wtorek, 29 marca 2011

Kontrakt dla Polski




Motto: PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm Stefan Niesiołowski



Kontrakt dla Polski

"Czujcie się bezpieczne, nikt nie może zmusić was, wbrew waszej woli do zmiany umowy o pracę i przejście na kontrakt, będziemy tego bacznie pilnować" - zapewnia minister zdrowia Ewa Kopacz w liście do pielęgniarek i położnych.

Pani Minister, nie chce mi się już nawet drwić z Pani i tego całego Waszego majdanu politycznego zwanego Sejm, Senat, POPIS, PISS i co tam jeszcze, ale Pani słowa nie mają żadnego znaczenia. Jak świat światem deklaracje mają to do siebie, że nikogo do niczego nie zobowiązują. I dlatego stworzono prawo pisane by słowa dotrzymywać. A pielęgniarki prędzej czy później zostaną zmuszone do pracy na kontraktach. Kto uwierzy, że 30% zatrudnionych chce pracować bez etatu, a tyle w Polsce jest. I liczba ta rośnie, właśnie wzrosła o pielęgniarki. Właśnie zmniejszono liczbę pełnych płatników ZUS bo „kontraktowi” płacą mniej. I tak Pani minister przelewacie z jednej (państwowej) kieszeni do drugiej (prywatnej). Życzę pobytu w szpitalu, w którym cała obsługa składa się wyłącznie z dzielnych „przedsiębiorców” na kontraktach. Na Panią też zresztą przyjdzie czas, minister kontraktowy, poseł kontraktowy, nauczyciel, policjant , jak może być pielęgniarka w szpitalu to cała reszta też. Chciałem tylko dodać, że to wszystko może Pani obejrzeć w znakomitym filmie Andrzeja Wajdy „Ziemia obiecana”. Tam wszyscy byli na „kontraktach”. Raj po prostu, prawda ?
 
1984

Inteligentny system będzie śledził każdy twój ruch, gest, każde słowo, wpis na internetowym forum. Zdobyte informacje szybko z sobą zestawi i porówna. Jakiekolwiek zachowanie odbiegające od normy zostanie zarejestrowane i przeanalizowane, a służby porządkowe odpowiednio zareagują. Już za dwa lata tak może wyglądać nasza rzeczywistość. Bo takie właśnie możliwości daje INDECT - unijny projekt za 15 mln euro, koordynowany przez krakowską Akademię Górniczo-Hutniczą.
Na podstawie zaprogramowanych wcześniej kryteriów, system będzie rozpoznawał sytuacje uznane za niebezpieczne. Automatycznie więc zareaguje, kiedy ktoś wyjmie nóż, pistolet czy kij bejsbolowy. Alarm włączy się, gdy człowiek zacznie nagle biec, przewróci się lub znajdzie się w zagrożonym miejscu. Czujność wzbudzi pakunek pozostawiony bez opieki. Mikrofony będą czułe na podniesiony ton, krzyk, dźwięk tłuczonego szkła, wystrzał, na słowa: ratunku, pomocy. Specjalne oprogramowanie ma monitorować, jakie treści pojawiają się w internecie. Po numerze IP znajdzie komputer, z którego wyszły kryminalne treści, zdjęcia.
O tym, jakie zachowania uznać za niebezpieczne, anormalne, zdecyduje użytkownik systemu - policja. Takie szerokie możliwości budzą obawy. - Może kiedyś decydenci stwierdzą, że społeczeństwa nie stać np. na ludzi otyłych, palaczy, schizofreników - zauważa Katarzyna Szymielewicz, szefowa fundacji Panoptykon. - To będą polityczne decyzje. Mając wiedzę o człowieku, można na niego wpływać.
Jesteśmy naukowcami, tworzymy program - odpowiada prof. Dziech. - To jak zostanie wykorzystany, zależy od użytkownika. System będzie się pewnie rozwijał, ale będą też coraz lepsze zabezpieczenia danych osobowych. To tak jak z samochodami. Są coraz szybsze, ale pojawiły się poduszki powietrzne, ABS. Ludzie chcą bezpieczeństwa, ale i prywatności

I jest jeszcze jakiś kretyn, który powie, że Orwellowska wizja świata dotyczyła tylko komunistów ? Czym był cały rozbudowany aparat bezpieki w PRL bez tego jednego małego programu ? Teraz po 20 latach „wolności” już jesteśmy inwigilowani przez niezliczoną ilość „tajnych służb”, kamer i ochroniarzy. A będzie tylko gorzej. Kto wyjeżdża razem ze mną na wyspę bez prądu i komputerów ?

Kristall Nacht

 84% Polaków uważa, że wysuwane przez wiele środowisk propozycje uczczenia rocznicy tragedii pod Smoleńskiem stanowią element gry politycznej, a 70% ocenia większą liczbę obchodów jako stratę publicznych pieniędzy. Zdecydowana większość Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że katastrofa smoleńska jest obecnie przede wszystkim narzędziem w walce politycznej (87%) i wygodnym tematem zastępczym, odciągającym uwagę społeczeństwa od ważnych spraw bieżących (85%). Blisko cztery piąte respondentów (78%) ocenia ciągłe mówienie o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku jako nudne i irytujące.

No i co z tego? A dupy z domu na ulicę żeby przegnać to całe „towarzystwo” na cztery wiatry to nie ma komu ? Jak sobie pozwalacie tak macie.

Matka braci Kaczyńskich, Jadwiga, po raz pierwszy od czasu katastrofy smoleńskiej zabrała głos w tej sprawie - donosi "Fakt". Czyni to w filmie Anity Gargas "10.04.10", którego fragment można zobaczyć na portalu niezalezna.pl. - Zginęli ludzie, którzy byli na czele państwa, i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy nie ma rządu – twierdzi Jadwiga Kaczyńska.

Pani Jadwigo, „tego państwa” faktycznie nie ma i mam nadzieję, że nigdy go nie będzie.

"Życie Warszawy": Związkowcy ze stołecznej straży miejskiej wezwali ratusz, by nie wysyłał funkcjonariuszy do sprzątania zniczy sprzed Pałacu Prezydenckiego. Ratusz odpowiada, że strażnicy niczego nie sprzątają, tylko pilnują porządku. Dla związkowców gaszenie zniczy jest równe profanacji. - Nie ma naszej zgody na uczestnictwo przy profanacji. A taką jest gaszenie nagrobnych zniczy, sprzątanie wieńców i usuwanie krzyży - mówi przewodniczący NSZZ "Solidarność 80" Straży Miejskiej Artur Jarecki.

„Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie!” (1 Tes 5, 19)

 Na zjeździe organizacji Kobylańskiego padły także słowa dotyczące tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Zginął prezydent, który podpisał Traktat Lizboński, odbierający suwerenność naszej ojczyźnie – powiedział Kazimierz Świtoń. – Opatrzność Boża czuwa nad Polską i srogo karze tych, którzy niszczą nasz wybrany katolicki naród – dodał.

Nooo, to pojechał. Szczególnie na uwagę zasługuje moim zdaniem „wybrany katolicki naród”. To nowy i szlachetny pomysł. Nowy Testament powinien zaiste wyznaczać także nowy „naród wybrany” bo poprzedni się nie sprawdził. I pewnie Żydzi sfałszowali Ewangelie wymazując z nich odpowiednie wskazanie Jezusa na nasz „naród wybrany”. Teraz jak sprawa się wyjaśniła pójdzie już z górki. Wall Street i City w nasze ręce, cała światowa finansjera, 30% nagród Nobla, to dopiero będzie życie. Tylko na Niemców trzeba uważać, no i co do zrobić z „poprzednim narodem wybranym” ?

- Sytuacja przebiegała trochę nie tak, jak nam to przedstawiają - mówi po rosyjsku w zapowiedzi filmu mężczyzna, którego nazwiska nie podano.



- Wydawało mi się, że dzień jest jakiś złowieszczy, mgła jakby ją ktoś specjalnie... - opowiada drugi anonimowy mężczyzna.

- Coś przeleciało migiem, tak furk, przemknęło, a potem wybuch. Jak żółtko, żółtko jajka, okrągłe - stwierdza kolejny rozmówca.

- I takie maleńkie, jakby od komety takie coś i dosłownie za sekundę uderzenie - dodaje następny.

Dokument Anity Gargas ma ukazać się jeszcze przed 10 kwietnia tego roku.

Na zdjęciu to … coś w okolicach Smoleńska.


















Kwiaty dla Grabarczyka

Początek roku nie przyniósł najlepszych wiadomości dla kierowców w Wielkopolsce. Nie dość, że w rządowym programie budowy dróg do 2015 roku kilka ważnych odcinków dróg ekspresowych (np. druga część obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego S11) wylądowało na liście rezerwowej, to jeszcze okazuje się, że budowane już trasy powstaną później niż zakładano. I nie ma się co łudzić, że na Euro 2012 będziemy się mogli pochwalić nowiutkimi drogami.

Na budowie od autostrady do węzła w Swadzimiu jest jednak kilka przeszkód w postaci słupów energetycznych, których drogowcy nie zdążyli na czas przestawić.

Teraz znowu słupy, co jeszcze wymyślą żeby zwalić na innych swoją kompletną indolencję, co jeszcze ?

Szanse na zdążenie do mistrzostw zmalały znacznie na budowie 30 km obwodnicy Bojanowa i Rawicza w ciągu drogi ekspresowej S5. Tam z kolei inwestycję opóźniły ostra zima i powodzie.

O właśnie, zima zaskoczyła drogowców. Bo oni z Tajlandii są a tam zimy nie ma.


Quantum of solace


Prezes PiS Jarosław Kaczyński postawił diagnozę Polsce. Według polityka w naszym kraju trwa walka o to, jaki będzie kształt Polski. - My musimy przejąć władzę, dlatego, że Polska musi się zmienić. Bo dzisiaj ta konieczność zmiany jest ewidentna i można powiedzieć, że przeliczalna, jak to się mówi kwantyfikowalna – przekonuje polityk w wywiadzie dla rmf24.pl.

Ja już się boję. Na takie kwantum zła to nawet 007 nie pomoże.

Dogoniliśmy, przegoniliśmy

Porównaliśmy ceny podstawowych produktów spożywczych w trzech sklepach: w Dąbrowie Górniczej, Czeskim Cieszynie i niemieckim Löcknitz. Z polskiego sklepu wyszliśmy z najbardziej odchudzonym portfelem.

A nie mówiłem, że damy radę. Polak potrafi. Tylko GUS jakoś nie nadąża bo jest zajęty takim „kombinowaniem” koszyka inflacyjnego żeby wyszło co ma wyjść. Deja vu czy co ? Gierek i Donek w jednym stali domu.

To, że w Polsce jest drożej, nie dziwi Roberta Wolnego z Katedry Rynku i Konsumpcji Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Jego zdaniem polscy przedsiębiorcy nabijają na ceny nowe metki, tłumacząc się niekorzystną sytuacją międzynarodową (m.in. trzęsieniem ziemi w Japonii). Nie robią tego Czesi i Niemcy. - Mam wrażenie, że polski przedsiębiorca już tak ma. Szuka każdego pretekstu, by podnieść cenę.

A jak pracownicy proszą o podwyżkę swoich „wysokich na 1500 Brutto „ pensji to … tłumaczą się niekorzystną sytuacją międzynarodową (m.in. trzęsieniem ziemi w Japonii)

Potem jadą do dilera i zamawiają nowe Ferrari a KONSUMPCJA rośnie.

I Wygoniliśmy

Młodzi Polacy juz pakują walizki - 60 proc. studentów dla pracy wyjechałoby za granicę - ujawnia "Puls Biznesu". To bardzo niekojące dane. Młodym ludziom trudno w Polsce znaleźć pracę. Często wyrażają opinię, że do tego potrzebne są przede wszystkim znajomości. Tymczasem zachód kojarzy się z wysokopłatną posadą.
 
Deszcze niespokojne potargały sad,
a my obczyźnie ładnych parę lat.
Kiedy my  wrócimy, w piecu napalimy,
nakarmimy psa ?
Chyba nie wrócimy, aż się dorobimy,
bo to ważna gra.
 

Z kraju i z zaświata

Ceny cukru są w Polsce zawyżone, bo powinien on kosztować połowę tego, ile żądają sprzedawcy. Jarosław Kaczyński płacąc 6,60 zł za kilogram, dał się "oskubać". Żadne, nie tylko francuskie Sarkoziaki, na rolnictwie się nie znają. A Polska ma szansę stać się czołowym producentem żywności w Europie. - Jeśli w najbliższej kadencji zostanę premierem, to na pewno do tego doprowadzimy. Z pożytkiem dla Polski - zapowiada dwukrotny minister rolnictwa Gabriel Janowski (Przymierze dla Polski).



Na zdjęciu przywrócony „z martwych” politycznie Gabryel
  
Klichowi Napieralski wypomniał, że "spadły mu dwa samoloty, a jedyną odpowiedzią na te dwie wielkie katastrofy (smoleńską i samolotu CASA) było to, że chciał utajnić informację, że mogło dojść do trzeciej katastrofy". Media informowały w czwartek, że w połowie lutego, z powodu błędu pilota, omal nie doszło do katastrofy ostatniego Tu-154.

Ja tylko proszę Pana Premiera o jedno. Żeby nie robił Bogdana Klicha prezesem LOT’u , szkoda ludzi Panie Premierze.

Hołdys stwierdził, że Polska nie jest demokratycznym krajem. - W Polsce rządzi dynastia, a pan, panie Tusk jest delfinem - mówił. Porównał premiera do Władysława Gomułki, Edwarda Gierka i Wojciecha Jaruzelskiego, którzy na początku swoich rządów, tak jak Tusk, cieszyli się dużym poparciem społeczeństwa.

Delfin w mętnej wodzie robiony, zresztą. Ale Pan Premier zniósł dzielnie te potwarze, „z godnościom osobistom” tak jak chamstwu należy się przeciwstawiać. Wężykiem, Jasiu, wężykiem.


Zysk tego tygodnia to prognozy dotyczące zarobków. - W tym roku Polacy powinni zarabiać o 6,8% więcej, niż rok wcześniej, a fachowcy w zawodach, których brakuje, nawet o 15% więcej. Tak prognozują przedsiębiorcy – wyjaśnia Tadeusz Mosz z TVP i TOK FM, który moderował telewizyjną debatę Rostowski-Balcerowicz.

Rozumiem, że Kulczyk, Solorz, Czarnecki i inni zarobią po 1 60 0000 000 % więcej i średnia będzie się zgadzać. Gomułce też tak się zgadzało jak ceny spadały. Wystarczyło obniżyć i tak „księżycową” cenę lokomotyw i już podwyżek mięsa nie było. Teraz damy zarobić oligarchom i cały naród będzie miał więcej. Zdrowie Wasze w gardła Nasze.

Rozmowa bardzo dobra, ale drażniło mnie w rozmowie, że premier musiał znaleźć sobie wytłumaczenie, że czegoś zrobić nie można - powiedziała Jakubiak. - Fatalny błąd, ten sam argument przedstawiał Jarosław Kaczyński, że lepiej by rządzili, gdyby nie armia urzędników. Premier sobie znalazł wroga, wroga w rozmowie - dodawała.

A na kogo ma zwalać ? Na Żydów i cyklistów ?  To już obstawione. Pan Premier garściami czerpie z „dorobku PRL”. Pamiętam jak Edzio Gierek z zafrasowaną miną strofował tow. Premiera i cały rząd, że nie chcą realizować słusznych postulatów klasy robotniczej. Podejmowali nawet uchwały, żeby było lepiej. Dalej Donek, pierdolnij jakąś uchwałkę typu „wszystkiego najlepszego Rodacy”.

Nikt mnie nie przekona do tego. Walka z dopalaczami to jest często kwestia ratowania dzieciom życia - mówił Tusk pytany o kwestie wysokich kar za posiadanie marihuany. - Naszą intencją nie jest wsadzanie do więzień 40 tys. ludzi. Naszym zadaniem jest zlikwidować działalność dealerów i hurtowników - przekonywał Tusk.

A myślałem, że to Jarek ma monopol na odpowiadanie na inne pytania niż mu zadali. A intencjami to możesz Pan sobie DUPĘ wybrukować. Co za „beszczel” po prostu. A po zlikwidowaniu pedofilów, dopalaczy, dilerów, spekulantów cukrowych itd. to sam się Pan najlepiej zlikwiduj.

"Z każdego akapitu artykułów Jarosława Kaczyńskiego emanuje zastosowanie zasady plemiennej: nasze - dobrze, wasze - złe.(...) pisze Joanna Mucha, posłanka PO w odpowiedzi na tekst prezesa PiS zamieszczony na łamach "Gazety Wyborczej". "Poza technikami plemiennymi pozostają jeszcze zwykłe tanie chwyty" - dodaje.

Kung Fu styl Kaczki po prostu.

"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że w tym tygodniu rozstrzygnie się, czy wybuchnie strajk generalny w polskich kopalniach, a domagający się 10-procentowych podwyżek górnicy ruszą na Warszawę.

Tsunami ?

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek. otrzymał nagrodę honorową dla marki mającej wybitne zasługi dla promocji naszego kraju za 2010 r. Uroczysta gala odbyła się w niedzielę wieczorem w warszawskim hotelu Sheraton.

- Jest pan tym, czym była Nokia dla Finlandii - symbolem otwartości, dynamiki i globalnego sukcesu. Poprzez swój wizerunek buduje pan niezwykle skutecznie wizerunek Polski w świecie, a osobiste cechy lidera inspirują do myślenia o wartościach, na jakich trzeba budować reputację w każdych relacjach, zarówno w biznesie, jak i w życiu publicznym - powiedział Rabiej.

Teraz pozostaje podjąć masową produkcję Buzków nie tylko na Europę ale na cały świat. Z drugiej strony głupota wypowiedzi Pana Rabieja jest jak to powiedział klasyk „porażająca”. Gdyby miała skrzydła to by Pan latał jak ten p… Bielik ((Haliaeetus albicilla) – gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych (Accipitridae)) też jak widać oszukany.

Jest coś wielkiego i symbolicznego w tym, że rok później prezydent kończy misję swojego poprzednika Lecha Kaczyńskiego, ale jest tam jednocześnie z prezydentem Rosji

To zmalował niezawodny minister Nowak, prawda, że prześliczne ? A czym Prezydent Tam poleci ? I gdzie będzie lądował ?

Projekt Ministerstwa Infrastruktury jest taki: we wrześniu każdy pierwszoklasista dostanie netbooka. Na własność. A każdy nowy rocznik - nowe urządzenia, nawet tablety. Netbooki miałyby starczyć dzieciom do III klasy. W roczniku jest ok. 350 tys. dzieci. Już raz, w maju 2008 r., premier Donald Tusk zapowiadał "informatyczną rewolucję w szkołach" - czyli komputer dla każdego gimnazjalisty. Powstał zespół z szefem kancelarii premiera Tomaszem Arabskim na czele, na szkolenie nauczycieli rząd wydał 16 mln zł. Ale przyszedł kryzys i na komputery zabrakło pieniędzy. Ministerstwo liczy, że miliard wystarczy na netbooki dla pięciu roczników pierwszoklasistów. Co potem? Nie wiadomo. Koszt jednego urządzenia resort szacuje na ok. 400 zł.- Nie ma takich komputerów - śmieje się prof. Maciej M. Sysło, informatyk z Uniwersytetu Wrocławskiego, ekspert MEN ds. nowych technologii. Podaje, że teraz wykorzystywane w szkołach netbooki kosztują co najmniej 1,5 tys. zł za sztukę, i to w zestawach promocyjnych. Tablety też nie są tańsze. A projekt zakłada, że w cenie będą jeszcze gwarancja, serwis, ubezpieczenie i oprogramowanie. Oraz laptopy i szkolenia dla nauczycieli.

Donek, kurwa co oni Ci znowu robią. Drugi raz chcą Cię w tej samej wodzie utopić. Ty zatrudnij w tym rządzie choć jednego, który  zdał maturę z matematyki. Chyba, że w PO nie ma nikogo z umiejętnością liczenia. To całkiem możliwe, całkiem możliwe.

Konkretyzując pełnomocnik dziewięciu osób z rodzin smoleńskich chce uzyskać informacje: (1) o formie i treści umowy polsko-rosyjskiej o sposobie postępowaniu ws. katastrofy smoleńskiej, (2) trybie jej zawarcia ze szczególnym uwzględnieniem osób, które ją zawierały i negocjowały, (3) a także czy dopełniono obowiązku zapisanego w art. 102 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych, czyli zarejestrowania umowy w sekretariacie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Mecenas wnosi również o (4) przekazanie informacji publicznej w sprawie "podjętych oraz planowanych" przez rząd "działań mających na celu doprowadzenie do przestrzegania przez Federację Rosyjską spoczywających na niej na podstawie (…) umowy zobowiązań oraz usunięcia skutków ich nieprzestrzegania".

Kiedyś Polsat nadawał takie reality-show, które nazywało się „dwa światy”. Świat mecenasa Rogalskiego jest bardzo ciekawy. Składa się wyłącznie z kodeksów, pism, prawnych oracji i tym podobnych. Wszystko jest tam uporządkowane, na wszystko jest czas i miejsce. Nic nie dzieje się szybko i przypadkowo. Tyle, że takiego świata nie ma. W „realu „ jest zwykle pełno chaosu i przypadku. A przede wszystkim życie dzieje się zbyt szybko i jest zbyt różnorodne żeby dało się skodyfikować. Ale to już było dla Pana Mecenasa za trudne i tego nie przerobił na swoich studiach. Dlatego też morał z tych historyjek, których mecenas jest głównym bohaterem jest taki jak w starym kawale : Co to jest 600 prawników na dnie morza ? Dobry początek.

Ryszard Czarnecki poświadczył, że on sam nie namawiał Bielana do powrotu na łono starej partii. Ocenił jednak, że część posłów z PJN mogłaby do PiS wrócić. - Jarosław Kaczyński ma wielkie serce. Wybacza. Niektórzy posłowie PJN szansę na powrót mają - powiedział Czarnecki i zastrzegł: - Ale na pewno nie ci, którzy kumplowali się z Palikotem. Nie ma "keine grenzen" jak śpiewał jeden zespół. Są pewne granice politycznej przyzwoitości - stwierdził.

Nie ma Rysiu, nie ma żadnych granic politycznej przyzwoitości. Gdyby były to byś przestał istnieć.

- Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński po prostu poświęcił pamięć swojego brata na rzecz politycznej kalkulacji, żeby nie tracić takiego sojusznika jak ksiądz Rydzyk. Ks. Rydzyk nazwał Lecha Kaczyńskiego oszustem, ponieważ zmarły prezydent niezwykle dbał o stosunki polsko-żydowskie. Myślę, że tutaj tkwi przyczyna tej ciszy -powiedziała.

- Proszę tak nie mówić, bo dla niego, pamięć o bracie jest chyba najważniejsza w życiu - tłumaczył prezesa poseł Czarnecki.

- To jak zrozumieć z jednej strony ataki Kaczyńskiego na prezydenta Komorowskiego za wypowiedzi o jego bracie, a z drugiej tę ciszę w przypadku ks. Rydzyka i gości Jana Kobylańskiego? - próbowała zrozumieć Wielowieyska.

- Tu nie ma żadnej politycznej kalkulacji. To nie jest tak, że my zabiegamy o względy Radia Maryja. Jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi mediami - odparł Czarnecki.

No widzisz Rysiu. Pinokio przy tobie to wzór prawdomówności. Sam dowiodłeś, że „kaine grenze”. I nie trzeba było czekać nawet minutki.

Kryzys wiary

72 proc. badanych jest przekonanych, że rząd nie realizuje obietnic złożonych przez PO w kampanii wyborczej w 2007 roku; 17 proc. jest zdania przeciwnego. 69 proc. nie ufa informacjom rządu w sprawach gospodarczych i politycznych - wynika z sondażu CBOS. Wśród 72 proc. ankietowanych krytycznie oceniających rząd pod względem spełniania obietnic wyborczych, 31 proc. zdecydowanie uważa, że rząd nie realizuje swoich obietnic, a 41 proc. ankietowanych jest o tym raczej przekonanych. W grupie osób mających odmienne zdanie, 1 proc. badanych zdecydowanie uważa, że rząd spełnia obietnice złożone przez PO w 2007 r., a 16 proc. jest o tym raczej przekonanych. 11 proc. nie miało w tej sprawie zdania.

Donek, ten 1% to na organizacje pożytku publicznego.

Większość ankietowanych - 83 proc. - jest zdania, że rządzący obecnie krajem skupiają się przede wszystkim na utrzymaniu i sprawowaniu władzy. 11 proc. badanych jest przekonanych o tym, że rządzącym zależy na dobru Polski i Polaków. 6 proc. nie wiedziało czym kierują się rządzący politycy.

Nic, naprawdę nic nie pomoże jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości”
 

Sanctum
 



Ponad miesiąc pozostał do beatyfikacji Jana Pawła II. Papież zostanie ogłoszony błogosławionym 1 maja w Watykanie. Tymczasem w wielu kościołach już dziś możemy oglądać wizerunek "świętego Jana Pawła II" - najczęściej na witrażach.

Nie będzie Niemiec nam wyznaczał kto jest święty a kto nie i jeszcze określał kiedy, faszysta jeden.
W oknie kościoła św. Stanisława Kostki w Pile aureolami są natomiast otoczone głowy czterech postaci: bł. Jerzego Popiełuszki, bł. Ignacego Kłopotowskiego, Jana Pawła II oraz... Stefana Wyszyńskiego. Władze archidiecezji krakowskiej do sprawy podchodzą spokojnie. - Trzeba podkreślić, że w oczach wiernych Jan Paweł II od dawna jest święty. Chociaż formalnie zostanie to ustanowione później, proboszczowie dobrze robią, już dziś podkreślając świętość papieża w kościołach - mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii.

No właśnie, a komu się nie podoba to może wyjechać, radzę skorzystać póki można.

"Metro": "trzeba się śpieszyć" – ostrzegały na początku roku biura pielgrzymkowe organizujące wyjazd do Rzymu na majową beatyfikację Jana Pawła II. Ale na miesiąc przed uroczystościami wolnych miejsc jest zadziwiająco dużo. – Wszystkie miejsca mam wolne. Nikt się jeszcze ostatecznie nie zdecydował. Czekam do 5 kwietnia i odwołuję rezerwację w hotelu pod Rzymem, irytuje się Artur Krowiak z firmy Barthur z Krakowa  .Podobnie jest w przypadku wyjazdów na beatyfikację organizowanych przez parafie. Księża z parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Lublinie przyznają, że brakuje aż połowy chętnych, by w komplecie wypełnić autokar jadący do Rzymu. 6-dniowy wyjazd kosztuje 1,3 tys. zł.

Moi umiłowani Rodacy !!! Wyjaśnienie tego swoistego „fenomenu” jest bardzo proste. Otóż Polak kocha Naszego Papieża ale tylko do czasu gdy trzeba płacić. Wtedy już staje się zatwardziałym ateistą. Zresztą jak pamiętam to religia miała być „free of charge” , nawet mi się coś plącze, że Jezus kupców ze świątyni wyganiał.


Bye, bye, Baby

Powstańcy zdobyli Syrtę, rodzinne miasto i bastion libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego - poinformował dzisiaj nad ranem rzecznik powstańców. Libijska telewizja państwowa pokazała w nocy z niedzieli na poniedziałek zdjęcia z Trypolisu, na których widać samochód Kaddafiego w tłumie zwolenników. Jego samego nie można było jednak dostrzec.



Gdzie jesteś Wielki Książę, gdzie ?, odchodzisz z mej książeczki kart.

Zostawcie Libię Libijczykom. Jesteście w trakcie przeprowadzania eksterminacji ludzi, którzy są bezpieczni, i niszczenia kraju, który się rozwija.

Jak każesz tak zrobimy, zostawimy Libię Libijczykom. Niech sami zadbają o swoje bezpieczeństwo i rozwój. Ty już nie musisz się dla nikogo poświęcać.

Gladiatorzy

Piłkarze na razie się nie przemęczają, większość czasu spędzają w hotelu. Dzisiaj przed południem mieli jechać na autokarową wycieczkę, ale ostatecznie stanie chyba na tym, że zrobią sobie krótki spacer. Tak jednak wygodniej, przynajmniej jest gwarancja, że nie trzeba stać w korkach, które zwłaszcza w poniedziałek są zmorą stolicy Grecji. Decyzja jest taka, by piłkarze przede wszystkim regenerowali siły i skupiali się na kolejnym występie.

 A to nie ci sami, co parę dni temu zmoczyli 0:2  z REZERWAMI LITWY ?

Dwa dni przed towarzyskim meczem z Litwą, sześciu piłkarzy reprezentacji Polski zorganizowało w jednym z poznańskich hoteli orgię z udziałem swoim oraz czterech kobiet wynajętych z agencji towarzyskich - informuje "Fakt" powołując się na swojego informatora. Jeśli okaże się to prawdą, będziemy mieli do czynienia już z trzecią aferą w reprezentacji za kadencji Franciszka Smudy.

I wszystko się wyjaśniło. Może zamiast sportowców będziemy wystawiać nasze kurwy, mają dziewczyny szansę na więcej niż trzecia liga.

O meczu z Litwą pisać nie ma sensu. Możemy oczywiście, będąc z daleka od retoryki Tomaszewskiego, powiedzieć, że "dziś już nie ma słabych rywali", "murawa była nierówna", "nie weszliśmy dobrze w mecz", albo – o zgrozo – "trzeba wyciągnąć wnioski". Cokolwiek jednak nie powiemy, nie zmieni to obrazu gry naszej drużyny, w kontekście Euro 2012, zatrważającego. Ani posunięć selekcjonera, dziwnych powołań, lapsusów Laty, tego wszystkiego, co jest tak oczywiste, że szkoda o tym nawet pisać. A do mnie wraca natrętnie ta myśl: "Żeby z tą Grecją przegrali. Tak 0:5". Sorry, nie mogę się od tego uwolnić.

Pan Premier też przejrzał na oczy i sypnął, że żałuje tego EURO 2012 bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Nic ? A Rycho, Zbycho i Miro też nic z tego nie będą mieli ? Jak tak to Pana rozumiem, bo Panu też nic nie skapnie, szkoda. A mogło być tak pięknie. A mogło, mogło ???

- Dziwna sprawa - stwierdził. - Ja tego nie rozumiem. 40-milionowy kraj i nie potraficie zadbać o porządną reprezentację. Jak to możliwe - rozkładał ręce Grek, który swoją młodość spędził w naszym kraju. Nie interesują mnie wasze ploty, nie przeszkadzajcie nam w budowie zespołu - grzmiał z kolei Franciszek Smuda.

Dyrekcja Cyrku w budowie ma zaszczyt zaprosić na kolejne widowisko z cyklu Światło i Dźwięk w wykonaniu Polskiej reprezentacji oraz chóru kiboli. W programie przewidziano wielokrotne wyjmowanie piłki z siatki oraz rzucanie płytami betonowymi w policję, krzesełkami w ochronę  a także palenie rac i czego się da. Dla odważnych zaproszenie do biegania między kibolami i szpalerami policji. Całość w programie Survival.

- Koniec tolerancji dla bandytów. Osobiście dopilnuję, żebyśmy takiej hańby więcej nie oglądali - mówi prezes. - Miarka się przebrała. Nie dopuszczę do tego, by popsuli oni wielką imprezę i święto, jakim ma być Euro 2012. Jeżeli na którymś stadionie zdarzy się zadyma, będziemy zamykać taki obiekt. Zero litości - zapowiada. W poniedziałek PZPN wyda w tej sprawie oświadczenie. Bardzo zaniepokojony wydarzeniami na Litwie był również prezes Rady Ministrów, Donald Tusk. Prywatnie kibic Lechii Gdańsk zwrócił uwagę na to, że to już kolejny raz kiedy możemy oglądać takie "widowiska" za granicą naszego kraju. Tak przygnębiającego wieczoru się nie spodziewałem. Litwa po raz drugi jest miejscem kompromitującej dla Polaków zadymy. Są już w Sejmie przepisy, które mają zaostrzyć postępowanie, a ja będę szukał sojuszników do wojny z bandytami - mówi stanowczo premier.

Donek, mało to razy już dałeś dupy ? A pedofilów kastrujesz ? Pijanych kierowców zdjąłeś z dróg ? Spekulantów od cukru pojmałeś ? Premier stanowczo powiedział, no właśnie „powiedział” i  na tym jak zwykle się skończy. Może jeszcze Sejm wysmaży, że „kibole” będą „zagrożeni karą od lat 50 do 150 „ i co z tego ? Słowo ciałem się nie staje, mimo, że krążą takie legendy, cośkolwiek zresztą bez pokrycia. Idąc tropem Pana Premiera i jeszcze bardziej byłego Pana Premiera to najlepiej wszystkich polaków wsadzić od razu bo z każdego kiedyś wyrośnie złodziej, pijak, kibol lub narkoman. Dlatego zamieńmy III RP w więzienie imienia Lecha Kaczyńskiego. Siedzieć będą wszyscy i niech sobie kurwa nie myślą, że uciekną do RFN, mur się postawi i basta.

Kibole będą sądzeni bezpośrednio na stadionach. - Z wykorzystaniem łącz teleinformatycznych. Nie będzie ryzyka wywożenia chuligana ze stadionu, konwojowania, prób odbicia - mówił w Radiu ZET minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

Sędzia Dredd po prostu. Dać mu harleya i niech zapierdala po ulicach sądzić żywych i produkować umarłych. Kurwa, Polska już całkiem zamienia się w Hollywodzką produkcję.

Grzegorz Lato dla Gazety Sport.pl: - PZPN nie jest winien, to kluby bez sensu układają się z chuliganami...

I Żydzi Grzesiu, i cykliści.

Walący się STREET

Co by było, gdyby Wall Street zniknęła z powierzchni ziemi? - To byłby armagedon nie do opisania - mówi analityk A-Z Finance Paweł Cymcyk. - PKB Stanów Zjednoczonych to w 90 proc. usługi, a z tych 90 proc. jedna trzecia przypada na sektor finansowy.

W strukturze PKB w tym roku(2004)  udział rolnictwa wynosił 0,9%, przemysłu 19,7%, usług 79,4%.

W 6 lat produkcja spadła „względnie” o połowę a „usługi” wzrosły i zmierzają do ilu ? A no do 99% bo rolnictwo zostanie.

Czyli miałem rację, że USA „produkują” bardziej ducha niż materię. Powyższy cytat dotyczy sutków hipotetycznego trzęsienia ziemi o wartości tego ostatniego w Japonii ale szokuje mnie co innego. Otóż co to jest za system, który może się zawalić po zniszczeniu jednego Miasta ? Już dziś „rynki” wariują gdy pingwiny zaczynają miesiączkować na biegunie, to nie jest normalne. Cały ten „system” wisi na cienkiej światłowodowej linie, jak lina pęknie to co ? Koniec świata ? Druga sprawa to „produkcja” USA. Według niektórych danych „produkcja” usług finansowych to nawet 40% PKB USA. Reszta to „własność intelektualna” czyli jedno i drugie tak naprawdę nie istnieje, a na pewno można sobie wyobrazić sytuację gdy istnieć przestanie. I co wtedy ? Co z Izraelem ?

Must Be The Music

27 marca Britney Spears pojawiła się w San Francisco, gdzie nagrała występ dla popularnego programu "Good Morning America". Koncert odbył się dzień przed premierą jej najnowszego krążka zatytułowanego "Femme Fatale". Płyta już zdążyła zebrać wiele pochlebnych recenzji. Dziennikarze "Rolling Stone" piszą: "Może nie jest to jej najlepszy album, ale na pewno najdziwniejszy". "W każdym z utworów głos Britney jest modulowany, poszatkowany bądź zrobotyzowany. Może to dlatego, że wokalistka tak naprawdę nie może się pochwalić wybitnym wokalem" - pisał "Rolling Stone". Zatuszowanie braków w wokalu pozwala recenzentom docenić najnowsze dzieło Britney Spears.

Śpiewać wszak każdy może, jeden lepiej drugi gorzej ale Britney  nie musi się chwalić, bo po prostu ma talent.


Na zdjęciu „paszczur” zwany Księżniczką Popu


Post Scriptum

Wałęsak brazylijski
W 2007 r. został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najbardziej jadowity pająk na świecie. Występuje na terenach Ameryki Środkowej i Południowej. Jest niebezpieczny dla ludzi, ponieważ nie tka pajęczyny, a szukając schronienia przed słońcem - chowa się w ubraniach i butach. Obecnie naukowcy pracują nad zastosowaniem jadu wałęsaka w leczeniu zaburzeń erekcji (jednym z charakterystycznych objawów zaobserwowanych u ukąszonych osób jest bowiem wielogodzinna erekcja).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz