poniedziałek, 4 kwietnia 2011

W przededniu doniosłej rocznicy




PiS da Ci co zechcesz

PiS jest lepszą partią od PO, bo jesteśmy przygotowani do rządzenia, mamy program i doświadczenie. Jedyną prawdziwą prawicą w Polsce jest PiS. PO chce być partią fajerwerków, a jest tylko podmokłym kapiszonem - powiedziała w pierwszej części wywiadu dla Onet.pl Beata Szydło.

Doświadczenie to i my mamy po dwóch latach Waszych rządów. I póki je mamy póty nie będziecie rządzić „komucho-faszory” jedne. Co do PO polemizować nie będę.


Donaldu Tusku, nie idź ta drogą


Donald Tusk swoje dawne poglądy wyrzucił na śmietnik. Jak wiadomo, był kiedyś głęboko ideowym liberałem. Ale po serii porażek w latach 90. zwątpił i w liberalizm, i w społeczeństwo, które wszystkich reformatorów po kolei wysyłało na zieloną trawkę. Dziś niczego mu się nie chce. Niczego nie pragnie. I nie robi nic. Staje się symbolem słabości i strachu – ocenia na łamach "Rzeczpospolitej" Robert Krasowski, publicysta, prezes i współwłaściciel Wydawnictwa Czerwone i Czarne. Jest reformatorem, ale nie gospodarki, nie społeczeństwa, lecz władzy. Zastał sytuację, w której premierzy padali jak muchy, co siedem – osiem miesięcy pojawiał się następny, silny przez kilka miesięcy, a potem nagle niszczony albo przez prezydenta, albo przez koalicjanta, albo przez własną partię". Nauczył się zatem technik piarowskich, aby nie być zakładnikiem mediów, rozmył tożsamość ideową rządu, aby nie być zakładnikiem ideologii, zrezygnował z wyrazistego programu, aby nie być zakładnikiem misji i strzegących jej elit. I to jest - zdaniem autora - istota pretensji do Donalda Tuska. Bowiem człowiek, który się kładzie, aby nie upaść, przestaje być wzorem mądrości i przezorności. Staje się symbolem słabości i strachu.

Verweile doch! Du bist so schön! ( Goethe, Faust ) Trwaj chwilo, jesteś piękna.

Tak bym to nazwał. Jedynym celem Donka jest sukces osobisty, dlatego też został już właściwie sam, jak każdy przed nim i po nim satrapa zresztą. To on „zamordował” PO bo pozbył się wszystkich ludzi kreatywnych. Z klakierami na plecach nic się zrobić nie da, można tylko tworzyć miraże. I tak właśnie jest. Może Tusk nie jest żadnym dyktatorem, ale tylko dlatego, że nie może. Jakby mógł to dał by nam popalić. A tak mamy … MISIA na miarę naszych czasów.


O sektorze publicznym słowo J. P. Premiera

To są wszystko niedoszacowane finansowo grupy zawodowe. Ja sobie zdaję z tego sprawę - powiedział dziennikarzom Tusk, który przebywa z dwudniową wizytą w Mołdawii. Zaznaczył jednak, że "dzisiaj trudno byłoby podjąć taką decyzję o wyraźnym zwiększeniu płac w jakimkolwiek sektorze". "Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żebyśmy w tym roku mogli podjąć decyzję o takich powszechnych podwyżkach". Premier zastrzegł jednocześnie, że rząd nie jest od tego, żeby ludziom zabierać ich marzenia, ich pieniądze.

Przy inflacji jaka jest już Pan obniżył pensje sektora publicznego o 10%. Jeszcze 4 lata rządów PO i pensje spadną o co najmniej następne 10%. Obniżka zarobków (i tak nie wysokich) o 20% oznacza zepchnięcie w biedę kolejną grupę zawodową. A wymagania rosną, w administracji wymaga się od ludzi coraz więcej za coraz mniej. I jakie marzenia Panie Premierze,  za 2 tysiące ? Za to żyć się nie da a tyle Pan płaci w administracji absolwentom wyższych uczelni i to BRUTTO.

Po za tym parlamentarzyści jak zwykle co roku podwyżkę dostali, prawda ? Zresztą Donek co ja się będę z tobą ceregielił. Patrz KURWA niżej. Jak nie masz noża do rozcinania brzucha to Ci pożyczę. Tylko żeby to zrobić to trzeba mieć honor samuraja a Ty nie masz honoru w ogóle.

19-10-2007
"W ostatnim dniu kampanii wyborczej Donald Tusk na oczach telewidzów własnym podpisem sygnował 10 zobowiązań PO.

DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PO
Polska zasługuje na cud gospodarczy

1.      Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2.      Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
3.      Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
4.      Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
5.      Uprościmy podatki




Premier zachowuje się jak ślepa kobyła z dowcipu, która pytana, czy wystartuje w Wielkiej Pardubickiej, odpowiada: tak, nie widzę przeszkód - dodał Strzelczyk.

I to tłumaczy łatwość z jaką Pan Premier podpisał zobowiązania.

O nagrodach dla marszałka i wicemarszałków Sejmu napisał "Super Express". Jak donosi gazeta obecny prezydent Bronisław Komorowski w ostatnim dniu pełnienia funkcji marszałka Sejmu dostał nagrodę w wysokości 22 tys. zł. "Wicemarszałkowie, którzy razem z nim przyznawali sobie premie, też zgarnęli po kilkadziesiąt tysięcy złotych" - podaje "SE".
- (Nagrody) są przyznawane z funduszu nagród, który jest w każdym budżecie Kancelarii Sejmu. Te nagrody są takie same jak wcześniej. Zostały otrzymane w takim samym wymiarze jak w poprzednim roku - tłumaczył Schetyna.

A jednak, radykalnie podnieśli pensje budżetówki. Marszałki to też przecież budżet.

Senator Paweł Klimowicz ogłosił w środę, że odchodzi z PO i z klubu parlamentarnego partii. To reakcja na zaproponowane przez rząd, niekorzystne - jego zdaniem - zmiany w systemie emerytalnym dotyczące OFE.

E tu Brute contra me

Wykluczenia z PO Julii Pitery, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją, domaga się wiceszef mokotowskiego koła Platformy Piotr Kremplewski. Zarzuca on Piterze m.in., że w przeszłości, działając we własnej sprawie, nadużywała funkcji radnej.

Wesoło się robi, wesoło.

2012 Apokalipsa
"6.      Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012"
"Puls Biznesu" pisze, że termin zakończenia budowy Stadionu Narodowego w Warszawie jest zagrożony. 

Z ustaleń gazety wynika, że sztandarowej inwestycji na Euro 2012 najpewniej nie uda się zakończyć w planowanym i uzgodnionym z UEFA terminie, czyli do końca czerwca 2011 roku. Prezes jednej z firm podwykonawczych ocenia na łamach dziennika, że są opóźnienia, których już nie uda się nadrobić. Jego zdaniem przy dobrej woli wszystkich stron i maksymalnym sprężeniu stadion może być oddany do użytku przed 30 czerwca, ale część robót na pewno będzie skończona po tym terminie, realnie do końca 2011 roku. Zdaniem gazety jedne z najpoważniejszych opóźnień dotyczą instalacji elektrycznych i sanitarnych. 

"Puls Biznesu" tłumaczy, że warte ponad 200 milionów złotych instalacje miały być oddane do końca lutego tego roku, tymczasem wykonujący je podwykonawcy pracują pełną parą i wcale nie widać końca ich robót. Według dziennika duża część problemów wynika z faktu, że dopiero w sierpniu 2010 roku minister sportu zdecydował, że to Narodowe Centrum Sportu będzie operatorem stadionu. 

Czy ja muszę to komentować, czy muszę przypominać, że to było do przewidzenia, że niczego nie będzie w terminie a większości projektu Euro 2012 nie będzie w ogóle. Na każdej budowie do momentu „lania betonu” na ogół jakoś idzie. Trudności rosną w miarę zbliżania się do końca inwestycji. To wie nie tylko każdy inżynier ale i każdy, kto oglądał Discovery. Ale w ekipie Pana Premiera nie tylko nie ma żadnego inżyniera, nie ma też nikogo kto by oglądał takie programy jak Gigantyczne Budowle i masa innych popularno-naukowych programów. Ale z tego co piszą gazety Pan Premier i koledzy jadają kolacje w knajpie gdzie wyświetlają tylko piłkę nożną. Tyle, że w programach sportowych nie pokazują jak się buduje stadiony, one już są. I tylko cud może nas uratować. Módlmy się : „Stadiony na czas wybuduj nam Panie”.

Jestem zadowolony, zagraliśmy lepiej niż ostatnio. Optymistycznym akcentem kończę przygodę z kadrą. Wpadki na Litwie nie powinny się już zdarzać, chłopcy powinni uwierzyć w siebie i wygrywać - dodał wybitny reprezentant Polski.
„Ale to już było, znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę
Wciąż jesteśmy tacy sami”

Stadiony też „powinny” być zbudowane, autostrady też, dworce odnowione być powinny … i nie będą. 

Firma E.Wedel została pierwszym sponsorem Euro 2012 w Polsce.
 Wczoraj umowę sponsorską na stadionie warszawskiej Legii podpisali Martin Kallen, dyrektor organizacyjny UEFA Euro 2012, i Paweł Szcześniak, dyrektor zarządzający E.Wedel.

Czekolada będzie na osłodę jak mniemam. Bo nasze ORŁY zagrają : mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor, jak zwykle zresztą.

Bryndza - tym jednym słówkiem można określić mecz kadry Franciszka Smudy w Pireusie. Grecy wyglądali jak wyleniałe lwy, Polacy może i coś tam chcieli, ale nie potrafili. Zero bramek, z pięć akcji, tempo żółwia, emocji jak w starym PRL-owskim filmie o fabryce celulozy... Na rok przed takim wydarzeniem występy "Białych orłów" powinny elektryzować cały kraj, tymczasem ma się wrażenie, jakby się zbliżały mistrzostwa w bierkach, a nie w piłce nożnej. Wszyscy (PZPN, sponsorzy, działacze) liczą, że boom na Biało-Czerwonych sam przyjdzie, w sposób niejako naturalny wraz z zainteresowaniem Euro 2012.

… a wyjdzie jak zwykle, bo niby czemu miało by być inaczej ? Żeby było inaczej trzeba dziesiątków lat żmudnej pracy nad tym popapranym „narodem”. I tysięcy Wokulskich ale to nigdy nie było i nie będzie w Polsce „trendy”. Zamiast tego mamy debilnych polityków i celebrytów krzyczących do tej zbieraniny „ Jesteście najlepsi na świecie”, w czym kurwa jesteśmy najlepsi ?

Ludziom trzeba uświadomić, że istnieją miejsca, gdzie nie wszystko jest tak siermiężne i buraczane jak u nas. Jak byłem na Estadio Centenario w Montevideo na Copa America, to uczestniczyłem w spektaklu. U nas usiadłbym w obozie koncentracyjnym, na trybunie oddzielonej drutem i słyszałbym bez przerwy "kur.." i "chu..". Za takie coś, to ja dziękuję – mówi w rozmowie z Onet.pl Robert Makłowicz.

Oj istnieją piękne miejsca na świecie i mało gdzie jest tak buraczano jak tu. Są miejsca i ludzie, gdzie w mowie potocznej nie używa się słów na k.. i ch.., gdzie nawet jak woda porywa domy to życie zaraz potem toczy sie dalej a ludzie znów się do siebie od rana uśmiechają. Właśnie zalało moją ukochaną Koh Samui. Dramat na czołówki gazet ale dziś przestało padać i Tajce znów jeżdżą na motorkach, domy się odbuduje, drogi naprawi i znów będzie tak jak było. Fajnie po prostu, bo oni po to żyją żeby było fajnie. Po co żyją Polacy ?

W sobotę piłkarze zagrali źle. Kibole ich wygwizdali, w kapitana zespołu Ivicę Vrdoljaka rzucali szalikami i wyzwiskami. Po meczu "Staruch", herszt kiboli Legii, przeskoczył barierkę oddzielającą trybunę od murawy. W tunelu prowadzącym do szatni dopadł Rzeźniczaka i obrzucił go obelgami. Piłkarz, który przyszedł ze znienawidzonego przez warszawskich chuliganów Widzewa, został opluty. Gdy próbował odpyskować, dostał po twarzy. - Niech szanuje mordę, k..., albo wraca do Widzewa - wykrzykiwał "Staruch". Ochroniarze odciągnęli go od piłkarza i pozwolili spokojnie opuścić stadion.

I tu jest szatański pomysł. Nasi kibole „wyeliminują” przeciwników i ME 2012 WYGRAMY.

W kraju Kononowicza
Polacy nie zaczną masowo kupować polis zdrowotnych, bo nie będą mieli z tego tytułu ulgi w PIT. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", propozycji Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie sprzeciwił się resort finansów. Kopacz przegrała z Rostowskim - akcentuje gazeta. Odliczanie wydatków na polisy to sztandarowy postulat projektu ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych - zaznacza "DGP". W przyszłym tygodniu kończą się jej konsultacje społeczne. Ze stanowiska, jakie gazeta otrzymała od Ministerstwa Finansów wynika jednak, że nowych ulg podatkowych nie będzie.
"Przyjęcie ulgi pozostaje w sprzeczności z ustawą o finansach publicznych" - twierdzi resort finansów. I powołuje się na nowelę tej ustawy z grudnia 2010 r. Więcej o tym w środowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" 

I niczego nie będzie, niczego nie będzie, wszędzie, wszędzie niczego nie będzie.

"Gazeta Wyborcza": W podlubelskiej Kamionce policjanci wlepiali mandaty za wszystko: za palenie papierosów na przystanku, za spacer prawą stroną ulicy, za otwarte piwo. Aż się doczekali: w czwartek miejscowy posterunek obrzucono koktajlami Mołotowa - informuje gazeta. Miejscowi twierdzą, że obiekt podpalono z zemsty. Posterunek nie nadaje się do użytku. Całkowicie spłonął pokój przesłuchań, a dym zakopcił ściany i meble w pozostałych pomieszczeniach. Straty oceniono na 60 tysięcy złotych.

Vox Populi Vox Dei. 

Siłą mojej formacji jest i powinna być prawda - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jacek Kurski. Uważa, że problemem PiS jest niemożność dotarcia do społeczeństwa z prawdą, wskutek bariery komunikacyjnej.

Problemem PiS’u jest po prostu sam PiS. Towarzyszu Kurski, długo żyję i pamiętam, jak funkcjonariusze nieboszczki PZPR mówili to samo.

Chleb, cukier, benzyna - końca podwyżek cen nie widać. Ale szalejąca drożyzna w sklepach i na stacjach paliw to tylko początek - miliony Polaków dostają właśnie drakońskie rachunki za zimowe ogrzewanie domów.

Rząd się sam wyżywi i ogrzeje, prawda ?

Jan Krzysztof Bielecki uważa, że prywatyzacja, jaką mieliśmy w latach 90., była błędem. Dziś dużo lepszym rozwiązaniem jest prywatyzacja obywatelska. Zdaniem byłego premiera części strategicznie ważnych spółek nie powinniśmy sprzedawać. Powinny być one natomiast dużo lepiej zarządzane. Pomóc ma w tym ustawa o nadzorze właścicielskim.
Późno, późno,..., późno jest /

Sam wiem że zbyt późno jest /

By zaczynać wszystko znów

Mleko się wylało, nie ma już co zbierać. Został tylko Kononowicz.

Marihuana nie jest lekiem, jest środkiem, który odurza i ogromnie uzależnia, nie zabija od razu, ale z czasem powoduje, że młody człowiek staje się osobą chorą - podkreśliła na konferencji prasowej Beata Małecka-Libera (PO).

Na jakiej podstawie Pani Poseł tak twierdzi ? Bo tak uważa, bo ktoś jej powiedział, bo czytała, bo słyszała. Gdzie ? Gdzieś, może w Fakcie, może od kolegi. To tylko jeden drobny przykład gdy stanowisko Sejmu wynika wyłącznie z urojeń, miejcie świadomość, że w Polsce prawo tworzą kompletni ignoranci. To nic, że Poseł Profesor Balicki tłumaczy od lat jak jest naprawdę. Prawda jest ostatnią podstawą do działań parlamentarzystów spod znaku „S”. Zresztą oni zawsze mieli „swoją” prawdę, tyle że to jest ta trzecia prawda ks. Tischnera czyli „gówno prawda”. Pani Poseł, hipotetyczna śmiertelna dawka marihuany wnosi zależnie od źródeł od 1.5 do 2.5  KILOGRAMA oczywiście na raz, niech Pani tyle wypali, życzę powodzenia. I nigdzie nie ma ŻADNYCH dowodów na wywoływanie jakichkolwiek szkód przez tą używkę. W przeciwieństwie do dwóch najważniejszych społecznie substancji uzależniających czyli alkoholu i nikotyny. Ale w Polsce kłamstwo i ignorancję wyniesiono do rangi cnót najwyższych. To tylko drobny przykład, są gorsze.

Ta ustawa jest bardzo szkodliwa dla naszych dzieci, nie idźcie w zaparte - apelowała Beata Kempa (PiS).

Bo teraz dzieci są bezpieczne … w więzieniu za jednego skręta. Tam nauczą się grypsery, wyjdą i będą kraść i zabijać, o to chodzi małpo w czerwonym ? W tej chwili siedzi za „niewielką ilość narkotyków” około 15 tysięcy a za dilerkę 600 pacjentów.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski odpowiadał, że "nowelizacja da skuteczne narzędzia do ścigania dilerów i leczenia osób uzależnionych"

W roku Pańskim 2001 Pana poprzednik też tak twierdził wprowadzając przepisy, które Pan uznał za złe. Obaj jesteście kompletnymi ignorantami i zielonego pojęcia o tym nie macie. Ani jedna ani druga wersja nic nie da.

Dwudniowe wybory są ewidentnie niezgodne z konstytucją. Powstał sojusz dla fałszowania wyborów, ktoś tu bierze pod uwagę sfałszowanie wyborów - mówił podczas konferencji prasowej lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak dodał każdy rozsądny obywatel musi wziąć taką opcję pod uwagę.

Adolf Jarosław Kaczyński nie był, nie jest i nie będzie rozsądny. Apel słuszny ale wyłącznie do „rozsądnych inaczej”. Nie od dziś zresztą Adolf J. Kaczyński przenosi własne słabości na innych. Nie każdy jest tak chory jak Pan , panie Adolfie Jarosławie.

Od 1 lipca miały być gotowe dowody osobiste z chipem. Ale ten termin jest coraz mniej realny, alarmuje "Gazeta Wyborcza". Według dziennika problemy z nowymi dowodami są dwa. Pierwszy: MSWiA wciąż nie wyłoniło ich producenta. Drugi: kwestia połączenia tysięcy urzędów siecią wymiany informacji zapisanych w chipach. Gdy Niemcy wprowadzali podobne dowody, testy systemów zajęły prawie rok. W tym momencie MSWiA, biorąc pod uwagę pierwsze efekty etapu dialogu, analizuje, czy możliwe jest dotrzymanie terminu 1 lipca 2011 roku - odpisała na pytanie "GW" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu spraw wewnętrznych.

Od wielu miesięcy wiewiórki ćwierkały, że KOLEJNY termin wprowadzenia nowego dowodu zostanie zawalony. Wstępnie ustalony NOWY REMIN to 1 styczeń 2012, ale moim zdaniem to stanowczo za mało aby MSWiA dało radę. Prace idą tak sprawnie, że zmiany mające być podstawą do stworzenia e-administracji nie zostaną zakończone nigdy, to jak PESEL2, PLID i inne projekty, które kosztowały miliardy i .. nic. Nikt nigdy nie zmarnował tak dużo publicznych pieniędzy jak MSWiA na projekty informatyczne, które padały jeden po drugim. Ale dzielna „załoga” w ministerstwie trzyma się mocno. Przetrzymali tak już niektórzy po 30 lat i nie popuszczą , chyba że w Pampersy. Tak więc e-administracji też nie będzie Panie Premierze.

Samorządowcy stosują kreatywną księgowość, by nie ujawniać rzeczywistego stanu finansów - uważa Instytut Kościuszkowski. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".

No co, Lehmann mógł a my nie możemy? Dogonimy, przegonimy.

W długi majowy weekend kierowcy będą mogli korzystać z nowego wiaduktu między Żoliborzem, a Muranowem. Drogowcy chcą go otworzyć "do końca kwietnia" - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl  Przeprawa składa się z trzech konstrukcji: dwóch dla ruchu samochodowego i jednej dla tramwajów. Pierwszą drogowcy mieli otworzyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem 2010 roku. Nie udało się z powodu ostrej zimy. Niewykluczone, że do końca kwietnia uda się oddać pierwszy wiadukt.  Do czasu otwarcia równoległego wiaduktu, ruch samochodowy będzie prowadzony w obu kierunkach tym jednym - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.

No proszę, już gonimy. Mimo złej zimy zesłanej przez Putina już „być może” oddamy jakiś kawałek jakiegoś wiaduktu. A resztę też tyle, że nie wiadomo kiedy. Ale bez względu na to będzie to olbrzymi sukces bo będzie wiadukt, który zresztą zawsze tam był ale potem się zepsuł i długo, długo go nie było ale przecież będzie, no właśnie.

Paranoja! Z jednej strony państwo obliczyło, że samotnie żyjący emeryt musi mieć na życie minimum 951 złotych. Z drugiej strony to samo państwo określiło minimalną emeryturę na poziomie 728 złotych! O ponad 200 złotych mniej! W Polsce mamy ponad 850 tysięcy emerytów i rencistów, którzy dostają najniższe świadczenia

I co, umarli ? Nie, to znaczy, że Władza jak zawsze ma rację. A, że logiki nie ma tu żadnej, a ma być ? Kto mówił, że władza ma się kierować logiką ?  Ja takiego zapisu w Konstytucji nie widziałem. Jest tam za to wiele innych, a że mało użytecznych to co ? Jak wam się nie podoba to … spierdalać.
Zobacz, za ile ma żyć emeryt:
  • Mieszkanie – 345,67 zł
  • Żywność – 230,69 zł
  • Transport i łączność – 93,83 zł
  • Kultura i rekreacja – 85,54 zł
  • Ochrona zdrowia – 69,55 zł
  • Odzież i obuwie – 33,17 zł
  • Higiena osobista – 22,97 zł
  • Pozostałe wydatki – 70,51 zł
*Wyliczenia ekspertów Instytutu Pracy
No, kto się podejmie za królika ?

Hieny cmentarne
Powstanie dobrego i godnego pomnika Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i innych ofiar katastrofy 10 kwietnia, to moment, kiedy będziemy mogli myśleć o zakończeniu żałoby - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM rzecznik PiS Adam Hofman.
Ten pewnie mógłby być, tak Panie Hofman ?

Rok po katastrofie smoleńskiej, zgodnie z polską i kościelną tradycją, kończy się czas żałoby - powiedział podczas konferencji prasowej metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz.
- Nie można zatrzymywać się na pytaniu: "dlaczego tak się stało?". Trzeba powiedzieć sobie: "bądź wola Twoja" (...). Nie jest to łatwa odpowiedź - mówił kard. Nycz. - Cmentarz nie jest naszą świątynią, ani nie jest naszym domem, owszem przychodzimy tam opłakiwać najbliższych, ale przychodzi taki moment, że musimy wrócić do codziennego życia - dodał metropolita.

Gadaj zdrów księże, katolicki naród ma to w dupie. Przynajmniej ta część, która była łaskawa oszaleć. Tym niemniej to dalej około 30% „duszyczek”. Więc nie rzucaj się Pan, bo prędzej Pan przejdziesz przez ucho igielne niźli „pisiory” odpuszczą. STATUA SUBITO.

Według serwisu "Kampania na żywo" niedawna publikacja krótkiego wywiadu z Jadwigą Kaczyńską nastąpiła "wbrew jej woli". Tomasz Machała, który rozmawiał na ten temat z prezesem PiS dodaje, że w opinii byłego premiera doszło w tej sprawie do "nadużycia".

Ale głupoty Jaro to mamusia jednak gadała na własny rachunek, chyba, że mówiła co innego a z ust co innego wychodziło. Za sprawą Donalda Tuska oczywiście. Może o takie „nadużycie” tu chodzi, co Jaro ?

Premiera pełnej wersji filmu "10.04.10" zapowiedziana została na 6 kwietnia.

Ja tam oglądam od deski do deski.

To jeszcze nic, w następnym filmie Anita Gargas planuje wywiad z "poległym" w smoleńsku Lechem Kaczyńskim! Właśnie trwa casting na medium, które pomoże porozumieć się z duchem Lecha.

Anita, dawaj, dawaj niech się Rodriguez z zombiakami schowa.

"Ruch społeczny im. prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego" - to nazwa ruchu, który zainauguruje działalność 10 kwietnia w Sali Kongresowej w Warszawie. Jego władze zostaną wybrane jesienią. Do tego czasu pracami ruchu będzie kierował Maciej Łopiński. Kongres, na którym zostaną wybrane władze nowego ruchu, ma odbyć się jesienią. Z kolei w kwietniu będą powołane zespoły: programowy i organizacyjny, które przygotują szczegółowy program i szczegółowe propozycje rozwiązań organizacyjnych.

W Polsce nie ma biednych, chorych i opuszczonych. Nie warto by było założyć jakiejś fundacji ? Nie, nie warto. Biedni  i chorzy niech się sami martwią o siebie. Czas budować pomniki, Jasia Pawlusia i Lecha Kaczusia, najlepiej razem w czułym uścisku.

Mamy do czynienia z parlamentarzystami PiS-u, którzy nie reagują, kiedy w brutalny i haniebny sposób śmierć prezydenta jest nazywana karą bożą - powiedział w programie "Gość Radia Zet" Michał Kamiński, eurodeputowany PJN. Tymi słowami skomentował marcowe spotkanie południowoamerykańskiej Polonii, na którym miały padać antysemickie słowa. W trakcie zjazdu, w którym uczestniczyli parlamentarzyści PiS, skrytykowany został też Lech Kaczyński.

Kara Boża już dawno spadła na Wasze głowy. Pan Bóg jak chce kogoś ukarać to mu najpierw rozum odbiera. A Wam odebrał już dawno Panie Pośle.

Lech Kaczyński nie był dobrym prezydentem. Pomnik stawia się ludziom, którzy mają jakieś zasługi. Z punktu widzenia tych zasług Kaczyński nie jest politykiem, któremu się należy pomnik - powiedział w porannym programie radia TOK FM Rafał Grupiński, poseł PO.

A właśnie, że się należy. Postawić w samym środku Miasta i napisać wielkimi literami „Narodowi Polskiemu ku przestrodze aby mądry był przed szkodą i trzy razy się zastanowił kogo na Prezydenta wybiera.”

W rocznicę katastrofy smoleńskiej ukazuje się wznowienie książki, którą miał przy sobie każdy pasażer tego tragicznego lotu, informuje "Dziennik Polski". Ta książka to "ŚPIJ, MĘŻNY w Katyniu, Charkowie i Miednoje" Stanisława Mikke, jednej z ofiar pamiętnej katastrofy, opatrzona wstępem przez Zbigniewa Brzezińskiego.

I znowu dadzą wszystkim podróżującym do Smoleńska, Katynia, Charkowa i Miednoje ? A może wprowadzić ją na wyposażenie wszystkich rządowych samolotów. Niech sobie każdy poczyta przed startem. Polakom jak zwykle raz nie wystarczy, zawsze chcą więcej.

Byliśmy z Leszkiem bliźniakami, a Smoleńsk to był cios, który zmienił całe moje życie. Ja już nigdy nie będę człowiekiem szczęśliwym. Nie wezmę udziału w pokazówce ludzi, którzy mojego brata w najbardziej obrzydliwy sposób obrażali, a potem przyczynili się do jego śmierci, by następnie po niej znów go obrażać - powiedział w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Jarosław Kaczyński.

Jaro dokonał fascynującego odkrycia intelektualnego, że z Lechem byli bliźniakami. Dalej jest już jak zwykle, czyli nerwica natręctw oraz szereg innych objawów zaawansowanego procesu chorobowego. Dajcie mu więcej pigułek.

Powstanie "literatury posmoleńskiej" i omawianie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. - tak już niedługo może wyglądać matura. Przynajmniej zdaniem posła Zbigniewa Girzyńskiego, który od razu proponuje tematy.


Swoimi przemyśleniami dzieli się Girzyński z "Faktem". Poseł PiS wykoncypował sobie nawet dwa hipotetyczne tematy. Są to "Odrodzenie się ducha patriotycznego po 10 kwietnia 2010 roku w świetle dorobku literatury posmoleńskiej", oraz "Twórczość młodych po przełomie: utrwalanie pamięci o wojnie polsko-polskiej, czy utrwalanie pamięci o wartościach". Poseł dodaje, że muszą minąć dwie dekady, by "polska kultura dorobiła się repertuaru posmoleńskiego". Kazimierz Kutz nazwał takie podejście fanatyzmem. Girzyński widzi w tym piękno.

Luuudzie, zatkało mi kakało z wrażenia. Dajcie mu te same pigułki co Jarkowi. Zaczynam też poważnie się zastanawiać czy to na pewno aby nie jest jakaś choroba zakaźna.

Kwiaty dla Grabarczyka
"Głos Wielkopolski": Drogowcy, którzy w Dolinie Samicy budują zachodnią obwodnicę Poznania, wstrzymali roboty. Powód? Rozpoczął się okres lęgowy ptaków. A dolina znajduje się w chronionym Obszarze Natura 2000.

Między Głuchowem a Swadzimiem prace hamują słupy energetyczne. Jeden z nich uniemożliwia budowę wiaduktu w Palędziu nad szlakiem kolejowym do Berlina.

W Swadzimiu, gdzie obwodnica krzyżuje się z drogą krajową nr 92, słup energetyczny uniemożliwia budowę zjazdu z obwodnicy w kierunku Poznania. Przewody będzie można przełożyć nie prędzej niż na przełomie jesieni i zimy, bo pod nową lokalizację słupa trzeba dopiero pozyskać teren.

Pod znakiem zapytaniem stoi także budowa środkowego odcinka. Niby to tylko 5,3 kilometra, wiadukt i węzeł na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką, ale mieszkańcy Kobylnik Małych nadal sprzeciwiają się przebiegowi S11 w pobliżu ich domów.

Do You want more ?

Media creatio

Tuż przed drugą rocznicą trzęsienia ziemi w L'Aquili, w którym zginęło 300 osób, telewizja premiera Włoch Silvio Berlusconiego wywołała falę oburzenia. W jednym z programów wystąpiły osoby, podające się za ocalonych mieszkańców tego miasta.

Kobieta, jak się okazało gospodyni domowa nie mieszkająca w L'Aquili i opłacona przez telewizję Berlusconiego, wychwalała w programie "Forum" w stacji Canale 5 rządowy program odbudowy miasta, zniszczonego przez podziemne wstrząsy 6 kwietnia 2009 roku. Oszustwo wykryli sami mieszkańcy ogłaszając, że zarówno kobieta, jak i jej rzekomy mąż, to figuranci.

Oburzenie ofiar trzęsienia ziemi
Mieszkańcy L'Aquili oraz przedstawiciele tamtejszych władz wyrazili oburzenie z powodu oszustwa w programie, którego celem było pogodzenie rzekomego małżeństwa, kłócącego się o zniszczony w kataklizmie i teraz otwierany na nowo salon z sukniami ślubnymi.

Misternie utkane oszustwo
Jednak media ustaliły, że wszystko w tym programie było fałszem. Największą wściekłość wywołała opowieść rzekomej mieszkanki L'Aquili, która przedstawiła optymistyczny obraz miasta, całkowicie odbudowanego z ruin, w którym są - jak mówiła - "nowe domy z ogródkami i garażami". - Życie zaczęło się na nowo, dziękujemy premierowi - deklarowała Marina Villa, gospodyni domowa w roli ofiary kataklizmu.
- To wypaczony, absolutnie nieprawdziwy obraz - powiedziała asesor z władz miasta Stefania Pezzopane.

Media miały opisywać rzeczywistość ale … stały się jej kreatorami. Już nie tylko „podkolorowują”  rzeczywistość ale wręcz ją tworzą. Stały się jak przewidział Lenin bronią w walce o „dusze” obywateli. To co obserwujemy we Włoszech to pierwsza na świecie Mediokracja czyli ustrój oparty na „zamalowywaniu” kiepskiej rzeczywistości przez różowe okulary mediów służących wyłącznie polityce. Ponieważ właścicielem wszystkich mediów jest Pan Premier więc … sami rozumiecie. Co będzie dalej ? Berlusconi przejdzie do historii jako ten, który wymyślił i wprowadził w życie ideę kupienia władzy za pieniądze. Już wkrótce znajdzie naśladowców, nie łudźmy się już znalazł. Burmistrzem Nowego Jorku już jest potentat medialny. Pożegnajmy ułomną demokrację, witajcie w Nowym Wspaniałym Świecie.


Crisis ? What crisis?

Kondycja sektora jest więc nadal kiepska Ir­landz­kie ban­ki są wciąż moc­no uza­le­że­nio­ne od fi­nan­so­wa­nia przez Eu­ro­pej­ski Bank Centralny.
Testy wytrzymałościowe przeprowadzone przez irlandzki bank centralny wykazały, że czołowe banki z Zielonej Wyspy, czyli: Bank of Ireland, Allied Irish Banks, EBS Building Society oraz Irish Life & Permanent będą potrzebowały 24 mld euro dodatkowego kapitału. Średnia prognoz analityków mówiła o sumie sięgającej nawet 27,5 mld EUR.

Mam złą wiadomość. To nie kryzys, to błąd systemowy. I żadne pudrowanie tego nie zmieni. To dziurawy worek i nie ma takiej ilości pieniędzy, które z niego nie wyciekną. Chcesz znaleźć winnego, idź za forsą. Wystarczy zobaczyć gdzie podziały się pieniądze i winny się znajdzie. Ale to już będzie antysemityzm.

Komuna wróciła

Nie należy się spodziewać za ten rok większego wzrostu cen żywności, niż 5 proc. średnio dla wszystkich produktów - powiedział w czwartek na konferencji prasowej minister rolnictwa Marek Sawicki. - Za ostatnie 3 lata, porównując wzrost cen żywności do poziomu wzrostu inflacji i płac, ceny żywności rosły zdecydowanie wolniej od tych dwóch wskaźników - zaznaczył Sawicki. - Nie ma żadnych podstaw by twierdzić, że w ciągu roku będziemy mieli wzrost tych cen taki, jak dzisiaj prognozują niektóre media. Skoro za ubiegły rok wzrost cen żywności nie przekroczył 3,8 proc. średnio, to w mojej ocenie (...) za ten rok też średnio dla wszystkich produktów nie należy się spodziewać większego wzrostu jak 5 proc. - dodał.
Za stary jestem, stanowczo za stary. Pamiętam jak niejaki Władek Gomułka dukał do mikrofonu, że „średnio ceny spadły o 3 koma 6”, podczas gdy ludzie nie mieli co do garnka włożyć. I wszystko wróciło. Trzeba było zmienić wszystko żeby nic się nie zmieniło. Kłamstwa i arogancja władzy są wieczne i niezależne od ustroju lub czegokolwiek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz