piątek, 2 czerwca 2017

Suweren Duda



Motto: "Amerykańscy imperialistyczni podżegacze nie powinni nawet na moment zapomnieć, że budowane przez nich zagrożenie wojną nuklearną na Półwyspie Koreańskim sprowadzi katastrofę, w wyniku której terytorium Stanów Zjednoczonych zamieni się w spaloną ziemię"

Suweren Duda

Każde ułaskawienie może budzić kontrowersje, bo taka jest natura tej instytucji. Ułaskawia się osoby, uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem - powiedział Duda.

Tak mówił Duda w 2011 roku, gdy pracował w kancelarii prezydenta. Dziś, gdy sam jest prezydentem mianował się suwerenem i ułaskawił człowieka, którego sąd nie uznał za winnego. 

Błaszczak nie gorszy

W Dzienniku Urzędowym MSWiA pojawiło się postanowienie ministra spraw wewnętrznych i administracji o nadaniu odznaki "Zasłużony dla ochrony przeciwpożarowej". Odznakę została przyznana Mariuszowi Błaszczakowi, synowi Lucjana (ojciec szefa MSWiA też ma na imię Lucjan) "za długoletnią ofiarną służbę, pracę zawodową lub działalność społeczną na rzecz ochrony przeciwpożarowej".

Polsat News zgłosił się do MSWiA z pytaniem, czy Mariusz Błaszczak przyznał sobie nagrodę. "Informujemy, że Postanowienie nr 11/OP/2017 zostało uchylone. Minister Mariusz Błaszczak odmówił przyjęcia odznaki »Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej«" - odpowiedział wydział prasowy ministerstwa.

Ludzkie panisko.

Karać w Polsce za błędy i niechlujstwo?

Wyniki kolejnych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej nie tylko budzą grozę, ale są też apelem do sumienia. To apel do opinii publicznej, żeby nie puścić płazem niechlujstwa i błędów, ale domagać się osądzenia tych, którzy za nie odpowiadają. To leży w naszym wspólnym, polskim interesie - pisze w felietonie dla WP Opinie Paweł Lisicki.

Pomysł karania w Polsce za błędy i niechlujstwo Panie Lisicki to jedna z największych głupot, jakie w moim długim życiu słyszałem. To by trzeba większość Polaków pozamykać. W tym całą administrację, obie izby parlamentu, Prezydenta z całą jego kancelarią, a także policję, wojsko i wszystkie inne służby. Bo tam wszędzie jest, Panie Lisicki, totalny bałagan i niekompetencja. W Polsce karać za błąd, to pan pojechał po bandzie.

Po prostu kradł

Firma MKM-Studio należąca do Mateusza Kijowskiego i jego żony nie wykonała żadnej usługi, za które wystawiła sześć faktur ujawnionych przez nas na początku stycznia. 

Przewodniczący KOMITETU OBRONY DEMOKRACJI wystawiał lewe faktury na usługi, których nikt nie wykonywał. Jedyne tłumaczenie to: „przecież z czegoś musiał żyć”. Faktury były na drugą żonę, bo pierwszej wisi setki tysięcy zaległych alimentów. I taki facet dawał „twarz” Polskiej demokracji. Moje najserdeczniejsze gratulacje dla Adama Michnika i całych „sił demokratycznych”.

Nikt z ludzi Mateusza Kijowskiego nie znalazł się w nowym zarządzie KOD-u. Część jego rozczarowanych zwolenników odchodzi z ruchu i tworzy nową formację - ODnowę.

Może niech to się od razu nazywa Unia Demokratyczna, resztę już znamy.

Bo wszyscy kradną

Europosłowie chcą sprawdzić doniesienia sprzed kilku miesięcy o tym, że Jean-Claude Juncker, kiedy był premierem Luksemburga, blokował prace nad unijnymi przepisami, które miały ukrócić oszustwa podatkowe.

Jego nazwisko pojawiało się w aferze podatkowej także wcześniej - w 2014 roku ujawniono, że za czasów Jean-Claude'a Junckera Luksemburg był rajem podatkowym dla ponad 300 międzynarodowych firm.

W Brukseli mówiło się, że już wtedy szef Komisji Europejskiej powinien był stanąć przed komisją śledczą. Nie został wezwany, bo - jak sugerowano - istniał tajny układ między szefem Komisji a ówczesnym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, socjalistą Martinem Schulzem.

Już dziś z ogromną dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że zarzuty zostaną uznane za nie do udowodnienia a Juncker „oczyszczony”. Bo oni wszyscy kradną, nikt, dosłownie nikt, nie idzie do polityki „pro publico bono” a tylko i wyłącznie dla kasy. W takich czasach żyjemy, że nic poza pieniądzem nie ma już wartości. Pieniądz zresztą też popsuli.

Małgorzata Gosiewska a nieśmiertelne nauki Józefa Stalina

Posłanka PiS, pierwsza żona Przemysława Gosiewskiego, nie zgadza się z ustaleniami komisji Millera. - Tylko potężny wybuch mógł doprowadzić do takich zniszczeń. Raport Millera nijak ma się do prawdy, ta komisja mogła kłamać tak samo, jak Tusk i Kopacz. Uważam, że prezydent został zamordowany – mówiła Gosiewska. - Patrząc na Tuska i polityków PO, widzę twarze morderców mojego męża i elity polskiej – dodała.

Na pytanie o dowody, posłanka Prawa i Sprawiedliwości stwierdziła: - To Donald Tusk ma obowiązek udowodnić swoją niewinność. Ja mam prawo wyciągać wnioski i wyrażać opinie.

Pani ma prawo milczeć, nic więcej. Żeby się wypowiadać w przestrzeni publicznej nie wystarczy być, trzeba jeszcze coś sobą reprezentować. Niestety, dziś są takie czasy, że wystarczy być. Zaczęło się od celebrytów w obszarze szeroko pojętej „rozrywki”, potem poszło na całość i dziś nawet prezydent USA to celebryta bez żadnych kwalifikacji. Dokładnie jak obie żony Gosiewskiego. Ta Pani jest tak bardzo pozbawiona elementarnych objawów procesów myślowych, że komentowanie jej wynurzeń uwłacza ludzkiemu rozumowi. Na jedno tylko chciałem zwrócić uwagę, motłoch do wydawania wyroków nie potrzebuje dowodów winy, on po prostu wie. A to już przestało być śmieszne, nawet gdy Pani Gosiewska wygłasza tyrady w postaci cytatów z Józefa Wissarionowicza. 

Pan Karczewski i sumienie

Podpisałem klauzulę sumienia, nie wypisałbym recepty na pigułkę "dzień po", choć jestem chirurgiem i raczej nikt by do mnie po nią nie przyszedł – powiedział w środę marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Ocenił, że tego typu środki powinny być dostępne wyłącznie na receptę.

Żaden zawód nie wyklucza ciemnoty umysłowej, chirurga też. Zwłaszcza, gdy bez żadnego wyrzutu sumienia wykonuje się zlecone przez Jarosława Kaczyńskiego „operacje”. To ten sam „gatunek”, co Pani Gosiewska, moralność i sumienie Panie Karczewski to Wy zostawiacie w przedpokoju. Polak katolik i jakiekolwiek zasady to dwie sprzeczności, tego się pogodzić nie da, nigdy. Więc daruj Pan sobie te „świetliste spostrzeżenia”, bo to jest żałosne i groteskowe. I jeszcze jedno Panie Karczewski, na darmo to wszystko, bo żadnego Boga a już zwłaszcza „życia po śmierci” nie ma. Za kilka lat nic po Panu nie zostanie, nic i na zawsze, więc naprawdę nie musisz się Pan tak starać, nie warto.

W prokuraturze też

Prokuratorzy wciąż kryją mafię lekową" - głosi tytuł na pierwszej stronie "Dziennika Gazety Prawnej". Gazeta informuje, że prokuratorzy stosują kuriozalną interpretację przepisów, zgodnie z którą organizatorzy nielegalnego wywozu leków nie ponoszą odpowiedzialności karnej. Do więzienia może trafić jedynie ten, kto przewozi leki, nie zaś ten, kto stoi za całym procederem - informuje "DGP". 

"DGP" dotarło do kilku postanowień o umorzeniu dochodzeń ws. nielegalnego wywozu leków za granicę. Śledczy argumentowali w nich, że skoro "zabronione jest podejmowanie działalności gospodarczej w zakresie obrotu lekami bez zezwolenia", a, zgodnie z definicją, słowo "podejmowanie" oznacza "rozpoczynanie jakiejś czynności po raz pierwszy", w przypadku trwającego procederu o przestępstwie nie ma mowy - podaje gazeta.

Myśl Józefa Wissarionowicza wiecznie żywa, a prokurator w dzisiejszej Polsce to osobnik żywcem wyjęty z Gogola. Po 1989 roku wszystkie instytucje Państwa zostały zmienione, większość starych pracowników zwolniono. Nie dotyczyło to tylko wymiaru sprawiedliwości, oto efekty. Trąd w pałacu sprawiedliwości, bardzo mi przykro, ale tu akurat PiS ma całkowitą rację. Całe środowisko prawnicze przeżarte jest korupcją.

Świat, w którym żyjemy

Koncerty mają być miejscem, gdzie powinno się relaksować i dobrze bawić. To przerażające, że na tym świecie nie możemy czuć się bezpiecznie. @arianagrande kocham cię 


To właśnie jest świat, w którym żyjemy. Bez żadnych, ale to absolutnie żadnych wartości. 

Brexit

Gospodarka Wielkiej Brytanii ostro wyhamowała. PKB w pierwszym kwartale rósł najwolniej od roku. W dodatku ostateczny odczyt został zrewidowany w dół w porównaniu z pierwszymi szacunkami. To może być pierwsza oznaka uderzenia brexitu i niezbyt dobre wiadomości dla premier Theresy May tuż przed przedterminowymi wyborami.

A co ją to obchodzi, ważne żeby się „prześlizgnąć”, stąd przedterminowe wybory, które na pewno wygra „siłą rozpędu”. A potem niech się debile martwią, poza tym sami tego chcieli.

Brytyjska premier Theresa May przekonywała wczoraj, że jest najlepszą osobą do przeprowadzenia Wielkiej Brytanii przez proces wyjścia z Unii Europejskiej. Jak powtórzyła, "złe porozumienie w sprawie Brexitu jest gorsze od jego braku".

Aż chciałoby się powiedzieć, „to wypierdalaj babo”, weź tą swoją wyspę i zaciągnij gdzieś w okolice Nowego Jorku jak Ci się Europa nie podoba. Żałosne to wszystko i znów obliczone wyłącznie na własny użytek. Robi to samo, co Cameron, gra tylko na siebie a skutki będą dla wszystkich. 

T jak Trump, T jak Twitter

Twitter to jedyna aplikacja - poza domyślnymi - którą prezydenta USA ma w swoim telefonie. Jego współpracownicy robią jednak wszystko, by miał jak najmniej czasu na smartfona i tym samym tweetowanie.

Normalny człowiek, pierwsze, co robi po przebudzeniu to idzie się wysikać, nienormalny przegląda Twittera. A siusiu? Od czego są pampersy.

Mamy masywny deficyt handlowy z Niemcami, plus oni płacą o wiele mniej niż powinni na NATO i wojsko. To bardzo źle dla USA. To się zmieni - napisał Trump we wtorek na Twitterze.

Tak, to się zmieni. Zmieni się też poddańczy stosunek UE do USA, dotyczy to zresztą nie tylko Europy. Już dawno temu Ameryka Łacińska powiedziała dość dominacji i ręcznego sterowania. Pora na Europę. Tylko jedną wyspę trzeba przeciągnąć za Atlantyk i wolna droga. Bujajcie się sami z tą waszą „gospodarką” opartą na posuwaniu cyferek po ekranie. Czym Pan straszysz, w rękach same blotki, asy to Pan masz ale, jak zwykle, w rękawach. Wystarczy wywalić dolara z rozliczeń i będzie jedno wielkie bum zamiast Ameryki.

Konferencji prasowej nie będzie. 

Dziennikarzy relacjonujących obrady poinformowano, że Donald Trump i Angela Merkel nie spotkają się z nimi na tradycyjnych konferencjach prasowych po zakończeniu szczytu. Kanclerz Niemiec podjęła decyzję w ostatniej chwili.

W zeszłym tygodniu po rozmowie z Trumpem, Franciszek po raz pierwszy nie uśmiechał się na konferencji prasowej, teraz konferencji nie było wcale. Na szczęście Trump już wrócił do domu, niech się teraz Amerykanie martwią.

Życie w „wolnym świecie”.

Google już nie będzie ograniczać się do śledzenia naszych ruchów w sieci. Teraz gigant będzie dokładnie wiedział, w jaki sposób korzystamy z naszych kart płatniczych. A wykorzysta to do jeszcze sprytniejszego sprzedawania reklam w sieci.

Google właśnie pochwalił się, że nawiązał współpracę w partnerami, którzy udostępniają mu dane dotyczące 70 proc. wszystkich transakcji dokonywanych za pomocą kart kredytowych i debetowych. Firma oczywiście zapewnia, że prywatność użytkowników jest całkowicie chroniona.

Ale to podobno Putin jest zagrożeniem dla naszej wolności. Właśnie dlatego, żebyśmy takie wiadomości puszczali mimo uszu. Żyjemy w świecie, gdzie pojęcie wolności przestało już istnieć.

Życie bez Ameryki?

Amerykański prezydent posiada jego zdaniem "ograniczoną wiedzę merytoryczną i brak mu doświadczenia politycznego". "Jego zdolności analityczne są bardzo ograniczone" - wskazuje. Według publicysty Trump "żyje w świecie krótkich informacji, a myśli, których nie da się przekazać w 140 znakach, wywołują u niego dyskomfort". 

"Po tym tygodniu Europejczycy powinni zdać sobie sprawę, że muszą bronić swoich wartości i interesów niezależnie od Ameryki" - stwierdza Gutschker. Zaznacza, że w handlu UE jest mocarstwem światowym, które nie musi godzić się, by inni dyktowali mu swoje warunki.  

"ten prezydent jest hańbą dla amerykańskiej demokracji i dla naszych wartości". Według publicysty dzięki szczytowi G7 uzyskaliśmy wreszcie jasność co do intencji prezydenta USA, sprowadzających się do "America First" (Ameryka przede wszystkim) i "only" (wyłącznie). 

"Solidarność jest dla Trumpa towarem dostarczanym tylko po wpłaceniu zaliczki. (Prezydent) rzuca się na szyję Arabii Saudyjskiej - krajowi, który rozpowszechnia sfałszowaną wersję islamu, na którą powołują się islamiści mordujący dzieci w Manchesterze. Trump uważa Yad Vashem za atrakcję turystyczną. (...) Trump kłamie, kiedy mu to pasuje, i nazywa wszystkich swoich krytyków kłamcami" - wylicza Thevessen.

"Ten prezydent USA jest niebezpieczny. My Europejczycy nie możemy na to nic poradzić. Musimy nauczyć się żyć z nim. Ale naród amerykański wcale tego nie musi. Jego przedstawiciele w Kongresie mogliby pozbawić Trumpa stanowiska" - konkluduje Thevessen. 

Czasy, gdy mogliśmy w pełni polegać na innych minęły. Doświadczyłam tego w ostatnich dniach – powiedziała Angela Merkel do 2 tys. osób zebranych w Monachium. – My, Europejczycy, naprawdę musimy wziąć nasz los we własne ręce.

Słowa kanclerz Niemiec dotyczyły przede wszystkim postawy prezydenta USA Donalda Trumpa, który najpierw podczas szczytu NATO w Brukseli nie ponowił gwarancji bezpieczeństwa dla państw sojuszu a następnie zarzucił im niewywiązywanie się ze zobowiązań finansowych. Następnie w czasie spotkania grupy G7 we Włoszech Trump odmówił honorowania zobowiązań klimatycznych zaciągniętych przez swojego poprzednika, prezydenta Obamę.

Mury imperium zachodu rozpadają się na naszych oczach, piszę o tym od lat a każdy kolejny rok tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Idiotyczny już dziś kamaryl, zwany G7 gdzie „zasiadają” tak wpływowe kraje jak Włochy, Kanada czy Japonia reprezentuje bardziej tych, którzy chcieliby żyć w dobrobycie kosztem innych niż jakąkolwiek realną siłę. Tego samego dnia możemy poczytać o upadku największych Japońskich koncernów elektronicznych, o kłopotach Kanady i Włoch nawet szkoda wspominać. Kanada na skutek spadku cen ropy robi bokami a Włochy to pusty śmiech, bo to z kolei kompletny bankrut jak Grecja. O USA najlepiej świadczy ich POTUS, niewyczerpane źródło coraz lepszych cytatów. Podobno największym problemem obecnej administracji jest to, jak oderwać Go od Twittera. Żarty z Amerykanów mają długą historię, naród 140 znaków tym razem chyba jednak strzela sobie decydujące gole do własnej bramki, a cała ta banda reprezentująca tzw. zachód to tylko syndycy masy upadłościowej. Zwróćcie uwagę na wiadomości z gospodarki Azji, są jakieś? Nie ma, i to właśnie powinno Was zaniepokoić.

Zmierzch Bogów

Kiedyś były synonimem nowych technologii. Rozdawały karty na rynku i nadawały tempo zmian. Teraz wstrząsane są skandalami, korupcyjnymi aferami i kłopotami finansowymi. Serwis CNN opisuje przykłady bolesnych upadków japońskich firm, które były legendami, teraz walczą o przerwanie. Toshiba, Sony, Sanyo... Oto zmierzch gigantów.

Ten cytat dedykuję tym wszystkim, którzy uważają, że USA jest wieczne i nikt nigdy nie podważy ich „kierowniczej roli” a amerykańskie firmy po wsze czasy będą największe i najlepsze. Nie będą.


Ludobójstwo na Ukrainie

To, co się dzieje dziś na Ukrainie można nazwać ekonomicznym ludobójstwem. W ostatnich latach wymarło więcej ludzi, więcej ludzi doprowadzono na skraj nędzy niż podczas wojny .

No to lista zadowolonych z przemian na Ukrainie, Leszek Balcerowicz, Adam Michnik, całe PO, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Komisja Europejska i oczywiście „inwestorzy”. Cała lista jest długa, ale ona się nigdy nie zmienia. Zmieniają się tylko rabowane kraje, a to Argentyna, a to Grecja, Chile, Polska, teraz Ukraina.

Jak nie wierzyć w spisek?

"Prawie połowa uchodźców uczestniczących w obowiązkowych integrujących kursach języka niemieckiego nie jest w stanie zdać egzaminu końcowego" - twierdzi rozgłośnia "Deutschlandfunk". Na potwierdzenie swoich słów cytuje m.in. językoznawcę z poczdamskiego uniwersytetu Christopha Schroedera, który jest zdania, że kursy prowadzone są przez nieodpowiedni i niewykwalifikowany personel.

Z kolei wewnętrzna kontrola w Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców ujawniła ogromną skalę nieprawidłowości przy przyznawaniu azylu uchodźcom. Urzędnicy ignorowali przepisy. Bez odpowiednich dokumentów, zbyt często i zbyt łatwo przyznawali azyl imigrantom. 

W przypadku uznanych afgańskich azylantów, 50 proc. wniosków została zaakceptowana z pogwałceniem prawa. W przypadku Syryjczyków odsetek ten wynosi 20 proc.

To się dzieje w Niemczech, więc kto uwierzy, że to tylko i wyłącznie wina bałaganu, niekompetencji i nieróbstwa. W Polsce nikogo by takie dane nie zdziwiły, ale Niemcy? No to jakie jest inne wytłumaczenie? Cała ta historia to kompletne szaleństwo.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz