piątek, 20 maja 2011

Jedna Polska

Motto

Matrix Reloaded – to trzeba wszystko zrestartować inaczej nie da rady.





Co ci przypomina, co ci przypomina …

Jagiellonia Białystok zdecydowała, że na dwa ostatnie mecze ekstraklasy na własnym boisku zamknięta będzie część trybun zajmowana przez "szalikowców" klubu. To kompromis w związku z zagrożeniem zamknięcia, na wniosek policji, całego stadionu. Poinformowano o tym we wtorek na konferencji prasowej z udziałem wojewody podlaskiego, przedstawicieli policji i klubu. Wyłączenie sektorów będzie obowiązywało na meczach z Koroną Kielce i Ruchem Chorzów. Przypominają także, że podczas ostatniego meczu Jagielloni z Legią Warszawa nie doszło do żadnych incydentów, a "kibicie skandowali jedynie nieprzychylne hasła dla rządu Donalda Tuska".
 Działania zmierzające do zamknięcia stadionu tylko z tego powodu odbieramy jako kroki odwetowe za krytykę ekipy rządzącej. Podobnie zatrzymania osób, które protestowały przeciwko tej decyzji pod Podlaskim Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku, w dniu 17 maja 2011 r. i głośno wyrażały swoją niechęć do rządu i premiera Donalda Tuska noszą znamiona zamachu na wolność słowa. Przypomina to złe czasy PRL-u, gdzie za krytykę partii protestujący byli poddawani represjom - czytamy w oświadczeniu.

Premierze, obetnij rękę wzniesioną przeciw porządkowi publicznemu, przeciw naszej kapitalistycznej Ojczyźnie, przeciw biznesmenom miast i wsi. Nie ugniemy się przed warchołami i chuliganami, nie pozwolimy roztrwonić 20 lat budowy kapitalizmu. Każąca ręka sprawiedliwości dosięgnie wszystkich, którzy ośmielają się podważać kierowniczą rolę Pana partii a nawet Pana Premiera Osobiście. Tak nam dopomóż Bóg, … i Jan Paweł 2 -  Santo Subito, Amen.
I apel do studentów, nie protestujcie bo Premier każe pozamykać uczelnie.

Sex Pistols Revival czyli No Future

Hiszpanie mają ponad dwudziestoprocentowe bezrobocie, wśród ludzi młodych czterdziestoprocentowe. Jeśli już pracują, to najczęściej za psie pieniądze, na czas określony albo po prostu na czarno. Pod względem tzw. umów śmieciowych dali się w Unii wyprzedzić tylko jednemu krajowi – w końcu Polak potrafi. Scenariusz katastrofy był dość banalny. Najpierw bańka na rynku nieruchomości, boom na rynkach finansowych, a potem krach i cięcia – m.in. świadczeń socjalnych i pensji w sferze budżetowej. A jeśli chodzi o pracę, to jakby powiedział ekspert z Forum Obywatelskiego Rozwoju, „rynek się nasycił”.
Spoko, spoko, południowcy. My Was nie tylko dogonimy ale i przegonimy. Bańkę mamy, bo ceny mieszkań krążą pod sufitem od dawna tylko się o tym nie mówi. Jak Franek Szwajcarski łupnie w górę to będzie BAAAACH. Psie zarobki to nasza specjalność a śmieciowych umów mamy ponad 30% pracujących z tendencją zresztą. Swoją drogą jeśli dupa mokra jest już w Islandii, Irlandii, Portugalii, Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii oraz u Wielkiego Brata a zbliża się do następnych to : „OCZYWIŚCIE NIE JEST TO KRYZYS KAPITALIZMU I WOLNEGO RYNKU” a wprost przeciwnie, to ostateczny upadek komunizmu, ale nie w Chinach.

Znowu problem z nowymi dowodami osobistymi

Rząd chce przedłużenia o pół roku vacatio legis ustawy o dowodach osobistych. W sierpniu 2010 r. parlament zdecydował, że wejdzie ona w życie 1 lipca 2011 r. Przyjęty we wtorek przez rząd projekt jej nowelizacji zakłada, że stanie się to 1 stycznia 2012 r.

Przedłużenie vacatio legis ustawy o dowodach osobistych rząd uzasadnia ryzykiem niezakończenia przygotowań organizacyjnych i technicznych do wydawania nowych dowodów osobistych przed 1 lipca tego roku. Jak napisano w uzasadnieniu do projektu, chodzi m.in. o zapewnienie przejrzystości przetargu na dostawcę blankietów do nowych dowodów.

Kochani, co za kazuistyka. Spin Doctors pracują pełną parą. Choćby ta perełka : „uzasadnia ryzykiem niezakończenia przygotowań organizacyjnych i technicznych”. A teraz prawda , MSWiA schrzaniło cały projekt informatyczny, jak zwykle zresztą i nie ma takiej możliwości, żeby kiedykolwiek to zrobili. Jak dostaną dodatkowe pół roku to i tak nie dadzą rady. Gminy nie mają zielonego pojęcia co z tym zrobić i za pół roku też nie będą miały, bo kadry są jakie są , e-goverment  to nie jest i za mojej kadencji się nie zanosi. I drugie, „zapewnienie przejrzystości przetargu” oznacza ni mniej ni więcej tylko tyle, że przetarg schrzanili i trzeba rozpisać następny. Tym niemniej i tym razem „ciemny lud to kupi” bo nijak nie pojmuje, że te zabawy są za jego pieniądze. Poza tym jeśli nie będzie nowych dowodów to nie ma żadnej szansy na rozwój Informatyki na styku Urząd , Obywatel. Więc dalej będzie średniowiecze.

Gdy na rynku pojawi się nasza truskawka, żadna chorwacka jej nie dorówna

 Minister rolnictwa Marek Sawicki
Polskiego ministra rolnictwa w pełni popiera Mariusz Dziewulski, ekspert rynku owoców z Banku Gospodarki Żywnościowej. W jego opinii smakowo truskawki polskie są lepsze i gdy tylko się pojawią na rynku, wyprą te z Półwyspu Iberyjskiego czy Turcji. Jeśli jednak cena będzie za wysoka, to pojawią się importowane i obniżą cenę. Sawicki jest również spokojny, jeśli chodzi o ceny polskich truskawek. Uspokaja, że należy poczekać jeszcze dwa-trzy tygodnie. Straszenie konsumentów wysokimi cenami truskawek uznał za nie mające żadnego uzasadnienia.Jego zdaniem polski konsument nie kupi truskawek za więcej niż 10 zł.

No właśnie Panowie, 10 PLN za KILOGRAM truskawek to już jest truskawkowe szaleństwo. Ale Panowie zarabiający 10 razy średnią krajową uważają, że podstawową jednostką monetarną w III RP jest 10 PLN a nie 1 PLN, stąd ich opinia biorąc powyższe pod uwagę nie jest pozbawiona racji. Truskawki będziemy więc jedli ustami naszych przedstawicieli.

Cojones Donalda Tuska
W tym przypadku nie było żadnej walki z chuliganami, tylko zatrzymania za skandowanie antyrządowych haseł. To co się stało w Białymstoku, to nic innego jak represje za krytykę rządu. Zatrzymanie kilkudziesięciu młodych ludzi protestujących przeciwko zamknięciu trybun stadionu miejskiego w Białymstoku można porównać do praktyki rodem z PRL-u, gdzie karano za obrazę partii. Jedyną ich winą było to że krzyczeli "Donald matole twój rząd obalą kibole" i tylko za to zostali zatrzymani, przetrzymywani na komisariacie, dostali mandaty po 500 zł lub skierowano sprawy do sądu. Gdyby Donald Tusk miał cojones to by oświadczył, że nie obraża się za te słowa. Zresztą co on sobie wyobraża, że ludzie za to co zrobił zaczną śpiewać "Donald aniele twój rząd uczynił tak wiele"?

Gdyby miał, ale nie ma. Tyle, że kompletny brak nie tylko cojones ale i wykształcenia, wiedzy i umiejętności dotyczy całej „klasy politycznej”. Oni nawet gdyby mieli „jaja” to po prostu kompletnie nic nie potrafią. Cojones produkują tylko plemniki, myśl produkuje mózg a ten organ w naszej populacji jest w fazie zaniku.

„PO(ZPR)” Platforma Obywatelska – Zjednoczone Przedsiębiorstwo Rozrywkowe

lub jak kto woli „Jedna Polska”

Platforma jest partią ogólnospołeczną, ma oferty dla różnych grup społecznych. I łączy dwa nurty: konserwatywno-liberalny i centrolewicowy. Dziś pomiędzy PiS a PO nie ma już praktycznie ruchu elektoratu. Chcąc pozyskać nowych wyborców, Platforma staje się więc coraz bardziej otwarta na elektorat lewicowy - dodaje poseł PO.

A było śmiać się z Jednej Rosji Putina jeśli teraz nawet poseł Mężydło powtarza argumenty W. Putina z okresu budowania Jednej Rosji. A biorąc pod uwagę, że te brednie wygłasza były poseł PiS i rusożerca  z urodzenia to jest to jeszcze śmieszniejsze. To znaczy byłoby śmieszniejsze gdyby to nie działo się naprawdę. No, można też zmienić nazwę PO na Naprzód Polsko, a Lechię Gdańsk zrobić „wizytówką” naszej „ekstraklasy”. Wystarczy tylko skopiować „włoską robotę”.

Świat dla Donalda Tuska to za mało

Po aresztowaniu Dominique'a Strauss-Kahn'a Premier Donald Tusk zaproponował kandydaturę Leszka Balcerowicza na stanowisko MFW. - To poważna decyzja - mówi Leszek Balcerowicz. Ostateczna rozmowa z premierem ma się odbyć w poniedziałek .
Czy mam to rozumieć w ten sposób, że to Donald Tusk mianuje szefa MFW ?

Macierewicz, oddaj kasę

PRZEGLĄD PRASY. Przeciwko raportowi z likwidacji WSI napiętnowane w nim osoby wytoczyły 26 procesów. Kilkanaście już je wygrało. Przegrany i zmuszony do wypłaty ogromnych odszkodowań MON zastanawia się, czy opublikować ich listę jako aneks do raportu Macierewicza - pisze "Gazeta Wyborcza".

Macierewicz urzędnikiem państwowym był, rażąco naruszył prawo przy wydawaniu decyzji więc spokojnie podpada pod nową ustawę. Pod sąd go i niech zwraca kasę, sam tą ustawę przecież uchwalił. Groteska ? A czego się można było spodziewać.

2012 Apokalipsa
Scenka z przejścia granicznego Ukraina-Polska
fot. Getty Images 
Coś pan, oci…ł? Właź i nie rób cyrku. Na kulturę przyjdzie czas w Polsce. Na razie jesteś u nas, a tutaj nie ma kompromisów - ucina Ukrainka.
Tłum napiera, kobiety krzyczą wniebogłosy, mężczyźni przeklinają. – Polaki, wracajcie robić wylewki – krzyczy jegomość, rozpychając się łokciami. Na półtora roku przed startem polsko-ukraińskiego Euro 2012 przejście graniczne w Medyce odstrasza nawet największych miłośników futbolu.
Jewropa jewo mać.



Kadra Franciszka Smudy zagra 9 czerwca towarzyski mecz z Francją, na otwarcie jednej z aren Euro 2012 - PGE Areny Gdańsk. Jak informuje "Gazeta Krakowska", istnieje możliwość, że spotkanie to odbędzie się przy pustych trybunach. Spotkanie Polska - Francja w Gdańsku jest zagrożone. Sprawa rozbija się o odbiory techniczne po zakończeniu prac na stadionie. Jeśli te odbędą się w terminach, wówczas można liczyć na pozytywną decyzję prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W piątek swoją opinię wyda natomiast gdańska policja i należy się spodziewać, że będzie to opinia negatywna.
- Na takie stwierdzenie jest zdecydowanie za wcześnie - przyznaje Aleksandra Siewert, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Formalnie nie ma żadnych przeszkód, aby sprzedawać bilety na czerwcowy mecz kadry - mówi z kolei prezes spółki Lechia-Operator Błażej Jenek. Wiceprezydent Gdańska Andrzej Bojanowski przyznał natomiast, że taki mecz bez udziału kibiców nie ma sensu. - Gdyby faktyczne mecz odbył się przy pustych trybunach, to wydaje mi się kompletnie bez sensu. Istnieje także opcja awaryjna: władze miasta zgodzą się na warunkowe wpuszczenie fanów na stadion i mecz będzie się mógł w "normalnej" atmosferze. Niepewność jednak pozostaje, bo stadion wciąż nie jest ukończony, a terminy odbiorów nieubłaganie 

Uff, spróbujmy to uporządkować. Otóż:
1.      9 czerwca ma być mecz
2.      Stadion nie jest zbudowany
3.      Policja nie zgadza się na wpuszczenie kibiców bo punkt 2
4.      Bilety sprzedają mimo, że punkt 2
5.      Władze Miasta mają się zgodzić na wpuszczenie kibiców na niezbudowany stadion

Czego uczy Historia ? Otóż w przypadku Polski i Polaków uczy, że nigdy nikogo nie nauczyła i nie nauczy. Wymieniony wyżej scenariusz masowej katastrofy (w przypadku poważnej usterki budowlanej mogą zginąć tysiące ludzi) jest typowym działaniem dla  metodyki PPM czyli Polish Project Managing. Tym się różni od np. metodyki Prince2, że tu można „warunkowo” mieszać jak i kiedy się chce. Zasadą naczelna metodyki PPM jest absolutna dowolność i względność czasu, przestrzeni i materii. Jak więc widzimy mają się czego od nas uczyć zachodnie matoły, Bolanda rulez.

Z ostatniej chwili : Francuzi domagają się odwołania bądź przeniesienia meczu. Z takim pismem zwrócili się do UEFA.

Kwiaty dla Grabarczyka
Piramida zdrówka im. Grabarczyka
W wypadkach drogowych ginie w Polsce wciąż dwa razy więcej osób niż w UE. Dzieje się tak głównie z powodu złego stanu technicznego dróg. Większość dróg krajowych nie ma dwóch oddzielnych jezdni w przeciwnych kierunkach. Konieczność bezpośredniego mijania pojazdów nadjeżdżających z przeciwka stwarza ryzyko najgroźniejszych wypadków. Radykalna poprawa bezpieczeństwa może nastąpić po wybudowaniu autostrad i dróg ekspresowych.
Proces poprawy bezpieczeństwa na drogach jest tak wolny, że Polska nie tylko pozostaje daleko w tyle za średnią europejską, ale prawdopodobnie nie osiągnie nawet wyznaczonych w kraju progów bezpieczeństwa.
W krajach UE takie jezdnie - ze względu na bezpieczeństwo kierowców - wyłączane są z użytkowania. W Polsce spowodowałoby to jednak zamknięcie niemal połowy dróg. Dlatego drogi uszkodzone przez koleiny klasyfikowane są jako znajdujące się w złym stanie technicznym i jedynie ogranicza się na nich prędkość.
Brakuje w Polsce stabilnych rozwiązań, sprzyjających budowie dróg wysokiej klasy, tj. autostrad i dróg ekspresowych, a tempo powstawania nowych jest zbyt wolne. W konsekwencji udział dróg wysokiej klasy w całej sieci dróg publicznych wynosił na koniec 2009 r. zaledwie ok. 0,5 proc. W dodatku autostrady i drogi ekspresowe nie tworzą zwartych ciągów - nadal składają się z pojedynczych, niepołączonych ze sobą odcinków.

Donald Tusk odmienił 0,5% oblicza dróg polskich i to na dodatek w tysiącu kawałków nie połączonych ze sobą. Oto dokonania na miarę słynnego zobowiązania wyborczego 

3.      Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic

Zwracam uwagę na słowo „wybudujemy”, oznacza ono, że w ciągu czterech lat zakończymy budowę a nie „rozbabrzemy” wszystko w tysiącu kawałków. Panie Ministrze Grabarczyk, nomen omen zresztą, pozostaje Panu w tej sytuacji tylko wyjście honorowe. Co to oznacza nie będę tłumaczył ale nożyk do Harakiri mogę Panu ufundować, niech tam.

Kolejne kontrole pokazują, że zarządcy konsekwentnie lekceważą swoje obowiązki: co czwarty nie sprawdza zgodności rozmieszczenia znaków, świateł i wysepek dla pieszych z projektem; ponad 1/3 nie przeprowadza obowiązkowych kontroli organizacji ruchu; 37,5 proc. nie prowadzi w ogóle analiz dotyczących bezpieczeństwa. Tylko u dwóch zarządców dróg nie ujawniono żadnych nieprawidłowości w organizacji ruchu drogowego. U innych kontrolerzy często znajdowali przykłady braku wyobraźni i odpowiedzialności. Wydział Gospodarki Komunalnej w Toruniu otworzył np. dla ruchu wyremontowany odcinek ulicy Tarnowskiej, chociaż na środku jezdni pozostawiono słupy energetyczne bez jakiegokolwiek zabezpieczenia i oznakowania.

To dokładnie oznacza, że nawet gdyby Minister Grabarczyk zamiast złożyć cały projekt do grobu był łaskaw zadanie wykonać to i tak nie byłoby pożądanych efektów. W Polsce zarządca oznacza co innego niż w całym świecie. Oznacza bowiem, kto ma WŁADZĘ nad drogą a nie kto za nią ODPOWIADA. A to stanowi ogromną różnicę. 

Na odcinkach budowanych przez chińskie konsorcjum przerwano wczoraj prace, opóźnienia są duże - ujawnia "Gazeta Wyborcza". Teraz zastrajkowali polscy podwykonawcy.

Bo NIKT NIE BĘDZIE PLUŁ NAM W TWARZ i pokazywał jak się buduje drogi i nie tylko. Nikomu nie pozwolimy pouczać i poniewierać Narodu przez JP2 WYBRANEGO, NEVER!!!

Widoczne postępy
Widoczne postępy w budowie drugiej linii metra. "Życie Warszawy": Metro Warszawskie odebrało w Niemczech dwie ogromne tarcze do drążenia tuneli. Jednak cały harmonogram prac nie jest jeszcze do końca ustalony, ze względu na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które będą rozgrywane m.in. w Warszawie. Nie ma już praktycznie szans na ukończenie drugiej linii stołecznego metra w planowanym terminie, czyli październiku 2013 r. - pisze "Życie Warszawy".

O proszę, tu macie przykład wykorzystania metodyki projektowej PPM do budowy metra w Warszawie. Harmonogramu nie ma ale tarcze są. Jak postoją ze dwa lata to trzeba będzie kupić nowe i znów będą „widoczne postępy”. 

Santo JP2 Subito

Pomnik Jana Pawła II, odsłonięty w Rzymie przed dworcem Termini, podzielił mieszkańców Wiecznego Miasta. Wątpliwości budzi projekt mierzącej prawie 5 metrów statuy oraz fakt, że twarz papieża w ogóle nie przypomina jego własnej.


O Santo Subito JP2 !!! Są lepsi od nas, takiej maszkary nawet PiS by nie zaprojektował. Rewelacja.

Niektóre z opinii przytoczył dziennik "Corriere della Sera". Najwięcej osób ma zastrzeżenia do tego, że postać w ogóle nie przypomina Jana Pawła II. Ale są też inne głosy: "rozerwana budka strażnicza" czy po prostu "brzydota" albo "wstyd przed turystami". Jeszcze inni wyrazili przypuszczenie, że pomnik może stać się miejscem schronienia dla bezdomnych.

Przygarnąć bezdomnych ? O to przecież Papieżowi chodziło, nieprawdaż ?

Santo Toruniano

Jeszcze w sprawie poczęcia dzieci. Jeżeli Pan Bóg daje taką możliwość, że nie możemy mieć dzieci, musimy zaufać - mówiła Stanisława, matka pięciorga dzieci, która dodzwoniła się do audycji prowadzonej przez szefa Radia Maryja. - Nie zniechęcać się, zaufać i modlić się. Znam przypadki w rodzinie, nie mieli też dłuższy czas dzieci i po odprawieniu nowenny, po modlitwach mają trójkę pięknych dzieci.

Z Panem Bogiem to ustawiać, a nie kombinować! - wołał. - Posłowie będą mówić: "in vitro, czy nie in vitro". Przecież kobieta to nie krowa za przeproszeniem. To nie inseminacja jest!

Dochodzi do tego, że można sobie zamówić dziecko według określonych cech. Były przypadki, że głuche lesbijki zapragnęły mieć głuche dziecko. Więc poszukały głuchego dawcę nasienia, bo musiał być ten czynnik męski. Ten mężczyzna był głuchy od kilku pokoleń, rzeczywiście dziecko urodziło się głuche - straszyła Wujkowska. - Inna z kolei rodzina, z karłowatością, aby nie zmieniać przyzwyczajeń, również doprowadziła do poczęcia in vitro dziecka z taką wadą. Więc od razu, z góry a priori upośledziła to dziecko, na swój obraz, nie na obraz Boży.

Na zdjęciu możecie podziwiać jak wygląda dorosły osobnik poczęty na obraz Boży, nie z żadnej tam inseminacji.

Będzie praca

„Wzrost liczby miejsc pracy jest nieznaczny, ale potwierdza pozytywne sygnały płynące z sektora pracy tymczasowej. W najbliższych miesiącach będziemy mieli do czynienia ze stopniowym i konsekwentnym spadkiem poziomu bezrobocia w Polsce, który będzie wynikiem zarówno wzrostu zatrudnienia przy pracach sezonowych jak i otwarciem niemieckiego rynku pracy.” – podsumowuje Tomasz Hanczarek, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Zaiste świetna to wiadomość. Będzie więcej „śmieciowej” pracy bez umowy i składek , prac na czarno w sektorze żywności i „rynek niemiecki”. Chyba zaraz się ze szczęścia pochlastam jak rany Boga. Czy można napisać coś głupszego ? Poczekamy, doczekamy się. Koniec tego szaleństwa jest tylko jeden … emigracja.

Jest praca

Pracują na cząstkę etatu, na umowę o dzieło lub umowę zlecenia, biorą jakąkolwiek pracę, nawet tę na czarno. Nie pójdą do inspekcji pracy poskarżyć się, że nie mają umowy lub że za mało zarabiają. Wiedzą, że innej pracy nie dostaną.

Sprzedawca kebabów i zapiekanek – 200/ 300 zł – na czarno
Gazeciarz – 300 zł – umowa o dzieło
Nauczycielka – 360 zł – pracowała na zastępstwo
Stróż parkingu – 200 zł – na czarno
Sprzedawczyni na wsi – 400 zł – na czarno
Sprzedawczyni – 320 zł/ 300 zł– na czarno
Stażystka w bibliotece – 600 zł – ma umowę
Kto jeszcze pracuje za grosze?

Akwizytor, sprzedaje urządzenia do masażu, pracuje na targowiskach w całej Polsce – 850 złotych (netto)
Kucharka, 24 lat pracy w szkole – 1,2 tys. zł (netto)
Praktykant na stacji benzynowej w Warszawie – 500 zł netto
Młodszy agent ubezpieczeniowy, 2 lata pracy, w Płocku – 1200 (netto)
Bibliotekarz w szkole wyższej, pracuje od 8 lat, w Gdańsku - 1250 zł (netto)
Pracownik hipermarketu w Gdyni, pracuje od 2 miesięcy, jest absolwentem po szkole zawodowej - 1250 zł brutto
Obsługa klienta na poczcie, 3 lata pracy w Jeleniej Górze – 1400 zł brutto (pracuje 6 godzin dziennie)
Pracownik hurtowni, pracuje od 3 lat w Gdyni – 1400 zł (netto)
Pracownik piekarni pod Szczecinem, 6 lat pracy – 1300 złotych (netto)


Członkowie zarządów giełdowych banków zarobili w ubiegłym roku 163,2 mln złotych. Jest to o 21 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika ze sprawozdań finansowych spółek.

Pierwsza w zestawieniu Małgorzata Kroker-Jachiewicz, była prezes Kredyt Banku, zainkasowała w 2006 roku 6,9 mln złotych. Natomiast Sobieraj, odpowiadający za bankowość detaliczną, w 2006 roku zarobił 5,6 mln złotych. Dopiero na piątym miejscu znalazł się urzędujący obecnie prezes - Sławomir Lachowski (na zdjęciu), któremu BRE Bank w 2006 roku wypłacił 3,6 mln złotych (na podobną kwotę mógł liczyć także czwarty Luigi Lovaglio wiceprezes Pekao S.A., odpowiedzialny za projekt połączenia Bank BPB z Pekao S.A.).
 
Według ,,Parkietu", BRE Bank zanotował największy wzrost wynagrodzeń członków menagementu. Łączna kwota wypłacona członkom zarządu wyniosła 15 mln złotych i była o 92 proc. wyższa niż rok wcześniej. To jednak nie BRE Bank jest liderem w wynagradzaniu swoich zarządzających. Najwięcej - ponad 20 mln złotych - przeznaczyły na ten cel Bank BPH oraz Millennium Bank. Najmniej natomiast, kontrolowany przez państwo, największy polski bank PKO BP. Członkowie zarządu tego banku otrzymali jedynie 1,85 mln złotych.

No jest przecież KRYZYS, w sektorze finansów … ale pracowników najemnych.

Pracujesz u Polaka - tylko się powiesić!

Kiepskie zarobki, wiele obowiązków, wygórowane wymagania - to o pracy. Zatrudnianie "na czarno" albo szukanie wykrętów przed podpisaniem stałej umowy. Atmosfera stresu, niekoniecznie najwyższa kultura osobista, mentalność "pana i władcy" - to o szefie. Niestety, o rodaku. O tym "szlachetnym rycerzu biznesu", któremu nic się nie opłaca i ciągle dokłada do interesu. Tylko, dlatego, że szczery zeń patriota to jeszcze nie zamknął firmy na cztery spusty. Dzieciom od ust chleb odejmuje żeby tylko ludziom zapłacić, a im mało i mało. Każdy chce go okraść, oszukać, wykorzystać...

To o polskich firmach w Zjednoczonym Królestwie, w mateczniku jest jeszcze gorzej. Każda firma przynosi straty, podatki za wysokie, ZUS za duży, pracownicy leniwi i „koszty pracy” za wysokie. Same nieszczęścia ale … pałac pod miastem 3500 m2, Porsche Carrera i Cayenne w garażach. Żona wozi dzieci do prywatnej szkoły pickupem itd. itp. To właściciel typowego PPHU czyli Przedsiębiorstwa Produkcyjno Handlowo Usługowego (czytaj pośrednictwo w handlu majtkami z Chin) zatrudniającego około 5 osób. I te 5 osób musi to wszystko wypracować więc, skąd ten „biedak” weźmie forsę na ich „wygórowaną „ płacę minimalną, no skąd jak on samej benzyny do pickupa żony musi dziennie lać ze 100 litrów, no skąd?

Praca aż do naturalnej śmierci

Biegły lekarz, dr Jacek Gruchała, wydał na potrzeby Sądu Okręgowego w Gdańsku opinię, że Krystyna Brysik jest całkowicie zdolna do pracy, a gdy ją badał, nie przestawał mówić o tym że "ludziom trzeba cofnąć renty, bo je wyłudzają".

No i problem emerytur, OFE, ZUS i całej tej hałastry załatwiony.

Do pracy rodacy
Do fabryk, do roli
Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
Hej młoty do roboty
Niebieskie ptaki do paki
I niech wre robota
Co nam wolna sobota


Wały Jagiellońskie, z Gdańska zresztą.

Lub do śmierci przyspieszonej przez NFZ

Pod koniec roku z gotowej do druku listy leków refundowanych znikły długo działające analogi insuliny. To preparat dla pacjentów, u których dochodzi do dużych wahań poziomu cukru, pomimo przyjmowania insuliny. Analogi mają tę zaletę, że utrzymują jednakowy poziom cukru, przez co nie dochodzi do groźnych powikłań (np. do utraty wzroku). Analogi na listach już były, po czym zostały z nich nagle skreślone. Stało się tak po raz drugi, bo z gotowych już list po raz pierwszy zostały wycięte w połowie 2009 roku.

Za to PAVULON jest w pełni refundowany więc co za problem.

Jazda Polska

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z lubińskiej komendy powiatowej, patrolując nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator drogę krajową nr 3, zatrzymali kierowcę znacznie przekraczającego dozwoloną prędkość. Mężczyzna jadąc odcinkiem, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, wyprzedził ich z dużą prędkością. Policjanci ruszyli za nim, rejestrując prędkość, z którą się poruszał. Urządzenie pomiarowe wykazało, że mężczyzna pędził z prędkością 130 km/h. Okazał się nim 35-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego. Mężczyzna miał blisko 3 promile alkoholu we krwi. Po zatrzymaniu okazało się również, że nie miał przy sobie żadnych, wymaganych przepisami dokumentów.

I co mu zrobią ? No co ? Wsadzą do więzienia ? Nie ma miejsc, nie da rady, kolejka na parę lat.

Do odważnych świat należy

Nie wybieram się do Rosji, obawiam się o swoje życie i zdrowie - tak Rogalski odpowiedział w Kontrwywiadzie w RMF FM na pytanie, czy pełnomocnicy rodzin ofiar katastrofy będą chcieli uczestniczyć w badaniach wraku Tu-154. Podkreślił, że "nie ma na to żadnych dowodów, ale z ostrożności raczej tam się nie wybiera". - Nawet, gdybym miał taką możliwość - dodał.

Ja nie mam na to żadnych dowodów ale coś mi mówi, że mecenas Rogalski jest kosmitą.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz