drapieżniki rodzaju ludzkiego, cwane lisy, hieny, szakale, mendy.

Ja też się dziwiłem ale już przestałem.
Elektorat

Przed wyborami populizm narasta, politycy przyklaskują niskim instynktom. Nie będziesz chciał głosować na człowieka, który mówi ci, że popełniasz przestępstwo. A przecież właśnie tym jest podnoszenie ręki na bliskich – tłumaczy Renata Durda i dodaje, że przemoc to nie jest tylko sprawa Kowalskiego, który bije żonę. To jest też sprawa Nowaka, który się temu przygląda i nie reaguje. Wiśniewskiego, który jest policjantem i wydaje mu się to błahostką oraz sędziego Iksińskiego, który myśli sobie „Jakaś przesada. Że ją parę razy popchnął i podbił oko?”. - To przecież cała grupa ludzi, którzy są wyborcami. Nie spodoba im się to, że ktoś zmusza ich do zmiany podejścia – kończy ekspertka.

No cóż, w Bolanda Republic moralność sięgnęła … słupków wyborczych. Dzień w dzień politycy w mediach wycierają sobie gęby „zasadami”, które są niczym innym niż odzwierciedleniem prymitywnego systemu tabu rządzącego tym społeczeństwem. Przemoc domowa też jest takim tabu objęta. Zasada jest prosta, to co dzieje się w „rodzinie” poza nią nie wychodzi. Więc przemocy w rodzinie nie ma, w polskiej katolickiej rodzinie oczywiście, nie w jakiejś tam „gender”. I na dodatek kołtun polski myśli, że jest wzorem do naśladowania, a patologiczna polska „rodzina” to wzór niedościgniony, bo tak nauczał ich święty JP2. Nie ma nadziei, w tym kraju nadzieja już umarła.

Kadry 

Powołując się na ustalenia śledczych, gazeta ujawnia, że najważniejszą spółką gangu była Bio Didi, której od 10 czerwca 2014 r. prokurentem jest Adam Maruszczak - od 2009 r. do kwietnia 2013 r. szef CBŚ, od lutego 2014 r. przebywający na emeryturze.  

Adam na emeryturze po prostu „sprawdza się” w  biznesie, nie on pierwszy i nie ostatni. A że to kompletny upadek moralny ? A kogo to obchodzi, co to w końcu znaczy moralny ? Bogaty to wiadomo ale moralny ? Po co.

„Doktor” Goliszewski
  Rada Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego miażdżącą większością głosów sprzeciwiła się nadaniu tytułu doktora prezesowi BCC Markowi Goliszewskiemu. Przeciw nadaniu prezesowi BCC tytułu doktora było 26 członków Rady, za opowiedziało się zaledwie trzech członków spośród 36 biorących udział w głosowaniu - podaje "Gazeta Wyborcza". Jakość doktoratu Goliszewskiego, obronionego 30 czerwca na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, budziła spore wątpliwości. 

Czy to oznacza, że nie można sobie w Polsce kupić doktoratu, że skończy się proceder lewych doktoratów dla kasty beneficjentów nowego systemu ? Oczywiście, że nie. To oznacza tylko, że Pan Goliszewski miał pecha. I stawiam dolary przeciwko orzechom, że teraz będzie miał ksywkę „doktor”. 

Kroniki psychiatryczne

Czy wybuch gazu w Katowicach to działanie rosyjskiej agentury, która chce dyscyplinować swoich ludzi w Polsce - zastanawia się w Radiu Wnet Ewa Stankiewicz. Dzielę się tylko i wyłącznie swoją intuicją i pytaniem, które mi przychodzi do głowy. Nie twierdzę, że tak jest jest.  Na pewno rzucą się na mnie wszystkie oszołomy z sekty użytecznych idiotów w Polsce. Mi przychodzi do głowy pytanie czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce - mówiła Ewa Stankiewicz w Radiu Wnet. - Oczywiście to może być bardzo oderwane od rzeczywistości i nie twierdzę, że tak jest, natomiast zadaję sobie to pytanie - dodała

Całość tekstu możecie przeczytać w tygodniku „Kroniki Psychiatryczne”, tam również inne równie ciekawe teorie.

Właściwa strategia

Właściwą strategią jest skupianie się na łączeniu ludzi zanim agresywnie zmieni się ich w maszynki do zarabiania pieniędzy – powiedział cytowany przez agencję Bloomberga szef Facebooka.

Słyszycie debile, na końcu zawsze chodzi tylko i wyłącznie o wasze pieniądze. Wszystkim Wam durnym użytkownikom tego monstrum daję wielkiego LAJKA w … dupę.

Kroniki Wielkiego Kryzysu

Model ekonomiczny Niemiec, który Berlin chce narzucić całej strefie euro, nie jest dla niej dobry - piszą eksperci. Problem też w tym, że na południu Europy nie sprawdza się ani model niemiecki, ani anglosaski - mówi w rozmowie z PAP prof. Witold Orłowski.

Panie Profesorze, daj Pan sobie spokój. Żaden model się nie sprawdzi, ani na południu ani na północy, o wschodzie i zachodzie nie wspominając. Pora na zmianę, systemu a nie modelu.

 W drugim kwartale 2014 roku realny popyt w strefie euro był o 5 proc. niższy niż w pierwszym kwartale 2008 roku".
I będzie spadał dalej, tyle że dużo szybciej.

Hiszpański instytut statystyczny INE poinformował, że bezrobocie w Hiszpanii spadło do najniższego poziomu od końca 2011 roku. Nadal jest jednak ekstremalnie wysokie i walka z nim zajmie długie lata. Stopa bezrobocia na Półwyspie Iberyjskim spadła we wrześniu do 23,7 proc.

To naprawdę WSPANIAŁA wiadomość, czekamy aż w Polsce też będzie taki SUKCES. 

Jean Pisani-Ferry, francuski ekonomista, obecnie szef jednostki planowania przy rządzie Manuela Vallsa, sądzi, że dezindustrializacja południowej części Europy może być zjawiskiem nieodwracalnym.

Pełna zgoda, miał rację Prezydent ChRL gdy mówił, że fabryki, które z zachodu wyjechały już nigdy tam nie wrócą. Mamy pierwszy współczesny przypadek upadku całej cywilizacji. Do tej pory nam się wydaje, że wszystkie poprzednie cywilizacje mogły upaść ale naszej to nie dotyczy. Pewnie mieszkańcy tych poprzednich też tak myśleli. Europa będzie już tylko zdychać a problemy z południa, jak niegdyś cywilizacja, będą się rozszerzać na północ. Potem przeskoczą Atlantyk i zdmuchną „nowy Rzym”. Alternatywy nie ma, koło historii musi się zamknąć. Jest jednak pewna iskierka nadziei. Na gruzach industrialnej cywilizacji można zbudować nową, która i tak prędzej czy później gdzieś powstanie. Bo jak to wielokrotnie pisałem, model społeczeństwa opętanego ekonomią, opierającego się o masowe wytwarzanie dóbr konsumpcyjnych właśnie zdycha pod swoim własnym ciężarem. Alternatywą jest post industrialne społeczeństwo o ograniczonej konsumpcji. Ale problem w tym, że kapitalizm napędza wyłącznie rosnąca konsumpcja i system ten jej zmniejszenia nie wytrzyma. Więc pora na, no właśnie na co ?

Amerykańska gospodarka rozwijała się w minionym kwartale w tempie 3,5 proc. Wyraźnie szybciej, niż spodziewali się tego ekonomiści. Między innymi dzięki zwiększeniu wydatków na zbrojenia. W wypadku USA aż dwie trzecie PKB wytwarzane jest dzięki wydatkom konsumentów. Zwykle to one odpowiadają za duże wzrosty PKB. Tym razem stało się inaczej. Wydatki konsumentów w trzecim kwartale zwiększyły się o skromne 1,8 proc. Za znaczny wzrost PKB nie odpowiada też amerykański biznes. Tym razem najbardziej pomógł rząd federalny.

To ma być rozwój ? Drukowanie pustego pieniądza i zamówienia państwowe, najlepiej zbrojenia. A co z tego mają amerykanie ? A gówno po prostu. USA to kraj dola 1% najbogatszych, reszta ma tylko rachunki do spłacania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz