Motto: Premier broniła się, podkreślając, że odwołuje się do podstawowych
zasad, które powinny obwiązywać w UE. W dyskusji odpowiedział jej prezydent
Francji Francois Hollande, który - według relacji dyplomatów, miał powiedzieć
"wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne".
Moralne zwycięstwo
Polityka to nie gra w „Cywilizację” czy „Ryzyko”, gdzie starcia
dyplomatyczne można prowadzić będąc uzbrojonym jedynie w moralne przekonanie o
sile swoich argumentów. Już słynny strateg Sun Zi, dwa i pół tysiąca lat temu
wiedział, że aby odnieść zwycięstwo: „trzeba wiedzieć kiedy walczyć, a kiedy
nie walczyć”. Tę regułę umieścił na pierwszym miejscu pięciopunktowej strategii
prowadzenia wojen. Jej parafrazą są słowa Franka Underwooda z „House of Cards”,
który jak przystało na politycznego realistę, zwykł mawiać: „wybieraj swoje
bitwy”. Może gdyby Witold Waszczykowski albo Jarosław Kaczyński oglądali
seriale albo czytali chińskich klasyków, wiedzieliby, że nie ma niczego
chwalebnego w zbieraniu batów nawet, gdy przy każdym ciosie czuje się
apostołami prawdy i uczciwości. W polityce to się nazywa "naiwność".
Jarosław Kaczyński oraz jego
brat, dzięki pewnie mamusi, od dziecka wychowywani byli w kulcie „moralnego
zwycięstwa”. Ten właśnie kult był jedną z podwalin, które w końcu doprowadziły
do odzyskania niepodległości. Przegraliśmy wszystkie bitwy, Polska zniknęła z
mapy świata. Zryw przy okazji wojen Napoleońskich znów skończył się przegraną,
potem oba powstania. Odzyskanie niepodległości skończyło się po 20 zaledwie
latach kolejną katastrofą a potem znów podporządkowaniem Moskwie. Niejako „po
drodze” doszło jeszcze do hekatomby Warszawy. Tak wychowany Jarosław Kaczyński
nigdy nie zrozumie chłodnej kalkulacji Sun Zi, on jest wychowany na „moralnych
zwycięstwach”. W tych „moralnych bitwach” są inne zasady, to nie jest gra o
sumie zerowej, gdy dwóch się bije to wygrywa jeden. U Kaczyńskiego jest
zupełnie inaczej. A Polska jest taka, jaką ukształtowały nie sukcesy tylko
porażki. My te porażki mamy w genach. I PiS to właśnie taka jedna wielka
porażka.
List z wakacji
#a #ja #dla #odmiany
#znowu #na #plaży #sunfun 🌴👏🏻👌🏼😘😎 #na #leżaku
#bikini #BOBBI #sun #beach #waves #thailand #tajlandia #THEONEILOVE #holiday
#holidayfun #LoveGuess 👙🐲☀️🌊🍹
Taki „list” z wakacji napisała do
swoich „fanów” Małgorzata Kostrzewska Bukaczewska Rozenek-Majdan,
zwana „perfekcyjną panią domu”. Jak widać, ta Pani ma w mózgu zamiast synapsów
wyłącznie tzw. „hasztagi”. Szanowna Pani, każda technologia, w tym technologia
„tagowania” informacji jest dla ludzi. Ale dla ludzi myślących, którzy mają
świadomość, jak to działa i do czego służy. Pani „list z wakacji” dowodzi, że
nie ma Pani zielonego pojęcia jak stosować te narzędzia. I wyszło co wyszło,
czyli udało się Pani cofnąć prawie do epoki człowieka jaskiniowego. To mnie
zresztą w tym i innych wypadkach, tzw. celebrytów, wcale nie dziwi.
Efekt dobrobytu
Jeśli nic się nie zmieni do 2030 r. jedna na trzy osoby dorosłe w
Polsce będzie otyła. Mało kto zdaje sobie sprawę, ze dodatkowe kilogramy
znacząco podnoszą ryzyko wystąpienia cukrzycy, nowotworu czy depresji.
No i kto jeszcze powie, że Polska
się nie rozwija. Gonimy USA, tam co prawda otyłych jest 80% ale przy naszym
tempie nie ma żadnych wątpliwości, że prześcigniemy wszystkich. Każdy Polak do
grilla, karkóweczka i piwko, i czipsy i piwko, i batonik dla dziecka. Tak się
„rozwijamy”, w szerz.
Pracowity jak zwykle
Nowak powinien być zwolniony za nieobecności! - apelują dziennikarze na
Ukrainie. Ukraińcy wytykają, że rzadko przychodzi do pracy i domagają się jego
dymisji - czytamy w "Super Expressie". Ponoć Nowak w listopadzie
wziął sobie wolne wszystkie poniedziałki, w grudniu także środy, a w styczniu
nie było go aż 11 dni. Od ministra infrastruktury dostał natomiast premię. Sam
Nowak nie chciał tego komentować. Powiedział, że nie rozmawia z mediami.
W Polsce taki był standard, za
rządów PDT do pracy chodziło się wtedy, kiedy się miało czas. Czemu się więc
dziwić, że Sławek Nowak kompletnie nie rozumie, czego od niego chcą. Praca to
haratanie w gałę i nasiadówki z koniakiem i cygarami, od roboty to są chamy a panowie
od zbierania fruktów. Tak wyglądały „rządy” PO. Tak wygląda „praca” Nowaka na
Ukrainie.
Choroba nieleczona zwykle się
pogłębia
Odpowiedzialność strony rosyjskiej za katastrofę smoleńską oraz
odpowiedzialność Donalda Tuska za oddanie postępowania w tej sprawie Rosjanom
są przesądzone - oświadczył w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy"
szef MON Antoni Macierewicz.
I ja Panu Macierewiczowi wierzę,
on na pewno jest święcie przekonany co do swoich racji. Tak jest, gdy nie leczy
się choroby psychicznej, chory pogrąża się w swoich imaginacjach i potem już
nic nie jest w stanie wyrwać go z tego świata wytworzonego tylko w jego mózgu.
Trzeba Panie Kaczyński sumienia nie mieć, żeby tak choremu człowiekowi lekarstw
odmawiać.
Pan Kazimierz
Relacja osoby znającej szczegóły postępowania: „Trasę zaplanowali tak,
że mieli zjechać na autostradę. Tak zrobił kierowca skody, ale pan Kazimierz,
zamiast skręcić za skodą, pognał prosto – zaskakując wszystkich – na starą
trasę łączącą Toruń z Warszawą. Kierowca SUV-a nie wiedział, co robić. Po
chwili wahania pojechał za Macierewiczem. Finał był taki, że skoda musiała
zrobić rundę dookoła, a SUV doganiać limuzynę ministra. Tak wpadli na
skrzyżowanie ze światłami, gdzie stały cywilne samochody. Pan Kazimierz nie
hamował, zadziałały dopiero systemy zbliżeniowe w bmw. Samochód postawiło
bokiem, wtedy wjechał w niego SUV, który dokonał dalszej demolki na
skrzyżowaniu”.
Obawiam się, że to nie był jednak
„ostatni zajazd” Pana Kazimierza, będą następne. I jeszcze jedno, to wszystko
wygląda dokładnie jak katastrofa Smoleńska, tylko tamtą to wina Ruskich i
Tuska. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz Macierewicz za swój wypadek też ich
obciążył.
Niezależność kosztuje
Spółka PGNiG złożyła do Urzędu Regulacji Energetyki wniosek taryfowy
zakładający podwyżki cen dla odbiorców detalicznych.
Uprzedzałem, że zaraz po
uruchomieniu terminala gazowego i dostaw z Kataru ktoś będzie musiał za ten
szalony pomysł zapłacić. I oto jest, teraz czeka nas co najmniej 20 lat
corocznych podwyżek żeby jakoś z tego wybrnąć. Chcieliście to macie.
Nierówności
Nierówność.
Udział w łącznych dochodach najbogatszego 1% społeczeństwa jest blisko poziomów
z lat 30., blisko 8% wobec 6% w Danii.
To w Holandii, i oni piszą o nierównościach. A w USA 1% ma już 50% łącznego dochodu i Trump szykuje im znaczne obniżki podatków. Od razu widać, że jeśli chodzi o rozwój kapitalizmu to naprawdę najbardziej „rozwinięte” są USA a kraje Europy „zostają” coraz dalej.
Ale Meksyk
W
2014 roku 54,2 proc. ludności kraju żyło poniżej krajowego progu ubóstwa, co oznacza, że nie posiadało
wystarczającego "dochodu rozporządzalnego potrzebnego do nabycia
podstawowego koszyka żywnościowego oraz poniesienia niezbędnych wydatków na
zdrowie, oświatę, odzież, mieszkanie i transport, nawet jeśli na zakup tych
dóbr przeznaczane były wszystkie dochody uzyskiwane w gospodarstwie
domowym".
Według Donalda Trumpa to jeszcze
za dużo. Trzeba im zabrać, cła wprowadzić na towary importowane z Meksyku a na
koniec postawić mur. Za to nigdy nie będzie zgody na opodatkowanie
amerykańskich firm działających w Meksyku, czy ceł na Amerykańskie towary. Oraz
wiz dla obywateli USA i to sowicie płatnych. Na tym właśnie polega „new new
deal” proponowany przez Trumpa. To się po prostu nazywa kolonializm.
Strzyżenie owiec
Oto wykres „debiutu” giełdowego
Snap Inc. Nie dość, że przynosząca z roku na rok coraz wyższe straty spółka
sprzedała wszystkie akcje po chorej cenie, to jeszcze poszły w górę. Mimo, że
to akcje „nieme”, czyli bez prawa głosu. To zupełnie nowa jakość w
kapitalizmie, masz akcje firmy ale nie masz nic do powiedzenia. No i po
czterech dniach każdy, który te akcje kupił po debiucie ma w plecy. I o to
chodzi, owieczki ostrzyżone.
Kroniki Wielkiego Kryzysu
Obecnie chińska stawka godzinowa jest wyższa od tej, którą otrzymuje
większość latynoamerykańskich pracowników. Osiągnęła poziom bliski 70 proc.
wynagrodzenia obowiązującego w słabiej rozwiniętych krajach Unii Europejskiej -
wynika z danych grupy badawczej Euromonitor International.
Firmy z S&P 500 zarabiają w ponad 44 proc. na sprzedaży towarów i
usług za granicą. Trudno, by ich szefowie byli entuzjastami wojen handlowych.
Realizacja celu w postaci ograniczenia deficytu handlowego za wszelką cenę
musiałaby prowadzić do aprecjacji dolara. A w jednym tylko IV kwartale 2016
umacniający się dolar ujął z zysków korporacji amerykańskich średnio 1,5–2 pkt
proc.
A firmy z najbardziej hołubionego
sektora, czyli informatyczne, przeniosły się już prawie całkowicie poza
terytorium USA. W USA zostało tylko to, czego wytransferować nie można. Stąd,
gdy Trump tylko spróbuje im popsuć interes, stanie się bohaterem nowego filmu
na wzór „Rzeczy, które robisz w Denver, będąc martwym”, tylko zamiast Denver
będzie Waszyngton.
Już podczas kampanii wyborczej Donald Trump powtarzał, że statystyki
nie oddają realnej sytuacji na rynku pracy. I właśnie postanowił zmienić metodologię
liczenia. Dane o stopie bezrobocia w USA za luty, liczone już po nowemu,
uwzględniające np. ludzi, którzy chcą pracować, ale przestali aktywnie szukać
zatrudnienia, opublikowane zostaną w piątek o godz. 14.30 polskiego czasu.–
Urząd Rynku Pracy w USA zmienił metodologię i zrewidował dane historyczne, więc
lutowa publikacja może okazać się dużą niespodzianką. Kluczowe mogą okazać się
dane dotyczące wynagrodzeń
Plus dla nowego prezydenta USA.
Bardzo mnie ciekawi, jaki jest prawdziwy poziom bezrobocia w USA, bo 4,8% to
bajka. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego 50 milionów Amerykanów musi korzystać
z dożywiania? Może dane o zarobkach to wytłumaczą? Należy się spodziewać, że
„magia” 5% bezrobocia okaże się niczym innym, tylko magią a nędzny poziom wynagrodzeń
za pracę wyjaśni resztę. Zarobki w amerykańskich koncernach, zwłaszcza za
granicą to moim zdaniem jedna z przyczyn „sukcesu” gospodarki USA a właściwie
firm mających siedzibę w USA, bo z amerykańskim społeczeństwem i jego poziomem
życia nie ma to już nic wspólnego.
Messi to idiota
Lionel Messi niedawno zwiedzał piramidy w Egipcie. Jego przewodnikiem
był światowej sławy archeolog, Zahi Hawass. Ekspert od zabytków nie wspomina
spotkania z piłkarzem Barcelony najmilej. - Przykro mi, ale muszę powiedzieć,
że Messi to idiota - wypalił na antenie egipskiej telewizji.
I to dedykuję wszystkim tym
„pustakom”, którzy uważają takich matołów jak Lionel Messi za „gwiazdy”. A on
tylko nogą piłkę kopie, nic innego nie umiał i nie umie. I nic więcej go nie
interesuje. Piękny „wzór” do naśladowania dla dzieci.
1984-2017
To może być jedna z największych afer tego roku. Na serwisie WikiLeaks,
znanym z ujawniania ściśle tajnych informacji, pojawiła się prawdziwa bomba. To
dokumenty CIA, według których agencja ma narzędzia, dzięki którym może hakować
smartfony, włamywać się do komunikatorów czy podsłuchiwać za pomocą Smart TV.
Tak wygląda nasza „odzyskana
wolność”. Zależność od ZSRR, przy obecnej zależności Polski od USA a właściwie
od USD i US Army, to było nic. To w czasach „obozu socjalistycznego” były złote
czasy wolności. Nawet w stanie wojennym głos w telefonie powtarzał „rozmowa
kontrolowana”. Dziś w Langley mogą włączyć kamerę i mikrofon w każdym „smart”
urządzeniu i śledzić każdy Wasz krok w waszym własnym domu. Na ulicach
oczywiście już od dawna też. Od urodzenia do śmierci wszystko, co robicie, jest
rejestrowane przez oko Wielkiego Brata. Tak wygląda teraz „wolność”. Zadowoleni
jesteście?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz