piątek, 30 września 2011

Tusk, krowa i kryzys finansowy

Motto: Kiedy my już mamy ten kapitalizm, to ja zauważam, że on nie jest taki smaczny. Ja nie powinienem wybierać kapitalizmu. Popełniłem błąd. A pan upierał się przy swoich pomysłach, dzisiaj pan ma rację - tak do byłego prezydenta Brazylii Luiza Inacio Lula da Silvy zwracał się Lech Wałęsa na uroczystości wręczenia nagrody im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.



Czy Tusk to krowa ?

Premier Donald Tusk ocenił, że "dzisiejszy dzień zapowiada się dość krytycznie jeśli chodzi o giełdy światowe i waluty". - Widać, że ten czarny scenariusz jeśli chodzi o światową gospodarkę, może się spełnić. Dzisiaj trzeba walczyć z niezwykłą determinacją, żeby przetrwać najbliższy okres kilkunastu miesięcy - mówił Tusk o kryzysie gospodarczym

O co Panu chodzi Panie Premierze ? Jak „walczyć” skoro Pan nic kompletnie nie robi a Pana Minister finansów też. I jak pamiętam, a pamiętam, to  Pan i Pana kolesie powtarzali jak mantrę, że „rynek ma zawsze rację” i „nie warto walczyć z rynkiem, bo się przegra”. Więc co do kurwy nędzy Pan teraz plecie ? A cokolwiek, jak zawsze zresztą. Tak było rok temu: 

- Nigdy GPW nie była tak silna jak dzisiaj. Ponad 20 lat temu niewiele osób wierzyło, że taka instytucja w ogóle powstanie. Tych osób, które wierzyły, że w Polsce powstanie wolny rynek a wraz z nim instytucje charakterystyczne dla gospodarki kapitalistycznej było niewielu - dodał minister. Premier Donald Tusk ocenił, że GPW w dniu jej prywatyzacji jest symbolem wolności, polskiej dumy i gospodarki. - Dzisiaj giełda w dniu prywatyzacji jest symbolem wolnej decyzji ludzi, ale także symbolem polskiej dumy i gospodarki, która przez te 20 lat zrobiła wiele kroków naprzód - powiedział premier.



To jak Panie Premierze, z tą giełdą ?  Gdzie się podziało to „osiągnięcie” ? Jak tam z tą siłą giełdy „dzisiaj” ?


Obiecanki

 Tusk przyznał też, że cztery lata temu potrafił za dużo obiecać w kampanii wyborczej. Przyznał też, że jego rząd nie dokonał przełomu, jeśli chodzi o zmiany w prawie gospodarczym, ale - jak ocenił - "parę fajnych rzeczy zrobił". - Z salda jednak nie możemy się cieszyć, teraz jednak mamy lepsze doświadczenie, niż cztery lata temu - podkreślił.

Rząd, Panie Premierze nie ma być fajny, ma pieniądze zarabiać, dla obywateli a nie dla siebie oczywiście. A Pana rząd robi „fajne rzeczy”, gdzie ? Na cmentarzu ? Przełom w prawie gospodarczym Wilczek zrobił w miesiąc a Panu cztery lata było mało, Pan jesteś po prostu nieudacznik jak Jaś Fasola i to jest Pana Problem.

Morze żalu

Podróże premiera mają pokazać, że on współczuje zwykłym ludziom, zna ich problemy. To podniosło znacznie stopień emocji. Tymczasem premier nie może przed wyborami już nic zrobić z biedą i nieszczęściem, które zaczęło wychodzić z ukrycia. Pomysł gospodarskich wizyt w kraju może się odwrócić przeciwko niemu. To przedsięwzięcie z punktu widzenia techniki wyborczej w najwyższym stopniu ryzykowne. Może się okazać, że sztab nie zapanuje nad wylewającym się morzem ludzkiego żalu.

Myślę, że tym razem Rysio Bugaj niechcący zapewne trafił w sedno. Otóż bieda, wstydliwie i cierpliwie skrywana zaczęła wychodzić z ukrycia. Bo też nie da się dłużej ukrywać drugiej strony „sukcesu” Zielonej Wyspy. Ten sukces został odniesiony po trupach, nieludzkim wyzyskiem w agencjach ochrony, marketach i tysiącach innych firm gdzie właściciele i zarządzający bogacili się ponad wszelką miarę własnych zasług kosztem innych. Powtórzę jeszcze raz, że jeszcze nigdy tak nieliczni nie zawdzięczali tak wiele tak licznym. Polska wzorem dawnych państw latyno-amerykańskich stała się krajem nie do życia. Jeszcze parę takich lat a na lepsze się nie zapowiada i nędza wyjdzie nie tylko z kąta, ale stanie się obowiązującym stylem życia. Dziś dolar w godzinę „urósł” o prawie 3%, co dalej ?

Dramatyczny przypadek człowieka, który się podpalił może być potraktowany szerzej, jako konsekwencja tego co dzieje się w świecie polityki. Istnieje wielki problem, który polega na tym, że klasa polityczna urządziła się tak, że ludzie mają bardzo ograniczony wpływ na cokolwiek i czują się bezsilni.

I dalej tzw. „klasa polityczna” nie ma żadnej refleksji. Interesują  się tylko, kto „wejdzie” a kto „nie wejdzie”. A ludzie czują się kompletnie bezsilni, bo kogo nie wybiorą to i tak nic się nie zmieni. Ale historia uczy, że zawsze przychodzi taki moment, że właśnie Ci słabi i zdeptani wstają i „ruszają z posad bryłę świata”. A świat stał się już tak wyjątkowo paskudny, że nie wiem czy komuś poza „klasą polityczną i ekonomiczną” będzie go żal. Mnie nie, niech go szlag trafi.

Idą trudne czasy, znacznie trudniejsze niż ostatnich 20 lat. W tych trudnych czasach ważne jest, żeby ludzie mieli przynajmniej poczucie sprawiedliwości. Że jak jest trudno, to wszystkim: tym na górze i tym na dole. Tymczasem mają uzasadnione poczucie, że wszystko odbywa się kosztem najsłabszych, bo sięga się do płytkiej kieszeni, a głęboka kieszeń ma się dobrze.

I jest tylko jeden jedyny sposób by to zmienić, Panie Ryszardzie. Pan go odrzuca, wielu go odrzuca, ale zapewniam Pana, innego sposobu nie ma. Nikt po dobroci z głębokiej kieszeni nie da ani centa, ani nawet pół.


I kto to mówi ?

Palikot znalazł szczelinę między PO a SLD i coraz bardziej się w nią wpycha, żłobiąc dla siebie więcej miejsca głownie kosztem SLD. Również PO może stracić przez Palikota 2-3 procenty poparcia. Ale Palikot jest silny słabością SLD. To wina Napieralskiego. Jeśli Palikot wejdzie do Sejmu i przez najbliższe cztery lata będzie demolował polski parlamentaryzm, to historia będzie mogła podziękować właśnie Napieralskiemu.

To mówi … Jarosław Gowin. Otóż Panie Pośle. Nie da się już bardziej zdemolować tego co Pan był łaskaw nazwać „Polskim parlamentaryzmem”. Piszę w cudzysłowie, gdyż to gówno, które Pan parlamentaryzmem nazywa z pewnością parlamentaryzmem na poważnie nie jest. Pan sam dał niejednokrotnie popis arogancji i ignorancji. To Wasze kokoszenie się i wojna o grzędę w żadnym wypadku nie jest żadną polityką. Palikot jest o niebo poważniejszy niż Pan, choćby w sprawie stosunku do Kościoła Katolickiego. Pan reprezentuje w tym obszarze średniowieczne poglądy nie do pogodzenia z nauką, rozwojem społecznym i logiką. Jedno, czego można Panu pogratulować to niczym nie popartego dobrego samopoczucie, tu Palikot nie ma szans z Waszą bandą, nikt nie ma. Zdobyliście szczyt arogancji i wspinacie się dalej, i spadniecie jak wszyscy przed wami.

Autonomia

Poseł PO Jacek Krupa dostał z dekanatu Skawina list od księdza prałata Edwarda Ćmiela. Duchowny pisze, że poseł nie spełnia kryterium osoby, na którą mogliby głosować katolicy - pisze "Gazeta Wyborcza".

I bardzo dobrze, niech wszyscy wiedzą, kto ustala listy PO. Tak się kończy podpisywanie konkordatu i oddawanie pola Kościołowi Katolickiemu. Teraz byle księżyna będzie chciał rządzić. I dobrze, Polska zasługuje na jeszcze więcej. Jak łazicie do kościółka co niedziela, chrzcicie dzieci i śluby bierzecie w Kościele to macie, co chcieliście.

Matrix Strikes Back




Ordynariusz włocławski bp Wiesław Mering, jako przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, w ostrych słowach upomniał ks. Adama Bonieckiego za stawanie w obronie "Nergala", informuje "Nasz Dziennik".  Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" na antenie TVN24 bronił Adama Darskiego jako artysty. Biskup napisał: - "nie widzi Ksiądz związku między »Nergalem« jako satanistą i jako jurorem? Proszę zatem zafundować sobie badania okulistyczne i nie szerzyć zamętu w umysłach wiernych, opowiadając schizofreniczne tezy". - Sytuacja staje się bardzo poważna, kiedy ksiądz katolicki w telewizji mówi głupstwa, pisze hierarcha. - Wtedy ten kapłan staje się wilkiem w owczarni, a nie pasterzem.

Jeżeli ksiądz Boniecki, jeden z naprawdę niewielu myślących ludzi kościoła sieje zamęt w umysłach wiernych  to co do Szatana sieje biskup Mering ? Jak się dobrze przyjrzymy zdjęciu to możemy zauważyć zadziwiające podobieństwo Pana Biskupa do Agenta Smitha z Matrixa. Za nim zresztą stoi postać żywcem z tego filmu wyjęta. I jedynie to tłumaczy powyższy tekst, to jest po prostu Matrix, gdyż w realnym świecie taka miernota nie mogła by przecież zostać biskupem, prawda ?

Szatan Go opętał ?

Przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, który oskarżył o obrazę uczuć religijnych Dodę i Nergala, przyznał się do problemów ze zdrowiem psychicznym! Niektórzy twierdzą nawet, że wynikają one z jego… choroby alkoholowej!

To Szatan-Nergal Go opętał, trzeba chłopa ratować. Dać Go do egzorcysty, co my bez Przewodniczącego zrobimy.

To robota Nergala

Coraz mniej powołań - liczba kleryków w Polsce na pierwszym roku studiów spadła o ponad jedną trzecią w ostatnich pięciu latach. W niektórych seminariach, zwłaszcza zakonnych, nie przyjęto ani jednego kandydata - pisze "Dziennik Polski".

Nergal to uczynił, na stos z nim, na stos.

Co to ?




Sztandarowy projekt minister ds. walki z korupcją Julii Pitery przez całą kadencję nie doczekał się realizacji. Przez ostatnie cztery lata mieliśmy do czynienia ze spektaklem politycznym i medialnym wokół ustawy antykorupcyjnej. Minister Pitera twierdzi, że to urzędnicy blokowali jej projekt, z uwagi na to, że jest dla nich niewygodny. - To bulwersujące - komentuje Fundacja Batorego. Jeden z internautów zapytał: "W cztery lata pisać ustawę antykorupcyjną i lobbingową? W tym czasie można studia skończyć, pracę magisterska w rok napisać. A jak PO nie wygra wyborów, a Pani nie wejdzie do Sejmu to po co pani 4 lata brała pieniądze za pisanie ustawy? To do każdej ustawy ma być minister?

To jest Szanowni Państwo minister od korupcji Julia Pitera, jeden z FILARÓW PO. W nagrodę za nic nie robienie przez cztery lata dostała „jedynkę” na liście i znów nas będzie dręczyć przez całą kadencję, no chyba, że przerwiemy ten cyrk.

Wiarygodność

Palikot ma ograniczoną wiarygodność, a jego ludzie nie mają wiarygodności w ogóle - mówi w RMF FM Jacek Protasiewicz z PO. Boję się kandydatów, których Palikot chce wprowadzić do Sejmu. Wszyscy, którzy chcą głosować na RP, muszą uważać, żeby po wyborach nie obudzić się z kacem. Ludzie Palikota mają dziwną przeszłości i mogą mieć dziwne plany na przyszłość - dodaje Protasiewicz.

Tak, ja też mam dziwne plany na przyszłość bo chcę żeby w przyszłości nie było w rządzie PO., albo najlepiej, żeby się to biznesowe towarzystwo wreszcie rozpadło. I będę głosował na Palikota, i cała moja rodzina też i kumple też. I jak Pan Protasiewicz będzie więcej takich wypowiedzi udzielał to jeszcze więcej ludzi na Palikota zagłosuje. Może być nawet dziwnie ale tak jak robi to PO być na pewno dłużej nie może.




2012 Apokalipsa

Wywiadowcy przejeżdżali właśnie w okolicy Stadionu Narodowego. Od razu zwrócili uwagę na dwóch zataczających się mężczyzn, którzy ciągnęli za sobą kabel elektryczny. Podczas legitymowania okazało się, że 47-letni Krzysztof N. i 33-letni Dariusz S. są pijani. Nie bardzo wiedzieli, gdzie są, co się z nimi dzieje, nie potrafili powiedzieć nawet, skąd mają przewód elektryczny. Policjanci zatrzymali obu mężczyzn, badanie wykazało, że mieli po 3 promile alkoholu we krwi. Okazało się, że kabel ukradli z budowy Stadionu Narodowego. Gdy 47-latek i jego 33-letni kolega wytrzeźwieją, usłyszą zarzuty kradzieży.

No i jakoś mi się cieplej na sercu zrobiło, tak swojsko, po naszemu, prawda ?

Kwiaty dla Grabarczyka

Na najdroższej drodze w Polsce - Trasie S8 ciągle trwają prace poprawkowe. Drogowcy m.in.: rozebrali 300 metrów nasypu na nowej jezdni w rejonie węzła Konotopa - informuje "Życie Warszawy".

Będą grzebać tak długo aż będzie to droga najdroższa w świecie, bo najdroższa w Polsce to dla Pana Ministra za mało a coś chce chłop po sobie zostawić.

O tym, że drogowcy trzeci rok z rzędu wykrywają usterki na zmodernizowanej niedawno krajowej trasie nr 16 z Olsztyna do Barczewa, a kierowcy denerwują się ograniczeniem prędkości, pisaliśmy dwa miesiące temu. Notoryczne poprawianie zmodernizowanej "16" wkrótce może przestać być wyjątkiem. Podobny scenariusz szykuje się na oddanym pod koniec lipca odcinku drogi ekspresowej nr 7 z Elbląga do Pasłęka. Kierowcy jeżdżąc tam, również wyczuwają już nierówności i "pofalowania" nawierzchni.

Będzie tak : co Generalna Dyrekcja odda do eksploatacji to po paru miesiącach zacznie się rozpadać i pójdzie do remontu. W międzyczasie wybudują kilka nowych odcinków i gdy wyremontują pierwsze to trzeba będzie robić drugie, wtedy zrobią trzecie a remontować będą drugie. Jak zrobią czwarte to już się po raz drugi rozsypią pierwsze i remontować będzie trzeba trzecie i tak dalej. Efekt końcowy to nieustanny remont, zwężenia i średnia prędkość spadnie do poniżej 50 km/h. Czyli będzie tak jak przed budową. Ale nie do końca, firmy Zdzicha, Rycha i Kulczyka na pewno będą bogatsze. Jak to działa widać na przykładzie „autostrady” Kraków – Katowice, 20 lat remontu i … dalszy ciąg remontu.

Warszawa Włochy




Miało być coraz lepiej, przecież obiecywano to już wiele razy. Niestety jest coraz gorzej. PKP po prostu jedzie do tyłu. Mamy chyba najgorszą kolej w całej Europie. Głośne tory, z którymi PKP nic nie robi. Brzydkie pociągi i syf na dworcach. Włodarze PKP tego nie widzą, ich wzrok nie sięga dalej niż do końca służbowego biurka - pisze nasz czytelnik w liście do redakcji.

Miało, ale się rozlazło, rozmemłało, rozpier …. I generalnie i ogólnie TO JEST POLSKA

Otwarte bo zamknięte albo odwrotnie


Wystrzałem z armaty prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz otworzyła w sobotę wyremontowany Fort Sokolnickiego. Były oklaski, gratulacje, bukiety kwiatów. A po ośmiu godzinach budowlę znów zamknięto. Niestety, nie wiadomo, co dalej, bo fort wciąż nie ma gospodarza. W lipcu ratusz unieważnił konkurs, w którym miał on zostać wybrany. Zwycięskie konsorcjum miało identyczny adres co wiceburmistrz dzielnicy Witold Sielewicz (Projekt Żoliborz).

Ile jeszcze ? Ile jeszcze razy będziecie małpować PRL, czy Wy naprawdę nic własnego wymyśleć nie potraficie.

Wykluczeni cyfrowo

Choć MEN dopuścił do użytku e-dzienniki to, według danych Librus, korzysta z nich niecałe 10 proc. szkół, a zaledwie 1 proc. zrezygnowało przy tym z wersji papierowej. Pozostałe męczą się z podwójną dokumentacją.

Sukces, sukces, już 1% prowadzi dzienniki wyłącznie cyfrowo, Polska się modernizuje. Jak pamiętam to jedno z pierwszych przykazań informatycznych mówi, że po wdrożeniu systemu informatycznego nie można pozwolić na pozostawienie „papierowego” bo zamiast korzyści będą tylko kłopoty a dane z obu systemów zawsze będą różne. Najwięcej zaś zasobów pożre proces „uzgadniania i sprawdzania” czy dane są jednakowe. Ale jak coś się robi w sektorze publicznym to nie po to żeby było jak trzeba tylko … no to właściwie po co ? Bo Donald kazał, a może „pani minister” ?

Bankructwo

Burmistrz kilkutysięcznej Nieszawy w Kujawsko-Pomorskim zrezygnował ze stanowiska, z powodu braku pieniędzy w miejskiej kasie. Niewielkie miasto nie ma pieniędzy na pensje dla pracowników i oświetlenie ulic, a za kilka tygodni po prostu zbankrutuje. Burmistrz tłumaczy, że za taką sytuację odpowiada polityka państwa.

I na tym się nie skończy.

Mieli zwalniać, zatrudniają

Kuratoria oświaty i komisje egzaminacyjne miały zniknąć w tym roku. Jednak ustawa, która to zakładała, trafiła do kosza. Nowy projekt, który przewiduje likwidację kuratoriów od września przyszłego roku, od pięciu miesięcy czeka na opinię komitetu rady ministrów. W małopolskim kuratorium oświaty, kilka miesięcy temu kiedy zapowiedzi likwidacji wydawały się realne, z pracy odeszło kilku pracowników. Jedni zdecydowali się na emeryturę, inni poszukali sobie pewniejszej pracy. Teraz na ich miejsca kuratorium szuka nowych.

Nawet tego nie potrafili w cztery lata zrobić, więc proponuje wysłać całą tą koalicję nierobów do kubła. Od dwudziestu lat nikt nie wie po jasną cholerę te dwie posrane instytucje, bo ich działalność sprowadza się wyłącznie do chronienia własnych miejsc pracy i utrudniania pracy innym. Koszty są przerażające ale Polski  Tygrys zapłaci.

Czym żyje Polska ?

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w niedzielę wieczorem przy pomniku Bohaterów Ziemi Białostockiej w centrum Białegostoku zapowiadając, że nie dopuszczą do zdjęcia z niego napisu "Bóg, honor, ojczyzna" oraz korony na głowie orła. Zamierzają pełnić tam dyżury. Nowe elementy pojawiły się na pomniku w sobotę rano. Umieścili je tam przedstawiciele kilku organizacji, min. członkowie Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych oraz Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Użyli do tego celu podnośnika i - nie niepokojeni przez nikogo - na pionowych elementach pomnika, kilka metrów nad ziemią umieścili pionowe napisy, zaś na głowie orła, który zwieńcza postument, koronę. W niedzielę zastępca prezydenta Białegostoku Aleksander Sosna zapowiedział, że zostaną zdjęte a działanie inicjatorów akcji ocenił jako bezprawne. To oświadczenie sprawiło, że wieczorem przy pomniku zebrało się kilkadziesiąt osób, które zapowiedziały, iż będą tam prowadziły społeczne dyżury i pilnowały tego miejsca, by napisy i korona zdjęte nie zostały.
Po co im drogi budować ? Nastawiać im kościołów i pomników w każdej wiosce. Niech łażą wyć raz do kościółka a raz pod pomnik. Niech tam do woli zawodzą te brednie o Maryi, Ojczyźnie i Honorze. Skansen kurwa zbudować i turystów przywozić, niech patrzą jaka Polska wspaniała.

Jak nas widzą ?





Amerykańscy producenci chcą nakręcić reality show o Polakach w Chicago. Szukają rodziny, w której matka zajmuje się domem, syn jest ścigany za wykroczenia, a dziadkowie wciąż modlą się po polsku. Jednocześnie zapewniają, że nie mają zamiaru powielać stereotypów - pisze dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".

Jak tylko będzie to możliwe, to mam zamiar obejrzeć wszystkie odcinki. Jak nie oglądałem żadnego reality show tak to bardzo ale to bardzo chcę zobaczyć. Zwłaszcza jak będą powielać stereotypy.

Jazda Polska

56-letni Adam O. wjechał w grupę rowerzystów koło Pyrzyc 25 września. Jedna z ofiar po uderzeniu wpadła ma maskę. Adam O. nie zwolnił. Rowerzysta spadł na ziemię. Zmarł. Drugi z cyklistów zmarł w szpitalu. Kierowca uciekł. Kilka godzin później został złapany. Był pijany. Biegli muszą oszacować, ile promili miał w chwili wypadku. Nie przyznaje się do winy. Kilkanaście lat temu Adam O. spowodował po pijanemu wypadek, w którym zginęła jego żona i sąsiad. Został skazany. Po wyjściu z więzienia cztery razy był łapany na jeździe po pijanemu i bez prawa jazdy.

Oto nie tylko miara zezwierzęcenia tego skurwiela ale i miara bezsilności Państwa, które nic z tym zrobić nie może. Setki tysięcy już złapano na jeździe po pijaku i nic, co roku łapią następne 170 tysięcy i nic. A pijaczki kpią sobie z zakazów, z wyroków bo wiedzą, że to państwo nic im nie zrobi. Donald, taki jesteś „twardy”, zrób coś z tym gnojem, no pokaż co potrafisz.

Racjonalnie ?

PAP: A czy rynki zachowują się racjonalnie?
M.Belka.: Racjonalnie się zachowują?! Jeszcze ktoś myśli, że rynki się racjonalnie zachowują?
Jak to nieracjonalnie ? Przecież od 22 lat Balcerowicz mówi, że tylko rynki zachowują się racjonalnie. I cała masa „analityków” oraz „głównych ekonomistów” wypełniająca szczelnie programy ekonomiczne w każdej TV. To kogo my mamy na stanowisku prezesa NBP ? Komuch jaki czy co ?


Podziel się z ubogim

Nigdy wcześniej w rządach Tuska nie była obecna solidarność społeczna ani myśl, która dziś staje oczywista: że w tym pędzącym społeczeństwie mamy poważną grupę ludzi, którzy na nic się nie załapią. I im rzeczywiście trzeba pomóc żyć - powiedział Seweryn Blumsztajn. - Ani publicyści, ani społeczeństwo nie przyjęli do wiadomości, że nadchodzą trudne czasy. Co myśli młody człowiek, który opowiada, że jemu się Platforma nie podoba, bo zabrała mu możliwość studiowania na drugim fakultecie? Ludzie w Polsce nie zrozumieli, że będzie teraz gorzej, że nie będzie szybkiego wzrostu gospodarczego i że trzeba się będzie dzielić.

Do KOGO ta gadka ? Kto ma się dzielić ? Dziś dzielą się ubodzy z ubogimi, jakoś nie słyszałem, żeby Kulczyk czymkolwiek się podzielił, za to wynajmuje kolejnych polityków, dla robienia pieniędzy. Chciwość i pieniądze to piorunująca mieszanka gorsza od twardych narkotyków, za trawkę można iść siedzieć a za bogacenie się ponad wszelką miarę można zostać bohaterem tabloidów. Dla biednych Panie Blumsztajn zawsze są „złe czasy” a dla Pana to mnie gówno obchodzi, jakie są czasy. Ale już Pan Blumsztajn i inni, którzy czego jak czego ale kłopotów finansowych nie mają, już larum grają, bo ciężko by było np. zrezygnować z jazdy SUV’em, prawda ? Ludzie, w tym także ja (od 57 lat) muszą rozumieć, że idą złe czasy. A kiedy były „dobre czasy” ? Dla milionów Polaków nie było ich nigdy. Ale jak się Gazeta bogaciła a wraz z nią Pan Blumsztajn to wszystko było fantastycznie. Pan się Panie Blumsztajn dorwał do kasy po grzbietach spracowanych, biednych ludzi, którzy strajkując w 1980 roku chcieli lepiej i godniej żyć. I na pewno nie chcieli Giełdy Papierów Wartościowych, Funduszy Hedgingowych,  CITICORP i AGORA S.A. Więc zamknij się Pan lepiej i ciesz życiem póki po Pana i po innych nie przyjdą demony historii, bo, że przyjdą to pewne.

New Wonderfull World

Do 2030 roku Chiny mogą stać się największą gospodarką świata, a Indie i Chiny wraz z Indonezją, Japonią, Koreą Płd., Malezją i Tajlandią będą za 40 lat wytwarzać ponad połowę światowej produkcji - pisze indyjski dziennik gospodarczy "Business Standard".

Bye, Bye American Pie.

Zaraza w Nowym Jorku




Wciąż trwają rozpoczęte 17 września protesty wokół Wall Street w Nowym Jorku. Młodzi ludzie żądają m.in. podniesienia podatków dla najbogatszych, a także wprowadzenia podatków od transakcji giełdowych. Protestują przeciw korupcji i cięciom budżetowym, bezrobociu wśród młodych, wojnie w Afganistanie. Według informacji policji szacowana liczba protestujących wzrosła od początku protestów z ok. tysiąca do 3 tysięcy.

Oglądam codziennie Tusk Vision Network czyli „cała prawda całą dobę” i jak kabaret, ani mru mru.  Tak działa cenzura, której nie ma.  Na szczęście za pomocą dzielnej nowojorskiej policji, niezależnej prokuratury i jeszcze bardziej niezależnych sądów, wszyscy, którzy zwątpili w American Dream zostaną wyłapani i wysłani w ramach reedukacji do więzienia Houndsville w Teksasie. Gdzie też na niepoprawnych wykonane zostaną egzekucje, oczywiście w humanitarny sposób.


Za co płacą managerom ?

Co trzeci szef onanizuje się w pracy! Szokujące wnioski wynikają z badań przeprowadzonych przez polskiego seksuologa dr. Wiesława Ślósarza. Seksuolog podkreśla, że do masturbacji w miejscu pracy przyznaje się już co trzeci menadżer, a skala zjawiska ma tendencje wzrostowe. Masturbacja w miejscu pracy może mieć też charakter przymusowy i być związana z silnym stresem oraz konfliktami ze współpracownikami.

I dlatego zamiast na etat zatrudnia się tych onanistów na kontraktach managerskich ? I dlatego płaci się im bajeczne  wynagrodzenia ? Za walenie konia w pracy ? Tego jeszcze kurwa nie było.

Koniec balu

Politycy z Chin, czyli kraju, którego wzrost zależy od eksportu do Europy i USA, dołączyli do chóru krytyków. Ich zdaniem narastająca atmosfera kryzysu wykazuje braki i niedostatki zachodniej demokracji i kultury. – Widzimy jakim problemem jest to, czy Europa może w ogóle podjąć decyzję – komentował sprawę zatwierdzenia funduszu ratunkowego euro Gao Xiqing, prezes państwowego funduszu China Investment Corp. – Wszystko sprowadza się do jednego pytania: dacie radę? Musicie zmienić swój sposób życia i wydawania pieniędzy - .

I po balu, panno (Europo) Lalu. Teraz trzeba będzie pracować. Kto się założy, że za góra pięć lat będziemy zawijać w papierki chińskie ciasteczka z wróżbą. Stawiam dolary przeciw juanom, są chętni ? Poza tym, rację mają, że trzeba się wziąć do pracy a nie onanizować.




CODA

Leo Apotheker will take home $7 million in severance pay and $18 million in stock as a result of his ouster as HP CEO.

Typowy onanista, nie sądzicie ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz