Motto: - Nie ma w Polsce ani Unii
Europejskiej ustawowej definicji, co to jest pornografia, ale nie oszukujmy
się, każdy dobrze wie, co to jest - powiedział
serwisowi Biztok.pl Antoni Mężydło.
Wodzu prowadź
Gdzie ?
Polska demokracja
Zwyciężyła polska demokracja i za to
dziękujmy tym wszystkim, którzy dziś do wyborów poszli - mówiła premier Ewa
Kopacz
Dawno, dawno temu mieliśmy twór
zwany „demokracją socjalistyczną” . To tak się miało do demokracji jak wyrób
czekoladopodobny do prawdziwej czekolady. 25 lat po „odzyskaniu niepodległości”
znów mamy coś innego niż oczekiwaliśmy. Tym razem jest to „Polska demokracja”.
Podobnie jak za tamtych czasów oznacza ona, że „demokratyczne” wybory musi
wygrać przewodnia siła narodu, którą tym razem jest PZPO w sojuszu z PSL (lub
ZSL jak kto woli). Może metody się zmieniły ale zasada pozostała. Demokracja
jest wtedy gdy wygrywają „nasi”. Tymczasem zmiana jest prawdziwej demokracji
esencją, bez zmian, nawet gdy formalnie odbywają się wybory demokracja usycha.
I w Polsce rządzonej przez ekipę PO-PSL demokracja staje się wyłącznie fasadą
dla rządów „elity”, która może innymi ale jak widać równie skutecznymi metodami
zapewniła sobie władzę na długie dziesięciolecia. Tym, którym się to nie podoba
pozostaje jedynie emigracja bo tu przez wiele, wiele lat nic się nie zmieni.
Taka to jest ta „Polska demokracja”.
Krajobraz po bitwie … wyborczej
W większości województw PSL będzie poszerzało władzę właśnie kosztem
PO. Posłowie i działacze Platformy są więc wściekli na kolegów ludowców, że z
powodu wysokiego wyniku wyborczego mają apetyty na jak najwięcej
stanowisk. W Kraśniku – niemal natychmiast po ogłoszeniu wyników –
nowo wybrany starosta Andrzej Maj (39 l.) zwolnił Zbigniewa Marcinkowskiego,
wiceszefa powiatowego urzędu pracy, który był właśnie z PO.
A że to dopiero początek czystek, które obejmą pewnie prawie cały kraj,
złość na ludowców członkowie Platformy wyładowują na Ewie Kopacz (58 l.). –
Donald by się mocno tu postawił, a ona chyba nie może zapomnieć, że kiedyś
była w ZSL i ustępuje ludowcom we wszystkim! – żali się członek zarządu PO.
Po siedmiu latach „czołgania” PSL
przez Pana Premiera (President) Donalda Tuska nadszedł czas zemsty. A zemsta
PSL, jak zemsta Azjaty, będzie powolna i bardzo, bardzo boląca. To PSL będzie
teraz we wszystkich „koalicyjnych” sejmikach rozdawał posady a PO może
ewentualnie dostać „co zostanie”. PSL jako organizacja „para mafijna” jest dużo
bardziej „sprawna” w realizacji programu „rodzina na swoim” i teraz całą Polskę
wojewódzką obsadzi swoimi ludźmi. Za cztery lata skutek będzie taki, że PO nie
będzie już nawet potrzebne do koalicji, PSL będzie rządził sam. A jak po
zagarnięciu samorządów przyjdzie czas na „centralę” to dopiero będzie się
działo. Będzie druga Irlandia, przynajmniej jeśli chodzi o koniczynkę.
Sukcesy według prezesa
PSL
Informując o planach
GM w Polsce, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział, że produkcja
samochodów w Polsce w 2015 roku "powróci do poziomu z rekordowych
lat". Czyżby wicepremier przypuszczał, że nikt nie zajrzy w statystyki
rodzimej produkcji aut?
Panu Prezesowi Piechocińskiemu
pozostaje tylko jeden sposób na udowodnienie swojej tezy, za to absolutnie
niezawodny. Wystarczy powyższy obrazek obrócić w lewo i będzie rosło aż strach
się bać. Do dzieła Panie Premierze.
Pan Prezes ZSL i
bankowcy
Podsumowując, jestem po rozmowach z prezesem i ekspertami ZBP.
Postanowiłem, że zanim spotkam się z szefami banków, wypracujemy propozycje
rozwiązań z ekspertami Związku Banków Polskich. Chcemy zebrać wszystkie dobre
praktyki stosowane przez banki. Dotyczące np.: monitorowania sytuacji
kredytobiorców; umożliwienia zawieszenia spłaty; powoływania instytucji tzw.
anioła stróża trudniejszych przypadków. Ważne jest również wprowadzenie
ułatwień w zamianie mieszkania na mniejsze, umożliwienie bez kosztowego
spłacania kredytu przez osoby trzecie, bo bank powinno interesować obsłużenie
kredytu, a nie to, kto go zapłaci. Uważam, że maksymalnie szybko powinniśmy
przedstawić taki pakiet rozwiązań i w mojej ocenie powinien to zrobić Związek
Banków Polskich.
No właśnie o to w tym systemie chodzi
żeby to nie parlament ani rząd przygotowywał rozwiązania prawne tylko lobbyści.
Pan Krzysztof Pietraszkiewicz, obecnie Prezes ZBP, od lat owija sobie kolejne
parlamenty i rządy wokół małego paluszka i pisze, pisze i pisze kolejne
regulacje. To właśnie takiej chorej sytuacji, gdy to zaineresowane lobby tworzą
de facto prawo w Polsce, zawdzięczamy taką nierówność stron w układzie klient i
bank, bankowy tytuł egzekucyjny, który jest ewenementem łamania prawa obywateli
na skalę światową i ogólnie prawo bankowe reprezentujące wyłącznie interes
banków a nie społeczeństwa. Wam Panie Piechociński tak bardzo nic się nie chce,
że nawet się nie pochylicie nad naszymi problemami ale za to oddajecie nasz los
w ręce lobbystów. Z tej sytuacji jest tylko jedno wyjście , Place de la Révolution i maszyna
w ruch.
Biznes plan
To już rok
funkcjonowania nowych egzaminów na prawo jazdy. Zdaniem cytowanych przez gazetę
kierowców, nie widać żadnej poprawy. Twierdzą, że to raczej poprawianie
budżetów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Do stycznia 2013 r., gdy
wprowadzono nowe testy, egzamin teoretyczny zdawało 78 proc. osób w skali
kraju; teraz 11-12 proc.
Dojenie obywatela to jedyny biznes plan jaki po siedmiu latach rządzenia
proponuje Platforma podobno „obywatelska”. Zdanie egzaminu na prawo jazdy jest
już trudniejsze niż uzyskanie doktoratu a i tak w statystyce wypadków (świeży
raport NIK) nie ma żadnych postępów. Absurdalne wymagania będą jeszcze
absurdalniejsze bo od 1 stycznia 2015 egzaminatorzy będą oceniali „na oko” tzw.
„ekologiczność” jazdy. Najlepiej w Warszawie w
Centrum i w godzinach szczytu. Władza
orbituje w kosmosie i tylko wyrywanie z nas pieniędzy trzyma ją przy ziemi.
Cyfryzacja STOP
Zmiany ustawy o dowodach osobistych i ustawie o ewidencji ludności
wejdą w życie 1 marca 2015 - informuje Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy
MSW.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, mając na uwadze zapewnienie prawidłowej obsługi obywateli w obszarze m.in. dostępu do usług rejestru stanu cywilnego, podjęło decyzję o przesunięciu wdrożenia nowego Systemu Rejestrów Państwowych o dwa miesiące
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, mając na uwadze zapewnienie prawidłowej obsługi obywateli w obszarze m.in. dostępu do usług rejestru stanu cywilnego, podjęło decyzję o przesunięciu wdrożenia nowego Systemu Rejestrów Państwowych o dwa miesiące
A to dopiero początek.
Nieskuteczni
Kilka lat
doświadczeń wskazuje, że skuteczność tego systemu jest rażąco niska. Na
poziomie około 35 procent - przyznaje w rozmowie z RMF FM Stanisław
Żmijan, szef sejmowej komisji infrastruktury i poseł PO, która stoczyła
medialną wojnę o system fotoradarów.
Jak kastracja pedofilów, dopalaczom
stop, pijanym kierowcom też stop, autostradom stop, nowe dowody osobiste stop,
Polska stop
p.s. głosujcie na PO
Rośnie
Bez komentarza.
Dekada sukcesu
„Dekada
gierkowska to dla Polski renesans. Kraj rośnie w siłę, a ludziom żyje się
dostatniej. Gospodarka rozwija się, a postęp dociera do każdego domu. Robotnicy
pracują w pocie czoła, a nad wszystkim czuwa zatroskana o losy obywateli
władza” - głosiła w latach 70. XX wieku peerelowska propaganda sukcesu. Polacy
szybko przekonali się, że to kłamstwo...
„Dekada rządów PO i PSL to dla Polski renesans. Kraj rozwija się jak nigdy, a ludziom żyje się coraz lepiej. Gospodarka rozwija się, a postęp dociera do każdego domu. Polacy pracują w pocie czoła, a nad wszystkim czuwa zatroskana o losy obywateli władza” - głosiła w latach 2007-2015. XXI wieku rządowa propaganda sukcesu. Polacy szybko przekonali się, że to kłamstwo...
„Dekada rządów PO i PSL to dla Polski renesans. Kraj rozwija się jak nigdy, a ludziom żyje się coraz lepiej. Gospodarka rozwija się, a postęp dociera do każdego domu. Polacy pracują w pocie czoła, a nad wszystkim czuwa zatroskana o losy obywateli władza” - głosiła w latach 2007-2015. XXI wieku rządowa propaganda sukcesu. Polacy szybko przekonali się, że to kłamstwo...
W roku
1975 Jerzy Łukaszewicz, kierownik Wydziału Prasy, Propagandy i Wydawnictw
Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (KC PZPR),
opracował w związku z tym strategię, która miała trzy podstawowe
cele.
Pierwszym było
stworzenie powszechnego przeświadczenia, że na czele PZPR stoją ludzie
kompetentni. Fachowcy, którym można zaufać, ponieważ pracują dla dobra kraju.
Drugi cel to ugruntowanie gierkowskiej koncepcji "dynamicznego rozwoju
kraju i postępu widocznego we wszystkich dziedzinach życia". Trzeci:
" kreowanie ludzi pracy i sukcesu, którzy będą wzorem dla
innych".
W roku 2007 Igor Ostachowicz, twórca wizerunku Premiera
Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej, opracował w związku z tym strategię,
która miała trzy podstawowe cele.
Pierwszym było stworzenie powszechnego przeświadczenia,
że na czele PO stoją ludzie kompetentni. Fachowcy, którym można zaufać,
ponieważ pracują dla dobra kraju. Drugi cel to ugruntowanie koncepcji "dynamicznego rozwoju kraju
i postępu widocznego we wszystkich dziedzinach życia". Trzeci: "
kreowanie ludzi sukcesu, którzy będą wzorem dla innych".
Przede
wszystkim trzeba było zbudować pozytywny obraz władzy, dlatego należało
pokazać, jak dobry i kompetentny jest I sekretarz rządzącej partii
komunistycznej, Edward Gierek, który tę władzę uosabiał.
Przede wszystkim trzeba było zbudować pozytywny obraz władzy, dlatego należało pokazać, jak dobry i kompetentny jest przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który tę władzę uosabiał.
Po Zjeździe sprawa polega na tym, by autorytet
I sekretarza KC przekształcać w autorytet partii, jej instancji oraz
autorytet państwa.
Po Konwencji PO sprawa polega na tym, by autorytet przewodniczącego partii przekształcać w autorytet partii, jej instancji oraz autorytet państwa.
Po Konwencji PO sprawa polega na tym, by autorytet przewodniczącego partii przekształcać w autorytet partii, jej instancji oraz autorytet państwa.
W budowaniu wizerunku I sekretarza istotną
rolę odgrywała prasa - przede wszystkim "Trybuna Ludu", organ KC
PZPR. Informacje dotyczące towarzysza Gierka zawsze znajdowały się tam na
pierwszej stronie
W budowaniu
wizerunku Premiera Tuska istotną rolę odgrywała prasa - przede wszystkim "Gazeta
Wyborcza", nieformalny organ PO. Informacje dotyczące Premiera Tuska zawsze znajdowały się tam na pierwszej stronie
I sekretarz opisywany był jako polityk zatroskany
o wszystkich obywateli. Na spotkaniu z matkami starał się zrozumieć
problemy współczesnych kobiet, a przyjmując delegatów służby zdrowia
podkreślał "że problemy ochrony zdrowia znajdują się w centrum
zainteresowania partii i państwa".
Premier Tusk opisywany był jako polityk zatroskany o wszystkich obywateli. Na spotkaniu z matkami starał się zrozumieć problemy współczesnych kobiet, a przyjmując delegatów służby zdrowia podkreślał "że problemy ochrony zdrowia znajdują się w centrum zainteresowania partii i państwa".
Premier Tusk opisywany był jako polityk zatroskany o wszystkich obywateli. Na spotkaniu z matkami starał się zrozumieć problemy współczesnych kobiet, a przyjmując delegatów służby zdrowia podkreślał "że problemy ochrony zdrowia znajdują się w centrum zainteresowania partii i państwa".
Itd. itp.
Zamożny jak Polak
W 2016 r. po raz pierwszy liczba bogatych i zamożnych Polaków przekroczy
milion, wynika z raportu KPMG "Rynek dóbr luksusowych w Polsce. Oczywiście
chodzi o polską, nieco siermiężną zamożność. Kryterium był bowiem dochód roczny
przekraczający 85 tys. zł, czyli nieco ponad 7 tys. zł miesięcznie.
Przedsiębiorcy apelują do rządzących, by ułatwili tworzenie w miastach tzw.
centrów luksusu, jakie można spotkać w europejskich metropoliach.
Centra luksusu dla zarabiających rocznie 85 tysięcy ?
To wyłazi około 5 tysięcy miesięcznie „do łapy” co po opłaceniu rachunków oraz
zakupów na wyżywienie i utrzymanie pozwala przy oglądaniu każdej złotówki
„wygospodarować” co miesiąc jakiś tysiąc PLN. I to jest do dyspozycji na
wydanie na LUKSUSY. Ale jakie KURWA luksusy za tysiąc można kupić ? Nawet na
ratę za marny samochód nie starczy. Takich mamy bogatych. Ale po co ten debilny
artykuł ? A po to, że naprawdę bogaci w Polsce są, ale nie MILION tylko poniżej
stu tysięcy. I chodzi o to żeby ich w tym milionie „ukryć”, żeby stworzyć
wrażenie, że bogactwo nie jest ściśle reglamentowane tylko ogólnie dostępne.
Ale jak wszystko w tym kraju, to tylko wrażenie.
Stefan, o co Ci chodzi ?
Niesiołowski w
swoim wpisie:
Nagonki są
prowadzone przez ogromną część środowiska dziennikarskiego niezdolnego
najwyraźniej do odróżnienia rzeczy ważnych od drugorzędnych, redukujących
złożoność zjawisk życia publicznego do prostych, najchętniej prymitywnych
symboli, reakcji i emocji. Najlepszym chyba określeniem tego zjawiska jest
postępująca tabloidyzacja mediów. Tylko nieliczni dziennikarze, na ogół
starszego i średniego pokolenia i to najpoważniejszych tytułów są odporni na
tabloidyzację.
Obudził się znawca meszek, a kto do jasnej cholery do
tego szaleństwa doprowadził ? Komuniści ? Stefek, tzw. „wolne media” zamieniły
się w tabloidy już lata temu, zamiast publicznej dyskusji o tym co Polaków
obchodzi najbardziej, mamy nieustające pyskówki gadających głów, z Panem
Niesiołowskim w jednej z głównych ról zresztą. Wszystko, ale to absolutnie
wszystko sprowadzono do „prymitywnych symboli, reakcji i emocji” bo to się
podobno dobrze „sprzedaje”. I tu jest jedna z przyczyn tego stanu rzeczy, który
Panu Stefanowi tak się nie podoba. To właśnie jest kapitalizm, to taki ustrój
Panie Pośle, w którym liczy się tylko i wyłącznie forsa. Ma być tanio w
produkcji i drogo w sprzedaży, więc „produkty” są jakie są. Ten sam chłam wala
się po sklepach i po półkach ostatnich księgarni, zalega kioski i leje się z
mediów od rana do rana, cała „prawda” całą dobę. Jak chce Pan wiedzieć dlaczego
to szybko Panu wytłumaczę. Kapitaliści potrzebują nie wyedukowanego i
świadomego społeczeństwa ale zatomizowanej masy idiotów, pracujących jak
najwięcej za jak najmniej i konsumujących cały ten chłam, który kapitaliści
produkują. Lepsze czasy to już Panie Stefanie były, ale „dzięki” Panu już ich
nie ma i nie wrócą. Jak kultura, w tym kultura dysputy, jak społeczeństwo,
które było i którego już też nie będzie. I wiele, wiele innych rzeczy, które
zamieniliśmy w gówno opakowane w złoty papierek. Sam tego chciałeś Grzegorzu
Dyndało.
Innowacyjna gospodarka
Innowacyjność,
czyli pożądana cecha nowoczesnego państwa, jest słabą stroną polskiej
gospodarki. W tegorocznej unijnej klasyfikacji innowacyjnych krajów znajdujemy
się na czwartym miejscu od końca, wyprzedzając Rumunię, Łotwę i Bułgarię. Co
gorsza, Komisja Europejska stwierdza, że zanotowano poprawę w stosunku do 2006
roku, tyle że w innych krajach Unii postęp był szybszy niż w Polsce. Efekt
wielu finansowanych przez Unię Europejską programów wspierania innowacyjności
okazał się mizerny i polska gospodarka nie wykazuje skłonności do kreowania
innowacji.
Tak „doganiamy” już od ponad pięćdziesięciu lat. Ale
nie jest prawdą, że Polska gospodarka nie umie być innowacyjna. W dziedzinie
oszustw podatkowych, wyłudzania VAT, omijaniu ZUS, oszukiwaniu i okradaniu
własnego Państwa bijemy corocznie rekordy. Po prostu ta innowacyjność wychodzi
nam „inaczej”. I co to znaczy „gospodarka”, to konkretne firmy, zagraniczne
potrzebują tylko taniej siły roboczej i zwolnienia z podatków, a polskie to
buraczany kapitalizm konkurujący na rynku wyłącznie okradaniem pracowników i
państwa. I nie będzie żadnych zmian, nigdy nie będzie.
Konfederacja
Lewiatan zgłasza pod adresem rządu postulaty mające na celu zwiększenie
innowacyjności polskiej gospodarki. Chodzi o stworzenie systemu, w którym
wspierana będzie działalności badawczo–rozwojowa, między innymi w drodze ulg
podatkowych za prowadzenie prac badawczo-rozwojowych.
A takiej bezczelności to jak żyję nie widziałem. W
liberalnej gospodarce kapitalistycznej Państwo ma odpowiadać za innowacyjność
produkcji ? Głowy się Wam w tym Lewiatanie z dupami pozamieniały. Przecież to
RYNEK ma kreować wszelkie dobra, w tym innowacyjność. To Państwo ma Wam kupować
nowoczesne maszyny, wymyślać nowoczesne wyroby, zapewnić fachową kadrę itd. ? A
Wy będziecie tylko zgarniać całe zyski a podatki płacić na Cyprze. Oj chyba już
naprawdę przesadzacie, pora stawiać kosy na sztorc.
Wolni najmici
W III kw. 2014
r. ponad 3,6 mln pracowników miało umowy na czas określony – wynika z badań
aktywności ekonomicznej ludności prowadzonych przez GUS. Nigdy wcześniej nie
było tak dużej ich liczby. Obok nich, jak szacuje "Dziennik Gazeta
Prawna", ok. 1,6 mln osób podpisało zlecenia lub umowy o dzieło.
Tak Pan Minister z PSL „walczy” z umowami śmieciowymi,
na 24% (tyle głosów „podobno” otrzymał PSL), że zamiast mniej jest ich więcej.
Im więcej się Pan Minister „stara” a Pani Premier „pochyla” tym dla pracowników
jest gorzej. I na nic nawet apele z całego świata ostrzegające Polskę i
polskich „pracodawców”, że muszą zacząć zatrudniać ludzi na poważnie i podnieść
płace. Nic z tego nie będzie, bo buraczany polski kapitalista jest tak chciwy i
pazerny, że myśli tylko o swoim a pracowników traktuje wyłącznie jako zło
konieczne. Musi się nażreć tu i teraz, co będzie później gówno go obchodzi. I
właśnie dlatego gówno z tego będzie.
Kwiaty dla kogo ?
Droga
S8, która kilka dni temu połączyła Łódź z Wrocławiem, jest tak ekspresowa, że
nie można się na niej nawet zatrzymać. Brakuje nie tylko miejsc postojowych,
ale również stacji benzynowych.
Już nawet nie wiem dla kogo te kwiaty,
tak (chyba) Pani Minister prężnie resortem kieruje, że nawet nazwisko mało kto
kojarzy. Poza tym na froncie budowy dróg jak widać bez zmian.
Wieniec dla Arłukowicza
Pod koniec listopada w Polskę poszła
informację, że na południu kraju brakuje medykamentów ratujących życie. W wielu
aptekach w Krakowie i Katowicach nie można było kupić insuliny, leków
przeciwzakrzepowych, kardiologicznych czy onkologicznych.
Śląscy aptekarze otwarcie wskazali winnych
całej sytuacji: "Informujemy, że opisana sytuacja jest wynikiem
nieuczciwego i bezkarnego postępowania niektórych hurtowni farmaceutycznych i
"współpracujących" z nimi aptek, które niezgodnie z obowiązującym
prawem farmaceutycznym uczestniczą w tzw. odwróconym łańcuchu sprzedaży
leków."
Czuję się bezsilna, to nie jest normalne,
żebym błagała o wypisanie choć jednego opakowania leku, przecież często jest to
lek ratujący życie pacjenta - opisuje jedna z aptekarek.
Zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia z
zapytaniem, czemu od wielu miesięcy nie potrafi rozprawić się z procederem
odwrotnej dystrybucji. W imieniu MZ odpowiedział nam rzecznik Głównego
Inspektora Farmaceutycznego, który zajmuje się tropieniem nieprawidłowości na
rynku farmaceutycznym.
GIF podkreśla, że walka ze zjawiskiem
odwróconej dystrybucji jest niezwykle trudna, z racji przebiegłości uczestników
procederu.
I
tu się łańcuch niekompetencji zamyka. Jak zwykle na końcu jest instytucja
państwowa, która rozkłada ręce i jedyne co ma do powiedzenia to sakramentalne
„się nie da”. A potem też standard: nieszczelne prawo, „skomplikowana materia
sprawy”, brak możliwości etc. etc. Na końcu tego wszystkiego umiera człowiek
pozbawiony pomocy z powodu chciwości kapitalisty. Taka jest brutalna prawda. A
Państwo dba wyłącznie o interes tego właśnie kapitalisty, zdrowie i życie
obywatela nie ma żadnego znaczenia. A co Pani Premier lekarz z zawodu ? Jak
zwykle nic, ona też nic nie może, nikt nie może. Taki kraj.
Cyfryzacja po Polsku
Posłowie dwóch największych partii w Sejmie
chcą zablokowania dostępu do stron pornograficznych. projekt zakłada, że każdy
klient ma mieć możliwość żądania od dostawcy internetu zablokowania dostępu do
treści pornograficznych. Ten z kolei będzie musiał stworzyć skuteczne filtry.
Według najnowszej propozycji dostawcy internetu będą zmuszeni oferować dwie
wersje dostępu do sieci - z dostępem do treści dla dorosłych i czystej - bez
pornografii.
Jak
osły z parlamentu wyobrażają sobie skuteczny filtr eliminujący treści
pornograficzne ? Ano tak:
Nie ma w Polsce ani
Unii Europejskiej ustawowej definicji, co to jest pornografia, ale nie
oszukujmy się, każdy dobrze wie, co to jest - powiedział serwisowi Biztok.pl Antoni
Mężydło.
Ja po trzydziestu latach pracy w IT nie
umiem tego implementować w żaden system ale Pan Antoni Mężydło w swojej jak
widać bezgranicznej nieznajomości funkcjonowania sieci i filtrów, umie. I to jest właśnie prawdziwy powód
kompletnej klęski cyfryzacji administracji w Polsce. Panie i Panowie w Sejmie,
rządzie i Ministerstwie Cyfryzacji także myślą wyłącznie analogowo i za
wszystkich Bogów tego świata nie mają zielonego pojęcia jak działa najprostszy
nawet system informatyczny i „how it’s made?” przede wszystkim.
Pragnienia kapitalistów
Trzeba
przyspieszyć prace nad zintegrowaną opieką socjalną i zdrowotną osób starszych
- postuluje Business Centre Club (BCC). Rynek pracy potrzebuje seniorów i
państwo powinno ułatwić im kontynuację aktywności zawodowej programami
promującymi zdrowy i aktywny tryb życia, a także wczesne wykrywanie poważnych
chorób.
Państwo z naszych podatków, bo członkowie BCC żadnych
podatków w Polsce nie płaca, ma zapewnić darmową siłę roboczą dla Waszych firm.
A pocałujcie misia … Chcecie pracowników, sami ich sobie po pierwsze
kształćcie. Sami utrzymujcie ich w zdrowiu i szczęściu, żeby na Was pracowali.
Pobiliście kolejny rekord bezczelności, ale niczego innego się po Was nie
spodziewałem, bo na nic innego Was nie stać.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
Według Związku Handlu Detalicznego (NRF) w USA,
sprzedaż w ostatni tzw. Czarny Piątek (dzień Po Święcie Dziękczynienia)
była rok do roku niższa aż o 11 procent.
A jeszcze dwa dni temu „wzrost” w USA „poszybował”,
tylko że jak wyjaśniono potem, głównym
powodem owego „szybowania” były zamówienia zbrojeniowe Pentagonu. Tak więc
biedni w USA pod choinkę dostaną po inteligentnej bombce produkcji
Lockheed-Martin lub cokolwiek innego z tego „gatunku” prezentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz